Sygn. akt III AUa 2043/21
Dnia 31 stycznia 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia SA Ewa Stryczyńska
po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2022 r. w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy M. W.
przeciwko Dyrektorowi Biura Emerytalnego Służby Więziennej
w W.
o wysokość renty rodzinnej
na skutek apelacji Dyrektora Biura Emerytalnego Służby Więziennej
w W.
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie XIII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 5 października 2021 r. sygn. akt XIII 1U 5564/18
zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie.
Ewa Stryczyńska
Sygn. akt III AUa 2043/21
Dyrektor Biura Emerytalnego Służby Więziennej w W. decyzją z 4 września 2017 r. nr (...) dokonał ponownego ustalenia wysokości renty rodzinnej M. W. po zmarłym funkcjonariuszu Z. W., określając ją od 1 października 2017 r. na kwotę 1747,19 zł (wraz z przysługującym dodatkiem pielęgnacyjnym w wysokości 205,59 zł na kwotę 1956,78 zł).
Podstawą wydania tej decyzji był art. 5 ust. 3, art. 6 w zw. z art. 24a ust. 2 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biuro Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2016 r. poz. 708 ze zm.) w brzmieniu nadanym przez art. 1 ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2016 r. poz. 2270).
W świetle powołanego przepisu, w przypadku renty rodzinnej przysługującej po osobie, która pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b, i która pozostawała w służbie przed dniem 2 stycznia 1999 r., renta rodzinna przysługuje na zasadach określonych w art. 24, z zastrzeżeniem, że wysokość renty rodzinnej ustala się na podstawie świadczenia, które przysługiwało lub przysługiwałoby zmarłemu z uwzględnieniem art. 15c lub art. 22a ww. ustawy.
Wysokość tak ustalonego świadczenia nie może być wyższa niż miesięczna kwota przeciętnej renty rodzinnej wypłacanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
M. W. odwołała się od w/w decyzji, wnosząc o ponowne ustalenie wysokości świadczenia w wysokości, ustalonej przed 1 października 2017 r.
Dyrektor Biura Emerytalnego Służby Więziennej w odpowiedzi na odwołanie wniósł o jego oddalenie i zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł, że zaskarżona decyzja jest zgodna ze wskazanymi w decyzji przepisami prawa, a tym samym odwołanie pozbawione jest podstaw prawnych. Organ rentowy wyjaśnił, że postępowanie w sprawie ponownego ustalenia wysokości świadczenia zostało wszczęte z urzędu w związku z wejściem w życie ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2016 r. poz. 2270) oraz uzyskaniem z Instytutu Pamięci Narodowej Informacji o przebiegu służby z 1 czerwca 2017 r. nr (...) Z. W. na rzecz totalitarnego państwa w okresie od 1 sierpnia 1949 r. do 14 grudnia 1954 r.
Wyrokiem z 5 października 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie XIII Wydział Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że ustalił prawo do renty rodzinnej SW M. W. w wysokości określonej przed dniem 1 października 2017 roku, oraz zasądził od Dyrektora Biura Emerytalnego Służby Więziennej w W. na rzecz M. W. kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe orzeczenie Sądu Okręgowego zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne: Z. W. od 1 sierpnia 1949 r. do 14 lipca 1950 r. pracował w (...) jako strażnik, od 15 lipca 1950 r. do 10 października 1951 r. w tym samym (...) jako starszy strażnik. W okresie od 10 października 1951 r. do 19 lipca 1952 r. był słuchaczem Oficerskiej (...) w I.. Po jej ukończeniu od 19 lipca 1952 r. do 27 lipca 1953 r. służył w Referacie do spraw Polityczno- Wychowawczych w (...), a od 28 lipca 1953 r. do 31 lipca 1955 r. w tym samym zakładzie w Referacie Finansowo-Gospodarczym.
Odwołująca się M. W. wyszła za mąż za Z. W. w 1952 r. Wiedziała, że pracował w służbie więziennej. Był strażnikiem w więzieniu (...). Pracował na wieżyczce. W początkowym okresie służby nie miał kontaktu z więźniami. Później, kiedy został kierownikiem Oddziału Finansowego spotykał się z więźniami. Pracował w Referacie Żywnościowym. Nie używał przemocy ani broni w kontaktach z więźniami. Przeciwko Z. W. nie toczyły się żadne postępowania karne ani dyscyplinarne. Miał dobre relacje z więźniami. Należał do partii i (...), ale nie chciał płacić składek partyjnych.
Decyzją organu emerytalno - rentowego z 8 maja 2007 r. przyznano odwołującej się prawo do renty rodzinnej po zmarłym mężu. Emerytura, od której liczona jest renta rodzinna stanowi 80% podstawy wymiaru zmarłego. Renta rodzinna dla 1 osoby uprawnionej wynosi 85% emerytury tj. kwotę 3 606,88 zł.
W związku z wejściem w życie ustawy z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2016 r. poz. 2270) organ rentowy otrzymał informację z Instytutu Pamięci Narodowej o przebiegu służby członka rodziny strony odwołującej się na rzecz totalitarnego państwa.
Wobec powyższego Dyrektor Biura Emerytalnego Służby Więziennej w W. decyzją z 4 września 2017 r. nr (...) dokonał ponownego ustalenia wysokości renty rodzinnej po zmarłym funkcjonariuszu, określając ją od 1 października 2017 r. wraz z dodatkiem pielęgnacyjnym na kwotę 1956,78 zł.
Przed wydaniem zaskarżonej decyzji wysokość policyjnej renty rodzinnej strony odwołującej się określono decyzją waloryzacyjną z 1 marca 2017 r. na kwotę 4998,06 brutto.
Sąd Okręgowy wskazał, że powyższy stan faktyczny ustalił na podstawie dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, w aktach rentowych i w aktach osobowych męża odwołującej się nadesłanych przez IPN oraz na podstawie zeznań odwołującej się. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron postępowania. Również Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości co do ich autentyczności i prawdziwości. Sąd pierwszej instancji dał również wiarę zeznaniom wdowy po Z. W.. Są to zeznania spójne wewnętrznie, obiektywne, mimo że zmarły funkcjonariusz był dla odwołującej się osobą bliską to zeznania znajdują potwierdzenie w dokumentach.
Sąd Okręgowy uznał odwołanie za zasadne i wskazał, że w niniejszej sprawie, na wstępie weryfikacji zasadności obniżenia stronie odwołującej się świadczenia rentowego w 2017 r. koniecznym było poczynienie rozważań dotyczących zakresu podmiotowego osób objętych ustawą nowelizacyjną z 16 grudnia 2016 r., co w prostej konsekwencji prowadzi do konieczności wykładni użytego we wprowadzonym na mocy tej ustawy w przepisie art. 13b sformułowania „służby na rzecz totalitarnego państwa”.
Na mocy ustawy nowelizującej z 16 grudnia 2016 r., w szczególności jej art.l, ustawodawca wprowadził bowiem do porządku prawnego drugą już (po ustawie z 23 stycznia 2009 r.) regulację sprowadzającą się do obniżenia rent i emerytur osobom, które pełniły służbę w organach bezpieczeństwa PRL. Ustawa nowelizująca, definiując w dodanym do ustawy nowelizowanej art. 13b nowe pojęcie „służby na rzecz państwa totalitarnego”, obniżyła świadczenia emerytalne, przyjmując w nowo brzmiącym art. 15c, że w przypadku osoby, która pełniła „służbę na rzecz totalitarnego państwa”, i która pozostawała w służbie przed 2 stycznia 1999 r., emerytura wynosi: 0% podstawy wymiaru - za każdy rok „służby na rzecz totalitarnego państwa” oraz 2,6% podstawy wymiaru - za każdy rok służby lub okresów równorzędnych ze służbą, o których mowa w art. 13 ust. 1 pkt 1, la oraz 2-4 ustawy nowelizowanej, przy czym przepisy art. 14 i art. 15 ust. 1- 3a, 5 i 6 stosuje się odpowiednio (art. 15c ust. 2).
Odnośnie rent inwalidzkich wprowadzono podobne mechanizmy ich obniżenia stanowiąc w art. 22a ustawy, że w przypadku osoby, która pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa, rentę inwalidzką zmniejsza się o 10% podstawy wymiaru za każdy rok służby na rzecz totalitarnego państwa (ust. 1), przy czym wysokość tak ustalonej renty inwalidzkiej nie może być wyższa niż miesięczna kwota przeciętnej renty z tytułu niezdolności do pracy (ust. 3).
Podobne rozwiązania zastosowano również w przypadku rent rodzinnych.
Ustawa wprowadziła dodatkowo pewne wyjątki, pozwalające na wyłączenie jej zastosowania, jeżeli osoba, o której mowa w tych przepisach udowodni, że przed rokiem 1990, bez wiedzy przełożonych, podjęła (lub podjęła ją osoba zmarła, po której przysługuje prawo do renty rodzinnej) współpracę i czynnie wspierała osoby lub organizacje działające na rzecz niepodległości Państwa Polskiego (art. 15c ust. 5). Taka okoliczność nie była podnoszona w toku niniejszego postępowania, a ponadto IPN nie potwierdził, by taka działalność wynikała z dokumentacji osobowej męża odwołującej się (k. 14 a. s.).
Inną możliwość wyłączenia zastosowania przepisów o obniżeniu świadczenia przewidział przepis 8a ustawy, w szczególnie uzasadnionych przypadkach, potwierdzonych wydaną przez Ministra właściwego do spraw wewnętrznych stosowną decyzją, z uwagi na krótkotrwałą służbę funkcjonariusza przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem zdrowia i życia.
W art. 24a ust. 5 ustalono zaś, że obniżenie świadczeń nie może dotyczyć uprawnionych do renty rodzinnej po funkcjonariuszu, który zaginął lub poniósł śmierć po 31 lipca 1990 r. w związku z pełnieniem służby.
Zgodnie z art. 13b ust. 1 za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się służbę od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. w wymienionych w tym przepisie cywilnych i wojskowych instytucjach i formacjach, które zostały przytoczone przez Sąd Okręgowy bez wskazania przyporządkowania organizacyjnego jednostki, w której służbę pełnił Z. W..
Z art. 13 a ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym wynika, że na wniosek organu rentowego Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu na podstawie posiadanych akt osobowych sporządza, w terminie 4 miesięcy od dnia otrzymania wniosku, i przekazuje organowi rentowemu informację o przebiegu służby wskazanych funkcjonariuszy na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b i taką też informację organ otrzymał odnoście męża odwołującej się.
Zgodnie z art. 13a ust. 5, informacja powyższa jest równoważna z zaświadczeniem o przebiegu służby sporządzanym na podstawie akt osobowych przez właściwe organy służb, o których mowa w art. 12.
O ile informacja ta była wiążąca dla organu emerytalno-rentowego, o tyle nie jest wiążąca dla sądu. W postanowieniu z 9 grudnia 2011 r., sygn. II UZP 10/11 (OSNP 2012/23-24/298), Sąd Najwyższy stwierdził, że sąd ubezpieczeń społecznych, rozpoznający sprawę w wyniku wniesienia odwołania od decyzji Dyrektora Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w W. w sprawie ponownego ustalenia (obniżenia) wysokości emerytury policyjnej byłego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa, nie jest związany treścią informacji o przebiegu służby w organach bezpieczeństwa państwa przedstawionej przez Instytut Pamięci Narodowej zarówno co do faktów (ustalonego w tym zaświadczeniu przebiegu służby), jak i co do kwalifikacji prawnej tych faktów (zakwalifikowania określonego okresu służby jako służby w organach bezpieczeństwa państwa). Również w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego wykrystalizował się pogląd, zgodnie z którym informacja o przebiegu służby nie jest władczym przejawem woli organu administracji publicznej - władczym rozstrzygnięciem (zob. postanowienie Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 stycznia 2018 r., sygn. I OSK 2848/17, LEX nr 2445886). Tak rozumiany skutek informacji o przebiegu służby został także zaaprobowany w orzecznictwie sądów powszechnych, co oznacza, że Sąd ma obowiązek oceny całego materiału dowodowego łącznie z treścią informacji IPN.
Zgodnie z uchwałą 7 sędziów Sądu Najwyższego z 16 września 2020 r. (sygn. III UZP 1/20) przebieg procesu w postępowaniu dotyczącym odwołań funkcjonariuszy od decyzji obniżających ich świadczenia, „będzie oscylował wokół procesowych zasad dowodzenia i rozkładu ciężaru dowodów, z uwzględnieniem dowodów prima facie, domniemań faktycznych (wynikających chociażby z informacji o przebiegu służby) i prawnych oraz zasad ich obalania. Stąd też stwierdzenie pełnienia służby na rzecz totalitarnego państwa w okresie od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. nie może być dokonane wyłącznie na podstawie informacji Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (kryterium formalnej przynależności do służb), lecz na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka służących reżimowi komunistycznemu (art. 13b ust. 1 w związku z art. 13a ust. 1 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r.). Brak związania sądu powszechnego treścią informacji o przebiegu służby nie zamyka procesu wykładni, lecz obliguje do wyjaśnienia pozostałych kwestii spornych, przede wszystkim znaczenia zwrotu „służby na rzecz totalitarnego państwa”.”
Sąd Najwyższy podkreślił także, że potencjalne uznanie informacji z IPN jako dowodu niepodważalnego i wyłącznego, którym sąd byłby związany, pozbawiałoby sąd możliwości samodzielnego kreowania decyzji i naruszałoby jego prawo do swobodnej, wszechstronnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) na rzecz legalnej oceny dowodów. Nastąpiłaby wówczas utrata przez orzekający w sprawie sąd cech immanentnie związanych z kognicją sądu ubezpieczeń społecznych, którego zadaniem jest merytoryczne rozpoznanie sprawy. Uczyniłoby to z IPN organ realnie rozstrzygający sprawę, sprowadzając zaś sąd do roli instytucji podejmującej - z góry ustalone - decyzje na podstawie formalnej, przesłanej informacji o przebiegu służby. Sąd Najwyższy słusznie podkreślił również, że w sprawie niniejszej konieczną jest szersza, a nie wyłącznie językowa wykładnia art. 13b ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym, ponieważ zawarte w nim pojęcie „służby na rzecz totalitarnego państwa” stanowi tylko kryterium wyjściowe, a więc przybiera postać domniemania możliwego do obalenia w procesie cywilnym.
Koniecznym jest również odkodowanie znaczenia pojęcia „służby na rzecz państwa totalitarnego”. Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w uchwale z 16 września 2020 r., że zwrot „na rzecz” użyty w art. 13b ww. ustawy należy interpretować z punktu widzenia wykładni językowej jako działanie podejmowane „na korzyść” państwa totalitarnego. Jak podkreślił Sąd Najwyższy: zrównanie sytuacji osób kierujących organami państwa totalitarnego, osób, które angażowały się w wykonywanie zadań i funkcji państwa totalitarnego, nękały swych obywateli z osobami, które w ramach wymienionych w art. 13b formacji wykonywały czynności akceptowalne i wykonywalne w każdym państwie, także tym demokratycznym, nie może zostać sprowadzone do tych samych parametrów i konsekwencji. Sąd Najwyższy słusznie podkreślił, że przebieg rzeczywisty służby funkcjonariusza ma znaczenie dla wysokości jego renty, czy emerytury, co ma znaczenie dla uniknięcia odpowiedzialności zbiorowej jaka stosowana była w czasach państwa totalitarnego. Wskazał, że nie można z góry zakładać, że każda osoba pełniąca służbę w organach wskazanych w art. 13b ustawy pełniła służbę na rzecz państwa totalitarnego, bowiem zadania tych osób dotyczyły obszarów bezpieczeństwa państwa istotnych w każdym czasie oraz w wielu modelach ustrojowych, np. służba w policji kryminalnej, ochrona granic. W konsekwencji w każdym przypadku koniecznym jest zbadanie wszystkich okoliczności sprawy - a ustalenie, czy dana osoba podlega ustawie zgodnie z art. 13b powinno opierać się nie na mechanicznym i formalnym oparciu się na informacji o przebiegu służby z IPN, ale na wszechstronnym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, a przede wszystkim indywidualnych czynów osoby oraz ich weryfikacji pod kątem godzenia w prawa i wolności człowieka.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 9 kwietnia 2009 r. (sygn. I UK 316/08), w postępowaniu przed sądem ubezpieczeń społecznych w sprawach o świadczenia emerytalno-rentowe prowadzenie dowodu z zeznań świadków lub z przesłuchania stron nie podlega żadnym ograniczeniom. Zgodnie z art. 473 § 1 k.p.c. w postępowaniu w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych nie stosuje się przed tym sądem przepisów ograniczających dopuszczalność dowodu z zeznań świadków i z przesłuchania stron. Ograniczenia dowodowe, o których mówi ten przepis, to przede wszystkim ograniczenia dotyczące możliwości prowadzenia dowodu z zeznań świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu (art. 247 k.p.c.). Wyjątek od ogólnych zasad, wynikających z art. 247 k.p.c., sprawia, że każdy fakt istotny może być dowodzony wszelkimi środkami dowodowymi, które sąd uzna za pożądane, a dopuszczenie ich za celowe (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 6 września 1995 r., sygn. II URN 23/95, OSNAPiUS 1996 nr 5, poz. 77, z 8 kwietnia 1999 r, sygn. II UKN 619/98, OSNAPiUS 2000 nr 11, poz. 439, a także z 4 października 2007 r. sygn. I UK 111/07, LEX nr 275689, z 2 lutego 1996 r., sygn. II URN 3/95, OSNAPiUS 1996 nr 16, poz. 239 oraz z 25 lipca 1997 r., sygn. II UKN 186/97, OSNAPiUS 1998 nr 11, poz. 342).
Nie ulega zatem wątpliwości, że ubezpieczony ubiegający się o świadczenie z ubezpieczenia społecznego może w postępowaniu przed sądem pracy i ubezpieczeń społecznych wszelkimi dowodami wykazywać okoliczności, od których zależą jego uprawnienia z tytułu ubezpieczenia - także wówczas, gdy z dokumentu wynika co innego (np. z informacji o przebiegu służby) (art. 473 k.p.c.). Uznać zatem należy, że informacja IPN o przebiegu służby stanowi jedynie punkt wyjściowy do przyszłych rozważań i ocen, wyznacza ramy czasowe.
Konieczne jest więc zbadanie, jakie konkretne czynności wykonywał funkcjonariusz i czy mają one znamiona działalności na rzecz państwa totalitarnego. Pominięcie takiej drogi prowadziłoby do objęcia negatywnymi skutkami ustawy osób, które pracując w jednostkach traktowanych przez ustawę jako formacje państwa totalitarnego, wykonywały czynności czysto techniczne, takie jak sprzątanie, czy dozorowanie budynku, albo wykonywały czynności konieczne z punktu widzenia każdego państwa - również demokratycznego, a często po zmianie ustroju pozostały przy wykonywaniu tych właśnie czynności.
Źródłami dowodowymi w takim postępowaniu mogą być dowody z dokumentów, w tym z akt personalnych nadesłanych przez IPN, zeznania świadków, w tym pokrzywdzonych działaniami funkcjonariusza lub osób potwierdzających działalność strony odwołującej się na rzecz opozycji demokratycznej, dowody zebrane w postępowaniach sądowych, np. dot. bezprawnej działalności funkcjonariusza przeciwko obywatelom, czy sama analiza zajmowanego przez odwołującą stanowiska i wykonywanych w związku z tym czynności służbowych. Zdaniem Sądu organ wyspecjalizowany, taki jak Instytut Pamięci Narodowej, posiada możliwość szerokiego zweryfikowania i sprawdzenia funkcjonariusza w zakresie tego, na czym w rzeczywistości polegała jego służba i jakie czynności wykonywał (tak też Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 18 listopada 2020 r., sygn. III AUa 39/20, LEX nr 3127208).
Zdaniem Sądu odwołanie zasługuje na uwzględnienie, choć mąż odwołującej się formalnie pełnił służbę w jednostkach organizacyjnych zakwalifikowanych przez ustawodawcę jako organy totalitarnego państwa, wskazanych w art. 13 b ust. 1 znowelizowanej ustawy, o której mowa powyżej. Z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika bowiem, aby mąż ubezpieczonej wykonywał jakiekolwiek czynności na rzecz totalitarnego państwa.
Po uwzględnieniu treści powyższej uchwały Sądu Najwyższego, stwierdzić należy, że w niniejszym przypadku brak było przesłanek do redukcji wysokości świadczenia odwołującej się, albowiem mąż ubezpieczonej nabył swoje prawo emerytalne słusznie (w kontrze do praw nabytych niesłusznie).
Reasumując, ustawowe kryterium „służby na rzecz totalitarnego państwa” określone w art. 13b ust. 1 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r., powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka. Brak takowej oceny przybiera charakter odpowiedzialności zbiorowej, przypisując wszystkim emerytowanych funkcjonariuszom działalność na rzecz totalitarnego państwa, a tym samym domniemanie dopuszczenia się przez nich łamania praw człowieka i naruszania jego podstawowych wolności. Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej, oderwanej od oceny zindywidualizowanych czynów funkcjonariuszy, zbliżyłoby cele spornej ustawy do mechanizmów stosowanych w czasach państwa totalitarnego, aniżeli w demokratycznym państwie prawa.
Wobec powyższego Sąd Okręgowy opierając się na rozważaniach zawartych w treści uchwały Sądu Najwyższego, sygn. III UZP 1/20 co do zakresu podmiotowego art. 13b związanych z wykładnią nieostrego pojęcia „służby na rzecz państwa totalitarnego” i przeprowadzając przez jej pryzmat postępowanie dowodowe kontradyktoryjne, doszedł do wniosku, że brak jest jednoznacznych dowodów na to, aby odwołujący się pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa i dopuścił się przed 1990 r. działań wymierzonych przeciwko opozycji demokratycznej, związkom zawodowym, stowarzyszeniom, kościołom, łamania prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności i bezpieczeństwa obywateli, będących podstawowymi prawami i wolnościami człowieka. Wobec czego Sąd stwierdził, że w niniejszym przypadku brak było przesłanek do redukcji wysokości świadczenia M. W..
Sąd nadmienił, że 16 czerwca 2021 r. Trybunał Konstytucyjny w sprawie o sygn. P 10/20 orzekł, że art. 22a ust. 2 ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Anty korupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz. U. z 2020 r. poz. 723) jest zgodny z art. 2 oraz z art. 67 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. W ustnych motywach rozstrzygnięcia wskazano na zgodność z Konstytucją zastosowanej wobec osób, objętych ustawą zasady zabezpieczenia społecznego de minimis, wskazując, że ich sytuacja prawna byłaby zgoła inna, gdyby ustawodawca w całości odebrałby im należne dotychczas świadczenia. Podkreślono również brak uzasadnionych podstaw do zastosowania zasady ne bis in idem, a to z uwagi na fakt, że wcześniejsza ustawa w ogóle nie odnosiła się do świadczeń rentowych. Wskazano również na zasadę praw nabytych, którą - w ocenie Trybunału Konstytucyjnego - należy oceniać przez pryzmat prawa nabytych słusznie, w kontrze do praw nabytych niesłusznie. W ocenie Sądu Okręgowego oznacza to, że analizując przedmiotową sprawę, należało zbadać, przez pryzmat uchwały Sądu Najwyższego z 16 września 2020 r. czy strona ubezpieczona nabyła prawo do spornego świadczenia słusznie czy też niesłusznie. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził przesłanki niesłuszności.
Mając na uwadze, powyższe Sąd pierwszej instancji uznał odwołanie M. W. za uzasadnione i na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję, przyznając jej prawo do policyjnej renty rodzinnej w wysokości obowiązującej przed 1 października 2017 r.
O kosztach zastępstwa prawnego Sąd Okręgowy orzekł w pkt 2 sentencji wyroku zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800) w brzmieniu obowiązującym w okresie od 27 października 2016 r.
Od powyższego wyroku apelację wniósł Dyrektor Biura Emerytalnego Służby Więziennej w W. zaskarżając go w całości, i zarzucając Sądowi Okręgowemu:
- naruszenie przepisów prawa materialnego tj. art. 24a, w związku z art. 13b ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz. U. z 2020 r. poz. 723) przez uznanie, że pozwany organ rentowy niezasadnie obniżył wysokość renty rodzinnej odwołującej się, stosując ww. przepisy ustawy przy wydaniu zaskarżonej decyzji.
W oparciu o powyższe zarzuty, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c., organ emerytalno-rentowy wniósł o uwzględnienie apelacji i zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie odwołania od zaskarżonej w sprawie decyzji.
W odpowiedzi na apelację odwołująca się wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz odwołującej się kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa prawnego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej określonej przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja okazała się zasadna, skutkując zmianą zaskarżonego wyroku i oddaleniem odwołania jako bezzasadnego, choć zarzut naruszenia prawa materialnego w rozumieniu przedstawionym w uzasadnieniu apelacji okazał się zasadny jedynie w niewielkim stopniu.
Postępowanie apelacyjne jest postępowaniem odwoławczym i kontrolnym, zachowuje jednak charakter postępowania rozpoznawczego. W myśl art. 382 k.p.c. sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz postępowaniu apelacyjnym. W systemie apelacji pełnej sąd drugiej instancji ponownie rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia. Dokonuje własnych ustaleń faktycznych prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestając na zaaprobowanym materiale zebranym w pierwszej instancji, kontroluje prawidłowość postępowania przed sądem pierwszej instancji. Przyjęte jest, że sąd drugiej instancji może przyjąć ustalenia za własne lub zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji nawet bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2020 r., I CSK 637/19).
W pierwszej kolejności należy przypomnieć, że przedmiotem sporu w niniejszej sprawie była ocena zgodności z prawem obniżenia odwołującej się wysokości policyjnej renty rodzinnej, po zmarłym jej mężu Z. W., co nastąpiło na podstawie decyzji organu emerytalnego z 4 września 2017r. obniżającej po raz pierwszy wysokość renty rodzinnej odwołującej się, począwszy od 1 października 2017r.
Wiodącym argumentem Sądu Okręgowego, decydującym o podstawie prawnej rozstrzygnięcia i zastosowanej wykładni prawa w niniejszej sprawie była sformułowana przez ten Sąd teza, że w toku postępowania nie wykazano, że służba męża odwołującej się Z. W. może być zakwalifikowana jako służba na rzecz państwa totalitarnego. Sąd Okręgowy stwierdził, że podziela stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w uchwale z 16 września 2020 r., że zwrot „na rzecz” użyty w art. 13b ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy należy interpretować z punktu widzenia wykładni językowej jako działanie podejmowane „na korzyść” państwa totalitarnego, jednak żadnej analizy tego pojęcia w świetle charakteru służby pełnionej przez Z. W. w okresie od 1 sierpnia 1949 r. do 14 grudnia 1954 r. nie przeprowadził.
Argumentacja przytoczona przez Sąd pierwszej instancji jest niezwykle lakoniczna i powierzchowna, pozbawiona merytorycznej podbudowy. Za całkowite nieporozumienie natomiast uznać należy sformułowaną przez ten Sąd sugestię, że Instytut Pamięci Narodowej nie wykazał, że służba męża odwołującej się może być zakwalifikowana jako służba na rzecz totalitarnego państwa. Zgodzić się należy z twierdzeniem, że niniejsza sprawa jest sprawą cywilną, w której obowiązuje zasada kontradyktoryjności, jednak wskazać należy, że Instytut Pamięci Narodowej nie jest stroną w tym postępowaniu, czego zdaje się nie dostrzegać Sąd Okręgowy.
Obowiązkiem Sądu było nadto wyjaśnienie podstawy materialnoprawnej rozstrzygnięcia. Tymczasem Sąd Okręgowy przytoczył (całkowicie zbędnie) pełną treść art. 13 b ustawy z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Straży Marszałkowskiej, Służby Ochrony Państwa, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Celno-Skarbowej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2022 r. poz.1626 ze zm., zwanej ustawą „o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy”) w brzmieniu nadanym ustawą z 16 grudnia 2016 r. o zmianie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej oraz ich rodzin (Dz.U. z 2016 r. poz. 2270, zwanej „ustawą nowelizacyjną”) jednocześnie nie wskazując podległości organizacyjnej jednostki, w której pełnił służbę Z. W.. W tym znaczeniu rozstrzygnięcie Sądu pozbawione jest materialnoprawnej podstawy, zaś pozwany organ rentowy w uzasadnieniu apelacji przytacza argumentację schematyczną, uniwersalną pozbawioną odniesienia indywidualnego do przedmiotowej sprawy, a przez to wskazania z jakich przyczyn służba pełniona przez Z. W. powinna być zakwalifikowana jako pełniona na rzecz totalitarnego państwa.
Przepis art. 13 b nie wymienia wszakże (...), ani (...), ani także (...) zatem przyporządkowanie tej jednostki wymagało analizy w zakresie jej podległości organizacyjnej w czasie, gdy służba była pełniona. Nie jest sporne, że służba ta była pełniona od 1 sierpnia 1949 r. do 14 grudnia 1954 r., a szczegółowy jej przebieg wynika z wykazu jednostek zawartego w aktach osobowych IPN (...) (k. 43) nie kwestionowanego na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego. Mając zatem na uwadze konieczność odpowiedniego zakwalifikowania tej służby przez pryzmat instytucji i jednostek organizacyjnych wymienionych w art. 13b ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, czego nie uczynił Sąd pierwszej instancji, a na co nie zwrócił także uwagi organ rentowy, należało sięgnąć do źródeł zawierających informacje historyczne w tym zakresie.
Ze źródeł zawartych w wymienionych niżej opracowaniach ogólnych (Encyklopedia PWN) oraz o w publikacjach charakterze historycznym wynika, że w latach 1944 - 1956 polskie więzienia, obok obozów, kolonii rolnych i od 1948 r. ośrodków pracy więźniów, wchodziły w skład systemu więziennictwa, który władze komunistyczne wykorzystywały do celów politycznych, głównie do „niszczenia legalnej i nielegalnej opozycji" oraz stopniowego eliminowania tzw. „propagandowych wrogów władzy ludowej". W zakładach karnych znaleźli się działacze legalnych opozycyjnych partii politycznych (m.in. K. Pużak, S. Mierzwa, Z. Augustyński), zdelegalizowanych stronnictw opozycyjnych (m.in. kierownictwo Stronnictwa Narodowego), żołnierze Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnyh, Batalionów Chłopskich oraz przywódcy powojennych organizacji niepodległościowych, m.in. „Nie" (rotmistrz W. Pilecki, gen. A. Fieldorfi, WiN (podpułkownik Ł. Ciepliński), wysocy oficerowie WP oskarżeni o rzekomą współpracę z wrogami Polski (proces generałów), przedstawiciele duchowieństwa (m.in. bp Cz. Kaczmarek) oraz międzywojennych elit politycznych i społecznych oraz świata nauki, (m.in. proces W. Lipińskiego, śmierć M. Grzybowskiego). Sprzyjał temu fakt, że wszystkie miejsca odosobnienia były podporządkowane resortowi bezpieczeństwa, a nie jak w Europie Zachodniej, Ministerstwu Sprawiedliwości. Oficerowie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, zgodnie ze wskazówkami kierownictwa PPR, a później PZPR, przygotowywali i fabrykowali procesy najczęściej niewinnych ludzi, skazywanych następnie na karę śmierci, dożywocie lub karę długoletniego więzienia (do lat 15), co z uwagi na warunki panujące w polskich więzieniach, w resorcie bezpieczeństwa utożsamiano z karą dożywocia lub śmierci.
Resort bezpieczeństwa przejął kontrolę nad pierwszymi więzieniami w kraju już w 1944. Proces obejmowania zarządu nad kolejnymi placówkami był uzależniony od postępów militarnych Armii Czerwonej i WP na froncie między Bugiem a Odrą. Wiosną 1945 r. pod kontrolą MBP znalazło się już ponad 70 więzień i zakładów poprawczych. Największe placówki były zlokalizowane w Warszawie, na Mokotowie (VII 1945 — ok. 2,3 tys. więźniów) i Pradze (ok. 1 tys. więźniów), w Krakowie (więzienie św. Michała — ok. 1,9 tys. więźniów), Gdańsku (ok. 1,5 tys. więźniów), na Zamku w Lublinie (ok. 2 tys. więźniów). Pod kierownictwem resortu znalazły się również małe zakłady karne, w których przetrzymywano od kilku do kilkunastu osób (np. w Pułtusku, Pleszewie, Grójcu, Lesznie, Mławie, Miechowie, Łęczycy, Kutnie, Grodzisku Wielkopolskim i Chodzieży). Zakłady karne w Warszawie, Rawiczu, Wronkach i Fordonie zostały przeznaczone dla więźniów politycznych. Taki też był ich status do 1956 r. Panowały w nich ekstremalne warunki bytowe — ogromne przepełnienie, głód, zimno i insekty stały się tam normą. W1947 r. statystyki MBP wykazywały już 123 zakłady karne; najliczniejsze w województwach poznańskim (w tym Wronki). Pod względem pojemności dominowały więzienia we Wrocławiu (ponad 3 tys. więźniów), w Warszawie, na Mokotowie (ponad 2,6 tys. więźniów), w Lublinie (ok. 2 tys. więźniów), Sztumie (ponad 1,9 tys. więźniów), Wronkach (ponad 1,8 tys. więźniów), Strzelcach Opolskich (ponad 1,5 tys. więźniów) i Sieradzu (ponad 1,4 tys. więźniów); w więzieniu dla kobiet w Fordonie przebywało w tym okresie ponad 670 skazanych, głównie działaczek organizacji niepodległościowych. W grudniu 1948 r. największe zakłady karne mieściły się w Warszawie (więzienie mokotowskie, przy ul. Anielewicza i na Pradze — łącznie ok. 6,9 tys. uwięzionych), Wrocławiu (dwa więzienia nr 1 i nr 2 —ponad 5,4 tys. więźniów), Wronkach (ponad 3,7 tys. więźniów), Rawiczu (ponad 3,2 tys. więźniów), Sztumie (ponad 3,1 więźniów), Raciborzu i Barczewie (w obu ponad 2,3 tys. więźniów). Na przełomie lat 40. i 50. nowością w strukturze organizacyjnej były więzienia szczebla centralnego, zlokalizowane m.in. w Barczewie, Fordonie, Goleniowie, Grudziądzu, Koronowie, Nowogardzie, Płocku, Raciborzu, Rawiczu, Sieradzu, Strzelcach Opolskich, Sztumie, Warszawie, Wiśniczu i Wronkach; więzieniom centralnym na obszarze jednego województwa były podporządkowane mniejsze placówki.
Początek lat 50. przyniósł kolejne zmiany w krajowym systemie więziennictwa; resort bezpieczeństwa przeprowadził segregację, głównie wśród więźniów politycznych (podział na kategorie A, B i C, przeznaczonych do pracy w górnictwie i przemyśle, bądź niezdolnych z powodów politycznych, zdrowotnych i podeszłego wieku); w jej wyniku wyselekcjonowano kilka tys. młodych ludzi, których skierowano następnie do przemysłu wydobywczego i kamieniołomów.
Dla skazanych, którzy nie rokowali nadziei na rychłą resocjalizację, w tym politycznych, resort bezpieczeństwa od 1951 r. przygotował specjalne miejsca odosobnienia o wyjątkowo zaostrzonym rygorze, przy czym dla mężczyzn były to izolacyjne oddziały w Rawiczu, Wronkach, Strzelcach Opolskich i we Wrocławiu.
Więźniowie w zakładach karnych byli poddawani różnego rodzaju represjom, m. in. pobyt w karcerze, w izolatce, zakaz spacerów; więźniom odbierano paczki i listy, nie mogli również korzystać z wypisek i widzeń z rodziną. Więźniowie polityczni byli uważani za szczególnie niebezpiecznych z punktu widzenia resortu bezpieczeństwa i byli poddawani różnego rodzaju szykanom i szantażowi psychicznemu (psychicznie złamano m.in. pułkownika W. Lipińskiego); na porządku dziennym były pobicia tych więźniów; praktykowano tzw. śmierć pod kontrolą (do ciężko chorych więźniów nie wzywano lekarzy — tak zmarł m.in. K. Pużak). Na psychikę więźniów ogromny wpływ wywierały nocne egzekucje skazanych na najwyższy wymiar kary. Z niepełnych danych Centralnego Zarządu Zakładów Karnych wynika, że 1944—56 w więzieniach wykonano ponad 4000 wyroków śmierci, w tym na działaczach opozycji (zob.: Tadeusz Wolsza w: Encyklopedia PWN i powołana tam bibliografia; Copyright 1997-2022 WN PWN SA: K. Bedyński Historia więziennictwa w Polsce Ludowej 1944—1956, Warszawa 1988; H. Dominiczak Organy bezpieczeństwa PRL 1944-1990, Warszawa 1997; T. Kostewicz Wykonywanie kary pozbawienia wolności wobec więźniów politycznych w latach 1944-1956, w „Przegląd Więziennictwa Polskiego” 1991 nr 1; D. Suchorowska Rozbić więzienie UB. Akcje zbrojne AK i WiN 1945-1946, Warszawa 1991; J. Utrat-Milecki Więziennictwo w Polsce w latach 1944- 1956, Warszawa 1996; D. Suchorowska Wielka edukacja. Wspomnienia więźniów politycznych PRL (1945-1956), Warszawa 1991; T. Swat „...Przed Bogiem i Historią”. Księga ofiar komunistycznego reżimu w Polsce w latach 1944-1956. Mazowsze, Warszawa 2003; K. Szwagrzyk Zbrodnie w majestacie prawa 1944- 1956, Warszawa 2000; T. Wolsza W cieniu Wronek, Jaworzna i Piechcina... 1945- 1956. Życie codzienne w polskich więzieniach, obozach i ośrodkach pracy więźniów, Warszawa 2003).
Z dokumentacji zebranej w Centralnym Zarządzie Zakładów Karnych wynika w odniesieniu do więzienia we Wronkach, że już w marcu 1945 r. do tego więzienia przybył pierwszy transport żołnierzy Armii Krajowej skazanych w procesach politycznych. Były to głównie kobiety skazane w Chełmnie i Lublinie. Centralne Więzienie we Wronkach zamieniło się na więzienie polityczne Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i osadzono w nim osoby niewygodne lub wrogo nastawione do nowego ustroju. Ostatni oficjalny transport więźniów politycznych przybył do Wronek 26 marca 1956 r. z Olsztyna. W latach 1945 - 1956 przez więzienie we Wronkach przeszło co najmniej 15500 więźniów, przy czym głównie byli to więźniowie polityczni, a zdecydowana większość była skazana na kary długoterminowe. Więzień polityczny nie miał prawa pracować, nie miał prawa do uczenia się i uczestniczenia, jak np. więźniowie pospolici, w zajęciach świetlicowych. Całkowicie pozbawiony był prawa do korzystania z posługi kapelana. W latach czterdziestych w więzieniu we Wronkach kary odbywali m.in.: Stanisław Skalski, As polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii, prof. Wiesław Chrzanowski, a także skazani w tzw. „procesie generałów” w 1951 r.: gen. Stanisław Tatar - szef sztabu AK, gen. Stefan Mossor, a także wielu innych. Więzienie we Wronkach utraciło swój polityczny charakter jesienią 1956 r., kiedy to na mocy procesów rehabilitacyjnych, a następnie na podstawie amnestii w 1957 r., duża liczba więźniów politycznych opuściła więzienie. Wtedy zostało ono przekwalifikowane na więzienie dla więźniów pospolitych, przede wszystkim recydywistów, jednakże nadal w późniejszym także okresie wykorzystywano je jako miejsce odosobnienia niektórych więźniów politycznych ( https://www.sw.gov.pl/galeria/historia-zakladu-karnego-we-wronkach ).
Mając na uwadze wyżej naświetlone uwarunkowania i przyporządkowanie organizacyjne jednostek, w których pełnił służbę Z. W. w latach 1949 - 1954, należy wskazać, że pełnił on służbę w jednostce podporządkowanej Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, a zatem wymienionej w art. 13b ust.l pkt 4 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu za służbę na rzecz totalitarnego państwa uznaje się bowiem służbę pełnioną w okresie od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. m.in. w jednostce organizacyjnej podległej Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego do 14 grudnia 1954 r., a takie podporządkowanie miało Więzienie we Wronkach, a następnie Centralne Więzienie we Wronkach od 1 sierpnia 1949 r. do 14 grudnia 1954 r. W tym okresie czasu było to więzienie przeznaczone głównie dla więźniów politycznych.
Wobec tych faktów, w żadnym razie nie można uznać za trafne twierdzenia Sądu Okręgowego, że „choć mąż odwołującej się formalnie pełnił służbę w
Jednostkach organizacyjnych zakwalifikowanych przez ustawodawcę jako
organy totalitarnego państwa, wskazanych w art. 13 b ust. 1 znowelizowanej ustawy, to jednak z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynika, aby mąż ubezpieczonej wykonywał jakiekolwiek czynności na rzecz totalitarnego państwa”. Na tej podstawie Sąd Okręgowy uznał, że brak było przesłanek do redukcji wysokości świadczenia odwołującej się, „albowiem mąż ubezpieczonej nabył swoje prawo emerytalne słusznie”. Z tak sformułowaną tezą Sąd Apelacyjny w sposób fundamentalny się nie zgadza, i to nie tylko ze względu na brak jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia dla jej postawienia, a przez to brak usprawiedliwionej podstawy, ale przede wszystkim dlatego, że ustalenia faktyczne w sprawie prowadzą do całkowicie odmiennych wniosków. Należy przy tym podkreślić, że Sąd Okręgowy w ogóle nie dokonał kwalifikacji służby męża odwołującej się z punktu widzenia treści art. 13b i wymienionych w tym przepisie jednostek, ograniczając się do przytoczenia pełnej treści przepisu, bez wskazania pod którą z wymienionych jednostek podpada służba Z. W..
Należy zgodzić się z postulatem, wyrażonym w przytoczonej wyżej uchwale Sądu Najwyższego (sygn. III UZP 1/20) że ustawowe kryterium „służby na rzecz totalitarnego państwa” określone w art. 13b ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności danej sprawy, dlatego też należy tej oceny dokonywać przy uwzględnieniu charakteru jednostki, w której służba była pełniona, celów jakie miała do realizacji w strukturach państwa totalitarnego oraz faktów, wynikających z dokumentacji zebranej w aktach osobowych funkcjonariusza, odnoszących się do konkretnej osoby. W rozpoznawanej sprawie stwierdzenie, że nie można zakwalifikować służby w Zakładzie Karnym we Wronkach (wówczas określanym jako „Więzienie”, czy „Centralne Więzienie”) w latach 1949 - 1954, jako pełnionej na rzecz totalitarnego państwa w sytuacji, w której więzienie to służyło pozbawianiu wolności (a w wielu przypadkach życia) i rażącym naruszeniom elementarnych praw człowieka, przede wszystkim działaczy, postrzeganych przez podporządkowaną dominacji ZSRR władzę, jako politycznych, w tym żołnierzy Armii Krajowej i przeciwników politycznych, działaczy opozycji niepodległościowej, należy uznać za całkowicie bezzasadne.
Wobec tego stwierdzenie Sądu Okręgowego, że w niniejszym przypadku brak było przesłanek do redukcji wysokości świadczenia M. W., która z przywileju znacząco podwyższonych świadczeń rentowych (w porównaniu do takiego rodzaju świadczeń w powszechnym systemie emerytalnym) korzystała przez ponad 10 lat, m.in. z tytułu służby jej męża godzącej w elementarne prawa osób nie akceptujących powojennego porządku politycznego, należy uznać za pozbawione usprawiedliwionych podstaw.
Podkreślenia przy tym wymaga, co wynika z analizy treści dokumentów zawartych w aktach osobowych Z. W., że został on przyjęty do służby na skutek własnych starań i z własnej woli wyrażonej we wniosku z 28 czerwca 1949 r., w którym zwrócił się z prośbą o przyjęcie go do służby jako „funkcjonariusza Urzędu Bezpieczeństwa”, motywując ją „chęcią pracy z całego serca nad utrwalaniem demokracji w Polsce”. Z opinii służbowych, wniosków awansowych i charakterystyk służbowych, wynika, że identyfikował się on w pełni z ówczesnym totalitarnym ustrojem, który czynnie i aktywnie wspierał z dużym zaangażowaniem wykonując zlecone mu zadania, wykazywał przy tym pełną dyspozycyjność i inicjatywę. Jego pełna zaangażowania postawa była uzasadnieniem dla wielu awansów służbowych, pomimo braku wykształcenia i formalnych kwalifikacji.
Suma powyższych ustaleń naświetlających charakter służby Z. W. w (...), a następnie (...) od 1 sierpnia 1949 r. do 14 grudnia 1954 r. w mrocznym okresie szczególnie nasilonych represji politycznych i bezwzględnego zwalczania wszystkich przeciwników politycznych, daje uzasadnione podstawy do jej zakwalifikowania jako służby na rzecz totalitarnego państwa. Jednostka, w której służba ta była pełniona, była jednym z zasadniczych, niezbędnych elementów, składających się na fundamenty panowania komunistycznego bezprawia, będąc podporządkowaną bezpośrednio Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego.
Podkreślenia wymaga, że ustawodawca w nowelizacji ustawy zaopatrzeniowej z 16 grudnia 2016r. precyzując pojęcie służby na rzecz totalitarnego państwa przez stworzenie odrębnego, od katalogu zawartego w ustawie lustracyjnej wykazu jednostek, w których tak określona służba była wykonywana, nie bez przyczyny uznał, że w organach bezpieczeństwa państwa PRL pełnili służbę funkcjonariusze, których znaczenie dla efektywnego funkcjonowania aparatu represji w totalitarnym państwie było zróżnicowane z punktu oceny „ciężaru gatunkowego” realizowanych przez nich zadań. Były wśród nich funkcje i stanowiska o charakterze kluczowym, zasadniczym, wiodącym, ale były też funkcje pomocnicze, wspierające, których jednak znaczenie dla całokształtu sprawnego działania organów bezpieczeństwa, było nie mniej istotne. Brak przy tym wyłączenia spod regulacji ustawy nowelizującej określonych funkcjonariuszy, których zadania były pomocnicze, techniczne czy uboczne, nie był przypadkowy, gdyż wynikał z uzasadnionego przekonania, że komunistyczny ustrój totalitarny opierał się na sprawnym działaniu organów bezpieczeństwa państwa tworzących celowo skonstruowany i niezwykle rozbudowany organizm, w którego strukturze każdy element przyczyniał się do skutku polegającego na zwalczaniu niepodległościowej opozycji demokratycznej, wszelkich przejawów dążenia do odzyskania suwerenności, łamaniu praw człowieka i obywatela, łamaniu prawa do wolności słowa i zgromadzeń, gwałceniu prawa do życia, wolności, własności, pokoju i bezpieczeństwa. Działania organów bezpieczeństwa państwa miały charakter systemowy, wobec czego dopiero suma poszczególnych działań funkcjonariuszy tworzyła system uznany obecnie powszechnie za bezprawny, skierowany przeciwko prawom człowieka i obywatela, służący zwalczaniu dążeń niepodległościowych, niejednokrotnie prowadzący, na skutek całego łańcucha działań różnych osób, do czynów przestępnych, a nawet zbrodniczych. Zważywszy zatem na całokształt funkcjonowania aparatu bezpieczeństwa państwa i jego charakter oraz cele, brak jest uzasadnionych podstaw do ustalania indywidualnej odpowiedzialności konkretnych funkcjonariuszy (przez pryzmat współcześnie rozumianej odpowiedzialności karnej), co jest niewątpliwie także sprzeczne z intencją ustawodawcy.
Mając powyższe na uwadze, wskazać należy, że z art. 24a ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, regulującego podstawy ustalania wysokości renty rodzinnej wynika, że w przypadku renty rodzinnej przysługującej po osobie, która pełniła służbę na rzecz totalitarnego państwa, o której mowa w art. 13b, i która pozostawała w służbie przed dniem 2 stycznia 1999 r., renta rodzinna przysługuje na zasadach określonych w art. 24, z zastrzeżeniem, że wysokość renty rodzinnej ustala się na podstawie świadczenia, które przysługiwało zmarłemu z uwzględnieniem art. 15c lub art. 22a. Stosownie natomiast do art. 24 a ust. 2 tej ustawy, wysokość renty rodzinnej, nie może być wyższa niż miesięczna kwota przeciętnej renty rodzinnej wypłaconej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, ogłoszonej przez Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W celu ustalenia wysokości renty rodzinnej, zgodnie z ust. 1 i 2, organ emerytalny występuje do Instytutu Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu z wnioskiem o sporządzenie informacji, o której mowa w art. 13a ust. 1, przy czym do odwołującej się nie ma zastosowania art. 24a ust. 4 i 5 ww. ustawy.
Biorąc pod uwagę treść przytoczonych przepisów, organ rentowy poprawnie ustalił zatem wysokość renty rodzinnej M. W. od 1 października 2017 r. w decyzji z 4 września 2017 r., wobec czego odwołanie ostatecznie okazało się bezzasadne.
Zważywszy na argumentację podnoszoną przez pełnomocnika odwołującej się, do której nie odniósł się Sąd Okręgowy, wskazać należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego orzekającego w niniejszej sprawie, jest ona nietrafna ze względów naświetlonych poniżej.
Celem ustawy z 16 grudnia 2016 r. nowelizującej ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, była likwidacja przywilejów emerytalnych i rentowych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa uzyskanych przez nich z tytułu służby na rzecz totalitarnego państwa, bądź też przez członków ich rodzin w postaci renty rodzinnej. Jak wynika z preambuły ustawy nowelizującej z 2009 r., znajdującej analogiczne zastosowanie, obniżającej po raz pierwszy część przywilejów emerytalnych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa, system władzy komunistycznej opierał się głównie na rozległej sieci organów bezpieczeństwa państwa, spełniającej w istocie funkcje policji politycznej, stosującej bezprawne metody, naruszającej podstawowe prawa człowieka, zwalczającej organizacje i osoby broniące niepodległości i demokracji, przy jednoczesnym wyjęciu sprawców spod odpowiedzialności i rygorów prawa. Dostrzeżono wówczas, że funkcjonariusze organów bezpieczeństwa pełnili swoje funkcje bez ponoszenia ryzyka utraty zdrowia lub życia, korzystając przy tym z licznych przywilejów materialnych i prawnych w zamian za sprzeniewierzenie się wartościom niepodległościowym, wolnościowym i demokratycznym oraz udział w utrwalaniu nieludzkiego systemu władzy.
W ukształtowanym orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego, na tle noweli z 2009 r., przyjęto zgodnie, że obniżenie uprzywilejowanych świadczeń, uzyskanych z tytułu służby w organach bezpieczeństwa państwa, nie naruszyło zasady równości lub proporcjonalności świadczeń, bowiem tak uzyskane przywileje nie podlegają ochronie z racji działań ukierunkowanych na zwalczanie przyrodzonych praw człowieka i tym samym byli funkcjonariusze nie mają prawa podmiotowego ani tytułu moralnego domagania się utrzymania przywilejów zaopatrzeniowych za okresy zniewalania dążeń niepodległościowych (zob. m.in. uchwała Sądu Najwyższego z 3 marca 2011 r., sygn. II UZP 2/11, OSN 2011 nr 15-16, poz. 210). Należy zwrócić uwagę, że na uprzywilejowanie w zakresie emerytalno - rentowym byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa państwa składało się szereg elementów. Wynikało ono często już tylko z faktu wysokich uposażeń, jakie państwo komunistyczne zapewniało takim funkcjonariuszom, zwłaszcza tym, którzy wykazywali się gorliwością i dyspozycyjnością, ale również z ustalania świadczeń emerytalnych i rentowych na znacznie korzystniejszych zasadach, wynikających z ustawy zaopatrzeniowej, w stosunku do samego sposobu ustalania emerytur i rent większości obywateli w powszechnym systemie emerytalnym. O ile taki sposób ustalania świadczeń dla funkcjonariuszy strzegących bezpieczeństwa państwa, obywateli i porządku publicznego w suwerennym i demokratycznym państwie jest zasadny, o tyle jest nie do przyjęcia w stosunku do byłych funkcjonariuszy (i członków ich rodzin), pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa, a więc w organach i instytucjach, które systemowo naruszały przyrodzone prawa człowieka i rządy prawa. Z. W. korzystał z uprzywilejowanych w zakresie wysokości świadczeń emerytalnych ustalonych przy zastosowaniu ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy, przez ponad 34 lata (od 1973 do 2007 r.), zaś po jego śmierci jego żona, jako uprawniona do renty rodzinnej, przez następne 10 lat.
Jak wynika z uzasadnienia do projektu ustawy z 16 grudnia 2016 r. nowelizującej ustawę zaopatrzeniową, ustawa ta miała na celu wprowadzenie rozwiązań zapewniających w pełniejszym zakresie zniesienie przywilejów emerytalnych i rentowych związanych z pracą w aparacie bezpieczeństwa PRL przez ustalenie na nowo świadczeń emerytalnych i rentowych osobom pełniącym służbę na rzecz totalitarnego państwa w okresie od 22 lipca 1944r. do 31 lipca 1990r. Zdaniem projektodawcy wprowadzone na gruncie ustawy „dezubekizacyjnej” z 2009r. rozwiązania nie okazały się w pełni skuteczne, gdyż cel tej ustawy nie został osiągnięty w zakładanym zakresie. Stwierdzenie to ma uzasadnione faktami podstawy. Wskazano, że przywileje emerytalne i rentowe takich funkcjonariuszy nie zasługują na ochronę prawną przede wszystkim ze względu na powszechne poczucie naruszenia w tym zakresie zasady sprawiedliwości społecznej. Jako przywilej należy rozumieć ustalanie świadczeń emerytalno - rentowych na znacznie korzystniejszych zasadach wynikających z ustawy zaopatrzeniowej, w stosunku do sposobu ustalania emerytur i rent w powszechnym systemie.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, mającego na uwadze przytoczoną argumentację, regulacje zawarte we wskazanych przepisach generalnie nie stanowią naruszenia powszechnej zasady zaufania do państwa i stanowionego prawa osób pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa w jednostkach wchodzących w skład organów bezpieczeństwa państwa, które stosowały bezprawne i niegodziwe akty lub metody przemocy politycznej wobec innych obywateli. Osoby te zarówno w czasie swojej aktywności zawodowej, jak i po jej zakończeniu korzystały z licznych przywilejów, w tym mających wymiar finansowy, przy jednoczesnym całkowitym braku zasługującego na akceptację uzasadnienia dla takowych. Zauważyć należy, że realizacji zasady zaufania do państwa i stanowionego prawa w demokratycznym państwie prawa realizującym zasady sprawiedliwości społecznej mogą oczekiwać również obywatele nie godzący się na dalsze utrzymywanie tego rodzaju uprzywilejowania w nawet najmniejszym zakresie, w szczególności pielęgnujący pamięć o ofiarach zbrodni komunistycznych, które zostały całkowicie pozbawione możliwości nabycia jakichkolwiek świadczeń, lub będąc represjonowanymi przez aparat bezpieczeństwa często korzystały z zaniżonych świadczeń emerytalno-rentowych.
Zestawiając służbę funkcjonariuszy organów, składających się na opisany system represji skierowanych przeciwko współobywatelom, z ofiarami reżimu i ich zaangażowaniem na rzecz suwerenności państwa polskiego oraz odzyskania przez społeczeństwo podstawowych, przynależnych mu praw i wolności, nie sposób nie dostrzec rażącej dysproporcji. Nie istnieje zatem uzasadnienie dla przedkładania interesów i oczekiwań byłych funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa w organach wymienionych w ustawie zaopatrzeniowej i członków ich rodzin nad powyższą, słuszną potrzebę obywateli, zwłaszcza tych, którzy doznali krzywdy na skutek działań organów służby bezpieczeństwa państwa.
Analizując niniejszą sprawę w powyższym kontekście należy stwierdzić, że argumentacja odwołująca się do ochrony tych świadczeń w świetle gwarancji zapisanych w Konstytucji RP jest, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie do pogodzenia z powołanymi zasadami demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej (art.2 Konstytucji RP). Podkreślenia przede wszystkim wymaga, że w art. 2 Konstytucji RP ustrójodawca wyraził trzy zasady konstytucyjne, tj. zasadę państwa demokratycznego, zasadę państwa prawnego i zasadę sprawiedliwości społecznej, które to zasady są ze sobą powiązane funkcjonalnie i materialnie. Nie ma możliwości kompleksowego scharakteryzowania żadnej z nich bez uwzględnienia pozostałych (zob. M.Florczak-Wątor w P.Tuleja (red.), Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, wyd. II, 2021 r.). Nie można zatem akcentować zasady państwa prawa pomijając, że chodzi o zasadę demokratycznego państwa prawa urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej, co wprost wynika z Konstytucji RP (art. 2). Nie może być zatem mowy o takim rozumieniu zasady państwa prawnego, która nie urzeczywistnia zasady sprawiedliwości społecznej. Sprawiedliwość społeczna jest definiowana jako „dążenie do zachowania równowagi w stosunkach społecznych i powstrzymywanie się od kreowania nieusprawiedliwionych, niepopartych obiektywnymi wymogami i kryteriami przywilejów dla wybranych grup obywateli”, a także podkreśla się, że „sprawiedliwość społeczna jest celem, który ma urzeczywistniać demokratyczne państwo prawne. Nie jest demokratycznym państwem prawnym państwo, które nie realizuje idei sprawiedliwości” (zob. wyrok TK z dnia 12 kwietnia 2000 r., sygn. K 8/98).
W doktrynie przyjmuje się, że prawa podmiotowe ustanowione w poprzedniej formacji ustrojowej są niepodważalne tylko przy założeniu niezmienności ich aksjologicznych racji i aktualności w nowym układzie stosunków społecznych i ekonomicznych. Transformacja pozwala ocenić czy i jakie prawa zostały nabyte niesłusznie, wskutek uprzywilejowania (por. T. Zieliński: Ochrona praw nabytych
- zasada państwa prawnego, Państwo i Prawo 1992 nr 3, s.17). Dlatego
sprawiedliwość jako cecha dotycząca oceny zgodności z Konstytucją RP przepisów w tym przypadku ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy wymaga uwzględnienia historycznych losów społeczeństwa polskiego, gdy „podstawowe wolności i prawa człowieka były naruszane” (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 lipca 2003r., sygn. SK 42/01, OTK-A 2003 Nr 6, poz. 63).
W powołanej wyżej uchwale z 16 września 2020r. (sygn. III UZP 1/20) Sąd Najwyższy - analizując wątek historyczny omawianej regulacji ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy - wskazał, że w latach 90-tych XX wieku Sejm RP podejmował uchwały odnoszące się: do zbrodniczych działań aparatu bezpieczeństwa państwowego w latach 1944-1956 (M.P. Nr 62, poz. 544); w sprawie potępienia totalitaryzmu komunistycznego (M.P. Nr 20, poz. 287). Kwestia ta była również przedmiotem wypowiedzi na forum międzynarodowym (np. rezolucja nr 1096 Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy z 27 czerwca 1996 r. w sprawie metod likwidacji spuścizny po byłych totalitarnych systemach komunistycznych; Raport Komisji Prawnej i Praw Człowieka nr 7568 z 3 czerwca 1996 r. na temat: Metody likwidacji spuścizny po byłych totalitarnych systemach komunistycznych). W tym kontekście cel, któremu służyć ma nowelizacja ustawy zaopatrzeniowej z 16 grudnia 2016 r., stanowiąca podstawę kwestionowanej w niniejszej sprawie decyzji, sprowadza się do przyjęcia założenia, że kierując się zasadą sprawiedliwości społecznej wykluczającą tolerowanie i nagradzanie bezprawia należy uznać, że system władzy komunistycznej opierał się głównie na rozległej sieci organów bezpieczeństwa państwa, spełniającej w istocie funkcje policji politycznej, stosującej bezprawne metody, naruszające podstawowe prawa człowieka, zwalczające organizacje i osoby broniące niepodległości i demokracji, przy jednoczesnym wyjęciu sprawców spod odpowiedzialności i rygorów prawa. Należy przy tym mieć na uwadze, że funkcjonariusze organów bezpieczeństwa pełnili swoje funkcje, korzystając z licznych przywilejów materialnych, socjalnych i prawnych dla siebie i członków swoich rodzin, w zamian za utrwalanie nieludzkiego systemu władzy.
Do takiego celu nawiązano w uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej z 16 grudnia 2016 r., stwierdzając, że ograniczenie przywilejów emerytalnych i rentowych związanych z pracą w aparacie bezpieczeństwa totalitarnego państwa jest konieczne, ponieważ nie zasługują one na ochronę prawną ze względu na powszechne poczucie naruszenia zasady sprawiedliwości społecznej.
Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że wprowadzone ustawą z 16 grudnia 2016r. regulacje mają pełnić funkcje represyjne. Znowelizowane przepisy bowiem z założenia nie ustanawiają odpowiedzialności za czyny karalne popełnione w okresie totalitarnego państwa i nie zastępują takiej odpowiedzialności, a ich celem było jedynie odebranie niesłusznie przyznanych przywilejów. Nie ma bowiem uzasadnienia dla otrzymywania przez byłych funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa świadczeń emerytalnych i rentowych przez członków ich rodzin, w kwotach znacząco przewyższających średnią wysokość świadczenia wypłacanego w ramach powszechnego systemu emerytalnego.
Analizując zakres normatywny i skutki ustawy nowelizacyjnej z 16 grudnia 2016r. dla ukształtowania wysokości świadczeń rentowych po zmarłych funkcjonariuszach, godzi się przypomnieć orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 15 lutego 1994 r. (sygn. K 15/93, OTK 1994 Nr 1, poz. 4), który już wówczas wskazał, że współpraca z organami represji nastawionymi na zwalczanie polskich ruchów niepodległościowych musi być oceniona negatywnie i to bez względu na to, o jakie stanowiska i o jaki charakter zatrudnienia w tych organach chodzi, przy czym dotyczy to zarówno aparatu represji państw obcych, jak i komunistycznego aparatu represji w Polsce.
Odnosząc się do argumentacji odwołującej się do zasady ochrony praw nabytych, podkreślenia wymaga, że zasada ta nie oznacza nienaruszalności tych praw i nie wyklucza stanowienia regulacji mniej korzystnych. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie w swym orzecznictwie podkreślał, że odstąpienie od zasady ochrony praw nabytych jest dopuszczalne, jeżeli przemawiają za tym inne zasady, normy lub wartości konstytucyjne. Zasada ochrony praw nabytych nie ma bowiem zastosowania do praw nabytych niesłusznie lub niegodziwie, a także praw niemających oparcia w założeniach porządku konstytucyjnego. Uprzywilejowane prawa emerytalno - rentowe nabyte przez funkcjonariuszy państwa totalitarnego, zostały nabyte niegodziwie. Nie można bowiem uznać celów i metod działania organów bezpieczeństwa Polski Ludowej za godziwe. Służba w instytucjach i organach państwa, które systemowo naruszały przyrodzone prawa człowieka i rządy prawa nie może w demokratycznym państwie prawnym uzasadniać roszczeń do utrzymania przywilejów uzyskanych przed upadkiem dyktatorskich reżimów.
Nie można także zgodzić się z twierdzeniem, że wprowadzona ustawą z 2016r. zmiana stanowi swoistą represję, podczas gdy, prawo zabezpieczenia społecznego nie jest dziedziną, która ma za zadanie wprowadzać sankcje za działania nie mające związku z wystąpieniem ryzyka ubezpieczeniowego i nie wynikające z warunków nabycia prawa do świadczenia. Sąd Apelacyjny z takim ujęciem tego zagadnienia całkowicie się nie zgadza. Nowe regulacje wprowadzone ustawą z 16 grudnia 2016r. w żadnym razie nie pełnią funkcji represyjnej, a ich celem było jedynie odebranie niesłusznie przyznanych przywilejów emerytalnych (z których odwołująca się, a wcześniej jej mąż korzystali przez 44 lata). Nie ma żadnego uzasadnienia dla otrzymywania przez byłych funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa i członków ich rodzin świadczeń w kwotach znacząco przewyższających średnią wysokość świadczenia wypłacanego w ramach powszechnego systemu emerytalnego i w żadnym razie nie przekonuje argument, że świadczenie rentowe z powszechnego systemu stanowi „represję”. Ta argumentacja jest zatem także pozbawiona usprawiedliwionej podstawy.
W tym kontekście nie można tracić z pola widzenia, że osoby pełniące służbę w wymienionych w ustawie instytucjach (w tym również mąż odwołującej się) otrzymywały świadczenia na znacznie korzystniejszych zasadach, niż ogół społeczeństwa (do którego należą obywatele otrzymujący renty i emerytury według zasad określonych w przepisach ustawy o emeryturach i rentach z FUS).
Jednocześnie podstawę nabycia tych „uprzywilejowanych” świadczeń stanowiła praca na rzecz ogólnie pojmowanego aparatu bezpieczeństwa państwa i z punktu widzenia wartości wynikających z ww. konstytucyjnie gwarantowanych zasad, powinna być kwalifikowana jako naganna moralnie.
Wobec powyższych ustaleń faktycznych i rozważań prawnych Sąd Apelacyjny uznał apelację organu rentowego co do zasady za trafną w zakresie wyżej omówionych naruszeń prawa materialnego, choć z powodów innych niż wskazane w uzasadnieniu apelacji, wobec czego zmienił zaskarżony wyrok - na podstawie art. 386 §1 k.p.c. . w zw. z art. 477 14 § 1 i 2 k.p.c., uznając odwołanie M. W. od decyzji Dyrektora Biura Emerytalnego Służby Więziennej z 4 września 2017r. w przedmiocie ponownego ustalenia wysokości renty rodzinnej, za bezzasadne.
SSA Ewa Stryczyńska