Sygn. akt II Ca 1738/22
Dnia 17 stycznia 2023 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia SO Mariusz Broda
Protokolant: sekr. sądowy Monika Dudek
po rozpoznaniu w dniu 17 stycznia 2023 r. w Kielcach
na rozprawie
sprawy z powództwa A. C.
przeciwko E. T.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego E. T.
od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach
z dnia 21 września 2022 r. sygn. I C 38/22
1. oddala apelację;
2. zasądza od E. T. na rzecz A. C. kwotę 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 25 stycznia 2023 roku do dnia zapłaty.
.Sygn. akt II Ca 1738/22
Wyrokiem z dnia 21.09.2022r. Sąd Rejonowy w Kielcach:
- w pkt. I zasądził od pozwanej E. T. na rzecz powódki A. C. kwotę 40 000zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 lipca 2021roku do dnia zapłaty;
- w pkt. II oddalił powództwo w pozostałej części;
- w pkt. III zasądził od pozwanej E. T. na rzecz powódki A. C. kwotę 5617zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Podstawy faktyczne i prawne takiego rozstrzygnięcia Sąd pierwszej instancji przedstawił w pisemnym uzasadnieniu (k.68-71). Z jego treści w szczególności wynika, że Sąd Rejonowy ustalił, iż: w sierpniu 2015 r. A. i K. małżonkowie C. udzielili, pozostającym wówczas w konkubinacie, E. T. i K. C. (synowi A. i K. małżonków C.) pożyczki w kwocie 40 000 zł; środki te pochodziły z majątku wspólnego A. i K. małżonkowie C., a miały zostać przeznaczone na rozwój firmy, którą pozwana zaczęła prowadzić na przełomie 2014/2015r.; umowa zawarta była w formie ustnej; strony nie ustaliły daty zwrotu pożyczki; pismem z dnia 21.05.2021r. powódka wezwała pozwaną do zwrotu pożyczki; pożyczka nie została dotychczas zwrócona. W takim stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne, przyjmując, że odpowiedzialność E. T. i R. C. (1) ma charakter in solidum oraz eliminując zasadność zarzutu przedawnienia roszczenia.
Wyrok w punktach I i III zaskarżyła pozwana. W wywiedzionej apelacji zarzuciła:
1/ Błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę niniejszego orzeczenia polegający na przyjęciu, że w miesiącu sierpniu 2015 roku pozwana E. T. wraz R. C. (1) zawarli z A. C. i K. C. ustną umowę pożyczki opiewającą na kwotę 40 000 zł, na rozwój firmy którą pozwana zaczęła prowadzić na przełomie 2014/2015 roku:
a/ nie uwzględniając tym samym faktu, iż pozwana posiadała dochody z działalności jak i pracy w pełnym wymiarze czasu jak i faktu, że miała finanse na rozpoczęcie swojej działalności poprzez zaciągnięcie w tym celu kredytu bankowego;
b/ z pominięciem złożonych do akt sprawy dowodów w postaci dokumentów: umowy kredytu, umowy leasingu, faktur za urządzenia, decyzji Wojewody (...);
2/ Naruszenie przepisów postępowania przyjętych za podstawę niniejszego orzeczenia, tj. art. 233 k.p.c. polegającym na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów, w sposób niezgodny z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego:
a/ przyjmując za wiarygodne treść zeznań powódki, pomimo, że powódka nie była w stanie wskazać istotnych okoliczności dotyczących rzekomego zawarcia umowy pożyczki, w szczególności zaś od kiedy znała pozwaną, kiedy została zawarta rzekoma umowa, jak wyglądały ustalenia co do przekazania środków, czy zwrotu pożyczki, pomimo faktu, iż pozwana była dla powódki osobą nowopoznaną;
b/ przyjmując za wiarygodne treść zeznań świadka R. C. (1), z których wynikać miałoby, iż pozwana była stroną przedmiotowej pożyczki, która to bezkrytyczność wobec treści zeznań świadka doprowadziła do oparcia rozstrzygnięcia w sprawie na zeznaniach składanych przez świadka R. C. (1), które ze względu na pokrewieństwo świadka ze stroną powodową budzą poważne wątpliwości co do prawdziwości i rzetelności zważywszy na fakt potencjalnej korzyści po jego stronie w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia na rzecz powódki;
c/ przyjmując za wiarygodną treść nagrania rozmowy telefonicznej nie uwzględniając okoliczności takich jak nękanie pozwanej telefonami, jak również tonu wypowiedzi, wyraźnego pobudzenia obu stron rozmowy, stosowanego przez strony słownictwa, czy też wskazującego na lekceważące potakiwanie ton, które to nagranie w rozumieniu sądu stanowi podstawę niniejszego wyroku;
3/ naruszenie art. 720 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i przyjęcie, że pozwana była stroną umowy pożyczki zawartej z powódką w sierpniu 2015 roku.
Wobec powyższego skarżąca wniosła o:
1/ przeprowadzenie rozprawy;
2/ dopuszczenie dowodu z zeznań świadków - D. R., M. C., J. M. – celem wykazania faktów: niezaciągnięcia pożyczki przez E. T., braku potrzeb w zaciąganiu pożyczek przez pozwaną, potwierdzenia przez R. C. (1) osobiście trzymania gotówki od jego rodziców;
3/ zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości jako całkowicie bezzasadnego i nieudowodnionego;
4/ zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego obejmujących koszty procesu w I jak i II instancji wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty,
5/ ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi instancji.
Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o:
1/oddalenie apelacji;
2/ zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od daty uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach;
3/ pominięcie dowodów jako spóźnionych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja okazała się niezasadna.
Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Okręgowy w całości je podzielił i przyjął za własne.
Wbrew stanowisku skarżącej, powódka zdołała skutecznie wykazać fakt zawarcia umowy pożyczki na kwotę 40 000 zł, pomiędzy A. i K. małżonkami C. (jako pożyczkodawcami), a E. T. i K. C. (jako pożyczkobiorcami), jak i to, że dług z tego tytułu nie został spłacony.
Podstawą wyprowadzenia przez Sąd Rejonowy wniosków takich wniosków były wyniki postępowania dowodowego – w kontekście ocena wiarygodności i mocy przeprowadzonych dowodów.
Weryfikacja zasadności zarzutów apelacji nakierowanych na zwalczenie podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku, obligowała do tego, by zacząć od właściwego zidentyfikowania rozkładu ciężaru dowodu, a to wobec tego, że istniały wystarczające podstawy do przyjęcia, iż w niniejszej sprawie doszło do tzw. uznania nieprawidłowego ze strony pozwanej. Podstawą takiego wnioskowania były wypowiedzi E. T. w ramach prowadzonej z powódką rozmowy telefonicznej, której treść została w sposób prawidłowy ustalona przez Sąd Rejonowy na podstawie nagrania w postaci płyty CD oraz wysłuchania informacyjnego i potwierdzającego go przesłuchania stron. Istotne jest to, że skarżąca w rzeczywistości nie kwestionowała w postępowaniu apelacyjnym ustaleń Sądu pierwszej instancji co do treści prowadzonych w ten sposób rozmów pomiędzy A. C., a E. T.. Jedyny zarzut apelacji dotyczący oceny wiarygodności treści nagrania tej rozmowy sprowadzał się do tego, że ta ocena nie uwzględniała okoliczności takich jak nękanie pozwanej telefonami, tonu wypowiedzi, wyraźnego pobudzenia obu stron, stosowanego przez strony słownictwa, czy lekceważącego potakiwania stron. Sąd Rejonowy rozważył tego rodzaju argumentację i wyprowadził trafne wnioski, które Sąd Okręgowy, w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód, w całości przyjął za własne. Po pierwsze, raz jeszcze należy podkreślić to, że skarżąca nie negowała prawdziwości ani swoich wypowiedzi, ani wypowiedzi powódki – w trakcie tej rozmowy telefonicznej. Po drugie, ani stanowisko zajęte przez pozwaną w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, ani zarzut apelacji i jego rozwinięcie w jej uzasadnieniu w żaden sposób nie tłumaczyły, jakie znaczenie dla oceny prawdziwości wypowiedzi, o jakich mowa, miałyby mieć te okoliczności, na które próbuje powoływać się pozwana. Jeżeli nawet doszło do wytworzenia pewnego poziomu emocji w czasie tych rozmów, to z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego trudno się temu dziwić, skoro rozmowa dotyczyła niespłaconego powódce zadłużenia z tytułu udzielonej pożyczki i na to na znaczną kwotę. Przy czym podkreślenia wymaga to, że źródłem tych emocji nie był sam fakt istnienia długu, wynikającego z pożyczki zaciągniętej także przez E. T. (wspólnie z R. C. (1)), a podjęta przez E. T. próba wytłumaczenia A. C., że pożyczkę tę miał jej oddać już R. C. (1). Z treści tej rozmowy dostatecznie wynika to, że pozwana przyjęła takie założenie, tłumacząc powódce, że R. C. (1) nie pracował i najogólniej rzecz ujmując pozostawał na jej utrzymaniu, łącznie z tym, że pozwana spłacała jego długi i dlatego to on miał zwrócić pożyczone pieniądze. Trudno by tego rodzaju argumenty miały „trafiać” do powódki, w sytuacji, kiedy ewentualne uzgodnienia (jeżeli nawet miałyby mieć miejsce) pomiędzy E. T., a R. C. (1), co do tego które z nich i w jakim zakresie ma spłacić dług z tytułu wspólnie zaciągniętej pożyczki, mogły skutkować tylko i wyłącznie w sferze praw i obowiązków między nimi, a nie na zewnątrz, tj. wobec powódki, co z resztą także zauważył Sąd Rejonowy, wyprowadzając w tym zakresie trafne wnioski. Stąd ten być może i emocjonalny przebieg rozmowy, do którego próbowała odwoływać się skarżąca, który jednak w żaden sposób nie eliminował prawdziwości, treści oraz znaczenia wypowiedzi powódki i pozwanej, których zestawienie prowadziło do wyprowadzenia oczywistego wniosku. Mianowicie z wypowiedzi pozwanej pozostających w interakcji z wypowiedziami powódki, w sposób nie budzący wątpliwości wynikało to, że pozwana przyznała istnienie długu z tytułu zaciągniętej pożyczki, deklarując spłatę tego zadłużenia. Trudno o odmienne wnioski, jeżeli wziąć pod uwagę już tylko te wypowiedzi pozwanej, z których wynika wprost, że będzie oddawać pieniądze częściami, w miarę swoich możliwości, tłumacząc, że te pieniądze miała przecież oddać w ratach, a w związku z tym poprosiła powódkę o nr rachunku bankowego. Tego rodzaju wypowiedzi podczas tej rozmowy nie miały charakteru przypadkowego, czy jednorazowego, nie były wyrwane z kontekstu, korelowały z wypowiedziami powódki, zatem, biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego, nie mogły mieć innego znaczenia niż to przypisane przez Sąd Rejonowy oraz Sąd Okręgowy. Zatem teza skarżącej, że w ten sposób mówiła, bo czuła się nękana przez powódkę, nie znajduje żadnego racjonalnego uzasadnienia. Ilość połączeń telefonicznych powódki z pozwaną, na które wskazuje skarżąca, potwierdza jedynie właściwie pojmowaną i obiektywnie zrozumiałą determinację powódki w dążeniu do zaspokojenia przysługującej jej wierzytelności, m.in. względem pozwanej. Stosując kryterium ludzi uczciwie i rozsądnie myślących nie sposób znaleźć jakiegokolwiek innego wytłumaczenia motywów (przyczyn) wypowiedzi pozwanej – wobec powódki (w ramach wskazanej rozmowy telefonicznej), niż te, które tylko i wyłącznie wprost z tych wypowiedzi wynikały. Innymi słowy, jeżeli ktoś wyraźnie deklaruje spłatę zadłużenia i w tym celu prosi o nr rachunku bankowego wierzyciela, to nie sposób nie przyjąć, że przyznaje istnienie takiego zadłużenia – z określonego źródła, na które wskazuje sam wierzyciel w tej samej rozmowie.
Tej treści wypowiedzi pozwanej w stosunku do powódki wyczerpywały tzw. uznanie nieprawidłowe, czyli przyznanie przez pozwaną faktu istnienia względem powódki długu z tytułu zaciągniętej pożyczki.
Wyjaśnić w związku z tym należy, że istota uznania nieprawidłowego sprowadza się do tego, iż jego przedmiotem pozostają fakty (a nie roszczenie). Jest to oświadczenie wiedzy strony o istnieniu długu, które stanowi jednocześnie jego potwierdzenie. W literaturze przedmiotu (M. P.-S.: Uznanie długu, (...)1995, s. 113) wskazuje się - jako element treści uznania niewłaściwego - by z określonego aktu wynikało „w sposób niewątpliwy przekonanie dłużnika o tym, że spoczywa na nim dług”. Trafnie ujmuje to zagadnienie Sąd Najwyższy w wyroku z 11.08.2011 r., I CSK 703/10, zauważając, że „uznanie niewłaściwe polega na tym, że dłużnik nie składa wprawdzie wyraźnego oświadczenia o uznaniu roszczenia, lecz na podstawie objawów jego zachowania kontrahent może zasadnie przyjmować, że dłużnik ma świadomość ciążącego na nim zobowiązania i ma zamiar dobrowolnego spełnienia świadczenia” (także wyrok SN z dnia 22.02.2012 r. II PK 140/11). Istotne jest i to, że zaistnienie uznania nieprawidłowego tj. dostatecznie wyrażonego oświadczenia dłużnika o istnieniu długu z określonego stosunku prawnego, prowadzi do „odwrócenia” ciężaru dowodu (art. 6 k.c.). Dłużnik może wprawdzie nadal kwestionować powstanie lub dalsze istnienie zobowiązania, ale rzecz jasna musi udowodnić własne twierdzenia w tym zakresie (p. m.in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23.05.2007 r., I ACa 224/07 oraz z dnia 28.12.2012r., I ACa 715/12). Uznanie długu w jakiejkolwiek formie nie zamyka wobec tego dłużnikowi drogi do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu lub wysokości wierzytelności, ale raz jeszcze podkreślić należy, że w sytuacji wyrażenia tej treści oświadczenia, spoczywa na nim obowiązek wykazania okoliczności przeciwnych, tj. eliminujących istnienie podstaw uprzedniego uznania nieprawidłowego.
Skoro zatem doszło do uznania nieprawidłowego w tym już wskazanym zakresie, to nie ulegało żadnej wątpliwości, że to na pozwanej spoczywał ciężar wykazania faktów eliminujących słuszność żądania – co do samej zasady. Przy czym skoro to uznanie nieprawidłowe objęło te istotne dla rozstrzygnięcia fakty, to pozwana w ramach tego spoczywającego na niej ciężaru dowodu winna była przede wszystkim wykazać, że po pierwsze jej wypowiedzi (skutkujące uznaniem nieprawidłowym) pozostawały niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, po drugie, z jakich przyczyn tej treści wypowiedzi miały miejsce, po trzecie, że nie zaciągnęła zobowiązania, z którego powódka wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne.
Pozwana oczywiście takiemu obowiązkowi nie sprostała. Jest tak już z tej przyczyny, że nie tylko nie wykazała, ale nawet nie twierdziła, że te przywołane już, pochodzące od niej wypowiedzi w rzeczywistości miały przedstawiać nieprawdę. Zatem bezprzedmiotowym jest już samo rozważanie przyczyn, dla których takie wypowiedzi padły ze strony pozwanej, skoro, raz jeszcze podkreślić należy, pozwana nawet nie twierdziła, że mówiła wówczas nieprawdę. Poprzestała jedynie przywołaniu emocjonalnego wymiaru rozmowy, jak i poczucia, że jest nękana przez powódkę. To wszystko, jak zostało już wyżej wyjaśnione, było dalece niewystarczające do tego, by uznać wyjaśnienia pozwanej za wiarygodne, a tym samym i wzruszające uznanie nieprawidłowe o jakim mowa. Dodatkowo stwierdzić należy, że reakcja pozwanej na skierowane do niej przez powódkę żądanie zwrotu pieniędzy (jeszcze na etapie przedprocesowym), w tym także ta wynikającą z przebiegu i treści w/w rozmowy telefonicznej, zupełnie nie wpisywała się w możliwą potencjalną reakcję człowieka, w stosunku do którego ktoś formułuje bezpodstawne żądanie określonego zachowania, w tym zapłaty znacznej kwoty pieniężnej. Taki wniosek z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego pozostaje oczywisty i nie wymaga dodatkowego komentarza. Racjonalnie rzecz pojmując, właściwa i znajdująca obiektywne wytłumaczenie - z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego reakcja adresata takiego żądania powinna być zupełnie inna od tej ujawnionej przez pozwaną (począwszy od zwykłego zignorowania żądania jako „bezpodstawnego”, poprzez zdecydowane, jednoznaczne, konsekwentne zaprzeczanie zasadności żądania, a ostatecznie - nie wykluczając także sięgnięcia po właściwe, tj. adekwatne do potrzeb środki ochrony prawnej – w sytuacji znacznego nasilenia i eskalowania żądań, które wedle najlepszej wiedzy i woli ich adresata miałby być bezpodstawne).
Reasumując tę część rozważań, stwierdzić należy, że to zidentyfikowane przez Sąd Okręgowy uznanie nieprawidłowe, jednocześnie niewzruszone przez pozwaną (w ramach spoczywającego na niej ciężaru dowodu – na skutek odwrócenia tego ostatniego, właśnie w wyniku uznania nieprawidłowego), stanowiło wystarczającą podstawę dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.
Nie można tracić z pola widzenia i tego, że skarżąca nie negowała prawidłowości ustalenia przez Sąd Rejonowy tego, że pożyczka została udzielona także R. C. (1).
Z tej perspektywy, bliższe rozważenie zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. opisanych w pkt. 2. b, c apelacji stało się bezprzedmiotowe, skoro stanowiły one próbę wzruszenia oceny dowodów, na podstawie, których Sąd Rejonowy czynił ustalenia co do faktów ilustrujących zawarcie pożyczki. Innymi słowy tego rodzaju i w tym zakresie naruszenie prawa procesowego już co do zasady nie mogłoby mieć znaczenia dla treści wyroku, skoro źródłem ustalenia jego podstawy faktycznej było wskazane już uznanie nieprawidłowe, którego pozwana nie wzruszyła. Pamiętać trzeba natomiast o tym, że z punktu widzenia rozpoznania sprawy w postępowaniu apelacyjnym, co do zasady istotne może być tylko to naruszenie przepisów prawa procesowego, które potencjalnie mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
Niezależnie od powyższego, gdyby nawet założyć procesową potrzebę rozpoznania zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. opisanego w pkt. 2.b,c apelacji, to i tak nie znalazłyby one usprawiedliwienia. Zaprezentowana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów z zeznań świadka R. C. oraz zeznań stron w sposób niebudzący żadnych wątpliwości spełnia kryteria wynikające z art. 233 § 1 kpc. Przede wszystkim jest wszechstronna, bo uwzględnia także treść przywołanej już rozmowy telefonicznej, którą w sposób zupełnie niedopuszczalny – w sensie jej treści i znaczenia, eliminuje – w tej ocenie dowodów – skarżąca. Zatem już z tej tylko przyczyny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozostawałby oczywiście bezzasadny. Wobec tego wszechstronnego rozważenia całości materiału dowodowego, co istotne z właściwym uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego, wyprowadzone przez Sąd Rejonowy wnioski pozostają w pełni prawidłowe z punktu widzenia zasad poprawnego rozumowania. Z tych wszystkich przyczyn ta ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd pierwszej instancji ma charakter swobodny, a nie dowolny. Tę ostatnią cechę należałoby przypisać tej wersji oceny dowodów, którą zaprezentowała skarżąca. W tym miejscu nie sposób pominąć dość oczywistej sprzeczności w rozumowaniu skarżącej, skoro z jednej strony co do zasady zwalcza prawidłowość ustalonej przez Sąd pierwszej instancji podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku, eksponując niewykazanie faktów przez powódkę, a z drugiej zgłasza w apelacji dowody dla wykazania odmiennych faktów niż te ustalone przez Sąd Rejonowy, co oznacza przyjęcie założenia, że trzeba zwalczać fakty, które jednak zostały już ustalone przez Sąd Rejonowy i mają oparcie w wynikach postępowania dowodowego. W przeciwnym bowiem razie, tj. w sytuacji w której skarżąca byłaby przekonania co do tego, że takiego oparcia brak, to poprzestałaby jedynie na zwalczaniu podstawy faktycznej odpowiednimi zarzutami, a nie przedstawiałaby dodatkowych dowodów.
Te ostatnie zostały pominięte w postępowaniu apelacyjnym – na podstawie art. 381 k.p.c.
W związku z tym zauważyć należy, że zastosowanie art. 381 k.p.c. aktualizuje się jedynie przy założeniu, że nowe fakty i dowody mają istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.). „Istotność” należy rozumieć tutaj dwojako, a mianowicie fakty powinny dotyczyć przedmiotu procesu oraz mieć znaczenie prawne (zob. W. Siedlecki, Uchybienia procesowe w sądowym postępowaniu cywilnym, Warszawa 1971, s. 82; por. T. Ereciński [w:] Kodeks postępowania cywilnego..., t. 3, red. T. Ereciński, 2016, s. 97; komentarze do art. 381 k.p.c. w syst. inf. pr. Lex). Przypomnieć należy i to, że w przyjętym systemie apelacji celem postępowania apelacyjnego jest ponowne i wszechstronne zbadanie sprawy pod względem faktycznym i prawnym. Zasadą pozostaje jednak, że koncentracja materiału faktycznego i dowodowego powinna nastąpić już przed sądem pierwszej instancji. Chociaż więc dopuszczalność nowego materiału procesowego przed sądem apelacyjnym jest regułą, to doznaje ona ograniczenia poprzez unormowanie art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji jest zobowiązany na wniosek strony materiał ten uzupełnić, jeżeli jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy, lecz równocześnie jest uprawniony do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone wymienionym przepisem. Możność podjęcia przez sąd określonej decyzji w tym względzie nie oznacza pozostawienia jej dowolnemu uznaniu sądu. Według ukształtowanego w judykaturze poglądu sformułowanie „może” oznacza obowiązek rozważenia sprawy z punktu widzenia wskazanych w ustawie przesłanek i wydanie takiej decyzji, która z uwagi na nie jest uzasadniona okolicznościami sprawy. Strona wnosząca o przeprowadzenie dowodów w postępowaniu apelacyjnym powinna wykazać, że nie mogła ich przedstawić w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji (gdyż wówczas jeszcze nie istniały lub o nich nie wiedziała, albo też zachodziły istotne przyczyny usprawiedliwiające niemożność ich przedstawienia) lub że potrzeba ich oferowania powstała dopiero później. O istnieniu potrzeby powołania się na nowe fakty i dowody nie decyduje samo zapatrywanie strony, lecz przedmiotowa ocena istniejącego stanu rzeczy, której dokonuje sąd. (p. m.in. wyrok SN z dnia 10.05.2000r., III CKN 797/00).
Odnosząc to do realiów procesowych niniejszego postępowania, w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że teza dowodowa sformułowana w apelacji, nie pozwala stwierdzić, by dowody z zeznań świadków były zgłoszone na potwierdzenie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Istotne jest to, że ta kwestia mogła zostać rozważana w kontekście wyjaśnionych już wyżej skutków uznania nieprawidłowego. Przypomnieć w tym miejscu należy, że skoro z wypowiedzi samej pozwanej można było wyprowadzić wniosek co do tego, że przyznała istnienie długu i zadeklarowała jego spłatę na rachunek bankowy powódki, to dla wzruszenia tego uznania nieprawidłowego winna była wykazać nieprawdziwość swoich wypowiedzi i przyczyn, dla których tak, a nie inaczej to wszystko przedstawiła. Z tej perspektywy poprzestanie na próbie wykazania dowodami z zeznań trzech świadków – jedynie „niezaciągnięcia umowy pożyczki”, „braku potrzeb w zaciąganiu pożyczek przez pozwaną”, „potwierdzenia przez R. C. (1) osobistego otrzymania gotówki od rodziców” pozostaje w zupełnym oderwaniu od tego co, w jaki sposób, komu i dlaczego mówiła sama pozwana – ze skutkiem tzw. uznania nieprawidłowego, jak i tego dlaczego w ten sposób wówczas to relacjonowała, nie mówiąc już o potrzebie wykazania, że ta relacja miałaby być nieprawdziwa i z jakich przyczyn miała mieć taki, a nie inny przekaz, co do treści. Skarżąca zgłaszając te dowody w ramach tezy dowodowej nawet nie twierdziła, że wówczas powiedziała nieprawdę, a niezależnie od tego, że miałaby powiedzieć nieprawdę, to brak było ze strony pozwanej także twierdzeń, które miałyby tłumaczyć przyczyny, dla których wówczas zadeklarowała spłatę zadłużenia na rachunek bankowy.
Niezależnie od tego, jeżeli nawet przyjąć, że te w/w dowody z zeznań świadków miałyby zostać zgłoszone dla wykazania faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, to skarżąca nie wykazała, że nie mogła zgłosić ich w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji. Skoro wyjaśniła, że dopiero po wyroku dowiedziała się od tych osób, że R. C. (1) dzielił się z nimi informacją o zaciągnięciu pożyczki od rodziców, to trudno uznać to za wykazanie niemożności wcześniejszego powołania się na te dowody. Są to tylko twierdzenia samej skarżącej, a więc bez poparcia ich jakimkolwiek dowodem, w tym i dowodem z zeznań w/w świadków. W szczególności analizowana teza dowodowa nie obejmuje tego, kiedy pozwana miałaby powziąć taką wiedzę i co do jakich faktów.
Reasumując, z tych wszystkich względów pozwana nie zdołała podważyć prawidłowości postawy faktycznej zaskarżonego wyroku.
Dokonana przez Sąd Rejonowy prawnomaterialna ocena tej niewadliwie ustalonej podstawy faktycznej doprowadziła do prawidłowej konkluzji z zakresie istnienia po stronie pozwanej obowiązku zapłaty powódce kwoty 40 000 zł – tytułem zwrotu udzielonej pożyczki. Trafnym co do zasady jest i ten wniosek, że taki obowiązek spoczywa na pozwanej wspólnie w R. C. (1). Modyfikacji wymaga jedynie już samo uzasadnienie „wspólności” owego obowiązku, albowiem uszło uwadze Sądu pierwszej instancji to, że obowiązek ten – stosownie do art. 370 kc ma charakter solidarny, albowiem zobowiązanie E. T. i R. C. (1) co do zwrotu tej samej ilości pieniędzy, której własność została na nich przeniesiona w ramach umowy pożyczki (art. 720 § 1 k.c.), dotyczy ich wspólnego mienia, którym pozostają środki pieniężne uzyskane na współwłasność na skutek zawartej umowy pożyczki. Wykluczyć zatem należało konstrukcję odpowiedzialności in solidum, bo ta mogłaby wchodzić w grę tylko w sytuacji uprzedniego wyeliminowania konstrukcji solidarności biernej w rozumieniu art. 366 k.c.
Oczywiście ta konstatacja w zakresie oceny i wnioskowania co do solidarnego charakteru obowiązku spełnienia świadczenia, niczego nie przesądza na potrzeby jakiegokolwiek innego ewentualnego postępowania w przyszłości, którego stroną może być także R. C. (1), zważywszy przede wszystkim na to, że nie był stroną niniejszego postępowania, a także biorąc pod uwagę właściwie pojmowane granice prawomocności materialnej orzeczenia zapadłego w niniejszym postępowaniu – już co do samej zasady (art. 365 § 1 k.p.c.). Dodać należy i to, że R. C. (1) nie musiał być podmiotem pozwanym w niniejszym postępowaniu, albowiem chociaż co do zasady wspólność obowiązku obojga dłużników przemawiałaby za materialnym charakterem współuczestnictwa (art. 72 § 1 pkt. 1 k.p.c.), co otwierało możliwość pozwania także i R. C. (1), to jednak nie byłoby to współuczestnictwo konieczne w rozumieniu art. 72 § 2 kpc. To wszystko wynika z istoty solidarności biernej (art. 366 § 1 kc), która sprowadza się do tego, że wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, bądź od każdego z osobna.
W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w pk. 1 sentencji.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie w art. 98 § 1, § 1 1 k.p.c. oraz w § 2 pkt. 5, § 10 ust. 1 pkt. 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.z 2018r. poz. 265).
(...)
(...)
(...)