Sygn. akt I1 Ca 78/22
Dnia 9 listopada 2022 r.
Sąd Okręgowy we Włocławku Sekcja Odwoławcza I Wydziału Cywilnego
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Mariusz Nazdrowicz |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Halina Baszewska |
po rozpoznaniu w dniu 27 października 2022 r. we Włocławku
na rozprawie
sprawy z wniosku M. J.
z udziałem J. J.
o podział majątku wspólnego
na skutek apelacji wnioskodawczyni
od postanowienia Sądu Rejonowego w Radziejowie
z dnia 28 października 2021r., sygn. akt. I Ns 98/20
postanawia:
I. oddalić apelację;
II. oddalić wniosek uczestnika postępowania o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.
SSO Mariusz Nazdrowicz
Sygn. akt I 1 Ca 78/22
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w Radziejowie ustalił, że w skład majątku wspólnego wnioskodawczyni M. J. oraz uczestnika J. J. wchodzą: nieruchomość rolna zabudowana o powierzchni 13.40.63 ha, obejmująca działki nr (...) położona w miejscowości W. gm. O. (kw nr (...)) o wartości 1.229.000 zł oraz pojazd R. (...) nr rej. (...) o wartości 3.000 zł, tj. majątek o łącznej wartości 1.232.000 zł (pkt I). Dokonując w dalszej kolejności podziału majątku wspólnego przyznał w/w składniki na wyłączną własność wnioskodawczyni (pkt II). Zasądził też od niej na rzecz uczestnika spłatę w kwocie 616.000 zł płatną w 7 ratach rocznych w terminie do 31 grudnia każdego kolejnego roku począwszy od 2021 r., przy czym dwie pierwsze raty w kwocie po 225.000 zł ,a kolejne pięć rat po 33.200 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w płatności którejkolwiek z rat (pkt III). Rozstrzygnął także o kosztach postępowania ( na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. - pkt VII) oraz o nieuiszczonych kosztach sądowych (pkt IV-VI).
Orzekając o spłacie na rzecz uczestnika (art. 212 § 3 k.c.) Sąd I instancji wziął pod uwagę zarówno możliwości finansowe wnioskodawczyni, która pierwotnie wyrażała chęć spłaty uczestnika kwotą 450.000 zł w ciągu dwóch lat (utrzymując, że ma na to środki) jak również interesy uczestnika, który nie otrzymał żadnego składnika majątku wspólnego. Uwzględniając te okoliczności uznał za zasadne rozłożenie kwoty 616.000 zł na siedem rocznych rat, przy czym dwie pierwsze raty wynoszące po 225.000 zł, a pięć kolejnych po 33.200 zł.
Apelację od powyższego postanowienia wniosła wnioskodawczyni zaskarżając je
w części, tj. w zakresie punktu III. i zawartego w nim rozstrzygnięcia dotyczącego rozłożenia spłaty na raty. Wydanemu orzeczeniu zarzuciła naruszenie przepisu art. 212 § 3 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nieumożliwienie jej dokonywania spłaty w ratach w okresie 10 kolejnych lat w sytuacji, gdy spełnione zostały wszelkie przesłanki do zastosowania tego rozwiązania. Powołując się na powyższe domagała się zmiany postanowienia w zaskarżonej części i zasądzenia na rzecz uczestnika kwoty 616.000 zł płatnej w 10 rocznych ratach w ten sposób, że przez kolejne 8 lat spłacałaby go w ratach rocznych wynoszących po 36.000 zł, zaś w roku 9 i 10 po 164.000 zł każda, płatnych do dnia 31 grudnia każdego kolejnego roku poczynając od 2022 r. Wniosła też o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację uczestnik wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jako pozbawiona uzasadnionych podstaw podlegała oddaleniu.
Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych i przydatnych dla rozstrzygnięcia sprawy ustaleń faktycznych. Poprzedził je również prawidłową oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, która nie przekroczyła granic określonych w art. 233 k.p.c. Ustalenia te Sąd Okręgowy podzielił i przyjął za własne, czyniąc je zarazem podstawą swojego orzeczenia.
Mając jednak na uwadze, że Sąd odwoławczy jest instancją merytoryczną
i jeżeli jest to konieczne dla rozstrzygnięcia sprawy ma obowiązek poczynić własne ustalenia faktyczne, w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony częściowo na etapie postępowania apelacyjnego (zwłaszcza dowód z uzupełniającego przesłuchania stron ograniczony do przesłuchania uczestnika ), Sąd Okręgowy ustalił dodatkowo, że:
J. J. utrzymuje się z czynszu dzierżawnego płaconego przez syna M. w kwocie 1500 zł oraz renty z KRUS wynoszącej obecnie 280 zł. Uczestnik nie może otrzymać pełnej renty z uwagi na zaprzestanie pracy w gospodarstwie, gdyż M. J. nie wyraziła zgody na wydzierżawienie pozostałych 2 ha ziemi. Płaci alimenty na syna W. w kwocie po 1100 zł miesięcznie. Uczestnik mieszka w O.
w kamienicy o nieuregulowanym stanie prawnym. Formalnie nie zawarł z nikim umowy. Zajmuje w budynku jedno z trzech mieszkań o powierzchni około 50 m
2 składające się
z pokoju, kuchni i łazienki. Przejął je po młodych małżonkach, którym zapłacił 30.000 zł za poczynione przez nich nakłady, tj. płytki, meble, sprzęt AGD. Uczestnik choruje na nadciśnienie tętnicze i prostatę. W 2004 r. miał operacji guza mózgu (torbiel podpajęczynówki tylnej jamy czaszki), przez co obecnie odczuwa drętwienie ręki. Natomiast w lutym 2022 r. przeszedł operację przepukliny pachwinowej. Wyrok Sądu Rejonowego
w Radziejowie z dnia 21 stycznia 2020 r., sygn. II K 73/19 skazujący uczestnika za fizyczne
i psychiczne znęcanie się nad M. J. jest prawomocny.
(dowód: uzupełniające zeznania J. J. – sekwencja czasowa rozprawy w dniu 27 października 2022 r. 00:21:22 – 00:35:05 – k. 239v.-240, karta informacyjna leczenia szpitalnego – k. 191-194, 198-199)
Wnioskodawczyni dysponuje oszczędnościami w kwocie co najmniej 400.000 zł.
(dowód: zeznania M. J. – sekwencja czasowa rozprawy w dniu 10 lutego 2021 r. 00:31:39 – 00:37:30 – k. 75)
Przed przystąpieniem do dalszych rozważań należy wskazać, że na etapie postępowania apelacyjnego nie był kwestionowany skład majątku wspólnego byłych małżonków, jego wartość ani zastosowany sposób podziału. Sporny pozostawał jedynie sposób rozłożenia spłaty wynoszącej 616.000 zł na raty (zarówno ilość, jak i wysokość poszczególnych rat i czasokres ich płatności). Tylko zatem w tym zakresie możliwa była ewentualna korekta postanowienia z 28 października 2021r. ( nie zachodził tu przypadek integralnego powiązania tej części orzeczenia z całością rozstrzygnięcia).
Wbrew sugestiom apelującej Sąd Rejonowy w Radziejowie nie dopuścił się naruszenia przepisu art.213 § 3 k.c., który w sprawach o podział majątku wspólnego znajduje zastosowanie poprzez odesłania zawarte w art. 46 k.r.o. i art.1035 i nast. k.c. Orzekając o ilości i wysokości rat oraz terminie ich uiszczania niezbędne jest rozważenie sytuacji majątkowej i interesów współwłaścicieli ( np. postanowienia Sądu Najwyższego: z 12 kwietnia 2001r. II CKN 658/00 OSNC 2001/12/179 i z 24 stycznia 2013r. nie publ., LEX nrn1296718). Ochrona sytuacji majątkowej współwłaściciela, któremu przyznano przedmioty objęte postępowaniem podziałowym powinna nastąpić z jak najmniejszym uszczerbkiem dla ochrony interesów majątkowych pozostałych współwłaścicieli uprawnionych do stosownych spłat. Podobnie jak w przypadku rozłożenia świadczenia na raty w oparciu o przepis art. 320 k.p.c. (aczkolwiek art. 212 § 3 k.c. jest w stosunku do niego przepisem szczególnym to jednak spełnia taką samą rolę jak art. 320 k.p.c. w procesie i dlatego też rozważając rozłożenie na raty spłaty przy podziale majątku wspólnego można odwoływać się do kryteriów wypracowanych na tle stosowania przepisu art. 320 k.p.c.) trzeba mieć tutaj na uwadze, że z jednej strony rozwiązanie to ma pomóc dłużnikowi w realizacji jego obowiązku, a jednocześnie nie może doprowadzić do utraty ekonomicznego sensu świadczenia i pozbawić wierzyciela należnej mu wymiernej korzyści finansowej. Ochrona dłużnika w żadnym razie nie może być stawiana ponad ochronę wierzyciela.
Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy w pierwszej kolejności trzeba zauważyć, że skarżąca kwestionowała przede wszystkim możliwość spłaty uczestnika ratą wynoszącą po 225.000 zł w dwóch pierwszych latach (450.000 zł łącznie). W postępowaniu przed Sądem II instancji nie doszło jednak w żaden sposób do podważenia ustalenia, że dysponuje ona oszczędnościami w kwocie co najmniej 400.000 zł (stanowiącej połowę wskazanej przez nią wartości majątku wspólnego) i w ten sposób ma przynajmniej częściowo zgromadzone środki na dokonanie spłaty. Słuchana informacyjnie M. J. na rozprawie w dniu 10 lutego 2021 r. mówiła przecież wprost, że dysponuje środkami, z których jest w stanie spłacić uczestnika – ma zorganizowane pieniądze i nie są to pożyczki. Przyznawała otwarcie, że ma swoje oszczędności i poradzi sobie ze spłatą. Przesłuchiwana w charakterze strony w dniu 8 października 2021 r. potwierdziła, że mówiła wtedy prawdę. Jednocześnie w postępowaniu odwoławczym wnioskodawczyni nie zaoferowała żadnych dowodów poddających w wątpliwość powyższe stwierdzenie i pozwalających na przyjęcie odmiennych wniosków. W szczególności wezwana na termin rozprawy apelacyjnej nie stawiła się na niej bez usprawiedliwienia swej nieobecności, co zgodnie z zastrzeżonym rygorem (art. 302 § 1 k.p.c.) skutkowało pominięciem dowodu z jej uzupełniającego przesłuchania. Tak naprawdę nie podjęła ona choćby najmniejszej próby wykazania, że z jakichś względów przedmiotowych oszczędności już nie posiada. W konsekwencji brak jest jakichkolwiek podstaw do przyjęcia, że chwili obecnej nimi nie dysponuje.
Warto w tym miejscu nadmienić, że w praktyce w tzw. sprawach działowych ( o zniesienie współwłasności, dział spadku i podział majątku wspólnego) dosyć często spotykana jest sytuacja, że na etapie formułowania żądań zainteresowani domagający się przyznania całości przedmiotu podziału (lub dominującego składnika przedstawiającego znaczną wartość) deklarują wówczas możliwość dokonania spłat czy dopłat, a w momencie poprzedzającym rozstrzygnięcie nagle powstaje problem braku niezbędnych środków. Oczywiście takiej postawy nie sposób aprobować i trzeba przyjmować – traktując z należytą powagą twierdzenia o posiadaniu funduszy – że dana osoba nimi dysponuje. W niniejszej sprawie – wobec braku zakwestionowania wniosku Sądu Rejonowego odnośnie możliwości płatniczych apelującej - powyższa kwestia nie występowała.
Mając zatem na uwadze, że M. J. dysponuje środkami pozwalającymi na spłatę uczestnika kwotą co najmniej 400.000 zł w ciągu dwóch lat określone przez Sąd meriti warunki spłaty należało uznać za w pełni racjonalne. Słusznie położono nacisk zwłaszcza na to, że w pierwszej kolejności powinna zostać spłacona kwota główna 450.000 zł (w dwóch ratach rocznych – co już jest nad wyraz korzystne dla zobowiązanej - po 225.000 zł), zaś późniejsze raty pięć rat będzie mniejszych i każda z nich będzie wynosiła po 33.200 zł. Przy przyjęciu rozwiązania preferowanego przez wnioskodawczynię istnieje bardzo poważna realna obawa, że posiadane środki zużyje na inne potrzeby (wchodzi tu w grę bardzo długi okres ośmiu lat), a nic nie wskazuje, by była w stanie zgromadzić je w takiej ilości ponownie, a tym samym możliwość zaspokojenia uczestnika stanie się iluzoryczna. Już choćby z tego względu interes wierzyciela przemawia za trafnością orzeczenia Sądu a quo. Zważywszy na fakt, że wnioskodawczyni dysponuje środkami na spłatę męża na dalszy plan zeszły podnoszone przez uczestnika – choć o istotnej wadze – argumenty, związane z tym, że proponowany przez nią projekt spłaty oraz odsunięcie płatności w czasie na bardzo długi okres czasu może pozbawić go de facto zaspokojenia z uwagi na jego wiek, stan zdrowia i niemożność zapewnienia sobie mieszkania .Nie oznacza to jednak, by mogły być one całkowicie pominięte. W szczególności trzeba położyć nacisk na ten ostatni argument. Nie sposób bowiem podzielić zapatrywania wnioskodawczyni, iż uczestnik te potrzeby ma obecnie zaspokojone, skoro bez żadnego tytułu prawnego zajmuje mieszkanie w kamienicy o nieuregulowanym stanie prawnym. W tej sytuacji za w pełni uzasadnioną należy uznać wyrażaną przez niego chęć zakupu własnego mieszkania za środki pochodzące ze spłaty, co umożliwi mu spokojne zamieszkiwanie w nim na stare lata.
Nie można też tracić z pola widzenia, że niniejsze postępowanie zostało zainicjowane przez wnioskodawczynię w 2020 r., która składając wniosek i wnosząc o przyznanie jej całego majątku wspólnego powinna być przygotowana na rozliczenie się z mężem. Przypomnieć raz jeszcze należy, że w początkowym okresie postępowania wnioskodawczyni sama wyrażała wolę spłacenia uczestnika w ciągu dwóch lat, przy czym zawsze z mężem rozmawiali, że miałby otrzymać 450.000 zł. Również w czasie trwania postępowania wnioskodawczyni miała możliwość przygotowania na ten cel odpowiednich środków finansowych. Co więcej, w zasadzie już po zapoznaniu się w toku sprawy z opinią biegłego była w stanie wyliczyć, jaką kwotą będzie musiała spłacić męża oraz że będzie ona wyższa niż pierwotnie przez nią zakładana. Pomimo tego nie zmieniła swojego stanowiska co do sposobu podziału majątku wspólnego. Dlatego w ocenie Sądu odwoławczego brak jest przekonujących argumentów przemawiających za tak daleko idącym rozłożeniem w czasie spłaty na rzecz uczestnika, zwłaszcza z - oczekiwanym przez wnioskodawczynię - jednoczesnym istotnym zmniejszeniem wysokości początkowych rat. Skoro dysponuje ona oszczędnościami powyższego wniosku nie zmienia wzgląd na ponoszone przez nią koszty utrzymania syna W.. Pamiętając, że po zakończeniu niniejszego postępowania wyłącznym właścicielem zarówno nieruchomości wspólnej, jak i samochodu będzie wnioskodawczyni, proponowane przez nią rozwiązanie – polegające na spłacie uczestnika wyłącznie kwotą 36.000 zł rocznie uzyskiwaną z dzierżawy gospodarstwa rolnego przez kolejne 8 lat, tj. aż do czasu upływu terminu na jaki została zawarta – jest nie do przyjęcia. Zastanawiające jest też - w perspektywie kolejnych 10 lat - przeświadczenie wnioskodawczyni, wedle którego dopiero nagle w dwóch ostatnich latach będzie dysponowała środkami na spłatę uczestnika (328.000 zł łącznie). Była już o tym mowa, że nie przystaje ono do realiów. W wyniku dokonanego podziału majątku zgromadzonego wspólnie przez małżonków otrzymała ona majątek o dużej wartości i to ona będzie korzystała z podzielonego majątku wspólnego na wyłączność. Dlatego niedopuszczalne jest, aby uczestnik – abstrahując od popełnionych przez niego w przeszłości czynów – jako uprawniony do rozliczenia się z żoną i otrzymania spłaty wobec przyznania jej wszystkich składników majątku, nie mając już uprawnień do władania rzeczą, także z uwagi na swój wiek i stan zdrowia przez wiele lat nie otrzymał istotnej części należnej mu spłaty. Nadto istnieje poważne ryzyko, że w obecnych niestabilnych czasach za kilka lat wartość pieniądza będzie zupełnie inna niż obecnie, przez co uczestnik realnie otrzymałby - choć możliwość ta w okolicznościach sprawy jest wyjątkowo mało prawdopodobna - spłatę o dużo niższej wartości niż w rzeczywistości przedstawia wartość jego udziału w zgromadzonym majątku.
Mając powyższe na uwadze Sąd odwoławczy nie znalazł jakichkolwiek podstaw do zmiany zaskarżonego orzeczenia i rozłożenia spłaty na 10 rocznych rat ani zmniejszenia wysokości poszczególnych, zwłaszcza początkowych rat. W tych warunkach apelacja wnioskodawczyni okazała się bezzasadna i podlegała oddaleniu, o czym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie I. (pierwszym) sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.
Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego stanowił z kolei
art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym każdy uczestnik ponosi koszty postępowania zgodnie ze swoim udziałem w sprawie. Sąd Okręgowy podziela bowiem stanowisko, iż w sprawach
o podział majątku wspólnego nie występuje sprzeczność interesów, o której mowa
w art. 520 § 2 i 3 k.p.c., niezależnie od stanowisk stron i zgłaszanych przez nie twierdzeń
i wniosków w przedmiocie składu, wartości i sposobu podziału majątku wspólnego.
W postępowaniu tym strony są także w równym stopniu zainteresowane rozstrzygnięciem
i ich interesy są wspólne o tyle, że celem postępowania jest wyjście ze wspólności majątkowej i uregulowanie wzajemnych stosunków majątkowych (postanowienie Sądu Najwyższego
z 23 października 2013 r., IV CZ 74/13, Lex nr 1388478). Zatem skoro wnioskodawczyni
i uczestnik w równym stopniu byli zainteresowani rozstrzygnięciem sprawy winni oni ponieść koszty związane ze swym udziałem w sprawie. Tym samym, wobec niespełnienia przesłanek
z art. 520 § 2 i 3 k.p.c. wniosek uczestnika o zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego podlegał oddaleniu (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 grudnia 1999 r.,
III CNK 497/98, OSNC 2000/6/116).
SSO Mariusz Nazdrowicz