Sygnatura akt I ACa 1004/22
Dnia 20 lipca 2023 roku
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)
Sędzia: Artur Kowalewski
Sędzia: Dorota Gamrat-Kubeczak
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Emilia Misztal
po rozpoznaniu w dniu 18 lipca 2023 roku w Szczecinie
na rozprawie
sprawy z powództwa L. A. i J. A.
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 10 maja 2022 roku, sygnatura akt I C 465/21
zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że:
1. zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów L. A. i J. A., łącznie, do ich majątku wspólnego, kwotę 260.996,98 (dwieście sześćdziesiąt tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt sześć 98/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 czerwca 2021 roku do dnia zapłaty;
2. zasądza od pozwanego na rzecz powodów, łącznie, do ich majątku wspólnego, odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 281.200,03 (dwieście osiemdziesiąt jeden tysięcy dwieście 03/100) złotych, za okres od dnia 2 czerwca 2021 roku do dnia 21 września 2023 roku;
3. zasądza od pozwanego na rzecz powodów, łącznie, do ich majątku wspólnego, kwotę 281.200,03 (dwieście osiemdziesiąt jeden tysięcy dwieście 03/100) złotych, z zastrzeżeniem, że spełnienie tego świadczenia uzależnia od jednoczesnego zaofiarowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego kwoty 281.200,03 (dwieście osiemdziesiąt jeden tysięcy dwieście 03/100) złotych, spełnionej w wykonaniu umowy kredytowej nr (...) z dnia 14 marca 2006 roku, albo zabezpieczenia roszczenia o jej zwrot ;
II. oddala apelację w pozostałej części;
zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.
Artur Kowalewski Leon Miroszewski Dorota Gamrat-Kubeczak
Sygnatura akt: I ACa 1004/22
Wyrokiem z dnia 10 maja 2022 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie, sygnatura akt I C 465/21, w punkcie 1. zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz i do niepodzielnej ręki powodów L. A. i J. A. kwotę 542.197,01zł (pięćset czterdzieści dwa tysiące sto dziewięćdziesiąt siedem złotych 01/100) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 czerwca 2021r. do dnia zapłaty, w punkcie 2. zasądził od pozwanego na rzecz i do niepodzielnej ręki powodów 11.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 10.800zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Wydanie wyroku poprzedzone zostało ustaleniami faktycznymi, w których Sąd Okręgowy wskazał, że powodowie, po rozpoznaniu ich wniosku z dnia 16 lutego 2006 r., zawarli z pozwanym (...) Bank S.A. z siedzibą w W., poprzednikiem prawnym pozwanego, w dniu 14 marca 2006 r. umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...), waloryzowany kursem CHF, na okres 360 miesięcy. Kwota wypłaconego im kredytu wynosiła 281 200,00 zł, a jego celem było sfinansowanie zakupu mieszkania.
W myśl § 1 ust. 3 umowy ustalono walutę waloryzacji (CHF), a kwota kredytu wyrażona w tej walucie na koniec 26.02.2006 r. miała charakter informacyjny i nie miała stanowić zobowiązania Banku, zaś wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu mogła być różna od podanej. Ponadto, zgodnie z § 7 ust. 1 umowy, kwota kredytu wyrażona w CHF była określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej (...) Banku, z dnia i godziny uruchomienia kredytu/transzy. Zmiana wysokości oprocentowania wynikała z treści § 10 ust. 2 w/w umowy, a w myśl § 11 ust. 5 raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane były w złotych, po uprzednim przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku, obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50. Zgodnie z § 13 ust. 5, wcześniejsza spłata kredytu lub raty kapitałowo-odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powodowała, że kwota spłaty była przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku, obowiązującego w dniu i godzinie spłaty. W § 29 umowy zawarto oświadczenie, tożsamej treści jak oświadczenia z dnia 16 lutego 2006 r., że kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost koszt obsługi kredytu.
Powodowie w 2015 roku ostatecznie spłacili kredyt, a w związku z ich sytuacją zawodową przenieśli się ze S. do S., sprzedali mieszkanie kupione ze środków uzyskanych z w/w kredytu i stąd mogli go kredyt. W związku z zawartą umową, w okresie od 16 marca 2006 r. do 31 sierpnia 2015 r., tj. do dnia, w którym w całości dokonali spłaty kredytu, powodowie zapłacili tytułem rat kapitałowo-odsetkowych wraz z prowizją i ubezpieczeniem, łącznie kwotę 542 197,01 zł.
Pismem z dnia 21 maja 2021 r. powodowie wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 542 197,01 zł tytułem nienależnego świadczenia, spełnionego w wyniku nieważnej umowy o kredyt z dnia 14 marca 2006 r. Pismem z dnia 31 sierpnia 2020 r. pozwany poinformował powoda o nieuwzględnieniu reklamacji.
Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości. Dał wiarę w całości dowodom stanowiącym podstawę ustaleń faktycznych, jako spójnym, logicznym, znajdującym wzajemne potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Autentyczność i wiarygodność dokumentów, bądź ich kopii, nie była kwestionowana przez strony. Strony dokonały jedynie ich odmiennej oceny, w zależności od podnoszonych twierdzeń i zarzutów. Podstawą ustalenia stanu faktycznego były także okoliczności uznane przez ten Sąd za bezsporne, bowiem zostały przez strony wprost przyznane, bądź też nie zostały zaprzeczone, co zostało przez Sąd ocenione na zasadzie art. 230 k.p.c. Za wiarygodne uznał Sąd Okręgowy zeznania powodów, jako spontaniczne, logiczne, spójne i nie zawierające sprzeczności, również z innymi dowodami zgromadzonymi w sprawie, a pozwany nie zdołał ich zdyskredytować żadnym dowodem przeciwnym.
Za zbędny Sąd Okręgowy uznał dowód z opinii biegłego, na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, który sąd pominął, albowiem nie miał on istotnego znaczenia w sprawie z uwagi na przyjęty sposób rozstrzygnięcia w kierunku unieważnienia umowy, skoro pozwany sam dostarczył dowodu w postaci szczegółowego wyliczenia świadczeń powodów, a wniosek w tym zakresie ten Sąd uznał za zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania i generowania niepotrzebnych kosztów.
W związku z konsumenckim charakterem spornej umowy kredytu, wydanie rozstrzygnięcia wiązało się zdaniem Sądu Okręgowego z koniecznością zastosowania prawa unijnego, w sposób odzwierciedlający przepisy dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „dyrektywa 93/13”), uwzględniając w tym dorobek orzeczniczy TSUE, w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4 i 6 dyrektywy 93/13, wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe).
Sąd Okręgowy zaznaczył, że na gruncie obowiązującego prawa krajowego, zgodnie z art. 58 § 1 k.c., nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Nieważna jest również czynność sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana (art. 58 § 3 k.c.). Czynność prawna jest sprzeczna z ustawą, gdy jej treść jest formalnie i materialnie niezgodna z bezwzględnie obowiązującym przepisem prawa. Nieważność czynności prawnej może wynikać nie tylko z wyraźnej dyspozycji przepisu, ale także z natury zobowiązania. Na gruncie art. 58 § 2 k.c., „zasadami współżycia społecznego” określane są najogólniej rzecz ujmując obowiązujące między ludźmi reguły postępowania, które są oceniane, aksjologicznie, a nie wyłącznie prawnie. Odwołują się one do powszechnie uznawanych w całym społeczeństwie lub też w danej grupie społecznej wartości i ocen właściwego, uczciwego zachowania. W płaszczyźnie stosunków kontraktowych w zakresie umów kredytowych, zasady te wyrażają się istnieniem powszechnie akceptowanych reguł prawidłowego zachowania się wobec klienta. Przedmiotową klauzulę należy utożsamiać z dobrymi obyczajami, uczciwością, która w branży usług bankowych winna przejawiać się w zaufaniu klientów do takich instytucji i rzetelnym ich informowaniu o treści, prawdopodobnych skutkach zawieranych umów, które kreują sytuację życiową klienta często na wiele lat, mając w ten sposób wpływ na różne aspekty jego życia oraz jego rodziny, powodując podporządkowanie postanowieniom takiej umowy większość decyzji o charakterze majątkowym. Nierzadko całe rodziny wskutek podjęcia decyzji o długoletnim kredycie, zwłaszcza hipotecznym na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych, muszą ograniczać inne swoje plany, aspiracje i aktywności życiowe, aby zabezpieczyć spłatę rat kredytu, co w przypadku jakichkolwiek wątpliwości oraz zaistniałych trudności w terminowym realizowaniu zobowiązania, burzy poczucie sprawiedliwości i prowadzi niejednokrotnie do ludzkich dramatów, popadnięcia w spiralę zadłużenia wskutek niewypłacalności. Z kolei dążenie obywatela do uzyskania prawa do własnego mieszkania jest jednym z podstawowych praw człowieka, zapisanym w Konstytucji RP (art. 75) i popieranym przez władze publiczne. Jest faktem powszechnie znanym, że poprzez stanowienie prawa regulującego działalność tzw. sektora bankowego, możliwe jest wpływanie i ukształtowanie sposobu prowadzenia działalności gospodarczej przez banki, zwłaszcza prowadzone w formie spółek kapitałowych z udziałem Skarbu Państwa, w tym w szczególności także w zakresie oferowanych umów związanych z zaspokajaniem potrzeb mieszkaniowych obywateli, zwłaszcza przy stosowaniu odpowiednich ulg czy zachęt kierowanych do odpowiednich grup społecznych, co bez szczególnych rozwiązań prawnych nie byłoby możliwe.
Sąd I instancji doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do przyjęcia, że sporna umowa kredytu była nieważna z uwagi na jej sprzeczność z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (art. 58 § 1 k.c.). W jego oceni umowa zawarta przez powodów z pozwanym nie stoi w sprzeczności z art. 69 ustawy Prawo bankowe. W umowie określone bowiem zostały zasady i sposób indeksacji, a zatem zasady i termin spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego).
Po rozważeniu argumentów powodów, w tym w oparciu o przedłożone dowody z dokumentów oraz dowód z ich przesłuchania, ocenione zgodnie z zasadami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c., Sąd doszedł natomiast do wniosku, że zawarte w spornej umowie kredytu postanowienia określające sposoby wyliczenia kwoty kredytu podlegającej spłacie i wysokości jego rat są abuzywne (niedozwolone), a tym samym nie można uznać ich za wiążące w odniesieniu do powodów. W związku z tym, prowadzi to do uznania nieważności umowy, gdyż zakwestionowane postanowienia określają główne świadczenia stron i bez nich nie sposób mówić o jej realizowaniu jako stosunku prawnego zawartego pomiędzy równorzędnymi partnerami.
Następnie Sąd Okręgowy przystąpił do ustalenia, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z powodami uzgodnione indywidualnie, zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. oraz zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13. Podzielił stanowisko strony powodowej o braku indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez nią postanowień umownych dotyczących indeksacji, gdyż przesłanka ta wynika już z samego sposobu zawarcia spornej umowy – opartej o treść stosowanego przez Bank wzorca umowy i blankietowego oświadczenia o świadomości ryzyka podpisywanego przez kredytobiorców. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego. Ponadto formularz umowy był gotowym wzorcem umownym, podobnym do setek umów zawieranych w analogicznych sprawach. Wpływ konsumenta na treść umowy musi rzeczywiście zostać mu zapewniony, a nie przybierać jedynie czysto teoretyczną możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy, bez wskazania, co należy zrobić aby odmiennie zredagować przedłożony projekt umowy. Pozwany Bank w ocenie Sądu Okręgowego nie wykazał, aby powodowie w jakikolwiek sposób realnie mogli wpłynąć na postanowienia umowy i ogólne warunki kredytowania w zakresie udzielenia kredytów na cele mieszkaniowe w pozwanym Banku, zwłaszcza dotyczące zastosowanych mierników waloryzacji. Sama decyzja co do zawarcia umowy zawierającej takie klauzule nie oznacza automatycznie, że zostały one z nimi indywidualnie uzgodnione i omówione.
Kolejno Sąd I instancji wskazał, że oceniając proces zawierania przedmiotowej umowy nie sposób ustalić, że kredytobiorcy zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Oświadczenia składane na etapie zawierania umowy ograniczały się jedynie do ogólnikowych stwierdzeń czy zapewnień o bezpiecznym kredycie. Sąd ten podkreślił, że nie istnieje żaden pisemny dokument przedstawiony powodom w chwili zawierania umowy, który obrazowałby skutki wzrostu kursu waluty przy uwzględnieniu parametrów wysokości kredytu, stopy oprocentowania konkretnej umowy zawieranej przez strony, bądź też obrazował historyczne wahania kursów walut w okresie adekwatnym do określonego w umowie terminu spłaty kredytu. Nadto analizując zeznania powodów Sąd Okręgowy wskazał, że wynika z nich, że Bank takich informacji nie udzielał. W ocenie tego Sądu pozwanemu nie udało się wykazać, że udzielane informacje spełniały kryteria przytoczone wcześniej, a wynikające m.in. z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości w zakresie ochrony konsumenta. Jednocześnie Sąd Okręgowy zaznaczył, że nie chodzi tylko o ogólną wiedzę, że kursy walut zmieniają się, co jest wiedzą dość powszechną i powodowie taką posiadali, ale o uwidocznienie, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływających z umowy konsekwencji ekonomicznych, w tym przyjęcia przez kredytobiorcę ryzyka kursowego, które może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku gwałtownej zmiany waluty na przestrzeni wielu lat obowiązywania umowy.
Następnie Sąd I instancji zaznaczył, że istotne jest również spełnienie przez oferenta kredytu wszelkich obowiązków informacyjnych, a przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie. Z pewnością nie spełnia tego wymogu przedłożenie konsumentowi do podpisu pakietu dokumentów bez ich omówienia, co stwarza tylko iluzoryczną, a nie rzeczywistą możliwość przyswojenia ich treści, najczęściej w krótkim czasie. Wskazał Sąd Okręgowy, że wyczerpująca informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na prostym założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne, istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to, jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności jej zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji konkretnego banku, który traktowany jest jak podmiot zaufania publicznego. Dlatego właśnie ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd, czy kamuflować prawdziwych skutków zawartej umowy. Nie mogą być też udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu, czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu. Niedopuszczalne jest też udzielanie informacji opartych o stwierdzenie, że określona waluta jest walutą stabilną, gdyż to nie od stabilności tej waluty, a od stabilności waluty, w której kredytobiorcy osiągają dochody, zależy skala przyjmowanego przez nich ryzyka walutowego.
Postawienie bankowi, jako przedsiębiorcy zaopatrzonemu w odpowiednie środki i instrumenty prawne, powyższych wymagań z pewnością nie przekracza możliwości przewidywania przyszłych zmian, jakie istniały w okresie zawierania umowy. Od banku nie oczekuje się wskazania, jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane – tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty. Niedopuszczalne jest zatem, aby skutki takich czynników czy działań ponosił, w wyniku przyjętego zobowiązania, wyłącznie kredytobiorca.
Sąd Okręgowy wskazał, że jeśli analiza treści umowy, wniosku, oświadczeń i innych dokumentów nie pozwala na stwierdzenie, że postanowienia są jednoznaczne, to ciężar wykazania, że udzielone zostały dalsze informacje, których treść może wpłynąć na dokonywaną oceną, spoczywa na tej stronie, która z faktu udzielenia takich informacji wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W niniejszej sprawie ciężar ten spoczywał na pozwanym, jednak nie sprostał on temu wymaganiu. Sąd I instancji wskazał, że w toku procesu nie zostały przedłożone żadne dokumenty, z których wynikałby zakres obowiązków osoby oferującej zawarcie umowy kredytu, jak i zakres przekazywanych przez nią szczegółowych informacji. Z kolei treść oświadczeń podpisanych przez powodów w dniu składania wniosku o udzielenie kredytu oraz zawarta w § 29 umowy wskazuje jedynie na lakoniczne pouczenie o wpływie zmiany kursu waluty przeliczeniowej na „wzrost kosztów obsługi kredytu”, bez jakiejkolwiek wzmianki, że chodzi o wysokość zadłużenia pozostającego nadal do spłaty (saldo).
W ocenie Sądu Okręgowego nie są również jednoznaczne postanowienia dotyczące znajdujących zastosowanie kursów walut – czyli postanowienia wprowadzające ryzyko spreadów walutowych w rozumieniu orzecznictwa TSUE.
W ocenie Sądu Okręgowego klauzulę indeksacyjną (w tym same postanowienia dotyczące przeliczania kwoty kredytu złotówkowego na walutę obcą) należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Postanowienia te nie ograniczają się jedynie do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości spłaty (wyrażonej w walucie obcej), w tym do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej.
Wobec tego postanowienia regulujące indeksację kredytu przesądzają o spełnieniu przez ostateczne ukształtowanie całej umowy celu, jaki założyły sobie strony umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego, późniejsze uregulowanie przez ustawodawcę pewnych zasad związanych z udzielaniem kredytów denominowanych albo indeksowanych do waluty obcej, stanowi potwierdzenie wykształcenia się w obrocie określonego podtypu umowy. Skoro więc obecnie postanowienia dotyczące indeksacji stanowią essentialia negotii umowy, to przed datą uregulowania tej instytucji należy traktować je jako konstytutywne dla tej umowy, a więc określające główne świadczenia stron. Z całą pewnością dotyczy to także postanowień wprowadzających mechanizm przeliczenia kwoty kredytu ze złotych na walutę obcą, a następnie nakazujących ustalenie wysokości świadczenia kredytobiorcy w walucie obcej – zarówno jako spłaty kapitału, jak i zapłaty odsetek. W ocenie Sądu, również same postanowienia dotyczące wyznaczania kursów walut dotyczą głównego świadczenia stron. Sąd Okręgowy powołał się tu na wskazane w uzasadnieniu orzecznictwo Sądu Najwyższego.
W ocenie tego Sądu bank musiał zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji wzrostu kursu waluty dla konsumentów, którzy zawierali umowy indeksowane/denominowane kursem waluty. Stosowanie takich zabiegów skutkuje asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego z zawarciem umowy – w szczególności ryzyka kursowego, które przenoszone jest na konsumenta samą taką konstrukcją. Po wypłacie kredytu pozwany miał otrzymać jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami, stosownie do harmonogramu spłat. Zgodnie ze znaczeniem postanowień umownych, niezależnie od aktualnego kursu waluty CHF, Bank był zawsze w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywał wyłącznie na konsumencie. To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść, a zatem stanowi o naruszeniu jego interesów i w ocenie Sądu również świadczy o abuzywności klauzuli przeliczeniowej.
W związku z powyższym Sąd Okręgowy wskazał, że niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez Bank przy wykonywaniu mechanizmu waloryzacyjnego, jak i klauzul przeliczeniowych w całości, a dotyczących zapisów wskazanych przez powodów z pozwanym w zawartej w dniu 14 marca 2006 r. umowie, w tym w szczególności w § 1 ust. 3 i 3A, § 7 ust.1, § 10 ust. 2 i § 13 ust. 5.
Analiza zgromadzonego w tym zakresie materiału dowodowego, zdaniem Sądu I instancji, przemawiała za uznaniem ich za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. i przez to nie wiążących z mocą wsteczną.
W ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości, że sporną umowę kredytową zawarto z wykorzystaniem wzorca Banku, a sporne klauzule waloryzacyjne nie podlegały modyfikacji, nie były przedmiotem żadnej negocjacji stron. Wybór waluty, do której indeksowany był kredyt wypłacony de facto w złotówkach, dokonany przez powodów na etapie składania wniosku kredytowego, nie miał żadnego wpływu na sposób jej wykorzystania ustalony w tych zapisach. Tak przedstawiona powodom umowa w tym zakresie była gotowym produktem, wcześniej opracowanym i stosowanym w obrocie, bez możliwości indywidualnej zmiany czy jakiejkolwiek ingerencji w treść tych postanowień, które zostały im przedstawione jako jedyne możliwe rozwiązanie, które – odpowiednio zareklamowane – miało być wówczas najlepsze na rynku. Pozwany nie zdołał udowodnić, że postanowienia zaoferowanego powodom wzorca umowy podlegały indywidulanej konsultacji z nimi, czy też, aby rozważano jakiekolwiek inne opcje w zakresie ustalania kursu waloryzacji. Z powoływanych przez niego twierdzeń, podpartych też dokumentacją kredytową powodów, wynikało, że praktyka postępowania Banku przy tego rodzaju ofertach była utarta. Przyjmowano standard ustalania kursów na podstawie Tabel Kursowych danego Banku, a zatem jego własnych, zakładając brak pytań i dociekliwości ze strony kredytobiorców działających w zaufaniu do kredytodawcy, którzy traktowali takie postępowanie jako oczywiste i wiarygodne, zgodne z obowiązującymi zasadami i najlepszymi standardami. Niezależnie od tego, w jaki sposób pozwany określał ich wysokość, czy opierały się one na wartościach rynkowych czy innych i tak powodowie nie mieli możliwości żadnej ingerencji w ten proces. Kurs waluty był im z góry narzucany według jednostronnej woli Banku, wprowadzając nierówność między stronami tego stosunku. Zapisy umowy bowiem nie przewidywały wyboru innego, bardziej obiektywnego dla nich miernika, skorzystania z jakiejkolwiek innej opcji. Kredytobiorcy pozbawieni byli możliwości weryfikacji prawdziwości zawartych w Tabeli, wyliczonych przez pracowników Banku kursów walut, a tym samym wyliczenia kwoty kredytu pozostającej do spłaty czy wysokości rat. Wahania kursu waluty były zmienne w ciągu dnia kilkukrotnie, narażając ich na negatywne konsekwencje z tym związane, mimo faktycznej woli i realizacji spłaty zaciągniętego zobowiązania. Było to w sposób oczywisty sprzeczne z dobrymi obyczajami kupieckimi oraz rażąco naruszało interesy kredytobiorców jako konsumentów.
Sąd Okręgowy wskazał nadto, że zgodnie z postanowieniami umowy (§ 1 ust. 3 i 3A w zw. z § 7 ust. 1 i § 11 ust. 5 umowy) kwota kredytu waloryzowanego w CHF lub transzy kredytu miała zostać określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z tabelą kursów (...) Banku, obowiązującą w określonym dniu i godzinie wykorzystania kredytu lub spłaty poszczególnych rat. Kredyt wykorzystywany był w złotych, a spready walutowe (tj. przeliczenia kapitału kredytu po kursie kupna, zaś rat kredytowych po kursie sprzedaży waluty obcej) powodowały faktycznie zysk po stronie Banku, gdyż w rzeczywistości Bank nie dokonywał kupna i sprzedaży waluty obcej, albowiem w istocie pożyczał powodom złotówki. Nie ulega wątpliwości Sądu I instancji, że powyższe zapisy są niejednoznaczne i dawały pozwanemu jednostronną swobodę co do decyzji bardzo istotnej dla kredytobiorcy jako konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu. W związku z tym, że umowa została przedstawiona do podpisu powodom bez możliwości negocjacji tych postanowień i ingerowania w ich treść, uznać należało, że nie mieli oni praktycznie żadnego wpływu na ukształtowanie kwestionowanych postanowień, a miało to kluczowe znaczenie w zakresie ustalenia wysokości zobowiązania i jego spłaty. Art. 385 1 § 3 k.c. wymaga, aby konsument miał rzeczywisty wpływ na treść postanowienia umownego. W jego myśl, nieuzgodnionymi postanowieniami zawartymi w umowie będą takie, które nie były przedmiotem negocjacji stron, zostały przedstawione jako jedyne rozwiązanie, bez możliwości jakiejkolwiek zmiany. W ocenie Sądu tak też było w przypadku powodów, gdzie wręcz zapewniano ich o wyjątkowości i stabilności - z uwagi na wybraną walutę przeliczeniową - proponowanego kredytu, wskazując także, że mają zdolność kredytową wyłącznie, gdy podpiszą proponowaną umowę na wskazanych w niej warunkach. Wzorzec umowy w kontekście spornych klauzul, z którego korzystał pozwany nie podlegał w tej części żadnym zmianom i uzgodnieniom z kredytobiorcami, tym bardziej nie został ukształtowany jako efekt wzajemnych negocjacji. Sąd zaznaczył, że powodowie w czasie podpisywania umowy, tak jak wielu innych ówczesnych konsumentów, mieli zaufanie do Banku i posiadając ograniczone rozeznanie w swoich prawach nawet nie przypuszczali, że oferowane im warunki mogą w jakikolwiek sposób być dla nich niekorzystne i naruszać ich prawa.
Reasumując swoje rozważania Sąd Okręgowy wskazał, że także w przypadku powodów Bank nie tylko wykorzystał swoją przewagę kontraktową, ale też nie dopełnił wymaganych od instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Pozwala to na przyjęcie, że przyjęte w umowie zasady ustalenia kwoty kredytu i jego spłaty były sprzeczne z dobrymi obyczajami. A skoro równocześnie rażąco naruszały interesy konsumenta, to stanowiły klauzule niedozwolone.
Nadto, w ocenie Sądu, postanowienia umowne kwestionowane przez powodów okazały się także sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie można sankcjonować uzależnienia wysokości oraz zwrotu zobowiązania wyłącznie od strony dysponującej kapitałem według jej własnych kryteriów. Godzi to w zasady równowagi kontraktowej oraz przyzwoitości, będące jednymi z fundamentalnych zasad prawidłowego postępowania względem kontrahenta, a tym bardziej mającego status konsumenta wobec drugiej strony.
Kolejno Sąd podzielił pogląd wyrażony w aktualnym orzecznictwie, że w przypadku uznania abuzywności klauzul przeliczeniowych w umowie kredytu waloryzowanego walutą obcą wyłączona zostaje możliwość ustalenia wartości i warunków zobowiązania z uwagi na brak odpowiednika przelicznika do ich określenia – odpowiedniego kursu waluty, a zatem występuje następcza niemożliwość określenia wartości tego zobowiązania i warunków jego spłaty, tym bardziej, że strony w tym zakresie nie były zgodne, nie rozważały przyjęcia uzgodnionych kursów waluty, która mogłaby konwalidować omawianą czynność prawną. Z kolei, pozbawienie w całości w umowie przyjętej zasady waloryzacji w zakresie kapitału kredytu i jego ratalnej spłaty prowadziłoby do zmiany charakteru prawnego tego stosunku obligacyjnego, naruszałoby zasadę swobody umów, a nadto byłoby sprzeczne z jego istotą oraz wolą stron. Jednocześnie zauważył, że nie istnieje w obowiązujących przepisach prawa regulacja, która umożliwiłaby ingerencję sądu w te postanowienia umowne celem zastąpienia ich innymi odpowiednikami, z pominięciem woli stron, w szczególności, że zastosowaniu takiego rozwiązania powodowie oponowali. Na marginesie Sąd I instancji wskazał, że zastosowania nie znajdował także art. 358 1 § 3 k.c.
W konsekwencji powyższego w ocenie Sądu Okręgowego zachodziła konieczność uznania nieważności zawartej przez strony umowy z dnia 14 marca 2006 r. w całości. Zaznaczył, że dla oceny kwestii ważności przedmiotowej umowy nie ma znaczenia wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która przyznała kredytobiorcom m.in. uprawnienie do spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie waloryzacji. To, że powodowie mieli teoretyczną możliwość spłaty kredytu w walucie indeksacji nie zmieniło faktu, że obowiązywał ich stan z chwili zawarcia umowy (art. 385 2 k.c.), z której nie usunięto pierwotnej przyczyny wadliwości klauzul waloryzacyjnych, skutkujących ich nieważnością i prowadzących do nieważności całej umowy kredytu. Nie została dokonana nowacja spornego zobowiązania (art. 506 k.c.), konwalidowanie niejasnych postanowień umownych w zakresie indeksacji, czy wyeliminowanie spreadu walutowego, zarówno przy ustalaniu salda kredytu, jak również w zakresie wniesionych już rat.
Sąd Okręgowy nie stwierdził nadto zaistnienia wad oświadczeń woli skutkujących nieważnością umowy ex lege. Okoliczność możliwości przewalutowania kredytu również w kontekście zakwestionowanych klauzul nie miała większego znaczenia, skoro powodowie się o to nie ubiegali i obowiązywał ich stan z chwili zawarcia umowy. Możliwość ta, sama w sobie, w żadnym razie nie niweczy abuzywnego skutku niedozwolonych postanowień umownych.
Nie znalazł również podstaw poniesienia przez powodów, wskutek stwierdzenia nieważności umowy, jakichkolwiek negatywnych tego konsekwencji, na które nie wyrażaliby zgody lub których nie byliby świadomi, skoro tego rodzaju roszczenie zostało przez nich sformułowane, a nadto w związku z tym, że byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika i zostali pouczeni zarówno przez niego, jak i przez Sąd o skutkach podjętych czynności, oświadczając, że rozumieją te pouczenia oraz mają świadomość obowiązku zwrotu pozwanemu kwoty wypłaconego im kapitału.
Przesądzenie o nieważności umowy umożliwiało zdaniem Sądu Okręgowego dokonanie rozliczenia świadczenia powodów, tj. zwrotu spełnionego przez nich nienależnego świadczenia zgodnie z art. 410 § 1 i 2 w zw. z art. 405 k.c. Powodowie w związku z zawartą umową otrzymali od pozwanego kwotę 281 200 zł, a w okresie od 2 maja 2006 r. do 31 sierpnia 2015 r. dokonali wpłat w łącznej kwocie 542 197,01 zł. Pozwany nie kwestionował zapłaty przez nich w/w należności, a zatem zasadny był zwrot nienależnego świadczenia we wskazanym zakresie. Wynikało to także z przedłożonych przez strony do akt sprawy dokumentów odnośnie rozliczenia kredytu. Nieważność umowy spowodowała, że świadczenie uiszczone przez powodów tytułem spłaty wszystkich rat kapitałowo-odsetkowych było świadczeniem nienależnym.
Orzekając o odsetkach od w/w zasądzonej kwoty na zasadzie art. 481 k.c. Sąd Okręgowy brał pod uwagę, że roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Powodowie, powołując się na wezwanie do zapłaty z dnia 21 maja 2021 r., doręczone pozwanemu w dniu 25 maja 2021 r., domagali się zasądzenia odsetek od dnia 2 czerwca 2021 r., czyli następnego dnia od upływu wyznaczonego pozwanemu 7- dniowego terminu na spełnienie świadczenia.
Na przeszkodzie w uwzględnieniu powództwa w powyższym zakresie nie stał zdaniem Sądu Okręgowego podniesiony przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczeń powodów, albowiem zgodnie z utrwalonym poglądem termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie pobranych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez konsumenta – kredytobiorcę wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w zakresie co do możliwości sanowania niedozwolonych klauzul umownych lub żądania całkowitej nieważności umowy. W przypadku powodów, którzy wystąpili z niniejszym pozwem w dniu 14 czerwca 2021 r. nie ma w ocenie Sądu Okręgowego wątpliwości, że nie uchybili oni żadnym terminom przedawnienia dochodzonych roszczeń w konsekwencji domagania się ustalenia nieważności spornej umowy.
Ponadto Sąd I instancji pominął wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w zakresie wskazanym w odpowiedzi na pozew jako zmierzający do przedłużenia postępowania w sprawie (art. 235 2 § 1 pkt. 5 k.p.c.). W świetle powołanych wyżej ustaleń odnośnie przesłanek uzasadniających ustalenie nieważności umowy kredytowej, Sąd ocenił prowadzenie tego dowodu za niecelowe, które nie miało wpływu na treść rozstrzygnięcia.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
Powyższy wyrok w całości zaskarżył pozwany, podnosząc zarzuty:
naruszenia przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na wynik sprawy:
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez:
sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że umowa kredytu w zakresie kwestionowanych przez powodów postanowień nie była indywidualnie uzgodniona, a brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez powodów postanowień umownych wynika z samego sposobu zawarcia spornej umowy, opartej o treść stosowanego przez Bank wzorca, co wyklucza według Sądu możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, że powodowie nie mieli możliwości wcześniejszego zapoznania się z umową ani nie mieli możliwości wynegocjowania jej poszczególnych postanowień, podczas gdy treść umowy kredytu była bezpośrednią konsekwencją złożonego przez powodów wniosku (z którym występując do pozwanego mieli rzeczywisty wpływ, czyli realną możliwość wpływania na to czy występują o udzielenie kredytu PLN, czy waloryzowanego kursem walut CHF lub kursami innych walut obcych) i podjęcia świadomej decyzji powodów odnośnie rodzaju kredytu udzielanego przez pozwany Bank, a powodowie zeznali, że nie pamiętają, żeby chcieli coś negocjować, nie pamiętali też czy w ogóle prosili o wcześniejsze przekazanie im projektu umowy, w takim przypadku twierdzenia powodów o braku możliwości wcześniejszego zapoznania się z projektem umowy czy braku negocjacji jej postanowień nie stanową podstawy do ustalenia, że powodowie nie mieli możliwości negocjowania umowy. W pozwanym banku nie obowiązywał zakaz negocjowania postanowień umów zawieranych z klientami banku, a powodowie nawet nie pamiętali czy jakieś postanowienia chcieli zmieniać,
dowolną i wybiórczą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, co miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, które to naruszenie przejawia się w przyjęciu przez Sąd, że powodowie nie byli informowani w sposób należyty o ryzykach związanych z zawieraną umową, podczas gdy powodowie byli informowani o ryzyku związanym z kredytem waloryzowanym kursem CHF, co potwierdzają złożone przez powodów oświadczenia pisemne z dnia 16 lutego 2006 roku, z dnia 15 marca 2006 roku, treść umowy kredytu, oraz, że rzekomo powodowie nie mieli świadomości, że bank stosuje dwa kursy (kupna i sprzedaży) podczas gdy informacje te wynikały z umowy i Regulaminu stanowiącego integralną część umowy, powodowie nie pamiętali szczegółów spotkań, podpisywanych dokumentów i okoliczności ich podpisywania, a pozwany bank nie zapewniał powodów że waluta w trakcie całego okresu kredytowania nie ulegnie zmianie.
Sąd I instancji stwierdził, że wiedzą dość powszechną jest zmiana kursów walut i że powodowie taką wiedzę także posiadali, jednak mimo takich ustaleń przyjął, że pozwany nie wypełnił należycie obowiązku informacyjnego wobec powodów.
Nadto Sąd tylko na znanej sobie podstawie uznał, że pozwany zobowiązany był do przedstawienia historycznych kursów walut w „okresie adekwatnym do określonego w umowie terminu spłaty kredytu” nie precyzując jaki okres Sąd w przypadku tej umowy uznaje za adekwatny oraz pomijając fakt, że w czasie zawierania umowy z powodami, nie obowiązywał żaden przepis nakładający na banki wymóg prezentowania historycznych kursów walut za konkretny okres czasu,
brak wszechstronnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i ustalenie na podstawie przesłuchania powodów, że powodowie nie mieli możliwości negocjowania poszczególnych postanowień umowy, ani wcześniejszego zapoznania się z treścią projektu umowy, że powodowie nie mieli zdolności kredytowej na otrzymanie kredytu w walucie polskiej, podczas gdy powodowie zeznali, że nie pamiętają czy chcieli negocjować jakieś postanowienia umowy, powodowie zeznali, że mieli dość dużą zdolność kredytową, mieli zdolność do zaciągnięcia kredytu złotowego bez mechanizmu waloryzacji, a kredyt pozwanego powodowie wybrali z bo był dla nich najbardziej korzystny finansowo z uwagi na opłaty okołokredytowe, oprocentowanie, a wysokość rat była dla powodów odpowiednia i ta oferta była według powodów dla nich najkorzystniejsza ze wszystkich ofert, które otrzymali, powodowie nie pamiętali także czy pracownik banku, pośrednika tłumaczył jak bank ustala kursy walut, powodowie nie pamiętali szczegółów spotkań, nie pamiętali czy były im przedstawione jakieś symulacje, nie pamiętali czy zadawali jakieś pytania, a fakt poinformowanie ich o ryzyku walutowym, jego wpływu na wysokość całości kosztów kredytu potwierdzili pisemnie trzykrotnie — w dniu 16 lutego 2006 roku, 14 marca 2006 roku i 15 marca 2006 roku oraz w treści zawartej z pozwanym umowy.
W dacie zawarcia umowy przez powodów ani przepisy prawa, ani przyjęte obyczaje w dziedzinie bankowości i działalności kredytowej nie nakładały na Bank obowiązku wyjaśniania klientom Banku, w jaki sposób Bank ustala kursy walut obcych, zatem uznanie przez Sąd, że postanowienia w kwestiach miały stanowić essentialia negoti umowy pożyczki nie znajduje uzasadnienia,
dowolną i wybiórczą ocenę dowodu w postaci umowy kredytu i nierozróżnienie postanowień dotyczących indeksacji kwoty kredytu od postanowień dotyczących przeliczenia rat kredytu (tzw. klauzula spreadu) — Sąd wprawdzie zauważa, że w umowie istnieją postanowienia dotyczące wyznaczenia kwoty kapitału wg kursu kupna CHF oraz przeliczenia rat wg kursu sprzedaży CHF, jednak postanowienia te ocenia jednocześnie i jednakowo,
dowolną i wybiórczą ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego, co miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy i uznanie, że postanowienia §11 umowy kredytu dotyczą waloryzacji, czy też indeksacji kwoty kredytu, podczas gdy w §11 znajdują się wyłącznie postanowienia dotyczące sposobu spłaty kredytu przez powodów, zaś indeksacji kwoty kredytu dotyczą postanowienia §1 umowy kredytu,
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 227 w zw. z przepisem art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie i nieuwzględnienie faktów wynikających z dowodów w postaci:
umowy o kredyt z dnia 14 marca 2006 roku, zgodnie z którą kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec 23.02.2006 r. wynosiła według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. 117 789,97 CHF (§ 1 st. 3A). Sąd na nieznanej pozwanemu postawie ustalił, że „kwota kredytu wyrażona w tej walucie na koniec 26.02.2006 według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosiła CHF.”,
oświadczenia powodów z dnia 16 lutego 2006 roku, oświadczenia z dnia 15 marca 2006 roku, treści umowy, z których wynikało, że powodowie zostali poinformowani o ryzyku kursowym, mieli wiedzę w zakresie ryzyka kursowego, znali zasady funkcjonowania kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej,
przesłuchania strony powodowej, z którego wynikało, że powodowie nie pamiętali czy chcieli negocjować jakiekolwiek postanowienia umowy (zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego jest wniosek, że gdyby powodowie chcieli negocjować jakiekolwiek postanowienia umowne, to w przypadku odmowy podjęcia negocjacji, powodowie fakt ten by zapamiętali lub gdyby brak było możliwości wynegocjowania zmiany treści postanowienia dla powodów istotnego powodowie podjęliby decyzję o nie zawieraniu umowy z pozwanym. Zgodnie z zeznaniami powodów mieli oni dużą zdolność kredytową, przedstawiono im kilka ofert kredytów, a kredyt pozwanego wybrali tylko dlatego, że powodowie uznali ofertę pozwanego banku za najkorzystniejszą finansowo),
przesłuchania strony powodowej, zgodnie z którym pod adresem skredytowanej przez pozwanego nieruchomości była zarejestrowana działalność gospodarcza prowadzona przez powoda w zakresie naukowo-dydaktycznym oraz w zakresie tłumacza przysięgłego, a nieruchomość nabyta za środki pochodzące z kredytu zanim została przez powodów sprzedana, była wynajmowana osobom trzecim. Sprzeczne z doświadczeniem życiowym i logiką są same twierdzenia powodów o rzekomym braku wykonywania działalności gospodarczej w nieruchomości nabytej za środki pochodzące z kredytu udzielonego przez pozwanego, oraz twierdzenie powódki o nie uwzględnianiu w kosztach prowadzonej działalności opłat związanych z kredytem udzielonym na nabycie tej nieruchomości. Powód zaś zeznał że nie potwierdza tego na 100 %. zaś w zakresie kosztów związanych z nieruchomością nie był pewien czy nie były one uwzględniane w kosztach prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Zgodnie z zeznaniami powodów działalność ta była prowadzona w zakresie naukowo-dydaktycznym i tłumacza przysięgłego, a taki rodzaj działalności niewątpliwie mógł być wykonywany w nieruchomości nabytej za środki pochodzące z kredytu udzielonego przez pozwanego, zaś powód zeznał.
Zgodnie z wyrokiem TSUE z dnia 3 października 2019 r. (C-208/18, Jana Petruchova) szczególne przywileje wynikające z systemu przepisów prawa określających ochronę konsumentów zależą od tego, czy umowa została zawarta: jedynie w celu zaspokojenia własnych potrzeb prywatnej konsumpcji, jednocześnie poza ramami jakiejkolwiek działalności o charakterze zawodowym lub gospodarczym, lub jakiegokolwiek celu o takim charakterze, jednak dobra uzyskane w ramach umowy nie mogą być wykorzystane nawet w przyszłości, choćby w ramach jeszcze niezałożonej na dzień zawarcia umowy działalności zawodowej lub gospodarczej'.
Tym samym Sąd wyprowadził wnioski sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym, polegające na bezpodstawnym przyjęciu, że powodowie działali jako konsumenci i nie wykorzystywali nieruchomości nabytej za środki pochodzące z kredytu udzielonego przez pozwanego. Sąd nie uwzględnił także że powodowie przez pewien czas w okresie między 2011 a 2015 r., zanim sprzedali nieruchomość wynajmowali ją osobom trzecim. Tym samym nie wykorzystywali tej nieruchomości jedynie w celu zaspokojenia własnych potrzeb prywatnej konsumpcji
wykresu i zestawienia - symulacji kredytu złotowego bez mechanizmu waloryzacji potwierdzających fakt odniesienia przez powodów korzyści w kwocie 15 614,43 złotych na skutek skorzystania przez nich z oferty kredytu waloryzowanego kursem CHF,
opinii z dn. 26.01.2009 r. dotyczącej wartości nieruchomości przyjętej na zabezpieczenie stanowiącej jednocześnie przedmiot kredytowania oraz Polisy dot. ubezpieczenia lokalu mieszkalnego stanowiącego powodów z 12.02.2015 r. — zgodnie z którymi na podstawie aktualizacji wyceny nieruchomości, dokonanej przez Bank w dniu 26 stycznia 2009 r., wartość nieruchomości wzrosła już do kwoty 433 000,00 złotych. Zgodnie z umową o kredyt na dzień jej zawarcia wartość kredytowanej nieruchomości wynosiła 282 200 00 zł., a w okresie od zawarcia tej umowy (14 marca 2006 roku) do 26 stycznia 2009 roku, to jest na przestrzeni niespełna 3 lat, wzrosła ona o 53,4 %. Nadto sami powodowie sumę ubezpieczenia według wartości rynkowej nieruchomości (samego lokalu mieszkalnego) w 2015 roku wskazywali na 450.000,00 złotych. Mimo to Sąd I instancji uznał za nieistotne ustalenie czy i w jakiej wysokości powodowie uzyskali korzyść majątkową na skutek zawarcia umowy o kredyt z pozwanym na parametrach w niej określonych, na skutek wzrostu wartości nieruchomości na którą przeznaczyli środki pochodzące z kredytu i uzyskanej ceny zbycia tej nieruchomości. Wbrew pierwotnym twierdzeniom powodów, że pozwany naraził ich na sytuację, w której sprzedaż kredytowanej nieruchomości nie wystarczy na spłatę kredytu udzielonego przez pozwanego, zbycie nieruchomości wystarczyło na spłatę kredytu udzielonego przez pozwanego, zaś Sąd nie tylko zaniechał ustalenia w jakim zakresie odnieśli oni z tego tytułu korzyść majątkową, ale stwierdził także że jest to fakt nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy,
skutkujące błędem w ustaleniach faktycznych w zakresie dotyczącym działania powodów jako konsumentów, braku indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy, braku należytego wypełnienia obowiązku informacyjnego wobec powodów o treści stosunku zobowiązaniowego jaki między stronami się zawiązywał, charakteru tego stosunku, sposobu wykonywania umowy, uznania, że pozwany w sposób rażący naruszył interesu powodów, konsekwencją czego było zasądzenie przez Sąd kwot dochodzonych pozwem na skutek stwierdzenia przez Sąd nieważności umowy.
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 227 k.p.c., art. 278 k.p.c. oraz 235 2 § 1 pkt 2) k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie dowodu z opinii biegłego, o którego przeprowadzenie wnosił pozwany jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy dowód ten w przypadku uznania przez Sąd abuzywnego charakteru klauzul przeliczeniowych był niezbędny i istotny dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem miał na celu wykazanie braku rażącego naruszenia interesów powodów, odniesienia przez nich korzyści majątkowej na skutek zawarcia z pozwanym umowy o kredyt na parametrach w niej określonych, wykazania braku poniesienia szkody przez powodów,
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 327 1 § 1 pkt 2) Kodeksu postępowania cywilnego poprzez brak stanowczego, definitywnego wskazania podstawy prawnej rozstrzygnięcia; uzasadnienie Sądu jest na tyle niejasne, że nie wiadomo, jakie ostatecznie przepisy prawa Sąd I instancji zastosował ustalając za podstawę zasądzenia kwot dochodzonych pozwem,
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego w zw. z przepisem art. 232 k.p.c. i przepisem art. 299 k.p.c. poprzez bezpodstawne uznanie zeznań powodów za wiarygodne w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy zeznania powodów nie są spójne z treścią:
oświadczeń powodów z dnia 16 lutego 2006 roku, z dnia 15 marca 2006 roku, umowy kredytu w zakresie w jakim wynika z nich, że powodowie rzekomo nie byli informowani o ryzykach towarzyszących umowie kredytu indeksowanego kursem CHF (czemu przeczy treść przedłożonych dokumentów), a zatem nie można uznać zeznań powodów za wiarygodne; zeznania powodów stanowią standardowe zeznania kredytobiorców z grupy tzw. „frankowiczów”, (których to wzory powszechnie dostępne są w Internecie i w których razi powtarzanie frazesów o „zapewnieniach o stabilnym CHF” w odpowiedzi na każde niemal pytanie dotyczące ryzyka kursowego i kursów waluty CHF, przy czym zeznania powodów w niniejszej sprawie nie korespondują w żadnej mierze ze stanem faktycznym niniejszej sprawy);
Oceniając zeznania powodów za wiarygodne Sąd nie uwzględnił faktu, że pamięć powodów była „bardzo wybiórcza” i obejmowała w głównej mierze okoliczności, które miały świadczyć na ich korzyść. W zakresie faktów przeciwnych ich twierdzeniom, zasłaniali się brakiem pamięci lub wiedzy, zwłaszcza gdy odpowiedź miała być udzielana na pytania pełnomocnika pozwanego.
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 233 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego w zw. z przepisem art. 232 k.p.c. i przepisem art. 299 k.p.c. poprzez wskazanie jako podstawy faktycznej rozstrzygnięcia faktu niezgodnego z rzeczywistym stanem rzeczy, tj. stwierdzenie, że Bank nie poinformował powodów o ryzykach towarzyszących umowie kredytu, mechanizmie waloryzacji, opierając to ustalenie wyłącznie na twierdzeniach powodów, podczas gdy:
wobec braku zgłoszenia przez powodów innych środków dowodowych na poparcie tego twierdzenia, Sąd I instancji powinien uznać je za nieudowodnione, sprzeczne z dowodami z dokumentów przedłożonych przez pozwanego, których to prawdziwości powodowie nie kwestionowali oraz powinien pominąć zeznania powodów przy ustalaniu stanu faktycznego, skoro powodowie nie wywiązali się z obowiązku wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c.),
dowód z przesłuchania strony ma jedynie charakter subsydiarny, a Sąd może z tego dowodu skorzystać wyłącznie w sytuacjach opisanych w art. 299 k.p.c., tj. jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy — powodowie nie zgłosili dowodów z dokumentów lub zeznań świadków (np. osoby, z którą negocjowali warunki kredytu), które potwierdziłyby ich stanowisko, nie zachodziła sytuacja „braku dowodów”, a pozwany w odpowiedzi na pozew przedstawił dowody z dokumentów na twierdzenia przeciwne do zeznań powodów;
co miało istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia, gdyż uznanie, że powodowie nie byli w sposób wystarczający poinformowani o ryzyku zostało wskazane przez Sąd jako jedna z przyczyn nieważności umowy kredytu i jej postanowień; ustalenie, że doszło do nieprawidłowości przy udzielaniu kredytu wyłącznie na podstawie wybiórczo powołanych twierdzeń jednej ze stron oznaczałoby w praktyce, że każdy może kwestionować dowolną umowę z bankiem tylko dlatego, że oznajmi, iż do takiej sytuacji (naruszenia) doszło, a Sąd bez weryfikacji tego twierdzenia uzna postanowienia umowy za abuzywne, podczas gdy oświadczenia złożone przez powodów w dniach 16 lutego 2006 roku, 15 marca 2006 roku i w umowie kredytu świadczą o tym, że powodowie byli kilkukrotnie informowani o ryzykach towarzyszących umowie kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, powodowie zeznali, że bank nie zapewniał ich, że kurs jest niezmienny, ponadto w dniu zawarcia umowy kredytu brak było przepisów prawa precyzujących stopień szczegółowości informacji przekazywanych kredytobiorcom,
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 278 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie we własnym zakresie i na podstawie nieznanych stronie pozwanej ustaleń faktycznych wymagających wiadomości specjalnych, w tym m.in. co do uzyskiwania przez Bank ukrytego wynagrodzenia w postaci spreadu, które według Sądu jest dowolnie określane przez Bank,
naruszenie prawa procesowego, tj. przepisu art. 327 1 § 1 pkt 2) Kodeksu postępowania cywilnego poprzez brak definitywnego wskazania podstawy prawnej rozstrzygnięcia z uwagi na niewskazanie, czy Sąd zasądził świadczenie na rzecz powodów uznając umowę kredytu zawartą między stronami za nieważną jako sprzeczną z prawem, czy też ustalił, że umowa ta zawiera postanowienia abuzywne.
II.
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 22 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, polegającą na błędnym ustaleniu, iż łącząca strony umowa kredytu ma konsumencki charakter, podczas gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika fakt przeciwny,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 385 1 § 1 Kodeksu cywilnego poprzez błędną jego wykładnię i przyjęcie przez Sąd I instancji, że postanowienia umowy zawartej pomiędzy stronami, jako nieuzgodnione indywidualnie z powodami kształtują prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając interesy powodów jako konsumentów, a w szczególności poprzez:
przyjęcie niewłaściwej interpretacji przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta polegającej na uznaniu, że pozostawienie Bankowi możliwości ustalenia wysokości kursu, od którego zależy wysokość zobowiązania, w każdej sytuacji narusza interes konsumenta w sposób rażący,
przyjęcie niewłaściwej interpretacji przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta polegającej na uznaniu, że pozwany Bank (mimo braku przepisów nakładających taki obowiązek) zobowiązany był poinformować powodów o ryzyku znaczącego wzrostu kursu CHF w sposób bardziej konkretny, niż to uczyniono,
błędną wykładnię przesłanek zawartych w tym przepisie i przyjęcie, że na skutek obowiązywania kwestionowanych postanowień umowy dochodzi do nierównowagi stron i asymetrycznego rozkładu ryzyka związanego z zawarciem umowy, podczas gdy nie można uznać, aby konstrukcja kredytu waloryzowanego sama w sobie świadczyła o dysproporcji praw i obowiązków pomiędzy stronami, gdyż:
Bank ponosi innego rodzaju istotne ryzyko zawierając umowę kredytu, sam fakt zamknięcia pozycji walutowej nie oznacza dysproporcji ryzyk, w szczególności dlatego, że kredytobiorcy mają możliwość zupełnego uniknięcia ryzyka walutowego wybierając kredyt w walucie polskiej — wtedy jednak musieliby płacić wyższe odsetki
ekwiwalentem ryzyka walutowego ponoszonego przez powodów jest istotnie niższa stopa procentowa waluty szwajcarskiej i to zależy od decyzji powodów (podejmowanej na etapie składania wniosku o udzielenie kredytu), czy na tyle atrakcyjna, by przyjąć ryzyko walutowe, z którym to ryzykiem związany jest dość oczywisty fakt polegający na tym, że wysokość raty (jak też całego zadłużenia) może się również zmniejszyć;
powodowie na skutek skorzystania przez nich z oferty kredytu waloryzowanego kursem CHF odnieśli korzyść majątkową w kwocie 15 614,43 złotych oraz korzyść majątkową z tytułu wzrostu wartości nieruchomości, na nabycie które przeznaczyli środki pochodzące z kredytu udzielonego przez pozwanego. Mimo iż Sąd zaniechał ustalenia wysokości odniesionej z tego tytułu korzyści, pozwany udowodnił, że na przestrzeni niespełna 3 lat, pierwotna wartość nieruchomości (282 200, 00 zł) wzrosła o 53,4 %, a w 2015 roku zgodnie ze wskazaniem powodów wynosiła 450.000,00 złotych. Powodowie odnieśli korzyść majątkową zbywając nieruchomość, na nabycie której przeznaczyli środki pochodzące z kredytu. Ponadto korzystali z tej nieruchomości jako swojej własności przez 9 lat, co oznacza że przez ten okres nie byli zmuszeni wynajmować nieruchomości i ponosić kosztów z tym związanych. Powód wykorzystywał tą nieruchomość także co celów prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Gdyby pozwany nie udzielił powodom kredytu waloryzowanego kursem CHF, środki te mógłby przeznaczyć na udzielenie innym osobom kredytu bez mechanizmu waloryzacji opartego na oprocentowaniu uwzględniającym stawkę WIBOR lub pożyczki i uzyskać z tego tytułu zysk. Tym samym, dzięki pozwanemu, a także jego kosztem powodowie odnieśli korzyść majątkową co najmniej z czterech powodów;
błędne jego zastosowanie, tj. brak porównania sytuacji prawnej powodów do sytuacji, w której powodowie znaleźliby się, gdyby ich sytuacja prawna była ukształtowana na podstawie przepisów dyspozytywnych
błędną jego wykładnię i przyjęcie, że abuzywność postanowień kwestionowanych pozwem przejawia się w tym, że Bank nie informował powodów o tym, w jaki sposób tworzy tabele kursowe i ustala kursy walut obcych, podczas gdy w dacie zawarcia umowy kredytu przez powodów ani przepisy prawa, ani przyjęte obyczaje w dziedzinie bankowości i działalności kredytowej nie nakazywały wyjaśniania klientom Banku, w jaki sposób Bank ustala kursy walut obcych,
błędną jego wykładnię i przyjęcie, że brak indywidualnego uzgodnienia umowy w niniejszej sprawie stanowi przesłankę abuzywności jej postanowień, podczas gdy deficyt w zakresie negocjacji wynikał nie z faktu, że negocjacje wykluczał pozwany Bank uniemożliwiając to powodom, a z tego, że powodowie nie wyrażali chęci negocjacji postanowień umowy, nawet nie pamiętali czy jakiekolwiek postanowienia umowy chcieli zmieniać;
błędną, bo sprzeczną z postanowieniami Dyrektywy 93/13 jego wykładnię i pominięcie tego, że w świetle przepisów Dyrektywy 93/13 postanowienia umowy mogą być uznane za nieuczciwe, jeżeli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, zaś Sąd I instancji nie przeprowadził jakichkolwiek dowodów pozwalających ustalić, czy i jaką szkodę ponieśli powodowie, a pozwany przedstawił dowody potwierdzające, że nie tylko powodowie nie ponieśli szkody na skutek zawarcia umowy z pozwanym, ale uzyskali korzyść majątkową:
naruszenia przepisu art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie wyrażające się w braku rozróżnienia postanowień Umowy odnoszących się do ryzyka walutowego (§ 1) oraz spreadu walutowego (§ 11 umowy), co skutkowało niedokonaniem oceny poszczególnych postanowień Umowy indywidualnie pod kątem przesłanek z art. 385 1 § 1 k.c., podczas gdy prawidłowe zastosowanie tego przepisu powinno polegać na tym, że postanowienia dotyczące odrębnych normatywnie kwestii — tj. (i) spreadu walutowego oraz (ii) indeksowanego charakteru umowy (ryzyka kursowego), Sąd miał obowiązek ocenić odrębnie w zakresie ewentualnego spełnienia przez każde z tych postanowień z osobna przesłanek sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącego naruszenia interesu konsumenta;
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z przepisem art. 385 2 k.c. w zw. przepisem art. 22 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że przepis art. 385 1 § 1 k.c. daje podstawę do każdorazowego przyznania paternalistycznej ochrony konsumentowi jako stronie umowy zawartej z przedsiębiorcą w taki sposób, iż konsument nie jest obowiązany do wykazania żadnej, chociażby elementarnej staranności, przy podejmowaniu decyzji o wstąpieniu w relację kontraktową z przedsiębiorcą, , w sytuacji, gdy w orzecznictwie i doktrynie powszechnie przyjmuje się, że nie ma podstaw do przyznania konsumentowi tak uprzywilejowanej pozycji, w której byłby zwolniony z obowiązku przejawiania jakiejkolwiek staranności przy dokonywaniu oceny treści umowy, którą zamierza zawrzeć, a celem ochrony konsumenta nie jest przyznanie mu przywilejów, ale zrekompensowanie mu utraconej możliwości podejmowania świadomych decyzji w sprawie własnej konsumpcji,
naruszenie prawa materialnego 385 ( 1) ( ) § 2 k. c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że w przypadku uznania za abuzywne postanowień odsyłających do tabel kursowych banku, następuje usunięcie z umowy nie tylko tych postanowień, ale także całego mechanizmy waloryzacji kredytu walutą CHF (czyli także § 1 ust. 3 umowy: „Waluta waloryzacji Kredytu: CHF” które to postanowienie było indywidualnie uzgodnione z powodami, zostało wprowadzone na ich wniosek i jest sformułowane w sposób jednoznaczny, a Sąd uznał za dopuszczalne zawieranie umów o kredyt waloryzowany walutą obcą i stwierdził, że w stanie prawnym obowiązującym w dacie zawarcia kwestionowanej w pozwie umowy, były one dopuszczalne i „doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do przyjęcia aby sporna umowa kredytu była nieważna z uwagi na jej sprzeczność z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (art. 58 § 1 k. c.) oraz że nie jest sprzeczna z istotą umowy kredytu” oraz, że „mieści się w granicach zasady swobody umów wyrażonej w art. 353 ( 1 )k.c. ”), i w konsekwencji czego uznanie, że umowa nie wiąże stron także w pozostałym zakresie.
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu 58 § 3 k.c. w zw. z przepisem art. 353 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w tym, że Sąd w ogóle nie zbadał, czy gdyby informacje przekazane powodom odpowiadały oczekiwanemu przez Sąd standardowi informacyjnemu, to odstąpiliby oni od transakcji, czy też przyjęte przez Sąd uchybienie obowiązkowi informacyjnemu przez Bank stanowi jedynie pretekst do uchylenia się od skutków zawarcia Umowy, która nie spełniła oczekiwań powodów;
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisów art. 58 § 2 i 3 oraz art. 385 1 § 1 k.c. poprzez ich jednoczesne zastosowanie, podczas gdy uznanie umowy kredytu zawartej przez powodów za nieważną jako sprzeczną z zasadami współżycia społecznego wykluczałoby analizę jej postanowień pod kątem abuzywności (przyjęcie nieważności umowy wyklucza możliwość stwierdzenia, że postanowienia tej umowy można badać pod kątem ich sprzeczności z dobrymi obyczajami i naruszania w sposób rażący interesów powodów). Uzasadnienie Sądu jest na tyle niejasne, że nie wiadomo, jakie przepisy prawa Sąd I instancji zastosował zasądzając na rzecz powodów dochodzoną przez nich kwotę w oparciu o nieważność umowy;
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21 wyjaśnił też, że wyrażona w art. 385 1 § 2 k.c. reguła oznacza, iż w odniesieniu do skutków eliminacji niedozwolonych postanowień umownych art. 58 § 3 k.c. nie ma zastosowania, a to, czy bez klauzuli uznanej za abuzywną strony (przede wszystkim przedsiębiorca) zawarłyby umowę, jest w zasadzie irrelewantne.
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 353 ( 1 )k.c. w zw. z art. 58 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że umowa kredytu hipotecznego indeksowanego kursem waluty obcej badana przez Sąd w niniejszej sprawie po wyeliminowaniu z jej treści postanowień dotyczących przeliczania waluty po określonym w tabeli banku kursie, uznanych przez Sąd za abuzywnych, naruszałoby zasadę swobody umów prowadząc do zmiany charakteru prawnego tego stosunku obligacyjnego i skutkować musi stwierdzeniem nieważności umowy, podczas gdy usunięcie z umowy klauzul odsyłających do tabel kursowych banku nie powoduje usunięcia §1 ust. 3 umowy: „ Waluta waloryzacji Kredytu: CHF” a umowa waloryzowana kursem waluty obcej stanowi rodzaj umowy kredytu i jest jej dopuszczalnym i prawnie usankcjonowanym wariantem, co potwierdziła tzw. ustawa „antyspreadowa”, a także późniejsza ustawa o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami, określa rzeczywistą wysokość udzielonego kredytu oraz świadczeń Kredytobiorców, tyle że według wartości ustalonej na podstawie kursu CHF;
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 69 ust. 1 prawa bankowego, w zw. z art. 69 ust. 3 prawa bankowego, w zw. z art. 358 1 § 2 k.c. poprzez błędną wykładnię polegającą na nieuprawnionym zawężeniu istoty i natury umowy kredytu hipotecznego indeksowanego kursem waluty obcej poprzez odniesienie w/w wyłącznie do celów kodeksowej waloryzacji świadczeń, podczas gdy prawidłowa wykładania powołanych przepisów winna uwzględniać zarówno konstrukcję umowy kredytu, sposób finansowania kredytu, zgodny zamiar stron co do wprowadzenia indeksacji kwoty kredytu do zawieranej przez strony umowy oraz cel jej wprowadzenia, jakim było zaoferowanie powodom finansowania na korzystniejszych warunkach, tj. przy zastosowaniu znacząco niższego oprocentowania kredytu,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 354 k.c. poprzez ich wadliwą wykładnię, wyrażającą się w dokonaniu wykładni oświadczeń woli stron umowy o kredyt z naruszeniem zasady życzliwej interpretacji umowy benigna interpretatio oraz favor contractus, co w konsekwencji doprowadziło Sąd I instancji do oceny oświadczeń woli stron umowy o kredyt z pominięciem powziętego przez nie zamiaru gospodarczego i bez uwzględnienia celu zawartej umowy i przedsięwziętych środków dla jej wykonania,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że w miejsce uznanych przez Sąd za abuzywne postanowień umowy nie można zastosować przepisów ustawy, podczas gdy od 24 stycznia 2009 r. istnieje w polskim systemie prawnym odpowiednia norma prawna, której zastosowanie — w świetle przepisów Dyrektywy 93/13 — jest możliwe,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 6 k.c. w zw. z przepisem art. 385 1 § 1 k.c. poprzez uznanie, że powodowie udowodnili, że postanowienia umowy kwestionowane pozwem rażąco naruszają ich interesy i są sprzeczne z dobrymi obyczajami,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 6 k.c. w zw. z przepisem art. 353 1 § 1 k.c. poprzez uznanie, że powodowie udowodnili, że postanowienia umowy kwestionowane pozwem są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 358 1 § 3 Kodeksu cywilnego poprzez jego niezastosowanie. Sąd I instancji jako podstawę jego niezastosowania wskazał na zakres i termin obowiązywania powołanego przepisu, podczas gdy umowa w niniejszej sprawie została zawarta przez strony w dniu 14 marca 2006 roku, a powołany przepis został wprowadzony do Kodeksu cywilnego na mocy ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku i obowiązuje w tym samym brzemieniu „W razie istotnej zmiany siły nabywczej pieniądza po powstaniu zobowiązania, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, zmienić wysokość lub sposób spełnienia świadczenia pieniężnego, chociażby były ustalone w orzeczeniu lub umowie” od dnia jego wejścia w życie do chwili obecnej,
naruszenie prawa materialnego, tj. przepisu art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zasądzeniem od pozwanego na rzecz powodów żądanej przez nich kwoty w całości, a wskazanej w pkt. 1. wyroku, podczas gdy świadczenie powodów zostało spełnione na podstawie łączącej strony umowy, której cel został spełniony.
Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia w pkt. 1 oraz oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, zmianę zawartego w pkt. 2 rozstrzygnięcia o kosztach procesu, poprzez zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania w całości, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatami skarbowymi oraz wraz z należnymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie, według norm przepisanych oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem Il instancji wraz z należnymi odsetkami ustawowymi za opóźnieniem według norm przepisanych.
Nadto na podstawie art. 380 k.p.c. pozwany wniósł o rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji wydanego w dniu 15 kwietnia 2022 roku w przedmiocie pominięcia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego zgłoszonego w odpowiedzi na pozew oraz na podstawie art. 382 k.p.c. wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu z opinii biegłego wnioskowanego przez pozwanego, zgodnie z zakreśloną przez niego tezą.
Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pismem z dnia 29 września 2022 r., które do tut. Sądu wpłynęło 3 października 2022 r., pozwany podniósł zarzut zatrzymania świadczenia w postaci kwoty 542 197,07 zł dochodzonej przez powodów do czasu zaoferowania zwrotu świadczenia wzajemnego banku w postaci 281.200,03 zł. Dołączył dokumenty wskazujące na to, że złożył powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje
Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” oznacza, że sąd drugiej instancji dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody, albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, następnie ustala podstawę prawną orzeczenia, niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji. Kontrolując poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostaje związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale bierze z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). W postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów, ponownie należy dokonać oceny materialnoprawnej, a w razie naruszenia prawa materialnego należy błędy w tym zakresie naprawić niezależnie od tego, czy zostały wskazane w apelacji, pod warunkiem, że badanie to mieści się w granicach zaskarżenia.
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego, co doprowadziło do wniosku, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne w istotnym zakresie nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Wobec powyższego, na podstawie art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., ustalenia Sądu Okręgowego należało uczynić częścią uzasadnienia niniejszego wyroku, przyjmując je za własne bez potrzeby ich powielania.
W zakresie oceny prawnej dokonanej przez Sąd I instancji należy stwierdzić, że jej konkluzje należy co do zasady uznać za prawidłowe, co również pozwala przyjąć je za własne.
Z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 roku, V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, III CSK 300/11). Jest to szczególnie istotne w sprawach dotyczących kredytów denominowanych/indeksowanych kursem waluty obcej, w których typowo (tak jest również w sprawie niniejszej), zarzuty apelacyjne powtarzają się w kolejnych sprawach (co było już przedmiotem ocen prawnych w innych podobnych postępowaniach, z udziałem tej samej strony), a przy tym często są rozbudowane ponad rzeczową potrzebę.
W apelacji podniesiono zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa procesowego, jak i te, które podnosiły obrazę przepisów prawa materialnego. W pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego, gdyż dopiero prawidłowo ustalony stan faktyczny stanowić może podstawę dla rozstrzygnięcia żądań zgłoszonych w niniejszej sprawie.
Po pierwsze za nieuzasadniony należy uznać zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 pkt 2) k.p.c. W judykaturze w obecnym i poprzednio obowiązującym stanie prawnym wielokrotnie wskazywano, że zarzut naruszenia tej normy będzie uzasadniony jedynie wówczas, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie zawiera wszystkich koniecznych (wymaganych przez ustawę) elementów lub gdy sposób jego redakcji uniemożliwia zrekonstruowanie motywów wydanego orzeczenia oraz dokonanie jego kontroli instancyjnej (por. np. Postanowienie SN z 16.06.2016 r., V CSK 649/15, OSNC 2017, nr 3, poz. 37.). Skarżący zatem, zarzucając naruszenie tego przepisu, powinien wykazać, w jaki sposób wada uzasadnienia przekłada się na możliwość kontroli instancyjnej. W ocenie Sądu odwoławczego uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera tego rodzaju mankamentów. W uzasadnieniu zawarto wszystkie elementy wymagane przez art. 327 1 k.p.c. zarówno jeśli chodzi o ustalenie podstawy faktycznej (ocenę dowodów), jak i sferę oceny materialnoprawnej.
W apelacji skarżący poprzestał na stwierdzeniu, że sąd nie wskazał definitywnie podstawy prawnej rozstrzygnięcia z uwagi na niewskazanie, czy Sąd zasądził świadczenie na rzecz powodów uznając umowę kredytu za zawartą między stronami za nieważną jako sprzeczną z prawem, czy ustalił, że umowa ta zawiera postanowienia abuzywne, a także z uwagi na brak definitywnego wskazania podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Pozwany wskazał, że uzasadnienie Sądu jest na tyle niejasne, że nie wiadomo jakie ostatecznie przepisy prawa Sąd I instancji zastosował ustalając za podstawę zasądzenia kwot dochodzonych pozwem.
Zarzuty apelującego nie są uzasadnione. Sąd Okręgowy wskazał na normy prawa materialnego znajdujące zastosowanie w niniejszej sprawie, przedstawił wypracowaną w orzecznictwie ich interpretację, a także przeprowadził proces subsumcji, dając mu wyraz w pisemnych motywach. Uzasadnienie nie uniemożliwia jednoznacznego ustalenia motywów zaskarżonego wyroku i dokonania jego kontroli instancyjnej. Pozwala ono w pełny sposób zdekodować motywy, którymi kierował się ten Sąd wydając zaskarżone rozstrzygnięcie, także w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia. W konsekwencji zarzuty te ocenić należało jako wyartykułowane wyłącznie na potrzeby apelacji i jako takie nie mogły być one uwzględnione.
Chybiony był także zarzut naruszenia przepisów art. 227 k.p.c., art. 278 k.p.c. oraz 235 2 § 1 pkt 2) k.p.c. Skarżący zarzucił bezpodstawne pominięcie wniosku w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłego. Wniosek dowodowy pozwanego dotyczył dopuszczenia dowodu z opinii biegłego właściwego do spraw wyliczeń matematycznych lub opinii biegłego właściwego do spraw ekonomii, bankowości i finansów. W omawianym zarzucie pozwany argumentował, że dowód ten miał na celu wykazanie braku rażącego naruszenia interesów powodów, odniesienia przez nich korzyści majątkowej oraz wykazania braku poniesienia szkody przez powodów.
Na aprobatę zasługuje stanowisko Sądu Okręgowego co do zasadności zaniechania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego, gdyż nie miał on istotnego znaczenia w sprawie z uwagi na przyjęty sposób rozstrzygnięcia w kierunku unieważnienia umowy. Wyliczenie hipotetycznej wysokości sum spłat kredytu powodów pozostaje bez wpływu na ocenę postanowień umownych.
Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługiwał na uwzględnienie, podobnie jak zaskarżenie postanowienia Sądu I instancji o pominięciu tego dowodu.
Skarżący w apelacji podniósł także ciąg zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. samodzielnie oraz w związku z szeregiem innych przepisów. Zarzuty te sprowadzają się do twierdzenia, że Sąd Okręgowy błędnie ustalił, że Bank nie poinformował powodów w sposób wyczerpujący o ryzyku kursowym związanym z zawieraną umową. Po drugie skarżący podniósł zarzut wadliwego przyjęcia, że postanowienia umowy nie zostały indywidualnie uzgodnione.
Nie budzi wątpliwości, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny sąd naruszył przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Skarżący powinien wykazywać, posługując się argumentami wyłącznie jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Zaznaczyć należy, że tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, sygn. akt II CKN 817/00).
Za całkowicie bezpodstawne należy uznać zarzuty pozwanego Banku odnoszące się do braku wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Apelujący ograniczył się w istocie do zaprezentowania własnej, korzystnej ze swego punktu widzenia, oceny dowodów, co nie może stanowić wystarczającej i przekonującej podstawy dla uznania skuteczności postawionych zarzutów.
W kontekście postawionego w apelacji zarzutu odnoszącego się do błędnej oceny dowodu z przesłuchania strony powodowej, oczywiście należy mieć na względzie, że dowód z przesłuchania powodów pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy. Okoliczność ta sama w sobie nie dawała jednak wystarczającej podstawy, aby uznać przedmiotowy dowód za niewiarygodny. Skoro zeznania powodów korespondowały z dokumentami, Sąd Okręgowy władny był je wykorzystać, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o pozostały materiał dowodowy.
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują instytucji gradacji dowodów. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału dowodów na lepsze i gorsze. Oczywiście, co do zasady dowód z przesłuchania stron ma mniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować celowości samej instytucji dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu. Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może jednak ograniczać się do wywodu o stronniczości zeznań stron co do zasady, lecz musi wytknąć sądowi pierwszej instancji rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. W niniejszej sprawie pozwany bank temu obowiązkowi nie podołał.
W zakresie pouczenia o ryzyku walutowym wskazać należy, że w badanej sprawie z oświadczeń powodów zawartych w § 29 umowy wynika wprawdzie, że zostali oni pouczeni o ryzyku walutowym, jednak nie jest to tożsame z wykazaniem, że zostały spełnione wymogi co do zakresu pouczenia. Na podstawie tych oświadczeń można jedynie ustalić, że powodom udzielono informacji, że ponoszą oni ryzyko kursowe związane z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt i powyższe ryzyko ma wpływ na wysokość zobowiązania względem Banku. Takiego pouczenia nie można jednak uznać za wystarczające dla zrozumienia przez przeciętnego konsumenta skutków zawieranej umowy. Poprzestanie przez pozwanego na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego nie spełnia bowiem kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21). Dla należytego wykonania obowiązku informacyjnego konieczne byłoby wykazanie, że pozwany pouczył powodów o ryzyku walutowym w taki sposób, że właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Pozwany jednak na tę okoliczność nie naprowadził żadnych obiektywnych dowodów.
Udowodnienie, że w sposób należyty Bank wywiązał się z obowiązku informacyjnego i przekazał powodom pełną i rzeczową informację o zagrożeniach, jakie łączyły się z zaciągnięciem kredytu leżało po stronie pozwanego. Dopiero wówczas, gdyby ten obowiązek dowodowy spełnił, mógłby skutecznie twierdzić, że powodowie byli należycie uświadomieni o ryzyku i samodzielnie (a zatem na własne ryzyko) podjęli decyzję o zaciągnięciu spornego zobowiązania. Pozwany temu nie sprostał.
Pozwanemu nie udało się również podważyć ustaleń Sądu Okręgowego co do tego, że sporne postanowienia umowne nie były z powodami indywidualnie negocjowane. W świetle art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy 93/13: „warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej”. To na pozwanym spoczywał ciężar dowodu, że doszło do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy stanowiących przedmiot sporu w niniejszej sprawie, albowiem strona powodowa stanowczo temu zaprzeczyła i w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak jest podstaw do zanegowania wiarygodności twierdzeń powodów w tym zakresie. Pozwany nie przedstawił jakichkolwiek innych dowodów, które wykazywałyby, że powodowie mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutę polską i odwrotnie.
Skarżący nie wykazał błędów w rozumowaniu Sądu pierwszej instancji. Sąd drugiej instancji ocenia także, że apelujący w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ograniczył się do przedstawienia własnej, alternatywnej wersji oceny dowodów, co zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą nie mogło doprowadzić do podważenia ustalonego stanu faktycznego. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., a także pozostałych przepisów połączonych we wskazanych w apelacji zarzutach jest bezzasadny.
Właściwa kwalifikacja stosunku prawnego między stronami jako umowy kredytu oraz prawidłowo wskazana przez Sąd pierwszej instancji podstawa prawna dla oceny kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych, czyni zbędnym ponowne szczegółowe przytaczanie i wyjaśnienie treści tych przepisów.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego, w pierwszej kolejności za chybione należy uznać zarzuty pozwanego Banku odwołujące się do naruszenia przez Sąd I instancji art. 22 1 k.c.
W dacie podpisywania spornej umowy przepis art. 22 1 k.c. (w brzmieniu nadanym art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 14 lutego 2003 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. Nr 49, poz. 408), stanowił, że za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Późniejsza zmiana art. 22 1 k.c., dokonana ustawą z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta, a polegająca na uściśleniu, iż chodzi o dokonanie czynności prawnej z przedsiębiorcą, nie ma zresztą w niniejszej sprawie znaczenia. Bezspornym jest bowiem status pozwanego jako przedsiębiorcy. Podkreślenia wymaga przy tym, że o statusie konsumenta nie decyduje to, czy dana osoba w ogóle prowadzi formalnie zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale to, czy dokonywana czynność prawna pozostaje w bezpośrednim związku z taką działalnością (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 10 listopada 2021 r., V AGa 128/19). W orzecznictwie wielokrotnie wskazywano, że osoba fizyczna traci status konsumenta jedynie wówczas, gdy kwestionowana czynność związana jest w sposób bezpośredni (i wyłącznie taki) z prowadzoną działalności gospodarczą. Nawet istnienie pośredniego związku nie wyklucza uznania danej osoby za konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 maja 2017 r., I CSK 477/16; wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 29 marca 2022 r., VI ACa 1034/20; z 31 grudnia 2018 r., V ACa 1263/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 20 marca 2020 r., I ACa 86/19; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 30 grudnia 2019 r., I ACa 1025/18; a także K. Osajda (red.), Tom VII. Prawo konsumenckie. Komentarz, Warszawa 2019, wyd. 1, teza IV do art. 221 k.c.).
Powód co prawda zarejestrował pod adresem kredytowanej nieruchomości działalność gospodarczą, jednakże nie wykonywał on jej faktycznie pod tym adresem. Działalność zawodowa nie była zatem przez niego wykonywana pod adresem kredytowanej nieruchomości lecz na prywatnych uczelniach. Adres ówczesnego miejsca zamieszkania powodów został bowiem wskazany jedynie dla celów formalnych, administracyjnych jako siedziba działalności powoda.
Bez znaczenia dla pozostaje, że nieruchomość powodów była przez nich okresowo wynajmowana. Okoliczność taka nie może bowiem stanowić podstawy do podważenia faktu, że powodowie zawierając sporną umowę działali jako konsumenci.
Kolejno odnośnie zarzutu dotyczącego naruszenia art. 353 1 k.c. oraz art. 58 k.c. wskazania wymaga, że w celu ustalenia wysokości świadczenia istotne jest, czy wskazane zostały przez bank dostatecznie precyzyjnie kryteria w oparciu o które dokonuje on przeliczenia poszczególnych rat kredytu. Odwołanie się do tabeli kursów nie może stanowić wystarczającego ujednoznacznienia sposobu ustalania wartości świadczenia należnego kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu, a także świadczenia należnego od kredytobiorcy w wykonaniu obowiązku spłaty. Istota zagadnienia polega nie tyle na ocenie danych rynkowych branych pod uwagę przez bank przy ustalaniu kursu, co parametrów pozwalających bankowi na ostateczne uksztaltowanie kursu stosowanego dla rozliczenia umowy z konsumentem (np. przyjmowanych przez bank marż przy ustalaniu kursu, obowiązującej różnicy między kursem kupna i sprzedaży, czy też stosowanych przez bank odchyleń między kursem średnim a kursem stosowanym w rozliczeniach z kredytobiorcą). Informacji takich nie zawiera żadne z postanowień umowy, czy będącego jej elementem regulaminu. Operowanie tymi właśnie parametrami powoduje, że bank uzyskuje jednostronną swobodę w kształtowaniu sytuacji prawnej kredytobiorcy. Niczego nie zmienia ewentualne późniejsze nie korzystanie z tej swobody. Zaniechanie wyraźnego, precyzyjnego i wyczerpującego, ustalenia w umowie, czy w regulaminie, przesłanek branych pod uwagę przy ustalaniu kursu waluty indeksacji/denominacji, skutkuje abuzywnością klauzuli w świetle aprobowanej przez Sąd Apelacyjny wykładni normy art. 385 1 k.c.
W apelacji skarżący skoncentrował się między innymi na praktyce ustalania kursów przez pozwany bank, co nie mogło prowadzić do zniweczenia abuzywności samych postanowień umowy. Ocena w kwestii badania klauzuli indeksacyjnej w aspekcie przesłanek abuzywności dokonywana jest według przesłanek obiektywnych, a więc uwzględniać powinna zobiektywizowaną i odnoszącą się do wzorców słusznościowych analizę prawną sytuacji konsumenta wobec przedsiębiorcy (ustaleniu czy zachowany zostaje paradygmat równowagi kontraktowej).
W związku z konsumenckim charakterem spornej umowy, wydanie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie wiązało się z koniecznością zastosowania dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: dyrektywa 93/13) przy uwzględnieniu wiążącej wykładni przepisów tej dyrektywy wynikającej z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (dalej TSUE), w szczególności orzeczeń odnoszących się do interpretacji art. 4 i 6 dyrektywy 93/13, wydanych na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe). Wykładnia prawa unijnego dokonana przez TSUE obowiązuje bowiem nie tylko w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego (doktryna acte éclairé).
Pozwany Bank w przedmiotowej sprawie nie tylko wykorzystał swoją przewagę kontraktową, ale też nie dopełnił wymaganych od instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji, dzięki któremu strona powodowa mogłaby samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne. Bank pozostawił sobie dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań strony powodowej. Bank poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty szwajcarskiej uzyskał zatem prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia strony powodowej, wprowadzając jednocześnie dodatkowe obciążenie kredytobiorcy wynikające ze stosowania różnych kursów walutowych przy uruchamianiu kredytu i przy jego spłacie.
Fakt, że pozwany, ustalając ten kurs, musiał brać pod uwagę uwarunkowania rynkowe, obowiązujące na rynku walut, nie zmienia oceny takiego stanu rzeczy, skoro, mimo powszechnego stosowania przez banki i podmioty trudniące się wymianą walut takich samych zobiektywizowanych reguł, kursy walut ustalane były i są przez nie na różnym poziomie.
Zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia są zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez Bank kursu wymiany walut, skutkowały rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść strony powodowej i w sposób oczywisty godziły w dobre obyczaje. Dobre obyczaje nakazują bowiem, aby koszty ponoszone przez konsumenta związane z zawarciem umowy były możliwe do oszacowania. Strona powodowa, z przyczyn obiektywnych, nie była w stanie tego uczynić. W konsekwencji sporne klauzule zakłócały równowagę między stronami umowy oraz w sposób jaskrawy naruszyły interes konsumentów, w związku z czym należało ocenić je jako sprzeczne z dobrymi obyczajami. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest wszak uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równowagi prawnej stron kontraktu.
Za spełnioną należało także uznać przesłankę w postaci braku indywidualnego uzgodnienia zawartych w łączącej strony umowie klauzul waloryzacyjnych. Strona pozwana nie wykazała, a to na niej w myśl przepisu art. 385 1 § 4 k.c. spoczywał ciężar dowodu, że klauzule waloryzacyjne zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową, zaś – jak już wspomniano – niepodważalną jest okoliczność, że strona powodowa, zawierając umowę pożyczki, działała jako konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c., a Bank mając status przedsiębiorcy, przy zawieraniu spornej umowy posługiwał się wzorcem umownym.
Nie sposób też pominąć kwestii niemożności określenia przez stronę powodową poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy w trakcie wieloletniego wykonywania umowy. Z materiału dowodowego nie wynika, aby (...) Bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, by strona powodowa mogła zakładać, że w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, w wyniku czego drastycznie wzrośnie wartość świadczenia strony powodowej na rzecz banku, a tym samym, że oferowany mu produkt finansowy jest wysoce ryzykowny i nie jest dla nich korzystny.
Spoczywający na Banku obowiązek informacyjny, wynikający z treści zawartej umowy kredytowej oraz ze szczególnej pozycji i roli Banku jako instytucji zaufania publicznego, tudzież podmiotu wysoce profesjonalnego o szczególnej strukturze i umiejscowieniu także w systemie prawa, miał charakter kwalifikowany i nie można go było ograniczać do umożliwienia klientowi zapoznania się ze wszelkimi aspektami dokonywanych z nimi czynności bankowych, a konieczne było przekazanie klientowi pozytywnej wiedzy, uwzględniającej kontekst gospodarczy i okres spłaty kredytu, co do możliwych zagrożeń, przykładowo, że utrzymujący się na niskim poziomie od dłuższego czasu kurs franka szwajcarskiego może ulec znacznemu podwyższeniu i przedstawieniu symulacji obciążeń klienta spłatami pożyczki przy założeniu, że wzrost ten będzie bardzo gwałtowny w zestawieniu z obciążeniami, które występowałyby w przypadku zwarcia klasycznej umowy kredytowej w walucie polskiej. Niezbędnym było również uświadomienie stronie powodowej, jakie konsekwencje wywoła powierzenie Bankowi uprawnienia do samodzielnego określania kursu waluty szwajcarskiej. Nie dopełniając tych obowiązków, Bank nadużył i wykorzystał zaufanie jego kontrahenta, niejako obciążając stronę powodową obowiązkiem świadomego i krytycznego podejścia do jego oferty przedsiębiorcy i pomijając to, że nawet sam fakt posiadania jakiejś większej wiedzy nie zmienia statusu kredytobiorcy, który nadal jest konsumentem (por. wyrok TSUE wydany w sprawie C-110/14). Ciężar udowodnienia przekazania stronie powodowej właściwej informacji o ryzyku kursowym, zgodnie z art. 6 k.c., obciążał zaś pozwanego, gdyż to Bank przygotowywał dokumentację kredytową i powinien okazać dokumenty zawierające kompletną treść wymaganej informacji. Takich dowodów, np. wykresów czy symulacji podpisanych przez stronę powodową w sprawie nie złożono.
Obowiązkiem Sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 19 listopada 2020 r., I ACa 265/20). Sąd nie jest przy tym uprawniony do badania rzeczywistych motywów, które skłoniły powodów do wytoczenia powództwa (tak długo, jak mieszczą się one w granicach wyznaczonych art. 5 k.c.). Bank powinien tak układać relację z klientem, aby zapewnić mu wysoki poziom zaufania do prowadzonej przez siebie działalności. Jest to warunek sine qua non prawidłowego funkcjonowania na rynku usług finansowych poszczególnych banków, ale równocześnie stabilności całego sektora (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 4 września 2020 r. I ACa 656/18). Nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 29 lipca 2021 r., I ACa 274/21).
Trafności orzeczenia Sądu Okręgowego nie podważa oświadczenia kredytobiorców zawarte w § 29 umowy kredytu. W ocenie Sądu Apelacyjnego oświadczenia te są zbyt ogólnikowe, niewskazujące na świadomość kredytobiorcy o rzeczywistej skali ryzyka.
W okolicznościach niniejszej sprawy należało przyjąć, że omawiane oświadczenie strony powodowej zostało złożone tylko po to, by dopełnić wymogów formalnych wniosku o udzielenie kredytu. W rozpatrywanym przypadku również kredytujący Bank postąpił nieuczciwie, wymagając od kredytobiorców złożenia oświadczenia o otrzymaniu informacji, która faktycznie nie została mu rzetelnie udzielona. Dodać również należy, że klauzule waloryzacyjne, których dotyczy spór w niniejszej sprawie, były już wielokrotnie przedmiotem analizy w judykaturze krajowej i europejskiej. Wielokrotnie też umowy podobne były oceniane przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie, m.in. w sprawach I ACa 613/22, I ACa 738/22 czy też I ACa 1049/22. Wywody zawarte w uzasadnieniu tych wyroków powielone są obszernie w niniejszym uzasadnieniu.
Ugruntowana jest ocena jako abuzywnych, czyli niedozwolonych w rozumieniu ar. 385 1 k.c., klauzul odwołujących się do kursu waluty jednostronnie ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania, z odsyłaniem do tworzonych przez siebie tabel, jako że kształtują one sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszają jego interesy, niezależnie od tego, czy przyjmie się, że to postanowienie umowne dotyczy głównego świadczenia stron umowy, czy też nie (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z 27 listopada 2019 II CSK 483/18 czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powszechnie przyjmuje się też, iż w sytuacji, gdy niemożliwym było określenie przez kredytobiorców sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też zweryfikowanie zgodności sposobu ustalenia kursu z umową, a w konsekwencji ustalenie wysokości obciążającego ich świadczenia kredytowego, to tego rodzaju klauzule dotyczą świadczenia głównego i mogą podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie zostały wyrażone w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c.). Wyznacznikiem dla dopuszczalności badania abuzywności klauzuli walutowej w takiej sytuacji, jest więc ustalenie czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19).
Bezprawności klauzuli walutowej nie znosi art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie zawarcia umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej, niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu, natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17).
Pogląd taki znalazł również potwierdzenie w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20), w którym między innymi wskazano, że „wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. Takie stwierdzenie pociąga za sobą przywrócenie sytuacji, w jakiej znajdowałby się konsument w braku warunku, którego nieuczciwy charakter zostałby stwierdzony, chyba że konsument poprzez zmianę nieuczciwego warunku zrezygnował z takiego przywrócenia w drodze wolnej i świadomej zgody, czego zbadanie należy do sądu krajowego”.
Uwzględniając powyższą argumentację prawną, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadne zarzuty odnoszące się do naruszenia art. 385 1 k.c., mające polegać na błędnym przyjęciu, że klauzule kursowe zawarte w spornej umowie są abuzywne.
Kolejno biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przed Sądem Apelacyjnym, w tym aktualną wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, podobnie, jak uczynił to Sąd Okręgowy, określić należało również materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonego postanowienia umownego.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego odnaleźć można różne wykładnie norm prawnych przewidujących skutki prawne wyeliminowania klauzuli abuzywnej z treści umowy między stronami. Jedna z nich wychodziła z założenia, że stwierdzenie abuzywność niektórych postanowień umownych nie oznacza, iż cała umowa jest nieważna, a Sąd Najwyższy wskazywał na powstający w związku z tym problem uzupełnienia umowy, wyjaśniając jednocześnie, że nie jest możliwe zastosowanie art. 358 § 2 k.c. w wersji wprowadzonej ustawą z 23 października 2008 r. (Dz. U. nr 228 poz. 1506) do umów kredytowych zawartych przed tą datą. W tej sytuacji Sąd Najwyższy uznawał za celowe poszukiwanie takiego sposobu wypełnienia luki powstałej po usunięciu niedozwolonego postanowienia umownego z treści stosunku prawnego między stronami, który będzie eliminował sytuację zagrażającą interesom konsumenta. Wskazano między innymi na poglądy nauki postulujące konieczność poszukiwania rozwiązań przy zastosowaniu „zmodyfikowanej” klauzuli rebus sic standibus (opartej o założenie, że niemożność oszacowania przez kredytobiorcę konsekwencji ekonomicznych kredytu indeksowanego/nominowanego w walucie obcej wypełnia przesłankę „nadzwyczajności”) - przykładowo wyrok Sądu Najwyższego z 27 lutego 2019 r., sygn. akt II CSK 19/18. Już jednak po wydaniu cytowanego wyroku przez Sąd Najwyższy, w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sformułowano (istotne dla zastosowania prawa materialnego w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, „Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy”, Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13.03.1997 r., C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 r., C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej).
W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy sprzeczność z prawem unijnym implementacji dyrektywy, ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego. Spośród najnowszych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.
W wyroku z 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. podobnie wyroki Trybunału: z 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C‑26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C‑70/17 i C‑179/17, EU:C:2019:250, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przed wydaniem przywołanych dwóch orzeczeń TSUE przyjmowano natomiast, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07 oraz wyroki Sądu Najwyższego z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13, z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 i z 24 października 2018 r. II CSK 632/17). Już jednak po wydaniu przez TSUE rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy w wyroku z 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) przedstawił wykładnię uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE, wskazując, że w świetle orzecznictwa TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono też uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Sąd Najwyższy uważa zatem, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy więc dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 Dyrektywy). Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE, Sąd Najwyższy uznał także, iż wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy, aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule, byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości.
Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy, po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul, umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej orzeczenia TSUE w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny, czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej, czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego, Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Odwołując się do wykładni dokonanej przez TSUE, przyjęto również, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd Najwyższy wziął bowiem pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, w której TSUE uznał, że wola konsumenta, który uważa, że stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych, Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji.
W konsekwencji Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy.
Odnosząc się do argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 § 2 k.c., odwołać się należy do orzecznictwa TS, które wyklucza taką możliwość. Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano, stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.
W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny pozwalający na uzupełnienie spornej umowy. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa treści umowy kredytu w sprawie sposobu ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.
Należy zatem wskazać, że brak jest w polskim systemie prawnym przepisów dyspozytywnych odnoszących się do klauzul indeksacyjnych uznanych za abuzywne w niniejszej sprawie, jak również niedopuszczalne jest uzupełnienie umowy na podstawie przepisów o charakterze ogólnym. Dlatego niemożliwa jest również wykładnia umowy, która będzie wiązała kurs umowny z kursem rynkowym.
Należy wskazać również, że wadliwe było postawienie zarzutu naruszenia przepisów prawa materialnego art. 6 k.c. w zw. z art. art. 385 1 k.c. oraz art. 6 k.c. w zw. z art. 353 1 § 1 k.c. Do naruszenia art. 6 k.c. dochodzi jedynie wówczas, gdy sąd orzekający przypisuje obowiązek dowodowy innej stronie, niż tej, która z określonego faktu wywodzi skutki prawne (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 września 2020 roku, sygn. akt IV CSK 671/18). Przepis ten nie stanowi natomiast samodzielnej podstawy do badania i rozstrzygania czy i w jakim zakresie strona postępowania udowodniła fakty, z których wywodzi określone skutki prawne, ponieważ w tym zakresie mają zastosowanie przepisy proceduralne (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 2020 roku, sygn. akt V CNP 15/20).
Za bezpodstawny uznać należało także zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. przepisu art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, skutkujące zasądzeniem od pozwanego na rzecz powodów żądanej przez nich kwoty w całości, a wskazanej w pkt. 1. wyroku, podczas gdy świadczenie powodów zostało spełnione na podstawie łączącej strony umowy, której cel został spełniony.
Wskazać należy na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20. Sąd Najwyższy stwierdził w niej, że z art. 410 § 2 k.c. wynika, że świadczenie spełnione w wykonaniu nieważnego zobowiązania jest świadczeniem nienależnym, a tym samym zgodnie z art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c. podlega zwrotowi jako korzyść majątkowa uzyskana bezpodstawnie kosztem świadczącego, co do zasady bez potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na której rzecz świadczenie zostało spełnione, ani czy majątek spełniającego świadczenie uległ zmniejszeniu. Samo spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie świadczącego, a uzyskanie tego świadczenia przez odbiorcę - przesłankę jego wzbogacenia. To stanowisko podtrzymała uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Obecnie przyjmuje się zatem, że konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale roszczenie konsumenta obejmuje także zwrot tej części kapitału, którą konsument zwrócił bankowi.
Jednocześnie należy stwierdzić, że pozwany w toku postępowania apelacyjnego powołał się na skorzystanie z instytucji prawa zatrzymania z art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. Można podzielić stanowisko, że umowa kredytu jest umową wzajemną - zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji (por. wyrok SN z 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13). Z tych względów znajdują do niej zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego o skutkach wykonania i niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (dział III tytułu VII księgi trzeciej k.c. - art. 487 i nast.).
Dotyczy to również możliwości skorzystania z prawa zatrzymania, co do którego zbrak jest podstaw jurydycznych aby ograniczać jego zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w których brak jest podstaw do skorzystania z zarzutu potrącenia - instytucje te są względem siebie równoprawne i wybór między nimi pozostawiony jest do uznania wierzyciela, o ile oczywiście zajdą warunki do skorzystania z któregoś z nich. Wskazuje się jedynie, że korzystać z prawa zatrzymania wynikającego z art. 496 k.c. można uzyskać nie wcześniej niż w sytuacji, w której druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 stycznia 2022 r., I ACa 477/19), co w niniejszej sprawie, o czym wyżej, nastąpiło.
W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny częściowo uwzględnił podniesiony przez pozwany Bank zarzut zatrzymania w zakresie objęcia prawem zatrzymania uiszczonego na podstawie spornej umowy kapitału. Służy to uzyskaniu stanu rozliczenia wzajemnych świadczeń stron nieważnej umowy i prowadzić może do eliminacji potrzeby kolejnych postępowań sądowych zmierzających do takiego rozliczenia. Zastosowane prawo zatrzymania nie powoduje też uciążliwości w uzyskaniu świadczenia, które końcowo powodowie otrzymaliby w konsekwencji ostatecznego rozliczenia wzajemnych świadczeń, bowiem prawo to nie obejmuje nadwyżki świadczenia powodów nad udostępnionym im kapitałem, a nadto uwzględnia ich prawo do odsetek za opóźnienie, przy czym w zakresie kwoty, której odpowiada zarzut zatrzymania, do dnia skorzystania przez pozwanego z tego prawa.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny w punkcie I. swojego orzeczenia zmienił zaskarżony wyrok Sądu I instancji we wskazany w nim sposób, na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c., natomiast w punkcie II., na zasadzie art. 385 k.p.c., oddalił apelację pozwanego banku w pozostałym zakresie.
O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, należało rozstrzygnąć w oparciu o dyspozycję art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Każdemu z powodów, jako wygrywających proces, przysługuje zwrot poniesionych kosztów. Należy wskazać, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania nie powoduje wygrania sprawy przez pozwanego w żadnym stopniu, bowiem zasądzenie należności głównej pozostało nienaruszone. W niniejszej sprawie koszty powodów obejmują wynagrodzenie zastępującego ich radcy prawnego. Co prawda zgodnie z § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych wynosi ono 8.100 złotych, jednakże mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika obojga powodów, który obejmował jednobrzmiące stanowisko, wyrażone jednym pismem w postępowaniu apelacyjnym, obejmującym wspólną argumentację, należało obniżyć jednostkowe wynagrodzenie, by suma przyznanych powodom kwot odpowiadała stawce wynikającej z powołanej regulacji (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69).
Artur Kowalewski Leon Miroszewski Dorota Gamrat-Kubeczak