Sygn. akt I ACa 1926/22
Dnia 10 października 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi - I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: SSA Jacek Świerczyński
Protokolant: Igor Balcerzak
po rozpoznaniu w dniu 6 października 2023 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa A. S.
przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 18 lipca 2022 r., sygn. akt XII C 981/21
1. oddala apelację;
2.
zasądza od (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. S. kwotę 4.050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty - tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt I ACa 1926/22
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 18 lipca 2022 roku Sąd Okręgowy w Łodzi w sprawie powództwa A. S. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę i ustalenie:
1. zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki A. S. kwotę 69.184,99 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 4 czerwca 2021 roku do dnia zapłaty;
2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
3. ustalił nieistnienie stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem (...) z dnia 21 lutego 2006 r., z uwagi na nieważność tej umowy;
4. zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki A. S. kwotę 17.400 złotych tytułem zwrotu poniesionych kosztów procesu.
Powyższe orzeczenie poprzedziły ustalenia faktyczne Sądu I instancji, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, bez konieczności ich ponownego przytaczania zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.
W rozważaniach Sąd Okręgowy dokonał analizy spornych postanowień, tj. § 1 ust. 3, § 7 ust. 1, § 11 ust. 2, § 12 ust. 1, 2 i 4, §14 ust. 5, § 17 ust. 3 umowy, w kontekście art. 385 1 § 1 k.c., dochodząc do wniosku o ich abuzywności.
Powódka zawierając umowę kredytową z pozwanym posiadała status konsumenta, co nie było kwestionowane. Zasady stosowania klauzuli indeksacyjnej przewidzianej w spornych postanowieniach umowy, nie zostały indywidualnie uzgodnione przez pozwanego z powódką. Zostały użyte w niezmiennej postaci z wzorca umowy jaką posługiwał się pozwany. Indeksacja sumy kredytu przyznanego kredytobiorcy i zapisanego w umowie w złotych polskich do waluty (...) została skonstruowana i oparta na założeniach rażąco naruszających interesy kredytobiorcy. Powódka nie miała wpływu na ustalenie kursu waluty, od którego zależna była – przy stosowaniu klauzuli indeksacyjnej – wielkość jej zobowiązania wyrażonego w (...), wielkość poszczególnych rat i to nie tylko odsetkowych, ale i kapitałowych, a ponadto w całości ponosił ryzyko zmiany kursu waluty i została obciążona dodatkową, niejako ukrytą, prowizją w postaci spreadu bankowego, naliczanego przez pozwany Bank na podstawie jednostronnych decyzji, a mającego niebagatelne znaczenie – wobec odmienności kursu kupna (niższego) i sprzedaży (wyższego) dla ustalenia wysokości zarówno należności głównej wyrażanej w walucie indeksacji (po kursie kupna), jak i wysokości rat (po kursie sprzedaży). Sąd meriti nie negując generalnej dopuszczalności stosowania klauzul walutowych i spreadu walutowego, ocenił, że ich zastosowanie w przedmiotowej umowie łączącej strony, na warunkach jednoznacznie krzywdzących interesy klienta Banku i pozostawiającego istotne elementy decyzyjne wpływające na wielkość zobowiązań kredytobiorcy w trakcie wykonywania umowy w gestii jedynie kredytodawcy, kształtowało prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający jego interesy. Postanowienia te miały również charakter niejasny. Kredytobiorca powinien zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia, czemu pozwany nie sprostał.
Ostatecznie Sąd a quo uznał, że kwestionowane przez powódkę postanowienia umowne w zakresie waloryzacji były abuzywne i nie wiązały powódki. Jednocześnie Sąd Okręgowy podkreślił, że powódka nie udzieliła "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" na te postanowienia umowne.
Następnie Sąd I instancji ocenił, nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której – po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych – nie da się wykonać, tj. określić sposobu świadczenia przez strony i wysokości świadczenia. Nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego.
Sąd meriti podał także, że abuzywny charakter miały również postanowienia umowy dotyczące klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu. Klauzula ta nie odwoływała się do obiektywnych wskaźników, na które konsument miałby jakikolwiek wpływ, lecz pozwalała wyłącznie bankowi na określenie miernika wartości wedle swojej woli. Umowa łącząca strony nie określała w sposób transparentny sposobu ustalania oprocentowania kredytu, przez co powód był zdany na jednostronne i arbitralne decyzje banku w tym zakresie. W konsekwencji Sąd meriti uznał, że klauzula zmiennego oprocentowania kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny w dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Podkreślono również fakt, iż kwestionowane postanowienie stanowi klauzulę abuzywną wpisaną do rejestru klauzul niedozwolonych.
W efekcie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że umowa kredytu zawarta między stronami jest w całości nieważna. Z upadkiem umowy, wiązała się kwestia świadczeń pobranych dotychczas przez bank od powodów jako świadczenie nienależne na podstawie art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. W przedmiotowej sprawie ustalono, że powódka spłacała przedmiotowy kredyt zgodnie z harmonogramem. Wobec powyższego Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 69.184,99 zł tytułem zwrotu części nienależnych świadczeń spełnionych przez powódkę na rzecz pozwanego w dochodzonym okresie od 21 lutego 2006 roku do 15 stycznia 2021 roku.
Na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 455 k.c., Sąd I instancji zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty od dnia 4 czerwca 2021 roku, tj. dnia następującego po doręczeniu pozwanemu pisma modyfijkującego powództwo. Na uwzględnienie nie zasługiwała zaproponowana przez powódkę początkowa data płatności odsetek od kwoty 20.115,15 zł - 27 listopada 2020 roku. Jak wynika z materiału dowodowego w dniu 26 listopada 2020 roku pozwany przelał na rzecz powódki kwotę 20.115,15 zł w związku z niewłaściwym wykonywaniem umów kredytu w związku z zawyżonym oprocentowaniem. Powyższą kwotę powódka zaliczyła na poczet odsetek za opóźnienie, które jej zdaniem za okres od pierwszego wezwania do zapłaty kwoty 20.115,15 zł do dnia zrealizowania przelewu wynoszą 13.144,95 zł, przy czym jako poczatkową datę płatnosci kwoty 20.115,15 zł wskazała dzień 26 lutego 2013 roku (k. 496- data wniesienia pozwu), gdy tymczasem pierwotnie w pozwie żądała kwoty 18.711 zł i to wyłącznie z tytułu nadpłaconych odsetek w związku z zastosowaniem przez bank zawyżonego oprocentowania. Sąd meriti mając na uwadze złożone przez pozwanego przy zapłacie oświadczenie wiedzy, nie można uznać, iż doszło do uznania całego dochodzonego w modyfikacji powództwa roszczenia w sposób właściwy. Nie było wiadome, jaką kwotę stanowi nienależne świadczenie w związku z zastosowaniem przez bank zawyżonego oprocentowania. W związku z powyższym Sąd a quo nie ustalił, czy powódka w sposób własciwy dokonała zaliczenia powyższej kwoty na odsetki od należności związanej z zastosowaniem przez bank zawyżonego oprocentowania. Mając na uwadze powyższe, Sąd przyjął iż w niniejszej sprawie pozwany pozostaje w zwłoce od całej kwoty żądanej w modyfikacji od dnia następnego po doręczeniu pisma zmieniajacego powództwo. W konsekwencji, przed doręczeniem modyfikacji powódka nie wezwała pozwanego do zapłaty całej kwoty w związku z nieważnością umowy. W zakresie początkowej daty płatności odsetek powództwo podlegało zatem częściowemu oddaleniu.
Sąd nie uwzględnił podnoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia. Wskazał, że powódka ma interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności umowy kredytowej, zgodnie z art. 189 k.p.c.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. Wobec wygrania przez powódkę sporu niemalże w całości (oddalenie powództwa dotyczyło jedynie początkowej daty płatności odsetek), Sąd włożył na pozwanego obowiązek zwrotu wszystkich kosztów postępowania.
Powyższe orzeczenie zaskarżyła apelacją strona pozwana w części wskazanej w pkt 1, 3 i 4 wyroku, zarzucając:
I. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, tj.:
1. art. 327 1 § 1 pkt 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 451 k.c., polegające na sporządzeniu uzasadnienia w sposób niepełny poprzez brak miarodajnego odniesienia się do okoliczności (mimo jej dostrzeżenia), że pozwany zwrócił powódce kwotę 20.115,15 zł, tj. z zaniechaniem wyjaśnienia podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, co de facto uniemożliwia kompleksową kontrolę rozstrzygnięcia;
2. art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, tj.:
a) brak uwzględnienia okoliczności, że postanowienia umowne dotyczące indeksacji zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową, podczas gdy z przeprowadzonych dowodów z dokumentów, w szczególności wniosku kredytowego, Umowy wynika, że postanowienia odnoszące się do indeksacji kredytu kursem waluty obcej są wynikiem indywidualnego uzgodnienia stron;
b) brak uwzględnienia okoliczności: (i) zapoznania się przez stronę powodową z postanowieniami Umowy i regulaminu w odniesieniu do kredytu indeksowanego do waluty obcej; (ii) zapoznania strony powodowej z kwestią ryzyka kursowego, ( (...)) świadomości strony powodowej w zakresie ryzyka kursowego związanego z wahaniem kursów waluty do której indeksowany jest kredyt, (iv) świadomego i swobodnego wyboru przez stronę powodową kredytu indeksowanego do waluty obcej, podczas gdy powyższe istotne dla sprawy okoliczności wynikają z treści zgromadzonych w aktach sprawy oraz niekwestionowanych w toku postępowania dowodowego dokumentów;
c) ustalenie, że pozwany dysponował swobodą i dowolnością w zakresie kredytu i stosowanych kursów walut, co zdaniem Sądu narażało konsumenta na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku w tym zakresie, podczas gdy z dostarczonych przez pozwanego informacji i dokumentów wynika, że pozwany bank nie posiadał uprawnienia do arbitralnego ustalania zmian oprocentowania i kursów walut;
d) pominięcie okoliczności, iż pozwany, realizując postanowienia umowne, stosował rynkowy kurs waluty podczas, gdy jest to okoliczność istotna z punktu widzenia rozstrzygnięcia;
e) ustalenie, że strona powodowa nie została w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowana przez pozwanego o zasadach ustalania tabel kursowych, przyczynach stosowania kursów kupna i sprzedaży do przeliczania świadczeń stron oraz o tym jaki wpływ będzie miała zmiana kursu franka szwajcarskiego na wysokość zobowiązania strony powodowej, podczas gdy z dowodów przeprowadzonych w niniejszej sprawie, w tym w szczególności dowodów z dokumentów wynikają okoliczności przeciwne;
f) błędne ustalenie, że ryzyko kursowe wynikające z przedmiotowej umowy obciąża wyłącznie stronę powodową podczas, gdy z przeprowadzonych dowodów z dokumentów jednoznacznie wynika, że ryzyko kursowe obciąża równomiernie obie strony umowy kredytowej;
co skutkowało błędnym ustaleniem stanu faktycznego sprawy i w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego rozstrzygnięcia;
3. art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie ustaleń w przedmiocie faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy wyłącznie w oparciu o twierdzenia strony powodowej [protokół z rozprawy z 13 lipca 2022 r. od 00:08:07 do 00:59:59], podczas gdy z przeprowadzonych dowodów w postaci dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy (wniosek kredytowy, Umowa kredytowa), wynikają okoliczności przeciwne, przy czym treść oraz wiarygodność tych dokumentów nie została podważona w toku postępowania, wobec czego należało uznać, że okoliczności faktyczne nimi stwierdzone zostały dostatecznie wyjaśnione oraz udowodnione;
4. art. 102 k.p.c. poprzez jego nie zastosowanie w zakresie kosztów postępowania zażaleniowego i dokonanie zasądzenia kosztów tego postępowania od pozwanego na rzecz powoda, w sytuacji gdy powstanie tych kosztów nastąpiło wyłącznie z uwagi na decyzję procesową Sądu Okręgowego w Łodzi, jednocześnie pozostając bez związku z czynnościami podejmowanymi przez pozwanego, co stoi w sprzeczności z zasadami słuszności wyrażonymi w ww. normie;
II. naruszenie prawa materialnego, tj.:
1. art. 189 k.p.c. poprzez jego błędną wykładnię oraz przyjęcie, że stronie powodowej przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu;
2. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. art 65 § 1 i 2 k.c. w zw. art. 58 § 3 k.c., poprzez przyjęcie, że (i) klauzule umożliwiające stosowanie przy wypłacie kredytu i przy przeliczaniu rat kredytu przeliczeń w oparciu o kurs zakupu i sprzedaży franka szwajcarskiego ustalanego według tabeli kursowej banku kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a zatem stanowią niedozwolone postanowienia umowne, a ich wyeliminowanie prowadzi w efekcie do nieważności umowy, (ii) doszło do naruszenia obowiązków informacyjnych przez pozwanego poprzez nieprzedstawienie powodom ryzyka walutowego związanego z umową;
3. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 4 ust 2 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ("Dyrektywa 93/13") poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na nie wyodrębnieniu w łączącej strony umowie o kredyt hipoteczny indeksowany kursem waluty obcej klauzul ryzyka walutowego, dotyczących stricte zastosowania mechanizmu indeksacji zobowiązania kredytowego kursem waluty obcej (dalej "klauzule ryzyka walutowego") oraz klauzul spreadów walutowych, dotyczących wyłącznie odesłania do stosowanych przez bank kursów walutowych (dalej "klauzule spreadowe") oraz przyjęciu, że ww. postanowienia umowne dotyczą głównego świadczenia stron, podczas gdy w świetle aktualnego na dzień orzekania orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego na gruncie podobnych spraw, tylko klauzule ryzyka walutowego, uwzględniwszy wyżej wspomniane ich wyodrębnienie, są postanowieniami określającymi główne świadczenia stron, zaś klauzule spreadowe są takiego charakteru pozbawione, tj. nie określają głównego świadczenia stron, co w konsekwencji doprowadziło do przeprowadzenia oceny łącznie klauzuli ryzyka walutowego i klauzuli spreadowej przez pryzmat przesłanek, o których mowa w art. 385 1 § 1 k.c.;
4. art. 56 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez zanegowanie możliwości zastosowania normy dyspozytywnej art. 358 § 2 k.c. wykładanej łącznie z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w miejsce uznanych za niedozwolone postanowień umownych dot. klauzul indeksacyjnych w zakresie, w jakim klauzule te zawierają odesłanie do tabel kursowych banku, podczas gdy taki proces stosowania prawa w ocenie Sądu jest dopuszczalny, a ponadto jest zdatny do przywrócenia równowagi kontraktowej stron przy jednoczesnym zachowaniu ważności umowy, służy realizacji celów Dyrektywy 93/13, a ponadto jest zgodny z przepisami prawa krajowego, co doprowadziło do bezpodstawnego stwierdzenia nieważności Umowy;
5. art. 455 k.c. w zw. z art 481 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyznanie stronie powodowej odsetek za opóźnienie od zasądzonego świadczenia pieniężnego zgodnie z rozstrzygnięciem w pkt 1. wyroku podczas gdy takowe winny być zasądzone od daty złożenia przez kredytobiorcę jednoznacznego oświadczenia w zakresie dalszego trwania umowy po pouczeniu o skutkach łączących się z nieważnością Umowy, co miało miejsce na rozprawie w dniu 3 czerwca 2022 r.;
6. art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r., o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 3 Prawa bankowego i art. 75b Prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie i brak uwzględnienia okoliczności, że strona powodowa mogła zdecydować się na zawarcie aneksu, na podstawie którego spłata kredytu byłaby dokonywana bezpośrednio w walucie indeksacji, co powodowałoby, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne odsyłające do tabel kursowych banku nie miałyby zastosowania.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty, apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych, a także zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm prawem przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
W piśmie procesowym z 27 września 2023 roku pozwany w zgłosił zarzut zatrzymania świadczenia, które w razie uwzględnienia powództwa będzie przysługiwało stronie powodowej, do czasu zaoferowania pozwanemu zwrotu świadczenia w postaci wypłaconych stronie powodowej środków w wysokości 194.700,01 zł z tytułu umowy kredytowej. Do pisma załączono dowód doręczenia oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania bezpośrednio powódce.
Pełnomocnik powódki na rozprawie w dniu 6 października 2023 roku wniósł o nieuwzględnienie zarzutu zatrzymania.
W trakcie tejże rozprawy pełnomocnicy stron zgodnie oświadczyli, że kwota 20.115,15 zł została przelana przez pozwanego na rzecz powódki (kwota przelana po zakończeniu postępowania w sprawie abuzywności klauzuli oprocentowania w umowie).
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się bezzasadna i podlegała oddaleniu.
Mając na uwadze treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny wskazuje, że podziela w całości poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne, czyniąc je integralną częścią swojego uzasadnienia.
Sąd odwoławczy – na podstawie punktu 2. wyżej przywołanego przepisu – za trafne uznaje także wywody prawne Sądu I instancji.
Zgodnie z przywołanym przepisem Sąd II instancji powinien natomiast odnieść się do poszczególnych zarzutów apelacyjnych, co niniejszym czyni.
Należy przy tym podkreślić, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem – w tym Sądu Najwyższego – „Uzasadnienia sądów odwoławczych nie muszą, a zwykle wręcz nie powinny zawierać wszystkich elementów typowych dla uzasadnienia judykatu pierwszoinstancyjnego, lecz jedynie te z elementów, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania sprawy są niezbędne do przedstawienia motywów wydanego przez ten sąd rozstrzygnięcia…”
(patrz: przykładowo postanowienie SN z dnia 24 maja 2022 r., I CSK 1434/22, LEX nr 3390416). Natomiast, zgodnie z innymi orzeczeniami, wynikający z art. 378 § 1 k.p.c. nakaz odniesienia się do zarzutów apelacji nie oznacza konieczności bezpośredniego odniesienia się do każdego argumentu apelanta. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały rozważone przed wydaniem orzeczenia (patrz: przykładowo postanowienie SN z dnia 16 października 2020 r., I CSK 120/20, LEX nr 3077155; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2014 r., II CSK 478/13, LEX nr 1545029).
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów procesowych wskazać należy,
że zamierzonych skutków procesowych nie wywołuje zarzut naruszenia art. 233 k.p.c.
Przepis ten reguluje kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Zgodnie z ugruntowanym orzecznictwem, omawiany przepis, może zostać naruszony w wyniku nieuwzględnienia przez sąd przy ocenie poszczególnych dowodów - zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej, na przykład niezgodnie z zasadą bezpośredniości. Postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu wymaga zatem wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 172176, z 13 października 2004 r., III CK 245/04, lex nr 174185). Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak: orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, publ. OSNAPiUS 2000, Nr 19, poz. 732; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, publ. OSNC 2000, Nr 10, poz. 189; z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136; z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56096).
Naruszenia ww. przepisu strona pozwana upatrywała w jej zdaniem dowolnej, a nie swobodnej ocenie dowodów oraz dokonanie ustaleń sprzecznych z treścią materiału dowodowego, w szczególności przez przyjęcie, że klauzule umowne dotyczące indeksacji nie podlegały uwzględnieniu, pozwany miał możliwość dowolnego ustalania poziomu kursów walutowych, powódka nie została pouczona w sposób należyty o ryzyku kursowym, ryzyko kursowe obciążało wyłącznie kredytobiorcę.
Z powyższym zarzutem nie sposób się zgodzić. Argumenty przedstawione w apelacji stanowią jedynie polemikę z prawidłowo dokonanymi ustaleniami faktycznymi.
W praktyce pozwany bank faktycznie kształtował kurs wymiany w oparciu o określone parametry ekonomiczne, czy też przy uwzględnieniu zawieranych przez siebie transakcji na rynku walutowym. Swoboda banku w zakresie kształtowania kursu walut była ograniczona procesami ekonomicznymi. Jednakże nie można zapomnieć o istocie przedmiotowej sprawy, a mianowicie o tym, że ani w umowie kredytu, ani w regulaminie nie wskazano mechanizmu ustalania kursu waluty obcej. Trudno zatem stwierdzić, iż istniało obiektywne, zewnętrzne kryterium, wedle którego pozwany określał wysokość kursów walut. Procedura taka mogła być zmieniana przez stronę pozwaną bez udziału, a nawet wiedzy kredytobiorcy. W istocie zatem, bank mógł wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związane z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy, obliczane prawdopodobnie w jakiś, znany kredytodawcy, sposób w powiązaniu kursami obowiązującymi na rynku międzynarodowym, co w konsekwencji prowadziło do realnej możliwości uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie było możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria.
Dodatkowo zwrócić należy uwagę, iż powyższe powodowało, że konsument (kredytobiorca) całkowicie pozbawiony był możliwości kontroli prawidłowości działania w tym zakresie banku – z jednej strony brak jest kryteriów, przy pomocy których konsument mógłby dokonywać takiej kontroli, z drugiej zaś – umowa nie przewidywała w tym zakresie żadnej procedury kontrolnej. Zaznaczyć dodatkowo trzeba, że pracownik banku nie poinformował powódki w wyczerpujący i zrozumiały sposób o zasadach ustalania tabel kursowych. Nawet gdyby pracownik banku chciał pouczyć o tym powódkę, to nie miał takiej możliwości, gdyż mechanizm ustalania tabel kursowych nie został zdefiniowany ani w umowie kredytowej, ani w obowiązującym, w dacie zawierania umowy kredytowej regulaminie. Trafne pozostaje także stanowisko Sądu I instancji o nierównomiernym rozłożeniu ryzyka kursowego w przedmiotowej umowie. Bezspornie umowa nie zawiera żadnych postanowień, które ograniczałyby ryzyko kursowe kredytobiorcy. Niewątpliwie także w ramach umowy kredytu tzw. spread walutowy nie znajdował żadnego ekwiwalentu w świadczeniach banku wobec kredytobiorcy. Kredyt został udzielony i wypłacony w walucie krajowej i w takiej walucie powódka dokonywała spłat rat kapitałowo – odsetkowych. Między stronami nie dochodziło zatem do żadnych transakcji kupna – sprzedaży waluty.
Wobec braku stosownych regulacji zawartych w treści umowy kredytu pozwany mógł kształtować kursy walut w sposób dowolny, tj. zarówno niepodlegający kontroli powódki co do poprawności wyliczenia, jak i zgodności z umową. Tej dowolności w stosunku do powódki nie zmieniała okoliczność, że pozwany posiadał swoje wewnętrzne regulacje dotyczące ustalania kursu i spreadu, skoro regulacje te nie stanowiły elementu umowy łączącej strony, ani nie były podane do wiadomości powoda w momencie zawierania umowy. Bez znaczenia jest to, czy w czasie trwania umowy bank ustalał kursy walut w sposób rynkowy, skoro okoliczność ta nie została formalnie uregulowana ani w umowie kredytowej, ani w obowiązującym w dacie zawarcia umowy regulaminie. W świetle ugruntowanego stanowiska orzecznictwa, oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone, po myśli art. 385 1 § 1 k.c., dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. , III CZP 29/17). W tym stanie rzeczy praktyka kształtowania kursów wymiany waluty przez stronę pozwaną po zawarciu umowy, nie wpływa na ocenę niedozwolonego charakteru analizowanych postanowień.
Podkreślenia wymaga, że z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy prawo bankowe, wynika jedynie obowiązek publikowania tabel kursowych przez banki. We wskazanym przepisie nie zdefiniowano w jaki sposób i w oparciu o jakie parametry tabele kursowe miałyby być konstruowane. Obowiązek publikacji tabel kursowych nie uniemożliwiał swobodnego określania ich wysokość przez pozwanego.
Powódka złożyła wniosek o kredyt indeksowany do waluty obcej, składając go na gotowym formularzu przedstawionym przez pozwanego. Z. wymaga, że wniosek kredytowy nie zawierał informacji o tym, kto i w jaki sposób będzie ustalał kurs wymiany walut. Brak jest jakichkolwiek dowodów, że sposób indeksacji i jej metodologia zostały z powódką indywidualnie uzgodnione. Z formularzu wniosku w żaden sposób nie wynika, by postanowienia indeksacyjne z umowy kredytowej zostały indywidualnie uzgodnione przez strony. Ponadto powódka w wiarygodnych zeznaniach wskazała, że nie negocjowała treści umowy kredytowej. Dlatego też należało uznać, że nie miała ona rzeczywistego wpływu na treść umowy kredytu w kwestionowanym obecnie zakresie.
W ocenie pozwanego podpisanie przez powódkę oświadczenia, że została zapoznana z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje oraz rozumie, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi zaciągniętego kredytu, świadczy o tym, że powódka została wyczerpująco poinformowana o ryzyku kursowym.
Treść ww. oświadczenia, jak i umowy kredytowej jest ogólnikowa i nie sposób w oparciu o nią odtworzyć, jakie informacje, kiedy i w jakiej formie zostały rzeczywiście powódce przekazane. Przede wszystkim z dokumentów tych nie wynika, aby warunki udzielania kredytu indeksowanego i zasady spłaty kredytu, z którymi zapoznano powódkę, obejmowały coś więcej niż treść projektu umowy i postanowienia Regulaminu w wersji obowiązującej w dacie podpisania umowy, a deklarowana świadomość ryzyka kursowego dotyczyła wiedzy innej niż ta, że kursy walut podlegają wahaniom i w razie ich wzrostu wzrośnie obciążenie kredytobiorców. Z wiarygodnych zeznań powódki wynikało, że pozwany nie pouczył jej o mechanizmie indeksacji. Powódce nie przedstawiono historycznych kursów relacji franka szwajcarskiego do złotówki, ani symulacji wzrostu wysokości raty kredytu w przypadku wzrostu kursu franka szwajcarskiego.
Zdaniem Sądu Odwoławczego tak przedstawione informacje nie były wyczerpujące. Bank powinien unaocznić kredytobiorcy w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria konsekwencji ekonomiczne wynikające z zawartej umowy, w tym przyjęcie przez kredytobiorcę na siebie ryzyka kursowego, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku wzrostu kursu waluty obcej, czemu pozwany nie sprostał.
Zgodnie ze stanowiskiem (...) wyrażonym w wyroku z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16 (pkt 47-48), bank powinien w treści pisemnej umowy zawrzeć informację o tym, o ile wzrośnie saldo i rata w razie drastycznej zmiany kursu walutowego. Dla spełnienia tego obowiązku, wbrew odmiennemu zapatrywaniu skarżącego, nie jest bowiem wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od kredytobiorcy oświadczenia o standardowej treści, iż został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjął do wiadomości i akceptuje to ryzyko (por. wyroki Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 i z 27 lipca 2021 r., (...) 49/21). Taka konkluzja jest tym bardziej uzasadniona, jeśli oświadczenie kredytobiorcy jest elementem opracowanego przez bank wzorca umowy, a pozwany nie przedstawia poza owym oświadczeniem żadnych innych dowodów dla wykazania, że dopełnił opisanych wyżej obowiązków informacyjnych, zaś konsument temu przeczy.
Przekazywane powódce informacje opierały się na założeniu, że frank szwajcarski jest walutą stabilną, a Szwajcaria jest krajem o wysokim zaufaniu do bankowości. Takie komunikaty, stwarzały przekonanie o bezpieczeństwie waluty i niskim ryzyku związanym z kredytem. Wobec braku wyczerpujących informacji udzielonych powódce przez pracownika banku, nie można przyjąć jakoby konsument został prawidłowo poinformowany o ryzyku kursowym.
Należy przy tym podkreślić, że obowiązek informacyjny banku określany jest jako ponadstandardowy, mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji (tak SA w Katowicach w wyroku z 17.11.2020 r., I ACa 358/19, LEX nr 3120058). W ocenie Sądu Odwoławczego bez znaczenia jest to, że ustawodawca w lutym 2006 roku nie zobowiązywał banków do podawania szczegółowych informacji na temat ustalania kursów walutowych stosowanych przy umowach o zbliżonej konstrukcji do stosunku łączącego strony.
Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku jednoznacznie wskazuje, że Sąd Okręgowy wskazane dokumenty (umowa, regulamin, oświadczenia) uznał za wiarygodne, obdarzył je mocą dowodową i dokonał na ich podstawie ustaleń w istocie zbieżnych z twierdzeniami pozwanego Banku, jednakże subsumpcja tak określonego stanu faktycznego do przepisu art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. doprowadziła Sąd do wniosku, że dokumenty przedłożone przez pozwanego nie świadczą w żadnej mierze o indywidualnym uzgodnieniu spornych postanowień umowy, ani też nie dowodzą dopełnienia przez Bank obowiązków informacyjnych.
Do odmiennych wniosków nie prowadzą także podważane w apelacji – poprzez zarzut art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. – zeznania powódki. Zaprezentowany przez pozwanego materiał dowodowy nie wyjaśniał spornych okoliczności dotyczących dopełnienia przez pozwanego obowiązków informacyjnych przy zawieraniu umowy oraz ewentualnego indywidualnego uzgodnienia przez strony jej postanowień kwestionowanych w pozwie, stąd potrzeba sięgnięcia do dowodu z art. 299 k.p.c. Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron jest zawsze aktualne w sytuacji, gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, a zeznania stron mogą służyć ich ustaleniu. Fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia. Dowód ten, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego.
Zarzut naruszenia art. 327 1 k.p.c. w zw. z art. 451 k.c. nie mógł się ostać. W świetle ugruntowanych poglądów orzecznictwa i piśmiennictwa, uzasadnienie wyroku jest sporządzane już po wydaniu wyroku, a zatem wynik sprawy z reguły nie zależy od tego, jak napisane zostało uzasadnienie i czy zawiera ono wszystkie wymagane elementy. Z tych przyczyn zarzut naruszenia powyższego przepisu może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu całkowicie uniemożliwia dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego (tak SN w wyroku z dnia 2 marca 2011 r. w sprawie II PK 202/10, LEX nr 817516; w wyroku z dnia 7 stycznia 2010 r. w sprawie II UK 148/09, LEX nr 577847). W rozpatrywanej sprawie analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, iż zawiera ono wszystkie elementy konstrukcyjne wymagane przez art. art. 327 1 § 1 k.p.c. i w pełni umożliwia odtworzenie sposobu wnioskowania oraz procesu stosowania prawa materialnego przez Sąd I instancji, w szczególności w kontekście art. 385 1 k.c. oraz art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. Pozwany zarzucał w apelacji, że Sąd w niepełny sposób odniósł się do sytuacji, iż pozwany zwrócił powódce kwotę 20.115,15 zł. Wbrew twierdzeniom pozwanego, okoliczność ta znalazła odzwierciedlenie w ustalonym stanie faktycznym i rozważaniach prawnych. Zupełnie zaś inną kwestią jest czy te rozważania są w całości prawidłowe w ocenie Sądu Apelacyjnego, a jeżeli częściowo nie są prawidłowe, to czy mogło to wpłynąć na formalną prawidłowość wyroku i doprowadzić do wydania w tym zakresie orzeczenia reformatoryjnego.
Sąd meriti prawidłowo skonstatował, że mając na uwadze złożone przez pozwanego przy zapłacie kwoty 20.115,15 zł oświadczenie wiedzy, nie można uznać, iż doszło do uznania całego dochodzonego w modyfikacji powództwa roszczenia w sposób właściwy. Nie było wiadome, jaką kwotę stanowi nienależne świadczenie w związku z zastosowaniem przez bank zawyżonego oprocentowania. W związku z powyższym Sąd a quo nie ustalił, czy powódka w sposób właściwy dokonała zaliczenia powyższej kwoty na odsetki od należności związanej z zastosowaniem przez bank w sposób nieprawidłowo klauzuli zmiennego oprocentowania.
Natomiast powstaje pytanie czy ta kwota powinna być odjęta od kwoty dochodzonej przez powódkę w ramach wzajemnego zwrotu świadczeń po ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego (nieważności umowy). Zdaniem Sądu II instancji – co do zasady – tak, tyle tylko, że pozwany nie podjął żadnych działań procesowych, które w ogóle dawałyby Sądowi taką możliwość.
Otóż, do czasu modyfikacji powództwa powódka powoływała się jedynie na niedozwoloną klauzulę zmiennego oprocentowania, domagając się wyłącznie zwrotu nadpłaconych świadczeń przy założeniu, że umowa kredytu w pozostałej części obowiązuje. Tego rodzaju żądanie jest odrębnym roszczeniem, opartym na innej podstawie faktycznej, niż ostatecznie zgłoszone w niniejszym postępowaniu i uwzględnione roszczenie główne oparte na twierdzeniu, że sporna umowa jest bezskuteczna (nieważna) w całości (por. uzasadnienie uchwały SN z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, OSNC 2021/2/11).
Powódka w pierwotnym pozwie z dnia 28 lutego 2013 roku – o czym było powyżej – powoływała się jedynie na niedozwoloną klauzulę zmiennego oprocentowania, domagając się wyłącznie zwrotu nadpłaconych świadczeń przy założeniu, że umowa kredytu w pozostałej części obowiązuje. Tego rodzaju żądanie jest odrębnym roszczeniem, opartym na innej podstawie faktycznej, niż ostatecznie zgłoszone (zmodyfikowane) w niniejszym postępowaniu i uwzględnione roszczenie główne oparte na twierdzeniu, że sporna umowa jest bezskuteczna (nieważna) w całości. Istotnie powódka była członkiem w postępowaniu grupowym zakończonym prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 3 lipca 2013 r., wydanym w sprawie II C 1693/10, w którym została przesądzona abuzywność klauzuli zmiennego oprocentowania. Nie mniej jednak wnosząc pozew w 2013 roku powódka nie wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 18.711,00 zł z powołaniem się na nieważność umowy i tym samym pozwany nie pozostawał w opóźnieniu z wypłatą dochodzonej pierwotnie kwoty z uwagi na nieistnienie stosunku prawnego (co więcej sama powódka w pierwotnym pozwie twierdziła, że umowa dalej obowiązuje). Zatem, powódce nie należą się żadne odsetki za okres wcześniejszy niż doręczenie pisma modyfikującego powództwo z powołaniem się na nieważność umowy. W związku z tym powódka nie mogła dokonać zaliczenia kwoty 20.115,15 zł na odsetki od należności związanej z zastosowaniem przez bank w sposób nieprawidłowo klauzuli zmiennego oprocentowania, przynajmniej w niniejszym procesie.
Podniesiony przez pozwanego zarzut (odjęcia tej kwoty od kwoty dochodzonej przez powódkę w ramach wzajemnego zwrotu świadczeń po ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego) nie mógł jednak przynieść oczekiwanego skutku z innych przyczyn, stricte procesowych. Otóż, wobec braku zajęcia przez pozwanego odpowiedniego stanowiska procesowego w toku postępowania przed Sądem I instancji, ale i przed Sądem II instancji. W uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), mającej moc zasady prawnej wskazano, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.), czyli za tzw. teorią dwóch kondykcji. W efekcie należało uznać, że pozwanemu przysługuje odrębne roszczenie o zwrot od powódki kwoty udzielonego powódce kredytu oraz przelanej na rzecz powódki kwoty 20.115,15 zł tytułem zawartej (i w ten sposób wykonanej) umowy kredytu. Tym samym pozwany powinien w toku postępowania wyartykułować treść dochodzonego żądania w zakresie kwestionowanej w apelacji kwoty 20.115,15 zł poprzez zgłoszenie zarzutu potrącenia, powództwa wzajemnego, czy też wytoczenie oddzielnego powództwa o zapłatę tej kwoty, czego nie uczynił. Wobec braku zajęcia przez pozwanego jakiegokolwiek stanowiska procesowego w zakresie kwoty 20.115,15 zł w toku postępowania przed Sądem I instancji, wskazany zarzut nie mógł zostać uznany za trafny (Sąd I instancji po prostu nie mógł w tym przedmiocie orzekać). Jednocześnie Sąd Apelacyjny sygnalizuje, że pozwany w postępowaniu apelacyjnym zgłosił zarzut zatrzymania jedynie kwoty 194,700,01 zł, tj. kwoty wypłaconego powódce kapitału kredytu, nie podnosząc zarzutu zatrzymania co do kwoty 20.115,15 zł. W efekcie należało ocenić, że pozwany w toku całego postępowania sądowego (i przed Sądem Okręgowym i Apelacyjnym) nie zgłosił żadnego zarzutu dotyczącego kwoty 20.115,15 zł, nawet hipotetycznie nieskutecznego zarzutu zatrzymania. Co istotne, strony nie rozliczyły wszelkich należności z tytułu zawartej umowy kredytowej, tj. powódka w okresie od 26 lutego 2006 roku do 8 lutego 2021 roku spłaciła łącznie 212.638,09 zł, a w przedmiotowej sprawie dochodziła jedynie kwoty 69.184,99 zł. Pozwany zaś wypłacił powódce tytułem kapitału kredytu kwotę 194.700,01 zł. Zatem, przy całkowitym rozliczaniu kredytu między stronami – co zapewne nastąpi czy to na drodze pozasądowej, czy też sądowej – pozwany będzie miał możliwość rozliczenia, „potrącenia” przekazanej powódce kwoty 20.115,15 zł. Oczywiście nie przesądzając w tym miejscu ostatecznej zasadności bądź bezzasadności tego zarzutu, albowiem z uwagi na nie wystąpienie przez pozwanego z taką akacją procesową nie było to przedmiotem badania Sądu.
Nie mógł się ostać także zarzut naruszenia art. 102 k.p.c. Ocena czy wystąpił „wypadek szczególnie uzasadniony” przewidziany w art. 102 k.p.c. skutkujący nałożeniem na stronę przegrywającą części kosztów albo uzasadniający nieobciążanie strony kosztami w ogóle, zależy od dyskrecjonalnej oceny Sądu, który doszedł do przekonania, że słusznym jest nałożenie takiego obowiązku na pozwanego. W przedmiotowej sprawie powodem jest konsument, który był zmuszony wytoczyć powództwo wobec zastosowania przez profesjonalistę w umowie niedozwolonych klauzul. Tym samym słusznym było nałożenie na pozwanego obowiązku poniesienia wszelkich kosztów postępowania sądowego toczącego się przed Sądem I instancji, także postępowania incydentalnego. Nie można zapomnieć o tym, że pozwany w odpowiedzi na zażalenie złożone przez stronę powodową, zanegował stanowisko powódki i przychylił się do rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w zakresie konieczności przekazania sprawy do rozpoznania i rozstrzygnięcia do Sądu Rejonowego. Ponadto nie można zapominać o tym, że powódka wygrała sprawę co do roszczenia głównego (i o ustalenie i o zapłatę), jedynie w niewielkim zakresie roszczenia odsetkowego podlegało ono częściowemu oddaleniu, co zdaniem Sądu Apelacyjnego winno skutkować uznaniem powódki, jako wygrywającej w całości. Powódka jako strona wygrywająca postępowanie winna mieć zwrócone wszelkie koszty postępowania, w tym koszty postępowania incydentalnego toczącego się przed Sądem I instancji.
W świetle poprawnie ustalonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia niezasadne okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. był chybiony. Sąd Apelacyjny podziela dominujący w orzecznictwie i piśmiennictwie pogląd, w świetle którego interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., V CSK 52/17, LEX nr 2372279, z dnia 9 stycznia 2019 r., I CSK 711/17, LEX nr 2618479). Nie sposób nie uznać, że w realiach przedmiotowej sprawy powódka - poza możliwością zgłoszenia żądania zasądzenia świadczenia - ma także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Samo bowiem istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji oznaczało będzie brak interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powódki, przyjąć należy, że ma ona interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powódki (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powódki jako dłużniczki pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powódki (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21, Legalis 2601148).
Jak trafnie zauważył Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 13 stycznia 2021 r. wydanego w sprawie sygn. I ACa 973/20 (LEX nr 3165815), w takiej sytuacji procesowej, najlepszą drogą do rozstrzygnięcia sporu zawisłego między stronami było wytoczenie powództwa o ustalenie, albowiem jedynie wyrok wprost odnoszący się w sentencji do przeciwstawnych stanowisk stron o ważności lub nieważności umowy kredytowej prowadzi do udzielenia odpowiedzi na pytanie czy umowa kredytowa wiąże powodów, a jeżeli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Usunięcie wszelkich niepewności związanych z wykonywaniem świadczenia na rzecz banku (wysokości rat, sposobu rozliczenia kredytu) jest możliwe jedynie za pomocą powództwa o ustalenie. Dopóki strony wiąże umowa kredytowa, powódka nie może domagać się przeliczenia kredytu na złotówki czy rozliczenia umowy, a jedynie ustalenie czy zaskarżona umowa jest nieważna (bezskuteczna), bądź określone postanowienia umowne nie wiążą stron, pozwoli na zaktualizowanie tych żądań.
Ponadto, jeżeli powódka złożyłaby wyłącznie pozew o zwrot na jej rzecz wpłaconych dotąd nienależnie na rzecz pozwanego kwot, to kwestia ważności umowy stanowiłaby przedmiot rozważań Sądu jedynie w uzasadnieniu wyroku, a nie byłaby objęta sentencją wyroku. Wówczas mogłaby powstać wątpliwość co do dalszych zasad i formy spłaty kredytu w przyszłości. Sentencją wyroku objęte jest bowiem jedynie rozstrzygnięcie o żądaniach stron (art. 325 k.p.c.), którego faktyczne i prawne podstawy zawiera uzasadnienie. Wynikająca z art. 365 § 1 k.p.c. moc wiążąca wyroku dotyczy związania sentencją, a nie uzasadnieniem wyroku innego sądu, czyli przesłankami faktycznymi i prawnymi przyjętymi za jego podstawę, gdyż zakresem prawomocności materialnej jest objęty tylko ostateczny wynik rozstrzygnięcia, a nie jego przesłanki (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 13 stycznia 2000 r., II CKN 655/98, LEX nr 51062, 23 maja 2002 r., IV CKN 1073/00, LEX nr 55501 oraz 11 lutego 2021 r., (...) 20/21, LEX nr 3119575).
Reasumując, przyznać należy rację Sądowi Okręgowemu, że rozstrzygnięcie obejmujące żądanie powódki z tytułu zwrotu spełnionego w wykonaniu umowy świadczenia nienależnego, nie ureguluje definitywnie jej sytuacji jako kredytobiorcy i może ją narazić na pobranie przez Bank z rachunku dalszych należności tytułem spłaty kolejnych rat kredytu.
Sąd Apelacyjny w całości podziela rozważania Sądu Okręgowego w przedmiocie stwierdzonej abuzywności postanowień spornej umowy, a przywołane w tej materii zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1 i § 2 k. c. uznaje za niezasadne. Przywołane w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego w znacznej części są tożsame z zarzutami powoływanymi przez stronę powodową w innych sprawach z jej udziałem i były już przedmiotem rozważań Sądu Apelacyjnego, w składzie rozpoznającym apelację, np. w sprawach o sygn.: I ACa 1729/21, I ACa 575/22, I ACa 1001/22, a przedstawione tam motywy rozstrzygnięcia pozostają aktualne także w niniejszej sprawie.
Wbrew wywodom apelującego, analizowane postanowienia umowy kredytowej z pewnością nie zostały przez strony indywidualnie uzgodnione, a do odmiennej konkluzji nie prowadzi analiza wniosku o udzielenie kredytu, umowy kredytu i harmonogramu spłat. Podnoszona w apelacji okoliczność, że konsument znał i rozumiał treść danego postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione. Art. 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Znajomość przez powódkę warunków ujętych we wzorcu umowy i jej oświadczenie woli skutkujące zawarciem umowy w żadnym razie nie przesądzają, że sporne postanowienia umowy należy uznać za uzgodnione indywidualnie. Przez „rzeczywisty wpływ” należy bowiem rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Sama znajomość przez konsument treści danego postanowienia i jego rozumienie, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy, należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę (por. wyrok SA w Warszawie z 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12, LEX nr 1322083). Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie pozwanej. Tymczasem treść powołanych w apelacji dokumentów w ogóle nie odnosi się do kwestii ewentualnych negocjacji z powódką oraz jej świadomości jako konsumenta co do możliwości modyfikacji zaproponowanych przez Bank postanowień dotyczących mechanizmu waloryzacji. O indywidualnym uzgodnieniu spornych postanowień nie świadczy wybór przez powódkę określonego produktu oferowanego przez Bank tj. kredytu waloryzowanego kursem (...) i zakreślenie we wzorcu wniosku stosownego pola w rubryce „waluta kredytu” nie oznacza, że indywidualnie uzgodniony został sam mechanizm waloryzacji, a tym bardziej - nieujawniony w treści umowy i Regulaminu - sposób ustalenia przez Bank kursów wymiany.
Wniosek kredytowy nie określał klauzuli waloryzacyjnej, nie zawierał żadnych informacji o tym, kto i w jaki sposób będzie ustalał kurs wymiany. Trudno zatem zrozumieć, w jaki sposób dokument ten miałby przekonywać o indywidualnym uzgodnieniu postanowień umowy kredytu w tych kwestiach. Informacje tego rodzaju nie wynikają także z harmonogramu spłat, który został zaakceptowany przez powódkę. Jak wyżej wskazano, fakt podpisania umowy i zaaprobowania jej integralnego elementu w postaci opisanego wyżej harmonogramu nie jest równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem spornych postanowień dotyczących mechanizmu waloryzacji. O takim ich charakterze nie świadczy również pozostawiony powódce wybór dnia uruchomienia kredytu. Podkreślenia wymaga, że pozwany Bank nie udostępnił powódce informacji, jakie kursy wymiany będzie stosować w przyszłości tj. w datach uruchomienia kredytu i spłat poszczególnych rat, przez co powódka nie miała realnego wpływu na to po jakim kursie zostanie uruchomiony, przyznany jej kredyt.
Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutu apelacji pozwanego dotyczący błędnej wykładni art. 385 1 § 1 k.c. w zakresie pozostałych przesłanek jego stosowania. Zakwestionowane przez powódkę postanowienia indeksacyjne kształtują prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy, bowiem pozwany zastrzegł sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabeli kursowej kursu sprzedaży franka szwajcarskiego, nie wskazując w umowie kryteriów czy przesłanek ustalania kursu. Tym samym Bank miał pełną kontrolę nad wysokością rat spłacanych przez powódkę i ustalaniem różnicy pomiędzy ceną kupna i sprzedaży waluty (tzw. spread walutowy), która stanowiła jego zysk.
W ocenie Sądu ad quem, podobnie jak uznał Sąd Okręgowy, zakwestionowane przez powódkę postanowienia umowy kredytu wyczerpują dyspozycję art. 385 1 § 1 k.c. Mają one charakter nieprecyzyjny, niejasny oraz przewidują uprawnienia do kształtowania treści stosunku tylko dla jednej, mocniejszej strony. W analizowanych postanowieniach brak jest oparcia zasad ustalania kursów na obiektywnych i przejrzystych kryteriach. Stosowanie mechanizmu przeliczania najpierw kwoty wypłaconych środków według kursu kupna walut, a następnie przeliczanie wysokości zobowiązania według kursu sprzedaży walut, przyznawało stronie pozwanej uprawnienie do ewentualnego uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta nie było możliwe. Na konsumenta, poza ryzykiem kursowym, na które godził się, zawierając umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, zostało przerzucone ryzyko dowolnego kształtowania kursów wymiany przez kredytodawcę. Tym samym strona pozwana – będąca profesjonalistą i silniejszą stroną stosunku prawnego, kształtując treść umowy, wykorzystała swoją uprzywilejowaną pozycję.
Uznanie powyższego mechanizmu ustalania przez bank kursów waluty za sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interesy konsumenta, a w konsekwencji uznanie klauzuli, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, za niedozwoloną w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. nie budzi wątpliwości w aktualnym orzecznictwie sądów powszechnych w tym tutejszego Sądu Apelacyjnego (por. wyrok SA w Łodzi z dnia 19 maja 2021 r., I ACa 931/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 3 listopada 2021 r., I ACa 835/20; wyrok SA w Łodzi z dnia 5 października 2021 r. I ACa 1342/20), jak i w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wielokrotnie badał postanowienia umów, które były analogiczne do tych będących przedmiotem sporu w niniejszej sprawie. Dominuje w nim trafny pogląd, że takie klauzule mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, tj. determinowana określonymi czynnikami ekonomicznymi, nieujawnionymi konsumentowi. Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki SN: z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134; z 24 października 2018 r., II CSK 632/17, LEX nr 2567917; z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543; z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299; z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344; z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114).
Taka interpretacja zapisów klauzul waloryzacyjnych wspierana jest stanowiskiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w wyroku z 10 czerwca 2021 r. (C-776/19, VB i in. przeciwko (...) SA, LEX nr 3183143) stwierdził, że nie do pogodzenia z zasadami dobrej wiary jest wywoływanie po stronie klienta w długoterminowej umowie kredytowej ryzyka walutowego, które jest nieadekwatne do węzła prawnego zawiązywanego taką umową (teza 101-103). W konsekwencji stwierdził, że wykładnia art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu, przewidujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikającej z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (pkt 5 sentencji). Należy przy tym podkreślić, że ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego warunku umownego w rozumieniu art. 4 tej dyrektywy nie spoczywa na konsumencie, ale na banku (pkt 4 sentencji).
Z tych względów kredytodawca musi kredytobiorcy obowiązkowo przedstawić możliwe zmiany kursów walut i realne ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Ze spornej umowy nie wynikają w ogóle zastrzeżenia (kryteria), że kurs walut z własnych tabel Banku miał być rynkowy, czy rozsądny (sprawiedliwy). Irrelewantna w tym kontekście jest zatem ewentualna praktyka pozwanego i faktyczne działania przy tworzeniu tabel kursowych, gdyż takie zachowania nie wynikały z treści umowy i - jako wynikające ze swobodnej decyzji kredytodawcy - mogły być w każdej chwili dowolnie zmienione.
Dodatkowo, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zauważył, że art. 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, iż treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu, uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej, stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (wyrok (...) z 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20, Dz.U. UE.C.220.302.6), a poza sporem pozostaje, że w niniejszej sprawie sytuacja taka nie zachodziła, gdyż zgodnie z postanowieniami umowy stron ustalanie kursu (...) przy indeksowaniu kwoty kredytu i rat do spłaty pozostawione zostało arbitralnej decyzji kredytodawcy, bez ujawniania szczegółów algorytmu kontrahentowi.
Sporne postanowienia umowne określały główny przedmiot umowy. Za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy”, w rozumieniu art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50, z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. O. M. przeciwko S.C. (...) (...), pkt 54, z dnia 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. V. H. przeciwko (...) SA, pkt 33, dnia 20 września 2017 r., w sprawie C - 186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35; podobnie co do pojęcia postanowienia określającego świadczenie główne w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, nie publ., z dnia 30 września 2015 r., I CSK 800/14, OSNC 2016, Nr 9, poz. 105 i z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79). Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako „klauzule ryzyka walutowego”), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 37, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) (...) K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 68, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) (...) Z.., pkt 48, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), pkt 44).
Postanowienia umowne dotyczące indeksacji regulują obliczanie salda kapitału podlegającego spłacie, a także wyliczenie rat kapitałowo – odsetkowych, a zatem skoro mechanizm indeksacji dotyczy zwrotu otrzymanych środków pieniężnych wpływa na wysokość kwoty kapitału podlegającego zwrotowi. Mechanizm ten określa zatem główne świadczenie kredytobiorcy, którym jest zwrot wykorzystanego kredytu.
Pozwany w apelacji wskazywał, że zasadnym jest wyodrębnienie ze spornych klauzul tzw. klauzuli ryzyka walutowego oraz klauzuli spreadowej. Pozwany podkreślał, że tzw. klauzule spreadowe nie określają głównego świadczenia stron i nie powinny być badane w kontekście art. 385 1§ k.c.
Sąd Odwoławczy przychyla się do poglądu zgodnie, z którym eliminacja klauzuli waloryzacyjnej obejmuje wszystkie postanowienia umowy, które się na nią składają, albowiem mogą one funkcjonować tylko łącznie, tak Sąd Najwyższy z 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115). Trybunał Sprawiedliwości w sprawach dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych walutą obcą – wbrew temu co twierdzi skarżący – nie rozdziela klauzuli ryzyka kursowego od klauzuli ryzyka walutowego (por. wyrok TS z dnia 14 marca 2019 r. C-118/17, m.in. pkt 35, 48 i 52).
Sąd Odwoławczy w pełni podziela stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w sprawie I ACa 685/22 (niepubl.), zgodnie z którym, jest to podział sztucznie wykreowany, bowiem klauzule te muszą być stosowane łącznie. Sposób ustalania kursu waluty na potrzeby przeliczeń walutowych jest koniecznym elementem mechanizmu indeksacji walutowej. Gdyby bowiem na podstawie zapisów umowy niemożliwe było określenie, kto i w jaki sposób ustalać ma kurs waluty na potrzeby indeksacji, mechanizm indeksacji nie mógłby działać. W konsekwencji zarówno norma wprowadzająca indeksację, jak i norma ustalająca kurs waluty indeksacji, nie mogą funkcjonować w oderwaniu od siebie, gdyż jedna jest koniecznym uzupełnieniem drugiej. Indeksacja walutowa bez mechanizmu ustalania kursu waluty indeksacji pozbawiona jest niezbędnej treści. Z kolei norma określająca sposób ustalania kursu waluty musi mieć przypisaną jakąś funkcję poprzez wskazanie do czego ten kurs ma służyć w ramach konstrukcji umowy (np. do celu indeksacji). Z tej przyczyny bardziej zasadne wydaje się mówienie o jednej normie umownej wprowadzającej indeksację o określonych zasadach, więc w odniesieniu do ustalanego w określony sposób kursu waluty, stanowiącą jedną „klauzulę indeksacyjną” – nie zaś o dwóch osobnych normach (wprowadzającej indeksację i określającej jej zasady). Okoliczność, że poszczególnym częściom tak rozumianej klauzuli indeksacyjnej mogą być przypisane różne wadliwości (np. abuzywność), a niektóre elementy takiej klauzuli mogą być nawet pozbawione wad, nie zmienia faktu, że abuzywność jednej chociażby części tak rozumianej klauzuli, wobec braku dopuszczalności uzupełniania luk, pociąga za sobą bezskuteczność całości (por. M. Szymański, Ocena w świetle art. 385[1] KC walutowej klauzuli indeksacyjnej zamieszczonej w umowie kredytu oraz skutki uznania jej za niedozwolone postanowienie umowne, MOP 2020, Nr 14, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 oraz z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Legalis).
Konsekwencją stwierdzenia, że dane postanowienie umowne ma charakter niedozwolony w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie. Przy czym zgodnie z dominującym poglądem przepis ten wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., który przewiduje, że w razie nieważności części czynności prawnej pozostała jej część pozostaje w mocy, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Nie ulega jednak wątpliwości, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron zgodnych z ich wolą, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. Ten ostatni wniosek wynika wyraźnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG, który przewiduje, że „...nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”.
Prawo unijne stoi na przeszkodzie wszelkiemu "naprawianiu" nieuczciwych postanowień umownych wyłącznie na podstawie art. 65 k.c., w celu złagodzenia ich nieuczciwego charakteru, nawet przy zgodnej w tym zakresie woli obu stron kontraktu (por. wyrok (...) z 18 listopada 2021 r. C-212/20). W powołanym orzeczeniu Trybunał wskazał, że art. 5 i 6 dyrektywy Rady nr 93/13/EWG należy intepretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron. W motywach powyższego wyroku zwrócono uwagę, że możliwość wykładni klauzuli waloryzacyjnej w celu złagodzenia jej nieuczciwego charakteru przez wprowadzenie do niej ogólnego pojęcia "wartości rynkowej" waluty obcej wykorzystanej do waloryzacji prowadzi do zmiany treści postanowienia dotyczącego waloryzacji, ponieważ prowadziłaby do zmiany jego rozumienia poprzez wprowadzenie odesłania do "wartości rynkowej" waluty obcej, tymczasem warunek nieuczciwy nie powinien, na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, być stosowany, a jego treść zmieniana. Podkreślono ponadto, że art. 65 k.c., który zawiera ogólne reguły wykładni, nie stanowi przepisu prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym w rozumieniu dyrektywy, a zasada braku skutku nieuczciwego warunku, przewidziana w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, nie może zostać podważona przez względy związane z okolicznościami, w jakich dana umowa została zawarta i wykonana. Jedynie zatem uzupełniająco wypada zaznaczyć, iż w toku niniejszego postępowania strona pozwana nie zaoferowała żadnych dowodów, które pozwalałyby ustalić wspólny, zgodny zamiar stron w zakresie postulowanego uzupełnienia umowy.
W dacie zawierania przez strony przedmiotowej umowy kredytu, w porządku prawnym brak było odpowiednika art. 358 § 2 k.c. w obecnym brzmieniu, gdyż ten wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 r. na podstawie nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Nie może być zatem miarodajny dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej przed tą datą. Dodatkowo analizowany przepis stanowi element regulacji dotyczącej spełnienia przez dłużnika świadczenia wyrażonego w walucie obcej. Tymczasem w realiach sporu, jak wyżej wyjaśniono, zasadnicze świadczenie pozwanego tj. suma kredytu zostało wyrażone oraz spełnione w walucie polskiej, i w tej walucie spełniane były świadczenia powódki. Nie jest to zatem sytuacja, do której zastosowanie znajduje przepis art. 358 § 1 k.c. Na koniec wreszcie wypada zauważyć, że przepis art. 358 k.c. został umieszczony w Tytule I Przepisy ogólne, a zatem dotyczy wszelkich umów zawieranych między różnymi uczestnikami obrotu. Wydaje się zatem, iż nie działa w stosunku do niego domniemanie płynące z motywu 13 dyrektywy nr 93/13/EWG, dotyczące wyłącznie przepisów ustawowych i wykonawczych, które bezpośrednio lub pośrednio ustalają warunki umów konsumenckich.
Nawet gdyby strony zawarły aneks na podstawie którego powódka mogłaby spłacać poszczególne raty kredytu bezpośrednio w walucie (...), nie wpłynęłoby to na ocenę spornych postanowień, gdyż oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone, po myśli art. 385 1 § 1 k.c., dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. , III CZP 29/17). A na dzień zawarcia umowy kredytowej powódka nie miała możliwości dokonywania spłat rat bezpośrednio we franku szwajcarskim, tylko było zmuszona dokonywać spłat za pośrednictwem banku i tabel kursowych ustalonych arbitralnie przez pozwany bank. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że wypłacona powódce kwota kredytu została przeliczona na (...) wg kursu ustalonego dowolnie przez bank. Tym samym pozwany mógł dowolnie ustalić wysokość zobowiązania powódki, którą to była zobowiązana spłacić na jego rzecz.
Mechanizm indeksacji ma to do siebie, że aktualizuje każdorazowo (przy obliczaniu każdej raty kapitałowo odsetkowej) wadliwie dokonaną czynność ustalenia początkowego salda zadłużenia w chwili uruchomienia kredytu. To dlatego w tego typu umowach nie można oddzielić skutków prawnych wynikających z jej wykonywania na okres przed zawarciem i po zawarciu aneksu, bowiem spłata kredytu następująca po tej chwili, nawet jeśli w zakresie sposobu ustalania wysokości kursu waluty obcej dla oznaczenia należnej kwoty raty kapitałowo-odsetkowej odnosi się do jakiegoś obiektywnego miernika, lub następuje wprost w walucie indeksacji, to nadal bezpośrednio odwołuje się do czynności dokonywanych w oparciu o ustaloną w sposób wadliwy podstawę (postanowienia bezskuteczne ex lege i ex tunc), zawyżających wysokość salda zadłużenia (vide: D. R. - Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawie kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej a prawidłowa implementacja jurysdykcyjna dyrektywy 93/13/EWG w Rozprawy Ubezpieczeniowe – Konsument na rynku usług finansowych nr 30 ( (...)).
W konsekwencji podzielić należy stanowisko Sądu I instancji, że okoliczności rozpoznawanej sprawy nie pozwalały stwierdzić możliwości obowiązywania przedmiotowej umowy bez postanowień uznanych za abuzywne. Postanowienia te, określając oparty na ryzyku kursowym mechanizm indeksacji, determinowały charakter umowy oraz fakt jej zawarcia, stanowiły jej essentialia negotii, bez których umowa nie mogłaby funkcjonować w dotychczasowym kształcie. Niemożliwe byłoby zastąpienie abuzywnej klauzuli dotyczącej zasad ustalania kursu kupna waluty, na podstawie którego wyliczana jest wysokość kwoty kredytu, dyspozytywnymi przepisami prawa krajowego wobec ich braku. To z kolei oznacza, że utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie było możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).
W dalszej kolejności należy stwierdzić, że przy określaniu konsekwencji stwierdzenia całkowitej nieważności (bezskuteczności) umowy należy mieć zawsze na uwadze to, że nieważność umowy może potencjalnie zagrażać interesom konsumenta kredytobiorcy, zważywszy że wiąże się to co do zasady – jak wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – z podobnymi następstwami jakie zachodzą w przypadku postawienia pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan w stan natychmiastowej wymagalności, skoro położenie prawne stron umowy określają wówczas przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu. Nie jest wykluczone zastąpienie nieuczciwego warunku umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jednakże dotyczy to tylko sytuacji, w której brak zastąpienia pociągałby za sobą unieważnienie umowy w całości i narażał konsumenta na szczególnie niekorzystne skutki - gdyż wówczas dochodziłoby do prima facto do penalizacji kredytobiorcy, a nie kredytodawcy (por. wyroki z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 80-84, z dnia 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, U. B. i C., pkt 33, z dnia 26 marca 2019 r., w połączonych sprawach C-70/17 i C-179/17, A. B. i B., pkt 56-58, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, (...) Bank (...). I (...) Faktoring K. Z.. przeciwko T. I. i E. K., pkt 60-61, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...)). W powołanym już wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...) Bank (...), Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził ponadto, że ocena, czy unieważnienie umowy naraża konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, musi być dokonywana w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a nie w chwili zawarcia umowy (pkt 50), co oznacza, iż miarodajne są skutki, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia umowy wynikałyby z jej unieważnienia. Wywiedziono, że konsument może zrzec się ochrony przed negatywnymi następstwami unieważnienia umowy w całości (pkt 55, 67), czyli obstawiać przy tej nieważności, a wówczas zastąpienie niedozwolonej klauzuli również nie wchodzi w rachubę. Doprecyzowano także, że wyłączone jest zastąpienie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, iż skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które to unormowania nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę (pkt 61-62). Jeśli natomiast prawo krajowe nie przewiduje przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę, które mogłyby wypełnić zaistniałe luki w umowie, konsument, który sprzeciwia się unieważnieniu umowy, ma jeszcze możliwość uszanowania postanowienia niedozwolonego poprzez następcze wyrażenie dobrowolnej i świadomej zgody na włączenie go do treści umowy (pkt. 53) (tak również w wyroku (...) z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C. i V. C.).
Powyższe stanowisko (...) zostało przyjęte w orzecznictwie polskiego Sądu Najwyższego, który w przywołanych w wyrokach z dnia 29 października 2019 r. (sygn. akt IV CSK 309/18) oraz z dnia 27 listopada 2019 r. (sygn. akt II CSK 483/18) potwierdził, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron. Druga możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Po ustaleniu okoliczności rozpoznawanej konkretnie sprawy konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Z kolei warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutku wobec konsumenta. W niniejszej sprawie powódka reprezentowana przez fachowego pełnomocnika pismem z dnia 22 lutego 2021 roku zmodyfikowała dochodzone roszczenie i wniosła o ustalenie nieważności umowy kredytowej oraz zasądzenie na jej rzecz nienależnie uiszczonej na rzecz banku łącznej kwoty 69.184,99 zł tytułem nieważnej umowy kredytowej.
Z ustaleń faktycznych wynika, że w okresie od dnia 26 lutego 2006 roku do dnia 8 lutego 2021 roku w związku z wykonywaniem przedmiotowej umowy kredytu powódka uiściła na rzecz pozwanego kwotę 212.638,09 złotych tytułem rat kapitałowo – odsetkowych. Zaś pozwany udostępnił powódce kapitał w kwocie 194.700,01 zł, czyli powódka dokonała spłaty, a nawet nadpłaty kwoty kredytu. Nawet gdyby dodatkowo uwzględnić po stronie pozwanego kwotę 20.115,15 zł przelaną na rzecz powódki w związku z niewłaściwym wykonywaniem umowy kredytu w związku z zawyżonym oprocentowaniem (tzw. klauzula zmiennego oprocentowania), to wziąwszy pod uwagę, że powódka cały czas nadal spłaca kredyt po dniu 8 lutego 2021 roku, łącznie uiszczona przez nią na rzecz banku kwota przewyższa kwotę przekazaną jej przez bank.
Zatem w ocenie Sądu II instancji ostatecznie stwierdzić trzeba, że – biorąc pod uwagę stanowisko powódki, jak i trafne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – nie istnieje możliwość ani też nie ma potrzeby z punktu widzenia interesów strony powodowej (jako konsumenta) utrzymanie w mocy umowy stron, z której ze względu na ich abuzywność wyeliminowano postanowienia określające główne świadczenia stron.
W konsekwencji czego za niezasadne należało uznać wszelkie zarzuty podnoszone w apelacji w zakresie możliwości zastąpienia istniejących w umowie klauzul abuzywnych postanowieniami zgodnymi z prawem.
Mając powyższe na uwadze przyjąć należy, że wskazywane przez Sąd Okręgowy postanowienia umowy kształtują prawa i obowiązki kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, bowiem pozwany zastrzegł sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie w tabeli kursowej kursu sprzedaży franka szwajcarskiego, nie wskazując w umowie kryteriów czy przesłanek ustalania kursu. Tym samym bank miał pełną kontrolę nad wysokością rat spłacanych przez pozwanych i ustalaniem różnicy pomiędzy ceną kupna i sprzedaży waluty (tzw. spread walutowy), która stanowiła jego zysk.
W efekcie tego uznać należy, że umowa ta nie wiąże stron od samego początku, od momentu jej zawarcia.
To hipotetycznie dawałoby z kolei asumpt do przejścia do kolejnego etapu rozważań polegającego na ocenie wysokości żądania z tytułu spełnienia świadczenia na podstawie „nieistniejącej” (tzn. nieważnej czy bezskutecznej ab initio albo ex tunc) umowy, albowiem w takiej sytuacji świadczenia obu stron umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu nienależnego świadczenia w oparciu o art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. Wziąwszy jednakże pod uwagę, że pozwany w płaszczyźnie tychże przepisów nie stawia w apelacji żadnych zarzutów Sąd Apelacyjny czuje się zwolniony od czynienia głębszych rozważań w tym zakresie, podkreślając jedynie, iż wywody jurydyczne Sądu I instancji w tym zakresie są prawidłowe.
Jednocześnie Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zgłoszonego przez pozwanego zarzutu opartego na prawie zatrzymania, podzielając w całości – w tym zakresie – rozważania prawne m.in. Sądu Apelacyjnego Łodzi w sprawach o sygn.: I ACa 1556/21, I ACa 1414/2, I ACa 446/22 czy I ACa 551/22. Ponownie wypada podkreślić, że pozwany zgłosił zarzut zatrzymania jedynie kwoty 194.700,01 zł, tj. kwoty udostępnionego powódce kapitału kredytu. Nie zgłosił zaś zarzutu zatrzymania przelanej powódce kwoty 20.115,15 zł z tytułu nienależnie pobranego przez pozwanego świadczenia.
Prawo zatrzymania statuuje art. 496 k.c., który stanowi, że jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot.
Zgodnie zaś z art. 497 k.c. przepis artykułu 496 k.c. stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
Warunkiem uznania prawnej skuteczności zgłoszonego prawa zatrzymania jest w pierwszej kolejności uznanie, że umowa zawarta przez strony jest nieważna oraz że miała ona charakter wzajemny.
W niniejszej sprawie choć obie te przesłanki zostały spełnione, to sam zarzut okazał się nieskuteczny.
W powyższych orzeczeniach trafnie wskazano, że wzajemność umowy kredytu (art. 487 § 2 k.c.) początkowo wzbudzała wątpliwości, ale obecnie przeważający jest pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej. Zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji.
Sąd drugiej instancji podziela jednak stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 17 marca 2022 roku (sygn. akt II CSKP 474/22, LEX nr 3362167); z dnia 16 lutego 2021 roku (sygn. akt III CZP 11/20; LEX nr 3120579) oraz z dnia 7 marca 2014 roku (sygn. akt IV CSK 440/13, LEX nr 1444460), że umowa kredytu należy do umów wzajemnych, co nie jest wystarczające do uznania dopuszczalności zarzutu zatrzymania w odniesieniu do zobowiązań dwustronnie pieniężnych.
W uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku Sąd Najwyższy zgodnie z teorią tzw. dwóch kondykcji przyznał bankom uprawnienie do zgłoszenia zarzutu zatrzymania z uwagi na zaklasyfikowanie umowy o kredyt jako umowy wzajemnej (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Stanowiska tego Sąd Apelacyjny nie podziela.
Prawo zatrzymania zostało pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Jednocześnie zaznaczenia wymaga, że zarzut prawa zatrzymania, ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (art. 461 § 1 k.c., art. 496 k.c. art. 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Realizacja prawa zatrzymania następuje przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 13 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 1205/18, LEX nr 2956811).
Powyższe nie przesądza jednak o możliwości odstąpienia od zbadania czy zaszły materialnoprawne przesłanki skorzystania z prawa zatrzymania (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s.125; podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 czerwca 2000 r., sygn. akt IV CKN 54/00, LEX nr 599789).
Sąd Apelacyjny podziela prezentowane w orzecznictwie wątpliwości co do tego, jak w praktyce miałaby wyglądać realizacja zatrzymania na etapie wykonania wyroku, gdyby zarzut zatrzymania traktować poważnie, jako mający doprowadzić do równoczesnej wymiany świadczeń pieniężnych konsumenta i banku, szczególnie wobec aktualnego stanowiska Sądu Najwyższego, zgodnie z którym spłacona w międzyczasie część kapitału jest objęta równocześnie obiema kondykcjami - zarówno banku jak i konsumenta. Jest wątpliwe, czy pozostaje zgodne z zasadą efektywnej ochrony konsumentów towarzyszące prawu zatrzymania założenie, że konsument musi ponownie zgromadzić całą kwotę kapitału, niezależnie od tego, jaką część kapitału już spłacił przed dniem wyrokowania, aby skutecznie dochodzić od banku zwrotu nienależnych świadczeń. W rzeczywistości zresztą zatrzymanie i tak byłoby „wstępem” do potrącenia, co również podważa sens sięgania po tę instytucję przy rozliczeniach stricte pieniężnych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 103/21, LEX nr 3341132).
Nie sposób również nie wspomnieć, że zarzut prawa zatrzymania ma podwójny charakter, w zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Zaakcentowania wymaga, że prawo zatrzymania ma charakter prawny zabezpieczający, a nie wykonujący, czy egzekwujący. Jest ono uprawnieniem uzależnionym od zaofiarowania zwrotu świadczenia lub zabezpieczenia roszczenia, a nie od zaspokojenia roszczenia. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. Ma ono też zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, bądź też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego.
Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie - potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji należało uznać, że podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2021 r., sygn. akt I ACa 645/20, LEX nr 3225893 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego Łodzi z dnia 27 maja 2022 roku, sygn. akt I ACa 1404/21; niepubl.).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest dostatecznie unormowana innymi przepisami, co zostało już wyżej zasygnalizowane. W zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych - różnorodzajowych - roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Tym bowiem, co wyróżnia rozliczenia z nieważnej umowy kredytu jest dopuszczalność dokonania potrącenia przez dowolną stronę nieważnej umowy. Brak możliwości potrącania świadczeń wzajemnych różnorodzajowych wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.). Ochrona banku przed niewypłacalnością konsumenta nie jest dostatecznym argumentem do stosowania zatrzymania per analogiam. Gdyby kierować się przesłanką niewypłacalności dłużnika, to można by rozszerzyć stosowanie prawa zatrzymania na prawie każdy stosunek cywilny, w którym wypłacalność jednej ze stron może być zagrożona. Tymczasem z woli ustawodawcy stosowanie zatrzymania ograniczono do określonych w ustawie przypadków. Jednocześnie bank ma skuteczne instrumenty, aby chronić się przed niewypłacalnością konsumenta: potrącenie obu wierzytelności, a w pozostałym zakresie, gdyby wierzytelność banku była wyższa, wniosek o zabezpieczenie roszczenia w trybie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, w szczególności przez ustanowienie hipoteki na nieruchomości, na której ustanowiono (bezskutecznie) hipotekę zabezpieczającą nieważną umowę kredytu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 103/21, LEX nr 3341132). Zarzut zatrzymania mający zbliżone do potrącenia cele gwarancyjne i zabezpieczające przed niewypłacalnością dłużnika służy wprawdzie ochronie roszczeń z umów wzajemnych, lecz nie obustronnie pieniężnych np. o zwrot rzeczy obciążonych nakładami lub naniesieniami. Wykładnia gramatyczna nie jest wystarczająca do oceny dopuszczalności zastosowania określonej instytucji. Cel wprowadzenia przez racjonalnego ustawodawcę do porządku prawnego dwóch ochronnych i zabezpieczających instytucji o zbliżonych skutkach był niewątpliwie inny. Każda z nich służy ochronie innych roszczeń i dotyczy innych stanów faktycznych. Prawo potrącenia dotyczy ze swej istoty zobowiązań dwustronnie pieniężnych, a prawo zatrzymania zobowiązań jednostronnie pieniężnych bądź niepieniężnych. W tym drugim przypadku potrącenie nie jest możliwe. Obie instytucje nie są zatem względem siebie alternatywne.
Gdyby dopuścić pogląd odmienny cel ochrony konsumenta nie mógłby być osiągnięty, a zniechęcający charakter jego ochrony zostałby zniweczony. Konsument bowiem zobowiązany byłby niejednokrotnie do zaoferowania bankowi świadczenia przenoszącego często wysokość zasądzonego na jego rzecz świadczenia. Potrącenie wszak nie może przenosić rozmiarów świadczeń wzajemnych, a takich ograniczeń nie ma w przypadku prawa zatrzymania.
Wskazywana na zakończenie poprzedniego wywodu okoliczność ma niebagatelne znaczenie w niniejszej sprawie. Otóż, do pisma procesowego strony pozwanej zawierającego procesowe zgłoszenie zarzutu zatrzymania, został doręczony odpis oświadczenia o charakterze materialnoprawnym, skierowany do powódki. Oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania pochodzi z dnia 18 września 2023 r. W treści oświadczenia, jakie złożył powódce pełnomocnik strony pozwanej, który miał umocowanie do złożenia oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, wskazał że strona pozwana korzysta z tego prawa do czasu zaoferowania przez powodów na rzecz banku kwoty 194.700,01 zł tytułem środków udostępnionych powódce przez bank, jednakże z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, i faktu objęcia pozwem jedynie części uiszczonych rat kapitałowo odsetkowych wynika, że powódka na rzecz pozwanego uiściła kwotę przewyższającą wypłacony jej kapitał (do 8 lutego 2021 roku powódka spłaciła 212.638,09 zł). Brak jest zatem podstaw do uwzględnienia zarzutu zatrzymania, skoro pozwany bank znajduje się w posiadaniu kwoty wyższej od wartości udzielonego kredytu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2022 r., (...) 474/22; wprawdzie wydany w ramach orzeczenia uchylającego częściowo wyrok sądu II instancji do ponownego rozpoznania, tym niemniej wyrażony w nim w tym aspekcie – czyli zgłoszonego przez pozwany bank zarzutu zatrzymania – pogląd jurydyczny jest jednoznaczny).
Bezzasadny pozostaje także zarzut naruszenia przepisów art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c., gdzie pozwany wskazywał, że ewentualne odsetki za opóźnienie od zasądzonego świadczenia winny być zasądzone od dnia jednoznacznego oświadczenia przez powódkę w zakresie dalszego trwania umowy po pouczeniu o skutkach łączących się z nieważnością umowy, co miało miejsce na rozprawie w dniu 3 czerwca 2022 r. Roszczenie powódki oparte na przepisach art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c. powstało z chwilą, kiedy brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a wobec jego bezterminowego charakteru – wymagalność określona została na podstawie art. 455 k.c.
Powódka wezwała pozwanego do zwrotu nienależnie pobranej kwoty 69.184,99 zł tytułem nieważnej umowy kredytowej w piśmie modyfikującym powództwo (k. 465-474). Tym samym dopiero wskazane pismo procesowe stanowiło wezwanie do zwrotu świadczenia nienależnego, co do którego ostatecznie powództwo zostało uwzględnione i jego doręczenie stronie pozwanej wyznacza datę opóźnienia w spełnieniu świadczenia zgodnie z art. 481 § 1 k.c. Co zresztą potwierdziło orzeczenie (...) z dnia 15 czerwca 2023 roku w sprawie C-520/21, LEX nr 3568733, w którym wskazano, że odsetki od kwoty żądanej przez konsumentów od banku w związku ze stwierdzeniem nieważności umowy kredytowej tytułem zwrotu uiszczonych rat kredytu na rzecz banku należą się od dnia wezwania do zapłaty. Zatem, bez znaczenia dla ustalenia daty wymagalności roszczenia i stanu opóźnienia dłużnika pozostaje jego subiektywne przekonanie o zasadności żądanej należności, czy zakładany przez niego wynik toczącego się postępowania.
W efekcie należało zasądzić odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia następnego po doręczeniu stronie pozwanej pisma modyfikującego powództwo.
Konkludując, Sąd Apelacyjny oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji rozstrzygnął w oparciu o treść art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 98 § 1 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., których wysokość ustalił na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2023.1964 t.j.).