Sygn. akt I ACa 699/22
Dnia 30 grudnia 2022r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski (spr.) |
po rozpoznaniu w dniu 30 grudnia 2022r., na posiedzeniu niejawnym, w Szczecinie
sprawy z powództwa Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W.
przeciwko W. J.
przy udziale Prokuratora Okręgowego w Szczecinie
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 30 marca 2022r., sygn. akt I C 1249/18
I. oddala apelację;
II. zasądza od powoda Towarzystwa (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz pozwanej W. J. kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Artur Kowalewski
Sygn. akt I ACa 699/22
Powód Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. domagał się zasądzenia od pozwanej W. J. kwoty 233 930,16 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 czerwca 2018 roku do dnia zapłaty
oraz kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Jako podstawę prawną pozwu wskazano art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.,
zaś podstawę faktyczną spełnienia świadczenia nienależnego miała stanowić zmiana wysokości należnej pozwanej od powoda renty wyrównawczej.
Referendarz sądowy w Sądzie Okręgowym w Szczecinie nakazem zapłaty z dnia
13 września 2018 roku w sprawie o sygnaturze akt I Nc 355/18 orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.
W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości,
a nadto o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
Pismem z dnia 15 kwietnia 2019 roku prokurator Prokuratury Okręgowej w Szczecinie zgłosił swój udział w postępowaniu.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 30 marca 2022 roku, sygn. akt I C 1249/18, w punkcie I oddalił powództwo, zaś w punkcie II zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 10 800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i ich ocenie prawnej.
W dniu 15 sierpnia 1989 roku pozwana uległa wypadkowi komunikacyjnemu
na terenie ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej, doznając rozległych
i poważnych obrażeń ciała, skutkujących długotrwałą hospitalizacją oraz leczeniem. Aktualnie stan zdrowia pozwanej nie uległ poprawie i nie rokuje on poprawy.
Bezpośrednio przed wypadkiem pozwana była zatrudniona na stanowisku kierownika U. w S..
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie z dnia 25 marca 1993 r. w sprawie
o sygnaturze akt I C 194/91 pozwanej została przyznana od (...) S.A. w W. renta wyrównawcza z tytułu utraconych dochodów w wysokości 1 200 000 zł (przed denominacją) miesięcznie za okres od dnia 1 maja 1991 r. do dnia 30 marca 1993 r. oraz w kwocie 1 500 000 zł (przed denominacją), poczynając od dnia 1 kwietnia 1993 r.
Wysokość tego świadczenia była następnie zmieniana.
Pozwana wniosła przeciwko powodowi powództwo o podwyższenie renty ustalonej wyrokiem w sprawie I C 194/91 do kwoty 4 500 000 zł (przed denominacją) miesięcznie. Sprawa toczyła się przed Sądem Wojewódzkim w Szczecinie pod sygn. akt I C 410/94. W toku tego postępowania strony zawarły ugodę pozasądową, w której ustaliły, że renta będzie wypłacana pozwanej z tytułu utraconych dochodów na przyszłość, a jej wysokość będzie ustalana w oparciu o średnie miesięczne wynagrodzenie pracowników sfery budżetowej. Na zasadach określonych w ww. ugodzie stron renta pozwanej była waloryzowana i wypłacana do 2004 r.
W dniu 7 czerwca 2006 r. pozwana ponownie złożyła w Sądzie Rejonowym
w S. pozew przeciwko powodowi o zasądzenie renty w kwocie 2 800 zł miesięcznie wskazując, że zakład ubezpieczeń przestał dobrowolnie podwyższać rentę według zasad określonych w ugodzie sądowej. Powództwo zostało oddalone wyrokiem z dnia 18 stycznia 2007 r. wydanym w sprawie I C 298/06, który stał się prawomocny, albowiem żadna ze stron nie złożyła apelacji od tego orzeczenia.
Pozwana ponownie wystąpiła przeciwko powodowi o podwyższenie renty wyrównawczej ustalonej wyrokiem ww. wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie oraz ugodą pozasądową. Wyrokiem z dnia 5 marca 2009 r. w sprawie I C 131/08 Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim podwyższył rentę przyznaną pozwanej wyrokiem w sprawie I C 194/91, w ten sposób, że zasądził od występującego w niniejszej sprawie jako powód towarzystwa na rzecz pozwanej dodatkowo po 280 zł miesięcznie za okres od 1 maja 2005 r. do 31 kwietnia 2007 r., a za okres od 1 maja 2007 r. do 29 lutego 2008 r. w kwotach po 377 zł miesięcznie wraz z odsetkami ustawowymi, płatnymi kwartalnie do 11. dnia pierwszego miesiąca każdego kwartału poczynając od dnia 11 lipca 2005 r. Po rozpoznaniu apelacji (...) S.A. w W. Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z 24 września 2009 r. uchylił pkt I zaskarżonego wyroku w części dotyczącej podwyższenia renty za okres od 1 maja 2005 r. do dnia 18 stycznia 2007 r. i w tym zakresie pozew odrzucił uznając, że o to samo roszczenie pomiędzy stronami toczyła się sprawa I C 298/06 wobec czego występuje powaga rzeczy osądzonej. W pozostałej części apelacja zakładu ubezpieczeń została oddalona. W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy wskazał zgodnie z zawartą w grudniu 1994 r. umową stron (...) S.A. zobowiązany jest do podwyższania okresowo renty wypłacanej pozwanej w odniesieniu do średniego miesięcznego wynagrodzenia pracowników w sferze budżetowej po przedłożeniu przez nią zaświadczenia o wysokości dochodów uzyskiwanych na stanowisku kierownika Urzędu Stanu Cywilnego.
W kolejnych latach renta wyrównawcza wypłacana przez powoda pozwanej była ustalana według powyższych zasad.
Pozwana z dniem (...) r. uzyskała prawo do emerytury z systemu ubezpieczenia społecznego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego (60 lat).
Zakład Ubezpieczeń Społecznych decyzją z dnia 2 czerwca 2010 r. przyznał pozwanej emeryturę w wysokości 586,54 zł.
Powód informował pozwaną, że wypłacana jej renta wyrównawcza ulegnie obniżeniu wraz z uzyskaniem prawa do emerytury z powszechnego systemu ubezpieczenia społecznego.
Powód pozwem z dnia 22 lutego 2011 r. wystąpił przeciwko pozwanej o zmianę wysokości wypłacanej renty odszkodowawczej, ustalonej wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie z 26 marca 1993 r. sygn. akt I C 194/91, wyrokiem Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim z 5 marca 2009 r. sygn. akt I C 131/08 zmienionym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z 24 września 2009 r. sygn. akt II Ca 611/09 oraz umową z 9 grudnia 1994 r. z kwoty 4 093,68 zł miesięcznie do kwoty 1 539,12 zł miesięcznie. Sprawa zawisła przed Sądem Rejonowym w Stargardzie Szczecińskim pod sygn. akt I C 156/11.
Sąd Rejonowy w Stargardzie Szczecińskim wyrokiem z dnia 17 grudnia 2015 r. obniżył rentę przyznaną pozwanej wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie z dnia 25 marca 1993 r. w sprawie o sygn. akt I C 194/91 z późniejszymi zmianami, do kwoty 1 539,12 zł miesięcznie poczynając od dnia 1 lipca 2010 r.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2017 r. w sprawie II Ca 659/16 uwzględnił apelację pozwanej w części, tj. obniżył rentę przyznaną pozwanej od powoda do kwoty 3 000 zł miesięcznie, poczynając od dnia 1 lipca 2010 r.
W toku procesu w sprawie I C 156/11 pozwana zwracała się do Prezesa Rady Ministrów o udzielenie wyjaśnień co do regulacji w zakresie pobierania przyznanej od zakładu ubezpieczeń w trybie powództwa cywilnego tzw. renty wyrównawczej po nabyciu uprawnień do emerytury.
W odpowiedzi Departament Rozwoju Rynku Finansowego Ministerstwa Finansów pismem z dnia 23 marca 2016 r. poinformował pozwaną, że w polskim ustawodawstwie nie funkcjonują przepisy w oparciu o które można bezpośrednio przeliczać pobieraną rentę wyrównawczą na świadczenie wypłacane z ubezpieczenia emerytalnego, co wynika głownie
z różnych źródeł pochodzeniu obu świadczeń. Wypadkowa renta wyrównawcza wypłacana jest przez zakład ubezpieczeń z tytułu umowy ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, podczas gdy świadczenie z ubezpieczenia emerytalnego wypłacane jest przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w ramach obowiązkowego powszechnego systemu ubezpieczeń społecznych. Nadto wskazano, że po osiągnięciu wieku emerytalnego przez osobę, która uprzednio w wyniku wypadku utraciła zdolność do pracy, uzyskiwana przez taką osobę renta wyrównawcza powinna stanowić różnicę między emeryturą, jaką uzyskałaby po przepracowaniu wymaganego okresu a rentą z tytułu niezdolności do pracy wypłacaną przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych z ubezpieczenia społecznego.
W związku z treścią wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 8 sierpnia 2017 r. w sprawie II Ca 659/16 powód od października 2017 r. wypłacał pozwanej rentę w wysokości 3 000 zł, a nie jak wcześniej 4 093,68 zł. Nadto pismem z dnia 10 listopada 2017 r. powód poinformował pozwaną, że skoro wypłacana na jej rzecz renta uległa obniżeniu do kwoty 3 000 zł od dnia 1 lipca 2010 r., powstała nadpłata renty za okres od lipca 2010 r. do września 2017 r. w łącznej wysokości 95 150,16 zł i wezwała pozwaną do zwrotu tej należności na wskazany rachunek bankowy. Powyższa korespondencja została przez pozwaną odebrana w dniu 20 listopada 2017 r. Kolejno pismem z 3 stycznia 2018 r. powód, powołując się na przepis art. 410 k.c., ponownie wezwał pozwaną do zwrotu nadpłaconej kwoty świadczenia za okres lipiec 2010 r. – wrzesień 2017 r. w wysokości 95 150,16 zł. Pozwana odmówiła zadośćuczynienia tym wezwaniom.
W dniu 1 grudnia 2017 r. powód wniósł od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 8 sierpnia 2017 r. wydanego w sprawie II Ca 659/16 skargę o wznowienie postępowania. Wyrokiem z dnia 9 maja 2018 r. w sprawie o sygn. akt II Ca 1571/17 Sąd Okręgowy zmienił wyrok tego Sądu z dnia 8 sierpnia 2017 roku w ten sposób, że apelację pozwanej oddalono.
Po wydaniu ww. wyroku w sprawie II Ca 1571/17 powód pismem z dnia 7 czerwca 2018 r. wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 233 930,16 zł tytułem regresu w terminie do dnia 21 czerwca 2018 r. na wskazane konto bankowe, pod rygorem naliczania odsetek ustawowych oraz skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego. Powyższą korespondencję skierowano do pozwanej w dniu 8 czerwca 2018 r. Przesyłka była dwukrotnie awizowana – w dniu 11 czerwca 2018 r. i w dniu 19 czerwca 2018 r., a wobec niepodjęcia korespondencji w terminie została odesłana w dniu 26 czerwca 2018 r. do powoda.
Kolejno powód wzywał pozwaną pismem z dnia 21 czerwca 2018 r. do zapłaty kwoty 233 930,16 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty, wyznaczając termin zapłaty do dnia 28 czerwca 2018 r. Powyższa korespondencja została doręczona pozwanej w dniu 25 czerwca 2018 r.
W odpowiedzi na powyższe pełnomocnik pozwanej w piśmie z dnia 26 czerwca 2018 r. poinformował, że nie uznaje ona zgłaszanych roszczeń, podtrzymując stanowisko prezentowane w dotychczas wymienianej między stronami korespondencji.
Powód wypłacał pozwanej rentę wyrównawczą z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej w następujących kwotach:
1) w okresie od lipca 2010 r. do lutego 2011 r. po 4 093,68 zł miesięcznie,
2) w okresie od marca 2011 r. do sierpnia 2012 r. po 4 093,48 zł miesięcznie,
3) w okresie od września 2012 r. do września 2017 r. po 4 093,68 zł miesięcznie,
4) w okresie od października 2017 r. do maja 2018 r. po 3 000 zł miesięcznie.
Powód w związku z likwidacją szkody wynikającej z wypadku komunikacyjnego wypłacał także pozwanej rentę z tytułu zwiększonych potrzeb. Świadczenie to przed marcem 2010 r. wynosiło 700 zł netto miesięcznie i nie było oznaczone terminem. W dniu 18 marca 2010 r. przed Sądem Rejonowym w Stargardzie Szczecińskim strony zawarły ugodę sądową, na podstawie której powód wypłacił pozwanej kwotę 197 000 zł tytułem jednorazowego odszkodowania w miejsce tej renty.
Uzyskane z tego tytułu środki pozwana przeznaczyła w szczególności na leczenie, rehabilitację oraz remont łazienki i pieca c.o. w domu swojej matki, w którym mieszka.
Pozwana środki uzyskiwane od powoda z tytułu renty wyrównawczej z tytułu utraconych dochodów przeznaczała w całości na bieżące potrzeby i utrzymanie, w tym leczenie i rehabilitację, zakup leków, żywności dla alergików oraz spłatę długów powstałych w związku z koniecznością podjęcia długotrwałego leczenia i rehabilitacji po wypadku.
Aktualnie uzyskiwana przez pozwaną emerytura z powszechnego system ubezpieczenia społecznego oraz renta wyrównawcza wypłacana przez powoda nie są środkami wystarczającymi na pokrycie wszystkich bieżących potrzeb pozwanej. Pozwana korzysta ze stałego wsparcia finansowego matki oraz brata.
W takich uwarunkowaniach faktycznych w pierwszej kolejności Sad Okręgowy rozważył, czy zdarzenie w postaci wydania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie prawomocnego wyroku z dnia 9 maja 2018 r. w sprawie o sygn. akt II Ca 1517/17, obniżającego rentę do kwoty 1 539,12 zł, stanowi zdarzenie, na skutek którego odpadła podstawa świadczenia spełnionego w wysokości przekraczającej tę kwotę. W tym zakresie stwierdził, że w realiach rozpoznawanej sprawy zachodzi przewidziana w art. 410 § 2 k.c. condictio causa finita, gdyż świadczenie spełnione przez powoda na rzecz pozwanej miało pierwotnie (w chwili swego spełnienia) prawną podstawę, która jednak później, na skutek wydania niekorzystnego dla pozwanej orzeczenia, obniżającego prawomocnie wysokość wypłacanej przez powoda renty z 4 093 zł do 1 593,12 zł, definitywnie odpadła.
Sąd podzielił argumentację powoda, że na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. brak jest podstaw i prawnych możliwości, aby aktualnie w rozpoznawanej sprawie czynić inne ustalenia faktyczne, aniżeli czyniły to sądy obu instancji rozpoznające sprawę o obniżenie renty.
Zdaniem Sądu poczynając od 1 lipca 2010 roku renta wypłacana pozwanej przez powoda winna wynosić 1 539,12 zł miesięcznie, tym samym ewidentnie świadczenia rentowe uzyskane przez pozwaną po tej dacie, w wysokości przewyższającej tę kwotę, stały się świadczeniami nienależnymi, ponieważ ich podstawa odpadła.
Zdaniem Sądu chybiona jest argumentacja pozwanej zasadzająca się na koncepcji dobrowolnego charakteru świadczeń spełnianych przez powoda. Pozwana wskazywała,
że renta, którą otrzymywała od powoda nie wynikała z orzeczenia sądu, tj. wyroku w sprawie I C 194/91, w związku z czym po stronie powodowej nie istniał obowiązek wypłaty tego świadczenia, a podstawa świadczenia też nie odpadła z datą uprawomocniania się wyroku Sądu Rejonowego w Stargardzie z dnia 17 grudnia 2015 roku, sygn. akt I C 156/11. Pozwana akcentowała, że wiążąca w sprawie jest sentencja tego drugiego wyroku, z której nie wynika, aby obejmowała umowę zawartą przez strony, zaś zmian wyroku w sprawie I C 194/91 nie było. Po przeanalizowaniu ww. wyroków w sprawie renty wyrównawczej Sąd doszedł do wniosku, że renta ta została przyznana wyrokiem w sprawie I C 194/91, a następnie była waloryzowana zgodnie z umową, jaką strony zawarły w toku zainicjowanego przez pozwaną postępowania o podwyższenie renty. W przedmiocie podwyższenia renty wypłacanej na podstawie wyroku w sprawie I C 194/91 nie ma orzeczenia, które wprost odnosiłoby się do kwestii wysokości świadczenia, jest jedynie porozumienie z grudnia 1994 roku, zawarte w trakcie postępowania I C 410/94 o podwyższenie renty, kiedy strony poprzez wymianę pism ustaliły zasady na jakich renta wypłacana pozwanej ma być waloryzowane. Podstawą ustalenia wysokości renty pozwanej było nie tylko orzeczenie w sprawie I C 194/91, ale także umowa stron, a późniejsze zmiany, o jakich mowa w sentencjach orzeczeń w sprawach I C 156/11 i II Ca 659/16 to nic innego, jak ustalenia wynikające z pozasądowego porozumienia stron. Z uzasadnień tych orzeczeń również jednoznacznie wynika, że sądy obu instancji rozpatrujące sprawę o obniżenie renty pozwanej brały pod uwagę zmiany, jakie do wysokości tej renty wprowadziły same strony na podstawie umowy z 1994 roku, która była realizowana prze wiele lat. W sprawie I C 156/11 nie mogło być zdaniem Sądu wątpliwości co do tego, że sąd obniżając tę rentę i zmieniając jej wysokość z kwoty 4 093 zł do kwoty 1 539,12 zł odnosił się do renty, która była wypłacana w wysokości określonej zarówno w wyroku w sprawie I C 194/91, jak i umową stron. Sąd rozważył także wyrok w sprawie I C 131/08, w którym Sąd zasądził kwotę podwyższonej renty, ale wyłącznie za zamknięty okres wskazany w pozwie, brak jest natomiast w sentencji tego wyroku rozstrzygnięcia o rencie na przyszłość, choć z uzasadnienia wynika, że świadczenie powinno być pozwanej wypłacane zgodnie z umową stron. Sąd II instancji częściowo uchylił ten wyrok i odrzucił pozew z uwagi na powagę rzeczy osądzonej ze sprawą I C 298/06, ale zgodził się co do tego, że renta ustalona wyrokiem w sprawie I C 194/91 następnie była waloryzowana na podstawie umowy pozasądowej i strony są tymi ustaleniami związane. Sąd miał również na uwadze, że z uzasadnienia wyroku w sprawie I C 156/11 wynika, że sąd obniżając rentę odnosił się do kwoty 4 093 zł, tj. kwoty, która została wyliczona w oparciu o zasady waloryzacji świadczenia ustalone umową stron.
Za chybiony Sąd Okręgowy uznał tez podniesiony przez pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia, wskazując, że termin spełnienia świadczenia z bezpodstawnego wzbogacenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, a zatem zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania (art. 455 k.c.) i od tej chwili biegnie termin przedawnienia. Niezależnie od tego czy wziąć pod uwagę pierwszy wyrok prawomocnie rozstrzygający w tym przedmiocie (z dnia 8 sierpnia 2017 roku, sygn. akt II Ca 659/16), czy też drugi prawomocny wyrok, zapadły w wyniku rozpoznania skargi o wznowienie postępowania (z dnia 9 maja 2018 roku, sygn. akt II Ca 1517/17), roszczenie nie może być uznane za przedawnione, bowiem jest bezspornym, że powód po raz pierwszy wezwał pozwaną do wydania nienależnie uiszczonego jej świadczenia w kwocie 95 150,16 zł (obniżającej rentę do kwoty 3 000 zł) pismem z dnia 10 listopada 2017 roku, natomiast do wydania nienależnego świadczenia w pełnej wysokości w dniu 7 czerwca 2018 roku. Pozew w niniejszej sprawie został natomiast wniesiony w dniu 7 września 2018 roku, tj. przed upływem 3-letniego terminu liczonego od obu wyroków. Roszczenie restytucyjne nie ma przy tym charakteru okresowego.
Sąd I instancji odrzucił także zarzut pozwanej oparty na art. 409 k.c. uznając, że nie każde zużycie (nawet w dobrej wierze) bezpodstawnie uzyskanego świadczenia powoduje w myśl tego przepisu wygaśnięcie obowiązku jego zwrotu. Nie sposób uznać zużycia korzyści dokonanego przez pozwaną za zużycie bezproduktywne, które uzasadniałoby zastosowanie normy art. 409 k.c., gdyż wydatki na leczenie i utrzymanie należy uznać za wydatki konieczne, Wydatki na przystosowanie domu do wymagań osoby niepełnosprawnej nie mogą być natomiast zakwalifikowane jako bezproduktywne, skoro ich ekwiwalentem był remont i prace adaptacyjne w domu pozwanej.
Ponadto Sąd wskazał, że pozwana mogła i powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu części kwot wypłaconych jej przez powoda tytułem renty wyrównawczej, bowiem miała wiedzę o zainicjowaniu postępowania w przedmiocie obniżenia wysokości tego świadczenia,
zawisłego przed Sądem Rejonowym w Stargardzie w sprawie I C 156/11. Pozwana z dniem
(...) roku uzyskała prawo do oświadczenia emerytalnego, a zatem zgodnie z art. 907 § 2 k.c. okoliczność ta stanowiła przesłankę do zmiany wysokości świadczenia.
W wypadku renty zasądzonej na podstawie art. 444 § 2 k.c. nowe okoliczności stanowiące podstawę stwierdzenia zmianę stosunków mogą dotyczyć zarówno sfery osobistej uprawnionego do renty lub zobowiązanego z tego tytułu, jak i zjawisk o charakterze obiektywnym, przy czym w każdym z tych wypadków decydujące znaczenie mają ich gospodarczej następstwa. Sąd skonstatował, że w wypadku przejścia poszkodowanego na emeryturę lub rentę z ubezpieczenia społecznego, renta odszkodowawcza powinna uwzględniać ewentualną różnicę pomiędzy faktycznie uzyskiwanym z tego tytułem świadczeniem, a świadczeniem, które przypadłoby uprawnionego z uwzględnieniem zarobków osiąganych w braku zdarzenia szkodzącego.
Sąd I instancji ocenił jako niezasadny zarzut pozwanej oparty na art. 411 pkt 1 k.c., jakoby powód już od dnia (...) roku wiedział, że pozwana od tego dnia uzyskała prawo do emerytury z powszechnego systemu ubezpieczenia i zaistnieją przesłanki do obniżenia wypłacanej renty odszkodowawczej. Powód co najwyżej mógł nie wiedzieć, o jaką kwotę rentę należy obniżyć, jednak osiągniecie wieku emerytalnego i uzyskanie świadczeń emerytalnych z powszechnego systemu zabezpieczenia społecznego jest jedynie przesłanką z art. 907 k.c. do żądania obniżenia renty odszkodowawczej.
Odnośnie zaś zarzutu pozwanej co do naruszenia art. 411 pkt 2 k.c. Sąd Okręgowy wskazał, że jego zakres jest dość wąski, gdyż dotyczy on różnego rodzaju obowiązków moralnych, rodzinnych i innych, których spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego, ale które nie mają charakteru prawnego. Sąd Okręgowy przywołał pogląd z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2004 roku, sygn. akt II PK 18/04, gdzie stwierdzono, że art. 411 pkt 2 k.c. ma zastosowanie w sytuacji, gdy ten, kto spełnił świadczenie nie był prawnie zobowiązany, lecz można mu przypisać moralny obowiązek wobec przyjmującego świadczenie. Sąd uznał, że przepis ten mógłby znaleźć przykładowo zastosowanie w przypadku świadczenia na rzecz członka rodziny o charakterze alimentacyjnym czy pielęgnacyjnym albo innego rodzaju pomocy tego rodzaju w błędnym przekonaniu istnienia tutaj obowiązku prawnego. To samo odnosiłby się do świadczeń wyższych, niż wynikałoby to z prawnego obowiązku, co dotyczy np. zbyt wysokich świadczeń alimentacyjnych czy nadmiernego, dobrowolnego przyczyniania się do potrzeb rodziny. Sąd podkreślił, że z uwagi na charakter klauzuli generalnej wynikającej z art. 411 pkt 2 k.c. wskazana jest daleko idąca ostrożność w stosowaniu tego instrumentu prawnego. Orzekanie na zasadzie słuszności powinno być ograniczone do wypadków szczególnych i nie powinno przesłaniać zasady, którą jest zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści.
Po rozważeniu całokształtu okoliczności sprawy Sąd Okręgowy doszedł jednakowoż
do przekonania, że świadczenie wypłacane pozwanej przez powoda z tytułu renty ponad kwotę należną, tj. 1 539,12 zł, czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Sąd przede wszystkim uwzględnił cel, jakiemu służyły środki wypłacane przez powoda, a także sytuację osobistą, zdrowotną i materialną pozwanej. Sąd podniósł, że były to środki rekompensujące pozwanej utratę przez nią możliwości zarobkowania. Środki te w całości pozwana przeznaczała na bieżące swoje utrzymanie, tak jakby przeznaczała środki uzyskiwane z tytułu pracy, gdyby ją wykonywała. Sąd podkreślił, że do czerwca 2010 r. pozwana, poza rentą wyrównawczą od powoda, nie uzyskiwała innych dochodów, które mogłaby przeznaczyć na bieżące utrzymanie. Po osiągnieciu wieku emerytalnego, organ rentowy ustalił pozwanej prawo do emerytury. Kwota tego świadczenia była bardzo niska, praktycznie uniemożliwiająca zapewnienie minimum socjalnego. Niezależnie od tego, że pozwana w istocie nie przedstawiła w toku niniejszego postępowania szczegółowego wyliczenia i dowodów na okoliczność wykazania, kiedy i na co konkretnie wydatkowała środki uzyskiwane od powódki ponad należną jej kwotę renty 1 539,12 zł, okoliczność ta nie miała zdaniem Sądu Okręgowego znaczenia przy ocenie zaistnienia podstaw do zastosowania art. 411 pkt 2 k.c. Kwestia ścisłego, szczegółowego udowodnienia wydatkowania tych środków przez pozwaną miałaby bowiem znaczenie jedynie przy zarzucie z art. 409 k.c., który na gruncie niniejszego postępowania okazał się chybiony z innych przyczyn.
Sąd Okręgowy uznał, że gdyby przyjąć wąski zakres stosowania wyłączenia z art. 411 pkt 2 k.c. i jego ograniczenie do przypadków gdy ten, kto spełnił świadczenie, nie był prawnie zobowiązany, to pozwana nie mogłaby skutecznie bronić się tym zarzutem, albowiem jak wyżej wskazano powód świadczył w wykonaniu prawnego obowiązku wynikającego z art. 444 § 2 k.c. potwierdzonego wyrokiem w sprawie I C 194/91, który następnie został zmodyfikowany orzeczeniem wydanym w sprawie I C 156/11. W takim przypadku zastosowanie znajduje w ocenie Sądu Okręgowego art. 5 k.c., gdyż w realiach niniejszej sprawy realizacja prawa powódki do żądania zwrotu nadpłaconej renty jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w szczególności z zasadą słuszności oraz narusza powszechne poczucie sprawiedliwości. Nawet gdyby uznać, że świadczenie, które zostało spełnione przez powódkę nie czyniło zadość zasadom współżycia społecznego (art. 411 pkt 2 k.c.), to w ocenie Sądu Okręgowego przy odwołaniu do klauzuli generalnej z art. 5 k.c., żądanie zwrotu tego świadczeni z pewnością narusza zasady współżycia społecznego. Sąd wskazał przy tym, że podziela prezentowany w doktrynie pogląd, zgodnie z którym art. 411 pkt 2 k.c. nie stanowi lex specialis względem art. 5 k.c., ponieważ oba przepisy mają odmienne hipotezy i dyspozycje. Podstawowa różnica polega na tym, że w wyniku zastosowania art. 411 pkt 2 k.c. solvens w ogóle pozbawiony jest roszczenia o zwrot i ma to miejsce nie ze względu na sposób realizacji roszczenia, lecz ze względu na charakter świadczenia nienależnego. Sąd Okręgowy uznał, że w rezultacie art. 411 pkt 2 k.c. w zakresie swego zastosowania wyprzedza sięganie do art. 5 k.c. i wyklucza on roszczenie o zwrot zanim uprawniony „uczyni zeń użytek”.
Następnie Sąd Okręgowy przedstawił szeroki wywód teoretyczny w przedmiocie wykładni art. 5 k.c., konkludując, że wprowadzając konstrukcję nadużycia prawa podmiotowego opartą na naruszeniu zasad współżycia społecznego, ustawodawca nadał normatywny charakter pewnemu zespołowi norm o charakterze aksjologicznym, a ściślej rzecz ujmując charakterze moralnym bądź zwyczajowym. Celem klauzuli niedopuszczalności czynienia ze swojego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego jest zapobieganie stosowania prawa w sposób, który prowadzi do skutków godzących w fundamentalne wartości powszechnie akceptowane w społeczeństwie.
Po rozważeniu okoliczności sprawy Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że sytuacja faktyczna i prawna pozwanej jawi się jako wyjątkowa, co uzasadnia w pełni zastosowanie dobrodziejstwa z art. 5 k.c. Przemawia za tym szereg okoliczności, w szczególności zaś wiek i stan zdrowia pozwanej, która jest osobą starszą i schorowaną. Co więcej, stan jej zdrowia systematyczne się pogarsza i nie rokuje już poprawy. Aktualna kondycja zdrowotna pozwanej jest wypadkową dwóch czynników – z jednej strony naturalnego i uwarunkowanego indywidualnie procesu starzenia się, z drugiej zaś schorzeń będących wynikiem wypadku komunikacyjnego, jakiemu pozwana uległa bez swojej winy w 1989 r. Od momentu wypadku pozwana stała się nie tylko osobą niezdolną do pracy zarobkowej, ale także osobą niepełnosprawną (II grupa inwalidzka). Aktualnie stan zdrowia pozwanej jest ciężki i pomimo podejmowanych przez nią od wielu lat systematycznych starań o utrzymanie jak najlepszej kondycji psycho-fizycznej nadal się pogarsza. Sąd podkreślił, że leczenie i rehabilitacja podejmowane przez pozwaną w związku ze skutkami wypadku wykraczały poza ramy standardowego leczenia, niejednokrotnie sprowadzając się do działań zmierzających ratowaniu zdrowia, co pochłaniało znaczne środki finansowe.
Z tego też względu sytuacja materialna pozwanej jest bardzo ciężka, gdyż uzyskiwane przez siebie dochody w postaci renty wyrównawczej wypłacanej przez powódkę oraz emerytury z ZUS wydatkuje ona na bieżące utrzymanie oraz leczenie. Pozwana aktualnie nie posiada żadnych środków, aby zadośćuczynić żądaniom powódki i biorąc pod uwagę poziom uzyskiwanych przez nią dochodów miesięcznych i stałe miesięczne koszty utrzymania, nie sposób racjonalnie oczekiwać, aby pozwana w ogóle była w stanie bez uszczerbku dla minimum egzystencjalnego w rozsądnym czasie kwotę taką zgromadzić. Sąd podkreślił, że ciężka sytuacja osobista, zdrowotna i majątkowa pozwanej nie jest w żadnym stopniu przez nią zawiniona i nie wynika z jej niedbalstwa, czy lekceważącego stosunku. Pozwana znalazła się w trudnym położeniu nie z własnej winy, a na skutek wypadku komunikacyjnego, który uniemożliwił jej normalne funkcjonowanie, w tym pozbawił szansy na kontynuowanie aktywności zawodowej, co bezpośrednio ma wpływ na jej aktualną kondycję majątkową. Co Sąd Okręgowy uznał za istotne, pozwana nie była szczegółowo informowana przez powoda, że wraz z osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego (60 lat) wypłacane jej przez powódkę świadczenie rentowe może ulec drastycznemu obniżeniu (z kwoty ponad 4 000 zł do kwoty 1 539 zł). Otrzymała jedynie informację, że po ukończeniu 60 roku życia renta zostanie przeliczona z uwzględnieniem kwoty otrzymanego świadczenia emerytalnego. Pozwana pozostawała w błędnym przeświadczeniu, że renta wyrównawcza wypłacana jej przez powódkę od 1994 r. ma charakter dożywotni, co w przekonaniu pozwanej, będącej laikiem w dziedzinie prawa, oznaczało, że świadczenie to nie może uleć zmianie na jej niekorzyść. Sąd uznał, że trafnie w tym zakresie argumentowała zarówno pozwana, jak i popierający jej stanowisko prokurator, że błędne jest założenie powoda, iż weryfikacja wysokości renty ustalonej i wypłacanej na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (art. 444 § 2 k.c.) po osiągnięciu przez uprawnionego wieku emerytalnego jest faktem notoryjnym. Zasady ignorantia iuris nocet nie można stosować w sposób automatyczny, bez dokładnego rozważenia okoliczności konkretnego przypadku. Sąd podkreślił, że pozwana przez wiele lat (właściwie przez cały okres przypadający na tzw. wiek produkcyjny) w dobrej wierze przyjmowała od powoda świadczenie rentowe w pełnej wysokości, w tym również po wytoczeniu przez powoda powództwa o obniżenie renty (sprawa I C 156/11), żywiąc przekonanie, że skoro ubezpieczyciel wypłaca jej świadczenie, to nie ma ono charakteru nienależnego. Była bowiem przeświadczona, że wyrok nie może działać z mocą wsteczną. Sąd Okręgowy uznał, że nie można też tracić z pola widzenia tego, że sąd w toku postępowania o obniżenie renty dwukrotnie oddalił wniosek powódki o zabezpieczenie roszczenia przez wstrzymanie wypłaty tego świadczenia, a sam proces finalnie zakończył się w 2018 r., czyli po 7 latach od wytoczeniu powództwa, w czym nie było żadnej winy pozwanej. Sąd odnotował, że po wytoczeniu powództwa o obniżenie renty w sprawie I C 156/11, z obawy o wstrzymanie wypłaty świadczenia przez powoda, pozwana ze szkodą dla siebie zawiesiła wypłacane jej świadczenie emerytalne.
Kolejno Sąd zważył, że pomiędzy stronami nie zachodzi stosunek równorzędności. Powód jest profesjonalnym podmiotem gospodarczym o ugruntowanej pozycji na rynku ubezpieczeń, a pozwana osobą starszą, schorowaną i nieobeznaną w prawie. Powód żąda od pozwanej zwrotu ogromnej kwoty, która pozwana przeznaczyła m.in. na leczenie. Faktem jest, że na ten cel pozwana do 2010 r. otrzymywała rentę z tytułu zwiększonych potrzeb, a w 2010 r. uzyskała zamiennie jednorazowe odszkodowanie od powódki w kwocie 197 000 zł, jednak z materiału dowodowego sprawy bezspornie wynika, że kwota tego odszkodowania okazała się dalece niewystarczająca dla pokrycia wszystkich wydatków, jakie pozwana zmuszona była ponieść z tego tytułu. Sąd Okręgowy podkreślił również, że aktualnie uzyskiwane przez pozwaną świadczenie jest niewystarczające dla pokrycia wszystkich kosztów generowanych w związku z leczeniem, w związku z czym pozwana zmuszona jest korzystać ze wsparcia finansowego swojej matki, osoby w podeszłym wieku i schorowanej, oraz brata. Sąd uznał, że ewentualna egzekucja dochodzonego roszczenia postawi pozwaną w sytuacji krytycznej.
Sąd Okręgowy wskazał, że zgadza się też z konstatacją popierającego stanowisko pozwanej prokuratora, że pozwana bez własnej winy znalazła się w sytuacji gorszej niż osoby otrzymujące świadczenia rentowe z systemu ubezpieczenia społecznego i pobierające świadczenie nienależne. W takim bowiem przypadku zgodnie z art. 138 ust. 4 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, organ rentowy co do zasady nie może żądać zwrotu świadczeń nienależnie pobranych za okres dłuższy niż 3 lata, a zgodnie z art. 138 ust. 6 ww. ustawy organ rentowy może odstąpić od żądania zwrotu kwot nienależnie pobranych świadczeń w całości lub w części, zmniejszyć wysokość potrąceń lub zawiesić dokonywanie tych potrąceń na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy, jeżeli zachodzą szczególnie uzasadnione okoliczności. Przywołując orzecznictwo, Sąd Okręgowy wskazał, że szczególnie uzasadnione okoliczności w rozumieniu tego przepisu, to takie, że zwrot uniemożliwi, bądź znacznie i dotkliwie utrudni ubezpieczonemu bieżące funkcjonowanie i zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych
Sąd Okręgowy wskazał, że orzekając o kosztach procesu kierował się zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania wyrażoną w art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Powoda Sąd uznał za stronę przegrywającą spór w całości. Koszty pozwanej obejmowały wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika procesowego w kwocie 10.800 zł zgodnie z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm.).
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości przez powoda, Towarzystwo (...) Spółkę Akcyjną w W., który zarzucił
mu naruszenie:
a)
przepisu postępowania, które miało zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia,
tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie prowadzącą do przyjęcia przez Sąd I instancji, że w przedmiotowej sprawie zachodzą podstawy do zastosowania przepisów art. 411 pkt 2 k.c. oraz art. 5 k.c.,
b)
przepisu postępowania, które miało zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia,
tj. art. 365 § 1 k.p.c. przez jego nieuzasadnione niezastosowanie i nieuwzględnienie przy wydaniu zaskarżonego apelacją wyroku prawomocnego wyroku Sądu Rejonowego
w Stargardzie Szczecińskim I Wydziału Cywilnego z dnia 17 grudnia 2015 roku, zgodnie z którym Sąd obniżył rentę przyznaną pozwanej do kwoty 1 539,12 złotych miesięcznie poczynając od dnia 1 lipca 2010 roku;
c) przepisów postępowania w postaci art. 98 § 1 k.p.c. przez jego nieuzasadnione zastosowanie oraz art. 102 k.p.c. przez jego nieuzasadnione niezastosowanie prowadzące do wydania orzeczenia o kosztach postępowania, zgodnie z którym strona powodowa została zobowiązana do zapłaty na rzecz pozwanej kwoty 10 800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego mimo, że roszczenie dochodzone pozwem było zasadne, a powodem jego oddalenia było wyłącznie odwołanie się przez Sąd I instancji do zasad współżycia społecznego i art. 411 pkt 2 k.c. i art. 5 k.c.;
d) przepisu prawa materialnego, które miało zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 411 pkt 2 k.c. przez jego nieuzasadnione zastosowanie i przyjęcie, ze nienależne świadczenie spełnione przez stronę powodową na rzecz pozwanej czyni zadość zasadom współżycia społecznego, co skutkuje pozbawienie strony powodowej prawa żądania zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia;
e) przepisu prawa materialnego, które miało zasadniczy wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 5 k.c. przez jego nieuzasadnione zastosowanie i przyjęcie, że w realiach przedmiotowej sprawy zasady współżycia społecznego przemawiają za oddaleniem roszczenia strony powodowej o zwrot nienależnego świadczenia przez pozwaną.
Wskazując na te uchybienia powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa zgodnie z żądaniem pozwu, zaś w przypadku uznania, że sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy albo, że wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości – o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Domagał się nadto zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania za obie instancje.
W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz
o zasądzenie od powoda na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.
O oddalenie apelacji w całości wniósł również w złożonej przez siebie odpowiedzi
na apelację Prokurator.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Pomimo częściowej wadliwości argumentacji prawnej przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, orzeczenie to w pełni odpowiada prawu.
Sąd Apelacyjny rozpoznał sprawę na posiedzeniu niejawnym. Żadna ze stron nie złożyła wiążącego wniosku o przeprowadzenie rozprawy z art. 374 k.p.c., natomiast w ocenie Sądu w sprawie nie ujawniły się żadne okoliczności, które przemawiałyby za koniecznością jej wyznaczenia. Nadto, zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs1 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2021.1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.
Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in.
w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Skarżący nie podniósł żadnego uchybienia procesowego, które mogłoby skutkować nieważnością postępowania, nie dostrzegł jej również Sąd Apelacyjny zobligowany działać w tej materii z urzędu. Wobec niewłaściwie postawionego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (o czym dalej), Sąd Apelacyjny zobligowany był do uznania dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodów oraz poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych za własną. Z tych względów czyni zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia niniejszego wyroku, aby w zakresie stanu faktycznego sprawy odwołać się do ustaleń Sądu Okręgowego, bez potrzeby ich powtarzania, stosownie do treści art. 387 § 2
1 pkt 1 k.p.c.
Sąd odwoławczy akceptuje również co do zasady wyrażoną w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia ocenę materialnoprawną sprawy, z zastrzeżeniem argumentacji dotyczącej zastosowania w sprawie art. 411 pkt 2 k.c. Kwestia ta zostanie wyjaśniona przez Sąd Apelacyjny w dalszej części uzasadnienia. W pozostałym natomiast zakresie Sąd Apelacyjny w pełni podziela i przyjmuje za własną materialnoprawną ocenę sprawy Sądu Okręgowego, przyjmując ją za własną bez obowiązku jej powielania, zgodnie z analogicznym przepisem art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.
Pierwszoplanowo powód zgłosił zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie ze wskazanym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). W szczególności można tu dodać, że sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja powoda nie zawiera jednak tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku - z tej przyczyny - w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sformułowanie analizowanego zarzutu apelacyjnego jest o tyle wadliwe, ze zarzucając „dowolną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodów zgromadzonych w sprawie prowadzącą do przyjęcia przez Sąd I instancji, że w przedmiotowej sprawie zachodzą podstawy do zastosowania przepisów at. 411 pkt 2 k.c. oraz art. 5 k.c.” skarżący w istocie rzeczy nie podważa dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów, a w konsekwencji poczynionych w sprawie przez ten Sąd ustaleń faktycznych, lecz czynność następczą tego Sądu w postaci podstawienia (subsumcji) właściwych norm prawa materialnego do już uprzednio ukształtowanej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Zarzuty te w istocie rzeczy nie dotyczą zatem zagadnień procesowych, lecz mają charakter sui generis materialnoprawny, tożsamy z odrębnie zgłoszonymi zarzutami naruszenia art. 5 k.c. oraz art. 411 pkt 2 k.c.
Dopiero w uzasadnieniu apelacji wskazano, że Sąd I instancji poczynił ustalenia
w przedmiocie stanu zdrowia pozwanej i jej sytuacji materialnej w sposób, jak określił
to apelujący, dowolny, bez oparcia się o materiał dowodowy, w szczególności o dowody
o charakterze obiektywnym, takie jak dowody z dokumentów czy zeznania świadków. Skarżący wskazał, że kluczowe, jak wynika z treści uzasadnienia wyroku, ustalenia dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd Okręgowy oparł wyłącznie o dowód z przesłuchania pozwanej. Wywód przedstawiony w tej materii w tej materii jest jednak całkowicie błędny.
Wystarczającą przyczyną dyskwalifikującą tego rodzaju argumentację powoda jest to,
że warunkiem koniecznym do poddania pod osąd uchybień procesowych i stanowiących ich konsekwencję wadliwych ustaleń faktycznych, jest sformułowanie prawidłowego zarzutu apelacyjnego. Polegać to powinno nie tylko na powołaniu odpowiedniego przepisu prawa, który w ocenie skarżącej został naruszony, ale przede wszystkim na takim jego sformułowaniu w sposób opisowy, który wskazuje na zgodność wskazanej normy z treścią samego zarzutu. Zarzut taki, zgodnie z art. 368 § 1 k.p.c., jest wyodrębnionym konstrukcyjnie elementem apelacji (pkt 2), wyraźnie przeciwstawionym jego uzasadnieniu (pkt 3). Stąd też jurydycznie poprawny jest wyłącznie taki pogląd, który dyskwalifikuje możliwość wyinterpretowywania zarzutów apelacyjnych z treści jej uzasadnienia. Uzasadnienie to służy bowiem jedynie przedstawieniu argumentacji wspierającej już uprzednio zgłoszone zarzuty. W konsekwencji, tak skonstruowany przez pozwaną zarzut uchylał się od jego merytorycznej oceny, na płaszczyźnie dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.
Zarzut pod adresem zeznań powódki, choćby nawet został on właściwie postawiony, wciąż jednak raziłby swoją blankietowością, która uniemożliwiałaby jego merytoryczną kontrolę przez pryzmat normy art. 233 § 1 k.p.c. Powód nie przedstawił żadnego argumentu bazującego na zasadach logiki, doświadczenia życiowego oraz właściwego kojarzenia faktów, który pozwalałby na podważenie zeznań pozwanej. Ogólne kwestionowanie tych zeznań z uwagi na ich zakładany apriorycznie subiektywizm, oczywiście nie mieści się w ramach stosowania kontroli odwoławczej zakreślanej przez art. 233 § 1 k.p.c. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98 (OSNC 1999, nr 7-8, poz. 124), której nadano moc zasady prawnej, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sąd drugiej instancji może zmienić ustalenia faktyczne stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji bez przeprowadzenia postępowania dowodowego uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania. W uzasadnieniu powołanej uchwały podkreślono, że sąd drugiej instancji, jako sąd orzekający merytorycznie, powinien dokonać samodzielnej oceny wyników postępowania dowodowego przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji i poczynić własne ustalenia faktyczne. Sąd ten może tym samym dokonywać ustaleń faktycznych sprzecznych z ustaleniami stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku, nawet na podstawie zeznań świadków i stron przesłuchanych wyłącznie w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego. Musi jednak w swojej działalności harmonizować ogólne (art. 227-315 k.p.c.) i szczególne (art. 381-382 k.p.c.) reguły postępowania dowodowego. Z tej racji - jak wskazał dalej Sąd Najwyższy - dokonanie przez sąd drugiej instancji odmiennych ustaleń bez przeprowadzenia dowodów z zeznań świadków czy też przesłuchania stron będzie dopuszczalne i uzasadnione w szczególności wtedy, gdy dowody te mają jednoznaczną wymowę, a ocena sądu pierwszej instancji jest oczywiście błędna. Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (por. oprócz wskazywanego powyżej wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, sygn. akt I ACa 153/20 wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2003 r., sygn. akt IV CK 183/02, Lex nr 164006). W niniejszej sprawie oczywiście brak byłoby podstaw do stawiania pod adresem zeznań pozwanej jakichkolwiek wątpliwości, skoro nie sformułował ich sam powód, zaś Sąd odwoławczy, związany zarzutami naruszenia przepisów prawa procesowego, nie miałby możliwości wyręczania strony w jej obowiązkach procesowych. Nieprzedstawienie zaś przez pozwaną szczegółowego zestawienia wydatkowanych kwot, w kontekście zasad doświadczenia życiowego, a więc utrzymującego się niewątpliwie ciężkiego stanu jej zdrowia oraz konieczności ponoszenia wydatków na zaspokojenie bieżących potrzeb bytowych, nie miało znaczenia dla oceny jej zeznań, albowiem brak było uzasadnionych podstaw do przyjęcia, aby pozwana wydatkowała wypłacaną jej rentę niezgodnie z jej przeznaczeniem, biorąc pod uwagę – w stosunku do wysokości wypłacanej jej renty - bezspornie istniejące po jej stronie potrzeby związane z jej stanem zdrowia oraz koszty jej bieżącego utrzymania.
Dla wyczerpania krytyki stanowiska powoda w tej materii Sąd Apelacyjny wskazuje dodatkowo, że subsydiarny charakter dowodu z przesłuchania strony nie oznacza, aby a priori należało negować jego znaczenie dowodowe, czyniąc założenie ich subiektywnego nastawienia, w ten bowiem sposób Sąd naruszyłby art. 299 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 1950 r., sygn. akt C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76). Wbrew sugestii skarżącego, który przeciwstawia dowód z zeznań pozwanej dowodom „obiektywnym”, ustawie procesowej obca jest właściwa formalnym teoriom dowodowym gradacja dowodów. Zasadniczym kryterium oceny dowodów pod rządami zasady swobodnej oceny dowodów jest natomiast kryterium logiki oraz doświadczenia życiowego. Powód zaniechał zaś jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej mającej podważyć zeznania pozwanej. Zaniedbań w tym zakresie strona, szczególnie reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, nie może przerzucać na Sąd. W kontradyktoryjnym procesie cywilnym inicjatywa dowodowa spoczywa przede wszystkim na stronach, z urzędu dowody dopuszczane są zaś jedynie wyjątkowo (art. 232 zd. 2 k.p.c.), przy czym nie jest skutecznym oczekiwanie, aby w sytuacji bierności dowodowej powoda (reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika), to Sąd Okręgowy miał zastępować go w poszukiwaniu dowodów, które miałby zostać przeciwstawione zeznaniom pozwanej.
W uzasadnieniu apelacji powód wskazał również na mającą zachodzić w orzeczeniu wewnętrzną sprzeczność, jako że Sąd Okręgowy na s. 21 uzasadnienia wyroku wskazał, że
„pozwana mogła i powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu części kwot wypłaconych jej przez powódkę tytułem renty wyrównawczej – miała bowiem wiedzę o zainicjowaniu postępowania w przedmiocie obniżenia wysokości tego świadczenia zawisłego przed Sądem Rejonowym w Stargardzie pod sygn. akt I C 156/11. Powinność liczenia się z obowiązkiem zwrotu, o którym mowa w art. 409 k.c. oznacza nie tylko sytuację, w której zobowiązana do zwrotu wiedziała, że korzyść jej się nie należy, jak również sytuację, gdy co prawda była subiektywnie przekonana, iż korzyść jej się nie należy, lecz na podstawie okoliczności sprawy obiektywnie powinna była liczyć się z możliwością obowiązku zwrotu. O zakresie zwrotu decyduje więc powinność przewidywania obowiązku zwrotu, a nie jak w sytuacji określonej w art. 408 k.c. – stan wiedzy wzbogaconego. Wystarcza zatem ocenia, iż przekonanie wzbogaconego co do prawnej podstawy jej uzyskania nie było uzasadnione w świetle obiektywnych okoliczności”, natomiast na s. 28, że
„pozwana przez wiele lat (właściwie przez cały okres przypadający na tzw. wiek produkcyjny) w dobrej wierze przyjmowała od powódki świadczenie rentowe w pełnej wysokości, w tym również po wytoczeniu przez powódkę powództwa o obniżenie renty (sprawa I C 156/11), żywiąc przekonanie, że skoro ubezpieczyciel wypłaci jej świadczenie, to nie ma ono charakteru nienależnego. Była bowiem przeświadczona, że wyrok nie może działać z mocą wsteczną”. Tymczasem już z samej tylko literalnej treści przywoływanych w żaden sposób nie wynika konkluzja, że skoro pozwana mogła i powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu części kwot wpłaconych jej przez powoda tytułem renty wyrównawczej – miała bowiem wiedzę o zainicjowaniu postępowania w przedmiocie obniżenia wysokości tego świadczenia - to nie mogła przyjmować świadczenia wypłacanego jej po wytoczeniu powództwa o obniżenie renty w dobrej wierze. Pierwszy z cytowanych fragmentów dotyczy bowiem rozważań Sądu Okręgowego na tle treści art. 409 k.c., drugi zaś – art. 5 k.c. W pierwszym wypadku opisana w tym przepisie „powinność” oznacza taką sytuację, w której wzbogacony wiedział, że korzyść mu się nie należy, jak i sytuację, w której był on subiektywnie przekonany o tym, że korzyść mu się należy, chociaż na podstawie okoliczności sprawy obiektywnie powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Ten, kto przyjął świadczenie nienależne w chwili wyzbycia się korzyści, powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu wtedy, gdy wie albo powinien wiedzieć lub przypuszczać, że mu się ono nie należy ze względu na wadliwą podstawę prawną bądź też możliwość jej odpadnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2016 r., III CSK 267/15, Lex nr 2093031). Taka właśnie, obiektywnie określona „powinność” liczenia się z obowiązkiem zwrotu, a więc istnienie prawnego obowiązku, nie dotyczy w ogóle kwestii subiektywnej w postaci dobrej wiary, do której odnosi się na gruncie art. 5 k.c. drugi z cytowanych fragmentów, a więc sfery indywidualnego, istniejącego w określonych uwarunkowaniach stosunku konkretnej osoby do formułowanego wobec niej żądania.
Jak przekonująco natomiast opisał to Sąd Okręgowy, pozwana znajdowała się
w subiektywnie uzasadnionym przekonaniu o zasadności swojego stanowiska procesowego,
a więc że wysokość wypłacanej jej renty nie ulegnie zmniejszeniu, w szczególności zaś,
że nie stanie się to z mocą wsteczną, powodując powstanie po jej stronie zadłużenia
w stosunku do powoda.
W ramach zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego powód wskazał także
na naruszenie art. 365 § 1 k.c. Zarzut ten jest jednak całkowicie niezrozumiały. Sąd Okręgowy uwzględnił treść skrupulatnie wyszczególnionych przez siebie prawomocnych wyroków sądowych, przyjmując właśnie na ich podstawie istnienie roszczenia powoda o zwrot wypłaconego pozwanej świadczenia nienależnego, co już tylko czyni argumentację skarżącego w tym zakresie nieskuteczną. Formułując tego rodzaju zarzut skarżący zdaje się nie dostrzegać, że czym innym jest samo istnienie roszczenia, a czym innym oddalenie obejmującego to roszczenie powództwa z uwagi na klauzulę generalną z art. 5 k.c. Żadne roszczenie, w tym także to, którego podstawę istnienia stanowi wyrok wydany w innym postępowaniu sądowym nie jest wyłączone spod zakresu działania art. 5 k.c. Brak jest ku temu jakichkolwiek podstaw jurydycznych. Co więcej, stosowanie klauzul generalnych jako warunek
sine qua non zakłada uprzednie przyjęcie istnienia dochodzonego pozwem roszczenia. Skoro zatem Sąd I instancji, w pełni respektując treść prawomocnych wyroków przyjął, że dochodzone pozwem roszczenie powodowi co do zasady przysługuje, o naruszeniu normy art. 365 § 1 k.p.c. nie mogło być mowy.
Przechodząc do omówienia zarzutów materialnoprawnych w pierwszej kolejności za zasadny uznać należało zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 411 pkt 2 k.c. poprzez jego niewłaściwą wykładnię a w konsekwencji zastosowanie w sprawie, pomimo braku ku temu dostatecznych podstaw.
Zgodnie z art. 411 pkt 2 k.c. nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Dokonując interpretacji tego przepisu Sąd Okręgowy odwołał się do poglądu z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 września 2004 roku, sygn. akt II PK 18/04, w którym stwierdzono, że art. 411 pkt 2 k.c. ma zastosowanie w sytuacji, gdy ten, kto spełnił świadczenie nie był prawnie zobowiązany, lecz można mu przypisać moralny obowiązek wobec przyjmującego świadczenie, po czym - nie rozwijając bliżej tego zagadnienia stwierdził, jak przytacza to skarżący, że „świadczenie wypłacane przez powódkę pozwanej z tytułu renty ponad kwotę należną, tj. 1 539,12 zł czyni zadość zasadom współżycia społecznego”. Oczywistym jest, że w niniejszej sprawie istniał pomiędzy stronami prawny obowiązek spełnienia świadczenia, nie zaś wynikający z obowiązków moralnych (np. rodzinnych), co w ramach stosunków pomiędzy ubezpieczycielem a poszkodowanym nie wydaje się wymagać szerszego uzasadnienia. Sąd Okręgowy, jak się zdaje, potraktował art. 411 pkt 2 k.c. jako komplementarny wobec art. 5 k.c. W wyniku zastosowania art. 411 pkt 2 k.c., w odróżnieniu od sytuacji, których może dotyczyć art. 5 k.c., solvens jednak w ogóle pozbawiony jest roszczenia o zwrot – nie ze względu na sposób realizacji roszczenia, lecz ze względu na charakter świadczenia nienależnego. Zastosowanie art. 411 pkt 2 k.c. co do zasady wyprzedzałoby zatem stosowanie art. 5 k.c. do oceny zgłoszonego roszczenia. Roszczenie zaś powodowi niewątpliwie wobec pozwanej przysługuje, wbrew temu, co strona pozwana starała się wykazywać w toku całego postępowania, nie wyłączając także argumentacji przedstawionej przez siebie w odpowiedzi na apelację. W tej mierze Sąd Apelacyjny odsyła do całkowicie prawidłowych, rzeczowych i koherentnych ustaleń Sądu Okręgowego, które zostały przytoczone w części wstępnej uzasadnienia. Pozwana nie przedstawiła żadnej skutecznej argumentacji, która podważałaby kompleksową ocenę tej kwestii dokonaną przez Sąd I instancji.
Wadliwe oparcie się przez Sąd Okręgowy o art. 411 pkt 2 k.c. jako na jednej
z przesłanek oddalenia powództwa, nie podważa jednak prawidłowości zastosowania przez ten Sąd normy art. 5 k.c.
Punkt wyjścia do oceny stanowiska skarżącego w tej materii, winno stanowić kluczowe dla kierunku rozstrzygnięcia analizowanego zagadnienia wskazanie, że uprawnienie sądu do zastosowania normy art. 5 k.c., ma charakter dyskrecjonalny, a zatem cechuje się znaczną swobodą orzeczniczą. Skuteczność podniesienia zarzutu naruszenia art. 5 k.c. jest wobec tego uzależniona od tego, czy dokonanej przez sąd ocenie dotyczącej zastosowania tego przepisu można przypisać cechy dowolności. Tym samym ustawodawca przyznał sądowi orzekającemu prawo dokonania oceny na podstawie swobodnego uznania, a zatem jej zakwestionowanie w toku instancyjnym może mieć miejsce tylko wówczas, gdy uwarunkowaniach konkretnej sprawy w ogóle nie poddawały się pozytywnej weryfikacji z punktu widzenia dyspozycji art. 5 k.c. (w przypadku jego zastosowania), bądź też w oczywisty sposób winny być na tej podstawie pozytywnie ocenione (w przypadku niezastosowania tego przepisu).
Stanowisko przedstawione w apelacji, tak zdefiniowanych kryteriów weryfikacji stanowiska Sądu I instancji nie spełnia. Sąd Okręgowy, wbrew stanowisku skarżącego, uwzględnił wszystkie istotne okoliczności dla oceny zarzutu sprzeczności dochodzonego roszczenia z zasadami współżycia społecznego. Swoje stanowisko w tym zakresie w sposób szczegółowy i nadzwyczaj komplementarny uzasadnił, a jego zasadniczym motywom nie sposób postawić zarzutu dowolności. Już tylko z tego względu - zważywszy na opisane wyżej uwarunkowania prawne – odmienne stanowisko powoda nie mogło zostać uwzględnione.
Syntetyzując argumentację Sądu Okręgowego w tej materii warto powtórzyć,
że wprowadzając konstrukcję nadużycia prawa podmiotowego opartą na naruszeniu zasad współżycia społecznego, ustawodawca nadał normatywny charakter pewnemu zespołowi norm o charakterze aksjologicznym, a ściślej rzecz ujmując charakterze moralnym bądź zwyczajowym. Celem klauzuli niedopuszczalności czynienia ze swojego prawa użytku sprzecznego z zasadami współżycia społecznego jest zapobieganie stosowania prawa w sposób, który prowadzi do skutków godzących w fundamentalne wartości powszechnie akceptowane w społeczeństwie. W praktyce obrotu prawnego często występują sytuacje, w których nawet najbardziej skrupulatnie wykonanie określonego prawa podmiotowego prowadzi do powstania rażącej niesprawiedliwości. Wówczas tak rozumiana sprawiedliwość formalna winna ustąpić sprawiedliwości materialnej. Temu celowi służy właśnie określona w art. 5 k.c. instytucja nadużycia prawa podmiotowego. Dodatkowo uwzględniając art. 2 Konstytucji RP statuujący zasadę demokratycznego państwa prawnego, należy przyjąć, iż odwołanie się do zasad współżycia społecznego to nic innego jak odwołanie się do ogólnej idei słuszności oraz powszechnie uznawanych wartości determinujących zasady uczciwego i etycznego postepowania. Tak szerokie ujęcie instytucji nadużycia prawa podmiotowego powoduje, że powinna ona znaleźć zastosowanie w wyjątkowych wypadkach, które ze względu na swoją nietypowość nie nadają się do abstrakcyjnego unormowania prawnego prowadzącego do szeroko rozumianej sprawiedliwości prawnej. Należy bowiem pamiętać, że istotą prawa cywilnego jest ochrona praw podmiotowych, zaś odmowa udzielenia tej ochrony osobie, która korzysta z przysługującego jej prawa zgodnie z treścią musi mieć miejsce wyjątkowo i musi być uzasadniona wystąpieniem szczególnych okoliczności przemawiających za przyjęciem, że w określonym układzie stosunków uwzględnienie prowadziłoby do skutków szczególnie dolegliwych i powszechnie nieakceptowalnych.
Istotą stosowania art. 5 k.c. jest zatem wyłącznie weryfikacja skutków wykonania wyroku uwzględniającego powództwo, do czego niezbędne jest uprzednie ustalenie, że prawotwórcze przesłanki odpowiedzialności pozwanego zaistniały (czego Sąd Okręgowy skrupulatnie dokonał). Innymi słowy, badaniu w tym zakresie podlegają wyłącznie okoliczności dotyczące konsekwencji wykonania takiego wyroku, a nie te, które dotyczące materialnoprawnych przesłanek dochodzonego roszczenia.
W realiach sprawy powód upatrywał braku podstaw do zastosowania art. 5 k.c.
zasadniczo z następujących przyczyn: 1) podstawą dochodzonego przez stronę powodową roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia jest prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim I Wydziału Cywilnego z d dnia 17 grudnia 2015 roku, zgodnie z którym Sąd obniżył rentę przyznaną pozwanej do kwoty 1 539,12 zł miesięcznie poczynając od dnia 1 lipca 2010 roku. Nie sposób zasadnie przyjąć, że strona powodowa wytaczając powództwo o zwrot nienależnego świadczenia w oparciu o wcześniejszy prawomocny wyrok sądu powszechnego naruszyła zasady współżycia społecznego, 2) oddalenie powództwa o zwrot należnego świadczenia pozbawia zupełnie praktycznego znaczenia i prawnej doniosłości ww. wyroku Sądu Rejonowego, 3) brak jest obiektywnych dowodów pozwalających na przyjęcie, że sytuacja życiowa i materialna pozwanej jest wyjątkowo trudna i że uzasadnia ona oddalenie zasadnego powództwa strony powodowej o zwrot nienależnego świadczenia, 4) brak jest podstaw do nierównego i gorszego traktowania
„profesjonalnych podmiotów gospodarczych o ugruntowanej pozycji na rynku” i przyjmowania
a priori, że ich prawa podmiotowe winny korzystać z węższego zakresu ochrony niż prawa podmiotowe podmiotów mniejszych lub osób fizycznych, 5)
„pozwana mogła i powinna liczyć się z obowiązkiem zwrotu części kwot wypłaconych jej przez powódkę tytułem renty wyrównawczej – miała bowiem wiedzę o zainicjowaniu postępowania
w przedmiocie obniżenia wysokości tego świadczenia, zawisłego przed Sądem Rejonowym
w Stargardzie pod sygn. akt I C 156/11”.
Odnosząc się kolejno do argumentacji powoda, Sąd Apelacyjny wskazuje w pierwszej kolejności, że fakt, iż podstawą dochodzonego roszczenia jest prawomocny wyrok Sądu, w ogóle nie dotyczy przesłanek stosowania art. 5 k.c., lecz jedynie tego, że roszczenie to faktycznie istnieje. Prawomocne obniżenie wysokości należnej pozwanej renty wyrównawczej pozostaje faktem wynikającym z prawomocnego wyroku, którego zasadność w niniejszym procesie nie podlegała ocenie. Istotnym pozostawało natomiast, czy stanowiące konsekwencję wydania takiego wyroku żądanie zwrotu wypłaty świadczenia nienależnego, stanowiącego różnicę pomiędzy kwotą już pozwanej wypłaconą a tą, która wynika z wyroku, będzie zgodne z zasadami współżycia społecznego. Sąd Apelacyjny w całości podziela w tym zakresie argumentację prawną Sądu Okręgowego, który uznał za zasadne sięgnąć do art. 5 k.c. Sytuacja osobista i zdrowotna pozwanej jest na tyle trudna, że żądanie od niej zwrotu kwoty ponad 200.000 złotych, a więc odpowiadającej wysokości kilkuletniej renty wyrównawczej (i to przed jej obniżeniem) będzie miało dla niej skutek, którego nie można określić inaczej, aniżeli jako rujnujący. Jak ustalił Sąd Okręgowy, pozwana aktualnie nie posiada żadnych środków, aby zadośćuczynić żądaniom powoda i biorąc pod uwagę poziom uzyskiwanych przez nią dochodów miesięcznych, jak i stałe miesięczne koszty utrzymania, włączając w to skutki wypadku, który pozwana nie przezwyciężyła i zmienić nie jest w stanie, nie sposób racjonalnie oczekiwać, aby była ona w stanie bez uszczerbku dla minimum egzystencjalnego, w rozsądnym czasie kwotę taką zgromadzić. Powód twierdzi wprawdzie, że brak jest dowodów pozwalających na przyjęcie trudnej sytuacji pozwanej, jednak nie formułując żadnego skutecznego zarzutu co do wadliwego ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, sam pozbawił Sąd Apelacyjny możliwości weryfikacji ustaleń także w tym zakresie. Co zaś znamienne, w świetle ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego, powód nie podjął nawet próby odmiennej oceny sytuacji pozwanej. Powód nie jest przy tym traktowany w jakikolwiek gorszy sposób, aniżeli inni uczestnicy obrotu. Profesjonalny charakter jego działalności został przywołany przez Sąd Okręgowy jedynie po to, aby unaocznić dysproporcję w ocenie ekonomicznych skutków wydania w niniejszej sprawie różnego rodzaju rozstrzygnięć, a więc alternatywy między uwzględnieniem, a oddaleniem powództwa. Bezzasadnie wreszcie powód powołuje się na liczenie się z obowiązkiem zwrotu uzyskanych świadczeń. W pełni przekonująco i słusznie wyjaśnił Sąd Okręgowy, że pozwana przez wiele lat w dobrej wierze przyjmowała świadczenie rentowe w pełnej wysokości, w tym również po wytoczeniu powództwa o obniżenie renty, żywiąc przekonanie, że skoro ubezpieczyciel wypłaca jej świadczenie, to nie ma ono charakteru nienależnego. Przeświadczenie o tym, że wyrok nie może działać z mocą wsteczną jest przy tym, jak wynika z doświadczenia orzeczniczego Sądu, rzeczą powszechną, zaś wiedza o tym, że może być inaczej, wymaga sporego już orientowania się w prawie, którego nie sposób wymagać od laika. W przekonaniu o bezzwrotności świadczeń mogło przy tym utwierdzać pozwaną dwukrotne oddalanie składanych przez powoda wniosków o zabezpieczenie roszczenia poprzez wstrzymanie wypłaty renty.
Nie znalazł również uznania Sądu Okręgowego powołany w apelacji zarzut naruszenia przepisów dotyczących kosztów postępowania. Zgodnie z art. 102 k.p.c. w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Do kręgu "wypadków szczególnie uzasadnionych" należą zarówno okoliczności związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, prekluzja. Drugie natomiast wyznacza jej sytuacja majątkowa i życiowa. Oczywistym jest, że w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia po stronie przegrywającą proces z osobą prawną, co wyklucza dokonywanie ocen opartych na sytuacji życiowej. Powód zdecydował się natomiast poddać pod osąd roszczenie, w stosunku co do którego już prima facie wiadome było, że istnieje duża szansa, że zostanie ono oddalone z uwagi na jego sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Brak jest wobec tego przekonujących podstaw aksjologicznych do odstąpienia od generalnej zasady odpowiedzialności za wynik procesu. Powód ogranicza się przy tym do wnioskowania, że skoro powództwo zostało oddalone na zasadzie art. 5 k.c., to należy zastosować art. 102 k.p.c. Takiego generalnego powiązania przepisy procedury natomiast nie przewidują.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny oddalił apelację na zasadzie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł zgodnie z wyrażoną w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, zasądzając od powoda na rzecz pozwanej na zasadzie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265 ze zm.) kwotę 8 100 zł. Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do odstąpienia od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanej w tym postępowaniu w oparciu o art. 102 k.p.c. Przypadek szczególnie uzasadniony w rozumieniu tego przepisu nie zaistniał bowiem tym bardziej na obecnym etapie postępowania, który wywołany został przecież wyłącznie decyzją powoda o wniesieniu apelacji, pomimo zapoznania się z argumentacją Sądu I instancji, której zobiektywizowana ocena winna wzbudzić wątpliwości co do szans jej rzeczywistego powodzenia.
SSA Artur Kowalewski