Pełny tekst orzeczenia

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 3/24

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

2

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

0.11.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Sąd Okręgowy w P., wyrok z dnia (...) r. sygn. akt (...)

0.11.2. Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

0.11.3. Granice zaskarżenia

0.11.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☒ na niekorzyść

☒ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.11.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.11.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

0.12.1. Ustalenie faktów

0.12.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

0.12.2. Ocena dowodów

0.12.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

0.12.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

I. APELACJA OSKARŻYCIELA PUBLICZNEGO – PROKURATORA

Apelacja ta została wniesiona na niekorzyść oskarżonego M. K. (1) co do rozstrzygnięcia z punktu pierwszego, co do winy i co do kary, co do rozstrzygnięcia z punktu drugiego co do kary i co do rozstrzygnięcia z punktu trzeciego co do kary.

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mających wpływ na jego treść, a polegających na przyjęciu, że oskarżony M. K. (1) dopuścił się zarzucanej mu zbrodni zabójstwa z zamiarem ewentualnym, podczas gdy właściwa ocena materiału dowodowego zebranego w sprawie, w tym przede wszystkim śladów zabezpieczonych na miejscu przestępstwa w konfrontacji z ustalonymi obrażeniami jakich doznała J. B., wskazuje, iż oskarżony realizował znamiona zarzucanej mu zbrodni z zamiarem bezpośrednim i chciał pozbawić życia pokrzywdzoną, a nie, jak niewłaściwie przyjął Sąd I instancji w swoim rozstrzygnięciu, jedynie przewidywał możliwość śmierci J. B. i godził się na ten skutek;

2. rażąca niewspółmierność kary poprzez wymierzenie zbyt łagodnej kary orzeczonej wobec oskarżonego M. K. (1) za zbrodnię z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., w stosunku do stopnia winy, społecznej szkodliwości zarzucanego mu czynu, okoliczności jego popełnienia, a w szczególności celów kary w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej, co wynika przede wszystkim z faktu, iż niewłaściwie oceniono dyrektywy słuszności i celowości karania, gdy tymczasem właściwa ocena okoliczności sprawy w kontekście postawy oskarżonego oraz prawnie chronionych interesów pokrzywdzonej i odpowiednia ocena strony podmiotowej przestępstwa, którego dopuścił się oskarżony, poprzez przyjęcie, że dopuścił się swojego czynu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia J. B., wskazywały na konieczność wymierzenia mu za ten czyn kary dożywotniego pozbawienia wolności;

3. rażąca niewspółmierność kary, poprzez niezastosowanie wobec oskarżonego środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 10 lat za popełnioną przez niego zbrodnię zabójstwa i zgwałcenia ze szczególnym okrucieństwem, typizowaną w art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., podczas gdy na podstawie okoliczności sprawy uznać należy, iż dopuścił się swojego czynu z motywacji zasługującej na szczególne potępienie i orzeczenie takiego środka w tej konkretnej sytuacji było konieczne oraz braku orzeczenia przez Sąd I instancji od oskarżonego nawiązki w kwocie 50.000 zł na rzecz M. B., córki pokrzywdzonej J. B., gdy tymczasem okoliczności sprawy wskazują, iż ten środek kompensacyjny w takiej kwocie stanowiłby formę dopełnienia kary zasadniczej w społecznym odczuciu sprawiedliwości, ale także w poczuciu najbliższych osoby pokrzywdzonej;

4. rażąca niewspółmierność kary, poprzez brak orzeczenia środka kompensacyjnego na rzecz A. N. (1) w postaci nawiązki w kwocie 10.000 zł i obowiązku naprawienia szkody w kwocie 1850 zł solidarnie ze skazaną B. S. na rzecz T. D., co stanowiłoby dopełnienie kary zasadniczej w społecznym poczuciu sprawiedliwości, a także byłoby formą zadośćuczynienia za doznane krzywdy w przypadku A. N. (1) i wyrównania straty dla pokrzywdzonego T. D..

II. APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO – co do całości wyroku

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się czynu opisanego w pkt I wyroku, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie można stwierdzić, że oskarżony dopuścił się zgwałcenia i zabójstwa J. B., lecz co najwyżej był obecny na miejscu zdarzenia;

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony popełniając czyn opisany w pkt II nie odpierał zamachu na swoje zdrowie;

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się czynu opisanego w pkt III wyroku, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań świadka B. S. wynika, że oskarżony nie miał świadomości, że zbywane przedmioty nie były własnością tego świadka;

4. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się czynu opisanego w pkt IV wyroku.

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Przed przystąpieniem do omówienia zarzutów należy wskazać, iż Sąd Okręgowy w P. wyrokiem z dnia (...) r. w sprawie (...) :

w pkt 1uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w dniu (...) w P. przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z nieustalonym mężczyzną, ze szczególnym okrucieństwem oraz zgwałceniem, a nadto w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonej, pozbawił życia J. B., w ten sposób, że po uprzednim użyciu przemocy, przy użyciu nieustalonego narzędzia, doprowadził pokrzywdzoną do obcowania płciowego, powodując liczne i głębokie rozerwanie tkanek miękkich w okolicy pochwy, macicy, odbytu i odbytnicy z przemieszczeniem jelit poza jamę brzuszną i krwawieniem z okolicy dróg rodnych i odbytu, czego skutkiem było duże krwawienie z tych części ciała, co stanowiło ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt. 2 k.k., a następnie pozostawił ją w takim stanie, w wyniku czego doprowadził pokrzywdzoną do niewydolności oddechowo- krążeniowej związanej z dużą utratą krwi w związku z obrażeniami miednicy w obrębie dróg rodnych i odbytnicy, czego skutkiem była śmierć J. B., tj. popełnienia zbrodni z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za zbrodnię tą na podstawie art. 148 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności;

w pkt 2uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w dniu (...) w P. przy ul. (...), dokonał uszkodzenia ciała A. N. (1), poprzez zepchnięcie jej ze schodów, czym spowodował u pokrzywdzonej obrażenia ciała w postaci stłuczenia okolicy nadgarstka lewego bez złamania struktur kostnych kończyny górnej oraz tkliwości w okolicy karku i w okolicy lędźwiowo - krzyżowej, co spowodowało naruszenie czynności narządu ciała na czas krótszy niż siedem dni, tj. popełnienia przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności;

w pkt 3 uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od (...)w P., działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, pomógł do zbycia rzeczy pochodzących z czynu zabronionego, wiedząc, że pochodzą one z kradzieży dokonanej przez B. S. w postaci młotowiertarki B. (...) 1.7 J dwubiegunowej o wartości 200 zł, wkrętarki akumulatorowej z udarem 20 V. W. o wartości 250 zł, szlifierki o wartości 200 zł, wyrzynarki o wartości 150 zł, młota wyburzeniowego marki K. (...) o wartości 650 zł, otwornicy diamentowej o wartości 200 zł i dziewięciu tarcz do urządzenia B. o wartości łącznej wartości 1.850 zł, a następnie dokonał ich sprzedaży w lombardach i przypadkowym osobom, czym działał na szkodę T. D., tj. popełnienia przestępstwa z art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 291 § 1 k.k. w zw. z art. 57b k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

w pkt 4 uznał oskarżonego M. K. (1) za winnego tego, że w okresie od 25 stycznia do (...) kierował wobec A. K. groźby pozbawienia życia, które to groźby wzbudziły w niej uzasadnioną obawę ich spełnienia, tj. popełnienia przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i za przestępstwo to na podstawie art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wymierzył mu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności;

w pkt 5 na podstawie art. 85 § 1 k.k. w zw. z art. 88 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. połączył wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe i wymierzył mu karę łączną 25 lat pozbawienia wolności, na poczet której w pkt 6 na podstawie art. 63 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. zaliczył okres jego zatrzymania i tymczasowego aresztowania w sprawie od dnia (...) a także w punktach 7 i 8 orzekł o kosztach procesu.

Mając na uwadze złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego wyłącznie przez obrońcę oskarżonego, Sąd Apelacyjny w pierwszej kolejności ustosunkuje się do zarzutów podniesionych w tej apelacji, przy czym najpierw odniesie się do zarzutów dotyczących czynów przypisanych oskarżonemu w punktach 2-4 a następnie w punkcie 1 – tu: także ustosunkowując się do zarzutu z pkt 1 apelacji prokuratora.

II. APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO

Ad. 2.

Niezasadność tego zarzutu apelacyjnego, w świetle prawidłowych ustaleń Sądu I instancji jest oczywista.

Nie ulega wątpliwości, iż Sąd I instancji, dokonując ustaleń faktycznych odnośnie tego czynu popełnionego na szkodę A. N. (1), prawidłowo oparł się na konsekwentnych zeznaniach pokrzywdzonej A. N. (1) (k. 405-406, 1025v) oraz zeznaniach świadków A. L. (k. 410-411, 1026), A. N. (2) (k. 418, 1026-1026v) a także dokumentacji medycznej dot. pokrzywdzonej (k. 409, 417) oraz opinii biegłej z dziedziny medycyny sądowej S. P. na temat odniesionych przez pokrzywdzoną obrażeń i mechanizmu ich powstania (k. 425-426). Ustalenia te zostały dokładnie przytoczone na str. 5-7 uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Z zeznań pokrzywdzonej i świadków wynika jasno, iż oskarżony, z racji nadużywania alkoholu, był uciążliwym sąsiadem, zdarzało mu się bez powodu zaczepiać na klatce sąsiadów, wyzywać ich różnymi słowami, również wulgarnymi. Przykładem takiego zachowania było zdarzenie opisane przez A. N. (2) z jej udziałem.

Co do samych okoliczności inkryminowanego zdarzenia, pokrzywdzona A. N. (1) zeznała konsekwentnie na temat zachowania się względem niej M. K. (1), które to zeznania znalazły odzwierciedlenie w opisie tego zdarzenia na str. 6 uzasadnienia.

A. N. (1) podczas pierwszego przesłuchania wskazała na widoczną nietrzeźwość oskarżonego, gdy spotkała go po nocy sylwestrowej w dniu (...) r. na klatce schodowej bloku, w którym mieszkali oraz na zaczepianie jej przez oskarżonego w sposób wulgarny i wypowiadane przez niego groźby, że ich wszystkich załatwi. Pokrzywdzona zeznała, że wówczas oskarżony podszedł do niej, uderzył ją dwoma otwartymi rękoma w klatkę piersiową w taki sposób, że straciła równowagę, przewróciła się i spadła około 9-10 schodów w dół a upadając, uderzyła się w tylną część głowy i plecy, a także, upadając na lewą rękę poczuła w niej ból. Jednocześnie A. N. (1) przyznała, iż nigdy wcześniej nie doszło do kontaktu fizycznego między nimi (k. 406).

Na rozprawie pokrzywdzona zeznała w tożsamy sposób, przyznając, iż nie miała z oskarżonym dobrych relacji z uwagi na jego zachowania względem niej związane z zaczepianiem i wyzywaniem jej od „brudasów”, przecząc, by oskarżony uderzył ją wtedy pięścią, ale i szczerze przyznając, że również sama jeszcze czuła się pod wpływem alkoholu, jaki spożyła w czasie sylwestra. Nadto pokrzywdzona zaprzeczyła, by sama prowokowała oskarżonego do takiego zachowania, jak i by go atakowała (k. 1025v).

Zeznania te korespondują z zeznaniami siostry pokrzywdzonej – A. N. (2), która była tego dnia, tyle, że wcześniej, słownie zaczepiana przez sąsiada (oskarżonego) a potem, słysząc na klatce jakiś hałas, wyglądający na to, że, cyt.: „ jakby coś spadło”, wyszła na klatkę i widziała, jak siostra się otrzepywała, mówiąc, że, cyt.: „ zrzucił ją ze schodów”. Z relacji siostry wynikało, że jak szła do koleżanki (A. R. – obecnie L. – przyp. SA) to M. K. (1) wyszedł ze swojego mieszkania, zaczął jej ubliżać i następnie ją popchnął i spadła ze schodów (k. 418, 1026-1026v).

A. R. (obecnie L.), zeznając w śledztwie „na gorąco” po zdarzeniu zeznała podobnie, jak A. N. (2). Oczekując bowiem na przyjście pokrzywdzonej, w pewnym momencie, będąc w swoim mieszkaniu usłyszała na klatce schodowej bardzo głośne krzyki, słyszała, poznała, że to sąsiad K. krzyczał obraźliwe słowa w kierunku A. N. (1) i jak zeszła na dół, to zobaczyła siedzącą na pierwszym schodzie pokrzywdzoną, która płakała i krzyczała, że boli ja ręka i plecy. Także znajdowała się tam siostra A. N. (1) a nadto obok stał M. K. (1), który przez cały czas krzyczał, że zrobili melinę z klatki schodowej. Oskarżony był przez cały czas agresywny i było po nim widać, że jest pod wpływem alkoholu (k. 410v). Na rozprawie świadek potwierdziła te zeznania, wskazując, iż koleżanka mówiła, że oskarżony zrzucił ją ze schodów (k. 1026).

Z zeznań tych wynika także, iż po przyjeździe na miejsce Policji pokrzywdzona udała się do szpitala, co zresztą znajduje wyraz w dokumentacji medycznej z k. 409, 417. Natomiast z opinii bieglej S. P. jasno wynikają doznane przez pokrzywdzoną obrażenia ciała, które znalazły odzwierciedlenie w opisie przypisanego oskarżonemu w pkt 2 przestępstwa i z opinii tej jasno wynika, że obrażenia te mogły powstać w okolicznościach wskazywanych przez pokrzywdzoną (k. 425-426).

Mając na uwadze powyższe dowody nie ulega wątpliwości, iż zeznania pokrzywdzonej, jako konsekwentne i znajdujące oparcie w pozostałych dowodach zasługują w pełni na wiarę. Podkreślić należy, iż Sąd I instancji dokonał wyczerpującej oceny tychże dowodów, wykazując ich spójność i konsekwencję a tym samym wykazując ich wiarygodność (str. 29-31). Wprawdzie Sąd I instancji także trafnie zwrócił uwagę na pewną nieścisłość w zeznaniach A. N. (1) a dotyczącą obecności na klatce schodowej podczas zdarzenia A. R., co znów nie znalazło potwierdzenia w zeznaniach tej ostatniej, jednak trafnie Sąd I instancji uznał, iż ta nieścisłość nie podważa samej relacji pokrzywdzonej co do przebiegu inkryminowanego zdarzenia (str. 30 uzasadnienia). Zresztą nie ulega przecież wątpliwości, iż A. R. znalazła się na klatce schodowej tuż po zdarzeniu, tj. zepchnięciu pokrzywdzonej ze schodów a tym samym nie może dziwić fakt, iż pokrzywdzona wskazywała na obecność koleżanki podczas zdarzenia.

Trzeba podnieść, iż oskarżony w swoich wyjaśnieniach nie podważa swojej obecności na klatce schodowej w czasie tego zdarzenia, nie przyznając się jednak do zepchnięcia ze schodów A. N. (1) (k. 434-435, 631-632, 776-777, 1019v-1020v).

Należy jednak zauważyć, iż oskarżony, będąc przesłuchiwanym w dniu (...) r. (k. 434-435), wyrażając się negatywnie o pokrzywdzonej i jej znajomych (cyt.: „ oni ciągle przesiadują na klatce schodowej, tam piją, zaśmiecają, rzucają śmieci na podłogę, palą papierosy”) podał, iż, gdy zwraca im uwagę na takie zachowanie, to „N. i jej ekipa” mszczą się na nim. Oskarżony więc podał, iż wówczas to N. go napadła. Jak wchodził bowiem do budynku, to byli tam, cyt.: „ jacyś gówniarze”, którzy uciekli przez podwórko, N. myślała, że coś jej zrobił, choć w jego ocenie, cyt.: „ musieli jej coś zrobić ci gówniarze” i wypadła za nim ze swojego mieszkania. Opisując to zajście wyjaśnił, cyt.: „ gdy wszedłem prawie na swoje piętro ona zaczęła za mną szturmem biec, chciała mnie tłuc, więc we własnej obronie tylko ją szturchnąłem, tzn. musnąłem ją delikatnie i ona spadła ze schodów. Ona spadła, bo niefortunnie stała na schodach i noga się jej podwinęła. Ja tylko musnąłem ją w twarz we własnej obronie, bo ona z pięściami biegła na mnie”.

Mając na uwadze w/w zeznania świadków, wyjaśnienia te co do zasady uznać należy za niewiarygodne. Trzeba przede wszystkim podkreślić, iż powodem wyjścia pokrzywdzonej z mieszkania nie była chęć zwrócenia komukolwiek uwagi (w tym rzekomym „gówniarzom”, jak to podnosi oskarżony) za jakieś niestosowne zachowanie, a tym bardziej oskarżonemu. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż wówczas A. N. (1) wyszła ze swojego mieszkania, by udać się dwa piętra wyżej, do mieszkania koleżanki, tj. A. R. (obecnie L.). Idąc zaś na górę siłą rzeczy musiała minąć drzwi prowadzące do mieszkania oskarżonego. Pokrzywdzona więc nie miała żadnego powodu, by biec z pięściami na oskarżonego, by go atakować. Poza tym trzeba zaznaczyć, iż w toku kolejnych przesłuchań wersja oskarżonego co do przebiegu zdarzenia ewoluuje. Podczas bowiem przesłuchania w dniu (...) r., nie przyznając się do zrzucenia pokrzywdzonej ze schodów, oskarżony wyjaśnił, iż słysząc, że pokrzywdzona biegnie za nim i chciała go uderzyć, odwrócił się, wystawił rękę i ona odbiła się od jego otwartej ręki i spadła ze schodów, nie podparła się i spadła. Oskarżony wręcz twierdził, że to była jej wina (k. 631v-632). Natomiast z wyjaśnień złożonych na rozprawie wynika już, iż pokrzywdzona wówczas sama spadła ze schodów. Twierdząc bowiem, że A. N. (1) sama napadła go z pięściami, że ona chciała go uderzyć, odwrócił się do niej z otwartą ręką a ona do niego biegła z pięścią, nie podparła się i spadła sama ze schodów nieszczęśliwie (k. 1019v, 1020v).

Wersja oskarżonego nie dość, że sprzeczna ze wskazanymi wyżej wiarygodnymi dowodami, to nadto okazała się wewnętrznie sprzeczna. Oskarżony w toku tych przesłuchań ewidentnie „poprawiał” swoją wersję, by starać się przekonać, że w ogóle nie dotknął A. N. (1) przed jej upadkiem ze schodów.

Wyjaśnienia te więc co do istoty zdarzenia nie mogły zostać uznane za wiarygodne.

Sąd I instancji słusznie więc wyjaśnienia oskarżonego w tym względzie poddał krytyce, wskazując zarówno na w/w niespójność w jego wyjaśnieniach co do przebiegu zdarzenia, jak i na ich sprzeczność z prawidłowo uznanymi za wiarygodne spójnymi, rzeczowymi i konsekwentnymi zeznaniami pokrzywdzonej, A. N. (2) i A. L.. Tym samym Sąd ten doszedł do logicznej konkluzji, iż wersja oskarżonego o działaniu w warunkach obrony koniecznej przed atakiem pokrzywdzonej nie zasługiwała na uwzględnienie (str. 20-21 uzasadnienia wyroku).

Tym samym nie zasługuje na uwzględnienie gołosłowny zarzut podniesiony przez apelującego, jakoby Sąd I instancji był w błędzie, nie ustalając, iż oskarżony w czasie zdarzenia odpierał zamach na swoje zdrowie.

Apelujący, uzasadniając ten zarzut, praktycznie jedynie odwołał się do wyjaśnień oskarżonego, które, jak wyżej wykazano, nie mogły zostać uznane za wiarygodne (str. 4 apelacji). Zresztą skarżący nawet nie starał się przekonać, by wówczas pokrzywdzona miała jakikolwiek powód, by zaatakować fizycznie, poprzez użycie pięści oskarżonego. Jak natomiast to wyżej wykazano, pokrzywdzona po prostu takiego powodu nie miała. Tym samym, mając na uwadze przytoczoną wyżej ocenę wszystkich dowodów, która jednoznacznie wskazuje na wiarygodność relacji pokrzywdzonej A. N. (1), nie sposób dopatrywać się dowolności w rozumowaniu Sądu I instancji przy ocenie w/w dowodów. Tym samym więc odwoływanie się przez skarżącego do treści art. 5 § 2 k.p.k. nie znajduje żadnego uzasadnienia a tym samym próba przekonania, iż kara wymierzona oskarżonemu za to „przewinienie” powinna zostać nadzwyczajnie złagodzona na podstawie art. 25 § 2 k.k. nie mogła przynieść tej części apelacji szans powodzenia.

Ad. 3

W zakresie czynu, przypisanego oskarżonemu w pkt 3 zaskarżonego wyroku wywody apelującego budzić mogą co najwyżej zdziwienie.

Trzeba wyraźnie podnieść, iż co do tego przestępstwa oskarżony w całości przyznał się do winy. To przyznanie się dotyczy oczywiście rzeczy, przyjętych przez Sąd I instancji w treści przypisanego oskarżonemu przestępstwa paserstwa.

Oskarżony w toku przesłuchania w dniu (...) r., przyznając się do winy, wyraźnie i jednoznacznie wskazał, iż wiedział, że te rzeczy nie należą do B. S. i przyznał, że te rzeczy sprzedawał, aby tylko uzyskać pieniądze, które zresztą były przeznaczane na alkohol, imprezy. Oskarżony przy tym wyjaśnił, iż wiedział, że B. S. nie pracowała i nie miała żadnych dochodów, zaś te rzeczy były jej partnera, tj. T. D. (k. 610v).

Te same okoliczności wynikają z kolejnych wyjaśnień oskarżonego, złożonych w dniu 13.05.2022 r. (k. 631-632). Oskarżony przy tym wskazał na te konkretne przedmioty, jakie znalazły się w opisie przypisanego oskarżonemu czynu, przyznając jednocześnie, że większość tych rzeczy sprzedał w lombardzie, ale za pośrednictwem trzeciej osoby, gdyż w lombardzie te rzeczy były zastrzeżone (k. 632).

Oskarżony wreszcie do tego przestępstwa (w zakresie wymienionych wyżej przedmiotów) przyznał się w toku rozprawy, również przyznając, iż wiedział, że w lombardzie nie chcieli od niego kupić tych rzeczy, gdyż były zastrzeżone (k. 1019v-1020v). Oskarżony dopiero na rozprawie i to na pytanie obrońcy podał, iż, cyt.: „ nie wiedziałem, że te narzędzia zostaną sprzedane bez zgody właściciela” (k. 1020v). Jednak oskarżony sam sobie w składanych wyjaśnieniach zaprzeczył, skoro potem wyjaśnił, iż próbował te narzędzia sprzedać w lombardzie, ale, cyt.: „ pani powiedziała, że nie mogę, bo mąż czy ktoś sobie zastrzegł, żeby ich nie sprzedać” i wtedy sprzedał te rzeczy komuś przygodnemu (k. 1020v).

Całość wyjaśnień oskarżonego wskazuje wyraźnie na fakt, iż oskarżony doskonale wiedział, że te rzeczy nie należały do B. S. a tylko do jej ówczesnego partnera (T. D. – przyp. SA) i również doskonale wiedział, iż partner ten zabronił dokonania ich sprzedaży. Te okoliczności zaś już praktycznie są wystarczające do wykazania, iż B. S. nie była uprawniona do samodzielnego dysponowania tymi rzeczami, gdyż nie należały one do niej a skoro oskarżony wiedział o tej okoliczności, to oczywistym jest, iż w pełni świadomie (umyślnie, z zamiarem bezpośrednim) dopuścił się przypisanego mu przestępstwa paserstwa.

Powyższe twierdzenia o zastrzeżeniu przez „męża” B. S., by nie przyjmować do sprzedaży jego rzeczy wynikają jasno z zeznań M. K. (2) (k. 542-543, 1071-1071v) oraz z zeznań pokrzywdzonego T. D., który nie tylko wskazał na to, że te przedmioty stanowiły jego własność, o czym B. S. wiedziała, to nadto wyraźnie wskazał, iż B. S. nie miała żadnego prawa do sprzedaży tych urządzeń (k. 514-516, 586-587, 1020v-1021v).

Powyższe wyjaśnienia, w których oskarżony przyznał się do winy, znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach (zeznaniach) B. S.. B. S., słuchana w charakterze podejrzanej, przyznając się do zarzucanego jej czynu związanego z przywłaszczeniem tych rzeczy, jasno wskazała, iż M. K. (1) zdawał sobie sprawę z tego, że te rzeczy nie były jej, ale T. D., o czym zresztą mówiła oskarżonemu. Oskarżony jednak tym się nie przejmował, tylko te narzędzia sprzedał a uzyskane pieniądze przeznaczyli na alkohol (k. 569-570). To samo wynika z treści jej wyjaśnień z k. 578-579. Tu dodatkowo świadek wskazała, iż także w lombardzie wiedziano, że T. D. zakazał sprzedaży jego rzeczy „budowlanych” (a więc narządzi opisanych przez Sąd I instancji w treści przypisanego oskarżonemu przestępstwa) a mimo to oskarżony sprzedał te rzeczy, omijając ten zakaz.

Powyższe więc w pełni wpisuje się w treść wyjaśnień oskarżonego, w których nie tylko przyznał się do winy, ale i doskonale wiedział, że właścicielem tych przedmiotów jest T. D., który nadto wydał wyraźny zakaz ich sprzedaży podczas jego nieobecności związanej z pozbawieniem go wolności.

B. S. podczas kolejnego przesłuchania, broniąc się przed zarzutem, jako podejrzana, próbowała wykazać, że te rzeczy zostały nabyte podczas trwania jej związku z T. D. a tym samym, że stanowiły one ich współwłasność (k. 600-601). B. S. jednak w toku rozprawy potwierdziła powyższe wszystkie wyjaśnienia złożone w śledztwie (k. 1098v-1099), przyznając jednocześnie, iż została skazana za sprzedaż tych przedmiotów, należących do jej byłego konkubenta T. D. oraz zastrzegając, iż nie wiedziała czy oskarżony wiedział, czyje to były przedmioty (k. 1099).

Jednak, jak już wyżej wskazano, oskarżony sam wyjaśnił, iż doskonale wiedział, iż te przedmioty nie należały do B. S. a wręcz wiedział, że T. D. zakazał ich sprzedaży B. S., co jest wystarczające do przyjęcia sprawstwa i winy oskarżonego w popełnieniu w sposób umyślny z zamiarem bezpośrednim w odniesieniu do tych przedmiotów przestępstwa z art. 291 § 1 k.k.

Sąd I instancji, dokonując w tym zakresie ustaleń na str. 3-5 uzasadnienia wyroku, w sposób zasadny, kierując się treścią art. 7 k.p.k., oparł te ustalenia na podstawie przede wszystkim wyżej wymienionych dowodów, dokonując ich oceny w sposób zgodny z powyższą oceną Sądu odwoławczego (str. 19-20 uzasadnienia wyroku – dot. wyjaśnień oskarżonego oraz str. 27-29 uzasadnienia wyroku – dot. pozostałych dowodów). W świetle zaś tych dowodów i dokonanych na ich podstawie, w pełnej zgodności z zasadami wynikającymi z treści art. 7 k.p.k. ocen w zakresie sprawstwa i winy oskarżonego, brak jest jakichkolwiek podstaw do skutecznego podważenia ustaleń Sądu I instancji poczynionych w tym zakresie.

Nie są przy tym prawdziwe dywagacje skarżącego, by z zeznań świadka B. S. w sposób wiarygodny wynikały depozycje, by oskarżony nie miał świadomości, że zbywane przedmioty nie były własnością tego świadka. Apelujący zresztą w treści uzasadnienia apelacji (str. 4-5) nawet nie stara się zauważyć, iż zupełnie odmienne depozycje procesowe wynikają z przytoczonych wyżej wyjaśnień samego oskarżonego, jak i wyjaśnień (zeznań) B. S. a także zeznań T. D. i pracowników lombardu ani nie stara się podważyć prawidłowości ustaleń faktycznych poczynionych na podstawie tych jednoznacznych dowodów. Skoro zaś skarżący nie podważył skutecznie w/w oceny zebranych dowodów w zakresie popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu przestępstwa paserstwa, to próby wykazania przez niego odmiennego stanowiska, tj., iż oskarżony, cyt.: „ działał za zgodą osoby, której według niego mogło przysługiwać prawo własności sprzedawanych przedmiotów” (str. 5 apelacji) należy rozpatrywać wyłącznie w kategoriach polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji. Poza tym twierdzenia te pozostają wprost w sprzeczności z wyjaśnieniami samego oskarżonego, który przecież przyznał się do tego przestępstwa i który przecież wprost wyjaśnił, iż wiedział, że te przedmioty nie stanowiły własności B. S. a także wiedział, że B. S. nie była uprawniona do ich sprzedaży.

Próba więc wykazania przez skarżącego wręcz na „siłę” odmiennego stanu faktycznego nie może zostać uznana za skuteczną.

Ad. 4.

Zarzut ten znów należy rozpatrywać w kategoriach oczywistej polemiki z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji.

Nie ulega wątpliwości, iż pokrzywdzona A. K., po czynnościach procesowych z dnia (...) r. wiedziała, jak wygląda oskarżony M. K. (1) (patrz str. 47 uzasadnienia wyroku). Ta okoliczność zresztą nie jest w tej sprawie kwestionowana.

Tymczasem A. K., abstrahując od jej zeznań dotyczących zdarzenia, w którym pokrzywdzoną była J. B. (dot. czynu przypisanego oskarżonemu w pkt 1), kiedy to nie rozpoznawała oskarżonego K., jako jednego z dwóch mężczyzn, którzy stali przed drzwiami mieszkania J. B. w dniu (...) r., zeznała w dniu (...) r., iż po ostatnich przesłuchaniach kilka dni po tych czynnościach przechodząc w P. przez tunel spotkała tam idącego z psem M. K. (1), który od razu, jak ją zobaczył, skierował się do niej mówiąc, cyt.: „zajebię Cię jak B.”. Świadek wskazała przy tym na swoje obawy pozbawienia jej życia związane z tą groźbą, tym bardziej, iż wiedziała, co stało się z jej sąsiadką J. B., na rozpoznanie w tej osobie M. K. (1), żądając przy tym jego ścigania i ukarania za tę groźbę (k. 763-764). A. K. potwierdziła te zeznania na rozprawie, w tożsamy sposób przedstawiając to zdarzenie, jakie miało miejsce już po czynnościach okazania jej osoby M. K. (1) (k. 1024v).

W słusznej ocenie Sądu I instancji nie ma żadnych uzasadnionych podstaw do podważenia wiarygodności tych zeznań. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż w przeciwieństwie do dnia (...) r. A. K. w dniu wypowiadanych względem niej gróźb wiedziała już jak wyglądał oskarżony M. K. (1), wiedziała już wtedy, że jest również kuzynem jej męża, nie znała go natomiast wcześniej a tym samym nie miała żadnych powodów, by w sposób fałszywy obciążać oskarżonego. A. K. nie była zresztą z oskarżonym w ogóle skonfliktowana, natomiast, co istotne, również znał ją w tym czasie M. K. (1) i wiedział, że A. K. była tą „blondynką” (wynikającą z jego wyjaśnień – przyp. SA), która w dniu (...) r. widziała go z jeszcze jednym nieustalonym mężczyzną, jak dobijali się do mieszkania J. B..

W tych zaś okolicznościach nie tylko nie może być tu mowy o żadnej pomyłce, ale nadto odniesienie się przez sprawcę do pozbawienia życia J. B., co wynika z prawidłowych ustaleń Sądu I instancji, o czym będzie mowa przy ustosunkowaniu się do następnych zarzutów, w sposób ewidentny świadczy o prawdomówności pokrzywdzonej.

Oskarżony przyznał, iż zdążył już wówczas skojarzyć A. K., jako, cyt.: „ blondynkę, co ma jasne włosy”, ale zaprzeczył by jej groził (k. 776v). Oskarżony również na rozprawie nie przyznał się do tego czynu, zaprzeczając, by w ogóle do takiego zdarzenia doszło (k. 1019v-1020).

Sąd I instancji w sposób logiczny ocenił w/w depozycje procesowe oskarżonego i pokrzywdzonej (str. 23 uzasadnienia wyroku). Sąd Okręgowy celnie zauważył, iż faktycznie zarówno oskarżony, jak i pokrzywdzona mieli okazję przypatrzyć się sobie podczas czynności procesowych, zaś przyznając wiarygodność zeznaniom A. K. trafnie podniósł, iż oskarżony w czasie, gdy ją zaczepiał, miał na sobie taką samą kurtkę, w jakiej widziała go pod mieszkaniem J. B. w dniu (...) r. Poza tym pokrzywdzona nie miała wątpliwości, iż groźby te były wobec niego kierowane ze strony oskarżonego. Wreszcie nie można zapominać, iż to właśnie oskarżony brał udział w zabójstwie J. B., był widziany przed dokonaniem tego zabójstwa przez pokrzywdzoną A. K. (choć go wtedy nie znała i nie rozpoznała) przed drzwiami mieszkania J. B. a tym samym, kierując właśnie takie groźby (z odwołaniem się do pozbawienia życia J. B.) oskarżony doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że groźby te odniosą zamierzony skutek, to jest w pokrzywdzonej wywołają uzasadnioną obawę spełnienia tej groźby, tj. groźby pozbawienia życia. Pokrzywdzona (a więc rozpoznana przez oskarżonego „blondynka”) doskonale bowiem zdawała sobie sprawę, że J. B. została w swoim mieszkaniu pozbawiona życia.

Apelujący nawet nie starał się wykazać dowolności rozumowania Sądu I instancji. Nie ma bowiem w tej sprawie jakiegokolwiek racjonalnego powodu, by uznać, że A. K. celowo mówiła nieprawdę, obciążając tą groźbą oskarżonego. To, że oskarżony zaprzeczał swoje winie nie oznacza, iż zaprzeczenie to zasługuje na wiarę. Natomiast fakt nierozpoznania przez A. K. oskarżonego, jako osoby stojącej pod drzwiami J. B. w dniu (...) r. nie może dziwić, skoro pokrzywdzona nigdy wcześniej nie widziała na oczy oskarżonego, choć okazał się kuzynem jej męża a poza tym nie można zapominać, iż w czasie, gdy widziała osoby stojące pod drzwiami J. B., tj. w dniu (...) robiło się już ciemno, co ograniczało możliwości dokładnego spostrzeżenia i zapamiętania osoby, zwłaszcza jej rysów twarzy.

Zarzut podniesiony w apelacji, z uwagi na brak merytorycznego wykazania dowolności w rozumowaniu Sądu I instancji uznać więc należy za polemiczny z prawidłowymi ustaleniami tego Sądu a tym samym zarzut ten nie zasługuje na uwzględnienie.

II. APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO – zarzut ad. 1

I. APELACJA OSKARŻYCIELA PUBLICZNEGO – zarzut ad 1

Ad. 1

Zarzut postawiony w apelacji obrońcy oskarżonego nie zasługuje na uwzględnienie, tymczasem zarzut postawiony w apelacji prokuratora uznać należy za zasadny.

W pierwszej kolejności należy zauważyć, iż zarzut podniesiony przez obrońcę pozostaje w całkowitej sprzeczności z obraną przez oskarżonego linią obrony. Oskarżony bowiem w swoich wyjaśnieniach konsekwentnie zaprzeczał, by w ogóle w dniu (...)r., jak i potem czy też wcześniej w 2022 r. pojawił się w mieszkaniu J. B., oskarżony także zaprzeczył, by kiedykolwiek doszło między nim a J. B. do obcowania płciowego. Tymczasem apelujący, wbrew tym jasnym depozycjom procesowym oskarżonego, w treści już zarzutu z pkt 1 wskazuje, iż oskarżony był jednak w chwili zdarzenia w mieszkaniu J. B., co już samo w sobie stawia pod znakiem zapytania skuteczność tego zarzutu. Oskarżony przecież nie wyjaśnił, by w chwili czynu przebywał w mieszkaniu pokrzywdzonej J. B. oraz nie przedstawił własnej wersji na temat przebiegu tego zdarzenia, zachowania się nieustalonej osoby, jak i siebie. Skoro zaś linią obrony oskarżonego było konsekwentne zaprzeczanie swojej bytności w tym mieszkaniu, to apelujący winien stawiać zarzuty zgodne z obraną linią obrony oskarżonego. Podnoszenie więc przez apelującego obrońcę, wbrew tej linii, iż dowody wskazują na to, że oskarżony jednak w chwili czynu przebywał w mieszkaniu J. B. może zostać poczytane jako działanie na niekorzyść oskarżonego, co w świetle art. 86 § 1 k.p.k. w przypadku obrońcy jest niedopuszczalne. Sąd Apelacyjny zdaje sobie jednak sprawę z kruchości linii obrony prezentowanej od początku w niniejszej sprawie przez oskarżonego i rozumie intencje obrońcy, który praktycznie tylko poprzez taki zarzut, wbrew tejże linii, mógł w ogóle podnieść jakiekolwiek okoliczności na korzyść oskarżonego.

Sąd I instancji dokładne ustalenia faktyczne w zakresie tego czynu zawarł na str.7-17 uzasadnienia wyroku.

Kluczowe dla ustalenia samej bytności oskarżonego w mieszkaniu J. B., jeżeli chodzi o osobowe źródła dowodowe, są zeznania A. K., B. Ś. i K. Ś. oraz paradoksalnie wyjaśnienia oskarżonego, które zostały poddane przez Sąd I instancji należytej ocenie a która to ocena nie jest kwestionowana przez apelujących, w tym obrońcę oskarżonego.

Oskarżony, choć nie przyznał się do winy, już w swoich pierwotnych wyjaśnieniach przyznał, iż znał tę B., kilka razy B. zaprosiła go do swojego mieszkania i ostatnio był u niej w mieszkaniu pod koniec (...) r. Oskarżony jednak zaprzeczył, by w (...) r. był również u J. B. (k. 399v). Oskarżony też zaprzeczył, by kiedykolwiek współżył z J. B., podnosząc, iż jako starsza kobieta w ogóle go nie pociągała seksualnie i nie miał chęci na seks (k. 400v).

W tych wyjaśnieniach oskarżony jednak przyznał, iż z napotkanym nieznanym mu mężczyzną, który poszukiwał mieszkania do wynajęcia, zaprowadził go pod mieszkanie J. B., mówiąc temu nieznajomemu, że ta kobieta szuka lokatora. Obaj doszli pod jej mieszkanie, pukali w drzwi, ale się nie dopukali. Oskarżony przyznał też, iż przechodziła tam jakaś kobieta („blondynka”), która najpierw wysiadała z samochodu i powiedziała, że, cyt.: „ J. śpi i idźcie do domu”. Oskarżony wyjaśnił, że nic tej kobiecie nie odpowiedzieli, drzwi były zamknięte, więc poszli z tym mężczyzną do sklepu (...), kupił dwie butelki 0,5 litrowe wódki, wypili koło parkingu, gdzie szkolą kierowców i się rozstali. Oskarżony zaprzeczył, by wracał do mieszkania J. B. (k. 400).

Już przy okazji tych wyjaśnień należy zauważyć, iż nie budzi wątpliwości fakt, iż tą „blondynką”, co zwracała uwagę oskarżonemu i n/n mężczyźnie był nie kto inny, tylko A. K..

Podczas wyjaśnień z dnia (...) r. oskarżony przyznał, iż w (...) r. był z tym nieznajomym gościem przed mieszkaniem J. B., ale do środka nie wchodzili. Tak jak poprzednio oskarżony zaprzeczył, by w ogóle był w mieszkaniu B. w (...)r. (k. 441v-442).

Oskarżony podczas posiedzenia aresztowego podtrzymał dotychczasowe wyjaśnienia, zaprzeczając, by z J. B. miał zbliżenie (k. 457).

Podczas przesłuchania w dniu (...)r. oskarżony, opisując wygląd tego nieznajomego mu mężczyzny nie wskazał na jego personalia, twierdząc, że go nie zna a do tego był pomalowany na twarzy jak kibic piłkarski (k. 777).

W toku rozprawy oskarżony nie zmienił swojej postawy procesowej i nadal nie przyznawał się do tego czynu. Oskarżony natomiast już tu wprost oznajmił, iż to A. K. była tą „blondynką”, która, jak się dobijali do drzwi mieszkania J. B., twierdziła, że i tak się nie dopukają, bo J. jest pijana i rzeczywiście tak było i odeszli stamtąd, kupując wódkę, którą wypili w pobliżu sklepu (k. 1019v, 1020, 1020v).

Tymczasem A. K., znając bardzo dobrze sąsiadkę J. B., jak i jej codzienne zwyczaje a także pomagając jej w życiowych sprawach, co także wynika z ustaleń Sądu I instancji, które nie są kwestionowane, zeznała także na temat samych okoliczności wizyty oskarżonego i nieznanej osoby w mieszkaniu pokrzywdzonej a także okoliczności mających ciąg dalszy w kolejnych dniach, aż do ujawnienia zwłok pokrzywdzonej.

Z zeznań tych wynika więc, iż w dniu (...)widziała, jak J. B. wpuściła do swojego mieszkania dwóch mężczyzn, których nie znała. Wcześniej, zanim weszli do mieszkania, gdy wyszła do swojego samochodu, widziała dwóch mężczyzn, jak dobijali się do drzwi mieszkania J. B.. Wtedy powiedziała im, aby odeszli, gdyż J. pewnie śpi pijana. On nie posłuchali jej i nadal pukali i w pewnym momencie J. B. ich wpuściła do środka. To był też ostatni moment kiedy widziała J. B. żywą (k. 10).

Powyższe zeznanie w powiązaniu z wyjaśnieniami oskarżonego pozwala na jednoznaczne ustalenie, iż tą osobą, która zwracała oskarżonemu i towarzyszącemu mu mężczyźnie uwagę, że się nie dobiją, bo pokrzywdzona jest nietrzeźwa była właśnie A. K.. W tych zaś okolicznościach nie ulega wątpliwości, iż A. K. pod drzwiami mieszkania J. B. widziała m.in. oskarżonego oraz widziała, jak oskarżony wraz z n/n mężczyzną weszli do tego mieszkania po otwarciu drzwi przez J. B..

Wprawdzie już tej okoliczności oskarżony zaprzecza, ale szereg pozostawionych w tym mieszkaniu śladów biologicznych oskarżonego, o których będzie mowa niżej, nie pozostawia żadnych wątpliwości, iż w tym zakresie zeznania A. K. są w pełni wiarygodne. Notabene, nie ma żadnych podstaw, by nie dać wiary dalszym zeznaniom tego świadka co do okoliczności zdarzeń, tym bardziej, że poza w/w śladami biologicznymi, znajdują one także odbicie w zeznaniach sąsiadów B. Ś., K. Ś., A. S., M. B. i A. J..

Z dalszych zeznań A. K. wynika, że ok. (...) poszła na strych powiesić pranie i wówczas słyszała libację alkoholową odbywającą się w mieszkaniu J. B.. Słyszała szereg przekleństw oraz słyszała, jak J. B. krzyczy, cyt.: „ kurwa wypierdalaj”, słyszała też strasznie szczekające psy. Nie słyszała jednak, by J. B. wzywała pomocy. Gdy następnie, po rozwieszeniu prania poszła do sąsiadki B. Ś., to powiedziała jej, że u J. B. odbywa się impreza na całego i nawet brała pod uwagę wezwanie Policji. Gdy natomiast około (...) wychodziła od sąsiadki i przechodziła przez podwórko, to nie słyszała już żadnych hałasów dobiegających z mieszkania J. B. (k. 10).

W tożsamy sposób świadek zeznała podczas przesłuchania w dniu (...)r. Zeznając na temat zdarzeń mających miejsce około (...), gdy była na strychu, podała, iż podczas wieszania prania słyszała hałasy, przy czym J. B. bardzo mocno krzyczała, wypowiadając słowa, cyt.: „ kurwa wypierdalać” a po jej słowach bardzo mocno zaczęły szczekać jej psy. Potem już nic więcej nie słyszała, gdyż nastała cisza. Od razu usłyszała otwierane drzwi tego mieszkania i zauważyła, jak z mieszkania wychodzą ci sami dwaj mężczyźni, którzy do mieszkania weszli. Przy czym ten mniejszy (n/n mężczyzna – przyp. SA) rozmawiał z kimś przez telefon, mówiąc, cyt.: „ słuchaj musisz mi pilnie załatwić mieszkanie ja się ogarnę”, zaś ten drugi – wyższy (oskarżony – przyp. SA) sikał przy drzwiach B. na trawę. Świadek zeznała, iż poszła potem do sąsiadki Ś. i niczego już więcej nie widziała ani nie słyszała. Gdy zaś wyszła z psami ok. (...), to nie widziała J. B., z jej domu nie dochodziły żadne hałasy, paliły się światła, nie słyszała psów (k. 289v-290).

Zapoznając się z całościowymi zeznaniami świadka nie ulega wątpliwości, iż po wyjściu oskarżonego z n/n mężczyzną z mieszkania J. B. nastała w nim całkowita cisza. Więcej już J. B. nie wyszła na dwór, natomiast niepokój A. K. wzbudzał fakt, iż w dniu (...) r. nie tylko nie widziała J. B., ale pukając w okno jej mieszkania nie otworzyła ona drzwi ani się nie odzywała, przy czym J. B. każdego dnia wychodziła w domu około (...)po zakupy a tym razem ani tego dnia, ani następnego tego nie uczyniła. Tego samego dnia około 16.00 zauważyła mężczyznę o kulach, który wszedł do mieszkania J. B., ale nie wie, czy wyszedł a potem z nim rozmawiała i ten twierdził, że nie zauważył B.. Około(...)zaś, gdy zeszła na dwór ze swoim psem, to widziała w kuchni zapalone światła, które paliły się nieustannie od dnia poprzedniego, słyszała też grające przez cały czas radio, zaś przez okno widziała w kuchni ślady krwi oraz kurtkę, która stale była w tym samym miejscu.

Świadek swoim niepokojem podzieliła się z sąsiadami. Gdy zaś nic się nie zmieniło do następnego dnia, w tym pies J. B. cały czas biegał po podwórku, to po kontakcie telefonicznym z córką pokrzywdzonej w dniu (...) r., po 16.00 przyjechał kolega M. B., który na jej prośbę wszedł do mieszkania pokrzywdzonej i ujawnił w nim nieżyjącą J. B., która była przykryta kołdrą łącznie z twarzą (k. 10-10v, 290, 1023-1025).

Podobne spostrzeżenia oraz obawy wyrażane przez A. K., wynikają z zeznań B. Ś. (k. 34-35, 1021v-2022v), K. Ś. (k. 22-23, 1022v-2023) i M. B. (k. 13-14, 60-61, 370-371, 1069v-1070v).

A. J. przyznał natomiast, iż wchodząc do mieszkania nie zauważył nigdzie J. B.. Nawet nie pomyślał, że pod kocem na jednym z łóżek leży J. B.. Dopiero jak chwycił za koc i odkrył twarz i obie ręce, to zorientował się, iż jest to J. B., która leżała na lewym boku i nie dawała oznak życia (k. 220-221, 1070v-1071).

Powyższe potwierdziła też policjantka A. S., która po przybyciu na miejsce po wejściu do mieszkania zauważyła, jak na tapczanie leżała przykryta oprócz głowy (głowę odkrył wcześniej A. J. – przyp. SA) kobieta, która nie dawała oznak życia. Odkryli ją. Była ona ułożona jak do snu, leżała na lewym boku, lewą rękę miała pod głową a prawą lekko ugiętą skierowaną w stronę głowy. Wówczas przybyły na miejsce lekarz rodzinny stwierdził nagły zgon, ale o nieznanej przyczynie (k. 317v-318).

Sąd I instancji powyższe dowody ocenił dokładnie, zgodnie z wymogami art. 7 k.p.k., wykazując jednoznacznie ich wiarygodność (str. 23-27 uzasadnienia wyroku). Jak już wspomniano, zeznania A. K. w powiązaniu z wyjaśnieniami oskarżonego nie pozostawiają wątpliwości co do tego, iż osobą, która weszła do mieszkania ok. (...) a potem wyszła z tego mieszkania ok. (...), po którym to wyjściu w mieszkaniu pokrzywdzonej poza odgłosami grającego radia, było cicho, był nie kto inny, jak oskarżony M. K. (1). Wprawdzie A. K. początkowo wskazywała, iż rozpoznała inną osobę (k. 53-54) a nie rozpoznawała oskarżonego (k. 136-139), ale Sąd I instancji zasadnie podniósł, iż to nie osłabia wiarygodności jej zeznań, trafnie zauważając, iż to błędne rozpoznanie mogło wynikać z podobnej budowy ciała oskarżonego i tego rozpoznanego mężczyzny, braku możliwości dokładnego przyjrzenia się tym mężczyznom stojącym pod drzwiami mieszkania J. B. a także z uwagi na porę roku i dnia, kiedy widoczność była już ograniczona (str. 24 uzasadnienia). Nie ulega jednak wątpliwości, iż jednym z tych dwóch mężczyzn, którzy weszli do środka mieszkania ok. godziny (...) r. był oskarżony K.. Oskarżony ten bowiem pozostawił po sobie wyjątkowo liczne ślady biologiczne w mieszkaniu pokrzywdzonej w różnych miejscach, jak i na jego odzieży ujawniono ślady biologiczne pochodzące od J. B.. Poza tym nie ulega wątpliwości, iż oskarżony w pobliskiej (...) dokonał zakupu dwóch butelek półlitrowych wódki (...) o 16.55 (k. 118-121, 123-126, 208-212).

Wracając zaś do ujawnionych śladów na miejscu zdarzenia, jak i na odzieży to należy tu wskazać, iż ślady te wynikają z przeprowadzonych na użytek tej sprawy opinii z zakresu badań biologicznych (k. 373-394, 666-684, 688-697, 699-701, 783-812, 845-854 plus ustna opinia biegłej J. L. na k. 1072v-1073). Natomiast samo rozmieszczenie śladów, w tym licznych śladów krwi, poza śladami na odzieży, wynika z oględzin miejsca zdarzenia i oględzin zabezpieczonych przedmiotów, w tym odzieży (k. 6-8, 43-46, 85-95, 106-108, 341-350, 480-491, 503-505). Należy przy tym wspomnieć, do czego odwołuje się skarżący prokurator, iż poza całkowitym przykryciem zwłok J. B. przez sprawców, jej leżące zwłoki były ubrane, w tym zwłaszcza w spodnie skórzane. Patrząc więc z zewnątrz na leżące zwłoki nie mógł dziwić fakt, iż przybyły na miejsce lekarz nie był w stanie zdiagnozować ewentualnej przyczyny zgonu (k. 3-5).

Trzeba przy tym za skarżącym prokuratorem zauważyć, iż na spodniach, w które ubrane były zwłoki J. B. nie ujawniono śladów krwi pokrzywdzonej (k. 688-697). Natomiast Sąd Okręgowy bardzo dokładnie przedstawił wnioski dotyczące ujawnionych śladów, wynikające z w/w opinii biologicznych, co znajduje odbicie w ustaleniach na str. 14-16 uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Co najistotniejsze, na majtkach pokrzywdzonej, leżących pod stolikiem RTV ujawniono ślady spermy, pochodzącej od oskarżonego. Na jednej z nakrętek od wódki (...) ujawniono ślad DNA oskarżonego. Ślady DNA oskarżonego ujawniono również na zabezpieczonych w mieszkaniu J. B. puszce piwa, butelkach, szklance, niedopałku papierosa.

Poza tym, na spodniach należących do pokrzywdzonej (na prawej nogawce) ujawniono ślady DNA m.in. oskarżonego. Natomiast na odzieży zabezpieczonej od oskarżonego ujawniono krew pochodzącą od J. B. (na pasku od spodni, na przodzie bluzy koloru czarnego, z przodu ściągacza tej bluzy i innych elementach odzieży, w tym na przedniej części koszulki typu t-shirt i na skarpecie tuż przy pięcie).

Tak liczne ślady biologiczne oskarżonego pozostawione w tak licznych miejscach w mieszkaniu pokrzywdzonej, jak i liczne ślady biologiczne, w tym krwi pokrzywdzonej, pozostawione na odzieży oskarżonego nie pozostawiają żadnych złudzeń co do tego, iż w dniu zdarzenia (tj. w dniu 13 stycznia 2022 r.) w mieszkaniu J. B. przebywał m.in. oskarżony.

Te zaś okoliczności w powiązaniu z wiarygodnymi zeznaniami A. K. nie pozostawiają złudzeń, iż oskarżony w swojej linii obrony jest wyjątkowo niewiarygodny. Tym samym jego zaprzeczanie, by nie doprowadził do śmierci J. B. nie zasługuje na uwzględnienie.

Trzeba podkreślić, iż ze spójnych zeznań A. K. wynika, iż pobyt oskarżonego i jeszcze jednego mężczyzny w mieszkaniu J. B. miał miejsce w dniu (...) r. w godzinach od ok.(...). Co znamienne, w czasie tego pobytu należy wyróżnić dwa etapy. Pierwszy, kiedy w mieszkania tego dochodziły odgłosy libacji alkoholowej, przy czym ich kulminacja nastąpiła około 18.00, kiedy to A. K. usłyszała dobiegające z mieszkania pokrzywdzonej straszne głośne wrzaski, powiązane z wulgaryzmami, nakazywaniem przez pokrzywdzoną w sposób wulgarny, by znajdujący się u niej mężczyźni opuścili jej mieszkanie, przy czym odgłosy tego hałasu były znów zagłuszane przez głośno szczekające psy. Drugi zaś etap, to nastanie absolutnej ciszy, w czasie, przed którym ci dwaj mężczyźni opuścili to mieszkanie (jak i po tym opuszczeniu), przy czym ten nieustalony mężczyzna poszukiwał jakiegoś lokum dla siebie. Po zaobserwowaniu przez A. K. tego wyjścia obu mężczyzn z mieszkania pokrzywdzona już nie dawała żadnych odznak życia, przez cały czas świeciło się w kuchni światło, głośno grało radio, w kuchni przez okno widoczne były ślady krwi a także przez cały czas w jednym miejscu leżała położona kurtka.

Trzeba przy tym wreszcie zauważyć, iż dopiero przeprowadzone oględziny zewnętrzne i sekcja zwłok unaoczniły rozmiar obrażeń doznanych przez J. B. (k. 508-511, 339), które nie były na pierwszy rzut oka widoczne przez lekarza przybyłego na miejsce a które tłumaczą powstanie tak wielu śladów krwi pochodzących od pokrzywdzonej. Ślady te były natomiast zakamuflowane przez odzież, w którą ubrane były zwłoki J. B. a zwłaszcza przez spodnie, które zakrywały miejsce, w którym ujawniono obrażenia ciała. Dopiero bowiem po zdjęciu tych spodni biegła S. P. ujawniła obustronne, łączące się ze sobą liczne rozerwania tkanek miękkich w obrębie pochwy i odbytu o dość gładkich i wiśniowych podbiegniętych granicach, penetrujące obustronnie do okolic sąsiadujących z macicą z rozerwaniem przymacicza i odbytnicy, tworząc otwór, przez który to na zewnątrz przemieszczały się swobodnie fragmenty jelita cienkiego i grubego o wiśniowo-brunatnych ścianach (k. 510). Biegła, w oparciu o wyniki oględzin zewnętrznych i sekcji zwłok stwierdziła u pokrzywdzonej, cyt.: „ głębokie, liczne i obustronne rozerwania tkanek miękkich w okolicy pochwy, macicy, odbytu i odbytnicy z przemieszczeniem jelit poza jamę brzuszną oraz dużym krwawieniem z okolicy dróg rodnych i odbytu”. W ocenie biegłej, biorąc pod uwagę charakter, rozległość i lokalizację wymienionych obrażeń ciała J. B. należy wskazać, iż powstały one w mechanizmie czynnym z udziałem osoby czy osób trzecich w wyniku użycia narzędzia twardego, tępego, jakim może być np. ręka, przedmiot wyposażenia mieszkania. Ty samym, według biegłej przyczyną bezpośrednio wiodącą do zgonu J. B. była niewydolność oddechowo-krążeniowa związana z dużą utratą krwi w związku z obrażeniami okolicy miednicy w obrębie dróg rodnych i odbytnicy, do których doszło u osoby w stanie znacznego upojenia alkoholowego (k. 508).

Mając na uwadze zarówno obecność oskarżonego w miejscu zdarzenia, jak i liczne ślady biologiczne, w tym krwi pokrzywdzonej znajdujące się na różnych elementach odzieży oskarżonego, w tym na podkoszulce i pasku, co świadczy o rozbieraniu się oskarżonego, jak i ślady jego spermy na majtkach pokrzywdzonej a także liczne ślady biologiczne oskarżonego na elementach odzieży pokrzywdzonej a także dodatkowo niewiarygodność obranej przez oskarżonego linii obrony, nie ulega wątpliwości, iż oskarżony brał czynny udział w spowodowaniu u pokrzywdzonej omówionych wyżej obrażeń, prowadzących bezpośrednio do jej zgonu. Trzeba przy tym zaznaczyć, co trafnie podnosi prokurator, iż upust krwi, który doprowadził do nagłej śmierci pokrzywdzonej nastąpił jeszcze przed ubraniem jej w spodnie, skoro już na spodniach nie ujawniono śladów krwi pokrzywdzonej, wydobywającej się z miejsca ujawnionych obrażeń krocza. Ta uwaga prokuratora ma w tej sprawie o tyle istotne znaczenie, iż przecież nie ulega wątpliwości, iż sprawcy, przed opuszczeniem mieszkania, doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, iż pokrzywdzona już nie żyła bądź na ich oczach umierała z racji tych jakże rozległych obrażeń. Nie ulega też wątpliwości, mając na uwadze te rozległe obrażenia, widoczne przecież dla każdego gołym okiem, tym bardziej widoczne dla oskarżonego i n/n mężczyzny, którzy te obrażenia spowodowali, iż obrażenia takie, którym towarzyszy wypłynięcie na zewnątrz jelit oraz obfite krwawienie po prostu prowadzi do śmierci. Tym samym takie działanie sprawców, w tym oskarżonego, które prowadziło do takich obrażeń, jednoznacznie wskazuje na zamiar oskarżonego a tym samym i na stronę podmiotową jego działania. Nie da się logicznie wytłumaczyć, iż oskarżony, wyrządzając aż tak obszerne i ciężkie obrażenia jedynie przewidywał spowodowanie śmierci pokrzywdzonej i z tym skutkiem się godził. Jak już wspomniano wyżej, takie obrażenia, związane z rozerwaniem tkanek miękkich w okolicy pochwy, macicy, odbytu, odbytnicy (a więc praktycznie związane z rozerwaniem tych części ciała) powodujące wypłynięcie jelit poza jamę brzuszną, z czym, co oczywiste, wiązało się obfite krwawienie z okolicy dróg rodnych i odbytu w sposób bezpośredni prowadziły do zgonu pokrzywdzonej. Każdy człowiek, o przeciętnej wiedzy a takim jest przecież oskarżony, wie, iż rozrywanie tkanek miękkich w taki właśnie sposób przy użyciu przedmiotów jest drogą prowadzącą wprost do śmierci ofiary wskutek zastosowanych takich metod działania. Poza tym oskarżony, przed opuszczeniem mieszkania, ubrał pokrzywdzoną w spodnie i to w chwili, gdy nastąpiło już znaczne wykrwawienie się jej, o czym wyżej wspomniano. Nie ma przy tym znaczenia, czy tego ubrania dokonał oskarżony sam czy z pomocą nieustalonego mężczyzny, czy też uczynił to sam nieustalony mężczyzna. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż tak liczne ślady biologiczne, o których wyżej wspomniano, jednoznacznie wskazują na czynny udział oskarżonego w dokonaniu zgwałcenia pokrzywdzonej w tak okrutny sposób i jednocześnie jej zabójstwa. To pozostawienie ubranej pokrzywdzonej przez sprawców oznacza, iż oskarżony doskonale wiedział, że J. B., o ile jeszcze w tej chwili żyła, to wkrótce umrze. Notabene, na tę okoliczność wskazuje także całkowite przykrycie (razem z głową) leżącej pokrzywdzonej, co utrudniało zobaczenie z zewnątrz jej zwłok, o czym zresztą w swoich zeznaniach wspomniał A. J..

Nie są więc przekonywujące twierdzenia apelującego obrońcy, by omówione wyżej dowody miały prowadzić do wniosku, że oskarżony był co najwyżej obecny na miejscu zdarzenia a nie, że dopuścił się zgwałcenia i zabójstwa. Twierdzenia apelującego w tym zakresie pozostają zresztą w sprzeczności z obraną przez oskarżonego linią obrony, bowiem oskarżony w ogóle zaprzeczył, by wówczas przebywał w mieszkaniu pokrzywdzonej a nadto by kiedykolwiek odbywał z nią stosunki intymne. Za wręcz wydumane uznać należy dywagacje skarżącego, iż nie można wykluczyć więzi między oskarżonym a ofiarą z racji ich wcześniejszego spotykania się. To bowiem oskarżony wprost zanegował, by między nimi taka więź powstała. Tym samym właśnie ślady nasienia oskarżonego na majtkach pokrzywdzonej mają w tej sytuacji istotne znaczenie, gdyż wskazują na seksualny aspekt zachowania się oskarżonego. Ślady te zaś, w powiązaniu ze śladami krwi ofiary na różnych częściach garderoby oskarżonego i w powiązaniu z ujawnieniem śladów DNA oskarżonego na spodniach ofiary a także ujawnienie licznych śladów krwi pokrzywdzonej w różnych miejscach jej mieszkania oraz znaczny hałas dobiegający w tym czasie z tego mieszkania, zagłuszany szczekaniem psów, jak i wyrażana chęć pokrzywdzonej pozbycia się napastników z mieszkania a także ujawnione jakże rozległe obrażenia ciała pokrzywdzonej oraz pozostawienie jej nieżyjącej bądź umierającej w sytuacji opisywanej wyżej przez obu mężczyzn prowadzą do wniosku, iż nie może budzić żadnych wątpliwości w zakresie ustalenia to, iż oskarżony nie był tylko naocznym świadkiem ewentualnego zachowania się rzekomo nieznanego mu mężczyzny, ale w tym zgwałceniu i pozbawianiu życia pokrzywdzonej brał osobiście udział. Oczywistym jest, iż nie da się dokładnie odtworzyć przebiegu tego zajścia z uwagi na obraną przez oskarżonego postawę procesową, jednak we wskazanych wyżej okolicznościach sprawy nie budzi wątpliwości fakt dokonania jednoznacznych ustaleń na niekorzyść oskarżonego. Tym samym nie można zasadnie twierdzić, jak tego chce skarżący, o wątpliwościach, które nie pozwalają na przypisanie oskarżonemu sprawstwa i winy w popełnieniu zarzucanego mu przestępstwa. W tych zaś okolicznościach zdarzenia, przy tak licznym materiale dowodowym a także, jak wspomniano, obranej przez oskarżonego linii obrony, nie sposób podzielić zapatrywania skarżącego obrońcy, iż oskarżonemu można co najwyżej, cyt.: „ przypisać winę w nieudzieleniu pomocy J. B. w stanie, w którym znalazła się w wyniku przestępczego działania nieustalonego sprawcy” (str. 4 apelacji).

Trzeba przy tym za Sądem I instancji podkreślić, iż swoistym przyznaniem się oskarżonego do winy były wypowiedziane wobec pokrzywdzonej A. K. przez oskarżonego groźby, cyt.: „ zajebię Cię jak B. ” Ta wypowiedź zaś w powiązaniu ze wszystkimi przedstawionymi wyżej okolicznościami nie pozostawia już cienia wątpliwości, iż oskarżony czynnie uczestniczył w tym przestępczym zdarzeniu, prowadzącym wprost poprzez zgwałcenie pokrzywdzonej w sposób opisywany przez Sąd I instancji do pozbawienia jej życia. Zresztą Sąd I instancji trafnie podniósł, iż wyjaśnienia oskarżonego, który konsekwentnie przeczył obecności w mieszkaniu pokrzywdzonej w czasie gwałtu i zabójstwa okazały się w świetle innych dowodów całkowicie niewiarygodne. Oskarżony nie przedstawił wersji wydarzeń, która mogłaby wytłumaczyć obecność omawianych tu śladów biologicznych jego i pokrzywdzonej i skutkować innymi ustaleniami faktycznymi, niż przypisanie udziału w zarzucanej mu zbrodni (str. 45 uzasadnienia wyroku).

Zarzut tej apelacji z pkt 1 stanowi więc polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu I instancji co do sprawstwa i zawinienia oskarżonego a tym samym nie może zostać uwzględniony.

Na uwzględnienie zasługuje natomiast zarzut z pkt 1 apelacji prokuratora.

Zapoznając się z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku trudno wręcz zrozumieć, dlaczego, mając na uwadze przytoczone wyżej obrażenia ciała pokrzywdzonej, jak i sposób ich spowodowania, Sąd I instancji przyjął do działania oskarżonego „tylko” zamiar ewentualny pozbawienia życia J. B..

Sąd I instancji prawidłowo wskazał na okoliczności, jakie należy brać pod uwagę przy ustalaniu zamiaru dokonania zabójstwa, co wynika z wywodów przytoczonych na str. 38-40 uzasadnienia wyroku, więc nie zachodzi tu konieczność powtarzania tej argumentacji. Sąd I instancji dostrzegając bestialstwo działania sprawców (str. 40-41 uzasadnienia wyroku) a więc i oskarżonego, stosowanie wręcz przez nich tortur w stosunku do ofiary, skutkujących tak rozległymi obrażeniami okolic pochwy, macicy, odbytu i odbytnicy (str. 42 uzasadnienia wyroku) doszedł jednak do wniosku, iż oskarżony M. K. (3), podejmując wspólnie i w porozumieniu z nieustalonym mężczyzną działania zmierzające do pozbawienia życia J. B., cyt.: „ działał nie z zamiarem bezpośrednim, lecz z zamiarem ewentualnym – a więc przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego na to się godził”, gdyż Sąd ten doszedł do przekonania, cyt.: „ że oskarżony M. K. (1), podejmując wobec pokrzywdzonej działania polegające na doprowadzeniu jej przy użyciu nieustalonego narzędzia do obcowania płciowego, powodując liczne i głębokie rozerwanie tkanek miękkich w okolicy pochwy, macicy, odbytu i odbytnicy a następnie zostawiając ją w takim stanie, co najmniej przewidywał możliwość pozbawienia życia pokrzywdzonej i godził się na to”. Jednocześnie Sąd I instancji, mając na uwadze treść uzupełniającej opinii biegłej S. P. (opinia z k. 931-933, wskazująca, iż do zgonu kobiety mogło dojść w godzinach wieczorno-nocnych (...) r. albo w ciągu dnia (...) r. – przyp. SA), dochodząc do wniosku, iż, cyt.: „ nie można było uznać, że pokrzywdzona zmarła jeszcze w czasie, gdy w jej mieszkaniu byli sprawcy, co mogłoby wskazywać na bezpośredni zamiar pozbawienia jej życia” uznał ostatecznie, iż, cyt.: „ przyjąć należało, że sprawcy pozostawili J. B., przewidując i godząc się z tym, że może ona umrzeć w wyniku doznanych obrażeń” (str. 41 uzasadnienia wyroku).

Z takim rozumowaniem Sądu I instancji nie sposób się zgodzić, co słusznie podnosi skarżący prokurator.

Wyżej zresztą Sąd Apelacyjny wyraził błędność rozumowania Sądu I instancji, wykazując w sposób ewidentny działanie oskarżonego M. K. (1) w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonej, które sprowadzało się do takich drastycznych działań z jego strony, ingerujących w okolice narządów płciowych pokrzywdzonej, które, przy użyciu niezidentyfikowanego narzędzia, spowodowały tak rozległe obrażenia, skutkujące wypłynięciem na zewnątrz jelit oraz obfitym krwawieniem, co w oczywisty sposób prowadziło do zgonu pokrzywdzonej. Skoro zaś oskarżony tak postępując wyrządził pokrzywdzonej te rozległe obrażenia ciała, to nie ulega wątpliwości, iż działał z chęci pozbawienia życia J. B. a więc w zamiarze bezpośrednim. Nie ma tu na ustalenie tego zamiaru szczególnego znaczenia fakt, czy pokrzywdzona jeszcze żyła, czy też nie, jak sprawcy opuścili jej mieszkanie. Nie może bowiem budzić wątpliwości fakt, iż oskarżony wiedział, że pozostawiając pokrzywdzoną w takim stanie żyjącą jeszcze pokrzywdzona ona po prostu umrze. Zresztą oskarżony swoim zachowaniem nawet nie pokazał, iż nie chciał śmierci pokrzywdzonej. Próba bowiem wykręcenia numeru alarmowego 112 o godzinie (...) r. nie oznacza, iż oskarżony chciał ratować pokrzywdzoną, tym bardziej, że oskarżony nie ponowił tej próby. Notabene, oskarżony również nr 112 wykręcił w dniu (...) (k. 192-201), co też nie wiązało się z chęcią wezwania pomocy. Na tę okoliczność Sąd I instancji zwrócił uwagę (str. 11 uzasadnienia wyroku), wyjaśniając przekonywująco, iż wybranie tego numeru nie może świadczyć o chęci pomocy pokrzywdzonej, skoro również tak uczynił w dniu (...) r., co przemawia za omyłkowym wybraniem tego numeru. Jak bowiem to słusznie podniósł Sąd I instancji, jedynym skutecznym połączeniem w sprawie śmierci J. B. był telefon A. K. z dnia (...) r. (str. 34-35 uzasadnienia wyroku).

Skarżący prokurator zasadnie właśnie na te okoliczności związane z samym czynem i rodzajem spowodowanych obrażeń ciała zwrócił szczególną uwagę, podnosząc, cyt.: „trudno założyć, iż sprawcy, którzy niewątpliwie widzieli, jakie obrażenia spowodowali swojej ofierze, mogli przyjąć, że J. B. przeżyje”. Jednocześnie skarżący logicznie i zgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego podniósł, iż, cyt.: „ jest oczywistym, że człowiek praktycznie z rozerwanym kroczem, gdzie doszło do przemieszczenia jelit poza jamę brzuszną, będzie umierał szybko, ale w ogromnym bólu” a tym samym, cyt.: „ nie można więc zgodzić się, że M. K. (1) i jego kompan działali tylko z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia J. B. ” (str. 11 apelacji). Słusznie przy tym prokurator zauważa, iż Sąd I instancji w przedmiocie ustalania zamiaru oskarżonego popadł w sprzeczność. Wystarczy więc wskazać na takie fragmenty uzasadnienia, jak, cyt.: „ skutkiem użycia tego przedmiotu były poważne obrażenia ciała, z którymi wiązały się niesamowite cierpienia J. B.. Po tym wszystkim mężczyźni zdecydowali o pozostawieniu umierającej ofiary w mieszkaniu, pozbawiając jej telefonu komórkowego, po czym oddalili się z miejsca zdarzenia” (str. 41 uzasadnienia wyroku) czy też, cyt.: „ jeżeli więc oskarżony zdawał sobie sprawę, iż stosowane tortury, gwałcenie pokrzywdzonej, wkładanie jej nieustalonego przedmiotu może doprowadzić do śmierci pokrzywdzonej, z uwagi na jej wykrwawienie się, a mimo to dopuścił się tego czynu i dodatkowo pozostawił J. B. na pewną śmierć , bez udzielenia jej pomocy … to niewątpliwie swoim zachowaniem oskarżony dał wyraz najwyższej pogardy dla ludzkiego życia, doprowadzając J. B. do niepotrzebnych, dodatkowych cierpień” (str. 42-43 uzasadnienia wyroku), by dojść do jednoznacznego przekonania, iż Sąd I instancji w rzeczywistości doszedł do wniosku, iż należy oskarżonemu przypisać zamiar bezpośredni zabójstwa, natomiast w sposób dowolny w treści zaskarżonego wyroku, wbrew własnym ustaleniom, przypisał oskarżonemu zamiar ewentualny.

Dodać też należy, iż skarżący prokurator w treści apelacji na str. 8-11 przedstawił tylko dodatkową argumentację, świadczącą o prawidłowości ustaleń Sądu I instancji w zakresie przyjęcia do działania oskarżonego kwalifikacji prawnej z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k., tyle, że z przyjęciem zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia pokrzywdzonej. Jak już natomiast wskazano wyżej, nie ma tu znaczenia dla ustalenia tego zamiaru fakt, czy oskarżony z drugim mężczyzną ubrali w spodnie jeszcze żywą czy też już martwą pokrzywdzoną i ją zostawili przykrytą kocem. Bez względu bowiem na te ustalenia nie ulega wątpliwości fakt, iż oskarżony, tak właśnie zostawiając pokrzywdzoną, wiedział, że albo już nie żyje, albo wiedział, że nie przeżyje w związku z doznanymi przez niego obrażeniami ciała, co tylko wzmacnia zarzut apelującego o błędnym ustaleniu przez Sąd I instancji, iż oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia.

Mając więc na uwadze zasadność tego zarzutu, Sąd Apelacyjny, kierując się treścią art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 437 § 1 k.p.k. zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok poprzez wyeliminowanie ustalenia, iż oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonej, przyjmując w to miejsce ustalenie, iż oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonej. Dodatkowo należy nadmienić, iż przy prawidłowych ustaleniach faktycznych nie jest w tej sprawie kwestionowane, iż oskarżony dopuścił się zgwałcenia i pozbawienia życia z inną osobą, że działał ze szczególnym okrucieństwem zarówno w przypadku zgwałcenia, jak i pozbawienia życia i że pozbawienie życia nastąpiło, w związku ze zgwałceniem. Tym samym zastrzeżeń Sądu Apelacyjnego nie budzi przyjęcie do tego czynu oskarżonego kwalifikacji prawnej (przy zastosowaniu art. 4 § 1 k.k.) z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. i art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Sąd I instancji zresztą dokładnie wyjaśnił stosowanie tej kwalifikacji prawnej pod kątem znamion przypisanego oskarżonemu przestępstwa (str. 38-45), więc Sąd odwoławczy, zgadzając się z tą argumentacją, by się nie powtarzać, przyjmuje ją jak własną. Jedynie Sąd Apelacyjne zmodyfikował te ustalenia w zakresie zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonej, czemu dał wyraz w powyższych rozważaniach.

I. APELACJA OSKARŻYCIELA PUBLICZNEGO

Ad. 2

Zarzut ten okazał się uzasadniony a to wskutek przyjęcia, iż oskarżony dopuścił się przypisanej mu zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim oraz niedocenienia przez Sąd I instancji okoliczności niekorzystnych dla oskarżonego, które wymagają sięgnięcia po najsurowszą z możliwych kar, tj. karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Na wstępie tych rozważań należy przypomnieć, iż rażąca niewspółmierność kary występuje, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można przyjąć, iż zachodzi wyraźna różnica (dysproporcja) pomiędzy sumą kar zasadniczych i środków karnych (kompensacyjnych) orzeczonych przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby sprawcy wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw sądowego wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 06 lipca 2017 r. sygn. akt II AKa 148/17, Legalis nr 1674160). Zarzut niewspółmierności kary, aby był zasadny, musi dotyczyć rażącej niewspółmierności, a więc nienadającej się do zaakceptowania. Niewspółmierność rażąca to znaczna, "bijąca w oczy" różnica między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą, zasłużoną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 01 grudnia 1994 r., sygn. akt III KRN 120/94, Legalis nr 28989). Pojęcie niewspółmierności rażącej oznacza znaczną, wyrażającą oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą. Chodzi o taką karę, której wymiar razi poczucie sprawiedliwości. Zaznaczyć należy, iż w orzecznictwie ugruntowany jest pogląd, iż miarą surowości kary nie jest jej ilościowy wymiar, ale stopień wykorzystania sankcji karnej przewidzianej dla danego przestępstwa. Ingerencja sądu odwoławczego w orzeczenie o karze może nastąpić tylko i wyłącznie wówczas, gdy różnica między karą wymierzoną w pierwszej instancji a karą, którą należałoby orzec jest znaczna, rażąca, nie może sprowadzać się do różnic niewielkich, nieznacznych, bo byłoby to sprzeczne z normą art. 438 pkt 4 k.p.k., z której jednoznacznie wynika, że podstawą zmian może być jedynie rażąca – a więc nie każda – niewspółmierność kary.

W niniejszej sprawie Sąd I instancji doszedł do przekonania, iż w przypadku oskarżonego niezbędne jest wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności, ale w sytuacji, gdy w sposób dowolny przyjął działanie oskarżonego w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia J. B.. Tymczasem skarżący prokurator, zasadnie wywodząc, iż działanie oskarżonego było podjęte w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia J. B., domaga się wymierzenia oskarżonemu za tę zbrodnię kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Trzeba więc wspomnieć, iż kara dożywotniego pozbawienia wolności jest karą o szczególnym charakterze i jest ona karą odrębnie rodzajowo niż „terminowa” kara pozbawienia wolności (art. 32 pkt 5 k.k.), jak i kara 25 lat pozbawienia wolności (art. 32 pkt 4 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.), która także jest uznawana za karę o szczególnym charakterze, choć jest to kara znacznie łagodniejsza od kary dożywotniego pozbawienia wolności.

Szczególny charakter kary dożywotniego pozbawienia wolności wynika nie tyle z faktu jej długotrwałości, ale z uwagi na jej charakter eliminacyjny. To zaś oznacza, iż karę tę należy wymierzać tylko i wyłącznie w wypadkach najcięższych, gdy okoliczności obciążające praktycznie uzasadniają sięgnięcie po taką karę, zaś w sprawie jest istotny brak okoliczności łagodzących i tylko wtedy, gdy stopień winy jest na tyle wysoki, że uzasadnia zastosowanie tej kary a w okolicznościach konkretnego przypadku nawet kara 15 lat pozbawienia wolności czy 25 lat pozbawienia wolności (według stanu na czas popełnienia czynu – przypis SA) nie spełniłaby indywidualno- lub generalno-prewencyjnych celów kary wymienionych w art. 53 § 1 k.k. (por. wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 15 maja 2008 r., II AKa 13/08, LEX nr 447031; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 25 października 2018 r., II AKa 399/18, LEX nr 2635184; wyrok Sądu Apel. w K. z dnia 14 stycznia 2016 r., II AKa 280/15, LEX nr 1993120).

Tymczasem, zapoznając się z treścią uzasadnienia zaskarżonego wyroku trudno wręcz doszukiwać się w nim przyjęcia jakichkolwiek okoliczności na korzyść oskarżonego (str. 49-51). Sąd I instancji trafnie na niekorzyść oskarżonego przyjął błahy motyw zbrodni z pkt 1, tj. motyw seksualny, przy tym brutalny, drastyczny i nieustępliwy sposób działania oskarżonego i to ze szczególnym okrucieństwem a do tego działanie wspólnie i w porozumieniu z inną osobą oraz zadanie pokrzywdzonej dotkliwego bólu i cierpień (str. 49 uzasadnienia). Sąd I instancji zasadnie przy tym dostrzegł, iż oskarżony swoim działaniem wyczerpał znamiona aż trzech przestępstw stanowiących zbrodnie, a do tego zbrodnie kwalifikowane z art. 148 § 2 pkt 1 i 2 k.k. oraz z art. 197 § 3 pkt 1 k.k. w zw. z art. 197 § 4 k.k.

Sąd I instancji trafnie również zauważył, iż oskarżony w niedługim czasie dopuścił się szeregu czynów zabronionych (aż czterech), istotnie szkodliwych dla społeczeństwa a nadto, cyt.: „ iż jego zachowanie świadczy, że nie ma on poszanowania ani dla drugiego człowieka, cudzej własności, dla cudzych praw, jak i nie żywi szacunku dla drugiego człowieka”, konkludując, iż z tych względów oskarżony, cyt.: „ nie zasługuje na pobłażliwe traktowanie” (str. 50 uzasadnienia). Jednocześnie Sąd I instancji przyjął jako szczególną okoliczność obciążającą fakt, iż oskarżony zbrodni tej dopuścił się pod wpływem upojenia alkoholowego prostego, które co prawda zaburzało mu prawidłowość oceny zachowania, lecz do którego to upojenia oskarżony wprowadził się sam (str. 50 uzasadnienia wyroku).

Jedyną okolicznością łagodzącą, która zdaje się powstrzymała Sąd I instancji przed wymierzeniem kary dożywotniego pozbawienia wolności, jest dotychczasowa niekaralność oskarżonego (str. 51 uzasadnienia wyroku). Trudno bowiem w rzeczywistości dociec, dlaczego Sąd I instancji nie zdecydował się na wymierzenie oskarżonemu wnioskowanej przez prokuratora za tę zbrodnię kary dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd I instancji z jednej stronie rozumie, że kara dożywotniego pozbawienia wolności kładzie nacisk na represję, izolację oskarżonego, wyeliminowanie z życia społecznego, ale, przy nagromadzeniu tak wielu wysoce obciążających okoliczności doszedł jednak do przekonania, iż oskarżonemu należy dać szansę poprzez orzeczenie kary 25 lat pozbawienia wolności z uwagi na jego dotychczasową niekaralność oraz brak dotychczas jego izolowania (str. 50-51 uzasadnienia).

Z takim rozumowaniem Sądu I instancji nie można jednak się zgodzić.

Jak bowiem to zasadnie podnosi skarżący prokurator, właśnie wymieniona przez Sąd I instancji liczba i waga okoliczności obciążających prowadzi do wniosku, iż stopień winy i stopień szkodliwości społecznej działania oskarżonego były znaczne. W tych zaś okolicznościach jakże okrutnej zbrodni powoływanie się na dotychczasową niekaralność oskarżonego nie powinno stanowić kwestii decydującej w zakresie sądowego wymiaru kary, skoro, jak to przecież ustalił Sąd I instancji, oskarżony w krótkim czasie dopuścił się łącznie aż czterech czynów, również jednego (poza omawianą tu zbrodnią) przeciwko życiu i zdrowiu (str. 12 apelacji).

Rację ma więc skarżący prokurator, iż niezrozumiałym jest stanowisko Sądu I instancji, iż kara dożywotniego pozbawienia wolności byłaby karą zbyt surową, która kładłaby nacisk jedynie na represję, izolację oskarżonego, wyeliminowanie go z życia społecznego. Trzeba bowiem za skarżącym nadmienić, iż kara dożywotniego pozbawienia wolności jest zarezerwowana dla sprawców możliwych z najcięższych zbrodni, których skarżący nazwał „szczególnego rodzaju zwyrodnialcami”, którzy nie rokują poprawy (str. 13 apelacji). Tymczasem, jak to słusznie podniósł skarżący, w postawie oskarżonego nie można znaleźć jakichkolwiek cech, pozwalających na dojście do wniosku, iż oskarżony swoją postawą pokazuje, iż należy dać mu taką szansę poprzez zastosowanie łagodniejszej sankcji karnej. Skarżący przy tym trafnie wskazuje na popełnienie przez oskarżonego pozostałych przestępstw, także przemocowych, które przecież świadczą, jak to ustalił Sąd I instancji, iż oskarżony, cyt.: „ nie ma poszanowania ani dla drugiego człowieka, cudzej własności, dla cudzych praw, jak i nie żywi szacunku dla drugiego człowieka” (str. 50 uzasadnienia wyroku). Poza tym skarżący, wykazując konieczność przyjęcia działania oskarżonego w zamiarze bezpośrednim, zasadnie podniósł, iż oskarżony jest sprawcą zasługującym właśnie na najsurowszy rodzaj kary przewidziany w kodeksie karnym, skoro dopuścił się w rzeczywistości (choć przy kumulatywnej kwalifikacji) dwóch jakże okrutnych (ze szczególnym okrucieństwem) zbrodni zabójstwa i zgwałcenia. Oskarżony tym zachowaniem jasno pokazał, iż za nic ma życie ludzkie, za nic ma cierpienie ofiary, której wyrządził tak straszną i bolesną krzywdę, które to obrażenia prowadziły do „bolesnej” śmierci pokrzywdzonej.

Skarżący prokurator słusznie wskazał na występujące jakże ważkie okoliczności obciążające, które powinny doprowadzić do orzeczenia względem oskarżonego kary najsurowszej.

Powyższe razem wzięte okoliczności obciążające o wyjątkowo znaczącej wadze powinny doprowadzić Sąd I instancji do przekonania, iż w przypadku oskarżonego tylko dożywotnia (długotrwała) izolacja może spełnić stawiane przed karą cele określone w art. 53 k.k., przy czym w głównej mierze musi to być cel zapobiegawczy a jednocześnie eliminujący oskarżonego z życia społecznego, skoro oskarżony tą jakże okrutną zbrodnią, kwalifikowaną kumulatywnie, swoim stosunkiem do życia osoby trzeciej, starszej i bezbronnej, pokazał, że dotychczasowe jego funkcjonowanie życiowe, choć bez dotychczasowej karalności, nie ukształtowało u niego właściwych postaw życiowych.

Te razem wzięte okoliczności przekonują, iż oskarżony nie zasługuje w najdłuższej z możliwych perspektywie czasu na dalsze funkcjonowanie w warunkach wolnościowych. Temu zaś służy wnioskowana wobec niego przez apelującego kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny więc, w pełni zgadzając się z tym zarzutem, jak i argumentacją na jego poparcie zawartą w apelacji, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art. 437 k.p.k. zmienił w tym zakresie zaskarżony wyrok orzekając za tę zbrodnię w miejsce orzeczonej kary 25 lat pozbawienia wolności karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Konsekwencją tej zmiany było też wymierzenie, w miejsce uchylonej kary łącznej 25 lat pozbawienia wolności, kary łącznej, na podstawie przepisów wskazanych w pkt 5 zaskarżonego wyroku, dożywotniego pozbawienia wolności.

Trzeba tylko dodać, iż pozostałe kary jednostkowe pozbawienia wolności wymierzone za pozostałe przestępstwa są dość łagodne, oscylują w granicach dolnego ustawowego zagrożenia a przy tym nie są kwestionowane przez skarżących, więc zasługują ze strony Sądu Apelacyjnego na akceptację.

Ad. 3 i 4

Należy podkreślić, iż prokurator nie złożył wniosku o uzasadnienie niniejszego wyroku a tym samym Sąd Apelacyjny w tym zakresie nie znajduje podstaw do ustosunkowania się tych zarzutów, skoro okazały się one niezasadne a tym samym nie zostały uwzględnione na niekorzyść oskarżonego.

Dla porządku należy nadmienić, iż skoro pokrzywdzeni nie wnosili w tej sprawie o zasądzenie na ich rzecz od oskarżonego zadośćuczynienia w trybie art. 46 § 1 k.k., to Sąd I instancji nie miał obowiązku orzekania w tym zakresie z urzędu. Pokrzywdzeni mogą w tym zakresie dochodzić swoich roszczeń w postępowaniu cywilnym. Trzeba tylko nadmienić, iż oskarżony nie posiada żadnego majątku ani dochodów, więc zasądzenie z urzędu stosownych kwot zadośćuczynienia na podstawie tego przepisu byłoby w rzeczywistości tylko iluzorycznym rozstrzygnięciem na „papierze”, co nie miałoby żadnego przełożenia na osiągnięcie jakichkolwiek celów ukarania. Poza tym, skoro pokrzywdzeni nie domagali się zadośćuczynienia, to wręcz trudno uznać, przy wymierzeniu oskarżonemu kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności, by brak tych fakultatywnych rozstrzygnięć miał świadczyć o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k.

Co do braku wydania orzeczenia pozbawienia oskarżonego praw publicznych na podstawie art. 40 § 2 k.k. w sposób wyczerpujący wypowiedział się Sąd I instancji na str. 52-53.

Trzeba podkreślić, iż Sąd I instancji zasadnie nie przyjął, iż oskarżony dopuścił się zabójstwa ze zgwałceniem z motywacji zasługującej na szczególne potępienie a tym samym nie zakwalifikował działania oskarżonego także z art. 148 § 2 pkt 3 k.k. i o to też nie wnosił skarżący prokurator.

Znamię to ma charakter czysto ocenny. Jak się słusznie przyjmuje, „szczególne potępienie” motywacji sprawcy może mieć miejsce wtedy, gdy motywy sprawcy w sposób rażący odbiegały od przyjętych wzorców postępowania, z uwzględnieniem już tego, że każde zabójstwo jest takim naruszeniem wzorca postępowania. Tym samym rozumie się przez to motywy jaskrawo naganne, wywołujące w społeczeństwie oburzenie, potępienie czy gniew (patrz: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), „Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Część I. Komentarz do art. 117-211a”, WKP 2017, teza 46 do art. 148 i przytoczone w tej tezie wyroki: Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 16 stycznia 2002 r., II AKa 308/01, LEX nr 56696 i Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 kwietnia 1999 r., II AKa 12/99, OSP 2000/9/127). Skoro zaś kodeks karny nie zawiera katalogu okoliczności nakazujących uznanie danego zachowania za „motywację zasługującą na szczególne potępienie”, to oczywistym jest, iż kwestia ta winna podlegać ocenie przez pryzmat okoliczności konkretnej sprawy. Przyjąć przy tym należy, iż nie zalicza się do nich ani tych elementów, które wchodzą w skład znamion typu przestępstwa, ani nawet tych, które podlegając stopniowaniu, mogą mieć wpływ na zaostrzenie wymiaru kary. Będzie to więc motyw towarzyszący realizacji znamion przestępstwa, ale pozostający poza ich zakresem.

Sąd I instancji należycie interpretuje znamię „motywacji zasługującej na szczególne potępienie”, zasadnie odwołując się do przytoczonych w treści uzasadnienia wyroku poglądów doktryny i judykatury (str. 22-23 uzasadnienia).

Należy więc zgodzić się z poglądem, iż samo działanie z chęci zaspokojenia popędu płciowego kosztem wolności seksualnej, znamienne dla przestępstw przeciw wolności seksualnej, a więc także przestępstwa z art. 197 § 3 k.k., nie może być równoznaczne z przyjęciem istnienia motywacji zasługującej na szczególne potępienie (wyrok Sądu Apel. w L. z dnia 27 maja 2002 r., II AKa 99/02, LEX nr 75058). Natomiast w przypadku przestępstwa zabójstwa za jednolity uznać należy pogląd, iż w przypadku zbrodni zabójstwa, pozbawienie praw publicznych można orzec na podstawie art. 40 § 2 k.k. tylko w przypadku zakwalifikowania takiego czynu z art. 148 § 2 pkt 3 k.k. (por. wyrok Sądu Apel. we W. z dnia 12 kwietnia 2011 r., II AKa 96/01, LEX nr 49439). Tym samym wywody skarżącego zawarte na str. 15-16 apelacji uznać należy za polemikę z prawidłową oceną tego zagadnienia dokonaną przez Sąd I instancji, co oznacza, iż zarzut ten nie może zostać uwzględniony.

Wniosek

I. APELACJA OSKARŻYCIELA PUBLICZNEGO – PROKURATORA

1. w zakresie punktu pierwszego uznanie oskarżonego M. K. (1) za winnego zarzucanego mu czynu w pkt I aktu oskarżenia ze zmianą, że oskarżony działał w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia i wymierzenie oskarżonemu za ten czyn kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz uzupełnienie wyroku o orzeczenie na podstawie art. 40 § 2 k.k. środka karnego w postaci pozbawienia praw publicznych na okres 10 lat i na podstawie art. 46 § 2 k.k. środka kompensacyjnego w postaci nawiązki w kwocie 50.000 zł na rzecz M. B.;

2. w zakresie punktu drugiego rozstrzygnięcia uznanie oskarżonego M. K. (1) za winnego zarzucanego mu czynu w pkt II aktu oskarżenia z uzupełnieniem poprzez orzeczenie wobec pokrzywdzonej A. N. (1) obok kary zasadniczej środka kompensacyjnego w postaci nawiązki na podstawie art. 46 § 2 k.k. w kwocie 1000 zł;

3. w zakresie punktu trzeciego rozstrzygnięcia uznanie oskarżonego M. K. (1) za winnego zarzucanego mu czynu w pkt III aktu oskarżenia z uzupełnieniem poprzez orzeczenie wobec pokrzywdzonego T. D. obok kary zasadniczej na podstawie art. 46 § 1 k.k. środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody solidarnie z B. S. w kwocie 1850 zł;

4. zmiana w zakresie punktu piątego rozstrzygnięcia na podstawie art. 85 § 1 k.k. w zw. z art. 88 k.k. poprzez połączenie jednostkowych kar pozbawienia wolności wymierzonych za poszczególne czyny i orzeczenie oskarżonemu kary łącznej dożywotniego pozbawienia wolności.

II. APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO

1. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez zmianę kwalifikacji prawnej czynu opisanego w pkt I wyroku przez przyjęcie, że oskarżony w dniu 13 stycznia 2022 r. w P. przy ul. (...), nie udzielił pomocy J. B., mimo, że znajdowała się ona w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, tj. przestępstwa z art. 162 § 1 k.k. i orzeczenie za ten czyn kary adekwatnej do przewinienia;

2. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się czynu opisanego w pkt II wyroku z przekroczeniem granic obrony koniecznej i orzeczenie za ten czyn kary z nadzwyczajnym jej złagodzeniem na podstawie art. 25 § 2 k.k.;

3. zmiana zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od czynów opisanych w pkt III i IV wyroku.

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

I. APELACJA OSKARŻYCIELA PUBLICZNEGO – PROKURATORA

Ad. 1

Wniosek częściowo zasadny w zakresie dotyczącym przyjęcia do przypisanej zbrodni zamiaru bezpośredniego pozbawienia życia z przyczyn przytoczonych wyżej przy ustosunkowaniu się do zarzutu 1 tej apelacji. To samo dotyczy wniosku o dożywotnie pozbawienie wolności oskarżonego, przy czym w tym zakresie uwzględniono argumentację skarżącego prokuratora zawartą w zarzucie z pkt 2.

W pozostałym zakresie wniosek nie jest zasadny z uwagi na nieuwzględnienie pozostałych zarzutów dotyczących kary a wskazanych w punkcie 3 apelacji.

Ad. 4

Wniosek, z uwagi na treść art. 88 k.k., i wymierzenie oskarżonemu w instancji odwoławczej kary dożywotniego pozbawienia wolności okazał się w sposób oczywisty zasadny.

Ad. 2 i 3

Wnioski okazały się niezasadne z uwagi na nieuwzględnienie zarzutów z punktu 4.

II. APELACJA OBROŃCY OSKARŻONEGO

Ad. 1, 2, 3.

Wnioski okazały się niezasadne z uwagi na nieuwzględnienie zarzutów postawionych w tej apelacji.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Na korzyść oskarżonego, przy zaliczeniu okresów w trybie art. 63 § 1 k.k., uwzględniono fakt zatrzymania oskarżonego w sprawie także w okresie od(...)

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Sąd Okręgowy na str. 5 uzasadnienia wskazał na to zatrzymanie, które zresztą wynika z dokumentów na k. 531 i 546, ale nie uwzględnił jego w pkt 6 zaskarżonego wyroku. Sąd Apelacyjny, stosując więc przepis art. 63 § 1 k.k. (i art. 440 k.p.k.) dokonał w tym przedmiocie stosownej zmiany.

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

0.15.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

0.11.

Przedmiot utrzymania w mocy

0.1Utrzymano w mocy zaskarżony wyrok co do sprawstwa i winy oskarżonego w popełnieniu przypisanych mu czynów w puntach 1-4 (za wyjątkiem przyjętego w pkt 1 zamiaru oskarżonego), co do przyjętych kwalifikacji prawnych tych czynów a także co do orzeczonych w punktach 2-4 kar oraz co do kosztów procesu w punktach 7 i 8.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku w punktach 1-4 jest wynikiem nieuwzględnienia przez Sąd Apelacyjny apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego, o czym wyżej przy ustosunkowaniu się do tego środka odwoławczego.

Zastrzeżeń Sądu odwoławczego nie budzą też zastosowane kwalifikacje prawne tych czynów oraz wymierzone za te czyny (poza czynem z pkt 1) kar. W tym zakresie wypowiedziano się wyżej przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacji prokuratora.

Przyjęte kwalifikacje prawne czynów nie budzą żadnych wątpliwości. Co do zbrodni zabójstwa wypowiedziano się szeroko przy ustosunkowaniu się do zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego. Pozostałe kwalifikacje prawne czynów również nie budzą wątpliwości. Zostały one wyjaśnione w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku na str. 36-38 i 46-48 i Sąd odwoławczy w pełni te rozważania Sądu I instancji akceptuje, więc nie zachodzi tu potrzeba, by te rozważania ponawiać.

Orzeczenia o kosztach sądowych nie są w tej sprawie kwestionowane, znajdują one odbicie w przytoczonych w treści wyroku w punktach 7 i 8 przepisach a tym samym zasługują one na uwzględnienie.

0.15.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

0.0.11.

Przedmiot i zakres zmiany

0.0.1Zmiana dotyczy przyjętego przez Sąd I instancji zamiaru popełnienia zbrodni zabójstwa z pkt 1, wymierzonej za to przestępstwo kary a także wymierzonej w pkt 5 kary łącznej oraz orzeczonego w pkt 6 zaliczenia okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie.

Zwięźle o powodach zmiany

O zmianach dotyczących zamiaru popełnienia zbrodni, wymierzonej oskarżonemu za tę zbrodnię kary oraz orzeczenia „nowej” kary łącznej wypowiedziano się wyżej szeroko przy ustosunkowaniu się do zarzutów z pkt 1 i 2 apelacji prokuratora.

O zmianie dotyczącej zaliczenia na poczet kary łącznej okresu zatrzymania w trybie art. 63 § 1 k.k. wypowiedziano się wyżej w sekcji 4. Zaliczenie w pkt 6 zaskarżonego wyroku pozostałych okresów zatrzymania oskarżonego nie budzi zastrzeżeń. Okresy te bowiem znajdują odbicie w treści dokumentów na k. 104, 131 oraz k. 448-449 i 634. W tym zakresie utrzymano więc w mocy zaskarżony wyrok.

0.15.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

0.15.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

Nie dotyczy

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

Nie dotyczy

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

4.1.

Nie dotyczy

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

0.15.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

Nie dotyczy

0.15.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Nie dotyczy

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III i IV

W sprawie występował przed Sądem Apelacyjnym obrońca z urzędu, który wniósł o przyznanie mu kosztów obrony świadczonej oskarżonemu z urzędu. Tym samym o tych kosztach orzeczono na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U.2015.1800 ze zm. - § 11 ust. 1 pkt 5), odwołując się przy tym do wyroków TK z dnia 23.04.2020 r. w sprawie SK 66/19, z dnia 20 grudnia 2022 r. w sprawie SK 78/21 i z dnia 20.04.2023 r. w sprawie SK 53/22 oraz postanowień SN z dnia 15.12.2021 r. w sprawie V KK 549/20 (LEX nr 3322628) i z dnia 12.07.2023 r. w sprawie IV KK 45/23 (LEX nr 3585174) a także wyroku Sądu Apel. we W. z dnia 26.04.2023 r. w sprawie II AKa 161/22 (LEX nr 3587662).

Kierując się przepisami art. 624 § 1 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity z 1983 r., Dz.U. Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) oraz faktem, iż oskarżony odbywa długoterminową karę pozbawienia wolności i nie posiada własnych źródeł dochodów (k. 928v, 436-438) zwolniono go od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i od opłaty za obie instancje.

7.  PODPIS

G. N. M. K. (1) H. K.

P. M. I. P.