Sygn. akt III AUa 175/23
Dnia 8 grudnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
Sędzia Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 grudnia 2023 r. w S.
sprawy K. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.
przy udziale T. L.
o podleganie ubezpieczeniom społecznym
na skutek apelacji ubezpieczonej
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 24 stycznia 2023 r., sygn. akt VI U 1778/21
1. oddala apelację,
2. zasądza od ubezpieczonej K. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami należnymi po upływie tygodnia od dnia doręczenia tego wyroku do dnia zapłaty.
Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
Sygn. akt III AUa 175/23
Decyzją z dnia 26 marca 2021 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że K. K. jako pracownik u płatnika składek T. L. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 20 grudnia 2019 r.
W uzasadnieniu decyzji organ rentowy wskazał, iż umowa o pracę zawarta pomiędzy K. K. a T. L., miała charakter pozorny. Strony działając w porozumieniu podjęły działania, których celem było stworzenie pozorów i wywołanie mylnego przekonania ZUS, a także innych instytucji w tym Polskiego Funduszu Rozwoju, o faktycznym nawiązaniu stosunku pracy i rzeczywistej woli realizowania wynikających z tego stosunku zobowiązań. Organ rentowy zwrócił uwagę, że w związku z nieprawidłowościami w złożonych dokumentach dotyczący K. K., T. L. został wezwany do złożenia wyjaśnień oraz przedłożenia dokumentów związanych z zatrudnieniem ubezpieczonej. T. L. pomimo odebrania wezwania nie podjął jednak współpracy, nie dostarczył również dokumentów, które potwierdzałby nawiązanie stosunku pracy.
Odwołanie od powyższej decyzji wywiodła K. K. wnosząc o jej uchylenie, albowiem nie została skutecznie doręczona, wobec czego nie wywołuje ona skutków prawnych. Dodatkowo ubezpieczona wskazała, iż w przeprowadzonym przez ZUS postępowaniu nie zostało wykazane, że nie świadczyła pracy w ramach zawartej umowy o pracę, natomiast zgromadzony materiał dowodowy wskazuje, że taka działalność była wykonywana, w konsekwencji czego winna podlegać ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu.
W odpowiedzi na odwołania Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. wniósł o oddalenie odwołania w całości oraz zasądzenie od ubezpieczonej na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Odnosząc się do zarzutów ubezpieczonej w zakresie naruszenia art. 40 § 2 k.p.a. organ rentowy wskazał, iż decyzja została doręczona w dniu 15 kwietnia 2021 r. dorosłemu domownikowi K. K. (1).
Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 24 stycznia 2023 r. oddalił odwołanie oraz zasądził od K. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 180,00 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
Płatnik składek T. L. od dnia 2 maja 2012 r. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą pod nazwą (...) T. L. związaną z poprawą kondycji fizycznej.
K. K. urodzona (...) posiada wykształcenie średnie – technik hotelarstwa.
Z dniem 21 stycznia 2020 r. K. K. została zgłoszona przez T. L. do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy zlecenia – zgłoszenie wpłynęło do Oddziału ZUS w dniu 28 stycznia 2020 roku.
W dniach 2 stycznia 2020 r. i 13 stycznia 2020 r. do ZUS wpłynęły raporty płatnika, z których wynikało, że płatnik zatrudnia wyłącznie zleceniobiorców.
W dniach 2 lutego 2020 r. oraz 18 kwietnia 2020 r. do ZUS wpłynęły raporty rozliczeniowe, z których wynikało, że K. K. w styczniu 2020 r. była zatrudniona jako zleceniobiorca i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 200 zł.
W dniach 2 marca 2020 r. i 18 kwietnia 2020 r. do ZUS wpłynęły raporty rozliczeniowe, z których wynikało, że ubezpieczona w lutym 2020 r. była zatrudniona jako zleceniobiorca i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 500 zł.
W dniach 15 i 18 kwietnia 2020 r. wpłynęły raporty rozliczeniowe z których wynikało, że ubezpieczona w marcu 2020 r. była zatrudniona jako zleceniobiorca i w uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1000 zł.
W dniu 29 kwietnia 2020 r. T. L. wyrejestrował K. K. jako zleceniobiorcę z dniem zgłoszenia, jednocześnie zgłaszając ją wstecznie, tj. od dnia 20 grudnia 2019 r., do ubezpieczeń społecznych jako pracownika.
W dniu 29 kwietnia 2020 r. do ZUS wpłynęły korekty raportów rozliczeniowych z których wnikało, że ubezpieczona była zatrudniona na podstawie umowy o pracę w wymiarze ¼ etatu i za grudzień 2019 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 0,00 zł.
W tym samym dniu wpłynęła korekta za miesiąc styczeń z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona jako pracownik w wymiarze ¼ etatu i w styczniu uzyskała wynagrodzenie w wysokości 200 zł, a nadto w dniach od 2 do 10 stycznia 2020 r. przebywała na urlopie bezpłatnym.
W dniu 29 kwietnia 2020 r. wpłynęła korekta dotycząca miesiąca lutego 2020 r., z której wynikało, że ubezpieczona w lutym była zatrudniona jako pracownik w wymiarze 1/3 etatu i w lutym 2020 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 500 zł.
Następnie płatnik składał kolejne dokumenty rozliczeniowe za K. K. oraz korekty do nich, dotyczące poszczególnych miesięcy od stycznia do maja 2020 r.:
1. za grudzień 2019 r. - w dniu 11 maja 2020 roku złożono korektę, z której wynikało, że ubezpieczona zatrudniona jest w pełnym wymiarze czasu pracy i za grudzień uzyskała wynagrodzenie w wysokości 0,00 zł.
2. za styczeń 2020 r. - w dniu 6 czerwca 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że w styczniu 2020 r. ubezpieczona była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy, uzyskała wynagrodzenie w wysokości 200 zł, natomiast na urlopie bezpłatnym przebywała w okresie od 2 do 27 stycznia 2020 r.
3. za luty 2020 r. - w dniu 7 maja 2020 r. i 23 maja 2020 r. wpłynęły korekty, z których wynikało, że ubezpieczona zatrudniona była w pełnym wymiarze czasu pracy, uzyskała wynagrodzenie w wysokości 500 zł, natomiast na urlopie bezpłatnym przebywała od 13 lutego 2020 r. do 29 lutego 2020 r.;
- w dniu 18 sierpnia 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, ze ubezpieczona jest zatrudniona w wymiarze 59/60 etatu i w lutym 2020 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 500 zł;
- w dniu 30 listopada 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona zatrudniona jest w wymiarze 59/60 etatu, uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1500 zł i przebywała na urlopie bezpłatnym od 13 do 29 lutego 2020 r.;
- w dniu 4 grudnia 2020 r. wpłynęła kolejna korekta, z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona w pełnym wymiarze etatu, a za miesiąc luty otrzymała wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł, natomiast na urlopie bezpłatnym przebywała w dniu 3 lutego 2020 r. oraz od 10 do 29 lutego 2020 r.
4. za marzec 2020 roku
- w dniach 15 i 18 kwietnia 2020 r. wpłynęły raport rozliczeniowe, z których wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona jako zleceniobiorca i w marcu 2020 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł;
- w dniach 2 i 4 maja 2020 r. wpłynęły korekty, z których wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona jako pracownik w wymiarze 1/3 etatu i w marcu 2020 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł;
- w dniach 7 i 23 maja 2020 r. wpłynęły korekty, z których wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona jako pracownik w pełnym wymiarze czasu pracy i w marcu 2020 r. uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł, a ponadto od 13 do 31 mara 2020 r. przebywała na urlopie bezpłatnym;
- w dniu 2 czerwca 2020 r. wpłynął raport, z którego wynikało, że ubezpieczona w marcu 2020 r. była zatrudniona jako zleceniobiorca i uzyskała wynagrodzenie z tego tytułu w wysokości 0,00 zł;
- w dniu 6 czerwca 2020 r. wpłynął raport, z którego wynika, że ubezpieczona jako pracownik przebywała na urlopie bezpłatnym od 13 do 19 marca 2020 r.;
- w dniu 18 sierpnia 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona marcu zatrudniona jest była pracownik w wymiarze 59/60 etatu i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.000 zł;
- w dniu 30 listopada 2020 r. wpłynęła kolejna korekta, z której wynikało, że ubezpieczona zatrudniona była w wymiarze 59/60 etatu i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 2.043 zł, a ponadto przebywała na urlopie bezpłatnym od 19 do 23 marca oraz 31 marca 2020 r.;
- w dniu 4 grudnia 2020 r. wpłynęła kolejna korekta, z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona w wymiarze 59/60 etatu, w marcu 2020 r. osiągnęła wynagrodzenie w wysokości 1.100 zł, natomiast na urlopie bezpłatnym przebywała od 9 do 12 marca 2020 r., od 18 do 23 marca 2020 r. i od 26 do 31 marca 2020 r.
5. za kwiecień 2020 r.;
- w dniu 4 maja 2020 r. wpłynął raport rozliczeniowy, z którego wynikało, że w kwietniu ubezpieczona była zatrudniona jako pracownik w wymiarze 1/3 etatu i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 2.000 zł;
- w dniu 7 maja 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy i w kwietniu uzyskała wynagrodzenie w wysokości 3.104,76 zł, a ponadto przebywała na urlopie bezpłatnym od 24 do 30 kwietnia 2020 r.;
- w dniu 20 czerwca 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona przebywała na urlopie bezpłatnym od 27 marca do 30 kwietnia 2020 r.;
- w dniu 18 sierpnia 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona w wymiarze 59/60 i w kwietniu uzyskała wynagrodzenie w wysokości 3.104,76 zł;
- w dniu 30 listopada 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona była zatrudniona w wymiarze 59/60 etatu, i w kwietniu 2020 r. uzyskała wynagrodzenie 2.557 zł;
- w dniu 4 grudnia 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.443 zł a na urlopie bezpłatnym przebywała od 6 do 19 kwietnia 2020 r.
6. za maj 2020 r.:
- w dniu 2 czerwca 2020 r. wpłynął raport, z którego wynikało, że ubezpieczona w maju 2020 r. była zatrudniona jako pracownik w pełnym wymiarze czasu pracy i z tego tytułu uzyskała wynagrodzenie w wysokości 0,00 zł;
- w dniu 6 czerwca 2020 r. wpłynął raport, z którego wynikało, że ubezpieczona w maju 2020 r. uzyskała wynagrodzenie 1.495,24 zł;
- w dniach 13 lipca i 14 lipca 2020 r. wpłynęły raport, z których wynikało, że ubezpieczona w maju 2020 r. była zatrudniona w wymiarze 59/60 etatu i uzyskała wynagrodzenie w wysokości 1.495,24 zł;
- w dniu 30 listopada 2020 r. wpłynęła korekta, z której wynikało, że ubezpieczona w maju 2020 r. zatrudniona jest w wymiarze 59/60 etatu, i w tym miesiącu uzyskała wynagrodzenie w wysokości 0,00 zł;
- w dniu 4 grudnia 2020 r. wpłynęła kolejna korekta, z której wynikało, że ubezpieczona zatrudniona była w wymiarze 59/60 etatu i uzyskała w maju wynagrodzenie w wysokości 2.557 zł.
W dniu 4 maja 2020 r. K. K. rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich związanych z ciążą, na których przebywała do 29 sierpnia 2020 r. W związku z urodzeniem dziecka, ubezpieczona wystąpiła z wnioskiem o wypłatę zasiłku macierzyńskiego za okres od 30 sierpnia 2020 r. do 28 sierpnia 2021 r.
K. K., oprócz formalnego zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych przez T. L., prowadzi własną działalność gospodarczą, nadto została zgłoszona jako zleceniobiorca przez siedmiu innych płatników składek.
K. K. pobierała zwolnienia lekarskie na wszystkich tych płatników oraz na siebie, jako osobę prowadzącą działalność gospodarczą. W wyniku przeprowadzonych postępowań organ rentowy wydał decyzje stwierdzające, że K. K. nie polega ubezpieczeniom jako zleceniobiorca u płatników składek:
- L. L.,
- K. C.,
- Ł. C.,
- K. S.,
- (...) S.C. K. K. (1), T. B.
T. L. po zgłoszeniu K. K. do ubezpieczeń z tytułu zatrudnienia wystąpił o udzielenie pomocy publicznej w ramach programu rządowego „Tarcza finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro i średnich firm”. Jednym z warunków uzyskania wsparcia było zatrudnienie na dzień 31 grudnia 2019 r. chociaż jednego pracownika. Ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju T. L. otrzymał dofinansowanie w wysokości 324.000 zł.
Płatnik występował nadto o pomoc w ramach ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Pomoc płatnikowi wypłacono na podstawie wniosków:
- (...)- (...) pożyczka art. 15 zzd - 5 tys. zł wypłacone 16 kwietnia 2020 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 30 grudnia 2020 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 12 lutego 2021 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 11 marca 2021 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 9 kwietnia 2021 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 14 maja 2021 r.,
- (...)- (...) dotacja art. 15 zze4 - 5 tys. zł wypłacone 18 czerwca 2021 r.,
- (...)- (...) dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników art. 15zzb 45.706,63 zł wypłata 10 czerwca 2021 r. oraz 45.706,63 zł wypłata 22 czerwca 2021 r.
W związku z nieprawidłowościami w złożonych przez T. L. dokumentach dotyczących K. K. Zakład Ubezpieczony Oddział w S. wszczął z urzędu postępowanie kontrolne w sprawie ustalenia okresu podlegania ubezpieczeniom społecznym oraz podstawy wymiaru składek K. K.. Organ rentowy zawiadamiając zarówno K. K. jak i T. L. o wszczętym postępowaniu, wezwał ich do złożenia w sprawie wyjaśnień oraz przedłożenia dokumentów związanych z zatrudnieniem ubezpieczonej. K. K. nie odebrała korespondencji ZUS, natomiast T. L., pomimo odebrania wezwania, nie przedłożył żadnych dokumentów, które mogłyby potwierdzić wykonywanie pracy przez K. K.. Zarówno dokument zatytułowany „umowa o pracę na czas nieokreślony”, jak zakres obowiązków oraz karta szkolenia wstępnego BHP K. K. przedłożyła dopiero w trakcie postępowania sądowego.
Zgodnie z treścią ww. dokumentu zatytułowanego „umowa o pracę na czas nieokreślony” datowanego na 19 grudnia 2019 r. K. K. miała wykonywać pracę w wymiarze pełnego etatu na stanowisku pracownika biurowego za wynagrodzeniem w kwocie minimalnego wynagrodzenia zgodnie z ustawą z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. z 2002 r., nr 200, poz. 1679 z późn. zm.). Jako miejsce wykonywania pracy wskazano ul. (...), (...)-(...) S..
Do zakresu obowiązków ubezpieczonej miało należeć prowadzenie książek przychodów i rozchodów, prowadzenie rejestrów VAT zakup i sprzedaż, sporządzanie deklaracji VAT, VAT UE, PIT, prowadzenie ewidencji rozliczeń, rozliczanie grafików trenerów, generowania zestawień w systemie „wfirma”.
Sąd Okręgowy uznał odwołanie za nieuzasadnione.
Mając na względzie specyfikę postępowania w sprawach ubezpieczeń społecznych oraz fakt, iż w przedmiotowej sprawie pomiędzy odwołującą, a organem ubezpieczeń społecznych powstał spór dotyczący obowiązku ubezpieczeń społecznych (na jaki wskazuje sam ustawodawca w art. 38 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych) – Sąd pierwszej instancji wskazał, iż przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy zasadnicze znaczenie znalazła zasada wyrażona w art. 3 k.p.c. i 232 k.p.c., zastosowana odpowiednio w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych. Przepisy te określają zarówno zakres postępowania dowodowego, jak i obowiązki stron w tym zakresie, wprowadzając zasadę odpowiedzialności stron za wynik procesu. Przenosząc powyższą regułę na grunt niniejszego sporu, należało przyjąć, że to odwołująca się, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego dokonał niekorzystnych dla nich ustaleń, winna w postępowaniu przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych ze stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. Z drugiej natomiast strony organ rentowy podważając fakty wynikające z dokumentacji takiej jak umowa o pracę, zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego – winien wykazać, iż faktycznie przedmiotowa umowa do skutku nie doszła, nie była wykonywana, czy też miała charakter pozorny.
Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd meriti ustalił na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach kontroli ZUS oraz przedłożonych w toku postępowania sądowego. Z tym, że dokumenty kadrowe, takie jak m.in. umowa o pracę, kwestionariusz osobowy, zaświadczenie BHP Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne jedynie w zakresie ich faktycznego sporządzenia, uznając jednocześnie, że nie stanowią one potwierdzenia treści w nich wskazanych.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, dokumentacja zatrudnienia wnioskodawczyni jest przejawem jedynie formalnego zadośćuczynienia obowiązkowi pracodawcy, natomiast nie przesądza o tym, że praca była faktycznie wykonywana przez ubezpieczoną na rzecz płatnika składek. Sąd ten uznał, że zeznania ubezpieczonej należy traktować z dużą ostrożnością, już choćby z tej przyczyny, że ubezpieczona jest osobą zainteresowaną takim przedstawieniem faktów, aby uzyskać korzystny dla siebie wyrok. Natomiast T. L. pomimo kilkukrotnego wezwania na rozprawę nie stawił się na rozprawę (w tym raz wezwany był zdalnie). Z tego względu Sąd Okręgowy pominął jego wyjaśnienia.
Sąd meriti podzielił poglądy przedstawione w wyroku z dnia 19 lutego 2008 r. (sygn. II UK 122/07, LEX nr 448905), w którym Sąd Najwyższy wskazał, że osoba zgłaszająca się do ubezpieczenia musi wykazać istnienie stosunku prawnego, będącego na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych tytułem ubezpieczenia. Gdy chodzi o ubezpieczenie pracownicze (art. 6 ust. 1 pkt. 1 ustawy), nawiązanie stosunku pracy wykazuje się umową o pracę, przy czym okoliczności zawarte w takiej umowie, chociażby została sporządzona na piśmie, nie są dla organu rentowego wiążące. Przystąpienie do ubezpieczenia i opłacanie składki przez podmiot nienoszący cech „zatrudnionego pracownika” nie stanowi bowiem samoistnej przesłanki objęcia ubezpieczeniem społecznym z mocy ustawy i stania się jego podmiotem.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. W myśl zaś art. 8 ust. 1 tej ustawy, za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. Stosownie do treści art. 13 pkt 1 ustawy, obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu podlegają osoby fizyczne w okresach: pracownicy – od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania stosunku pracy.
Sąd Okręgowy podkreślił, iż żaden przepis prawa nie zabrania zatrudniania kobiet w ciąży. Zakaz taki byłby sprzeczny z obowiązującą Konstytucją. Co więcej, nawet jeśli głównym powodem, dla którego pracownica nawiązuje stosunek pracy jest dążenie do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym, to takie dążenie nie może zostać uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa. Przeciwnie, należy ocenić je jako zachowanie rozsądne i uzasadnione zarówno z osobistego, jak i społecznego punktu widzenia. Między innymi dlatego kobietom ciężarnym przysługuje ochrona przed odmową zatrudnienia z powodu ciąży, a odmowa nawiązania stosunku pracy, podyktowana taką przyczyną, jest traktowana jako dyskryminacja ze względu na płeć. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem Sądu Najwyższego, chęć uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, jako motywacja do podjęcia zatrudnienia, nie świadczy o zamiarze obejścia prawa, a dążenie kobiety ciężarnej do uzyskania przez zawarcie umowy o pracę ochrony gwarantowanej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu jego obejście, jeżeli umowa ta prowadzi do faktycznej realizacji zatrudnienia spełniającego cechy stosunku pracy (zob. np. wyroki z: 13 maja 2004 r., II UK 365/03, Monitor Prawniczy 2006 nr 5, s. 260; 25 stycznia 2005 r., II UK 141/04, OSNP 2005 nr 15, poz. 235; 28 kwietnia 2005 r., I UK 236/04, OSNP 2006 nr 1-2, poz. 28; 9 sierpnia 2005 r., III UK 89/05; 24 stycznia 2006 r., I UK 105/05; 14 lutego 2006 r., III UK 150/05, LexPolonica nr 1022525; 30 maja 2006 r., II UK 161/05; 2 czerwca 2006 r., I UK 337/05, Lex-Polonica nr 1348865; 8 stycznia 2007 r., I UK 207/06). Tym samym koniecznym było przyjęcie, że nawet gdyby ubezpieczona w momencie zawarcia umowy o pracę była w ciąży to fakt ten nie miałby znaczenia, gdyby strony faktycznie wywiązywały się z warunków zawartych w umowie o pracę. Nie można bowiem przyjąć pozorności oświadczeń woli o zawarciu umowy o pracę, gdy pracownik podjął pracę i ją wykonywał, a pracodawca świadczenie to przyjmował.
Wskazując na definicję zawartą w art. 2 kodeksu pracy Sąd Okręgowy wskazał, że pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie m.in. umowy o pracę. Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem, a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym, tj. stosunku pracy. Istotą tegoż stosunku jest - w świetle art. 22 § 1 k.p. - uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga - stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Dla skuteczności umowy o pracę wystarczy zatem zgodna wola stron, wyrażona w umowie o pracę.
Powołując się na utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy wskazał, że umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Z zawarciem umowy o pracę ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowych oraz wypadkowego i chorobowego, a podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania z przewidzianych nimi świadczeń nie jest obejściem prawa. Podleganie ubezpieczeniom społecznym wynika jednak z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia stosownej umowy; dokument w postaci umowy nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony, faktycznie złożyły niewadliwe oświadczenie woli o treści zapisanej w tym dokumencie.
Sąd Okręgowy, mając na uwadze powyższe ustalenie przyjął, że praca świadczona w ramach stosunku pracy polega na działalności:
1. zarobkowej (wykonywanej za wynagrodzeniem);
2. wykonywanej osobiście przez pracownika (z możliwością wyręczenia się inną osobą, za zgodą pracodawcy, do wykonania niektórych czynności);
3. rozumianej czynnościowo, czyli powtarzanej w codziennych lub dłuższych odstępach czasu, niebędącej więc jednorazowym wytworem (dziełem) lub czynnością jednorazową;
4. wykonywanej „na ryzyko” pracodawcy, który z reguły dostarcza pracownikowi narzędzi, materiałów i innych środków niezbędnych do wykonywania umówionych obowiązków oraz ponosi ujemne konsekwencje niezawinionych błędów popełnianych przez pracownika (tzw. ryzyko osobowe), a ponadto w zasadzie jest obowiązany spełniać wzajemne świadczenie na rzecz pracownika w przypadkach zakłóceń w funkcjonowaniu zakładu pracy, np. przestojów (tzw. ryzyko techniczne) lub złej kondycji ekonomicznej przedsiębiorstwa (tzw. ryzyko gospodarcze);
5. świadczonej „pod kierownictwem” pracodawcy, co oznacza, że pracownik powinien stosować się do poleceń przełożonych, które dotyczą pracy (art. 100 § 1 k.p.) i pozostawać do dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy (art. 128 k.p.). Podporządkowanie pracownika kierownictwu pracodawcy występuje wyłącznie w postaci podległości organizacyjnej pracownika jako wykonawcy obowiązków na rzecz pracodawcy, który organizuje proces pracy.
Zdaniem Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie brak jest możliwości uznania, że pomiędzy K. K., a płatnikiem T. L. doszło do skutecznego powstania więzi odpowiadającej stosunkowi pracy na mocy umowy o pracę.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, ubezpieczona i płatnik w toku procesu nie przedstawili żadnych wiarygodnych dowodów, w oparciu o które można było ustalić, że ubezpieczona wykonywała na rzecz płatnika stałą i pełnoetatową pracę. Ani K. K., ani też płatnik nie złożyli rejestrów VAT sporządzanych deklaracji VAT, książek przychodów i rozchodów czy też dokumentów rozliczających grafiki trenerów, które to dokumenty miała właśnie sporządzać ubezpieczona zgodnie z przedłożonym przez nią zakresem obowiązków. Ponadto, ani przed organem rentowym, ani przed sądem, wyżej wymienione strony nie wykazały żadnej inicjatywy dowodowej, nie złożyły żadnych wniosków dowodowych na poparcie własnych twierdzeń. Dostarczone na wezwanie sądu dokumenty, takie jak umowa o pracę, karta szkolenia BHP czy zakres obowiązków, same w sobie nie stanowią dowodu świadczenia pracy.
W ocenie Sądu meriti, dokumenty te stworzone zostały jedynie celem upozorowania istnienia pomiędzy stronami stosunku pracy, a nie jako wykonanie ciążących na pracodawcy obowiązków związanych z zatrudnieniem pracownika. Istotne przy tym pozostaje, iż dokumenty te przedłożone zostały dopiero w toku postępowania sądowego, natomiast w toku postępowania przed organem rentowym strony nie przedłożyły ani ww. dokumentów, ani też żadnych innych, które mogłyby wskazywać na faktyczne nawiązanie stosunku pracy. Zastrzeżenia budzi też data zawarcia umowy o pracę w dniu 19 grudnia 2019 r. skoro ubezpieczona pierwotnie była zgłoszona przez płatnika do ubezpieczeń społecznych z tytułu umowy zlecenia w dniu 21 stycznia 2020 r., które wpłynęło do ZUS w dniu 28 stycznia 2020 r., a dopiero w dniu 29 kwietnia 2020 r. została ona wyrejestrowana jako zleceniobiorca i zarejestrowana jako pracownik od 20 grudnia 2019 r. W świetle wyżej wymienionych okoliczności przedłożone przez ubezpieczoną dokumenty z datą 19 grudnia 2019 r., takie jak umowa o pracę, czy też z dnia 20 grudnia 2019 r. takie jak zakres obowiązków, czy karta szkolenia wstępnego w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, obarczone są w bardzo dużym stopniu podejrzeniem sporządzenia ich w terminie innym niż wynikającym z tych dokumentów.
Niemiernie istotna dla Sądu Okręgowego była cała chronologia zdarzeń, które jednoznacznie wskazują na wolę i zamiar stron towarzyszące podpisaniu umowy o pracę, a mianowicie, że celem pracowniczego zatrudnienia K. K. (1) nie było świadczenie pracy w ramach podporządkowania pracowniczego, a jedynie uzyskanie świadczeń warunkowanych posiadaniem ubezpieczenia społecznego. Mianowicie, z dniem 21 stycznia 2020 r. płatnik zgłosił K. K. do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy zlecenia. Następnie, w dniu 29 kwietnia 2020 r. T. L. wyrejestrował K. K. jako zleceniobiorcę z dniem zgłoszenia i jeszcze tego samego dnia wstecznie zgłosił K. K. do ubezpieczeń społecznych jako pracownika od 20 grudnia 2019 r. Zaledwie 5 dni później, tj. od 4 maja 2020 r., rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich związanych z ciążą, na których przebywała do 29 sierpnia 2020 r. W związku z urodzeniem dziecka, ubezpieczona wystąpiła z wnioskiem o wypłatę zasiłku macierzyńskiego za okres od 30 sierpnia 2020 r. do 28 sierpnia 2021 r.
Zdaniem Sądu Okręgowego, uzasadnione wątpliwości budzi przede wszystkim iliczba złożonych przez płatnika od kwietnia 2020 r. korekt deklaracji za okres od grudnia 2019 r. do kwietnia 2020 r. Należy przyznać rację w tym zakresie organowi rentowemu, iż liczba tych korekt, ale przed wszystkim korygowane przez nie informacje prowadzą do przekonania, że T. L. w zasadzie sam nie wiedział na jakiej podstawie K. K. miała być formalnie zatrudniana, w jakim wymiarze czasu pracy i za jakim wynagrodzeniem, oraz w jakich okresach udzielane były ubezpieczonej urlopy bezpłatne.
Kolejnym argumentem przemawiającym za pozornością spornej umowy o pracę jest fakt, iż w dniu 15 kwietnia 2020 r. wpłynęły do ZUS raporty rozliczeniowe z których wynika, że ubezpieczona była zatrudniona jako zleceniobiorca i w marcu uzyskała wynagrodzenie w kwocie 1.000 zł. Następnie w dniu 2 maja 2020 r. wpłynęły korekty z których wynikało, że ubezpieczona w marcu zatrudniona była jako pracownik w wymiarze 1/3 etatu za wynagrodzeniem 1.000 zł, a już w dniu 2 czerwca wpłynął raport, z którego wynika, że ubezpieczona w marcu ponownie zatrudniona była jako zleceniobiorca i z tego tytułu otrzymała wynagrodzenie w wysokości 0,00 zł. W dniu 30 listopada 2020 r. wpłynęła kolejna korekta dotycząca marca 2020 r., z której miało wynikać, że ubezpieczona zatrudniona w marcu 2020 r. na 59/60 etatu otrzymała wynagrodzenie w wysokości 2.043 zł, zaś według następnej korekty z 4 grudnia 2020 r. wynagrodzenie ubezpieczonej za miesiąc marzec miało już wynieść 1.100 zł.
W ocenie Sądu meriti sporządzane korekty deklaracji złożone przez płatnika są niezgodne z prawdą i jako niewiarygodne nie pozwalają przyjąć, że ubezpieczona od grudnia 2019 r. podlegała ubezpieczeniom jako pracownik płatnika T. L..
Mając na uwadze to wszystko, Sąd pierwszej instancji uznał, że płatnik i ubezpieczona z uwagi na wielość podmiotów, w których K. K. miała świadczyć pracę, mieli wątpliwości w jaki sposób należy upozorować rzekome wykonywanie przez ubezpieczoną pracy, w tym przede wszystkim w jakim wymiarze ma rzekomo pracować, a także jakie wynagrodzenie ma otrzymywać, tak aby możliwe było uzyskanie przez nich świadczeń z ubezpieczeń społecznych, w przypadku ubezpieczonej świadczeń z tytułu macierzyństwa, a w przypadku płatnika świadczeń z tarczy antykryzysowej.
W ocenie Sądu meriti, w rozpoznawanej sprawie nie bez znaczenia pozostaje bowiem także fakt, iż po formalnym zgłoszeniu K. K. do ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia, płatnik wystąpił o udzielnie pomocy publicznej w ramach programu rządowego „Tarcza finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwoju dla mikro i średnich firm”. Kwestia ta jest o tyle istotna, iż jednym z warunków uzyskania wsparcia było zatrudnianie co najmniej jednego pracownika na dzień 31 grudnia 2019 r. Tymczasem na dzień 31 grudnia 2019 r. T. L. zgłaszał do ubezpieczeń społecznych wyłącznie zleceniobiorców, w tym właśnie K. K., tym samym dokonane zgłoszenie wsteczne ubezpieczonej do ubezpieczeń z tytułu wykonywania umowy o pracę, pozwoliło płatnikowi nabyć uprawnienia do uzyskania subwencji. Ostatecznie T. L. uzyskał ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju dofinasowanie w wysokości 324.000 zł.
Sąd pierwszej instancji wziął także pod uwagę, iż ubezpieczona od 1 grudnia 2018 r. prowadzi działalność gospodarczą, a nadto poza zgłoszeniem przez T. L. do ubezpieczeń społecznych, zgłoszona została do ubezpieczeń jako zleceniobiorca przez siedmiu innych płatników składek. Modyfikowanie wymiaru rzekomego zatrudnienia u płatnika do ostatecznego przyjęcia 59/60 etatu, o którym pisano powyżej, miało zapewnić ubezpieczonej możliwość pobierania świadczeń z kilku tytułów.
Sąd Okręgowy wskazał, że samo sporządzenie dokumentacji potwierdzającej nawiązanie stosunku pracy, a nawet wypłata wynagrodzenia czy opłacenie składek ubezpieczeniowych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie przesądza jeszcze o istnieniu stosunku pracy. Świadczy o tym dopiero realne i rzeczywiste świadczenie pracy przez pracownika na rzecz pracodawcy. Samo podpisanie dokumentu umowy o pracę nie oznacza ważności oświadczeń woli stron w sytuacji, gdy strony te mają świadomość, że w rzeczywistości pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie z tej pracy korzystać (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 4.08.2005r., II UK 321/04 OSNP 2006/11-12/190, wyrok Sądu Najwyższego z 24 lutego 2010 r. II UK 204/09, LEX nr 590241).
Mając na uwadze to wszystko, Sąd pierwszej instancji uznał, że zatrudnienie K. K. (1) było pozorne, gdyż nie wykonywała on faktycznie żadnych obowiązków na warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. Tym samym, sporna umowa o pracę nie stanowiła tytułu objęcia odwołującej pracowniczymi ubezpieczeniami społecznymi. W świetle poczynionych ustaleń, żadnego znaczenia dla sprawy nie ma to, że odwołująca formalnie została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych, skoro fakt ten nie stanowi potwierdzenia realizacji postanowień umowy o pracę, w tym zwłaszcza świadczenia pracy. Podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu podpisania umowy o pracę; dokument w postaci umowy o pracę nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie. Może się bowiem okazać, iż zamiar stron był zgoła odmienny tzn. podpisanie umowy o pracę miało jedynie charakter pozorny (art. 83 § 1 k.c.), a tym samym dokument ten zawiera nieważne oświadczenia woli złożone drugiej stronie. Wskazana wada oświadczenia woli prowadzi do uznania nieważności czynności prawnej.
W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oczywistym dla Sądu Okręgowego było, że umowę z dnia 20 grudnia 2020 r. należało uznać za umowę zawartą jedynie dla pozoru w rozumieniu art. 83 § 1 k.c. Umowa o pracę pomiędzy ubezpieczoną, a płatnikiem składek miała zatem charakter pozorny, a jej zamiarem było jedynie umożliwienie wnioskodawczyni skorzystania ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego związanych z macierzyństwem. Zawarta umowa o pracę stanowić miała narzędzie do realizacji tego celu. Fikcyjne, czyli tylko pozorne zawarcie umowy o pracę, nie mogło stanowić podstawy do objęcia wnioskodawczyni obowiązkowymi ubezpieczeniami pracowniczymi.
Mając na uwadze powyższe, Sąd działając na podstawie przepisu art. 477 14 §1 k.p.c. oddalił odwołanie ubezpieczonej.
Zgodnie zaś z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu Sąd zasądził od odwołującej na rzecz ZUS kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, ustaloną w oparciu o § 9 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 ze zmianami).
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodziła się ubezpieczona zaskarżając je w całości i zarzucając mu:
1. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 83 § 1 kodeksu cywilnego w związku z art. 300 kodeksu pracy poprzez błędne jego zastosowanie i uznanie, że umowa o pracę zawarta między K. K. a T. L. miała charakter pozorny pomimo tego, że ubezpieczona rzeczywiście wykonywała powierzoną jej pracę na warunkach ustalonych między stronami, za co otrzymywała wynagrodzenie ustalone między stronami, w świetle czego ważność umowy o pracę została tak przez organ rentowy, jak i Sąd pierwszej instancji, niesłusznie zakwestionowana;
2. naruszenie prawa materialnego, tj. art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 8 ust. 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, powoływanej dalej jako ustawa systemowa, przez ich błędne zastosowanie, polegające na przyjęciu, że sporna umowa o pracę nie stanowi ważnego tytułu do objęcia odwołującej ubezpieczeniem społecznym;
3. naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, iż odwołująca nie podołała obowiązkowi wykazania okoliczności, z których wywodzi dla siebie skutki prawne, podczas gdy nie doszło do faktycznego przeprowadzenia dowodu z przesłuchania odwołującej oraz płatnika składek - wyłącznie ze względu na techniczne problemy Sądu podczas przeprowadzania zdalnej rozprawy, za co odwołująca nie może ponosić odpowiedzialności;
4. naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 k.p.c. przez brak wszechstronnego i wnikliwego rozważenia oraz właściwej oceny całości materiału dowodowego, co spowodowało błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę wydania zaskarżonego wyroku, a polegających na przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, że odwołująca ubezpieczona nie wykonywała czynności na rzecz płatnika składek, które miały charakter świadczenia pracy w ramach spornej umowy o pracę, podczas gdy umowa o pracę nie została zawarta dla pozoru, lecz z potrzeby gospodarczej płatnika, co zostałoby potwierdzone, gdyby Sąd w prawidłowy sposób przeprowadził dowód z przesłuchania odwołującej i płatnika składek w charakterze strony;
5. naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 477 14 § 1 k.p.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i oddalenie odwołania ubezpieczonej, pomimo istnienia podstaw do jego uwzględnienia.
Mając na uwadze powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie odwołania i zmianę decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. z dnia 26 marca 2021 r. poprzez ustalenie, żeK. K. jako pracownik u płatnika składek T. L. podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 20 grudnia 2019 r. oraz zasądzenie od organu na rzecz odwołującej kosztów postępowania z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje. Ewentualnie apelująca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpatrzenia.
W uzasadnieniu apelacji ubezpieczona wskazała między innymi, że pomiędzy ubezpieczoną a płatnikiem składek doszło do skutecznego powstania więzi odpowiadającej stosunkowi pracy na mocy umowy o pracę. Apelująca podkreśliła także, że Sąd nie przeprowadził de facto zgłaszanego dowodu z przesłuchania odwołującej i płatnika składek w charakterze strony. Wyjaśnić należy, iż płatnikowi, który czekał przez komputerem na połączenie z sądem, w ogóle nie umożliwiono złożenia wyjaśnień. Sama zaś odwołująca pomimo, że do połączenia z Sądem doszło - miała ciągłe problemy w składaniu swoich wyjaśnień i udzielaniu odpowiedzi na pytania Sądu, gdyż połączenie było przerywane. W takiej sytuacji nie można uznać, aby w ogóle doszło o przesłuchania stron postępowania.
Kolejno apelująca wskazała, że swoją pracę faktycznie świadczyła, wykonując na rzecz płatnika składek wszystkie czynności księgowo - płacowe (poza kadrowymi), zatem nie można uznać, aby jej działania były wykonywane jedynie dla pozoru. Ponadto sam fakt prowadzenia rejestrów VAT, czy dokumentów rozliczających trenerów nie był kwestionowany.
W odpowiedzi na apelację organ rentowy wniósł o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie na rzecz pozwanego organu od strony skarżącej zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem II instancji, według norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi do dnia zapłaty zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.
Płatnik składek T. L. poparł w całości apelację ubezpieczonej i wniósł o uwzględnienie jej w całości.
W uzasadnieniu wskazał ponadto, że w sprawie uniemożliwiono mu złożenie wyjaśnień. Doszło do tego z powodów technicznych, za co nie powinien ponosić odpowiedzialności. Ponadto wskazał, że Sąd Okręgowy bazując na stanowisku organu uznał, że nie doszło faktycznie do zawarcia między płatnikiem a K. K. umowy o pracę, nie wziął pod uwagę tego, że ubezpieczona dalej pracuje u płatnika składek i wykonuje te same obowiązki, które realizowała przed pójściem na urlop macierzyński.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja ubezpieczonej okazała się bezzasadna.
Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie przy uwzględnieniu zarzutów podniesionych w apelacji doprowadziła do wniosku, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego (w tym dotyczących przesłuchania stron) oraz dokonał wszechstronnej oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd Okręgowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku wskazał, jaki stan faktyczny stał się jego podstawą oraz podał na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu. Stąd też, Sąd Apelacyjny ustalenia sądu pierwszej instancji w całości uznał i przyjął jako własne, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.). Sąd odwoławczy nie dostrzegł przy tym naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, w związku z czym podzielił także w całości rozważania tego sądu również w zakresie przyjętych przez niego podstaw prawnych orzeczenia (art. 387 § 2 1 pkt. 2 k.p.c.).
Jednocześnie już na wstępie trzeba podkreślić, że sąd drugiej instancji nie ma obowiązku odrębnego odniesienia się do wszystkich argumentów strony apelującej (vide: wyroki Sądu Najwyższego z 5 listopada 2015 r., V CSK 13/15, z 13 października 2017 r., I CSK 46/17, z 5 października 2018 r., I CSK 608/17, oraz postanowienia Sądu Najwyższego z 8 lutego 2018 r., II CSK 203/17 i z 12 kwietnia 2019 r., I CSK 368/18). Wystarczająca jest bowiem zbiorcza ocena zarzutów, jeśli z uzasadnienia orzeczenia wynika, że racje podniesione w apelacji zostały w całości rozważone przez sąd pierwszej instancji (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 r., I CSK 433/18).
W treści apelacji ubezpieczona podnosiła, że na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów, Sąd Okręgowy błędnie uznał, że umowa o pracę nie była wykonywana. Podkreślała, że wykonywała czynności księgowo-płacowe (poza kadrowymi), polegające m.in. na prowadzeniu rejestrów VAT, czy dokumentów rozliczających trenerów. Ubezpieczona ponownie odwoływała się do argumentów prezentowanych w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, które były zresztą poddane ocenie przez ten Sąd. Jednym z zarzutów podniesionym w apelacji jest zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, która zawarta została w treści art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
Twierdzenia skarżącej o wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w jej przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie mogą być wystarczające dla skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Aby bowiem zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odniósł zamierzony przez skarżącą skutek, konieczne jest z jej strony wykazanie, że orzekający Sąd uchybił konkretnym zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego; tylko bowiem takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c., a tym samym dokonania wadliwych ustaleń faktycznych w analizowanym zakresie, uznać należało za sformułowany w sposób nieskuteczny. Przedstawiony zarzut jest wyrazem subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez apelującą części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, który w założeniu miał wykazać zasadność argumentacji wskazanej w uzasadnieniu apelacji. Apelująca w istocie ograniczyła się jedynie do powtórzenia zaprezentowanej przed Sądem pierwszej instancji (i ocenionej przez ten Sąd) korzystnej ze swojego punktu widzenia, oceny dowodów, co nie może stanowić wystarczającej i przekonującej podstawy dla uznania skuteczności postawionego zarzutu. Dla skuteczności zarzutu popełnienia przez Sąd pierwszej instancji błędu w ustaleniach faktycznych nie wystarcza bowiem samo przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze i znaczeniu poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena dokonana przez Sąd.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego dokonana przez Sąd Okręgowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest – wbrew twierdzeniom apelującej – prawidłowa. Sąd Okręgowy przeprowadził wystarczające dla kategorycznego rozstrzygnięcia sprawy postępowanie dowodowe, a wynik tego postępowania ocenił zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c., nie przekraczając granic swobodnej oceny dowodów. W uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia Sąd pierwszej instancji w sposób wszechstronny i wnikliwy wyjaśnił powody rozstrzygnięcia oraz przekonywująco wykazał, dlaczego odwołanie należało oddalić.
Podkreślić należy, iż przedmiotem oceny Sądu Okręgowego były dowody zaoferowane przez strony. Zostały one wnikliwie przeanalizowane, a następnie szeroko omówione w uzasadnieniu, co pozwala na ich instancyjną kontrolę i prowadzi do wniosku, że wszystkie one zostały ocenione w zgodzie w zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Nie można zarzucić Sądowi Okręgowemu, iż wyprowadził logicznie błędne wnioski z ustalonych przez siebie okoliczności, czy też przyjął fakty za ustalone bez dostatecznej podstawy (fakty, które nie zostały potwierdzone materiałem), bądź przeciwnie - uznał za nieudowodnione pewne fakty mimo istnienia ku temu dostatecznej podstawy w zebranym materiale.
Zarzuty apelującej sprowadzają się w zasadzie jedynie do polemiki ze stanowiskiem Sądu Okręgowego i interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd i jako takie nie mogą się ostać.
W ocenie Sądu drugiej instancji nietrafne są także zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego związane z naruszeniem przez Sąd Okręgowy zasady kontradyktoryjności oraz nieprawidłowym gromadzeniem materiału dowodowego w sprawie. Przede wszystkim podkreślić należy, iż z art. 232 k.p.c. wynika, że strony są dysponentami toczącego się postępowania i one ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Odrębny charakter postępowania w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie wyłącza zasady kontradyktoryjności w tych sprawach, w tym ciężaru dowodzenia twierdzeń przez strony. Dopuszczenie dowodu z urzędu nie jest wykluczone, jednak stanowi jedynie uprawnienie, a nie obowiązek sądu, ma charakter fakultatywny i powinno być oparte na uzasadnionych przesłankach w okolicznościach konkretnej sprawy.
Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie dowodowe dotyczące wykonywania umowy o pracę zobowiązując ubezpieczoną, na rozprawie 8 listopada 2022 r., do nadesłania wszelkich dowodów (k. 146v). Co więcej, dał temu wyraz w swoim uzasadnieniu. Ani ubezpieczona, ani płatnik, poza złożeniem wytworzonej na cele niniejszego procesu dokumentacji pracowniczej (umowa o pracę, zaświadczenie BHP), nie przedstawili żadnych dowodów na faktyczne wykonywanie pracy przez ubezpieczoną na rzecz płatnika w reżimie pracowniczym.
W odniesieniu do zarzutu braku przeprowadzenia dowodu z przesłuchania odwołującej i płatnika należy wskazać, że Sąd Okręgowy czterokrotnie wzywał ubezpieczoną oraz płatnika składek do osobistego stawiennictwa w sądzie, celem przesłuchania w charakterze strony. Każdorazowo wezwanie zawierało adnotację o obowiązkowym stawiennictwie, pod rygorem pominięcia dowodu z zeznań, a także pouczenia o możliwości usprawiedliwienia niestawiennictwa wyłącznie na podstawie zaświadczenia potwierdzającego niemożność stawienia się w na wezwanie sądu, wystawionego przez lekarza sądowego (np. k. 34, 140, 141, 156),. Wbrew twierdzeniom apelującej, na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego ubezpieczona brała aktywny udział w dwóch z czterech rozpraw, tj. 8 listopada 2022 r. (k. 146) oraz 24 stycznia 2023 r. (k. 261-264). Niezasadny jest zatem zarzut nieprzeprowadzenia przez Sąd pierwszej instancji dowodu z przesłuchania stron. Ubezpieczona została prawidłowo przesłuchana w dniu 8 listopada 2022 r. oraz w dniu 24 stycznia 2023 r., mimo chwilowych problemów z połączeniem online. Natomiast w odniesieniu do płatnika T. L. należy wskazać, że pomimo kilkukrotnego wezwania na rozprawę nie stawił się na niej (wskazując na swój pobyt w Belgii i nie przedstawiając na tę okoliczność żadnego dowodu), nawet biorąc pod uwagę, że rozprawa z dnia 24 stycznia 2023 r., na pisemny wniosek płatnika oraz ubezpieczonej (k. 252, 253) odbyła się zdalnie. W związku z powyższym słusznie Sąd Okręgowy pominął jego wyjaśnienia.
Dowód z przesłuchania stron jest dowodem posiłkowym ze względu na niewątpliwe ich zainteresowanie korzystnym rozstrzygnięciem. Zeznania ubezpieczonej (płatnik składek połączył się zdalnie jedynie na ostatniej rozprawie poprzedzającej wydanie wyroku i po chwili się rozłączył), niepoparte żadnym innym materiałem dowodowym świadczącym o rzeczywistym wykonywaniu pracy na rzecz płatnika czyni niemożliwym stwierdzenia istnienia stosunku pracy.
Organ rentowy w niniejszym postępowaniu niewątpliwie wykazał, iż strony pozornej umowy o pracę żonglując tytułami ubezpieczeń chciały uzyskać lub uzyskały wymierne korzyści. Płatnik (zatrudniający wcześniej wyłącznie zleceniobiorców) uzyskał kilkusettysięczną dotację z Polskiego Funduszu rozwoju a ubezpieczona chciała uzyskać świadczenia z kilku tytułów.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego ocena dowodów dokonana przez Sąd pierwszej instancji w przedmiotowej sprawie nie narusza, ani reguł logicznego myślenia, ani zasad doświadczenia życiowego czy właściwego kojarzenia faktów. Nie sposób również przypisać Sądowi błędu w ocenie mocy poszczególnych dowodów. Również w ocenie Sądu Apelacyjnego w zebranym materiale dowodowym brak jest dowodów potwierdzających rzeczywiste wykonywanie pracy przez ubezpieczoną.
Sąd odwoławczy zwraca uwagę, że ubezpieczona znając treść decyzji organu rentowego i decydując się na wniesienie do sądu odwołania od decyzji nie przedłożyła żadnych dowodów potwierdzających wykonywanie jakichkolwiek czynności w ramach stosunku pracy. Zakres obowiązków pracownika i karta szkolenia wstępnego w dziedzinie BHP są dokumentami prywatnymi, możliwymi do sporządzenia w każdym czasie i przez każdego, dlatego pozbawione są wartości dowodowej. W sprawie nie przedstawiono zaś żadnych rejestrów VAT, sporządzonych przez ubezpieczoną deklaracji VAT, książek przychodów i rozchodów czy też dokumentów rozliczających grafiki trenerów, które to dokumenty miała właśnie sporządzać ubezpieczona zgodnie z przedłożonym przez nią zakresem obowiązków.
Należy zauważyć, że strony istotnie mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednak zasada swobody zawieranych umów doznaje ograniczenia w sytuacji, w której zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywistym jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.). W przypadku każdej umowy o pracę, podstawą jej zawarcia może być jedynie uzasadniona potrzeba o charakterze ekonomicznym, znajdująca oparcie w charakterze prowadzonej działalności. To potrzeba gospodarcza pracodawcy determinuje zatrudnienie. Sąd Najwyższy wielokrotnie stwierdzał, że przy ocenie ważności umowy o pracę, racjonalność zatrudnienia, potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla tej oceny. Przy czym należy stanowczo podkreślić, że dla stwierdzenia stosunku pracy jedną z kluczowych okoliczności jest podporządkowanie pracownika poleceniom pracodawcy.
Pamiętać trzeba, że sąd jest władny ocenić dowody w konkretny sposób, nawet gdyby można było wywieść z nich inne wnioski, o ile jest to dokonane w sposób zgodny z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy. Sąd drugiej instancji zwraca uwagę na owe okoliczności. Zeznania ubezpieczonej, a także szereg innych elementów składających się na niniejszą sprawę w sposób logiczny wskazują na to, że ubezpieczonej i płatnika składek nie łączył stosunek pracy. Nie został on nawiązany w wyniku zawarcia umowy o pracę, która była czynnością pozorną. Jej strony bowiem nie miały zamiaru doprowadzić do zatrudnienia w reżimie pracowniczym, bowiem ani odwołująca nie chciała świadczyć pracy w rozumieniu art. 22 k.p., ani też płatnik składek nie chciał takiej pracy przyjmować i płacić za nią wynagrodzenia. Samo wytworzenie dokumentacji dotyczącej nawiązania stosunku pracy, wobec braku innej wiarygodnej dokumentacji potwierdzającej wykonanie umówionej pracy, nie może skutkować aprobatą twierdzenia, że doszło do rzeczywistego nawiązania i wykonywania tego stosunku prawnego. W szczególności, że w sprawie nie przedłożono żadnych materialnych dowodów świadczenia pracy. Pozorowano jedynie udział ubezpieczonej w zakresie nawiązania stosunku pracy oraz świadczenia pracy.
Ujawnione w niniejszej sprawie okoliczności dają dostateczną podstawę do przyjęcia, że strony złożyły oświadczenie woli o nawiązaniu stosunku pracy dla pozoru jedynie w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego, bowiem logiczne powiązanie zdarzeń w całość, przy braku materialnych dowodów wykonywania pracy, stanowi wieloaspektową podstawę do poczynienia ustaleń co do rzeczywistej woli stron umowy, zaś ustalenia takie stanowią element stanu faktycznego.
Sąd Apelacyjny podkreśla, że o rozstrzygnięciu w sprawie nie decydował fakt, iż strony zawarły umowę o pracę w celu uzyskania przez apelującą świadczenia z ubezpieczenia społecznego. W orzecznictwie utrwalone jest już stanowisko, że podjęcie pracy we wskazanym celu jest dopuszczalne i nie świadczy o intencji obejścia prawa czy też o nieważności umowy. Natomiast w analizowanej sprawie okolicznością uniemożliwiającą objęcie K. K. ubezpieczeniem społecznym był fakt, że strony zawarły umowę o pracę z góry zakładając, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków w ramach stosunku pracy. Ich oświadczenia woli w przedmiocie zawarcia umowy o pracę były pozorne, a przez to nieważne.
W odniesieniu do wniesionej przez T. L. odpowiedzi na apelację należy wskazać, jak zostało to już przedstawione wyżej, że pomimo kilkukrotnego wezwania na rozprawę płatnik nie stawił się na niej. Sąd Okręgowy prawidłowo zawiadamiał stronę o terminie rozprawy, załączając każdorazowo właściwe pouczenia dotyczące usprawiedliwienia nieobecności. Ponadto na prośbę samego płatnika (k. 252) umożliwił przeprowadzenie rozprawy w trybie zdalnym, aby T. L. mógł w niej uczestniczyć. Nieuzasadnione jest twierdzenie płatnika składek, że do zaistniałej sytuacji doszło wskutek problemów technicznych za które nie ponosi odpowiedzialności. Strona wnosząc o przeprowadzenie rozprawy w formie zdalnej zobowiązana jest posiadać dostęp do odpowiednego sprzętu, kamery, podłączenia internetowego umożliwiającego jej prawidłowe połączenie się z sądem. W przypadku gdy strona (świadek) nie dysponuje dostępem do Internetu lub urządzeniem do komunikacji na odległość i nie może brać udziału w rozprawie online, konieczne jest stawienie się w budynku sądu (por. M. Biała, Rozprawy zdalne w postępowaniu cywilnym, LEX/el. 2021.). Z zapisów protokołu rozprawy z 24 stycznia 2023 r. oraz nagrania z rozprawy wynika, że T. L. prawidłowo połączył się z Sądem, jednak po chwili się rozłączył (k. 261), nie próbując w późniejszym czasie ponownie nawiązać połączenia. Analogiczna sytuacja dotyczyła ubezpieczonej, jednakże K. K. mimo problemów technicznych ponownie łączyła się z sądem i uczestniczyła w całej rozprawie, również podczas ogłoszenia wyroku. W związku z powyższymi ustaleniami Sąd Apelacyjny uznaje, że słusznie Sąd Okręgowy pominął wyjaśnienia T. L..
Jednocześnie wyjaśnić trzeba, że zarówno Sąd pierwszej instancji, jak i Sąd Apelacyjny oceniają stan faktyczny istniejący w dniu wydania zaskarżonej decyzji (23 marca 2021 r.). Zatem zmiany, które mogłyby nastąpić po tym terminie nie mają wpływu na ocenę prawidłowości zaskarżonej decyzji. Inaczej mówiąc, postępowanie w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych jest postępowaniem odwoławczym i sprawdzającym. To oznacza, że oś sporu stanowi moment wydania zaskarżonej decyzji, a zatem potencjalnie wszystko to co dzieje się następczo nie czyni zaskarżonego orzeczenia wadliwym (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2022 r., I USK 346/21, LEX nr 3362891).
W konsekwencji Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację w całości.
O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., art. 99 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c. w związku z § 9 ust. 2 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. 2023.1935 j.t.) przyznając je w kwocie 240 zł za postępowanie przed Sądem Apelacyjnym. O ustawowych odsetkach za opóźnienie od zasądzonych kosztów orzeczono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.
Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk