Sygn. akt I ACa 225/13
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 czerwca 2014 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu - Wydział I Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
SSA Elżbieta Fijałkowska |
Sędziowie: |
SA Małgorzata Gulczyńska (spr.) SO del. Piotr Majchrzak |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Ewa Gadomska |
po rozpoznaniu w dniu 15 maja 2014 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Sp. z o.o. w S.
przeciwko (...) Sp. z o.o. w S.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu
z dnia 15 października 2013 r., sygn. akt IX GC 323/11
I. oddala apelację;
II. zasądza od powoda na rzecz pozwanego 5.400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego poniesionych w postępowaniu apelacyjnym.
M. Gulczyńska E. Fijałkowska P. Majchrzak
I A Ca 225/14
Powód (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła o zasądzenie od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. kwoty 1.351.739,68 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił powództwo i orzekł o kosztach postępowania. Podstawą powyższego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia faktyczne.
M. (...) zainicjowało postępowanie konkursowe w celu wyboru dostawcy usług logistycznych dla polskiej spółki-córki M.. Dla celów postępowania konkursowego wydano „Specyfikację Istotnych Warunków Zamówienia Logistycznego dotyczącą zagospodarowania magazynu zewnętrznego i realizacji dostaw w systemie (...) do zakładu w P.”. Do następnego etapu konkursu, tj. negocjacji w celu zawarcia umowy ze spółką-córką M. w Polsce wybrano (...) Sp. z o.o.
W koncernie M., jeśli wartość zamówienia przekraczała 100.000 euro, poszukiwania partnera handlowego odbywały się za pośrednictwem działu zakupów centrali w Niemczech. Centrala nie podejmuje decyzji, lecz przygotowuje podstawę podjęcia decyzji, sporządzając dokumentację przetargową, w tym tzw. L. , który zawiera szczegóły techniczne. Wszyscy potencjalni dostawcy pozwanego, w tym powód, byli informowani o procedurze wyboru kontrahenta.
Dla stron było jasne, że spółki niemieckie (centrale) uzgadniały między sobą jedynie zarys współpracy, natomiast umowa miała być doprecyzowana i uzgodniona na szczeblu lokalnym, na podstawie polskiego prawa i pomiędzy polskimi spółkami.
W dniu 18 lutego 2008 r. S. L. – kierownik D. Logistyki w centrali pozwanej w Niemczech – wysłała na kilka adresów z domeną schnellecke.com wiadomość informującą adresatów, że wybrano ofertę ich firmy.
W dniu 19 lutego 2008 r. została wysłana do S. L. przez (...) sp. z o.o. oferta dotycząca zagospodarowania magazynu zewnętrznego i realizacji dostaw w systemie (...) do zakładu w P.. Do oferty zostały załączone tabele cenowe, koncepcje zagospodarowania magazynu zewnętrznego i realizacji dostaw w systemie (...) do zakładu w P. dla M. (...). Zgodnie z treścią dokumentu załączniki zawierały ostatecznie wynegocjowane ceny oraz przerobioną koncepcję na usługę logistyczną w P..
Dnia 10 marca 2008 r. został podpisany list intencyjny pomiędzy (...) sp. z o.o. z siedzibą w S.. a (...) z siedzibą w Z..
Wstępne negocjacje dotyczące zawarcia umowy ramowej były prowadzone na szczeblu centralnym w Niemczech. Umowa, której dotyczył ogłoszony konkurs miała być zawarta między powodem a pozwanym po zakończeniu negocjacji centralnych, a następnie po przeprowadzeniu negocjacji pomiędzy stronami polskimi i po uzgodnieniu między nimi szczegółów, w których osiągnięto by porozumienie co do wszystkich postanowień przyszłej umowy. Ostatecznie, podczas negocjowania umowy już na szczeblu lokalnym pojawiły się wstępne projekty, które odbiegały od ustaleń poczynionych pomiędzy spółkami niemieckimi.
Oczekując na rozpoczęcie stałej współpracy powód stworzył w Polsce niezbędną infrastrukturę, wybudował magazyny i hale oraz zatrudnił pracowników.
Strony na skutek przedłużających się negocjacji nie mogły osiągnąć konsensusu co do najważniejszych postanowień umowy, którą zamierzały zawrzeć zgodnie ze „Specyfikacją...” na gruncie prawa polskiego. Umowa pomiędzy stronami nie została podpisana. Projekt umowy został poprawiony i uzupełniony przez pracowników pozwanego m.in. o zapis o możliwości jej wypowiedzenia w terminie 60 dni, a następnie odesłany, jednak powód nigdy nie podpisał umowy, nie skontaktował się również z pozwanym co do dalszych negocjacji jej warunków.
Mimo niezakończenia negocjacji strony uzgodniły ustnie, że powód od 1 kwietnia 2008 r. zacznie świadczyć usługi logistyczne na podstawie pojedynczych, konkretnych zamówień. Na tej podstawie pozwany zlecał powodowi wykonywanie pojedynczych czynności: na początku miesiąca na cztery tygodnie, z miesiąca na miesiąc. Powód wykonywał pojedyncze świadczenia z zakresu logistyki w zależności od zapotrzebowania, bez żadnych gwarancji trwania współpracy.
Zlecenia były wykonywane i przekazywane powodowi na bieżąco. Czynności opisywane były w tzw. „zeszycie czynności” (tzw. L. ) i były wyceniane według cennika obowiązującego u pozwanego. Zlecenia przekazywane były drogą telefoniczną albo pocztą elektroniczną. Na koniec miesiąca powód wystawiał pozwanemu fakturę VAT z terminem płatności 14 dni.
We wrześniu 2009 r. przedstawiciele pozwanego, w tym przede wszystkim H. (...) H., poinformowali powoda w osobie T. H., że z końcem roku 2009 r. współpraca pomiędzy stronami zostanie zakończona. Powód przyjął do wiadomości oświadczenie pozwanego. Wszystkie faktury VAT wystawione przez powoda po grudniu 2009 r. zostały przez pozwanego zwracane bez ich księgowania.
Przyczyną zakończenia przez pozwanego współpracy z powodem były przedłużające się negocjacje oraz nienależyte wykonywanie poszczególnych zleceń udzielanych w oparciu o umowę tymczasową zawarta na czas toczenia negocjacji.
Strona powodowa nie była przygotowana praktycznie do wykonywania usług logistycznych na poziomie wymaganym przez stronę pozwaną, tj. w branży motoryzacyjnej, w której liczy się przede wszystkim precyzja, punktualność, dokładność i elastyczność. Pracownicy powoda popełniali wiele błędów i podczas wykonywania zleceń na rzecz pozwanego: dostarczane części były uszkodzone (zwłaszcza szyby) bądź niekompletne, powód za późno wprowadzał części do magazynu, w magazynach występowały braki, materiały były źle przechowywane, co powodowało ich zniszczenie. Jednym z podstawowych obowiązków powoda było magazynowanie części należących do pozwanego, w tym utrzymywanie stanu zapasów i bieżąca kontrola zasobów. W tym zakresie powód również nie realizował swoich obowiązków, albowiem w magazynach pojawiały się albo nadwyżki albo braki, utrudniające produkcję w fabryce pozwanego. Powód nie był w stanie zlokalizować źródła problemu i w tej kwestii wciąż istniały duże zaległości i niedobory.
Kolejnym problemem były tzw. (...) . Część odbiorców pozwanego nie zamawiała całych, gotowych autobusów, lecz wyłącznie części, które następnie sami składali. W takiej sytuacji do klienta było dostarczane podwozie samojezdne i podzespoły, zapakowane w specjalne drewniane skrzynie. Pozwany w swoim magazynie przygotowywał kosze z podzespołami. Zadaniem powoda było odebranie koszy z częściami, przepakowanie części w swoim magazynie do drewnianych skrzyń, zabezpieczenie części i przywiezienie skrzyń do magazynu pozwanego, który osobiście dostarczał je swoim klientom. Przy pakowaniu (...) pozwany stwierdził liczne błędy: pracownicy powoda byli nieprzygotowani merytorycznie do tego typu zadań, albowiem gubili części, skrzynie były źle przygotowane do wysyłki, części były źle zabezpieczone, co powodowało m.in. zalewanie wodą elektronicznych części, szwankowała optymalizacja przy pakowaniu skrzyń (wysyłano skrzynie prawie puste). Pozwany we własnym interesie przeszkolił pracowników powoda, udzielał rad i osobiście kontrolował dostawy, jednak błędy były popełniane bezustannie i nic się w tym zakresie nie zmieniało.
W dniu 1 lutego 2010 r. pozwany zawarł umowę na usługi logistyczne ze S. D., prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą Firma Handlowo-usługowa (...) w S.. Umowa z (...) została zawarta na czas określony do dnia 31 grudnia 2011 r. z możliwością jej wcześniejszego wypowiedzenia za 90 dniowym wypowiedzeniem bez podania powodu jej rozwiązania.
Pomimo oświadczenia pozwanego o zakończeniu współpracy, powód od stycznia 2010 r. obciążał pozwanego kosztami pozostawania w gotowości do świadczenia usług, które jednak nie zostały zapłacone.
W dniu 16 grudnia 2010 r. powód zawezwał pozwanego do zawarcia ugody sądowej, jednakże do zawarcia ugody nie doszło.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał, że spółka (...) w toku negocjacji była umocowana do działania w imieniu i na rzecz strony pozwanej. Sąd ten nie podzielił zarzutu nienależytej reprezentacji strony powodowej.
Następnie Sąd I instancji rozważył czy między stronami doszło do zawarcia umowy i czy można uznać, by były one związane częścią uzgodnionych podczas negocjacji postanowień (czyli np. 3-letnim okresem obowiązywania), w sytuacji, gdy proces negocjacji nie został zakończony. Powód stał na stanowisku, że strony zawarły ogólną umowę, zgodnie z którą miał on świadczyć na rzecz pozwanego usługi określone w „Specyfikacji...” przez 3 lata, zaś dalsze negocjacje miały się toczyć jedynie w celu szczegółowego skonkretyzowania praw i obowiązków. Zdaniem Sądu Okręgowego, należało zatem rozważyć, czy najpierw doszło do zawarcia umowy ramowej, zakreślającej 3-letnie ramy współpracy dla stron, a następnie starania stron nakierowane zostały na zawarcie umowy wykonawczej w stosunku do tej umowy ramowej.
W ocenie Sądu Okręgowego takie stanowisko pozbawione jest podstaw. Zawarcie umowy ramowej na trzy lata, a następnie negocjowanie umowy wykonawczej na ten sam trzyletni okres, byłoby nieracjonalne. Umowy wykonawcze w stosunku do umów ramowych to najczęściej umowy zawieranie w trybie ofertowym, tj. na podstawie zamówień. Z ustalonego stanu faktycznego wynika zaś, że strony nie dążyły do wynegocjowania umowy wykonawczej, ale do uregulowania w sposób całościowy łączących ich stosunków. Jeżeli tak, to brak podstaw do twierdzenia, że strony zawarły umowę ramową, skoro od początku dążyły do stanowczego i kompletnego uregulowania swoich praw i obowiązków. Ponadto z ustalonego stanu faktycznego wynika, że umowa negocjowana po rzekomym zawarciu „umowy ramowej” wcale nie byłaby umową wykonawczą, albowiem jej zakres w całości pokrywałby się z zakresem umowy ramowej, różnica zaś pomiędzy tymi umowami polegałaby jedynie na uszczegółowieniu treści umowy zawartej podczas negocjacji. Również z wiadomości e-mail oraz innej korespondencji nie wynika, aby zamiarem stron było najpierw zawarcie umowy ramowej przed osiągnięciem porozumienia, co do wszystkich postanowień umowy zawartej zgodnie ze „Specyfikacją...”. Dowodem na takie zawarcie przez strony ogólnej umowy o świadczenie usług na okres 3 lat nie jest, ani pismo powoda z dnia 19 lutego 2008 r., ani list intencyjny z dnia 10 marca 2008 r. Dokumenty te potwierdzają tezę przeciwną, tj. że do zawarcia żadnej umowy ogólnej nie doszło i o zawarciu takiej umowy nigdy nie było mowy, a strony jedynie toczyły negocjacje, mające na celu zawarcie umowy, która w sposób zupełny regulowałaby ich prawa i obowiązki. W piśmie z dnia 19 lutego 2008 r. jest jedynie mowa o tym, że to ceny zostały wynegocjowane w sposób ostateczny. Co do ostateczności „Koncepcji na usługę logistyczną” nie ma w nim mowy. Ponadto z wiadomości e-mail następujących po dacie sporządzenia tego pisma wynika, że negocjacje wciąż się toczyły.
Po drugie, w ocenie Sądu Okręgowego, stanowisko powoda można zinterpretować w ten sposób, że do zawarcia „odrębnej ogólnej umowy” w istocie nie doszło, a powód jedynie twierdzi, że strony były związane poszczególnymi postanowieniami projektowanej umowy przez zgodę co do zamieszczenia ich w umowie. Takie stanowisko również byłoby nietrafne. Skoro zgodnie z art. 72 § 1 k.c. umowa zostaje zawarta, gdy strony dojdą do porozumienia co do wszystkich jej postanowień, które były przedmiotem negocjacji, to nie można uważać, że w sytuacji, w której stronom nie udało się dojść do konsensusu i nie zawarły umowy, strony są związane wycinkiem pewnych postanowień, w dodatku korzystnych tylko dla jednej ze stron.
W ocenie Sądu I instancji w niniejszej sprawie można wyróżnić dwa etapy negocjacji. Pierwszy etap był prowadzony przede wszystkim w imieniu i na rzecz pozwanego przez (...). Ten etap nie zakończył się podpisaniem umowy między stronami postępowania do końca marca 2008 r. Drugi etap był prowadzony przez same strony postępowania już po rozpoczęciu świadczenia usług logistycznych.
Przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że drugi etap negocjacji rzeczywiście się toczył, miał dla rozstrzygnięcia sprawy kluczowe znaczenie, ponieważ przemawiało to za przyjęciem, że powód rozpoczął świadczenie usług nie na podstawie umowy, która miała być zawarta między stronami zgodnie ze „Specyfikacją...” i która to umowa miała regulować kompleksowo prawa i obowiązki stron, a także obowiązywać strony przez 3-letni okres, ale rozpoczął świadczenie tych usług na podstawie umowy tymczasowej obowiązującej do czasu zakończenia przez strony negocjacji.
Zdaniem Sądu Okręgowego, w braku spisania dokumentu umowy ramowej pod koniec pierwszego etapu negocjacji, nie można przypisywać stronom obiektywnego i uzewnętrznionego zamiaru zawiązania umowy ramowej. Oznaczałoby to bowiem, że strony, mimo niedojścia do porozumienia w wielu obszarach negocjacji, zdecydowały się zakończyć negocjacje właśnie co do części postanowień przyszłej umowy. Zeznania świadków zawnioskowanych przez powoda bezsprzecznie wskazują na to, że negocjacje „prowadzone w drugim etapie” rzeczywiście toczyły się, że strony wymieniały się nowymi projektami umów.
W związku z powyższym Sąd Okręgowy przyznał rację pozwanemu w zakresie, w jakim przeczy on twierdzeniu powoda odnośnie do tego, jakoby przed podpisaniem listu intencyjnego doszło do zawarcia umowy między stronami.
Ponadto zdaniem Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie nie przedstawiono żadnych dowodów na okoliczność, że ustna umowa, na podstawie której powód wykonywał świadczenie usług na rzecz pozwanego, kreowała stosunek zobowiązaniowy, który miał trwać 3 lata. Żaden ze świadków zawnioskowanych czy to przez powoda, czy to przez pozwanego nie potwierdził tego, że strony ustaliły w formie ustnej czas trwania umowy na okres trzech lat. Możliwości takiej przeczy również obiektywny kontekst sytuacyjny. Skoro cały czas (nawet po 1 kwietnia 2008 r.) toczyły się negocjacje mające na celu zawarcie umowy zgodnie ze „Specyfikacją...”, która to przewidywała 3-letni okres związania stron umową, to tym bardziej należy przyjąć, że umowa tymczasowa, która została zawarta tylko dlatego, że strony nie mogły zakończyć negocjacji w terminie, nie zostałaby zawarta na 3 lata. Stosunek między stronami – na tak długi okres – miał właśnie być uregulowany umową zawartą w drodze negocjacji.
Okoliczność, że powód rozpoczął świadczenie dla pozwanego usług typu (...) , których świadczenie w okresie krótkoterminowym ma być całkowicie nieopłacalne, jest dla rozstrzygnięcia sprawy bez znaczenia. Sąd podkreślił, że strony nie umówiły się, iż usługi będą świadczone przez krótki okres. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że strony zawarły umowę na okres prowadzenia negocjacji, a termin ich zakończenia nie był określony. Ponadto fakt, że powód podjął ryzyko poniesienia poważnych nakładów na poczet zbliżającej się ścisłej współpracy między stronami, nie może stanowić dowodu, ze doszło do zawiązania umowy na okres trzyletni. Powód, jako przedsiębiorca, ponosi w takiej sytuacji ryzyko gospodarcze – przygotowanie infrastruktury koniecznej do prowadzenia określonej działalności gospodarczej świadczy niewątpliwie o tym, że strony planowały współpracę, a negocjacje toczyły się, jednocześnie powód nie miał żadnej gwarancji, że umowa zostanie podpisana. W takiej sytuacji przedmiotowe ryzyko ponosi jedynie strona ponosząca nakłady i nie ma możliwości obciążenia nim pozwanego.
Opinia sporządzona przez biegłego M. F. została uznana przez Sąd Okręgowy za wystarczającą do wyjaśnienia problemów określonych w tezie dowodowej. Powód za jej pomocą usiłował wykazać, że uruchomienie systemu dostawy (...) wymagało licznych przygotowań i nakładów po stronie dostawcy, a także, że dostawa (...) w oparciu o jednorazowe zamówienia ad hoc jest niemożliwa. Biegły w swojej opinii odpowiedział stanowczo na pytania, w tym również na pytania stron zadane na rozprawie. Biegły wskazał również literaturę, z której korzystał sporządzając opinię.
Okoliczność, że interesy powoda byłyby lepiej zabezpieczone, gdyby treść zawartej umowy była inna, nie może stanowić dowodu na okoliczność, że powodowi udało się zawrzeć taką umowę. W takiej sytuacji dla zbadania zasadności roszczenia powoda należało zbadać czy w niniejszej sprawie zachodzi culpa in contrahendo. Powód co prawda nie oparł expressis verbis swojego roszczenia na tej podstawie, jednak, zgodnie z przepisami procedury cywilnej, nie było to jego obowiązkiem. Co więcej z twierdzeń powoda wynikało, że w trakcie negocjacji z powodem pozwany rozpoczął negocjacje z innym przedsiębiorcą, mającym świadczyć te usługi zamiast niego, zaś po ich finalizacji wypowiedział umowę powodowi. Zdaniem Sądu Okręgowego na gruncie ustalonego w sprawie stanu faktycznego, przyjęcie culpa in contrahendo po stronie pozwanej nie było możliwe.
Pozwany wielokrotnie podkreślał, że zakończenie współpracy z powodem nastąpiło ze względu na jego niekompetencję w zakresie świadczenia usług logistycznych dla branży motoryzacyjnej. Wszyscy świadkowie – pracownicy pozwanego zgodnie zeznawali, że usługi świadczone przez powoda nie pozwoliły osiągnąć jakości na poziomie akceptowalnym w tym segmencie rynku. Pomimo wsparcia ze strony pozwanego, przeszkolenia przez niego pracowników powoda, usługi wciąż były świadczone na niskim poziomie, co skutkowało dla pozwanego nie tylko stratami finansowymi, ale również groźbą utraty reputacji. Brak profesjonalizmu, występowanie częstych i powtarzających się błędów w kompletowaniu dostaw do klientów pozwanego, przesyłanie niewłaściwych części, liczne uszczerbki i uszkodzenia części, opóźnienia we wprowadzaniu na stan magazynowy dostarczanych części, brak kontroli nad stanami magazynowymi, błędy w pakowaniu (...) to najważniejsze zarzuty kierowane w stronę powoda. Sytuacja nie poprawiała się, pomimo wielokrotnych uwag zgłaszanych powodowi.
Skoro strony współpracowały tylko na podstawie ustnego porozumienia. Nie obejmowało ono typowych dla umów o współpracy zapisów o karach umownych czy zasadach regulujących rozwiązanie umowy z przyczyn leżących po stronie jednego z kontrahentów. Pozwany zatem już we wrześniu 2009 r. zakomunikował powodowi chęć zakończenia współpracy z terminem na koniec roku 2009 r.
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. art. 99 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., obciążając nimi w całości powoda jako stronę przegrywającą sprawę.
Powyższy wyrok zaskarżył w całości powód, wnosząc o zmianę wyroku i uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wniósł także o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Skarżący zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że dla obydwu stron było jasne, że negocjacje na poziomie spółek niemieckich miały charakter wstępny i niewiążący, że w ich trakcie ustalano zarys współpracy, natomiast umowa miała być doprecyzowana na szczeblu lokalnym, tj. w Polsce, na podstawie polskiego prawa i pomiędzy polskimi spółkami, a nadto, że umowa, której dotyczył ogłoszony konkurs miała być zawarta między powodem a pozwanym po zakończeniu negocjacji centralnych, a następnie po przeprowadzeniu negocjacji pomiędzy stronami polskimi i po uzgodnieniu między nimi szczegółów, w których osiągnięto by porozumienie co do wszystkich postanowień przyszłej umowy, podczas gdy okoliczność ta nie wynika z dowodów przywołanych przez sąd jako podstawa rozstrzygnięcia, a inne zgromadzone dowody ustaleniu takiemu przeczą. Ponadto apelujący zarzucił naruszenie następujących przepisów:
1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
- przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów oraz poczynienie przez Sąd Okręgowy dowolnych ustaleń poprzez przyjęcie, że negocjacje między stronami nigdy się nie zakończyły, w szczególności trwały nadal po 1 kwietnia 2008 r., podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a mianowicie z korespondencji pomiędzy stronami prowadzonej na etapie negocjacji oraz treści dokumentów „Specyfikacja istotnych warunków zamówienia logistycznego dotycząca zagospodarowania magazynu zewnętrznego i realizacji dostaw w systemie (...) do zakładu w P.” ( L. ) oraz „Koncepcja zagospodarowania magazynu zewnętrznego i realizacji dostaw w systemie (...) do zakładu w P. ( K. )” wynika, że strony prowadziły negocjacje o wysokim stopniu szczegółowości, które najpóźniej 20 marca 2008 r. zostały zakończone ustaleniem ostatnich z negocjowanych kwestii, tj. wysokości wynagrodzenia powoda oraz kosztów rozruchu, natomiast po 1 kwietnia 2008 r. żadnych negocjacji pomiędzy stronami nie było,
- dokonanie oceny dowodów w sposób niewszechstronny, z pominięciem dowodu z zeznań świadków J. K., S. L. oraz D. F., Ł. K., H. R. oraz T. H.,
- dowolną ocenę opinii biegłego M. F., przez uznanie, że jest ona wystarczająca do wyjaśnienia problemów określonych w tezie dowodowej, podczas gdy nie zawiera ona uzasadnienia, nie posiada waloru opinii biegłego, a nadto jest sprzeczna z treścią literatury, na której biegły się oparł,
2. art. 286 k.p.c. poprzez niedopuszczenie dowodu z innej opinii biegłego, podczas gdy opinia biegłego M. F. nie zawierała uzasadnienia i nie miała waloru opinii biegłego,
3. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu jednoznacznego zakresu postanowień umowy objętych negocjacjami, niewyjaśnienie, jakie postanowienia były przedmiotem rokowań, jakie uzgodniono, a jakie pozostały sporne, jaką treść miała zawarta między stronami umowa, a nadto niewskazanie, czy stwierdzone błędy w świadczeniu usługi przez powoda mogły być podstawą rozwiązania umowy zawartej na czas nieokreślony, czy tylko nieprzedłużania pojedynczych comiesięcznych zleceń,
4. art. 72 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię zawartego w tym przepisie pojęcia „negocjacji” i uznanie, że przesłanie przez jedną ze stron projektu umowy drugiej strony przy braku reakcji tejże strony oznacza prowadzenie negocjacji między stronami.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Za słuszne Sąd Apelacyjny uznaje zarzuty odnoszące się do ustaleń i rozważań Sądu Okręgowego co do łączącej strony umowy.
Sąd Okręgowy uznał za bezsporne, że po 1 kwietnia 2008 r. nadal między stronami trwały negocjacje. Nie ma ku temu podstaw, skoro powód temu faktowi jednoznacznie zaprzeczał. Trafnie skarżący wskazuje, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie wskazano czego rzekome negocjacje miały dotyczyć, przez kogo i w jakim okresie były prowadzone. O prowadzeniu negocjacji zeznawali wyłącznie świadkowie powołani przez stronę pozwaną. Zeznania te były jednak w tej kwestii bardzo ogólne i nie można w nich znaleźć odpowiedzi na powyższe pytania. Żadna z przesłuchiwanych w sprawie osób nie wskazała na rozmowy, które miałyby się toczyć po rozpoczęciu świadczenia usług przez powoda. Strona pozwana odwoływała się do prowadzenia negocjacji, nie naprowadzając jednak żadnych szczegółów poza tym, że miało dojść do sporządzenia umowy na piśmie. Nie ma w sprawie dowodów na to – jak ustalił Sąd Okręgowy – że strony nie mogły dojść do porozumienia co do najważniejszych postanowień umowy wynikających ze specyfikacji. Słusznie strona skarżąca zarzuca, że Sąd nie poczynił ustaleń co do tego, jakie kwestie były jeszcze po zakończeniu rozmów przez spółki niemieckie sporne lub wyjęte spod rozmów po to, aby negocjacje co do nich prowadziły spółki polskie. Z materiału dowodowego nie sposób wywnioskować, że prowadzono jakiekolwiek rozmowy co do zmian czy uszczegółowienia warunków umowy.
Świadkowie przesłuchiwani na wniosek powoda (D. F., Ł. K., H. R., T. H.) zdecydowanie twierdzili, że strony czuły się związane warunkami wskazanymi w Specyfikacji i Koncepcji. Przeczyli, aby były prowadzone dalsze rozmowy.
Zeznania te – wbrew wywodom pozwanego – korespondują z materiałem dowodowym zaoferowanym przez stronę pozwaną. Pozwany wnioskował o przesłuchanie na okoliczność jedynie ramowego, niewiążącego charakteru ustaleń poczynionych przez spółki matki oraz prowadzenia rokowań przez strony tego procesu i poczynienia ustnie ustaleń tymczasowych na czas trwania negocjacji zarządu oraz świadków H. von der H., W. Ś. (1), M. R. i K. F.. Tymczasem zeznania tych osób nie dają podstaw do wniosków, że poczyniono jakiekolwiek ustne tymczasowe ustalenia oraz że w Polsce prowadzono dalsze rokowania.
Uczestniczący w negocjacjach świadkowie R. S. i S. L. – prowadzący negocjacje w Niemczech – twierdzili wprawdzie, że miały się one toczyć dalej w Polsce, ale tylko w związku z potrzebą dostosowania umowy do prawa polskiego. Świadkowie nie wiedzieli o tym, aby mogło dojść do istotnych zmian warunków już ustalonych. R. S. zeznał, że co do czasu trwania umowy wiążące były ustalenia zawarte w Specyfikacji ( (...)).
Prezesem zarządu pozwanego był wówczas H. (...) H., ale i on zeznał, że nie prowadził żadnych negocjacji. Według tego świadka, który z racji pełnionej funkcji winien być na temat negocjacji co najmniej informowany, miał je na terenie Polski prowadzić W. Ś. (1). Tymczasem W. Ś. (1) zeznał, że o negocjacjach wie od bliżej nieokreślonych innych osób, ale sam nie brał w nich udziału. Świadek nie umiał wypowiedzieć się czy strony czuły się związane wcześniejszymi ustaleniami. Już na podstawie zeznań tych osób można uznać, że żadne rokowania w Polsce nie były prowadzone. Udział W. Ś. (1) sprowadzał się do sporządzenie projektu pisemnej umowy. Jego zadanie polegało na dostosowaniu umowy do prawa polskiego. Świadek samorzutnie, nie czyniąc z nikim ustaleń, wprowadził do tej umowy postanowienia wcześniej nie negocjowane, dotyczące m.in. terminu płatności, kursu przeliczania waluty, a przede wszystkim wypowiedzenia umowy. Nie ma podstaw aby przyjąć, że były prowadzone w tej kwestii jakiekolwiek rokowania. Według tego świadka umowa została przez powoda odesłana, bez żadnego komentarza czy propozycji zmian. Zeznania W. Ś. (1), jedynej osoby, która imiennie przez kogokolwiek z zeznających w sprawie, została wymieniona jako prowadząca rokowania, wskazują zatem, że takich rokowań nie było.
Wiedza M. R. i K. F. co do ustaleń stron i prowadzonych rokowań była niewielka. Żadna z tych osób nie brała w nich udziału i nie potrafiła podać szczegółów.
Nie było także podstaw do ustalenia, że strony rozpoczęły współpracę na podstawie ustnych ustaleń, które miały mieć charakter tymczasowy. I w tym zakresie trafnie skarżący wskazuje, że Sąd Okręgowy nie wskazał, kto i kiedy miał tych ustaleń dokonać oraz jaka była ich treść. Sąd Apelacyjny nie dostrzega w materiale dowodowym podstaw do takiego wniosku. Nie ma bowiem ani dokumentów ani zeznań świadków czy stron, z których wynikałoby, że po 1 kwietnia 2008 r. podejmowano jakiekolwiek czynności związane z uzgodnieniem treści łączącego strony stosunku. Jedynym krokiem podjętym przez stronę pozwaną, i to dopiero w czerwcu 2008 r., było przesłanie powodowi tekstu umowy przygotowanej przez W. Ś.. Z korespondencji mailowej przedłożonej przez stronę pozwaną (k. 1401) prowadzonej przez W. Ś. i S. L. wynika jedynie, że spółka niemiecka domagała się od pozwanego kopii podpisanej umowy. Z odpowiedzi W. Ś. nie wynika, aby poczyniono jakieś ustalenia tymczasowe ani aby prowadzono negocjacje co do treści umowy. Poinformował on niemiecką spółkę tylko o tym, że umowa nie została podpisana.
Nie są wiarygodne twierdzenia strony pozwanej co do tego, że współpraca stron miała charakter doraźny. Świadek W. Ś. mówił o pojedynczych zleceniach, które wydawał jego dział. Podobnie zeznał M. R.. Twierdził, że z działu, którym kierował, a który zajmował się logistyką, zlecano powodowi wykonanie pojedynczych zadań, z których przypomniał sobie tylko jedno – zapakowanie części w związku z wysyłką do klienta pozwanego podwozi. Zeznał jednak także, że powód wykonywał czynności związane z codziennym zaopatrzeniem linii produkcyjnej, zlecenia wysyłano mailem, codziennie. Pozwany twierdząc, że powód wykonywał tylko pojedyncze zlecenia, nie wskazał, czym zakres prac wykonywanych przez powoda różnił się od zakresu docelowego. Jest niesporne, że strony rozliczały się w skali miesiąca, a nie za poszczególne zlecenia. Prowadzona była pełna obsługa magazynowa. Strona pozwana nie twierdziła, aby jej produkcja była w tym okresie ograniczona, bądź też, aby przy zaopatrzeniu korzystała z usług innych podmiotów. Nie sposób zatem na podstawie tylko wyżej wskazanych zeznań uznać, że zakres usług świadczonych przez powoda odbiegał od docelowego.
Uwzględniając powyższe rozważania Sąd Apelacyjny ustala, odmiennie niż uczynił to Sąd pierwszej instancji, że strony przed 1 kwietnia 2008 r. ustaliły istotne elementy łączącej je umowy: zakres usług świadczonych przez powoda, wynagrodzenie, czas rozpoczęcia umowy i jej zakończenia. Powód przystąpił do jej realizacji w uzgodnionym terminie, a strony do grudnia 2009 r. rozliczały się na podstawie tych ustaleń.
Powyższym ustaleniom nie przeczy podpisany 10 marca 2008 r. list intencyjny. W tym czasie trwały bowiem jeszcze negocjacje co do matrycy cenowej, czego dowodem jest niekwestionowana korespondencja mailowa z S. L.. List intencyjny potwierdza, że ostatecznie umowa miała przybrać formę pisemną. Nie można jednak na tej podstawie twierdzić, że była ona niezbędna do ważności umowy. O tym, że kwestia spisania umowy miała drugorzędne znaczenie świadczy choćby fakt, że strona pozwana sporządziła jej projekt dopiero po ponad dwóch miesiącach od czasu rozpoczęcia realizowania usług przez powoda. Świadek Ś. nie podał żadnych powodów takiego przesunięcia czasowego.
Wobec uznania, że strony były związane umową na warunkach wynikających z koncepcji i specyfikacji, czyli zawartą na okres 3 lat, należy rozważyć czy została ona przez stronę pozwaną skutecznie wypowiedziana. Sąd Okręgowy, uznając, że stron nie wiązała umowa na czas określony, nie czynił w tym przedmiocie rozważań.
Nie było kwestionowane, że stosunki prawne łączące strony miały być podporządkowane prawu polskiemu. Umowę stron zgodnie kwalifikowano jako umowę o świadczenie usług. Pozwany miał bowiem na zlecenie powoda wykonywać czynności faktyczne związane z magazynowaniem, pakowaniem i dostarczaniem materiałów do produkcji. W myśl art. 750 k.c. do umowy tej mają odpowiednie zastosowanie przepisy o zleceniu. W doktrynie i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że w umowach o świadczenie usług zastosowanie znajduje także przepis art. 746 k.c. Wskazywane odstępstwa od tej zasady sprowadzają się do ograniczenia w szczególnych wypadkach możliwości wypowiedzenia umowy w trybie natychmiastowym, co w sprawie nie miało miejsca – o czym niżej (zob. L. Ogiegło w: Prawo zobowiązań – część szczegółowa, System Prawa Prywatnego tom 7 pod red. prof. dr hab. Jerzego Rajskiego, Wydawnictwo C.H.Beck, 2011).
Ponieważ propozycja umowy przesłana przez pozwanego do powoda w czerwcu 2008 r. nie została zaakceptowana, a uzgodnione wcześniej warunki nie przewidywały możliwości wypowiedzenia umowy, rozważyć należy po pierwsze, czy pozwany w ogóle złożył oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy, po drugie, czy było one skuteczne w świetle art. 746 k.c.
Nie ma podstaw, aby odmówić wiary zeznaniom H. (...) H. co do poinformowania we wrześniu 2009 r. członka zarządu powoda T. H. o rozwiązaniu umowy z końcem roku oraz o przyczynach tego stanu. Zeznania świadka korespondują z zeznaniami M. R., J. F., W. Ś. (1) i K. F., którzy o fakcie złożenia wypowiedzenia słyszeli. Powód nie naprowadził dowodów przeciwnych, w szczególności w postaci zeznań T. H.. Twierdząc, że zerwanie współpracy nastąpiło nieoczekiwanie z końcem 2009 r. nie podał szczegółów, w jakich okolicznościach to nastąpiło – kto ze strony pozwanej poinformował o tym, do kogo ze strony powoda i w jakich okolicznościach ta informacja dotarła.
Sąd Apelacyjny ustala więc, że we wrześniu 2009 r. do powoda dotarło ustne wypowiedzenie umowy z terminem na koniec 2009 r.
W myśl art. 746 § 1 k.c. dający zlecenie może wypowiedzieć umowę w każdym czasie, ale jeżeli czyni to bez ważnego powodu, to zobowiązany jest do naprawienia powstałej szkody. W § 3 powołanego przepisu wprowadzono zakaz zrzeczenia się możliwości wypowiedzenia umowy z ważnych powodów. Z tych przyczyn zbędne było przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane przez powoda. Nawet jeśli zostałoby wykazane, że umowy tego typu są zawierane na okres kilku lat, to strony nie mogły wprowadzić zakazu jej rozwiązywania z ważnych powodów. Zakaz taki nie został zresztą zawarty ani w Specyfikacji ani w Koncepcji.
Ponieważ pozew obejmuje roszczenia odszkodowawcze, pozwany mógł zwolnić się od odpowiedzialności za szkodę w przypadku wykazania, że miał ważne powody do rozwiązania umowy. Powoływał się w tym zakresie na wadliwe wykonywanie umowy przez powoda. Sąd Okręgowy ustalił, że tak w istocie było i wskazał szczegółowo na czym polegały błędy ze strony powoda. Sąd Apelacyjny te ustalenia w pełni aprobuje. Powód w apelacji ich zresztą nie zwalcza, twierdzi jedynie, że były to normalne niedociągnięcia w tego rodzaju działalności.
O wadliwym wykonywaniu umowy świadczą nie tylko zeznania powołanych przez pozwanego świadków, ale także bogata korespondencja mailowa, której treści powód nie kwestionował. Z treści tych wiadomości wynika, że problemy, głównie z dostawą szyb i ich uszkodzeniami, miały miejsce niemal do końca świadczenia usług przez powoda. Pozwany zgłaszał problemy co najmniej kilak razy w miesiącu.
Nie można podzielić stanowiska powoda, że były to niewielkie uchybienia, które w tego rodzaju usługach są typowe. Z treści korespondencji wynika, że większość uchybień – nieterminowość dostaw, brak szyb, zniszczenia szyb – pojawiało się przez cały czas współpracy, z dużą częstotliwością. Powód przez cały czas trwania umowy nie wyeliminował problemów z magazynowaniem szyb i ich terminowym dostarczaniem.
Wypowiedzenie umowy dokonane we wrześniu 2009 r. było zatem w myśl powołanych przepisów skuteczne. Pozwany, choć nie miał takiego obowiązku, wyznaczył także odpowiedni termin wypowiedzenia. Wobec skutecznego rozwiązania umowy z końcem 2009 r., powodowi nie przysługuje roszczenie o wyrównanie szkód doznanych od stycznia 2010 r.
Zaskarżony wyrok, mimo błędnych przesłanek, odpowiada zatem prawu. Dlatego też na podstawie art. 385 k.p.c. apelację oddalono, obciążając powoda (art. 98 § 1 i 3 k.p.c.) kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej.
SSA Małgorzata Gulczyńska SSA Elżbieta Fijałkowska SSO (del.) Piotr Majchrzak