Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 14 maja 1996 r.
III ARN 93/95
1.Z przepisu art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 29 kwietnia 1985 r. o Trybunale
Konstytucyjnym (Dz. U. z 1991 r., Nr 109, poz. 470 ze zm.) nie wynika, iż nakłada
on na sąd obowiązek zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem
prawnym co do zgodności aktu ustawowego z Konstytucją albo innego aktu
normatywnego z Konstytucją lub aktem ustawowym.
2. Przepis art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracowni-
kach urzędów państwowych (Dz. U. Nr 31, poz. 214 ze zm.), przewidujący
możliwość rozwiązania stosunku pracy z mianowania z kobietą, która osiągnęła
60 lat życia, nie jest sprzeczny z zasadą równego traktowania kobiet i mężczyzn.
Przewodniczący SSN: Andrzej Wróbel, Sędziowie SN: Józef Iwulski, Teresa
Flemming-Kulesza, Andrzej Kijowski, Walerian Sanetra (sprawozdawca),
Sąd Najwyższy, z udziałem Prokuratora Waldemara Grudzieckiego, po roz-
poznaniu w dniu 14 maja 1996 r. sprawy ze skargi Wandy P. na decyzję Prezesa
Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i Jakości w W. z dnia 17 marca 1993 r., [...] w
przedmiocie rozwiązania stosunku pracy, na skutek rewizji nadzwyczajnej Pierwszego
Prezesa Sądu Najwyższego [...] od wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w
Warszawie z dnia 23 czerwca 1993 r., [...]
o d d a l i ł rewizję nadzwyczajną.
U z a s a d n i e n i e
Dyrektor Biura Kadr i Organizacji Polskiego Komitetu Normalizacji, Miar i
Jakości, działając z upoważnienia Prezesa tego Komitetu, decyzją z dnia 9 grudnia
1992 r. na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracow-
nikach urzędów państwowych (Dz. U. Nr 31, poz. 214 ze zm.) rozwiązał stosunek pracy
z Wandą P. z dniem 31 marca 1993 r. za uprzednim 3-miesięcznym wypowiedzeniem z
powodu osiągnięcia wieku emerytalnego.
Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 11 marca 1993 r., [...], decyzję tę
uchylił uznając, że podjęcie decyzji o rozwiązaniu stosunku pracy za wypowiedzeniem
przed osiągnięciem przez zainteresowaną wieku emerytalnego i przed nabyciem prawa
do emerytury (skarżąca osiągnęła wiek emerytalny dopiero 15 marca 1993 r.) nastąpiło
z obrazą prawa materialnego.
W dniu 17 marca 1993 r. Dyrektor Biura Kadr i Organizacji PKNMiJ, działając z
upoważnienia Prezesa tegoż Komitetu, powołując się na art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o
pracownikach urzędów państwowych, podjął decyzję o rozwiązaniu z głównym
specjalistą Wandą P. stosunku pracy z dniem 30 czerwca 1993 r. za uprzednim
wypowiedzeniem.
Wanda P. zaskarżyła tę decyzję do Naczelnego Sądu Administracyjnego pod-
nosząc w uzasadnieniu - podobnie jak w sprawie zakończonej powołanym wcześniej
wyrokiem NSA w Warszawie - że art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych jest niezgodny z przepisami konstytucyjnymi dotyczącymi praw obywateli,
a w szczególności z przepisami o równouprawnieniu kobiet oraz z ratyfikowanymi przez
Polskę aktami prawa międzynarodowego, a w szczególności z art. 2 ust. 1 i 2 oraz z art.
6 i 7 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Socjalnych i Kulturalnych, a także
z art. art. 1, 2, 3 i 11 Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji
kobiet.
Skarżąca powołała się ponadto na dyrektywę nr 378 Rady Wspólnot
Europejskich z dnia 24 lipca 1986 r. w sprawie zastosowania zasady równego
traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie pracy zawodowej i bezpieczeństwa
socjalnego, a zwłaszcza na art. 6 ust. 1 lit. f tejże dyrektywy stwierdzający, że
zróżnicowanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet jest sprzeczne z zasadą równego
traktowania obu płci.
Skarżąca wnosiła o zawieszenie postępowania przed NSA do czasu ustosun-
kowania się przez Trybunał Konstytucyjny do jej prośby o podjęcie inicjatywy własnej w
sprawie zbadania zgodności art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych z Konstytucją RP oraz z powołanymi wyżej normami prawa
międzynarodowego. W piśmie procesowym stanowiącym uzupełnienie skargi skarżąca
zwróciła także uwagę na błędne określenie w kwestionowanej przez nią decyzji
stanowiska, jakie zajmowała w PKNMiJ. Było to bowiem stanowisko głównego metro-
loga, a nie głównego specjalisty.
Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 22 czerwca 1993 r., [...], oddalił
skargę Wandy P. Sąd ten stwierdził, że z załączonych do akt sprawy odpisów pisma
Rzecznika Praw Obywatelskich z dnia 9 lutego 1993 r. i z dnia 29 marca 1993 r.
wynika, że w opisywanej przez skarżącą sytuacji prawnej Rzecznik Praw Obywatelskich
nie traktuje ustawowego zróżnicowania wieku emerytalnego jako dyskryminacji kobiet i
w związku z tym odmówił wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie
niezgodności z Konstytucją przedmiotowego art. 13 ust. 1 pkt 5. Wprawdzie
zainteresowana w dniu 8 marca 1993 r. zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego o
podjęcie odpowiedniego postępowania z urzędu o stwierdzenie zgodności
przedmiotowego przepisu z normami konstytucyjnymi, lecz brak jest dowodu, aby
Trybunał Konstytucyjny takie postępowanie podjął. W związku z tym brak było pods-
tawy do zawieszenia postępowania przed NSA. W myśl art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. w
związku z art. 211 k.p.a. zawieszenie postępowania sądowego mogłoby mieć miejsce
tylko wtedy, gdyby postępowanie dotyczące rozstrzygnięcia kwestii prejudycjalnej było
w toku.
Naczelny Sąd Administracyjny nie znalazł podstawy do zakwestionowania le-
galności zaskarżonej decyzji. Zdaniem tego Sądu art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pra-
cownikach urzędów państwowych uprawnia kierownika urzędu państwowego do roz-
wiązania stosunku pracy z urzędnikiem mianowanym w razie nabycia przezeń prawa do
emerytury. Przepis ten stanowi podstawę do wydania decyzji uznaniowej. Korzystanie z
tego przepisu zależy między innymi od aktualnych potrzeb i prowadzonej w urzędzie
polityki kadrowej. Skarżąca posiada około 38-letni staż pracy, w dniu 15 marca 1993 r.
ukończyła 60 lat i nabyła prawo do emerytury. Urząd wypowiedział jej stosunek pracy
po nabyciu uprawnień emerytalnych doręczając jej w dniu 18 marca 1993 r. decyzję o
rozwiązaniu stosunku pracy z dniem 30 czerwca 1993 r. Decyzja ta stanowiła zarazem
wypowiedzenie stosunku pracy, a więc spowodowała jego rozwiązanie po upływie
trzymiesięcznego okresu. Nieprawidłowe określenie w tej decyzji stanowiska
zajmowanego przez skarżącą w PKNMiJ nie miało żadnego wpływu na treść
rozstrzygnięcia. Z tych przyczyn - zdaniem NSA - skargę Wandy P. należało oddalić.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego został zaskarżony rewizją nadz-
wyczajną przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, który zarzucił mu rażące naru-
szenie prawa oraz interesu Rzeczypospolitej Polskiej przez obrazę następujących
przepisów prawa:
a) art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 29 kwie`tnia 1985 r. o Trybunale Konstytucyjnym
(Dz. U. z 1991 r., Nr 109, poz. 470 ze zm.) w związku z art. 11 ust. 1 tej ustawy - wobec
zaniechania wystąpienia z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego co do
zgodności z Konstytucją RP art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych, mimo istnienia orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24 września
1991 r., Kw 5/91 (Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego z 1991 r., poz. 5), w którym
uznano za dyskryminujący kobiety będące nauczycielami akademickimi podobny w
swej wymowie art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie
wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) i w konsekwencji wydanie wyroku mimo
potrzeby (obowiązku) zawieszenia postępowania z mocy art. 11 ust. 2 ustawy o
Trybunale Konstytucyjnym;
b) art. 207 § 2 pkt 1 k.p.a. (obowiązującego w dniu wydania wyroku) w związku z
art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych w związku z art. 67
ust. 2 i art. 78 Konstytucji RP w związku z art. 7 i 77 § 1 k.p.a. - z powodu istotnych
braków w zakresie postępowania dowodowego i w zakresie wykładni art. 13 ust. 1 pkt 5
ustawy o pracownikach urzędów państwowych, których usunięcie ma prowadzić do
potwierdzenia istnienia zakazu dyskryminacji kobiet ze względu na płeć, w tym
przypadku zakazu dyskryminacji kobiet zatrudnionych na podstawie mianowania na
stanowiskach urzędniczych;
c) art. 207 § 2 pkt 3 k.p.a. w związku z art. 7, 11 i 107 § 3 k.p.a. - wobec braku
wymaganego przez prawo uzasadnienia decyzji o wypowiedzeniu stosunku pracy z
mianowania, która była przedmiotem skargi Wandy P. do Naczelnego Sądu
Administracyjnego.
W związku z zarzutem ujętym w sposób syntetyczny w punkcie a) Pierwszy
Prezes Sądu Najwyższego twierdził, że podniesione w skardze Wandy P. zastrzeżenia
dotyczące niezgodności art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów pańs-
twowych z normami wyższego rzędu powinny były skłonić Naczelny Sąd Administra-
cyjny do wystąpienia w trybie art. 25 ust. 1 w związku z art. 11 ustawy o Trybunale
Konstytucyjnym ze stosownym pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego ze
skutkiem w postaci zawieszenia postępowania przed NSA z mocy art. 11 ust. 2 ustawy
o Trybunale Konstytucyjnym. Wystąpienie ze stosownym pytaniem prawnym wydawało
się tym bardziej uzasadnione, że Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z dnia 24
września 1991 r. uznał za dyskryminujący kobiety będące nauczycielami akademickimi
podobny w swej wymowie art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy o szkolnictwie wyższym, a Sejm
Rzeczypospolitej Polskiej uwzględniając to orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w
art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 24 lipca 1992 r. o zmianie ustawy o szkolnictwie wyższym
(Dz. U. Nr 63, poz. 314), dokonał stosownej zmiany przepisu zakwestionowanego przez
Trybunał Konstytucyjny.
Sygnalizowana w skardze do NSA prośba Wandy P. o wszczęcie z urzędu
postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym o stwierdzenie zgodności przedmioto-
wego art. 13 ust. 1 pkt 5 z normami wyższego rzędu została uwzględniona.
Postanowieniem z dnia 7 września 1994 r. (Tw. 7/94) na wniosek Prezesa Trybunału
Konstytucyjnego Trybunał Konstytucyjny wszczął postępowanie w celu zbadania: czy
przepis art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów
państwowych w części dotyczącej mianowanych urzędników państwowych płci żeńskiej
pozostaje w zgodności z art. 67 ust. 2 i z art. 78 przepisów konstytucyjnych
pozostawionych w mocy przez art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października
1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rze-
czypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym (Dz. U. Nr 84, poz. 426)? W
uzasadnieniu tego postanowienia, nawiązując do orzeczenia Trybunału Konstytucyj-
nego z dnia 24 września 1991 r., w którym uznano za dyskryminujący kobiety będące
nauczycielami akademickimi podobny w swej wymowie art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy z
dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 65, poz. 385), podniesiono
między innymi to, że ocena konsekwencji obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet (60
lat, przy 65 latach dla mężczyzn) w stosunku do mianowanych urzędniczek
państwowych uzasadnia wątpliwość, czy nie nastąpiło pogorszenie ich sytuacji prawnej
w porównaniu do mianowanych urzędników państwowych. Dopuszczalność bowiem
rozwiązania z mianowaną urzędniczką państwową stosunku pracy znacznie wcześniej
niż z mianowanym urzędnikiem może być oceniana jako przejaw dyskryminacji kobiet,
w szczególności dlatego, że niekorzystna relacja wysokości emerytur do uposażeń
powoduje, iż z wcześniejszą utratą stanowiska pracy wiąże się także na ogół radykalne
obniżenie osiąganych dochodów. Trybunał Konstytucyjny zmuszony był jednak - ze
względu na "czasowe" ograniczenia swej właściwości - postanowieniem z dnia 15
listopada 1994 r. w sprawie o sygn. akt Kw 9/94 (Orzecznictwo Trybunału
Konstytucyjnego z 1994 r., część II, poz. 38) pozostawić ów wniosek Prezesa Trybunału
Konstytucyjnego bez dalszego biegu.
Wnosząc o uchylenie zaskarżonego przez siebie wyroku NSA i uchylenie (lub o
stwierdzenie nieważności) decyzji Prezesa PKNMiJ Pierwszy Prezes Sądu Naj-
wyższego rozwinął także argumentację na rzecz zarzutów ujętych we wskazanych
wyżej punktach b) i c).
Decyzje wydawane z powołaniem się na art. 13 ust. 1 ustawy o pracownikach
urzędów państwowych są decyzjami administracyjnymi o charakterze uznaniowym. Nie
oznacza to jednak, iż mogą to być rozstrzygnięcia nie odpowiadające wymogom k.p.a.,
czy rozstrzygnięcia dowolne. Uznana przez NSA za zgodną z prawem decyzja wydana
w imieniu Prezesa PKNMiJ nie zawiera jednak uzasadnienia w kształcie wymaganym
przez art. 107 § 3 k.p.a. w związku z art. 7 i art. 11 k.p.a. Takim uzasadnieniem nie jest
ogólnikowe powołanie się na fakt osiągnięcia przez Wandę P. wieku emerytalnego i na
art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych. Istotne braki
uzasadnienia decyzji, w szczególności w sprawie o charakterze personalnym - w ocenie
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego - prowadzą zwykle do uchylenia decyzji przez
NSA, dawniej na podstawie art. 207 § 2 pkt 3 k.p.a. Stanowisko NSA na tle podobnych
spraw jest zatem niekonsekwentne. W świetle dotychczasowego orzecznictwa NSA, jak
i Sądu Najwyższego wypada przyjmować, że funkcjonariusz publiczny, który chce pełnić
służbę po osiągnięciu wieku emerytalnego, a który spotyka się z negatywnym dla siebie
rozstrzygnięciem - rozstrzygnięciem uniemożliwiającym mu dalsze wykonywanie
zawodu - ma prawo oczekiwać, by to rozstrzygnięcie było właściwie uzasadnione.
Oczekiwanie to znajduje oparcie w szczególności w art. 11 k.p.a., kreującym jedną z
zasad ogólnych postępowania administracyjnego, jaką jest zasada przekonywania.
Decyzja uznaniowa, jak każda inna decyzja administracyjna, powinna być
wydana z uwzględnieniem treści zawartych w art. 7 k.p.a., z którego wynika między
innymi obowiązek uwzględniania w każdym stadium postępowania, a w szczególności
przy wyborze rozstrzygnięcia tak interesu społecznego, jak i słusznego interesu
obywateli - stron postępowania administracyjnego. W świetle wyroku NSA z dnia 11
czerwca 1981 r. w sprawie o sygn. akt SA 820/81 (ONSA 1981 nr 1 poz. 57, OSPiKA
1982 nr 1-2 poz. 22 z aprobującą glosą J. Łętowskiego) można przyjmować, iż organ
administracji działając w warunkach uznania administracyjnego, powinien załatwić spra-
wę po myśli obywatela, jeżeli takiemu załatwieniu sprawy nie sprzeciwia się interes
społeczny, ani nie przekracza to faktycznych możliwości organu wynikających z
przyznanych mu uprawnień i środków.
Według Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego działający z upoważnienia
Prezesa PKNMiJ Dyrektor Biura Kadr i Organizacji tegoż Komitetu, wiedział, że Wanda
P. mimo osiągnięcia wieku emerytalnego może i chce dalej wykonywać swoje
dotychczasowe obowiązki. Mimo to, nie powołując się na jakiekolwiek względy, a w
szczególności na interes społeczny, decyzją z dnia 17 marca 1993 r. pozbawił Wandę
P. pracy. W odpowiedzi na pytania skierowane przez Dyrektora Biura Orzecznictwa
Sądu Najwyższego do następcy prawnego Prezesa PKNMiJ, którym jest Prezes
Głównego Urzędu Miar, Prezes tego ostatniego Urzędu w piśmie z dnia 18 kwietnia
1995 r. [...] oświadczył, że w pierwszym półroczu 1993 r., a więc w okresie gdy
zwalniano z pracy Wandę P. z powołaniem się na art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o
pracownikach urzędów państwowych, nikogo innego nie zwolniono w tym trybie, a
jednocześnie mimo osiągnięcia wieku emerytalnego w PKNMiJ nadal było zatrudnio-
nych dwóch pracowników mianowanych (mężczyzn). Zdaniem Pierwszego Prezesa
Sądu Najwyższego dane te świadczą o tym, iż kwestionowana niniejszą rewizją nadz-
wyczajną decyzja Prezesa byłego PKNMiJ została wydana rzeczywiście z obrazą art.
67 ust. 2 i art. 78 Konstytucji RP.
Według rewidującego analiza obszernych akt osobowych, może prowadzić tylko
do jednoznacznego ustalenia, iż zwolnienie z pracy osoby o tak wysokich kwalifikacjach
i zawodowych i osobistych, jakie posiadała i posiada Wanda P., z powołaniem się na
sprzeczny z art. 67 ust. 2 i z art. 78 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej art. 13 ust. 1
pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych nie służy ani interesowi
społecznemu, ani słusznemu interesowi obywateli. Jako takie zwolnienie to powinno
być uznane za sprzeczne z art. 7 k.p.a.
W konkluzji Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego twierdził, iż Naczelny Sąd
Administracyjny wydając przedmiotowy wyrok, nie dążył do wyjaśnienia ani zgodności z
normami wyższego rzędu przepisu, na jaki powołał się organ administracji zwalniając
Wandę P. ze stanowiska głównego metrologa w byłym Państwowym Komitecie
Normalizacji Miar i Jakości, ani też nie podjął nawet próby wyjaśnienia, czy zaskarżona
doń decyzja nie stanowi w istocie wyrazu dyskryminacji, czy też szykany wobec Wandy
P., czym faktycznie naruszył interes Rzeczypospolitej Polskiej. Jako taki wyrok ten
powinien być uchylony bez względu na upływ czasu.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Zarzuty rewizji nadzwyczajnej nie są trafne. Pierwszy z nich polega na twier-
dzeniu, że Naczelny Sąd Administracyjny nie miał podstaw zaniechania wystąpienia z
pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego co do zgodności z Konstytucją RP
przepisu art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych.
Jednocześnie jednak Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego wskazał w uzasadnieniu re-
wizji nadzwyczajnej, że podniesione w skardze Wandy P. zastrzeżenia powinny były
"skłonić" Naczelny Sąd Administracyjny do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego
ze stosownym pytaniem prawnym, co może być rozumiane w ten sposób, iż gdyby
określone zarzuty nie zostały podniesione w skardze, to na Sądzie tym nie ciążyłaby
powinność zwrócenia się o wyjaśnienie wątpliwości interpretacyjnej do Trybunału
Konstytucyjnego. Taka relatywizacja obowiązku zwracania się do Trybunału
Konstytucyjnego - jeżeliby uznać, że obowiązek taki istnieje (co skądinąd należy od-
rzucić) - nie może być zaakceptowana. Niewiele tu zmienia to, iż Trybunał Konstytu-
cyjny uznał za dyskryminujący kobiety będące nauczycielami akademickimi "podobny w
swej wymowie" art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy o szkolnictwie wyższym, gdyż w tym wypadku
idzie o podobieństwo wyraźnie odległe.
W myśl art. 11 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w związku z toczącym
się postępowaniem administracyjnym, sądowym, w sprawach o wykroczenia oraz w
sprawach o przestępstwa i wykroczenia skarbowe, należących do właściwości
finansowych organów orzekających, do Trybunału Konstytucyjnego mogą być kierowa-
ne pytania prawne co do zgodności aktu ustawodawczego z Konstytucją albo innego
aktu normatywnego z Konstytucją lub aktem ustawodawczym, jeżeli od odpowiedzi na
nie zależy rozstrzygnięcie sprawy w takim postępowaniu. Z brzmienia tego przepisu
wynika, że nie ustanawia on powinności, a jedynie możliwość skierowania pytania
prawnego do Trybunału Konstytucyjnego i to pod warunkiem, iż od odpowiedzi na nie
zależy rozstrzygnięcie sprawy w określonym postępowaniu. Mylny więc jest pogląd, że
Naczelny Sąd Administracyjny miał obowiązek zwrócenia się do Trybunału
Konstytucyjnego z pytaniem prawnym (zawieszając postępowanie), gdyż takiego
obowiązku nie przewiduje - i nie da się go wywieść z innych norm - powoływany przez
Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego art. 11 ust. 1 ustawy o Trybunale
Konstytucyjnym. Przepis ten ustanawia bowiem "możliwość" skierowania pytania praw-
nego, której nie da się rozumieć - gdyż nie ma do tego podstaw - jako "obowiązku"
wystąpienia z pytaniem, [...]. Poza wnioskami wypływającymi z wykładni językowo-
logicznej, przeciwko odczytywaniu na tle art. 11 ust. 1 ustawy o Trybunale Kons-
tytucyjnym, przewidzianej w nim "możliwości" jako "powinności" (obowiązku) przemawia
między innymi to, iż ograniczony jest krąg podmiotów upoważnionych do zgłaszania
pytań prawnych (art. 25 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym), który nie obejmuje
wszystkich organów państwa powołanych do stosowania prawa, w tym także sądów, z
wyłączeniem składów orzekających Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu
Administracyjnego oraz sądów rewizyjnych. Ponadto przy wykładni przewidzianej w art.
11 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym formuły "mogą być kierowane pytania
prawne",nie można pomijać, iż w myśl art. 1 Małej Konstytucji (Ustawy Konstytucyjnej z
dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i
wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym, Dz. U. Nr 84,
poz. 426 ze zm.) niezawisłe sądy są organami Państwa w zakresie władzy sądowniczej,
zaś według art. 62 Konstytucji z 1952 r. (utrzymane w mocy przepisy Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 22 lipca 1952 r., Dz. U. z 1976 r., Nr 7, poz. 36 ze zm.)
sędziowie są niezawiśli i podlegają tylko ustawom. Wykładnia przyjmująca, iż przewi-
dziana w art. 11 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym "możliwość" jest "powin-
nością" pozostawałaby więc nie tylko w sprzeczności z sensem użytych w tym przepisie
słów, lecz także prowadziłaby do sprzeczności z zasadami konstytucyjnymi sta-
wiającymi sądy w roli organów władzy oraz poddającymi sędziów tylko podległości
ustawom.
Prowadzi to do wniosku, że Naczelny Sąd Administracyjny nie mógł naruszyć
przepisu art. 11 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, nie zwracając się do tego
Trybunału z pytaniem prawnym, skoro przepis ten nie nakłada na niego takiego
obowiązku, a jedynie daje mu możliwość zwrócenia się do Trybunału o wyjaśnienie
powstałych wątpliwości. Tym bardziej bezzasadny jest zarzut, iż w następstwie zanie-
chania dokonania tej czynności doszło jakoby do rażącego naruszenia prawa.
Rewizja nadzwyczajna nie stawia zarzutu, iż wyrok Naczelnego Sądu Admi-
nistracyjnego narusza wprost przepisy Konstytucji RP (art. 67 ust. 2 i art. 78 Konstytucji
z 1952 r.), natomiast podnosi, że przy jego wydawaniu doszło do wystąpienia istotnych
braków w zakresie postępowania dowodowego i w zakresie wykładni art. 13 ust. 1 pkt 5
ustawy o pracownikach urzędów państwowych "w związku" z tymi przepisami [...].
Pośrednio z uzasadnienia wyroku tego Sądu zdaje się wynikać, iż nie dopatrzył się on
sprzeczności między art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych
a art. 67 ust. 2 i art. 78 Konstytucji z 1952 r., skoro powołuje się na pisma Rzecznika
Praw Obywatelskich z dnia 9 lutego 1993 r. i z dnia 29 marca 1993 r., z których wynika,
że "w opisanej przez skarżącą sytuacji prawnej Rzecznik Praw Obywatelskich nie
traktuje ustawowego zróżnicowania wieku emerytalnego jako dyskryminacji kobiet i w
związku z tym odmówił wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie
niezgodności z Konstytucją art. 13 ust. 1 pkt 5 cytowanej ustawy". Mając to na uwadze
oraz nie dopatrując się podstaw do zawieszenia postępowania sądowego ("z braku
dowodu, aby przed Trybunałem Konstytucyjnym toczyło się postępowanie o
stwierdzenie niezgodności art. 13 ust. 1 pkt 5 cytowanej ustawy z Konstytucją") Sąd ten
uznał, iż istnieją podstawy do zastosowania art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach
urzędów państwowych. W ocenie Sądu Najwyższego, nawet gdyby uznać, że w
rozpoznawanej sprawie pogląd ten był błędny (co jednakże należy odrzucić), to nie
uzasadnia to jeszcze postawionego zaskarżonemu wyrokowi zarzutu rażącego
naruszenia prawa, a ściślej biorąc przepisów konstytucyjnych (art. 67 ust. 2 i art. 78
Konstytucji z 1952 r.). W sytuacji bowiem, gdy sąd stosuje przepis ustawy, który
pozostaje w kolizji z normami Konstytucji, z reguły brak jest podstaw do stawiania jego
wyrokowi zarzutu rażącego naruszenia obowiązującego porządku prawnego. Ten punkt
widzenia zdaje się przy tym podzielać Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, skoro nie
zarzuca zaskarżonemu wyrokowi tego, iż został on oparty na uznaniu przez Naczelny
Sąd Administracyjny, że przepis art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych jest przepisem wiążącym prawnie, choć jednocześnie rewidujący
pośrednio przyjmuje, że koliduje on z przepisami Konstytucji. Być może przypuszczenie
takie jest jednak mylne, a stanowisko takie wynika z przekonania rewidującego -
którego Sąd Najwyższy w niniejszym składzie nie podziela - że sądy nie są
upoważnione do samodzielnego dokonywania oceny zgodności przepisów ustaw z
Konstytucją i uznawaniu w jej wyniku - w razie stwierdzenia kolizji - iż określone
przepisy nie mają mocy wiążącej; Na tle niniejszej sprawy jest to bez większego zna-
czenia, gdyż w efekcie - niezależnie od argumentów i motywów którymi w tym wzglę-
dzie kieruje się Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego - nie widzi on podstaw, by stawiać
zaskarżonemu wyrokowi zarzut naruszenia (lub rażącego naruszenia) przepisów
konstytucyjnych. W ocenie Sądu Najwyższego brak jest podstaw do uznania, iż przy
wydawaniu zaskarżonego wyroku doszło do rażącego naruszenia prawa w następstwie
zastosowania przepisu niezgodnego z Konstytucją i to z dwóch powodów. Po pierwsze
dlatego, że o "rażącym" naruszeniu prawa nie można mówić w sytuacji, w której
Naczelny Sąd Administracyjny prawidłowo zastosował przepis ustawy (art. 13 ust. 1 pkt
5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych), a po drugie z tego względu, iż w
istocie nie ma sprzeczności między dyspozycją tego przepisu a normami
konstytucyjnymi (art. 67 ust. 2 i art. 78 Konstytucji z 1952 r.).
W myśl przepisu art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwo-
wych rozwiązanie stosunku pracy z urzędnikiem państwowym mianowanym może
nastąpić w drodze wypowiedzenia w razie nabycia prawa do emerytury na podstawie
przepisów dotyczących ogółu pracowników. Ponieważ w myśl ogólnych przepisów
emerytalnych nabycie prawa do emerytury przez kobiety następuje w wieku 60 lat (przy
spełnieniu warunku posiadania wymaganego okresu zatrudnienia), zaś w wypadku
mężczyzn w wieku 65 lat, wobec tego możliwe jest zwolnienie pracownicy na podstawie
wspomnianego przepisu o pięć lat wcześniej niż mianowanego urzędnika państwowego
(mężczyzny), co w indywidualnym przypadku może być odczuwane jako przejaw
dyskryminacji. Unormowanie to stanowi konsekwencję uprzywilejowania kobiet w
zakresie możliwości wcześniejszego niż mężczyźni uzyskania uprawnień emerytalnych.
Słusznie zaakcentował to Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z dnia 7 września
1994 r., Tw.7/94 - którym wszczął postępowanie z własnej inicjatywy na wniosek
Prezesa Trybunału Konstytucyjnego (następnie umorzone) o zbadanie czy przepis art.
13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych w części dotyczącej
mianowanych urzędników państwowych płci żeńskiej pozostaje w zgodności z art. 67
ust. 2 i art. 78 Konstytucji z 1952 r. - że problem dotyczy ponoszenia przez osoby
uprzywilejowane w prawie pewnych "kosztów" - konsekwencji negatywnych
uprzywilejowania. Z jednej strony, negatywne konsekwencje objęcia uprzywilejowaną
pozycją prawną mogą być nadmierne w relacji do korzyści związanych z danym
uprzywilejowaniem. Z drugiej zaś strony, przyznanie uprzywilejowanej sytuacji prawnej,
bez żadnych negatywnych tego konsekwencji może być oceniane jako przejaw
dyskryminacji pozostałych osób, nie objętych tym przywilejem.
W ustaleniach dotyczących dyskryminacji, czy też równego traktowania w prawie
(równości w prawie) nie można pomijać, iż dyskryminację stanowi nie tylko
niejednakowe (zróżnicowane) ukształtowanie praw i obowiązków osób charakteryzują-
cych się w równym stopniu daną cechą istotną (relewantną), ale również ustanowienie
tych samych praw i obowiązków (równe traktowanie) dla podmiotów różniących się od
siebie w aspekcie kryteriów uznanych za znaczące. Na tle naszego ustawodawstwa
Trybunał Konstytucyjny przyjmuje - co znalazło wyraz między innymi w jego orzeczeniu
z dnia 24 października 1989 r., K. 6/89 (Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w
1989 r., poz. 7) - że nie stanowią dyskryminacji mężczyzn unormowania przewidujące
możliwość wcześniejszego uzyskania emerytury przez kobiety (w wieku 60 lat), a nawet
więcej, że zrównanie w prawie pod tym względem płci oznaczałoby dyskryminację
kobiet. We wskazanym wyżej orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny między innymi
wywodzi, że aby prawo było sprawiedliwe - nie może obyć się bez określonych
klasyfikacji prawnych, wprowadzających określone rozróżnienia za pośrednictwem
szczegółowych norm adresowanych do pewnych grup i klas obywateli. Jeżeli
biologiczne i społeczne różnice między mężczyznami a kobietami mają istotne
znaczenie z punktu widzenia procesu "zużywania" się w pracy - to określenie przez
prawo identycznych warunków prawnych uzyskania wcześniejszej emerytury dla obu
tych grup pracowników koliduje z zasadą równości wobec prawa (równości w prawie).
Jednocześnie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że uregulowania prawne jednakowo
(na zasadzie równości) kształtujące uprawnienia emerytalne kobiet i mężczyzn,
rozmijają się z postanowieniami ratyfikowanych przez Polskę aktów prawa mię-
dzynarodowego.
Jak z tego widać w ocenie dyskryminującego (lub nie) charakteru unormowań
prawnych nie można pomijać różnic między kobietami a mężczyznami, przy czym na
względzie należy mieć nie tylko różnice o charakterze biologicznym, czy społecznym
lecz także i te, które wynikają z odrębnego statusu prawnego stworzonego przez
obowiązujące prawo, w tym zwłaszcza szczególne przywileje (uprawnienia,
korzystniejsze warunki nabywania uprawnień) przysługujące kobietom.
Stwierdzić przy tym należy, że z ogólnospołecznego, [...] punktu widzenia - a
tylko ten aspekt, nie zaś oceny związane z sytuacją, odczuciami i potrzebami danej
kobiety, jest w tym wypadku jedynie miarodajny - niższy wiek emerytalny kobiet i sta-
nowiąca jego konsekwencję możliwość wcześniejszego niż mężczyźni przechodzenia
przez nie na emeryturę, stanowi dla nich szczególnie cenne i korzystne rozwiązanie, o
czym świadczy chociażby gwałtowność protestów wobec forsowanego obecnie pomysłu
jednolitego ukształtowania warunków nabywania praw emerytalnych (wieku
emerytalnego) przez kobiety i mężczyzn. Świadczy to jednocześnie o tym, iż korzyści
wynikające dla kobiet z przywileju niższego wieku emerytalnego w skali ogólnospołecz-
nej wyraźnie górują nad negatywnymi konsekwencjami, stanowiącymi następstwo
związania możliwości zwolnienia z pracy z nabyciem prawa do emerytury (osiągnięciem
wieku emerytalnego).
Mając to na uwadze trudno się dopatrzeć sprzeczności między przepisem art. 13
ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych a zasadą równego
traktowania przez ustawodawcę kobiet i mężczyzn. Względy przemawiające za ko-
rzystniejszym ukształtowaniem emerytalnych uprawnień kobiet niż mężczyzn w takim
samym, a co najmniej w podobnym stopniu, przemawiają za zróżnicowanym unormo-
waniem sytuacji obu tych kategorii osób w przepisach ustanawiających reguły zwal-
niania ich z pracy (ze służby), a w każdym razie stanowić mogą wystarczające
uzasadnienie dla zanegowania zarzutu dyskryminacji kobiet. Wprawdzie w orzeczeniu z
dnia 24 września 1991 r. Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodny z art. 67 ust. 2
oraz art. 78 ust. 1 i 2 Konstytucji z 1952 r. w części dotyczącej kobiet-nauczycieli
akademickich przepis art. 95 ust. 2 pkt 1 ustawy o szkolnictwie wyższym, stanowiący,
że stosunek pracy z mianowanym nauczycielem akademickim wygasa z końcem roku
akademickiego, w którym nauczyciel akademicki osiągnął wiek emerytalny i w
następstwie tego Sejm znowelizował to uregulowania, ale po pierwsze, przyjęte w tym
wypadku przez Trybunał Konstytucyjny przesłanki i kierunek rozumowania odbiegają od
tego, co znajdowało wyraz w jego rozstrzygnięciach uzasadniających potrzebę
zróżnicowania emerytalnych (ubezpieczeniowych, socjalnych) uprawnień kobiet i
mężczyzn, po drugiej, przyjmując stanowisko Trybunału Sejm znowelizował tylko prze-
pis ustawy o szkolnictwie wyższym dając tym samym pośrednio wyraz przekonaniu, iż
analogiczne przepisy innych ustaw (art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych, art. 10 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach
samorządowych, Dz. U. Nr 21, poz. 124 ze zm., art. 39 k.p.), nie zawierają w swej treści
rozstrzygnięć dyskryminujących kobiety i po trzecie, unormowanie z art. 13 ust. 1 pkt 5
ustawy o pracownikach urzędów państwowych - choć w pewnym zakresie podobne - w
istotnym stopniu różni się od regulacji art. 95 ust. 2 pkt 1 (sprzed nowelizacji) ustawy o
szkolnictwie wyższym. Na tę ostatnią kwestię zwrócił uwagę Rzecznik Praw
Obywatelskich odmawiając wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o
stwierdzenie niezgodności art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych z art. 67 ust. 2 i art. 78 Konstytucji z 1952 r. Kwestionowany w rewizji
nadzwyczajnej przepis nie przewiduje bowiem - w przeciwieństwie do art. 95 ust. 2 pkt 1
(w pierwotnym brzmieniu) ustawy o szkolnictwie wyższym - wygaśnięcia stosunku pracy
z mocy samego prawa, pozostawiając sprawę zwolnienia mianowanego pracownika
państwowego w razie nabycia przez niego prawa do emerytury do decyzji pracodawcy,
który ma dzięki temu pełniejszą możliwość kształtowania i prowadzenia własnej polityki
kadrowej. W tym stanie rzeczy Naczelny Sąd Administracyjny miał pełne podstawy do
tego, by uznać, że przepis art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych nie jest niezgodny z normami konstytucyjnymi zakazującymi
dyskryminowania kobiet (zasadą równego traktowania kobiet i mężczyzn).
Zdaniem Sądu Najwyższego za nietrafny należy uznać także podniesiony w
rewizji nadzwyczajnej zarzut naruszenia art. 7, 11, 77 § 1 i 107 § 3 k.p.a. Przy stoso-
waniu przepisu art. 7 k.p.a. do spraw polegających na zwolnieniu pracowników z pracy
nie można pomijać, iż nie są to typowe sprawy, w których w toku postępowania
administracyjnego dochodzi do ich "załatwienia" przez organ administracji państwowej,
a w istocie idzie o decyzje pracodawcy, dotyczące bytu stosunku pracy. W tym
wypadku w rachubę nie wchodzi rozstrzygnięcie dotyczące typowego stosunku admi-
nistracyjnoprawnego, lecz stosunku pracy, co wymaga między innymi uwzględnienia
przy ocenie przewidzianego w art. 7 k.p.a. wymagania kierowania się przez organ
administracji państwowej przy załatwianiu sprawy, interesem społecznym i słusznym
interesem obywateli. Podejmując decyzję o zwolnieniu z pracy mianowanego urzęd-
nika, organ, a ściśle biorąc pracodawca, kształtuje nią bezpośrednio swoją sytuację
materialnoprawną, istniejącą w następstwie wcześniej nawiązanego stosunku praw-
nego (stosunku pracy), co świadczy o swoistości postępowania, z jakim mamy do
czynienia w tym wypadku. Ponadto wymagania przewidziane w przepisach prawa
procesowego, w tym zwłaszcza w art. 7 k.p.a., nie mogą być tak rozciągliwie interpre-
towane, by prowadziło to do przekreślenia sensu unormowań prawnomaterialnych, czy
też oznaczało ich wynaturzenie. Z przepisu art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach
urzędów państwowych wynika, iż nabycie prawa do emerytury na podstawie przepisów
dotyczących ogółu pracowników stanowi wystarczającą podstawę rozwiązania stosunku
pracy z urzędnikiem państwowym mianowanym w drodze wypowiedzenia. Decyzję w tej
sprawie przepis ten pozostawia pracodawcy, nie nakładając na niego jakichś
dodatkowych ograniczeń czy powinności. Wynika to między innymi z porównania
sposobu ujęcia w tym przepisie także innych podstaw wypowiedzenia stosunku pracy
mianowanemu urzędnikowi państwowemu (np. z powodu ujemnej oceny kwalifikacyjnej
czy niezawinionej utraty uprawnień wymaganych do wykonywania pracy na
zajmowanym stanowisku). W konsekwencji też przepis art. 7 k.p.a. nie może być tak
wykładany, by prowadziło to do unicestwienia istoty unormowania ustanowionego w art.
13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych, którego celem jest
stworzenie pracodawcy możliwości rozwiązania stosunku pracy z pracownikiem
nabywającym prawo do emerytury. Mając to na uwadze nie można zdaniem Sądu
Najwyższego stawiać zasadnie zarzutu wyrokowi Naczelnego Sądu Administracyjnego
z tego powodu, że Sąd ten nie dopatrzył się naruszenia prawa w zachowaniu się
pracodawcy Wandy P. i nie uznał, że przekroczył on ramy przysługującego mu
"swobodnego uznania". W konsekwencji chybione są także zarzuty dotyczące braków
w prowadzonym postępowaniu administracyjnym, bo o ich ewentualnym istnieniu
można by mówić tylko przy ekstensywnym interpretowaniu przepisu art. 7 k.p.a. na tle
regulacji art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów państwowych, co należy
jednakże odrzucić i w związku z tym odrzucić także zastrzeżenia dotyczące uchybień
proceduralnych.
Z podobnych powodów bezzasadne są zastrzeżenia rewizji nadzwyczajnej, że
decyzja wydana w imieniu Prezesa PKNMiJ nie zawiera uzasadnienia w kształcie
wymaganym przez art. 107 § 3 k.p.a. w związku z art. 7 i art. 11 k.p.a. Okoliczność, iż
uzasadnienie decyzji jest zwięzłe i ogranicza się do powołania faktu osiągnięcia przez
Wandę P. wieku emerytalnego, nie oznacza, iż nie odpowiada on wymaganiom ustawy,
skoro ustawodawca jako wystarczającą podstawę wypowiedzenia stosunku pracy
wskazuje taką właśnie przyczynę w art. 13 ust. 1 pkt 5 ustawy o pracownikach urzędów
państwowych.
Mając na względzie powyżej przytoczone przesłanki i zastosowane rozumo-
wanie, Sąd Najwyższy na podstawie art. 421 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.
========================================