Wyrok z dnia 5 lutego 1997 r.
II UKN 86/96
Nieważna jest umowa o pracę, którą jedyny wspólnik spółki z ograniczo-
ną odpowiedzialnością i zarazem prezes jej dwuosobowego - wraz z mał-
żonkiem - zarządu zawarł z tą spółką za pośrednictwem pełnomocnika ustano-
wionego przez siebie działającego w charakterze zgromadzenia wspólników.
Przewodniczący SSN: Stefania Szymańska, Sędziowie SN: Andrzej Kijowski
(sprawozdawca), Maria Mańkowska.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 5 lutego 1997 r. sprawy z wniosku
Bartłomieja B. przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych-Oddziałowi w P. o
objęcie obowiązkiem pracowniczego ubezpieczenia społecznego, na skutek kasacji
powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w
Poznaniu z dnia 1 października 1996 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu wyro-
kiem z dnia 7 maja 1996 r. [...] oddalił odwołanie Bartłomieja B. od decyzji Zakładu
Ubezpieczeń Społecznych-Oddziału w P. z dnia 26 września 1995 r., stwierdzającej,
że wnioskodawca od dnia 1 września 1995 r. nie podlega pracowniczemu ubezpie-
czeniu społecznemu. Sąd Wojewódzki ustalił bowiem, że aktem notarialnym z dnia 5
marca 1992 r. wnioskodawca utworzył w P. jednoosobową Spółkę z o.o. pod nazwą
Biuro Oprogramowania Systemów Informatyzacji Przedsiębiorstw "B." i wpisał ją do
rejestru handlowego. Jako jedyny udziałowiec Spółki, jest wnioskodawca równocześ-
nie dyrektorem jej Zarządu, którego członkiem pozostaje ponadto żona wnioskodaw-
cy Elżbieta H.-B.
W dniu 1 lutego 1993 r. pomiędzy Spółką, reprezentowaną przez Zgroma-
dzenie Wspólników, którego jedynym uczestnikiem był wnioskodawca oraz nim sa-
mym została zawarta na czas nie określony umowa o pracę na stanowisku dyrektora
Zarządu. Wobec zastrzeżeń ZUS co do skuteczności takiej umowy, wnioskodawca
uchwałą Zgromadzenia Wspólników z dnia 16 października 1995 r. powołał w osobie
Jolanty K. pełnomocnika Spółki, który w dniu 17 października 1995 r. potwierdził
uprzednio zawartą umowę o pracę.
Na tle takich ustaleń faktycznych Sąd Wojewódzki stwierdził, że umowa o
pracę zawarta przez wnioskodawcę ze Spółką jest nieważna, a zatem nie rodzi obo-
wiązku pracowniczego ubezpieczenia społecznego. Przepis art. 203 KH nakazuje
bowiem, aby we wszystkich umowach z członkami zarządu, spółka była reprezento-
wana przez radę nadzorczą albo przez pełnomocnika. Tymczasem sporną umowę o
pracę zawarł w imieniu Spółki wnioskodawca. Była to więc umowa "z samym sobą",
czego nie zmienił fakt potwierdzenia jej w dniu 1 listopada 1995 r. przez pełnomoc-
nika powołanego specjalnie w tym celu przez Zgromadzenie Wspólników.
Zawieranie umów o pracę "z samym sobą", wiążące się z występowaniem osoby
fizycznej w kilku różnych rolach społecznych równocześnie, tj. jedynego wspólnika,
skupiającego w swym ręku wszystkie uprawnienia zgromadzenia wspólników,
prezesa zarządu - dyrektora i pracownika spółki, musi być kwalifikowane jako
czynność prawna mająca na celu obejście ustawy (art. 58 § 1 KC), a także jako
oświadczenie woli składane dla pozoru (art. 83 § 1 KC). Umowa o pracę "z samym
sobą" nie może zresztą zrodzić stosunku pracy również dlatego, że nie wykazuje on
wówczas swej kategorialnej cechy, tj. podporządkowania pracownika poleceniom
pracodawcy. Pracownik musiałby bowiem być podporządkowany samemu sobie, a
to jest pojęciowo wykluczone. Takie stanowisko zajął też Sąd Najwyższy w uchwale
z dnia 8 marca 1995 r. (I PZP 7/95, OSNAPiUS 1995 nr 18 poz. 227).
Rewizję od powyższego orzeczenia, wniesioną przez wnioskodawcę w dniu 4
czerwca 1996 r., oddalił Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w
Poznaniu wyrokiem z dnia 1 października 1996 r. [...] podzielając w całej rozciągłości
ustalenia faktyczne i ich prawną kwalifikację - dokonane w postępowaniu pierwszo-
instancyjnym.
Kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego złożył w dniu 29 listopada 1996 r.
wnioskodawca, zarzucając naruszenie prawa materialnego, "w szczególności" art.
203 KH oraz art. 58, 103 i 108 KC w związku z art. 4 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 25 listo-
pada 1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst:
Dz. U. z 1989 r., Nr 25, poz. 137 ze zm.), poprzez niezasadne przyjęcie, iż brak
podstaw do objęcia go pracowniczym ubezpieczeniem społecznym. Na tej
podstawie wnoszący kasację domagał się "zmiany" zaskarżonego wyroku przez
uchylenie decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych-Oddziału w P. z dnia 26
września 1995 r. i orzeczenie, że Bartłomiej B. po dniu 1 września 1995 r. podlega
pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu, a także zasądzenia kosztów
zastępstwa procesowego w postępowaniu drugiej instancji i w postępowaniu
kasacyjnym.
W uzasadnieniu skargi podniesiono, że uchwała Sądu Najwyższego z dnia 8
marca 1995 r. uznaje nieważność umowy o pracę zawartej przez jednoosobową
spółkę z o.o. z tym wspólnikiem jedynie w sytuacji, gdy spółka działa przez
wspólnika będącego prezesem jej jednoosobowego zarządu. Tymczasem Zarząd
Spółki "B." jest wieloosobowy, co sprawia, że element pracowniczego
podporządkowania w procesie pracy zostaje zachowany. Charakter obowiązków
pracownika nie pokrywa się bowiem z zadaniami wieloosobowego zarządu, więc nie
zachodzi podporządkowanie pracownika "samemu sobie". Z zakresu obowiązków
dyrektora Spółki z o.o. "B.", stanowiącego załącznik do zawartej z nim umowy o
pracę, wynika zresztą, że do jego pracowniczych powinności należą "obowiązki
merytoryczne", w szczególności: 1) wykonywanie tematów w zakresie analityki
systemów informatycznych, projektowania, programowania, świadczenia usług,
tworzenia dokumentacji i całej pracy merytorycznej; 2) pełnienie funkcji Głównego
Specjalisty do spraw Informatyki; 3) zajmowanie się marketingiem oraz promocją
produktów i usług. Zakres obowiązków dyrektora obejmuje zatem szczególne,
wysoko wykwalifikowane i profesjonalne czynności, w żaden sposób nie
pokrywające się z uprawnieniami i obowiązkami Zarządu Spółki. Stanowisko Sądu
Apelacyjnego "wymusza" więc na Spółce powierzenie takich czynności innej osobie,
z wyłączeniem możliwości uzyskania w tym zakresie takiego samego świadczenia
pracy od wysoko wykwalifikowanego członka Zarządu.
Wnoszący kasację podniósł też, że umowa o pracę z dnia 1 lutego 1993 r.
stanowiąca kulejącą czynność prawną, stała się ważna po potwierdzeniu jej oświad-
czeniem pełnomocnika Spółki w dniu 17 października 1995 r. Odmienne stanowisko
Sądu Apelacyjnego stanowi naruszenie przepisów prawa materialnego wskazanych
w komparycji skargi.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:
Kasacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.
Kwestia dopuszczalności pracowniczego zatrudnienia jedynego wspólnika w
spółce z ograniczoną odpowiedzialnością była już przedmiotem rozważań Sądu Naj-
wyższego. W uchwale z dnia 8 marca 1995 r., I PZP 7/95 (OSNAPiUS 1995 nr 18
poz. 227) Sąd Najwyższy uznał za nieważną umowę o pracę, którą jedyny wspólnik
spółki z o.o. zawarł ze spółką, działającą przez tegoż wspólnika, jako prezesem jej
jednoosobowego zarządu (art. 203 KH w związku z art. 58 KC). W uzasadnieniu ta-
kiego stanowiska wyeksponowana została konieczność ochrony interesów osób
trzecich będących wierzycielami podobnej spółki. Poza tym Sąd Najwyższy zwrócił
uwagę na podporządkowanie pracownika poleceniom pracodawcy, stanowiące
konstytutywną cechę stosunku pracy, a nie występującą w sytuacji, gdy w spółce z
o.o. utworzonej przez osobę fizyczną dochodzi do powierzenia wspólnikowi
wykonywania zadań należących do zarządu spółki, zaś wspólnik ten jest
równocześnie jej jednoosobowym zarządem. W przeciwnym razie trzeba by uznać
możliwość podporządkowania pracownika "samemu sobie", co jest pojęciowo
wykluczone.
Ogólniejszą doniosłość tego ostatniego argumentu podkreślił Sąd Najwyższy
w nieopublikowanym dotąd wyroku z dnia 17 grudnia 1996 r., II UKN 37/96, uznają-
cym, że nieważna jest umowa o pracę zawarta przez jedynego wspólnika spółki z
o.o., za którą działa pełnomocnik ustanowiony w tym celu przez tegoż wspólnika,
występującego w charakterze zgromadzenia wspólników. Taka umowa nie przestaje
być czynnością prawną "z sobą samym" przez to tylko, że została zdziałana za poś-
rednictwem pełnomocnika. Z takiej umowy nie może - niezależnie od jej nazwy -
powstać stosunek pracy, gdyż byłby on pozbawiony swej konstrukcyjnej cechy
podporządkowania pracownika w procesie świadczenia pracy.
Przytoczone wyżej poglądy podziela również Sąd Najwyższy w składzie roz-
poznającym niniejszą sprawę. Znaczy to, że umowa o pracę z dnia 1 lutego 1993 r.,
zawarta przez skarżącego "z samym sobą" jest nieważna i nie została konwalidowa-
na "potwierdzeniem" dokonanym w dniu 17 października 1995 r. ze strony
pełnomocnika Spółki, którego ustanowił skarżący występujący w charakterze
Zgromadzenia Wspólników. Wspomniana umowa była bowiem czynnością prawną
pozorną (art. 83 § 1 KC) i miała na celu obejście przepisów ustawowych
odróżniających ubezpieczenie społeczne pracowników oraz ubezpieczenie
społeczne osób prowadzących działalność gospodarczą (art. 58 § 1 KC).
Takiej oceny spornej umowy o pracę nie podważają podnoszone w skardze
kasacyjnej argumenty o wysoce profesjonalnym i głównie "merytorycznym" przed-
miocie pracowniczego zobowiązania Bartłomieja B. oraz o "wieloosobowym" (ściśle -
dwuosobowym) składzie Zarządu Spółki "B.". Odnośnie do pierwszego z tych argu-
mentów zauważyć trzeba, że organizacyjny schemat Spółki "B." zakłada
przynajmniej częściowe oddzielenie funkcji zarządzania nią od funkcji kierowania jej
przedsiębiorstwem. Z "Regulaminu pracy Zarządu" wynika, że do kompetencji
Prezesa i członka (maksimum dwie osoby) należy nieodpłatne sprawowanie
"pośredniego nadzoru" nad działalnością spółki i reprezentowanie jej w imieniu
wspólników (§ 1 ust. 3 i § 3 ust. 1). Natomiast "Zakres obowiązków Dyrektora
(Naczelnego) "przewiduje dlań zarówno tzw. obowiązki merytoryczne (część II),
będące przede wszystkim konkretyzacją funkcji Głównego Specjalisty d/s
Informatyki (jeżeli zatrudnienie przekroczyłoby 50 osób, to dyrektor kieruje pracą
pracownika zatrudnionego na tym stanowisku), jak też tzw. obowiązki funkcyjne
(kierownicze), obejmujące m.in. "bezpośrednie kierowanie pracami całej firmy" (cz. I
§ 3) oraz "bieżące kierowanie pracą Spółki" (cz. I § 6 ust. 1 pkt a)". Dyrektor jest też
obowiązany "wykonywać polecenia Zarządu i rozliczać się przed nim na bieżąco z
funkcjonowania firmy" (cz. I § 7) i "zapewnić stałe kontakty z Prezesem lub
członkiem Zarządu" (cz. I § 8).
Można zatem powiedzieć, że jeśli honorowe członkostwo w Zarządzie Spółki
pozostaje oddzielone od wynagradzanej funkcji dyrektora, to przypisane im kompe-
tencje są skrzyżowane. Natomiast połączenie tych funkcji, przewidziane w Regula-
minie i zastosowane w spornej umowie o pracę powoduje, że wspomniane kompe-
tencje wzajemnie się nakładają, zobowiązując skarżącego jako dyrektora i prezesa
Zarządu do wykonywania swoich własnych poleceń, utrzymywania ze sobą stałych
kontaktów i bieżącego rozliczania się przed sobą z funkcjonowania firmy.
Tej absurdalnej sytuacji nie zmienia fakt, że Zarząd Spółki "B." jest dwuoso-
bowy. Prezes będący zarazem jedynym wspólnikiem posiada bowiem według § 2
ust. 1 Regulaminu "wszystkie uprawnienia całego Zarządu" i nad drugim członkiem
Zarządu "sprawuje pośredni nadzór" (§ 4 ust. 3), a poza tym do jego wyłącznej
kompetencji należy m.in. dokonywanie czynności prawnych dotyczących stosunku
pracy pracowników Spółki.
Przy ocenie prawnego charakteru relacji skarżącego jako prezesa i dyrektora
wobec drugiego z członków Zarządu i dyrektora finansowego Spółki nie sposób też
abstrahować od faktu, że te ostatnie funkcje piastowała małżonka. Wprawdzie w
powszechnym ustawodawstwie pracy nie ma przepisu wykluczającego bezpośrednie
pracownicze podporządkowanie między małżonkami, ale taki z reguły zakaz formu-
łują przepisy pragmatyk pracowniczych. Podobnie jest zresztą w prawie ubezpieczeń
społecznych. Ustawa z dnia 14 grudnia 1982 r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracow-
ników i ich rodzin (Dz. U. Nr 40, poz. 267 ze zm.) stanowi np., że przy ustalaniu pra-
wa do przewidzianych w niej świadczeń nie uwzględnia się okresów zatrudnienia w
zakładzie prowadzonym na własny rachunek przez małżonka (art. 12 ust. 2 pkt 1).
Równouprawnienia małżonków nie sposób bowiem pogodzić z pracowniczym pod-
porządkowaniem i dlatego doniosłość dla prawa ubezpieczeniowego mają stosunki
małżeńskiej współpracy, objęte ustawą z dnia 18 grudnia 1976 r. o ubezpieczeniu
społecznym osób prowadzących działalność gospodarczą oraz ich rodzin (jednolity
tekst: Dz. U. z 1989 r. Nr 46, poz. 250 ze zm.).
Z wyżej wskazanych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
12
KPC
orzekł jak w sentencji.
N o t k a
W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 14 stycznia 1993 r., II UZP 21/92
(OSNCP 1993 z. 5 poz. 69, OSP 1993 z. 10 poz. 201 z apr. gl. J. Brola, PiZS 1994 nr 9 s.
74 z apr. gl. J. Romańczuka, PiZS 1994 nr 12 s. 82 z gl. J. Skoczyńskiego - Sąd Najwyż-
szy uznał, że: 1. wspólnik spółki cywilnej nie może zawrzeć ze wspólnikami tej spółki umowy
o pracę, której przedmiotem byłoby prowadzenie lub reprezentowanie spraw spółki; 2. wspól-
nik taki podlega ubezpieczeniu społecznemu osób prowadzących działalność gospodarczą.
========================================