Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 17 lutego 1998 r.
I PKN 572/97
1. Sąd drugiej instancji może uzupełnić ustalenia faktyczne w oparciu o
materiał dowodowy zebrany przez sąd pierwszej instancji, także w zakresie
osobowych środków dowodowych (art. 382 KPC).
2. Ocena zasadności wypowiedzenia umowy o pracę jest elementem
oceny prawnej, a nie elementem ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnię-
cia.
3. W postępowaniu kasacyjnym zmiana oceny sądu drugiej instancji w
zakresie zasadności wypowiedzenia umowy o pracę może być dokonana wy-
jątkowo w przypadku wyraźnego naruszenia zasad rozumowania i kwalifiko-
wania okoliczności faktycznych.
4. Sąd pracy jest obowiązany uzasadnić zastosowanie art. 45 § 2 KP lub
na zarzut pozwanego pracodawcy odmowę jego zastosowania. Sąd nie ma ta-
kiego obowiązku jeżeli przy braku wniosku pracodawcy nie stosuje art. 45 § 2
KP.
5. Zatrudnienie nowego pracownika w miejsce zwolnionego z pracy nie
jest wystarczające do uznania, że przywrócenie do pracy jest niemożliwe lub
niecelowe (art. 45 § 2 KP).
Przewodniczący SSN: Józef Iwulski (sprawozdawca), Sędziowie SN: Roman
Kuczyński, Zbigniew Myszka.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 17 lutego 1998 r. sprawy z powódz-
twa Marii S. przeciwko Uniwersytetowi [...] w P., Ośrodkowi Wypoczynkowemu [...] w
K. o uznanie wypowiedzenia umowy o pracę za bezskuteczne, na skutek kasacji
strony pozwanej od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Spo-
łecznych w Koszalinie z dnia 21 października 1997 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
- 2 -
U z a s a d n i e n i e
Powódka Maria S. domagała się uznania za bezskuteczne wypowiedzenia
umowy o pracę dokonanego przez pozwany Uniwersytet [...] w P.-Ośrodek Wypo-
czynkowy w K. Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Kołobrzegu oddalił powództwo wyrokiem
z dnia 4 lipca 1997 r. [...]. Sąd ustalił, że powódka została zatrudniona z dniem 2
lipca 1990 r. na stanowisku zastępcy kierownika Ośrodka wczasowego, a od 1 paź-
dziernika 1991 r. na stanowisku kierownika tego Ośrodka. W dniu 11 marca 1997 r.
powódka otrzymała oświadczenie o rozwiązaniu z nią umowy o pracę za trzymie-
sięcznym wypowiedzeniem. Przyczyną wypowiedzenia było nieumiejętne kierowanie
zespołem pracowników. Do podstawowych obowiązków powódki jako kierowniczki
Ośrodka należała prawidłowa jego eksploatacja. Powódka nie miała uprawnienia do
zatrudniania pracowników i ich zwalniania. Mogła występować z wnioskami o ukara-
nie czy nagradzanie. Uprawnionym do zatrudniania oraz do rozwiązywania umów o
pracę z pracownikami administracyjnymi, a także do wykonywania innych czynności
kierownika zakładu pracy, jak udzielania kar porządkowych czy nagradzania, był dy-
rektor administracyjny Uniwersytetu. W dniu 31 stycznia 1996 r. powódka złożyła
wniosek o zastosowanie wobec pracownika Pawła P. kary porządkowej za uniemoż-
liwienie usunięcia awarii pękniętych rur przez ekipę remontową, za przetrzymywanie
w kasetce większej kwoty niż 500 zł, mimo wyraźnego zakazu oraz za negatywne
zachowanie wobec powódki. Przeprowadzono kontrolę zmierzającą do ustalenia
prawdziwości stawianych przez powódkę zarzutów. Ustalono, iż zarzuty te są częś-
ciowo bezpodstawne. Jednocześnie stwierdzono, iż pomiędzy powódką a Pawłem
P. istnieją głębokie urazy osobiste. Potwierdził się zarzut przetrzymywania przez
tego pracownika utargów powyżej 500 zł. W wyniku kontroli dyrektor administracyjny
Uniwersytetu udzielił Pawłowi P. kary nagany. W dniu 8 października 1996 r. po-
wódka wystąpiła z wnioskiem o podjęcie działań wobec Pawła P., który będąc na
urlopie bezpłatnym spowodował awanturę z innym pracownikiem. W dniu 15 paź-
dziernika 1996 r. dyrektor administracyjny zobowiązał powódkę do wydania na piś-
mie zakazu przebywania Pawła P. poza godzinami pracy i w czasie urlopu bezpłat-
nego w Ośrodku, co też powódka wykonała. W miesiącu sierpniu i wrześniu 1996 r.
od wypoczywających pracowników Uniwersytetu wpłynęły dwie skargi dotyczące
- 3 -
sposobu wykonywania pracy przez powódkę oraz złej atmosfery w Ośrodku. W dniu
24 lutego 1997 r. powódka złożyła wniosek o wyciągnięcie konsekwencji względnie
zwolnienie Teresy P., która w dniu 22 lutego 1997 r. podczas dyżuru nocnego spała,
a Ośrodek był zamknięty. Ponadto Teresa P. nie wykonywała poleceń służbowych
powódki oraz doprowadziła wraz z Pawłem P. do złej atmosfery w pracy. W miesią-
cu kwietniu 1997 r. wpłynęło pięć oświadczeń pracowników Uniwersytetu korzysta-
jących z Ośrodka wczasowego w K., którzy podkreślali miłą obsługę przez pracow-
ników i kierownika Ośrodka oraz czystość i staranne utrzymanie Ośrodka. Podobne
opinie zawarte są w księdze pamiątkowej Ośrodka. Zatrudnieni na stanowiskach
pokojowych, konserwatora i recepcjonisty pracownicy Ośrodka podkreślają, iż z
powódką nie mieli żadnych zatargów, pracowało im się dobrze, a wczasowicze
chwalili kierowniczkę Ośrodka. Pracownicy ci nie mieli żadnych konfliktów z powód-
ką, która często pomagała im w wykonywaniu pracy, dbała o ogród i wystrój
Ośrodka. Jedynymi osobami, z którymi powódka pozostawała w konflikcie byli
Teresa i Paweł P. oraz Ewa T. Inni pracownicy jednocześnie stwierdzali, iż sami
mieli problemy z Pawłem P., który był osobą konfliktową. Przeprowadzający na tere-
nie Ośrodka kontrole pracownicy działu kadr i nadzoru Uniwersytetu stwierdzali, iż
pomiędzy powódką a małżeństwem P. istnieje silny konflikt, w wyniku czego pra-
cownicy podzielili się na dwa obozy. Zdaniem kontrolujących powódka różnie trak-
towała pracowników. Konflikt pomiędzy powódką a małżeństwem P. rozpoczął się
jesienią 1995 r., kiedy to powódka dzwoniła do kierownika działu socjalnego z
prośbą o umożliwienie jej zamieszkania w pokoju gościnnym ze względu na prob-
lemy rodzinne spowodowane romansem jej męża z Teresą P. W styczniu 1996 r.
powódka przeprowadziła rozmowę z dyrektorem administracyjnym Uniwersytetu, w
której mówiła o swoich kłopotach z małżeństwem P. Jednocześnie przedstawiła
swoją sytuację rodzinną. Od tego też czasu rozpoczęły się telefoniczne skargi mał-
żeństwa P. i powódki oraz pisma w tej sprawie. Powstała sytuacja ujemnie wpływała
na pracę w Ośrodku i obsługę wczasowiczów. W wyniku braku poprawy sytuacji dy-
rektor administracyjny Uniwersytetu podjął decyzję o rozwiązaniu umowy o pracę za
wypowiedzeniem zarówno z powódką jak i z Pawłem P. Sąd Rejonowy doszedł do
przekonania, że brak obiektywizmu powódki i nieumiejętność zdystansowania się
przez nią w pracy od problemów rodzinnych spowodowały, że zatraciła ona zdolność
- 4 -
kierowania zespołem pracowników. Takie zachowanie powódki uzasadniało,
zdaniem Sądu pierwszej instancji, dokonane wypowiedzenie.
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Koszalinie wyro-
kiem z dnia 21 października 1997 r. [...], w uwzględnieniu apelacji powódki zmienił
wyrok Sądu Rejonowego i przywrócił powódkę do pracy na poprzednich warunkach.
Zdaniem Sądu drugiej instancji Sąd Rejonowy powołując się na utrwalone orzecz-
nictwo słusznie wskazał, że przyczynę wypowiedzenia pracownikowi stosunku pracy
może stanowić zawinione naruszenie obowiązków pracowniczych, niedbałe ich wy-
konywanie, utrata uprawnień zawodowych, niedostateczna inicjatywa, a także że w
stosunku do pracownika zatrudnionego na kierowniczym stanowisku należy stoso-
wać surowsze kryteria oceny niż do pracownika zatrudnionego na stanowisku sze-
regowym. Sąd pierwszej instancji słusznie wskazał, że jeżeli pracodawca wykaże, iż
pracownik w czasie pracy na terenie objętym jego kierownictwem dokona czynu
sprzecznego z zasadami moralnymi wobec innego pracownika lub stworzy niewłaś-
ciwą atmosferę wśród podwładnych to takie zachowanie stanowi przyczynę uzasad-
niającą wypowiedzenie umowy o pracę. Te poglądy Sąd drugiej instancji podzielił.
Nie zgodził się jednak, iż w okolicznościach sprawy ziściły się przesłanki uzasad-
niające wypowiedzenie powódce umowy o pracę. Sąd Wojewódzki podkreślił, że
uprawnionym do zatrudniania i zwalniania pracowników, a także do udzielania kar
porządkowych i przyznawania nagród był dyrektor administracyjny pozwanego Uni-
wersytetu, a powódka mogła tylko występować z wnioskami w tym zakresie. Nie
ulega, zdaniem Sądu drugiej instancji wątpliwości, że troje podwładnych powódki
Paweł P., Teresa P. i Ewa T. nie wykonywali jej poleceń, kwestionując ich słuszność.
Podwładni ci, a w szczególności Paweł P., traktowali powódkę w sposób arogancki i
lekceważący. Z tych przyczyn występował konflikt pomiędzy powódką a tymi pod-
władnymi. Powódka, nie mając możliwości stosowania kar porządkowych wobec nie-
subordynowanych pracowników, nie miała też możliwości zażegnania tego konfliktu.
Sąd drugiej instancji podniósł, że z materiału dowodowego sprawy wynika, iż Paweł
P. zachowywał się w miejscu pracy wprost skandalicznie. Z zeznań przesłuchanych
świadków wynika, że ten pracownik dokuczał innym pracownikom, a także lekcewa-
żył powódkę czyniąc jej złośliwości. Paweł P. ubliżył w pracy świadkowi M. nazywa-
jąc go złodziejem w związku z czym świadek ten prosił powódkę o interwencję.
- 5 -
Skandaliczne zachowanie Pawła P. potwierdza zapis w notatce służbowej z prze-
prowadzonej kontroli, w której stwierdzono, że Paweł P. użył - mając na uwadze po-
wódkę - słów "że dzisiaj polecą czyjeś zęby". Zdaniem Sądu drugiej instancji wnioski
powódki o zastosowanie sankcji dyscyplinarnych w stosunku do pracowników nie-
należycie wykonujących obowiązki pracownicze zostały zbagatelizowane. Bagateli-
zowanie słusznych wniosków i zastrzeżeń powódki, a także poczucie, iż w swym
działaniu jest ona wobec niesubordynowanych pracowników bezsilna, zwiększyło
tylko agresję tych pracowników. Sąd drugiej instancji uznał, że trudno winić za zaist-
niały konflikt powódkę i przypisywać jej utratę zdolności kierowania zespołem. Po-
wódka była dobrym kierownikiem i poza konfliktem z trzema pracownikami nie było
zastrzeżeń do jej pracy. Według Sądu Wojewódzkiego nie może uzyskać aprobaty
społecznej zwolnienie dobrego pracownika, nienagannie wykonującego obowiązki
związane z prowadzeniem Ośrodka w sytuacji, gdy za naruszanie dyscypliny pracy
aroganckim zachowaniem, powinien być już znacznie wcześniej zwolniony pracow-
nik, który zainicjował konflikt i który poprzez swoje zachowanie wciągnął w ten kon-
flikt innych pracowników. Sytuacja rodzinna powódki nie może mieć znaczenia dla
oceny jej zachowań. Zastrzeżenia powódki co do trojga podwładnych pracowników
uczestniczących w konflikcie potwierdziły się i nie można mówić, że interwencje
powódki wynikały z osobistych uprzedzeń i były szykanowaniem podległych pracow-
ników.
Od tego wyroku kasację wniosła strona pozwana. Zarzuciła naruszenie przez
Sąd drugiej instancji przepisu art. 233 § 1 KPC poprzez przekroczenie granic swo-
bodnej oceny dowodów zebranych w postępowaniu w pierwszej instancji, polegające
na tym, że Sąd drugiej instancji, nie prowadząc własnego postępowania dowodowe-
go, materiał dowodowy zebrany w pierwszej instancji ocenił całkowicie odmiennie,
odmawiając tym samym Sądowi pierwszej instancji prawa swobodnej oceny dowo-
dów i nie wykazując przy tym, na czym błędy w ocenie dokonanej przez ten Sąd po-
legały. W kasacji podniesiono także zarzut naruszenia prawa materialnego przez
błędną wykładnię art. 45 § 1 KP. Sąd drugiej instancji przyznał, iż słusznie Sąd Re-
jonowy wskazał, że kryteriami, według których należy oceniać zasadność wypowie-
dzenia są prawo pracodawcy do prowadzenia polityki racjonalnego zatrudnienia oraz
wywiązywanie się przez pracownika ze spoczywających na nim obowiązków. Uznał
- 6 -
za prawidłową ocenę, że w stosunku do pracownika zatrudnionego na kierowniczym
stanowisku należy stosować surowsze kryteria niż do pracownika zatrudnionego na
stanowisku szeregowym. Podzielił pogląd, iż udowodnienie przez pracodawcę, że
pracownik w czasie pracy na terenie objętym jego kierownictwem dokonuje czynu
sprzecznego z zasadami moralnymi wobec innego pracownika lub stwarza niewłaś-
ciwą atmosferę wśród pracowników jemu podległych, stanowi uzasadnioną przyczy-
nę wypowiedzenia umowy o pracę. Mimo tego Sąd drugiej instancji stwierdził, że w
okolicznościach konkretnej sprawy nie ziściły się przesłanki usprawiedliwiające wy-
powiedzenie powódce umowy o pracę. W kasacji zarzucono również naruszenie
prawa materialnego przez niezastosowanie art. 45 § 2 KP w sytuacji, gdy Sąd dru-
giej instancji uznał, iż wypowiedzenie umowy o pracę było nieuzasadnione, lecz z
zebranego w sprawie materiału dowodowego wynikało, że uwzględnienie żądania
powódki o przywrócenie do pracy było niecelowe i niemożliwe.
Według strony pozwanej, ustalając stan faktyczny sprawy Sąd pierwszej ins-
tancji właściwie ocenił zeznania stron i świadków. Wynika z nich, iż podstawowe
obowiązki powódki nie były od jesieni 1995 r. należycie wykonywane. Fakt istnienia
głębokiego konfliktu w Ośrodku był bezsporny. Źródło konfliktu wynikało z sytuacji
osobistej i rodzinnej powódki, która domagała się umożliwienia jej zamieszkania w
pokoju hotelowym w Ośrodku z powodu romansu jej męża z pracownicą Ośrodka.
Właśnie te szczególne problemy osobiste i rodzinne powódki, nie mające związku z
pracą, zostały przeniesione przez nią na grunt zakładu pracy i spowodowały głęboki
oddźwięk wśród załogi. Pracownicy Ośrodka podzielili się na dwa obozy, co dopro-
wadzało do częstych wzajemnych wyzwisk i awantur oraz do pogorszenia jakości
wykonywanej pracy, a z kolei również do częstej, niezbędnej ingerencji dyrektora
administracyjnego i kierownika działu socjalnego strony pozwanej w podstawowe
sprawy Ośrodka, które normalnie takiej interwencji nie powinny wymagać. Część
pracowników, która w owym konflikcie powstałym na tle osobistym opowiedziała się
po stronie kierowniczki, pozostawała z nią w szczególnie dobrych stosunkach i była
traktowana w sposób wyraźnie uprzywilejowany, natomiast druga część traktowana
była przez powódkę w sposób zupełnie odmienny. Powódka w najbłahszych sytua-
cjach przewinień Pawła i Teresy P. zawiadamiała pisemnie kierownictwo pozwanego
w P., które każdorazowo podejmowało czynności zmierzające do wyjaśnienia oko-
- 7 -
liczności danej sprawy, przy czym nie zawsze zarzuty powódki znajdowały potwier-
dzenie. Udowodniony został w pierwszej instancji fakt pozostawienia powódce przez
dyrektora administracyjnego okresu kilku miesięcy na zażegnanie konfliktu i unor-
mowanie atmosfery w Ośrodku. W tym jednak czasie sytuacja nie uległa polepsze-
niu, wręcz odwrotnie sygnały o nieprawidłowych stosunkach w Ośrodku i zaniedba-
niach w bieżącym jego funkcjonowaniu stawały się coraz częstsze. Konieczne stało
się więc wypowiedzenie umowy o pracę powódce oraz Pawłowi P. Na podstawie ze-
branego materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji prawidłowo zdaniem strony
pozwanej uznał, iż dokonane powódce wypowiedzenie umowy o pracę z powodu
nieumiejętnego kierowania zespołem ludzkim było zasadne. Sąd ten uznał, iż fakt
pozostawania powódki w konflikcie z częścią pracowników, zwłaszcza biorąc pod
uwagę niewielką ich liczbę, wynikające stąd nieporozumienia, zatargi i wzajemne
pretensje, są przyczyną konkretną, obiektywną i rzeczywistą, a więc istnieją przyczy-
ny uzasadniające dokonanie przez pracodawcę wypowiedzenia. Zdaniem strony
pozwanej, Sąd pierwszej instancji prawidłowo uznał za udowodniony brak
obiektywizmu powódki, neutralnej postawy wobec pracowników i nieumiejętność
zdystansowania się przez nią wobec problemów rodzinnych, co spowodowało, że
powódka utraciła zdolność obiektywnego kierowania zespołem pracowników i pra-
widłowego oceniania pracy. Słusznie też Sąd ten przyjął, iż do pracownika na sta-
nowisku kierowniczym należy stosować surowsze kryteria oceny aniżeli do pracow-
nika na stanowisku szeregowym. Strona pozwana zarzuciła, że Sąd Wojewódzki nie
prowadząc własnego postępowania wyjaśniającego i opierając się wyłącznie na
materiale dowodowym zebranym w pierwszej instancji, doszedł do wniosku, iż przes-
łanki usprawiedliwiające wypowiedzenie powódce umowy o pracę nie zostały
spełnione. Sąd drugiej instancji, podzielając ocenę Sądu pierwszej instancji, iż istniał
konflikt pomiędzy powódką a jej podwładnymi, uznał, że powódka nie mając pełnych
kompetencji w zakresie wyciągania sankcji wobec podległych jej pracowników, nie
miała możliwości zażegnania tego konfliktu. Sąd ten uznał, wbrew ustaleniom
wynikającym z materiału dowodowego, że wnioski powódki co do niesubordy-
nowanego zachowania Pawła P. zostały przez kierownictwo pozwanego zbagateli-
zowane. Ocena taka nie znajduje oparcia w zebranych w sprawie dowodach. W
ocenie Sądu drugiej instancji, to właśnie bagatelizowanie przez kierownictwo poz-
- 8 -
wanego zastrzeżeń powódki było przyczyną zaostrzania się konfliktu. Taka ocena
dowodów, zdaniem strony pozwanej, wykracza poza ramy swobodnej oceny. Sąd
drugiej instancji w ogóle nie wziął pod uwagę, iż konflikt w Ośrodku rozpoczął się i
trwał w związku z osobistym problemem powódki, rzutującym na jej postawę wobec
podległych jej pracowników. Ten zasadniczy dla sprawy aspekt został przez Sąd
Wojewódzki zbagatelizowany i oceniony jednym marginalnym zdaniem. Nadto zda-
niem strony pozwanej, jeśli Sąd drugiej instancji uznał, iż wypowiedzenie umowy o
pracę było nieuzasadnione, to istniały wystarczające podstawy do zasądzenia od-
szkodowania w zamian przywrócenia powódki do pracy. W postępowaniu w pierw-
szej instancji wykazane zostało, iż w Ośrodku zatrudniony jest nowy kierownik i że w
tym okresie czasu zaszły tam znaczne pozytywne zmiany. Konflikt przestał istnieć, a
pracownicy skupili się ponownie na wypełnianiu swoich zadań. Przywrócenie po-
wódki do pracy spowodowałoby bardzo poważne, negatywne skutki dla pozwanego,
po raz kolejny dezorganizując pracę w Ośrodku. Zdaniem strony pozwanej wyrok
Sądu drugiej instancji narusza prawo pracodawcy do prowadzenia racjonalnego za-
trudnienia. Strona pozwana podniosła, iż powódka od dnia 20 marca 1997 r. korzys-
tała ze zwolnienia lekarskiego z pracy. Ostatnie z przedłożonych pracodawcy zwol-
nień wystawione zostało w dniu 30 września na okres do 14 listopada 1997 r.
(łączny więc okres niezdolności powódki do pracy wynosił 240 dni). W dniu 24 paź-
dziernika 1997 r powódka zgłosiła się do pracy pomimo trwania zwolnienia lekars-
kiego. Bezpośrednio po ogłoszeniu wyroku Sądu drugiej instancji "odzyskała" zdol-
ność wykonywania pracy.
Powódka wniosła o oddalenie kasacji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Sąd drugiej instancji rozpoznawał sprawę stosując przepisy Kodeksu postę-
powania cywilnego w brzmieniu nadanym ustawą z dnia 1 marca 1996 r. o zmianie
Kodeksu postępowania cywilnego, rozporządzeń Prezydenta Rzeczypospolitej -
Prawo upadłościowe i Prawo o postępowaniu układowym, Kodeksu postępowania
administracyjnego, ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz niektó-
rych innych ustaw (Dz.U. Nr 43, poz.189). Przy tej nowelizacji został skreślony prze-
- 9 -
pis art. 477
4
KPC (bo ten przepis regulował ewentualne postępowanie dowodowe
przed sądem drugiej instancji w sprawach z zakresu prawa pracy) i wprowadzono
nowy przepis art. 382 KPC, który zawiera jedną z regulacji dotyczących istoty pos-
tępowania apelacyjnego. Zgodnie z tym przepisem sąd drugiej instancji orzeka na
podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postę-
powaniu apelacyjnym. Postępowanie apelacyjne, w przeciwieństwie do postępowa-
nia rewizyjnego, jest więc zawsze kontynuacją postępowania merytorycznego w
sprawie (wyrok z dnia 24 kwietnia 1997 r., II CKN 125/97, OSNC 1997 z. 11 poz.
172). Oznacza to, że sąd drugiej instancji w postępowaniu apelacyjnym może sto-
sownie do potrzeb wykorzystywać ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej
instancji. Może również prowadzić uzupełniające postępowanie dowodowe i do-
konywać ustaleń na jego podstawie w ramach stosowania odpowiednio przepisu art.
233 § 1 KPC (swobodna ocena dowodów). Ta ocena dowodów nie może być ograni-
czona tylko do dowodów przeprowadzonych przez sąd drugiej instancji. Zawsze
konieczna jest bowiem ocena całokształtu materiału dowodowego. A więc sąd
drugiej instancji dokonuje jej nie tylko w aspekcie dowodów przeprowadzonych w
postępowaniu apelacyjnym, ale także w zakresie postępowania dowodowego przed
sądem pierwszej instancji. W postępowaniu apelacyjnym nie obowiązują bowiem
ograniczenia w możliwości dokonywania własnych ustaleń przez sąd drugiej instancji
(wyrok z dnia 15 maja 1997 r., II CKN 162/97, OSNC 1997 z. 12 poz. 195). Powstaje
oczywiście problem czy sąd drugiej instancji może obecnie czynić odmienne
ustalenia, w wyniku odmiennej od sądu pierwszej instancji oceny dowodów, jeżeli
nie przeprowadził postępowania dowodowego w żadnym zakresie. Przepis art. 382
KPC nie stwarza żadnych przeszkód ku temu. Wręcz odwrotnie z jego treści i istoty
postępowania apelacyjnego, jako kontynuacji postępowania merytorycznego,
należałoby wyprowadzić wniosek o takiej możliwości. W taki sposób w orzecznictwie
były rozumiane podobne przepisy występujące w regulacji poprzedniego Kodeksu
postępowania cywilnego. W uchwale całej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia
23 lutego 1935 r., C Prez. 51/34 (OSN 1935 poz. 194, OSP 1936 poz. 36) Sąd Naj-
wyższy stwierdził, że sąd drugiej instancji władny jest ocenić odmiennie od sądu
pierwszej instancji wyniki postępowania w tej instancji, nawet bez ponawiania lub
uzupełnienia dowodów w postępowaniu apelacyjnym. Wątpliwości więc należy od-
- 10 -
nieść tylko do jednej sytuacji, w której sąd drugiej instancji nie prowadząc żadnego
postępowania dowodowego inaczej oceniłby moc dowodową (wiarygodność) oso-
bowych środków dowodowych. Możliwe jest bowiem uznanie, że byłoby to
sprzeczne z zasadą bezpośredniości. Kwestia jest bardzo kontrowersyjna i w wyroku
z dnia 19 grudnia 1996 r., I PKN 44/96 (OSNAPiUS 1997 nr 15 poz. 272) Sąd
Najwyższy przyjął, że mimo skreślenia art. 477
4
KPC i stwierdzenia w art. 382 KPC,
że sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału dowodowego zebranego w
postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, sąd drugiej
instancji, bez ponownego przeprowadzenia dowodów, nie może dokonać nowych
ustaleń odmiennych od ustaleń sądu pierwszej instancji, jeżeli byłyby one wyłącznie
wynikiem innej oceny wiarygodności zeznań świadków lub stron.
Stwierdzić jednak należy, że ten ostatnio wskazany problem nie występował
w niniejszej sprawie. Sąd drugiej instancji nie dokonał bowiem nowych ustaleń w
wyniku odmiennej oceny wiarygodności zeznań świadków lub stron. Sąd drugiej ins-
tancji jedynie uzupełnił ustalenia faktyczne dokonane w uzasadnieniu wyroku Sądu
pierwszej instancji w oparciu o zawarty w aktach sprawy materiał procesowy (proto-
koły zeznań, dokumenty). Sąd drugiej instancji nie stwierdził, że odmiennie niż Sąd
pierwszej instancji daje wiarę lub odmawia wiary zeznaniom świadków czy stron, w
całości lub części. Sąd drugiej instancji jedynie dodatkowo przywołał fakty wynika-
jące z zeznań świadków, którym Sąd pierwszej instancji dał wiarę. Dodatkowe usta-
lenia Sądu drugiej instancji wręcz nie były kwestionowane przez strony lub wynikały
z dokumentów (protokołów kontroli). Dotyczyły one jedynie pewnych faktów obrazu-
jących "skandaliczne" zachowanie się jednego z pracowników podwładnych powód-
ce, których Sąd pierwszej instancji nie wyeksponował dostatecznie. W tym zakresie
zarzut kasacji dotyczący przekroczenia przez Sąd drugiej instancji zakresu swobod-
nej oceny dowodów (art. 233 § 1 KPC, a ściślej mówiąc tego przepisu w związku z
art. 382 KPC) nie jest słuszny.
Przy rozstrzyganiu spraw w sądowym postępowaniu cywilnym następuje
ustalenie stanu faktycznego sprawy i jego kwalifikacja prawna. Często dla dokonania
kwalifikacji stanu faktycznego konieczne jest dokonanie pewnych ocen, które nie są
już ustaleniami dotyczącymi faktów, a jeszcze nie są kwalifikacją prawną kon-
kretnego stanu faktycznego w wąskim tego słowa znaczeniu. Dotyczy to zwłaszcza
- 11 -
stosowania przepisów zawierających klauzule generalne, takie jak np. art. 45 § 1
KP. Aby dokonać oceny, czy wypowiedzenie umowy o pracę było uzasadnione, ko-
nieczna jest analiza i kwalifikacja ocenna pewnych faktów pod kątem tej przesłanki.
Trzeba przykładowo ocenić czy zachowanie pracownika było staranne, czy naru-
szenie obowiązków było rażące lub w jakim innym stopniu występowało zawinienie,
czy postępowanie pracodawcy było prawidłowe, itp. Nie są to już jednak elementy
ustaleń faktycznych, czynionych na podstawie swobodnej oceny dowodów, lecz ele-
menty prawnej kwalifikacji stanu faktycznego sprawy. Czynienie ustaleń faktycznych
i ich ocena często przeplatają się i ich ścisłe rozgraniczenie jest trudne. Uwagi te
mają na celu wskazanie na problemy w kwalifikowaniu określonych czynności jako
dokonywania ustaleń faktycznych, w odróżnieniu od ich kwalifikacji prawnej. Nie bu-
dzi bowiem wątpliwości, że sąd drugiej instancji jest uprawniony do dokonania od-
miennej niż sąd pierwszej instancji oceny prawnej ustaleń poczynionych przez sąd
pierwszej instancji (por. wyrok z dnia 21 lutego 1997 r., I PKN 7/97, OSNAPiUS
1997 nr 19 poz. 378).
W niniejszej sprawie tak postąpił Sąd drugiej instancji. Uzupełnił stan fak-
tyczny o pewne okoliczności dotyczące zachowania się pracowników podległych po-
wódce i ocenił je pod względem prawnym, odmiennie od Sądu pierwszej instancji.
Był do tego uprawniony i nie ma racji strona pozwana stawiając w tym zakresie za-
rzut przekroczenia zasad swobodnej oceny dowodów, czy wkroczenia w swobodną
ocenę dowodów dokonaną przez Sąd pierwszej instancji. Analiza czy wypowiedze-
nie było uzasadnione, a także poprzedzająca ją ocena zachowań powódki, innych
pracowników czy strony pozwanej, nie jest bowiem elementem oceny dowodów i nie
podlega rozważeniu w płaszczyźnie zasady swobodnej oceny dowodów. Strona poz-
wana w kasacji elementy te przeplata (co jest częściowo konieczne), ale błędnie
wszystkie odnosi do wspomnianych zasad ustalania stanu faktycznego. Kasacja
zresztą częściowo przedstawia w tym zakresie własną ocenę dowodów czy też włas-
ną ich kwalifikację prawną, przypisując ją Sądowi pierwszej instancji. Sąd ten nie
ocenił przecież, że wyłączną przyczyną powstania konfliktu między powódką a in-
nymi pracownikami była jej sytuacja osobista. Niesłusznie też kasacja przypisuje Są-
dowi drugiej instancji pewne motywy, np. że uznał w nadmiernym stopniu zachowa-
nie się odpowiedzialnych pracowników strony pozwanej (bagatelizowanie wniosków
- 12 -
powódki) jako zasadniczą przyczynę powstania czy też kontynuowania konfliktu.
Konkludując tę część wywodów należy stwierdzić, że Sąd Najwyższy nie do-
patrzył się, aby Sąd drugiej instancji naruszył art. 233 § 1 KPC.
Przepis art. 45 § 1 KP zawiera, jak wyżej zaznaczono, tzw. klauzulę general-
ną dotyczącą zasadności wypowiedzenia umowy o pracę. Jak wiele okoliczności
konkretnej sprawy trzeba przeanalizować, aby dokonać ostatecznej kwalifikacji
prawnej występujących stanów faktycznych, wskazuje bogate orzecznictwo sądowe.
Wystarczy tylko przeanalizować uchwałę pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 27 czerwca 1985 r., III PZP 10/85, wytyczne w przedmiocie
stosowania art. 45 KP (OSNCP 1985 z. 11 poz. 164). Są to okoliczności dotyczące
zarówno pracownika jak i pracodawcy. Okoliczności zarówno obiektywne jak i za-
leżne od nich, zawinione i niezawinione. Okoliczności te pozostają we wzajemnej
zależności i muszą być oceniane wspólnie. Nadto muszą być odniesione do zasad
współżycia społecznego i społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa. Jest w
tej sytuacji słuszne, że ingerencja Sądu Najwyższego w postępowaniu kasacyjnym w
stosowanie tego przepisu powinna być niezwykle ostrożna i ograniczona tylko do
przypadków szczególnie uzasadnionych, w których sądom orzekającym merytorycz-
nie można przypisać wyraźne naruszenie zasad rozumowania i kwalifikowania
określonych okoliczności. Ze względu na odmienny charakter postępowania apela-
cyjnego tej zasady nie można odnieść do sądu drugiej instancji. Jest to sąd rozpoz-
nający sprawę merytorycznie, w kontynuacji postępowania pierwszoinstancyjnego.
Powinien on ingerować w oceny kwalifikujące stany faktyczne w aspekcie klauzuli
zasadności wypowiedzenia również ostrożnie, ale ma do tego pełne prawo. W ni-
niejszej sprawie Sąd drugiej instancji z tego prawa skorzystał, a Sąd Najwyższy w
kontekście kasacyjnego zarzutu naruszenia art. 45 § 1 KP nie dostrzega, aby wy-
kładnia tego Sądu nie mieściła się w dopuszczalnych granicach i stanowiła oczywis-
te bądź rażące przekroczenie zasad rozumowania prawniczego. Sąd drugiej instan-
cji szczegółowo uzasadnił wszystkie swoje oceny i wnioski. Podzielił wprawdzie
oceny Sądu pierwszej instancji, ale szczegółowo wyjaśnił dlaczego w ostatecznym
rozrachunku przypisuje im inne znaczenie. Sąd drugiej instancji uznał, że powódka
swoim zachowaniem przyczyniła się do sytuacji powstałej w kierowanym przez nią
Ośrodku. Podzielił też pogląd, że do oceny jej zachowania, jako zatrudnionej na sta-
- 13 -
nowisku samodzielnym (bo w kwalifikacjach prawa nie można jej uznać za kierowni-
ka zakładu pracy) należy stosować kryteria surowsze niż do "pracownika szerego-
wego". Słusznie jednak podniósł, że surowość tych kryteriów należy odnieść do
możliwości jej działania. Przede wszystkim jednak prawidłowo porównał sposób za-
chowania się osób uczestniczących w konflikcie. Z jednej strony rażące i skanda-
liczne zachowanie podległego pracownika, a z drugiej strony mieszczące się w
prawnych granicach zachowanie powódki, nie dysponującej żadnymi innymi środ-
kami oddziaływania. Sąd drugiej instancji bynajmniej nie pominął czy też zbagateli-
zował osobistego podłoża konfliktu. Słusznie jednak podkreślił, że w działaniach
powódki, bez względu na pierwotną przyczynę powstania konfliktu, nie było żadnych
działań nieusprawiedliwionych zachowaniem podległych pracowników. Ocenę Sądu
drugiej instancji, że strona pozwana bagatelizowała problem i nie prowadziła żad-
nych czynności przeciwdziałających, należy uznać za powierzchowną, a przez to
nieprawidłową. Rację ma jednak Sąd drugiej instancji, że strona pozwana jako pra-
codawca wybrała rozwiązanie konfliktu, opierające się na zewnętrznej jego ocenie i
bez szczegółowej analizy przebiegu oraz skutków. Nie dostrzegła istoty jego prze-
biegu, a przede wszystkim nie przywiązała dostatecznej wagi do stopnia zawinienia i
charakteru działań poszczególnych pracowników. Słusznie Sąd drugiej instancji
podkreślił, że społecznie niezrozumiałe było zastosowanie tej samej sankcji prawa
pracy wobec pracowników, których zachowanie różniło się w tak znaczny sposób
stopniem naruszeń obowiązków pracowniczych i ich zawinieniem. Sąd Najwyższy
nie podziela tym samym poglądów wyrażonych przez stronę pozwaną, aby Sąd dru-
giej instancji dokonał błędnej wykładni czy niewłaściwego zastosowania art. 45 § 1
KP.
Nie jest także słuszny zarzut naruszenia art. 45 § 2 KP. Przede wszystkim
należy stwierdzić, że przepis ten również zawiera klauzulę generalną (niemożliwości
lub niecelowości przywrócenia do pracy), a przede wszystkim, że stosowanie tego
przepisu pozostawione jest uznaniu sądu. Oczywiście, jeżeli sąd zgodnie z tym prze-
pisem orzeknie o odszkodowaniu w miejsce przywrócenia do pracy, to musi poczy-
nić ustalenia faktyczne tego dotyczące, a następnie zakwalifikować je w płaszczyź-
nie tego przepisu, po dokonaniu jego wykładni. Również, jeżeli pozwany pracodawca
wnosi o zastosowanie tego przepisu, to sąd pracy jest obowiązany dokonać tych
- 14 -
czynności i to także w sytuacji, gdy przepisu tego nie stosuje. Wówczas można
poddać kontroli kasacyjnej prawidłowość dokonania wykładni prawa materialnego i
jego zastosowania lub niezastosowania. Jeżeli jednak pozwany pracodawca w spra-
wie o przywrócenie do pracy nie wnosi o zastosowanie art. 45 § 2 KP i nie podaje
okoliczności, które by to uzasadniały, to sąd nie musi w uzasadnieniu swojego rozs-
trzygnięcia wskazywać dlaczego tego przepisu nie zastosował. Przecież sąd nie zas-
tosował jeszcze wielu innych przepisów. Wyjaśnienie niezastosowania określonego
przepisu jest konieczne, jeżeli rozważenie tego wynika z prawa lub z wniosku strony
postępowania. Skoro więc strona pozwana nie wniosła (choćby ewentualnie) o zas-
tosowanie art. 45 § 2 KP i nie powoływała się w toku postępowania na okoliczności
faktyczne, z których wynikałaby potrzeba rozważenia jego zastosowania, to Sąd dru-
giej instancji słusznie pominął w ustaleniach faktycznych okoliczności, które mogłyby
tego dotyczyć i słusznie nie wyjaśniał w uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia dla-
czego tego przepisu nie zastosował. W tej sytuacji niemożliwa jest kontrola tego w
postępowaniu kasacyjnym. Nie można bowiem ocenić czy przepis nie został zasto-
sowany słusznie (niesłusznie), jeżeli brak jest ustaleń faktycznych w tym zakresie i
brak motywów to wyjaśniających. Z materiału dowodowego sprawy wynikało co naj-
wyżej, że strona pozwana zatrudniła na stanowisku powódki innego pracownika.
Okoliczność ta nie obligowała Sądu drugiej instancji do podjęcia z urzędu oceny czy
w tej sytuacji przywrócenie powódki do pracy jest niecelowe, bo oczywiście jest
możliwe. Pracodawca pozwany przez zwolnionego pracownika przed sądem pracy
powinien się liczyć z tym, że może zapaść wyrok przywracający do pracy. Dlatego
zatrudniając nowego pracownika powinien to brać pod uwagę i odpowiednio
ukształtować nową umowę o pracę. Gdyby przyjąć inaczej, to pracodawca zawsze
mógłby uczynić przywrócenie do pracy niecelowym przez własne działanie. Byłoby to
sprzeczne z istotą orzekania o roszczeniach pracownika w przypadku nieuzasad-
nionego czy bezprawnego wypowiedzenia umowy o pracę. Należy więc stwierdzić,
że okoliczność, iż na miejsce zwolnionego pracownika został zatrudniony inny pra-
cownik, sama w sobie, nie czyni przywrócenia do pracy niecelowym w rozumieniu
art. 45 § 2 KP. Konieczne są w tym zakresie jeszcze dalsze, szczególne okoliczno-
ści. Na takie strona pozwana powołała się dopiero w kasacji. Jednakże oznacza to
powołanie się na nowe fakty i dowody, które w postępowaniu kasacyjnym jest nie-
- 15 -
dopuszczalne. Dlatego też nie był usprawiedliwiony zarzut naruszenia przez Sąd
drugiej instancji art. 45 § 2 KP przez jego niezastosowanie.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 393
12
KPC orzekł jak w
sentencji.
========================================