Wyrok z dnia 20 maja 1998 r.
I PKN 135/98
1. Postępowanie pracownika zatrudnionego na stanowisku zaopatrze-
niowca stanowi ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych
niezależnie od przyjęcia przez niego do wiadomości i podpisania określonej
instrukcji lub regulaminu, jeżeli niezgodnie z prawdą potwierdza na piśmie wy-
konanie przez innego pracownika określonej usługi lub dostawy.
2. Przepis art. 45 § 3 KP nie ma zastosowania w sprawie o przywrócenie
do pracy toczącej się w dniu wejścia w życie ustawy z dnia 2 lutego 1996 r. o
zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. Nr 24,
poz. 110), wniesionej przez pracownika podlegającego szczególnej ochronie z
mocy art. 32 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz.U. Nr
55, poz. 234 ze zm.), z którym pracodawca rozwiązał umowę o pracę bez wy-
powiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym
trybie.
Przewodniczący: Prezes SSN Jan Wasilewski, Sędziowie: SN Jadwiga
Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca), SA Alina Krusz-Stankiewicz.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 20 maja 1998 r. sprawy z powództwa
Jerzego A. i Doroty A. przeciwko Elektrociepłowni „K.” S.A. w K. o przywrócenie do
pracy, na skutek kasacji powodów od wyroku Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie z dnia 18 grudnia 1997 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 29 września 1997 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty
zasądził od Elektrociepłowni „K.” S.A. w K. na rzecz Jerzego A. kwotę 2.590,86 zł z
odsetkami tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o
2
pracę bez wypowiedzenia i oddalił jego powództwo w pozostałej części, a także od-
dalił powództwo Doroty A. o przywrócenie do pracy oraz orzekł o zasądzeniu od
strony pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu.
Sąd Rejonowy ustalił, że powodowie byli długoletnimi pracownikami strony
pozwanej, przy czym ostatnio byli zatrudnieni jako zaopatrzeniowcy-branżyści w
Wydziale Gospodarki Materiałowej TRM. Do ich obowiązków należało między innymi
zgłaszanie potrzeb na środki transportu w celu realizacji dostaw oraz właściwe wyko-
rzystanie tych środków. W dniu 31 stycznia 1992 r. strona pozwana zawarła ze
spółką „M.-T.” umowę o obsłudze w zakresie usług transportowych, do której załącz-
nikiem była Instrukcja Systemu Zleceń i Rozliczeń Usług Transportowych, przewi-
dująca obowiązek składania przez zaopatrzeniowców-branżystów zamówień na
usługi swojemu koordynatorowi, a ten dopiero zamawiał usługi w wymienionej
spółce. Powyższy tryb składania zamówień miał służyć samokontroli wykonywanej
pracy. Powodowie zostali zaznajomieni z powyższą instrukcją i przez kilka miesięcy
przestrzegali jej. Potem, z pominięciem koordynatora, sami zamawiali usługi. Mieli
przy tym obowiązek potwierdzać wykonanie usługi przez uzyskanie od kierowców
podpisu na karcie drogowej i „potwierdzenie jazdy”. W dniu 29 sierpnia 1995 r.
strona pozwana przeprowadziła kontrolę doraźną w Wydziale Gospodarki Materia-
łowej, obejmującą okres od 1 kwietnia do 31 sierpnia 1995 r. Gdy chodzi o powodów,
kontrola objęła jazdy w lipcu 1995 r. oraz we wcześniejszych miesiącach i w wielu
wypadkach wykazała niezasadność jazd w stosunku do przyjęcia czy też wydania
towarów, a niektóre jazdy dotyczyły dni wolnych od pracy. Powyższe spostrzeżenia
potwierdziła późniejsza kontrola, wykazując, że z wyjątkiem dwóch osób zaopatrze-
niowcy-branżyści potwierdzali w kartach drogowych i „potwierdzeniach jazdy” kursy
samochodów, które w ogóle nie miały miejsca. Na przykład powód zlecał jazdy, które
sam potwierdzał jako odbyte, tymczasem po sprawdzeniu „w bramie” okazywało się,
że samochód nie wyjeżdżał albo wyjeżdżał w innych dniach i godzinach, albo wyjazd
dotyczył innego miejsca niż wykazane. Takie same stwierdzenia odnosiły się do po-
wódki. Po otrzymaniu protokołu pokontrolnego z dnia 16 października 1995 r. prezes
strony pozwanej zobowiązał pracowników, których dotyczyły krytyczne uwagi w nim
zawarte, do złożenia wyjaśnień i wszystkie wątpliwości tłumaczył na korzyść pra-
cowników, zmniejszając tym samym ich obciążenie z tytułu powstałej szkody. Oko-
liczność ta nie zmieniała jednak postępowania zaopatrzeniowców-branżystów, którzy
w dalszym ciągu potwierdzali w kartach drogowych i „potwierdzeniach jazdy” nie wy-
3
konane kursy i którzy przyznali, że podpisywali karty drogowe i „potwierdzenia jazdy”
jeszcze przed wypełnieniem ich przez kierowców. Również powód przyznał, że cza-
sem wymienione dokumenty podpisywał przed wypełnieniem ich przez kierowcę.
Bliższa analiza wyników kontroli nie udokumentowanych jazd wykazała, że
były wśród nich jazdy dotyczące przypadkowych kierunków i przypadkowych dostaw
oraz jazdy samochodami wywrotkami typu „Steyer” po godzinach pracy, stale w tym
samym kierunku, tj. do P., B. i Z., zlecane przez tych samych zaopatrzeniowców i
tym samym kierowcom. Wśród zaopatrzeniowców, którzy zlecali wymienione jazdy,
byli także powodowie. Na jazdy te nie było dokumentów stwierdzających „przyjęcie
czegokolwiek do magazynu”. Strona pozwana zapłaciła spółce „M.-T.” należności
między innymi za kursy, których nie było. Zostały one wliczone w koszty uzyskania
przychodu i obniżyły zysk. Urząd Kontroli Skarbowej nakazał stronie pozwanej za-
płacenie od powyższych kwot podatku dochodowego wraz z karą, ustaloną począt-
kowo w wysokości 300% tych kosztów, a następnie obniżoną do 150%. Kontrola ta
stwierdziła także, iż na skutek działania 5 pracowników - w tym również powodów -
strona pozwana poniosła stratę w kwocie 645.000,00 zł, a ponadto zapłaciła karę w
wysokości 477.000,00 zł i utraciła ulgę inwestycyjną w kwocie 1.320.000,00 zł.
Pismami z dnia 2 listopada 1995 r. strona pozwana zawiadomiła zarząd zak-
ładowej organizacji Związku Zawodowego „Solidarność” o zamiarze rozwiązania z
powodami umów o pracę w trybie art. 52 § 1 KP, po czym w dniu 14 listopada 1995
r. rozwiązała z nimi umowy o pracę. Powód pełnił w zarządzie zakładowej organizacji
związkowej funkcję wiceprzewodniczącego. Rozwiązanie z nim umowy o pracę nas-
tąpiło mimo sprzeciwu tej organizacji.
W świetle ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał, że istniały
podstawy do rozwiązania z powodami umów o pracę bez wypowiedzenia, gdyż w
sposób świadomy naruszyli swoje podstawowe obowiązki pracownicze. Do nich bo-
wiem należało nie tylko zgłaszanie potrzeb na środki transportu, ale także spraw-
dzenie, czy zostały one właściwie wykorzystane. Tymczasem powodowie podpisywali
nie wypełnione karty drogowe i „potwierdzenia jazd”, zgadzając się tym samym z
tym, co następnie do tych dokumentów wpisali kierowcy. Nigdy nie sprawdzali, czy
dany kurs miał miejsce, taki zaś obowiązek wynikał z zakresu ich czynności. Sąd
pierwszej instancji zaznaczył także, iż w pismach zawierających oświadczenie o
rozwiązaniu umowy o pracę przyczyna tego rozwiązania została podana w sposób
jasny i konkretny. Gdy jednak chodzi o powoda, strona pozwana naruszyła art. 32
4
ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz. U. Nr 55, poz. 234 ze
zm.), gdyż rozwiązała z nim umowę o pracę bez zgody zarządu zakładowej organi-
zacji związkowej. Mimo to jego roszczenie o przywrócenie do pracy nie zasługuje na
uwzględnienie ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego i
społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa. Ochrona działacza związkowego
nie może bowiem oznaczać aprobaty jego nagannego działania i zachowania tylko
dlatego, że jest działaczem. W związku z tym na podstawie art. 477
1
§ 2 KPC w
związku z art. 56 KP Sąd Rejonowy zasądził na rzecz powoda odszkodowanie w wy-
sokości wynagrodzenia za pracę za 3 miesiące.
Sąd Wojewódzki-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Krakowie wyrokiem
z dnia 18 grudnia 1997 r. oddalił apelację powodów złożoną od wyroku Sądu Rejo-
nowego. Sąd drugiej instancji uznał za prawidłowe ustalenia dokonane przez tenże
Sąd i podzielił jego ocenę prawną dotyczącą zastosowania art. 54, art. 52 § 1 pkt 1 i
art. 8 KP oraz art. 32 ust. 1 ustawy o związkach zawodowych. Sąd Wojewódzki pod-
niósł, że z zakresu czynności powodów wynikał ich obowiązek sprawdzenia, czy zle-
cone jazdy zostały wykonane, a zaniechanie tego obowiązku, łącznie z podpisywa-
niem nie wypełnionych („czystych”) kart drogowych przez kierowców, stanowiło na-
ruszenie powyższego obowiązku niezależnie od tego, czy powodowie podpisali ins-
trukcję z dnia 31 stycznia 1992 r., czy też nie. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego nie
wzbudza również zastrzeżeń pogląd Sądu Rejonowego co do kwestii, że przywróce-
nie powoda do pracy byłoby niezgodne z zasadami współżycia społecznego i dlatego
podzielił rozstrzygnięcie o zasądzeniu na jego rzecz odszkodowania, stosownie do
art. 477
1
§ 2 KPC. Sąd drugiej instancji zwrócił uwagę na to, że ochrona wynikająca
z ustawy o związkach zawodowych ma przeciwdziałać szykanowaniu pracownika za
jego działalność związkową, nie może być zaś wykorzystywana przez niego w razie
jego nagannego zachowania. Gdy chodzi o tezę powódki, że co do niej nie można
przyjąć ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych ze względu
na niedużą wysokość wyrządzonej przez nią szkody, Sąd Wojewódzki uznał, że z
punku widzenia art. 52 § 1 pkt 1 KP nie jest decydujące to, czy pracownik
ostatecznie wyrządził szkodę, wystarczy natomiast, że swoim zawinionym zachowa-
niem naraził pracodawcę na jej powstanie.
W kasacji od powyższego wyroku powodowie zarzucili naruszenie prawa
materialnego - art. 52 § 1 pkt 1 KP w stosunku do obojga powodów oraz art. 32 ust.
1 ustawy o związkach zawodowych i art. 8 KP w stosunku do powoda, a ponadto
5
naruszenie prawa procesowego mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 477
1
§
2 KPC oraz art. 56 § 2 w związku z art. 45 § 3 KP.
Zdaniem powodów Sąd Wojewódzki nie wykazał, na czym polegało z ich
strony ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, skoro instrukcja z dnia 31
stycznia 1991 r. nie była przez nich podpisana i nie znalazła się w wykazie aktów
obowiązujących u strony pozwanej. Nie odniósł się również do tego, że podstawą
rozliczeń między stroną pozwaną a spółką „M.-T.” były faktury, tych zaś powodowie
nie podpisywali. Poza tym Sąd Wojewódzki nie podał, jakie zasady współżycia za-
decydowały o przyznaniu powodowi odszkodowania zamiast orzeczenia o przywró-
ceniu go pracy. Powodowie stwierdzili również, że art. 62 KP został uchylony, a Sąd
drugiej instancji nie wziął pod uwagę, że art. 56 KP odsyła do art. 45 § 3 KP, który
nie dopuszcza zamiany roszczenia o przywrócenie do pracy na roszczenie o odsz-
kodowanie w przypadku pracownika objętego szczególną ochroną, tak jak powód.
Gdy chodzi o powódkę, Sąd Wojewódzki błędnie uznał, że wysokość szkody nie ma
wpływu na kwalifikację czynu pracownika, któremu zarzuca się ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych.
W konkluzji powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i przywrócenie
ich do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko oraz o zasądzenie kosztów zas-
tępstwa adwokackiego za wszystkie instancje.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Powodowie zarzucili w kasacji naruszenie prawa procesowego, lecz zarzut ten
ograniczyli do art. 477
1
§ 2 KPC. Nie zgłosili natomiast zarzutu naruszenia prawa
procesowego w zakresie ustaleń dokonanych przez Sąd Wojewódzki. Oznacza to,
że Sąd Najwyższy prawidłowość zastosowania prawa materialnego może rozpozna-
wać na podstawie ustalonego w zaskarżonym wyroku stanu faktycznego. Takie bo-
wiem ramy dla rozpoznania sprawy w związku ze złożoną kasacją wprowadził art.
393
11
KPC.
Gdy chodzi o ustalenia faktyczne, należy podkreślić, że Sąd Wojewódzki
przyjął jako własne ustalenia Sądu pierwszej instancji. Z ustaleń tych wynika, że po-
wodowie, będąc zatrudnieni w charakterze zaopatrzeniowców-branżystów, mieli
obowiązek zamawiać środki transportu do przewozu towarów za pośrednictwem pra-
cownika-koordynatora. Powyższy tryb miał wyeliminować zamawianie niecelowych
6
usług od spółki „M.-T.” , z którą strona pozwana zawarła umowę o świadczenie usług
przewozowych. Powodowie, mimo że wiedzieli o tym sposobie postępowania i przez
pewien czas stosowali go, potem od niego odstąpili i sami zaczęli zamawiać usługi
przewozowe. Dwie kontrole przeprowadzone w 1995 r. wykazały, że powodowie z
pominięciem osoby koordynatora zamawiali usługi, a następnie potwierdzali kierow-
com ich wykonanie w kartach drogowych i w dowodach „potwierdzenie jazdy”, mimo
że w wielu wypadkach kursy te nie odbyły się. Brak było bowiem potwierdzenia ich w
przyjęciu lub wydaniu towarów; poza tym powodowie potwierdzali jazdy w dniach
wolnych od pracy albo w innych dniach i godzinach i do innych miejscowości niż wy-
kazane. Analiza wyników kontroli pozwoliła także ustalić, że wśród nie udokumento-
wanych jazd zleconych przez powodów były także powtarzające się wyjazdy wywrot-
kami typu „Steyer” po godzinach pracy, stale w tym samym kierunku, zlecane przez
tych samych zaopatrzeniowców i tym samym kierowcom.
W świetle przytoczonych ustaleń nie może być uznany za zasadny zarzut po-
wodów, że strona pozwana nie miała wystarczających przyczyn do rozwiązania z
nimi umów o pracę bez wypowiedzenia i że Sąd Wojewódzki wadliwie zastosował
art. 52 § 1 pkt 1 KP.
W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że możliwość rozwiązania umowy o
pracę w trybie art. 52 § 1 pkt 1 KP istnieje wówczas, gdy czyn pracownika jest
przedmiotowo bezprawny i podmiotowo zawiniony i gdy jednocześnie stanowi istotne
zagrożenie interesów pracodawcy. Czyn pracownika jest wtedy bezprawny, gdy jest
sprzeczny z jego obowiązkami wynikającymi ze stosunku pracy, natomiast winę
można przypisać pracownikowi wówczas, gdy jego stosunek psychiczny do czynu
(stanowiącego działanie lub zaniedbanie) jest świadomy, a ponadto gdy pracownik,
mając świadomość szkodliwości skutku swego postępowania, celowo do niego zmie-
rza lub co najmniej na skutek ów się godzi. Mówiąc inaczej, warunkiem zwolnienia
pracownika z pracy w omawiany sposób jest jego wina umyślna, zaś naruszenie
obowiązków musi mieć charakter „ciężkiego naruszenia”.
Ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy i przyjęte przez Sąd Wo-
jewódzki dawały podstawę do oceny w zaskarżonym wyroku, że postępowanie po-
wodów było ciężkim naruszeniem ich podstawowych obowiązków pracowniczych.
Wbrew poglądowi skarżących, nie ma istotnego znaczenia okoliczność, że powodo-
wie nie podpisywali faktur na wykonane usługi, które były podstawą rozliczeń między
stroną pozwaną a spółką „M.-T.”, jak również okoliczność, że strona pozwana nie
7
przedstawiła dowodu podpisania przez powodów Instrukcji Systemu Zleceń i Rozli-
czeń Usług Transportowych z dnia 31 stycznia 1992 r. Z ustaleń w sprawie wynika
bowiem, że powodowie byli zaznajomieni z powyższą Instrukcją, a nawet przez kilka
miesięcy ją stosowali. Przede wszystkim jednak ważne jest to, że wielokrotnie pot-
wierdzając w kartach drogowych i dokumentach „potwierdzenie jazdy” wykonanie
usług przewozowych, które w rzeczywistości nie miały miejsca, postępowali sprzecz-
nie z ogólnym obowiązkiem uczciwego działania i wskutek tego stworzyli podstawę
do wystawiania faktur zawierających nieprawdziwe dane. Dla bezprawności ich pos-
tępowania nie ma znaczenia to, czy podpisem swoim stwierdzali przyjęcie do wia-
domości i stosowania omawianej Instrukcji, czy też nie. Istotny jest natomiast fakt, że
jako pracownicy zaopatrzenia wiedzieli - a więc mieli świadomość - że potwierdzeniu
wykonania przez kierowców określonych kursów powinno odpowiadać ich rzeczywis-
te wykonanie. Innego bowiem wniosku wyprowadzić nie można. Wynika on z prze-
ciętnej mądrości życiowej i rzetelności. Zresztą powodowie byli pracownikami zao-
patrzenia i w zakresach otrzymanych czynności zobowiązali się do właściwego wy-
korzystywania środków transportu. Warto przy tym zaznaczyć, że przed zatrudnie-
niem u strony pozwanej powód pracował na stanowisku samodzielnego referenta do
spraw zaopatrzenia, a w pozwanej Elektrociepłowni w początkowym okresie jako
wydawca narzędzi. Zatem sprawy związane z zaopatrzeniem były mu znane. Mimo
tego oboje powodowie - jak wynika z ustaleń w sprawie - zarówno zlecali, jak i pot-
wierdzali kursy, które nie miały miejsca, przy czym powód przyznał, że podpisywał
również nie wypełnione przez kierowców karty drogowe.
W tym stanie rzeczy, jak również zważywszy na to, że powodowie przez kilka
miesięcy przestrzegali zasad zamawiania usług, co świadczy o znajomości tych za-
sad, oraz że po kontroli doraźnej strona pozwana upomniała ich żądając wyjaśnień,
co nie wpłynęło wszakże na zmianę postępowania skarżących, nie można podzielić
ich poglądu, że art. 52 § 1 pkt 1 KP został wadliwie zastosowany.
Odnosząc się do pozostałych zarzutów skarżących należy zaznaczyć, że Sąd
Rejonowy trafnie zauważył, iż ze względu na datę rozwiązania umów o pracę, czyn-
ność strony pozwanej wymagała oceny według przepisów sprzed zmiany Kodeksu
pracy dokonanej ustawą z dnia 2 lutego 1996 r. (Dz. U. Nr 24, poz. 110). W obowią-
zującym zaś wtedy stanie prawnym istniał art. 62 KP, który pozwalał oddalić zarówno
żądanie przywrócenia do pracy, jak i zasądzenia odszkodowania, gdy mimo uchy-
bień formalnych, takich jak między innymi zasięgnięcie opinii zakładowej organizacji
8
związkowej (art. 52 § 3 KP), uwzględnienie żądania pracownika byłoby sprzeczne z
zasadami współżycia społecznego. Przepis ten jednak nie miał zastosowania do po-
woda. Był on bowiem członkiem zarządu zakładowej organizacji związkowej i sto-
sownie do art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (Dz.
U. Nr 55, poz. 234 ze zm.) rozwiązanie z nim umowy o pracę wymagało zgody
zarządu zakładowej organizacji związkowej. Mimo to nie można podzielić stanowiska
skarżących, że zaskarżony wyrok naruszył art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 23 maja 1991
r. o związkach zawodowych (Dz. u. Nr 55, poz. 234 ze zm.) i art. 8 KP. Sąd Najwyż-
szy wypowiadał się wielokrotnie i twierdząco na temat dopuszczalności badania w
postępowaniu sądowym, czy roszczenie pracownika pełniącego funkcję związkową,
dochodzącego przywrócenia do pracy, jest zgodne ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem przysługującego mu prawa oraz z zasadami współżycia społeczne-
go. W konsekwencji jako utrwalony należy uznać pogląd, w myśl którego szczególne
okoliczności sprawy mogą przemawiać za nieuwzględnieniem roszczenia o przywró-
cenie do pracy, wybranego przez pracownika pełniącego funkcję związkową i z tej
racji podlegającego szczególnej ochronie, gdy roszczenie to jest sprzeczne ze spo-
łeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa lub z zasadami współżycia społeczne-
go; z mocy jednak art. 477
1
§ 2 KPC sąd może z urzędu przyznać pracownikowi
odszkodowanie, jako inne z przysługujących mu alternatywnie roszczeń. Przykładem
takich rozstrzygnięć są wyroki: z dnia 18 marca 1996 r., I PRN 103/95 (OSNAPiUS
1996 z. 15, poz. 210), z dnia 12 marca 1996 r., I PRN 5/96 (OSNAPiUS 1996 z. 19,
poz. 288), wyrok z dnia 27 lutego 1997 r., I PKN 17/97 (OSNAPiUS 1997 z. 21, poz.
416) czy też wyrok z dnia 27 lutego 1997 r., I PKN 23/97 (OSNAPiUS 1997 z. 21,
poz. 419).
W rozpoznawanej sprawie, w świetle ustalonego stanu faktycznego, Sąd Naj-
wyższy nie dostrzegł przyczyn i argumentów, które uzasadniałyby odstąpienie od
przytoczonego poglądu. Szczególna ochrona pracownika przed wypowiedzeniem lub
rozwiązaniem stosunku pracy przewidziana w ustawie o związkach zawodowych ma
na celu umożliwienie pracownikowi, pełniącemu funkcje w ustawowych organach
związku zawodowego, prowadzenie działalności należącej do tego związku. Nie
może być natomiast wykorzystywana jako obrona w razie nagannego i powtarzają-
cego się postępowania pracownika, stanowiącego ciężkie naruszenie jego podsta-
wowych obowiązków pracowniczych.
9
Nie jest również zasadny zarzut pominięcia przez Sąd Wojewódzki przepisów
art. 45 § 3 w związku z art. 56 § 2 KP, które nie pozwalają na zasądzenie przez sąd
odszkodowania w miejsce przywrócenia do pracy, gdy z roszczeniem o przywrócenie
do pracy występuje pracownik podlegający na mocy przepisów szczególnych ochro-
nie przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. W dacie rozwiązania z
powodem umowy o pracę przepisy te bowiem jeszcze nie obowiązywały.
Gdy chodzi o zarzut odnoszący się do błędnego zastosowania wobec powódki
art. 52 § 1 pkt 1 KP ze względu na niemożność przypisania jej ciężkiego naruszenia
podstawowych obowiązków pracowniczych z uwagi na wysokość szkody, Sąd
Najwyższy uznał za słuszne stanowisko Sądu Wojewódzkiego, że o zakwalifikowaniu
działania lub zaniechania pracownika jako odpowiadającego art. 52 § 1 pkt 1 KP nie
decyduje wysokość szkody majątkowej (choć w pewnych sytuacjach nie jest ona bez
znaczenia), lecz okoliczność, że postępowanie pracownika - przedmiotowo bez-
prawne i podmiotowo zawinione - stanowi zagrożenie interesów pracodawcy. Taki
zaś charakter miało postępowanie powódki.
Z przedstawionych przyczyn Sąd Najwyższy uznał, że kasacja nie zawiera
usprawiedliwionych podstaw, wobec czego oddalił ją stosownie do art. 393
12
KPC.
========================================