Wyrok z dnia 3 lipca 2001 r.
II UKN 465/00
Nie odpowiada wymaganiom art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975
r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jedno-
lity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.) odległe w czasie, niekorzystne
działanie na organizm pracownika czynników zewnętrznych, nawet jeżeli ich
następstwem jest przyspieszenie rozwoju zmian chorobowych.
Przewodniczący SSN Krystyna Bednarczyk (sprawozdawca), Sędziowie: SN
Roman Kuczyński, SA Bogumiła Blok.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 3 lipca 2001 r. sprawy z powództwa
Norberta L. przeciwko Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w R. o usta-
lenie wypadku przy pracy, na skutek kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Okrę-
gowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach - Ośrodka Zamiejs-
cowego w Rybniku z dnia 6 kwietnia 2000 r. [...]
z m i e n i ł zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok Sądu Rejonowe-
go-Sądu Pracy w Raciborzu z dnia 9 lutego 2000 r. [...] i powództwo oddalił.
Nie obciążył powoda kosztami postępowania na rzecz pozwanej.
U z a s a d n i e n i e
Powód Norbert L. wniósł przeciwko Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiolo-
gicznej w R. pozew o ustalenie, że zdarzenie z dnia 13 sierpnia 1997 r., w wyniku
którego doznał zawału serca, było wypadkiem przy pracy.
Pozwana wniosła o oddalenie powództwa.
Wyrokiem z dnia 9 lutego 2000 r. [...] Sąd Rejonowy-Sąd Pracy w Raciborzu
ustalił, że zdarzenie, któremu uległ powód w dniu 13 sierpnia 1997 r., było wypad-
kiem przy pracy zaistniałym w okolicznościach nie pozbawiających powoda prawa do
świadczeń. Sąd ustalił, że powód pełnił u pozwanej funkcję dyrektora Stacji i Pań-
stwowego Terenowego Inspektora Sanitarnego. W dniach 7 i 8 lipca 1997 r. w R.
2
miała miejsce powódź. W związku z usuwaniem skutków powodzi zwiększyły się
znacznie obowiązki powoda. Powód osobiście kontrolował zniszczone przez powódź
obiekty, punkty szczepień ochronnych, punkty wydawania środków odkażających,
gdzie bywał kilkakrotnie, gdyż dochodziło tam do konfliktów. Powód redagował rów-
nież komunikaty dla ludności, uczestniczył w audycjach miejscowego radia, współ-
pracował z wojskiem chemicznym przeprowadzającym dezynfekcje i uczestniczył w
szkoleniach dla firm prywatnych. Wszyscy pracownicy stacji pracowali wówczas w
nadgodzinach. Największe obciążenie obowiązkami było w okresie od 9 lipca do 4
sierpnia. Powód pozostawał do dyspozycji Rejonowego Sztabu Przeciwpowodziowe-
go będąc w stanie pełnej gotowości i musiał być obecny na każde wezwanie nieza-
leżnie od pory dnia. Osoby uczestniczące w usuwaniu skutków powodzi pracowały w
napięciu, gdyż obawiano się powstania epidemii. W dniu 13 sierpnia 1997 r. powód
będąc w pracy w swoim gabinecie poczuł się źle i udał się do przychodni, gdzie
stwierdzono skurcze pojedyncze i niedokrwienie serca. Badająca powoda lekarka nie
zauważyła w zapisie EKG zawału mięśnia sercowego. Dopiero po badaniach doko-
nanych 14 listopada 1997 r. i powtórzonych 9 grudnia 1997 r. stwierdzono przebyty
zawał mięśnia sercowego. Diagnozę tę potwierdził specjalista kardiolog. Powołany
przez Sąd biegły lekarz kardiolog stwierdził u powoda chorobę niedokrwienną serca
pod postacią przebytego zawału mięśnia sercowego. Zdaniem biegłego praca przy
usuwaniu skutków powodzi stanowiła nadmierne obciążenie fizyczne i psychiczne
dla organizmu powoda, co przyczyniło się do przyspieszenia i ujawnienia choroby i
doprowadziło do zawału serca. Oceniając materiał dowodowy Sąd uznał, że zawał
serca nastąpił w dniu 13 sierpnia 1997 r. Wprawdzie nie został on od razu rozpozna-
ny, jednak w czasie pierwszej wizyty u lekarza powód zgłaszał największe nasilenie
objawów. Lekarz oceniający wyniki EKG z dnia 14 listopada 1997 r. stwierdził, że
przebyty zawał datuje się na okres sprzed 30 dni. Dolegliwości serca, które wystąpiły
w czasie wykonywania pracy w dniu 13 sierpnia 1997 r. miały charakter nagły i zo-
stały wywołane przyczyną zewnętrzną jaką było nadmierne obciążenie fizyczne i
psychiczne związane z warunkami pracy. Zdarzenie nosi zatem wszystkie znamiona
wypadku przy pracy określone w art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst:
Dz.U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.).
Apelacja pozwanej od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Okręgo-
wego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach Ośrodka Zamiejscowe-
3
go w Rybniku z dnia 6 kwietnia 2000 r. [...]. Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe
ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i podzielił jego pogląd prawny.
Wyrok ten zaskarżyła kasacją pozwana i wskazując jako podstawy kasacji na-
ruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię art. 6 ustawy z dnia 12 czerwca
1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych oraz
naruszenie przepisów postępowania - art. 233 § 1 i 316 § 1 KPC wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku Sądu pierwszej instancji i
przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Raciborzu do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu kasacji pozwana zarzuciła, że zdarzenie nie spełniało żadnego z
elementów definicji wypadku przy pracy. Nie pozostawało w związku z pracą, gdyż
powód w dniu 13 sierpnia 1997 r. nie był obecny w pracy, lecz zaczął korzystać ze
zwolnienia lekarskiego. Ustalenie, że powód był w pracy, zostało dokonane na pods-
tawie zeznań samego powoda, któremu Sąd bezkrytycznie dał wiarę. Z przeprowa-
dzonego postępowania wynika, że nikt z pracowników nie wiedział, że powód poczuł
się źle i udał się do lekarza. Zdarzenie nie miało również charakteru nagłości, gdyż
proces chorobowy rozwijał się w okresie od 13 sierpnia do 13 października 1997 r.
Nie wystąpiła także przyczyna zewnętrzna. Największy nawał obowiązków powód i
inni pracownicy mieli do 4 sierpnia 1997 r. Natomiast w dniu 8 sierpnia 1997 r. poin-
formowano powoda, że umowa na stanowisku Inspektora Sanitarnego nie zostanie z
nim przedłużona i ten fakt mógł mieć duże znaczenie przy pogorszeniu się stanu
zdrowia powoda.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie mogą być uwzględnione zarzuty naruszenia przepisów postępowania. Na-
ruszenie art. 316 § 1 KPC nie zostało w kasacji w żaden sposób uzasadnione. Nie
jest także wystarczającym uzasadnieniem naruszenia art. 233 § 1 KPC stwierdzenie,
że Sąd nie powinien dać wiary zeznaniom powoda co do jego obecności w pracy w
dniu 13 sierpnia 1997 r. Nie jest bowiem przekroczeniem określonej w powołanym
przepisie zasady swobodnej oceny dowodów oparcie ustaleń na zeznaniach powoda
w sytuacji, gdy nie przedstawiono dowodów przeciwnych. Fakt, że inni pracownicy
nie wiedzieli o zachorowaniu powoda w pracy, nie musi podważać prawdziwości ze-
znań powoda.
Uzasadniony jest natomiast zarzut naruszenia prawa materialnego. Ustalony
4
przez oba sądy stan faktyczny nie dawał bowiem podstaw do uznania, że zdarzenie
wyczerpuje znamiona wypadku przy pracy w rozumieniu art. 6 ust. 1 ustawy z dnia
12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodo-
wych. Przepis ten stanowi, że za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie
spowodowane przyczyną zewnętrzną, które nastąpiło w związku z pracą między in-
nymi podczas wykonywania zwykłych czynności pracowniczych. Według ustaleń
Sądu przebieg zdarzenia w dniu 13 sierpnia 1997 r. był taki, że w czasie wykonywa-
nia zwykłych obowiązków powód zachorował i musiał skorzystać z pomocy lekars-
kiej, a następnie został poddany leczeniu. W dniu tym nie zadziałała żadna przyczy-
na zewnętrzna, która miałaby spowodować zachorowanie powoda. Nie wystąpiło
więc nagłe zdarzenie, którego następstwem było zachorowanie. Takiego zdarzenia
Sąd dopatruje się w wywołującej ciągły stres nadzwyczajnej sytuacji, która występo-
wała do 4 sierpnia 1997 r. Jest to niewłaściwe rozumienie powołanego przepisu,
który mówiąc o zdarzeniu nagłym spowodowanym przyczyną zewnętrzną, wymaga
jednoczesnego wystąpienia przyczyny i skutku. Nie odpowiada wymogom tego prze-
pisu odległe w czasie niekorzystne działanie na organizm pracownika czynników ze-
wnętrznych, nawet jeżeli ich następstwem jest przyspieszenie rozwoju zmian choro-
bowych. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 grudnia 1998 r., II
UKN 349/98 (OSNAPiUS 2000 nr 2, poz.78), stwierdzając, że długotrwałe działanie
na organizm pracownika szkodliwych warunków zatrudnienia, które doprowadza do
nagłego ujawnienia się skutku chorobowego nie jest wypadkiem przy pracy. W spra-
wie, w której został wydany ten wyrok, szkodliwe warunki pracy działały w dniu za-
chorowania, jednak zdaniem Sądu Najwyższego powstanie skutku spowodowanego
nie jednorazowym lecz długotrwałym działaniem przyczyny zewnętrznej zaprzecza
nagłości zdarzenia. Pogląd, że nagłość musi dotyczyć zarówno przyczyny jak i
skutku zdarzenia Sąd Najwyższy prezentował w innych orzeczeniach. W wyroku z
dnia 30 czerwca 1999 r., II UKN 24/99 (OSNAPiUS 2000 nr 18, poz. 697), stwierdził,
że zdarzenie będące istotnym zewnętrznym czynnikiem wywołującym negatywną
reakcję organizmu i stanowiące przyczynę wypadku przy pracy posiada cechę na-
głości tylko wtedy, gdy przebiega w czasie nie dłuższym niż trwanie dnia pracy. Po-
dobnie w wyroku z dnia 18 marca 1999 r., II UKN 523/ 98 (OSNAPiUS nr 10, poz.
396), Sąd Najwyższy stwierdził, że nie jest wypadkiem przy pracy zdarzenie, którego
następstwa chorobowe występują po okresie znacznie przekraczającym jedną
dniówkę roboczą.
5
Podzielając to stanowisko należy stwierdzić, że uznanie zdarzenia z dnia 13
sierpnia 1997 r. za wypadek przy pracy w ustalonym w zaskarżonym wyroku stanie
faktycznym nastąpiło z naruszeniem art. 6 ust. 1 ustawy wypadkowej. Z tych przy-
czyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 39315
KPC zmienił zaskarżony wyrok oraz
poprzedzający go wyrok Sądu pierwszej instancji i oddalił powództwo.
Na podstawie art. 102 KPC nie obciążono powoda kosztami postępowania na
rzecz pozwanej mając na uwadze fakt, że powód miał podstawy do poczucia
krzywdy, chociaż przepisy prawa nie pozwalają na uwzględnienie jego roszczeń.
========================================