Uchwała z dnia 23 stycznia 2004 r., III CZP 112/03
Sędzia SN Hubert Wrzeszcz (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Józef Frąckowiak
Sędzia SN Maria Grzelka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Domu Maklerskiego "E." S.A. w K.
przeciwko Adamowi Z. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na
posiedzeniu jawnym w dniu 23 stycznia 2004 r., przy udziale prokuratora
Prokuratury Krajowej Jana Szewczyka, zagadnienia prawnego przedstawionego
przez Sąd Apelacyjny w Katowicach postanowieniem z dnia 12 listopada 2003 r.:
"Czy zastępcze doręczenie (art. 139 § 1 k.p.c.) dokonane zgodnie z § 9 ust. 3
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 września 1999 r. w sprawie
szczegółowego trybu doręczania pism przez pocztę w postępowaniu cywilnym
(Dz.U. Nr 62, poz. 697 ze zm.), w jego brzmieniu sprzed nowelizacji obowiązującej
od 1 kwietnia 2003 r., można uznać za skuteczne mimo późniejszego stwierdzenia
przez Trybunał Konstytucyjny utraty mocy obowiązującej tego przepisu ?"
podjął uchwałę:
Doręczenie na podstawie art. 139 § 1 k.p.c., dokonane przed utratą mocy
obowiązującej § 9 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17
czerwca 1999 r. w sprawie szczegółowego trybu doręczania pism sądowych
przez pocztę w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 kwietnia 2003 r. (Dz.U. Nr
62, poz. 697 ze zm.), jest skuteczne.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Katowicach – po wydaniu nakazu zapłaty w postępowaniu
upominawczym – wysłał przez pocztę pozwanemu odpis tego orzeczenia wraz z
pozwem pod adres wskazany przez powoda. Listonosz, stwierdziwszy niemożność
doręczenia tej przesyłki adresatowi osobiście i w sposób zastępczy (art. 138 k.p.c),
pozostawił ją wraz z odpowiednio wypełnionym formularzem w pocztowej placówce
oddawczej, gdzie na dowodzie doręczenia zamieszczono adnotację "awizowano
dnia 29 marca 2001 r.". Przewodniczący – po zwróceniu przez pocztę przesyłki z
informacją, że adresat nie podjął jej w oznaczonym terminie – wydał zarządzenie o
pozostawieniu korespondencji w aktach ze skutkiem doręczenia w dniu 6 kwietnia
2001 r.
Sąd Apelacyjny w Katowicach, rozpoznając zażalenie pozwanego na
postanowienie Sądu Okręgowego z dnia 20 lutego 2003 r. o odrzuceniu sprzeciwu
od nakazu zapłaty jako spóźnionego, przedstawił Sądowi Najwyższemu do
rozstrzygnięcia – na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. – przytoczone na wstępie
zagadnienie prawne.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przepis art. 139 § 1 k.p.c. reguluje doręczenie pism sądowych – w razie
niemożności dokonania doręczenia właściwego lub zastępczego – w drodze awiza
pocztowego, która polega na złożeniu pisma w urzędzie pocztowym i umieszczeniu
zawiadomienia o tym na drzwiach mieszkania adresata lub w skrzynce pocztowej.
Ten sposób doręczenia określa nie tylko przytoczony przepis, ale także
rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 czerwca 1999 r. w sprawie
szczegółowego doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu cywilnym
(Dz.U. Nr 62, poz. 679 ze zm. – dalej: "rozporządzenie z 1999 r."), określające
reguły, którymi powinien kierować się listonosz i odpowiedni urząd pocztowy, gdy
zachodzi sytuacja przewidziana w art. 139 § 1 k.p.c. Paragraf 9 ust. 3 tego
rozporządzenia w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 kwietnia 2003 r. stanowił, że
przesyłkę, której nie można było doręczyć adresatowi osobiście lub w sposób
zastępczy (art. 138 k.p.c.), wraz formularzem przechowuje się w pocztowej
placówce oddawczej przez siedem dni od dnia jej złożenia.
Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 17 września 2002 r., SK 35/01 (OTK-A
Zb.Urz. 2002, nr 5, poz. 60) orzekł, że § 9 ust. 3 rozporządzenia z 1999 r. w
brzmieniu pierwotnym w zakresie, w jakim ustanawia tylko siedmiodniowy termin
przechowywania w pocztowej placówce oddawczej przesyłek – pism sądowych, a
tym samym uniemożliwia powtórne zawiadomienie adresata o tym piśmie, jest
niezgodny z art. 45 ust. 1 oraz nie jest niezgodny z art. 78 Konstytucji, i określił
utratę mocy obowiązującej przepisu z dniem 31 marca 2003 r.
Odroczenie derogacji § 9 ust. 3 rozporządzenia z 1999 r. stało się źródłem –
wobec rozbieżnych poglądów co do skutków czasowych obowiązywania wyroków
Trybunału Konstytucyjnego – poważnych wątpliwości Sądu Apelacyjnego, czy
doręczenie pozwanemu na podstawie art. 139 § 1 k.p.c. odpisu nakazu zapłaty
wraz z pozwem, dokonane przed utratą mocy obowiązującej § 9 ust. 3
rozporządzenia z 1999 r. w wersji pierwotnej, jest skuteczne.
Kwestia charakteru i skuteczności orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
stwierdzającego niezgodność przepisów ustaw (przepisów wydawanych przez
centralne organy państwowe) z Konstytucją – nie rozstrzygnięte wprost ani w
Konstytucji, ani w ustawie z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym
(Dz.U. Nr 102, poz. 643 ze zm.) – nie są postrzegane jednolicie w doktrynie i
orzecznictwie. W praktyce sądy działają tak, jakby orzeczenie o niezgodności z
Konstytucją działało ex tunc, od daty wejścia w życie przepisu (postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 7 grudnia 2000 r., III ZP 27/00, OSNAPUS 2001, nr 1, poz.
331, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., III ZP 30/00,
OSNAPUS 2001, nr 23, poz. 685 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10
listopada 1999 r., I CKN 204/98, OSNC 2000, nr 5, poz. 94, z dnia 19 grudnia 1999
r., I CKN 632/98 i z dnia 19 kwietnia 2000 r., II CKN 272/00, nie publ.).
Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego wydaje się natomiast ciążyć ku koncepcji
skuteczności własnych orzeczeń ex nunc, tj. od chwili wejścia w życie orzeczenia o
niekonstytucyjności (postanowienie interpretacyjne z dnia 21 marca 2000 r. K 4/00,
OTK Zb.Urz. 2000, nr 3, poz. 65).
Rozwiązania omawianego problemu nie ułatwia okoliczność, że specyfika
skutków czasowych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego nie pozwala na proste
wykorzystanie reguł prawa intertemporalnego. Trafnie zwraca się uwagę na różnicę
między "zwykłym" uchyleniem przepisu a wyeliminowaniem go z porządku
prawnego z powodu niezgodności z Konstytucją lub innym aktem prawnym.
W związku z tym podkreśla się, że istnieje potrzeba stworzenia dla orzeczeń
Trybunału Konstytucyjnego specjalnego systemu rozstrzygania zagadnień
intertemporalnych. Wynika ona stąd, że trudno w tym zakresie zaakceptować
szablonowe rozwiązanie, orzeczenia o niekonstytucyjności wykazują bowiem takie
bogactwo i złożoność problematyki, że nie sposób mierzyć ich skutków czasowych
jedną miarą; niezbędna jest tu elastyczność rozwiązań.
Obserwacja praktyki sądowej wskazuje, że np. ocena skutków czasowych
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego może zależeć od tego, jakiego przepisu –
procesowego czy materialnego – dotyczy orzeczenie o niezgodności z Konstytucją,
w wypadku prawa procesowego jest bowiem trudniej niż na gruncie prawa
materialnego zrekonstruować stan prawny zgodny z Konstytucja, gdy Trybunał
Konstytucyjny stwierdzi niekonstytucyjność danego przepisu. Stąd wątpliwości
sądów, czy ukształtowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, że
orzeczenie o niekonstytucyjności przepisu prawa wywołuje skutek ex tunc, dotyczy
także orzeczenia o niezgodności z Konstytucją przepisu prawa procesowego.
Obowiązywaniem norm prawa procesowego cywilnego w czasie rządzi przede
wszystkim – wyrażona w art. XV ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Przepisy
wprowadzające kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 43, poz. 297 ze zm. –
dalej: "p.w.k.p.c.") – zasada bezzwłocznego (natychmiastowego, bezpośredniego)
stosowania przepisu procesowego, która oznacza, że z reguły przepisy procesowe
wchodzą w życie bezzwłocznie i znajdują zastosowanie w sprawie bez względu na
chwilę wszczęcia postępowania, przy czym czynności dokonane wcześniej
pozostają w mocy (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 17
stycznia 2001 r., III CZP 49/00, OSNC 2001, nr 4, poz. 53).
Ocena skutków czasowych orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, gdy nie określił
ich sam Trybunał, może zależeć także od tego, czy orzeczenie stwierdzające
niezgodność przepisu z Konstytucją należy do kategorii orzeczeń z odroczona datą
utraty mocy obowiązującej przez przepis niekonstytucyjny, czy też ma charakter
orzeczenia zwykłego, a więc wchodzącego w życie z dniem ogłoszenia.
Z doktryny wynika, że zdecydowana większość autorów opowiedziała się za
prospektywnym skutkiem orzeczeń odroczonych. Do tego stanowiska przychylił się
także Sąd Najwyższy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 2000 r., III RN
96/98, OSNAPUS 2000, nr 13, poz. 500 i uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego
z dnia 3 lipca 2003 r., III CZP 45/03, OSNC 2004, nr 9, poz. 136). W wypadku
orzeczeń zwykłych, które stanowią oś problemu skutków czasowych orzeczeń
Trybunału Konstytucyjnego, Sad Najwyższy zdecydowanie przyjmuje zasadę
wstecznego ich działania i to stanowisko wspiera także część doktryny. Przeciwny
pogląd, zakładający skuteczność orzeczeń na przyszłość, prezentuje Trybunał
Konstytucyjny i przeważająca część doktryny.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, którego oceny w aspekcie skutków
czasowych wymaga rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia prawnego, nie
należy do orzeczeń stanowiących istotę żywo dyskutowanego problemu skutków
czasowych orzeczeń Trybunału, jest to bowiem wyrok, w którym Trybunał
Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność przepisu procesowego i odroczył utratę
jego mocy obowiązującej.
W okolicznościach sprawy decydujące znaczenie dla oceny skutków czasowych
wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 19 września 2002 r. ma odroczenie – na
podstawie art. 190 ust. 3 Konstytucji – utraty mocy obowiązującej § 9 ust. 3
rozporządzenia z 1999 r. Z przytoczonego przepisu Konstytucji wynika wyraźnie, że
jeżeli Trybunał odracza utratę mocy obowiązującej przez wadliwą normę, wówczas
zachowuje ona moc przez okres wskazany w orzeczeniu. To oznacza, że sądy i
inne podmioty powinny – z wyjątkiem sprawy, która była przyczyną wszczęcia
postępowania przed Trybunałem – stosować tę normę. Pominięcie w tym okresie
wadliwej normy oznaczałoby w istocie przekreślenie sensu odroczenia, a więc i
sensu art. 190 ust. 3 Konstytucji. Nie wydaje się, aby można tu bez zastrzeżeń
odróżniać obowiązywanie prawa od jego stosowania; prawo niestosowane,
zwłaszcza przez sądy, w istocie nie obowiązuje (desuetudo).
Należy podzielić także pogląd, że w wypadku odroczenia utraty mocy
obowiązującej przez normę prawną nie ma również możliwości późniejszego
wznowienia postępowania, trudno byłaby bowiem zaakceptować sytuację, w której
akt zastosowania wadliwej normy, mógłby zostać – po ostatecznej utracie przez tę
normę mocy obowiązującej – wzruszony przez wznowienie postępowania; byłoby to
rozwiązanie niespójne. Korygowanie bezprawia w takiej sytuacji pozostawałoby
więc w gestii ustawodawcy.
Argumentu wspierającego stanowisko, że stwierdzenie niekonstytucyjności § 9
ust. 3 rozporządzenia z 1999 r. nie ma wpływu na skuteczność doręczeń
dokonanych przed datą utraty mocy przez ten przepis, dostarczają także
postanowienia prawa międzyczasowego, regulujące obowiązywanie w czasie norm
prawa cywilnego procesowego. Zgodnie z zasadą bezzwłocznego działania normy
procesowej – wyrażoną w art. XV p.w.k.p.c. – czynności procesowe dokonane
przed zmianą stanu prawnego są skuteczne, jeżeli odpowiadają przepisom
dotychczasowym.
Za prospektywnym działaniem omawianego wyroku Trybunału przemawia także
potrzeba zapobieżenia powstaniu luki w prawie procesowym cywilnym, która
spowodowałaby wyeliminowanie z praktyki sądowej możliwości dokonywania
doręczeń na podstawie art. 139 § 1 k.p.c. Wypełnienie powstałej luki w drodze
odpowiednich zabiegów interpretacyjnych byłoby – ze względu na znaczenie
przepisu uznanego za niekonstytucyjny dla funkcjonowania doręczenia przez awizo
– praktycznie niemożliwe.
Użyteczność w postępowaniu sądowym doręczenia przez awizo, powszechnie
stosowanego w różnych systemach prawnych, jest oczywista. Zapewnia ono
sprawność postępowania cywilnego i poszanowanie dla zasady ekonomii
postępowania. Wyłączenie możliwości stosowania tego sposobu doręczenia
oznaczałoby – w wypadkach, w których z różnych względów nie można osobiście
doręczyć pozwanemu pism sądowych – niemożność rozpoczęcia i prowadzenia
postępowania sądowego, a w dalszej kolejności wykluczenie procesu in absentia,
co pozbawiałoby powoda prawa do sądu (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 15 października 2002 r., SK 6/02 , OTK-A Zb.Urz. 2002, nr 5, poz. 65).
Prospektywne działanie wyroku Trybunału z dnia 17 września 2002 r., a w
konsekwencji uznanie doręczenia na podstawie art. 139 § 1 k.p.c., dokonanego
przed utratą mocy obowiązującej przez § 9 ust. 3 w brzmieniu pierwotnym, za
skuteczne, nie pozbawia strony, która została dotknięta negatywnymi skutkami
takiego doręczenia, możliwości uchylenia się od tych następstw, doręczenie przez
awizo opiera się bowiem na wzruszalnym domniemaniu prawnym, że doręczane
pismo dotarło do rąk adresata. Przekonanie sądu o prawidłowości tego doręczenia
nie wyłącza zatem – zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego –
możliwości dowodzenia, że pismo nie doszło do adresata. Temu celowi służy
instytucja przywrócenia terminu. Obalenie domniemania nie oznacza, że
zakwestionowane doręczenia nie zostało dokonane, ale powoduje uchylenie
skutków biegu terminów, jakie wiążą się z tym doręczeniem (por. postanowienia
Sądu Najwyższego z dnia 4 września 1970 r., I PZ 53/70, OSNCP 1971, nr 6, poz.
100 i z dnia 12 stycznia 1973 r., I CZ 157/72, OSNCP 1973, nr 12, poz. 215).
W tej sytuacji w postępowaniu o przywrócenie terminu do dokonania czynności
wiążącej się z doręczeniem na podstawie art. 139 § 1 k.p.c., dokonanym przed
wejściem w życie znowelizowanego § 9 rozporządzenia z 1999 r., Sąd, oceniając
zasadność wniosku, powinien – jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia
3 kwietnia 2003 r., V CZ 30/03 (nie publ.) – rozważyć, czy niekonstytucyjny przepis
§ 9 ust. 3 rozporządzenia z 1999 r. miał wpływ na winę strony w uchybieniu
terminowi. Trudno byłoby bowiem bronić stanowiska, że można stronie przypisać
winę, gdy wykazała ona, iż do uchybienia terminu doszło tylko z powodu
zastosowania procedury, która nie odpowiada konstytucyjnemu standardowi.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy orzekł jak w uchwale.