Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 4/05
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 sierpnia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Krystyna Bednarczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Beata Gudowska
SSN Maria Tyszel
Protokolant Halina Kurek
w sprawie z wniosku J. B.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o jednorazowe odszkodowanie i rentę z tytułu niezdolności do pracy w związku z
wypadkiem w drodze z pracy,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 4 sierpnia 2005 r.,
kasacji wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego [...]
z dnia 16 września 2004 r.,
oddala kasację.
2
U Z A S A D N I E N I E
Decyzjami z dnia 21 stycznia 1999 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych
odmówił przyznania wnioskodawcy J. B. jednorazowego odszkodowania z tytułu
wypadku w drodze z pracy oraz odmówił przyznania prawa do renty wypadkowej
stwierdzając, że wypadek drogowy został spowodowany przez wnioskodawcę.
Na skutek odwołania wnioskodawcy Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 31 stycznia 2003 r. zmienił zaskarżone
decyzje i przyznał wnioskodawcy jednorazowe odszkodowanie w kwocie 35.616 zł
oraz prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy w związku z wypadkiem w
drodze z pracy od dnia 22 grudnia 1998 r. Sąd ustalił, że wnioskodawca w dniu 17
sierpnia 1998 r. wracał rowerem z pracy do domu. Jadąc asfaltową drogą zderzył
się z drugim rowerzystą jadącym w tym samym kierunku. Rowerzysta ten, J. D.,
wracał z ryb i przewoził na rowerze wiadro. Droga była sucha i nie było na niej
przeszkód. Obaj uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. W świetle opinii biegłego z
zakresu ruchu drogowego nie ma podstaw do przyjęcia, że wnioskodawca umyślnie
spowodował wypadek lub dopuścił się rażącego niedbalstwa, nie można natomiast
wykluczyć, że J. D. spowodował ten wypadek lub istotnie się do niego przyczynił,
wobec niespójności złożonych zeznań. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku
wnioskodawca doznał uszczerbku na zdrowiu w wysokości 80% i stał się całkowicie
niezdolnym do pracy. Oceniając ten stan faktyczny Sąd uznał zdarzenie za
wypadek w drodze z pracy w rozumieniu art. 41 ust. 1 ustawy z dnia 12 czerwca
1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
(jednolity tekst: Dz. U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.). Zdaniem Sądu nie
wystąpiły okoliczności wyłączające prawo do świadczeń określone w art. 8 tej
ustawy. Przepis ten miałby zastosowanie, gdyby wyłączną przyczyną wypadku było
naruszenie przepisów przez wnioskodawcę umyślnie lub wskutek rażącego
niedbalstwa. Zeznania świadka J. D. w zakresie okoliczności wypadku Sąd uznał
za mało wiarygodne.
Po rozpoznaniu apelacji organu rentowego Sąd Apelacyjny – Sąd
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 16 września 2004 r. zmienił
zaskarżony wyrok i oddalił odwołania od obu decyzji. Sąd Apelacyjny uznał
3
zdarzenie za wypadek w drodze z pracy, gdyż nastąpił on w okolicznościach
określonych w § 14 obowiązującego w dacie zdarzenia rozporządzenia Ministra
Pracy, Płac i Spraw Socjalnych z dnia 17 października 1975 r. w sprawie zasad i
trybu orzekania uszczerbku na zdrowiu oraz wypłacania świadczeń z tytułu
wypadku przy pracy, w drodze do pracy i z pracy oraz z tytułu chorób zawodowych
(Dz. U. nr 36, poz. 199). Zgodnie z art. 41 ust. 1 ustawy wypadkowej prawo do
świadczeń z tytułu wypadków w drodze do pracy i z pracy ustala się na zasadach
określonych w ustawie. Oznacza to, że wymaga oceny zaistnienie określonych w
art. 8 ustawy okoliczności wyłączających prawo do świadczeń. Występują one
wówczas, gdy wyłączną przyczyną wypadku jest naruszenie przez pracownika
przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia spowodowane przez niego
umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. Z całokształtu materiału dowodowego,
a w szczególności z opinii biegłego sądowego z zakresu ruchu drogowego i to
opinii wydanej jeszcze na użytek postępowania prowadzonego prze prokuraturę, a
także z opinii wydanej przez biegłego w postępowaniu przed Sądem pierwszej
instancji jednoznacznie wynika, że w okolicznościach sprawy nie ma podstaw do
podważenia wersji przebiegu zdarzenia przedstawionej przez świadka J. D.
Okoliczność, że wskutek doznanych urazów wnioskodawca nie pamięta przebiegu
zdarzenia, nie jest równoznaczne ze stanowczym uznaniem za niewiarygodną
wersji świadka. Z badań i obserwacji miejsca zdarzenia przez obu biegłych wynika,
że od czasu wjechania J. D. z drogi gruntowej na drogę główną ten ostatni
przejechał około 200 m nim doszło do zderzenia. Świadek podał, że wjeżdżając na
drogę główną widział wnioskodawcę jadącego w znacznej odległości, około 500 –
600 m. Przy zważeniu, iż uczestnikami ruchu byli rowerzyści, J. D. całkiem
swobodnie wjechał na drogę i do momentu zdarzenia przez odcinek około 200 m,
poruszał się przed wnioskodawcą, który dogonił go jadąc z trzykrotnie większą
prędkością. Biegły M. Ł. stwierdził, że wjazd J. D. na drogę nie stanowił zagrożenia
dla ruchu. To jadący za nim wnioskodawca dogonił go i najechał. Wiarygodność tej
opinii potwierdzają wyliczenia prędkości i czasu jazdy, które to okoliczności
obiektywnie decydują o fakcie, iż wnioskodawca najechał na jadącego przed nim tą
samą drogą rowerzystę. Zgodnie z tezą dowodową istotą wydania opinii przez
biegłego sądowego jest analiza przebiegu zdarzenia. W drugiej części opinii biegły
4
przekroczył swoje kompetencje dokonując oceny wiarygodności zeznań świadka
nie w kierunku reprezentowanej wiedzy fachowej lecz własnego przekonania. Ta
część opinii jest całkowicie dowolna, oparta na bliżej nieokreślonych
domniemaniach, hipotezach i przypuszczeniach, co do których nie ma w procesie
żadnych dowodów. Wiarygodności zeznań świadka nie można odmówić tylko
dlatego, że życiowo mogło wystąpić kilka czy kilkadziesiąt możliwych konfiguracji
zdarzeń losowych, których wnioskodawca zgodnie z rozłożeniem ciężaru nie
udowodnił. Natomiast wersja przebiegu zdarzenia przedstawiona przez świadka w
świetle fachowej analizy, w tym wyliczeń matematycznych odnośnie czasu i
prędkości, z jaką pokonywali drogę obaj uczestnicy, znajduje pełne potwierdzenie.
Z ustaleń tych wynika, że wnioskodawca nie zastosował się do przepisów ruchu
drogowego, w szczególności przepisu art. 19 prawa o ruchu drogowym
stanowiącego, że uczestnik ruchu winien poruszać się z prędkością i w sposób nie
utrudniający ruchu innym kierującym. Naruszenie przepisu polega na tym, że
jadący szybciej wnioskodawca widział rowerzystę jadącego przed nim i w braku
innych utrudnień winien go bezkolizyjnie wyminąć. Rażące niedbalstwo przejawia
się w niezachowaniu należytej staranności co do powinności przewidywania faktu
naruszenia przepisów o ruchu drogowym. Ocena istnienia lub braku winy odnosi się
do faktu naruszenia przepisów o ochronie życia i zdrowia a nie skutków wypadku.
Teza taka została sformułowana w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada
2000 r. II UKN 43/00 (OSNAP i US 2002 nr 11, poz. 273). W wyroku z dnia 13
stycznia 1998 r. II UKN 446/97 (OSNAP i US nr 23, poz. 693) Sąd Najwyższy
przyjął, iż naruszenie przez kierowcę przepisów ruchu drogowego w stopniu co
najmniej rażącego niedbalstwa wyklucza prawo do świadczeń z tytułu wypadku
przy pracy, jeżeli stanowiło wyłączną przyczynę tego wypadku. W okolicznościach
sprawy orzeczenie to aktualne jest w odniesieniu do wszystkich uczestników ruchu
drogowego, w tym rowerzystów.
Wyrok ten wnioskodawca zaskarżył kasacją i opierając ją na obu
podstawach wymienionych w art. 3931
k.p.c. wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania
ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku i „orzeczenie co do istoty sprawy
zgodnie z treścią orzeczenia Sądu I instancji”.
5
Pierwszą podstawą jest naruszenie prawa materialnego – przepisu art. 8 ustawy z
dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób
zawodowych „poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż zachowanie J. B.
polegające na niedostosowaniu prędkości i toru jazdy rowerem do warunków
znajdujących się bezpośrednio przed nim na drodze było wyłączną przyczyną
wypadku z dnia 17.08.1998 r., a ponadto przez błędną wykładnię wskazanego
wyżej przepisu i przyjęcie, iż okoliczności naruszenia w niniejszej sprawie
przepisów ruchu drogowego przez J. B. nadają kwalifikowany charakter rażącemu
niedbalstwa i stanowią wyłączną przyczynę wypadku”. Drugą podstawą jest
naruszenie przepisów postępowania – art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 328 § 2
k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. „polegające na przyjęciu przez Sąd II instancji, iż druga
część opinii biegłego sądowego dr inż. M. Ł. jest całkowicie dowolna, oparta na
bliżej nieokreślonych domniemaniach, hipotezach i przypuszczeniach, a nadto Sąd
nie uzasadnił swego stanowiska w tym zakresie”. W uzasadnieniu kasacji
zakwestionował przyjęcie zachowania się wnioskodawcy jako wyłącznej przyczyny
wypadku. Powołał się na tezę wyroków Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1969r. II
PR 576/68 (OSNCP 1970 nr 4, poz. 60) i z dnia 23 kwietnia 1998 r. II UKN 11/98
(OSNAP i US 1999 nr 7, poz. 253) stwierdzającą, że dla odrzucenia wyłącznej winy
poszkodowanego w wypadku samochodowym wystarczy stwierdzenie, że jedną z
przyczyn wypadku było jakiekolwiek inne zdarzenie, którego nie można przypisać
poszkodowanemu. Teza ta „nabiera szczególnego znaczenia przy ocenie sytuacji,
w której znalazł się ubezpieczony. Nietypowość sytuacji wypadkowej polega przede
wszystkim na utracie pamięci spowodowanej obrażeniami, których J. B. doznał
podczas tego wypadku. Powoduje to bowiem powstanie luki w relacji przebiegu
zdarzenia przez drugiego z uczestników ( w tym przypadku ubezpieczonego). Brak
możliwości wypełnienia tej luki zeznaniami poszkodowanego nie może prowadzić
wprost do oceny, iż ubezpieczony nie udowodnił innej konfiguracji zdarzeń
losowych, tym bardziej, że nie było innych świadków zdarzenia. W tych warunkach
Sąd orzekający miał obowiązek, jeżeli przyjmuje za wyłączną przyczynę wypadku
jednostronną relację osoby zainteresowanej, nie tylko przeanalizowania możliwości
innego przebiegu zdarzenia, ale również dokonanie wykluczenia, że te inne
możliwości nie miały miejsca. Nie sposób podzielić oceny Sądu co do
6
przekroczenia przez biegłego kompetencji, skoro wskazał on inne możliwości
przebiegu zdarzenia. Do tych możliwości orzekający Sąd w ogóle się nie odniósł.
Reasumując, dla przyjęcia wyłączności przyczyny wypadku niezbędnym jest
wykluczenie innych przyczyn, które również w logicznym następstwie wydarzeń
mogły mieć miejsce”. W dalszej części uzasadnienia skarżący powołuje się na
naruszenie przepisów ruchu drogowego przez J. D., który jadąc poboczem miał na
kierownicy wiadro. Zgodnie z art. 61 § 2 pkt 2 i 3 Prawa o ruchu drogowym ładunek
na pojeździe umieszcza się w taki sposób aby nie naruszał skuteczności pojazdu i
nie utrudniał kierowania pojazdem. W związku z tym nie można wykluczyć tego, co
stwierdził biegły, iż J. D. mający na kierownicy wiadro bezpośrednio przed
wyprzedzaniem go stracił równowagę i przemieszczając się w lewo zajechał drogę
wnioskodawcy. Ponadto biegły podkreślił, że do zderzenia rowerzystów miało dojść
w chwili, gdy J. D. jechał po nierównym trawiastym poboczu, co przy wiezieniu
wiadra na kierownicy również nie sprzyjało utrzymywaniu przez niego równowagi.
Zawinienie wnioskodawcy nie może być zdaniem wnoszącego kasację
zakwalifikowane jako rażące niedbalstwo, ponieważ do wypadku doszło na prostym
odcinku drogi o suchej nawierzchni, na którym nie było przeszkód ograniczających
widoczność. Dlatego nie można uznać za Sądem Apelacyjnym, iż w chwili wypadku
wnioskodawca nie dostosował prędkości i toru jazdy do warunków na drodze. Jeżeli
doszło do naruszenia przez niego przepisów to jego niedbalstwo nie może być
uznane za rażące. Wnoszący kasację przedstawia poglądy prezentowane w
orzecznictwie, według których za rażące niedbalstwo uważa się zachowanie, które
daje postawę do szczególnie negatywnej oceny postępowania, gdy poszkodowany
zachowuje się w sposób odbiegający jaskrawo od norm bezpiecznego
postępowania. Tego rodzaju postępowania nie można przypisać wnioskodawcy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje. W zakresie naruszenia przepisów
postępowania zarzut dotyczy sprzecznej z określonymi w art. 233 § 1 k.p.c.
zasadami oceny dowodów, czego wynikiem były wadliwe ustalenia faktyczne
prowadzące do błędnego uznania, że zachodzą okoliczności wyłączające prawo do
świadczeń z ustawy wypadkowej. Przepis art. 8 ust. 1 tej ustawy stanowi, że
świadczenia określone w ustawie nie przysługują pracownikowi, gdy wyłączną
przyczyną wypadku przy pracy było udowodnione przez zakład pracy naruszenie
7
przez pracownika przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane
przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa. W przypadku świadczeń z
tytułu wypadków w drodze do pracy lub z pracy, o których mowa w art. 41 tej
ustawy, obowiązek udowodnienia faktu naruszenia przez pracownika przepisów
dotyczących ochrony życia i zdrowia spoczywa na organie rentowym. Naruszenie
przez wnioskodawcę przepisów o ruchu drogowym zostało udowodnione i nie jest
w kasacji kwestionowane. Kwestionowane są natomiast ustalenia, że sprzeczne z
przepisami zachowanie się wnioskodawcy na drodze było wyłączną przyczyną
wypadku, gdyż przyczynił się do niego drugi uczestnik ruchu. Ciężar udowodnienia
takiego przyczynienia nie spoczywa na organie rentowym. Obowiązek
udowodnienia dotyczy tylko naruszenia przepisów przez pracownika, nie jest
natomiast możliwe udowodnienie faktu, że nie wystąpiły żadne inne niezależne od
pracownika okoliczności pozostające w związku przyczynowym z wypadkiem.
Ciężar udowodnienia takich okoliczności spoczywa na pracowniku zgodnie z
zasadą wyrażoną w art. 6 k.c. Taki pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
23 czerwca 1999 r. II UKN 12/99 (OSNP i US 2000 nr 17, poz.669) stwierdzając, że
w razie zawinionego naruszenia przez pracownika przepisów dotyczących ochrony
życia i zdrowia, spoczywa na nim ciężar dowodu, że wypadek nastąpił także z
innej, niezależnej od niego przyczyny, wyłączającej zastosowanie art. 8 ust. 1
ustawy z dnia 12 czerwca 1975 r. o świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych. W kasacji przedstawia się pogląd, że obowiązek
przeprowadzenia postępowania w celu wykluczenia wszystkich innych możliwych
przyczyn wypadku poza zachowaniem poszkodowanego spoczywa na sądzie
orzekającym. Na poparcie tego poglądu skarżący nie wskazał podstawy prawnej.
Nie ma takiej podstawy, gdyż obowiązek przedstawienia wszystkich istotnych
okoliczności spoczywa na stronach. Od 1 lipca 2000 r. nie obowiązuje przepis art. 3
§ 2 k.p.c. nakładający na sąd obowiązek zbadania z urzędu wszystkich istotnych
okoliczności. Brak możliwości przedstawienia przez wnioskodawcę z powodu utraty
pamięci własnej wersji przebiegu wypadku nie może być podstawą do przyjęcia bez
dowodów wersji dla niego korzystnej a niekorzystnej dla strony przeciwnej.
Ustalenie przebiegu wypadku zostało dokonane na podstawie zeznań
drugiego z uczestników zdarzenia uznanych przez Sąd Apelacyjny za wiarygodne,
8
jako potwierdzone oględzinami miejsca wypadku i wyliczeniami toru i prędkości
jazdy. Z zeznań tych wynika, że jechał on prosto i nie zbaczał z drogi. Zarzucając,
że uznanie zeznań świadka za wiarygodne nastąpiło z przekroczeniem zasad
oceny dowodów, skarżący powołuje się na dowód przeciwny – drugą część opinii
biegłego M. Ł., która była podstawą ustaleń Sądu pierwszej instancji. Jednakże w
tej części stwierdzenia biegłego nie mogły być w ogóle poddawane ocenie jako
dowód w sprawie. Stwierdzenia, w których biegły nie wyklucza możliwości
spowodowania wypadku lub przyczynienia się do wypadku przez świadka, nie są
opinią biegłego w rozumieniu art. 278 § 1 k.p.c. Biegły może bowiem wypowiadać
się jedynie w kwestiach wymagających wiadomości fachowych, nie może natomiast
oceniać wiarygodności zeznań świadka. Świadek nie potwierdził faktu, że wiadro
utrudniało mu kierowanie rowerem, ani faktu, że stracił równowagę i zjechał z toru
jazdy. Samo przypuszczenie, że istniała taka możliwość, nie jest wystarczające do
uznania zeznań świadka za niewiarygodne. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
okazał się więc nieuzasadniony a Sąd Apelacyjny miał w oparciu o te zeznania i
inne dowody podstawę do uznania, że wyłączną przyczyną wypadku było
naruszenie przez wnioskodawcę przepisów ruchu drogowego.
Kwestia oceny czy naruszenie przepisów ruchu drogowego nastąpiło
umyślnie, czy nieumyślnie i czy w tym ostatnim przypadku ma ono charakter
rażącego niedbalstwa zależy od rodzaju przewinienia. W orzecznictwie przyjmuje
się, że rażące niedbalstwo występuje w sytuacji, gdy sprawca wypadku powinien
przewidzieć, że swoim zachowaniem naraża na niebezpieczeństwo siebie lub inne
osoby. W ruchu drogowym występują sytuacje, w których uczestnicy ruchu mogą
mieć wątpliwości co do sposobu zastosowania się do przepisu. W przypadku
sytuacji na drodze, w której kierujący pojazdem musi podjąć szybką decyzję i w
wyniku błędnej decyzji zachowa się nieprawidłowo naruszając przepisy, można
mówić o zwykłym niedbalstwie a nie o jego kwalifikowanej postaci. Wnioskodawca
jechał prostą drogą przy dobrej widoczności i nie było dezorientującej go sytuacji.
Do zderzenia doszło w wyniku naruszenia przez niego przepisów o ruchu
drogowym. Sąd Apelacyjny przywołał przepis art. 19 ust. 1 ustawy z dnia 20
czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (jednolity tekst: Dz. U. Nr 58, poz. 515
ze zm.), nakazujący zachowanie odpowiedniej do warunków prędkości
9
zapewniającej panowanie nad pojazdem. Jeżeli wnioskodawca po zbliżeniu się do
jadącego przed nim rowerzysty zamierzał jechać za nim, powinien dostosować do
niego prędkość i utrzymać odpowiedni odstęp (art. 19 ust. 2). Jeżeli zamierzał go
wyprzedzić, powinien zastosować się do zasad określonych w art. 24 z
zachowaniem szczególnej ostrożności i bezpiecznego odstępu. W sytuacji, gdy
wnioskodawca najechał na jadący przed nim pojazd, to albo w ogóle nie
obserwował drogi, albo z powodu nadmiernej w stosunku do jego umiejętności i
warunków drogowych prędkości nie zapanował nad rowerem. I w jednym i w
drugim przypadku było to rażące niedbalstwo, gdyż tego rodzaju naruszenie
przepisów zawsze naraża na niebezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego.
Zarzut błędnego zakwalifikowania zachowania wnioskodawcy jako rażącego
niedbalstwa okazał się również nieuzasadniony.
Z tych przyczyn Sąd Najwyższy w oparciu o przepis art. 39312
k.p.c.
oddalił kasację jako pozbawioną usprawiedliwionych podstaw.