UCHWAŁA Z DNIA 20 WRZEŚNIA 2007 R.
I KZP 26/07
Nie popełnia przestępstwa fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.), kto
umyślnie składa nieprawdziwe zeznania dotyczące okoliczności mających
znaczenie dla realizacji jego prawa do obrony (art. 6 k.p.k.).
Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki.
Sędziowie: SN M. Gierszon (sprawozdawca),
WSO (del. do SN) T. Artymiuk.
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy w sprawie Andrzeja Ś., Mariusza O., Sylwii Z.,
Agnieszki K. i Izabeli S., po rozpoznaniu, przekazanego na podstawie art.
441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w Ł., postanowieniem z dnia 25 kwiet-
nia 2007 r., zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni
ustawy:
„1. Czy osoba przesłuchiwana w sprawie w charakterze świadka w postę-
powaniu toczącym się in rem o przestępstwo, którego popełnienie może
zostać jej zarzucone, złoży fałszywe zeznania w tym lub innym postępowa-
niu co do okoliczności związanych z tym przestępstwem lub działalnością
przestępczą w obawie przed grożącą odpowiedzialnością karną – korzysta
z prawa do obrony, jak osoba podejrzana (art. 6 k.p.k.), polegającego na
braku obowiązku dostarczenia dowodów na swoją niekorzyść (art. 71 § 1 in
fine k.p.k. – nemo se ipsum accusare tenetur);
2
2) czy w opisanej sytuacji procesowej, złożenie zeznania w charakterze
świadka, przy prawidłowym pouczeniu o art. 183 § 1 k.p.k., które ze wzglę-
du na ich treść wypełniłyby znamiona czynu z art. 233 § 1 k.k. – nie uwal-
niają takiej osoby od odpowiedzialności karnej?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
U Z A S A D N I E N I E
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawne ujawniły
się w następującej sytuacji procesowej.
Wyrokiem z dnia 11 października 2006 r., Sąd Rejonowy w Ł. unie-
winnił Sylwię Z., Agnieszkę K. i Izabelę S. od zarzucanych im czynów okre-
ślonych w art. 233 § 1 k.k., polegających na tym, że będąc uprzedzone o
odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy,
podczas składania zeznań mających służyć za dowód w śledztwie Prokura-
tury Okręgowej w K., podały nieprawdę twierdząc, że w okresie bezpo-
średnio poprzedzającym termin egzaminu wstępnego na Akademię Me-
dyczną w 2000 r., nie miały dostępu do treści pytań egzaminacyjnych obo-
wiązujących na egzaminie, jak również nie proponowały nabycia tego testu
innym osobom.
Tym samym wyrokiem, Sąd Rejonowy w Ł. uznał oskarżonych An-
drzeja Ś. i Mariusza O. za winnych tego, że będąc uprzedzeni o odpowie-
dzialności karnej za zeznawanie nieprawdy lub zatajanie prawdy, podczas
składania zeznań mających służyć za dowód w powyżej opisanym śledz-
twie, podali nieprawdę, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym termin
egzaminu wstępnego na Akademię Medyczną w 2000 r. nie proponowali
nabycia pytań innym osobom, to jest występków określonych w art. 233 § 1
3
k.k., za popełnienie których skazał ich na kary 6 miesięcy pozbawienia
wolności. Ich wykonanie na podstawie art. 69 § 1 k.k. i art. 70 § 1 k.k. wa-
runkowo zawiesił na okres 2 lat.
Od tego wyroku apelacje wnieśli: prokurator (co do wszystkich oskar-
żonych) oraz obrońca oskarżonych Andrzeja Ś. i Mariusza O.
W obu tych apelacjach podniesiono zarzuty błędu w ustaleniach fak-
tycznych przyjętych za podstawę wyroku, a ponadto obrońca zarzucił też
mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów art. 5 § 1 k.p.k. oraz art. 7
k.p.k.
Rozpoznając apelacje w dniu 25 kwietnia 2005 r. Sąd Okręgowy w Ł.
uznał, że w sprawie wyłoniły się zagadnienia prawne wymagające zasadni-
czej wykładni ustawy, które sformułował w pytaniach powołanych na wstę-
pie.
Sąd Okręgowy, przekazując je – w trybie art. 441 § 1 k.p.k. – do roz-
strzygnięcia Sądowi Najwyższemu, w uzasadnieniu postanowienia apro-
bował pogląd wyrażany od dawna w orzecznictwie i piśmiennictwie, że
podmiotem przestępstwa fałszywych zeznań nie może być oskarżony, po-
dejrzany, ani też obwiniony we własnej sprawie. Równocześnie przedstawił
wątpliwość, czy z przywileju bezkarności złożenia fałszywych zeznań ko-
rzysta również osoba, która złożyła je jako świadek w postępowaniu, w któ-
rym ustalone ostatecznie okoliczności dają podstawę do zasadnego podej-
rzewania o popełnienie przestępstwa i z tego powodu mogła jej towarzy-
szyć w czasie składania zeznań obawa przed odpowiedzialnością karną.
Wyraził następnie przekonanie, że stwierdzone w sprawie okoliczności po-
zwalają uznać, iż oskarżeni „mieli pełną świadomość co do nielegalności
udostępnionych im testów, z którymi nie mieli prawa do zapoznania się
przed egzaminem na uczelnię” i przez to „mieli powody do obaw, że i oni
współuczestniczyli w procederze przecieku i rozpowszechniania testów”.
4
W związku z tymi pytaniami Sądu Okręgowego w Ł., Prokurator Pro-
kuratury Krajowej w piśmie z dnia 5 lipca 2007 r., wniósł o udzielenie od-
powiedzi na pierwsze z postawionych pytań, tak jak w uchwale Sądu Naj-
wyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., wydanej w sprawie I KZP 4/07, to jest
uznanie, że: „Nie ponosi odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 §
1 k.k. osoba, która przesłuchana została w charakterze świadka, wbrew
wynikającemu z art. 313 § 1 k.p.k. nakazowi przesłuchania jej w charakte-
rze podejrzanego”, a nadto o odmowę podjęcia uchwały w pozostałym za-
kresie.
W uzasadnieniu swojego stanowiska Prokurator zauważył „istotne
mankamenty postanowienia Sądu Okręgowego zarówno co do redakcji za-
danych Sądowi Najwyższemu pytań, jak i w odniesieniu do treści uzasad-
nienia”. Niemniej jednak aprobował przekonanie tego Sądu, co do wyłonie-
nia się w sprawie przy rozpoznawaniu środka odwoławczego problemu
prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Sposób sformułowania pytań przez Sąd Okręgowy w Ł. oraz treść
argumentacji przytoczonej na ich uzasadnienie, powodują niezbędnym
przypomnienie w tym miejscu, że zgodnie z treścią art. 441 § 1 k.p.k. sąd
odwoławczy może przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia za-
gadnienie prawne, ale tylko wówczas, gdy wymaga ono zasadniczej wy-
kładni ustawy i jeżeli wyłoni się przy rozpoznawaniu środka odwoławczego.
Dopiero kumulatywne spełnienie wszystkich określonych treścią tego prze-
pisu przesłanek umożliwia rozstrzygnięcie przez Sąd Najwyższy przedsta-
wionego w tym trybie zagadnienia prawnego. Oceniając przedstawione
przez Sąd Okręgowy w Ł. pytania, w kontekście wspomnianych wymogów,
zauważyć należy, że tylko pierwsze z nich czyni im zadość. Dotyczy ono
(mimo ułomności redakcyjnej) wątpliwości Sądu Okręgowego, które wyłoni-
ły się przy rozpoznawaniu apelacji. Ich charakter sprawia, że rozstrzygnię-
5
cie podniesionej kwestii prawnej, warunkuje sposób orzekania w przedmio-
cie odpowiedzialności karnej oskarżonych.
Literalne odczytanie jego treści, w kontekście niektórych tez wyłożo-
nych w uzasadnieniu postanowienia, może wprawdzie wywołać przekona-
nie, że dotyczy ono wprost takiego zagadnienia prawnego, które – tak ujęte
– nie budzi w istocie „poważnych”, a nawet „żadnych” wątpliwości sądu,
który je zgłosił.
Zważywszy jednak na to, że przy ocenie, czy spełnione są warunki
określone w art. 441 § 1 k.p.k. należy brać pod uwagę nie tylko samo sfor-
mułowane pytanie, ale i kompletność przedstawionej na jego uzasadnienie
argumentacji. Właśnie poprzez taką analizę, uznać należy zagadnienie,
które dostrzegł Sąd Okręgowy, formułując pierwsze pytanie, za budzące
poważne wątpliwości. Mianowicie: czy osoba która może być podmiotem
odpowiedzialności karnej będąc przesłuchana w charakterze świadka, po
uprzedzeniu o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań
oraz pouczeniu o uprawnieniach z art. 183 § 1 k.p.k. i z nich nie korzysta-
jąc – popełnia występek fałszywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.) wówczas,
gdy co do okoliczności mających znaczenie dla ustalenia jej odpowiedzial-
ności karnej, składa te zeznania nieprawdziwie.
Podobne zagadnienie prawne było przedmiotem rozstrzygnięcia
wspomnianej uchwały Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP
4/07, OSNKW 2007, z. 6, poz. 45. W sprawie tej, odpowiadając w istocie
na podobnie sformułowane pytanie dotyczące składania fałszywych ze-
znań przez osobę, której zachowanie jest przedmiotem postępowania
przygotowawczego zakończonego w fazie in rem, i dopuszczalności reali-
zowania przez nią – w tych okolicznościach – prawa do obrony tylko w za-
kresie uprawnień określonych w art. 183 § 1 k.p.k., Sąd Najwyższy stwier-
dził: „Nie ponosi odpowiedzialności karnej na podstawie art. 233 § 1 k.k.
6
osoba, która przesłuchana została w charakterze świadka wbrew wynikają-
cemu z art. 313 § 1 k.p.k. nakazowi przesłuchania jej jako podejrzanego”.
W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy podniósł, że osoba po-
dejrzana może być przesłuchana w charakterze świadka, ale tylko do cza-
su, gdy stan obciążających ją dowodów osiągnie poziom wskazany w art.
313 § 1 k.p.k. Wówczas powinna być przesłuchana jako podejrzany, uzy-
skując w ten sposób wszystkie uprawnienia należne takiemu uczestnikowi
postępowania. Przesłuchanie takiej osoby w charakterze świadka, z pou-
czeniem o treści art. 183 § 1 k.p.k., w miejsce pouczenia o przysługującym
jej uprawnieniu do składania wyjaśnień, oznaczałoby uzyskanie przez or-
gan ścigania – wobec odmowy z jej strony udzielenia odpowiedzi na pyta-
nie – informacji o okolicznościach dotyczących odpowiedzialności karnej
świadka, w sposób jawnie sprzeczny z regułami procesu. Stąd też, w oce-
nie Sądu Najwyższego, właśnie w treści art. 313 § 1 k.p.k. upatrywać nale-
ży zakazu przesłuchania określonej w nim osoby w charakterze innym, jak
tylko podejrzanego. Przesłuchanie jej jednak – mimo wszystko – w charak-
terze świadka i pozbawienie przez to prawa do korzystania z uprawnień
określonych w art. 74 § 1 k.p.k. i art. 175 § 1 k.p.k., skutkuje niemożnością
uznania złożonych przez nią zeznań jako podstawy jej odpowiedzialności
karnej za występek z art. 233 § 1 k.k.
Sąd Najwyższy rozstrzygając przedstawione mu w niniejszej sprawie
przez sąd odwoławczy zagadnienie prawne w pełni podziela przytoczoną
powyżej uchwałę, jak i argumenty wyrażone na jej uzasadnienie. Zauważyć
należy, że uchwała ta zapadła jednak w innej sytuacji procesowej.
Wprawdzie w obu sprawach postępowanie karne zakończyło się już
na etapie postępowania przygotowawczego i to w fazie in rem, postano-
wieniem o umorzeniu postępowania, ale o ile w sprawie, w której Sąd Naj-
wyższy wydał uchwałę w dniu 26 kwietnia 2007 r., I KZP 4/07 stwierdził, że
fałszywe zeznania będące podstawą oskarżenia o występek z art. 233 § 1
7
k.k., osoba je składająca, złożyła w charakterze świadka, pomimo że ze-
brane w toku dotychczasowego postępowania dowody „uzasadniały dosta-
teczne podejrzenie” (art. 313 § 1 k.p.k.) popełnienia przez nią występku
sfałszowania dokumentu (art. 270 § 1 k.k.), o tyle w niniejszej sprawie sąd
odwoławczy jedynie ustalił, iż w chwili przesłuchania w charakterze świad-
ków, późniejsi oskarżeni, mieli trafne przekonanie, że zachowanie, którego
dotyczyły składane przez nich zeznania stanowiło przestępstwo.
Istota problemów przedstawionych w obydwu sprawach jest jednak
taka sama – dotyczy, najogólniej ujmując, zakresu bezkarności fałszywych
zeznań złożonych przez osobę, której zachowanie mogło być przedmiotem
odpowiedzialności karnej, a więc gdy te zeznania mają znaczenie dla reali-
zacji przez nią prawa do obrony (art. 6 k.p.k.).
Przystępując do rozważenia tak ujętego zagadnienia, już na wstępie
stwierdzić należy, że prawo do obrony jest fundamentalnym prawem oby-
watelskim gwarantowanym Konstytucją R. P. oraz przepisami konwencji
międzynarodowych, które Polska podpisała i ratyfikowała, a które przez to
stały się częścią wewnętrznego porządku prawnego (art. 8 ust. 2 Konstytu-
cji R. P.). Przepis art. 42 ust. 2 Konstytucji R. P. gwarantuje każdemu prze-
ciwko komu jest prowadzone postępowanie karne prawo do obrony, we
wszystkich stadiach tego postępowania. W piśmiennictwie podkreśla się
doniosłość tego uprawnienia, które w istocie swej jest „prawem do ochrony
jednostki przed wszelkimi ingerencjami w sferę wolności i praw, jakim za-
graża bądź ze swej natury powoduje proces karny. Jest to zatem prawo do
obrony człowieka, a nie jego roli czy statusu w procesie karnym” (D. Du-
dek: Konstytucyjna wolność człowieka a tymczasowe aresztowanie, Lublin
1999, s. 202). Trybunał Konstytucyjny również przyjmuje szerokie rozumie-
nie konstytucyjnego prawa do obrony: „jest ono bowiem nie tylko funda-
mentalną zasadą procesu karnego, ale też elementarnym standardem de-
8
mokratycznego państwa prawnego” (wyrok z dnia 17 lutego 2004 r., SK
39/02, OTK-A, 2004, z. 2, poz. 7).
Zasadę prawa do obrony w polskim procesie karnym statuuje przede
wszystkim art. 6 k.p.k. Jedną z gwarancji tak rozumianego prawa do obro-
ny jest ustanowione w art. 175 § 1 k.p.k. prawo oskarżonego do milczenia
w procesie, wyrażające się w uprawnieniu do odmowy odpowiedzi na po-
szczególne pytania lub do odmowy składania wyjaśnień, a także unormo-
wana w art. 74 § 1 k.p.k. reguła nemo se ipsum accusare tenetur. Stosow-
nie do treści tego ostatniego przepisu oskarżony (podejrzany) nie ma obo-
wiązku dowodzenia swojej niewinności ani obowiązku dostarczania dowo-
dów na swoją niekorzyść. Z obu tych unormowań wynika zatem brak obo-
wiązku samooskarżania się, a więc i dostarczania dowodów przeciwko so-
bie. Zauważyć przy tym należy, że ostatni z przepisów stanowi realizację
wymogu wynikającego z art. 14 ust. 3 lit. g ratyfikowanego przez Polskę
Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych ONZ, otwar-
tego do podpisu 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r., Nr 38, poz. 167), w
myśl którego każda osoba oskarżona o popełnienie przestępstwa ma pra-
wo, na zasadzie równości, do niezmuszania do zeznawania przeciwko so-
bie lub do przyznania się do winy. Zgodnie z brzmieniem tego przepisu,
należy zatem przyjąć, że zakres zastosowania zasady nemo tenetur, jest
szerszy niż gwarancje procesowe oskarżonego (podejrzanego). Chroni ona
bowiem także każdego uczestnika postępowania karnego, który zobowią-
zany jest do składania oświadczeń procesowych (świadka, biegłego, strony
postępowania), a który w razie ujawnienia przestępstwa mógłby być nara-
żony na odpowiedzialność karną. Chroni zatem potencjalnego podejrzane-
go jeszcze przed postawieniem mu jakiegokolwiek zarzutu, od momentu
popełnienia czynu (por. Z. Sobolewski: Samooskarżenie w świetle prawa
karnego (nemo ipsum accusare tenetur) Warszawa 1982 r., s. 11; P. Wiliń-
ski: Zasada prawa do obrony w polskim procesie karnym, Kraków 2006 r.,
9
s. 356). Również Europejski Trybunał Praw Człowieka uznaje prawo do
milczenia oraz wolność od samooskarżenia za elementy „składowe mię-
dzynarodowych standardów stanowiących o istocie rzetelnego procesu”,
potwierdzając tym samym prawo każdego człowieka do ochrony przed
„niestosownymi naciskami ze strony organu przesłuchującego, który dąży
do zmuszenia jej do ujawnienia obciążających ją okoliczności”. Takie sta-
nowisko zajął m.in. w sprawie Paul Serves przeciwko Francji równocześnie
przy tym uznając za „nielegalną próbę przesłuchania w charakterze świad-
ka osoby, która z dotychczasowych działań organów może wnioskować, że
złożone przez nią zeznania zostaną wykorzystane w przyszłości przeciwko
niej samej” [wyrok z dnia 20 października 1997 r., RJD 1997VI, par.
4547 w: M. A. Nowicki: Europejski Trybunał Praw Człowieka, Orzecznic-
two, t. 1 (Prawo do rzetelnego procesu sądowego), Kraków 2001, s. 42].
W takich uwarunkowaniach konstytucyjnych i karnoprocesowych na-
leży rozważać przedstawione przez Sąd Okręgowy w Ł. pierwsze pytanie.
Spójność systemu prawa przejawia się między innymi w tym, że system
taki opiera się na wspólnych wartościach. Znajdują one wyraz przede
wszystkim w zasadach prawnych. Nakaz wykładni przepisów prawa zgod-
nie z zasadami prawnymi, to jedna z reguł wykładni systemowej (por. L.
Morawski: Wykładnia w orzecznictwie sądów – Toruń 2002, s. 161). Do
generalnego wymogu interpretacji przepisów prawa w spójny i harmonijny
sposób odwołuje się też Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając, że: „Inter-
pretator (...) powinien dążyć do takiego tłumaczenia norm, które by tworzy-
ło spójny z prakseologicznego punktu widzenia system” (uchwała z dnia 25
stycznia 1995 r., W 14/94, OTK 1995, z. 1, poz. 19).
Kierując się tymi wskazaniami w ocenie przedstawionego pytania
prawnego i przystępując do jego rozstrzygnięcia, zauważyć przede wszyst-
kim należy zasadnicze różnice sytuacji procesowej świadka i oskarżonego
(podejrzanego) jako uczestników postępowania karnego. Świadek jest ob-
10
ciążony ustawowym obowiązkiem składania zeznań i podlega odpowie-
dzialności karnej wówczas, gdy są one fałszywe (chyba że zaistnieją wa-
runki wyłączenia bezprawności czy bezkarności tego czynu). Oskarżony
(podejrzany) natomiast ma prawo odmówić złożenia wszelkich wyjaśnień i,
w zasadzie, korzysta z przywileju bezkarności za ich fałszywą treść, a za-
tem jest zwolniony z obowiązku mówienia prawdy. Takie stanowisko od
dawna jest przyjmowane zarówno w piśmiennictwie (por. M. Siewierski:
Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1965 r., s. 178; J. Bafia, K. Mioduski,
M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1977, s. 663; B. Ku-
nickaMichalska w: red.: System prawa karnego. Tom IV, O przestęp-
stwach w szczególności, Wrocław, 1989, s. 667), jak i w orzecznictwie (por.
uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 1991 r., I KZP 12/91,
OSNKW 1991, z. 1012, poz. 46; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21
stycznia 1982 r., II KR 338/81, OSNKW 1982, z. 3, poz. 14; wyrok Sądu
Apelacyjnego w Łodzi z dnia 19 czerwca 2001 r., II AKa 74/01, OSPriPr
2002, z. 9, poz. 22). Brak jest jakichkolwiek powodów ku temu, by kwestio-
nować zasadność tego stanowiska. Istotne dla dalszych rozważań jest tyl-
ko przypomnienie, że w uzasadnieniu powołanej uchwały z dnia 20 czerw-
ca 1991 r., I KZP 12/91, Sąd Najwyższy wyraził trafny pogląd, że „realiza-
cja przysługującego oskarżonemu prawa do obrony, z którego korzysta w
całym postępowaniu karnym, nie pozwala na uznanie za przestępstwo
działania w szeroko pojętych granicach tego prawa”.
Nie ulega wątpliwości, że wypełnienie znamion normy sankcjonowa-
nej, chociaż wskazuje na bezprawność karną takiego zachowania, bez-
prawności tej jednak nie przesądza. Norma taka jest bowiem składnikiem
całości porządku prawnego i musi być z nim zharmonizowana (por. W.
Świda: Prawo karne, Warszawa 1986, s. 136). Nie do pomyślenia byłaby
bowiem sytuacja, w której prawo formułowałoby zakaz prawnokarny okre-
ślonego zachowania i równocześnie zezwolenie, a czasem wręcz nakaz
11
identycznego zachowania. Bezprawność bowiem jako cecha negatywna
czynu zabronionego prawnokarnie musi być oceniana w kontekście całego
systemu prawa, a nie jedynie przez typizację przewidzianą w określonym
przepisie. Przepis prawa (niekoniecznie karnego) może zezwalać na za-
chowanie wyczerpujące znamiona czynu zabronionego stypizowane przez
konkretną normę prawnokarną (por. M. Filar w: O. Górniok red.: Kodeks
karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 67). Zawarty w rozdziale III Kodeksu
karnego katalog przedmiotowych okoliczności wyłączających przestępność
czynu nie jest wyczerpujący. Do nie wymienionych w kodeksie okoliczności
wyłączających bezprawność, a co za tym idzie i przestępność czynu, nale-
ży niewątpliwie działanie w granicach uprawnień lub obowiązków określo-
nych w ustawie lub w przepisach wydanych na podstawie ustawy. Działa-
nie takie nie może być przestępstwem, chociażby wypełniało znamiona
czynu zabronionego (por. m.in. I. Andrejew: Polskie prawo karne w zarysie,
Warszawa 1986, s. 173174; K. Buchała: Prawo karne materialne, War-
szawa 1989, s. 247248; M. Cieślak: Polskie prawo karne. Zarys systemo-
wego ujęcia, Warszawa 1990, s. 233, 250251).
Tymczasem, bezsporne jest, że przepis art. 175 k.p.k. gwarantuje
sprawcy prawo do milczenia, natomiast art. 74 § 1 k.p.k. zwalnia go od ob-
owiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Przepisy te zatem –
tak skonstruowane i o takiej doniosłości systemowej – wprowadzają tzw.
pozaustawowy kontratyp niektórych przestępstw. Pogląd taki (odnośnie art.
63 k.p.k. z 1969 r., będącego odpowiednikiem obecnie obowiązującego art.
175 k.p.k.), wyrażono już wcześniej w piśmiennictwie, stwierdzając przy
tym, że wprawdzie przepis ten mówi o oskarżonym, lecz nie oznacza to, że
nie ma on „wydłużonego działania”, gdyż nie można wymagać od sprawcy
nie pociągniętego jeszcze do odpowiedzialności, aby dostarczył przeciw
sobie dowodów (por. W. Daszkiewicz: Glosa do wyroku Sądu Najwyższego
z 28 stycznia 1975 r., IV KR 313/74, OSP 1978, z. 9, s. 378; Z. Doda, A.
12
Gaberle: Dowody w procesie karnym, Warszawa 1995, s. 234235; L. Pa-
przycki: Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 20 czerwca 1991 r., I KZP
12/91, Pal. 1992, z. 12, s. 9899).
Powołując się zatem na spójność systemu prawnego, w kontekście
wspomnianych powyżej uprawnień procesowych sprawcy przestępstwa
(prawa do obrony i wolności od samooskarżania) i racje wykładni syste-
mowej, przyjąć w konsekwencji należy, że jeżeli ustawodawca uznał, że
oskarżony (podejrzany) nigdy nie odpowiada za występek fałszywych ze-
znań z art. 233 § 1 k.k. (zawarte w dyspozycji tego przepisu określenie:
„kto składając zeznanie” jednoznacznie wyłącza go z zakresu unormowa-
nia tego przepisu), to trzeba też uznać, że wyłączenie bezprawności doty-
czy również każdych zeznań złożonych w toku przesłuchania w charakte-
rze świadka dotyczących jego zachowania stanowiącego przestępstwo, co
jest realizacją przezeń prawa do obrony. Uznanie w takich okolicznościach
odpowiedzialności karnej takiej osoby za występek z art. 233 § 1 k.k. sta-
nowiłoby, w istocie, pozbawienie jej fundamentalnego prawa do nieobwi-
niania się i niedostarczania dowodów przeciwko sobie. Bez wątpienia,
składając fałszywe zeznania znalazła się ona w sytuacji kontratypowej. Z
jednej strony, jako świadek była obarczona obowiązkiem mówienia prawdy
(art. 233 § 1 k.k.), a z drugiej, z racji rzeczywistego udziału w zdarzeniu,
na którego temat zeznawała, miała prawo nieobciążania samej siebie (art.
74 § 1 k.p.k.). Bezsporna, także w wymiarze konstytucyjnym, doniosłość tej
ostatniej normy procesowej, przesądza o tym, że z tych kolidujących ze
sobą (w takiej sytuacji) dóbr, trzeba poświęcić dobro prawidłowego funk-
cjonowania wymiaru sprawiedliwości, bo to ono jest przedmiotem ochrony
występku określonego w art. 233 § 1 k.k. (por. postanowienie Sądu Naj-
wyższego z dnia 1 kwietnia 2005 r., IV KK 42/05, OSNKW 2005, z. 78,
poz. 66).
13
To, kiedy zostały złożone zeznania świadka i w jakim postępowaniu
karnym, jest w istocie obojętne. Istotna jest bowiem tylko ocena czy składa-
jąc fałszywe zeznania osoba ta korzystała z przysługującego jej z mocy
Konstytucji prawa do obrony.
Ustalenie zaistnienia warunków bezkarności należy zawsze do orga-
nu procesowego. Obarczanie organu procesowego wymogiem dokonywa-
nia takich ustaleń powoduje, że zgłoszone przez Prokuratora Prokuratury
Krajowej obawy co do możliwości uznania bezkarności składania fałszy-
wych zeznań przez „każdą osobę mogącą być potencjalnie podejrzaną” są
nieuprawnione.
Konkludując, w odpowiedzi na pierwsze z postawionych przez Sąd
Okręgowy w Ł. pytań, należy stwierdzić, że nie popełnia przestępstwa fał-
szywych zeznań (art. 233 § 1 k.k.), kto umyślnie składa nieprawdziwe ze-
znania dotyczące okoliczności mających znaczenie dla realizacji jego pra-
wa do obrony (art. 6 k.p.k.).
Niezależnie od powyższych rozważań trzeba zauważyć, że w pi-
śmiennictwie prezentowany jest też pogląd, który w treści art. 183 § 1 k.p.k.
upatruje dostatecznej gwarancji możliwości korzystania przez świadka –
sprawcę przestępstwa z prawa do obrony, przez uchylanie się w toku skła-
dania zeznań od odpowiedzi na pytanie, jeżeli jej udzielenie mogłoby nara-
zić go lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność karną za prze-
stępstwo lub przestępstwo skarbowe. Stąd też zwolennicy tego poglądu
wywodzą odpowiedzialność karną za składanie przez takiego świadka fał-
szywych zeznań, wówczas gdy – mimo pouczenia go o tym uprawnieniu –
jednak złożył kłamliwe zeznania (por. Z. Młynarczyk: Fałszywe zeznania w
polskim prawie karnym, Warszawa 1971, s. 153154; S. Pałka: Glosa do
wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2004 r., Mon. Praw. 2006, z. 16,
s. 891; R. A. Stefański, op. cit., s. 96; A. Wąsek: Glosa do uchwały Sądu
14
Najwyższego z dnia 20 czerwca 1991 r., I KZP 12/91, WPP 1992, nr 34,
s. 7378).
Tego poglądu nie można aprobować. Za jego poprawnością przema-
wiałyby wprawdzie wyniki wykładni językowej przepisów: art. 233 § 3 k.k. i
art. 183 § 1 k.p.k., ale – przy uwzględnieniu rzeczywistego znaczenia po-
zostających z nimi w kolizji wspomnianych norm karnoprocesowych i nie-
wątpliwej w tych warunkach potrzeby wzięcia pod uwagę wyniku wykładni
systemowej – są one nieprzekonywające. Niezależnie bowiem od tego, że
przepis art. 183 § 1 k.p.k. pozwala świadkowi tylko uchylić się od odpowie-
dzi na pytanie, na które odpowiedź stanowiłaby ujawnienie okoliczności
grożących zeznającemu (lub osobie dlań najbliższej) poniesieniem odpo-
wiedzialności za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe i nie gwarantuje
mu prawa do milczenia, to jeszcze stawia go przez dylematem: odmówić
odpowiedzi na pytanie w ten sposób zwracając uwagę organu procesowe-
go na okoliczności, o istnieniu których wolałby nie wspominać, czy tez ze-
znawać i narazić się na odpowiedzialność karną. Ta, leżąca u podstaw in-
stytucji uchylania się od odpowiedzi na pytanie przez świadka zagrożonego
odpowiedzialnością karną, wewnętrzna sprzeczność sprawia, że może ona
mieć tylko „minimalne znaczenie praktyczne” i „jest dotknięta wadą wro-
dzoną, której nie jest w stanie uleczyć żadna kuracja” (P. Sowiński: Prawo
świadka do odmowy zeznań w procesie karnym, Warszawa 2004, s. 126).
To jednak nie w znikomej „skuteczności” tego unormowania należy
upatrywać nietrafności ocenianych w tym miejscu poglądów. Jak to już wy-
kazano, osobie, która złożyła zeznania w charakterze świadka co do oko-
liczności czynu, który miała popełnić – przysługuje kontratyp działania w
granicach uprawnień, gwarantowany jej prawem do obrony (w tym także
składania nieprawdziwych oświadczeń) i wolności od samooskarżenia.
Stąd też pouczenie jej o treści art. 183 § 1 k.p.k. nie może być pod-
stawą przypisania takiej osobie sprawstwa występku złożenia fałszywych
15
zeznań, bo chroni ją przed odpowiedzialnością karną pozaustawowy
kontratyp działania we własnej obronie. „Utrzymywanie, że uprawnienie
określone w art. 183 § 1 k.p.k. stwarza w takim wypadku szansę realizacji
prawa do obrony i zasady nemo tenetur byłoby przejawem hipokryzji i lek-
ceważenia instytucji procesowych” (por. uzasadnienie uchwały Sądu Naj-
wyższego z dnia 26 kwietnia 2007 r., I KZP 4/07, OSNKW 2007, z. 6, poz.
45).
Drugie z zadanych przez Sąd Okręgowy w Ł., pytań nie spełnia
wspomnianych już warunków dopuszczalności, o których mowa w art. 441
§ 1 k.p.k., co skutkowało odmową podjęcia – w tym zakresie – uchwały.
Subsumpcja ustalonego stanu faktycznego pod konkretny przepis ustawy
karnej (o co w istocie tym pytaniem wnosi Sąd Okręgowy w Ł.), czy też
ocena słuszności zastosowanej kwalifikacji prawnej, tak co do faktu, że
czyn stanowi w ogóle przestępstwo, jak i co do zakresu i formy zawinienia,
czy też okoliczności wyłączających winę, zawsze należy do orzekającego
sądu. Udzielenie odpowiedzi na tego rodzaju pytanie sprowadzałoby się
bowiem nie do wykładni, ale do wskazania sposobu merytorycznego roz-
strzygnięcia sprawy (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia: 31
sierpnia 1994 r., I KZP 21/94, Prok. i Pr. 1995, z. 1, poz. 13; 10 września
1970 r., VI KZP 38/70, OSNPG 1970, z. 910, poz. 128; 29 września 2004
r., I KZP 22/04, OSNKW-R 2004, poz. 1691; 29 stycznia 2004 r., I KZP
37/03, Lex nr 140096; 25 marca 2003 r., I KZP 5/03, OSPriPr 2003, z. 9,
poz. 9).
Mając powyższe argumenty na względzie Sąd Najwyższy uchwalił –
jak wyżej.