Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III UK 65/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 marca 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Zbigniew Korzeniowski (sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
w sprawie z odwołania A. M.
od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S.
z udziałem zainteresowanej M. M.-K.
o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 4 marca 2008 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 16 kwietnia 2007 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
U z a s a d n i e n i e
Pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z dnia 11
marca 2004 r. stwierdził, że A. M. nie podlegała od 1 kwietnia do 30 listopada 2003
r. ubezpieczeniom społecznym z tytułu pracowniczego zatrudnienia u córki M. M.-
K., wobec pozornej umowy o pracę (art. 83 § 1 k.c.), skutkującej nieważnością (art.
58 § 1 k.c.)
Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z dnia 15 lipca 2004 r. oddalił odwołanie
ubezpieczonej. Stwierdził, iż umowa o pracę była nieważna, gdyż zmierzała do
obejścia prawa (art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.) przez zapewnienie
ubezpieczonej świadczenia przedemerytalnego.
Sąd Apelacyjny uchylił ten wyrok zasadniczo ze względu na niewyjaśnienie
istoty sprawy (art. 386 § 4 k.p.c.). Wskazał na szereg sprzeczności w wersjach
ubezpieczonej i zainteresowanej M. M.-K. oraz na konieczność ustalenia czy
pozostawały we wspólnym gospodarstwie domowym oraz czy zachodziła
współpraca przy prowadzeniu działalności gospodarczej (art. 8 ust. 1, 2 i 11 ustawy
z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych). Niezależnie
ponowna ocena nie powinna pomiąć art. 58 § 1 k.c. i art. 83 § 1 k.c.
Sąd Okręgowy w S. wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2006 r. ponownie oddalił
odwołanie ubezpieczonej. Ustalił, iż od 18 maja 1972 r. do 31 marca 2003 r. była
pracownikiem Gminnej Spółdzielni w M.. Jej córka M. M.-K. od 15 września 1999 r.
prowadziła działalność w zakresie usług a od 1 sierpnia 2002 r. sklep spożywczo-
monopolowy w M. W sklepie zatrudniała pracownika U. K. W dniu 1 kwietnia 2003
r. zawarła z matką umowę o pracę na czas określony do 30 listopada 2003 r., na
stanowisku sprzedawcy w pełnym wymiarze i za wynagrodzeniem 800 zł. Dwa
tygodnie przed upływem okresu na jaki zawarto umowę zainteresowana
wypowiedziała ubezpieczonej umowę o pracę z przyczyn dotyczących zakładu
pracy. Po rozwiązaniu stosunku pracy ubezpieczona złożyła wniosek o świadczenie
przedemerytalne. Od 1 stycznia 2004 r. zainteresowana zatrudniła swojego ojca na
1/4 etatu. W dniu 16 lutego 2004 r. A. M. przebywała w sklepie i podawała towar
3
klientom, przed 1 kwietnia 2003 r. podpisała także fakturę dotyczącą sklepu.
Ubezpieczona prowadzi z zainteresowaną wspólne gospodarstwo domowe. Sąd
Okręgowy przyjął, że ubezpieczona była osobą współpracującą przy prowadzeniu
działalności gospodarczej córki w rozumieniu (art. 8 ust. 11 ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych). Dla celów ubezpieczeń społecznych nie była
pracownikiem (art. 8 ust. 2 tej ustawy). Współpraca ta istniała przed i po jej
zatrudnieniu. W czasie kontroli w lutym 2004 r. ubezpieczona potwierdziła, że
pomaga przy sprzedaży w sklepie. Zainteresowana natomiast była zatrudniona jako
pracownik w W. i dojeżdżała tam do pracy. Mieszkała w domu rodziców i
przyczyniała się do utrzymania ich domu. Zainteresowana miała małe dziecko i
współpraca matki w prowadzeniu działalności była tym bardziej konieczna.
Sąd Apelacyjny uwzględnił apelację ubezpieczonej i wyrokiem z dnia 16
kwietnia 2007 r. zmienił wyrok oraz decyzję pozwanego i ustalił, że w okresie od 1
kwietnia do 30 listopada 2003 r. podlegała ubezpieczeniom społecznym z tytułu
pracowniczego zatrudnienia. Nie zgodził się z ustaleniem i oceną, że ubezpieczona
pozostawała z zainteresowaną we wspólnym gospodarstwie domowym oraz aby
współpracowała przy prowadzeniu przez nią działalności gospodarczej (wyrok Sądu
Najwyższego z 2 lutego 1996 r., II URN 56/95, OSNP 1996 r. Nr 16, poz. 240).
Postępowanie dowodowe nie wykazało, iżby matka i córka prowadziły wspólne
gospodarstwo domowe. Zainteresowana nocowała w domu rodziców bądź teściów,
w zależności od miejsca pobytu dziecka, opieką nad którym dzieliły się teściowa i
matka. Samo zameldowanie nie dowodziło stałego zamieszkania zainteresowanej u
rodziców. Nie było też wspólnego budżetu domowego. Zainteresowana i jej mąż
zamieszkiwali przemiennie w obu domach rodzinnych gdzie znajdowały się ich
rzeczy osobiste. Bezpłatne korzystanie z produktów spożywczych było normalną
pomocą rodziców dla dzieci. Okazjonalnie zainteresowana płaciła rachunki za
media w domu rodziców. Wraz z mężem przyczyniała się również do zwrotu
kosztów utrzymania domu teściowej. Pominął Sąd Okręgowy, że zainteresowana i
jej mąż mają kupione dla siebie mieszkanie pod W., które wykańczają i zamierzają
się do niego przeprowadzić. Dowodzi to, że zainteresowana i jej mąż prowadzą
samodzielne i wydzielone gospodarstwo domowe. Wątpliwe było też uznanie
ubezpieczonej za osobę współpracującą (art. 8 ust. 11 ustawy systemowej).
4
Podpisanie przez nią jednej faktury przed 1 kwietnia 2003 r. oraz jednorazowe
podanie klientowi w sklepie towaru w dniu 16 lutego 2004 r., podczas nieobecności
sprzedawczyni nie stanowiło o stałej współpracy. Do 31 marca 2003 r.
ubezpieczona pozostawała w pracowniczym zatrudnieniu co uniemożliwiało stałą
współpracę. Praca w sklepie córki odpowiadała zależności właściwej stosunkowi
pracy, nie stanowiła zatem współpracy przy prowadzeniu działalności
gospodarczej. Umowa o pracę była realizowana i nie była czynnością prawną
pozorną (art. 83 § 1 k.c.). Nie zmierzała też do obejścia prawa ze skutkiem
nieważności na podstawie art. 58 § 1 k.c. (wyroki Sądu Najwyższego z 4 sierpnia
2005 r., II UK 320/04, OSNP 2006 r. Nr 7-8, poz. 122 i z 25 stycznia 2005 r., II UK
141/04, OSNP 2005 r. Nr 15, poz. 235).
Skargę kasacyjną pozwany oparł na obu podstawach. Procesową łączył z
naruszeniem art. 176 ust. 1 Konstytucji przez „nazbyt dowolną wykładnię art. 382
k.p.c.” polegającą na wydaniu orzeczenia reformatoryjnego z dokonaniem
całkowicie odmiennej od pierwszej instancji oceny materiału dowodowego, bez
możliwości jego zaskarżenia w tym zakresie (art. 3983
§ 3 k.p.c.), tym samym z
naruszeniem konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności. Zarzuty naruszenia prawa
materialnego odniósł do art. 8 ust. 11 w związku z art. 8 ust. 2 ustawy z 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych skutkiem błędnej
wykładni pojęcia „pozostawania we wspólnym gospodarstwie domowym” i
przyjęcia, że bezpłatne korzystanie przez córkę z produktów spożywczych
należących do matki nie jest wyrazem wspólnego gospodarstwa domowego, oraz
błędnej wykładni pojęcia „współpracy przy wykonywaniu działalności gospodarczej”
przez pominięcie przy jego interpretacji brzmienia art. 8 ust. 2 ustawy. Skarżący
wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
W odpowiedzi ubezpieczona wniosła o nieuwzględnienie skargi.
Sąd Najwyższy zważył:
Skarga uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku.
Przepis art. 176 ust. 1 Konstytucji stwierdzający, że postępowanie sądowe
jest dwuinstancyjne dotyczy ustrojowego modelu sądownictwa. Z tej przyczyny nie
mogło dojść do jego naruszenia przez „dowolną wykładnię art. 382 k.p.c”.
Jednocześnie przepis art. 176 ust. 2 Konstytucji stanowi, że postępowanie przed
5
sądami określają ustawy. Wyraźnie wskazuje więc, że ustawodawcy zwykłemu
pozostawiono określoną swobodę co do określania reguł tego postępowania.
Inną kwestią jest samo naruszenie art. 382 k.p.c. Ustalenia faktyczne
powinny być właściwie jedne, to znaczy zgodne z prawdą. Takiego efektu nie
gwarantuje proces i reguły postępowania dowodowego. Sąd drugiej instancji na
podstawie art. 382 k.p.c. „nie zmienia stanu faktycznego” lecz naprawia błędy
popełnione w pierwszej instancji w jego ustaleniu na podstawie tego samego
materiału dowodowego. Ustalenia sądu drugiej instancji mogą być jednak wadliwie
zarówno gdy akceptuje stan faktyczny ustalony przez sąd pierwszej instancji lub też
gdy dokonuje innego ustalenia (zmiany), w obu przypadkach skutkiem błędnej
oceny dowodów.
Nieuprawnione jest zapatrywanie skarżącego, że Sąd drugiej instancji jest
ograniczony w stosowaniu art. 382 k.p.c., gdy dowody osobowe (zeznania
świadków i stron) przeprowadziła pierwsza instancja, gdyż takie ograniczenie z
przepisu tego nie wynika. Trudno też w drodze orzecznictwa kreować wiążące
reguły dowodowe, gdyż jest to materia ustawy a z drugiej strony to właśnie z niej
wynika określona swoboda w ocenie dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.). Niezasadne jest
również odwoływanie się do zasady bezpośredniości, która zdaniem skarżącej w
przypadku dowodów osobowych (zeznań świadków i stron) miałaby przemawiać,
za prymatem ustaleń sądu pierwszej instancji, który dowody takie przeprowadził.
Zasada bezpośredniości nie ma prostego potwierdzenia w prawie procesowym i
ustawodawca bezwzględnie jej nie zastrzega (w sprawach cywilnych nie wymaga
wszak aby ten sam sędzia przeprowadził całą sprawę). Niemniej Sąd drugiej
instancji mimo, że jest instancją także merytoryczną, to przy samodzielnym
dokonywaniu ustaleń winien jednak zważać na szczególne znaczenie dowodów
osobowych, zwłaszcza gdy treść sporu i przebieg postepowania ujawnia
sprzeczności i interesowność przesłuchiwanych osób co do faktów zasadniczych.
Stąd też na tle wielu spraw o podleganie ubezpieczeniom społecznym, w których
zauważalne było instrumentalne traktowanie przepisów o ubezpieczeniu
społecznym, dowody osobowe często nie były decydujące. Zwłaszcza gdy w
przedstawianiu istotnych faktów zachodzi różnica w zeznaniach lub wyjaśnieniach i
to na różnych etapach prowadzonego postępowania. Zeznania osób
6
zainteresowanych nie są wolne od subiektywnego postrzegania i przekazywania
informacji o zdarzeniach oraz faktach. Spór co do prawa (sytuacji prawnej)
wyzwala zainteresowanie w przedstawianiu faktów. W sprawie ujawniły się
sprzeczności wersji ubezpieczonej i zainteresowanej już na etapie kontrolnym
organu rentowego i później w postępowaniu sądowym. Rację miałby więc skarżący,
że w takiej sytuacji ustalenia a zwłaszcza inne ustalenia drugiej instancji, nawet bez
bezpośredniego ponawiania dowodu, winny być oparte na gruntownej analizie nie
tylko samych zapisów treści zeznań i wyjaśnień lecz również okoliczności i zdarzeń
z nimi związanych.
Przepis art. 382 k.p.c. może być naruszany również wtedy, gdy sąd
nieprawidłowo interpretuje prawo materialne. Właściwie rozumiane prawo
materialne określa, które dowody są istotne w sprawie i jakie mają znaczenie dla jej
rozstrzygnięcia (art. 227 k.p.c.). W sprawie ustala się tylko te fakty, która wymagają
ustalenia. Prawidłowe stosowanie przepisu art. 382 k.p.c. zależy więc od prawa
materialnego.
Zasadne okazały się zarzuty podstawy materialnoprawnej skargi.
Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych z 1998 r. nie wyjaśnia pojęcia
wspólnego gospodarstwa domowego dla osoby współpracującej przy działalności
gospodarczej (art. 8 ust. 2 i ust. 11). Nie wyjaśniała go również poprzednia ustawa
z 1986 r. o organizacji i finansowaniu ubezpieczeń społecznym. Pojęcia takiego
używa się w wielu aktach normatywnych z różnych dziedzin prawa. Ta
różnorodność i brak lub występowanie ustawowej definicji na użytek
poszczególnych regulacji przemawia za samodzielnym znaczeniem tego pojęcia w
przepisie art. 8 ust. 11 w związku z ust. 2 ustawy systemowej. Tutaj z reguły za
punkt odniesienia dla kwalifikacji wspólnego gospodarstwa domowego bierze się
pod uwagę gospodarstwo domowe osoby prowadzącej działalność gospodarczą,
jako to, z którym związana jest (ex definitione z braku posiadania odrębnego)
osoba współpracująca. Wówczas prosta interpretacja poprzestaje też na badaniu
czy wspólny jest budżet domowy oraz koszty prowadzenia jednego gospodarstwa
domowego dla prowadzącego działalność gospodarczą i dla osoby
współpracującej. W tej sprawie rzecz jednak w tym, że nie mamy sytuacji ciążenia
osoby współpracującej do gospodarstwa domowego osoby prowadzącej
7
działalność gospodarczą, gdyż zainteresowana takiego gospodarstwa nie
prowadziła. Jest to więc inna sytuacja niż typowa. Jej odmienność wynika z tego,
że to ubezpieczona zapewnia wspólne gospodarstwo domowe córce prowadzącej
działalności i ona z tego korzystała. To nie ubezpieczona lecz zainteresowana
wyraźnie ciążyła do wspólnego gospodarstwa domowego. W sprawie wiele
okoliczności wskazuje na to, że w spornym okresie nie wyszła z tego gospodarstwa
i nie założyła samodzielnego gospodarstwa domowego. Po wtóre z przepisu art. 8
ust. 2 związku z ust. 11 nie wynika jako warunek (sine qua non) sprawdzalności
wspólnego gospodarstwa domowego istnienie tylko pełnej więzi ekonomicznej
(budżetu domowego) osoby współpracującej i prowadzącej działalność
gospodarczą. Wszak ustawodawca wyłącza stosunek pracy tylko dla celów
ubezpieczeń społecznych. Nie wyłącza więc całkowicie pracowniczego zatrudnienia
dla innych „celów”. Zapewnia zatem pracownikowi „traktowanemu jako osoba
współpracująca” określony stopień samodzielności i odrębności materialnej. W
sprawie podobna sytuacja zachodzi również po stronie zainteresowanej
prowadzącej działalność gospodarczą. Dla niej pozostawanie w zatrudnieniu
pracowniczym wyznaczało nie tylko odrębny zakres działalności ale również
podstawę do ubezpieczenia społecznego (wyłączającą z ubezpieczenia
społecznego z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej). Nie pozostaje to bez
wpływu na jednoczesne prowadzenie działalności gospodarczej i wspólnego
gospodarstwa domowego z matką. Zrozumiałym w takiej sytuacji jest
podporządkowanie funkcjonowania wspólnego gospodarstwa domowego takim
dwóm rodzajom działalności. W efekcie wskazuje to na potrzebę zwiększonej
pomocy udzielanej przez matkę (rodziców) córce, zwłaszcza, gdy nie wydzieliła z
mężem stałego odrębnego zamieszkiwania i innego centrum życiowego. U
rodziców pozostaje zameldowana i adres domowy był adresem zarejestrowania
firmy. Wykańczanie mieszkania jeszcze w 2005 r. jedynie potwierdzało dalsze
związanie z gospodarstwem domowym matki.
Trafnie zarzuca skarżący, że od osoby współpracującej nie wymaga się aż
takiego zaangażowaniu i dyspozycji, jak od osoby prowadzącej działalność
gospodarczą. Odpowiedzi na pytanie na czym ma polegać współpraca przy
prowadzeniu działalności gospodarczej poszukiwać można w samej ustawie
8
systemowej. Skoro wyłącza znaczenie stosunku pracy tylko dla celów ubezpieczeń
społecznych i traktuje pracownika jako osobę współpracującą bez zmiany jego
pozycji na gruncie prawa pracy, to współpraca przy działalności gospodarczej
może mieć cechy takie jak realizacja czynności właściwych dla stosunku pracy.
Traci więc na znaczeniu fotograficzne ustalenie porządku, rodzaju i ilości czynności
wykonywanych przez osobę współpracującą, skoro niespornie przyjmuje się, że
była w zależności co najmniej właściwej dla stosunku pracy. Niezależnie od tego, w
ujmowanej relacji stosunku pracy między osobami bliskimi w większym stopniu
chodzi o podporządkowanie obowiązkom, które wynikają z zapewniania
prawidłowego funkcjonowania rodzinnej firmy (sklepu) a nie o władcze
podporządkowanie pracownicze. Trudno więc wydzielić, która określona czynność
jest lub nie jest współpracą (realizacją stosunku pracy). Również i przy tej
przesłance wiele wskazuje, że przy obciążeniu zainteresowanej własnym
pracowniczym zatrudnieniem to właśnie ubezpieczona w niemałym stopniu
angażowała się w działalność gospodarczą. Wszak poza trudem dojeżdżania do
pracy zainteresowana miała małe dziecko. Ubezpieczona z kolei miała już
określone doświadczenie handlowe wynikające z uprzedniej pracy w gminnej
spółdzielni. Jej pomoc w działalności zarejestrowanej mogła więc istnieć wcześniej
a i później nie być przypadkową.
Uprawnione jest więc stwierdzenie, że wyłączenia z pracowniczego
ubezpieczenia społecznego na podstawie art. 8 ust. 2 i ust. 11 ustawy z dnia 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych osoby współpracującej
przy prowadzeniu działalności gospodarczej, nie warunkuje oparcie wspólnego
gospodarstwa domowego tylko na ścisłej (pełnej) więzi ekonomicznej (budżetowej)
oraz na zaangażowaniu we współpracy równemu co najmniej prowadzeniu takiej
działalności.
Z tych motywów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na mocy art. 39815
§ 1
k.p.c. i art. 108 § 2 k.p.c. w związku z art. 39821
k.p.c.
/tp/