UCHWAŁA SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 17 GRUDNIA 2008 R.
I KZP 27/08
1. Znaczenie normatywne określeń „przemoc wobec osoby”, użytego
w art. 280 § 1 k.k., oraz „gwałt na osobie”, użytego w art. 130 § 3 k.w., jest
tożsame.
2. Nadać powyższej uchwale moc zasady prawnej.
Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki.
Sędziowie SN: M. Buliński, A. Deptuła,
H. Gradzik (sprawozdawca),T. Grzegorczyk, A. Tomczyk,
S. Zabłocki.
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu przed-
stawionego przez Prokuratora Generalnego, na podstawie art. 60 § 2 w zw.
z art. 60 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.
U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.), wniosku o rozstrzygnięcie przez skład sied-
miu sędziów Sądu Najwyższego występujących w orzecznictwie tego sądu
rozbieżności w wykładni prawa i wyjaśnienie następującego zagadnienia
prawnego:
„Czy znaczenie normatywne określenia »przemoc wobec osoby«, użytego
w art. 280 § 1 k.k. oraz »gwałt na osobie«, użytego w art. 130 § 3 k.w., jest
tożsame?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
2
U Z A S A D N I E N I E
W uzasadnieniu wniosku Prokurator Generalny stwierdził, że w
orzecznictwie Sądu Najwyższego utrzymują się rozbieżności w pojmowaniu
znaczenia normatywnego określeń „przemoc wobec osoby” oraz „gwałt na
osobie”, użytych odpowiednio w art. 280 § 1 k.k. i w art. 130 § 3 k.w., a po-
wiązanych funkcjonalnie. Różnice w wykładni tych przepisów w orzecznic-
twie sądów powszechnych zaznaczyły się wcześniej, bo wkrótce po wej-
ściu w życie aktualnie obowiązującego Kodeksu karnego. Zostały one
dwukrotnie zasygnalizowane przez sądy odwoławcze w przedstawionych w
trybie art. 441 § 1 k.p.k. zagadnieniach prawnych wymagających zasadni-
czej wykładni ustawy. Po rozpoznaniu pierwszego z pytań prawnych Sąd
Najwyższy postanowieniem z dnia 16 marca 1999r., I KZP 32/98, odmówił
podjęcia uchwały, a w uzasadnieniu wyraził pogląd, że „gwałt” jest szcze-
gólną formą „przemocy”, przy czym niektóre przypadki przemocy mogą po-
legać na użyciu gwałtu na osobie (OSNKW 1999, z. 7-8, poz. 47). Nato-
miast po rozpoznaniu drugiego zagadnienia Sąd Najwyższy w uchwale z
dnia 21 marca 2007 r., I KZP 39/06 stwierdził, że pojęcie „gwałtu na oso-
bie” zawarte w art. 130 § 3 k.w. oznacza kwalifikowaną formę przemocy
wobec osoby, charakteryzującą się użyciem siły fizycznej o natężeniu stwa-
rzającym niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia (OSNKW 2007, z. 4,
poz. 30). Przytoczone wypowiedzi wskazywały więc na odmienne znacze-
nie tych pojęć. Nie można jednak pominąć, że w niektórych orzeczeniach
wydanych w postępowaniu kasacyjnym Sąd Najwyższy, a także Sąd Ape-
lacyjny w Katowicach w postępowaniu odwoławczym, wyrażały pogląd
przeciwny, utożsamiając znaczenie obu pojęć (np. wyrok SN z dnia 30
czerwca 2004 r., II K 354/03, LEX nr 137456, wyrok SA w Katowicach z
dnia 18 lutego 2001 r., II AKa 18/01, OSA 2002, nr 4, poz. 32).
3
Przy utrzymujących się nadal rozbieżnościach w orzecznictwie, Sąd
Najwyższy, rozważając po raz kolejny tę kwestię w postępowaniu kasacyj-
nym, przedstawił do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi zagadnienie
prawne w formie pytania: czy zakresy znaczeniowe pojęć „przemoc” użyte-
go w art. 280 § 1 k.k. oraz „gwałt na osobie” użytego w art. 130 § 3 k.w. są
tożsame?. Uchwałą z dnia 30 czerwca 2008 r., I KZP 10/08 Sąd Najwyższy
w składzie siedmiu sędziów stwierdził, że zakresy znaczeniowe zwrotów
„przemoc wobec osoby”, użytego w art. 280 § 1 k.k. i „gwałt na osobie”,
użytego w art. 130 § 3 k.w. – są tożsame (OSNKW 2008, z. 7, poz. 53).
Prokurator Generalny zauważa jednak, że także cytowana uchwała
składu siedmiu sędziów nie usunęła rozbieżności w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, skoro krótko po jej podjęciu, w postępowaniach kasacyjnych
dwukrotnie wyrażono pogląd przeciwstawny jej tezie. Mianowicie, w wyro-
kach z dnia 3 września 2008 r. II KK 301/07 i II KK 1/08 (nie publ.) stwier-
dzono, że znaczenie normatywne określeń „gwałt na osobie” – zawartego
w art. 130 § 3 k.w. i „przemoc wobec osoby” – użytego w art. 280 § 1 k.k.,
nie jest tożsame, a wobec tego, wyłączenie stosowania art. 119 § 1 k.w. z
przyczyn określonych w art. 130 § 3 k.w. nie odnosi się do kradzieży rzeczy
o wartości nieprzekraczającej 250 zł, jeśli popełniona została przy użyciu
wobec osoby (groźbie natychmiastowego użycia) przemocy o natężeniu,
które nie osiągnęło stopnia gwałtu na osobie. W obu tych wyrokach za
słuszne uznano stanowisko przedstawione w uchwale z dnia 21 marca
2007 r., a odrzucono argumentację zaprezentowaną w uchwale z dnia 30
czerwca 2008 r. Konsekwencją przyjęcia poglądu wyrażonego w tych
dwóch wyrokach było uznanie, że kradzież popełniona przy użyciu prze-
mocy wobec osoby, w formie nie będącej „gwałtem na osobie” w rozumie-
niu art. 130 § 3 k.w., stanowi wykroczenie określone w art. 119 § 1 k.w.,
gdy wartość przedmiotu zaboru nie przekracza 250 zł.
4
Odnosząc się do wykluczających się poglądów, na które Sąd Naj-
wyższy w różnych składach powoływał się w przytoczonych uchwałach, a
także przy rozstrzyganiu spraw w postępowaniu kasacyjnym, Prokurator
Generalny określił własne stanowisko w podniesionej kwestii. Potwierdza-
jąc aktualność wniosków Prokuratora Krajowego złożonych poprzednio w
sprawach I KZP 39/06 i I KZP 10/08, wypowiedział się za przyjęciem, że
analizowane pojęcia są równoznaczne. Zaznaczył też, że w pełni podziela
wszechstronną argumentację zamieszczoną w uchwale z dnia 30 czerwca
2008 r., I KZP 10/08. Wniósł o uchwalenie, że znaczenie normatywne
określeń „przemoc wobec osoby” i „gwałt na osobie” jest tożsame.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Wniosek Prokuratora Generalnego o podjęcie uchwały w trybie art.
61 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym jest zasadny. Istotnie, rozbieżności w
interpretowaniu przez Sąd Najwyższy omawianych pojęć, które występo-
wały w orzecznictwie przez cały okres obowiązywania Kodeksu karnego z
1997 r., nie ustały po podjęciu uchwały z dnia 30 czerwca 2008 r., skoro
wydano wkrótce wyroki, w których odrzucono przyjęte w niej stanowisko.
Z mocy art. 183 ust. 1 Konstytucji RP Sąd Najwyższy sprawuje nad-
zór nad działalnością sądów powszechnych i wojskowych w zakresie orze-
kania, a na podstawie art. 1 pkt 1 lit. a ustawy o Sądzie Najwyższym, po-
wołany jest do zapewnienia jednolitości orzecznictwa tych sądów. Wskaza-
ne we wniosku Prokuratora Generalnego sprzeczności w interpretacji przez
Sąd Najwyższy przepisów dotyczą istotnej kwestii prawnej, odnoszącej się
do podstawy materialnoprawnej odpowiedzialności za kradzież rzeczy o
wartości nieprzekraczającej 250 zł, popełnionej przy użyciu przez sprawcę
przemocy wobec osoby. Jest oczywiste, że różna wykładnia wskazanych
we wniosku przepisów, zawarta w orzeczeniach Sądu Najwyższego, nie
sprzyja jednolitości orzecznictwa sądów powszechnych i wojskowych. Roz-
strzygnięcia Sądu Najwyższego tylko wtedy dostarczają wzorca zgodności
5
z prawem, gdy ze stosowanych w nich przepisów dekodowane są tak samo
formułowane normy prawne. Nie można też pominąć, że w wypadku uchy-
lenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, Sąd
Najwyższy na podstawie art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k., wyraża
zapatrywania prawne wiążące dla sądu, któremu sprawę przekazano. Pre-
zentowanie różnych poglądów prawnych w orzeczeniach uchylających po-
głębia dodatkowo niejednolitość w orzekaniu przez sądy powszechne i
wojskowe. Instytucja uchwał podejmowanych w trybie art. 61 § 1 ustawy o
Sądzie Najwyższym służy usunięciu rozbieżności w wykładni prawa także
wtedy, gdy ujawniają się one w jego orzecznictwie (art. 60 § 1 tej ustawy).
Przechodząc do merytorycznego rozpoznania wniosku Prokuratora
Generalnego, Sąd Najwyższy zauważa na wstępie, że przedstawione za-
gadnienie prawne jest historycznie związane z aktem ustawowym, którym
przekazano do wykroczeń określoną kategorię przestępstw. Nastąpiło to na
mocy ustawy z dnia 17 czerwca 1966 r. o przekazaniu niektórych drobnych
przestępstw jako wykroczeń do orzecznictwa karno-administracyjnego (Dz.
U. Nr 23, poz. 149). Ustawa (dalej: ustawa z 1966 r.) realizowała cele poli-
tyki kryminalnej w ówczesnych warunkach ustrojowych i społecznych, ukie-
runkowane na złagodzenie represyjności prawa karnego w odniesieniu do
pewnych występków skierowanych przeciwko mieniu, których karygodność,
oceniana wtedy stopniem „społecznego niebezpieczeństwa”, była stosun-
kowo niewielka (J. Bafia: Ustawa o przekazaniu..., NP. 1966, nr 11). Wśród
typów przestępstw, które objęte zostały częściową kontrawencjonalizacją,
znalazły się, między innymi: kradzież, przywłaszczenie, tzw. kradzież le-
śna, paserstwo i uszkodzenie mienia. Za kryterium uznania takich czynów
za wykroczenia przyjęto wartość mienia będącego przedmiotem zaboru, a
w przypadku uszkodzenia mienia wysokość szkody (wtedy 300 lub 150 zł,
w zależności od typu czynu zabronionego – art. 1 do 4 ustawy). Ustawa z
6
1966 r. spowodowała efekt określany w nauce prawa karnego jako tzw.
„przepołowienie” niektórych typów czynów zabronionych.
Od ogólnej zasady przekazania niektórych przestępstw skierowanych
przeciwko mieniu do kategorii wykroczeń, wprowadzono jednak wyjątki.
Ograniczony zakres rozstrzyganego zagadnienia nie wymaga pełnego ich
przytoczenia. Niezbędne jest jedynie wskazanie na wyłączenia od przeka-
zania ujęte w art. 16 § 2 i 3 ustawy z 1966 r., odnoszące się do kradzieży.
Zgodnie z brzmieniem tych przepisów kradzież, niezależnie od wartości
przedmiotu zaboru, nie stanowiła wykroczenia, jeżeli sprawca popełnił ją z
włamaniem (§ 2), bądź jeżeli działał, używając przemocy lub grożąc uży-
ciem natychmiastowego gwałtu na osobie albo doprowadzając człowieka
do stanu nieprzytomności lub bezbronności, aby zabrać innej osobie cudze
mienie ruchome w celu przywłaszczenia lub aby utrzymać się w posiadaniu
zabranego mienia (§ 3).
Wyłączono zatem z zakresu przekazania kradzieże, niezależnie od
wartości ich przedmiotu, popełnione w okolicznościach odpowiadających
znamionom strony przedmiotowej czterech typów przestępstw określonych
wówczas w: art. 258 i art. 259 k.k. z 1932 r. (kradzież rozbójnicza i rozbój),
w art. 2 § 2 lit. b ustawy z dnia 18 czerwca 1959 r. o odpowiedzialności
karnej za przestępstwa przeciwko własności społecznej (kradzież z włama-
niem mienia społecznego, Dz. U. Nr 36, poz. 228) i art. 3 §1 i 2 tej ustawy
(rabunek mienia społecznego, którego sposób popełnienia odpowiadał
znamionom opisanym w art. 259 k.k.). Nadto z typu kradzieży „zwykłej”,
określonej w art. 257 § 1 k.k. z 1932 r., wyłączono te czyny, które polegały
na kradzieży dokonanej z włamaniem.
Wprowadzeniem wyjątków od zasady przeniesienia „drobnych prze-
stępstw” do kategorii wykroczeń, ustawodawca zdecydował, że jeśli spraw-
ca kradzieży realizuje cel przy użyciu środka (sposobu) określonego w
wymienionych wyżej przepisach, dopuszcza się przestępstwa, niezależnie
7
od wartości mienia będącego przedmiotem zaboru. W istocie oznaczało to,
że nadal pozostają przestępstwami kradzieże, których sposób popeł-
nienia sam w sobie jest zachowaniem zabronionym przez prawo kar-
ne. Działając w ten sposób, sprawca nie popełniał bowiem „drobnego prze-
stępstwa”, a tylko takie, zgodnie z intencją ustawy z 1966 r., przeszły do
orzecznictwa karno – administracyjnego. Tak więc poza granicami przeka-
zania pozostały czyny zabronione o dużym ładunku kryminalnym, polega-
jące na zaborze mienia dokonanym przy naruszeniu co najmniej nietykal-
ności cielesnej drugiej osoby albo też na zaborze po uprzednim wdarciu się
siłą do pomieszczenia, w którym znajdowało się mienie. Zakres wyłączeń
miał swoją racjonalną podstawę uwzględniającą wagę naruszonych czy-
nami zabronionymi dóbr, chronionych prawem karnym.
Z dniem wejścia w życie Kodeksu karnego z 1969 r. (1 stycznia 1970
r.) nie zmieniły się przytoczone wyżej zasady wyłączenia od przekazania
kradzieży do kategorii wykroczeń. Ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r. obo-
wiązywała nadal w niezmienionej postaci. Trzeba jednak zauważyć, że wy-
łączenie kradzieży dokonanej z włamaniem (art. 16 § 2 ustawy z 1966 r.)
korespondowało już z typem przestępstwa określonego w art. 208 k.k. z
1969 r., penalizującym (jako jedną z form popełnienia) kradzież z włama-
niem mienia zarówno społecznego, jak i cudzego. Natomiast wyłączenie
zawarte w art. 16 § 3 ustawy z 1966r. wiązało się z typami przestępstw
określonych w art. 209 i 210 k.k. z 1969 r. (kradzież rozbójnicza i rozbój), w
których opisie znamię działania sprawcy przez „użycie przemocy” (w Ko-
deksie karnym z 1932 r.) zastąpiono określeniem „używa gwałtu na oso-
bie”.
Kolejna zmiana ustawodawcza nastąpiła z wejściem w życie w dniu 1
stycznia 1972 r. ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń. Uchy-
liła ona ustawę z 1966 r., ale jej treść została w zasadzie w całości inkorpo-
rowana do Kodeksu wykroczeń. Pozostały w mocy wyłączenia od przeka-
8
zania do wykroczeń kwalifikowanych typów kradzieży, przy czym, jeśli idzie
o popełnione w okolicznościach określonych w art. 209 i 210 k.k. z 1969 r.,
to w art. 130 § 3 k.w. zredagowano zakres wyłączenia zwrotami odpowia-
dającymi opisowi znamion zamieszczonych w tych przepisach, zastępując
sformułowanie „przemoc” słowami „gwałt na osobie”. Rozszerzono nato-
miast zakres wyłączenia związanego z przestępstwem określonym w art.
208 k.k. z 1969 r. na obie formy popełnienia w nim stypizowane, a więc nie
tylko, jak dotąd, na kradzież z włamaniem lecz także na kradzież popełnio-
ną w sposób szczególnie zuchwały (art. 130 § 2 k.w.). Potwierdzono tym
samym zasadę, zrealizowaną w ustawie z 1966 r., że wyłączeniami obej-
muje się wszystkie kradzieże popełnione w sposób, który przesądzał o wy-
pełnieniu znamion ich kwalifikowanego typu.
Ostatnia już zmiana ustawodawcza, istotna dla rozstrzyganego za-
gadnienia, zaistniała z dniem 1 września 1998 r., wraz z wejściem w życie
Kodeksu karnego z 1997 r. i równoczesną nowelizacją art. 130 § 2 k.w.
(ustawa z dnia 28 sierpnia 1998 r. o zmianie ustawy Kodeks wykroczeń,
Dz. U. Nr 113, poz. 717). Przestępstwa rozboju i kradzieży rozbójniczej zo-
stały stypizowane w art. 280 i 281 nowego Kodeksu karnego. W ich opisie
przywrócono określenie funkcjonujące w Kodeksie karnym z 1932 r. –
„używając przemocy” i rozszerzono je o słowa „wobec osoby”, zastępując
nim sformułowanie „używając gwałtu na osobie”, użyte w art. 210 § 1 k.k. z
1969 r. Natomiast korespondujące z tym typem przestępstwa wyłączenie
odpowiedzialności za wykroczenie, ujęte w art. 130 § 3 k.w., nie uległo
zmianie, gdyż określenie „używa gwałtu na osobie” pozostało w jego treści.
Zmieniono tylko zakres wyłączenia ujętego w art. 130 § 2 k.w., przez skre-
ślenie słów „w sposób szczególnie zuchwały”, co wiązało się z rezygnacją
przez ustawodawcę z typizacji przestępstwa kradzieży szczególnie zu-
chwałej.
9
Jak wynika z tej retrospektywy, przy unormowaniu wyłączeń od prze-
kazania „drobnych przestępstw” do kategorii wykroczeń ustawodawca kon-
sekwentnie stosował specyficzną technikę legislacyjną, której trzymał się
przy kolejnych zmianach ustawodawczych. Polegała ona na tym, że wyjątki
od przekazania do wykroczeń kwalifikowanych form kradzieży oznaczano
nie przez wskazanie wyodrębnionych typów przestępstw, lecz przez opis
sposobu (środka) działania sprawcy. Zastosowana technika legislacyjna
nie rodziła w praktyce komplikacji interpretacyjnych przy stosowaniu prze-
pisów definiujących kryterium wyłączenia konkretnej kradzieży z kategorii
wykroczeń. W niedługim czasie od wejścia w życie Kodeksu karnego z
1969 r. uchwalono Kodeks wykroczeń, a w nim, w art. 130 § 2 i 3, doprecy-
zowano zakres wyłączeń w sposób zsynchronizowany z brzmieniem odno-
śnych przepisów Kodeksu karnego, obejmując nim kradzież popełnioną w
sposób szczególnie zuchwały (art. 208 k.k. z 1969 r.).
Należy jednak zauważyć, że w następstwie wprowadzenia do Kodek-
su karnego z 1969 r. nieznanego wcześniej typu przestępstwa kradzieży
szczególnie zuchwałej (w art. 208), zaistniała potrzeba dokonania przez
Sąd Najwyższy wykładni znamion tego typu dla usunięcia rozbieżności,
które przy stosowaniu nowego przepisu pojawiły się w praktyce orzeczni-
czej. W tym właśnie celu Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego złożył wnio-
sek o wyjaśnienie: „pojęcia kradzieży dokonanej w sposób szczególnie zu-
chwały, zawartego w art. 208 k.k. i pojęcia rozboju dokonanego przy użyciu
lub groźbie natychmiastowego użycia gwałtu na osobie, zawartego w art.
210 § 1 k.k.”. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 18 kwietnia 1975
r., VI KZP 47/74 (OSNKW 1975, z. 6, poz.69), Sąd Najwyższy wyjaśnił, że:
1. Przestępstwo rozboju przewidziane w art. 210 § 1 k.k. dokonane
przy użyciu lub groźbie natychmiastowego użycia gwałtu na osobie polega
na zaborze w celu przywłaszczenia mienia za pomocą zastosowania lub
groźby natychmiastowego zastosowania wobec osoby siły fizycznej o takim
10
natężeniu, że stwarzając niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia tej oso-
by pozbawia ją możności lub woli przeciwstawienia się zaborowi mienia
albo możność tę lub wolę ogranicza.
2. Kradzież popełniona w sposób szczególnie zuchwały zachodzi
wtedy, gdy sprawca kradzieży swoim zachowaniem, najczęściej jawnym,
wykazuje postawę lekceważącą wobec posiadacza rzeczy lub otoczenia,
obliczoną na zaskoczenie lub zastraszenie, a w szczególności wtedy, gdy
stosuje przemoc (pokreślenie SN) w postaci niestanowiącej jednak gwałtu
na osobie w rozumieniu wskazanym w pkt 1.
Przytoczona uchwała (w dalszym tekście – uchwała SN z 1975 r.)
prezentowała tezy, które przez cały okres obowiązywania Kodeksu karne-
go z 1969 r. uznawano w orzecznictwie sądowym za niekontrowersyjne w
zasadzie kryterium rozgraniczające odpowiedzialność karną za kradzież
szczególnie zuchwałą i za rozbój w wypadkach, gdy sprawca działał prze-
mocą wobec osoby. Kwestionowano je natomiast w piśmiennictwie (J. Śli-
wowski: Prawo karne, Warszawa 1979, s. 450-453; A. Baran: Glosa do
uchwały, OSPiKA 1976, nr 5), a jeszcze przed podjęciem uchwały odmien-
ny pogląd w tej kwestii, uznający za przemoc wobec osoby każde stoso-
wanie do niej siły fizycznej, wyrażano w doktrynie (I. Andrejew, W. Świda,
W. Wolter: Kodeks karny z komentarzem, Warszawa 1973, s. 633, W. Gu-
tekunst: Kradzież szczególnie zuchwała a rozbój, Prob. Praw. 1973, nr 7).
Niemniej jednak w orzecznictwie sądów, a przede wszystkim Sądu Naj-
wyższego, respektowano przyjęte w uchwale stanowisko (uchwała Izby
Karnej z dnia 25 czerwca 1980 r., VII KZP 48/78, OSNKW z. 8, poz. 65).
Z perspektywy czasu zwraca uwagę rodzaj argumentacji, którą po-
służono się w uzasadnieniu uchwały SN z 1975 r. Wskazuje ona jedno-
znacznie, że przy definiowaniu pojęcia „gwałtu na osobie” Sąd Najwyższy
nie stosował wykładni językowej. Nie badał bowiem zawartości semantycz-
nej ani źródłosłowu „gwałtu” i „przemocy”, jako zachowań skierowanych
11
przeciwko osobie, a oddzielenia „gwałtu na osobie” od innych postaci
przemocy wobec osoby dokonał tylko według reguł wykładni systemowej.
Przyjęto w uchwale, że „gwałt na osobie” należy postrzegać jako działanie
równoważne z punktu widzenia zagrożenia dla osoby, dwóm innym czyn-
nościom sprawczym należącym do znamion przestępstwa określonego w
art. 210 § 1 k.k. z 1969 r., tj. doprowadzeniu człowieka do stanu nieprzy-
tomności lub bezbronności. Uznano, że porównywalne z tymi postaciami
„zniewolenia” osoby jest takie działanie siłą fizyczną, które wymierzone w
osobę, obiektywnie zagraża jej zdrowiu lub życiu, ale zarazem wywołuje
subiektywną reakcję przejawiająca się paraliżem woli i przez to niemożno-
ścią stawienia oporu. Konieczność zachowania przy wykładni owej równo-
ważności czynności sprawczych, ocenianej miarą stopnia zagrożenia dla
ofiary, uznano za niezbędną. Jeśli natomiast zastosowana przemoc nie
wywołała takiego stanu zagrożenia ofiary, to sprawca wypełnił znamię
„szczególnej zuchwałości” w rozumieniu art. 208 k.k. z 1969 r. Uzasadnie-
nie uchwały nie pozostawia wątpliwości, że w ówczesnym stanie prawnym,
Sąd Najwyższy dążył do możliwie precyzyjnego wyznaczenia linii rozgrani-
czającej stronę przedmiotową przestępstw kradzieży szczególnie zuchwa-
łej i rozboju, określonych w art. 208 k.k. i art. 210 § 1 k.k. Przyjął, że prze-
moc wobec osoby może wypełniać odnośne znamię każdego z tych prze-
stępstw, ale tylko kwalifikowana jej postać stanowi „gwałt na osobie” w ro-
zumieniu art. 210 § 1 k.k. Tą wykładnią Sąd Najwyższy rozstrzygnął jakie
cechy przemocy wobec osoby, oceniane według stopnia nasilenia, odpo-
wiadają znamionom „szczególnej zuchwałości”, albo „gwałtu na osobie”.
Przyjęta wykładnia osiągnęła cel, którego oczekiwał wówczas podmiot
przedstawiający zagadnienie prawne, gdyż wskazała organom proceso-
wym kryterium rozróżnienia znamion przestępstw określonych w art. 208
k.k. i w art. 210 § 1 k.k. w wypadkach, gdy działanie sprawcy kradzieży po-
legało na przemocy wobec osoby. Uchwała SN z 1975 r. nie naruszyła sys-
12
temowej zasady, funkcjonującej od wejścia w życie ustawy z 1966 r., że
użycie przez sprawcę każdej formy przemocy wobec osoby przy dokonaniu
kradzieży, wykluczało zakwalifikowanie czynu jako wykroczenia. Jeśli bo-
wiem organ procesowy uznał, że przemoc nie zagrażała zdrowiu i życiu
ofiary, a przy tym nie paraliżowała jej woli oporu, to pozostawało uznać, iż
mieściła się ona w znamionach kradzieży szczególnie zuchwałej, co w myśl
art. 130 § 2 k.w., także wyłączało uznanie czynu za wykroczenie. Jest jed-
nak oczywiste, że ten rezultat został osiągnięty przy ograniczeniu się w
uchwale do wykładni systemowej, bez rozważenia relacji językowych mię-
dzy określeniami „przemoc” i „gwałt na osobie”.
W Kodeksie karnym z 1997 r. nie ma kradzieży szczególnie zuchwa-
łej jako wyodrębnionego typu przestępstwa, a kradzież popełniona przy
użyciu przemocy wobec osoby wypełnia znamiona przestępstwa rozboju
(art. 280 § 1 k.k.). Równocześnie, o czym była już mowa, w przepisach Ko-
deksu wykroczeń określających wyłączenia kradzieży z kategorii wykro-
czeń ze względu na sposób działania sprawcy, nastąpiła jedna tylko zmia-
na, tj. skreślenie w art. 130 § 2 słów „w sposób szczególnie zuchwały”.
Wobec zachowania natomiast dotychczasowej treści art. 130 § 3 k.w., do-
szło w efekcie do niespójności językowej między ustawowym opisem stro-
ny przedmiotowej przestępstw rozboju (art. 280 § 1 k.k.) i kradzieży rozbój-
niczej (art. 281 k.k.), a ujęciem przesłanki wyłączenia kradzieży popełnionej
z użyciem (lub groźbą użycia) wobec osoby siły fizycznej – z klasy wykro-
czeń. Pozostał bowiem w art. 130 § 3 k.w. opis sposobu działania sprawcy
jako „gwałtu na osobie”. Nie ma podstaw, by utrzymywać, że pozostawienie
niezmienionej redakcji przepisu art. 130 § 3 k.w., wobec zmiany treści art.
130 § 2 k.w., było przeoczeniem ustawodawcy. Kwestię dostosowania art.
130 k.w. do przepisów oczekującego na wejście w życie nowego kodeksu
karnego miał przecież ustawodawca na uwadze, skoro zmodyfikował jego
treść w § 2 (zmiana dokonana w § 4 nie ma znaczenia dla rozważnego za-
13
gadnienia). Pozostawienie różnic pomiędzy opisem jednego ze znamion
przedmiotowych przestępstw określonych w art. 280 § 1 i 281 k.k., a nie-
zmienioną redakcją art. 130 § 3 k.w. oznacza zatem, że wykładni sądowej
pozostawiono ustalenie relacji między pojęciami „przemocy wobec osoby” i
„gwałtu na osobie”.
Podejmując tę wykładnię rozpocząć trzeba od oczywistego spostrze-
żenia, że przywrócone do znamion przestępstwa rozboju w Kodeksie kar-
nym z 1997 r. pojęcie „przemocy wobec osoby”, jako jednego ze środków,
którym posługuje się sprawca w realizacji zaboru, obejmuje każdą formę
przemocy, także taką, którą w poprzednim stanie prawnym wiązano,
zwłaszcza po wydaniu przez Sąd Najwyższy uchwały z 1975 r., z kradzieżą
„szczególnie zuchwałą”. Oznacza to, że nastąpiła w ustawie zmiana sys-
temowa, która uzasadnia potrzebę weryfikacji wykładni pojęcia „gwałtu na
osobie”, zawartej w uchwale SN z 1975 r. Skoro bowiem znaczenie norma-
tywne „gwałtu na osobie” wywiedziono metodą wykładni systemowej, to
jest oczywiste, że jej rezultat zachowywał aktualność tylko przez okres ob-
owiązywania przepisów, które były przedmiotem wykładni, czyli tak długo,
jak długo stan prawny, w zakresie wpływającym na jej wynik, pozostawał w
niezmienionej postaci (rebus sic stantibus). W sytuacji, gdy doszło do istot-
nej zmiany treści przepisów prawa materialnego, a jest nią zarówno od-
mienne ujęcie w Kodeksie karnym z 1997 r. jednego ze znamion przedmio-
towych przestępstwa rozboju, jak i brak w tym kodeksie typu przestępstwa
kradzieży szczególnie zuchwałej, to nie można było bezrefleksyjnie prze-
nosić w nowy stan prawny znaczenia omawianych pojęć, ustalonego we-
dług reguł wykładni systemowej dokonanej w oparciu o dawny stan prawny.
Z tego samego względu nie było też uprawnione posłużenie się argumen-
tem, że pojęcie „gwałtu na osobie” ma utrwalone w orzecznictwie znacze-
nie. Zaistniała bowiem konieczność ponowienia wykładni w zmienionym
14
stanie prawnym, a jej wynik mógł doprowadzić do reinterpretacji znaczenia
tego pojęcia.
W tym stadium rozważań aktualizuje się zatem podstawowe pytanie,
czy po wejściu w życie Kodeksu karnego z 1997 r. nadal trafny jest pogląd,
że normatywna treść określenia „gwałt na osobie”, zamieszczonego w art.
130 § 3 k.w., oznacza kwalifikowaną postać „przemocy wobec osoby”, no-
szącej cechy wskazane w uchwale SN z 1975 r. Przystępując do odpowie-
dzi, trzeba odnotować jako notorium, że „gwałt na osobie” nie był i nie jest
pojęciem zdefiniowanym w języku prawnym, ani też nie ma ustalonego
znaczenia w uniwersalnym języku prawniczym. Nie wyjaśniają jego zna-
czenia profesjonalne kompendia wiedzy prawniczej. Jedynie w Wielkiej en-
cyklopedii Prawa (red.: E. Smoktunowicz, Warszawa 2000, s. 278) określa
się „gwałt na osobie” jako postać przemocy, użycie siły fizycznej wobec
osoby, wyrażające się co najmniej w naruszeniu jej nietykalności cielesnej,
ale dla doprecyzowania tego znaczenia odsyła się zarazem do kontekstu,
w jakim pojęcie to występuje w konkretnym akcie normatywnym, tj. do art.
210 § 1 k.k. z 1969 r. i do art. 130 § 3 k.w. Nie ulega więc wątpliwości, że
podlega ono wykładni, jak każde określenie należące do języka ogólnego,
w funkcji którą pełni w tekście prawnym.
Jak już stwierdzono, znaczenie normatywne „gwałtu na osobie” w art.
210 § 1 k.k. z 1969 r. i w art. 130 § 3 k.w. ustalono wykładnią systemową.
Skoro jednak, w rezultacie zmian ustawowych, zmieniły się determinanty
tej wykładni, to nie można uznać za wystarczające, tym bardziej za przeko-
nujące, poglądy wyrażane w orzeczeniach wydanych po dniu 31 sierpnia
1998 r., w których wskazywano na potrzebę podtrzymania nadanego
uchwałą SN z 1975 r. rozumienia „gwałtu na osobie” jako kwalifikowanej
formy „przemocy”. Wypowiadano je bez zweryfikowania rezultatów zasto-
sowanej tam wykładni systemowej i bez rozważenia skutków zmiany treści
15
odnośnych przepisów w Kodeksie karnym z 1997 r. i w Kodeksie wykro-
czeń.
Przy dokonywaniu wykładni w obecnym stanie prawnym nie występu-
je już potrzeba rozgraniczenia strony przedmiotowej dwóch różnych typów
przestępstw normujących odpowiedzialność karną za kradzież dokonaną
przy zastosowaniu przemocy wobec osoby. Interpretacja przepisów powin-
na teraz przebiegać zgodnie z ogólnymi zasadami, a więc z pierwszeń-
stwem dla wykładni językowej i z zastosowaniem wykładni subsydiarnych,
jako metod wspomagających. Wymogi te spełniła wykładnia dokonana w
uchwale Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2008 r.
W ocenie Sądu Najwyższego w składzie rozpoznającym wniosek
Prokuratora Generalnego, zasadne jest stwierdzenie wyrażone w uzasad-
nieniu uchwały z dnia 30 czerwca 2008 r., że na gruncie wykładni języko-
wej nie ma podstaw do przyjęcia, iż „gwałt na osobie” jest szczególną, kwa-
lifikowaną stopniem intensywności, formą przemocy wobec osoby. Przed-
stawiona tam argumentacja jest trafna. Nie potwierdzają owej specyfiki
„gwałtu na osobie”, nadanej w uchwale SN z 1975 r., słowniki języka pol-
skiego, odwołujące się do źródłosłowu „przemocy” i „gwałtu” oraz prezentu-
jące użycie tych słów w różnych kontekstach. Przy rozważaniu niniejszego
zagadnienia istotny jest jeden tylko kontekst użycia określeń „gwałtu” i
„przemocy” – jako działania sprawcy skierowanego bezpośrednio przeciw-
ko osobie, realizującego zamiar zaboru rzeczy. Podążając tym kierunkiem
poszukiwań, w przeglądzie słownikowych znaczeń obu pojęć można odno-
tować, że „przemoc” oznacza wykorzystywanie fizycznej przewagi do czy-
nów bezprawnych dokonywanych na kimś (E. Sobol red.: Nowy słownik
języka polskiego, Warszawa 2002), przewagę fizyczną wykorzystywaną w
celu wymuszenia czegoś na kimś (S. Dubisz red.: Uniwersalny słownik ję-
zyka polskiego, Warszawa 2003), brutalne działanie, w którym ktoś stosuje
siłę, by narzucić komuś swoją wolę lub wymusić coś na kimś (M. Bańko
16
red.: Inny słownik języka polskiego PWN, Warszawa 2000). Te same w ko-
lejności słowniki objaśniają, w przytoczonym kontekście określenie „gwałt”,
jako a) przemoc dokonaną przy użyciu siły fizycznej, b) przemoc, bezpra-
wie dokonane przy użyciu siły fizycznej, c) robienie coś innej osobie siłą,
wbrew jej woli. Jak widać, istota działania wobec innej osoby przemocą lub
gwałtem jest taka sama, a sprowadza się do narzucenia i wykorzystania
przewagi siły fizycznej nad tą osobą. Żadne względy semantyczne nie uza-
sadniają konkluzji, że gwałt stanowi tak nasiloną formę przemocy, iż stwa-
rza ona zagrożenie co najmniej dla zdrowia ofiary i pozbawia ją możności
oraz woli stawienia oporu. Przypisanie tej właściwości „gwałtowi na osobie”
było w uchwale SN z 1975 r. rezultatem wykładni kreatywnej, ukierunko-
wanej na służące przejrzystości ówczesnego systemu prawa karnego roz-
dzielenie odpowiedzialności za kradzież dokonaną przy użyciu przemocy,
na dwa typy przestępstw, z którymi ta forma oddziaływania sprawcy na
osobę była związana, określone w art. 208 i 210 § 1 k.k. z 1969 r. Dodano
tam funkcjonującemu w języku ogólnym określeniu „gwałt na osobie”, takiej
treści specjalnej, by w znamionach przestępstwa opisanego w art. 210 § 1
k.k. z 1969 r., nabrało ono pożądanego znaczenia prawnego, pozwalają-
cego na wyłączenie z zakresu normowania objętego tym przepisem kra-
dzieży dokonanych przemocą o mniejszym nasileniu i kwalifikowanie ich z
art. 208 k.k. z 1969 r. Wykładnia językowa, której zabrakło w uchwale SN z
1975 r., a którą przeprowadzono w uchwale z dnia 30 czerwca 2008 r., nie
dostarczyła wystarczających przesłanek do rozpoznania w określeniu
„gwałt na osobie” treści indywidualizującej działanie sprawcy, jako szcze-
gólnie nasilonej, groźnej dla zdrowia i życia ofiary, formy przemocy.
Pozostając nadal przy znaczeniach słownikowych, można z praktyki
orzeczniczej wskazać na liczne przykłady żywiołowego i nieustępliwego
atakowania ofiary przez sprawcę zmierzającego do zaboru rzeczy, które to
działanie w języku ogólnym w pełni zasługiwałoby na nazwanie gwałtem na
17
osobie, ale jako sprowadzające się tylko do ponawiania naruszania niety-
kalności cielesnej, wcale nie stwarzało realnego zagrożenia dla zdrowia
atakowanej osoby. Są też w orzecznictwie przykłady atakowania przez
sprawcę w celu rabunkowym w sposób ewidentnie zagrażający zdrowiu
ofiary, co jednak nie odbierało jej woli i możności stawienia skutecznego
oporu, a więc nie osiągnęło stanu, który w myśl uchwały SN z 1975 r. sta-
nowi konieczny komponent pojęcia „gwałtu na osobie”. Nie ma więc pod-
staw do uogólnienia, że działanie sprawcy, które odpowiada językowemu
rozumieniu „gwałtu na osobie”, niesie z sobą zagrożenie co najmniej dla
zdrowia osoby i pozbawia ją woli oporu. Tak groźne dla ofiary działanie
przy zaborze rzeczy spotyka się co prawda często, ale nie może to uza-
sadniać wniosku, że mniej niebezpieczne formy przemocy nie mieszczą się
w językowym znaczeniu określenia „gwałt na osobie”.
Wykładnia językowa nie potwierdziła zatem wniosku, że w „gwałcie
na osobie” zawiera się differentia specifica „przemocy wobec osoby”, ani
też tego, że znaczenie obu określeń jest różne. Można natomiast zgodzić
się, że sformułowanie „gwałt na osobie” mieści w sobie pewną dozę emfa-
zy, bardziej podkreśla dynamikę i bezpośredniość ataku na ofiarę. Jednak
takie stylistyczne zabarwienie określenia „gwałt” nie odbiera określeniu
„przemoc” tych samych rzeczywistych cech działania sprawcy, jednakowo
zbiegających się w samej istocie przemocy, jako stosowania siły fizycznej.
Oba określenia oznaczają tylko to, że sprawca wykorzystuje siłę fizyczną
stosowaną bezpośrednio do osoby w celu realizacji swojego zamiaru. Dla-
tego też, jako nietrafny jawi się argument, odwołujący się do zakazu wy-
kładni synonimicznej w odniesieniu do pojęć „przemoc wobec osoby” i
„gwałt na osobie”. Ich treść językowa, charakteryzująca istotę zachowania,
jest taka sama.
Jak już stwierdzono, po wejściu w życie Kodeksu karnego z 1997 r. i
równoczesnej zmianie treści art. 130 § 2 k.w. (1 września 1998 r.), zasad-
18
ność tez uchwały SN z 1975 r. należało zweryfikować nie tylko przez pod-
jęcie wykładni językowej, ale także przez ponowienie wykładni systemowej.
Podstawową regułą wykładni systemowej jest to, by przy respektowaniu
językowej treści przepisów, interpretować je w sposób zmierzający do za-
chowania spójności systemu, nie tylko w ramach regulacji określonej insty-
tucji prawnej i gałęzi prawa, w której ona funkcjonuje, ale także w relacji do
całego hierarchicznie zbudowanego porządku prawnego, określonego tak-
że wzorcami konstytucyjnymi. Jest bowiem niekwestionowanym założe-
niem prawodawcy, że cały system prawny traktuje jako zharmonizowany w
aspekcie pionowym i poziomym (M. Zieliński, Wykładnia prawa. Zasady.
Reguły. Wskazówki., Warszawa 2002 r., s. 282-283).
Podejmując w aktualnym stanie prawnym wykładnię systemową po-
jęcia „gwałt na osobie”, funkcjonującego już tylko w art. 130 § 3 k.w., trzeba
raz jeszcze wrócić do unormowań ustawy z 1966 r. Wynikało z nich, że
ustawodawca nie przekazał do kategorii wykroczeń kradzieży (niezależnie
od wartości ich przedmiotu) popełnionych w sposób, który sam w sobie
stanowił zachowanie zabronione przez prawo karne (naruszenie nietykal-
ności cielesnej, zmuszanie do określonego zachowania, groźba karalna,
zniszczenie lub uszkodzenie mienia). Kryterium zakwalifikowania kradzieży
jako przestępstwa bądź wykroczenia, ze względu na sposób popełnienia,
nie rodziło problemów interpretacyjnych ani rozbieżności w orzecznictwie,
także po wprowadzeniu w Kodeksie karnym z 1969 r. typu kradzieży
szczególnie zuchwałej (uchwała SN z 1975 r. precyzowała tylko kryterium
różnicujące znamiona przestępstw z art. 208 i art. 210 § 1 k.k. z 1969 r.).
Dopiero pozostawienie po dniu 31 sierpnia 1998 r. w niezmienionej redakcji
art. 130 § 3 k.w., przy wprowadzeniu w Kodeksie karnym z 1997 r. do stro-
ny przedmiotowej przestępstwa rozboju znamienia „używając przemocy
wobec osoby” nasunęło pytanie, czy opis zachowania sprawcy zamiesz-
czony w art. 130 § 3 k.w. obejmuje każdą formę przemocy, czy też taką tyl-
19
ko, jaką nadano pojęciu „gwałtu na osobie” w uchwale SN z 1975 r. Poszu-
kując obecnie odpowiedzi na gruncie wykładni systemowej, należało roz-
ważyć, czy są podstawy do przyjęcia, że racjonalny ustawodawca, zmienia-
jąc w nowym kodeksie karnym opis strony przedmiotowej przestępstwa
rozboju i zachowując treść art. 130 § 3 k.w., odstąpił od zasady, zrealizo-
wanej w ustawie z 1966 r., a funkcjonującej również w okresie obowiązy-
wania Kodeksu karnego z 1969 r., iż nie przekazuje się do kategorii wykro-
czeń kradzieży dokonanych z użyciem przemocy wobec osoby.
W przekonaniu Sądu Najwyższego, na tak postawione pytanie należy
odpowiedzieć przecząco i kategorycznie odrzucić kierunek wykładni sys-
temowej, który wiódłby do uznania kradzieży dokonanej przy użyciu „słab-
szej” formy przemocy wobec osoby (nie osiągającej cech „gwałtu na oso-
bie” w rozumieniu uchwały SN z 1975 r.), za wykroczenie określone w art.
119 § 1 k.w. Odmiennemu stanowisku sprzeciwia się podstawowa zasada
wykładni systemowej, tj. założenie niesprzeczności systemu prawa. (T. Ol-
szewski: Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2007 r., I
KZP 39/06, PiP 2007, nr 10). W sytuacji, gdy kradzież z włamaniem (art.
279 k.k.), a więc czyn dokonany z zastosowaniem przemocy wobec rzeczy,
stanowi zawsze przestępstwo, przesunięcie do kategorii wykroczeń kra-
dzieży dokonanej przy użyciu „słabszej” formy przemocy wobec osoby (art.
280 § 1 k.k.), bądź stosowaniu jej po zaborze rzeczy w celu utrzymania się
w jej posiadaniu (art. 281 k.k.), oznaczałoby w efekcie naruszenie hierarchii
dóbr chronionych prawem karnym.
Dla wykazania, jak paradoksalne, zarazem niemożliwe do zaakcep-
towania skutki pociągałoby uznanie za wykroczenie kradzieży rzeczy o
wartości nieprzekraczającej 250 zł, popełnionej przy użyciu „słabszej” for-
my przemocy na osobie, wystarczy uzmysłowić prawne następstwa tego,
że opis sposobu dokonania zaboru nie należy do ustawowych znamion
wykroczenia określonego w art. 119 § 1 k.w. Przy zakwalifikowaniu tak po-
20
pełnionej kradzieży jako wykroczenia, okoliczność, że sprawca stosował
przemoc wobec osoby, byłaby obojętna dla materialnoprawnej charaktery-
styki czynu, a miałaby ewentualne znaczenie tylko przy wymiarze kary za
wykroczenie. Wykładnia prowadząca do uznania, że pewne formy przemo-
cy stosowanej przez sprawcę wobec osoby przy dokonywaniu kradzieży
nie należą do istoty czynu, jeśli wartość rzeczy nie przekracza 250 zł, naru-
szałaby tym samym rażąco zasadę spójności systemu prawa karnego. Nie
można przecież nie dostrzegać znaczenia faktu, że bezprawne użycie
przemocy fizycznej wobec osoby, samo w sobie stanowi przestępstwo co
najmniej naruszenia nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.), a stosowanie
jej w celu zmuszenia do określonego zachowania – ścigane z urzędu prze-
stępstwo określone w art. 191 § 1 k.k. Jednak przy sprowadzeniu odpo-
wiedzialności za tak dokonaną kradzież do przepisu art. 119 § 1 k.w.,
przemoc wobec osoby, która służyła sprawcy za środek do realizacji celu,
nie znalazłaby odzwierciedlenia w prawnej kwalifikacji czynu zabronionego.
W rezultacie to przestępcze zachowanie nie zostałoby sprawcy przypisane.
Co prawda, w myśl art. 10 § 1 k.w., jeżeli czyn będący wykroczeniem
wyczerpuje zarazem znamiona przestępstwa, orzeka się za przestępstwo i
za wykroczenie, ale przepis ten nie znalazłby tu zastosowania. Unormowa-
na w nim odrębna odpowiedzialność za wykroczenie i za przestępstwo
(tzw. idealny zbieg przepisów), zachodzi wtedy, gdy czyn wypełnia jedno-
cześnie znamiona przestępstwa i wykroczenia, ale dotyczy to sytuacji, w
której zbieg jest rzeczywisty, tj. gdy opisy ustawowe wykroczenia i prze-
stępstwa pozostają w stosunku krzyżowania. W omawianym układzie mię-
dzy znamionami wykroczenia określonego w art. 119 § 1 k.w., a znamio-
nami przestępstw określonych w art. 217 § 1 k.k. i w art. 191 § 1 k.k. nie
ma relacji krzyżowania. Znamiona obu typów czynów zabronionych nie za-
chodzą na siebie. Nie może zatem dojść do odrębnego orzekania za prze-
stępstwo i za wykroczenie na zasadzie art. 10 § 1 k.w. Jeśli sprawca pono-
21
siłby odpowiedzialność za wykroczenie, jak przyjmuje się w orzeczeniach,
w których in concreto nie uznano przemocy stosowanej przez sprawcę za
„gwałt na osobie”, to nie byłoby już możliwości orzekania za przestępstwo
na tej podstawie, że zachowanie polegające na stosowaniu przez sprawcę
przemocy wobec osoby nie należy do znamion art. 119 § 1 k.w. i nie zosta-
ło objęte ukaraniem za wykroczenie. Podstawą faktyczną orzekania w każ-
dym kolejnym postępowaniu byłby bowiem ten sam czyn, który stanowił
substrat rozstrzygnięcia w sprawie o wykroczenie. Jeśli postępowanie w
sprawie o wykroczenie wszczęto, bądź je ukończono, to prowadzenie po-
stępowania o przestępstwo nie byłoby dopuszczalne ze względu na zaist-
nienie ujemnej przesłanki procesowej określonej w art. 17 § 1 pkt 7 k.p.k.
Przepis ten dotyczy, co prawda, postępowania karnego w sprawach o
przestępstwa, ale jak to przyjmuje się w orzecznictwie i w doktrynie, źródła
zasady ne bis in idem nie można ograniczać wyłącznie do materii unor-
mowanej w Kodeksie postępowania karnego. Znajduje ona zastosowanie
we wszystkich postępowaniach, w których przewidziane jest stosowanie
środków o charakterze represyjnym (A. Błachnio-Parzych: Pozorny zbieg
znamion przestępstwa i wykroczenia a zasada ne bis in idem w orzecznic-
twie Sądu Najwyższego, Pal. 2008, nr 9-10). Wystarczy wskazać, że nie-
dopuszczalność kumulacji odpowiedzialności karnej z wykroczeniową i
dyscyplinarną stwierdził ETPCz w orzeczeniach z dnia 8 czerwca 1976 r. w
sprawach Engel i inni przeciwko Holandii i z dnia 23 października 1995 r. w
sprawie Gradinger przeciwko Austrii (M. Nowicki, Europejska Konwencja
Praw Człowieka. Wybór Orzecznictwa, Warszawa 1999 r., s. 172 i 539).
Jeszcze dalej idący zakaz kumulowania odpowiedzialności, bo dotyczący
sankcji administracyjnej i karnej za wykroczenie skarbowe, wynika z wyro-
ku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 kwietnia 1998 r., K 17/97 (OTK
1998, z. 3, poz. 30).
22
System prawa karnego, który wyłączałby z kategorii przestępstw czy-
ny polegające na zaborze cudzej rzeczy przy użyciu przemocy wobec oso-
by, nawet jeśli przemoc ta obiektywnie nie zagrażała zdrowiu, byłby obcią-
żony niespójnością aksjologiczną. Naruszenie nietykalności i zmuszanie
przemocą do określonego zachowania godzi w wolność i integralność fi-
zyczną człowieka, a więc w dobra pozostające pod ochroną prawa karne-
go. Natomiast odpowiedzialność za kradzież rzeczy o wartości nieprzekra-
czającej 250 zł przewidziana jest w Kodeksie wykroczeń, a więc w akcie
prawnym regulującym postępowanie w sprawach o czyny zabronione cha-
rakteryzujące się mniejszą niż przestępstwa szkodliwością społeczną.
Przyjęcie zatem, że sprawca kradzieży takiej rzeczy, popełnionej przy uży-
ciu wobec osoby przemocy, popełnia wykroczenie z art. 119 § 1 k.w.,
oznaczałoby w konsekwencji, że nie odpowiadałby on już za zachowanie
przestępcze, które służyło mu za środek realizacji zaboru. Akceptowanie
takich skutków pozostawienia przez ustawodawcę przepisu art. 130 § 3
k.w. w niezmienionym sformułowaniu, oznaczałoby zarazem zgodę na wy-
kładnię tego przepisu nie tylko ignorującą wagę i hierarchię dóbr chronio-
nych prawem karnym, ale także naruszającą paradygmat kryminalizacji
bezprawnych zachowań naruszających wolność osobistą i nietykalność cie-
lesną człowieka.
System prawa karnego, który nie chroniłby osoby przed bezprawnym
naruszeniem wolności i nietykalności cielesnej wtedy, gdy takim środkiem
posłużył się sprawca zaboru rzeczy mniejszej wartości, byłby niespójny
wewnętrznie, a więc w aspekcie poziomym. Chroniąc własność (lub posia-
danie) rzeczy o wartości nieprzekraczającej 250 zł, tamowałby, w omawia-
nym tu układzie faktycznym, odpowiedzialność karną za stanowiące środek
dokonania zaboru takiej rzeczy, naruszenie dóbr prawnych wyższego rzę-
du. Wewnętrzna sprzeczność systemu byłaby tym bardziej widoczna, że
ustawodawca nie odstąpił przecież od wyłączenia z kategorii wykroczeń
23
żadnych kradzieży dokonanych z włamaniem, a więc czynów zabronionych
popełnionych z użyciem przemocy do rzeczy, cechujących się niższym
stopniem społecznej szkodliwości, niż kradzież popełniona z użyciem agre-
sji wobec osoby.
Rozważając zagadnienie z punktu widzenia zasad wykładni syste-
mowej, nie można pominąć, że w całym okresie poprzedzającym aktualny
stan prawny, ukształtowany po dniu 31 sierpnia 1998 r., tzw. typy „przepo-
łowione” nigdy nie obejmowały kradzieży dokonanych przez sprawcę w
sposób, który odpowiadając znamionom ustawowym, przeistaczał czyn w
kwalifikowany typ kradzieży. Tak to wynikało już z unormowania w art. 16
ustawy z 1966 r. Nie zaprzeczało tej zasadzie to, że wyłączono z zakresu
przekazania także kradzież z włamaniem, mimo iż Kodeks karny z 1932 r.
nie zawierał typu kradzieży kwalifikowanej tym znamieniem. Kradzież z
włamaniem funkcjonowała bowiem w ówczesnym systemie prawa karnego
już od 1953 r., a w dniu wejścia w życie ustawy z 1966 r. była penalizowa-
na w ustawie z dnia 18 czerwca 1959 r. o odpowiedzialności karnej za
przestępstwa przeciwko własności społecznej.
Nie ma żadnych przesłanek, by zakładać, że wraz z wejściem w życie
Kodeksu karnego z 1997 r. ustawodawca odstąpił od tej zasady wyjściowej
i zdecydował, że także w ramach typu kwalifikowanego, penalizującego
kradzież dokonaną przy użyciu przemocy wobec osoby (art. 280 § 1 k.k.),
należy wyodrębnić taką jego postać, która wciąż zawierając w swoim obra-
zie faktycznym stosowanie przemocy wobec osoby, będzie stanowić wy-
kroczenie, a kryterium rozgraniczającym miałby być stopień nasilenia tej
przemocy przy dokonywaniu zaboru. Koncepcja takiego „przepołowienia”
kradzieży popełnionej z użyciem przemocy wobec osoby prowadziłaby do
tego, że sprawca zaboru rzeczy o wartości 251 zł, dokonanej przy użyciu
„słabszej” formy przemocy ponosiłby odpowiedzialność karną za popełnie-
nie rozboju, a więc przestępstwa o surowym zagrożeniu ustawowym, ale w
24
wypadku, gdy wartość ta wynosiłaby 249 zł, odpowiadałby tylko za wykro-
czenie. Konsekwencje tej „ambiwalencji” zagrożenia karnego, uzależnio-
nego prawie w każdym przypadku od „stanu posiadania” ofiary w chwili
czynu, a nie od sprecyzowanego zamiaru sprawcy, zaprzeczałyby racjo-
nalności ustawodawcy. I tu trzeba powtórzyć, że „przepołowienie” prze-
stępstwa rozboju (odpowiednio także kradzieży rozbójniczej) raziłoby nie-
konsekwencją w sytuacji, gdy pozostają w klasie przestępstw wszystkie
kradzieże z włamaniem, a więc czyny zabronione o mniejszym typowo ła-
dunku kryminalnym. Tak więc i z tych względów wykładnia, która sankcjo-
nowałaby „przepołowienie” przestępstw rozboju i kradzieży rozbójniczej,
naruszałaby reguły wykładni systemowej, prowadząc do zakłócenia pozio-
mej spójności systemu prawa karnego.
Nie pozostaje w sprzeczności z tymi wnioskami to, że zwrot „gwałt na
osobie” zamieszczony jest w opisie strony przedmiotowej przestępstwa
określonego w art. 166 k.k. (piractwo w komunikacji wodnej lub powietrz-
nej). W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2008 r. wykazano,
że przy konstruowaniu znamion tego przestępstwa ustawodawca zsyntety-
zował treść trzech, wiążących Rzeczpospolitą Polską aktów prawa między-
narodowego: 1) Konwencji o morzu pełnym, sporządzonej w Genewie w
dniu 29 kwietnia 1958 r. (Dz. U. z 1963r. Nr 33, poz. 187), 2) Konwencji o
zwalczaniu bezprawnego zawładnięcia statkami powietrznymi, sporządzo-
nej w Hadze w dniu 16 grudnia 1970 r. (Dz. U. z 1972r. Nr 25, poz. 181 ze
zm.) i 3) Konwencji w sprawie przeciwdziałania bezprawnym czynom prze-
ciwko bezpieczeństwu żeglugi morskiej, sporządzonej w Rzymie w dniu 10
marca 1988 r. (Dz. U. z 1994 r. Nr 129, poz. 635). Każda z Konwencji w
sposób sobie właściwy, a jednak treściowo ze sobą zbieżny, określa za-
chowania sprawców, które w prawie wewnętrznym Państw – stron, powin-
ny być uznane za czyn zabroniony. Wszystkie te zachowania, ujęte w róż-
ną szatę słowną, oznaczają formy zmuszania – od zastraszania, po bezpo-
25
średnie stosowanie siły fizycznej wobec osób. Określając w art. 166 § 1
k.k. czynność sprawczą jako stosowanie „gwałtu na osobie”, ustawodawca
objął tym sformułowaniem wszystkie formy przemocy opisane w Konwen-
cjach różnymi słowami i w ten właśnie sposób wykonał w pełni zobowiąza-
nie międzynarodowe Państwa, wynikające z ich ratyfikacji. Nie jest więc
trafny argument, jakoby zamieszczenie w art. 166 § 1 k.k. określenia „gwałt
na osobie” miało potwierdzać wyróżnienie tej postaci zachowania sprawcy
jako szczególnej, kwalifikowanej stopniem natężenia przemocy wobec
osoby. Przeciwnie, treść art. 166 § 1 k.k., zważywszy na syntetyczny i sze-
roki zasięg określenia „gwałt na osobie”, potwierdza jego równoważność
znaczeniową ze sformułowaniem „przemoc wobec osoby”.
W podsumowaniu rozważań należy stwierdzić, że po wejściu w życie
Kodeksu karnego z 1997 r. i równoczesnych zmian w Kodeksie wykroczeń,
treść uchwały SN z 1975 r. uległa dezaktualizacji. W obecnym stanie praw-
nym jej recepcja nie jest już możliwa. Odpadły powody poszukiwania kryte-
rium rozdzielenia odpowiedzialności karnej za kradzież popełnioną przy
użyciu przemocy wobec osoby, wiążącej się z typami przestępstw określo-
nych w Kodeksie karnym z 1969 r. w art. 210 § 1 i w art. 208, a w tym wła-
śnie celu w uchwale SN z 1975 r. nadano określeniu „gwałt na osobie”
znaczenie przemocy odpowiednio nasilonej, łącząc zarazem „słabsze” jej
formy ze znamionami przestępstwa kradzieży szczególnie zuchwałej (art.
208 k.k. z 1969 r.). W przyjętej wówczas interpretacji obu omawianych po-
jęć nie brano pod uwagę, że ich znaczenie językowe jest takie samo.
W aktualnym stanie prawnym uchwała SN z 1975r. nie może zawa-
żyć na rozstrzygnięciu zagadnienia przedstawionego we wniosku. Jej treść,
zdeterminowana w okresie obowiązywania Kodeksu karnego z 1969 r.
względami systemowymi, okazałaby się dziś swego rodzaju „pułapką”,
gdyż następstwa postrzegania „gwałtu na osobie” jako kwalifikowanej for-
my „przemocy wobec osoby”, prowadziłyby do zaburzenia spójności sys-
26
temu prawa karnego. Skutkiem byłaby niedopuszczalna aksjologicznie re-
dukcja odpowiedzialności karnej sprawcy kradzieży popełnionej przy użyciu
przemocy nie stwarzającej zagrożenia dla zdrowia i życia ofiary. Sprawca
ponosiłby odpowiedzialność za czyn znamienny zaborem rzeczy małej war-
tości (wykroczenie), a nie za zabór popełniony z użyciem przemocy wobec
osoby. To ostatnie znamię, stanowiące o przestępności zachowania, bar-
dziej miarodajnie niż mała wartość rzeczy, obrazuje rzeczywisty ładunek
kryminalny czynu i zważywszy na unormowania w Kodeksie karnym, naka-
zuje postrzegać go jako przestępstwo ścigane z urzędu.
Ostatecznie zatem, po rozważeniu przedstawionego zagadnienia Sąd
Najwyższy przyjął, że rezultaty wykładni językowej pojęć „przemoc wobec
osoby” i „gwałt na osobie” nie potwierdzają, że zawarte jest w nich zróżni-
cowanie istoty sposobu działania sprawcy, a w szczególności, że odmien-
nie charakteryzują one zagrożenie osoby pokrzywdzonej. Wobec seman-
tycznej równoważności obu określeń, wykładnia przeprowadzona przy za-
łożeniu spójności systemu prawa karnego wyklucza, by z pojęcia „przemo-
cy wobec osoby” można było wyłączyć pewne formy „słabsze”, według kry-
terium wskazanego w uchwale SN z 1975 r., i łagodzić konsekwencje
prawne kradzieży popełnionej przy ich użyciu, do odpowiedzialności za wy-
kroczenie.
Za tożsamym znaczeniem w obecnym stanie prawnym „gwałtu na
osobie” w rozumieniu art. 130 § 3 k.w. i „przemocy wobec osoby” w rozu-
mieniu art. 280 § 1 k.k., opowiada się doktryna i piśmiennictwo prawnicze
(M. Dąbrowska – Kardas i P. Kardas w A. Zoll red.: Kodeks karny. Część
szczególna, Komentarz, t. III. Kraków 2008, s. 114-115; A. Marek: Prawo
wykroczeń, Warszawa 2002, s. 136, tenże: Kodeks karny. Komentarz,
Warszawa 2004, s. 572; B. Michalski w: A. Wąsek red.: Kodeks karny.
Część szczególna, t. II, Komentarz do art. 222- 316, Warszawa 2006, s.
871; J. Kasprzycki: Czy rozbój to także przestępstwo przeciwko życiu i
27
zdrowiu?, CzPKiNP., 2003, nr 2; J. Wawrowski: Przestępstwa z użyciem
przemocy, PS 2007, Nr 6; T. Olszewski: op. cit.).
Z wszystkich tych względów Sąd Najwyższy, w odpowiedzi na pyta-
nie sformułowane we wniosku Prokuratora Generalnego uchwalił, że zna-
czenie normatywne określeń „przemoc wobec osoby”, użytego w art. 280 §
1 k.k. oraz „gwałt na osobie”, użytego w art. 130 § 3 k.w. jest tożsame.
Doniosłość podjętej uchwały dla praktyki orzeczniczej uzasadnia na-
danie jej mocy zasady prawnej na podstawie art. 61 § 6 ustawy z dnia 23
listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym.