Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 335/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 lutego 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Antoni Górski (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Henryk Pietrzkowski
Protokolant Piotr Malczewski
w sprawie z powództwa I.Ł.
przeciwko "Z." Spółce z o.o.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 11 lutego 2009 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 20 maja 2008 r., sygn. akt [...],
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do
ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając
temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
I.Ł. wystąpiła przeciwko „Z.” sp. z o.o. z powództwem o zasądzenie kwoty
90 000 zł tytułem zadośćuczynienia za uszkodzenie ciała.
Pozwany wnosił o oddalenie powództwa, zarzucając, że nie ponosi
odpowiedzialności za skutki wypadku, jakiemu uległa powódka.
Wyrokiem z dnia 6 lutego 2008 r. Sąd Okręgowy w W. zasądził od
pozwanego na rzecz powódki kwotę 50.000 zł z ustawowymi odsetkami, a dalej
idące powództwo oddalił. Rozstrzygnięcie to oparł na następujących ustaleniach
i ocenach. W dniu 2 maja 2000 r. ówczesna jednostka organizacyjna Gminy W.,
ZDK oraz MPZ - którego następcą prawnym jest pozwany - zawarły umowę,
zgodnie z którą przedsiębiorstwo to miało dokonać „nasadzeń drzew wraz z
trzyletnią pielęgnacją oraz zabezpieczeniem nasadzeń w pasach drogowych W.”.
Zgodnie z § 8 pkt 2 umowy, przedsiębiorstwo zobowiązane było także do
„urządzenia oraz zabezpieczenia terenu realizacji przedmiotu umowy”.
Przedmiotem umowy było, m.in., usunięcie trzech obumarłych drzew na placu S.,
co wykonano w lecie 2001 r.
Drzewa znajdowały się w wykopie, przykrytym częściowo ozdobną kratą,
wewnątrz której był otwór przeznaczony na pień drzewa. Po usunięciu drzew nie
dokonano nowych nasadzeń, a w otworze w metalowej kracie pozostawiono
fragment betonowej płyty.
W godzinach nocnych 14 września 2002 r., gdy powódka przechodziła przez
plac, jej noga ugrzęzła pomiędzy metalową kratą a znajdującą się w otworze kraty
betonową płytą, na skutek czego powódka przewróciła się na prawą stronę
i uderzyła biodrem o krawędź metalowej obręczy, doznając skomplikowanego
złamania nogi.
Sąd Okręgowy uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki
wypadku, jakiemu uległa powódka. Nie można wykluczyć również
odpowiedzialności Gminy W., co jednak nie zwalnia automatycznie
z odpowiedzialności strony pozwanej, a zgodnie z treścią art. 441 § 1 k.c.,
odpowiedzialność obu tych podmiotów za naprawienie szkody w całości jest
solidarna.
3
Zdaniem Sądu Okręgowego, odpowiedzialność pozwanego za szkodę, jakiej
doznała powódka, wynika z zasad ogólnych odpowiedzialności deliktowej i oparta
jest na art. 415 k.c.
Zdarzeniem bezpośrednio powodującym szkodę było wpadnięcie nogi
powódki do otworu w kracie zabezpieczającej, jednak doszło do tego w wyniku
wcześniejszego stworzenia stanu zagrożenia w tym miejscu poprzez prowadzone
prace.
Oceniając postępowanie pozwanego z punktu widzenia wystąpienia
subiektywnego elementu winy, Sąd Okręgowy wskazał, że z materiału
dowodowego sprawy wynika, iż wykonawca prac zdawał sobie sprawę
z konieczności zabezpieczenia miejsca po wyciętym drzewie. Bez względu na
przyczynę nie wykonania odpowiednich zabezpieczeń, zaniechanie to należy
zakwalifikować jako niedbalstwo strony pozwanej.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, można zatem stronie pozwanej przypisać
winę za stworzenie stanu zagrożenia bezpieczeństwa pieszych poruszających się
po placu, zachodzi również związek przyczynowy pomiędzy wypadkiem powódki a
brakiem właściwego zabezpieczenia miejsca po wyciętym drzewie przez
pozwanego.
Wyrokiem z dnia 20 maja 2008 r. Sąd Apelacyjny na skutek apelacji
pozwanego zmienił powyższy wyrok i powództwo w całości oddalił. Zdaniem Sądu
Apelacyjnego, rozstrzygnięcie sprawy sprowadza się do wyjaśnienia czy i w jakim
zakresie pozwany był obowiązany do nadzoru nad miejscem, z którego usunięto
drzewo i zabezpieczenia tego fragmentu terenu, czy też obowiązek ten spoczywał
na innej jednostce. Analiza umowy z dnia 2 maja 2000 roku zawartej między
pozwanym a ZDK – Gminą W. prowadzi, w ocenie Sądu Apelacyjnego, do innych
wniosków, niż wywiedzione z niej przez Sąd Okręgowy. Za wadliwe uznał Sąd
ustalenie, że umowa zobowiązywała poprzednika prawnego pozwanego do
zabezpieczania miejsca po usuniętych drzewach, nie tylko w czasie wykonywania
prac, ale także w następnych latach. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego,
postanowienia umowy traktujące o obowiązku zabezpieczenia odnoszą się w
oczywisty sposób do momentu wykonywania poszczególnych, określonych prac, w
4
tym do momentu usuwania drzew, zabezpieczenia terenu w czasie i po ich
usunięciu i nie rozciągają się na okres późniejszy, tymczasem wypadek powódki
zaś zdarzył się po upływie ponad roku po usunięciu drzewa.
Sąd Apelacyjny uznawszy zatem, że odpowiedzialność pozwanego nie
została wykazana, zmienił wyrok Sądu pierwszej instancji i oddalił powództwo.
Powódka wniosła od powyższego wyroku skargę kasacyjną opartą na obu
podstawach kasacyjnych określonych w art. 3903
§ 1 k.p.c. W ramach pierwszej
podstawy zarzucała naruszenie prawa materialnego, to jest art. 416 k.c. poprzez
jego rażąco niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że pozwany nie
ponosi odpowiedzialności deliktowej, oraz § 1 oraz § 8 ust. 2 i 4 umowy z dnia
2 maja 2000 r. poprzez ich błędną wykładnię, a w konsekwencji błędną subsumcję.
W ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzucała naruszenie przepisów prawa
procesowego, to jest art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. poprzez
niewskazanie w uzasadnieniu podstawy faktycznej wyroku, co stwarza pozór
rozpoznania sprawy w drugiej instancji, stanowiąc również naruszenie art. 45 ust. 1,
a także art. 176 ust. 1 Konstytucji poprzez ich niezastosowanie.
W konkluzji wnosiła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego, ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu drugiej instancji
i zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kwoty 50.000 zł wraz
z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 15 sierpnia 2004 r. do dnia zapłaty.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zasadny okazał się zarzut naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391
k.p.c., bowiem uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie odpowiada określonym
w tych przepisach kryteriom i w istocie nie zawiera wskazania podstawy faktycznej
rozstrzygnięcia. Odnosząc się do tego zarzutu należy zauważyć, że w polskim
procesie cywilnym obowiązuje zasada pełnej apelacji. W myśl tej zasady sąd
drugiej instancji ma obowiązki i uprawnienia także sądu merytorycznego, który
może dokonać innej oceny prawnej ustalonego przez sąd pierwszej instancji stanu
faktycznego, odmiennej oceny dowodów i innych ustaleń faktycznych, a także
uzupełnić ustalenia sądu pierwszej instancji. Jeżeli jednak sąd drugiej instancji
5
dokonuje innej oceny prawnej roszczenia, musi wskazać przyjęte za podstawę
takiej oceny ustalenia faktyczne oraz przepisy prawa materialnego uzasadniające
rozstrzygnięcie. Jeżeli ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji były
wystarczające także do zastosowania innych, przyjętych przez sąd drugiej instancji
przepisów prawa materialnego, sąd ten może tylko powołać się na te ustalenia i nie
ma obowiązku powielania ich w swoim uzasadnieniu, musi natomiast wyjaśnić
podstawę prawną wyroku. Jak wielokrotnie przyjmowano w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku polega na wskazaniu nie tylko
przepisów prawa, ale także na wyjaśnieniu, w jaki sposób wpływają one na treść
rozstrzygnięcia ((art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c.) por. np. wyrok SN
z dnia 29 maja 2008 r., II CSK 39/08).
Sąd Apelacyjny, jak wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, podzielił
w większości dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, niektóre
jednak uznał za wadliwe, w tym istotne dla rozstrzygnięcia sprawy ustalenie, że po
usunięcia drzewa nie dokonano nowego nasadzenia, a w otworze w metalowej
kracie pozostawiono fragment metalowej płyty oraz, że po zakończeniu robót
pozwany nie zasypał powstałego otworu ziemią do wyrównania z poziomem
nawierzchni. Jak wyżej wskazano, samo negowanie ustaleń faktycznych
dokonanych przez Sąd niższej instancji nie jest wystarczające, należało bowiem
dokonać własnych i stosownie do nich zastosować przepisy prawa materialnego.
Tymczasem, w istocie brak ustalenia, w jaki sposób został zabezpieczony otwór po
wyciętym drzewie, oraz czy zabezpieczenie było wystarczające.
Sąd Apelacyjny swoje rozważania ograniczył do analizy umowy zawartej
pomiędzy ZDK i MPZ, poszukując odpowiedzi na pytanie, czy umowa ta nakładała
na poprzednika prawnego pozwanego obowiązki zabezpieczania i nadzoru nad
miejscem po wyciętym drzewie w okresie, w jakim doszło do wypadku i uznał, że
tego rodzaju obowiązki obciążały pozwanego tylko w okresie wykonywania prac.
Skarżąca zarzucała w skardze kasacyjnej naruszenie prawa materialnego
w postaci przytoczonych w skardze postanowień umowy. Trzeba przypomnieć
jednak, że postanowienia umowy nie mogą być kwalifikowane jako prawo
stanowione, a tylko naruszenie takiego prawa może być zarzucane w ramach
podstaw kasacyjnych. Zarzuty dotyczące błędnej wykładni postanowień umowy
6
wymagają odwołania się do art. 65 k.c., którego skarżąca w skardze nie
przytoczyła, zatem nie ma podstaw do oceny, czy wykładnia umowy jest
prawidłowa. Niemniej jednak trzeba podkreślić, że przywiązując zasadnicze
znaczenie do treści umowy i wywodząc z niej zakres obowiązków pozwanego, Sąd
Apelacyjny na uboczu pozostawił obowiązki wynikające a art. 416 k.c., co skarżąca
zasadnie zarzuca. Niezależnie bowiem od tego, czy i przez jaki okres poprzednik
prawny pozwanego był na podstawie tej umowy zobowiązany do nadzoru nad
miejscem po wyciętym drzewie, był zobowiązany – i to nie z mocy umowy, ale
ogólnych przepisów dotyczącej odpowiedzialności deliktowej - do takiego
zabezpieczenia miejsca po wyciętym drzewie, aby wyeliminowana została
możliwość wyrządzenia komukolwiek szkody. Jeżeli nawet umowa nie narzucała
obowiązku zabezpieczana miejsc po wyciętym drzewie przez okres następnych lat,
to i tak nie można uznać, że fakt ten zwalnia pozwanego od odpowiedzialności.
Przy uznaniu bowiem, że takie obowiązki ciążyły na gminie, w grę wchodzi
odpowiedzialność solidarna (art. 441 § 1 k.c.) chyba, że pozwany zdołałby
wykazać, iż pozostawił miejsce wykopu w takim stanie, że wypadek, jakiemu uległa
skarżąca, nie mógł się zdarzyć, a właściwe zabezpieczenia zostały usunięte lub
uszkodzone przez osobę trzecią, a zatem, że nie istnieje związek przyczynowy
pomiędzy jego dziabaniem bądź zaniechaniem a szkodą. Te kwestie pozostały
poza oceną Sądu Apelacyjnego, co powoduje konieczność uchylenia zaskarżonego
wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji na podstawie art.
39815
§ 1 k.p.c.