Sygn. akt V CSK 64/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 września 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Iwona Koper (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Katarzyna Tyczka-Rote
Protokolant Izabella Janke
w sprawie z powództwa A.M.
przeciwko G.B.
o ochronę dóbr osobistych,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 10 września 2009 r.,
skargi kasacyjnej pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 29 października 2008 r., sygn. akt [...],
1) uchyla zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację
pozwanego odnośnie do zobowiązania pozwanego do
złożenia oświadczenia o przeproszeniu powoda;
2) zmienia wyrok Sądu Okręgowego w W. z dnia 3 lipca
2008 r. sygn. [...] (pkt 1) w ten sposób, że zobowiązuje
pozwanego do złożenia w ogólnopolskiej gazecie i
regionalnym programie informacyjnym Polskiego Radia
oświadczenia o treści: "Przepraszam pana […] A.M. za
2
podanie w dniu 20 kwietnia 2007 r. nieprawdziwych
informacji, że był informatorem policji politycznej PRL",
w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, na
koszt pozwanego;
3) dalej idące powództwo oraz apelację pozwanego w tym
zakresie oddala;
4) oddala skargę kasacyjną w pozostałym zakresie
i zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotą 2000 zł
(dwa tysiące) tytułem kosztów postępowania
kasacyjnego.
Uzasadnienie
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 3 lipca 2008 r.
1) zobowiązał pozwanego G.B. do złożenia w ogólnopolskich wydaniach gazet
[...] oraz w regionalnym wydaniu [...]”, w ogólnopolskich programach
informacyjnych „Telewizji Polskiej” S.A., „TVN”, „Polsat” i w regionalnych
programach informacyjnych „Polskiego Radia”, na koszt pozwanego, w
terminie siedmiu dni od uprawomocnienia się tego wyroku oświadczenia o
treści : „Przepraszam Pana […] A.M. za podanie w dniu 20 kwietnia 2007 r.
nieprawdziwych informacji, że był on informatorem policji politycznej PRL;
2) zasądził od pozwanego na rzecz Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą
nowotworową” 20.000 zł oraz na rzecz powoda koszty procesu;
3) dalsze powództwo oddalił.
Wyrok zapadł w następującym stanie faktycznym.
W latach [...] powód A.M. zajmował stanowisko lektora języka polskiego na
Uniwersytecie w […]. Przed wyjazdem powód został wezwany przez pracowników
Służby Bezpieczeństwa (SB) na rozmowę, podczas której poinstruowano go, aby
3
unikał kontaktów z dziennikarzami. Po powrocie do Polski powód został dwukrotnie
wezwany do Wydziału Paszportowego na rozmowy, podczas których zadawano
mu pytania dotyczące pobytu w Niemczech. Druga rozmowa została
zaprotokołowana, a powód podpisał się pod protokołem. Po raz kolejny powód
spotkał się z pracownikami SB w pierwszej połowie lat 80-tych – poproszono go
wówczas o konsultację językową w sprawie antyradzieckiej ulotki. W 1984 r. powód
miał zamiar wyjechać do Gandawy i wówczas kolejny raz został wezwany przez
pracowników SB, którzy pytali go o kontakty z dziennikarzami. Po tej rozmowie
wyjazd powoda został odwołany. W dniu 20 kwietnia 2007 r., podczas audycji
radiowej na antenie „Polskiego Radia” pozwany powiedział, że „wśród informatorów
tajnej policji politycznej w Polsce Ludowej – to jest informacja, która potwierdza
teorię, że wśród tych, którzy mają najwięcej do powiedzenia przeciwko lustracji są
osoby, które mają bardzo konkretne powody, żeby o tym mówić – jest A.M.”. W
dniu 17 maja 2007 r. Komisja ds. zbadania problemu inwigilacji środowiska
akademickiego Uniwersytetu opublikowała komunikat, w którym wskazała i opisała
aktualnie znajdujące się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej (IPN)
dokumenty udostępnione pracownikom Komisji w wyniku przeprowadzenia
stosownej kwerendy. W komunikacie stwierdzono, że dokumenty te dotyczą
zarejestrowania A.M. jako tajnego współpracownika o pseudonimie TW A. i
wyrejestrowania go w 1989 r. Aktualny stan prawny uniemożliwia przeprowadzenie
kwerendy w zbiorze wewnętrznym wyodrębnionym IPN. Komisja Historyczna
Uniwersytetu nie natrafiła w toku swych dotychczasowych prac na ślady aktywności
TW A.
Dokonując oceny prawnej przytoczonych ustaleń Sąd Okręgowy stwierdził,
że oskarżenie o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL niewątpliwie
wywołuje bardzo silną reakcję negatywną w społeczeństwie, gdyż współpraca taka
jest oceniana jednoznacznie negatywnie. Nie można więc twierdzić, że wypowiedź
pozwanego nie mogła naruszyć dóbr osobistych powoda. Wskazał, że istota
rozstrzyganego sporu sprowadza się do ustalenia czy pozwany miał prawo uznać
powoda za tajnego współpracownika (TW) SB w oparciu o materiały, jakie
ujawnione zostały w toku postępowania i czy sprostał obciążającemu go
obowiązkowi udowodnienia postawionego powodowi zarzutu. Sąd Okręgowy
4
ustalił, że w 1978 r. powód został zarejestrowany jako kandydat na TW, a następnie
jako TW pod pseudonimem A. Wyrejestrowanie nastąpiło wraz z przekazaniem
dwóch teczek akt do archiwum w dniu 9 listopada 1989 r. Nie odnaleziono
materialnych dowodów współpracy powoda ze służbami bezpieczeństwa ani
aktywności A., zaś przesłuchani w sprawie świadkowie, będący historykami,
w większości stwierdzili, że w oparciu o zgromadzone w sprawie materiały i swoje
doświadczenie, nie sformułowali by tezy, iż powód pozostawał tajnym
współpracownikiem SB. Z powołaniem się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 10 listopada 1998, K 39/97 r., określający kryteria tajnej współpracy, które
w ocenie Sądu Okręgowego są aktualne także w tym postępowaniu i muszą być
spełnione łącznie stwierdził, że aby przypisać powodowi, iż był TW nie wystarczy
wskazanie samego zarejestrowania go przez te służby. Istnieje bowiem różnica
znaczeniowa między stwierdzeniem, że powód pozostawał TW (informatorem) SB,
a stwierdzeniem, że został przez te służby jako tajny współpracownik
zarejestrowany. Za nieuprawnione w świetle dowodów uznał twierdzenie
pozwanego, że powód sam przyznał, iż kontaktował się ze służbami
bezpieczeństwa. Wskazał, że wiedza pozwanego na temat funkcjonowania aparatu
bezpieczeństwa PRL przekracza wiedzę przeciętnego obywatela, co obligowało go
do zachowania szczególnej staranności przy formułowaniu zarzutów. Nie podzielił
twierdzeń pozwanego, że jedynym, czy też zasadniczym motywem jego działania
była chęć ochrony uzasadnionego interesu społecznego, a to z uwagi na użycie
w inkryminowanej wypowiedzi słów zmierzających do szczególnego napiętnowania
osoby powoda.
Zaskarżonym obecnie wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego
od tego wyroku, akceptując będące jego podstawą ustalenia faktyczne. Nie
podzielił zarzutów skarżącego odnośnie do niewłaściwej oceny okoliczności
wyłączających bezprawność i winę pozwanego. Wskazał, że do uwzględnienia
opartego na podstawie art. 448 k.c. żądania zasądzenia odpowiedniego
zadośćuczynienie z powodu naruszenia dóbr osobistych lub kwoty pieniężnej na
cel społeczny nie wystarczy sama bezprawność działania. Mogą być one
zasądzone tylko w razie zawinionego działania sprawcy naruszenia. Odnosząc się
do zagadnienia przesłanek uchylających bezprawność działania naruszającego
5
dobra osobiste wskazał Sąd Apelacyjny, że w przypadku gdy działaniem tym jest
wypowiedź o faktach dotyczących osoby pokrzywdzonego bezprawność takiego
działania jest wyłączona tylko wówczas, gdy wypowiedź zawiera informacje
prawdziwe. W przypadku podania nieprawdziwej informacji, odpowiedzialności za
naruszenie dóbr osobistych nie uchyla działanie w obronie uzasadnionego interesu
społecznego, w sposób staranny i rzetelny. Nie ma żadnej podstawy normatywnej,
aby uznać, że podanie nieprawdziwej informacji, naruszającej dobre imię drugiej
osoby może być z jakichkolwiek przyczyn uznane za zgodne z prawem.
Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska pozwanego, który podnosił
w apelacji, iż wbrew ocenie Sądu pierwszej instancji, podana przez niego
informacja, że powód był informatorem policji politycznej PRL jest prawdziwa.
Stwierdził, że poza materiałami rejestracyjnymi dotyczącymi osoby powoda, nie
odnaleziono dotychczas żadnych innych dokumentów w szczególności tzw. lojalki,
czy składanych przez niego raportów. Również sam pozwany nie twierdził,
że widział dokumenty świadczące o przekazywaniu przez powoda informacji policji
politycznej PRL, a wbrew jego twierdzeniom powód nie przyznał się do kontaktów
ze służbą bezpieczeństwa uprawniających do uznania go za informatora.
Prowadzenie i protokołowanie rozmów przez służbę bezpieczeństwa z osobami
wyjeżdżającymi za granicę stanowiło natomiast standardową procedurę działania
tych służb. Prawdziwości zarzutu podnoszonego przez pozwanego wobec powoda
nie potwierdzili świadkowie W.S. i J.Z., którzy nie mieli informacji na ten temat.
Świadkowie ci, z wykształcenia historycy, dysponujący szeroką profesjonalną
wiedzą na temat funkcjonowania tajnych służb PRL wyrazili natomiast własną
opinię odnośnie do możliwości sformułowania w oparciu o zgromadzoną w sprawie
dokumentację wniosku, że powód był tajnym współpracownikiem służb
bezpieczeństwa. Oceny te, z uwagi na ich charakter hipotez naukowych nie
podlegały jednak weryfikacji przez Sąd, pod kątem ich prawdziwości.
Odnosząc się do kwestii winy pozwanego, jej ocenę powiązał Sąd
Apelacyjny z niezachowaniem należytej staranności wymaganej dla właściwego
w takiej sytuacji działania. Uznał, że do oceny inkryminowanej wypowiedzi
pozwanego dotyczącej osoby powoda stosować należy szczególne, podwyższone
mierniki staranności, gdyż z racji prowadzonej działalności zawodowej jako
6
publicysta i reżyser filmowy oraz zajmowania się od wielu lat szeroko rozumianą
problematyką lustracji posiada on w tej dziedzinie wiedzę przekraczającą wiedzę
przeciętnego obywatela, a nawet przeciętnego dziennikarza. Wypowiadając się
publicznie na tematy lustracji, jako swoisty znawca tematu, ponosi więc szczególną
odpowiedzialność za słowo. Wbrew temu jednak, pozwany przedstawił publicznie
jako niezbity fakt jedynie własną hipotezę co do tego faktu wysnutą z innych faktów
i poszlak. Tym samym zamiast informować opinię publiczną dezinformował ją,
co wskazuje na zamiar zdyskredytowania powoda w opinii publicznej. To zaś
wyklucza możliwość uznania, że kierowała nim potrzeba ochrony interesu
społecznego. Sąd Apelacyjny wyraził pogląd, że przesłanką zadośćuczynienia oraz
zasądzenia określonej kwoty na cel społeczny za naruszenie dóbr osobistych jest
każda postać winy a więc nie tylko wina kwalifikowana w postaci umyślności lub
rażącego niedbalstwa, chociaż ocenił, że formułując - w wyżej opisanych
okolicznościach - zarzut pod adresem powoda, pozwany dopuścił się co najmniej
rażącego niedbalstwa. Wskazał, że dla określenia kwoty zasądzanej na cel
społeczny na podstawie art. 448 k.c. właściwe są takie same kryteria jak przy
zadośćuczynieniu za krzywdę przy naruszeniu dóbr osobistych. Stanowią je rodzaj
dobra, które zostało naruszone charakter, stopień nasilenia i czas trwania
doznawania przez osobę pokrzywdzoną ujemnych przeżyć, stopień winy osoby
naruszającej dobra osobiste. Tym kryteriom – jak ocenił - odpowiada zasądzona od
pozwanego przez Sąd Okręgowy kwota na cel społeczny w wysokości, która nie
jest symboliczne ale i nie nadmierna. W zakresie zarzutu apelacji kwestionującego
nakaz zamieszczenia oświadczenia o przeproszeniu powoda w licznych tytułach
prasowych i stacjach telewizyjnych, którego nie podzielił stwierdził, że wymaga tego
szerokie upowszechnienie wypowiedzi pozwanego, z którym powinien się on liczyć
z uwagi na fakt, ze strony są osobami znanymi publicznie i sprawie towarzyszyło
powszechne zainteresowanie. Jest to więc ochrona adekwatna do okoliczności
sprawy i konieczna dla uzyskania satysfakcji przez powoda. Wskazał nadto,
że pominięcie dowodów wnioskowanych przez pozwanego w postępowaniu
apelacyjnym uzasadniał brak ich znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Apelacyjnego w całości. W skardze
kasacyjnej opartej na obu ustawowych podstawach zarzucił:
7
1) mające istotny wpływ na wynik sprawy uchybienie przez Sąd Apelacyjny
przepisom postępowania, a to: art. 381 i 382 oraz art. 391 § 1 k.p.c. w zw.
z art. 328 § 2 i 227 k.p.c. przez pominięcie istotnych w sprawie dowodów
powołanych przed tym Sądem, zdyskwalifikowanie tych dowodów przed
zapoznaniem się z nimi oraz niewyjaśnianie w uzasadnieniu przyczyn ich
nieuwzględnienia;
2) naruszenie przepisów prawa materialnego przez:
a. błędną wykładnię art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 10 Europejskiej Konwencji
Praw Człowieka i art. 54 Konstytucji zakładającą, że bezprawność naruszenia
dobra osobistego nie może być uchylona, gdy zarzut został podniesiony w obronie
uzasadnionego interesu społecznego, na podstawie starannie zebranych
i zanalizowanych materiałów oraz przez założenie, że przy ocenie bezprawności
naruszenia dóbr osobistych znaczenie ma staranność formułowania zarzutu, a nie
przy zbieraniu i analizie materiałów stanowiących podstawę podniesionego zarzutu,
b. niewłaściwe zastosowanie art. 24 § 1 k.c. polegające na nałożeniu na
pozwanego odpowiedzialności za zawinione naruszenie dóbr osobistych przy braku
ustaleń co do uchybień w zakresie zbierania i oceny materiału stanowiącego
podstawę zarzutu,
c. błędną wykładnię względnie niewłaściwe zastosowanie art. 24 § 1 zd. 2
k.c. pomijające fakt, że oświadczenie potrzebne do usunięcia skutków naruszenia
nie może być zbyt dotkliwe dla sprawcy i powinno się odnosić do sposobu
naruszenia.
Wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przyczynę apelacji może stanowić także powołanie nowych faktów
i dowodów, które przepis art. 368 § 1 pkt 4 wyraźnie odróżnia od zarzutów
apelacyjnych. Strona, która chce powołać w postępowaniu apelacyjnym nowe fakty
i skorzystać z nowych dowodów powinna już w apelacji wykazać, że nie było to
możliwe w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, albo że potrzeba ich
8
powołania powstała później (art. 368 § 1 pkt 4 w zw. z art. 381 k.p.c.). Przedmiotem
wnioskowanych dowodów powinny być fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy
(art. 227 k.p.c.). Nie można w instancji apelacyjnej powoływać takich dowodów,
których strona nie powołała przed sądem pierwszej instancji, gdyż pozostawała
w przekonaniu, że inne dowody wystarczą do udowodnienia jej twierdzeń.
Pozwany już po złożeniu apelacji wystąpił z wnioskiem o dopuszczenie
dowodu z przedłożonego dokumentu przekazania teczki pozwanego (TW A.)
funkcjonariuszowi SB J.B. Wniosek nie wskazywał, jakie znaczenie prawne dla
rozstrzygnięcia sprawy ma będący przedmiotem tego dowodu fakt, pozwany podał
natomiast, że o istnieniu tego dowodu dowiedział się dopiero w dacie złożenia
wniosku. Sąd Apelacyjny oddalił wniosek dowodowy wskazując w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku w sposób dostateczny dla dokonania kontroli kasacyjnej tej
czynności – co wyłącza możliwość uznania, iż doszło do naruszenia art. 328 § 2
k.p.c. - że nie ma on znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.
Kwestionujące zasadność tego stanowiska zarzuty procesowe wniesionej
skargi nie spełniają koniecznego dla ich uwzględnienia warunku wykazania,
że oddalenie przedmiotowego wniosku mogło wpłynąć na zaskarżony wyrok.
Naruszenie przepisów postępowania może być podstawą skargi kasacyjnej
wówczas jedynie, jeżeli skarżący wykaże, że konkretne, zarzucane uchybienie
mogło mieć istoty wpływ na wynika postępowania a więc że następstwa
stwierdzonych wadliwości ukształtowały lub przynajmniej współkształtowały jego
treść.
Drugi ze zgłoszonych przez pozwanego w postępowaniu przed Sądem
Apelacyjnym wniosków dowodowych, dotyczący dowodu z książki F.L. „[...]” nie
zawierał natomiast tezy dowodowej, oraz nie przedstawiał przyczyn
uzasadniających nieskorzystanie przez pozwanego z tego dowodu przed Sądem
Okręgowym. Stosownie do art. 381 k.p.c. wniosek nie mógł być więc uwzględniony,
co trafnie zostało ocenione przez Sąd Apelacyjny.
Na tle zarzutów wniesionej skargi kasacyjnej dotyczących wykładni art. 24
kc zasadnicze znaczenie dla oceny ich zasadności ma zagadnienie prawdziwości
lub fałszu wypowiedzi jako przesłanki naruszenia czci i dobrego imienia.
9
Podawanie faktów prawdziwych co do zasady nie może być zakazane
zwłaszcza, gdy leży to w interesie społecznym. Jednak nie zawsze podanie do
publicznej wiadomości faktów prawdziwych można uznać za nie stanowiące
naruszenia dobór osobistych, bądź za działanie podjęte w obronie uzasadnionego
interesu publicznego lub prywatnego. Wypowiedź prawdziwa o określonej osobie
nie może z uwagi na treść zawartej w niej informacji naruszać dobrego imienia tej
osoby może natomiast naruszać inne jej dobra osobiste np. prawo do prywatności.
Z drugiej strony postawienie komuś nieprawdziwego zarzutu naruszającego
jego cześć jest zawsze działaniem sprzecznym z zasadami współżycia
społecznego, a przez to bezprawnym. Zgodnie z ustalonym (chociaż doznającym
wyjątków) poglądem judykatury, który podziela także Sąd Najwyższy w obecnie
orzekającym składzie, koniecznym elementem wyłączenia bezprawności działania
naruszającego dobra osobiste jest prawdziwość twierdzeń co do faktów.
Jego bezprawności nie uchyla dochowanie należytej staranność i rzetelność
w sprawdzaniu i wykorzystaniu danych, na których zarzut się opiera (np. wyroki SN
z dnia 22 grudnia 1997 r., II CKN 546/97, OSNC 1998, nr 7-8, poz. 119, z dnia 10
września 1999 r., III CKN 939/98, OSNC 2000, nr 3, poz. 56, z dnia 19 stycznia
2000 r., II CKN 670/98 nie publ., z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 1095/99, OSNC
2003, nr 3, poz. 42, z dnia 7 listopada 2002 r., II CKN 1293/00, OSNC 2004, nr 2,
poz. 27, z dnia 23 czerwca 2004 r., V CK 538/03, nie publ.). W konsekwencji tego,
dochowanie lub niedochowanie należytej staranności, czy przeświadczenie
sprawcy o prawdziwości zarzutu może mieć znaczenie jedynie przy ocenie winy,
a więc w odniesieniu do odpowiedzialności majątkowej za naruszenie dóbr
osobistych, jest natomiast obojętne z punktu widzenia bezprawności jako czynnika
o charakterze obiektywnym. Nie jest również wystarczające dla wyłączenia
bezprawności nieprawdziwej wypowiedzi naruszającej cudze dobra osobiste
przekonanie naruszającego, że korzystając z zagwarantowanej konstytucyjnie
wolności wypowiedzi działa w obronie społecznie uzasadnionego interesu (wyrok
SN z dnia 10 maja 2007 r., III CSK 73/07, nie publ.).
Prawo do wolności słowa oraz prawo do ochrony czci i dobrego imienia, jako
prawa tej samej rangi, są w takim samym stopniu i na tym samym poziomie
chronione przez Konstytucję (art. 14, art. 54 ust. 1, art. 47 Konstytucji) i umowy
10
międzynarodowe (art. 10 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka
i Podstawowych Wolności, art. 17 i 19 Międzynarodowego Paktu Praw
Obywatelskich i Politycznych). Żadne z tych praw nie ma więc charakteru
absolutnego, ani pierwszeństwa przed drugim.
Zarówno Konstytucja jak i wskazane wyżej ratyfikowane przez Polskę
umowy międzynarodowe nie gwarantują swobody wypowiedzi bez żadnych
ograniczeń.
Analizując wzajemne relacje między tymi prawami Sąd Najwyższy
w uzasadnieniu powoływanej w uzasadnieniu podstaw skargi uchwały składu
siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04 (OSNC 2005, nr 7-8,
p. 114) wskazał, że zarówno prawo do wolności wypowiedzi może w określonych
sytuacjach podlegać ograniczeniom ze względu na inne prawa jak i w konkretnych
okolicznościach prawo do ochrony czci będzie musiało ustąpić przed innymi
prawami. Rozstrzygając w uchwale o tym, czy wykazanie prawdziwości zarzutu
jest konieczną przesłanką wyłączenia bezprawności naruszenia publikacją prasową
dóbr osobistych osoby trzeciej uznał, że w powstającej na tym tle kolizji między
wolnością słowa a dobrami osobistymi wolność słowa ma wartość przeważającą.
Zgodnie z tezą uchwały wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu
i wykorzystywaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie
uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej
staranności i rzetelności uchyla bezprawność działania dziennikarza. Znaczenie
prawne tego poglądu jest jednak ograniczone do sytuacji opisanej w tezie uchwały.
U jego podstaw legło założenie, że postawienie przed prasą wymagania
absolutnego perfekcjonizmu prowadziłoby do jej poważnego skrępowania oraz –
co eksponowane jest w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka -
zniechęcenia jej do podejmowania, w obawie przed odpowiedzialnością, ważnych
problemów życia publicznego. Ze względu na ograniczone środki, pozostające
w dyspozycji dziennikarzy przy zdobywaniu informacji, dotarcie przez nich do
wszystkich okoliczności opisywanego zdarzenia, w wielu wypadkach nie jest
możliwe. W tej zaś sytuacji utożsamianie obowiązku prasy prawdziwego
przedstawiania zjawisk (art. 6 ust. 1 Prawa prasowego – ustawa z dnia 26 stycznia
1984 r., Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.) z wymaganiem udowodnienia prawdziwości
11
zarzutu ograniczyłoby istotnie możliwość wypełniania przez prasę jej ustawowego
zadania urzeczywistniania prawa obywateli do rzetelnego informowania, a co za
tym idzie ograniczało rolę wolnej prasy w demokratycznym państwie.
Dotycząca osoby powoda, nieprawdziwa co do podanego w niej faktu, iż był
on informatorem tajnej policji politycznej w PRL (czego skarżący nie kwestionuje
w skardze kasacyjnej) prywatna wypowiedź pozwanego, jako zaproszonego do
debaty na antenie radiowej jej uczestnika, znawcy tej problematyki, nie podlegała
jednak ocenie pod kątem jej bezprawności według reguł sformułowanych
w powyższej uchwale Sądu Najwyższego, właściwych dla sytuacji gdy mamy do
czynienia z dziennikarzem realizującym społecznie doniosłą funkcję informacyjną.
Wbrew stanowisku skarżącego, nie narusza więc prawa dokonana przez
sądy orzekające w sprawie, z uwzględnieniem tej okoliczności, wykładnia art. 24
§ 1 k.c., respektująca ustalone w tym względzie, wcześniej przedstawione poglądy
judykatury, w myśl których naruszenie czci przez postawienie nieprawdziwego,
zniesławiającego zarzutu jest zawsze działaniem bezprawnym, natomiast
staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów, na których
oparty został zarzut, podlega ocenie na płaszczyźnie winy.
Zgodnie z ogólnie akceptowanymi kryteriami tej oceny (zob. uzasadnienie
uchwały SN z dnia 18 lutego 2005 r.), przy zbieraniu materiałów najistotniejsze
znaczenie ma rodzaj źródła informacji, którego obiektywizm i wiarygodność nie
powinny budzić wątpliwości, sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych
informacji przez sięgniecie do wszystkich innych źródeł i upewnienie się co do
zgodności informacji z innymi faktami oraz umożliwienie osobie zainteresowanej
ustosunkowania się do uzyskanych informacji. Na etapie wykorzystywania
materiałów istotne jest wszechstronne, a nie tylko selektywne przekazanie
informacji, przedstawienie wszystkich informacji i niedziałanie „pod z góry założona
tezę”, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia
usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz pilności ujawnienia
informacji. Przy ocenie rzetelności wykorzystania informacji znaczenie ma również
forma publikacji (uzasadnienie uchwały SN z dnia 18 lutego 2005 r. III CZP 53/04).
12
Trafnie na tym tle, z przyczyn wskazanych w motywach zaskarżonego
wyroku uznał Sąd Apelacyjny, że pozwany nie dochował koniecznej dla uchylenia
jego odpowiedzialności z art. 448 k.c. staranności i rzetelności działania, jakiej
można wymagać od osoby zajmującej się od lat szeroko rozumianą problematyką
lustracji i posiadającej w tym zakresie wiedzę znacznie przekraczającą wiedzę
przeciętnego obywatela, co najmniej na etapie wykorzystania zgromadzonych
informacji na temat powoda, formułując na ich podstawie inkryminowany zarzut
i świadomie przekraczając przy tym granicę dozwolonego na ich podstawie
wnioskowania, co do faktów wątpliwych, nie dających się w oparciu o dostępne
obecnie dowody zweryfikować pod względem prawdziwości, używając przy tym
określeń o wydźwięku szczególnie napiętnującym. Tym samym dopuścił się
zawinionego z naruszenia dóbr osobistych powoda.
Skarżący nie oponuje przeciwko przyjętemu w zaskarżonym wyroku
i mającemu oparcie w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2002 r.,
V CKN 1581/05 (OSNC 2004, nr 4, poz. 53) i z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK
319/07, (M. Pr. 2008 r., nr 4, str. 172) poglądowi, w myśl którego przesłanką
roszczenia o zasądzenie odpowiedniej sumy pieniężnej na cel społeczny na
podstawie art. 448 k.c. nie jest wyłącznie wina umyślna lub rażące niedbalstwo.
Wysokość tego świadczenia ma charakter ocenny i dlatego przy jego
określaniu sądy zachowują duży zakres swobody. Strona może skutecznie
zakwestionować w skardze kasacyjnej wysokość zasądzonej kwoty tylko wtedy,
gdy jej nieproporcjonalność do skali , wielości naruszonych dóbr, intensywności
naruszeń i ich skutków jest wyraźna lub rażąca. Zarzutów takich wniesiona skarga
kasacyjna nie podnosi.
Środki ochrony naruszonego dobra muszą być adekwatne do samego
naruszenia i wybrane z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy (wyroki
SN z dnia 5 lutego 1969 r., I CR 500/67, niepubl i z dnia 8 stycznia 1976 r., I CR
237/75 niepubl.). Odpowiednia treść, forma i skala upowszechnienia oświadczenia
z art. 24 § 1 k.c. powinna odpowiadać racjonalnie pojmowanym kryterium
celowości. Oświadczenie, które może polegać na odwołaniu, sprostowaniu,
przeproszeniu itp., może być zakomunikowane niektórym tylko osobom trzecim lub
13
też ogółowi przez ogłoszenie w środkach masowego przekazu – radiu, telewizji,
prasie codziennej. Wybór sposobu jego ogłoszenia powinien uwzględniać cel tej
czynności w postaci usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, który realizuje
się przez uzyskanie przez poszkodowanego rzeczywistej i odpowiedniej satysfakcji
zarówno prawnej, jak i moralnej. W okolicznościach konkretnej sprawy dla jego
spełnienia wystarczające może być skierowanie oświadczenia (przeproszenia)
jedynie do poszkodowanego, co pozwoli zatrzeć doznane przez niego ujemne
przeżycia lub też konieczne będzie skierowanie oświadczenia do osób, które
wiedzą albo też mogą wiedzieć o naruszeniu (wyroki SN z dnia 5 lutego 1969 r.
I CR 500/67, z dnia 8 stycznia 1976 r., I CR 237/75 z dnia 7 marca 2007 r.,
II CSK 493/06, niepubl.). Ocena, czy czynności potrzebne do usunięcia
skutków naruszenia dobór osobistych o których jest mowa w art. 24 § 1 k.c. są
dostateczne dla uzyskania przez poszkodowanego odpowiedniej satysfakcji,
powinna więc uwzględniać z jednej strony skalę upowszechnienia naruszającej
jego dobra osobiste wypowiedzi, z drugiej zaś oraz dostępność dla osób, które
dowiedziały się o niej, oświadczenia mającego usuwać skutki naruszenia.
Zakres upowszechnienia wypowiedzi pozwanego, za którą powinien
on przeprosić pozwanego, wykraczał znacznie poza krąg słuchaczy regionalnej
rozgłosi radiowej, w której został ona wyemitowana, zarówno w następstwie
opublikowania w ogólnopolskim wydaniu [...] wywiadu z powodem, w którym
przedstawił swoje stanowisko, co do postawionego mu zarzutu, jak i
upowszechnienia jej w innych tytułach prasowych oraz stacjach telewizyjnych
o ogólnokrajowym zasięgu. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego
usunięcia skutków naruszenia dobór osobistych powoda, oświadczenie o jego
przeproszeniu powinno mieć taki sam potencjalny zasięg oddziaływania, jak
inkryminowana wypowiedź. Warunek ten w okolicznościach sprawy spełnia
dostatecznie opublikowanie go, poza lokalną rozgłośnią Polskiego Radia, także
w ogólnopolskim wydaniu tej samej gazety ogólnopolskiej, w której wcześniej
zamieszczony został wywiad z powodem.
Poza racjonalnie pojmowany cel tej czynności
wykracza natomiast orzeczony w sprawie nakaz zamieszenia
przez pozwanego stosownego przeproszenia, także w innych licznych
14
środkach przekazu, które podały informację o zarzucie wysuniętym
przez pozwanego wobec powoda, przedstawiający się w tym
kontekście przez swoją nieodpowiedniość, jako nadmiernie dotkliwy dla
pozwanego. Media te zresztą, jak należy sądzić w oparciu o znajomość zasad
funkcjonowania rynku mediów, niezależnie od orzeczonego przez sąd zakresu
publikacji przeproszenia pozwanego, będą zainteresowane zrelacjonowaniem
sposobu zakończenia, procesu toczącego się w niniejszej sprawie z udziałem
znanych publicznie osób, o którym wcześniej informowały.
Uwzględniając podnoszony przez skarżącego i w tym jedynie zakresie
uzasadniony zarzut naruszenia art. 24 § 1 zd. 2 k.c. w obu jego postaciach, Sąd
Najwyższy na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c., a w części oddalającej skargę
kasacyjną w pozostałym zakresie na podstawie art. 39814
k.p.c., orzekł jak
w sentencji. O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 98
§ 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 i art. 39821
k.p.c.