Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 17 LUTEGO 2010 R.
III KK 333/09
Funkcjonariuszem publicznym w rozumieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k.
jest pracownik samorządu terytorialnego w ujęciu określonym w ustawie z
dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, Dz. U. Nr 223,
poz. 1458 (poprzednio ustawa z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach
samorządowych, Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1593 ze zm.), o ile nie pełni
wyłącznie funkcji usługowych.
Przewodniczący: sędzia SN P. Hofmański.
Sędziowie SN: J. Matras (sprawozdawca), E. Matwijów.
Prokurator Prokuratury Krajowej: J. Piechota.
Sąd Najwyższy w sprawie Jacka W., skazanego z art. 224 § 2 k.k. i
in., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 17 lutego 2010 r.
kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich na korzyść ska-
zanego od wyroku Sądu Okręgowego w B. z dnia 30 marca 2006 r. utrzy-
mującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w B. z dnia 11 stycznia 2006
r.,
o d d a l i ł k a s a c j ę ( . . . ) .
2
U Z A S A D N I E N I E
Wyrokiem z dnia 11 stycznia 2006 r., Sąd Rejonowy w B. uznał Jacka
W. za winnego tego, że w dniu 18 kwietnia 2005 r. w B., skierował do funk-
cjonariusza publicznego – zastępcy dyrektora Zarządu Mienia Komunalne-
go w B. – Ireny M. dwa pisma, w których groził jej pozbawieniem życia w
celu zaniechania wydania w jego sprawie, dotyczącej wynajmowanego
przez niego w Zarządzie Mienia Komunalnego w B. lokalu położonego w B.
przy ul. B. 4, niekorzystnych dla niego decyzji administracyjnych oraz znie-
ważył ją, kierując wobec niej w w/w korespondencji słowa powszechnie
uznawane za obraźliwe, w związku z tym, że pokrzywdzona prowadziła po-
stępowanie dotyczące tegoż lokalu, tj. czynu z art. 224 § 2 k.k. w zw. z art.
226 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to, na mocy tych przepisów, skazał
oskarżonego, a na podstawie art. 224 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wy-
mierzył mu karę roku pozbawienia wolności.
Od tego wyroku apelację wniósł oskarżony. Zaskarżając wyrok w ca-
łości, zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, mogący mieć wpływ na treść
orzeczenia, w konkluzji wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.
Wyrokiem z dnia 30 marca 2006 r., Sąd Okręgowy w B. utrzymał za-
skarżony wyrok w mocy, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.
Uzasadnienie wyroku nie zostało sporządzone.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w B., na ko-
rzyść skazanego Jacka W., złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Zarzuca-
jąc wyrokowi rażące i mogące mieć wpływ na jego treść naruszenie art.
433 § 1 k.p.k., polegające na tym, że Sąd drugiej instancji rozpatrując ape-
lację oskarżonego, niezależnie od granic zaskarżenia i przedstawionych
zarzutów, utrzymał w mocy rażąco niesprawiedliwe orzeczenie Sądu
3
pierwszej instancji, które zapadło z naruszeniem prawa materialnego, a
mianowicie art. 224 § 2 k.k. i art. 226 § 1 k.k., wniósł o uchylenie zaskarżo-
nego wyroku oraz utrzymanego nim w mocy wyroku Sądu Rejonowego w
B. i umorzenie postępowania karnego: o czyn z art. 190 § 1 k.k. – na pod-
stawie art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k., ze względu na brak wniosku osoby upraw-
nionej o ściganie, natomiast o czyn z art. 216 § 1 k.k. – na podstawie art.
17 § 1 pkt 6 k.p.k., ze względu na przedawnienie karalności.
W trakcie rozprawy kasacyjnej przedstawiciel Rzecznika Praw Oby-
watelskich poparł kasację, zaś prokurator Prokuratury Krajowej nie zajmu-
jąc merytorycznego stanowiska, pozostawił kasację do uznania Sądu Naj-
wyższego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest niezasadna. Zarzut w niej zawarty oparty jest na twier-
dzeniu, że Sąd odwoławczy z obrazą art. 433 § 1 k.p.k. nie zastosował się
do treści art. 440 k.p.k. w sytuacji, gdy skazanie za przestępstwo z art. 224
§ 2 k.k. i art. 226 § 1 k.k. miało charakter rażąco niesprawiedliwy, a to dla-
tego, że pokrzywdzona w dacie popełnienia przypisanego oskarżonemu
czynu zabronionego nie miała statusu funkcjonariusza publicznego. W
istocie autor kasacji stwierdził, że Sąd pierwszej instancji dopuścił się obra-
zy prawa materialnego, tj. art. 115 § 11 pkt 4 k.k., poprzez niesłuszne przy-
znanie pokrzywdzonej statusu funkcjonariusza publicznego, a uchybieniem
Sądu odwoławczego było zaniechanie kontroli orzeczenia pod tym kątem,
czego efektem, gdyby taka kontrola nastąpiła, powinno być jego uchylenie
na podstawie art. 440 k.p.k.
Tak postawiony zarzut byłby słuszny, gdyby przypisanie pokrzywdzo-
nej statusu „funkcjonariusza publicznego” było oczywistym błędem praw-
nym na tle ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie, a zobligowany, z
uwagi na zakres zaskarżenia, do „totalnej” kontroli odwoławczej Sąd ad
quem tak istotnego błędu by nie dostrzegł, utrzymując zaskarżony wyrok w
4
mocy, zamiast jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpo-
znania, stosownie do treści przepisu art. 440 k.p.k. Brak uzasadnienia wy-
roku Sądu odwoławczego utrudnia wprawdzie poznanie motywów orze-
czenia co do prawidłowości przypisania pokrzywdzonej statusu funkcjona-
riusza publicznego, ale fakt ten nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzy-
gnięcia kasacji, co wyłącza potrzebę skorzystania z instytucji określonej w
art. 63 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym, Dz. U. Nr
240, poz. 2052 ze zm.
Przechodząc do treści kasacji stwierdzić należy, że jej autor, opiera-
jąc się na jednym z elementów definicji funkcjonariusza publicznego, za-
wartym w art. 115 § 13 pkt 4 k.k., który to stanowi iż funkcjonariuszem pu-
blicznym jest: osoba będąca pracownikiem administracji rządowej, innego
organu państwowego lub samorządu terytorialnego, chyba że pełni wy-
łącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakresie, w którym
uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych, wyraził pogląd,
że pełnienie przez pokrzywdzoną Irenę M. funkcji zastępcy dyrektora Za-
rządu Mienia Komunalnego w B. nie jest równoznaczne z zatrudnieniem w
organie samorządu terytorialnego, a to dlatego, iż stosownie do art. 11a
ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, Dz. U. z 2001 r. Nr
142, poz.1591 ze zm., organami gminy są rada gminy i wójt (burmistrz,
prezydent miasta – podkr. SN). Konstatacja ta w sposób oczywisty dowo-
dzi, że w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich funkcjonariuszem publicz-
nym w rozumieniu art. 115 § 13 pkt 4 k.k. jest pracownik organu samorzą-
du terytorialnego (podkr. SN). Przyjęcie tego twierdzenia stanowiło, z kolei,
podstawę dla autora kasacji do przeanalizowania zakresu czynności po-
krzywdzonej, w kontekście zawartego w dalszej części tego przepisu zwro-
tu „inna osoba w zakresie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji
administracyjnych”. Efektem tej analizy było wyrażenie poglądu, że treść
kierowanych przez skazanego pism do pokrzywdzonej nie wiązała się z
5
uprawnieniem do wydawania przez nią decyzji w sprawie dodatków miesz-
kaniowych. Tak więc Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, że o statusie
funkcjonariusza publicznego nie decyduje ogólne uprawnienie do wydawa-
nia w toku urzędowania decyzji administracyjnych (art. 115 § 13 pkt 4 in
fine k.k.), ale to, czy czynności wykonawcze czynu zabronionego realizują-
cego przedmiotowe znamiona przestępstw opisanych w art. 224 § 2 k.k. i
art. 226 § 1 k.k., mieszczą się w zakresie tych czynności i kompetencji, któ-
re uprawniają daną osobę do wydawania decyzji administracyjnych.
Takie właśnie twierdzenia dały podstawę do postawienia w kasacji
tak sformułowanego zarzutu. Tymczasem, tak umotywowany zarzut kasacji
nie ma bezpośredniego wsparcia w poczynionych ustaleniach faktycznych
oraz zebranych w sprawie dowodach. Po pierwsze, z uzasadnienia wyroku
Sądu pierwszej instancji wynika, że tenże sąd przyjął, iż Irena M. miała sta-
tus funkcjonariusza publicznego w rozumieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k., jako
„pracownik organu samorządu terytorialnego pełniący inne czynności niż
usługowe” (podkr. SN). Po drugie, w aktach sprawy nie ma żadnego doku-
mentu na podstawie którego można byłoby w sposób bezpośredni ustalić,
jaki organ (dyrektor ZMK, prezydent Miasta) i w jakiej formie nawiązał z po-
krzywdzoną stosunek pracy, a przecież na tej kwestii, tj. organu, który „za-
trudnił” pokrzywdzoną, osadzony jest, w istocie, zarzut kasacji. Do akt
sprawy załączono jedynie zakres czynności pokrzywdzonej oraz pełno-
mocnictwo dla pokrzywdzonej do dokonywania określonych czynności
prawnych, które to dokumenty zostały podpisane przez Dyrektora Zarządu
Mienia Komunalnego. Ten fakt oczywiście może prowadzić do określonych
wniosków, tj. uznania, że skoro zakres czynności ustalił pokrzywdzonej Dy-
rektor ZMK, to on jest jej pracodawcą, jako kierownik komunalnego zakładu
budżetowego pod nazwą Zarząd Mienia Komunalnego, a zatem nie jest
nim organ gminy, tj. prezydent miasta. Rzecz jednak w tym, że twierdzenie,
iż Sąd pierwszej instancji dopuścił się obrazy prawa materialnego nie może
6
być oparte na przypuszczeniach co do elementów stanu faktycznego. Z
uzasadnienia wyroku wynika zaś, że Sąd ten ustalił, że pokrzywdzona była
pracownikiem „organu” samorządu terytorialnego, ale nie wskazał jakiego,
zaś autor kasacji swoją skargę oparł na twierdzeniu, iż nie był to organ
gminy, choć nie wskazał żadnych dokumentów na poparcie tego poglądu.
Badając kwestię istnienia oczywistego błędu prawnego, który powi-
nien zostać dostrzeżony przez Sąd odwoławczy, wypada w pierwszej ko-
lejności ustalić, czy rację ma autor kasacji wykluczając pokrzywdzoną z
kręgu funkcjonariuszy publicznych w oparciu o jej status pracowniczy, tj.
fakt, że nie była ona pracownikiem organu gminy, a więc, idąc tokiem tego
rozumowania i go uściślając, pracownikiem z którym stosunek pracy na-
wiązał wójt, będący jednocześnie kierownikiem urzędu gminy za pomocą
którego wykonuje swoje zadania (art. 11a ust. 1 pkt 2 oraz art. 33 ust. 1 i 3
ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, Dz. U. z 2001 r. Nr
142, poz. 1591 ze zm.).
Odnosząc się do tej kwestii przyznać należy, że w doktrynie i pi-
śmiennictwie prawa karnego poglądy w tym przedmiocie są różne. Część
autorów twierdzi rzeczywiście, że funkcjonariuszem publicznym jest pra-
cownik organu samorządu terytorialnego (Z. Kallaus: Przestępstwa prze-
ciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego,
Nowa kodyfikacja karna, z. 2, s. 70; A. Marek: Prawo karne, Warszawa
2001 , s. 629; tenże: Kodeks karny. Komentarz, 4. wydanie, s. 265 – 266;
J. Majewski w: A. Zoll red. Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, t. I,
Kraków 2001, s. 1456 – powołuje się na wypowiedź Z. Kallausa; M. Rogal-
ski: Prawnokarna definicja funkcjonariusza publicznego oraz osoby pełnią-
cej funkcję publiczną w administracji samorządowej, Samorząd Terytorialny
2005, z. 3, s. 36), przy czym w wypowiedziach tych trudno znaleźć argu-
mentację na podstawie której, występujący w przepisie art. 115 § 11 pkt 4
k.k. po słowie „lub”, zwrot „samorządu terytorialnego” uzupełniono o słowo
7
„organu”. Co więcej, M. Rogalski prezentując takie właśnie ujęcie, w na-
stępnym akapicie swego artykułu, wskazuje na ustawę z dnia 22 marca
1990 r. o pracownikach samorządowych, co wprowadza wątpliwość co do
precyzji tej wypowiedzi, albowiem może to zostać odczytane również w ten
sposób, że właśnie osoby mające status pracownika samorządowego, o ile
nie pełnią czynności usługowych, są funkcjonariuszami publicznymi. W
drugiej grupie wypowiedzi, funkcjonariusza publicznego postrzega się jako
pracownika samorządu terytorialnego (szerzej: także jednostek samorzą-
du), czyli każdego pracownika samorządowego w rozumieniu odpowied-
nich przepisów ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samo-
rządowych (i poprzednio obowiązującej ustawy z dnia 22 marca 1990 r.,
Dz. U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1593 ze zm. – por. R. Zawłocki w: M. Króli-
kowski, R. Zawłocki red.: Kodeks karny. Część ogólna, t. II, Warszawa
2010, s. 987; T. Dukiet-Nagórska: Kim jest strażnik gminny, Rzeczpospolita
z 16 stycznia 2002 r.; oraz jak się wydaje: O. Górniok: M. Filar red.: Kodeks
karny. Komentarz, Warszawa 2008, s. 526; G. Rejman w: G. Rejman red.:
Kodeks karny. Część ogólna, Warszawa 1999, s. 1443). W trzeciej grupie
mieszczą się zaś te stanowiska, które mają charakter mieszany. Z jednej
strony znaleźć można bowiem wypowiedzi, że do kręgu funkcjonariuszy
publicznych należą osoby będące pracownikami organu samorządowego,
ale przy ocenie kręgu tych osób należy odwołać się do ustawy o pracowni-
kach samorządowych (J. Piórkowska – Flieger w: T. Bojarski red.: Kodeks
karny. Komentarz, Warszawa 2009, s. 211). Z drugiej zaś strony można
dostrzec, że określając, zawarty w art. 115 § 11 pkt 4 k.k., katalog funkcjo-
nariuszy publicznych, konstruuje się wypowiedź cytując wprost zapis usta-
wowy (a więc bez dookreślenia zwrotu „samorządu terytorialnego” słowem
organu), bądź też, co zapewne nie jest bez znaczenia, ujmuje się ten kata-
log zapisem: „osoby będące pracownikami administracji rządowej lub sa-
8
morządu terytorialnego, innego organu państwowego” (M. Mozgawa w: M.
Mozgawa red.: Kodeks karny. Praktyczny komentarz, 2006, s. 235).
Jak widać z powyższego zestawienia, kategoryczna forma twierdze-
nia autora kasacji, jakoby fakt, że pokrzywdzona nie była pracownikiem or-
ganu gminy (rady gminy i wójta), wykluczał możliwość przyjęcia statusu
funkcjonariusza publicznego w rozumieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k., nie
znajduje jednoznacznych argumentów w doktrynie i piśmiennictwie prawni-
czym. Kwestia ta, tj. ustalenie, czy funkcjonariuszem publicznym w rozu-
mieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k. jest „pracownik organu samorządu terytorial-
nego” czy też „pracownik samorządu terytorialnego” nie była też przedmio-
tem szerszych wypowiedzi Sądu Najwyższego. Już chociażby zestawienie
tych poglądów i wypowiedzi, wskazujących na różną zawartość przepisu
art. 115 § 11 pkt 4 k.k., nie daje podstawy do akceptacji tezy, że Sąd odwo-
ławczy aprobując ustalony przez Sąd pierwszej instancji status pokrzyw-
dzonej jako funkcjonariusza publicznego, dopuścił się rażącej obrazy pra-
wa materialnego, co w konsekwencji doprowadziło do utrzymania zaskar-
żonego wyroku w mocy, pomimo jego rażącej niesprawiedliwości.
Jasne jest również, że oba wskazane powyżej zwroty nie są równo-
znaczne, albowiem określenie „pracownik samorządu terytorialnego” jest
pojęciem zakresowo szerszym i aczkolwiek Kodeks karny nie zawiera kata-
logu osób mających ten status, to w systemie prawa funkcjonuje, na co za-
sadnie zwraca się uwagę w wypowiedziach doktryny i piśmiennictwa,
ustawowa definicja „pracownika samorządowego” (por. art. 1 ustawy z dnia
22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych, Dz. U. z 2001 r. Nr 142,
poz. 1593 ze zm.; oraz art. 2 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracow-
nikach samorządowych, Dz. U. Nr 223, poz. 1458). Zatem w zależności od
przyjęcia, które określenie trafnie definiuje pojęcie funkcjonariusza publicz-
nego, zależeć będzie ustalenie, czy zachowanie skazanego realizowało
9
znamiona przestępstwa z art. 224 § 2 k.k. i art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 11
§ 2 k.k.
Analizując od strony językowej przepis art. 115 § 11 pkt 4 k.k. można
wyrazić przypuszczenie, że opowiedzenie się za konstrukcją wyrażoną
zwrotem „pracownik organu samorządu terytorialnego”, jako jednym z ele-
mentów definicji funkcjonariusza publicznego, wynika z uznania, że słowo
„organu” poprzedzające przymiotnik (we właściwej formie) „państwowego”,
odnosi się także do następującego po spójniku „lub” zwrotu „samorządu
terytorialnego”. Tymczasem, zarówno pod względem semantycznym, jak i
pod względem składni (reguły syntaktyki), takie „dookreślenie” nie znajduje
uzasadnienia. Ustalenie znaczenia wyrażenia podlegającego interpretacji,
wymaga dostrzeżenia funkcji, jaką w tym zdaniu spełnia spójnik alternaty-
wy zwykłej (inaczej nierozłącznej) „lub” oraz przecinek umieszczony po
słowie „rządowej”, a przed słowem „innego organu”. Przecinek, jako znak
interpunkcyjny rozdziela zdania współrzędne, zdania podrzędne i nadrzęd-
ne lub wyrażenia wtrącone, równoważniki zdań, człony zdania pojedyncze-
go (M. Szymczak red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1979, s. 958;
W. Doroszewski red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1965, t. VII, s.
150), i aczkolwiek sam nie niesie żadnego znaczenia, to może mieć za-
sadnicze znaczenie dla interpretacji treści zdania; pełni wówczas rolę mo-
dyfikatora semantycznego (H. Jadacka: Poradnik językowy dla prawników,
Warszawa 2002, s. 143). W języku prawnym użycie przecinka nie zawsze
daje jednoznaczność tekstu i wymaga w każdym przypadku rozważenia,
jaką funkcję przecinek pełni w danym, konkretnym zdaniu (znaku przestan-
kowego, spójnika koniunkcji lub alternatywy – por. A. Malinowski: Redago-
wanie tekstu prawnego. Wybrane wskazania logiczno – językowe, War-
szawa 2008, s. 79). W dążeniu do maksymalizowania skrótowości tekstu
prawnego unika się wielokrotnego powtarzania tych samych spójników
międzynazwowych i zastępuje się je przecinkami; przyjmuje się wówczas,
10
że przecinki zastępują ten ze spójników, który zamieszczony jest na końcu
danego ciągu zwrotów przedzielonych przecinkami (S. Wronkowska, M.
Zieliński: Problemy i zasady redagowania tekstów prawnych, Warszawa
1993, s. 153). Wskazuje się jednak, że zasada ta nie jest konsekwentnie
przestrzegana, a wątpliwości co do znaczenia tak użytych przecinków wy-
stępują zwłaszcza w sytuacji, gdy w ciągu zdań argumentów znajduje się
dwa lub więcej różnych spójników (S. Wronkowska, M. Zieliński: op. cit., s
154; A. Malinowski: op. cit., s. 77).
Dostrzegając te uwarunkowania językowe oraz tę funkcję przecinka,
który służy m.in. do oddzielenia elementów wyliczenia, co umożliwia inter-
pretowanie, że stanowi on wówczas odpowiednik spójnika koniunkcji, jak i
spójnika odpowiadającego alternatywie (A. Malinowski: op. cit. s. 78; S.
Wronkowska, M. Zieliński: op. cit., s. 154), stwierdzić należy, że w przepisie
art. 115 § 11 pkt 4 k.k. przecinek umiejscowiony po słowie „rządowej” sta-
nowi, zdaniem Sądu Najwyższego, odpowiednik spójnika alternatywy zwy-
kłej (lub), a elementem łączącym te trzy części składowe jest tylko rze-
czownik „pracownik”. Poglądu, że tak umiejscowiony przecinek miałby od-
powiadać spójnikowi koniunkcji, a zatem, w konsekwencji, miałby łączyć w
sposób poprawny logicznie, pojęcie pracownika administracji rządowej z
(spójnik „i”) pracownikiem innego organu państwowego lub samorządu te-
rytorialnego, i tylko pracownikowi, który spełnia oba te warunki (koniunkcja)
przyznawać status funkcjonariusza państwowego, nie da się obronić, a po-
gląd taki w ogóle nie jest wypowiadany.
Od strony językowej przepis art. 115 § 11 pkt 4 k.k. powinien być za-
tem interpretowany w ten sposób, iż funkcjonariuszem publicznym w rozu-
mieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k. jest osoba będąca pracownikiem administra-
cji rządowej lub innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego,
chyba że pełni wyłącznie czynności usługowe, a także inna osoba w zakre-
sie, w którym uprawniona jest do wydawania decyzji administracyjnych.
11
Wnioski z wykładni językowej znajdują wsparcie w wykładni systemowej.
Otóż w kolejnym punkcie (pkt 5) przepisu art. 115 § 11 k.k., w każdej z
części składowych definicji funkcjonariusza publicznego, także oddzielo-
nych spójnikiem alternatywy zwykłej, ujęto rzeczownik „organ”. Przyjmując
racjonalność ustawodawcy nie można zakładać, że konstrukcja tego prze-
pisu jest przypadkowa, a zestawienie jej z tą, którą zastosowano w pkt 4
tego samego przepisu, dowodzi, że jeśli zamierzeniem ustawodawcy było
ujęcie w katalogu funkcjonariuszy publicznych pracowników określonych
organów państwowych (pkt 4), czy też innych organów (kontroli państwo-
wej lub kontroli samorządowej – pkt 5), to wyraźnie zapisy takie zostały
uczynione; takiego zapisu w pkt 4 § 11 art. 115 k.k. nie uczyniono (M. Zie-
liński: Wykładnia prawa. Zasady. Reguły. Wskazówki, Warszawa 2002, s.
282 – 284).
Podkreślić także należy, że – jak się wydaje – za takim stanowiskiem
wypowiedział się Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 21
września 2005 r., I KZP 28/05, OSNKW 2005, z. 10, poz. 94, wskazując, iż
art. 115 § 11 pkt 4 k.k. obejmuje „pracowników jednostek samorządu tery-
torialnego”, co niewątpliwie jest pojęciem szerszym niż pracownik organu
samorządu terytorialnego.
Poszukując desygnatu pojęcia „pracownik samorządu terytorialnego”
należy zatem odwołać się do obowiązującej w dacie czynu ustawy z dnia
22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych, Dz. U. z 2001 r. Nr 142,
poz. 1593 ze zm. (zwanej dalej – u.p.s.), albowiem to właśnie ta ustawa
reguluje status prawny pracowników zatrudnionych w samorządzie teryto-
rialnym (por. np. L. Morawski: Zasady wykładni prawa, Toruń 2006, s. 97 –
98 i wskazane tam orzeczenia; M. Zieliński: op. cit., s. 311; obecnie czyni
to ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. – Dz. U. Nr 223, poz. 1458). W art. 1
u.p.s. wskazano, którzy pracownicy mają status „pracowników samorządo-
wych”, a wśród nich ujęto także tych pracowników, którzy zostali zatrudnie-
12
ni m.in. w gminnych jednostkach i zakładach budżetowych (pkt 3), a jak
wynika z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, Zarząd Mienia
Komunalnego (ZMK) stanowił właśnie komunalny zakład budżetowy. Z ob-
owiązujących w dacie czynu oraz w dacie orzekania aktów prawnych wyni-
ka zaś, że komunalny zakład budżetowy stanowił jednostkę organizacyjną
gminy powołaną do realizacji określonych zadań gminy (art. 9 ust. 1 i 3
ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, Dz. U. z 2001 r. Nr
142, poz. 1591 ze zm.; a także obowiązująca wówczas ustawa z dnia 30
czerwca 2005 r. o finansach publicznych – art. 25 ust. 1 pkt 2, Dz. U. Nr
249, poz. 2104 ze zm.). Również z ustawy z dnia 20 grudnia 1996 r. o go-
spodarce komunalnej, Dz. U. z 1997 r. Nr 9, poz. 43 ze zm. wynika, że za-
kład budżetowy, to forma prowadzenia przez jednostkę samorządu teryto-
rialnego gospodarki komunalnej, przy czym zakresem działalności zakładu
komunalnego mogą być objęte wyłącznie zadania o charakterze użytecz-
ności publicznej (art. 2 ustawy w zw. z art. 7 tej ustawy). Pomimo tego, że
w u.p.s. wskazano, że pracownicy zatrudnieni w gminnych zakładach bu-
dżetowych są pracownikami samorządowymi, to także w ustawie o gospo-
darce komunalnej ujęto w art. 8, iż do pracowników samorządowych zakła-
dów budżetowych stosuje się przepisy o pracownikach samorządowych,
jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej (co do wyłączeń por. M.
Szydło: Ustawa o gospodarce komunalnej. Komentarz, 2008, teza 1 do art.
8; a także T. Szewc: Komentarz do ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pra-
cownikach samorządowych, LEX/el.2003, teza 8 do art. 1).
Zauważyć należy również, że organy wykonawcze jednostek i pod-
miotów, o których mowa w art. 9 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym (a
więc jednostki organizacyjne tworzone przez gminę dla wykonywania jej
zadań), mogą zostać upoważnione przez rady gminy do załatwiania indy-
widualnych spraw z zakresu administracji publicznej, a więc mogą wyda-
wać decyzje w indywidualnych sprawach (art. 39 ust. 4 ustawy z dnia 8
13
marca 1990 r. o samorządzie gminnym). W orzecznictwie Sądu Najwyż-
szego i piśmiennictwie przyjęto, że organ jednostki wymienionej w art. 39
ust. 4 ustawy o samorządzie gminnym, upoważniony przez radę gminy do
załatwienia indywidualnych spraw z zakresu administracji publicznej, może
na podstawie art. 268a k.p.a. udzielić pełnomocnictwa administracyjnego
pracownikowi kierowanej jednostki do załatwienia spraw w jego imieniu
(podmioty upoważnione przez radę wydają decyzje we własnym imieniu), a
więc udzielić pełnomocnictwa osobie, której z organami samorządu teryto-
rialnego nie łączy przecież stosunek pracy (podkr. SN – por. np. postano-
wienia: z dnia 27 czerwca 2001 r., II CKN 880/00, OSNC 2002, nr 3, poz.
33; z dnia 18 czerwca 2003 r., II CKN 215/01, LEX 83840; A. Szewc: Z
problematyki art. 39 ustawy o samorządzie gminnym, PiPr. 2004, z. 6, s. 60
– 62). Przyjęcie forsowanego przez autora kasacji stanowiska oznaczałoby
w takiej sytuacji, że o statusie prawnym osoby wykonującej niekiedy te sa-
me (np. w przypadku niepowołania w jednej gminie jednostki o której mowa
w art. 9 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym, a powołaniu jednostki w
innej gminie) lub o tożsamej wadze i charakterze czynności (polegające np.
na wydawaniu decyzji w sprawach indywidualnych z zakresu różnych sfer
zakresu administracji publicznej), decydowałby tylko fakt nawiązania sto-
sunku pracy przez wymieniony w art. 11a ust. 1 ustawy o samorządzie
gminnym, organ gminy. Nie ma potrzeby szerzej wykazywać, że taka inter-
pretacja nie może zostać zaaprobowana również na gruncie wykładni funk-
cjonalnej.
Reasumując stwierdzić należy, że funkcjonariuszem publicznym w
rozumieniu art. 115 § 11 pkt 4 k.k. jest pracownik samorządu terytorialnego
w ujęciu określonym w ustawie z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach
samorządowych, Dz. U. Nr 223, poz. 1458 (poprzednio ustawa z dnia 22
marca 1990 r. o pracownikach samorządowych, Dz. U. z 2001 r. Nr 142 ,
poz. 1593 ze zm.), o ile nie pełni wyłącznie funkcji usługowych. Status ten,
14
zarówno w dacie czynu, jak i w dacie orzekania, przysługiwał pokrzywdzo-
nej na podstawie art. 1 pkt 3 obowiązującej wówczas ustawy z dnia 22
marca 1990 r. Z tego zatem powodu zarzut zawarty w kasacji, jakoby Sąd
pierwszej instancji obraził prawo materialne okazał się chybiony, podobnie
jak niesłuszne okazało się twierdzenie, że w toku postępowania odwoław-
czego Sąd odwoławczy dopuścił się rażącej obrazy art. 440 k.p.k. w zw. z
art. 433 § 1 k.p.k.
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy orzekł jak w postano-
wieniu.