Sygn. akt VI ACa 691/12
Dnia 23 listopada 2012 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący - Sędzia SA – Ewa Stefańska
Sędzia SA – Maciej Kowalski (spr.)
Sędzia SA – Ksenia Sobolewska – Filcek
Protokolant: – sekr. sądowy
po rozpoznaniu w dniu 23 listopada 2012 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa P. K.
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 26 marca 2012 r., sygn. akt XXV C 1649/09
I. zmienia zaskarżony wyrok:
1) w pkt 1 o tyle tylko, że oddala powództwo o zasądzenie odsetek od kwoty 250.000 zł za okres od 24 grudnia 2009 r. do 23 stycznia 2010 r.,
2) w pkt 6 o tyle tylko, że zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. także rentę w kwocie 1226,48 zł (jeden tysiąc dwieście dwadzieścia sześć złotych czterdzieści osiem groszy) miesięcznie za okres od 1 stycznia 2015 r. płatną z góry do dnia 5-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w przypadku opóźnienia w płatności każdej raty;
II. w pozostałym zakresie oddala obie apelacje;
III. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda P. K. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą.
P. K. wniósł o zasądzenie od Towarzystwa (...) S.A. w W. kwoty 250.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i kwoty 50.012, 16 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu. Nadto powód wniósł o zasądzenie renty płatnej do dnia 5 każdego miesiąca wraz z odsetkami w przypadku uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat - renta z tytułu utraconych zarobków miałaby wynosić 924,38 zł, zaś renta z tytułu dodatkowych potrzeb 1.486,86 zł miesięcznie. Powód wniósł też o zasądzenie odsetek w wysokości 516,71 zł z odsetkami od dnia wniesienia powództwa i o ustalenie odpowiedzialności cywilnej pozwanego na przyszłość za ewentualne dalsze szkody z tytułu wypadku komunikacyjnego z dnia 14 maja 2007r. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że dochodzone roszczenia dotyczą skutków tragicznego wypadku drogowego z dnia 14 maja 2007 r., w wyniku którego doznał szeregu obrażeń ciała i stał się trwale niezdolny do wykonywania pracy zawodowej.
Pozwane Towarzystwo (...) S.A. w W. wniosło o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Nie kwestionowało swojej odpowiedzialności za skutki wypadku z dnia 15 maja 2007r., jednakże podnosiło, że do pozwu nie załączono dokumentów, które by pozwalały ocenić aktualny stan powoda.
W toku procesu powód wniósł o zasądzenie renty za utracone dochody według wariantu III zaproponowanego przez biegłego z kapitalizacją tej renty za okres od dnia 7 maja 2007r. do dnia 31 grudnia 2011r.
Ponadto zmienił żądanie w zakresie wysokości odszkodowania domagając się zasądzenia go w kwocie 47.396 zł i cofając powództwo w pozostałym zakresie.
Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z dnia 26 maja 2012 r. zasądził od Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda P. K. kwotę 250.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 24 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, kwotę 10.319 zł z ustawowymi odsetkami należnymi od dnia 24 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania oraz kwotę 42.349,34 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 24 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za utracone dochody.
Ponadto zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.226,48 zł tytułem renty płatnej miesięcznie do dnia 5 każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat począwszy od dnia 1 stycznia 2012 r. do dnia 31 grudnia 2012 r., kwotę 1.306,81 zł tytułem renty płatnej miesięcznie do dnia 5 każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat począwszy od dnia 1 stycznia 2013 r. do 31 grudnia 2013 r. i kwotę 1.392,41 zł tytułem renty płatnej miesięcznie do dnia 5-go każdego miesiąca z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności którejkolwiek z rat począwszy od dnia 1 stycznia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2014 r. oraz kwotę 516,71 zł z ustawowymi odsetkami należnymi od dnia 24 grudnia 2009 r. do dnia zapłaty.
Ustalił odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na przyszłość za skutki wypadku z dnia 14 maja 2007 r. W pozostałej części oddalił powództwo.
Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 14 maja 2007 r. około godziny 6.00 rano miał miejsce wypadek komunikacyjny w okolicy miejscowości K.-S. z udziałem powoda kierującego samochodem marki M. i R. M. kierującego samochodem ciężarowym marki S. z naczepą. R. M. kierujący samochodem ciężarowym w kierunku Ł. na prostym odcinku drogi zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do zderzenia bocznego z jadącym z naprzeciwka samochodem marki także S. z naczepą kierowanym przez M. K., po czym uderzył czołowo w samochód kierowany przez powoda. w wyniku tego zdarzenia na miejscu śmierć poniósł pasażer powoda M. G., zaś powód doznał ciężkich obrażeń ciała. Sprawca wypadku R. M. był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym Towarzystwie.
Po wypadku powód został odwieziony w stanie ciężkim do Szpitala (...) w W. z rozpoznaniem wstrząsu pourazowego, urazowej odmy opłucnowej, licznymi złamaniami żeber, złamaniami obejmującymi liczne okolice obu kończyn dolnych, urazem śledziony, urazem jelita cienkiego, urazem jelita grubego, otwartą raną stawu skokowego i stopy, złamaniem podudzia łącznie ze stawem skokowym oraz otwartą raną stawu skokowego i stopy. W czasie pobytu w tym szpitalu powód był poddany między innymi natychmiastowej operacji usunięcia śledziony, ale także wykonano u niego drenaż jamy opłucnowej oraz laparotomię zwiadowczą, zaś jego stan przez dłuższy okres był oceniany jako ciężki. Powód przebywał w tym szpitalu od dnia wypadku, czyli 14 maja 2007r. do dnia 15 maja 2007r., po czym transportem lotniczym, z uwagi na konieczność kontynuowania leczenia ortopedycznego, został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w R., gdzie przebywał do lipca 2007r. i gdzie został poddany trzykrotnemu leczeniu operacyjnemu w zakresie (...) kości udowej lewej z użyciem K-B podkolanowego, obustronnej operacji m. Cracow i stabilizacji stawu skokowego lewego oraz przeszczepowi naskórka pięty, stopy i podudzia lewego. W ramach zaleceń po opuszczeniu szpitala nakazano dalsze leczenie i kontrolę w (...), leżenie i ćwiczenia. Na skutek nie wygojonego złamania rzepki prawej powód w okresie od 19 sierpnia 2007r. do 30 sierpnia 2007r. przebywał w Szpitalu w R., gdzie poddano go ponownemu leczeniu operacyjnemu w dniu 20 sierpnia 2007r. podczas, którego usunięto mu śruby kaniulowane, zszyto więzadła rzepki i założono tutor gipsowy.
W wyniku wypadku powód doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu polegającego na pourazowym zniekształceniu stopy lewej ze znacznego stopnia ograniczeniem ruchomości stawu skokowego, stawów stopy i częściowym ubytkiem pięty (20% uszczerbku), pourazowym usztywnieniu stawu śródstopno- paliczkowego lewego palucha i rozległymi bliznami zniekształcającymi i upośledzającymi czynność stopy (5% uszczerbku), wygojonym wprawdzie prawidłowo złamaniem lewej kości udowej, jednakże z niewielkim zanikiem mięśnia czworogłowego i przednią niestabilnością stawu kolanowego (5% uszczerbku). Nadto powód ma zaburzony chód (5% uszczerbku na zdrowiu), przykurcz zgięciowo-wyprostny stawu łokciowego lewego z możliwością zgięcia ponad 90 stopni (10% uszczerbku), niewielkie ograniczenie zgięcia rzepki lewej (5% uszczerbku) oraz niewielkie ograniczenia zgięcia stawu kolanowego (5% uszczerbku).
Z punktu widzenia ortopedycznego łączny uszczerbek u powoda wynosi 55% i na dzień dzisiejszy leczenie ortopedyczne u powoda jest zakończone, zaś ewentualne leczenie rekonstrukcyjne ubytku tkanek lewej pięty, polegające na wszczepieniu płatów skórnych unaczynionych jest obarczone dużym ryzykiem powikłań i może nie przynieść wymiernego klinicznego efektu. Z racji doznanego uszczerbku powód winien chodzić we wkładce wyrównującej skrócenie lewej kończyny dolnej w celu poprawy statyki chodu i zapobieganiu zmianom zwyrodnieniowo dyskopatycznym kręgosłupa lędźwiowego. Nadto na skutek wypadku powód doznał szeregu uszkodzeń narządów wewnętrznych, w tym utraty śledziony (pozostała mu jedynie śledziona dodatkowa), zrostów otrzewnowych po rozległej laparotomii i uszkodzeniach krezki jelita cienkiego i esicy, rozerwania częściowego otrzewnej ściennej z krwiakiem pozaotrzwnowym, złamania dwóch żeber z obecnością zniekształceń, a także obrażeń tkanki płucnej. Łączny stały uszczerbek na zdrowiu z tytułu doznanych obrażeń wewnętrznych wynosi u powoda 38%. Osoby pozbawione śledziony wykazują się niższą odpornością oraz możliwością zmiany poziomu płytek krwi, a co za tym idzie zwiększonym prawdopodobieństwem wystąpienia zakrzepicy lub zakrzepowego zapalenia w układzie naczyń krwionośnych. To ostatnie schorzenie dotyka już powoda wywołując silną bolesność. Konieczne jest leczenie antybiotykami oraz chodzenie w tym czasie przy pomocy kuli.
Szkoda została zgłoszona telefonicznie przez ojca powoda Z. K. w dniu 28 stycznia 2008 r., bez wskazania charakteru i wysokości roszczeń. Następnie w dniu 8 kwietnia 2008 r. pozwany wypłacił powodowi kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i jednocześnie pismem z tej samej daty poinformował powoda zarówno o wysokości przyznanego zadośćuczynienia, jak i możliwości zmiany decyzji na wypadek nadesłania stosownej dokumentacji. Dokumentacja taka do akt szkodowych nie została złożona.
W chwili wypadku powód miał 31 lat i był pracownikiem firmy PPHU (...) w P. zatrudnionym w charakterze kierowcy samochodu ciężarowego do którego obowiązków należało wykonywanie w zakładzie zbiorników na ścieki i dostarczanie ich przy pomocy samochodu do klientów. Powód był zatrudniony na podstawie umowy o pracę zawartej w dniu 7 maja 2007 r. na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy, zaś jego wynagrodzenie brutto zostało ustalone na kwotę 2.000 zł.
Decyzją z dnia 21 maja 2009 r. przyznano powodowi rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy w związku z wypadkiem, począwszy od 1 lutego 2009 r. do 31 marca 2010 r., której wysokość została ustalona na kwotę 700,21 zł miesięcznie netto, po czym decyzją z dnia 26 kwietnia 2010 r. prawo do świadczenia rentowego przedłożono do dnia 31 grudnia 2011 r. z ustaleniem wysokości tego świadczenia począwszy od dnia 1 kwietnia 2010 r. na kwotę 847,55 zł brutto, zaś netto na kwotę 730,27 zł. Obecnie przed organem rentowym trwa postępowanie o przyznanie powodowi dalszego prawa do renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. W okresie od 6 listopada 2008 r. do dnia 31 stycznia 2009 r. powód pozostawał bez świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Bezpośrednio po wypadku powód przez okres około dwóch tygodni był w tzw. śpiączce farmakologicznej, zagrożone było jego życie. Przez okres około dwóch tygodni podczas pobytu na intensywnej terapii wszelkie czynności usługowe wobec powoda wykonywał medyczny personel szpitala. Dopiero przeniesienie powoda na oddział chirurgii urazowej pozwoliło żonie powoda na opiekę nad nim, która polegała między innymi na myciu, karmieniu, podawaniu jedzenia, przebieraniu. Praktycznie żona powoda wykonywała przy nim wszelkie niezbędne czynności usługowe. Po wypisie ze szpitala powód najpierw poruszał się na wózku inwalidzkim, stan ten trwał około trzech miesięcy, po czym chodził o kulach i cały czas wymagał w tym okresie pomocy osób trzecich. Pomoc tę świadczyła powodowi głównie żona, która nie pracowała wtedy zawodowo zajmując się powodem oraz dwójką dzieci stron w wieku 7 i 10 lat. Dopiero w styczniu 2008r. powód zaczął powoli chodzić samodzielnie, bez pomocy kul, korzystając z nich jedynie podczas przechodzenia zapalenia żył. Obecnie powód porusza się samodzielnie i takiej pomocy już nie wymaga, jednocześnie jednak wykazuje ograniczenia w poruszaniu się i wykonywaniu prac wymagających dźwigania, dłuższego stania, wymuszonej pozycji, a także wobec uszkodzenia kończyny górnej lewej pozostają osłabione u powoda jej możliwości podporowe.
W przypadku powoda wskazane są krioterapia, masaż, ćwiczenia mięśni stawu kolanowego i łokciowego lewego. Tego rodzaju rehabilitacja jest dostępna w ramach NFZ, tak samo jak skorzystanie przynajmniej raz w roku z leczenia sanatoryjnego, z tym, że masaż i ćwiczenia są dostępne w licznie 10 zabiegów w serii. Powód winien także przyjmować co najmniej dwa razy do roku przez okres minimum trzech miesięcy leki wzmacniające chrząstki stawowe typu Flexus, czy Arthrylcena, których cena za opakowanie wynosi 60 zł. Przeciętnie dwa razy do roku powód cierpi na zapalenie żył, które trwa od 2 do 3 tygodni, leczy się wtedy zastrzykami i antybiotykami, zaś przy chodzeniu korzysta z kuli. Przy dolegliwościach bólowych mierze leki przeciwbólowe, uczęszcza także na masaże nóg.
Sąd Okręgowy wskazał, że odpowiedzialność pozwanego za skutki wypadku wynika z ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniu obowiązkowym, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych.
O rodzaju i wysokości świadczeń należnych od zakładu ubezpieczeń decydują przepisy kodeksu cywilnego, a w szczególności art. 361-363 oraz art. 444-447.
Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia dla powoda w kwocie 250 000 zł, czyli kwocie żądanej w treści pozwu Sąd wziął pod uwagę bardzo rozległy zakres uszkodzeń ciała powoda i to zarówno wewnętrznych jak i tych związanych z narządami ruchu. Trwały uszczerbek na zdrowiu powoda z tego tytułu wynosi według biegłych 93% i nie był kwestionowany przez strony. Nadto biegli w sposób nie budzący wątpliwości wypowiedzieli się, że nie ma już możliwości np. poprzez rehabilitację, czy leczenie farmakologiczne poprawy stanu zdrowia powoda. Bardzo wątpliwy i ryzykowny jest także zabieg leczenia rekonstrukcyjnego ubytku tkanek lewej pięty, albowiem obarczony jest dużym ryzykiem powikłań naczyniowych i może nie przynieść wymiernego klinicznego efektu, natomiast może spowodować zagrożenie utraty stopy w razie wystąpienia powikłań. Oznacza to z prawdopodobieństwem graniczącym niemal z pewnością, że powód będzie utykał na lewą kończynę dolną, nadto przy przechodzeniu zapalenia żył będzie zmuszony do chodzenia przy pomocy kuli, co czyni zresztą obecnie. Sąd wziął również pod uwagę długi okres pobytu powoda w szpitalach bezpośrednio po wypadku. W pierwszym okresie pobyt ten wiązał się z bezpośrednim zagrożeniem życia. Powód przebywał w szpitalach przez okres około 3 miesięcy. W tym czasie poddawany był kilku operacjom, bądź zabiegom. Niektóre z nich miały na celu ratowanie jego życia. Sąd miał również na uwadze cierpienie powoda wywołane bólem fizycznym z racji rozległości obrażeń, bezradność wywołaną z kolei bardzo długim okresem korzystania z pomocy osób trzecich przy wszystkich czynnościach życiowych, jak również cierpienie wywołane świadomością braku możliwości finansowych wspierania żony i dzieci i wychowywania swoich dzieci w dotychczasowy aktywny sposób. Powód nie może już uprawiać żadnych sportów, wykonywać cięższych prac fizycznych przy domu, nie może także jeździć samochodem. Wstydzi się rozebrać do krótkich spodenek, czy założyć klapki. Powód źle czuje się także w towarzystwie, gdzie nie może między innymi tańczyć. W chwili wypadku powód miał dopiero 31 lat, a więc przez bardzo długi jeszcze okres mógł i powinien być aktywny zawodowo, zwłaszcza, że ma na wychowaniu małe dzieci. Miał także na utrzymaniu żonę, która nie pracowała zawodowo. Wszystkie wskazane wyżej okoliczności przemawiały w ocenie Sądu Okręgowego za uwzględnieniem roszczenia powoda w zakresie ustalenia zadośćuczynienia na kwotę 250.000 zł, która razem z otrzymaną już od pozwanego kwotą 40.000 zł oraz odszkodowaniem za wypadek przy pracy w kwocie niewiele ponad 50.000 zł daje kwotę odpowiednio rekompensującą cierpienia fizyczne i psychiczne powoda.
O odsetkach od powyższej kwoty Sąd orzekł od dnia następnego od doręczenia odpisu pozwu pozwanemu, czyli od dnia 24 grudnia 2009r. zgodnie z art. 481 k.c. w związku z art. 455 k.c. We wcześniejszym okresie powód nie zgłosił konkretnej kwoty żądania, a więc należy uznać, że pozwany był zobowiązany do zapłaty tej kwoty w dacie wezwania.
Powodowi należy się zwrot kosztów za: wykazane rachunkami wizyty u ortopedy w kwocie 400 zł, za opiekę niezbędną w czasie choroby i rehabilitacji od osób trzecich na kwotę 6.480 zł, koszty dodatkowego wyżywienia i odżywek na kwotę 900 zł, koszty dojazdów na kwotę 2.139,60 zł oraz koszty utraconej odzieży na kwotę 400 zł. Dalej idące żądania Sąd Okręgowy uznał za nieuzasadnione.
Za niezasadne Sąd uznał koszty przyszłej operacji powoda. Biegły sądowy zakwestionował bowiem sens takiego zabiegu.
O należnych odsetkach orzeczono na takich samych zasadach jak przy zadośćuczynieniu.
Powód w ogóle nie udowodnił prawa do renty z tytułu zwiększonych potrzeb na przyszłość, albowiem w ocenie Sądu opartej na opiniach biegłych nie wymaga ani stałej rehabilitacji, ani specjalnego odżywienia, ani też przyjmowania na stałe żadnych leków. Nie wymaga również pomocy osób trzecich przy codziennym funkcjonowaniu. Biegli na taka konieczność nie wskazali. Rehabilitacja potrzebna powodowi jest dostępna w ramach NFZ, tak jak dostępny jest wyjazd do sanatorium. Przyjmowanie leków u powoda może mieć miejsce jedynie okresowo, a nie na stałe.
Wobec ustalenia, że powód utracił całkowicie zdolność do pracy zarobkowej, czego przejawem są orzeczenia ZUS w zakresie przyznania powodowi prawa do renty z tytułu całkowitej niezdolności o pracy oraz opinie biegłych w niniejszej sprawie Sąd za uzasadnione uznał żądanie renty. Ustalając wysokość renty uzupełniającej kierował się opinią biegłego do spraw księgowości, przyjmując jej pierwszy wariant. Sąd kierował się rzeczywistymi możliwościami powoda będącego z zawodu mechanikiem kierowcą, rynkiem pracy w Polsce, możliwościami pracy także w transporcie, który przeżywa obecnie kryzys a także wzrastającymi kosztami pracy. Powód nie kwestionował faktu, że otrzymywał stawkę wynagrodzenia godzinowego, która to stawka na datę wypadku wynosiła 12 zł za godzinę. Sąd przyjął także, że zatrudnienie powoda nie polegało jedynie na pracy zawodowego kierowcy, ale także jak podniosła strona pozwana na pracy w charakterze pracownika fizycznego. Z tych też powodów Sąd uznał wyliczenie z wariantu pierwszego opinii biegłego za najbardziej zbliżone i opowiadające wysokości wynagrodzenia powoda.
Sąd z tytułu renty zasądził na rzecz powoda skapitalizowaną kwotę w wysokości 42.349,34 zł, następnie ustalił wysokość renty na przyszłość w wysokościach wskazanych przez biegłego przyjmując, że powód w dalszym ciągu będzie całkowicie niezdolny do pracy.
Ostatnie z żądań powoda odnosiło się do zapłaty kwoty 516,71 zł z tytułu odsetek od wypłaconej z opóźnieniem kwoty zadośćuczynienia w wysokości 40.000 zł. Okres opóźnienia wyniósł tu 41 dni, licząc upływ 30 dni od dnia zgłoszenia. Sąd uznał to żądanie za uzasadnione.
Od powyższego wyroku apelację wywiodły obie strony.
Powód zaskarżył wyrok w pkt 3 w części w zakresie oddalonego powództwa o rentę z tytułu utraconych zarobków na przyszłość poza datę 31 grudnia 2014 r.
Zarzucił naruszenie przepisu art. 442 § 2 k.c. poprzez nie zasądzenie renty na czas nie oznaczony z tytułu utraconych zarobków mimo utrwalonego, stałego znacznego ubytku zdrowia i stwierdzonej całkowitej niezdolności do pracy jako następstwa czynu niedozwolonego oraz naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolność i brak adekwatnej oceny materiału dowodowego w konsekwencji czego Sąd zaniechał zasądzenia renty bezterminowej.
Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez zasądzenie kwoty miesięcznej renty z tytułu utraconych w wysokości 1.392,41 zł od dnia 1 stycznia 2015 r. na przyszłość płatnej do dnia 5 każdego miesiąca wraz z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminu płatności poszczególnej raty ewentualnie o uchylenie wyroku I instancji w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Pozwane Towarzystwo (...) S.A. w W. zaskarżyło wyrok w części tj.: w punkcie 1 co do kwoty 90.000,00 zł zarzucając zasądzenie zdecydowanie wygórowanej koty tytułem zadośćuczynienia oraz w punkcie 1 co do terminu wymagalności zasądzonej kwoty zarzucając błędne zasądzenie odsetek od dnia doręczenia pozwu, mimo że stan faktyczny sprawy z winy powoda został ustalony dopiero w postepowaniu sądowym.
Wniosło o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie w punkcie 1 kwoty 160.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 26 marca 2012 r. zamiast kwoty 250.000,00 zł z odsetkami od dnia 24 grudnia 2009 r. i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie oraz o orzeczenie w punkcie 7, że powód ponosi koszty procesu w 70 procentach, a pozwany w 30 procentach.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Obie apelacje są częściowo uzasadnione z tym że apelacja pozwanego jedynie w zakresie dotyczącym odsetek.
W okolicznościach sprawy w ocenie Sądu Apelacyjnego nie doszło do ustalenia przyznanej powodowi kwoty zadośćuczynienia z obrazą art. 445 § 1 k.c. i brak jest podstaw do korekty zadośćuczynienia ustalonego przez Sąd Okręgowy.
W orzecznictwie i piśmiennictwie ugruntowany jest pogląd o kompensacyjnym charakterze zadośćuczynienia. Jest to sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. O wysokości zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy wyrażony stopniem cierpień fizycznych psychicznych. Ze względu na niewymierny charakter krzywdy, oceniając jej rozmiar, bierze się pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, w tym m.in.: czas trwania i intensywność cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność następstw deliktu (kalectwo, oszpecenie), wiek poszkodowanego, poczucie nieprzydatności społecznej, stopień winy postawę sprawcy oraz inne okoliczności podobnej natury. Jednocześnie wysokość zadośćuczynienia powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, aczkolwiek z drugiej strony w żadnym razie nie powinna być symboliczna.
Uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może jednak podważać jego kompensacyjnej funkcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 r., OSN z 2006 r., z. 10, poz. 175).
Sąd Okręgowy uwzględniając powództwo w zakresie roszczenia o zadośćuczynienie w całości uznając, że odpowiednim świadczeniem w okolicznościach sprawy będzie kwota 250.000,00 zł która razem z wypłaconą przez pozwanego kwotą 40.000,00 oraz odszkodowaniem z tytułu wypadku przy pracy w wysokości 50.000,00 zł da odpowiednią kwotę rekompensującą cierpienie fizyczne uwzględnił wszystkie okoliczności sprawy: zakres obrażeń, wysokość uszczerbku na zdrowiu, przebieg leczenia, trwałe skutki doznanych przez powoda obrażeń i ich wpływ na jego życie prywatne i zawodowe.
Sąd ten uwzględnił w szczególności czasokres i uciążliwość procesu leczenia i dostosowawczej rehabilitacji, długotrwałość nasilenia dolegliwości bólowych konieczność korzystania z opieki i wsparcia innych osób oraz jej zakres, trwałe następstwa tych obrażeń w sferze fizycznej i psychicznej oraz ograniczenia, jakie wywołują w dotychczasowym życiu, w tym potrzebę stałej rehabilitacji zażywania środków farmakologicznych, zmianę trybu życia, przyzwyczajeń, sposobu spędzania wolnego czasu i szans na przyszłość. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę merytorycznie i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną. Korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może mieć miejsce tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 18 listopada 2004 r., I CK 219/04, Lex nr 146356).
W okolicznościach sprawy taka dysproporcja, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie zachodzi. Rozmiar i trwałość cierpień powoda spowodowanych zdarzeniem z dnia 14 maja 2007 r. zostały ustalone przez Sąd I instancji prawidłowo i znajduje oparcie w zgromadzonych w sprawie dowodach. Sąd Okręgowy dokonując stosownych ustaleń w zakresie należnej powodowi sumy uwzględnił charakter i rozmiar obrażeń, jakich doznał na skutek wypadku komunikacyjnego, a nadto rozważył obiektywne kryteria oceny fizycznych i psychicznych następstw tego zdarzenia. Podkreślić należy, iż powód jest osobą młodą i jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy skutki doznanego przez niego uszkodzenia ciała przekładają się na zakres jego ogólnej zdolności do normalnego funkcjonowania. Słusznie Sąd I instancji wskazał, że doznane przez powoda obrażenia negatywnie wpływają na jego poczucie własnej przydatności, pewność siebie samoocenę. Powód nie może wykonywać wielu czynności zaś okoliczność, iż aktualnie jego stan zdrowia nie wymaga udzielania mu pomocy przez osoby trzecie nie czyni zasądzonej na jego rzecz kwoty zadośćuczynienia rażąco wygórowaną. Niemożliwość wykonywania przez powoda pracy dotyczy pracy kierowcy oraz pracy fizycznej. Zauważyć należy, iż tego rodzaju pracę powód wykonywał i wskazywana w apelacji przez pozwanego teoretyczna możliwość zdobycia przez niego nowego wykształcenia rozwijania się przezeń i aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym, nie zmienia ustalonych przez Sąd Okręgowy skutków zdarzenia dla życia powoda.
Podkreślić należy, że zasądzone na podstawie art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie pełni funkcje kompensacyjną. Zmierza ono do naprawienia krzywdy w postaci doznanych przez poszkodowanego cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych istniejących zarówno w chwili orzekania, jak i tych które z pewnością lub z dużym stopniem prawdopodobieństwa będzie on odczuwał także w przyszłości. Zasadniczą przesłankę ustalenia zadośćuczynienia w odpowiedniej wysokości stanowi zatem stopień natężenia doznanej krzywdy, który – jak podkreśla się w orzecznictwie – powinien być ustalony przy uwzględnieniu takich czynników jak rodzaj, długotrwałość cierpień fizycznych oraz ujemnych następstw psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność, w tym także stopień i trwałość doznanego kalectwa. Nie bez znaczenie dla oceny stopnia doznanej krzywdy jest również wynikająca z kalectwa utrata przez poszkodowanego perspektyw na przyszłość oraz poczucie bezradności, utrata zdolności zarobkowania czy możliwości rozwoju zawodowego i osobistego (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2009 r., sygn. Akt III CSK 62/09, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 r., sygn. akt V CSK 245/07, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 r., sygn. akt IV CSK 357/03, niepubl.).
W powyższym znaczeniu powód utracił możliwość awansu zawodowego i osobistego. Nie może pracować w dotychczasowym zawodzie a odczuwalne przezeń skutki wypadku w tym o charakterze bólowym ograniczają również jego możliwości awansu osobistego.
Z powyższych względów zarzuty apelacji pozwanego w części dotyczącej zadośćuczynienia należało uznać za nieuzasadnione.
Apelacja pozwanego zasługuje natomiast na częściowe uwzględnienie w części dotyczącej odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia. Brak było podstaw do ich zasądzenia już od dnia 24 grudnia 2009 r. W ocenie Sądu Apelacyjnego odsetki te należało zasądzić poczynając od 24 stycznia 2010 r.
W orzecznictwie zarysowały się różne stanowiska, jeżeli chodzi o kwestię jakiej daty należą się poszkodowanemu odsetki za opóźnienie w wypłacie świadczenia z tytułu zadośćuczynienia. Według jednego stanowiska, odsetki od kwoty pieniężnej zasądzonej z tytułu zadośćuczynienia należą się od daty wyrokowania. Z kolei według innego stanowiska odsetki te należą się od dnia, w którym powinno ono być zapłacone zasadniczo wyznaczonego przez wezwanie dłużnika do wykonania zobowiązania - art. 455 k.c.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego kwestia ta winna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym konkretnym przypadku.
Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia. Zgodnie z art. 455 k.c. w tej bowiem chwili staje się wymagalny obowiązek sprawcy szkody spełnienia świadczenia. Termin spełnienia świadczenia przez dłużnika powinien być "niezwłoczny" rozumiany, jako „realny” , to jest taki w którym dłużnik przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności sprawy będzie w stanie dokonać zapłaty.
Odsetki, w zasadzie według stopy ustawowej, należą się, zgodnie z art. 481 k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one zatem opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści należnego mu świadczenia pieniężnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98).
Jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w termin ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 i art. 448 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 200: nr 2, poz. 40, z dnia 17 listopada 2006 r., V CSK 266/06, LEX nr 276339, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, LEX nr 738354, i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09).
Stanowisku temu nie sprzeciwia się również stosowanie się do zadośćuczynienia art. 363 § 2 k.c. (zob. wyrok Sąd Najwyższego z dnia 22 maja 1990 r., II CR 225/90, LEX nr 9030). Wyrażona w tym przepisie, korespondującym z art. 316 § 1 k.p.c., zasada, że rozmiar szeroko rozumianej szkody, a więc zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, ustala się uwzględniając czas wyrokowania, ma na celu możliwie pełną kompensatę szkody ze względu na jej dynamiczny charakter - nie może więc usprawiedliwiać ograniczenia praw poszkodowanego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98. i z dnia 16 kwietnia 2009 r., I CSK 524/08. OSNC-ZD 2009, nr D, poz. 106).
Wysokość krzywdy, tak jak i szkody majątkowej, może się jednak, jak wspomniano, zmieniać w czasie. Różna zatem w miarę upływu czasu może być też wysokość należnego zadośćuczynienia. W rezultacie początek opóźnienia w jego zapłacie może się łączyć z różnymi datami.
Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być, w świetle powyższych uwag, zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia.
Dodatkowo należy podkreślić, że obecnie funkcja odszkodowawcza odsetek przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną W tej sytuacji zasądzanie odsetek od daty wyrokowania prowadzi w istocie do ich umorzenia za okres przed daty wyroku i stanowi nieuzasadnione uprzywilejowanie dłużnika, skłaniając go niekiedy do jak najdłuższego zwlekania z opóźnionym świadczeniem pieniężnym, w oczekiwaniu na orzeczenia sądu znoszące obowiązek zapłaty odsetek za wcześniejszy okres.
Przewidziana w art. 445 § k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze.
Jak wynika z niekwestionowanych w sprawie ustaleń szkoda została zgłoszona pozwanemu w styczniu 2008 r. bez wskazania charakteru i wysokości roszczeń. Zadośćuczynienie w kwocie 40.000 zł wypłacone zostało w kwietniu 2008 r.
Po tej dacie stan zdrowia powoda nie uległ istotnym zmianom.
Od początku 2008 r. zaczął się on poruszać samodzielnie. Leczenie szpitalne zostało zakończone.
Skonkretyzowane przez powoda roszczenie w zakresie zadośćuczynienia nastąpiło dopiero w pozwie, odpis którego doręczony został pozwanemu 23 grudnia 2009 r. Z tego względu w ocenie Sądu Apelacyjnego należało przyjąć, że pozwany popadł w opóźnienie 24 stycznia 2010 r. tj. po upływie 30 dni.
Z tego też względu powództwo w zakresie dotyczącym żądania odsetek od kwoty 250.000 zł za okres od 24 grudnia 2009 r. do 23 stycznia 2010 r. podlegało oddaleniu.
Częściowo uzasadniona okazała się apelacja powoda.
Domagał się on zasądzenia renty na czas nieoznaczony.
W świetle materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy stan zdrowia powoda jest utrwalony. W przyszłości nie ulegnie poprawie lecz przeciwnie, obecnie znane skutki zdrowotne mogą przyczynić się do przyspieszenia biologicznego procesu starzenia się organizmu, zmian zwyrodnieniowych i do ujawnienia się innych trudno przewidywalnych obecnie dolegliwości czy schorzeń.
Sąd I instancji mimo utrwalonego uszczerbku na zdrowiu popartego opiniami biegłych sądowych zdecydował o zasądzeniu renty z tytułu utraconych zarobków (renty) dla powoda, ograniczając jej wypłacanie przez pozwanego do okresu trzyletniego tj. do dnia 31 grudnia 2014 r.
W okolicznościach sprawy, brak jest uzasadnienia dla tego rodzaju ograniczania płatności renty.
Rentę na rzecz powoda należało zasądzić także za okres od 1 stycznia 2015 r. w kwocie 1.226,48 zł nie zaś we wskazywanej w apelacji kwocie 1.392,41 zł. W niniejszej sprawie zastosowanie znajdował art. 316 § 1 k.p.c. przewidujący orzekanie przez Sąd na podstawie stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy. Brak było zatem podstaw do waloryzacji renty za lata 2013-2014. Zmiana wyroku w powyższym zakresie nie była możliwa jako że nie został on w tej części zaskarżony przez pozwanego. Sąd Apelacyjny orzekając reformatoryjnie nie był jednak związany ustaloną wskazaną przez Sąd Okręgowy (zawyżoną) kwotą renty. W tym zakresie apelacja powoda podlegała oddaleniu.
Z powyższych względów Sąd Apelacyjny działając na zasadzie art. 385 i 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku.
O kosztach postępowania za instancję odwoławczą orzeczono po myśli art. 98§ l k.p.c. 99 k.p.c. w zw. z art. 108§ l k.p.c. w zw. z § 6 pkt 6,§12 ust 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 Nr 163, poz. 1349 ze zm.). Apelacja powoda, w przeciwieństwie do apelacji pozwanego, została uwzględniona w znacznej części.