Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 124/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 grudnia 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Józef Iwulski (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa Beaty C.
przeciwko J. M. Dystrybucja Spółce Akcyjnej w P. - Sklep Dyskont "B." w S.
o rentę wyrównawczą,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 3 grudnia 2010 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 19 stycznia 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
Powódka Beata C. w pozwie skierowanym przeciwko „J. M. Dystrybucja” SA
w P. - Sklepowi Dyskont „B." w S. wniosła o zasądzenie kwoty 35.417,45 zł tytułem
skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od 1 sierpnia 2003 r. do 30 czerwca
2005 r. oraz kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę i ból w związku
2
z urazem doznanym na skutek wypadku przy pracy, wraz z ustawowymi odsetkami
od podanych kwot.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy wyrokiem z dnia 22 listopada 2007 r. uchylił w
całości wyrok Sądu Rejonowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia
28 czerwca 2007 r. uwzględniający częściowo żądania zgłoszone przez powódkę i
oddalający dalej idące powództwo, przekazując sprawę Sądowi pierwszej instancji
do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając ponownie sprawę Sąd Rejonowy ustalił, że w sklepie, w którym
doszło do wypadku, posadzka była ułożona z płytek lastrykowych spełniających
obowiązujące w tym zakresie polskie normy. Płytki miały strukturę dwuwarstwową i
od 1993 r. były dopuszczone do stosowania w budownictwie. Użyty do ich
wykonania materiał sprawiał, że mogły być użytkowane na podłogach o dużym
natężeniu ruchu z tym jednak zastrzeżeniem, że w zakresie antypoślizgowości
płytki spełniały wymagania jedynie w zadowalającym stopniu, tj. w stanie suchym,
w stanie mokrym już tego wymogu nie spełniały. Pod wpływem działania cieczy, po
ich umyciu mopem z zastosowaniem środków myjących, traciły współczynnik tarcia
i były śliskie, stanowiąc potencjalne zagrożenie wypadkowe do czasu ich
wyschnięcia. Tego typu nawierzchnia podłogi winna być myta przy użyciu
specjalnej maszyny, zapewniającej jednocześnie dostateczne osuszenie
nawierzchni. Mycie płytek mopem bez ich wycierania na sucho stanowiło
niewłaściwy sposób zabezpieczenia nawierzchni przed ślizganiem się klientów i
pracowników sklepu. Ponadto Sąd ustalił, że pracownicy sklepu powinni być
wyposażeni w odpowiednie obuwie z podeszwami antypoślizgowymi
gwarantującymi bezpieczne poruszanie się po mokrej nawierzchni. Powódka w dniu
wypadku używała własnego obuwia, niespełniającego wymogów bezpieczeństwa.
Pozwana nie zapewniła jej odpowiedniego obuwia roboczego, jak również nie
wypłaciła z tego tytułu ekwiwalentu pieniężnego. Powódka nie została pouczona,
jakiego rodzaju obuwia powinna używać do wykonywania swoich codziennych
obowiązków w sklepie. Pozwana nie dokonała analizy ryzyka na stanowisku pracy
powódki i nie pouczyła jej o mogącym wystąpić na tym stanowisku zagrożeniu.
Takie ustalenia Sąd Rejonowy poczynił na podstawie opinii biegłego z zakresu
bezpieczeństwa i higieny pracy Hieronima B., którą ocenił jako wiarygodne źródło
3
dowodowe, jednocześnie odmawiając tego waloru opinii biegłej Grażyny S., jako
niemiarodajnej dla podjęcia rozstrzygnięcia w sprawie. Sąd uznał, że biegła nie
odpowiedziała na pytania postawione jej przez Sąd, a wnioski przez nią
sformułowane są niezrozumiałe i niepoparte należytą analizą ustaleń.
Sąd pierwszej instancji przyjął odpowiedzialność pozwanej za wypadek
powódki z dnia 7 listopada 2001 r. na zasadzie art. 415 k.c. Według Sądu,
zastosowane w sklepie pozwanej płytki posiadały odporność na poślizg w stanie
suchym i w takim stanie spełniały wymogi w zakresie bezpieczeństwa. Jednakże
przyjęty przez pozwaną sposób ich utrzymania w czystości, tj. mycie mopem bez
wycierania do sucha powodował, że podłoga do czasu wyschnięcia nie miała
właściwości antypoślizgowych i stwarzała zagrożenie dla bezpieczeństwa
pracowników i klientów. Sąd wziął również pod uwagę okoliczność, że pozwana nie
reagowała na wnioski powódki o zmianę posadzki, choć wiedziała, że na mokrej
powierzchni dochodziło do upadków zarówno pracowników, jak i klientów. Sąd
podkreślił, że sklep był wyposażony w specjalistyczną maszynę do czyszczenia
podłogi, która jednakże nie była wykorzystywana na bieżąco, a jedynie przed
zamknięciem sklepu, gdyż częste poruszanie się maszyny czyszczącej po sklepie
stanowiło uciążliwość dla klientów. Sąd wskazał również, że w takich dniach, jak
ten, kiedy doszło do wypadku powódki, przedmiotowa maszyna musiałaby
pracować bez przerwy, co było niemożliwe z uwagi na koszty jej użycia i brak
możliwości zapewnienia obsługi tej maszyny. W ocenie Sądu Rejonowego, brak
było podstaw do przypisania powódce odpowiedzialności za taki sposób utrzymania
posadzki w czystości z uwagi na natężenie ruchu w sklepie, obsadę osobową
sklepu i wymuszonym przez te okoliczności podziale czynności, co powodowało, że
użycie maszyny czyszczącej nie było możliwe. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że
to na pozwanej ciążył obowiązek zapewnienia powódce nieodpłatnie odzieży i
obuwia roboczego zabezpieczających ją przed poślizgnięciem. Pozwana jednakże
nie wywiązała się z powyższego obowiązku również poprzez wypłacenie
stosownego ekwiwalentu pieniężnego, nie zapoznała także powódki z ryzykiem
zawodowym związanym z wykonywaną przez nią pracą. Zdaniem Sądu,
bezpośrednią przyczyną wypadku powódki było jej poślizgnięcie się na mokrej
4
nawierzchni podłogi sklepu, a powódce nie można było przypisać nieuwagi jako
przyczyny tego zdarzenia. Sąd Rejonowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
przyjął, że spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności pozwanej za zaistniały
wypadek przy pracy i wyrokiem wstępnym z dnia 28 października 2008 r. uznał
roszczenie powódki za usprawiedliwione co do zasady.
Sąd Okręgowy – Sąd Pracy na etapie rozpoznawania apelacji pozwanej
dopuścił dowód z opinii kolejnego biegłego z dziedziny bezpieczeństwa i higieny
pracy Marka S. Biegły w opinii sądowej wskazał, że zarówno nawierzchnia
sklepowa, jak i płytki lastrykowe, z których ją wykonano, spełniały wszystkie
wymagania dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy, a także inne warunki
niezbędne do dopuszczenia do użytkowania. Odnosząc się do sposobu
czyszczenia podłogi biegły stwierdził, że podłoga powinna być czyszczona i
konserwowana w sposób skuteczny, a więc w taki sposób, aby nie stanowiła
zagrożenia dla bezpieczeństwa poruszających się pracowników i klientów.
Polecenie częstego przemywania mopem, jego zdaniem, nie było racjonalne,
należało czyścić podłogę w razie uzasadnionej potrzeby, tj. zabrudzenia lub mokrej
nawierzchni. W opinii biegłego, kierownictwo sklepu i pracownicy powinni
natychmiast reagować na zdarzenia mogące zagrażać klientom i pracownikom, np.
rozbicie butelki z wodą lub oliwą i w zależności od zakresu zabrudzeń, realizując
swoje obowiązki służbowe, powinni stosować mop lub maszynę do czyszczenia
posadzki, którą na wyposażeniu sklep posiadał. Według niego, nie ma innych reguł
dotyczących usuwania zabrudzeń niż zdrowy rozsądek. Ponadto biegły wskazał, że
pozwana nie miała obowiązku dostarczenia obuwia ochronnego pracownikom
sklepu z uwagi na charakter ich pracy. Zdjęcia butów powódki, zdaniem biegłego,
nie mogą być ocenione w zakresie przydatności do pracy w dniu zdarzenia, bowiem
poszkodowana zeznała, że butów tych używała po wypadku, zdjęcie butów
dołączono do akt ponad siedem lat później. Biegły Marek S. nie podzielił
stwierdzenia biegłego Hieronima B., że pozwana nie zapoznała powódki z ryzykiem
zawodowym. Według biegłego, fakt odbycia takiego szkolenia potwierdza punkt 8
umowy o pracę oraz zaświadczenia o ukończeniu przez powódkę szkoleń z
zakresu bhp. Pozwana szkoląc pracowników w zakresie bhp, zobowiązywała osoby
na stanowiskach kierowniczych do występowania w jej imieniu „i w zakresie ładu i
5
porządku oraz unikania sytuacji niebezpiecznych”. W konkluzji biegły stwierdził, że
pozwana nie przyczyniła się w żaden sposób do wypadku powódki, przeszkoliła ją
w pełnym zakresie z zagadnień bezpieczeństwa i higieny pracy, to zaś powódka
pełniąc obowiązki zastępcy kierownika sklepu dopuściła się uchybień wskazanych
w art. 212 k.p. poprzez tolerowanie mokrej-śliskiej podłogi, w czego wyniku sama
uległa wypadkowi.
Poddając analizie przedstawioną przez tego biegłego opinię i dokonując jej
oceny w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy doszedł
do przekonania, że najbardziej wiarygodne źródło dowodowe stanowiła opinia
sporządzona przez biegłego sądowego Hieronima B., na podstawie której Sąd
Rejonowy poczynił ustalenia w sprawie. Biegły ten, jak wskazał Sąd odwoławczy,
przeprowadził rzetelne ustalenia w sprawie i na tychże ustaleniach oparł swoje
oceny co do przedstawionych mu zagadnień, a wywiedzione wnioski i twierdzenia
znalazły pełne oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale, wskazaniach wiedzy
i doświadczenia życiowego ocenionych przez Sąd w ramach swobodnej oceny
dowodów. Sąd drugiej instancji podzielił przy tym ocenę Sądu pierwszej instancji,
że opinia biegłej Grażyny S. nie mogła zostać uznana za podstawę ustaleń
faktycznych w sprawie ze względu na wskazane przez ten Sąd uchybienia. Sąd nie
znalazł także podstaw do uwzględnienia opinii biegłego Marka S., uznając że opinia
ta zawiera wiele istotnych sprzeczności i pomija szereg ważkich okoliczności, co
rzutowało w sposób negatywny na jej wiarygodność.
Sąd odwoławczy uznał, iż powódka częściowo została pouczona o ryzyku
zawodowym, a okoliczności te wynikały z umowy o pracę, w której znajduje się
zapis, że pozwana zapozna powódkę z ryzykiem zawodowym związanym z pracą
na zajmowanym stanowisku w toku szkoleń bhp. Powódka potwierdziła swoim
podpisem ukończenie w dniu 24 lipca 2000 r. instruktażu ogólnego w dziedzinie
bezpieczeństwa i higieny pracy, instruktażu środowiskowego na stanowisku
zastępcy kierownika sklepu w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Sąd
zwrócił uwagę, że brak było jednakże podpisu powódki na zaświadczeniach o
ukończeniu szkolenia wstępnego/podstawowego z bhp dla osób kierujących
pracownikami w okresie od 6 do 10 listopada 2000 r. oraz o ukończeniu instruktażu
ogólnego na stanowisku zastępcy kierownika sklepu w dniu 10 listopada 2000 r.
6
Powódka zaś zaprzeczyła temu, aby została poinformowana przez pozwaną o
ryzyku zawodowym. Sąd Okręgowy wskazał także, że z opinii biegłego Hieronima
B. wynika wprost, że obuwie powódki nie odpowiadało wymogom bezpieczeństwa
dla obuwia roboczego. Sąd odwoławczy w pełni podzielił stanowisko biegłego, że
na pozwanej ciążył obowiązek zaopatrzenia powódki w obuwie robocze zgodne z
wymogami bezpieczeństwa lub wypłaty stosownego ekwiwalentu pieniężnego. Sąd
drugiej instancji podkreślił, że powódka kilkakrotnie zwracała się do pozwanej o
poprawę bezpieczeństwa w sklepie poprzez wymianę podłogi, gdyż zdarzały się
upadki osób przebywających w sklepie, pozwana jednak na te sugestie nie
reagowała. Sąd zauważył, że pomimo regularnych wizyt przedstawicieli pozwanej
będących zwierzchnikami powódki w tym sklepie, żadna z tych osób nie zwróciła
uwagi, że powódka pracuje w nieodpowiednich butach. Według Sądu, z uwagi na
charakter pracy w sklepie polegający na wykonywaniu różnego rodzaju prac i
zadań związanych z rozładunkiem, wykładaniem towaru, przetransportowaniem go
do magazynu, a także myciem podłogi, zapewnienie obuwia ochronnego bądź
ekwiwalentu było wskazane i konieczne. Zdaniem Sądu, zaniechanie pozwanej
polegające na powstrzymaniu się od zapewnienia z własnej inicjatywy środków do
zapewnienia suchej podłogi lub skierowania dodatkowych pracowników, np. z
zewnętrznej firmy sprzątającej było bezprawne w rozumieniu art. 207 i nast. k.p.
Pracodawca odpowiada za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie, a na
zakres tej odpowiedzialności nie ma wpływu fakt powierzenia obowiązków
pracownikom w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Jak dalej wywodził Sąd,
to na pracodawcy ciąży również obowiązek ochrony zdrowia i życia pracowników
przez zapewnienie im właśnie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, przy
odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki, w tym poprzez
podejmowanie czynności kontrolno-nadzorczych. Skoro zaś pozwana tolerowała
wykorzystywanie mopa do usuwania zabrudzeń i wody z podłogi, bez
jednoczesnego osuszania jej powierzchni, to według Sądu, można jej postawić
zarzut naruszenia art. 207 k.p. Pozwana i podlegli jej pracownicy - zwierzchnicy
powódki - w świetle posiadanej przez nich wiedzy co do praktyki w tym sklepie,
powinni nie tylko przewidywać skutki pozostawienia mokrej podłogi, ale również
przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy poprzez stosowną reorganizację
7
(dokoptowanie do załogi sklepu pracownika odpowiedzialnego wyłącznie za
sprzątanie) lub doposażenie sklepu w odpowiednie środki. Pozwana mogła również
rozwiązać problem śliskiej podłogi poprzez zasięgnięcie informacji z zakresu
budownictwa, czy możliwym jest - jak wskazał to biegły H. B. - użycie impregnatu
antypoślizgowego lub innego środka zabezpieczającego, tego jednak pozwana nie
uczyniła. W ocenie Sądu drugiej instancji, do wypadku doszło wskutek
bezprawnego i zawinionego zachowania pozwanej, która poprzez swoich
pracowników umocowanych do nadzoru nad sklepem (w tym przede wszystkim
poprzez Artura C. i kierownika rejonu) doprowadziła do sytuacji, w której miejsce
pracy powódki narażone było na szkodliwe oddziaływanie czynników
środowiskowych, powodujących zagrożenie wypadkiem na śliskiej podłodze.
Pomiędzy zachowaniem pozwanej a wypadkiem powódki zachodzi normalny,
adekwatny związek przyczynowy.
Sąd Okręgowy zgodził się więc z oceną Sądu Rejonowego, że to pozwana
co do zasady ponosi odpowiedzialność za wypadek powódki i jego następstwa na
zasadzie winy z art. 415 k.c. w zw. z art. 300 k.p., podkreślając jednak, iż jest to
wyrok wstępny, a zatem nie przesądza ani o zasadności roszczeń co do ich
wysokości, ani o kwestii ewentualnego przyczynienia się powódki do powstania
szkody. Kierując się powyższymi względami, Sąd Okręgowy – Sąd Pracy wyrokiem
z dnia 19 stycznia 2010 r. oddalił apelację pozwanej od wyroku wstępnego.
W skardze kasacyjnej pozwana, zaskarżając w całości wyrok Sądu
Okręgowego, zarzuciła naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ
na rozstrzygnięcie Sądu, tj.:
- art. 217 § 2 k.p.c. i art. 224 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. poprzez
nieprzeprowadzenie dowodów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia
sprawy, co doprowadziło do przedwczesnego osądu w przedmiocie zasady
odpowiedzialności;
- art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania przyczyn, dla których Sąd odmówił
wiarygodności i mocy dowodowej opinii biegłego Marka S.;
- art. 278 § 1 k.p.c. poprzez zastosowanie dla oceny opinii biegłego Marka S.
kryteriów, które ocenie sądów nie podlegają, w istocie zastąpienie opinii biegłego
8
oraz wymaganie od biegłego ustalenia okoliczności faktycznych, a także oparcie się
na ustaleniach faktycznych biegłego Hieronima B.
Pozwana podniosła również zarzut naruszenia przepisów prawa
materialnego, tj:
- art. 415 k.c. w związku z art. 212 § 1, 2, 3 i 4 i art. 226 pkt 1 i 2 k.p. oraz art. 10
ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (jednolity tekst: Dz.U. z 2006 r., Nr
156, poz. 1118 ze zm.) poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące
przypisaniem pozwanej odpowiedzialności wobec powódki, a także
- art. 430 k.c. poprzez błędną jego wykładnię.
Opierając skargę na takich podstawach, pozwana wniosła o uchylenie w
całości zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu.
W uzasadnieniu skargi pozwana wskazała, między innymi, że Sąd Okręgowy
dopuścił dowód z opinii kolejnego biegłego z zakresu bhp Marka S. z uwagi na
wątpliwe odpowiedzi wcześniej powołanych biegłych i następnie wdał się w ocenę
merytoryczną tej opinii, oddalając wnioski pozwanej o dopuszczenie dowodu z
konfrontacji występujących w sprawie biegłych, względnie o dopuszczenie dowodu
z opinii innego biegłego w celu usunięcia sprzeczności między opiniami. Sąd
Okręgowy tym samym bezkrytycznie oparł się na ustaleniach faktycznych
poczynionych przez biegłego Hieronima B., choć dowód z opinii biegłego nie może
zastępować ustaleń organu orzekającego. W konsekwencji takiego naruszenia
przepisów postępowania doszło do niezgodności ustaleń faktycznych Sądu drugiej
instancji z materiałem dowodowym zebranym w niniejszej sprawie, a także do
niepoczynienia przez ten Sąd wszystkich możliwych i niezbędnych dla
rozstrzygnięcia sprawy ustaleń.
Skarżąca podniosła nadto, że pozwana wyposażyła sklep w podłogę z płytek
dopuszczonych do stosowania w budownictwie, działając zgodnie z normami
prawnymi obowiązującymi w tym zakresie. Nie miała też obowiązku dostarczenia
powódce obuwia roboczego. Brak jest zatem podstaw do przypisania jej winy i
stwierdzenia istnienia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy działaniem
pozwanej a zdarzeniem z dnia 7 listopada 2001 r. i jego następstwami. Według
9
pozwanej, poślizgnięcie i upadek wynikały wyłącznie z nieuwagi powódki i
ewentualnie jej zaniedbań w zakresie utrzymania czystości w sklepie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie mogą być uwzględnione zarzuty obrazy art. 217 § 2 k.p.c. i art. 224 § 1
k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c., które normują postępowanie przed sądem
pierwszej instancji, gdy tymczasem skarga kasacyjna jest środkiem zaskarżenia
wyroku sądu drugiej instancji, a Sąd Najwyższy jest związany podstawami skargi
(art. 398¹³ § 1 k.p.c.). Nie jest wprawdzie wyłączone stawianie takich zarzutów w
skardze, muszą być jednak wówczas, dla swej skuteczności, połączone z zarzutami
skierowanymi przeciwko sądowi odwoławczemu. Mówiąc inaczej, skarżący
powinien w takiej sytuacji wykazywać, że wprawdzie konkretne uchybienie
procesowe zostało popełnione przez sąd pierwszej instancji, jednakże - mimo
wytknięcia tego uchybienia w apelacji - sąd drugiej instancji, z naruszeniem
przepisów normujących postępowanie apelacyjne, uchybienia tego nie wziął pod
rozwagę lub nieprawidłowo ocenił, co mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Jest przy
tym oczywiste, że obok wymienienia przepisów naruszonych przez sąd pierwszej
instancji, muszą być wtedy, w ramach podstawy kasacyjnej, wymienione także
przepisy naruszone przez sąd rozpoznający apelację. Takiej konstrukcji podstawy i
wywodu skarżący nie zastosował, w związku z czym postawione przez niego
zarzuty, skierowane przeciwko postępowaniu przed Sądem Rejonowym, albowiem
przytoczone przez niego w ramach uzasadnienia tego zarzutu wnioski dowodowe
oddalił Sąd pierwszej instancji, nie mogą być uwzględnione. Również przepis art.
328 § 2 k.p.c. dotyczy uzasadnienia wyroku sporządzanego przez Sąd pierwszej
instancji, a Sąd odwoławczy stosuje go jedynie odpowiednio z odesłania zawartego
w art. 391 § 1 k.p.c. Niezależnie jednak od tego wskazać należy, że zarzuty w tym
przedmiocie są nieuzasadnione, albowiem Sąd Okręgowy wskazał w motywach
wyroku te okoliczności, które wziął pod uwagę przy ocenie dowodu z opinii biegłego
Marka S., zaś zarzuty dotyczące tej oceny uchylają się spod kontroli kasacyjnej,
albowiem nie mogą być podstawą skargi (art. 398³ § 3 k.p.c.), co dotyczy także
zarzutu naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. (który również jest stosowany przez Sąd
drugiej instancji z odesłania zawartego w art. 391 § 1 k.p.c.), skoro w jego ramach
10
skarżący kwestionuje dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę opinii biegłych
sporządzonych w sprawie.
Nie zasługują na uwzględnienie również zarzuty naruszenia przepisów
prawa materialnego. Pomijając bowiem kwestie konieczności przydzielenia
powódce obuwia ochronnego (co Sąd Najwyższy uznaje za co najmniej wątpliwe z
uwagi na to, że i klientów sklepu trzeba byłoby wyposażyć w tego rodzaju buty),
konstrukcja prawna przyjęta przez Sąd Okręgowy nie opiera się na odpieraniu
eksponowanej przez stronę pozwaną okoliczności wyposażenia sklepu w płytki
lastrykowe spełniające polskie normy. Z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika
bowiem wprost, iż Sąd odwoławczy przyjął, że pozwana naruszyła art. 207 k.p., bo
przez osoby zobowiązane do nadzoru nad sklepem tolerowała określony sposób
usuwania zabrudzeń z podłogi sklepu, pomimo że mokre płytki podłogowe
zagrażały bezpieczeństwu pracowników i klientów, o czym pracodawca był
informowany przez powódkę, kilkakrotnie zwracającą się z wnioskiem o zmianę
posadzki, co pozostawało bez żadnej reakcji. Przepisy art. 207 § 1 k.p. eksponują
odpowiedzialność pracodawcy za stan bhp w zakładzie pracy. Wyznaczając zakres
odpowiedzialności pracodawcy, posłużono się terminem o szerokim zakresie
treściowym, bowiem na „stan bezpieczeństwa" składa się wiele czynników, które
najogólniej ująć można jako czynniki: 1) o charakterze materialnym, 2)
technologicznym, 3) osobowym. Kolejne przepisy działu dziesiątego Kodeksu pracy
w sposób szczegółowy konkretyzują obowiązki, których wypełnienie, zgodnie z
wolą ustawodawcy, zapewnić ma oczekiwany „stan bezpieczeństwa".
Odpowiedzialnym za zapewnienie tego stanu jest pracodawca. Obowiązek
pracodawcy zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy w
zakładzie pracy jest przy tym niezależny od obowiązków w tej sferze ciążących na
innych podmiotach, tj. pracownikach a także osobach spoza zakładu pracy
wykonujących zadania służby bezpieczeństwa i higieny pracy. W orzecznictwie
Sądu Najwyższego jednoznacznie przyjęto, że zaniedbanie obowiązku zapewnienia
pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność
pracodawcy na zasadzie winy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września
2000 r., II UKN 207/00, OSNP 2002 nr 8, poz. 191). Jak bowiem stwierdził Sąd
Najwyższy w innym orzeczeniu, każdy pracodawca jest obowiązany zapewnić
11
pracownikom bezpieczne warunki pracy, do czego w szczególności należy zaliczyć
dostarczanie sprawnych i bezpiecznych narzędzi pracy. Wydanie pracownikowi
niesprawnej drabiny i tolerowanie przez przełożonych jej używania uprawnia do
zajęcia stanowiska, że nie ma podstawy do wyłączenia winy po stronie pracodawcy
nawet w sytuacji, gdyby pracownik nie protestował przeciwko wykonywaniu pracy
na takiej drabinie. Każda inna interpretacja przerzucałaby ryzyko prowadzenia
przedsiębiorstwa na pracownika, co jest sprzeczne z zasadami prawa pracy (por.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1999 r., II UKN 522/98, OSNP 2000 nr
9, poz. 374). Obowiązkiem pracodawcy jest bowiem zapewnianie przestrzegania w
zakładzie pracy przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, wydawanie
poleceń usunięcia uchybień w tym zakresie oraz kontrolowanie wykonania tych
poleceń (art. 207 § 2 pkt 2 k.p.), a także reagowanie na potrzeby w zakresie
zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy oraz dostosowywanie środków
podejmowanych w celu doskonalenia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia
pracowników, przy uwzględnieniu zmieniających się warunków wykonywania pracy
(art. 207 § 2 pkt 3 k.p.).W związku z tym, jak to wyraził Sąd Najwyższy wprost w
orzeczeniu z dnia 24 sierpnia 1961 r., II CR 826/61 (OSNC 1963 nr 9, poz. 189),
tolerowanie przez dozór niewłaściwych, zagrażających bezpieczeństwu metod
pracy uzasadnia uznanie winy zakładu pracy, jeżeli wskutek stosowania tych metod
nastąpi wypadek. Biorąc powyższe pod uwagę, nie można zarzucić błędu
rozumowaniu Sądu Okręgowego, iż brak reakcji osób uprawnionych do nadzoru
nad sklepem (zwierzchników powódki) co do określonego sposobu czyszczenia
podłogi w sklepie, który zagrażał bezpieczeństwu pracowników i klientów, o czym
pracodawca był informowany, powinien być zakwalifikowany jako bezprawne i
zawinione zachowanie strony pozwanej w rozumieniu art. 415 k.c. w związku z art.
300 k.p., z którym wypadek powódki polegający na poślizgnięciu się na tak
czyszczonej podłodze pozostaje w normalnym związku przyczynowym. W takiej
sytuacji niezrozumiały jest zarzut pozwanego dotyczący naruszenia art. 430 k.c., co
miało polegać na tym, że zastosowano go do powódki będącej jednocześnie
poszkodowaną i sprawcą szkody. Kwestie dotyczące obowiązków ciążących na
powódce jako zastępcy kierownika sklepu odnośnie do zapewnienia bezpiecznych
warunków pracy w tej placówce mogą być rozważane dopiero w kontekście
12
przyczynienia się do powstania szkody w myśl art. 362 k.c., bowiem jak stwierdził
Sąd Najwyższy w przytoczonym wyżej orzeczeniu z dnia 24 sierpnia 1961 r., II CR
826/61, jeżeli poszkodowany był doświadczonym pracownikiem, zwłaszcza
brygadzistą i lekkomyślnie stosował te niewłaściwe, zagrażające bezpieczeństwu
metody pracy, jakkolwiek miał dostateczne doświadczenie, by móc przewidzieć
niebezpieczeństwo, to należy uznać, że również on przyczynił się do
spowodowania szkody, co uzasadnia zmniejszenie odszkodowania w myśl art. 158
§ 2 wówczas obowiązującego Kodeksu zobowiązań. W niniejszej sprawie zapadł
wyrok wstępny rozstrzygający jedynie o zasadzie odpowiedzialności strony
pozwanej, wobec czego na tym etapie postępowania nie mogą być rozważane
kwestie dotyczące przyczynienia się powódki do szkody, nawet jeśli w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku można odnaleźć elementy oceny i w tym
zakresie.
Z uwagi zaś na to, że podstawy skargi kasacyjnej odnośnie do
rozstrzygnięcia o zasadzie odpowiedzialności pozwanej okazały się
nieusprawiedliwione, Sąd Najwyższy z mocy art. 39814
k.p.c. orzekł jak w sentencji.