Sygn. akt I CZ 130/11
POSTANOWIENIE
Dnia 1 grudnia 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marian Kocon (przewodniczący)
SSN Krzysztof Strzelczyk (sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
w sprawie z powództwa E. C.
przeciwko „P.” K. K. Spółce Komandytowej w W.
i K. K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 1 grudnia 2011 r.,
zażalenia pozwanych na postanowienie Sądu Apelacyjnego
z dnia 21 lipca 2011 r.,
oddala zażalenie.
2
Uzasadnienie
Postanowieniem z dnia 21 lipca 2011 r., Sąd Apelacyjny odrzucił apelację
pozwanych „P. K. K.” Spółki komandytowej w W. i K. K. od wyroku Sądu
Okręgowego z dnia 20 maja 2010 r. zasądzającego od pozwanych solidarnie na
rzecz E. C. kwotę 130.000 zł wraz z bliżej określonymi odsetkami ustawowymi. W
uzasadnieniu Sąd Apelacyjny wskazał na art. 112 ust. 2 i 3 u.k.s.c. i uznał, że drugi
z tych przepisów niewątpliwie znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy radca prawny
wnosząc apelację domaga się zwolnienia od opłaty, wniosek ten nie zostaje
uwzględniony orzeczeniem referendarza sądowego, a w wyniku skargi na to
orzeczenie sąd utrzymuje w mocy postanowienie referendarza odmawiające
zwolnienia. Sąd Apelacyjny przyjął zatem, że pełnomocnik pozwanych powinien był
uiścić opłatę od apelacji bez wezwania w terminie tygodniowym od dowiedzenia się
o ostatecznej odmowie zwolnienia, co nastąpiło 14 października 2010 r., kiedy to
doręczono mu odpis postanowienia Sądu Okręgowego z dnia 8 października 2010
r., oddalającego zażalenie na postanowienie referendarza z dnia 14 września 2010
r. odmawiające zwolnienia. Opłata ta nie została zaś uiszczona w wymaganym
terminie, tj. do dnia 21 października 2010 r. Za bezskuteczne Sąd Apelacyjny uznał
wniesione w tym terminie przez pełnomocnika pozwanych ponowne zażalenie na
postanowienie referendarza odmawiające zwolnienia. Odnosząc się zaś do
wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia opłaty od apelacji, opartego na
twierdzeniu, że pozwany K. K. cierpi na zaburzenia psychiczne, potwierdzone
załączonym zaświadczeniem pochodzącym od lekarza psychiatry, który to wniosek
został uwzględniony postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 30 grudnia 2010 r.,
Sąd Apelacyjny uznał, że brak było podstaw do przywrócenia tego terminu.
Powołując się na art. 168 § 1 k.p.c. przyjął, że okoliczność podana we wniosku nie
wskazuje, aby pozwani bez swej winy uchybili terminowi do uzupełnienia
formalnego braku apelacji. Nie przemawia za tym choroba strony, jeśli jest ona
reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, który z mocy art. 91 k.p.c.
uprawniony jest do dokonywania wszystkich łączących się ze sprawą czynności
procesowych, a zatem również do uiszczenia opłaty od apelacji. Zlecenie przez
3
pełnomocnika procesowego dokonania czynności samej stronie i brak
zainteresowania, czy czynność została wykonana w wymaganym terminie, należy
ocenić jako brak dostatecznej staranności w dbaniu o interes strony. Sąd
Apelacyjny przyjął, że o ile choroba K. K. mogła stanąć na przeszkodzie opłaceniu
przez niego apelacji, to nic nie wskazuje, aby choroba ta uniemożliwiała
pełnomocnikowi pozwanych uzyskanie od nich stosownej kwoty i jej uiszczenie w
wymaganym terminie. Pozwani wnieśli apelację jednym pismem, od którego
naliczona została jedna opłata, a pozwana spółka komandytowa była
reprezentowana nie tylko przez K. K., ale również przez I. E. Przyczyny
nieopłacenia apelacji były więc zawinione i leżały po stronie pełnomocnika
pozwanych i pozwanej spółki komandytowej.
Powyższe postanowienie zaskarżyli zażaleniem pozwani, zarzucając Sądowi
Apelacyjnemu: 1) błędne przyjęcie, że nie zachodziły przesłanki do przywrócenia
pozwanym terminu do wniesienia opłaty od apelacji, skoro choroba pozwanego K.
K. spowodowała, że bez swej winy nie mógł uiścić opłaty od apelacji; 2) błędne
przyjęcie, że pełnomocnik pozwanych był zobowiązany do podjęcia czynności
zmierzających do zorganizowania środków niezbędnych do opłacenia apelacji oraz
że był zobowiązany do jej opłacenia, podczas gdy był on jedynie osobą
upoważnioną, a obowiązek ten ciążył na stronie; 3) błędne przyjęcie, że pozwana
spółka komandytowa w terminie przewidzianym do uiszczenia opłaty od apelacji
była reprezentowana również przez I. E., podczas gdy stała się ona wspólnikiem
uprawnionym do reprezentacji spółki dopiero w wyniku zmiany umowy spółki
dokonanej w dniu 30 października 2010 r., ujawnionej w Krajowym Rejestrze
Sądowym w dniu 30 listopada 2010 r.; 4) wydanie zaskarżonego postanowienia bez
odbycia narady, na co wskazuje wywołanie kolejnej sprawy z wokandy natychmiast
po opuszczeniu sali rozpraw przez strony, następnie ogłoszenie wyroku w innej
sprawie i dopiero ogłoszenie zaskarżonego postanowienia. Zajęcie się sądu
procedowaniem w innych sprawach wyklucza możliwość przeprowadzenia narady i
głosowania. Z tych przyczyn pozwani wnieśli o uchylenie zaskarżonego
postanowienia i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
4
Zażalenie nie zasługuje na uwzględnienie.
Podnoszoną w zażaleniu kwestię różnicy między uprawnieniem
a bowiązkiem pełnomocnika procesowego związanym z uiszczeniem opłaty od
apelacji w imieniu strony, którą reprezentuje, należy rozpatrywać w świetle art. 86
k.p.c. stanowiącego, że strona może działać przed sądem osobiście lub przez
pełnomocnika. Niewątpliwie obowiązek uiszczenia opłaty ciąży na stronie
wnoszącej pismo podlegające opłacie, bez względu na to czy działa ona osobiście
czy przez pełnomocnika. Skuteczne ustanowienie pełnomocnika procesowego
sprawia jednak, że zarówno jego działania, jak i zaniechania pociągają za sobą
konsekwencje bezpośrednio dla strony. W myśl art. 168 § 1 k.p.c. uwzględnienie
wniosku o przywrócenie terminu do dokonania czynności procesowej następuje,
gdy strona uchybiła terminowi bez swojej winy. W przypadku strony działającej
przez pełnomocnika wymagane jest uchybienie terminowi niezawinione przez
pełnomocnika (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 30 maja 2007 r.,
II CSK 167/07, niepubl.; z dnia 3 grudnia 2003 r., I CZ 139/03, niepubl.; z dnia
23 lipca 2002 r., II CZ 72/02, niepubl.; z dnia 13 marca 2000 r., IV CKN 841/00,
niepubl.). Według poglądu utrwalonego w judykaturze Sądu Najwyższego,
podzielanego również w niniejszej sprawie, jako niezawinione nie może zostać
ocenione uchybienie terminowi wynikłe z nieprawidłowego – z punktu widzenia
zasad należytej staranności – porozumiewania się pełnomocnika ze stroną, którą
reprezentuje (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 15 grudnia 2010 r.,
II CZ 154/10, niepubl.; z dnia 17 kwietnia 2008 r., I CZ 19/08, niepubl.; z dnia
13 czerwca 2002 r., V CZ 53/02, niepubl.). Biorąc to pod uwagę za trafną należy
uznać ocenę Sądu Apelacyjnego, że brak jest okoliczności pozwalających na
przyjęcie, że choroba pozwanego K. K. stała na przeszkodzie uiszczeniu w
wymaganym terminie opłaty od apelacji przez pełnomocnika pozwanych w
porozumieniu z tym pozwanym lub pozwaną spółką komandytową, nawet jeśli w
okresie czasu, w którym biegł termin do uiszczenia opłaty od apelacji, pozwany K.
K. miałby być – wbrew temu co ustalił Sąd Apelacyjny – jedyną osobą uprawnioną
do reprezentacji tej spółki.
Odnosząc się zaś do zarzutu związanego z brakiem narady i głosowania
Sadu Apelacyjnego nad zaskarżonym postanowieniem wskazać należy, że
5
rozpoznawanie w danym dniu przez sąd kolejnych spraw z wokandy i ogłaszanie
kolejnych orzeczeń nie oznacza uchybienia przepisom dotyczącym odbycia narady
i głosowania. Zarzutu takiego nie mogą więc uzasadniać same tylko twierdzenia
zawarte w zażaleniu.
Z tych względów, na podstawie art. 39814
w zw. z art. 3941
§ 3 k.p.c., Sąd
Najwyższy postanowił jak w sentencji.