Wyrok z dnia 27 marca 2012 r.
III UK 77/11
Przy wykładni pojęcia wydania decyzji przyznającej prawo do świadcze-
nia z zaopatrzenia emerytalnego „z rażącym naruszeniem prawa" (art 156 § 1
pkt 2 k.p.a.) należy uwzględniać zasadę zaufania obywateli do państwa i stano-
wionego przezeń prawa (art. 2 Konstytucji RP) oraz kryteria sądowej oceny po-
nownego postępowania w sprawie o prawo do emerytury lub renty albo ich wy-
sokości wynikające z art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji o ochronie praw czło-
wieka i podstawowych wolności, sporządzony w Paryżu dnia 20 marca 1952 r.
(Dz.U. z 1995 r. Nr 36, poz. 175 ze zm.).
Przewodniczący SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca), Sędziowie SN: Halina
Kiryło, Jerzy Kwaśniewski.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 27 marca
2012 r. sprawy z odwołania Krystyny B. od decyzji Wojskowego Biura Emerytalnego
w S. o prawo do renty rodzinnej, na skutek skargi kasacyjnej ubezpieczonej od wy-
roku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 1 lutego 2011 r. […]
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w
Szczecinie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasa-
cyjnego.
U z a s a d n i e n i e
Dyrektor Wojskowego Biura Emerytalnego w S. decyzją z dnia 12 kwietnia
2010 r., wydaną na podstawie art. 32, art. 44 ust. 1 pkt 2 lit. c i art. 44 ust. 2 pkt 1
ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych
oraz ich rodzin w związku z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a., po dokonaniu z urzędu ponow-
nego ustalenia prawa odmówił ubezpieczonej Krystynie B. prawa do renty rodzinnej
po mężu Januszu B., zmarłym w dniu 6 lipca 1992 r., unieważnił własną decyzję z
dnia 25 lutego 1998 r. o przyznaniu ubezpieczonej prawa do renty rodzinnej, z uwagi
2
na to, że prawo to w chwili wydania decyzji nie istniało, a decyzja została wydana bez
podstawy prawnej, oraz wstrzymał z dniem 1 maja 2010 r. wypłatę renty rodzinnej na
rzecz ubezpieczonej.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Szczecinie wyrokiem
z dnia 30 września 2010 r. oddalił odwołanie wniesione przez ubezpieczoną od po-
wyższej decyzji. Swoje rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących usta-
leniach. Mąż ubezpieczonej Janusz B. zmarł w dniu 6 lipca 1992 r. Osierocił dwóch
synów - Roberta, urodzonego w dniu 15 grudnia 1974 r. oraz Dariusza, urodzonego
w dniu 2 lipca 1971 r. W dniu śmierci Janusz B. był niezdolny do pełnienia służby
wojskowej ze względu na stan zdrowia, a nadto był uprawniony do emerytury woj-
skowej. Schorzenie, które spowodowało jego śmierć, miało charakter endogenny,
niezależny od służby wojskowej. W dniu 6 lipca 1992 r. ubezpieczona złożyła w or-
ganie rentowym wniosek o przyznanie renty rodzinnej po zmarłym mężu dla niej oraz
dla syna Roberta. Renta dla dwóch osób była wypłacana przez organ rentowy od
dnia 7 lipca 1992 r. do dnia 15 grudnia 1994 r., tj. do dnia ukończenia przez młodsze
uczące się dziecko 20 lat życia. Po zakończeniu pobierania renty ubezpieczona pro-
wadziła działalność gospodarczą, natomiast w dniu 15 grudnia 1997 r., w związku z
zakończeniem prowadzenia tej działalności, ponownie wystąpiła z wnioskiem o rentę
rodzinną po zmarłym mężu. W dniu 29 grudnia 1997 r. ubezpieczona ukończyła 50
lat życia, wobec czego organ rentowy decyzją z dnia 25 lutego 1998 r. przyznał jej
rentę rodzinną. Podstawę wydania tej decyzji stanowiło ustalenie, że wdowa ma
prawo do renty rodzinnej, jeżeli wychowuje między innymi co najmniej jedno z dzieci
uczących się w wieku do 20 lat albo ukończyła 50 lat w ciągu 5 lat po ustaniu prawa
do renty rodzinnej z tytułu wychowywania dzieci.
Wskazując na powyższe ustalenia, Sąd pierwszej instancji doszedł do prze-
konania, że odwołanie ubezpieczonej nie zasłużyło na uwzględnienie. Stwierdził bo-
wiem, iż w dacie zgonu Janusza B. obowiązywała ustawa z dnia 16 grudnia 1972 r. o
zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin (jednolity tekst: Dz.U. z
1983 r. Nr 29, poz. 139 ze zm.), na podstawie której ubezpieczona niewątpliwie była
uprawniona do renty rodzinnej po zmarłym mężu do czasu ukończenia przez Roberta
B. 20 lat życia. W dniu 26 lutego 1994 r. weszła jednak w życie ustawa z dnia 10
grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin
(jednolity tekst: Dz.U. z 2004 r. Nr 8, poz. 66 ze zm.), uchylając w art. 59 poprzednią
ustawę z dnia 16 grudnia 1972 r. W art. 53 ust. 1 nowej ustawy ustawodawca wska-
3
zał zaś, że osobom, którym w dniu wejścia w życie tej ustawy przysługiwały emery-
tury i renty na podstawie przepisów dotychczasowych, wysokość tych świadczeń
ustala się na nowo z urzędu, według zasad określonych w ustawie, z zastrzeżeniami
wskazanymi w dalszej części przepisu. Z kolei w art. 24 powołanej ustawy przewi-
dziano, że renta rodzinna przysługuje na zasadach i w wysokości określonych w
przepisach o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, tj. w ustawie z dnia
14 grudnia 1982 r. O ile więc ubezpieczona w dniu wejścia w życie ustawy z 1993 r.
była uprawniona do renty rodzinnej po zmarłym mężu (do dnia 15 grudnia 1994 r.), o
tyle w związku z ukończeniem przez młodszego syna 20 lat życia uprawnienie to wy-
gasło z dniem 15 grudnia 1994 r. Dlatego też w dniu złożenia przez ubezpieczoną
wniosku o rentę rodzinną w 1997 r. znajdowały do niej zastosowanie regulacje
„ustawy nowelizującej”. Skoro zaś ukończyła ona 50 lat życia w dniu 29 grudnia 1997
r., a jej młodszy uczący się syn ukończył 18 lat w dniu 15 grudnia 1992 r., to fakt ten
oznaczał, iż okres od zaprzestania wychowywania dzieci uprawnionych do renty ro-
dzinnej do ukończenia przez nią 50 lat przekroczył 5 lat (wyniósł 5 lat i 15 dni). W
związku z tym nie spełniła ona wszystkich przesłanek do nabycia renty rodzinnej
określonych w art. 41 ust. 1 i 2 oraz 4 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym pracowni-
ków i ich rodzin, a przyznanie jej prawa do renty rodzinnej przez organ rentowy sta-
nowiło błąd tego organu. Sąd Okręgowy nie podzielił równocześnie argumentacji
ubezpieczonej, która wskazywała, że z uwagi na zasadę ochrony praw nabytych
winny do niej znaleźć zastosowanie jedynie przepisy ustawy z dnia 16 grudnia 1972
r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin. Powołując się w
tym zakresie na poglądy prawne wyrażone w utrwalonym orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego, Sąd drugiej instancji stwierdził, że w sferze praw emerytalnych i
rentowych ochronie takiej mogą podlegać zarówno prawa nabyte wskutek skonkrety-
zowanych decyzji przyznających świadczenia, jak i prawa nabyte in abstracto, zgod-
nie z ustawą przed zgłoszeniem wniosku o ich przyznanie. Gdy jednak idzie o eks-
pektatywy praw, to objęcie ochroną może dotyczyć jedynie ekspektatyw maksymal-
nie ukształtowanych, tj. takich, które spełniają wszystkie zasadnicze przesłanki usta-
wowe nabycia praw pod rządami danej ustawy bez względu na stosunek do nich
późniejszej ustawy. Tymczasem w dacie wejścia w życie ustawy z 1993 r. ubezpie-
czonej przysługiwało wprawdzie prawo do renty rodzinnej, ale prawo to wygasło z
dniem 15 grudnia 1994 r., w związku z osiągnięciem przez jej uczące się dziecko 20
lat życia. W dniu 26 lutego 1994 r. nie przysługiwało jej natomiast prawo do renty
4
rodzinnej ze względu na wiek, gdyż nie spełniała w szczególności warunku z art. 25
ust. 3 ustawy z 1972 r., zgodnie z którym prawo do renty ma wdowa, która ukończyła
50 lat życia przed śmiercią żołnierza (emeryta, rencisty) lub w ciągu 5 lat po jego
śmierci albo po ustaniu prawa do renty rodzinnej z tytułu wychowywania dzieci, wnu-
ków lub rodzeństwa albo z tytułu inwalidztwa. Ubezpieczona ukończyła 50 lat już pod
rządami nowej ustawy, wobec czego w dniu jej wejścia w życie nie była w wieku
uprawniającym ją do renty rodzinnej. Jej sytuacja prawna mogła być zatem oceniana
jedynie z punktu widzenia ekspektatyw praw do wspomnianego świadczenia. W oce-
nie Sądu Okręgowego taka ekspektatywa nie podlegała jednak ochronie prawnej.
Podsumowując swoje rozważania, Sąd pierwszej instancji podkreślił także, iż z mocy
art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych w związku z art. 32 ust. 2 i art. 11 „wojskowej ustawy
emerytalnej” z dnia 10 grudnia 1993 r., organ rentowy był uprawniony do ponownej
analizy i oceny stanu faktycznego i prawnego, który stanowił podstawę ustalenia
prawa ubezpieczonej do renty rodzinnej oraz do unieważnienia decyzji przyznającej
jej świadczenie rentowe wobec błędnego ustalenia w tej decyzji przysługującego jej
prawa. W tym zakresie Sąd Okręgowy odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyż-
szego oraz sądów apelacyjnych, podnosząc że w wyniku wznowienia postępowania
w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych organ rentowy ma możliwość sko-
rygowania własnego błędu powstałego przy ustalaniu prawa lub wymiaru świadcze-
nia, zarówno korzystnego, jak i niekorzystnego dla ubezpieczonego. Jeżeli bowiem
organ rentowy wydał, nawet na skutek niedbalstwa, decyzję deklarującą prawo do
świadczenia, które w istocie, ze względu na niespełnienie przesłanek ustawowych,
nie przysługiwało i którego ubezpieczony nabyć nie mógł, to zmiana tej decyzji na
podstawie art. 114 ustawy o emeryturach i rentach jest możliwa i zgodna z prawem,
a powoływanie się na zasadę ochrony praw nabytych jest, wobec nienabycia prawa,
nieuzasadnione. Kierując się przedstawionymi wyżej motywami, Sąd pierwszej in-
stancji uznał więc, iż decyzja dyrektora WBE o unieważnieniu decyzji przyznającej
ubezpieczonej prawo do renty była prawidłowa, w związku z czym wniesione od tej
decyzji odwołanie należało oddalić.
W apelacji wniesionej od tego wyroku ubezpieczona domagała się jego
zmiany oraz zmiany decyzji dyrektora WBE z dnia 12 kwietnia 2010 r. i przyznania
prawa do świadczenia rentowego, podnosząc że organ rentowy błędnie zastosował
przepisy obowiązujące w dacie wydania decyzji, a nie w dniu nabycia prawa do renty.
5
Dlatego też w rzeczywistości spełniła warunki, od których uzależnione było nabycie
prawa do spornego świadczenia ubezpieczeniowego. Organ rentowy po 12 latach
zmienił jednak zdanie oraz interpretację przepisów. Dodała też, że uznanie unieważ-
nienia decyzji za prawidłowe stanowiło naruszenie art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej.
Sąd Apelacyjny-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Szczecinie wyro-
kiem z dnia 1 lutego 2011 r. oddalił tę apelację. W ocenie tego Sądu, Sąd Okręgowy
wyjaśnił bowiem wszystkie istotne okoliczności mające wpływ na rozstrzygnięcie ni-
niejszej sprawy. Sąd Apelacyjny w pełni podzielił ustalenia i rozważania zawarte w
uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji oraz przyjął je za własne. Odnosząc się do
zarzutów sformułowanych w apelacji ubezpieczonej, Sąd drugiej instancji stwierdził z
kolei, że w dniu wejścia w życie ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu
emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, która uchyliła dotychczas obo-
wiązującą ustawę z dnia 16 grudnia 1972 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy
zawodowych i ich rodzin, Krystynie B. nie przysługiwało prawo do renty rodzinnej w
rozumieniu art. 53 ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym, bowiem nie spełniała w
szczególności warunku z art. 25 ust. 3 ustawy z 1972 r., zgodnie z którym prawo do
renty miała wdowa, która ukończyła 50 lat życia przed śmiercią żołnierza (emeryta,
rencisty) lub w ciągu 5 lat po jego śmierci albo po ustaniu prawa do renty rodzinnej z
tytułu wychowywania dzieci, wnuków lub rodzeństwa albo z tytułu inwalidztwa. Ubez-
pieczona nie spełniła też przesłanek nabycia renty rodzinnej po zmarłym mężu na
podstawie innych, przepisów ustawy emerytalnej z 1982 r. Z kolei przeliczenie pod-
stawy wymiaru emerytury na podstawie art. 53 ust. 1 ustawy z dnia 10 grudnia 1993
r., którego domagała się ona, nie mogło mieć miejsca, gdyż treść tego przepisu po-
zwala przyjąć, iż ma on zastosowanie jedynie w odniesieniu do osób, którym w dniu
wejścia w życie ustawy przysługiwały emerytury i renty na podstawie dotychczaso-
wych przepisów. Ubezpieczona nie należała natomiast do kręgu takich osób, ponie-
waż w dniu wejścia w życie ustawy, tj. w dniu 26 lutego 1994 r., nie przysługiwała jej
renta z uwagi na ukończenie 50 lat życia, lecz w związku z wychowywaniem dzieci,
która miała charakter okresowy, do ukończenia przez syna Roberta B. 20 lat życia.
Sąd Apelacyjny podkreślił również, że ochrona praw nabytych nie dotyczy praw na-
bytych niesłusznie. Ubezpieczonej bezspornie przyznano rentę rodzinną, jednakże
dyrektor Wojskowego Biura Emerytalnego w S. unieważnił tę decyzję i wskazał, iż
prawo ubezpieczonej do renty w chwili wydania decyzji nie istniało, a decyzja została
6
wydana bez podstawy prawnej. Oznacza to, że decyzja wojskowego organu emery-
talnego była wadliwa i należało ją zmienić, zaś samo świadczenie ubezpieczona na-
była niesłusznie, wobec czego nie może ono korzystać z ochrony prawnej. Sąd dru-
giej instancji dodał też, że „świadczenie w postaci prawa do renty, o które ubiega się
ubezpieczony, nie ma charakteru socjalnego, a przesłanką jego przyznania nie jest
umożliwienie zaspokojenia potrzeb życiowych osobie znajdującej się w trudnej sytu-
acji materialnej”. Mając na uwadze powyższe motywy, Sąd Apelacyjny uznał apelację
ubezpieczonej za bezzasadną i dlatego na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił ją w cało-
ści.
W skardze kasacyjnej wniesionej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 1 lu-
tego 2011 r. ubezpieczona Krystyna B. działająca za pośrednictwem swego pełno-
mocnika zaskarżyła punkt 2 tego wyroku i w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej
(art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.) zarzuciła tej części wyroku naruszenie prawa materialnego
przez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie art. 32 ust. 2 ustawy z dnia 10
grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin
(jednolity tekst: Dz.U. z 2004 r. Nr 8, poz. 66 ze zm.) w związku z art. 156 § 1 pkt 2
k.p.a. oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, przez uznanie, że za dzień,
który należy uznać za właściwy do nabycia prawa do świadczenia z zabezpieczenia
społecznego uznaje się dzień złożenia wniosku oraz że w związku z tym można
stwierdzić nieważność decyzji o przyznaniu prawa do świadczenia. Zdaniem skarżą-
cej taka interpretacja przepisów stoi w sprzeczności z zasadą, iż prawo do świadcze-
nia nabywa się z dniem zdarzenia, z którym związane jest to prawo. Nie można za-
tem unieważnić decyzji w związku ze zmianą interpretacji przepisów, której dokonuje
organ rentowy, gdyż stoi to w sprzeczności z konstytucyjną zasadą ochrony praw
nabytych.
Wskazując na te zarzuty, ubezpieczona domagała się uchylenia zaskarżonej
części wyroku, tj. jego punktu 2 i przekazania sprawy w tym zakresie Sądowi drugiej
instancji do ponownego rozpoznania.
Wnioskując o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania, ubezpieczona po-
wołała się na potrzebę rozstrzygnięcia istotnego zagadnienia prawnego polegają-
cego na tym, czy w zakresie zabezpieczenia społecznego realizowana jest konstytu-
cyjna ochrona praw nabytych na podstawie przepisów prawa i decyzji wydanej przez
organ rentowy. Należy zbadać i odpowiedzieć na pytanie, czy organ rentowy ma
prawo unieważnić swoje własne decyzje po 12 latach od ich wydania, stwierdzając
7
że wcześniej błędnie interpretował przepisy prawa. Zdaniem skarżącej organ rentowy
nie może swobodnie kształtować sytuacji prawnej ubezpieczonych w zakresie za-
bezpieczenia społecznego tylko i wyłącznie na podstawie swobodnej interpretacji
przepisów prawa. Skoro więc prawo ubezpieczonej do renty zostało ukształtowane
na podstawie decyzji organu rentowego, na mocy obowiązujących przepisów, to nie
może być odbierane tylko dlatego, że w chwili obecnej organ rentowy odmiennie in-
terpretuje przepisy. Jest to uzasadnione tym bardziej, że ubezpieczona przez okres
pobierania renty, tj. przez 12 lat, ukształtowała swoje życie zawodowe i prywatne w
oparciu o otrzymywane świadczenie z zabezpieczenia społecznego, pokładając
wiarę w stabilność decyzji organu rentowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna zasługuje na uwzględnienie, aczkolwiek nie można zgodzić
się ze wszystkimi argumentami wskazanymi na uzasadnienie jej podstaw. Zgodnie z
art. 39813
§ 1 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia
oraz w granicach podstaw. Jest więc związany granicami skargi kasacyjnej wyzna-
czonymi jej podstawami, co oznacza, że nie może uwzględniać naruszenia żadnych
innych przepisów niż wskazane przez skarżącego. Sąd Najwyższy nie jest bowiem
uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów lub też stawiania
hipotez co do tego, jakiego aktu prawnego (przepisu) dotyczy podstawa skargi. Nie
może także zastąpić skarżącego w wyborze podstawy kasacyjnej, jak również w
przytoczeniu przepisów, które mogłyby być naruszone przy wydawaniu zaskarżone-
go orzeczenia. Sąd Najwyższy może zatem skargę kasacyjną rozpoznawać tylko w
ramach tej podstawy, na której ją oparto, odnosząc się jedynie do przepisów, których
naruszenie zarzucono (por. między innymi wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listo-
pada 2010 r., I PK 78/10, LEX nr 725005). W tym kontekście należy przypomnieć, że
zarzuty skarżącej dotyczą wyłącznie naruszenia art. 32 ust. 2 ustawy z dnia 10 grud-
nia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin (jed-
nolity tekst: Dz.U. z 2004 r. Nr 8, poz. 66 ze zm.) w związku z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.
oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Dlatego też nie może być przed-
miotem oceny w niniejszym postępowaniu kasacyjnym to, czy Sąd drugiej instancji
zasadnie uznał, iż prawo ubezpieczonej do renty rodzinnej wojskowej winno być roz-
strzygane z uwzględnieniem przepisów ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopa-
8
trzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, a konkretnie na podsta-
wie art. 24 tej ustawy w związku z art. 41 ust. 1, 2 i 4 ustawy z dnia 14 grudnia 1982
r. o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich, czy też - jak zdaje się sugerować
skarżąca w uzasadnieniu swojej skargi - przy wzięciu pod uwagę uregulowań za-
wartych w art. 25 i art. 26 ustawy z dnia 16 grudnia 1972 r. o zaopatrzeniu emery-
talnym żołnierzy zawodowych i ich rodzin (jednolity tekst: Dz.U. z 1983 r. Nr 29, poz.
139 ze zm.), a to w związku z koniecznością uwzględnienia w tym zakresie wynikają-
cej z art. 2 Konstytucji RP zasady ochrony praw nabytych. Wymienione przepisy,
stanowiące materialnoprawną podstawę renty rodzinnej wojskowej, nie zostały bo-
wiem wskazane w podstawie zaskarżenia.
Odnosząc się natomiast do zarzucanych w podstawie kasacyjnej naruszeń
wymienionych tam przepisów prawa, Sąd Najwyższy wstępnie uznaje za stosowne
przypomnieć, że jak wynika z dokonanych przez Sąd drugiej instancji ustaleń fak-
tycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku,
przyczynę podjęcia przez wojskowy organ emerytalny decyzji z 12 kwietnia 2010 r.
stanowiło ujawnienie przez ten organ, w związku z ponowną (dokonaną po upływie
wynoszącego ponad 12 lat okresu wypłacania na rzecz ubezpieczonej spornego
świadczenia) oceną okoliczności, w których zapadła decyzja z dnia 25 lutego 1998 r.
przyznająca ubezpieczonej prawo do renty rodzinnej po zmarłym emerycie wojsko-
wym, że decyzja ta była następstwem błędu owego organu w interpretacji obowiązu-
jących wówczas przepisów określających przesłanki nabycia prawa do spornego
obecnie świadczenia. Decyzja z dnia 12 kwietnia 2010 r. nie stanowiła natomiast re-
zultatu przedstawienia istotnych dla sprawy nowych okoliczności faktycznych albo
ujawnienia nowych dowodów, istniejących w dniu wydania decyzji, nieznanych orga-
nowi, a mających wpływ na prawo do świadczenia albo jego wysokość, co uzasad-
niałoby ponowne ustalenie (także z urzędu) prawa do świadczenia na podstawie art.
32 ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin,
który na gruncie tej ustawy stanowi odpowiednik art. 114 ust. 1 ustawy z dnia 17
grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Dlatego też decyzję tę oparto na treści art. 32 ust. 2 powołanej ustawy.
Zgodnie z treścią tego przepisu decyzje ostateczne, od których nie zostało
wniesione odwołanie do właściwego sądu, mogą być z urzędu przez wojskowy organ
emerytalny zmienione, uchylone lub unieważnione, na zasadach określonych w
przepisach ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. - Kodeks postępowania administracyj-
9
nego (jednolity tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071, ze zm.). Jak łatwo zauważyć,
cytowana regulacja, przez odwołanie się do przepisów Kodeksu postępowania admi-
nistracyjnego, w przeciwieństwie do regulacji zawartej w powołanym wcześniej art.
32 ust. 1 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin,
nie stanowi samodzielnej przesłanki ponownego ustalenia prawa do świadczeń lub
ich wysokości, lecz każe stosować odpowiednie przesłanki uzasadniające zmianę,
uchylenie lub unieważnienie wcześniej wydanej ostatecznej decyzji przewidziane
właśnie w Kodeksie postępowania administracyjnego. Jeśli więc wojskowy organ
emerytalny rozważa unieważnienie decyzji przyznającej prawo do świadczenia, to
winien ocenić, czy w okolicznościach danej sprawy istnieją podstawy do zastosowa-
nia art. 156 § 1 k.p.a. Stosownie do treści art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a., organ administracji
publicznej stwierdza przy tym nieważność decyzji, która wydana została bez podsta-
wy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa.
Wypada zauważyć, iż w warunkach rozpoznawanej sprawy Sąd drugiej instan-
cji zaakceptował stanowisko wojskowego organu rentowego, iż przesłankę unieważ-
nienia decyzji z dnia 25 lutego 1998 r. przyznającej ubezpieczonej prawo do renty
rodzinnej stanowiło wydanie tej decyzji bez podstawy prawnej, przy czym w moty-
wach zaskarżonego wyroku brak jest argumentów, które przemawiałyby za tym sta-
nowiskiem. W ocenie Sądu Najwyższego nie można jednak uznać tego stanowiska
za prawidłowe. Jak wynika bowiem z sentencji wspomnianej decyzji, została ona
oparta na treści odpowiednich przepisów ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopa-
trzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, zaś w wymienionej usta-
wie bez wątpienia są przepisy (art. 23 i nast.), które stanowią podstawę prawną na-
bycia prawa do renty rodzinnej, przy czym art. 24 stanowi, iż renta rodzinna przysłu-
guje na zasadach i w wysokości określonych w ustawie o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (w ówczesnym stanie prawnym - w przepisach
o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin). O wydaniu decyzji admini-
stracyjnej bez podstawy prawnej można natomiast mówić wtedy, gdy została ona
wydana mimo braku przepisu prawnego, który stanowiłby podstawę rozstrzygnięcia
określonej sprawy w drodze decyzji, a także gdy obowiązek, uprawnienie lub inny
skutek prawny powstaje z mocy samego prawa, w związku z czym prawo to nie wy-
maga określenia lub ustalenia prawa lub obowiązku w drodze decyzji, a mimo to de-
cyzja zostaje wydana. Należy więc przyjąć, że decyzja przyznająca ubezpieczonej
prawo do renty rodzinnej w rzeczywistości na pewno nie mogła być uznana za wyda-
10
ną bez podstawy prawnej, zaś przyjęcie takiej tezy świadczyłoby o nieprawidłowym
zastosowaniu art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. Dlatego też podstawę jej prawidłowego unie-
ważnienia musiałoby stanowić stwierdzenie, iż została wydana z naruszeniem
regulujących prawo do renty rodzinnej przepisów ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o
zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, a także stosowa-
nych w związku z art. 24 tej ustawy przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym pracow-
ników i ich rodzin, polegającym na niewłaściwym zastosowaniu tych przepisów. To z
kolei każe rozważyć, czy wojskowy organ emerytalny mógł unieważnić decyzję z dnia
25 lutego 1998 r. jako wydaną z rażącym naruszeniem prawa, o którym mowa w art.
156 § 1 pkt 2 k.p.a.
Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że o rażą-
cym naruszeniu prawa w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. nie decyduje ani oczy-
wistość naruszenia prawa, ani charakter przepisu, który został naruszony, ani też
tylko racje ekonomiczne lub gospodarcze, jeżeli jedna z tych okoliczności stanowić
miałaby wyłączną przesłankę przemawiającą za nieważnością decyzji administracyj-
nej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 1994 r., III ARN 15/95,
OSNAPiUS 1994 nr 3, poz. 36 oraz wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
w Warszawie z dnia 25 listopada 2005 r., VII SA/Wa 513/05, LEX nr 199041). Dla-
tego też nadzwyczajny tryb postępowania przewidziany w art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a.
służy do eliminowania z obrotu decyzji w sposób kwalifikowany naruszających po-
rządek prawny - „wydanych z rażącym naruszeniem prawa". Nie może on być środ-
kiem wzruszenia decyzji, nawet wadliwych, jednakże nie w stopniu, o którym mowa
wyżej. Rzeczą organu stosującego wymieniony przepis jest więc ustalenie, czy naru-
szenie ma charakter „rażący" i w tym zakresie organ ów winien także ocenić, czy
oraz jakiego podmiotu dobra naruszyło wydanie decyzji będącej przedmiotem postę-
powania. Wypada w tym miejscu podkreślić, że z rażącym naruszeniem prawa nie
można utożsamiać każdego naruszenia prawa. Naruszenie prawa ma bowiem cechę
rażącego wówczas, gdy decyzja nim dotknięta wywołuje skutki prawne niedające się
pogodzić z wymaganiami praworządności, które należy chronić nawet kosztem oba-
lenia ostatecznej decyzji. Nie chodzi więc o spór o wykładnię prawa, gdyż odmien-
ność wykładni budzących wątpliwości przepisów prawa nie może być podstawą żą-
dania stwierdzenia nieważności decyzji, lecz o działanie wbrew nakazowi lub zaka-
zowi ustanowionemu w prawie. Innymi słowy, o rażącym naruszeniu prawa można
mówić wyłącznie w sytuacji, gdy proste zestawienie treści decyzji z treścią przepisu
11
prowadzi do wniosku, że pozostają one ze sobą w jawnej sprzeczności (por. wyroki
Naczelnego Sądu Administracyjnego: z dnia 11 maja 1994 r., III SA 1705/93, Wspól-
nota 1994 nr 42, poz. 16, z dnia 4 listopada 1994 r., IV SA 1176/94, ONSA-OZ 1997
nr 2, poz. 9, z dnia 6 lutego 1995 r., II SA 1531/94, ONSA 1996 nr 1, poz. 37, a w
najnowszym orzecznictwie: wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 2
marca 2011 r., II OSK 2226/10, LEX nr 824448 i wyrok Wojewódzkiego Sadu Admi-
nistracyjnego w Warszawie z dnia 27 kwietnia 2011 r., VII SA/Wa 1893/10, LEX nr
996588). Zachodzi ono wtedy, gdy treść decyzji pozostaje w wyraźnej i oczywistej
sprzeczności z treścią przepisu prawa i gdy charakter tego naruszenia powoduje, że
owa decyzja nie może być akceptowana jako akt wydany przez organ praworząd-
nego państwa (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 21 paździer-
nika 1992 r., V SA 86/92, ONSA 1993 nr 1, poz. 23). Dlatego jeszcze raz wypada
podkreślić, iż o rażącym naruszeniu prawa mówić można tylko wówczas, gdy proste
zestawienie treści rozstrzygnięcia z treścią zastosowanego przepisu prawa wskazuje
na ich oczywistą niezgodność. W konsekwencji traktowanie naruszenia prawa jako
„rażące" może mieć miejsce tylko wyjątkowo, a mianowicie, gdy jego waga jest
znacznie większa niż stabilność ostatecznej decyzji (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 20 czerwca 1995 r., III ARN 22/95, OSNAPiUS 1995 nr 24, poz. 297 oraz wyrok
Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 17 kwietnia 1996 r., III SA 565/95, Biu-
letyn Skarbowy 1997, nr 2, poz. 26). Podsumowując ten wątek rozważań, Sąd Naj-
wyższy stoi zatem na stanowisku, że decyzja administracyjna może zostać uznana
za wydaną „z rażącym naruszeniem prawa”, o którym mowa w art. 156 § 1 pkt 2
k.p.a., tylko wówczas, gdy w odniesieniu do niej spełnią się kumulatywnie następu-
jące przesłanki: 1) oczywistość naruszenia prawa polegająca na widocznej prima
facie, tzn. rzucającej się w oczy, sprzeczności pomiędzy treścią rozstrzygnięcia, a
przepisem prawa stanowiącym jego podstawę prawną; 2) przepis, który został naru-
szony, nie wymaga przy jego stosowaniu wykładni prawa; 3) skutki, które wywołuje
decyzja, są nie do pogodzenia z wymaganiami praworządności, które należy chronić
nawet kosztem obalenia tej decyzji.
Zdaniem Sądu Najwyższego wykładnia użytego w treści art. 156 § 1 pkt 2
k.p.a. pojęcia „z rażącym naruszeniem prawa” dokonywana w odniesieniu do decyzji,
na podstawie których nastąpiło przyznanie świadczeń z ubezpieczeń społecznych lub
(jak w rozpoznawanej sprawie) z zaopatrzenia emerytalnego, zwłaszcza w sytuacji, w
której ocena takiej decyzji następuje po wielu latach, nie może również nie uwzględ-
12
niać wynikającej z art. 2 Konstytucji RP (powołanego co prawda w podstawie zaskar-
żenia, aczkolwiek zasadniczo w innym kontekście) zasady zaufania obywateli do
państwa i stanowionego przezeń prawa. Zasada ta nie stoi wprawdzie na przeszko-
dzie ponownemu rozpatrzeniu sprawy rozstrzygniętej prawomocną (ostateczną) de-
cyzją organu rentowego, jednakże może to być uzasadnione wyjątkowymi okoliczno-
ściami, na przykład wydaniem decyzji w wyniku przestępstwa lub na podstawie do-
wodów, które okazały się fałszywe lub zawierały nieprawdziwe dane. Kwestię tę sze-
roko wyjaśnił Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 lutego 2012
r., K 5/11 (Dz.U. Nr 49, poz. 251), mocą którego orzekł, że art. 114 ust. 1a ustawy z
dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecz-
nych jest niezgodny z zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez
nie prawa wynikającą z art. 2 oraz z art. 67 ust. 1 Konstytucji RP. Uzasadniając to
orzeczenie, Trybunał Konstytucyjny stwierdził między innymi, że zgodnie z orzecz-
nictwem Trybunału, zasada ochrony zaufania jednostki do państwa i stanowionego
przez nie prawa, zwana także zasadą lojalności państwa względem obywateli, ściśle
wiąże się z bezpieczeństwem prawnym jednostki. Wyraża się ona w takim stanowie-
niu i stosowaniu prawa, „by nie stawało się ono swoistą pułapką dla obywatela i aby
mógł on układać swoje sprawy w zaufaniu, iż nie naraża się na prawne skutki, któ-
rych nie mógł przewidzieć w momencie podejmowania decyzji i działań oraz w prze-
konaniu, iż jego działania podejmowane zgodnie z obowiązującym prawem będą
także w przyszłości uznawane przez porządek prawny” (por. także wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 7 lutego 2001 r., K 27/00, OTK ZU 2001 nr 2, poz. 29). Opie-
rają się one zatem na pewności prawa, czyli takim zespole cech przysługujących
prawu, które gwarantuje jednostce bezpieczeństwo prawne, umożliwiając jej decy-
dowanie o swoim postępowaniu na podstawie pełnej znajomości przesłanek działa-
nia organów państwa, a zarazem znajomości konsekwencji prawnych, jakie postę-
powanie to może za sobą pociągnąć (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia
14 czerwca 2000 r., P 3/00, OTK ZU 2000 nr 5, poz. 138). Trybunał Konstytucyjny
podkreślił również, że decyzja stwierdzająca nabycie prawa do świadczeń kształtuje
sytuację świadczeniobiorcy, który w związku z realizacją prawa do świadczenia po-
dejmuje zasadnicze decyzje życiowe. W szczególności taką decyzją, determinującą
sytuację życiową osoby zainteresowanej, jest rezygnacja z zatrudnienia. Osoba
ubiegająca się o świadczenie podejmuje stosowne działania w zaufaniu, że przesłan-
ką wydania pozytywnej decyzji jest stwierdzenie spełnienia ustawowych warunków
13
powstania prawa, a w konsekwencji jego nabycie. Potwierdza to deklaratoryjna decy-
zja organu rentowego. Odwołując się do poglądów doktryny, Trybunał zauważył
także, iż „autorytatywna konkretyzacja uprawnień emerytalno-rentowych, wynikają-
cych z ustawy emerytalnej, rodzi określony stopień związania organu rentowego i
zainteresowanego wydaną decyzją” (zob. R. Babińska: Wzruszalność prawomocnych
decyzji rentowych, Warszawa 2007, s. 98). Prawomocność materialna decyzji, ozna-
czająca jej niezmienność, powoduje, że wzruszalność decyzji powinna być sytuacją
wyjątkową wynikającą z precyzyjnie określonych przesłanek. Nie kwestionując co do
zasady potrzeby weryfikacji prawomocnych decyzji rentowych, Trybunał zauważył
też, że nie może być tak, iż organ, po upływie kilku czy kilkunastu lat (a nawet dwu-
dziestu), w reakcji na stwierdzone nieprawidłowości w procesie ustalania prawa do
świadczeń uzyskuje „doraźny instrument” umożliwiający weryfikację świadczeń. Taką
rolę miał spełnić oceniany przez Trybunał Konstytucyjny w omawianym orzeczeniu
art. 114 ust. 1a ustawy FUS, stwarzając swoistą pułapkę dla świadczeniobiorców,
którzy mają podstawy żyć w przeświadczeniu, że raz zweryfikowane dowody, uznane
za wystarczające, nie zostaną ponownie ocenione. Zdaniem Trybunału „pułapka
prawna” polega na tym, że obywatel, opierając się na dokonanej przez organ władzy
publicznej ocenie przesłanek nabycia prawa i działając w zaufaniu do dokonanej
oceny, podejmuje istotne decyzje życiowe (np. rezygnacja z zatrudnienia), a następ-
nie - gdy okaże się, że decyzje organu były błędne - ponosi wszelkie konsekwencje
tych błędów. Dzieje się tak również wtedy, gdy obywatel swym zachowaniem w żad-
nej mierze nie przyczynił się do sformułowania błędnych ocen. W rezultacie pono-
szenia tych konsekwencji obywatel znajduje się często w bardzo niekorzystnej dla
siebie sytuacji - traci prawo do pobierania świadczenia i nie jest w stanie, ze względu
na wcześniejszą rezygnację, uzyskać ponownie zatrudnienia. Taka sytuacja oznacza
zawsze naruszenie zasady zaufania obywatela do państwa, niezależnie od oceny
dokonywanej przez pryzmat zasady ochrony praw słusznie nabytych. W ocenie Sądu
Najwyższego wszystkie te zastrzeżenia zachowują aktualność również w zakresie
wykładni użytego w art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. pojęcia „z rażącym naruszeniem prawa”,
dokonywanej z uwzględnieniem zasady zaufania obywateli do państwa i stanowione-
go przezeń prawa wynikającej z art. 2 Konstytucji RP.
Powyższą wykładnię art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. w omawianym zakresie wspiera,
zdaniem Sądu Najwyższego, również stanowisko Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka, który w wyroku z dnia 15 września 2008 r.,10373/05 w sprawie Moskal
14
przeciwko Polsce sformułował uniwersalne kryteria sądowej oceny ponownego po-
stępowania w sprawie prawa do emerytury lub renty albo ich wysokości, zgodnie z
którymi sądy krajowe powinny sięgnąć do art. 1 Protokołu nr 1 do Europejskiej Kon-
wencji Praw Człowieka oraz „ustalić, czy pominięcie dowodów lub okoliczności zo-
stało wywołane przez stronę, czy też stanowiło błąd Zakładu Ubezpieczeń Społecz-
nych, a także wziąć pod uwagę czas, jaki upłynął od wydania decyzji stwierdzającej
prawo do emerytury lub renty oraz ocenić proporcjonalność skutków ewentualnej
ingerencji w świadczenie. W przypadku, gdy prawo do świadczenia zostało ustalone
niezasadnie, ale nastąpiło to z przyczyn leżących wyłącznie po stronie organu rento-
wego lub innych podmiotów wykonujących funkcje publiczne, a ingerencja wiązałaby
się z istotnymi, negatywnymi skutkami dla ubezpieczonego, w szczególności gdy jest
wysoce prawdopodobne, iż ubezpieczony nie mógłby przystosować się do zmienio-
nych okoliczności z uwagi na wiek, stan zdrowia lub sytuację rodzinną, należałoby
uznać, że nowe dowody lub okoliczności nie miały wpływu na prawo do świadczenia i
odmówić uchylenia wcześniejszej decyzji”. Uzasadniając ten pogląd Europejski Try-
bunał Praw Człowieka stwierdził między innymi, iż art. 1 Protokołu nr 1 do Europej-
skiej Konwencji Praw Człowieka nie ogranicza państw - stron w zakresie tworzenia,
określania rodzajów czy typów świadczeń socjalnych. Jeśli jednak państwo zdecy-
duje się na utworzenie takiego systemu, takie świadczenia są uznawane za prawa
majątkowe w rozumieniu powołanego przepisu, co sprawia, że mają doń zastosowa-
nie wynikające z tejże normy ograniczenia w zakresie pozbawienia uprawnionych
owych praw. Decyzja uchylająca wcześniej przyznane świadczenie stanowi bowiem
ingerencję w prawo własności chronione na podstawie tegoż przepisu. Trybunał pod-
kreślił także, iż w takich przypadkach bada z reguły legalność naruszenia, to czy in-
gerencja realizowała uzasadniony cel oraz jej proporcjonalność, (tj. czy środki przy-
jęte do realizacji uzasadnionego celu były względem niego proporcjonalne). Zdaniem
Trybunału, w zakresie dotyczącym praw socjalnych i ekonomicznych interes publicz-
ny powinien być przy tym pojmowany szeroko, pozostawiając ustawodawcy i sądom
krajowym wyraźny margines oceny w tym zakresie. Korygowanie błędnych decyzji
organów ubezpieczeniowych, nawet wynikających z ich własnej niestaranności i od-
bieranie praw emerytalnych (rentowych) przyznanych wbrew ustawie, mieści się zaś
w interesie publicznym, a zajęcie odmiennego stanowiska byłoby nie do przyjęcia z
trzech powodów. Po pierwsze, byłoby sprzeczne z doktryną bezpodstawnego wzbo-
gacenia. Po drugie, byłoby niesprawiedliwe z punktu widzenia osób, które płacą
15
składki na ubezpieczenie społeczne, a w szczególności tych, którym odmówiono
świadczeń ze względu na niespełnienie ustawowych przesłanek. Po trzecie, stano-
wiłoby sankcjonowanie niewłaściwego alokowania ograniczonych środków publicz-
nych, co samo należy ocenić jako sprzeczne z interesem publicznym. Jednakże w
każdym przypadku odbierania praw majątkowych, w tym emerytalno - rentowych,
należy uwzględniać zasadę proporcjonalności tak, aby realizacja tych ważnych celów
publicznych nie przeważała nad interesem jednostki, dla której pozbawienie świad-
czenia może okazać się nadmiernie uciążliwe. W celu dokonania oceny, czy doszło
do naruszenia zasady proporcjonalności, Trybunał porównał dwie wartości: 1)
ochronę interesu publicznego, przejawiającego się w pozbawieniu ubezpieczonego
świadczenia nienależnego, a tym samym poczynieniu istotnych oszczędności środ-
ków publicznych oraz 2) skutki takiej decyzji dla skarżącego. W tym ostatnim zakre-
sie wziął zaś pod uwagę to, czy przesłanką do ponownej oceny istnienia prawa do
świadczenia był błąd organu rentowego i czy skarżący przyczynił się do wprowadze-
nia w błąd właściwych władz, czas, który upłynął od dnia przyznania prawa do dnia
wykrycia błędu, konsekwencje finansowe związane z ponowną decyzją Zakładu, a w
szczególności fakt, czy państwu przysługiwało roszczenie o zwrot nienależnie pobra-
nego świadczenia, długość postępowania związanego z kwestionowaniem ponownej
decyzji organu rentowego i wreszcie skutki społeczne wywołane tą decyzją.
Zdaniem Trybunału, w odniesieniu do praw majątkowych szczególnego zna-
czenia nabiera zasada dobrej administracji, zgodnie z którą władze publiczne powin-
ny działać z najwyższą sumiennością, zwłaszcza gdy przedmiotem jest bardzo
istotne z punktu widzenia jednostki zabezpieczenie społeczne. Jeśli błąd w ocenie
przesłanek prawa do emerytury został popełniony przez same władze publiczne, bez
udziału uprawnionego, te same organy winny inaczej ocenić proporcjonalność naru-
szenia. W takiej sytuacji, gdy dodatkowo odmowa ustalenia prawa do świadczenia
wiąże się w utratą jedynego źródła utrzymania, niemal z dnia na dzień, a osoba
uprawniona nie ma dużych możliwości przystosowania się do tej zmiany z uwagi na
wiek, stan zdrowia, bezrobocie w regionie zamieszkania - dochodzi do naruszenia
art. 1 Protokołu nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a ingerencja w
prawa nabyte jest nieproporcjonalna (por. na ten temat także wyroki Sądu Najwyż-
szego: z dnia 21 września 2010 r. II UK 94/09, LEX nr 621346 oraz z dnia 5 kwietnia
2011 r., III UK 91/10, LEX nr 949032).
16
W tym miejscu należy również podkreślić, że Europejska Konwencja Praw
Człowieka jest elementem polskiego systemu prawnego. Od momentu wstąpienia
Polski do Rady Europy, orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka po-
winno być zatem uwzględniane przy interpretacji przepisów prawa polskiego (posta-
nowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 1995 r., III ARN 75/94, OSNAPiUS
1995 nr 9, poz. 106).
Przenosząc tak rozumianą regulację zawartą w art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. na
grunt rozpoznanej sprawy, Sąd Najwyższy stwierdza, iż przepis ten znajdował się co
prawda w sferze zainteresowania Sądu drugiej instancji, ale - co już wcześniej zo-
stało podniesione - wyłącznie w kontekście wymienionego w nim pojęcia „bez pod-
stawy prawnej”. Sąd Apelacyjny w pełni zaakceptował bowiem przyjęcie przez woj-
skowy organ emerytalny, że w odniesieniu do decyzji z dnia 25 lutego 1998 r. prze-
słanka ta faktycznie wystąpiła. Z przyczyn wcześniej przytoczonych Sąd Najwyższy
stoi wszakże na stanowisku, iż pogląd ten nie był uzasadniony. Wspomniana decyzja
nie była natomiast w ogóle oceniana w toku postępowania zakończonego zaskarżo-
nym wyrokiem przez pryzmat drugiej przesłanki uzasadniającej zastosowanie art.
156 § 1 pkt 2 k.p.a., tj. ewentualnego wydania jej „z rażącym naruszeniem prawa”.
Dlatego właśnie uznać należy, że sformułowany w skardze kasacyjnej zarzut naru-
szenia art. 33 ust. 2 ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrzeniu emerytalnym
żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin w związku z art. 156 § 1 pkt 2 k.p.a. oraz art. 2
Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jest usprawiedliwiony. Dodać wypada, iż doko-
nane przez Sąd drugiej instancji ustalenia faktyczne, w zakresie istotnym dla ich
subsumcji pod wymienione przepisy prawa, którymi Sąd Najwyższy jest związany w
postępowaniu kasacyjnym (art. 39813
§ 2 k.p.c.), pozwalają jedynie na przyjęcie, że
decyzja z dnia 25 lutego 1998 r. została wydana w wyniku niezawinionego przez
ubezpieczoną błędu wojskowego biura emerytalnego oraz, że w następstwie tej de-
cyzji ubezpieczona pobierała sporne świadczenie rentowe przez okres ponad 12 lat.
Inne spośród omówionych wyżej okoliczności, które mogłyby stanowić podstawę do
oceny, iż decyzja przyznająca ubezpieczonej prawo do renty została wydana z rażą-
cym naruszeniem prawa, nie były natomiast przedmiotem ustaleń Sądu drugiej in-
stancji, choć i te ustalone zdają się przemawiać przeciwko takiej ocenie. W tych wa-
runkach uznanie przez Sąd Apelacyjny, że w sprawie zaistniały przesłanki uzasad-
niające weryfikację tej decyzji poprzez jej unieważnienie na podstawie art. 156 § 1
pkt 2 k.p.a. w związku z art. 33 ust. 2 ustawy z dnia 10 grudnia 1993 r. o zaopatrze-
17
niu emerytalnym żołnierzy zawodowych oraz ich rodzin, świadczyło zatem o niewła-
ściwym zastosowaniu tych przepisów.
Kierując się przedstawionymi wyżej motywami, Sąd Najwyższy doszedł do
przekonania, że wniesiona przez ubezpieczoną skarga kasacyjna zasłużyła na
uwzględnienie. Dlatego, opierając się na treści art. 39815
§ 1 k.p.c., a w odniesieniu
do kosztów postępowania kasacyjnego na podstawie art. 108 § 2 k.p.c. w związku z
art. 39821
k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji swego wyroku.
========================================