Pełny tekst orzeczenia

133/2/B/2010

POSTANOWIENIE

z dnia 3 marca 2010 r.

Sygn. akt Ts 213/09



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Zbigniew Cieślak,



po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Wojciecha P. w sprawie zgodności:

1) art. 3989 § 1 pkt 4 oraz art. 3984 § 1 pkt 3 w związku z art. 3989 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 2 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

2) art. 39821 w związku z art. 108 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) z art. 78 Konstytucji,



p o s t a n a w i a:



odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej z 29 lipca 2009 r. (nadanej 7 września 2009 r.) Wojciech P. (dalej: skarżący) zarzucił, że art. 3989 § 1 pkt 4 oraz art. 3984 § 1 pkt 3 w związku z art. 3989 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) są niezgodne z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 2 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji. Jednocześnie podniósł, że art. 39821 w związku z art. 108 § 1 k.p.c. w zakresie, w jakim przepisy te pozwalają obciążyć stronę skarżącą kosztami postępowania kasacyjnego pomimo odmowy przyjęcia skargi do rozpoznania i pomimo braku możliwości złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie przyjęcia skargi do rozpoznania w zakresie zasądzonych kosztów, naruszają art. 78 Konstytucji.

W ocenie skarżącego zaskarżony przepis art. 3989 § 1 pkt 4 poprzez istnienie zwrotu niedookreślonego jest na tyle nieprecyzyjny i niejasny, że stosujący go Sąd Najwyższy nie jest według skarżącego związany prawem, a kieruje się wyłącznie własnymi, często niezrozumiałymi dla strony przesłankami ocennymi. Skarżący prezentuje pogląd, że użycie zwrotu nieostrego wymaga istnienia szczególnych gwarancji proceduralnych, zapewniających przejrzystość i ocenność praktyki wypełniania nieostrego zwrotu konkretną treścią przez upoważniony do tego organ. Zdaniem skarżącego, przepisy będące przedmiotem rozpatrywanej skargi konstytucyjnej nie zapewniają gwarancji proceduralnych, w szczególności ogólnikowe uzasadnienie rozstrzygnięcia uniemożliwia stronie zapoznanie się z argumentami odmowy przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania. W ten sposób – w ocenie skarżącego – ustawodawca naruszył prawo jednostki do rozsądzenia jej sprawy przez bezstronny, sprawiedliwy sąd, orzekający zgodnie z zasadami rzetelnego procesowania i przejrzystego orzekania. Pozbawił również orzeczenia Sądu Najwyższego waloru edukacyjnego. Formułując zarzuty odnośnie do art. 3984 § 1 pkt 3 w związku z art. 3989 § 1 k.p.c. skarżący podał w wątpliwość konstytucyjność całej instytucji przedsądu. Jako uzasadnienie swojego twierdzenia powołał orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 30 maja 2007 r. (SK 68/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 53), w wyniku którego Sąd Najwyższy uzasadnia postanowienia odmawiające przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania na zasadach ogólnych. W ocenie skarżącego przywrócenie powyższego instrumentu przejrzystego orzekania nie wyeliminowało niekonstytucyjnych zbędnych ograniczeń prawa do sądu. Jednoosobowe orzekanie, ocenianie przesłanek zgłoszonych i uzasadnionych przez skarżącego we wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania przy jednoczesnym braku możliwości zaskarżenia niekorzystnego postanowienia pozostaje – w przekonaniu skarżącego – nieproporcjonalnym ograniczeniem prawa do sądu. Przepis ten jest również niejasny. Skarżący stoi przy tym na stanowisku, że postępowanie zainicjowane wniesieniem skargi kasacyjnej wszczyna pierwszy etap postępowania przed Sądem Najwyższym, dlatego też niezgodny jest ze wskazanymi w skardze wzorcami brak możliwości złożenia zażalenia na rozstrzygnięcie o kosztach sądowych postępowania kasacyjnego, jak również brak uzasadnienia w tym zakresie.

Skarga konstytucyjna została wniesiona w związku z następującą sprawą.

Wyrokiem z 5 września 2008 r. (sygn. akt I ACa 612/08) Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił apelację skarżącego od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi. Postanowieniem z 7 maja 2009 r. (sygn. akt II CSK 76/09) Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania kasacyjnego. Powyższe rozstrzygnięcie zostało doręczone skarżącemu 8 czerwca 2009 r.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Skardze konstytucyjnej nie może być nadany dalszy bieg, gdyż orzekanie w jej przedmiocie po pierwsze, należy uznać za zbędne, po drugie w ocenie Trybunału zarzuty skarżącego są oczywiście bezzasadne, jak również w znacznej mierze – wbrew przekonaniu skarżącego – dotyczą kwestii interpretowania przez Sąd Najwyższy zaskarżonych przepisów w indywidualnej sprawie skarżącego.

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że instytucja przedsądu, której istnienie kwestionuje skarżący, była już wielokrotnie przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego. Skarżący w szczególności podaje pod wątpliwość konstytucyjność pojęcia niedookreślonego „skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona”. W niedookreśleniu tegoż zwrotu upatruje naruszenie swoich konstytucyjnych praw, wskazanych w sentencji skargi konstytucyjnej. W ocenie Trybunału orzekanie w tej kwestii należy uznać za zbędne, ponieważ w swoim orzecznictwie Trybunał wielokrotnie podkreślał, że ani art. 45 ust. 1., ani art. 77 ust. 2 Konstytucji nie mogą być uznane za podstawę normatywną do konstruowania podmiotowego prawa skarżącego do korzystania ze skargi kasacyjnej (zob. wyrok z 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143; postanowienia z: 15 grudnia 1999 r., Ts 111/99, OTK ZU nr 1/2000, poz. 23; 13 listopada 2001 r. i 23 stycznia 2002 r., Ts 117/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 90 i 91; 15 listopada 2001 r. i 4 lutego 2002 r., Ts 107/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 87 i 88; 12 grudnia 2001 r. i 23 stycznia 2002 r., Ts 135/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 102 i 103; 5 listopada 2001 r. i 29 stycznia 2002 r., Ts 95/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 74 i 75).

Po drugie, zdaniem Trybunału Konstytucyjnego zarzut skarżącego w tej materii należy uznać za oczywiście bezzasadny. Powołując się na wcześniejsze orzecznictwo Trybunału, wskazać bowiem należy, że zwroty (pojęcia) niedookreślone i nieostre istnieją w każdym systemie prawnym (por. wyrok TK z 31 marca 2005 r., SK 26/02, OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29 oraz powołane tam orzeczenia, a także wyroki TK z: 17 października 2000 r., SK 5/99, OTK ZU nr 7/2000, poz. 254; 30 maja 2007 r., SK 68/06). Nie jest bowiem możliwe skonstruowanie przepisów, które wykluczałyby jakikolwiek margines swobody odczytania. Należy w tym miejscu podzielić pogląd wyrażony w postanowieniu Trybunału z 27 kwietnia 2004 r., że „każdy akt prawny (czy konkretny przepis prawny) zawiera pojęcia o mniejszym lub większym stopniu niedookreśloności. Nieostrość czy niedookreśloność pojęć prawnych sprzyja uelastycznieniu porządku prawnego (...). Nie każda więc, ale jedynie kwalifikowana – tj. niedająca się usunąć w drodze uznanych metod wykładni – nieostrość czy niejasność przepisu może stanowić podstawę stwierdzenia jego niekonstytucyjności” (P 16/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36). Takie „zwroty występują we wszystkich systemach prawa europejskiego, także tych państw, które charakteryzują się wysoką kulturą prawną i bez wszelkiej wątpliwości zaliczane są do państw prawa. Zwroty te przesuwają obowiązek konkretyzacji normy na etap stosowania prawa i w związku z tym dają sądom (czy organom administracji – tak w wypadku np. uznania administracyjnego) pewną swobodę decyzyjną. Nie można jej jednak utożsamiać z dowolnością i wolnością od zewnętrznej kontroli. W szczególności niepodobna en masse kwestionować na podstawie art. 2 Konstytucji, jako braku zgodności z zasadami rzetelnej legislacji, faktu posługiwania się zwrotami nieostrymi.

W tym miejscu należy przytoczyć wyrok Trybunału z 30 maja 2007 r. (SK 68/06), w którym Trybunał stanął na stanowisku, że niezgodne ze standardami sprawiedliwej i rzetelnej procedury sądowej jest nie samo wprowadzenie ogólnie sformułowanych kryteriów dopuszczalności rozpoznania skargi kasacyjnej (zwroty niedookreślone), lecz uczynienie tego w powiązaniu z rozpoznaniem jej na posiedzeniu niejawnym i wydanie orzeczenia bez uzasadnienia. Zdaniem Trybunału niekonstytucyjne nie są więc poszczególne ograniczenia, lecz wyłącznie możliwość kumulacji kilku nieproporcjonalnych ograniczeń wyłączających obowiązek informacyjny Sądu Najwyższego. W konsekwencji tegoż wyroku usunięte zostało źródło niekonstytucyjności – postanowienia Sądu Najwyższego dotyczące odmowy przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej uzasadniane są na zasadach ogólnych. To właśnie w wyniku wprowadzenia tegoż instrumentu stworzono gwarancje rzetelnej procedury, której brak podnosi skarżący. Zarzuty skarżącego, że zaskarżony przepis charakteryzuje zbytnia niedookreśloność, jak również że uzasadnienia sądu są jedynie ogólnikowe, dotyczą – w ocenie Trybunału – wyłącznie kwestii interpretowania i stosowania zaskarżonych przepisów, pozostając tym samym poza materią konstytucyjną. Z oczywistych powodów nie mogą więc być przedmiotem oceny Trybunału Konstytucyjnego. Efekt procesu tworzenia prawa, nie zaś jego stosowania może podlegać – przy spełnieniu innych warunków – kontroli konstytucyjności.

Od zasady tej istnieje wyjątek. Jak stwierdził w jednym z orzeczeń Trybunał Konstytucyjny: „jeżeli jednolita i konsekwentna praktyka stosowania prawa w sposób bezsporny ustaliła wykładnię danego przepisu, a jednocześnie przyjęta interpretacja nie jest kwestionowana przez przedstawicieli doktryny, to przedmiotem kontroli konstytucyjności jest norma prawna dekodowana z danego przepisu zgodnie z ustaloną praktyką” (postanowienie TK z 4 grudnia 2000 r., SK 10/99, OTK ZU nr 8/2000 poz. 300; podobnie wyrok TK z 3 października 2000 r., K 33/99, OTK ZU nr 6/2000, poz. 188).

Z kolei w wydanym w pełnym składzie wyroku z 31 marca 2005 r., SK 26/02 (OTK ZU nr 3/A/2005, poz. 29) Trybunał w sposób wyczerpujący wykazał brak jednolitości praktyki w zakresie odmawiania przyjęcia do rozpoznania skarg kasacyjnych, stwierdzając jednocześnie, że w sytuacji nieistnienia takiej jednorodności wykluczona jest możliwość powołania się na zasadę, że powszechność, trwałość, jednolitość odczytywania przepisów w procesie ich stosowania umożliwia przyjęcie tego stanowiska za punkt wyjścia w ocenie konstytucyjności przepisu. Jest oczywiste, że przepis posługujący się pojęciami nieostrymi jest dookreślany w procesie stosowania prawa. Ewentualne różnice w rozumieniu takiego przepisu, jakkolwiek utrudniające położenie podmiotów skarżących, nie mogą być uzasadnieniem dla badania przez Trybunał treści normatywnej tej regulacji. Sposób rozumienia przesłanki skargi oczywiście uzasadnionej wciąż w całości zawiera się w sferze stosowania art. 3989 § 1 pkt 4 k.p.c. przez Sąd Najwyższy i bez stwierdzenia jej jednolitości skarga do Trybunału Konstytucyjnego musi zostać uznana za niedopuszczalną.

W odniesieniu do dalszej części skargi, w której skarżący zarzuca brak możliwości wniesienia zażalenia na postanowienie odmawiające przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania oraz kumulację innych ograniczeń np. jednoosobowego orzekania, należy podkreślić, że w świetle art. 78 Konstytucji – przepisu, którego skarżący nie powołał jako wzorca kontroli – każda ze stron ma prawo do zaskarżenia orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Co prawda zakres przedmiotowy tego przepisu zasadniczo wykracza poza gwarancję dwuinstancyjności postępowań sądowych (art. 78 Konstytucji ma w tym zakresie charakter uniwersalny), ale jest on koniecznym elementem ukształtowania prawa do sądu w zakresie elementu odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej. Będąc elementem konstytucyjnego prawa do sądu, tworzy zasadę ogólną – prawa do zaskarżania decyzji i orzeczeń wydanych w pierwszej instancji. Sądem pierwszej instancji jest ten, przed którym rozpoczyna się postępowanie sądowe, w wyniku którego organ ten ma wydać rozstrzygnięcie dotyczące sporu istniejącego między stronami (zob. wyrok TK z 1 lutego 2005 r., SK 62/03, OTK ZU nr 2/A/2005, poz. 11). Jedynie na marginesie Trybunał zwraca uwagę, że w przedstawionej sprawie gwarancje w tym zakresie w stosunku do skarżącego zostały spełnione.

Zgodnie z art. 176 Konstytucji – przepisu tego skarżący również nie powołał jako wzorca kontroli skargi – postępowanie sądowe jest co najmniej dwuinstancyjne. W tym aspekcie przepis ten jest normą gwarancyjną, bo dopełniając postanowienia art. 78 Konstytucji, konkretyzuje treść prawa jednostki do dwuinstancyjnego postępowania sądowego, jest również jedną z szczegółowych gwarancji ogólnego prawa do sądu wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji. W świetle ugruntowanego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego dwuinstancyjność jako gwarancja prawa do sądu odnosi się jedynie do postępowania przed sądami powszechnymi (rejonowymi, okręgowymi i apelacyjnymi).

Osobnego omówienia wymaga zarzut skarżącego dotyczący braku możliwości złożenia zażalenia na rozstrzygnięcie dotyczące obciążenia strony skarżącej kosztami sądowymi oraz brak uzasadnienia, z którego wynikałby powód obciążenia strony skarżącej kosztami w określonej wysokości.

W świetle art. 79 ust. 1 Konstytucji, w trybie skargi konstytucyjnej kontrolowane mogą być wyłącznie przepisy wyrażające takie normy prawne, które stanowią bezpośrednią podstawę do wydania aktów stosowania prawa, czyli konkretnych i indywidualnych aktów dotyczących konstytucyjnych wolności, praw podmiotowych lub obowiązków osoby wnoszącej skargę.

Zarzut niekonstytucyjności skarżący kieruje pod adresem przepisu odsyłającego, którego dyspozycja nakazuje przy braku szczególnych przepisów o postępowaniu przed Sądem Najwyższym stosować odpowiednio przepisy o apelacji. Przepis ten nie przyznaje ani nie odbiera żadnych praw, tym samym nie może być kwalifikowany jako źródło jakichkolwiek praw czy obowiązków. Nie ulega wątpliwości, że z samego art. 39821 k.p.c. nie wynikają żadne prawa podmiotowe, tak więc nie może on podlegać ocenie konstytucyjnej (por. wyrok Trybunału z 29 czerwca 2006 r., P 30/05, OTK ZU nr 6/A/2006, poz. 70).

Zdaniem skarżącego, naruszenie jego konstytucyjnych praw jest spowodowane tym, że art. 39821 w związku z art. 108 § 1 k.p.c. nie przewiduje możliwości złożenia zażalenia, jak również uzasadnienia rozstrzygnięcia o kosztach procesowych. Skarżący nie kwestionuje więc normatywnej treści zaskarżonego przepisu, lecz odpowiedni brak regulacji. Co do zasady, brak regulacji oznacza, że mamy do czynienia z zaniechaniem prawodawczym. Badanie takich zaniechań oraz stwierdzanie naruszenia Konstytucji przez zaniechanie prawodawcze nie mieści się w zakresie właściwości Trybunału Konstytucyjnego, co jednoznacznie wynika z art. 188 pkt 1-3 Konstytucji. Od zaniechań prawodawczych należy odróżnić pominięcia prawodawcze, które polegają na tym, że ustawodawca unormował jakąś dziedzinę stosunków społecznych, ale dokonał tego w sposób niepełny, regulując ją tylko fragmentarycznie (zob. wyrok TK z 24 października 2001 r., SK 22/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 216). Sformułowanie zarzutu pominięcia prawodawczego wymaga jednak wykazania związku zachodzącego między treścią przepisu, a sposobem naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw. Zarzuty skargi muszą więc uprawdopodabniać niekonstytucyjność kwestionowanej regulacji, co oznacza konieczność wywiedzenia ze skarżonych przepisów określonej normy, następnie powołanie właściwych wzorców konstytucyjnych zawierających podmiotowe prawa przysługujące podmiotom prawa prywatnego i – przez porównanie treści płynących z obu regulacji – wskazanie ich wzajemnej sprzeczności. Innymi słowy, istotę skargi stanowi prawidłowe wskazanie normy płynącej z podstawy normatywnej rozstrzygnięcia i powiązanie jej z adekwatnymi wzorcami konstytucyjnymi, a następnie ukazanie sposobu naruszenia konstytucyjnych praw podmiotowych. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wyrażono pogląd, że „zarzuty (…) nie mogą polegać na wskazaniu, że przepis nie zawiera konkretnej regulacji, której istnienie zadowalałoby wnioskodawcę” (zob. wyrok z 19 listopada 2001 r., K 3/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 251). Należy zatem stwierdzić, że w świetle obowiązku wynikającego z art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK skarżący nie wskazał w tym zakresie sposobu naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw.



Biorąc powyższe pod uwagę należało orzec jak w sentencji.