Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 791/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 listopada 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Bogdan Wysocki /spr./

Sędziowie:

SSA Ewa Staniszewska

SSO del. Ryszard Małecki

Protokolant:

st.sekr.sądowy Agnieszka Paulus

po rozpoznaniu w dniu 13 listopada 2014 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa D. C.

przeciwko R. P.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu, XIII Wydział Cywilny z siedzibą

w Lesznie

z dnia 17 stycznia 2014 r., sygn. akt XIII C 152/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

a.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 95.009,51 zł (dziewięćdziesiąt pięć tysięcy dziewięć złotych pięćdziesiąt jeden groszy), w tym:

- 75.009,51 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 8 września 2011r;

- 20.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 marca 2013r;

b.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6.567,39 zł (sześć tysięcy pięćset sześćdziesiąt siedem złotych trzydzieści dziewięć groszy) tytułem kosztów procesu;

c.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Poznaniu) kwotę 2.251 zł (dwa tysiące dwieście pięćdziesiąt jeden złotych) tytułem brakujących kosztów sądowych, od których powódka została zwolniona;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3.450 zł (trzy tysiące czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym;

3.  nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Poznaniu) kwotę 4.001 zł (cztery tysiące jeden złotych) tytułem brakującej części opłaty od apelacji, od której powódka została zwolniona.

/-/ E. Staniszewska /-/ B. Wysocki /-/ R. Małecki

UZASADNIENIE

Powódka D. C. wniosła o zasądzenie od pozwanego R. P. tytułem stosownego odszkodowania za znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej powódki spowodowanej śmiercią jej męża P. C. kwotę 30.000 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 10.000 zł od dnia 23.04.11 r. i od kwoty 20.000 zł od dnia 2.10.12 r. do dnia zapłaty. Powódka wniosła także o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz tytułem zadośćuczynienia kwotę 50.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 23.04.12 r. do dnia zapłaty a nadto o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kwoty 15.009,51 zł tytułem zwrotu kosztów nagrobka i uroczystości pożegnalnej po zmarłym z ustawowymi odsetkami od dnia 8.09.11 r. do dnia zapłaty.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2014 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu Ośrodek Zamiejscowy w Lesznie powództwo oddalił oraz obciążył powódkę kosztami procesu.

Podstawą rozstrzygnięcia były następujące ustalenia i wnioski.

Mąż powódki P. C. w dniu 5 listopada 2007 r. zatrudniony został w zakładzie prowadzonym przez pozwanego pod nazwą Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) na stanowisku malarz. P. C. został poddany wstępnemu ogólnemu szkoleniu w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy w dniu 5.11.07 r., a instruktażowi stanowiskowemu w dniu 6.11.07 r. W dniu 5.11.07 r. wydano P. C. odzież roboczą oraz sprzęt ochrony osobistej w postaci okularów ochronnych i kasku ochronnego

P. C. nie został poddany szkoleniu okresowemu w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy dla pracowników na stanowiskach robotniczych. W dniu 26.05.09 r. P. C. został poddany profilaktycznemu okresowemu badaniu na stanowisku malarza, jednak powyższe badanie nie zawiera informacji o zdolności do pracy na wysokości.

Dnia 21.07.09 r. P. C. wraz z pozostałymi pracownikami pozwanego P. P., J. S., M. J. i A. A. wykonywali prace przy ocieplaniu budynku położonego we W. ul. (...). powyższe prace były wykonywane z wykorzystaniem rusztowania rurowego, które było ustawione przez firmę(...). (...) A. W.. Rusztowanie zabezpieczone było siatkami ochronnymi, jednak nie były zamontowane deski krawężnikowe przy balustradach z zewnętrznej strony rusztowania tzw. bortnice o wysokości 15 cm, a także balustrady ochronne z deskami krawężnikowymi po stronie wewnętrznej rusztowania, gdyż odległość rusztowania od obiektu budowlanego przekraczała 0,2 m.

Na pierwszym podeście rusztowania pracował Ł. S., na drugim P. C., a na trzecim M. J.. Na samym dole prace wykonywał P. P.. W trakcie wykonywania pracy pracownicy pozwanego przyklejali siatki do elewacji remontowanego budynku, była to praca stojąca. W pewnej chwili pracownicy pracujący z P. C. usłyszeli odgłos uderzenia o ziemię. Pierwszy leżącego na ziemi P. C. zauważył pracujący na dole rusztowanie P. P., który poinformował pozostałych pracowników, że doszło do wypadku, a następnie wezwał pomoc.

Żaden z pracowników pozwanego wykonujących prace przy ociepleniu budynku położonego we W. ul. (...) nie widział w jaki sposób P. C. wypadł z rusztowania.

Na miejsce wypadku przyjechało pogotowie ratunkowe, a P. C. został zabrany do szpitala we W., gdzie na skutek obrażeń zmarł.

Przed Sądem Rejonowym w Gostyniu toczyło się postępowanie karne przeciwko pozwanemu, któremu zarzucono, iż dnia 21 lipca 2009 r. we W., woj. (...) będąc odpowiedzialnym jako za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnił wynikającego z tego obowiązku poprzez dopuszczenie do pracy swego pracownika - P. C. do pracy na rusztowaniu nie posiadającym na podst. §15 ust.1.w zw. z §15 ust.2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6.02.03 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny podczas wykonywania robót deski krawężnikowej-bortnic zabezpieczającej przed upadkiem, bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na stanowisku malarza na wysokości, pojedynczo w sytuacji, gdy zgodnie z obowiązującym w zakładzie wykazem wszelkie prace murarskie i malarskie wykonywane z rusztowania powinny być wykonywane przez co najmniej dwie osoby, narażając go na niebezpieczeństwo utraty życia i w wyniku czego P. C. spadł podczas wykonywania pracy z rusztowania doznając obrażeń wielonarządowych, na skutek których zmarł tj. przestępstwo z art. 220 § 1 k.k. i art. 155 k.k. w zw. a art. 11 § 2 k.k.

W toku postępowania karnego dopuszczono dowód z opinii biegłego mgr inż. A. S. na okoliczność:

-

czy teren prac budowlanych przy ul. (...) we W. był prawidłowo zabezpieczony,

-

czy prace na terenie budowy zostały zorganizowane zgodnie z przepisami bezpieczeństwa i higieny pracy,

-

czy stwierdzone przez Państwową(...) uchybienia powodowały zagrożenie dla zdrowia i życia pracujących na budowie osób,

-

jakie mogły mieć związek stwierdzone uchybienia z wypadkiem jakiego doznał pokrzywdzony P. C.,

-

kto odpowiadał za prawidłowe zabezpieczenie na budowie.

W swej opinii z dnia 5 maja 2011 r. oraz w zeznaniach złożonych przed Sądem Rejonowym w Gostyniu podczas rozprawy w dniu 19 maja 2011 r. biegły wskazał, iż pozwany R. P. naruszył przepisy §§ 115 brak balustrad po stronie wewnętrznej rusztowania i 15 brak desek krawężnikowych przy balustradach z zewnętrznej strony rusztowania (bortnic) rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6.02.03 r., w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych w zw. z art. 94 pkt.4, 212 i 229 kodeksu pracy.

W trakcie rozprawy biegły zeznał, że balustrada rusztowania składa się z krawężnika, poręczy i wypełnienia. W przypadku rusztowań belka pośrednia jest traktowana jako wypełnienie. Poręcz i wypełnienie służy do uchronienia pracownika przed upadkiem z wysokości. Rola krawężnika jest inna. Krawężnik ma służyć do zabezpieczenia przed wypadnięciem narzędzi z rusztowania. W ekstremalnych przypadkach tzn. kiedy pracownik będzie wykonywał pracę leżącą lub siedzącą może go zabezpieczyć przed upadkiem z wysokości, aczkolwiek w przypadku tego rusztowania i wypadku nie było żadnych przesłanek by sądzić aby brak bortnic skutkował wypadnięciem. Biegły w opinii wskazał, iż na podstawie materiału dowodowego nie można wykazać związku przyczynowo skutkowego naruszonych przez pozwanego przepisów z zaistniałym wypadkiem przy pracy, któremu uległ w dniu 21.07.09 r. P. C..

5 września 2009 r. pozwany został ukarany mandatem karnym w kwocie 2.000 zł za popełnienie wykroczenia z art. 283 § 1 k.p. brak badań lekarskich, osoba kierująca nie zapewniła bezpiecznych warunków pracy (w zw. z art. 212 k.p.).

Powódka wraz z P. C. stanowili szczęśliwe małżeństwo, mieszkali razem i prowadzili wspólne gospodarstwo domowe. Powódka była bardzo emocjonalnie związana ze zmarłym mężem, dla której był on podpora miłością jej życia. Powódka wraz z mężem spędzała wiele czasu, wspólnie wyjeżdżali na wakacje. Powódka zawsze mogła liczyć na pomoc swego męża. Powódka wraz z mężem planowała zakup domu mieszkalnego. Gdy powódka dowiedziała się o śmierci męża dostała ataku rozpaczy.

Po śmierci męża powódka podjęła terapię psychologiczną, a od 17.04.13 r. podjęła leczenie psychiatryczne w prywatnym gabinecie lek. med. T. G..

Stan psychiczny powódki po śmierci męża był nieoptymalny, z cechami stresu pourazowego, co jest charakterystyczne dla osób, które przeżyły traumę związana z nagłą śmiercią osoby bliskiej. Obecnie jej stan psychiczny określić można jako niezbyt wyrównany, z symptomami reakcji i zaburzeń typu depresyjno-lękowego, tendencją do somatyzacji oraz cechami osobowości historionicznej, które generalnie nasilają powyższe objawy. Po śmierci męża nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia psychicznego powódki i polegało ono na pojawieniu się w jej funkcjonowaniu symptomów reakcji i zachowań typu depresyjno-lękowego, które spowodowały w zakresie jej sytuacji życiowej występowanie zaburzonego poczucia bezpieczeństwa oraz poczucia samotności.

Tuż po śmierci męża w sferze zdrowia psychicznego powódki pojawiły się konsekwencje związane z jego śmiercią o charakterze stresu pourazowego - w postaci problemów z zasypianiem, obniżonego nastroju, somatyzacji, wyparcia, lęków, zaburzonego poczucia bezpieczeństwa. W dalszym czasookresie jej życia powyższe symptomy występowały nadal, przy czym w mniejszym nasileniu, a ich charakter uległ zmianie w kierunku reakcji adaptacyjnej sytuacyjnej typu depresyjno-lękowego, ze stwierdzonymi u powódki cechami osobowości histrionicznej, powodującymi trudniejsze radzenie sobie przez nią z sytuacją rodzinno-życiową jaka ją spotkała. Śmierć męża na dalsze życie emocjonalne wpłynęła w taki sposób, że zostało zaburzone jej poczucie bezpieczeństwa, doznaje ona poczucia samotności, odczuwa lęki.

Biorąc pod uwagę deklaracje powódki, stopień jej związania ze zmarłym mężem był prawdopodobnie bardzo bliski uczuciowo, łączyło ją ze zmarłym uczucie miłości, a ich relacje i stosunki emocjonalne miały prawdopodobnie charakter pozytywny. Zatem, w związku z powyższym, ocenić można, że powódka wykazuje wysoki stopień cierpienia w związku ze śmiercią męża, czuje się osamotniona, sfrustrowana, pozbawiona celów życiowych, jakie zamierzali zrealizować ze zmarłym, jednakże przy tym w sferze społecznej prowadzi ustabilizowane życie, zarówno na gruncie zawodowym, jak i towarzysko rodzinnym. Nie można zatem stwierdzić, że jej ogólne funkcjonowanie psychologiczne jest obecnie całkowicie nieoptymalne i zaburzone, nawet przy uwzględnieniu podjętego przez powódkę na kilka miesięcy po złożeniu pozwu w niniejszej sprawie leczenia u psychiatry.

Powódka zatrudniona jest w firmie (...) S.A. jako lider produkcji z miesięcznym wynagrodzeniem około 4.000 zł brutto. Wspólne gospodarstwo domowe prowadzi wraz z 22-letnią córką N. C. (1), która nadal się uczy.

P. C. pracując u pozwanego otrzymywał wynagrodzenie w wysokości równoważnej najniższemu wynagrodzeniu.

Powódka poniosła następujące koszty związane z organizacją pogrzebu swego męża: usługa gastronomiczna w kwocie 1.275 zł, zakup trumny i usługa pogrzebowa 3.800,01 zł, zakup kwiatów i zniczy 134,50 zł, koszt nagrobka 9.800 zł łącznie 15.009,51 zł.

Powódka wraz z dwojgiem dzieci z tytułu odszkodowania za wypadek przy pracy, któremu uległ P. C. otrzymała łączną kwotę około 52.000 zł.

W ocenie Sądu Okręgowego w świetle dokonanych ustaleń faktycznych żądanie powódki nie zasługiwało na uwzględnienie.

Powódka swe roszczenie opiera na treści art. 446 § 3 i 4 k.c. Powyższy przepis znajduje się w Tytule VI Księgi Trzeciej Kodeksu Cywilnego, dotyczącym odpowiedzialności za czyny niedozwolone. Pozywając pozwanego, powódka zarzuca mu popełnienie czynu niedozwolonego z art. 415 k.c. zgodnie z którym, kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są zaistnienie szkody, wystąpienie czynu niedozwolonego i istnienie związku przyczynowego między czynem niedozwolonym a szkodą w tej postaci, że szkoda jest jego zwykłym następstwem. Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia tych wszystkich okoliczności, które muszą wystąpić kumulatywnie, ciąży na osobie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne, a więc powódce.

W ocenie Sądu powódka wykazała, że zaistniała szkoda, albowiem na skutek śmierci męża mogło dojść do znacznego pogorszenia jej sytuacji materialnej, a także powstała odpowiedzialność pozwanego wynikająca z możliwości domagania się przez powódkę zadośćuczynienia.

Zdaniem sądu pozwany naruszając przepisy §§115 brak balustrad po stronie wewnętrznej rusztowania i 15 brak desek krawężnikowych przy balustradach z zewnętrznej strony rusztowania (bortnic) rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6.02.03 r., w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych w zw. z art. 94 pkt.4, 212 i 229 k.p. i dopuszczając do pracy na rusztowaniu P. C., który w chwili wypadku nie miał aktualnych badań uprawniających do wykonywania pracy na wysokości powyżej 3 metrów dopuścił się czynu niedozwolonego.

W ocenie sądu jednak pomiędzy wystąpieniem dwóch pierwszych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej za popełnienie czynu niedozwolonego, a szkodą nie występuje adekwatny związek przyczynowy. Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność, tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Związek przyczynowy według kodeksu cywilnego istnieje jedynie wówczas, gdy w łańcuchu kolejnych przyczyn i skutków mamy do czynienia tylko z takimi przyczynami, które normalnie wywołują dane skutki. Jeżeli natomiast skutek jest następstwem przyczyny nietypowej, to wówczas w świetle kodeksu cywilnego nie istnieje związek przyczynowy pomiędzy tym zdarzeniem a skutkiem. (teza 7 do art. 361 Kodeks cywilny Komentarz pod redakcją Edwarda Gniewka Wydawnictwo C.H. Beck Warszawa 2008).

Zarówno w postępowaniu karnym toczącym się przed Sądem Rejonowym w Gostyniu w sprawie IIK 92/11 jak i w trakcie niniejszego postępowania cywilnego, powódka nie wykazała żadnych okoliczności, które przedstawiałyby w jaki sposób doszło do upadku z rusztowania jej męża podczas wykonywania obowiązków pracowniczych w dniu 21.07. (...). Powódka nie wykazała, że brak bortnic spowodował wypadnięcie jej męża z rusztowania. Wskazać także należy, że w dniu zdarzenia, mąż powódki wykonywał prace stojące, polegające na przyklejaniu siatki do elewacji budynku, a biegły S. jednoznacznie wskazał, że ewentualne wypadnięcie z rusztowania z powodu braku bortnic, może nastąpić, gdy pracownik po tej stronie rusztowania wykonuje pracę leżącą. Zdaniem sądu, pomiędzy brakiem balustrad po stronie wewnętrznej rusztowania, a wypadnięciem z niego męża powódki także nie występuje związek przyczynowy, gdyż P. C. wypadł na zewnątrz rusztowania, zatem te belki, gdyby były zamontowane to i tak nie uchroniłyby P. C. od wypadnięcia po zewnętrznej stronie rusztowania.

Także pomiędzy brakiem badań lekarskich uprawniających P. C. do pracy na wysokości powyżej 3 m, a jego śmiercią nie zachodzi adekwatny związek przyczynowy. P. C. był zdrowym człowiekiem, w dniu zdarzenia czuł się dobrze, nie sygnalizował jakichkolwiek zaburzeń zdrowotnych pracującym z nim pracownikom pozwanego. Jednak nie ustalono mechanizmu, który spowodował wypadnięcie P. C. z rusztowania. Biegły S. w ustaleniach końcowych swej opinii wskazał, że nie można wykluczyć, że upadek z rusztowania nastąpił w zupełnie innych okolicznościach jak np. podczas sięgania materiału i nadmierne wychylenie się za barierkę, siedzenie na poręczy lub podeście rusztowania, schodzenie po drabinie ciągu komunikacyjnego lub mógł być wywołany stanem zdrowia poszkodowanego. W konkluzji opinii biegły wskazał, że pomiędzy naruszeniem przepisów przez pozwanego a zaistniałym wypadkiem nie ma związku przyczynowego.

Mając powyższe na uwadze uznając, że pomiędzy zachowaniem się pozwanego, a powstałą szkodą nie zachodzi związek przyczynowy rodzący odpowiedzialność z tytułu popełnienia czynu niedozwolonego, sąd powództwo oddalił.

O kosztach procesu sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

Apelację od wyroku złożyła powódka, zaskarżyła go w całości. Powódka zarzucała rozstrzygnięciu:

1.  naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, polegające na sformułowaniu wniosków logicznie niespójnych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustaleń faktycznych, a przede wszystkim przyjęcie, że strona powodowa nie udowodniła związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanego a szkodą, a jednocześnie nie przeprowadzenie wniosku dowodowego na tą okoliczność powołanego w pozwie;

b)  art. 217 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 236 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. przez brak wydania postanowienia dowodowego w przedmiocie wniosku strony powodowej o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny BHP na okoliczności wskazane przez stronę w pozwie, podczas gdy nie wszystkie okoliczności istotne zostały dostatecznie wyjaśnione;

c)  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. polegające na niedopuszczeniu wniosku dowodowego w postaci opinii biegłego z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy na okoliczność między innymi wpływu nieprawidłowości stwierdzonych na planie budowy, a zaistnieniem wypadku oraz możliwości jego uniknięcia przy właściwej organizacji pracy i zabezpieczeń;

2.  przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

a)  art. 361 § 1 k.c. poprzez uznanie, że pomiędzy zachowaniem się pozwanego, a powstałą szkodą nie zachodzi związek przyczynowy rodzący odpowiedzialność pozwanego;

b)  art. 435 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez uznanie, że pozwany nie ponosi odpowiedzialności za ruch przedsiębiorstwa na zasadzie ryzyka i nie wykazania przez pozwanego istnienia przesłanek egzoneracyjnych.

Wskazując na powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości, o zasądzenie kosztów postępowania za pierwszą instancję stosownie do wyniku sprawy oraz za drugą instancję według norm przepisanych, ewentualnie wniosła o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania i pozostawienie Sądowi I instancji rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za obie instancje. Nadto powódka wniosła o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy.

Pozwany wniósł o oddalenie apelacji oraz o zasądzenie od powódki na jego rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelację należy uznać w ostatecznym rezultacie za uzasadnioną, jakkolwiek nie sposób podzielić wszystkich podnoszonych w niej zarzutów.

Dotyczy to w pierwszej kolejności zarzutów związanych z rzekomymi naruszeniami przez sąd I instancji przepisów prawa procesowego (punkt 1 zarzutów apelacyjnych).

Nie można zaakceptować stanowiska skarżącej, jakoby doszło do naruszenia przepisów art. 217 kpc w zw. z art. 227 kpc w zw. z art. 236 kpc w zw. z art. 278 kpc przez pominięcie zawartego w pozwie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy oraz przez niewydanie co do tego wniosku postanowienia dowodowego.

Należy przypomnieć, że Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu 27 czerwca 2013r zwrócił się do strony powodowej o zajęcie stanowiska co do potrzeby przeprowadzenia tego dowodu w kontekście możliwości skorzystania z opinii biegłych z tej samej dziedziny wydanych dla potrzeb postępowania karnego, jakie prowadzone było przeciwko pozwanemu przed Sądem Rejonowym w Gostyniu w sprawie II K 92/11.

W odpowiedzi powódka, reprezentowana w sprawie profesjonalnie, w piśmie procesowym z dnia 11 czerwca 2013r oświadczyła, że akceptuje treść wydanej w sprawie karnej opinii biegłego R. B., a powołanie innego biegłego „pozostawia do uznania sądu”.

W ten sposób strona powodowa zrzekła się zgłoszonego w pozwie środka dowodowego, pozostawiając ewentualne jego przeprowadzenie swobodnej decyzji sądu orzekającego.

Oznacza to zarazem, że sąd, o ile nie zamierzał przeprowadzić wzmiankowanego dowodu z urzędu, nie miał obowiązku wydawać co do niego osobnego postanowienia dowodowego na podstawie przepisu art. 236 kpc.

Z kolei zawarty w pkt. 1 a) apelacji zarzut niewłaściwego „przyjęcia, że strona powodowa nie udowodniła związku przyczynowego między zaniechaniem pozwanego a szkodą” w ogóle nie może zostać zakwalifikowany w charakterze zarzutu procesowego, bowiem w rzeczywistości zmierza on do podważenia prawidłowości przeprowadzonego przez sąd procesu subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod przepisy prawa materialnego, w szczególności art. 6 kc oraz art. 361 § 1 kc.

Nie ma także podstaw do przyjęcia, że sąd I instancji naruszył przepis art. 435 § 1 kc, nie przyjmując odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka.

W pierwszej kolejności wymaga podkreślenia, iż w toku procesu powódka nigdy nie twierdziła, aby pozwany prowadził przedsiębiorstwo, o jakim mowa w art. 435 § 1 kc, ani takiego hipotetycznego twierdzenia udowadniać.

Tymczasem taki obowiązek ciążył na skarżącej z mocy przepisów art. 6 kc oraz art. 227 kpc i art. 232 zd. 1 kpc, bowiem taki charakter działalności pozwanego nie mógł być przyjęty prima facie na podstawie przedstawianych przez strony okoliczności faktycznych.

W rzeczywistości nie był jakichkolwiek przesłanek do przyjęcia, aby pozwany prowadził na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody, w rozumieniu art. 435 § 1 kc, z którego ruchem pozostawałaby w związku szkoda w postaci śmierci męża powódki.

Przyjmuje się powszechnie, że w przepisie art. 435 § 1 kc chodzi o przypadki, w których zastosowana jako źródło energii siła przyrody stanowi siłę napędową przedsiębiorstwa i zakładu jako całości.

Wykorzystanie sił przyrody stanowi więc warunek konieczny istnienia takiej jednostki i osiągnięcia wiązanych z nią przez przedsiębiorcę celów gospodarczych.

Dla przyjęcia odpowiedzialności na zasadzie ryzyka nie jest zatem wystarczające wykorzystywanie sił przyrody jedynie dla uruchomienia niektórych elementów, urządzeń lub narzędzi (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 9 maja 2008r w spr. III CSK 360/07, LEX nr 424387,z dnia 10 października 2008r w spr. II CSK 232/08, LEX nr 497665, oraz z dnia 31 stycznia 2014r w spr. II CSK 187/13, LEX nr 1438416, zob. też A. Rzetecka – Gil, komentarz do art. 435 kc, w: „ Kodeks cywilny. Komentarz, Zobowiązania – część ogólna”, LEX/El 2011 i powołane tam dalsze przykłady z orzecznictwa i literatury prawniczej).

W tym kontekście za zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody, w w/w znaczeniu, nie mógłby być w żadnym razie uznany prowadzony przez pozwanego zakład remontowo budowlany, którego działalność opiera się głównie na pracy fizycznej zatrudnionych w nim pracowników.

Oczywiste jest, że korzystanie przez nich z narzędzi napędzanych siłami przyrody (elektrycznością) jest użyteczne i ułatwia wykonanie zaplanowanych zadań, jednak nie jest warunkiem koniecznym funkcjonowania przedsiębiorstwa jako całości.

Natomiast podzielić należy w pełni podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przepisu art. 361 § 1 kc przez jego błędna wykładnię i niewłaściwe zastosowanie do prawidłowo ustalonego przez sąd stanu faktycznego sprawy.

Podzielić w pierwszej kolejności należy stanowisko sądu I instancji, że pozwanemu należy przypisać popełnienie czynu niedozwolonego w postaci bezprawnego dopuszczenia P. C. do pracy na rusztowaniu w dniu 21 lipca 2009r (art. 415 kc).

Związane to było z naruszeniem przez niego szeregu obowiązków, obciążających go jako pracodawcę na bezwzględnie obowiązujących przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, w tym powołanych w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Polegało to na wyrażeniu zgody na wykorzystywanie przez pracowników rusztowania nie spełniającego wymaganych warunków technicznych (brak osłon dolnych zewnętrznych, tzw. bortnic) oraz na dopuszczeniu poszkodowanego do pracy na wysokości mimo braku wymaganych ku temu badań lekarskich.

Uzupełniająco i uściślająco należy jedynie stwierdzić, że uchybienie polegające na akceptacji stanu technicznego rusztowania polegało przede wszystkim na braku krawężników (bortnic) zewnętrznych, a nie wewnętrznych (tj. od strony remontowanego budynku).

Zgodnie bowiem z przepisem § 106 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997r w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jedn. Dz. U. z 2003r,nr 169, poz. 1650) stosowanie tego rodzaju zabezpieczenia jest obowiązkowe w każdym przypadku pracy na powierzchniach wzniesionych na wysokość powyżej 1,0 m nad poziomem podłogi lub ziemi.

Odstępstwo od tego wymogu dopuszczalne jest jedynie w przypadku, gdy wewnętrzna strona tej powierzchni (np. rusztowania) znajduje się w odległości mniejszej niż 20 cm od ściany, na której wykonywane jest praca (por. § 115 ust. 4 w zw. z § 15 ust. 2 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 6 lutego 2003r w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy podczas wykonywania robót budowlanych (Dz. U. nr 47, poz. 401).

W tym stanie rzeczy nie sposób zaakceptować stanowiska Sądu Okręgowego, jakoby między czynem niedozwolonym pozwanego a szkodą nie występował związek przyczynowy, o jakim mowa w przepisie art. 361 § 1 kc.

Już na pierwszy rzut oka widoczne jest, że spełniony został, warunkujący w ogóle odpowiedzialność odszkodowawczą, test conditio sine qua non, polegający na badaniu, czy zachowanie sprawcy jest warunkiem koniecznym powstania szkody.

Gdyby bowiem pozwany nie naruszył swoich obowiązków związanych z przestrzeganiem przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, to P. C. nie mógłby być dopuszczony do pracy na wysokości w dniu 21 lipca 2009r, co oznacza, że nie mogłoby dojść do szkody, polegającej na jego upadku z rusztowania.

Nadto, wbrew poglądowi sądu orzekającego związek przyczynowy między takim zachowaniem sprawcy a szkodą nosi cechy związku normalnego (adekwatnego), w rozumieniu wspomnianego wyżej przepisu art. 361 § 1 kc.

W judykaturze i literaturze prawniczej przyjmuje się, że związek przyczynowy jest związkiem normalnym, jeżeli zachowanie (działanie lub zaniechanie) sprawcy czynu niedozwolonego, w świetle zasad doświadczenia życiowego, praw przyrody, wiedzy naukowej itp., zwiększa prawdopodobieństwo powstania danego rodzaju szkody, choćby przez współistnienie i współdziałanie z innymi czynnikami (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2012r w spr. I CSK 665/11, LEX nr 1228533, System Prawa Prywatnego, tom 6, Prawo zobowiązań – część ogólna, Wyd. CH Beck 2014, str. 134-137).

Przenosząc to na grunt rozpoznawanego sporu należy stwierdzić, że niewątpliwie naruszanie (nieprzestrzeganie) przez pracodawców zasad i przepisów regulujących bezpieczeństwo i higienę pracy zwiększa w istotny sposób prawdopodobieństwo wypadków przy pracy.

Przepisy te wprowadzono zresztą właśnie po to, aby zapobiegać powstawaniu wypadków i chorób zawodowych, zwykle po stwierdzeniu w drodze empirycznej, że dane szkodliwe czynniki bądź zachowania w zauważalny statystycznie sposób wpływają na zwiększenie wypadkowości bądź zapadalności na choroby zawodowe.

Z kolei w konkretnej, rozpoznawanej sprawie, nie może budzić wątpliwości, że dopuszczenie przez pozwanego do pracy przez poszkodowanego na wysokości przy niesprawnym technicznie rusztowaniu niewątpliwie w istotny sposób sprzyjało wypadkowi.

Wbrew stanowisku sądu nie można bagatelizować braku na rusztowaniu krawężników, których rola nie polega jedynie na zabezpieczeniu prze upadkiem z góry przedmiotów i narzędzi.

Zabezpieczają one bowiem także przed wypadnięciem osób pracujących na rusztowaniu na skutek poślizgnięcia w przestrzeni pod balustradą.

Zabezpieczenie to jest szczególnie istotne przy wykonywaniu, jak w rozpatrywanym przypadku, prac tzw. „mokrych”, gdy na powierzchni rusztowania może pojawiać się dużo wilgoci z pozostałości materiałów budowlanych.

Także nieustalenie przeciwwskazań zdrowotnych do pracy na wysokościach zwykle w istotny sposób zwiększa ryzyko wypadku. Skoro ustawodawca zalecił obowiązkowe, specjalistyczne badania lekarskie w tym kierunku, oznacza to, że nie każda osoba, nawet ogólnie zdrowa i zdolna do pracy fizycznej, może, w świetle wiedzy medycznej, bezpiecznie wykonywać tego rodzaju pracę, zaliczaną do prac szczególnie niebezpiecznych.

Co prawda, nie zdołano w postępowaniu powypadkowym ustalić jednoznacznie mechanizmu upadku poszkodowanego z rusztowania, co jednak, wbrew stanowisku sądu I instancji, nie może ekskulpować pozwanego.

Należy w takim przypadku w drodze dowodzenia „prima facie” przyjąć, że wypadek i zgon P. C. nastąpił właśnie w następstwie nieprzestrzegania przez pozwanego przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy, czyli przez wypadniecie na skutek poślizgnięcia przez dolną, niezabezpieczoną część rusztowania bądź na skutek stanu zdrowia, stanowiącego przeciwwskazania do pracy na wysokościach.

Nie rysują się bowiem jakiekolwiek inne, bardziej prawdopodobne przyczyny wypadku.

Z materiału dowodowego sprawy nie wynika aby poszkodowany wcześniej np. przejawiał tendencje do ryzykownych zachowań przy wykonywaniu pracy (np. nie przestrzegał zasad bezpieczeństwa i higieny pracy) bądź miał zamysły samobójcze.

Nie ma tez podstaw do przyjęcia, że do wypadku doszło na skutek samoistnego schorzenia męża powódki, pozostającego bez związku z wykonywaną pracą na wysokości.

W każdym razie, w opisanych okolicznościach to na pozwanym ciążył obowiązek wykazania, że do wypadku doszło wyłącznie na skutek innej, konkurencyjnej przyczyny, pozostającej bez związku z jego bezprawnym zachowaniem.

W tym kierunku jednak pozwany nie zgłosił jakichkolwiek konkretnych twierdzeń i dowodów na ich poparcie.

Jego odpowiedzialność odszkodowawcza co do zasady nie może w tej sytuacji budzić wątpliwości.

W związku z tym pozwany w pierwszej kolejności zobowiązany jest do zwrotu powódce poniesionych przez nią kosztów pogrzebu i wybudowania nagrobka w wysokości 15.009,51 zł (art. 446 § 1 kc).

Wysokość tej szkody została wykazana dołączonymi do pozwu fakturami (k. 38 – 41) a nadto nie była przez stronę pozwaną kwestionowana.

Powódce przysługują także roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, o jakich mowa w przepisach art. 446 § 3 i § 4 kc.

W pełni należy zaakceptować ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego związane ze skutkami śmierci męża dla sytuacji życiowej powódki, i to zarówno w sferze przeżyć psychicznych, jak i szeroko rozumianej sytuacji ekonomicznej.

Ustalenia te poczynione zostały w oparciu o wiarygodne zeznania powódki i jej córki, a także dokumentację medyczną i opinię biegłego.

W świetle tych ustaleń zgłoszone w pozwie roszczenia nie mogą być uznane za wygórowane.

Niewątpliwie na skutek śmierci współmałżonka uległa znacznemu pogorszeniu sytuacja życiowa powódki, co uzasadnia przyznanie jej odszkodowania na podstawie przepisu art. 446 § 3 kc.

Powódka podupadła na zdrowiu, co ogranicza jej aktywność życiową, w tym w sferze możliwości zwiększania efektywności zawodowej.

Nadto, pozbawiona ona została wsparcia męża w załatwianiu szeregu spraw i wykonywania czynności wymagających sprawności i siły fizycznej.

Nie bez znaczenia jest też, że małżonkowie planowali zakup domu (vide zeznania córki powódki N. C.). W takim przypadku powódka mogłaby liczyć, że większość istotnych spraw z tym związanych, w tym np. remonty będzie wykonywana przez P. C., co w istotny sposób pozwalałoby na zaoszczędzenie nakładów pieniężnych.

W tym stanie rzeczy, biorąc dodatkowo pod uwagę, że małżonkowie mogliby prowadzić wspólne gospodarstwo domowe jeszcze przez wiele lat, zasadne było roszczenie o przyznanie uprawnionej odszkodowania w wysokości 30.000 zł.

Także żądanie zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w wysokości 50.000 zł nie może być uznane za wygórowane i jest adekwatne do rozmiarów doznanej krzywdy, a także nie odbiega rozmiarami od świadczeń przyznawanych przez sądy w podobnych przypadkach.

Uwzględnić tu w szczególności należy silny związek emocjonalny łączący małżonków oraz wyjątkowo głębokie przeżywanie przez powódkę traumy związanej ze śmiercią męża.

Dodać należy, że także omówione ostatnio roszczenia nie były przez pozwanego kwestionowane co do wysokości.

W opóźnieniu z zapłatą podlegających uwzględnieniu roszczeń, uzasadniającym roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych (art. 481 kc) pozwany pozostaje na zasadach ogólnych, tzn. od dnia następnego po wezwaniu go przez powódkę do zapłaty odszkodowania (art. 455 kc).

W związku z tym należy zauważyć, że o zapłatę kwoty 75.009,51 zł pozwany został wezwany pismem z dnia 17 sierpnia 2011r (k. 34), w którym wyznaczono 14 dniowy termin do spełnienia świadczenia.

Pozwany nie zaprzeczył, że otrzymał to wezwanie.

Biorąc pod uwagę obieg pocztowy, musiał otrzymać je około 20 sierpnia 2011r, co oznacza, że w/w 14-dniowy termin mijał z dniem 4 września 2011r. Uzasadniało to zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 8 września 2011r.

Z kolei co do odsetek od dalszej kwoty, to w pozwie strona powodowa żądała ich od dnia 2 października 2012r.

W apelacji natomiast żądanie to zmodyfikowano w ten sposób, że wnioskowano o zasądzenie odsetek od kwoty 20.000 zł „od dnia następującego po doręczeniu pozwanemu odpowiedzi na pozew”.

Z oczywistych przyczyn takie sformułowanie należy uznać za lapsus językowy, przyjmując, że w rzeczywistości chodzi tu o datę doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, co nastąpiło w dniu 28 marca 2013r (k.56).

Odsetki ustawowe od tej części roszczenia przysługują zatem powódce od dnia 29 marca 2013r.

Skutkuje to zmianą zaskarżonego wyroku w omówionym wyżej kierunku.

Pociąga to za sobą także zmianę zawartego tam rozstrzygnięcia o kosztach procesu, przez obciążenie nimi w całości pozwanego (art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 100 zd. 2 kpc).

Powództwo zostaje bowiem uwzględnione prawie w całości, jeśli zważyć, że powódka ostatecznie zrezygnowała jedynie z zasądzenia na jej rzecz odsetek ustawowych od kwoty 20.000 zł za okres od 2 października 2012r do 28 marca 2013r.

Pozwany w pierwszej kolejności winien zwrócić przeciwniczce poniesione przez nią koszty procesu, obejmujące część uiszczonej opłaty od pozwu w wysokości 2.500 zł, wynagrodzenie adwokata w kwocie 3.617 zł oraz poniesione wydatki związane z opinią biegłego w wysokości 450,39 zł, czyli łącznie kwotę 6.567,39 zł.

Należało również ściągnąć od niego na rzecz Skarbu Państwa brakującą część opłaty od pozwu w wysokości 2.251 zł ( art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych).

Z tych przyczyn na podstawie art. 386 § 1 kpc oraz powołanych wyżej przepisów prawa materialnego i procesowego Sąd Apelacyjny orzekł jak w punkcie 1 sentencji wyroku.

Ponieważ wnioski apelacji uwzględniono w całości, pozwany zobowiązany jest do zwrotu powódce poniesionych przez nią kosztów procesu w postępowaniu odwoławczym, obejmujących uiszczoną część opłaty od apelacji w wysokości 750 zł oraz wynagrodzenie adwokata w wysokości 2.700 zł, czyli łącznie 3.450 zł (art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z art. 391 § 1 kpc, punkt 2 wyroku).

Pozwanego należało także w tej sytuacji obciążyć obowiązkiem uiszczenia części opłaty od apelacji w wysokości 4.001 zł, od której skarżąca została zwolniona (art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, punkt 3 wyroku).

/-/ E. Staniszewska /-/ B. Wysocki /-/ R. Małecki