Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 392/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Regina Kurek

Sędziowie:

SSA Wojciech Kościołek (spr.)

SSO del. Robert Jurga

Protokolant:

st. prot. sądowy Marta Matys

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2014 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa L. P.

przeciwko S. Ż. (1) i M. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 9 października 2013 r. sygn. akt I C 1270/12

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i II w ten tylko sposób, że punktowi I nadaje brzmienie: „zasądza od pozwanego S. Ż. (1) na rzecz powódki L. P. kwotę 120.000 zł (sto dwadzieścia tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od 12 września 2012 r.”, nadto zmienia punkt IV w ten sposób, że pod słowach na rzecz Skarbu Państwa wpisuje „i pozwanego M. K. (1)”;

2.  oddala apelację pozwanego S. Ż. (1) w całości, a nadto apelacje powódki i M. K. (1) w pozostałych częściach;

3.  przyznaje od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie na rzecz adw. M. S. kwotę 8.856 (osiem tysięcy osiemset pięćdziesiąt sześć) złotych, w tym 1.656 (tysiąc sześćset pięćdziesiąt sześć) złotych podatku od towarów i usług, tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym;

4.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 392/14

UZASADNIENIE

Powódka L. P. wnosiła o zasądzenie na jej rzecz od pozwanych S. Ż. (1) i M. K. (1) solidarnie kwoty 260.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami w tym 60.000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się jej sytuacji życiowej w następstwie śmierci siostry K. P. oraz kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powódkę w wyniku naruszenia jej dóbr osobistych takich jak więź emocjonalna osób najbliższych, zdrowie i życie najbliższych członków rodziny.

Pozwani wnosili o oddalenie powództwa.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Kielcach zasądził solidarnie od S. Ż. (1) i M. K. (1) na rzecz L. P. kwotę 50.000 zł tytułem odszkodowania i kwotę 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami: w stosunku do pozwanego S. Ż. (1) od dnia 12 września 2012 r. do dnia zapłaty, a w stosunku do pozwanego M. K. (1) od dnia 24 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty. W pozostałej części powództwo oddalił oraz zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata B. D. kwotę 8.856 zł za pomoc prawną udzieloną z urzędu i odstąpił od obciążenia powódki należnymi na rzecz Skarbu Państwa kosztami.

W motywach orzeczenia wskazał Sąd Okręgowy na niewątpliwe fakty dotyczące okoliczności, w jakich w dniu 30 kwietnia 2005r. doszło do zorganizowania spływu łodziami po rzece S., którego finałem była katastrofa wodna w wyniku której śmierć poniosła siostra powódki.

Jednocześnie wskazał Sąd Okręgowy - pozwany S. Ż. (1) w imieniu żony A. Ż., na którą zarejestrowana była firma (...), faktycznie firmę tę prowadził. W ramach jej działalności organizowane były spływy drewnianymi łodziami pychowymi na rzece S., na odcinku S.M.M..

Pozwany M. K. (1) był zatrudniony w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w K. na stanowisku starszego inspektora nadzoru nad żeglugą i od 2001 roku do jego obowiązków urzędowych należało nadzorowanie całości działalności firmy (...). Pozwany miał uprawnienia kontrolne polegające między innymi na wydawaniu zaleceń podmiotom kontrolowanym oraz na wnioskowaniu do dyrektora (...) o zawieszenie działalności lub nakładanie mandatów na tych armatorów, którzy nie stosowali się do jego zaleceń.

Pozwany raz w roku przed sezonem żeglugowym, w terminach uzgodnionych ze S. Ż. (1), przeprowadzał inspekcje firmy (...). Podczas kontroli w dniu 18 kwietnia 2004 r. pozwany stwierdził, że łodzie nie są wyposażone w wymagany przepisami prawa sprzęt ratowniczy i polecił ich wyposażenie. Po tym dniu pozwany nie podjął żadnych czynności zmierzających do wyegzekwowania powyższego zalecenia. Kolejny zapowiedzianą kontrolę pozwany przeprowadził w firmie (...) w dniu 27 kwietnia 2005 r. W tym dniu łodzie nadal nie posiadały niezbędnego sprzętu ratunkowego.

Wyrokiem z dnia 4 marca 2008 r. Sąd Okręgowy w Kielcach uznał S. Ż. (1) winnym tego, że w dniu 30.04.2005 r. będąc pełnomocnikiem i dyspozytorem w firmie (...) nieumyślnie sprowadził katastrofę w ruchu wodnym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób w ten sposób, że będąc odpowiedzialnym za zorganizowanie spływu łodziami nie dopełnił obowiązków związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa gdyż do obsługi łodzi przewożących turystów dopuścił osoby nie mające odpowiednich kwalifikacji w zakresie kierowania statkami, całkowicie zaniechał wyposażenia łodzi w sprzęt ratunkowy w postaci kamizelek ratunkowych lub pasów ratunkowych, zaś pozostały sprzęt ( koła ratunkowe i rzutki ) był w niewystarczającej ilości, przez co doszło do kolizji 2 spośród 4 łodzi i do zatonięcia jednej z nich, w wyniku czego cztery uczestniczki spływu oraz jeden członek załogi ponieśli śmierć przez utonięcie, a 23 uczestników spływu i 7 członków załogi zostało narażonych na niebezpieczeństwo utraty życia i wymierzył mu karę 3 lat pozbawienia wolności.

Wyrokiem z dnia 4 marca 2008 r. Sąd Okręgowy w Kielcach uznał M. K. (1) winnym tego, że w okresie od 25 maja 2001 r. do 30 kwietnia 2005 r. jako starszy inspektor nadzoru nad żeglugą zatrudniony w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w K., nadzorując w imieniu tego urzędu działalność firmy (...), nie dopełnił swoich obowiązków przez to, że ani razu nie przeprowadził niezapowiedzianej kontroli działalności tej firmy mającej na celu sprawdzenie przestrzegania przez organizatora spływu przepisów zapewniających bezpieczeństwo żeglugi, ograniczając się do przeprowadzania raz w roku „spływu kontrolnego” w terminie uzgodnionym z przedstawicielem firmy (...) i nie wyegzekwował wymogów określonych przepisami prawa w zakresie wyposażenia łodzi w sprzęt ratowniczy pomimo, że od 18.04.2004 r. i 27.04.2005 r. zauważył braki w tym wyposażeniu i polecił ich wyposażenie. Sąd wymierzył oskarżonemu karę 1 roku pozbawienia wolności i jej wykonanie zawiesił na okres 2 lat próby.

Powyższy wyrok jest prawomocny.

Powódka nie założyła własnej rodziny, przez kilka lat po ukończeniu studiów pracowała w K.. Od 1983 r. mieszkała stale z matką D. P. i siostrą K. P.. Na początku lat 90 tych powódka zachorowała na zapalenie mięśnia sercowego, przerwała pracę. W 1997 r. przeszła zawał serca, w 2001 roku wykryto u niej nowotwór nerwu słuchowego, przeszła operację. Powódka razem z siostrą i matką tworzyły zgodną rodzinę. Szczególnie bliskie były relacje powódki z K. P., dzieliła je niewielka różnica wieku. Siostra była dla powódki przyjacielem i wsparciem w trudnych chwilach. W czasie choroby K. P. opiekowała się powódką, zawoziła do lekarza, pomagała jej także materialnie.

Po śmierci siostry powódka załamała się, pogrążyła w rozpaczy. Cierpiała, a jej ból wzmacniało jeszcze obserwowanie cierpienia matki. Powódka straciła sens życia, z dużym wysiłkiem wykonywała niezbędne, codzienne czynności. Przyjmowała leki uspokajające i nasenne zapisywane przez lekarza rodzinnego i neurologa. Nie podjęła jednak specjalistycznego leczenia gdyż wstydziła się zwrócić do psychiatry z powodu obaw przed reakcją otoczenia.

W 2007 roku, w wieku 80 lat, zmarła matka powódki. Powódka została zupełnie sama.

We wrześniu 2010 r. powódka była operowana z powodu raka piersi, wykonano mastektomię radykalną, następnie powódka przeszła chemioterapię i radioterapię. Po zakończeniu leczenia zdiagnozowano u powódki zespół depresyjny. Powódka nie wychodziła z domu, całymi dniami leżała w łóżku. Po operacji do powódki przychodziła opiekunka mająca zajmować się codziennymi domowymi obowiązkami. Powódka nie mogła jednak pogodzić się z obecnością obcej osoby w domu. Powódka jest obecnie osobą samotną, nie ma nikogo z rodziny, kto mógłby jej pomagać, wspierać ją.

Do chwili obecnej powódka przeżywa żałobę po śmierci siostry. Żałoba ta ma obecnie charakter zaburzeń depresyjnych. Nadal występują u powódki reakcje lękowe, brak chęci do działania, zaburzenia snu, obniżony nastrój, płaczliwość, poczucie osamotnienia, obawy o przyszłość, reakcje ksobne.

Powódka od lat 90 tych nie pracowała, niekiedy podejmowała dorywcze prace – wykonywała tłumaczenia przynoszące niewielkie dochody, utrzymywały ją matka i siostra. Matka powódki miała rentę, jej wysokość była niewielka. K. P. pracowała na 1,5 etatu jako nauczyciel. Była zmuszona podejmować dodatkowe prace, gdyż sytuacja finansowa trzech razem mieszkających kobiet była trudna. Powódka, która nie pracowała, wykonywała natomiast większość prac domowych.

Po śmierci siostry, a następnie po śmierci matki sytuacja materialna powódki stała się dramatyczna. Orzeczeniem z dnia 5.11.2012 r. powódka została uznana od października 2012 r. za osobę częściowo niezdolną do pracy. Od grudnia 2012 r. powódka otrzymuje z ZUS rentę w wysokości 542 zł miesięcznie.

Powódka sama ponosi koszty utrzymania mieszkania. Stara się regulować opłaty za mieszkanie, choć nie zawsze jest to możliwe i powstały zaległości w tych opłatach. Powódka nie wykupuje części zapisanych przez lekarzy leków, inne leki przyjmuje w niższych dawkach niż zalecone. W mieszkaniu wiele sprzętów jest uszkodzonych, powódki nie stać na przeprowadzenie remontu. Zdarza się, że powódce brakuje pieniędzy nawet na jedzenie, zrezygnowała z telefonu, nie stać jej na jego opłacanie. Okresowo powódka korzysta z pomocy społecznej.

Pozwany S. Ż. (1) odbył karę pozbawienia wolności. Od czerwca 2012 r. podjął pracę, jego wynagrodzenie wynosi około 1.400 zł netto. Pozwany wypłaca rentę S. B. – matce B. O., jednej z ofiar wypadku z dnia 30.04.2005 r. Ponadto spłaca kredyt mieszkaniowy oraz kredyt zaciągnięty na odszkodowania dla innych osób ( ogółem 40.000 zł plus 10.000 zł na koszty procesu karnego ). Żona pozwanego pracuje, osiąga dochody w wysokości około 7.000 zł netto. Pozwany z żoną posiadają gospodarstwo rolne ze stawami rybnymi o pow. 3 ha. Ojciec pozwanego uprawia tam pszenicę i hoduje karpia, jednak od kilku lat działalność nie przynosi dochodów. Pozwany jest właścicielem samochodu.

Pozwany M. K. (1) od 2010 r. nie pracuje. Utrzymuje go żona, która zarabia około 2.000 – 3.000 zł. W 2011 roku pozwany zarobił około 3.000 zł pracując przez kilka tygodni jako kapitan statku. Poza mieszkaniem o pow. 20 m kw i samochodem marki f. (...) pozwany nie posiada żadnego majątku. Pozwany zapłacił osobom poszkodowanym w wypadku kwotę 3.000 zł.

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił przeprowadzone w sprawie dowody oraz uznał opinie biegłego psychologa B. K. oraz opinię biegłego psychiatry E. S. za wiarygodne.

W ocenie Sądu Okręgowego w zakresie odpowiedzialności pozwanego M. K. (1) - mamy do czynienia z całym ciągiem zdarzeń (art. 361 k.c.), które doprowadziły do szkody, z której powódka wywodzi swoje roszczenia. Przyczyną bezpośrednią wystąpienia katastrofy było podjęcie przez pozwanego S. Ż. decyzji o przeprowadzeniu spływu pomimo niesprzyjających warunków hydrologicznych, braku niezbędnego sprzętu ratunkowego i braku odpowiednich kwalifikacji przewoźników. Ale – gdyby pozwany M. K. przed dniem 30.04.2005 r. wyegzekwował wyposażenie łodzi w koła i kamizelki ratunkowe - to w takim wypadku zachodzi bardzo duże prawdopodobieństwo, że do powstania szkody w postaci śmierci siostry powódki nie doszłoby. Nawet bowiem w razie kolizji łodzi i zatopienia jednej z nich – sprzęt ratunkowy pozwoliłby osobom, które z łodzi wypadły utrzymywać się na powierzchni wody aż do czasu ich wyłowienia przez załogi pozostałych łodzi. Temperatura wody była wprawdzie niska, ale podkreślić należy, że M. R., który zdołał chwycić ślizgowe koło ratunkowe ( jedyne znajdujące się na III łodzi ) utrzymał się na powierzchni wody i przeżył wypadek. Analiza przebiegu zdarzenia ( opisanego szczegółowo w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach w sprawie III K 61/06 ) , a w szczególności przypadek M. R. potwierdzają więc, że gdyby na łodziach był sprzęt ratunkowy, to niewątpliwie znacznie zwiększyłoby to szansę na uratowanie innych osób, które znalazły się w wodzie.

Do obowiązków pozwanego M. K. (1) należało nie tylko przeprowadzanie kontroli, ale także opracowywanie wniosków i wydawanie zaleceń po przeprowadzonych kontrolach oraz egzekwowanie tych zaleceń. Z treści wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach z dnia 4 marca 2008 r. wynika, że nie dopełnił tych ostatnich obowiązków. Pozwany M. K. (1) swoim działaniem nie spowodował więc bezpośrednio katastrofy, jaka miała miejsce w dniu 30.04.2005 r., ale pomiędzy skutkami tej katastrofy a jego zaniechaniem ewidentnie zachodzi normalny związek przyczynowy. M. K. nie wypełniając swoich obowiązków spowodował, że na łodziach, którymi firma (...) przeprowadzała spływ nie było sprzętu ratunkowego.

W trakcie składania zeznań w sprawie karnej M. K. (1) przyznał, że od wejścia w życie rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 14.03.2003 r. na każdej łodzi powinno być 11 kamizelek ratunkowych i 2 koła lub 2 rzutki

Sąd Okręgowy uznał także, że zachowanie pozwanego jest zawinione. M. K. (1) wprawdzie w dniu 18.04.2004 r. i 27.04.2005 r. wydał zalecenie, aby łodzie wyposażyć w środki ratunkowe, ale następnie nie podjął jakichkolwiek działań, które umożliwiłyby ich egzekucję. O ile nie można stawiać zarzutu, że pozwany nie wyegzekwował zalecenia wydanego 27.04.2005 r. ( z uwagi na brak wystarczającego czasu ), to z pewnością zarzut zawinionego zaniechania można postawić odnośnie zaleceń wydanych w dniu 18.04.2004 r. Jest rzeczą powszechnie wiadomą ( a pozwany z racji wykształcenia i zajmowanego stanowiska tym bardziej musiał zdawać sobie z tego sprawę ), że gdy spływ odbywał się na rzece górskiej, gdzie niekiedy nurt wody był bardzo szybki, występowały silne zawirowania, temperatura wody była niska – to w sytuacji, gdy osoba łodzią przewożona znajdzie się w wodzie i jest pozbawiona jakiegokolwiek środka pozwalającego na utrzymanie się na powierzchni wody, musi dojść do zagrożenia, a nawet utraty życia. Pozwany taką ewentualność powinien i mógł przewidzieć.

Także pomiędzy bezprawnym zachowaniem pozwanego S. Ż. (1)

Sąd Okręgowy uznał, że śmierć K. P. spowodowała znaczne pogorszenie sytuacji życiowej powódki.

Oceniając ustalone w sprawie okoliczności związane z rolą siostry powódki w życiu tej ostatniej, konieczności sprawowania pieczy nad powódką czy wysokością dochodów tak powódki jak i za życia jej siostry Sąd Okręgowy uznał, że jego przyznanie jest uzasadnione i kierując się art. 322 kc uznał, że odpowiednią sumą będzie 50.000 zł. Wskazał, ze od wypadku upłynęło już 100 miesięcy. Sąd Okręgowy uznał, że K. P. – gdyby żyła – to po śmierci matki przyczyniałaby się do ponoszenia kosztów utrzymania siostry co najmniej w kwocie 500 zł miesięcznie. To przyczynianie się do utrzymywania powódki byłoby wprawdzie niższe do 2007 r., bowiem do czasu śmierci matki, także ona w jakimś stopniu ponosiła koszty utrzymania powódki, jednak – jak wskazano wyżej – odszkodowanie z art. 446 § 3 kc obejmować musi także szkodę przyszłą i także ją Sąd uwzględnił zasądzając kwotę 50.000 zł.

Co do zasady za usprawiedliwione uznał także Sąd Okręgowy roszczenie powódki dotyczące zasądzenia zadośćuczynienia za krzywdę poniesioną na skutek śmierci siostry odwołując się do treści jednolitego orzecznictwa sądowego( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r. IV CSK 307/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 r. sygn. I CSK 314/11, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. III CZP 32/11 ) wskazał, że K. P. była dla powódki osobą najbliższą, razem mieszkały, przyjaźniły się, siostra utrzymywała powódkę i dawała wsparcie, poczucie bezpieczeństwa. Między nimi z pewnością istniała silna więź rodzinna, której zerwanie spowodowało u powódki ból, cierpienie, poczucie krzywdy. Okoliczności te powódka wykazała w niniejszym postępowaniu.

Wskazał Sąd Okręgowy, ze stosownie do art. 448 i 445 k.c. przy ustaleniu wysokości zadośćuczynienia należy mieć na uwadze rodzaj dobra, które zostało naruszone oraz charakter, stopień nasilenia i czas trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone, ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. W sprawie, w której zdarzeniem wywołującym krzywdę jest śmierć osoby najbliższej okolicznościami wpływającymi na wysokość zadośćuczynienia są: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem odejścia (np. nerwicy, depresji), roli pełnionej w rodzinie przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy, wiek pokrzywdzonego.

Sąd Okręgowy wskazał, że po śmierci K. P. u powódki wystąpiła bardzo ostra reakcja na stres – lęk, przygnębienie, stany niepokoju, oszołomienia, zaburzenia snu. Śmierć siostry zaburzyła dotychczasową stabilizację powódki i jej poczucie bezpieczeństwa, w znaczący sposób wpłynęła na życie codzienne funkcjonowanie. Skutkowała zaburzeniami depresyjnymi, które utrzymują się do chwili obecnej ( choć od wypadku upłynęło ponad 8 lat). Powódka nadal jest emocjonalnie labilna, ma poczucie osamotnienia, jest nieufna wobec otoczenia, wymaga wsparcia psychologicznego i leczenia psychiatrycznego, które pozwoliłoby złagodzić objawy depresyjne i ułatwić codzienne funkcjonowanie.

Odnośnie zarzutów pozwanego M. K. dotyczących wcześniej występujących u powódki zaburzeń, to jak wskazała biegła psycholog w opinii uzupełniającej z dnia 22.05.2013 r. oraz na rozprawie w dniu 25.09.2013 r., brak jest jakichkolwiek danych, z których wynikałoby, że zaburzenia natury psychicznej występowały u powódki przed 30.04.2005 r. Wyraźna dekompensacja nastąpiła dopiero po śmierci jej siostry.

Oceniając rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę z jednej strony Sąd I instancji miał na względzie bardzo mocne więzi łączące ją z siostrą, sytuację życiową powódki ( już przed wypadkiem poważnie chorowała, potrzebowała zarówno pomocy i wparcia tej najbliższej dla niej osoby, powódka była uzależniona materialne od siostry, po śmierci siostry, a następnie matki powódka jest osobą osamotnioną, nie ma nikogo bliskiego ), a z drugiej strony kontekst sytuacyjny związany z okolicznościami śmierci K. P.. Śmierć ta była dla powódki rzeczą całkowicie niespodziewaną, powódka nie była na nią w najmniejszym stopniu przygotowana, a przede wszystkim nastąpiła ona w okolicznościach bardzo dramatycznych ( powódka do dzisiaj mówi o koszmarach, w których ogląda siostrę duszącą się i wołającą o pomoc ).

Oceniając wszystkie powyższe okoliczności Sąd uznał, że w sprawie niniejszej odpowiednią kwotą zadośćuczynienia będzie 50.000 zł.

Odnosząc się do wysokości roszczenia zgłoszonego przez powódkę, uznał je Sąd Okręgowy za znacząco wygórowane. Wskazał, że zakres uszczerbku niemajątkowego z uwagi na jego charakter, jest ze swej istoty zjawiskiem trudnym do oceny i wymierzenia, już choćby z tego względu, że na jego powstanie i przebieg poważny wpływ mają indywidualne właściwości i subiektywne przeżycia osoby pokrzywdzonej. Śmierć najbliższej osoby zawsze jest niezwykle traumatycznym przeżyciem. Odczuwana wtedy krzywda ma charakter subiektywny, dlatego dla osoby poszkodowanej odpowiednia kwota zadośćuczynienia musi być kwotą wysoką. W ocenie Sądu Okręgowego na obecny stan zdrowia powódki wpływ mają także takie czynniki jak przebyta choroba nowotworowa i śmierć matki. Okoliczność tę potwierdzają opinie biegłego psychologa i psychiatry. Biegła B. K. podała, że choć czynnikiem, który jako pierwszy wywołał depresję była śmierć siostry, to na obecny stan powódki mogą mieć wpływ także czynniki osobowościowe, schorzenia somatyczne i śmierć matki. Także E. S. określając, że obecny stan psychiczny powódki należy ocenić jako 8 % długotrwały uszczerbek na zdrowiu, który spowodowany został urazem psychicznym po śmierci siostry, wskazała, że na taki stan powódki wpływ ma również przebyta choroba nowotworowa i śmierć jej matki. Kolejną okolicznością, którą Sąd Okręgowy uwzględnił przy ustalaniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia była sytuacja majątkowa pozwanych. I wreszcie w ocenie Sądu Okręgowego zadośćuczynienie przyznawane w razie naruszenia dóbr osobistych nie powinno jednak być wygórowane.

Kierując się wszystkimi tymi okolicznościami Sąd uznał, że zadośćuczynienie w wysokości 50.000 zł będzie kwotą odpowiednią, która powinna spowodować złagodzenie doznanej przez powódkę krzywdy moralnej choć nie budzi wątpliwości, że żadna – nawet żądana przez powódkę kwota - nie zrekompensuje krzywdy. W pozostałej części żądanie zostało oddalone.

O kosztach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c.

Apelacje od wyroku złożyły obie strony.

Powódka zaskarżył wyrok w części oddalającej jej powództwo i domagała się zmiany zaskarżonego orzeczenia przez podwyższenie odszkodowania o 10 000 zł , a zadośćuczynienia o 150 000 zł.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła;

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez wadliwe przyjęcie, że:

a/ na aktualny stan psychiczny wpływ miały również inne czynniki takie jak śmierć matki powódki oraz przebyta choroba nowotworowa podczas, gdy powyższe nie znajduje potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym, a zwłaszcza w opinii biegłej sądowej B. K., w której m.in. wskazała, że w konsekwencji śmierci siostry nastąpiła dekompensacja, a następne czynniki nie miały tak dużego emocjonalnego wydźwięku;

b/ gdyby siostra powódki żyła, to partycypowałaby w kosztach utrzymania powódki w kwocie po 500 zl miesięcznie co w konsekwencji doprowadziło do ustalenia, ze stosowne odszkodowanie z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej powódki to kwota 50 000 zł miesięcznie podczas, gdy takie ustalenia są dowolne w konfrontacji z materiałem dowodowym świadczącym o wyższych potrzebach powódki i co za tym idzie kosztach pomocy ze strony osób trzecich, a nadto możliwościach zarobkowych powódki;

- naruszenie art. 448 k.c. przez pominięcie okoliczności związanych z charakterem więzi łączącej powódkę z siostrą i skutków jej zerwania.

Pozwany S. Ż. (1) zarzucił naruszenie art. 322 k.p.c. przez przyjęcie, ze niemożliwym było wskazanie przez powódkę podstaw żądanej kwoty odszkodowania jak również jego wyliczenia oraz brak wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności faktycznych, skoro z opinii biegłego psychiatry która stwierdziła, ze na obecny stan psychiczny powódki ma również wpływ jej choroba, a także śmierć matki.

Na tych podstawach domagał się obniżenia wysokości odszkodowania do kwoty 25 000 zł, zaś zadośćuczynienia do kwoty 30 000 zł.

Pozwany M. K. (1) zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo i w tym zakresie domagał się jego zmiany i oddalenia powództwa wobec jego osoby oraz zasadzenia kosztów postępowania za obie instancje sądowe.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił;

1/ naruszenie art.233§1 k.p.c., skoro między zaniechaniem pozwanego nie ma żadnego związku z brakiem sprzętu ratunkowego na łodziach w dniu katastrofy skoro:

- pozwany S. Ż. (1) nie informował uczestników spływu o możliwości pobrania kamizelek ratunkowych pomimo, że 12 sztuk kamizelek znajdowało się na przystani,

- pozwany S. Ż. sam wyjaśnił że nie umieścił kamizelek na łodzi, gdyż jego zdaniem kamizelki ratunkowe winny znajdować się na przystani, skoro wystarczającym zabezpieczeniem było umieszczenie na łodzi rzutek ratunkowych, a pozwany ów wydawał kamizelki na wyraźne życzenie uczestników spływu;

2/błąd w ustaleniach faktycznych stanowiących podstawę rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, że skarżący nie wypełniając swoich obowiązków spowodował, że na łodziach nie było sprzętu ratunkowego a nadto, iż gdyby pozwany egzekwował wyposażenie łodzi w koła i kamizelki ratunkowe to z dużym prawdopodobieństwem nie doszłoby do powstania szkody w postaci śmierci siostry powódki;

3/ naruszenie art. 361 § 1 k.c. przez jego niewłaściwe zastosowanie, skoro nie został spełniony podstawowy warunek ustalenia przyczynowości zaniechania, a to by wypełnienie istniejącego obowiązku przez sprawcę zaniechania w normalnej kolei rzeczy pozwalało zapobiec powstaniu szkody;

4/wydanie orzeczenia krzywdzącego i niesprawiedliwego.

Sąd Apelacyjny zważył;

apelacja pozwanego M. K. zasługuje na uwzględnienie, także apelacja powódki jest częściowo zasadna, a to o tyle o ile odnosi się do wysokości zasądzonego świadczenia z tytułu zadośćuczynienia. W pozostałym zakresie apelacje powódki i w całości pozwanego S. Ż. nie zasługują na uwzględnienie.

Spośród wszystkich złożonych swoim zakresem najdalej idzie apelacja pozwanego M. K. (1). Stąd też rozważanie w sprawie należy rozpocząć od zarzutów związanych z tą apelacją, tym bardziej, że przesądzenie odpowiedzialności tego pozwanego zakreśli krąg podmiotowy odpowiedzialnych za pośrednią szkodę powódki. Należy bowiem wskazać, że przy uznaniu odpowiedzialności cywilnej tego pozwanego z czynu niedozwolonego, to fakt jego popełnienia ze skutkiem wobec powódki rodzi jego współodpowiedzialność solidarną z pozwanym S. Ż. (1) (art. 441k.c – co do którego odpowiedzialność cywilna co do zasady nie budzi wątpliwości.), a to z kolei usuwałoby z zakresu zainteresowania sądu wzajemne relacje między wpływem zachowań na zaistniały skutek, skoro ta ostatnia okoliczność ma znaczenie wyłącznie dla wzajemnych rozliczeń miedzy współdłużnikami solidarnymi (art. 441 § 2 i 3 k.c.).

Punktem wyjścia dla rozważań jest przypomnienie, że prawomocnym wyrokiem sądu uznano M. K. (1) winnym tego, że w okresie od 25 maja 2001 r. do 30 kwietnia 2005 r. jako starszy inspektor nadzoru nad żeglugą zatrudniony w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej w K., nadzorując w imieniu tego urzędu działalność firmy (...), nie dopełnił swoich obowiązków przez to, że ani razu nie przeprowadził niezapowiedzianej kontroli działalności tej firmy mającej na celu sprawdzenie przestrzegania przez organizatora spływu przepisów zapewniających bezpieczeństwo żeglugi, ograniczając się do przeprowadzania raz w roku „spływu kontrolnego” w terminie uzgodnionym z przedstawicielem firmy (...) i nie wyegzekwował wymogów określonych przepisami prawa w zakresie wyposażenia łodzi w sprzęt ratowniczy pomimo, że od 18.04.2004 r. i 27.04.2005 r. zauważył braki w tym wyposażeniu i polecił ich wyposażenie i za czyn ten skazano pozwanego na podstawie art. 231 k.k..

Przypomnieć należy dwie oczywiste kwestie. Otóż czyn popełnimy przez pozwanego jest przestępstwem. Jego stopień niebezpieczeństwa nie był znikomy, skoro doszło do skazania, co usprawiedliwia tezę, że w ocenie sądu w sprawie karnej rozstrzygającego zarzuty aktu oskarżenia wobec pozwanego nie mógł budzić wątpliwości fakt, że naganność zaniechania pozwanego wynika z dramatycznych skutków jakie zaniechanie to wywołało.

Powyższe nie zamyka dalszych rozważań w zakresie zarzutów apelacji tego pozwanego, skoro przestępstwo z art. 231 k.k. jest bezskutkowe. Stwierdzenie to nie zwalniało powódki, a i Sądu I instancji od ustalenia okoliczności faktycznych związanych z odpowiedzialności tego pozwanego za skutki zaniechania w świetle art. 361§1 k.c. Tym bardziej gdy się uwzględni treść art. 11 k.p.c. i zakres zarzutów podniesionych przez pozwanego M. K..

W szczególności dla przypisania odpowiedzialności za skutki zaniechania wymaga ustalenia:

- obowiązku oznaczonego działania,

- możliwości jego podjęcia przez osobę odpowiedzialną,

- że podjęte działania w normalnym toku rzeczy mogłyby zapobiec powstaniu szkody.

Z treści prawomocnego orzeczenia skazującego pozwanego za przestępstwo z art. 231 k.k. wynika, że pomimo, że od 18.04.2004 r. i 27.04.2005 r. zauważył braki w tym wyposażeniu ratowniczym łodzi pozwany nie podjął celowych czynności sprawdzających i nie wyegzekwował od pozwanego S. Ż. usunięcia tych braków..

Zwrócenia uwagi wymaga przy tym fakt, że ostatnią czynność nadzorczą pozwany M. K. podejmował w dniu 27.04. 2005r., a więc na 3 dni przed datą tragicznego wypadku.

Apelacja M. K. nie kwestionuje faktów związanych z jego obowiązkiem przeprowadzenia rekontroli. Kwestionuje natomiast dalsze przesłanki jego cywilnej odpowiedzialności z tytułu zaniechania. W tym zakresie opis czynu dokonany w ramach prawomocnego orzeczenia wskazuje na zaniechanie przeprowadzenia w okresie od 2001r. do 2004r. opisanej kontroli dla sprawdzenia na ile uchybienia stwierdzone w poprzednich kontrolach (brak dostatecznej liczby kamizelek i kół ratowniczych na wyposażeniu przedsiębiorstwa) w działaniach pozwanego S. Ż. (1) w ramach przedsiębiorstwa przewozowego (organizującego spływy S.) zostały wyeliminowane. W ocenie Sądu Apelacyjnego oparcie roszczenia odszkodowawczego powódki wyłącznie na treści tego orzeczenia sądowego w sprawie karnej nie jest wystarczające. Jak stwierdzono wyżej przestępstwo z art. 231 k.k. jest bezskutkowe, co oznacza, ze o ile osoba poszkodowana wywodzi skutki z tego zdarzenia winna jest wykazać przesłanki odpowiedzialności pozwanego, jako skazanego za popełnienie tego przestępstwa.

W tym zakresie powódka (k.104 – 106 akt) wskazała, ze skala zaniechania związanego z wyegzekwowaniem od drugiego z pozwanych odpowiedniego sprzętu ratunkowego była tak duża, ze nie budzi to jej wątpliwości co do istnienia takiego związku.

Pomija wszakże powódka , a za nią Sąd I instancji, że egzekucja obowiązku S.Ż. wyrażać się mogła jedynie w postulowaniu zastosowania środków prawnych (kara finansowa albo zawieszenie działalności gospodarczej) przez reprezentowany przez niego urząd (art. 6 ust.1 pkt. 2 w zw. z art. 9 ust.2 ustawy o żegludze śródlądowej (Dz.U. z 2001r. nr.5 poz.43). Nadto wskazać należy, że przepisy regulujące wyposażenie łodzi wykorzystywanej w celach turystycznych (rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 14 marca 2003r. w sprawie wymagań technicznych i wyposażenia statków żeglugi śródlądowej – Dz.U. 2003 nr.88 poz.810 – weszło w życie 1 lipca 2003r. A zatem stosowanie środków prawnych o jakich mowa we wskazanych przepisach mogło mieć miejsce dopiero w 2004r. Niezastosowanie środków przymusu w roku 2004 a na pewno w 2005r. nie mogło jednak wyeliminować zagrożeń związanych z opisanymi w sprawie skutkami.

Należy wskazać, że nie jest kwestyjne w sprawie, że w okresie na 3 dni przed wypadkiem pozwany M. K. stwierdził braki wyposażenia w istotnym dla sprawy zakresie i zwrócił na nie uwagę pozwanemu S. Z., a co za tym idzie stwierdził to, co stwierdzał w latach poprzednich. Pomimo to, pozwany S. Ż. nie podjął celowych czynności uzupełnienia braków w wyposażeniu ratunkowym łodzi. O ile jednak pozwany M. K. nie wyciągnął z tego wniosków nadzorczych w zakresie wyposażenia łodzi – łącznie z wnioskowaniem zawieszenia działalności gospodarczej przedsiębiorcy, to i tak zaniechanie to nie mogło wpłynąć na dalszy tok rzeczy, skoro nie budzi wątpliwości odległość czasowa między ostatnim takim zaniechaniem a datą wypadku, która ze swej istoty wykluczała możność podjęcia takiej decyzji, a zwłaszcza jej uprawomocnienia. Dokonując zatem najdalej idącego procesu generalizacji zaniechania pozwanego, jako przyczyny zdarzenia stanowiącego źródło szkody powódki, to nie sposób – zdaniem Sądu Apelacyjnego - odeprzeć oceny, że jest ono niezwykle luźno związane z wypadkiem, stanowiąc w takim powiązaniu jedynie okoliczność sprzyjającą ale nie w stopniu decydującym o samym wypadku (wniosek pozwanego o zawieszenie pozostawał w kompetencji jego przełożonych, a powódka nie wykazała w sprawie, by decyzja taka mogła być podjęta w oparciu o wyniki ostatnich czynności pozwanego przed datą wypadku). W ocenie Sądu Apelacyjnego – teza Sądu I instancji, ze przeprowadzenie kontroli w okresie wcześniejszym wyeliminowałoby z dużym prawdopodobieństwem skutki wypadku pomija i to, ze przedsiębiorstwo było wyposażone co najmniej w 12 kamizelek ratunkowych, a także koła ratunkowe, co gwarantowało możność prowadzenia działalności przewozowej, co najmniej w zakresie jednej łodzi. Trafnie zatem zarzuca apelacja pozwanego M. K. wadliwość ustaleń faktycznych przez pominięcie niewątpliwej okoliczności związanej z istnieniem na stanie przedsiębiorstwa wodnego pewnej ilości sprzętu ratunkowego, który umożliwiał działanie w pewnym zakresie, a który nie został wykorzystany w dacie zdarzenia. Wszystko to prowadzi Sad Apelacyjny do wniosku o trafności zarzutu apelacji naruszenia przez Sąd I instancji art. 361 § 1 k.c., gdyż opisane zaniechanie pozwanego M. K. nie stanowi przyczyny, której normalnym następstwem jest opisany w sprawie tragiczny skutek (który dodatkowo nie był decydujący dla stwierdzenia faktu popełnienia przestępstwa przez tego pozwanego).

W tym stanie uznał Sąd Apelacyjny brak podstaw dla przypisania pozwanemu M. K. (1) za skutki wypadku wodnego z 30 kwietnia 2005r.

Z tych przyczyn Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok i powództwo w stosunku do pozwanego M. K. oddalił. W ocenie Sądu Apelacyjnego dla rozstrzygnięcia o kosztach postępowania istotne znaczenie posiada treść art. 102 k.p.c. Zdaniem Sadu Apelacyjnego – fakt skazania pozwanego M. K. subiektywnie upoważniał powódkę do poszukiwania ochrony prawnej w zakresie jego odpowiedzialności cywilnej. Eliminacja odpowiedzialności tego pozwanego łączy się z oceną prawną trudnego prawnie zagadnienia jakim jest wieloczłonowy związek przyczynowy w ramach odpowiedzialności cywilnej za stwierdzony skutek. To, że powódka z tej ochrony nie korzysta nie wynika zatem z oczywistej bezzasadności jej roszczenia, lecz z określonej oceny prawnej wyżej opisanych granic przedmiotowych związku przyczynowego. Uogólniając bowiem wcześniejszą myśl należy bowiem stwierdzić, że w świetle niewątpliwych faktów dokonanie przez wskazanego pozwanego opisanych wyrokiem czynność nie stwarzało warunków, które z dużym prawdopodobieństwem wyeliminowałyby skutki wypadku z dnia 30 kwietnia 2005r., nie było bowiem podstaw dla stwierdzenia, że przedsiębiorstwo pozwanego S. Ż. w ustalonym zakresie jego wyposażenia nie mogło działać.

Rozstrzygniecie powyższej kwestii otwiera drogę dla dalszych rozważań w zakresie apelacji powódki i pozwanego S. Ż. (1) .

W dacie zdarzenia, wskutek którego poniosła śmierć siostra powódki nie obowiązywał jeszcze w aktualnej treści art. 446§ 3 i 4 k.c., który wszedł w życie z dniem 3 sierpnia 2008 r.. W konsekwencji odpowiedzialność odszkodowawczą pozwanych kształtuje treść art. 448 i 446 §3 k.c. obowiązujących w dacie powyższego zdarzenia. Zwrócenie uwagi na powyższe jest o tyle konieczne, że tak jak w brzmieniu poprzedniej regulacji, tak i obecnie jej celem było złagodzenie negatywnych skutków śmierci osoby w życiu jej bliskich. O ile jednak obecnie wyróżnienie sfery majątkowej i nie majątkowej, jako podstawy kształtowanych roszczeń nie budzi wątpliwości, o tyle w poprzednim stanie prawnym wskazać należy na wzajemne przenikanie niektórych okoliczności faktycznych związanych z stratami majątkowymi i krzywdą wywołanymi śmiercią osoby bliskiej.

A zatem dramatyzm doznań bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarła, rodzaj i intensywność więzi łączącej poszkodowanego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci, wiek poszkodowanego wpływają na określenie wysokości powyższego odszkodowania ale także wpływają na ocenę naruszonego dobra osobistego, jakim utrata osoby bliskiej w wyniku zerwania w wyniku czynu niedozwolonego więzi rodzinnej z osobą pośrednio poszkodowaną posiadają znaczenie dla określenia wysokości świadczenia opartego zarówno na art. 446§3 jak i art. 448 k.c.. I jakkolwiek obie regulacje dotyczą skutków czynu niedozwolonego w różnych sferach praw pośrednio poszkodowanego, to jednak nie może budzić wątpliwości, że określając ich wysokość uwzględniać należy ich wspólny cel jakim jest złagodzenie skutków deliktu.

Określając wysokość odszkodowania przyznanego najbliższym członkom rodziny osoby zmarłej z powodu wypadku zawinionego przez inną osobę, jeżeli wskutek śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej, sąd jest obowiązany wziąć pod uwagę różnicę między stanem, w jakim znaleźli się członkowie rodziny zmarłego po jego śmierci, a przewidywanym stanem materialnym, gdyby zmarły żył, spoglądając jednak na te okoliczności przez pryzmat powyższego stanowiska. Nie można przy tym tracić z pola widzenia, że zwrot "znaczne pogorszenie sytuacji życiowej" obejmuje nie tylko w materialnym aspekcie zmienioną sytuację bliskiego członka rodziny zmarłego, ale w szerszym kontekście, uwzględniającym przesłanki pozaekonomiczne i niewymierne w pieniądzu określające tę sytuację, takie wartości jak pozbawienie uprawnionego do odszkodowania oczekiwania na pomoc i wsparcie członka rodziny, których mogła ona zasadnie spodziewać się w momentach tego wymagających. Należy także wskazać, że odszkodowanie należne na podstawie art. 446 § 3 k.c. nie jest odszkodowaniem pełnym w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., lecz z woli ustawodawcy "stosownym", tj. takim, które ułatwi przystosowanie się uprawnionemu do zmienionej sytuacji życiowej. Dyspozycja tego przepisu nie obejmuje zatem obowiązku wyrównania wszystkich szkód ustalonych detalicznie, pozostających w związku przyczynowym ze śmiercią członka bliskiej rodziny, gdyż ze swej natury jest to kompensacja o charakterze ryczałtowym (Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2007 r. IV CSK 194/07). W tym kontekście przyjęty przez Sąd I instancji mechanizm ustalenia wysokości odszkodowania uznać należy za usprawiedliwiony. Wszak uszczerbek powódki jakkolwiek nie rekompensowany w całości powstał, a jego skalę ilustruje przedstawiony przez Sąd I instancji sposób ustalenia jego wysokości. Przyjęte przez Sąd I instancji kryterium ustalenia wysokości odszkodowania nie jest dowolne, wynika z doświadczenia życiowego, poparte jest faktami związanym z angażowaniem zawodowym siostry powódki w życie rodzinne (praca nawet na 1,5 etatu), a także logiką dotychczasowego życia rodziny powódki (jej siostra była o trzy lata starsza), w którym zmarła siostra powódki za swojego życia pełniła rolę nie tylko rodzinnego zabezpieczenia ekonomicznego ale także wspierała własnym działaniem bliskich. W ocenie Sądu Apelacyjnego – ustalona tak kwota 50 000 zł nie jest rażąco zawyżona, czy też zaniżona i odpowiada postulatowi „stosownej” w rozumieniu wskazanego przepisu.

Z kolei krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Każdy rozważany przypadek powinien być zatem traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego. W wyroku z 3 czerwca 2011 r., III CSK 279/10, (niepubl.), Sąd Najwyższy podkreślił przy tym, że wprowadzenie do przepisu klauzuli "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości, co do wysokości zasądzanej kwoty. Jest on dodatkowo wzmocniony fakultatywnym ("może") charakterem tego przyznania, co wskazuje na zasadność roszczenia o należne zadośćuczynienie dopiero po przekroczeniu pewnego poziomu krzywdy wskutek śmierci osoby bliskiej. Swoboda ta, zwana prawem sędziowskim, nie oznacza jednak dowolności, gdyż przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy.

Powszechnie akceptowana jest w judykaturze jest zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta - jak podnosi się w orzecznictwie - trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia. Podkreśla się przy tym uzupełniający charakter tej zasady w stosunku do kwestii zasadniczej, jaką jest rozmiar szkody niemajątkowej, gdyż jedynie przy zachowaniu takiej relacji oraz różnej wagi każdego z tych elementów możliwe jest zachowanie kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00 niepubl., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 40, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, niepubl.).

Na duży rozmiar uszczerbku powódki wskazywała szczególna więź łącząca ją z tragicznie zmarłą, trwająca przez wiele lat w ramach harmonijnej, rodzinnej wspólnoty tworzonej przez matkę i dwie samotne kobiety. Na uwagę także zasługiwało podkreślenie, że zupełnie niespodziewana śmierć siostry powódki wywołała u powódki cierpienia psychiczne o intensywnym charakterze zwiększane traumatycznymi przeżyciami jej matki, a także związane z wyzwoloną chorobą powódki, przy jednoczesnym załamaniu się podstaw ekonomicznego zabezpieczenia powódki, o które dbała jej siostra.

Wskazane względy przesądzały o tym, że w świetle niezakwestionowanych skutecznie ustaleń, przyznane powódce zadośćuczynienie było niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. rażąco za niskie. Uwzględniając wszystkie wskazane okoliczności sprawy i powyższe uwagi należało dojść do wniosku, że adekwatną dla doznanej krzywdy powoda była kwota 70 000zł ( zatem wartość o 40% wyższa od ustalonej przez Sąd I instancji)..

Łącznie usprawiedliwione roszczenie procesowe powódki odpowiada zatem kwocie 120 000 zł. Jest to wartość ekonomicznie znacząca w życiu każdego człowieka i w ocenie Sądu Apelacyjnego stwarza dostateczne podstawy dla uznania, że tak w sferze majątkowej jak i niemajątkowej czyni zadość postulatom wyżej opisanym. Granice odpowiedzialności cywilnej – na co trafnie zwraca uwagę Sąd I instancji - winny uwzględniać także sytuację majątkową i rodzinną sprawcy szkody. Wyważenie racji obu stron nie może zatem prowadzić do sytuacji w której zasądzone świadczenie będzie posiadało poza odszkodowawczym także sankcyjny charakter zwłaszcza w sytuacji, w której nie budzi wątpliwości, że wywołanie katastrofy łączyło się z nieumyślnym zachowaniem pozwanego S. Ż.. Skala zawinienia ostatniego z pozwanych – mimo wysokiego poziomu winy – a także obiektywnie wysoka wartość łącznej sumy odszkodowania czyni zadość wymogom określonym w art. 363 k.c. i art. 446 § 3 oraz art. 448 k.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie zdarzenia i przy uwzględnieniu uwag dotyczących wysokości zadośćuczynienia należycie została oceniona przez Sąd I instancji. W tym miejscu należy zauważyć, ze z treści opinii biegłych oceniających stan zdrowia powódki wynika różnica oceny zdrowia powódki. Różnica ta – zdaniem Sądu Apelacyjnego – nie jest możliwa do spolaryzowania w ramach niniejszego postępowania. Nauka psychologii i medycyny we właściwy dla siebie sposób podchodzi do oceny osoby człowieka. Nie poszerzając tego zagadnienia nie można odeprzeć refleksji, ze z perspektywy każdej z obu nauk czynniki wpływające na stan zdrowia mogą być w różny sposób oceniane. Stąd niezależnie od prawdziwości tezy psychologicznej o zjawisku dekompensacji w organizmie powódki w wyniku śmierci jej siostry ustalone przez sąd świadczenie uznać należy za czyniące zadość postulatom prawa. W świetle powyższego nie są zasadne zarzuty apelacji pozwanego S. Ż.. Wszystkie okoliczności faktyczne istotne z punktu widzenia przepisów prawa materialnego znalazły odzwierciedlenie w przyjętym rozstrzygnięciu co do odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej powódki, zaś uznanie wysokości zadośćuczynienia za rażąco zaniżone wyklucza tezę pozwanego o jego zaniżeniu.

Z tych przyczyn orzekł Sąd Apelacyjny jak w wyroku na podstawie wskazanych przepisów, a nadto art.386§1 i 385 k.p.c.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego – istota sprawy łączyła się z oceną prawną wieloczłonowego związku przyczynowego, zaś wysokość odszkodowania ( z tytułu utraty dóbr majątkowych i naruszenia dóbr osobistych) wymagała zobiektywizowania w drodze władczego orzeczenia sądowego. Wszystko to, w relacji do celu przyznanego powódce świadczenia i konieczności jego spełnienia przez pozwanego usprawiedliwia rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego przy uwzględnieniu art. 100 k.p.c., przy jednoczesnym przyznaniu wynagrodzenia za pomoc prawną udzieloną powódce reprezentującemu ja aktualnie adwokatowi ze środków budżetowych. W ostatnim kontekście zauważyć należy, że jakkolwiek granice postępowania apelacyjnego w ramach pomocy prawnej dla powódki wyznaczone zostały czynnością poprzedniego pełnomocnika, to jak wynika z oświadczenia samej powódki, to utrata zaufania do poprzedniego adwokata legła u podstaw zmiany pełnomocnika. Nie jest rzeczą Sądu Apelacyjnego rozważanie tej okoliczności, tym niemniej, mimo, że w istotnej dla sprawy sferze stanowisko procesowe powódki nie uległo prawnej zmianie w stosunku do pisemnej apelacji, to treść decyzji samorządu adwokackiego o zmianie osoby pełnomocnika jest decyzją korporacyjną, co kwestie rozliczeń finansowych między dotychczasowymi pełnomocnikami powódki z tytułu wynagrodzenia przesuwa z poziomu orzeczenia na relacje korporacyjne (skoro za udzielona pomoc w ramach tego postępowania przyznawane jest jedno wynagrodzenie). Wobec powyższego – ponieważ osobą, która ostatecznie ukształtowała zakres zaskarżenia wyroku sądu I instancji, a nadto określiła granice obrony pozwanej był ostatni z ustanowionych pełnomocników, to i jemu należne jest wynagrodzenie za wykonana usługę.

Mając to wszystko na uwadze orzekł Sąd Apelacyjny jak w wyroku na podstawie wskazanych przepisów.