Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 507/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2015 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Edward Panek (spr.)

Sędziowie:

SSO Mariusz Sadecki

SSO Wiesław Zachara

Protokolant:

st. sekretarz sądowy Paweł Chrabąszcz

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2015 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa T. L.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Tarnowie

z dnia 5 września 2014 r., sygn. akt I C 1622/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, że datę: „26 czerwca 2012 r.”, od której liczone są odsetki od kwoty 33.000 zł zastępuje datą: „5 września 2014 r.”;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.200 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 507/14

Uzasadnienie wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 12 lutego 2015 roku.

Powód T. L. w ostatecznie sprecyzowanych żądaniach pozwu domagał się zasądzenia od strony pozwanej(...) (...)
(...)S.A. z siedzibą w W. na swoją rzecz łącznie kwoty 44.830,31 zł, na którą składały się następujące elementy : kwota 33.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 26 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty, kwota 330,71 zł tytułem kosztów leczenia wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, kwota 1.360,07 zł tytułem kosztów dojazdów do placówek medycznych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, kwota 9.606,73 zł tytułem utraconego zarobku wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwota 532,80 zł tytułem kosztów opieki.

Powód wniósł także o ustalenie, że strona pozwana ponosi względem niego odpowiedzialność za dalsze mogące wystąpić w przyszłości skutki wypadku z dnia 18 marca 2012 roku.

Uzasadniając swoje roszczenia T. L. wskazał, że w dniu 18 marca 2012 roku doszło do zdarzenia drogowego, na skutek którego został on poszkodowany jako pasażer samochodu osobowego marki M.. Stwierdzono u niego zwichnięcie podskokowe stopy prawej ze złamaniem zmiażdżeniowym części przyśrodkowej bloczka i głowy kości skokowej, złamanie kości piętowej prawej, złamanie kostki bocznej goleni prawej. Powód przebywał w szpitalu do dnia 26 marca 2012 roku. W dniu 21 marca 2012 roku wykonano u niego zabieg operacyjny krwawej repozycji złamania kości skokowej prawej i stabilizację łódkowato-skokową
2 drutami Krischnera, następnie kończynę unieruchomiono w szynie gipsowej stopowo-goleniowej. Po wyjściu ze szpitala, powód wymagał dalszego leczenia
w poradni ortopedyczno-urazowej oraz rehabilitacji. Powód wskazał, że zdarzenie
z dnia 18 marca 2012 roku miało bardzo negatywny wpływ na jego życie prywatne
i zawodowe. W związku z unieruchomieniem powód nie mógł prowadzić dotychczasowego trybu życia, ani wykonywać czynności dnia codziennego oraz wymagał pomocy innych członków rodziny. Wysokość zadośćuczynienia poszkodowany określił na kwotę 45.000 zł, jednakże z uwagi na wypłacone już powodowi zadośćuczynienie w kwocie 12.000 zł, w niniejszym postępowaniu dochodził zapłaty z tego tytułu kwoty 33.000 zł . Powód wnosił o zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty 33.000 zł od dnia przyznania mu przez ubezpieczyciela części zadośćuczynienia do dnia zapłaty. Powód wskazał ponadto, że przed wypadkiem uzyskiwał miesięczny dochód netto w wysokości 2.595,41 zł
i jego utracony dochód w okresie niezdolności do pracy, wynosił 9.606,73 zł.

Zgłoszone w toku procesu dodatkowe żądanie o zasądzenie kwoty 532,80 zł tytułem kosztów opieki, powód uzasadnił tym, że biegły sądowy w przeprowadzonej w sprawie opinii wskazał, iż powód wymagał opieki osób trzecich przez okres 60 dni przez dwie godziny dziennie. Określając wysokość swego roszczenia T. L. przyjął stawkę 6,94 zł za 1 godzinę opieki oraz uwzględnił wypłaconą mu przez ubezpieczyciela kwotę 300 zł tytułem kosztów opieki.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa
w całości.

W uzasadnieniu pozwany ubezpieczyciel podkreślił, że wypłacił powodowi kwotę 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także kwotę 300 zł tytułem zwrotu kosztów opieki, przyjmując za okres opieki 60 dni w wymiarze
1 godziny na dobę oraz stawkę 5 zł/1 godzinę opieki. Wskazał, że roszczenie T. L. nie jest zasadne i pozostaje rażąco wygórowane. W zakresie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość ubezpieczyciel wskazał, że nie ma przeszkód, aby w przyszłości powód wystąpił z żądaniem wynagrodzenia przyszłych szkód.
W kwestii odsetek strona pozwana podkreśliła, że już na etapie postępowania likwidacyjnego uznała swoją odpowiedzialność co do zasady, zastosowała się do wezwania powoda oraz spełniła świadczenie w tej wysokości, jaką uważała za stosowną. Dalsza część świadczenia była sporna, zatem w ocenie pozwanego ubezpieczyciela brak było podstaw do zasądzenia odsetek od dnia wcześniejszego, niż dzień wyrokowania.

Sąd Rejonowy w Tarnowie wyrokiem z dnia 5 września 2014 roku ( sygn. akt
I C 1622/13 ) w punkcie I zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda T. L. kwotę 43.470,24 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwot:

- 33.000 zł od dnia 26 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty;

- 330,71 zł od dnia 24 października 2013 roku do dnia zapłaty;

- 9.600,73 zł od dnia 24 października 2013 roku do dnia zapłaty.

Ponadto w punkcie II Sąd Rejonowy ustalił, że strona pozwana ponosi odpowiedzialność wobec powoda za dalsze mogące wystąpić w przyszłości skutki wypadku drogowego, mającego miejsce w dniu 18 marca 2012 roku w W.;

W punkcie III Sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie.

W punkcie IV Sąd Rejonowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.774,98 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania , w tym kwotę 2.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, a w punkcie V nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Tarnowie kwotę 301,76 zł tytułem uzupełnienia brakujących kosztów sądowych.

Wydając tej treści rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy opierał się na następujących okolicznościach bezspornych:

W dniu 18 marca 2012 roku, w miejscowości W. doszło do zdarzenia drogowego, w którym poszkodowany został T. L.. Powód był pasażerem pojazdu prowadzonego przez sprawcę zdarzenia K. K., który w dacie zdarzenia objęty był ubezpieczeniem na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, zawartej ze stroną pozwaną (...)S.A. w W..

Ponadto rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego poprzedziły następujące ustalenia faktyczne:

W wyniku opisanego wypadku drogowego T. L. doznał zwichnięcia podskokowego stopy prawej ze złamaniem zmiażdżeniowym części przyśrodkowej bloczka i głowy kości skokowej, złamania kości piętowej prawej i złamania kostki bocznej goleni prawej. Powód przebywał w związku z wyszczególnionymi obrażeniami w szpitalu od 18 marca 2012 roku do 26 marca 2012 roku. W dniu 21 marca 2012 roku poddano go zabiegowi operacyjnemu krwawej repozycji złamania kości skokowej prawej i stabilizację łódkowato-skokową 2 drutami Krischnera, a następnie kończynę unieruchomiono w szynie gipsowej stopowo-goleniowej.

Po wyjściu ze szpitala powód wymagał dalszego leczenia w poradni ortopedyczno-urazowej oraz rehabilitacji. W dniu 1 czerwca 2012 roku zdjęto mu szynę gipsową i kontynuował on rehabilitację.

Sąd ustalił, że w dniu 27 lipca 2012 roku u powoda rozpoznano objawy podostrego zespołu Sudecka w zakresie stopy prawej, która była zaczerwieniona, obrzęknięta, spocona – stąd T. L. został zakwalifikowany do leczenia nieoperacyjnego w dniu 30 lipca 2012 roku. W związku z powyższym, powód ponownie przebywał w szpitalu w okresie od 30 lipca 2012 roku do 3 sierpnia 2012 roku.

Powód w okresie od dnia 16 lipca 2012 roku do dnia 18 stycznia 2013 roku regularnie uczestniczył w zabiegach rehabilitacyjnych w (...) w J..

Po upływie około miesiąca od wypadku powód zaczął przemieszczać się przy użyciu wózka inwalidzkiego, a w późniejszym okresie korzystał w tym celu z kul łokciowych. Mimo że obecnie porusza się on bez konieczności wspomagania sprzętem ortopedycznym, nie udało się przywrócić jego zdrowia do stanu sprzed wypadku w dniu 18 marca 2012 roku. Z uwagi na obecny ból stopy, nasilający się jeszcze przy zmianie pogody, powód nie jest w stanie długo chodzić, biegać i jeździć na rowerze. Tymczasem przed wypadkiem T. L. często biegał i jeździł rekreacyjnie na rowerze wraz z synem. W następstwie tego wypadku powód ma trudności z wykonywaniem cięższych prac fizycznych, np. nie jest w stanie skosić trawnika, ani wykonywać innych prac ogrodniczych, którymi wcześniej się zajmował, a także nie może grać w piłkę z synem oraz musiał ograniczyć wspólne spacerowanie.

Sąd ustalił, że przed wypadkiem powód wraz z kolegami planował założyć lokalną drużynę piłkarską, wykorzystując fakt, że w R. w ramach programu „Orlik” wybudowano boisko piłkarskie. Taka drużyna faktycznie powstała, lecz wskutek swego stanu zdrowia będącego następstwem wspomnianego wypadku , powód nie może uczestniczyć w tej drużynie jako aktywny zawodnik .

W związku z wypadkiem powód był niezdolny do pracy w okresie od 18 marca 2012 roku do 22 lutego 2013 roku, pobierając w tym czasie zasiłek chorobowy oraz świadczenie rehabilitacyjne. Przed wypadkiem powód był zatrudniony przez spółkę (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. jako kierowca, lecz w związku
z utrzymującą się jego niezdolnością do pracy rozwiązano z nim umowy o pracę, co sprawiło też, że szybciej zakończył leczenie, aby rozpocząć nową pracę. W nowym miejscu pracy powód pracuje jako kierowca cysterny. Ból stopy nie ogranicza możliwości wykonywania przez powoda takiej pracy, jeżeli prowadzi on samochód maksymalnie przez 9 godzin. Praca ta wymaga od niego częstych podróży służbowych na terenie całego kraju oraz nocowania w kabinie samochodu ciężarowego. T. L. był jednak bardziej zadowolony z poprzedniej pracy, gdzie zajmował się rozwożeniem butli z gazem, gdyż praca ta zorganizowana była
w systemie jednozmianowym, na obszarze umożliwiającym codzienne spędzanie czasu z rodziną. Praca ta związana była jednak z koniecznością wychodzenia na pojazd w celu załadunku ( wyładunku butli ) , czego po wypadku powód nie jest
w stanie wykonywać .

Powód przed wypadkiem uzyskiwał miesięczny dochód netto w wysokości 2.595,41 zł.

W związku z wypadkiem powód poniósł koszty leczenia w wysokości łącznie 330,71 zł, na które składały się koszty zakupionych leków, a także koszty wypożyczenia wózka inwalidzkiego i kuli łokciowych.

W okresie od maja 2012 roku do listopada 2012 roku żona powoda R. L. zakupiła benzynę na stacji paliw w R. za łączną kwotę 2.720,42 zł.

Stosownie do dalszych ustaleń Sądu, po zgłoszeniu przez powoda szkody ubezpieczycielowi, strona pozwana wszczęła postępowanie likwidacyjne. Decyzją
z dnia 26 czerwca 2012 roku zostało przyznane T. L. zadośćuczynienie
w wysokości 5.000 zł za doznaną wskutek wypadku krzywdę oraz odszkodowanie obejmujące zwrot kosztów opieki w wysokości 300 zł. W dniu 11 czerwca 2013 roku ubezpieczyciel dopłacił powodowi kwotę 7.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w związku z powołanym zdarzeniem. Strona pozwana wypłaciła na rzecz powoda kwotę łącznie 12.300 zł, w której zawierała się kwota 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwota 300 zł tytułem zwrotu kosztów opieki.

Obrażenia ciała, jakich doznał T. L. w wyniku wypadku z dnia 18 marca 2012 roku wywołały trwały uszczerbek na zdrowiu powoda w wysokości 20%. Mimo rehabilitacji, dysfunkcja ruchowa i statyczna uszkodzonej stopy T. L. będzie utrzymywać się na stałe. Rokowania są niepomyślne. Powód nadal wymaga stosowania środków przeciwbólowych, rehabilitacji w wymiarze co najmniej dwa razy w roku oraz oszczędnego trybu życia. Chociaż prawa kończyna dolna u powoda nigdy nie powróci do pełnej sprawności, to ćwiczenia i zabiegi rehabilitacyjne pozwolą usprawnić funkcję chodu i siłę mięśniową oraz mogą ograniczyć wcześniejsze wystąpienie zmian zwyrodnieniowych. Powód przez okres 60 dni
w okresie powypadkowego leczenia wymagał opieki innych osób przez 2 godziny dziennie, w celu pomocy przy czynnościach dnia codziennego.

Stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie przedstawionych przez strony dokumentów oraz zeznań powoda i świadka R. L., a także w oparciu
o przeprowadzone w sprawie dowody z pisemnych opinii biegłego sądowego
z zakresu ortopedii i traumatologii.

Dokonując oceny jurydycznej żądań pozwu , Sąd Rejonowy stwierdził, iż zasługiwały one na uwzględnienie.

Sąd wskazał, iż podstawę odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkodę wyrządzoną powodowi stanowią przepisy art. 822 § 1 k.c., art. 822 § 4 k.c. i art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jedn.: Dz.U. z 2013 r., poz. 392, z póz. zm.).

Sąd Rejonowy stwierdził, że w niniejszej sprawie bezspornym było, że sprawca wypadku w dniu 18 marca 2012 roku był objęty umowną ubezpieczeniową z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu za szkody związane
z ruchem posiadanego przez niego pojazdu, udzieloną mu przez stronę pozwaną – (...) S.A. z siedzibą w W.. Nie budziła też wątpliwości Sądu okoliczność, iż w związku z tym zdarzeniem kierujący pojazdem odpowiadał cywilnie wobec powoda na zasadzie art. 435 k.c. w zw. z art. 436 k.c. Pozostawało również poza sporem stron, iż skoro T. L. wskutek przedmiotowego zdarzenia drogowego doznał obrażeń ciała, to w świetle przepisu art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. przysługiwało mu roszczenie o zapłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także roszczenie o zwrot kosztów leczenia, kosztów dojazdów do placówek medycznych, kosztów opieki oraz dochodu utraconego wskutek niezdolności do pracy wywołanej wypadkiem, które w sposób uprawniony skierował bezpośrednio do strony pozwanej – jako ubezpieczyciela właściciela pojazdu mechanicznego.

Sąd Rejonowy nie podzielił stanowiska strony pozwanej, że wypłacona przez nią na etapie postępowania likwidacyjnego kwota zadośćuczynienia i odszkodowania w sposób całościowy zaspokaja niekwestionowaną co do zasady pretensję powoda.

Odnośnie zadośćuczynienia Sąd Rejonowy stwierdził, że oceniając stopień doznanej przez powoda krzywdy należało oprzeć się na wskazaniach zawartych w sporządzonych w niniejszej sprawie opiniach biegłego sądowego- lekarza ortopedy. Dowody z tych opinii posłużyły do określenia procentowego uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powoda według tabeli oceny procentowej stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, stanowiącej załącznik do rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania . Sąd zauważył, że ta tabela nie mogła stanowić „taryfikatora”, wyznaczającego wysokość należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia pieniężnego za doznany przezeń uszczerbek na zdrowiu, jednak wskazania biegłego odwołujące się do treści tej tabeli jako pewnego miarodajnego punktu odniesienia, w powiązaniu z zalegającą w aktach sprawy dokumentacją medyczną dotyczącą powoda i innymi dowodami, stanowiły uprawnioną podstawę w przedmiocie określenia wysokości faktycznie należnego T. L. zadośćuczynienia.

Biorąc pod uwagę rodzaj i rozmiar doznanych przez powoda uszkodzeń ciała oraz następstwa tych uszkodzeń dla jego stanu zdrowia, Sąd przyjął jako podstawę obliczeń należnego powodowi zadośćuczynienia kwotę 2.250 zł za każdy procent doznanego przez niego uszczerbku. Sąd miał na względzie, iż T. L. doznał uszkodzenia kończyny dolnej, której sprawność jest kluczowa w zakresie ogólnej mobilności człowieka, w tym utrzymania prawidłowej postawy ciała, pieszego przemieszczania się, podnoszenia/przenoszenia większych ciężarów, jak też – konkretnie w odniesieniu do osoby powoda – wykonywania zawodu kierowcy samochodu ciężarowego, co wiąże się w praktyce również z bieżącą obsługą
i załadunkiem oraz rozładunkiem takiego pojazdu. Nie bez wpływu na rozmiar krzywdy doznanej przez powoda był w ocenie Sądu także fakt, że w początkowym okresie rekonwalescencji po wypadku przez okres około 2 tygodni, według zaleceń lekarzy, musiał leżeć i nie mógł chodzić. Dopiero po upływie około miesiąca od wypadku, powód zaczął przemieszczać się przy użyciu wózka inwalidzkiego,
a w późniejszym okresie korzystał w tym celu z kul łokciowych.

Sąd miał także na względzie, że wskutek wypadku ucierpiały relacje powoda
z rodziną, bowiem nie mógł być on pomocny w zwykłych pracach domowych
i ogrodniczych (koszenie trawnika, czy pielęgnacja ogrodu jarzynowego
i kwiatowego), nie mógł grać w piłkę z synem, jeździć rekreacyjnie na rowerze oraz
- z uwagi na ból stopy - nie był w stanie długo chodzić. Sąd podkreślił przy tym, że ograniczenia te w dalszym ciągu w pewnym stopniu istnieją i wpływają na aktywność powoda w życiu codziennym.

W rezultacie, biorąc pod uwagę wynikające ze zdarzenia drogowego z dnia 18 marca 2012 roku następstwa w zakresie zdrowia powoda, jak też uwzględniając jego okresową niezdolność do pracy zarobkowej, a nawet do wykonywania obowiązków domowych, wymagających przeciążenia kończyny dolnej, a także konieczność ograniczenia aktywności fizycznej, w tym rezygnacji z hobby w postaci uprawiania sportów, Sąd Rejonowy jako podstawę obliczenia należnego powodowi zadośćuczynienia przyjął sumę 45.000 zł, stanowiącą iloczyn punktów procentowego uszczerbku na zdrowiu doznanego przez powoda wskutek powyższego zdarzenia (20%) oraz przyjętej za podstawę obliczeń kwoty 2.250 zł.

W ocenie Sądu, suma 45.000 zł - biorąc pod uwagę obecne stosunki społeczno – gospodarcze panujące w Polsce oraz średnią stopę krajowego poziomu życia - nie jest kwotą wygórowaną, ale stanowiącą realną, adekwatną rekompensatę za krzywdę poniesioną przez T. L.. Sąd pomniejszył tą sumę o kwotę zadośćuczynienia uznanego przez pozwanego ubezpieczyciela
i wypłaconego powodowi - w wysokości 12.000 zł.

W zakresie pozostałych żądań powoda, Sąd uznał za uzasadnione roszczenie o zwrot kosztów leczenia w pełnej wysokości, tj. 330,71 zł, wskazując, że kwota ta została udokumentowana fakturami VAT przedłożonymi przez powoda. Sąd zauważył, że zgodnie z art. 444 § 1 k.c. ubezpieczyciel był zobowiązany do zwrotu wydatków poniesionych przez powoda w związku z wypadkiem z dnia 18 marca 2012 roku, które obejmowały koszty zakupionych leków, a także koszty wypożyczenia wózka inwalidzkiego i kuli łokciowych.

Sąd wskazał, że w ramach naprawienia szkody wyrządzonej T. L., strona pozwana była zobowiązana również do rekompensaty zarobku utraconego przez powoda wskutek niezdolności do pracy wywołanej przedmiotowym wypadkiem, którego wysokość – zważywszy na okres niezdolności powoda do pracy oraz kwotę miesięcznego dochodu powoda z tytułu zatrudnienia przed tym zdarzeniem – uzasadniała wysokość żądanej przez niego kwoty odszkodowania w wysokości 9.606,73 zł.

Podobnie Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w zakresie zgłoszonego
w toku procesu roszczenia powoda o zapłatę kwoty 532,80 zł tytułem zwrotu kosztów koniecznej opieki nad nim w okresie leczenia, sprawowanej faktycznie przez matkę i żonę powoda. Sąd miał na względzie wynikającą z opinii biegłego okoliczność, że T. L. w okresie leczenia faktycznie wymagał przez okres 60 dni opieki przy czynnościach dnia codziennego ze strony innych osób: w wymiarze 2 godzin dziennie. Sąd przyjął wysokość stawki godzinowej, odnoszoną do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującej w 2012 roku , tj. 1.111,86 zł / 160 (co odpowiada liczbie godzin w czterdziestogodzinnym tygodniu pracy) = 6,94 zł. Łącznie Sąd uznał, że z tytułu sprawowania takiej opieki powodowi należy się kwota 832,80 zł, którą należało pomniejszyć o kwotę 300 zł, wypłaconą już powodowi w postępowaniu likwidacyjnym.

Sąd oddalił natomiast żądanie pozwu w zakresie zasądzenia zwrotu kosztów dojazdów powoda do placówek medycznych, uznając że nie zostało ono wykazane co do wysokości zgodnie art. 6 k.c. w zw. z art. 232 zd. 1 k.p.c.

Sąd Rejonowy uwzględnił zaś żądanie w zakresie ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za skutki zdarzenia drogowego
z dnia 18 marca 2012 roku, mogące dopiero powstać w związku z obrażeniami ciała
i rozstrojem zdrowia doznanymi przez powoda wskutek tego wypadku. Wskazał, że podstawę prawną takiego rozstrzygnięcia stanowił przepis art. 189 k.p.c. Sąd podzielił stanowisko, zajęte w judykaturze, że pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, bowiem wejście w życie z dniem 10 sierpnia 2007 roku wspomnianego przepisu Kodeksu cywilnego, wprowadzającego korzystne dla poszkodowanego rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia roszczeń o naprawienie szkody na osobie, niezależne od faktycznej daty wyrządzenia szkody, nie wyklucza istnienia pod stronie powoda interesu prawnego w dokonaniu przez sąd ustalenia takiej odpowiedzialności.

W ocenie Sądu powód wykazał interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za szkody, mogące dopiero powstać w związku z obrażeniami ciała i rozstrojem zdrowia. Jak wynikało bowiem z przeprowadzonych w sprawie dowodów z opinii biegłego z zakresu ortopedii i traumatologii, mimo rehabilitacji powoda, dysfunkcja ruchowa i statyczna jego uszkodzonej stopy będzie utrzymywać się na stałe . Prawa kończyna dolna T. L. nigdy nie powróci do pełnej sprawności, zaś ćwiczenia i zabiegi rehabilitacyjne pozwolą jedynie usprawnić u powoda funkcję chodu i siłę mięśniową oraz mogą, co najwyżej ograniczyć wcześniejsze wystąpienie zmian zwyrodnieniowych.

O odsetkach od zasądzonych kwot Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 445 k.c. i art. 481 § 1 k.c.

Sąd wskazał, że powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty kwoty zadośćuczynienia w piśmie zgłaszającym szkodę, które wszczęło postępowanie likwidacyjne. Mając na uwadze niejednolite stanowisko orzecznictwa w kwestii określenia wymagalności odsetek od kwot zasądzanych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, Sąd Rejonowy przyjął, że datę wymagalności odsetek ustawowych zasądzonych od kwoty 33.000 zł stanowi dzień wydania przez ubezpieczyciela decyzji o uznaniu jego odpowiedzialności co do zasady oraz ustalającej wysokość zadośćuczynienia, tj. dzień 26 czerwca 2012 roku. Zdaniem Sądu, w tej dacie strona pozwana ustaliła wszystkie okoliczności sprawy, które pozwoliły ubezpieczycielowi wydać decyzję kończącą postępowanie likwidujące szkodę, wobec tego ubezpieczyciel winien ustalić także i wypłacić powodowi kwotę zadośćuczynienia
w pełnej wysokości. Zatem zgodnie z żądaniem pozwu, Sąd zasądził na rzecz T. L. odsetki ustawowe od kwoty 33.000 zł liczone od dnia 26 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty.

Co do odsetek od kwot dotyczących zwrotu kosztów leczenia oraz utraconego przez powoda zarobku, Sąd Rejonowy w myśl powołanych wyżej przepisów zasądził odsetki ustawowe od dnia następującego po dniu doręczenia stronie pozwanej odpisu pozwu. Sąd uznał, że w zakresie tych roszczeń dniem wezwania do zapłaty był dzień doręczenia odpisu pozwu, tj. 23 października 2013 roku, a zatem strona pozwana pozostawała w opóźnieniu począwszy od dnia następnego do dnia zapłaty.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł zgodnie z wyartykułowaną
w treści art. 98 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności strony za wynik procesu.

Apelację od powyższego wyroku złożyła strona pozwana, zaskarżając go
w części, tj. :

- w zakresie punktu I co do kwoty 9.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami, liczonymi od dnia 26 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty, a także w zakresie odsetek zasądzonych od kwoty 24.000 zł, liczonych w okresie od dnia 26 czerwca 2012 roku do dnia wydania wyroku, jak również w zakresie kwoty 9.600,73 zł wraz
z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 24 października 2013 roku do dnia zapłaty,

- w zakresie punktów : II, IV i V - w całości.

Strona skarżąca podniosła w pierwszej kolejności zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego, a w szczególności:

- art. 233 k.p.c., polegającego na braku wszechstronnego i wnikliwego rozważenia zgromadzonego materiału dowodowego oraz ocenie dowodów w sposób niezgodny z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego, skutkującego ustaleniem stanu faktycznego w sposób sprzeczny ze zgromadzonym materiałem dowodowym,

- art. 328 § 2 k.p.c., poprzez jego nieuwzględnienie i w konsekwencji pominięcie w uzasadnieniu do wyroku podstaw faktycznych i prawnych zasądzenia kwoty 9.600,73 zł,

- art. 100 k.p.c., poprzez nieprawidłowe jego zastosowanie, pomimo że powództwo w zaskarżonej części powinno zostać oddalone.

Autor apelacji zarzucił również naruszenie przepisów prawa materialnego,
a w szczególności:

- art. 445 k.c., poprzez błędną wykładnię i uznanie sumy 52.000 zł za „sumę odpowiednią” w rozumieniu tego przepisu, przy 20% uszczerbku na zdrowiu i tym samym zasądzenie na rzecz powoda kwoty 33.000 zł, co w odniesieniu do całokształtu zebranego materiału nie było uzasadnione, a nadto jest sprzeczne
z zasadami przyjętymi w orzecznictwie Sądów powszechnych i kryteriami ustalania wysokości zadośćuczynienia,

- art. 481 k.c., poprzez błędne przyjęcie, że odsetki ustawowe należą się nie od dnia wyrokowania,

- art. 189 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu odpowiedzialności strony pozwanej wobec powoda na przyszłość za skutki wypadku w sytuacji, gdy art. 442 1 k.c. zabezpiecza interes prawny powoda
w zakresie możliwości dochodzenia odszkodowania za szkody, jeżeli takie ujawniłyby się w przyszłości.

Formułując tej treści zarzuty apelujący wnosił o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie oraz o zasądzenie na swoją rzecz od powoda kosztów postępowania za obie instancje. Ewentualnie skarżący wnosił o uchylenie orzeczenia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu do apelacji skarżący wskazał, że nie podważa ustaleń Sądu, dotyczących stanu zdrowia powoda w okresie po wypadku, jak również dowodu
z opinii biegłego J. S.. Podniósł jednak, że Sąd Rejonowy bezkrytycznie odniósł się do zeznań świadka R. L., jak też zeznań samego powoda i przyjął nieprawidłowo, że powód nie jest w stanie m.in. skosić samodzielnie trawnika. Zdaniem skarżącego, Sąd Rejonowy czyniąc takie ustalenia nie wziął pod uwagę tego, że powód jest w stanie pracować po około 9 godzin dziennie jako kierowca,
a wykonywanie takiego zawodu wymaga dobrej koordynacji kończyn dolnych.

Nie kwestionując rozmiarów doznanej przez powoda krzywdy skarżący stanął na stanowisku, że zadośćuczynienie w wysokości 24.000 zł wraz z kwotą 12.000 zł, wypłaconą powodowi w postępowaniu likwidacyjnym, jest adekwatne do skali doznanych przez powoda cierpień. W ocenie apelującego, zadośćuczynienie odpowiadające kwocie 1.800 zł za każdy 1% uszczerbku na zdrowiu jest kwotą odpowiednią.

Dalej skarżący zarzucił, że Sąd I instancji zasądzając na rzecz powoda kwotę 9.600,73 zł wskazał w uzasadnieniu wyłącznie dowody, przedstawione przez stronę pozwaną. Sąd jednak, z naruszeniem art. 328 § 2 k.p.c., nie wyjaśnił faktów, które uznał za udowodnione, a przede wszystkim nie wskazał wyliczeń, na których oparł się zasądzając powyższą kwotę. W ocenie apelującego, lakoniczne uzasadnienie, ogólnie odnoszące się do roszczenia nie pozwala stronie pozwanej na uznanie roszczenia, a co więcej, nawet na sformułowanie zarzutów apelacyjnych w tym zakresie. Skarżący podkreślił, że obliczenia strony pozwanej wykonane na podstawie załączonych dokumentów nie są zgodne z wyliczeniami Sądu, których jednak strona pozwana nie może zweryfikować poprzez postępowanie odwoławcze z powodu ich braku.

Uzasadniając zarzuty dotyczące naruszenia przepisów prawa materialnego apelujący po raz kolejny podniósł, że kwota przyznanego powodowi zadośćuczynienia jest rażąco wygórowana i przekracza rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, jak również nie odpowiada aktualnym stosunkom majątkowym społeczeństwa.

Strona pozwana stanęła również na stanowisku, że brak było podstaw do zasądzenia na rzecz powoda odsetek ustawowych od kwoty 24.000 zł, które za sam okres od 26 czerwca 2012 roku do 5 września 2014 roku wynoszą 6.855,45 zł. Autor apelacji wskazał, że ustalenia, na podstawie których stwierdzony został doznany przez powoda uszczerbek na zdrowiu zostały dokonane w postępowaniu sądowym przez biegłego w opinii głównej z dnia 3 lutego 2014 roku oraz w opinii uzupełniającej z dnia 10 kwietnia 2014 roku , a strona pozwana nie mogła wcześniej ustalić wszystkich przesłanek, które miały wpływ na wymiar należnego powodowi zadośćuczynienia. W ocenie skarżącego, brak jest zatem podstaw do przyjęcia, że pozwany pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia, a odsetki winny być zasądzone dopiero od daty wyrokowania.

Na koniec autor apelacji wyraził przekonanie, że w sprawie brak było podstaw do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń na przyszłość. Podniósł on, że miało to uzasadnienie przed wejściem w życie przepisu art. 442 1 k.c., który w § 3 przewiduje, że w przypadku szkody na osobie przedawnienie nie może skończyć się wcześniej, niż z upływem trzech lat od dnia, w którym pozwany dowiedział się
o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Powołany przepis zabezpiecza więc ewentualne roszczenia powoda w zakresie możliwości dochodzenia odszkodowania za szkodę, jeżeli taka ujawniłaby się w przyszłości.

W odpowiedzi na apelację powód domagał się jej oddalenia w całości, negując trafność wszystkich podniesionych w środku odwoławczym zarzutów. Wnosił on ponadto o zasądzenie na swoją rzecz od strony pozwanej kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy rozważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się uzasadniona jedynie w nieznacznej części.

Zauważyć należy, że chociaż skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., wskazując na niedostatecznie wszechstronną i wnikliwą ocenę dowodów, to jednak co do zasady nie kwestionował ustaleń faktycznych Sądu Rejonowego istotnych dla oceny stanu zdrowia powoda w okresie po wypadku, dokonanych
w oparciu o dowód z opinii (głównej i uzupełniającej) biegłego specjalisty z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii J. S., zaś jego argumentacja zmierzała
w zasadzie do podważenia oceny prawnej, przedstawionej przez Sąd I instancji,
a dotyczącej stopnia i rozmiarów krzywdy doznanej przez powoda i adekwatnego do niej zadośćuczynienia. Zarzuty te należy zatem rozpatrzeć łącznie z zarzutami dotyczącymi naruszenia przepisów prawa materialnego.

Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i uznał, iż ocena dowodów odpowiada kryteriom wskazanym w tym przepisie. Skarżący nie wykazał, aby Sąd I instancji uchybił podstawowym regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów oraz by naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Sąd Odwoławczy nie podzielił również zarzutu naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. W orzecznictwie przyjmuje się, że środek odwoławczy można jedynie wyjątkowo opierać na zarzucie naruszenia wskazanego przepisu, w sytuacji gdy uzasadnienie nie zawiera treści koniecznej do przeprowadzenia kontroli orzeczenia
w postępowaniu odwoławczym ( por. między innymi : wyroki Sądu Naj. : z dnia
6 dnia lipca 2011 roku , I CSK 67/11, Lex nr 970061, z dnia 15 lipca 2011 roku ,
I UK 325/10, Lex nr 949020 oraz z dnia 18 października 2011 roku , II UK 51/11, Lex nr 1110977 ) . Uzasadnienie zaskarżonego wyroku w części, w której Sąd Rejonowy odnosił się do kwoty odszkodowania z tytułu utraconych przez powoda zarobków wskutek niezdolności do pracy, istotnie jest lakoniczne i nie zostały w nim przedstawione wyliczenia, obrazujące sposób ustalenia przyznanej powodowi kwoty 9 606,73 zł. Sąd Rejonowy ograniczył się jedynie do wskazania okresu niezdolności powoda do pracy, jak też wysokości uzyskiwanego przed wypadkiem miesięcznego dochodu netto. Wśród dowodów, na których oparte zostały te ustalenia Sąd wymienił jednak takie dokumenty, jak: karta zasiłkowa i zaświadczenie wystawione przez (...), wyciągi z rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego. Sąd Okręgowy, bazując na wymienionych przez Sąd I instancji dowodach, które obrazowały zarówno wysokość uzyskiwanych przez powoda przed wypadkiem dochodów, jak też wysokość wypłaconych mu w okresie jego niezdolności do pracy zasiłków, miał możliwość skontrolowania prawidłowości dokonanego przez Sąd Rejonowy wyliczenia i uznał, że było ono poprawne. Szczegółowa analiza sposobu wyliczenia tego odszkodowania zostanie przedstawiona poniżej, na etapie oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego.

Reasumując tą część wywodów należy stwierdzić, że ustalenia faktyczne Sądu I instancji nie nasuwają zastrzeżeń, są one prawidłowe i dokonane w oparciu
o wszechstronnie oceniony przez Sąd materiał dowodowy. Sąd Odwoławczy podziela je w całości i przyjmuje za własne.

Kontrola instancyjna nie potwierdza również zarzutu naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów prawa materialnego, w tym w szczególności art. 445 k.p.c.

Należy zauważyć, że ustalenie, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia” należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. W judykaturze sądowej ugruntowany jest pogląd, iż korygowanie przez Sąd II instancji zasądzonego zadośćuczynienia może nastąpić tylko wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, to jest rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (tak SA w Lublinie
w wyroku z dnia 29 listopada 2011 roku , I ACa 540/11, Lex nr 1095800, zob. także: wyrok SA w Poznaniu z dnia 27 września 2012 roku , III APa 16/12, Lex nr 1223401 oraz wyrok SA w Krakowie z dnia 11 września 2012 roku , I ACa 773/12, Lex nr 1223210).

W judykaturze podnosi się przy tym, iż zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może zostać uwzględniony przez Sąd Odwoławczy jedynie
w sytuacji, gdyby doszło do rażącego naruszenia zasad ustalania wysokości takiego świadczenia. Pojęcie „sumy odpowiedniej”, użyte w art. 445 § 1 k.c. ma wprawdzie niedookreślony charakter, lecz w orzecznictwie sądowym wskazuje się, iż świadczenie to musi mieć charakter kompensacyjny, a więc musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną. Wysokość ta jednak nie może być nadmierna
w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach (tak Sąd Naj.
w wyroku z dnia 26 lutego 1962 roku , 4 CR 902/61, OSNCP z 1963 roku , Z. 5, poz. 107; w wyroku z dnia 24 czerwca 1965 roku , I PR 203/65, OSPiKA z 1966 roku, poz. 92; por. też wyrok Sądu Naj. dnia 22 marca 1978 roku , IV CR 79/78, LexPolonica nr 321721 i wyrok Sądu Naj. z dnia 14 stycznia 2011 roku , I PK 145/10, OSNP z 2012 roku , Z. 5-6 , poz. 66 ) .

W rozpatrywanym przypadku - wbrew twierdzeniom apelacji - brak jest podstaw do uznania, że ustalona przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia jest rażąco zawyżona. Sąd, opierając się na dokumentacji medycznej, a przede wszystkim na dowodach z opinii głównej i uzupełniającej biegłego z zakresu chirurgii , ortopedii
i traumatologii J. S. prawidłowo przyjął, że rozmiar krzywdy doznanej przez powoda był znaczny. Jak wynika z opinii biegłego, powód doznał na skutek wypadku licznych obrażeń w zakresie prawej kończyny dolnej, które zakwalifikowane zostały jako trwały 20 % uszczerbek na zdrowiu. Obrażenia te mają charakter trwały i mimo możliwości poprawy w wyniku rehabilitacji dysfunkcja ruchowa i statyczna stopy będzie utrzymywać się na stałe. W wyniku złamań w obrębie stawów stopy prawej doszło do powikłań w postaci zespołu Sudecka, a także do trwałej dysfunkcji
z przewlekłym zespołem bólowym. Następstwem obrażeń u powoda jest trwała dysfunkcja w stawach skokowych, która uniemożliwia powodowi uprawianie sportu (bieganie, dłuższe spacery, chodzenie po nierównościach), jak również w przyszłości następstwem tej dysfunkcji będą wcześniejsze i bardziej zaawansowane zmiany zwyrodnieniowe, niż spowodowane normalnym procesem biologicznym starzenia się organizmu. Biegły stwierdził, że rokowanie co do wyleczenia obrażeń jest niepomyślne, dysfunkcja jest trwała, a uzyskana poprawa nie przekroczy poziomu uzyskanego aktualnie. Biegły zaznaczył także, że powód nadal wymaga stosowania środków przeciwbólowych, rehabilitacji, jak też oszczędnego trybu życia. W opinii uzupełniającej biegły stwierdził wprost, że powód nigdy nie powróci do pełnej sprawności, a odpowiednie ćwiczenia i zabiegi pozwolą mu co najwyżej ograniczyć wcześniejsze wystąpienie zmian zwyrodnieniowych oraz usprawnić funkcję chodu
i siłę mięśniową kończyny dolnej prawej.

W ocenie Sądu Odwoławczego, wszystkie omówione przez biegłego następstwa wypadku, zwłaszcza te trwałe, które przejawiają się w ograniczeniu sprawności fizycznej powoda, prowadzą do wniosku, iż stopień krzywdy doznanej przez powoda był znaczny, a przyjęta przez Sąd I instancji kwota zadośćuczynienia nie jest rażąco zawyżona. Trzeba podkreślić, że stwierdzony procentowo uszczerbek na zdrowiu jest jedynie jednym z kryteriów branych pod uwagę przy ustalaniu przez Sąd zadośćuczynienia. O jego wysokości decyduje bowiem całokształt okoliczności, które rzutują na stopień cierpień fizycznych i psychicznych osoby poszkodowanej. Nie jest obojętne z punktu widzenia wysokości zadośćuczynienia, że powód jest osobą stosunkowo młodą ( w chwili wypadku miał 36 lat ) , jest on ojcem i mężem. Wypadek i jego dotkliwe następstwa zakłóciły jego funkcjonowanie zarówno
w rodzinie, jak też w zawodzie. Zakłócenie to nie ograniczało się jedynie do okresu leczenia i rehabilitacji, bowiem – jak stwierdził kategorycznie biegły – powód nigdy nie odzyska już dawnej sprawności. Rzutuje to z pewnością na ograniczenia
w wykonywaniu przez powoda pracy zarobkowej. Nigdy nie będzie on mógł podjąć pracy, która wymagałaby obciążania w nadmierny sposób prawej kończyny dolnej. Takie ograniczenie z pewnością w wydatny sposób ogranicza rozwój zawodowy powoda, nie będzie on mógł bowiem ze względów zdrowotnych skorzystać z takich ofert pracy, które są skierowane do osób w pełni sprawnych fizycznie. Bardzo dotkliwym dla powoda następstwem wypadku, które ujemnie wpływa na jego komfort życia, jest również z pewnością konieczność rezygnacji z uprawianych wcześniej sportów. Na trwałe zmniejszenie komfortu życia u powoda wpłynęła także konieczność podejmowania zajęć rehabilitacyjnych, doraźnego zażywania leków przeciwbólowych, a także dbania o wzmocnienie i kondycję mięśni w nodze w celu zapobieżenia przedwczesnym zmianom zwyrodnieniowym.

Wbrew zarzutom apelacyjnym, wyraźne ograniczenia w funkcjonowaniu powoda tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym, wynikają wprost z – niekwestionowanej przez stronę pozwaną – opinii biegłego specjalisty, stąd też chybiony jest zarzut, jakoby brak było podstaw do przyjęcia tak daleko idących następstw wypadku. Sam fakt, że powód powrócił do pracy i wykonuje ją, co z pewnością wymaga od niego dużego wysiłku, nie świadczy o tym, że stopień doznanej przez niego krzywdy jest mniejszy, od przyjętego przez Sąd Rejonowy.

Mając na uwadze wszystkie omówione wyżej względy Sąd uznał, że przyznane powodowi zadośćuczynienie nie było wygórowane, a przyznana mu kwota – razem
z poprzednio wypłaconym przez stronę pozwaną z tego tytułu świadczeniem – stanowić będzie dla niego odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do stopnia doznanej krzywdy, jak też do aktualnych stosunków majątkowych panujących
w społeczeństwie.

Sąd Odwoławczy podzielił natomiast zarzuty apelacji dotyczące prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w zakresie początkowego terminu naliczenia odsetek od zasądzonej na rzecz powoda kwoty zadośćuczynienia.

Sąd Odwoławczy - co do zasady - podziela prezentowany w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego i przyjęty za podstawę rozstrzygnięcia przez Sąd I instancji pogląd, iż zadośćuczynienie w rozmiarze, w jakim należy się ono poszkodowanemu w dniu, w którym dłużnik powinien je zapłacić, zgodnie z art. 455 k.c., powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia od tego dnia, a nie dopiero od daty jego zasądzenia (tak Sąd Naj. w wyrokach : z dnia: 10 lutego 2000 roku ,
II CKN 725/98, OSNC z 2000 roku , Z. 9, poz. 158, z dnia 8 sierpnia 2001 roku ,
I CKN 18/99, OSNC z 2002 roku , Z. 5, poz. 64, z dnia 30 stycznia 2004 roku , I CK 131/03, OSNC z 2005 roku , Z. 2, poz. 40).

Nie w każdej jednak sytuacji zaprezentowana zasada będzie miała zastosowanie przy zasądzaniu odsetek od ustalonej kwoty zadośćuczynienia .

W judykaturze wskazuje się , że o dacie początkowej świadczenia odsetkowego przy zasądzaniu zadośćuczynienia decyduje to, na jaką datę ukształtował się stan faktyczny będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia. O ile stan taki został ukształtowany w dacie wezwania do zapłaty, a co za tym idzie – wysokość zadośćuczynienia jest oceniana z odwołaniem się do tych okoliczności faktycznych, to odsetki należą się od daty wezwania do zapłaty. O ile jednak podstawą oceny są także okoliczności faktyczne, które miały miejsce pomiędzy datą wezwania do zapłaty a datą wyrokowania, to odsetki należą się od daty ustalenia wysokości zadośćuczynienia przez Sąd (por. wyrok SA w Krakowie
z dnia 30 listopada 2012 roku ., I ACa 1107/12, Lex nr 1280322 oraz wyrok SA
w Katowicach z dnia 29 lipca 2014 roku , I ACa 514/14 , Lex nr 1498927 ).

W rozpatrywanym przypadku rację ma strona skarżąca, że w dacie wydania
w toku postępowania likwidacyjnego decyzji, ustalającej wysokość zadośćuczynienia, nie zaistniały jeszcze wszystkie istotne dla oceny rozmiaru krzywdy powoda okoliczności . Jak bowiem wynika ze zgromadzonych dokumentów, u powoda dopiero w dniu 27 lipca 2012 roku rozpoznano objawy podostrego zespołu Sudecka w zakresie stopy prawej, co spowodowało jego ponowną hospitalizację, a później konieczność dalszego leczenia i rehabilitacji.

Sąd Rejonowy nieprawidłowo więc przyjął datę początkową, od której naliczane mają być odsetki od przyznanej kwoty zadośćuczynienia, wyprzedzającą jeszcze datę ukształtowania się stanu faktycznego, będącego podstawą oceny wysokości zadośćuczynienia. Niewątpliwie występujące u powoda w późniejszym okresie powikłania, skutkujące koniecznością leczenia i rehabilitacji były okolicznościami, rzutującymi na wysokość zadośćuczynienia.

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że odsetki od kwoty zadośćuczynienia należało przyznać dopiero od daty wydania wyroku przez Sąd I instancji, tj. od dnia 5 września 2014 roku .

Odnosząc się z kolei do zarzutu dotyczącego wyliczenia przez Sąd Rejonowy wysokości odszkodowania, przyznanego powodowi z tytułu utraconych zarobków, należy wskazać, że było ono prawidłowe.

Jak wynika z zaświadczenia o zatrudnieniu, wystawionego przez pracodawcę powoda (...) Sp. z o.o., w okresie poprzedzającym wypadek średnie wynagrodzenie miesięczne powoda z okresu ostatnich trzech miesięcy wynosiło 2.595,41 zł netto. W przeliczeniu więc na 9 pełnych miesięcy, w których trwała niezdolność powoda do pracy (od maja 2012 roku do stycznia 2013 roku ) dawało to kwotę 23.358,69 zł. Dodatkowo powód otrzymałby za 10 dni w miesiącu kwietniu kwotę 965,14 zł, a za 22 dni w miesiącu lutym 2013 roku kwotę 1.903,80 zł. Razem powód za powyższy okres, w którym trwała jego niezdolność do pracy otrzymałby więc kwotę 26.127,63 zł. Tymczasem, jak wynika z wystawionej przez (...) karty zasiłkowej (k. 71), za okres od dnia 20 kwietnia 2012 roku do dnia 22 lutego 2013 roku , powodowi wypłacono zasiłek chorobowy i rehabilitacyjny
w łącznej kwocie 16.969,61 zł. Różnica pomiędzy świadczeniem wypłaconym, a tym, które otrzymałby, gdyby był zdolny do pracy i otrzymywał normalne wynagrodzenie wynosiła więc 9.158,02 zł. Sąd Rejonowy przyjął zaś kwotę 9.600,73 zł, a więc
o około 442,71 zł wyższą, od wyliczonej wyżej.

Sąd Odwoławczy uznał jednak, że nie należało korygować przyjętej przez Sąd I instancji kwoty, bowiem jak wynika z przedstawionych do akt sprawy wyciągów
z rachunku bankowego powoda, pomimo że w zaświadczeniu określono średnie wynagrodzenie powoda na poziomie 2.595,41 zł, to pracodawca wypłacał mu wynagrodzenie wyższe. W okresie od marca do grudnia 2011 roku pracodawca łącznie przekazał na rachunek bankowy powoda kwotę 28.192,06 zł, co
w przeliczeniu na każdy miesiąc dawało kwoty po 2.819,20 zł. Tym samym należy przyjąć, że przyznana przez Sąd kwota 9.600,73 zł z pewnością nie przekracza wysokości zarobków, jakie powód mógłby uzyskać w okresie swojej niezdolności do pracy. Nie ma przy tym znaczenia, jakie dokładnie składniki składały się na wypłacaną przez pracodawcę kwotę wynagrodzenia. Jak wskazywał powód, do regularnej pensji doliczane były jeszcze przez jego pracodawcę pewne dodatki. Sumarycznie należało więc jako utracone zarobki uznać kwotę, jaką powód realnie mógłby uzyskać, gdyby świadczył normalnie pracę.

Kolejną kwestią wymagającą omówienia na gruncie zarzutów apelacyjnych, była zasadność ustalenia w zaskarżonym orzeczeniu odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za mogące wystąpić u powoda skutki wypadku.

Skarżący stanął na stanowisku, iż w okolicznościach rozpatrywanego przypadku brak było po stronie powoda interesu prawnego w dokonaniu takiego ustalenia, bowiem przepis art. 442 1 k.c. zabezpiecza jego interes prawny w zakresie możliwości dochodzenia odszkodowania za szkody na osobie w razie, gdyby takie ujawniły się u niego w przyszłości.

Z argumentacją strony pozwanej nie można się zgodzić.

Kwestią interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia zajmował się niejednokrotnie Sąd Najwyższy. W uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
z dnia 17 kwietnia 1970 roku (III CZP 34/69), stwierdzono, że w sprawie
o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, zasądzenie świadczenia odszkodowawczego nie wyłącza ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości
z tego samego zdarzenia. Dopuszczenie takiej możliwości było uzasadniane tym, iż łagodziło działanie ustawowej zasady, że roszczenie o naprawienie szkody, w tym także szkody na osobie, ulega przedawnieniu po upływie dziesięciu lat od zdarzenia wyrządzającego szkodę, niezależnie od tego, kiedy poszkodowany dowiedział się
o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia, a także eliminowało trudności dowodowe, mogące wystąpić w kolejnej sprawie z uwagi na upływ czasu.

Wprowadzenie do kodeksu cywilnego nowego uregulowania zawartego w art. 442 1 k.c. zrodziło pytanie o aktualność powyższego stanowiska. Nowo wprowadzona regulacja stanowiąc, iż przedawnienie roszczeń związanych ze szkodą na osobie, nie może skończyć się wcześniej, niż z upływem trzech lat od dnia,
w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia, wyeliminowała bowiem niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody przed ujawnieniem się tej szkody.

W uchwale z dnia 24 lutego 2009 roku ( III CZP 2/09, OSNC 2009/12/168, Biul. SN 2009/2/10, M. Prawn. 2009/17/951-952) Sąd Najwyższy odpowiedział na to pytanie pozytywnie. W uchwale tej znalazło się stwierdzenie, iż wprowadzenie uregulowania, że bieg terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie rozpoczyna się z chwilą dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie
i osobie zobowiązanej do jej naprawienia oznacza, że nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząca do powstania odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia. Drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może więc toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać
w przyszłości zwalnia powoda z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpatrywanej sprawy należy stwierdzić, iż powód w należyty sposób wykazał istnienie po swojej stronie interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość. Jak wynika ze zgromadzonych dowodów - przede wszystkim ze wzmiankowanych już wyżej opinii głównej i uzupełniającej biegłego specjalisty z zakresu chirurgii , ortopedii
i traumatologii - obrażenia występujące u powoda w następstwie wypadku mają charakter trwały i mimo możliwości poprawy w wyniku rehabilitacji dysfunkcja ruchowa i statyczna stopy będzie utrzymywać się na stałe. Następstwem tych obrażeń będą między innymi wcześniejsze i bardziej zaawansowane, niż spowodowane normalnym procesem biologicznym starzeniem się organizmu, zmiany zwyrodnieniowe, a powód będzie wymagał dalszej rehabilitacji i oszczędnego trybu życia. Obecnie nie są więc możliwe do przewidzenia wszystkie następstwa wypadku, jakie mogą ujawnić się u powoda, w szczególności nie da się przewidzieć, jak będą przebiegać zmiany zwyrodnieniowe stawów u powoda i jak przełoży się to na jego sprawność ruchową w przyszłości oraz zdolność do pracy.

W tych okolicznościach istniały zatem podstawy do ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej za dalsze, mogące wystąpić w przyszłości
u powoda skutki wypadku.

Sąd nie znalazł podstaw do zmiany rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów
w kierunku wnioskowanym przez stronę pozwaną i stosunkowego ich rozdzielenia stosownie do wyniku sprawy. Należy bowiem zauważyć, że powództwo zostało uwzględnione niemalże w całości, a zmiana rozstrzygnięcia obejmowała jedynie datę początkową, od której naliczone zostały odsetki od przyznanego powodowi zadośćuczynienia. Podkreślić przy tym trzeba, że odsetki nie są wliczane do wartości przedmiotu sporu. Strona pozwana jako przegrywająca powinna więc zwrócić
w całości koszty postępowania, poniesione przez powoda w I instancji.

To samo odnosi się również do kosztów postępowania odwoławczego, które zgodnie z art. 100 zd. 2 k.p.c. strona pozwana winna zwrócić swojemu przeciwnikowi procesowemu w pełnej wysokości.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji na podstawie art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c.