Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Pa 12/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lutego 2015r.

Sąd Okręgowy Wydział IV Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Zielonej Górze

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia SO Bogusław Łój spr

Sędziowie : Sędzia SO Hanna Rawska

Sędzia SO Katarzyna Kijowska

Protokolant : st.sek.sąd.R. Duchnicka - Tylutka

po rozpoznaniu w dniu 24 lutego 2015r.w Zielonej Górze

na rozprawie

sprawy z powództwa L. A.

przeciwko Ż. Miejskiemu Nr (...) w Z.

o przywrócenie do pracy

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Z.

z dnia 8.12.2014r. ( Sygn. akt IV P 1026/12 )

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 60 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą .

Sygn. akt IVPa 12/15

UZASADNIENIE

Powódka L. A. w pozwie skierowanym przeciwko Ż. Miejskiemu Nr (...) w Z. wniosła o przywrócenie jej do pracy u pozwanego na poprzednich warunkach oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego podnosząc, że pozwany bezpodstawnie rozwiązał z nią umowę o pracę bez wypowiedzenia z jej winy

W odpowiedzi na pozew pozwany Ż. Miejskiemu Nr (...) w Z. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na rzecz pozwanych kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pozwany podniósł, że przyczyną rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia było pozyskanie w sposób bezprawny informacji z ankiet wypełnionych przez pracowników pozwanego.

Wyrokiem z dnia 08.12.2014r. Sąd Rejonowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Z. uwzględnił powództwo i przywrócił powódkę do pracy w pozwanym na poprzednich warunkach pracy i płacy.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka L. A. była zatrudniona w Ż. Miejskim nr (...) w Z. od 01.09.1991 r. Z dniem 01.07.1998 r. powódka została powołana na stanowisko dyrektora żłobka, przy czym od dnia 01.09.2009 r. na czas nieokreślony.

W dniu 31.01.2012r. powódce zaproponowano nowe warunki pracy i płacy, w tym zatrudnienie na stanowisku starszej pielęgniarki na czas nieokreślony. W dniu 07.02.2012r. powódka złożyła pisemne oświadczenie o przyjęciu proponowanych warunków. Jednocześnie zwróciła się o powierzenie jej p.o. dyrektora Ż. Miejskiego Nr (...) w Z. na dotychczasowych warunkach płacowych oraz zawarcie umowy na czas nieokreślony.

Zarządzeniem z dnia 02.03.2012r. Prezydent Miasta Z. powierzył powódce pełnienie obowiązków dyrektora Ż. Miejskiego Nr (...) na okres od 01.03.2012 r. do czasu rozstrzygnięcia naboru na stanowisko dyrektora żłobka.

W dniu 29.08.2012 r. Prezydent Miasta Z. ogłosił informację o wynikach naboru na stanowisko dyrektora Ż. Miejskiego Nr (...). Wybrana została inna osoba – D. L..

W związku z zakończonym naborem zatrudnienie powódki na stanowisku dyrektora ustało z dniem 10.09.2014 r. Od tego czasu powódka pozostawała w zatrudnieniu na stanowisku starszej pielęgniarki.

Powódka pozwem z dnia 28.09.2012r. wniosła powództwo o przywrócenie jej do pracy na dotychczasowych warunkach tj. na stanowisko dyrektora.

Prawomocnym wyrokiem z dnia 03.07.2013r. w/w powództwo zostało oddalone.

Gabinet dyrektora znajduje się tam, gdzie pozostałe biura, na pierwszym piętrze budynku.

Do gabinetu dyrektora istniały trzy komplety kluczy, które posiadały L. A. jako dyrektor, A. W. - księgowa oraz A. P. (1) - intendentka.

W dniu, kiedy przyszła nowa dyrektor - D. L., klucze do gabinetu przekazała jej A. P. (1). W tym czasie w pracy powódka była nieobecna, przebywała na zwolnieniu lekarskim. W tej sytuacji powódka poprosiła A. P. (1), aby ta przekazała swoje klucze nowej dyrektor, by mogła dostać się do gabinetu.

D. L. po objęciu stanowiska nie zrobiła zebrania z pracownikami, na którym miałaby informować ich o jakiś nowych zasadach, które miałyby obowiązywać u pozwanego. Nie interesowała się tym, kto posiada klucze do gabinetu, ile jest kompletów tych kluczy.

A. W. w pierwszym dniu jej pracy poinformowała D. L., że posiada komplet kluczy do gabinetu dyrektora oraz uprzedziła, że czasami może zaistnieć potrzeba włączenia zasilania Internetu, które w tym gabinecie się znajduje, w związku z tym potrzebny jest dostęp do routera, może wejść do niego w czasie jej nieobecności.
D. L. nie poprosiła w/w o zwrot kluczy, nie zabroniła jej wchodzenia do gabinetu.

W dniu 17.09.2012r., po kilkudniowym zwolnieniu lekarskim powódka wróciła do pracy. Rozmawiała tego dnia z D. L. o nowym uposażeniu, przekazaniu protokolarnie dokumentacji. Nowa dyrektor poinformowała ją, że zrobią to w odpowiednim czasie. W trakcie tej rozmowy nowa dyrektor nie prosiła powódki o przekazanie kluczy, nie informowała, by miała ona zakaz korzystania z kluczy, czy wchodzenia do gabinetu.

Sieć komputerowa u pozwanego była skonfigurowana w oparciu o router WI-FI. U pozwanego czasami zdarzały się problemy z połączeniem internetowym, które zawieszało się. Wówczas zachodziła konieczność zrestartowania routera, co mogło nastąpić przez jego fizyczne odłączenie od zasilania na około 1-2 minuty i ponowne włączenie.

Router ten znajdował się w gabinecie dyrektora.

Ponieważ do niedawna gabinet dyrektora był stanowiskiem pracy powódki, znała ona doskonale problemy występujące z routerem, poproszona o pomoc, postanowiła pójść z A. W. sprawdzić, czy coś się nie rozłączyło. Ponieważ powódka miała przy sobie klucze do gabinetu, w związku z tym obie od razu poszły do gabinetu, weszły do niego, pozostawiając przy tym drzwi otwarte na oścież.

W gabinecie na stole, na fotelach, pozostawione były liczne, rozrzucone, dokumenty. A. W. przechodząc koło biurka przypadkowo zahaczyła o nie ciałem i zrzuciła jedną z leżących tam teczek, z której rozsypały się papiery. Pozbierała je powódka, położyła i na miejsce, router został zrestartowany. Zbierając te dokumenty, powódka pobieżnie zauważyła, że są to jakieś anonimowe ankiety.

W tym czasie intendentka A. P. (1) chcąc wyjaśnić rozbieżności co do wpłat rodziców, zaczęła szukać A. W.. Widząc otwarte na oścież drzwi gabinetu dyrektora, weszła tam. Otwarte drzwi gabinetu dyrektora nie były niczym nowym. Nie było w tym nic dziwnego, drzwi gabinetu pozostawały otwarte od zawsze, w czasach kiedy dyrektorem była powódka. Również nowa dyrektor D. L., kiedy była obecna w pracy nie zawsze zamykała drzwi.
A. P. (2) po wejściu do gabinetu zobaczyła powódkę oraz A. W., które robiły coś przy routerze internetowym, schylały się nad nim.

Powódka i A. W. nie wzięły z gabinetu żadnych dokumentów, nie kserowały ich. Po zrestartowaniu routera, sprawdzeniu połączenia na pasku zadań w komputerze, wyszły z pokoju i każda z nich wróciła na swoje stanowisko pracy.

Do przekazywania składek na ubezpieczenia społeczne korzysta się z programów, które wymagają połączenia z Internetem. Faktury przelewowe opłacane są poprzez system bankowy, do czego potrzebny jest Internet. Z Internetu korzysta się nie tylko na koniec miesiąca, ale też przez cały miesiąc. Jako jednostka budżetowa pozwany musi przestrzegać terminów płatności. Sprawozdania z działalności finansowej mogą być przekazywane do Urzędu Miasta e-mailem.

Po kilku dniach D. L. zarzuciła powódce, że włamała się do jej gabinetu. Powódka poinformowała ją, że była w gabinecie z A. W., a powodem wejścia było uruchomienie Internetu przez zrestartowanie routera. Powiedziała też, że przejrzała kilka ankiet, podnosząc je, gdyż spadły na podłogę. D. L. była tym oburzona, powiedziała powódce, że ankiety należą do niej i powódka nie miała prawa do nich zaglądać. Przedstawiła powódce pismo, w który napisane było, że powódka włamała się do gabinetu i kserowała ankiety. Powódka odmówiła podpisania tego pisma, dodatkowo mówiąc, że nic nie kserowała.

W dniu 12.10.2012r. powódka L. A. otrzymała od pracodawcy pismo rozwiązujące z nią umowę o pracę z dniem 17.10.2012r., na podstawie art. 52 § 1 pkt. 1 i 2 kp. Jako przyczyny rozwiązania umowy pracę w tym trybie pozwany podał:

1) popełnienie w czasie trwania umowy o pracę oczywistego przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnienie jej na zajmowanym stanowisku, czego skutkiem jest również całkowita utrata zaufania przez pracodawcę w stosunku do powódki - w dniu 18.09.2012r. powódka włamała się do gabinetu dyrektora Ż. Miejskiego nr (...) w Z. dokonując przeczytania anonimowych ankiet przeprowadzonych przez Dyrekcję wśród pracowników;

2) ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych jak również poszanowanie godności i innych dóbr osobistych pracodawcy i pozostałych pracowników (o czym mowa w art. 11 kp) poprzez świadome i celowe pozyskanie w sposób bezprawny informacji poufnych wynikających z anonimowych ankiet w celu udostępnienia ich osobom trzecim wbrew woli pracodawcy, w sytuacji gdy informacje te nie były przeznaczone do upublicznienia, jak również ujawnienia pracownikom”

W dniu 19.09.2012r. D. L. złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, wskazując, że otrzymała informacje od pracownika, że powódka wraz z dwiema innymi osobami weszła do jej gabinetu, gdzie dokonała przeglądu ankiet i zrobiła ich kserokopie oraz, że ankiety były anonimowe, przygotowane rzez nią miały pomóc w ocenie oczekiwań, spostrzeżeń, oraz relacji podległych pracowników do nowego dyrektora.

Postanowieniem z dnia 25.10.2012r. postępowanie w sprawie o to, że: "w dniu 18.09.2012r. w Z. w Ż. Miejskim Nr (...) przy ul. (...) pracownice żłobka L. A., A. W. i A. P. (1) za pomocą oryginalnego klucza dostały się do pokoju dyrektora, po czym zabrały z niego anonimowe ankiety, które następnie skserowały i zachowały dla siebie, czym uzyskały dostęp do informacji dla nich nie przeznaczonych, czym działały na szkodę dyrektora placówki D. L., tj. o czyn z art. 267 § 1 kk" - prawomocnie zostało umorzone z tego powodu, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Postanowienie to nie zostało zaskarżone przez D. L..

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowym, uznał powództwo za uzasadnione w całości.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

W ocenie Sądu Rejonowego, mając na uwadze całokształt okoliczności niniejszej sprawy, zebrany materiał dowodowy, zachowania powódki w spornym dniu nie można uznać za takie, które dawałoby pracodawcy podstawę do rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika, a więc do sięgnięcia do najbardziej radykalnego sposobu zakończenia pracy z pracownikiem.

Pozwany jako przyczyny rozwiązania stosunku pracy z powódką powołał dwie podstawy prawne - art. 52 § 1 pkt 2 kp oraz § 1 pkt 1 kp. W odniesieniu do pierwszego z w/w przepisów wskazał na :

1) „popełnienie w czasie trwania umowy o pracę oczywistego przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnienie jej na zajmowanym stanowisku, czego skutkiem jest również całkowita utrata zaufania przez pracodawcę w stosunku do powódki - w dniu 18.09.2012r. powódka włamała się do gabinetu dyrektora Ż. Miejskiego nr (...) w Z. dokonując przeczytania anonimowych ankiet przeprowadzonych przez Dyrekcję wśród pracowników”;

W odniesieniu do drugiego z powołanych przepisów wskazał na:

2) „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych jak również poszanowanie godności i innych dóbr osobistych pracodawcy i pozostałych pracowników (o czym mowa w art. 11 kp) poprzez świadome i celowe pozyskanie w sposób bezprawny informacji poufnych wynikających z anonimowych ankiet w celu udostępnienia ich osobom trzecim wbrew woli pracodawcy, w sytuacji gdy informacje te nie były przeznaczone do upublicznienia, jak również ujawnienia pracownikom” .

W ocenie Sądu Rejonowego żadna z tych przyczyn nie okazała się zasadna.

Jeżeli chodzi o pierwszą z nich, to wskazać należy, że zgodnie z treścią art. 52 § 1 pkt 2 kp nie każdy czyn pracownika uzasadnia sięgnięcie przez pracodawcę po rozwiązanie stosunku pracy w tym trybie. Uzasadnia je tylko taki czyn, który:

- jest przestępstwem ( a nie wykroczeniem)
- przestępstwo został popełnione w czasie trwania umowy o pracę,
- przestępstwo uniemożliwia zatrudnienie pracownika na zajmowanym stanowisku,
- przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem

Przy tym przesłanki te muszą wystąpić łącznie.

Przy tym sama oczywistość popełnienia przestępstwa nie jest wystarczająca dla spełnienia przesłanek z powołanego przepisu, istotnym jest przy tym, by okoliczności towarzyszące działaniu przestępczemu, np. pobudki sprawcy, sposób dokonywania przestępstwa, jak również rodzaj naruszonego dobra, winny uniemożliwiać dalsze zatrudnianie pracownika na dotychczasowym stanowisku.

W przedmiotowej sprawie, w ocenie Sądu Rejonowego przesłanki te nie zostały spełnione.


Po pierwsze nie można mówić o "oczywistości" popełnienia przestępstwa przez powódkę. Co więcej, nie można w ogóle stwierdzić by popełniła ona przestępstwo.

Strona pozwana dla uzasadnienia tego zarzutu powołała się na „włamanie”, którego miałaby dokonać powódka w dniu 18.09.2012 r. Tymczasem z przeprowadzonych dowodów wynika, że w okolicznościach niniejszej sprawy nie można mówić o czynie, który stanowiłby "włamanie". Nie kwestionowanym jest, że powódka weszła do gabinetu dyrektor D. L., jak również, że uczyniła to za pomocą oryginalnego klucza, który to klucz prawnie posiadała.

Chybione jest powoływanie się przez stronę pozwaną, że nie było potrzeby korzystania z Internetu w tamtym momencie przez A. W.. Nie wskazują na to przedłożone przez stronę pozwaną wydruki z konta oraz zestawienie z poczty e-mail. Słusznie podniosła powódka, że przecież oprócz rachunku bankowego, którego wyciąg (i to częściowy) został przedłożony przez pozwanego, pozwany posiada jeszcze dwa inne rachunki - jeden, na którym operacje wykonywane są prawie codziennie - wpływają na nie opłaty za żłobek od rodziców oraz rachunek ZFŚS w Ż. Miejskim Nr (...). Pozwany powyższemu nie zaprzeczył, a zatem Sąd uznał ten fakt za przyznany.

W tym stanie rzeczy oczywistym jest, że wejście w/w do gabinetu, w tym celu na który wskazywały zgodnie powódka i A. W., nie można uznać za „włamanie”. Samo pojęcie „włamania” nie jest znane prawu karnemu. Konieczne jest powiązania takiego zachowania z innymi, kierunkowymi, działaniami. Ich zachowanie nie stanowiło też przestępstwa kradzieży z włamaniem stypizowanego w art. 279 § 1 kk. Podkreślenia wymaga, że jest to przestępstwo umyślne, które można popełnić jedynie w zamiarze bezpośrednim kierunkowym. Sprawca musi więc działać w celu przywłaszczenia przedmiotu zaboru, a ponieważ włamanie stanowi środek prowadzący do tego celu, musi także być objęte zamiarem bezpośrednim. Pozwany tego nie wykazał. Takiego zachowania w działaniu powódki w okolicznościach niniejszej sprawy nie sposób się dopatrzyć.

Podnieść też trzeba, ze na skutek zawiadomienia złożonego przez D. L., prowadzone było postępowanie karne. Z akt dochodzenia wynika, że dotyczyło ono czynu z art. 267 § 1 kk (" kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie..."). Przy tym po pierwsze - dla jego popełnienia również konieczne jest działanie umyślne, którego można dopuścić się jedynie z zamiarem bezpośrednim, co wynika ze sposobu ujęcia znamion wykonawczych ("otwiera", "podłącza się", "przełamuje", "omija"). W ocenie Sadu I instancji oczywistym jest, że żaden ze sposobów działania wymienionych w tym przepisie nie zaistniał w niniejszej spawie.
Podkreślenia przede wszystkim wymaga, że prawomocnym postanowieniem (którego strona pozwana nie zaskarżyła), postępowanie to (prowadzone w "sprawie", a zatem nie przeciwko konkretnym osobom) zostało umorzone z uwagi na stwierdzenie, że czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego.

Reasumując, strona pozwana nie dość, że nie wykazała, by powódka popełniła przestępstwo o "oczywistym" charakterze, to przede wszystkim w ogóle nie wykazała by działanie powódki stanowiło czyn, który można by zakwalifikować jako przestępstwo.

Nie potwierdziły się zarzuty pozwanego, jakoby powódka miała kserować anonimowe ankiety. Zauważyć trzeba, że taki zarzut "kserowania" nie znalazł się w piśmie rozwiązującym z powódka umowę o pracę. Zarzucono w nim powódce, że włamała się do gabinetu dokonując "przeczytania" anonimowych ankiet, a w dalszej części " świadome i celowe pozyskanie w sposób bezprawny informacji poufnych wynikających z w/w ankiet w celu udostępnienia ich osobom trzecim".

Niezrozumiałym jest w ocenie Sądu Rejonowego, dlaczego powódka miałaby czynić zawansowane starania, na jakie wskazuje strona pozwana, po to by przeczytać jakieś anonimowe ankiety, a tym bardziej by je kserować czy udostępnić osobom trzecim - nieokreślonym, bo pozwany nie wykazał jakie to miałby być osoby i po co powódka miałaby to robić. Nielogicznym jest, aby powódka miałaby podejmować skomplikowane starania, na jakie wskazuje pozwany, a także gdyby chciała zachować to wszystko w tajemnicy, to po co miałaby zostawiać drzwi otwarte na oścież, angażować „do pilnowania” osoby dodatkowe - np. R. D., z którym nie miała koleżeńskich relacji, ale jedynie formalne relacje służbowe, tylko po to aby dotrzeć do ankiet i to anonimowych, dotyczących oceny oczekiwań pracowników, spostrzeżeń, oraz relacji podległych pracowników do nowego dyrektora.

Przy tym należy pamiętać, że granice rozpoznania sporu wyznaczają granice przyczyn sformułowanych w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę.

Niezależnie od powyższego, podkreślenia w tym miejscu również wymaga, że zgodnie z art. 52 § 1 pkt 1 kp tylko naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i to w stopniu co najmniej rażącego niedbalstwa, uzasadnia sięgniecie przez pracodawcę po ten najbardziej radykalny sposób rozwiązania umowy o pracę. Strona pozwana wskazała, że podstawowy obowiązek pracowniczy, który miałaby powódka naruszyć to " poszanowanie godności i innych dóbr osobistych pracodawcy i pozostałych pracowników", jednakże w ocenie Sadu, przy uwzględnieniu okoliczności niniejszej sprawy, a także faktu, że owe sporne ankiety były anonimowe, nie sposób podzielić stanowiska strony pozwanej.
Z kolei w piśmie z dnia 06.03.2014r. pozwany wskazał, że podstawowym obowiązkiem, który powódka naruszyła było: dbanie o dobro zakładu pracy, ochrona jego mienia, zachowanie w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Także i to należy uznać za chybione. W ocenie Sądu zachowanie powódki nie stanowiło naruszenia - i to w sposób ciężki - obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, pozwany nie wykazał również, by powódka dopuściła się uchybień w zakresie ochrony mienia pracodawcy czy też nie zachowała informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę.

W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje, że ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych zachodzi wówczas, gdy działanie lub zaniechanie pracownika cechuje wina umyślna lub rażące niedbalstwo (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2.06.1997 r. (I PKN 193/97, OSN 1998, Nr 9, poz. 269).

Stosowanie tego trybu rozwiązania uzasadnia tylko ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. Ustawodawca nie sprecyzował w Kodeksie pracy tego pojęcia, jednakże w orzecznictwie i doktrynie uznaje się, że przy ustaleniu ciężkości ich naruszenia winien być brany pod uwagę stopień winy pracownika, intensywność i jej nasilenie (umyślność lub rażące niedbalstwo - wyr. SN z 21.07.1999 r., I PKN 169/99, OSNAP 2000/20/746), intencje pracownika, pobudki jego działania. Nie bez znaczenia przy ocenie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych jest cel, do którego zmierza pracownik swoim działaniem (por. wyr. SN z 01.12.1998 r., I PKN 329/98, OSNAP 2000/2/49), towarzyszące temu inne okoliczności, zwłaszcza stan świadomości i woli pracownika (wyr. SN z 01.10.1997 r., I PKN 300/97, OSNAP 1998/14/424). Czyn pracownika jest wtedy bezprawny, gdy jest sprzeczny z jego obowiązkami wynikającymi ze stosunku pracy, natomiast winę można przypisać pracownikowi wówczas, gdy jego stosunek psychiczny do czynu (stanowiącego działanie lub zaniedbanie) jest świadomy, a ponadto gdy pracownik, mając świadomość szkodliwości skutku swego postępowania, celowo do niego zmierza lub co najmniej na skutek ów się godzi. Mówiąc inaczej, warunkiem zwolnienia pracownika z pracy w omawiany sposób jest jego wina umyślna, zaś naruszenie obowiązków musi mieć charakter " ciężkiego naruszenia" (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 20.05.1998 r., I PKN 135/98, OSNAP 1999/11/361, LEX nr 36230; wyrok SN z 19.08.1999 r., I PKN 188/1999, LEX nr 43660; wyrok SN z 15.04.1999 r., I PKN 12/99, OSNAP 2000/12/467; wyrok SN z 23.09.1997 r., I PKN 274/97, OSNAP 1998/13/396). Przyczyną rozwiązania umowy o pracę na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 KP mogą być tylko szczególnego rodzaju, zawinione uchybienia pracownicze, które spowodowały zagrożenie interesów lub istotną szkodę w mieniu pracodawcy (wyrok z dnia 23 września 1997r., I PKN 274/97, OSNP 1998/13/396, LEX nr 32888).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy Sąd Rejonowy podniósł, iż rozwiązanie z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia było nieuzasadnione. Okoliczności niniejszej sprawy nie dają bowiem również podstaw do postawienia powódce zarzutu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, o treści, jaka została wyartykułowana w pkt 2 pisma z dnia 12.09.2012r.

Zgodnie z art. 56 § 1 kp pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę w tym trybie, przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach albo o odszkodowanie i zgodnie z żądaniem powódki Sąd Rejonowy orzekł.

Sąd nie znalazł podstaw do zastosowania przepisu art. 45 § 2 kp (w zw. z art. 56 § 2 kp). Zgodnie z art. 56 § 2 kp przepisy art. 45 § 2 i 3 stosuje się odpowiednio. W myśl art. 45 § 2 kp Sąd pracy może nie uwzględnić żądania pracownika uznania wypowiedzenia za bezskuteczne lub przywrócenia do pracy, jeżeli ustali, że uwzględnienie takiego żądania jest niemożliwe lub niecelowe; w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu.

W myśl art. 45 § 3 kp przepisu § 2 nie stosuje się do pracowników, o których mowa w art. 39 i 177, oraz w przepisach szczególnych dotyczących ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę, chyba że uwzględnienie żądania pracownika przywrócenia do pracy jest niemożliwe z przyczyn określonych w art. 41 1 , w takim przypadku sąd pracy orzeka o odszkodowaniu.

Słusznie podkreśliła strona powodowa, iż przepis art. 45 § 2 kp nie mógł mieć w niniejszej sprawie zastosowania, a to z uwagi na fakt, że nie kwestionowanym było, że powódka w dacie wręczenia jej oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę była osobą, której dotyczyła ochrona z art. 39 kp. Zgodnie z tym przepisem pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku.

W tej sytuacji, zgodnie z dyspozycją art. 45 § 3 kp wykluczone było zastosowanie przepisu art. 45 § 2 kp.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany i zaskarżając wyrok w całości wniósł o jego zmianę i oddalenie powództwa ewentualnie o uwzględnienie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Skarżący zarzucił wyrokowi:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na niewłaściwym założeniu, że jedynym celem, dla którego powódka L. A. wraz z A. W. weszły do gabinetu Dyrektora była potrzeba zrestartowania routera, tak by móc korzystać z Internetu, podczas gdy powódka przyznała, że weszła do gabinetu w celu zabrania swoich rzeczy osobistych, jak również, że przeczytała dokumenty znajdujące się na biurku Dyrektor D. L. w postaci ankiet, które wypełniali pracownicy Ż. na prośbę Dyrektor;

2.  naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną, w miejsce swobodnej, ocenę dowodów i przyjęcie, że powódka nie mogła poinformować dyrektor Ż. o konieczności wejścia do jej gabinetu, ponieważ D. L. była w tym czasie nieobecna i pozostawała poza placówką w sytuacji, gdy istniała możliwość telefonicznego kontaktu z powódką;

3.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów poprzez przyjęcie, że nie wyrażenie wprost przez D. L. zakazu wejścia, czy też nie zabranie od powódki kluczy od swojego gabinetu stanowiło dorozumiane przyzwolenie na wejście do w/w gabinetu pod jej nieobecność, podczas gdy jest rzeczą oczywistą, że samo posiadanie kluczy od pokoju Dyrektor nie uprawniało jeszcze powódki do samowolnego do niego wejścia w jakimkolwiek celu;

4.  naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie wiarygodności i mocy dowodowej zeznań świadka R. D. (2), w sytuacji gdy świadek ten logicznie wyjaśnił przyczyny, dla których składał zeznania o danej treści oraz danie wiary w całości zeznaniom powódki oraz świadka A. W., podczas gdy miały one z racji choćby stawianych im w postępowaniu karnym zarzutów niewątpliwy interes w składaniu zeznań o przychylnej dla nich treści;

5.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy poprzez przyjęcie, że zachowanie powódki nie potwierdza zasadności zarzutu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, podczas gdy powódka sama przyznała, że podczas pobytu w gabinecie D. L., pod jej nieobecność, pozyskała informacje poufne wynikające z anonimowych ankiet;

6.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 477 E k.p.c. w zw. z art. 56 § 2 i art. 45 § 2 i 3 oraz art. 8 k.p. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że powódce przysługuje roszczenie o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach w sytuacji, gdy sprzeciwiają się temu zasady współżycia społecznego.

Powódka wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna, jako że chybione okazały się wszystkie podniesione w niej zarzuty.

Analizując zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, należy zważyć, że Sąd Rejonowy wszechstronnie przeprowadził prawidłowe i wystarczające dla rozstrzygnięcia postępowanie dowodowe oraz ustalił szczegółowy stan faktyczny. Zauważyć ponadto należy, że Sąd Rejonowy w sposób szczegółowy i obszerny uzasadnił swoje stanowisko wyrażone w zaskarżonym wyroku.

Sąd II instancji w pełni podziela ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji, przyjmując je za integralną część swojego uzasadnienia.

Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. Sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Kontrola instancyjna nie daje podstaw do stwierdzenia nieważności w niniejszej sprawie. Tym samym dalszy zakres kognicji Sądu odwoławczego wyznacza treść orzeczenia i zakres zarzutów podniesionych w apelacji.

Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału”, a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez Sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy, jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

Strona procesowa chcąca podważyć sędziowską ocenę dowodów nie może ograniczyć się do przedstawienia własnych argumentów. Strona ta nie może się również ograniczyć do stwierdzenia, że Sąd I instancji dokonał wadliwych ustaleń faktycznych (w jej ocenie) jak również wskazaniu faktów, które - w ocenie tej strony procesowej odpowiadają rzeczywistości. Tak skonstruowana argumentacja stanowić będzie zawsze zwykłą polemikę ze stanowiskiem Sądu orzekającego w danej sprawie.

Aby postawić skuteczny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy wskazać na konkretny błąd Sądu orzekającego w logicznym rozumowaniu, wnioskowaniu według zasad doświadczenia życiowego lub wskazać na dowody bezzasadnie pomięte przez Sąd, których prawidłowa ocena prowadziłaby do wniosków całkowicie odmiennych niż wyrażone w zaskarżonym orzeczeniu i jego uzasadnieniu.

Sąd orzekający wywiódł na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prawidłowe i logiczne wnioski. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera obszerny wywód dotyczący motywów, którymi kierował się Sąd orzekający.

Niezależnie od powyższego należy zauważyć, że sformułowana przez pozwanego pracodawcę zarzuty odnośnie zaskarżonego rozstrzygnięcia nie odnoszą się do wskazanych przez pozwanego w piśmie rozwiązującym stosunek pracy z powódką.

Wskazują one na niewłaściwe ustalenie stanu faktycznego w zakresie poszczególnych elementów zdarzeń, pomijając treść stawianych powódce zarzutów. Prawidłowo Sąd Rejonowy podniósł, że zachowanie powódki będące przyczyną rozwiązania z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia nie stanowiła ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, a więc nie mogło stanowić przyczyny rozwiązania z powódką umowy o pracę bez wypowiedzenia z jej winy.

Sąd Rejonowy ustalając w tym zakresie stan faktyczny sprawy w sposób jasny i logiczny ustalił, że okoliczności przedstawione przez pozwanego nie zostały przez niego udowodnione.

Żadnych wątpliwości nie budzin również stwierdzenie Sądu Rejonowego co do bezpodstawności kolejnego zarzutu postawionego powódce w piśmie rozwiązującym umowę o pracę. Zrzut popełnienia przestępstwa i to przestępstwa oczywistego w sytuacji gdy prawomocnie przesądzono w postanowieniu umarzającym postępowanie stwierdzono, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

Nietrafny jest również zarzut pozwanego naruszenia przez Sąd I instancji zasad współżycia społecznego poprzez przywrócenie powódki do pracy.

Skarżący widzi naruszenie art. 8 kp w tym, że powódka w sposób ciężki naruszyła podstawowe obowiązki pracownicze, co pozostaje w sprzeczności z prawidłowymi w tym względzie ustaleniami Sądu I instancji.

Biorąc pod uwagę powyższe zważenia należało na mocy art. 385 kpc orzec jak w wyroku.