Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CK 627/04
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 sierpnia 2005 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Gerard Bieniek (przewodniczący)
SSN Irena Gromska-Szuster
SSN Maria Grzelka (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa R. K.
przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie X. w K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 4 sierpnia 2005 r., kasacji powoda
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 21 lipca 2004 r., sygn. akt I ACa (…),
oddala kasację.
Uzasadnienie
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda od wyroku Sądu
Okręgowego w K. z dnia 24 marca 2004 r., mocą którego oddalone zostało powództwo
o zadośćuczynienie i rentę w związku z zakażeniem powoda wirusem żółtaczki typu „C”.
Za ustalony uznał Sąd Apelacyjny następujący stan faktyczny.
Powód jako dziecko był wielokrotnie hospitalizowany, w tym – w latach 1986 i
1987 przebył dwie rozległe operacje, w trakcie których przetaczano mu krew i podawano
leki oraz inne płyny w kroplówkach. W roku 2002 rozpoznano u powoda zakażenie
2
wirusem żółtaczkowym typu „C”, który do 1989 roku nie był rozpoznany ani do tego
czasu nie była znana choroba – żółtaczka typu „C” jako wyodrębniona jednostka
chorobowa, a w Polsce testy na obecność w/w wirusa pojawiły się dopiero w 1991 roku.
Leczenie powoda nie przyniosło pożądanych rezultatów, ponieważ organizm nie
wyeliminował wirusa. Obecnie u powoda stwierdza się 30 – 35% utrwalonego
uszczerbku na zdrowiu w związku z zakażeniem wirusem „C”. Jest bardzo
prawdopodobne, że do zakażenia doszło w trakcie jednej z operacji w latach 1986 –
1987, jednakże ani lekarzom ani pozostałemu personelowi medycznemu Szpitala
Dziecięcego w K. nie można przypisać winy ani bezprawności działania rozumianej jako
zachowania sprzecznego z obowiązującym porządkiem, ponieważ – wobec braku
rozeznania co do istnienia żółtaczki typu „C” – nie można było w żaden sposób zapobiec
zakażeniu powoda.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, roszczenia odszkodowawcze powoda mogłyby
podlegać ewentualnemu uwzględnieniu na zasadach przewidzianych w art. 419 k.c.,
gdyby nie przedawnienie przewidziane w art. 442 § 1 k.c., na które strona pozwana
powołała się skutecznie. W związku z zarzutem apelacji, że wyrok Sądu pierwszej
instancji narusza art. 5 k.c., Sąd Apelacyjny rozważał, czy podniesienie zarzutu
przedawnienia nie było w okolicznościach rozpoznawanej sprawy sprzeczne z zasadami
współżycia społecznego i jako nadużycie prawa nie powinno być pominięte. W tym
zakresie stwierdził, że wyjątkowy charakter normy art. 5 k.c., przełamującej zasadę, że z
ochrony prawnej korzysta także ten, kto powołuje się na prawną instytucję
przedawnienia, wymaga wyjątkowych okoliczności, tj. rażących i nieakceptowalnych ze
względów aksjologicznych, ewentualnie – teleologicznych, które mogłyby przemawiać
przeciwko idei pewności stosunków prawnych, patronującej instytucji przedawnia.
Wskazał, że wobec niemożności przypisania personelowi leczącemu powoda żadnych
zaniedbań ani w zakresie diagnostyki ani terapii nie sposób uznać, iżby z tego względu
podniesienie przez pozwanego zarzutu przedawnienia mogło być ocenione jako
nadużywanie przez niego prawa. Ponadto, Sąd Apelacyjny powołał się na niemożność
pominięcia upływu okresu przedawnienia z uwagi na znaczne, bo wynoszące 15 lat od
daty zdarzenia wywołującego szkodę, dochodzenie roszczenia, które – gdyby je
usprawiedliwić – podważyłoby zasadę pewności obrotu prawnego której nie może
zrównoważyć prawo powoda do poszukiwania ochrony prawnej. Zdaniem Sądu
Apelacyjnego, za odmiennym stanowiskiem w rozpoznawanej sprawie nie przemawiał
pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 8 listopada 2002 r. III CKN
3
1115/00 (nie publ. LEX nr 75288), że kolizję wartości przejawiającej się w pewności
stosunków prawnych, chronionej instytucją przedawnienia, oraz wartości, jaką stanowi
prawo pokrzywdzonego do uzyskania ochrony prawnej naruszonego dobra, można w
wyjątkowych wypadkach rozwiązywać przy pomocy klauzuli zawartej w art. 5 k.c. na
korzyść przewagi tej ostatniej wartości. Pogląd powyższy został wyrażony w stanie
faktycznym obejmującym zawiniony brak rzetelnej informacji ze strony służb
medycznych o stanie zdrowia małoletniego dziecka, w imieniu którego rodzice, po
upływie terminu przedawnienia, dochodzili odpowiednich roszczeń co – według oceny
Sądu Apelacyjnego - usprawiedliwiało opóźnienie w zachowaniu wymaganego terminu z
przyczyn dotyczących strony pozwanej i uzasadniało przyjęcie „wyjątkowości” zaistniałej
sytuacji.
W kasacji, powód zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie prawa
materialnego – art. 5 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie tego przepisu. Podniósł, że
istnieje potrzeba ujednolicenia wykładni i stosowania konstrukcji nadużycia prawa w
orzecznictwie sądów powszechnych w przypadkach, gdy z uwagi na bezobjawowy
rozwój choroby przez okres ponad 10 lat dochodzi do zgłaszania odpowiednich
roszczeń w terminie spóźnionym, a sądy rozbieżnie oceniają – z punktu widzenia
zastosowania art. 5 k.c. – zasadność podnoszonego zarzutu przedawnienia. Wskazał,
że fakt przekroczenia terminu z art. 442 § 1 k.c. zd. drugie był od powoda całkowicie
niezależny, ponieważ do 2002 roku powód nie wiedział, że został zakażony wirusem
wywołującym nieuleczalną chorobę, w szczególności, nie był informowany o tego
rodzaju swoim stanie zdrowia. Skarżący zarzucił, że, wbrew stanowisku Sądu, w
rozpoznawanym stanie faktycznym wystąpiły nadzwyczajne okoliczności nakazujące
nieuwzględnienie upływu okresu przedawnienia, a to – charakter roszczenia związanego
z chorobą, która wywołała ciężki rozstrój zdrowia, fakt, że przez znaczny czas w okresie
biegu przedawnienia wirus nie był rozpoznany oraz konieczność usprawiedliwienia
powoda w opóźnieniu dochodzenia roszczenia. Akcentował, że do powstania zakażenia
doprowadziły działania personelu medycznego pozwanego i że nawet, jeśli nie można
przypisać mu winy, to uniknięcie odpowiedzialności w sytuacji, gdy powód nie powinien
ponosić negatywnych konsekwencji tego, iż jego choroba przez ponad 10 lat nie dawała
objawów, stoi w sprzeczności z poczuciem społecznej sprawiedliwości. Nie zgodził się z
argumentem Sądu Apelacyjnego, że niczego nie można zarzucić personelowi
medycznemu leczącemu powoda. Stwierdził, że w 1999 roku, po tym jak zgłosił się do
Poradni Rejonowej, lekarze nie zlecili mu badań na obecność anty - HCV mimo
4
pierwszych dolegliwości, a w okresie po operacji nie wykonano żadnych prób
wątrobowych, które mogłyby potwierdzić fakt zakażenia. Z powołaniem się na powyższe
powód w kasacji wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Za utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego należy uznać pogląd, że po
zmianie art. 117 k.c., w wyniku ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy –
Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 55, poz. 321), dopuszczalne jest nieuwzględnienie upływu
terminu przedawnienia dochodzenia roszczeń, jeżeli korzystanie przez stronę pozwaną
z przedawnienia kłóciłoby się z zasadami współżycia społecznego. Również wielokrotnie
akcentowane było stanowisko, że nieuwzględnienie przedawnienia może mieć miejsce
w wyjątkowo rażących i rzadkich okolicznościach ponieważ tylko nadzwyczajne sytuacje
mogą usprawiedliwiać obalenie domniemania działania zgodnego z zasadami
współżycia w przypadku, gdy działanie podjęte przez pozwanego (korzystanie z zarzutu
przedawnienia) jest zgodne z prawem (por. wyrok SN z dnia 26 stycznia 2000 r.. III CKN
566/98 nie publ. LEX nr 52773, wyrok SN z dnia 22 listopada 2000 r. II CKN 1354/00 –
nie publ. LEX nr 51966, wyrok SN z dnia 16 stycznia 2001 r. II CKN 349/00- nie publ.
LEX nr 52690, uzasadnienie wyroku SN z dnia 12 grudnia 2002 r. V CKN 1548/00 – nie
publ. LEX nr 77064, wyrok SN z dnia 7 czerwca 2002 r. III CKN 522/99, nie publ., LEX
nr 51563, wyrok SN z dnia 2 kwietnia 2003 r., I CKN 204/01, nie publ., Lex nr 78814). Za
okoliczność wyjątkową powszechnie uznaje się w orzecznictwie opóźnienie w
dochodzeniu roszczenia usprawiedliwione postawą przeciwnej strony nie dającą się
akceptować z punktu widzenia zasad uczciwego, lojalnego i godziwego zachowania się
w stosunkach cywilnych. Tylko wówczas można bowiem stronie pozwanej postawić
zarzut nadużywania swego prawa podmiotowego, jeśli do powstania sytuacji
uprawniającej ją do skorzystania z tego prawa sama doprowadziła lub przyczyniła się.
Zasady współżycia społecznego to zasady wynikające z norm moralnych i etycznych
godnych ochrony i przestrzegania mimo, że nie przybrały one formy norm prawnych
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 lutego 1998 r. I CKN 459/97 – nie publ. LEX nr
78424, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 marca 2002 r. I ACa 1194/01
– OSA 2003, nr 6, poz. 26). W odniesieniu do rozważanej instytucji przedawnienia
normy moralne pozwalają oceniać jako niegodziwe tylko takie korzystanie z prawa, które
jest wynikiem działań strony powołującej się na przedawnienie, w wyniku których strona
przeciwna z dochodzenia swoich roszczeń nie chciała lub nie mogła skorzystać. Jeżeli z
5
przyczyn innych, aniżeli naganne moralnie zachowanie się drugiej strony,
poszkodowany nie mógł dochodzić roszczenia w stosownym czasie to nie sposób
drugiej stronie, powołującej się na przedawnienie, zarzucić nadużywania prawa.
Obojętne jest przy tym, czy poszkodowany miał wpływ na zaniedbanie zachowania
terminu, czy też na niemożność terminowego dochodzenia roszczenia nie miał on
żadnego wpływu. Również bowiem w przypadku okoliczności dotyczących
poszkodowanego, choćby były one oczywiście zrozumiałe, nie sposób ryzykiem ich
zaistnienia obciążyć drugą stronę i to z zarzutem, że jeśli tego ryzyka nie chce przyjąć,
to nadużywa swojego prawa.
Sąd Apelacyjny w zaskarżonym wyroku trafnie poszukiwał wyjątkowej
okoliczności, mogącej usprawiedliwić nieuwzględnienie przedawnienia, w zachowaniu
się strony pozwanej. Nie dopatrując się takich okoliczności trafnie uznał, że zachowaniu
się pozwanego, powołującego się na zarzut przedawnienia, nie można zarzucić
nadużycia prawa. Wymaga podkreślenia, że, ustalony w zaskarżonym wyroku i
niepodważony w kasacji, stan faktyczny nie obejmował faktu nieprawidłowego
niezlecenia powodowi w 1999 r. badań na obecność anty – HCV i niewykonania prób
wątrobowych po, bliżej nieokreślonej w kasacji, operacji, wobec czego twierdzenie
skarżącego, że personelowi leczącemu powoda można postawić określone zarzuty nie
mogło w postępowaniu kasacyjnym odnieść skutku.
Nie zasługiwał na uwzględnienie argument, że w podobnych okolicznościach inne
sądy nie uwzględniły zarzutu przedawnienia. Ocenny z natury rzeczy charakter kryteriów
pozwalających uznać opóźnienie w dochodzeniu roszczenia za usprawiedliwione nie
dopuszcza automatyzmu w stosowaniu tej przesłanki. W rozpoznawanej sprawie istota
sporu skupiła się wokół zagadnienia, czy okolicznością usprawiedliwiającą opóźnienie
powoda w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych w terminie 10 lat od zakażenia
było ujawnienie się skutków zakażenia dopiero po upływie w/w 10 lat. Wbrew
stanowisku skarżącego w kasacji, w tak postawionej kwestii należało udzielić
odpowiedzi negatywnej. Sama konstrukcja przedawnienia liczonego nie od dnia
wystąpienia szkody lecz od zdarzenia, w wyniku którego szkoda powstała (art. 442 § 1
k.c. zd. drugie) zakłada rozbieżność w czasie przyczyny i skutku. Uwzględnia, że szkoda
może wystąpić dopiero w jakiś czas po tym jak nastąpiło zdarzenie ją wywołujące, przy
czym ten „jakiś czas” nie jest możliwy do przewidzenia. Przyjmuje się, że według stanu
wiedzy medycznej oraz przeciętnej objawialności się różnych chorób, występującej w
czasie stanowienia regulacji w art. 442 § 1 k.c., okres 10 lat był wystarczająco długi aby
6
objąć nim wszystkie przypadki następstw czynów niedozwolonych, w wyniku których
szkoda na osobie nie dała o sobie znać od razu. Jeżeli - jak w sprawie niniejszej, oraz w
innych sprawach dotyczących np. tzw. chorób popromiennych – okazuje się, że istnieją
choroby, które mogą wystąpić dopiero po upływie 10 lat od zakażenia organizmu, to jest
to problem ewentualnej zmiany legislacyjnej okresu przedawnienia w art. 442 § 1 k.c.
lub poszukiwania wykładni wymienionego przepisu w nawiązaniu do przesłanki
wymagalności roszczenia od momentu powstania szkody (art. 120 § 1 k.c.), nie zaś
utworzenia, w oparciu o art. 5 k.c., swoistego prawa podmiotowego osób
poszkodowanych, unicestwiającego prawo drugiej strony do skutecznego powoływania
się na przedawnienie. Dopóki tak się nie stało, dopóty wystąpienie choroby dopiero po
upływie 10 - letniego okresu od zakażenia sprawia, że roszczenia odszkodowawcze
dochodzone po tym czasie skazane są w zasadzie na przegraną, w razie skorzystania
przez stronę pozwaną z zarzutu przedawnienia.
Próby – jak się wydaje – „włączenia” do terminu 10 letniego z art. 442 § 1 k.c.
roszczeń z tytułu skutków powstałych po upływie 10 lat od zdarzenia sprawczego
zostały podjęte w orzeczeniach Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1986 r. III CRN
101/86 (nie publ. LEX nr 8762) i z dnia 2 grudnia 1998 r. I CKN 910/97 (OSNC 1999, nr
6, poz. 114), a także w wyroku z dnia 21 maja 2003 r. IV CKN 378/01 (OSP 2004, nr 4,
poz. 55). „Włączenie” miałoby być skutkiem wykładni art. 442 § 1 k.c. dokonanej w
nawiązaniu do wymagalności roszczeń odszkodowawczych jako uwarunkowanej
powstaniem szkody, a nie zdarzeniem ją wywołującym. Powyższe orzeczenia pozostają
w opozycji do stanowiska prezentowanego w większości orzeczeń Sądu Najwyższego,
wyrażających pogląd, że bez względu na moment wystąpienia szkody przedawnienie
upływa po 10 latach od zdarzenia sprawczego (por. jeden z ostatnich wyroków Sądu
Najwyższego z dnia 16 marca 2005 r. II CK 538/04 – nie publ. – i powołane tam
wcześniejsze orzeczenia).
W rozpoznawanej sprawie kwestia zastosowania przedawnienia 10 – letniego
liczonego od 2002 roku nie podlegała ocenie Sądu Najwyższego wobec braku podstaw i
zarzutów kasacyjnych w tym przedmiocie.
Z przedstawionych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39312
k.p.c.).
O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c.