Sygn. akt V CSK 324/13
POSTANOWIENIE
Dnia 8 maja 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Owczarek (przewodniczący)
SSN Antoni Górski
SSN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku L. D.
przy uczestnictwie T. D., R. C., R. S.,
L. D., R. S., E. L., B. L.,
A. L. i W. L.
o zasiedzenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 8 maja 2014 r.,
skarg kasacyjnych: wnioskodawczyni L. D. i uczestników: E. L., B. L. i A. L.
od postanowienia Sądu Okręgowego w K.
z dnia 6 grudnia 2012 r.,
1) uchyla zaskarżone postanowienie w części, w jakiej
apelacja nie została rozpoznana na rzecz uczestników
postępowania E. L., B. L. oraz A. L. i w tym zakresie przekazuje
sprawę Sądowi Okręgowemu w K. do ponownego rozpoznania, i
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego,
2) oddala skargę kasacyjną wnioskodawczyni.
UZASADNIENIE
2
Sąd Rejonowy postanowieniem z dnia 1 grudnia 2011 r. stwierdził, że
wnioskodawczyni, L. D., i jej mąż, T. D., nabyli przez zasiedzenie w dniu 29 marca
2007 r. na warunkach wspólności ustawowej udział w wysokości 6/12 części,
należący dotychczas do R. S., E. L., B. L. i A. L., we własności nieruchomości
położonej w S. przy ul. G. 62, składającej się z działek nr 6396 i 6397, oraz udział
w wysokości 1/12 części, należący dotychczas do R. C., we własności
nieruchomości położonej w S. przy ul. G. 62, składającej się z działek nr 6396 i
6397; w pozostałym zakresie oddalił wniosek; ponadto orzekł o kosztach
postępowania.
Sąd ten ustalił treść wpisów w dziale II księgi wieczystej nieruchomości oraz,
kto i w jakim zakresie jest obecnie współwłaścicielem nieruchomości, wcześniej
stanowiącej współwłasność M. L. (w ½), S.C. (w ¼) i J. D. (w ¼). Z dokonanych
przez Sąd Rejonowy ustaleń wynika, że na nieruchomości znajduje się budynek
mieszkalny, w którym jest 11 mieszkań. Wnioskodawczyni mieszka w tym budynku
od urodzenia, tj. od 1950 r., a T. D. od 1971 r. – daty zawarcia małżeństwa z
wnioskodawczynią. Początkowo budynkiem zajmowała się S. C., matka
wnioskodawczyni. Pobierała czynsz i podejmowała czynności związane z
utrzymaniem budynku. Po śmierci S. C. w dniu 28 marca 1977 r. sprawami tymi
zajmowali się małżonkowie L. i T. D.; początkowo z udziałem W. C. (męża S. C. i
ojca wnioskodawczyni). W szczególności - sami, jak i przy pomocy lokatorów,
którzy w zamian mieli zmniejszony czynsz – remontowali klatkę schodową,
wymieniali rynny, naprawiali dach, zawierali umowy o wywóz nieczystości, dostawę
wody i energii, umowy ubezpieczenia nieruchomości, płacili podatek). Pismem z
dnia 7 stycznia 1991 r. współwłaścicielka J. D., która także sporadycznie ponosiła
koszty utrzymania nieruchomości (podatki, wywóz nieczystości), wezwała
wnioskodawczynię i jej męża do rozliczenia się i przekazania administracji
nieruchomości. L. i T. D. przedstawili jej rozliczenie za 1990 r., a pismem z dnia 15
października 1991 r. poinformowali współwłaścicieli: J. L., W. L. i R. C. (brata
wnioskodawczyni), że przekazali administrację nieruchomości J. D., ale ona jej nie
przejęła. Zapytali przy tym współwłaścicieli, kto ma zajmować się nieruchomością; J.
L. odmówił zajmowania się; pozostali współwłaściciele nie udzielili odpowiedzi. S. C.
3
z rodziną zajmowała jeden lokal, J. D. – dwa lokale, pozostałe lokale - lokatorzy na
podstawie decyzji o przydziale.
Według Sądu Rejonowego, poczynione w sprawie ustalenia pozwalały na
uznanie wnioskodawczyni i jej męża za posiadaczy samoistnych nieruchomości od
dnia 29 marca 1977 r. Od tego dnia rozpoczął się też bieg zasiedzenia na ich rzecz
przeciwko pozostałym współwłaścicielom, z wyjątkiem zmarłej w dniu 24 stycznia
2010 r. J. D., która mieszkała na nieruchomości, oraz zmarłego w dniu 16 listopada
1987 r. W. C. (dziedziczącego po S. C. wraz z wnioskodawczynią i R. C.). W tych
okolicznościach zasiedzeniu podlegał jedynie udział w wysokości 6/12, należący
dotychczas do R. S. (kupił on w dniu 21 czerwca 2010 r. udział W. L. w spadku po
M. L.), E. L., B. L. i A. L. (spadkobierców J. L. zmarłego w dniu 16 maja 1998 r.,
dziedziczącego wraz W. L. – każdy po ½ - spadek po M. L.), oraz udział w
wysokości 1/12, należący dotychczas do R. C. (odziedziczony przez niego po
matce; co do udziału odziedziczonego przez niego po ojcu Sąd Rejonowy przyjął,
że bieg terminu zasiedzenia rozpoczął się dopiero w dniu 16 listopada 1987 r. i
jeszcze nie upłynął). Ze względu na to, że wnioskodawczyni i jej mąż uzyskali
posiadanie prowadzące do zasiedzenia udziałów w złej wierze, nabycie przez nich
udziałów nastąpiło dopiero po upływie trzydziestu lat, licząc od dnia 29 marca 1977
r. (art. 172 § 2 k.c.).
Apelację od postanowienia Sądu Rejonowego skutecznie wniósł tylko R. S.
Zaskarżył to postanowienie w zakresie dotyczącym nabytego od W. L. udziału we
współwłasności nieruchomości (część pkt 1 tego postanowienia) i zasądzonych od
niego na rzecz od wnioskodawczyni kosztów postępowania (pkt 4).
Postanowieniem z dnia 6 grudnia 2012 r. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżone
orzeczenie w punkcie 1 w ten sposób, że stwierdził, iż wnioskodawczyni i jej mąż
nabyli w dniu 29 marca 2007 r. przez zasiedzenie na warunkach wspólności
ustawowej udział we współwłasności nieruchomości w wysokości 3/12, należący
dotychczas do E. L., B. L. i A. L., a wniosek w części dotyczącej udziału należącego
do W. L. (a obecnie do R. S.) oddalił; odpowiednio do tego zmienił orzeczenie o
kosztach postępowania zawarte w punkcie 4 zaskarżonego postanowienia.
4
Sąd Okręgowy podzielił stanowisko skarżącego, że materiał zebrany w
sprawie nie dawał podstaw do przyjęcia, iż wnioskodawczyni posiadała samoistnie
nieruchomość z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. Z ustaleń tych nie
wynika, aby rozszerzyła ona zakres swego samoistnego posiadania ponad
realizację uprawnienia przewidzianego w art. 206 k.c. i uzewnętrzniła tę zmianę
wobec współwłaścicieli. Dowodzi tego w szczególności pismo z dnia 15
października 1991 r. o przekazaniu administrowania nieruchomością J. D.
Choć w okolicznościach sprawy wniosek L. D. jest w całości bezzasadny, to
jednak apelacja R. S. nie mogła być – zdaniem Sądu Okręgowego – uwzględniona
także na rzecz E. L., B. L. i A. L. – tak jak oni tego żądali – przeszkodą bowiem
było przewidziane w art. 378 §1 k.p.c., mającym na podstawie art. 13 § 2 k.p.c.
zastosowanie także w postępowaniu nieprocesowym, związanie sądu granicami
wniosków apelacji, wykluczające rozpoznanie sprawy przez sąd odwoławczy w
zakresie nieobjętym zaskarżeniem. Związanie to uniemożliwiało rozpoznanie
sprawy w stosunku do współuczestników, którzy nie wnieśli apelacji. W sprawie nie
mógł mieć zastosowania – wprowadzający wyjątek od związania zakresem
zaskarżenia - art. 378 § 2 k.p.c. Zajmując takie stanowisko, Sąd Okręgowy
powołał się na to, że prawo (udział we współwłasności) R. S. nie jest prawem
wspólnym jego i E. L., B. L. i A. L. oraz wykluczył możliwość zaliczenia
rozpatrywanego orzeczenia do kategorii postanowień niepodzielnych (integralnych).
Na postanowienie Sądu Okręgowego wniesione zostały dwie skargi
kasacyjne, jedna przez wnioskodawczynię, druga przez uczestników postępowania:
E. L., B. L. i A. L.
Wnioskodawczyni przytoczyła jako podstawy kasacyjne naruszenie art. 172
§ 2 k.c. oraz art. 328 § 2 w związku z art. 233 § 1 i art. 382 k.p.c. W szczególności
zakwestionowała stanowisko Sądu Okręgowego o braku podstaw w świetle art. 172
§ 2 k.c. do przyjęcia, że ona i jej mąż nie ujawnili zamiaru objęcia w samoistne
posiadanie udziałów pozostałych współwłaścicieli.
Uczestnicy postępowania zarzucili Sądowi Okręgowemu błędną wykładnię
art. 378 §2 w związku z art. 13 §2 k.p.c. przez wykluczenie możliwości rozpoznania
5
apelacji wniesionej przez R. S. także na ich rzecz oraz niezastosowanie art. 1035
k.c. do oceny charakteru współwłasności uczestników postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Zgodnie z ustaloną linią orzecznictwa, naruszenie przez sąd drugiej
instancji art. 328 §2 w związku z art. 391 §1 k.p.c. może stanowić podstawę
kasacyjną tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia sądu drugiej
instancji jest dotknięte takimi wadami, które uniemożliwiają przeprowadzenie
kontroli kasacyjnej. Uzasadnienie zaskarżonego postanowienia Sądu Okręgowego
takich wad nie wykazuje. Podniesiony przez wnioskodawczynię w skardze
kasacyjnej zarzut naruszenie art. 328 § 2 w związku z art. 233 § 1 oraz art. 382
k.p.c. stanowi w istocie bezpodstawną polemikę z ustaleniami faktycznymi
stanowiącymi podstawę zaskarżonego postanowienia (co do oparcia skargi
kasacyjnej na zarzucie naruszenia art. 328 § 2, art. 233 § 1 i art. 382 k.p.c. zob. np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2013 r., IV CSK 269/12).
Przy ocenie podniesionego przez wnioskodawczynię także zarzutu
naruszenia art. 172 § 2 k.c. należało zatem mieć na względzie stan faktyczny
leżący u podstaw zaskarżonego postanowienia (art. 39813
§ 2 k.p.c.).
Według art. 172 k.c., posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem
nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu
jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 1); po
upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby
uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2).
W myśl dominującego obecnie w orzecznictwie i piśmiennictwie poglądu, w
drodze zasiedzenia na podstawie art. 172 k.c. możliwe jest także nabycie
nieruchomości wspólnej przez jednego ze współwłaścicieli w zakresie obejmującym
udziały pozostałych współwłaścicieli. Zasiedzenie biegnie wówczas na korzyść
jednego ze współwłaścicieli przeciwko pozostałym współwłaścicielom i prowadzi do
nabycia ich udziałów. Zakłada władanie przez jednego ze współwłaścicieli
nieruchomością wspólną w charakterze posiadacza samoistnego z wyłączeniem
pozostałych współwłaścicieli.
6
Posiadanie i korzystanie z rzeczy przez jej współwłaściciela może się różnie
kształtować. Może przybrać postać bezpośredniego i wspólnego z pozostałymi
współwłaścicielami posiadania całej rzeczy i korzystania z niej, postać wyłącznego
posiadania wydzielonej części rzeczy i korzystania z niej (podział quoad usum) lub
postać pośredniego posiadania całej rzeczy i korzystania z niej przez pobieranie
pożytków cywilnych. Jeżeli sposób posiadania rzeczy wspólnej przez
współwłaścicieli nie jest określony umową współwłaścicieli, ani orzeczeniem sądu,
każdy ze współwłaścicieli jest z mocy art. 206 k.c. uprawniony do współposiadania
rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić
ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli
(por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2007 r., III CZP 94/07, oraz
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2011 r., III CSK 191/10).
Dopóki współwłaściciel korzysta z rzeczy wspólnej w któryś ze sposobów
odpowiadających treści współwłasności, inny współwłaściciel nie może nabyć jego
udziału przez zasiedzenie. Nie może bowiem być mowy o władaniu przez tego
innego współwłaściciela rzeczą w charakterze posiadacza samoistnego z
wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli. Utrata prawa wskutek zasiedzenia łączy
się z niewykonywaniem utraconego prawa.
Samo też władanie nieruchomością przez współwłaściciela nie uzasadnia
uznania tego władania za posiadanie samoistne, mogące prowadzić do nabycia
przez zasiedzenie udziałów pozostałych współwłaścicieli, na podstawie
domniemania przewidzianego w art. 339 k.c. Artykuł 206 k.c. przyznając
uprawnienia do korzystania z rzeczy wspólnej każdemu z współwłaścicieli, uchyla
stosowanie ustanowionego w art. 339 k.c. domniemania posiadania samoistnego w
stosunkach między współwłaścicielami (por. postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10).
Współwłaściciel nieruchomości powołujący się na nabycie przez zasiedzenie
udziałów pozostałych współwłaścicieli powinien zatem udowodnić posiadanie
nieruchomości wyłącznie dla siebie, tj. z wolą odsunięcia pozostałych
współwłaścicieli od współposiadania i współkorzystania (por. postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, i 11 października 2002
7
r., I CKN 1009/00). Władanie rzeczą wspólną przez współwłaściciela musi zatem
wykraczać poza granice przysługującego mu uprawnienia do posiadania rzeczy
wspólnej i korzystania z niej (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2006
r., III CZP 9/06, i 13 marca 2008 r., III CZP 3/08). Przy dokonywaniu ustaleń w tym
zakresie należy pamiętać, że współwłaściciel może czasowo nie wykonywać
władztwa w stosunku do rzeczy wspólnej i mimo to nie utracić jej posiadania, a
także o nikłym wpływie prywatnych właścicieli budynków mieszkalnych w okresie
peerelowskiej gospodarki komunalnej na eksploatację tych budynków i samą
możliwość zamieszkania w nich. W sytuacjach, które są wytworem tej trwającej
dziesiątki lat epoki, należy z wyjątkową ostrożnością wyprowadzać wnioski co do
wyłącznego samoistnego posiadania budynku przez tego współwłaściciela, który w
nim zamieszkiwał.
Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że dokonane w sprawie ustalenia nie dawały
podstaw do uznania, że wnioskodawczyni uważała siebie za wyłącznego
właściciela nieruchomości i dawała temu wyraz na zewnątrz. Nie mógł o tym
świadczyć fakt płacenia podatku od nieruchomości i dokonywania remontów
budynku w pewnym zakresie z własnych środków, ze względu na przekonanie
pozostałych współwłaścicieli o pokrywaniu związanych z tym wydatków w ramach
zarządu nieruchomością z dochodów z tytułu czynszu. Wnioskodawczyni
oświadczyła wprawdzie w toku postępowania sądowego, że nie czuła się zarządcą
nieruchomości działającym w imieniu wszystkich współwłaścicieli, ale wcześniej
nazywała siebie konsekwentnie zarządcą nieruchomości. Pismo z dnia 15
października 1991 r. dowodzi jednoznacznie respektowania przez
wnioskodawczynię nie tylko uprawnień współwłaścicielskich J. D., ale także
wszystkich pozostałych współwłaścicieli.
Brak podstaw do uznania wnioskodawczyni za samoistną posiadaczkę
nieruchomości, władającą nią z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli
przesądza o nieprzysługiwaniu analogicznego statusu także współdziałającemu z
nią mężowi.
Również zatem podniesiony w skardze kasacyjnej wnioskodawczyni zarzut
naruszenia art. 172 § 2 k.c. przez oddalenie jej wniosku w odniesieniu do udziału
8
nabytego przez R. S. okazał się bezzasadny. Należy ponadto zauważyć, że Sąd
Rejonowy przyjmując – skądinąd błędnie - iż do zasiedzenia doszło w dniu 29
marca 2007 r., powinien w sentencji jako jednego z uprawnionych z tytułu udziału
będącego przedmiotem zasiedzenia wymienić nie R. S., który udział w spadku po
współwłaścicielce nieruchomości nabył dopiero w dniu 21 czerwca 2010 r., lecz
jego poprzednika prawnego – W. L.
2. Jeżeli chodzi o skargę kasacyjną uczestników, w związku z tym, że nie
wnieśli oni skutecznie apelacji, nasuwa się przede wszystkim pytanie o
dopuszczalność skargi. Sąd Najwyższy przyjmując skargę uczestników do
rozpoznania trafnie nie znalazł podstaw do udzielenia na to pytanie odpowiedzi
negatywnej. Znajdujące wyraz w przyjęciu skargi uczestników do rozpoznania
stanowisko o dopuszczalności wniesienia w postępowaniu o stwierdzenie
zasiedzenia skargi kasacyjnej także przez uczestnika, który nie złożył apelacji,
pozostaje w zgodzie z linią orzecznictwa ukształtowaną jeszcze na gruncie stanu
prawnego obowiązującego przed dniem 6 lutego 2005 r. – kiedy kasacja była
środkiem zaskarżenia w toku instancji, przysługującym od nieprawomocnych
orzeczeń sądu drugiej instancji (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16
listopada 2000 r., III CZ 91/00, oraz 8 marca 2001 r., I CKN 1313/00) - i
kontynuowaną na tle obecnego stanu prawnego – w świetle którego skarga
kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, przysługującym od
prawomocnych orzeczeń sądu drugiej instancji (zob. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 26 października 2011 r., I CZ 134/11, a także postanowienie
Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca 2011 r., II CZ 34/11).
Stosowanie przepisów o procesie do postępowania nieprocesowego jest ich
odpowiednim stosowaniem (art. 13 § 2 k.p.c.), dlatego musi respektować specyfikę
tego postępowania. Kategoria „interesu prawnego” stanowiąca podstawę
uczestnictwa w postępowaniu nieprocesowym wyklucza stosowanie w tym
postępowaniu przepisów o współuczestnictwie procesowym. Zainteresowany może
przystąpić do sprawy do chwili jej prawomocnego zakończenia. Interes prawny
uzasadniający uczestniczenie w postępowaniu nieprocesowym łączy się na ogół,
nie jak w procesie z ingerencją w sferę prawną wnioskodawcy, lecz z potrzebą
9
uregulowania następstw prawnych określonego zdarzenia (por. uchwała składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna – z dnia 20 kwietnia 2010 r.,
III CZP 112/09). W rezultacie uczestnik może mieć interes prawny także w
zaskarżeniu postanowienia uwzględniającego w całości jego żądanie, zaś w
pewnych sprawach nie może znaleźć zastosowania ze względu na integralność
orzeczenia przewidziany w art. 384 k.p.c. zakaz reformationis in peius, jak też
wykluczone jest - dopóki toczy się postępowanie w sprawie - uprawomocnienie się
postanowienia sądu pierwszej instancji orzekającego co do istoty w odniesieniu do
niektórych tylko uczestników (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 17
września 1999 r., I CKN 379/98, 16 listopada 2000 r., III CZ 91/00, 19 listopada
2010 r., III CZP 97/10).
Orzeczenie co do istoty w sprawie o stwierdzenie zasiedzenia określonej
nieruchomości w zakresie obejmującym udziały współwłaścicieli dotyczy ich
wspólnego prawa, którego przedmiotem jest ta nieruchomość (współwłasności tej
nieruchomości). W niczym nie podważa tej oceny wskazanie we wniosku,
wszczynającym postępowanie, udziału lub udziałów we współwłasności jako
przedmiotu nabycia przez zasiedzenie, ponieważ udziały we współwłasności w
częściach ułamkowych mają jedynie charakter pojęciowy („idealny”, „myślowy”) i ich
wyodrębnienie i przypisanie poszczególnym współwłaścicielom nie pozbawia
własności rzeczy charakteru prawa wspólnego, ani nie powoduje, że sprawa nie
dotyczy rzeczy wspólnej, a jedynie samego tylko udziału lub udziałów
poszczególnych współwłaścicieli. W procesie w sprawach, których przedmiotem
byłby stosunek współwłasności, współwłaściciele zajmowaliby po stronie biernej
niewątpliwie pozycję współuczestników materialnych, o których mowa w art. 72 § 1
pkt 1 in principio k.p.c., oraz zarazem koniecznych i jednolitych.
Artykuł 73 § 2 k.p.c. stanowi, że gdy z istoty spornego stosunku prawnego
wynika, iż wyrok dotyczyć ma niepodzielnie wszystkich współuczestników
(współuczestnictwo jednolite), czynności procesowe współuczestników działających
są skuteczne wobec niedziałających. Według zaś art. 378 § 2 k.p.c. –
rozpatrywanego przez Sąd Okręgowy i powołanego w skardze kasacyjnej - w
granicach zaskarżenia sąd drugiej instancji może z urzędu rozpoznać sprawę także
10
na rzecz współuczestników, którzy wyroku nie zaskarżyli, gdy będące przedmiotem
zaskarżenia prawa lub obowiązki są dla nich wspólne; współuczestników tych
należy zawiadomić o rozprawie; mogą oni składać pisma przygotowawcze.
Wynikający z art. 378 § 2 k.p.c. wyjątek od zasady dyspozycyjności i zasady
związania granicami apelacji przez przyznanie sądowi odwoławczemu możliwości
wyjścia we wskazanej w nim sytuacji poza podmiotowe granice zaskarżenia wyroku
sądu pierwszej instancji został podyktowany interesem publicznym. W przypadku
współuczestnictwa materialnego uzasadnionego wspólnością praw lub obowiązków
rozbieżność rozstrzygnięć sądowych co do poszczególnych współuczestników,
wynikająca nie, z możliwej także w razie takiego współuczestnictwa, odmienności
sytuacji materialnoprawnej współuczestników (por. np. art. 368 i 375 § 1 k.c.), lecz
jedynie z faktu niezaskarżenia przez niektórych z nich wyroku sądu pierwszej
instancji, podważałaby - w ocenie ustawodawcy - autorytet wymiaru
sprawiedliwości. Omawiany wyjątek ma zapobiec takim przypadkom rozbieżności
rozstrzygnięć (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2006 r., II
VZ 17/06).
Jednakże jak wspomniano, kategoria „interesu prawnego” stanowiąca
podstawę uczestnictwa w postępowaniu nieprocesowym nie pozwala na
stosowanie w tym postępowaniu przepisów o współuczestnictwie procesowym. To
jednak nie wyłącza realizowania w postępowaniu nieprocesowym celu tych
przepisów w sposób dostosowany do specyfiki postępowania nieprocesowego,
skupiającego – podobnie jak w przypadkach współuczestnictwa procesowego –
wielu zainteresowanych przedmiotem sprawy. Wynikająca z norm prawa
rzeczowego silna więź prawna łącząca współwłaścicieli powinna więc znaleźć
wyraz także w ukształtowaniu w zgodzie z tymi normami postępowania o
stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości stanowiącej przedmiot współwłasności w
częściach ułamkowych. Nie do zaakceptowania byłby wynik postępowania
różnicujący sytuację prawną poszczególnych współwłaścicieli, mimo braku ku temu
podstaw w ustalonym stanie faktycznym sprawy, tylko ze względu na niejednakową
ich aktywność w postępowaniu sądowym.
11
To że art. 378 § 2 k.p.c. nie miał zastosowania w sprawie, nie dawało więc
podstaw do nierozpoznania apelacji wniesionej przez R. S. także na rzecz E. L., B.
L. i A. L. W sprawie odstępstwo od wyrażonej w art. 378 § 1 k.p.c. zasady
związania granicami apelacji i wyjście poza podmiotowe granice zaskarżenia
postanowienia sądu pierwszej instancji, w duchu rozwiązania przyjętego w art. 378
§ 2 k.p.c., uzasadniała sama tylko ścisła więź prawna, istniejąca między
współwłaścicielami nieruchomości będącej przedmiotem wniosku o stwierdzenie
zasiedzenia, w powiązaniu z przewidzianym w art. 13 § 2 k.p.c. nakazem
odpowiedniego stosowania przepisów o procesie w postępowaniu nieprocesowym.
Rozpatrywanie w tym kontekście także powołanego w skardze przez uczestników
art. 1035 k.c. było zbędne.
Specyfiką uchybienia polegającego na nierozpoznaniu przez Sąd Okręgowy
apelacji wniesionej przez R. S. także na rzecz innych uczestników postępowania
jest brak odzwierciedlającego to uchybienie substratu zaskarżenia w tradycyjnym
rozumieniu, tj. w postaci pozytywnego lub negatywnego rozstrzygnięcia zawartego
w sentencji. Nie powinno to jednak stać na przeszkodzie uwzględnieniu skargi
kasacyjnej wniesionej przez E. L., B. L. i A. L. W drodze wyjątku od powszechnie
przyjmowanego pojęcia substratu zaskarżenia należy bowiem w rozpatrywanym
przypadku za przedmiot zaskarżenia uznać postanowienie Sądu Okręgowego w
zakresie, w jakim jest ono według twierdzeń skarżących uczestników postępowania
dotknięte uchybieniem polegającym na nierozstrzygnięciu nim sprawy także na ich
rzecz (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2007 r., II CK 5/06).
Mając to na względzie, Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną
wnioskodawczyni (art. 39814
k.p.c.), a skargę kasacyjną uczestników postępowania
uwzględnił w ten sposób, że uchylił zaskarżone postanowienie w części, w jakiej
apelacja nie została rozpoznana na rzecz tych uczestników i przekazał sprawę w
tym zakresie do ponownego rozpoznania (art. 39815
§ 1 k.p.c.).