Sygn. akt I ACa 333/15
Dnia 6 sierpnia 2015 r.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący |
: |
SSA Krzysztof Chojnowski |
Sędziowie |
: |
SA Magdalena Pankowiec (spr.) SA Irena Ejsmont - Wiszowata |
Protokolant |
: |
Urszula Westfal |
po rozpoznaniu w dniu 6 sierpnia 2015 r. w Białymstoku
na rozprawie
sprawy z powództwa P. W.
przeciwko Skarbowi Państwa - (...)
o zapłatę
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Okręgowego w Łomży
z dnia 26 stycznia 2015 r. sygn. akt I C 507/14
I. oddala apelację;
II. zasądza od powoda na rzecz Skarbu Państwa - Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów instancji odwoławczej.
P. W., prowadzący działalność gospodarczą pod firmą (...) w O., pozwał Skarb Państwa - (...) o zapłatę kwoty 379.990,15 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwot: 129.588,85 zł od dnia 28 stycznia 2014 r,, 168.937,88 zł od dnia 4 marca 2014 r. ,, 81.463,42 zł od dnia 15 kwietnia 2014 r. i kosztów procesu według norm przepisanych. Wyrokiem z dnia 26.01.2015 r. Sąd Okręgowy w Łomży oddalił powództwo i obciążył powoda kosztami procesu. Rozstrzygnięcie to oparł o następujące ustalenia i ocenę prawną.
4 października 2012 r. Skarb Państwa - (...) zawarł ze spółką (...) S.A. w B. (generalny wykonawca) umowę nr (...) na wykonanie robót budowlanych polegających na realizacji zadania inwestycyjnego pt. (...). W umowie tej przewidziano, że przedmiot umowy będzie realizowany bezpośrednio przez wykonawcę z możliwością zlecenia jego części podwykonawcom, przy czym powierzenie podwykonawcom wykonania części przedmiotu umowy wymaga uprzedniej pisemnej zgody zamawiającego. Ustalono, że jeżeli zamawiający w terminie 14 dni roboczych od przedstawienia mu przez wykonawcę projektu umowy z podwykonawcą, wraz ze wskazaniem, jaką część przedmiotu umowy powierza do wykonania podwykonawcy, nie zgłosi na piśmie sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy. W umowie zawarto upoważnienie dla K. L. (1) do bieżącego kontaktowania się z wykonawcą w kwestiach organizacyjnych oraz do uczestniczenia w komisjach odbiorów częściowych. Ponadto strony szczegółowo opisały ich obowiązki, termin realizacji umowy, wysokość wynagrodzenia i inne. Postanowiły też, że w przypadku wyrażenia przez zamawiającego zgody na udział podwykonawcy w realizacji zadania inwestycyjnego płatność dla wykonawcy może być dokonana po przekazaniu zamawiającemu faktury na kwotę przypadającą wykonawcy oraz pisemnego oświadczenia podwykonawcy/ów potwierdzającego uregulowanie przez wykonawcę należności za zrealizowany zakres przedmiotu umowy w stosunku do podwykonawców biorących udział w realizacji zadania inwestycyjnego za bieżący okres objęty fakturowaniem.
3 stycznia 2013 r. powód P. W. (podwykonawca) zawarł z (...) S.A. w B. umowę nr (...) na wykonanie robót budowlanych w ramach inwestycji pod nazwą (...). W § 1 określono przedmiot umowy, obejmujący:
a) wykonanie tynków renowacyjnych w piwnicach oraz uzupełnienie bruzd: tynków renowacyjnych trój warstwowych na ścianach zewnętrznych i tynków renowacyjnych dwuwarstwowych na ścianach wewnętrznych,
b) wykonanie tynków cementowo - wapiennych kat. III sufitów w piwnicach,
c) zdjęcie stropodachu oraz roboty wyburzeniowe przygotowawcze do wykonania nadbudowy,
d) wykonanie nadbudowy II piętra z (...) gr. 44 cm wraz z wykonaniem nadproży i wieńca,
e) dostawę i montaż zsypu do gruzu,
f) wykonanie posadzki betonowej podkładowej w piwnicach z betonu B-20 gr. 10 cm oraz podsypki piaskowej gr. 5 cm.
W § 2 tej umowy strony ustaliły termin rozpoczęcia prac na 3 stycznia 2013 r. oraz termin zakończenia prac na 30 listopada 2013 r. Natomiast w § 3 określiły wynagrodzenie ryczałtowe w kwocie netto 294.000 zł (brutto 361.620 zł). Powód zobowiązał się do wystawiania 1 faktury w miesiącu.
3 stycznia 2013 r. (...) S.A. zwrócił się do pozwanego o wyrażenie zgody na udział powoda w realizacji inwestycji, przedkładając jednocześnie projekt umowy nr (...).
Pismem z 10 stycznia 2013 r. pozwany wyraził zgodę na udział powoda jako podwykonawcy zadania (...) (fakt przyznany przez pozwanego).
Następnie powód zawarł ze spółką (...) aneksów do umowy nr (...) w dniach: 10 lutego 2013 r. (aneks nr (...)), 4 marca 2013 r. (aneks nr (...)), 25 kwietnia 2013 r. (aneks nr (...)), 28 maja 2013 r. (aneks nr (...)), 27 sierpnia 2013 r. (aneks nr (...)) i 15 stycznia 2014 r. (aneks nr (...)).
Mocą aneksu nr (...) rozszerzono zakres przedmiotu umowy o następujące prace:
g) wykonanie elewacji budynku od poziomu „zero" (bez cokołu), wraz z ustawieniem rusztowania,
h) wykonanie i montaż obróbek blacharskich - parapety,
i) wykonanie gzymsu wokół budynku,
j) demontaż godła i liter nad wejściem do budynku oraz demontaż paneli osłonowych rynien,
k) rozbiórka i utylizacja papy na parterze, I, II i III piętrze,
1) rozbiórka i utylizacja obicia ścian z paneli drewnianych na I, II i III piętrze,
m) rozbiórka i utylizacja parkietów na III piętrze.
Ponadto zmieniono termin zakończenia prac na 30 września 2014 r. oraz podwyższono wynagrodzenie do kwoty 1.032.750 zł netto (1.270.282,50 zł brutto).
Mocą aneksu nr (...) rozszerzono zakres przedmiotu umowy o następujące prace:
n) rozbiórka istniejącego stropu nad I piętrem w bryle od ul. (...),
o) wykonanie w miejscu rozbiórki nowoprojektowanego stropu w bryle od strony ul. (...) nad I piętrem,
p) wykonanie zamurowania w ścianach w piwnicy oraz podmurowanie pod strop nad I piętrem.
Ponadto podwyższono wynagrodzenie do kwoty 1.065.114 zł netto (1.310.090,22 zł brutto).
Mocą aneksu nr (...) rozszerzono zakres przedmiotu umowy o następujące prace:
q) wymiana stropów po demontażu stropów drewnianych na stropy gęstożebrowe L. (...) (...), wykucie bruzd w ścianach pod wieńce, wykonanie wieńcy żelbetowych oraz żeber usztywniających.
Ponadto podwyższono wynagrodzenie do kwoty 1.131.814 zł netto (1.392.131,22 zł brutto).
Mocą aneksu nr (...) rozszerzono zakres przedmiotu umowy o następujące prace:
r) wymiana stropów po demontażu stropów drewnianych na stropy gęstożebrowe L. (...) (500 m ), wykucie bruzd w ścianach pod wieńce, wykonanie wieńców żelbetowych
oraz żeber usztywniających,
s) wykonanie tynków gipsowych w całym obiekcie na kondygnacjach naziemnych,
t) jednokrotne szpachlowanie tynków w całym obiekcie na kondygnacjach naziemnych,
u) malowanie całego obiektu farbą lateksową na kondygnacjach naziemnych,
v) wykonanie wszystkich szlicht cementowych wraz z izolacją wygłuszeniową na całym obiekcie na kondygnacjach naziemnych,
w) równanie stropów (954 m 2) pod posadzki na kondygnacjach naziemnych. Ponadto podwyższono wynagrodzenie do kwoty 2.139.314 zł netto (2.631.356,22 zł brutto).
Mocą aneksu nr (...) zmieniono termin zakończenia prac na 30 października 2014 r.
Mocą aneksu nr (...) rozszerzono zakres przedmiotu umowy o następujące prace:
x) obmurowanie okien 2 i 3 piętra,
y) zabudowy instalacji z gk,
z) wykonanie tynków na sufitach 2 i 3 piętra,
aa) czyszczenie i odtworzenie łuków na korytarzach,
bb) zamurowania, przemurowania, uzupełnienia bruzd po starych elementach szafki, piony instalacyjne itp.
Ponadto podwyższono wynagrodzenie do kwoty 2.282.214 zł netto (2.807.123,22 zł brutto).
Pozwany nie otrzymał projektu żadnego z 6 aneksów, które zostały zawarte pomiędzy spółką (...) a powodem.
W piśmie z 11 września 2013 r. powód zwrócił się do dyrektora Sądu Okręgowego w (...) R. T., jako przedstawiciela inwestora, z prośbą o wpłynięcie na generalnego wykonawcę, by przestrzegał terminów płatności. W piśmie tym wskazał, że wykonuje w budynku Sądu Rejonowego w (...) szeroki zakres prac budowlanych na podstawie umowy z generalnym wykonawcą - firmą (...) S.A., który nie wywiązuje się z terminowego regulowania należności wobec jego firmy, jako podwykonawcy. W piśmie z dnia 19 lutego 2014 r. powód ponownie zwrócił się do dyrektora Sądu Okręgowego w (...) R. T., jako przedstawiciela inwestora, z prośbą o rozważenie regulowania płatności za inwestycję bezpośrednio dla niego, jako podwykonawcy. Wskazał, że (...) S.A. zalega mu z płatnością za grudzień - 140.035,50 zł oraz za styczeń - 182.556,60 zł. Jeszcze we wrześniu 2013 r., a następnie w lutym 2014 r. odbyło się spotkanie dyrektora Sądu Okręgowego w (...) R. T. z podwykonawcami, w tym powodem. W trakcie tego spotkania podwykonawcy podnosili problemy związane z płatnościami przez generalnego wykonawcę bez wskazywania konkretnych kwot należnego im wynagrodzenia oraz bez określania zakresu prac wykonywanych przez poszczególnych podwykonawców.
W piśmie z 20 lutego 2014 r. (...) S.A. zwrócił się do Sądu Okręgowego w (...)z prośbą o wyrażenie zgody na uregulowanie przez inwestora - na zasadach przekazu w trybie art. 921' in. k.c. - wymagalnych należności podwykonawców wykonujących roboty na inwestycji pod nazwą (...). Wskazał, że zapłacone podwykonawcom kwoty zostałyby rozliczone z wystawionej inwestorowi faktury VAT z 4 lutego 2014 r. oraz faktury wystawionej w lutym 2014 r. W odpowiedzi na powyższe dyrektor w piśmie z 27 lutego 2014 r. poinformował (...) S.A., że taka propozycja uregulowania należności wobec podwykonawców nie znajduje akceptacji. Wniósł o przedłożenie wykazu kwot należnych poszczególnym podwykonawcom wraz z kopiami prawidłowo wystawionych faktur przez podwykonawców na generalnego wykonawcę. Przedstawiciele firmy (...) S.A. i dyrektor Sądu Okręgowego w (...) R. T. prowadzili także korespondencję mailową, w której 11 marca 2014 r. R. T. prosił o wskazanie podwykonawców (za zgodą inwestora na zawarcie umowy), tzn. korespondencji w tej materii (pismo, projekt umowy, zgoda).
Ostatecznie spółka (...) nie wywiązała się z zapłaty w całości wynagrodzenia z tytułu umowy zawartej z powodem.
W piśmie z 11 marca 2014 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty wynagrodzenia za roboty budowlane w łącznej kwocie 415.050,59 zł na podstawie faktur: (...) z dnia 24 grudnia 2013 r., (...) z dnia 13 lutego 2014 r., (...) z dnia 29 stycznia 2014 r. i (...)z dnia 5 marca 2014 r. na podstawie art. 647 ( 1) § 5 k.c.
Pozwany 12 marca 2014 r., już po zakończeniu robót przez powoda, uzyskał wiedzę o treści zawartych przez niego z (...) S.A. 6 aneksów do umowy z 3 stycznia 2013 r., a w szczególności o określonym w nich zakresie prac i wynagrodzeniu. Tego dnia pozwany otrzymał od spółki (...) listę podwykonawców wraz z podpisanymi z nimi umowami i aneksami. Nie zaakceptował jednak zakresów prac powoda wynikających z aneksów ani zwiększonego wynagrodzenia. W piśmie z 21 marca 2014 r. odmówił zapłaty jemu należności, kwestionując podstawy swojej odpowiedzialności za prace wykraczające poza zakres zaakceptowanej umowy z dnia 3 stycznia 2013 r.
Podstawę wystawienia faktur, z których w niniejszym postępowaniu powód dochodzi należności stanowiły 3 protokoły zaawansowania robót sporządzone z udziałem przedstawicieli firmy (...) i firmy (...). obejmujące zakres prac wykonanych w danym okresie rozliczeniowym: protokół za okres od 23 listopada 2013 r. do 23 grudnia 2013 r., protokół za okres od 24 grudnia 2013 r. do 29 stycznia 2014 r. i protokół za okres od 30 stycznia 2014 r. do 5 marca 2014 r. Zakres prac określony w tych protokołach nie jest tożsamy z zakresem prac wskazanym w umowie z 3 stycznia 2013 r., zaakceptowanej przez pozwanego, a są to prace wynikające z aneksów do tej umowy.
W okresie od stycznia do grudnia 2013 r. powód w odstępach około miesięcznych składał oświadczenia o otrzymaniu od generalnego wykonawcy - firmy (...) S.A. wszystkich należnych płatności z tytułu wykonanych robót w ramach zadania (...) we wskazanych w oświadczeniach okresach (k. 204-214). Po raz ostatni 19 grudnia 2013 r. powód złożył 2 oświadczenia, w których stwierdził, że wykonawca (...) S.A. uregulował wobec niego należności za zrealizowany zakres przedmiotu umowy za okres od 1 listopada 2013 r. do 30 listopada 2013 r., objęty fakturowaniem zgodnie z protokołem odbioru robót z dnia 29 listopada 2013 r. oraz za okres od 1 grudnia 2013 r. do 19 grudnia 2013 r., objęty fakturowaniem zgodnie z protokołem odbioru robót z dnia 19 grudnia 2013 r. Ten ostatni okres, za wyjątkiem 4 dni, pokrywa się z okresem objętym protokołem zaawansowania robót za okres od 23 listopada 2013 r. do 23 grudnia 2013 r., za które zapłaty domaga się powód w niniejszym postępowaniu.
W trakcie realizacji inwestycji odbywały się w odstępach około dwutygodniowych rady budowy, w których uczestniczyli m.in. ze strony (...) S.A. kierownik budowy B. P., czy też kierownik kontraktu J. S., inspektor nadzoru inwestorskiego J. K. oraz pracownicy Sądu Okręgowego w (...) K. L. (1), bądź P. K.. Nie uczestniczyli w nich zaś przedstawiciele pozwanego umocowani do działania w jego imieniu i na jego rzecz. W protokołach z tych rad wymieniano podwykonawców, w tym powoda oraz wskazywano postęp robót z wymieniem poszczególnych prac, bez podania jednak, jakie prace wykonywali poszczególni podwykonawcy. Uczestniczący w radach budowy pracownicy Sądu Okręgowego w (...) K. L. (1) i P. K. nie posiadali kompetencji do podejmowania jakichkolwiek wiążących decyzji ze skutkiem dla inwestora. Byli uprawnieni jedynie do bieżącego kontaktowania się z wykonawcą w kwestiach organizacyjnych oraz uczestniczenia w komisjach odbiorów. Nie zostało wykazane, by inspektorzy nadzoru inwestorskiego, poza pełnieniem wyłącznie funkcji technicznych, byli umocowani do działania w imieniu i na rzecz pozwanego.
Po zakończeniu inwestycji przeprowadzona została z udziałem kierownika kontraktu ze strony (...) S.A. J. S. i inspektora nadzoru inwestorskiego J. K. inwentaryzacja wykonanych robót, z której został sporządzony protokół. W trakcie jej realizacji sporządzane były protokoły odbioru częściowego z udziałem pracowników Sądu Okręgowego w (...) w osobie K. L. (1), bądź P. K., inspektorów nadzoru inwestorskiego, przeważnie w osobie J. K., oraz kierowników budowy ze strony (...) S.A. przeważnie B. P., J. S., bądź K. K. (1), w których został wskazany rodzaj, stan oraz wartość robót wykonanych na dzień sporządzenia protokołu. Z tych dokumentów nie wynika, jaki zakres prac i o jakiej wartości wykonał powód.
Przesłuchany w charakterze strony P. W. podał, że nie informował R. T., ani K. L. (1), o ile zwiększyło się jego wynagrodzenie, a jedynie podawał kwoty zaległości, nie informował też o każdym aneksie. Jego zdaniem widoczna była obecność jego firmy na budowie, bo była to główna firma, będąca właścicielem rusztowań. Podał, że rozmawiał z R. T. o zakresach jego czynności na bieżąco na budowie.
Przesłuchany w charakterze strony R. T. zaprzeczył, aby był informowany o zwiększającym się zakresie prac powoda na placu budowy. Podał, że w marcu 2014 r. na jego prośbę została mu przekazana dokumentacja obejmująca wszystkie umowy, a wcześniej nie miał żadnej informacji o zmieniającym się zakresie prac powoda. Zeznał, że pierwsza okazja do spotkania z P. W. była we wrześniu 2013 r., kiedy był zgłoszony sygnał o opóźnieniach w płatnościach. Wskazał, że K. L. (1) pełni służbę techniczną i nie otrzymał upoważnienia, ani pełnomocnictwa do przyjmowania informacji o zakresach prac wykonywanych przez podwykonawców.
Sąd ocenił materiał dowodowy zgromadzony w postaci niepodważanych dokumentów i kserokopii dokumentów jako niebudzący wątpliwości co do jego wiarygodności. Wiarygodność tych dowodów nie była też podważana. Odnośnie zeznań osób przesłuchanych w niniejszej sprawie w charakterze świadków: J. K., K. K. (2), M. K., K. L. (1), K. L. (2), K. K. (1), K. R., B. P., R. N., K. W., T. S. i stron, które szczegółowo przedstawił w swoim pisemnym uzasadnieniu, uznał je generalnie za wiarygodne. Wyjątkiem były zeznania M. K. w części, w której wskazywał, że informował pracowników pozwanego, że jest pracownikiem firmy (...), czemu wprost zaprzeczył K. L. (1) oraz zeznań powoda, że rozmawiał z R. T. o zakresach jego czynności na bieżąco na budowie, co ten ostatni jednoznacznie zanegował.
W ocenie prawnej Sąd wskazał, że art. 647 1 § 5 k.c. wprowadza, jako zasadę, solidarną odpowiedzialność inwestora i generalnego wykonawcy, względnie wykonawców częściowych, za umowy zawierane z podwykonawcami oraz dalszymi podwykonawcami. Zgodnie z art. 647 1 § 2 k.c. inwestor może wyrazić zgodę na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą. Zgoda obejmuje zarówno osobę podwykonawcy, jak i zakres konkretnych robót, jakie mają mu być powierzone. Zgoda inwestora, o której mowa w art. 647 1 § 2 k.c., ma znaczenie jedynie dla powstania jego odpowiedzialności na podstawie art. 647 1 § 5 k.c., a jej brak nie wpływa na skuteczność umowy o podwykonawstwo.
Dokonując analizy tego przepisu i przytoczonego obszernie orzecznictwa wskazał, że istnieją dwie możliwe drogi uzyskania przez wykonawcę zgody inwestora na zawarcie umowy z podwykonawcą. Pierwsza, którą określił jako sformalizowaną, uregulowana została w art. 647 1 § 2 k.c. Zgodę inwestora musi poprzedzać przedstawienie mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji, po czym jeżeli w ciągu czternastodniowego terminu inwestor nie zgłosi sprzeciwu lub zastrzeżeń, uważa się, że wyraził zgodę na zawarcie umowy. Drugi sposób jest mniej sformalizowany, gdyż dla uzyskania tej zgody nie jest konieczne przedstawienie inwestorowi umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji. Wystarczy, gdy inwestor uzyska informacje o osobie podwykonawcy oraz treści umowy zawartej pomiędzy wykonawcą a podwykonawcą. Nieistotne jest źródło tej wiedzy, natomiast niezbędne jest, aby umowa została zindywidualizowana podmiotowo i przedmiotowo. Zindywidualizowanie podmiotowe dotyczy osoby podwykonawcy, zaś przedmiotowe, co najmniej elementów istotnych umowy, do nich należy zakres robót i wysokość wynagrodzenia. Zatem inwestor musi mieć w chwili udzielenia zgody (w jakiejkolwiek formie wyrażającej jego wolę w sposób dostateczny - art. 60 k.c.) świadomość tego wobec kogo, za co i do jakiej kwoty będzie odpowiedzialny solidarnie z wykonawcą, zwłaszcza, że za ten cudzy dług odpowiada bez względu na to, czy wypłacił wynagrodzenie swojemu kontrahentowi. Po uzyskaniu takiej wiedzy inwestor może w dowolnej formie, także w sposób dorozumiany, i czasie wyrazić zgodę. Ciężar wykazania, że inwestor zaakceptował wykonanie prac przez podwykonawcę spoczywa zgodnie z ogólną zasadą z art. 6 k.c. na powodzie.
Ze zgromadzonych w sprawie dokumentów oraz zeznań przede wszystkim R. T., K. L. (1) i J. S. wynikało, że aneksy do umowy zawartej między powodem i generalnym wykonawcą zostały przekazane pozwanemu 12 marca 2014 r. i w ustawowym terminie 14 dni, w piśmie z 21 marca 2014 r. pozwany wyraził sprzeciw, odmawiając zapłaty należności na rzecz powoda i kwestionując podstawy swojej odpowiedzialności solidarnej za prace wykraczające poza zakres zaakceptowanej umowy z 3 stycznia 2013 r. Jakkolwiek świadek K. R. podała, że już w lutym 2014 r. przekazała informacje o umowach i aneksach zawartych przez generalnego wykonawcę z podwykonawcami, to zostały one wysłane przez nią do K. L. (1), który nie był upoważniony do działania w imieniu inwestora, a nie zostało w sprawie wykazane, by z tymi aneksami zapoznał się wówczas (przed 12 marca 2014 r.) dyrektor Sądu Okręgowego w (...) R. T.. Niezależnie od powyższego w niniejszej sprawie nie zostało wykazane, by K. L. (1) faktycznie taką dokumentację od K. R. otrzymał. K. L. (1) zaprzeczył temu, wskazując, że wcześniej przed 12 marca 2014 r. nikt mu nie przedstawił tych aneksów. Reasumując tę część rozważań, Sąd przyjął, że w sposób bierny inwestor nie wyraził zgody na zawarcie aneksów do umowy podwykonawczej z 13 stycznia 2013 r.
Rozważając kwestię zgody na zawarcie umowy podwykonawczej w sposób czynny, Sąd doszedł do wniosku, że również w tym zakresie brak jest wystarczającej podstawy faktycznej dla przyjęcia, że miała miejsce ta czynność prawna. Wskazał, że czynne wyrażenie zgody nie może być utożsamiane z milczącą akceptacją, o jakiej mowa w art. 647 1 § 2 k.c. Wola inwestora musi być dostatecznie wyrażona (art. 60 k.c.).
W toku procesu powód, starał się wykazać, że inwestor wyraził w sposób dorozumiany zgodę na jego udział jako podwykonawcy - miał świadomość zakresu prac jemu powierzonych i wynagrodzenia, zwiększonych na mocy aneksów. Na podstawie zebranych w sprawie dowodów ocenił, że nie można przyjąć, by pozwanemu przed 12 marca 2014 r. okoliczności te były znane. Potwierdzona zeznaniami świadków obecność na placu budowy pracowników ubranych w kamizelki z logo firmy powoda, pojazdu oznaczonego tym logo i rusztowań potrzebnych do wykonania elewacji budynku sądu osłoniętych siatką z logo firmy powoda, nawet jeśli byłaby zauważona przez osoby działające w imieniu inwestora, nie mogła stanowić wystarczającego dowodu dla przyjęcia zgody inwestora na aneksy do umowy podwykonawczej. Inwestor nie odbierał robót od podwykonawcy, nie znał treści tej umowy ani umówionego wynagrodzenia. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażonym w judykaturze, które Sąd podzielił, obecność „obcego sprzętu i pracowników" na budowie, nawet jeśli byłaby zauważona przez decydentów inwestora, nie przekłada się na wiedzę o źródłach prawnych takiej obecności, a także na rozszerzenie odpowiedzialności inwestora wynikającej z art. 647 1 § 5 k.c. Wskazał, że jest rzeczą ogólnie przyjętą w tego typu działalności gospodarczej, że wykonawcy dużych robót budowlanych w celu zapewnienia odpowiedniego i terminowego wykonania zadań posługują się na zasadzie „wypożyczenia" pracownikami innych firm. Mogli to być nawet pracownicy, którzy w dłuższym okresie wykonywaliby takie prace i taka sytuacja byłaby uznana za normalną.
Przepis art. 647 1 § 2 k.c. w odniesieniu do czynnej zgody inwestora, uzależnia jego odpowiedzialność od wiedzy inwestora o umowie, jego świadomości co do skutków zaistnienia danego podmiotu w procesie inwestycyjnym. Do powstania solidarnej odpowiedzialności inwestora będącego osobą prawną, konieczna jest bezpośrednia wiedza o okolicznościach uzasadniających taką odpowiedzialność osób wchodzących w skład organu zarządzającego osoby prawnej. Nie jest natomiast wystarczająca ewentualna wiedza przedstawicieli technicznych inwestora na budowie lub jego pracowników, w tym zajmujących się czynnościami związanymi z zapłatą faktur (z których wynika informacja o udziale w realizacji budowy podwykonawcy niezgłoszonego inwestorowi i w trybie art. 647 1 k.c.). Inspektor nadzoru i inni pracownicy techniczni działający na budowie nie wchodzą w skład organu zarządzającego inwestora. Kwestie ich umocowania do działania w imieniu i na rzecz inwestora winien wykazać powód. Obowiązkowi temu w niniejszej sprawie nie sprostał.
Jakkolwiek w świetle zeznań świadków ocenił jako uprawnione twierdzenie, że przede wszystkim pracownik pozwanego K. L. (1) oraz inspektor nadzoru inwestorskiego J. K. z racji wykonywanych obowiązków oraz częstej obecności na placu budowy, udziału w odbywających się co 2 tygodnie radach budowy i odbiorach częściowych posiadali wiedzę o zakresie prac wykonywanych przez powoda (choć nie można przyjąć, by była to szczegółowa, precyzyjna wiedza), to nie przekłada się to na wiedzę pozwanego w tym zakresie. Osoby te były jedynie przedstawicielami technicznymi inwestora na budowie. W związku z tą inwestycją funkcja, rola i uprawnienia K. L. (1) sprowadzały się do czynności technicznych w zakresie prac na budowie i nie mógł on składać żadnych oświadczeń woli rodzących odpowiedzialność pozwanego. W umowie zawartej pomiędzy pozwanym a generalnym wykonawcą 4 października 2012 r. pozwany upoważnił go jedynie do bieżącego kontaktowania się z wykonawcą w kwestiach organizacyjnych oraz do uczestniczenia w komisjach odbiorów częściowych. Nie zostało w sprawie wykazane, by miał umocowanie do zaciągania zobowiązań w imieniu pozwanego, w tym do składania oświadczeń stanowiących zgodę na zawarcie aneksów do umowy podwykonawczej.
Odnośnie inspektora nadzoru inwestorskiego, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazał, że inspektor nadzoru ma określone ustawą obowiązki i uprawnienia i nie ma wśród nich umocowania do działania jako pełnomocnik inwestora wobec wykonawcy. Nie wyklucza to możliwości udzielenia takiego umocowania. Na jego istnienie powód jednak nie wskazywał w niniejszym postępowaniu, potwierdzając tym samym ogólną regułę procesu budowlanego, w którym strony działają przy pomocy osób uprawnionych do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. Nie można utożsamiać inspektora nadzoru ze strony inwestora z osobą umocowaną do zawierania umów w imieniu inwestora i decydującą o osobach wykonawcy robót. Kooperacja inspektora i inwestora może być konkretyzowana w ramach ustaleń dokonywanych w umowach o świadczenie usług, do których zastosowanie znajdą przepisy o zleceniu, bowiem wykonywanie nadzoru inwestorskiego stanowi samodzielną funkcję techniczną w budownictwie, a inspektora nadzoru należy traktować, w myśl przepisów kodeksu cywilnego, jako pomocnika zleceniodawcy (art. 474 k.c.), a nie zastępcę. Skonkludował zatem, że wiedza inspektora nadzoru inwestora o wykonywaniu pewnych robót przez danego wykonawcę, nie będącego wykonawcą głównym, nie pozwala sama w sobie na przyjęcie że inwestor uzyskał informację o zawarciu przez jego kontrahenta umowy o podwykonawstwo, jeżeli nie zostały o tym poinformowane osoby uprawnione do zaciągania zobowiązań w imieniu inwestora.
Dodał nadto, że pozwany nie mógł uzyskać wiedzy o istotnych elementach umowy na podstawie protokołów z rad budowy, protokołów odbiorów częściowych, ani w trakcie spotkań z podwykonawcami, które odbyły się we wrześniu 2013 r. i w lutym 2014 r. Analiza zeznań świadków i protokołów z rad budowy we wzajemnym powiązaniu ze sobą, doprowadziła Sąd do przekonania, że w trakcie tych narad nie weryfikowano reguł współpracy osób działających na budowie w aspekcie ich kontraktów, a jedynie faktycznie rozliczano z dokonanych czynności i planów na najbliższe dni. Nie zostało w sprawie wykazane, by w radach budowy i odbiorach częściowych robót uczestniczyli przedstawiciele pozwanego umocowani do składania oświadczeń woli rodzących jego odpowiedzialność. Uczestniczący w nich przedstawiciele techniczni inwestora - pracownicy Sądu Okręgowego w (...) K. L. (1), bądź P. K. nie posiadali kompetencji do podejmowania jakichkolwiek wiążących decyzji ze skutkiem dla inwestora. Byli uprawnieni jedynie do bieżącego kontaktowania się z wykonawcą w kwestiach organizacyjnych oraz uczestniczenia w komisjach odbiorów. Inspektorzy nadzoru inwestorskiego pełnili wyłącznie funkcje techniczne, ich zadaniem było potwierdzanie zakresu faktycznie wykonanych prac. W protokołach z rad budowy wymieniano jedynie podwykonawców, w tym powoda, oraz wskazywano postęp robót z wymieniem poszczególnych prac, bez podania jednak, jakie prace wykonywali poszczególni podwykonawcy. W protokołach odbioru częściowego był wskazany rodzaj, stan oraz wartość robót wykonanych na dzień sporządzenia protokołu i nie wynika z nich, jaki zakres prac i o jakiej wartości wykonali poszczególni podwykonawcy, w tym powód. Powyższe nie wynika również z inwentaryzacji robót przeprowadzonej po zakończeniu inwestycji z udziałem kierownika kontraktu ze strony (...) S.A. J. S. i inspektora nadzoru inwestorskiego J. K.. Inwestor dokonywał odbiorów robót od generalnego wykonawcy, jako swojego kontrahenta, a nie od podwykonawców, w tym powoda.
Odnosząc się do argumentacji dotyczącej spotkań dyrektora Sądu Okręgowego w (...)z podwykonawcami, które odbyły się we wrześniu 2013 r. i w lutym 2014 r., na podstawie zeznań świadków i złożonych do akt dokumentów przyjął, że dotyczyły one zaległości w płatnościach ze strony generalnego wykonawcy na rzecz podwykonawców i także nie przedstawiano w ich trakcie zakresu prac i wynagrodzenia należnego poszczególnym podwykonawcom. Dopiero po tym spotkaniu, na żądanie dyrektora 12 marca 2014 r. generalny wykonawca przekazał umowy i aneksy do umów zawarte z podwykonawcami, w tym z powodem. Potwierdzeniem tego faktu jest treść pism kierowanych przez dyrektora Sądu do (...) SA z 27 lutego 2014 r., a następnie 11 marca 2014 r., w których zwracał się on o wskazanie podwykonawców i przedłożenie projektów umów.
Na tej podstawie uznał, że inwestor już po zakończeniu robót przez powoda, co według zeznań świadków nastąpiło najpóźniej na początku marca 2014 r., dowiedział się o zwiększonym szczegółowym zakresie robót powoda w stosunku do zakresu wynikającego z zaakceptowanej umowy z dnia 3 stycznia 2013 r. i wysokości należnego mu wynagrodzenia, a zatem przedmiotowo istotnych elementach umowy z podwykonawcą. Sama wiedza inwestora, która w niniejszej sprawie mogła wynikać chociażby z racji zaakceptowania umowy podwykonawczej podstawowej z dnia 3 stycznia 2013 r., a także wynikającego z zeznań świadków sporadycznego „bywania" na budowie dyrektora sądu, o tym, że jakaś część robót na inwestycji wykonywana jest przez podwykonawców, a nie bezpośrednio przez generalnego wykonawcę, nie przesądza, per se, o wyrażeniu przez niego w sposób dorozumiany zgody, o jakiej mowa w art. 647 § 2 zd. 1 k.c. Warunkiem takiej zgody, jest przede wszystkim znajomość istotnych postanowień umowy o roboty budowlane zawartej przez wykonawcę z podwykonawcą. W tym przypadku niezbędna była wiedza inwestora o rozszerzonym zakresie prac powoda i zwiększonym wynagrodzeniu w związku z zawarciem 6 aneksów do umowy z 3 stycznia 2013 r., czego jednak powód nie wykazał. Również dopuszczenie podwykonawcy do prac, jego udział w naradach, odbiorach itp., związanych z procesem budowlanym nie przesądza o wyrażeniu zgody przez inwestora, która kreowałaby jego odpowiedzialność solidarną. Zgoda ta, nawet dorozumiała, musi bowiem dotyczyć konkretnej umowy o określonej treści, uzgodnionej ze zindywidualizowanym podmiotem w zakresie postanowień przedmiotowo istotnych, a w szczególności tych, które decydują o wysokości wynagrodzenia. Te postanowienia bowiem kreują ewentualną odpowiedzialność inwestora na przyszłość. Zestawienie § 1 i § 2 w art. 647 1 k.c. wskazuje, że nie wystarczy udzielona z góry zgoda blankietowa na umowę o jakiejkolwiek treści z jakimkolwiek wykonawcą. Przepisy regulujące wymaganie zgody inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą znajdują bowiem zastosowanie także wówczas, gdy w umowie między wykonawcą a inwestorem, zgodnie z wymaganiami art. 647 1 § 1 k.c., określono zakres robót, które wykonawca będzie wykonywał angażując podwykonawców.
W świetle powyższych rozważań, Sąd Okręgowy uznał, że powód nie wykazał, by pozwany przed 12 marca 2014 r. posiadał wiedzę o wszystkich przedmiotowo istotnych postanowień umowy (6 aneksów) łączącej go z generalnym wykonawcą. Dlatego oddalił powództwo na mocy art. 647 1 § 5 k.c., a na podstawie art. 98 k.p.c. obciążył powoda kosztami procesu.
Powód wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości i zarzucając:
1. obrazę przepisów prawa materialnego:
- art. 647 1 § 2 zd. 1 i § 5 k.c. w związku z art. 60 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że do ustalenia odpowiedzialności solidarnej inwestora wyrażającego zgodę na zawarcie umowy z podwykonawcą w sposób czynny nie jest wystarczająca wiedza inwestora o potrzebach realizacyjnych inwestycji oraz znajomość zakresu robót wykonywanych przez zindywidualizowanego podwykonawcę, a nadto na błędnym przyjęciu, że jeżeli inwestor rezygnuje z możliwości uzyskania informacji w tym zakresie, a w szczególności rezygnuje z zapoznania się z aneksami do umowy, to tym samym zostaje zwolniony z tej odpowiedzialności; jak również na błędnym przyjęciu, że akceptowanie przez inwestora obecności podwykonawcy i jego pracowników na budowie, odbieranie wykonywanych przez podwykonawcę robót, prowadzenie rozmów z podwykonawcą przez przedstawicieli inwestora nie stanowi o wyrażeniu per facta concludentia oświadczenia woli i wiedzy ze strony inwestora;
- art. 6 k.c. w związku z art. 647 1 § 2 zd. 1 i § 5 k.c. w związku z art. 60 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że powód obowiązany był wykazać, że Dyrektor Sądu Okręgowego w (...) R. T. zapoznał się z aneksami do umowy podwykonawczej, a to wskutek przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji błędnego założenia, że wyłącznie udowodnienie przez powoda stanu świadomości Dyrektora Sądu R. T. co do istotnych warunków umowy podwykonawczej, pozwalałoby na przyjęcie solidarnej odpowiedzialności inwestora za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy, podczas gdy z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że wystarczającym jest wykazanie, że inwestor miał możliwość zapoznania się z nimi, ponieważ wystarczającym zabezpieczeniem interesów inwestora jest jego wiedza o przedmiocie i potrzebach realizacyjnych inwestycji, a także dbałość o własne interesy, jakiej można oczekiwać od przeciętnego uczestnika procesu inwestycyjnego;
- art. 96 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że w świetle ujawnionych w sprawie dokumentów, a to umowy nr (...), protokołów z rad budowy, pisma strony powodowej z dnia 21 marca 2014 r. oraz zeznań świadków i przesłuchania stron, pracownik strony pozwanej K. L. (1) będący osobą określaną przez stronę pozwaną jako „osoba upoważniona w kwestiach organizacyjnych", „osoba upoważniona do uczestniczenia w komisjach odbiorów częściowych", „przedstawiciel Zamawiającego", „osoba upoważniona Zamawiającego", „osoba prowadzącą sprawę" nie mogła składać i odbierać w imieniu pozwanej oświadczeń wiedzy;
2. naruszenie przepisu prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. polegającego na braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w szczególności na dokonaniu oceny niezgodnej z zasadami doświadczenia życiowego, logicznego rozumowania i realiami przedmiotowej inwestycji, a wręcz sprzecznej z treścią zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, i tak:
Sąd przyjmuje, że Inwestor nie miał i nie mógł mieć wiedzy o zakresie robót realizowanych przez powoda oraz o innych istotnych warunkach umowy tj: wynagrodzeniu i terminie realizacji robót, albowiem przedstawiciel inwestora obecny niemal codziennie na budowie nie był upoważniony do powzięcia informacji o zakresie robót realizowanych przez powoda, w szczególności zaś nie miał możliwości ustalenia podstawy wykonywania robót przez powoda. W ocenie Sądu bowiem, obowiązki organizacyjne i odbiory robót, nie upoważniały pracownika pozwanego do podejmowania decyzji i powzięcia wiedzy: kto, dlaczego i co robi na budowie - w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, a także praktyki realizacji robót budowlanych wnioski wysnute przez Sąd uznać należy za wręcz nieprawdopodobne.
Sąd oceniając dowody pomija miejsce realizacji inwestycji (kilkadziesiąt metrów od siedziby Sądu Okręgowego w (...), stwierdzając jednocześnie, że przy kilkukrotnej obecności na budowie Dyrektor Sądu Okręgowego nie mógł zorientować się, co do zakresu robót realizowanych przez powoda - taka ocena materiału dowodowego zaprzecza regułom racjonalności, którymi winien kierować się Sąd dokonując ustaleń stanu faktycznego. Jeżeli bowiem pracownicy Sądu, w tym Dyrektor, codziennie przechodząc do pracy widzieli rusztowania oznaczone nazwą zgłoszonego i zaakceptowanego podwykonawcy, to zapewne wiedzieli, a na pewno mogli powziąć informację, że wykonywał on elewację, która nie była uwzględniona w zgłoszonej inwestorowi umowie.
w ocenie Sądu pismo powoda z dnia 11 września 2013 r. nie miało i nie mogło mieć wpływu na ocenę czy inwestor miał wiedzę o warunkach umowy podwykonawczej zawartej przez powoda, mimo iż w przedmiotowym piśmie podwykonawca powoływał się na szeroki zakres robót realizowanych na inwestycji, zaś skierowanie tego pisma do inwestora spowodowało zorganizowanie spotkania ze wszystkimi podwykonawcami oraz interwencję Inwestora u Generalnego Wykonawcy. Oceniając zatem przedmiotowy dowód zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego, w kontekście zakresu rzeczowego inwestycji i zakresu rzeczowego umowy przedstawionej inwestorowi, winien Sąd dojść do wniosku, że już wtedy inwestor mógł i zapewne określił zakres robót i wysokość wynagrodzenia wykonawcy. Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której podwykonawcy zgłaszają problem z zaległościami płatniczymi i nie wskazują wysokości przeterminowanych zobowiązań, lub przynajmniej rzędu wielkości zadłużenia wobec nich generalnego wykonawcy. W świetle zasad doświadczenia życiowego oraz logicznego rozumowania mało prawdopodobne jest, aby w trakcie takiego spotkania, wykonawcy nie wskazywali wielkości zadłużenia generalnego wykonawcy i racjonalny inwestor nie chciał zweryfikować i nie zweryfikował tego pod kątem przedstawionych mu umów podwykonawczych,
wątpliwości rodzi też dokonana przez Sąd ocena rzekomego braku zainteresowania inwestora sposobem i tempem realizacji robót przez podwykonawców i wskazywanie na fakt realizowania przedmiotu umowy przez generalnego wykonawcę, oraz stwierdzenia dotyczące nieznajomości „źródeł prawnych obecności pracowników podwykonawcy na budowie", co stoi w sprzeczności z wiarygodnymi zeznaniami świadka J. S., który oświadczył, że na początku realizacji inwestycji poinformował przedstawiciela inwestora, że na główny wykonawca nie będzie miał żadnych własnych pracowników i cały jej zakres będzie realizowany przez podwykonawców - stąd spekulacja Sądu o wypożyczeniu pracowników jest oderwana od materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, szczególnie w świetle stwierdzenia K. L. (1), że wszyscy wiedzą i potwierdzą fakt wykonywania wszystkich w zasadzie robót budowlanych przez (...),
istotna dla oceny materiału dowodowego była też treść zgłoszonej inwestorowi umowy podwykonawczej, od której Sąd I instancji abstrahuje oceniając materiał dowodowy. Wynikający z umowy zakres robót zrealizowanych przez podwykonawcę był 10-krotnie większy od zakresu robót objętego umową. Zastanawiającym jest, dlaczego inni podwykonawcy, w tym podwykonawca realizujący drobny zakres robót branżowych, byli w stanie dość precyzyjnie określić zakres robót realizowanych przez powoda, zaś inwestor, którego przedstawiciel codziennie co najmniej przechodził przy placu budowy i miał pracownika oddelegowanego do wykonywania obowiązków na budowie nie mógł powziąć wiedzy o tak znacznym zwiększeniu zakresu realizowanych robót,
wreszcie pomija Sąd wiarygodne zeznania J. S., który wprost stwierdził, że inwestor nie chciał, by przedkładano mu aneksy do umów z podwykonawcami, natomiast oświadczenie to potwierdza nastawienie inwestora do realizacji przedmiotowej inwestycji oraz fakt, że sam zrezygnował z „oficjalnej" (jak nazywają inwestor) czy też „bezpośredniej" (jak nazywają Sąd) wiedzy o istotnych warunkach umowy podwykonawczej.
Wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda roszczenia sformułowanego jak w pozwie oraz kosztów procesu za obie instancje, a ponadto dopuszczenie dowodu z korespondencji mailowej pomiędzy przedstawicielem Generalnego Wykonawcy i Inwestora na budowie, przesyłanej do wiadomości Dyrektora Sądu Okręgowego, pisma Dyrektora Sądu Okręgowego w (...) z dnia 16 września 2013 r. i pisma Dyrektora Okręgowego w (...) z dnia 27 września 2013 r. celem wykazania, że Dyrektor Sądu Okręgowego w (...) był na bieżąco informowany przez K. L. (1) o przebiegu inwestycji oraz miał wiedzę o zaległościach i opóźnieniach w płatnościach wobec podwykonawców. W przypadku wątpliwości co do okoliczności w jakich powód uzyskał przedmiotowe dokumenty oraz terminu w którym wszedł w ich posiadanie - wniósł o przesłuchanie w charakterze świadka J. S..
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja jest nieuzasadniona.
W pierwszej kolejności wymagają odniesienia wnioski dowodowe oraz zarzuty uchybień procesowych, gdyż oceny naruszenia prawa materialnego można dokonać wyłącznie po zweryfikowaniu prawidłowości ustaleń faktycznych na tle całego zaoferowanego we właściwym czasie materiału dowodowego.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko strony pozwanej, która sprzeciwiła się wnioskowi o dopuszczenie dowodu z przedstawianych wraz z apelacją dokumentów podnosząc, że powód nie wykazał, że wcześniejsze zaoferowanie tych dowodów nie było możliwe. Nie przekonuje bowiem argumentacja, że powód powziął wiedzę o tych dowodach i otrzymał je od J. S. po zapadnięciu wyroku w Sądzie Okręgowym po tym, gdy zwrócił się do niego o nadesłanie tekstu umowy zawartej przez (...) SA z inwestorem. Umowa ta została bowiem przedłożona wraz z pozwem. Nie zostały zatem spełnione warunki formalne powołania nowych faktów i dowodów przewidziane treścią art. 381 k.p.c. Niezależnie od powyższego trzeba wskazać, że z samej treści wniosku ani z analizy tych dokumentów nic nowego nie wynika w kwestii ustalenia przesłanek odpowiedzialności inwestora w stosunku do wykonawcy. Nie służą zatem wyjaśnieniu okoliczności spornych między stronami, stąd podlegałyby także pominięciu na podstawie art. 217 § 3 k.p.c.
Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Według tego przepisu sąd ma obowiązek ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Musi też przeprowadzić selekcję dowodów, a więc dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, przy czym selekcja ta powinna być poparta argumentacją zgodną z regułami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Zastrzeżona dla sądu swobodna ocena dowodów opiera się bowiem na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980/10/200, lex 2510). Strona kwestionująca prawidłowość zastosowania art. 233 § 1 k.p.c. powinna przedstawić argumenty świadczące o niezachowaniu przez sąd tych reguł. Zarzut ten nie może natomiast polegać na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z dnia 12 lutego 2010 r., VI ACa 356/10, Lex nr 821059, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 14 kwietnia 2010 r., I ACa 240/10, Lex nr 628186).
Sąd Okręgowy w motywach zaskarżonego wyroku nie tylko szczegółowo zrelacjonował zawartość całego materiału procesowego – istotnych z punktu widzenia materii rozstrzyganego sporu dokumentów oraz treść zeznań świadków, ale dokonał ich krytycznej analizy we wzajemnym ze sobą powiązaniu. Ta ocena i przyjęte na jej podstawie ustalenie, że dyrektor Sądu Okręgowego nie znał treści zmienianej wielokrotnymi aneksami umowy z podwykonawcą w istocie nie są apelacji podważane. Sąd Okręgowy trafnie wskazał, że nie ma żadnego dowodu i skarżący nie przywołuje takowego w apelacji, z którego wynikałoby, że przed 12 marca 2014 r. przedłożono mu tekst umowy bądź też poinformowano o jej istotnych przedmiotowo postanowieniach – zakresie robót i wynagrodzeniu. Brak jest także argumentacji podważającej nadanie przez Sąd waloru wiarygodności jego zeznaniom złożonym w trybie art. 299 k.p.c., w których kategorycznie zaprzeczył, jakoby taką skonkretyzowaną wiedzę miał przekazać mu powód. Fakt taki nie wynika także z innych dowodów, w tym przywołanych w apelacji zeznań świadków L. i S., które oddają stan świadomości tych osób co do zakresu wykonywanych przez powoda robót (jednak już nie wysokości umówionego z generalnym wykonawcą wynagrodzenia i sposobie jego rozliczenia), który nie musi być tożsamy z wiedzą osoby uprawnionej do składania oświadczeń woli w imieniu inwestora. Sąd Okręgowy trafnie także wskazał, odwołując się w tej mierze również do dokumentów, że inwestor mógł mieć tylko ogólną wiedzę o działalności na budowie podwykonawcy. Wynikała ona z widocznego faktu obecności jego pracowników i sprzętu na budowie, udziału w naradach, korespondencji, w której wskazywał, że wykonuje duży zakres robót budowlanych, a wykonawca zalega mu z wynagrodzeniem oraz czynności inwestora w reakcji na nią. Trzeba jednak wskazać, że powód był zaakceptowanym przez inwestora podwykonawcą, który zgodnie z przedłożoną mu umową miał wykonywać prace budowlane w okresie od stycznia do 30 listopada 2013 r. Pozwany nie prowadził z nim bezpośrednio żadnych rozliczeń, nie dokonywał odbiorów, w żadnym z dokumentów sporządzonych z udziałem jego przedstawicieli nie został wskazany zakres robót podwykonawcy ani wysokość wynagrodzenia, czy choćby zadłużenia ze strony jego kontrahenta (...) S.A.
Podważanie tej oceny poprzez odwołanie się do zasad doświadczenia („trudno sobie wyobrazić”, że dyrektor nie miał świadomości co do zakresu robót, skoro wiedzieli o tym jego przedstawiciele techniczni, a on sam musiał widzieć sprzęt i pracowników wykonujących elewację) nie jest skuteczne. Nawet uznając, że miał świadomość, że powód wykonuje także inne prace, niż powierzone mu w pierwotnej umowie, zgodzić się należy z ustaleniem Sądu Okręgowego, że nie była to wiedza pełna, dotycząca podstawy prawnej do jego działania na budowie, zatem co do istotnych przedmiotowo postanowień umowy. Tego rodzaju ogólna wiedza nie może być utożsamiana ze zgodą wyrażoną w sposób czynny per facta concludentia, o czym szerzej poniżej.
Poszerzając argumentację przedstawioną w tym zakresie przez Sąd Okręgowy trzeba odwołać się do ukształtowanej na początku realizacji inwestycji praktyki, odwołującej się wprost do zawartej przez (...) SA z inwestorem umowy, zgodnie z którą wykonawca przedstawił zawartą z powodem 3 stycznia 2013 r. umowę i uzyskał jego akceptację. Nie było zatem z jego strony zgody blankietowej, lecz w stosunku do skonkretyzowanego stosunku prawnego, co powinno stanowić wskazówkę interpretacyjną do oceny późniejszego zachowania się pozwanego. Przy braku wyraźnej deklaracji nie ma żadnej podstawy do przypisywania mu intencji sprzecznej z w taki sposób zademonstrowaną, czy też jej domniemywania fikcji zgody na podstawie normatywnego przypisania, jak w przypadku zgody wyrażanej w sposób bierny (art. 647 1 § 2 k.c. in fine).
W konsekwencji Sąd Apelacyjny, nie znajdując podstaw do zakwestionowania dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodów i poczynionych w oparciu o obdarzone walorem wiarygodności ustaleń faktycznych, ustalenia te w pełni aprobuje i uznaje za swoje.
Trzeba też wskazać, że poświęcone tej kwestii zarzuty apelacji w istocie nie odnoszą się do skonkretyzowanych dowodów, lecz bazują na przeciwnej od zaprezentowanej przez Sąd Okręgowy wykładni art. 647 1 § 2 k.c., w której skarżący bardzo szeroko interpretuje kwestię zgody dorozumianej, odwołując się do utrwalonej, w jego przekonaniu, linii orzeczniczej. Nie kwestionuje bowiem ustalenia Sądu Okręgowego, że dyrektorowi Sądu nie były znane istotne przedmiotowo elementy umów zawieranych z podwykonawcą, ale prezentuje stanowisko, że fakt ten był prawnie irrelewantny wobec tego, że świadomość działania przez podwykonawcę w szerszym, niż znany mu z zaakceptowanej umowy zakresie mieli przedstawiciele inwestora. Podnosi również, że nie jest konieczne wykazanie stanu świadomości osoby odpowiedzialnej za składanie oświadczeń woli, podczas gdy wystarczy wykazanie, że miał możliwość zapoznania się z nimi, a wystarczającym zabezpieczeniem jego interesów jest wiedza o przedmiocie i potrzebach realizacyjnych inwestycji.
Orzeczenie, do którego się odwołuje i na bazie którego buduje tę argumentację (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2014 r., V CSK 124/13), zapadło jednak w odmiennym stanie faktycznym, w którym to inwestor potwierdził dokonane przez wykonawcę zgłoszenie zlecenia wykonywania prac konkretnemu podwykonawcy, znał ich zakres i potwierdzał wykonanie, ponieważ podwykonawca dokumentował to wpisami w dzienniku budowy. Poprzez dokonywane czynności faktyczne zaakceptował taki stan rzeczy, posiadając przy tym pewną wiedzę o przedmiocie umowy. Skarżący przy tym całkowicie dowolnie podnosi w zarzucie, że miały miejsce odbiory między podwykonawcą i inwestorem. Powyższe nie ma oparcia w treści materiału dowodowego, z którego wynika, że czynności te inwestor przeprowadzał wyłącznie z wykonawcą. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że między inwestorem i podwykonawcą nie miała miejsca do 12 marca 2014 r. żadna czynność, z której wynikałoby chociażby to, że inwestor znał choćby rzeczywisty zakres robót. Podobnie w sprawie III CSK 152/10, (wyrok z dnia 4 lutego 2011 r.) Sąd Najwyższy wskazał na możliwość akceptacji osoby podwykonawcy poprzez dokonywanie wpisów w jego dzienniku budowy i dokonywanie bezpośrednio między inwestorem i podwykonawcą odbiorów robót. W sprawie niniejszej tego rodzaju działania nie miały miejsca. Stąd też sama tylko świadomość inwestora, że na budowie działają podwykonawcy, nie może być interpretowana jako wyrażona w sposób czynny zgoda na zawarcie konkretnej umowy (umów) i przyjęcie solidarnej odpowiedzialności.
Trzeba bowiem wskazać, że zasadą prawa zobowiązań jest możliwość działania dłużnika za pomocą osób trzecich, za które to on ponosi odpowiedzialność wobec wierzyciela (art. 474 k.c.). Nie rodzi natomiast co do zasady jego odpowiedzialności w stosunku do osoby, którą dłużnik się posługuje. Nałożenie w art. 647 1 § 5 k.c. ustawowej odpowiedzialności za cudzy dług jest w naszym systemie prawnym wyjątkiem. Dlatego w literaturze przedmiotu wskazuje się, że konieczne jest określenie minimalnych, a zarazem granicznych przesłanek powstania ich odpowiedzialności, co pozwoli na prowadzenie działalności w zakresie inwestycji budowlanych z uwzględnieniem tak określonego ryzyka. Jest to istotne także z tego względu, że przepis ten ingeruje w konstytucyjną zasadę równej ochrony praw majątkowych (art. 64 ust. 2 Konstytucji RP).
Dlatego w ocenie Sądu Apelacyjnego liberalizacja przesłanek, przy których przyjmuje się, że wymóg uzyskania czynnej zgody inwestora per facta concludentia został spełniony, nie może iść tak daleko, aby łączyć ją z jego biernym zachowaniem i zaniechaniem wglądu w dokumentację, która nie została mu przedstawiona i o której istnieniu nie musiał nawet wiedzieć. Przy tej interpretacji art 647 1§ 2 k.c. ab initio całkowicie odpadałby bowiem sens istnienia zawartej w nim dalszej regulacji, która w takiej sytuacji wprowadza fikcję prawną zgody, ale przy spełnieniu określonych warunków – przedstawienia umowy bądź jej projektu oraz odpowiedniej części dokumentacji.
Sąd Apelacyjny, przychylając się do zaprezentowanej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładni art 647 1§ 2 k.c., również podziela stanowiska reprezentowane jednolicie w orzecznictwie Sądu Najwyższego. (por. wyroki SN z dnia 26 czerwca 2008 r. II CSK 80/2008, LexPolonica nr 1920985, uchwała składu siedmiu sędziów SN z 29 kwietnia 2008 r. III CZP 6/2008, OSNC 2008/11 poz. 121, podobnie wyroki Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 roku, I CSK 123/08, z dnia 2 lipca 2009 roku, V CSK 24/09, z dnia 6 października 2010 roku, II CSK 210/10, OSNC 2011/5/59). W szczególności aprobuje wyrażony w pierwszym z powołanych judykatów pogląd, że inwestor na podstawie art. 647 1§ 5 k.c. zostaje obciążony odpowiedzialnością za realizację umowy, której nie jest stroną, i na której wykonanie nie ma bezpośredniego wpływu. Surowy skutek wyrażenia zgody przez inwestora: nałożenie na niego solidarnej odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia podwykonawcy, wymaga zagwarantowania mu minimalnej ochrony prawnej. Tę ochronę zapewnia znajomość okoliczności pozwalających ocenić zakres i stopień zagrożenia wynikającego z przyjmowanej odpowiedzialności, to jest wiedza o osobie podwykonawcy oraz treści umowy zawartej z nim umowy. Absolutne zaś minimum dla przyjęcia oceny, że wyraził zgodę w sposób czynny per facta cocncludentia (art. 60 k.c.) powinno stanowić, jak to trafnie przyjął Sąd Okręgowy, także powołując stosowne orzecznictwo Sądu Najwyższego, w tym między innymi przywołaną na wstępie niniejszego akapitu uchwałę siedmiu sędziów z dnia 29 kwietnia 2008 r., zaznajomienie go z elementami konkretyzującymi umowę – t.j., jaki jest zakres prac powierzonych zindywidualizowanemu podmiotowo podwykonawcy oraz jego wynagrodzenie, w szczególności sposób jego ustalenia czy też dochodzenia. Oczywiście wiedza ta nie musi pochodzić bezpośrednio od wykonawcy bądź podwykonawcy. Może ją pozyskać z dowolnego źródła, musi być jednak spełniony warunek, że objęta jest jego świadomością, gdyż tylko wtedy może ocenić rozmiar ryzyka związanego z solidarną odpowiedzialnością i zgodzić się na jego ponoszenie.
Podnosząc kwestię świadomości pracowników i przedstawicieli inwestora skarżący wskazuje równocześnie na naruszenie art. 96 k.c. nie wykazując jednak podstawy do umocowania K. L. (1) do dokonywania czynności prawnych w imieniu inwestora. Art. 647 1 § 2 k.c. ab initio wskazuje na zgodę inwestora jako przesłankę powstania jego solidarnej odpowiedzialności. Dorozumiany charakter oświadczenia woli w odniesieniu do inwestora nie zmienia istoty tej czynności, dlatego Sąd Okręgowy nadał należytą doniosłość okoliczności, że powinny być zamanifestowane przez osobę upoważnioną do złożenia oświadczenia woli w tym przedmiocie. Dlatego to właśnie ta osoba, nie zaś podległy jej personel, powinna być zaznajomiona z istotnymi warunkami umowy i trafnie wskazał na powinność wykazania tej okoliczności przez powoda (art. 6 k.c.). Jest to bowiem akt woli określonego podmiotu, nie zaś któregokolwiek z pracowników współdziałających z podwykonawcą na placu budowy. Jeśli nie istnieje podstawa kompetencyjna w określonej normie prawnej lub czynności prawnej, to nie można przypisać pracodawcy skutków działania jego pracownika.
Sąd Okręgowy trafnie odczytał, że wymieniony świadek nie miał takiego umocowania. Został bowiem wskazany jako „osoba do kontaktu” i upoważniona do odbiorów częściowych, zatem tylko jako przedstawiciel inwestora do spraw technicznych, współorganizujący od tej strony proces inwestycyjny, co wymagało kontaktu w bieżących sprawach z jego realizatorami, a także osoba upoważniona do składania oświadczeń wiedzy (odbiór robót), nie zaś jako pełnomocnik (art. 96 k.c.). Określanie go w piśmie jako „osobę prowadzącą sprawę” oznacza wskazanie na istnienie umocowania do dokonania konkretnej czynności, której to pismo dotyczy, nie może być natomiast odczytane jako udzielenie ogólnego pełnomocnictwa do składania wiążących inwestora oświadczeń woli. Charakter podejmowanych przez niego działań nie pozwala także przyjąć, aby był osobą czynną w lokalu przedsiębiorstwa (art. 97 k.c.).
Sąd Okręgowy także prawidłowo, przywołując stosowne orzecznictwo (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 203 r., III CK 57/02), wskazał, że takiego umocowania nie miał również inspektor nadzoru. Jest on reprezentantem inwestora na placu budowy. Jego prawa i obowiązki określają przepisy prawa budowlanego. Jego rola ogranicza się do podejmowania konkretnych czynności mających służyć zapewnieniu prawidłowego przebiegu procesu inwestycyjnego. Nie jest uprawniony do składania oświadczeń niezwiązanych z czynnościami technicznymi, w tym zawierania w imieniu inwestora umów.
Skarżący wskazując na możliwość pozyskania przez inwestora wiedzy od jego reprezentantów, pomija, że z żadnego dowodu nie wynika, aby obejmowała ona wszystkie istotne warunki umowy, w tym zwłaszcza wysokość wynagrodzenia i sposób jego rozliczenia między wykonawcą i podwykonawcami.
Podzielając zatem w pełni zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocenę prawną Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że nie miało miejsca zarzucane naruszenie prawa materialnego: art. 647 1 § 2 k.c., art. 60 k.c. i art. 647 1 § 5 k.c., art. 6 k.c. i art 6 k.c.
Słusznie też zostało podniesione przez pozwanego, że powód nie wykazał także tego, że żądane wynagrodzenie należy mu się i w jakiej wysokości. Na poparcie żądania przedstawił jedynie dokumenty prywatne, tzw. Protokoły zaawansowania robót, które dokumentowały ich wykonanie w poszczególnych okresach. Sąd to dokumenty prywatne, które stanowią jedynie dowód tego, że osoby, które je sporządziły i podpisały się pod nimi, złożyły oświadczenia określonej treści (art. 245 k.p.c.). Ponieważ zostały przez pozwanego zakwestionowane, konieczne było wykazanie prawdziwości faktów, które zaświadczały (art. 253 k.p.c.). Taki dowód nie został przeprowadzony przez powoda, co rodzi dla niego niekorzystne skutki procesowe wobec treści art. 6 k.c.
Niezależnie od tego pozwany zwrócił uwagę na sprzeczności między przedłożoną przy pozwie i posiadaną przez niego dokumentacją. Trzeba tu wskazać na następujące fakty. Kwota, na którą opiewa pierwsza faktura, obejmuje prace wykonane w okresie 1-23 grudnia 2013 r. Tymczasem według oświadczenia powoda z k. 205, którego treść nie była kwestionowana, „wykonawca uregulował należności za zrealizowany zakres przedmiotu umowy za bieżący okres 01.12.2013 do 19.12.2013 r. objęty fakturowaniem zgodnie z protokołem odbioru robót z dnia 19.12.2013 r.”. Zarzutowi, że w takiej sytuacji faktura przynajmniej w części opiewa na nieistniejącą już, bo opłaconą przez innego dłużnika solidarnego wierzytelność (art. 366 § 1 k.c.), powód nie przeciwstawił żadnego dowodu. Odnośnie kolejnego protokołu zaawansowania pozwany zarzucił rozbieżności między przedstawionym tamże i w protokole odbioru robót inwestora od wykonawcy obmiarem robót. Odnośnie zaś ostatniego protokołu pozwany wskazał, że obejmuje prace, których wykonanie w ogóle kwestionuje, gdyż w protokole częściowego odbioru między wykonawcą i inwestorem za ten okres w ogóle nie występują prace budowlane.
Pozytywna dla powoda weryfikacja tych zarzutów wymagałaby zapoznania się w szerszym zakresie z dokumentacją budowy - co najmniej dziennikiem budowy, protokołami odbiorów częściowych wykonawca - inwestor i mogła nastąpić tylko przy wykorzystaniu wiadomości specjalnych biegłego (art. 278 § 1 k.p.c.). Dowody w tym przedmiocie nie zostały przeprowadzone.
Końcowo należy też wskazać, co uszło uwadze stron i Sądu, że wynikającym z treści art. 647 1 § 2 k.c. warunkiem solidarnej z wykonawcą odpowiedzialności inwestora jest istnienie ważnej umowy o podwykonawstwo. Dowód tego ciąży na powodzie, bowiem z niej wywodzi swoje roszczenie. Kwestia zaś ważności czynności prawnych, jako związana ze stosowaniem prawa materialnego (art. 58 § 1 k.c.), podlega kontroli sądu z urzędu na każdym etapie postępowania. W przedłożonych przez powoda umowach wskazuje się, że Zamawiający reprezentowany jest przez dwóch członków zarządu działających łącznie lub jednego członka zarządu działającego łącznie z prokurentem (umowa z 3 stycznia 2013 r. k. 14), w kolejnych aneksach, obok wymienionych, wskazuje się jeszcze pełnomocnika. Powyższy zapis, jak się wydaje, odzwierciedla sposób reprezentacji (...) S.A. określony w rejestrze bądź wskazuje na możliwość działania przy zawieraniu umów w jego imieniu odpowiednio umocowanego pełnomocnika. Żadna z tych osób nie została wymieniona z imienia i nazwiska w części wstępnej, co jest przyjętą formą redakcji umowy. Występują natomiast rozbieżności między wskazanym sposobem reprezentacji a funkcjami osób podpisujących umowę w imieniu (...) S.A.
Pod umową z 3 stycznia 2013 r. podpisał się Dyrektor (...). Podobnie pod aneksami nr (...). Pod aneksem nr (...) Prezes Zarządu i Dyrektor (...). Tylko pod aneksem nr (...) figurują podpisy prokurenta i Prezesa Zarządu, zatem w tym tylko, jak się wydaje przypadku mamy do czynienia z reprezentacją w sposób wskazany na wstępie umowy. Jeśli chodzi o pozostałe umowy, umocowanie do działania po stronie wykonawcy nie zostało wykazane. Brak jest natomiast nie tylko dowodu, ale nawet twierdzeń o faktach, czy dochodzone roszczenie wynika z wykonania robót objętych tym właśnie aneksem, czy też pozostałymi, co do których nie ma dowodu, że zostały prawidłowo sporządzone przez upoważnione do tego osoby. Nie ma zatem na tym etapie możliwości ich wyodrębnienia i ustalenia wartości.
Z tych wszystkich względów roszczenie nie mogło zostać uwzględnione, co doprowadzi do oddalenia powództwa i skutkuje oddaleniem także apelacji na podstawie art. 385 § 1 k.p.c. O kosztach zastępstwa procesowego pełnomocnika przeciwnika procesowego Sąd Apelacyjny orzekł po myśli art. 98 § 1 k.p.c.