Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 123/08
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 października 2008 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Krzysztof Pietrzykowski
SSN Hubert Wrzeszcz
w sprawie z powództwa A. G. i L. B.
przeciwko Bankowi Polskiej Spółdzielczości S.A. w W.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 3 października 2008 r.,
skargi kasacyjnej powodów
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 24 października 2007 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Powodowie A. G. i L. B., wspólnicy spółki cywilnej Przedsiębiorstwo Robót
Elektrycznych i Budowlanych R. wnieśli o zasądzenie od pozwanego Banku
Polskiej Spółdzielczości S.A. w W. kwoty 125 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami
od dnia 15 października 2004 r. tytułem wynagrodzenia za wykonane roboty
budowlane, wywodząc legitymację pozwanego z unormowania zawartego w art.
6471
k.c.
Wyrokiem z dnia 1 marca 2007 r. Sąd Okręgowy powództwo uwzględnił.
Ustalił, że w dniu 3 grudnia 2003 r. pomiędzy pozwanym inwestorem a R. S. sp. z
o.o. (generalnym wykonawcą) została zawarta umowa kompleksowa o roboty
budowlane nr 43/2003 dotycząca wykonania robót w siedzibie pozwanego. Jej
przedmiotem był między innymi zakup i montaż zasilacza UPS dla sieci 230 V oraz
zasilania komputerów. Prace miały być wykonane od dnia 15 grudnia 2003 r. i
zakończone w dniu 15 lutego 2004 r. Termin końcowy dodatkową umową z dnia 10
lutego 2004 r. ostatecznie został ustalony na dzień 15 marca 2004. Według tej
umowy, generalny wykonawca po uzyskaniu zgody inwestora mógł przy
wykonywaniu inwestycji korzystać z pomocy podwykonawców. Jednocześnie
umowa zawierała wyszczególnienie nazwisk osób odpowiedzialnych ze strony
generalnego wykonawcy za poszczególne segmenty robót, w tym powoda A. G.
jako osoby zajmującej się sprawami elektrycznymi. W załączniku do umowy nr 8
szczegółowo określono zakres prac dotyczących montażu urządzeń UPS i
przewidziano wynagrodzenie dla generalnego wykonawcy za tą część robót na
kwotę 199 000 zł netto. Umowa dodatkowo przewidywała, że generalny wykonawca
jest zobowiązany uzyskać zarówno od pracowników jak i podwykonawców
oświadczenie o zachowaniu wszelkich danych dotyczących wykonywanych prac w
poufności.
Roboty zostały odebrane przez pozwanego bez zastrzeżeń protokołem
z dnia 17 marca 2004 r. i wynagrodzenie z tytułu umowy zostało zapłacone
w całości. W dniu 12 kwietnia 2004 r. pomiędzy R. S. sp. z o.o. oraz spółką
powodów została podpisana umowa dotycząca przeprowadzenia prac
3
elektrycznych w zakresie montażu urządzeń UPS wraz z całą instalacją oraz
montażu i instalacji gwiazd wtyczkowych do serwerów. Strony uzgodniły, że prace
wykonane zostaną w okresie pomiędzy 12 kwietnia 2004 r. a 24 września 2004 r.
Za wykonanie tych robót uzgodniono wynagrodzenie w kwocie 133 000 zł.
W rzeczywistości jednak powodom wypłacono z tego tytułu kwotę 27 057 zł.
W piśmie z dnia 1 grudnia 2004 r. Spółka R. S. wystąpiła z prośbą o rozłożenie na
raty pozostałości należności. Postanowieniem z dnia 27 grudnia 2004 r. Sąd
Rejonowy ogłosił jej upadłość. Wierzytelność powodów została wpisana na listę
wierzytelności. Spółka R. S. w 95% była kontrolowana przez pozwany Bank.
Powodowie od początku, tj. od grudnia 2003 r. uczestniczyli w negocjacjach
dotyczących umowy generalnej i przez cały ten czas występowali w nich jako
podwykonawca. Ponieważ już wcześniej pozwany korzystał z ich usług, mieli
świadomość, że mają jego zgodę na wykonywanie zleconych prac i nie mieli obaw
co do uzyskania z tego tytułu zapłaty. Prace jakie wykonali zostały im zlecone przez
R. S. ustnie. Wykonali je w siedzibie pozwanego, na podstawie dokumentacji
przygotowanej do umowy kompleksowej. Powodowie złożyli również oświadczenie
o zachowaniu wszelkich informacji związanych z wykonaniem umowy w tajemnicy.
Umowa z dnia 12 kwietnia 2004 r. zawierała fikcyjne daty, gdyż dotyczyła
prac faktycznie już wykonanych w siedzibie pozwanego i stanowiła jedynie
formalne potwierdzenie zawarcia i istotnych warunków wcześniejszej umowy
ustnej. Z inicjatywą podpisania umowy powodowie występowali od początku
dokonywania prac, jednakże spółka R. S. zwlekała z zawarciem takiej umowy.
Ostatecznie upadła Spółka przygotowała treść umowy umieszczając w niej fikcyjne
daty. Umowa ta jednak w swej treści obrazowała faktycznie wykonane roboty oraz
uzgodnione wynagrodzenie co znalazło potwierdzenie w piśmie z dnia 1 grudnia
2004 r., jak i przez dokonanie częściowej zapłaty.
Sąd pierwszej instancji ocenił, że powództwo zostało oparte na normie
zawartej w art. 6471
k.c., tj. na zasadzie solidarnej odpowiedzialności inwestora
z generalnym wykonawcą za zobowiązania wobec podwykonawców. Nie podzielił
stanowiska strony pozwanej jakoby przedmiotowa umowa stanowiła umowę
o dzieło. Podniósł, że umowa z dnia 12 kwietnia 2004 r. stanowiła umowę o roboty
4
budowlane, gdyż dotyczyła wykonania szeregu prac budowlanych na podstawie
dokumentacji projektowej przedstawionej przez zamawiającego. W takim wypadku
z natury rzeczy generalny wykonawca zawierający z inwestorem umowę
kompleksową wykonując ją korzysta z usług firm wyspecjalizowanych
w poszczególnych segmentach prac i w związku z tym umowy o podwykonawstwo
z zasady nie dotyczą całości robót tylko jedynie ich wycinka, co jednak nie odbiera
im przymiotu umów o roboty budowlane. Wskazał, że do istotnych składników tego
typu umowy należy ze strony podwykonawcy oddanie przez niego obiektu po
wykonanych zgodnie z dokumentacją projektową pracach, dostarczoną przez
generalnego wykonawcę, a ze strony tego ostatniego przygotowanie projektu
i udostępnienie placu budowy. Ocenił więc, że umowa zawarta przez powodów jako
podmiot wyspecjalizowany w dokonywaniu prac budowlach w określonym sektorze
ze Spółką zajmującą się generalnym wykonawstwem prac budowlanych jest
klasycznym przykładem umowy o roboty budowlane.
Rozważając kwestię czy pozwana wyraziła zgodę na skorzystanie przez R.
S. sp. z o.o. z usług powodów jako podwykonawców Sąd Okręgowy wskazał, że
roboty były wykonane w siedzibie pozwanego i odebrane bez zastrzeżeń, że
powodowie dysponowali zgodą Banku na dokonanie określonych umową
czynności, skoro A. G. był umieszczony na liście osób odpowiedzialnych za
poszczególne prace w umowie kompleksowej. Pozwany miał ponadto świadomość,
że powód reprezentuje inny podmiot niż generalnego wykonawcę, gdyż wcześniej
już korzystał z usług spółki cywilnej powodów. Poza tym zwrócił uwagę na to, że
Bank był głównym udziałowcem spółki R. S., i w związku z tym decyzje co do
wyboru podwykonawców de facto były podejmowane z jego udziałem.
Odwołując się do zarzutu pozwanego, braku zgody pozwanego na
wykonywanie prac w ramach stosunku podwykonawczego w szczególności do
rozbieżności czasowej pomiędzy uwidocznioną w umowie datą a terminem
zakończenia robót oraz argumentu braku przedstawienia mu pisemnej umowy
z podwykonawcą wskazał, że art. 6471
k.c. nie określa, żadnego terminu w jakim
zgoda ma być uzyskana. Wyraził jednocześnie pogląd, że skoro ustawa wymaga
jedynie zgody jako takiej, to może ona dopiero zaistnieć w chwili wystąpienia przez
podwykonawcę z roszczeniem. Uznał, że protokolarne przejęcie prac przez
5
pozwanego bez zastrzeżeń, przy istnieniu po jego stronie świadomości, że prace te
wykonywali powodowie, a także niezgłoszenie zastrzeżeń po podpisaniu
z powodami pisemnej umowy to fakty świadczące o zgodzie pozwanego.
Podkreślił, że pozwany jako podmiot kapitałowo kontrolujący generalnego
wykonawcę, miał wgląd w dokumentację spółki R. S. i dlatego należało przyjąć, że
miał wiedzę o przedmiotowej umowie i skoro pomimo tego nie zgłosił sprzeciwu, to
w świetle omawianego unormowania - jego zdaniem - było równoznaczne z
wyrażeniem zgody. W rezultacie zawarcia pisemnej umowy, na podstawie art. 6471
k.c., powstała solidarna odpowiedzialność pozwanego Banku za przedmiotowe
roboty.
W ramach wykładni funkcjonalnej odwołał się także do celu tego
unormowania wprowadzonego ustawą z dnia 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy
Kodeks cywilny oraz niektórych ustaw (Dz.U. nr 49, poz. 408) w interesie
podwykonawców aby chronić ich interesy, umożliwiając im skuteczne dochodzenie
roszczeń.
Na skutek apelacji Banku Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 24 października
2007 r. zmienił zaskarżony wyrok i powództwo oddalił. Nie zakwestionował
dokonanych ustaleń, lecz uznał za uzasadniony zarzut obrazy art. 6471
k.c.
Wskazał, że przesłankami uzyskania zgody warunkującej solidarną
odpowiedzialność inwestora z generalnym wykonawcą jest przedstawienie mu
umowy z podwykonawcą lub jej projektu wraz z częścią dokumentacji, dotyczącą
wykonania robót określonych w umowie bądź projekcie, przy czym nie może budzić
wątpliwości jaki jest cel przedstawienia inwestorowi tych dokumentów. Muszą być
one przedstawione w formie pisemnej (art. 6471
§ 4 k.c.). Istotą obowiązku
stanowiącego podstawę wyrażenia zgody przez inwestora na zawarcie przez
wykonawcę umowy o roboty budowlane z podwykonawcą jest świadomość
inwestora co do warunków tej umowy, gdyż może on zgłaszać swoje zastrzeżenia
do wysokości ustalonego przez wykonawcę z podwykonawcą wynagrodzenia.
Wyraził z powołaniem się na judykaturę (uchwałę Sądu Najwyższego z dnia
28 czerwca 2006 r., III CZP 36/06. OSNC 2007, nr 4, poz. 52 i wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 15 listopada 2006 r., V CSK 256/06, LEX 2762247) pogląd,
6
że warunkiem niezbędnym dla przyjęcia odpowiedzialności inwestora na omawianej
podstawie jest jego znajomość treści umowy łączącej wykonawcę
z podwykonawcą.
Ocenił, że przesłanki te nie zostały spełnione, skoro niesporne było,
że w dacie przystąpienia powodów do robót, w czasie ich wykonywania i w czasie
odbioru robót przez inwestora, wykonawca nie miał zawartej umowy pisemnej
z podwykonawcą, a więc nie została przedstawiona inwestorowi.
Zawarcie umowy pisemnej pomiędzy wykonawcą i podwykonawcą po wykonaniu
robót i ich odbiorze - jego zdaniem - nie może być uznane za skuteczne wykonanie
tych warunków niezbędnych do przyjęcia odpowiedzialności inwestora na
podstawie art. 6471
§ 5 k.c.
Podniósł, że wymaganie przedstawienia inwestorowi pisemnej umowy
wykonawcy z podwykonawcą wraz z dokumentacją służy dla wykorzystania przez
inwestora przysługującego mu w terminie 14 dni sprzeciwu lub zastrzeżeń, co staje
się wykluczone przy przyjęciu wykładni Sądu pierwszej instancji za trafną.
Ocenił, że § 19 umowy kompleksowej z dnia 3 grudnia 2003 r. oraz załącznik
nr 8, które zakreśliły zakres prac do wykonania w części dotyczącej zakupu
i montażu UPS dla sieci 230 V, będących zobowiązaniem wykonawcy generalnego
nie stanowiły łączącej wykonawcę z podwykonawcą umowy. Także – jego zdaniem
- wskazanie w umowie kompleksowej imienia i nazwiska jednego z powodów jako
przedstawiciela budowy ze strony wykonawcy „w zakresie spraw elektrycznych” nie
oznaczało domniemanej zgody inwestora na ich wykonanie przez powodów.
Podniósł, że wykładni Sądu pierwszej instancji przeczył § 23 umowy kompleksowej
stanowiący, że wykonawca zobowiązał się każdorazowo powiadomić inwestora
o zleceniu prac innemu podmiotowi i uzyskać każdorazowo jego pisemną zgodę.
Za pozbawioną znaczenia prawnego z omawianego punktu widzenia uznał
okoliczność, złożenia przez pracowników firmy powodów oświadczeń o poufności,
jak również fakt, że prace wykonane przez powodów były przez pozwaną
odebrane.
Dostrzegł wprawdzie możliwość udzielenia zgody z góry przez inwestora
przed zawarciem umowy przez generalnego wykonawcę z podwykonawcą,
7
niemniej uznał, że jej warunkiem jest także spełnienie wymagań przewidzianych
w art. 6471
§ 2 k.c., tj. że projekt umowy w formie pisemnej musi być również
inwestorowi przedstawiony przy żądaniu jego zgody.
Powodowie w skardze kasacyjnej podstawę naruszenia prawa procesowego
w stopniu mającym wpływ na wynik sprawy oparli tylko na obrazie art. 233 § 1
k.p.c. Jednocześnie podnieśli, że skarga opiera się nie na podstawie tylko na
podstawach kasacyjnych i wskazali jako naruszony art. 647 § 2 k.c. przez ocenę,
że generalny wykonawca nie uzyskał zgody pozwanej na zlecenie powodom
wykonania robót elektrycznych w zakresie objętym kompleksową umową nr
43/2003 z dnia 3 grudnia 2003 r., tj. że nie wykazali przesłanek określonych w tym
przepisie, a także art. 6471
§ 5 k.c. przez jego niezastosowanie, tj. uznanie
„braku solidarnej odpowiedzialności strony pozwanej za zobowiązania swojego
generalnego wykonawcy, utworzonej ze swojej inicjatywy spółki R. S. Sp. z o.o.”.
Skarga kasacyjna została więc oparta na obydwu podstawach i jako uzasadnienie
wniosku o przyjęcie jej do rozpoznania wskazano, że zaskarżony wyrok oczywiście
narusza prawo, skoro wbrew intencjom ustawodawcy wynikającym z unormowania
zawartego w art. 6471
k.c. pozbawił on powodów ochrony prawnej. Powodowie
wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
De lege lata skarga kasacyjna przysługuje od orzeczeń prawomocnych
i dlatego jej podstawą nie mogą być zarzuty dotyczące ustalenia faktów lub oceny
dowodów (art. 3983
§ 3 k.p.c.). Unormowanie to jest wyrazem prymatu
w postępowaniu kasacyjnym interesu publicznego, skoro wykroczenie przez sąd
drugiej instancji poza granice oceny dowodów nie daje w zasadzie Sądowi
Najwyższemu obecnie możliwości kontroli takich uchybień. Już z tego względu nie
można było uwzględnić zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Wykładnia i stosowanie art. 6471
k.c. budziły kontowersje zarówno
w judykaturze jak i literaturze, przede wszystkim ze względu na wyjątkowy na
gruncie zobowiązań charakter tego unormowania wprowadzonego do systemu
prawnego przez art. 1 ust 35 ustawy z dnia 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy –
8
Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 49, poz. 408). Jak wynika
z uzasadnienia projektu tej ustawy (druk nr 888 Sejmu IV kadencji) było to
podyktowane potrzebą doraźnego rozwiązania jednego z problemów z jakim boryka
się praktyka budowlana, tj. zapobieganiem negatywnemu zjawisku w postaci
nieregulowania przez wykonawców inwestycji zapłaty za prace wykonane przez
podwykonawców małych i średnich firm.
Mając na uwadze brak precyzji tej regulacji po pewnych wahaniach przyjęto
w orzecznictwie, że zgoda inwestora warunkuje jedynie jego solidarną
odpowiedzialność z generalnym wykonawcą za zobowiązania z tytułu
wynagrodzenia należnego podwykonawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
30 maja 2006 r., IV CSK 61/06, OSNC 2007, Nr 3, poz. 44, z dnia15 listopada
2006 r., V CSK 256/06, OSNC – ZD 2008 nr A, poz. 8 i uchwałę z dnia 28 czerwca
2006 r., III CZP 36/06, OSNC 2007, nr 4, poz. 52).
W obrębie koncepcji uzależniającej od zgody inwestora jedynie jego
odpowiedzialność wobec podwykonawcy zarysowała się w literaturze
i orzecznictwie rozbieżność poglądów co do formy w jakiej zgoda ta powinna zostać
wyrażona , tj. czy powinna być udzielona w tej samej formie, która wymagana jest
dla umowy zawartej z podwykonawcą, czyli formy pisemnej pod rygorem
nieważności (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP
36/06 i wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2006 r., V CSK 256/06), czy
też może być wyrażona przez każde zachowanie inwestora, które ją wyraża
w sposób dostateczny.
Ostatecznie jednak Sąd Najwyższy mając na uwadze ogólne zasady
wykładni, a w tym, że dyrektywy językowe oparte na regułach językowych
i składniowych języka powszechnego, a także prawnego nie prowadziły
do jednoznacznego wyniku, stosując zasady wykładni systemowej i odwołując się
do wskazanej na wstępie funkcji omawianego unormowania w uchwale składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2008 r., III CZP 6/08,
przyjął, że do zgody wymaganej przez art. 6471
§ 2 i 3 k.c. nie stosuje się art. 63
§ 2 k.c. Zgoda ta może być wyrażona przez każde zachowanie inwestora, które
ujawnia ją w sposób dostateczny (art. 60 k.c.). Zastrzegł jednocześnie, że może
9
zostać wyrażona przez spełnienie przesłanek określonych w art. 6471
§ 2 zdanie
drugie k.c. Uchwała ta więc potwierdziła pogląd wyrażony w wyroku Sądu
Najwyższego z dnia 20 czerwca 2007 r. (II CSK 108/07, BSN 2007, nr 1, poz. 14),
że zgoda inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy o roboty budowlane
z podwykonawcą może być wyrażona w każdy sposób bez konieczności
przedstawienia inwestorowi umowy z podwykonawcą lub jej projektu z odpowiednią
dokumentacją. Skoro zatem z uwzględnieniem celów omawianego unormowania
i potrzeb praktyki ten kierunek wykładni przeważył ostatecznie w judykaturze,
to należało go podzielić.
W tym stanie rzeczy ze wskazanych przez Sąd Okręgowy względów
należało uznać, że pozwany Bank w sposób dorozumiany wyraził zgodę na
zawarcie przez generalnego wykonawcę spółkę R. S. z powodami przedmiotowej
umowy o wykonanie robót elektrycznych. Nastąpiło to w świetle dokonanych
ustaleń już przy okazji zawarcia tzw. kompleksowej umowy z dnia 3 grudnia 2003
r., czyli była to tzw. zgoda uprzednia, skoro powód A. G. został w niej wskazany
jako osoba odpowiedzialna za realizację przedmiotowego zadania inwestycyjnego
w części dotyczącej robót elektrycznych, czyli została odniesiona do
zindywidualizowanego podwykonawcy (element podmiotowy). Konkretyzacja tej
zgody nastąpiła także pod względem przedmiotowym, skoro załącznik nr 8 do
umowy podstawowej wyodrębniał zakres prac dotyczących montażu urządzeń
U.P.S. i przewidywał wynagrodzenie dla generalnego wykonawcy za wykonanie tej
części zadania inwestycyjnego w kwocie 199 000 zł.
Przy uprzedniej zgodzie nie jest wymagane przedstawienie inwestorowi
umowy generalnego wykonawcy zawartej z podwykonawcą lub jej projektu
z odpowiednią dokumentacją. Na marginesie trzeba zauważyć, że w judykaturze
także już zostało wyjaśnione, że zapłata generalnemu wykonawcy wynagrodzenia
za przedmiotowe roboty elektryczne nie wyłącza odpowiedzialności inwestora
wobec podwykonawcy na podstawie art. 6471
§ 5 k.c. (por. powołaną uchwałę
Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP 36/08).
Wprawdzie podstawa naruszenia prawa procesowego okazała się
oczywiście nieuzasadniona i tylko trafnym okazał się zarzut obrazy art. 6471
§ 2 i 5
10
k.c., niemniej wydanie wyroku reformatoryjnego ze względu na brak stosownego
wniosku zawartego w skardze kasacyjnej nie było dopuszczalne (art. 36816
k.p.c.).
W wypadku wydania orzeczenia uchylającego zaskarżony wyrok i przekazującego
sprawę do ponownego rozpoznania Sąd Najwyższy nie jest właściwy o rozpoznania
wniosku restytucyjnego.
Z tych względów orzeczono jak w sentencji (art. 39815
§ 1 k.p.c.).