Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 472/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Halina Zarzeczna

Sędziowie:

SA Małgorzata Gawinek (spr.)

SA Eugeniusz Skotarczak

Protokolant:

sekr. sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa D. W. (1)

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 16 marca 2012 r., sygn. akt I C 55/11

I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach:

1. drugim, o tyle tylko, że w miejsce ustalonej w nim daty początkowej biegu ustawowych odsetek, określa tę datę na dzień 14 lutego 2011 roku,

2. czwartym, w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.615,50 (dwa tysiące sześćset piętnaście złotych pięćdziesiąt groszy) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 lutego 2011 roku, a w pozostałej części powództwo oddala;

II. oddala apelację w pozostałym zakresie;

III. nie obciąża powoda kosztami postępowania apelacyjnego strony pozwanej.

SSA M. Gawinek SSA H. Zarzeczna SSA E. Skotarczak

Sygn. akt I ACa 472/12

UZASADNIENIE

Powód D. W. (1) wniósł pozew przeciwko pozwanemu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę 212.625,94 złotych z tytułu odszkodowania, zadośćuczynienia i renty wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu wskazał, że na żądaną kwotę składa się: (1) 12.362 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia, nabycia nowych okularów, nabycia nowego telefonu, zniszczonej w wypadku odzieży, koszty opieki i pielęgnacji po wyjściu ze szpitala; (2) 13.000 zł tytułem utraconego zarobku przez matkę powoda - B. W. od kwietnia 2009 roku do stycznia 2010 roku; (3) 6.863,94 zł tytułem różnicy utraconego zarobku przez matkę powoda - B. W.; (4) 10.000 zł tytułem wyłożenia z góry kosztów dalszego leczenia, które jest niezbędne przy aktualnym stanie zdrowia powoda; (5) 50.000 zł tytułem przygotowania do wykonywania innego zawodu, albowiem na skutek wypadku powód stał się inwalidą; (6) 1.700 zł miesięcznie tytułem renty tymczasowej płatnej do 10-go dnia każdego miesiąca począwszy od dnia 6 marca 2009 roku z uwagi na utratę całkowitej zdolności do pracy; (7) 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy moralne, ból oraz cierpienia jakich powód doznał na skutek wypadku komunikacyjnego z dnia 6 marca 2009 roku i związanego z tym długotrwałego leczenia szpitalnego, ambulatoryjnego oraz konieczności prowadzenia rehabilitacji i ograniczenia możliwości zarobkowych.

Nadto powód domagał się ustalenia, że pozwany będzie odpowiadał za skutki, jakie mogą nastąpić w przyszłości u powoda na skutek uszkodzeń ciała i rozstroju zdrowia doznanych w wypadku komunikacyjnym w dniu 6 marca 2009 roku.

Swoje roszczenia wywiódł z faktu, iż w dniu 6 marca 2009 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, w następstwie którego doznał bardzo ciężkich obrażeń ciała i rozstroju zdrowia. Pozwany ubezpieczyciel, przyznał powodowi odszkodowanie w wysokości 2.200 zł z tytułu trwałego uszczerbku na zdrowiu. Nadto uznał, że powód przyczynił się do wypadku w 50%. Otrzymał też, tytułem zwrotu kosztów leczenia, kwotę w wysokości 1.716 zł i za zniszczoną odzież 137,50 zł. Ponadto, w ramach dopłaty do zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, otrzymał kwotę 1.000 zł a wcześniej 21.000 zł.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. Uzasadniając swoje stanowisko wskazał, że przyznaną kwotę zadośćuczynienia ustalono na podstawie obiektywnych kryteriów, kierując się w tym zakresie przede wszystkim opiniami lekarzy-orzeczników, zaznaczając że rezultaty leczenia powoda przyniosły efekty. Pozwany podniósł też, że powód nie wykazał, że w związku z doznanym urazem wystąpiły u niego jakiekolwiek następstwa o charakterze psychopatologicznym, a zwłaszcza by nie mógł obecnie poruszać się samochodem. Jednocześnie pozwany przyjął, że skoro powód nie miał zapiętych pasów w trakcie jazdy samochodem i w czasie wypadku, to należy uznać jego przyczynienie do powstania szkody w wysokości 50%. Odnośnie pozostałych żądań powoda, pozwany stwierdził, że nie zostały one dostateczne wykazanie. Pozwany zakwestionował również roszczenie w zakresie obciążania go przyszłymi skutkami dolegliwości powoda związanych z uszczerbkiem na zdrowiu, wskazując, że zdiagnozowano u niego wszystkie następstwa przebytego urazu.

Wyrokiem z dnia 16 marca 2012 roku Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwoty: 8.746,29 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 marca 2012 roku oraz 4.428,72 wraz z ustawowymi odsetkami od 16 marca 2012 roku – tytułem odszkodowania (punkt 1); 28.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od 16 marca 2012 roku – tytułem zadośćuczynienia (punkt 2); ustalił odpowiedzialność pozwanego wobec powoda za szkody mogące powstać w przyszłości w następstwie wypadku z 6 marca 2009 roku (punkt 3); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (punkt 4); zasądził od powoda na rzecz pozwanego 5.170 złotych z tytułu kosztów procesu (punkt 5); odstąpił od pobrania od powoda z zasądzonego roszczenia opłaty sądowej od pozwu w zakresie oddalonym (punkt 6); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa — Sądu Okręgowego w Koszalinie, z tytułu opłaty sądowej od pozwu w zakresie uwzględnionym, ponad opłatę uiszczoną przez powoda 1759 złotych (punkt 7).
Podstawę powyższego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne.

W dniu 6 marca 2009 roku doszło do wypadku komunikacyjnego, w następstwie którego powód D. W. (1) doznał szeregu skomplikowanych i rozległych obrażeń ciała. W wyniku doznanych obrażeń powód leczony był w warunkach szpitalnych do 8 maja 2009 roku. W leczeniu rehabilitacyjnym uzyskano poprawę. Po wyjściu ze szpitala powód prowadził postępowanie usprawniające przez cztery tygodnie. Od chwili opuszczenia kliniki mógł poruszać się bez pomocy balkonika. Po wypadku powód konsultowany był w zakresie psychiatrycznym i neurologicznym. Jak ustalił Sąd pierwszej instancji, orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 6 czerwca 2009 roku powód został uznany za całkowicie niezdolnego do pracy do 30 czerwca 2011 roku.

Wyrokiem z dnia 15 września 2009 roku Sąd Rejonowy w Białogardzie uznał sprawcę wypadku za osobę winną tego zdarzenia.

Sąd Okręgowy ustalił również, że w trakcie pobytu powoda w szpitalach przyjeżdżali do niego rodzice. Matka powoda sprawowała nad nim dodatkowo opiekę, czasami spędzała noc w placówkach medycznych, aby zapewnić synowi poczucie bezpieczeństwa i wspierać go w chorobie. Pomagała mu również w wykonywaniu podstawowych czynności, gdyż początkowo sam nie potrafił ich wykonywać. W okresie marzec, kwiecień, maj matka powoda była nieobecna w pracy. W tych miesiącach nie otrzymywała wynagrodzenia, natomiast z powodu nieobecności w pracy rozwiązano z nią umowę o pracę. Wróciła do pracy w styczniu 2010 roku, jednakże została zatrudniona na pół etatu, gdyż nadal istniała konieczność opieki nad synem, dowożenia go na wizyty lekarskie. Po zakończeniu leczenia szpitalnego powód nadal korzystał z konsultacji lekarskich, zarówno w ramach publicznych placówek medycznych, jak i prywatnych gabinetów lekarskich.

Z ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że (...) Spółka Akcyjna w W., jako odpowiedzialny wobec powoda na podstawie umowy obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, wobec zgłoszenia mu szkody przez powoda, wypłacił mu 2.200 złotych tytułem trwałego uszczerbku na zdrowiu, 22.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, 1.716,60 złotych tytułem kosztów leczenia według załączonych rachunków oraz 137,50 złotych tytułem zniszczonej odzieży.

W momencie wypadku powód był uczniem II klasy liceum ogólnokształcącego. W okresie wakacji 2009 roku nadrabiał zaległości szkolne. Szkołę średnią ukończył w terminie i po zdaniu egzaminu maturalnego. Jego wyniki w nauce po wypadku uległy pogorszeniu. Powód od 28 września 2010 roku jest zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy w Ś. jako osoba bezrobotna, nie posiadająca prawa do zasiłku. W 2010 roku podjął studia na P. w K. na kierunku finanse i rachunkowość. Mieszka na stancji, samodzielnie wykonuje wszystkie czynności. Korzysta z samochodu rodziców, gdy ma taką możliwość. Prawo jazdy zdał w czerwcu 2009 roku. Od 30 czerwca 2011 roku otrzymuje rentę socjalną w wysokości 567,08 złotych a także na mocy decyzji Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej z 16 września 2009 roku przyznano mu zasiłek pielęgnacyjny w kwocie 153 złote miesięcznie. Powód obecnie porusza się samodzielnie, okresowo występują u niego zaburzenia równowagi, ból i zawroty głowy. Do chwili obecnej odczuwa też osłabienie siły prawnych kończyn. Podczas głębokich wdechów występuje ból w prawej połowie klatki piersiowej. W związku z doznanymi w wypadku komunikacyjnym obrażeniami natury chirurgicznej, łączny uszczerbek na zdrowiu u powoda wynosi 47%. W części chirurgicznej rokowanie dla stanu zdrowia powoda jest pomyślne.

W związku ze stanem powoda bezpośrednio po wypadku i w dalszych miesiącach, tj. od 6 marca 2009 roku do stycznia 2010 roku, konieczna była opieka matki nad powodem w pełnym zakresie - bez możliwości podjęcia pracy zawodowej. Natomiast od stycznia 2010 roku do października 2010 roku — opieka ta mogła być sprawowana częściowo z możliwością pracy w wymiarze 1/2 etatu. Z chwilą podjęcia przez powoda studiów, konieczność sprawowania opieki nad nim ustała.

Jak stwierdził Sąd Okręgowy, w wyniku wypadku, z powodu ciężkiego stanu ogólnego powoda, istniała konieczność kontroli diurezy i utrzymywania przez pewien czas cewnika na stałe w pęcherzu. Z powodu powikłań u powoda nastąpiło zwężenie cewki moczowej. Pomimo przebytego zabiegu rozcięcia zwężenia cewki w lipcu 2010 roku doszło do nawrotu zwężenia, które wymagać będzie dalszego leczenia zabiegowego. Stwierdzenie zwężenia cewki moczowej powoduje długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 15%. Powód od 2010 roku nie leczy się psychiatrycznie, nie przyjmuje leków. Długotrwały uszczerbek na zdrowiu z powodu stanu psychicznego D. W. (1) po wypadku komunikacyjnym wynosi 10%. Brak jest podstaw do przyjęcia, aby miał pogorszyć się stan psychiczny powoda. Nie wymaga on również leczenia psychiatrycznego.

Sąd Okręgowy ustalił nadto, że obrażenia ciała powoda w wyniku wypadku z 6 marca 2009 roku powstały na skutek uderzenia prawego boku samochodu o pień drzewa. Na podstawie tych obrażeń nie da się ustalić czy miał on zapięty pas bezpieczeństwa, gdyż przy tego typu uderzeniu obrażenia ciała, jakich doznał powód, powstają niezależnie od tego czy poszkodowany ma zapięty pas bezpieczeństwa czy nie.

Po dokonaniu powyższych ustaleń Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Okręgowego, niekwestionowana między stronami była sama zasada odpowiedzialności cywilnej pozwanego (...) Spółce Akcyjnej w W., jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej za szkodę wyrządzoną powodowi wskutek wypadku, jakiemu uległ 6 marca 2009 roku.

W toku postępowania Sąd Okręgowy ustalił, że na podstawie obrażeń doznanych przez powoda nie da się ustalić czy miał on zapięty pas bezpieczeństwa, gdyż przy tego typu uderzeniu obrażenia ciała, jakich doznał powód, powstają niezależnie od tego czy poszkodowany ma zapięty pas bezpieczeństwa czy też nie. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał, że przyjęcie przez pozwanego przyczynienia się powoda do powstania u niego szkody w 50% okazało się założeniem błędnym.

Odnosząc się natomiast szczegółowo do roszczeń powoda zgłoszonych we wniesionym przez niego powództwie Sąd uznał, że zostały one udowodnione jedynie w części w zakresie zadośćuczynienia oraz odszkodowania z tytułu utraty zarobków przez matkę powoda.

Zdaniem Sądu Okręgowego, źródło odpowiedzialności pozwanego w zakresie szkody w postaci utraty zarobku przez matkę powoda należało upatrywać w treści art. 444 § 1 kc i wskazał, że w każdym przypadku wynagrodzenie z tytułu sprawowania opieki musi być wliczone do kosztów leczenia, przy czym wysokość odszkodowania z tytułu utraty zarobków przez członka rodziny nie może przekraczać wynagrodzenia osoby mającej odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tej czynności. W okolicznościach sprawy Sąd pierwszej instancji ustalił, że matka powoda od chwili wypadku syna nie świadczyła pracy, przebywając na urlopie. W tym czasie opiekowała się powodem, wspierając go w leczeniu oraz pomagając mu w wykonywaniu wielu czynności związanych z codziennym funkcjonowaniem, albowiem w okresie leczenia i rehabilitacji D. W. (1) nie był sprawny ruchowo; również jego stan psychiczny wymagał obecności osoby najbliższej. Z powodu nieobecności w pracy, ostatecznie rozwiązano z nią umowę o pracę, wobec czego Sąd przyjął, że to również jest skutek konieczności sprawowania opieki nad synem, co powinno być uwzględniony w ramach odszkodowania z powyżej cytowanego przepisu. Dopiero z chwilą podjęcia przez powoda studiów, konieczność sprawowania opieki nad nim ustała. Z takim stwierdzeniem zgodziła się również biegła neurolog. Stąd ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił na uwzględnienie roszczenia powoda w tym zakresie, jednakże nie w wysokości przez niego wskazanej. Sąd podkreślił, że z zaświadczenia z zakładu pracy B. W. wynika, że jej miesięcznie wynagrodzenie wynosiło 1.300 zł brutto. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, koniecznym było jednakże wyliczenie kwoty netto i przemnożenie tej kwoty przez ilość miesięcy, jakie poświęciła na opiekę nad synem. Należna więc kwota z tytułu utraconego zarobku we wskazanym okresie przez matkę powoda wyniosła 8.746,29 złotych. Za pozostały okres — od stycznia 2010 roku (moment podjęcia pracy przez powódkę) do września 2010 roku (od października 2010 roku powód podjął studia) Sąd przyjął, za opiniami biegłych, że zwrot zarobku matki powoda należy się w wysokości różnicy, jaki wynikałaby między wysokością wynagrodzenia, jakie otrzymywałaby, gdyby pracowała na cały etat a wysokością faktycznie otrzymywanego wynagrodzenia z tytułu zatrudnienia na 1/2 etatu. Ostatecznie Sąd przyjął jako podstawę ustalenia wysokości miesięcznego wynagrodzenia wskazywaną przez samą matkę powoda kwotę najniższego miesięcznego wynagrodzenia, która w tym czasie wynosiła 1.317 złotych brutto, czyli 984,16 złotych netto. Dzieląc kwotę netto na połowę etatu otrzymał kwotę 492,08 złotych netto. I taką też kwotę Sąd przemnożył przez okres czasu jaki był konieczny do sprawowania przez matkę powoda opieki nad nim. O odsetkach od wskazanych kwot Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 kc, uznając, że strona powodowa tak na etapie postępowania likwidacyjnego jak i sądowego nie dostarczyła żądanych dokumentów mających świadczyć o wysokości utraconego zarobku przez matkę powoda.

Odnośnie roszczenia o zadośćuczynienie Sąd Okręgowy odwołał się do treści art. 445 kc. Wskazał, że w celu wyjaśnienia zasadności zgłaszanych przez powoda roszczeń, dopuścił dowód z opinii biegłych lekarzy specjalistów z zakresu chirurgii, urologii, psychiatrii i neurologii na okoliczność ustalenia jaki jest stopień uszczerbku na zdrowiu D. W. (1) wynikający z doznanych obrażeń, a w szczególności dla ustalenia skutków wypadku w sferze organizmu powoda oraz tego czy występuje ryzyko, jeśli tak to jakie, pogorszenia jego stanu zdrowia w przyszłości oraz dla ustalenia czy nadal wymaga powód zabiegów leczniczych i jakie objawy bólowe, cierpienia mógł przezywać w następstwie wypadku.

W ocenie Sądu pierwszej instancji przyznana powodowi kwota 22.000 złotych jest niewystarczająca. Oceniając całokształt okoliczności sprawy, Sąd Okręgowy uznał, że cierpienia fizyczne odczuwane przez powoda w pierwszych miesiącach po wypadku były znaczne. Przeszedł on wiele zabiegów operacyjnych i rehabilitacyjnych, jego stan zdrowia po wypadku był zły i zagrażał jego życiu. Również jego stan psychiczny, strach przed podróżami samochodem, dyskomfort i ograniczenia w poruszaniu się, należało ocenić jako istotne czynniki mające wpływ na doznane cierpienia. Dla młodego człowieka, tego rodzaju doznania są dotkliwe zważywszy na to, że przed wypadkiem powód był osobą w pełni zdrową. Sąd miał na uwadze, że powód w wyniku wypadku doznał urazu wielonarządowego, w tym urazu czaszkowo-mózgowego. Przeszedł wiele zabiegów operacyjnych. Urazy jakich doznał były poważne a ich skutki powód odczuwa do dziś. Dwa miesiące powód stale przebywał w szpitalu, będąc poddawanym szeregu operacjom i zabiegom rehabilitacyjnym, które z pewnością wiązały się z bólem i wysiłkiem. W wakacje musiał nadrabiać zaległości szkolne, pogorszyły się też jego wyniki w nauce. Nadto na skutek powikłań przy cewnikowaniu, u powoda występuje zwężenie cewki moczowej, które wymaga dalszych zabiegów leczniczych. Sąd miał też na uwadze, ze powód przez dziewięć miesięcy zasadnie korzystał z pomocy matki w wykonywaniu wielu codziennych czynności. Początkowo matka wspomagała go nawet w ubieraniu się i spożywaniu posiłków. Mając na uwadze powyższe Sąd pierwszej instancji uznał, że zasądzona kwota 28.000 złotych, przy uwzględnieniu wypłaconej już powodowi przez ubezpieczyciela kwoty 22.000 złotych, jest kwotą kompensacyjną, której wysokość przedstawia ekonomicznie odczuwalną wartość umożliwiającą poszkodowanej osobie nabycie dóbr konsumpcyjnych w celu złagodzenia poczucia doznanej krzywdy. Oddalając dalej idące żądanie powoda Sąd Okręgowy zważył że obecny stan zdrowia D. W. (1) jest dobry, nie przewiduje się jego pogorszenia. Powód studiuje, jest samodzielny, przezwyciężył również lęk przed prowadzeniem samochodu. Co prawda uczęszcza jeszcze na konsultacje lekarskie, jednakże są one kontrolne i nie wiążą się z komplikacjami zdrowotnymi. Jak sam powód wskazał, nie zażywa już żadnych leków, nie leczy się psychiatrycznie, daje sobie radę z nauką. Oprócz schorzenia dotyczącego zwężenia cewki moczowej nie występują u niego żadne inne powikłania, które utrudniałyby mu funkcjonowanie na poziomie, na jakim funkcjonują jego rówieśnicy.

Odnośnie odsetek, Sąd przyjął, że skoro dopiero w wyroku nastąpiło ostateczne określenie wysokości zobowiązania pozwanego wobec powoda, to nieuzasadnionym byłoby naliczanie odsetek od daty wcześniejszej.

Sąd pierwszej instancji ustalił odpowiedzialność strony pozwanej wobec powoda za szkody będące następstwem wypadku z dnia 6 marca 2009 roku mogące powstać w przyszłości, wskazując, że choć stan powoda wydaje się obecnie ustabilizowany, to nie można wykluczyć, że ujawnią się w późniejszym czasie dalsze niekorzystne skutki wypadku.

Odnośnie żądania zwrotu kosztów leczenia, wyłożenia z góry kosztów dalszego leczenia, zasądzenia kosztów przygotowania do wykonywania innego zawodu Sąd Okręgowy wskazał, że roszczenia te okazały się nieudowodnione. Sąd zważył, że jedynymi dowodami jakie na tę okoliczność powołała strona powoda, były zeznania matki i ojca powoda oraz zapiski prywatne matki powoda, które miały wskazywać do jakich placówek powód jeździł. Zeznania wymienionych były jednakże zbyt ogólnikowe, aby na tej podstawie przyjąć zasadność żądania. Z kolei – według Sądu - załączone do akt prywatne zapiski matki powoda, o ile mogą wskazywać na wizyty powoda w określonych placówkach medycznych, tak tylko w pięciu miejscach powołują się na kwoty, które miały zostać poniesione w ramach dojazdów powoda na leczenie. Brak jest jednak odniesienia się do faktur czy rachunków, które wydatkowanie tych kwot potwierdzają, a także brak jest wykazania sposobu wyliczenia tych kwot. Nie zostały przy tym przedłożone jakiekolwiek dokumenty mające potwierdzić to, że rzeczywiście stan zdrowia powoda wymagał pilnych konsultacji specjalistycznych. Sąd Okręgowy powołał się także na nieścisłości w treści zapisków. Zdaniem Sądu pierwszej instancji brak jest również dowodów na okoliczność kosztów zakupu lekarstw. Powód nie wykazał też, aby zakupił nowe okulary. Odnośnie zakupu nowego telefonu, Sąd stwierdził, że załączony do akt dowód zakupu telefonu wskazuje, że dotyczy on aparatu zakupionego 5 sierpnia 2008 roku, czyli przed wypadkiem powoda. Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że jedynym kryterium stosowania art. 322 kpc nie może być fakt, że szkoda jest niewątpliwa.

Zdaniem Sądu orzekającego w pierwszej instancji ze wszystkich opinii biegłych sporządzonych w sprawie wynika że obecny stan zdrowia powoda nie wymaga dalszego leczenia, czy zażywania przez niego leków. Sąd nie dopatrzył się także zasadności w żądaniu przez powoda kwoty 50.000 złotych tytułem przygotowania do wykonywania innego zawodu. Powód uzasadniając to roszczenie powołał się na orzeczenie lekarza orzecznika ZUS z 6 czerwca 2009 roku, gdzie lekarz ten stwierdził całkowitą niezdolność powoda do pracy do 30 czerwca 2011 roku. Sąd wskazał, że brak jest w aktach sprawy innego orzeczenia, które podtrzymywałoby tę decyzję na dalszy okres. Nadto Sąd podał, że biegły z zakresu chirurgii jednoznacznie stwierdził, że badał powoda dwa miesiące po wypadku i uznał, że całkowita niezdolność do pracy u niego już nie występuje, a jeżeli już to częściowa. To, że D. W. (1) miał ambicje, po zakończeniu szkoły średniej, zdawania na uczelnię medyczną i chciał zostać lekarzem nie oznacza, że istnieje konieczność zasądzania na jego rzecz kosztów przygotowania do innego zawodu. Powód nie wykazał bowiem, aby czynił jakieś szczególne przygotowania do zdawania na uczelnię medyczną. Powód obecnie zaś podjął studia, stąd w tym aspekcie jest zdolny do zatrudnienia, bez ograniczeń związanych z przebytym wypadkiem komunikacyjnym. Sąd stwierdził też, że z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że powód jest zdolny do prowadzenia samochodu.

W ocenie Sądu Okręgowego powyższe okoliczności powodują również oddalenie powództwa w zakresie zasądzenia na rzecz powoda renty.

O kosztach Sąd orzekł w oparciu o art. 100 kpc, zgodnie z zasadą stosunkowego rozdzielenia kosztów. Z uwagi na sytuację materialną powoda, który jest studentem i nie pracuje a także z uwagi na rodzaj sprawy, Sąd odstąpił od pobrania od powoda z zasądzonego roszczenia opłaty sądowej od pozwu w zakresie oddalonego powództwa.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wywiódł powód, który zaskarżył go w części - co do punktu 4 w zakresie oddalającym powództwo o zasadzenie kwoty 12.262 zł określając tę sumę ogólnie jako zwrot poniesionych kosztów leczenia, o zasądzenie renty w kwocie 1700 zł miesięcznie oraz w części oddalającej powództwo o zasądzenie zadośćuczynienia - ponad kwotę 50.000 zł.

Apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez zasądzenie od pozwanego kwoty 12.262 zł tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia, zasądzenie renty w kwocie 1700 zł miesięcznie oraz zadośćuczynienia w łącznej kwocie 100.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów kosztów postępowania wg norm przepisanych.

Powód zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 445 kc poprzez jego błędną wykładnię i ustalenie za niskiej wartości zadośćuczynienia poprzez nieuwzględnienie wszystkich elementów składających się na rozmiar krzywdy i nieprawidłową ocenę uwzględnionych okoliczności krzywdy i cierpień powoda, przez co nie został osiągnięty cel tej instytucji, polegający na wyrównaniu krzywd poniesionych przez poszkodowanego w związku z wypadkiem,

2.  naruszenie przepisu prawa procesowego, a mianowicie art. 233 § 1 kpc i naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej oceną dowolną, pozostając w oderwaniu od zasad doświadczenia życiowego, w szczególności poprzez przyjęcie, że zapisy w zeszycie matki powoda, potwierdzone przez lekarzy, nie dowodzą, że powód będąc w miejscu wizyty poniósł koszt dojazdu na wizytę, a także uznanie, że inne dowody przedłożone przez powoda nie dowodzą poniesienia pozostałych kosztów leczenia o zwrot których powód wniósł,

3.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyrokowania, polegający na uznaniu, że powód nie utracił w całości lub w części możliwości zarobkowych oraz nie pogorszyły się jego widoki na przyszłość na skutek obrażeń jakich doznał uczestnicząc w wypadku, podczas gdy biegli powołani w sprawie wprost wskazali na znaczne ubytki w jego zdrowiu, obecnie odczuwalne skutki wypadki, jak i na konieczność dalszych zabiegów medycznych,

4.  naruszenie prawa materialnego, tj. art. 455 kc poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że pozwany pozostawał w zwłoce z zapłatą zasądzonych w wyroku kwot od chwili jego wydania, zamiast uznania, że zwłoka nastąpiła od chwili wezwania do zapłaty powoda w pozwie.

Zdaniem apelującego, Sąd Okręgowy w sposób niedostateczny uwzględnił, że powód, jako 18 letni chłopak, uległ ciężkiemu wypadkowi drogowego, który bezpowrotnie ograniczył jego życie. W ocenie powoda, Sąd pomija wkład pracy, zaangażowanie powoda i rodziny w proces leczenia, cierpienia podczas kolejnych operacji, co ze swej istoty musiało być związane również ze stresem. Powód wskazał, że Sąd Okręgowy odnosząc się do kwestii odszkodowania popadł w sprzeczność, twierdząc, z jednej strony, że Sąd nie może się domyślać, czy koszty były niezbędne czy celowe, z drugiej wskazał, że rehabilitacja przebiegła pomyślnie. Powód podniósł również, że zeszyt nie zawiera prywatnych zapisków, gdyż większość potwierdzeń wizyt w gabinetach oprócz pieczątek zawierała również podpisy lekarzy, przeprowadzających badania. Jeśli badanie było poza miejscem zamieszkania powoda, to zapewne musiał tam dojechać. Zdaniem powoda, zastosowanie w sprawie mógł znaleźć przepis art. 322 kpc. Powód nadto podniósł, że przedłożył rachunek za zakup telefonu oraz okularów. Powód podniósł, że z opinii biegłych wynika, że jego zdolności zarobkowania są obecnie co najmniej ograniczone. Odnośnie odsetek, powód zarzucił, że nie można podzielić oceny Sądu, iż wyłącznie od dnia wydania wyroku zasądzającego odszkodowanie pozwany pozostaje w opóźnieniu z zapłatą. Wyrok zasądzający odszkodowanie nie ma bowiem charakteru orzeczenia kształtującego treść stosunku prawnego.

W piśmie z dnia 26 września 2012 roku powód sprecyzował, że zakresem apelacji objęte są także należności z tytułu odsetek od wszystkich zasądzonych wyrokiem Sądu Okręgowego świadczeń – od dnia wniesienia pozwu do dnia orzekania.

Pozwana wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania odwoławczego z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się częściowo zasadna.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego jedynie w zakresie zgłoszonego roszczenia o odszkodowania oraz w zakresie odsetek apelacja zasługiwała na częściowe uwzględnienie. W ocenie Sądu odwoławczego w pozostałym zakresie Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia, które Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, co czyni zbędnym ich ponowne przytaczanie w tym miejscu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 sierpnia 2001 roku, V CKN 348/00, LEX nr 52761, Prok.i Pr. 2002/6/40). Ustalenia te Sąd I Instancji poparł wnikliwą i rzetelną analizą zebranych dowodów, a ocena tych dowodów dokonana przez ten Sąd odpowiada zasadom logiki i obejmuje wszystkie okoliczności sprawy.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do kwestii odszkodowania, zważyć należało, że sam pozwany w związku z zaistniałą szkodę uznał roszczenie powoda w zakresie zrekompensowania kosztów leczenia oraz zniszczonej odzieży, wypłacając z tego tytułu kwotę odpowiednio 1716 zł i 137,50 zł. Powyższe kwoty wypłacone zostały w wyniku zastosowania 50% przyczynienia się powoda do powstania szkody (k.422). W toku niniejszego postępowania zaś, co na etapie postępowania apelacyjnego jest bezsporne, ustalono, iż brak jest podstaw do stwierdzenia, że powód przyczynił się do powstania szkody. Przyznając rację Sądowi pierwszej instancji odnośnie braku możliwości całościowej weryfikacji żądania powoda w zakresie zakupu prze niego leków, czy środków medycznych, zwrócić należy uwagę, że skoro pozwany wypłacił powodowi z tego tytułu 1716 zł jako 50% kwoty co do której uznał, że powód ją wydatkował na leki, to stwierdzając brak podstaw do pomniejszenia odszkodowania powoda o 50%, należało uznać zasadność jego żądania z tego tytułu w części bezpodstawnie pomniejszonej przez pozwanego. Dodać też trzeba, że z załączonych przez powoda w toku postępowania likwidacyjnego faktur wynika, że zweryfikowane koszty lekarstw wyniosły 3 433,19 złotych (w piśmie z dnia 26 marca 2010 roku pozwany wskazał kwotę 2 891,95 złotych -k.167 akt szkody, jako wynikającą ze zweryfikowanych do karty nr 93 faktur, do której to kwoty należy doliczyć kwotę 541,24 złotych wynikającą ze zweryfikowanych później rachunków - k.110-113). Stwierdzić przy tym należy, że dokonana przez pozwanego weryfikacja była prawidłowo, bowiem część faktury obejmowała zakup lekarstw (np. lecytyna, theraflu, witamina C, rutinoscorbin, amol) i innych środków higieny (np. szczoteczka do zębów, pasta do zębów, chusteczki higieniczne, mydło, dezodorant), które nie pozostawały w związku z wypadkiem. Odnośnie wartości uszkodzonych ubrań analogicznie wskazać trzeba, że choć powód nie wykazał żądania w tym zakresie co do wysokości, to skoro pozwany uznał roszczenie do określonej kwoty, ale pomniejszył je o 50% (tj. o 137, 50 zł) uwzględniając przyczynienie się do powstania szkody, do czego nie było podstaw, powodowi należało przyznać bezpodstawnie pomniejszoną należność.

W ocenie Sądu Apelacyjnego uwzględnieniu podlegało także roszczenie o odszkodowanie w związku ze zniszczeniem okularów korekcyjnych powoda oraz telefonu komórkowego. Powód wykazał, że przed wypadkiem nosił okulary korekcyjne (k.69,70) zakupione za kwotę 314 zł oraz posiadał telefon komórkowy zakupiony za kwotę 448 zł (k.70-71). Stopień zniszczeń pojazdu kierowanego przez powoda (k.8-12 akt o sygn. II K 184/09) uwiarygodniają zeznania ojca powoda – D. W. (2) (k.292v.), który podał, iż zarówno okulary jak i telefon zostały zniszczone w wyniku wypadku. Podane natomiast kwoty oceniane w świetle zasad doświadczenia życiowego nie są wygórowane zarówno w przypadku odszkodowania za zniszczone okulary, jak i telefon komórkowy, co do którego dodatkowo powód dysponuje rachunkiem jego zakupu. Dodać przy tym należy, że rzeczą powoda było wykazanie poniesienia w związku wypadkiem szkody w określonej wysokości. Brak jest zatem podstaw aby wymagać od powoda, żeby po wypadku odtworzył - w tym przypadku zniszczony telefon, a do tego sprowadzałoby się zdyskwalifikowanie żądań powoda zwrotu wartości telefonu na tej podstawie, że przedłożył fakturę jego zakupu wystawioną przed wypadkiem.

Dalej idące żądnie powoda w zakresie odszkodowanie zdaniem Sądu odwoławczego nie został przez niego wykazane. Zgodzić należy się z Sądem pierwszej instancji, że powód nie przedłożył żadnych faktur i rachunków dokumentujących poniesienie kosztów lekarstw oraz konsultacji lekarskich, poza tymi przedłożonymi w toku postępowania likwidacyjnego, a które to zostały już rozliczone w tymże postępowaniu oraz częściowo w uwzględnieniu apelacji powoda, o czym mowa powyżej. W toku postępowania sądowego strona powodowa nie zaoferowała żadnych nowych dowodów pozwalających w szczególności na uwzględnienie żądania co do kwoty 6 420 złotych – tytułem kosztów lekarstw i medykamentów oraz 250 złotych tytułem prywatnych wizyt lekarskich i rehabilitacyjnych a także 200 złotych tytułem kosztów zakupu środków chemicznych. Prawidłowo Sąd pierwszej instancji wytknął także, że powód nie wykazał konieczność poniesienia takowych wydatków. Nie ma przy tym sprzeczności pomiędzy tym, iż z jednej strony Sąd Okręgowy uznał, iż leczenie powoda było niezbędne i celowe z drugiej zaś wskazał na niewykazanie zasadności wydatkowania na konkretne leki oraz konkretne konsultacje lekarskie czy też tym bardziej na „środki chemiczne”. Powód nie wykazał również aby nie było możliwości skorzystania z usług nieodpłatnie w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Odnośnie zapisków matki powoda, wskazać należy, iż Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił ów dokument jako nieprzydatny do czynienia ustaleń w sprawie. Odnośnie kosztów noclegu matki powoda podczas pobytu powoda w szpitalu (800 zł) oraz kosztów dojazdu do szpitala i lekarzy (3500 zł) wskazać należy że z zapisków nie wynika jakim środkiem lokomocji nastąpił dojazd (zważyć należało, iż czasami dojazd następował prywatnym samochodem, czasami samochód był wynajmowany a czasami dojazd następował publicznymi środkami komunikacji) oraz jaka odległość została przebyta (co uniemożliwia weryfikację wysokości kosztów). Zgodzić należy się także z Sądem Okręgowym, iż sięganie do art. 322 kpc znajduje usprawiedliwienie tylko wtedy, gdy ścisłe udowodnienie wysokości szkody jest obiektywnie niemożliwe, nie zaś wtedy, gdy nie da się jej dokładnie ustalić na podstawie materiału dowodowego, który został przedstawiony do oceny Sądu przez powoda (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2009 roku, sygn. II CSK 249/09, LEX nr 737261).

Sąd Apelacyjny nie podziela również zarzutów apelacji odnośnie utraty przez powoda zdolności zarobkowych a tym samym zarzutu nieuwzględnienia roszczenia o przyznanie powodowi renty w wysokości 1700 złotych. Zgodnie z art. 444 § 2 kc jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Orzecznictwo przyjmuje, że w sytuacji zachowanej częściowej zdolności do pracy poszkodowany jest obowiązany do wykorzystania tej zdolności. W konsekwencji wysokość renty powinna odpowiadać różnicy między zarobkami, jakie poszkodowany mógłby osiągać, gdyby nie uległ wypadkowi, a wynagrodzeniem, jakie – w konkretnych warunkach – jest w stanie uzyskać przy wykorzystaniu swej uszczuplonej zdolności do pracy, z tym zastrzeżeniem, że poszkodowany nie ma obowiązku podjęcia się każdej pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2005 roku, V CK 710/2004, LEX nr 183607).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy stwierdzić należy, że powód w ogóle nie wykazał aby jego zdolność do pracy w wyniku wypadku uległa ograniczeniu. Powód ani nie legitymuje się obecnie orzeczeniem stwierdzającym całkowitą bądź też częściową niezdolność do pracy ani też nie jest możliwe stwierdzenie owej niezdolności na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Z samego faktu występowania określonego procentowo uszczerbku na zdrowia nie sposób wywodzić utraty możliwości zarobkowania Podkreślenia wymaga, iż ze względu na swój wiek, powód w chwili wypadku nie był wykonywał pracy zarobkowej, nie posiadał wyuczonego zawodu a zatem odnoszenie się do hipotetycznej możliwości wykonywania określonego zatrudnienia uznać należy za chybione, zwłaszcza, iż plany życiowe powoda i jego aspiracje w tym zakresie nie zostały w sposób dostateczny wykazane. Zmniejszenie się z kolei widoków powodzenia na przyszłość wyraża się uszczerbkiem majątkowym, polegającym na utracie innych korzyści majątkowych, jakie poszkodowany, dzięki swoim właściwościom (np. szczególne uzdolnienia czy kwalifikacje) mógłby osiągnąć, gdyby nie doznał uszczerbku na zdrowiu. W niniejszej sprawie istnienie owych szczególnych właściwości nie zostało wykazane. Czasowe pogorszenie wyników w nauce nie oznacza, iż nie możliwe stało się osiągnięcie zamierzonych przez powoda celów edukacyjnych, które nadal są możliwe do zrealizowania a bynajmniej z materiału dowodowego sprawy nie wynika aby nie było możliwe wykonywanie przez powoda wymarzonego zawodu lekarza, pomijając przy tym kwestie istnienia predyspozycji i możliwości powoda w tym zakresie przed wypadkiem. Zważyć należy wreszcie, iż w żaden sposób nie wykazana została potencjalna wysokość możliwych zarobków powoda, co w kontekście zgłoszonego roszczenia o rentę ma pierwszorzędne znaczenie.

Przechodząc od oceny zarzutów w zakresie przyznanego powodowi zadośćuczynienia przypomnieć należy, iż choć pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 kc ma charakter nieokreślony, to orzecznictwo wskazuje na konieczność indywidualizowania tych kwot do realiów każdego przypadku orzekania w tym przedmiocie, przy uwzględnieniu tego, że zadośćuczynienie winno przede wszystkim kompensować poniesioną szkodę, odpowiadać aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Przy jego ustalaniu winny być wzięte pod rozwagę takie okoliczności jak rodzaj, czas trwania i natężenie cierpień fizycznych oraz psychicznych poszkodowanego a nadto wiek poszkodowanego, rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie przydatności społecznej, bezradność życiową czy też inne czynniki podobnej natury (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2004 roku, sygn. akr I CK 131/03, OSNC 2005r., nr 2, poz. 40; z dnia 10 lutego 2004 roku, sygn. akt IV CK 355/02, niepubl.; z dnia 22 czerwca 2005 roku, sygn. akt III CK 392/04; z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/07, LEX nr 369691; z dnia 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07, LEX nr 351187). Analiza szeregu komentarzy oraz orzeczeń zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych odnoszących się do roszczenia o przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, według reguł określonych w art. 445 kc, prowadzi do zasadniczego wniosku (trafnie sformułowanego przez Sąd Apelacyjny w Łodzi – wyrok z dnia 7 września 2012 roku, sygn. akt I ACa 640/12, LEX nr 1220559), że podstawowe kryterium decydujące o wysokości należnego zadośćuczynienia stanowi przede wszystkim rozmiar (zakres) doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy, a niewymierny charakter takiej krzywdy sprawia, że ocena w tej kwestii winna być dokonywana na podstawie całokształtu okoliczności sprawy. Zatem, o wysokości zadośćuczynienia decyduje sąd po szczegółowym zbadaniu wszystkich okoliczności sprawy, kierując się podstawową zasadą, że przyznane zadośćuczynienie powinno przedstawiać realną wartość dla pokrzywdzonego, pozostającą w związku z zakresem doznanych przez niego cierpień i przy rozsądnej ocenie zakresu tych cierpień, winna się jawić jasko kwota godziwa. Uwzględniając przy tym indywidualne okoliczności występujące w sprawie, oceniać je należy przy zastosowaniu zobiektywizowanych kryteriów (np. sytuacja rodzinna, czy wiek pokrzywdzonego; por. wyrok SN z 22 czerwca 2005 r., III CK 392/04, LEX nr 177203; wyrok SN z 22 sierpnia 1977 r., II CR 266/77, LEX nr 7980).

Nadto zwrócić należy uwagę, że - jak wcześniej wskazywano - wysokość przyznanego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest ocenna, stąd też przy jego ustalaniu sądy zachowują duży zakres swobody. Dlatego strona może skutecznie zakwestionować jego wysokość tylko wtedy, kiedy nieproporcjonalność do wyrządzonej krzywdy jest wyraźna lub rażąca (por. wyrok SN z 8 sierpnia 2007 r., I CSK 165/07, z 15 października 2009 r., I CSK 83/09, SA w Poznaniu z 4 marca 2010 r., I ACa 141/10; SA Gdańsku z 24 sierpnia 2012 roku, I ACa 646/12). W ocenie Sądu Apelacyjnego taka sytuacja w sprawie niniejszej nie wystąpiła. Sąd Okręgowy poczynił trafne ustalenia odnośnie zakresu cierpień powoda, indywidualizując jego sytuację przez szczegółowe przedstawienie doznanych przez niego urazów, leczenia i rehabilitacji jakim musiał się poddać, okresu ich trwania, udziału jego matki w powrocie powoda do zdrowa. Prawidłowo też wskazał na realia jego obecnego życia, w tym w szczególności na to że studiuje, że samodzielnie funkcjonuje w życiu, prowadzi samochód. Z prawidłowych ustaleń istotnych okoliczności stanowiących o zakresie doznanej przez powoda krzywdy w związku z wypadkiem drogowym z dnia 6 marca 2009 roku Sąd Okręgowy wyprowadził pozostający w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego wniosek o przyznaniu powodowi zadośćuczynienia w kwocie 50.000 zł (zasądzając 28.000 zł z uwagi na wypłaconą przez pozwanego już kwotę 22.000 zł). Sąd I instancji podał również analizie sytuację w jakiej powód znajdował się przed zdarzeniem w kontekście krzywd jakich doznał w wyniku wypadku. Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy uwzględnił również, iż poprawa w stanie zdrowia powoda wynikała także z ogromu wysiłku włożonego w proces rekonwalescencji przez powoda i jego rodzinę. Podkreślić należy, że korygowanie przez sąd drugiej instancji zasądzonego zadośćuczynienia może być aktualne tylko wtedy, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, czyli albo rażąco wygórowane, albo rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2004 roku, sygn. I CK 219/04, LEX nr 146356; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 1970 roku, sygn. III PRN 39/70, OSNC 1971/ 3/53), czego w niniejszym przypadku Sąd Apelacyjny nie stwierdza.

Częściowemu uwzględnieniu podlegała apelacja powoda w zakresie początkowej daty biegu odsetek od świadczeń przyznanych powodom tytułem zadośćuczynienia. Zgodnie z przepisem art. 363 § 2 kc jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili, w takim przypadku Sąd winien wskazać te szczególne okoliczności. Zgodnie ze stanowiskiem wyrażanym w orzecznictwie Sądu Najwyższego przepis ten znajduje również zastosowanie w sprawach o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, niepubl., z dnia 9 stycznia 1998 r., III CKN 301/97, niepubl., z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, niepubl., z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, niepubl., z dnia 9 września 1999 r., II CKN 47/98, niepubl., z dnia 23 stycznia 2002 r., II CKN 604/99, niepubl., z dnia 18 kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, niepubl., z dnia 11 marca 2003 r., V CKN 1723/00, niepubl., z dnia 30 października 2003 r., IV CK 130/02, niepubl., z dnia 18 listopada 2003 r., II CK 235/02, niepubl. i z dnia 27 września 2005 r., I CK 256/05, Wspólnota 2005, nr 22, s. 43). Sąd Apelacyjny zatem stoi na stanowisku, że określając początkową datę biegu odsetek od roszczeń odszkodowawczych należy przede wszystkim mieć na uwadze datę na którą ustala się wysokość tego świadczenia. W niniejszej sprawie rozmiar krzywd powoda był znany pozwanemu przed procesem, jednocześnie nie ulegał on zmianom w czasie postępowania sądowego. Zasadne zatem było ustalenie zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwu na dzień wniesienia powództwa, co przy uwzględnieniu że przyznana przez Sąd kwota z tytułu zadośćuczynienia mieści się w kwocie żądanej przez powoda z tego tytułu w wezwaniu do zapłaty z dnia 30 listopada 2009 roku (k.58), również w świetle art. 455 kc w związku z art. 481 § 1 kc i art. 817 kc implikuje wniosek o słuszności zasadzenia odsetek ustawowych od zadośćuczynienia zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od dnia 14 lutego 2011 roku, będącego datą złożenia pozwu.

Podobnie rzecz ma się z początkową datą biegu odsetek od uwzględnionej przez Sąd Apelacyjny należności z tytułu odszkodowania, z tą jednie różnicą, że w opóźnieniu co do zapłaty tej kwoty pozwany pozostawał po 30 dniach od doręczenia jemu przez powoda pisma z 26 stycznia 2010 roku, a więc najpóźniej od początku marca 2010 roku (k-ty 56-57). Oznacza to, że żądanie przez powoda odsetek ustawowych od tej należności od dnia 14 lutego 2011 roku – w świetle powołanych wyżej przepisów - należało uwzględnić.

W ocenie Sądu odwoławczego natomiast brak było podstaw do przyjęcia tej daty jako początkowej daty biegu odsetek ustawowych w przypadku należności przyznanej tytułem odszkodowania w związku z opieką matki nad powodem. Jak wcześniej wskazano kwestia wymagalności roszczenia o odszkodowanie i zadośćuczynienie winna być oceniana i rozstrzygana indywidualnie w każdym konkretnym przypadku. W sytuacji, gdy dowody wskazujące na określony uszczerbek majątkowy zostają przedstawione dopiero na etapie postępowania sądowego – jak miało to miejsce w przypadku kwoty przyznanej tytułem odszkodowania w związku z opieką matki nad powodem i dopiero materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu sądowym pozwolił na uwzględnienie roszczenia w tym zakresie i to przy uwzględnieniu art. 322 kpc, to brak jest podstaw do stwierdzenia, że pozwany już w dniu wytoczenia powództwa o tę należność pozostawał w opóźnieniu, a tym samym za uzasadnione uznać należało przyznanie odsetek ustawowych od tej kwoty od dnia wyrokowania przez Sąd pierwszej instancji.

Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 386 § 1 kpc Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w punkcie drugim o tyle tylko, że w miejsce ustalonej w nim daty początkowej biegu ustawowych odsetek, określił tę datę na dzień 14 lutego 2011 roku oraz w punkcie czwartym, w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.615,50 zł (jako sumę kwot: 1716 zł,137, 50 zł, 448 zł i 314 zł) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 lutego 2011 roku, a w pozostałej części powództwo oddalił.

Dalej idącą apelacje powoda Sąd odwoławczy, z przyczyn wyżej wskazanych, na podstawie art. 385 kpc, oddalił. Zważywszy, że wynik postępowania pierwszoinstancyjnego, uległ jednie nieznacznej korekcie (o około 1% na korzyść powoda), Sąd nie znalazł podstaw do ingerencji w orzeczenie o kosztach procesu pierwszoinstancyjnego.

Sąd Apelacyjny postanowił odstąpić od obciążania powoda kosztami postępowania apelacyjnego w zakresie w jakim byłby obowiązany do ich poniesienia, w związku z częściowym jedynie uwzględnieniem jego apelacji, biorąc pod uwagę charakter sprawy, a także jego trudną sytuację przejawiającą się w szczególności w tym, że powód jako student pozostaje na utrzymaniu rodziców (art. 102 kpc).

Małgorzata Gawinek Halina Zarzeczna Eugeniusz Skotarczak