Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ca 628/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Płocku IV Wydział Cywilny – Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący – SSO Wacław Banasik (spr.)

Sędziowie SSO Małgorzata Szeromska

SSO Renata Wanecka

Protokolant st. sekr. sąd. Katarzyna Gątarek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 04 listopada 2015 r. w P.

sprawy z powództwa M. O. (1) , M. O. (2)

przeciwko (...) S.A. w Ł.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Rejonowego w Ciechanowie z dnia 3 lutego 2015 r.

sygn. akt I C 1052/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I i początkową datę odsetek ustawowych ustala na dzień 30 października 2013 r. ;

2.  oddala apelację w pozostałej części;

3.  znosi między stronami koszty procesu za II instancję.

IV Ca 628/15

UZASADNIENIE

M. O. (2) i M. O. (1) pozwem wniesionym w dniu 12 lipca 2013 r. do Sądu Okręgowego w Płocku, wystąpili przeciwko (...) Spółka Akcyjna w Ł. o zasądzenie:

- na rzecz powoda M. O. (2) kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią brata P. O. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

- na rzecz powoda M. O. (1) kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia w związku ze śmiercią brata P. O. wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Sad Rejonowy w Ciechanowie wyrokiem z dnia 3 lutego 2015 r. w sprawie I C 1052/13 zasądził od (...) S.A. w Ł. na rzecz M. O. (1) kwotę 10.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 3 lutego 2015 r., oddalając jego powództwo w pozostałym zakresie; oddalił powództwo M. O. (2) w całości; zasądził od obu powodów na rzecz pozwanego kwoty po 2417 zł. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Podstawą orzeczenia były następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji.

W dniu 26 grudnia 2004 r. na trasie G.C. doszło do wypadku komunikacyjnego, w którym poniósł śmierć P. O.. P. O. zmarł w szpitalu w dniu 13 stycznia 2005 r. w wyniku doznanych obrażeń. Sprawca wypadku posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w (...) Spółka Akcyjna w Ł..

P. O. w dacie śmierci był żonaty z E. O., byli bezdzietni, wspólnie zamieszkiwali z rodzicami zmarłego D. i G. O. oraz braćmi zmarłego M. O. (2) i M. O. (1). W chwili śmierci P. O. miał 21 lat, był zdrowym, energicznym mężczyzną, kucharzem z wykształcenia, pracującym zarobkowo. Wraz z żoną zamieszkiwał z rodzicami i braćmi w jednym mieszkaniu, składającym się z dwóch dużych pokoi. W wolnych chwilach pomagał ojcu w prowadzeniu restauracji. Mimo pracy i obowiązków domowych zawsze znajdował czas dla braci, szczególnie na wspólną grę w piłkę nożną. Braci łączyła szczególnie silna więź emocjonalna – jak twierdzili – każdy z nich był gotów „skoczyć za sobą w ogień”, czy to podczas sprzeczek z kolegami, czy w różnych innych życiowych sytuacjach.

P. O. był o rok starszy od M. O. (2), z tego też względu byli ze sobą bardzo zżyci; jak stwierdził M. O. (2) – „od dziecka razem”. Bracia spędzali ze sobą wolny czas, mieli wspólnych znajomych z którymi organizowali swoje życie towarzyskie, również razem chodzili do szkoły. P. O. był dobrym uczniem, często pomagał M. O. (2) w odrabianiu prac domowych. Na każdym kroku był życzliwy i pomocny, nawet jeśli pomoc dotyczyła sfery finansowej. Był dla M. O. (2) nie tylko bratem, ale i prawdziwym przyjacielem.

Relacje między braćmi – P. O., a M. O. (1) różniły się od wyżej opisanych. Ojciec - G. O. pracował, prowadził restaurację, w związku z tym nie miał wystarczająco dużo czasu by poświęcać go wychowywaniu najmłodszego syna M. O. (1). Wobec tego obowiązki ojca przejął najstarszy syn, nie buntował się temu, każdą wolną chwilę poświęcał zabawom i opiece nad bratem. Najczęściej bawili się „papierową piłką”, spacerowali, grali wspólnie na komputerze. W okresie letnim wyjeżdżali wspólnie na wakacje. Bracia mimo dzielącej ich 10-letniej różnicy wieku, potrafili znaleźć wspólną nić porozumienia.

Nagła śmierć P. O. stała się dla M. O. (1) przeżyciem bardzo obciążającym życiowo i psychicznie. Doskonale zapamiętał dzień śmierci i pogrzeb brata, mimo, że był wtedy małym 8-letnim chłopcem. Dodatkowo teraźniejszy jego stan spotęgowany jest niedawną śmiercią ojca, której był naocznym świadkiem. Jego stan psychiczny po doznanym szoku jest ciągle niestabilny. M. O. (1) wykazuje wysoki poziom cech neurotycznych, przejawiających się dużą wrażliwością emocjonalną, bywa chwiejny, emocjonalnie reaktywny, mało odporny na działanie stresu, a powstające w nim emocje są silne i długotrwałe. Ma tendencję do uskarżania się na nieokreślone dolegliwości somatyczne i na ciągłe kłopoty, ulega nastrojom, jest drażliwy, skłonny do stanów lękowych i załamań nerwowych, popadania w depresję i bezsenność. Powód M. O. (1) przeżywa obecnie przeciętny poziom konfliktu wewnętrznego oraz odczuwa silny brak brata i ojca w życiu rodzinnym. Jego neurotyczna osobowość stanowi istotną przeszkodę w procesie zakończenia żałoby. Mimo wielu lat, jakie upłynęły od śmierci brata, proces żałoby u M. O. (1) nie jest zakończony do dnia dzisiejszego.

M. O. (2) uczestniczył w wypadku, w następstwie, którego zmarł jego brat P. O.. On również został w nim poszkodowany – stał się osobą niepełnosprawną. W wyniku wypadku doznał dwunastu złamań kości twarzoczaszki, pęknięcia obojczyka i żebra oraz stracił uzębienie. Przez miesiąc leżał w szpitalu, w którym schudł 10 kg. Do dnia dzisiejszego ma problemy z żuchwą, ponieważ kość za płytko się zrosła, co uniemożliwia wstawienie protezy. W wyniku doznanych obrażeń powód stracił pamięć, którą odzyskał kilka dni przed wyjściem ze szpitala. Podczas rekonwalescencji po powrocie do domu nie wychodził z niego, odważył się dopiero po miesiącu, stopniowo pokonywał coraz to dalsze odległości. Samodzielnie na spacer w kierunku centrum miasta wyszedł 3 lub 4 lata po zdarzeniu. Bezpośrednio po wypadku nie był poddany żadnej rehabilitacji. Pół roku po wyjściu ze szpitala udał się do psychologa, psychiatry i neurologa. Obecnie nadal kontynuuje podjęte leczenie. O śmierci brata dowiedział się dopiero po powrocie do domu, początkowo nie chciał w to uwierzyć, dopiero kiedy wraz z matką udał się na grób brata w pełni ta wiadomość to do niego dotarła. Z jego śmiercią pogodził się po 2 latach od tragedii. M. O. (2) jest osobą wrażliwą, identyfikująca się z drugą osobą, aż do utraty własnej osobowości. Nadto jest impulsywny, nerwowy, roztargniony i lekkomyślny. Doświadcza problemów w obszarze emocjonalnym, przeżywa często negatywne stany emocjonalne związane z jego powypadkową sytuacją życiową, problemami ze zdrowiem i odnalezieniem się w życiu. Ma podwyższoną skłonność do neurotycznego odbierania rzeczywistości, jest nadmiernie wrażliwy emocjonalnie, często ulega nastrojom, posiada niską odporność na stres. M. O. (2) w chwili obecnej przeżywa żałobę związaną z utratą przez niego dotychczasowego zdrowia.

P. O. był niewątpliwie ważnym członkiem rodzinny O., z każdym z rodziny miał bardzo dobre relacje, dla każdego z nich był znaczącym życiowym elementem. Rodzice pokładali w nim plany i nadzieje na przyszłość, odnośnie przejęcia przez niego restauracji, w której w wolnych chwilach pomagał. Dla młodszego brata był kompanem i inicjatorem wszystkich wspólnych wyjść, zaś dla najmłodszego brata był opiekunem, wskazującym na własnym przykładzie jak winno się postępować i czym kierować w życiu. Każdy z członków rodziny uważał go za osobę niezwykle pomocną i dobroduszną. Mimo, że się ożenił, umiał godzić obowiązki głowy nowo założonej rodziny z obowiązkami braterskimi, tak by żadna ze storn nie czuła się pokrzywdzona. Do śmierci P. O. cała rodzina mieszkała razem w jednym mieszkaniu; relacje w rodzinie były dobre, nie było kłótni, awantur. M. O. (2) uczęszczał do zasadniczej szkoły zawodowej, a gdy ukończył 18 rok życia zaczął pracować u ojca jako zaopatrzeniowiec. W wyniku wypadku z pełnego życia mężczyzny, stał się osobą niepełnosprawną, zależną od innych. Jego największym problemami i zmartwieniami są: brak samoakceptacji, lęki o przyszłość i kłopoty z pamięcią. Do dnia dzisiejszego leczy się w poradni psychologicznej, psychiatrycznej i neurologicznej. M. O. (1) chodził do szkoły podstawowej nr (...) w C., dobrze się uczył, aż do śmierci brata, później jego oceny były zdecydowanie słabsze. W gimnazjum najchętniej grał w drużynie piłkarskiej lub koszykarskiej, nauka go nie interesowała. Pod koniec nauki w gimnazjum był świadkiem śmierci ojca, który zmarł na zawał mięśnia sercowego, również i tę tragedię bardzo przeżył. Po śmierci brata nie korzystał z pomocy lekarzy, natomiast po śmierci ojca leczył się psychologicznie przez okres około 6 miesięcy, przerwał leczenie twierdząc, że mu nie pomaga. Po śmierci brata z pogodnego, uśmiechniętego dziecka, stał się przygaszony, później nadpobudliwy i zbuntowany. Obecnie uczy się w szkole zaocznej w Zespole (...) w C., na kierunku informatycznym. Poza nauką pomaga matce w domu. Obecnie nikt z rodziny nie pracuje, otrzymują pomoc z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, M. O. (2) ma stały zasiłek w związku z obrażeniem odniesionymi podczas wypadku. Rodzinie czasami pomaga siostra matki. M. O. (1) gdy ma możliwość dorywczo pracuje. Bracia systematycznie odwiedzają groby - brata i ojca.

Podstawę dochodzenia zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez powodów przed dniem 3 sierpnia 2008 r. w następstwie naruszenia deliktem dobra osobistego w postaci szczególnej więzi rodzinnej łączącej osobę zainteresowaną ze zmarłym stanowi art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c. Nie ulega wątpliwości, że pozwany (...) Spółka Akcyjna w Ł. odpowiada, w ramach odpowiedzialności OC sprawcy wypadku, za wszelkie szkody powstałe w związku z ruchem ubezpieczonego pojazdu.

Kwestią zasadniczą w niniejszej sprawie jest rozmiar szkody niemajątkowej - krzywdy doznanej przez powodów M. O. (1) i M. O. (2) wskutek śmierci ich brata P. O.

W ocenie Sądu Rejonowego nie budzi wątpliwości, że między powodem M. O. (1) i jego najstarszym bratem P. O. istniała szczególna więź, która była bardzo silna i wytworzyła się dzięki wspólnemu zamieszkiwaniu pod jednym dachem, wspólnym spędzaniu czasu, a w późniejszym okresie przejęciem przez P. O. obowiązków wychowawczych nad najmłodszym z braci. Krzywda powoda M. O. (1) spowodowana utratą brata – który w pewnym sensie zastępował powodowi nieobecnego na co dzień ojca – była niewątpliwie wyjątkowo dotkliwa i spowodowała rozległe skutki w życiu powoda, przejawiającą się m.in. utratą chęci do nauki, zamknięciu się w sobie i oddaleniu się od reszty rodziny. W rozpoznawanej sprawie krzywda jest tym bardziej dotkliwa, gdyż śmierć P. O. nastąpiła nagle i nieoczekiwanie, doszło do niej w wyniku wypadku komunikacyjnego. Nie budzi wątpliwości, iż jeżeli śmierć następuje w wyniku długiej i ciężkiej choroby, człowiek w jakimś stopniu liczy się z odejściem drugiej osoby, psychicznie zaczyna się na nie przygotowywać. W tym wypadku tak nie było. Poczucie krzywdy powoda wynikają z osobistego żalu, bólu, osamotnienia, cierpienia i bezradności po niespodziewanej śmierci brata. Sąd I instancji doszedł do przekonania, że kwota zadośćuczynienia, która będzie odpowiednia dla powoda M. O. (1), to kwota 10.000 zł. W konsekwencji Sąd Rejonowy oddalił żądanie zadośćuczynienia w pozostałej części, tj. co do kwoty 40000,00 zł, uznając je za niezasadne. Odsetki zasądzono od daty wydania wyroku tj. od 3 lutego 2015 r., ponieważ określenie odpowiedniej kwoty tytułem zadośćuczynienia nastąpiło w chwili wydania orzeczenia.

Śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby związanej emocjonalnie ze zmarłym. Nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy. Osoba dochodząca roszczenia na podstawie art. 448 k.c. powinna zatem wykazać istnienie tego rodzaju więzi, stanowiącej jej dobro osobiste podlegające ochronie. W piśmiennictwie i praktyce sądowej, przyjmuje się, że na wysokość zadośćuczynienia wpływają m.in.: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu pozostałych członków rodziny, stopień w jakim pozostali członkowie będą umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości i na ile zdolni są zaakceptować obecny stan rzeczy, skorzystanie z pomocy fachowej w czasie radzenia sobie w tej trudnej sytuacji, proces leczenia doznanej traumy mający na celu pomoc w odbudowie struktury rodziny i przywrócenie znaczenia każdego z jej członków. Niewątpliwie w następstwie tragicznej śmierci starszego brata P. O., powód M. O. (2) doznał psychicznej traumy przejawiającej się czasową izolacją od otoczenia. P. O. od najmłodszych lat był przewodnikiem braci. To on zaraził swoimi pasjami i zainteresowaniami młodszego brata M. O. (2), to z jego znajomymi bracia się spotykali, to on był organizatorem ich wspólnych wyjść. Nawet, gdy P. O. się ożenił, wspólny styl życia braci nie uległ istotnej zmianie. Po śmierci P. O. wszystko to co do tej pory bracia robili razem straciło dla M. O. (2) radość życia. M. czuł, że w pewnym sensie stracił cząstkę siebie. Od zawsze razem, teraz nagle, niespodziewanie został sam, utracił jedną z najbliższych osób, a razem z nią otrzymywane wsparcie w różnych sytuacjach życiowych, a także wcześniej posiadane relacje i kontakty społeczne. M. zamknął się w sobie i pogrążył się w podwójnej żałobie – żałobie po śmierci brata i żałobie związanej z opłakiwaniem utraty przez siebie zdrowia i związanej z tym zupełnej zmiany dotychczasowego sposobu życia – ze zdrowego pełnego witalizmu mężczyzny, stał się osobą niepełnosprawną, w pełni zależną od innych osób. W pierwszych latach od wypadku zarówno stan psychiczny, jak i fizyczny powoda był bardzo zły, do dnia dzisiejszego pozostały problemy z pamięcią, leczy się psychologicznie, psychiatrycznie i neurologicznie. O śmierci brata P. O. dowiedział się dopiero gdy jego stan się ustabilizował - miesiąc po wypadku. W pierwszej chwil wiadomość ta do niego nie docierała, zupełnie nie mógł w to uwierzyć, aż do momentu gdy zobaczył grób brata; żałował, że to nie on siedział na miejscu kierowcy. Mimo powyższego nie wystąpiły u niego dłużej trwające zakłócenia czynności psychicznych, związanych ze śmiercią brata. Sam powód stwierdził, że musiał „pogodzić się z tym, co się stało, nie powrócę bratu życia, zajęło mi to ze 2 lata”. Żałoba po śmierci brata i związane z nią zachowania M. O. (2) mieściły się w granicach zwykłej reakcji żałoby, która została przez powoda już przeżyta. Powód pogodził się z jego śmiercią, serdecznie i często go wspomina, ten etap w jego życiu został już zamknięty, często wraz z młodszym bratem odwiedzają jego grób i grób ojca. Natomiast pozostała część procesu żałoby, która wiąże się opłakiwaniem utraconego zdrowia i obecnego wyglądu fizycznego, pogodzeniem się z faktem stania się osobą niepełnosprawną oraz niemożnością prowadzenia wcześniejszego sposobu życia nadal jest przez powoda M. O. (2) niezakończona. Powód ciągle nie umie odnaleźć się w rzeczywistości powypadkowej i w dalszym ciągu ma problemy z zaakceptowaniem siebie. Rozmiar poniesionej przez powoda krzywdy jest znaczny, jednakże krzywda ta nie wiąże się ze śmiercią brata, a spowodowana jest powypadkową sytuacją powoda, problemami ze zdrowiem i odnalezieniem się w obecnym życiu. Z powyższych względów, powództwo powoda M. O. (2) nie zasługiwało na uwzględnienie i w związku z tym Sąd Rejonowy je oddalił.

Sąd Rejonowy orzekł w zakresie kosztów dotyczących powództwa M. O. (1) stosownie do art. 100 zd. 2 kpc, zgodnie z którym, sąd może włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu. Wskazać należy, że Sąd uwzględnił powództwo jedynie w zakresie 20 %, co uzasadnia obciążenie powoda M. O. (1) kosztami procesu, dotyczącymi jego roszczenia. Na koszty te złożyły się koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa, w kwocie 17 zł. Koszty zastępstwa procesowego zostały ustalone stosownie do przepisu § 6 ust 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Orzekając o kosztach procesu w odniesieniu do M. O. (2), Sąd Rejonowy oparł się o zasadę odpowiedzialności za wynik postępowania określoną w art. 98 k.p.c, zgodnie, z którą strona przegrywająca winna zwrócić koszty procesu stronie wygrywającej proces. Powód M. O. (2) przegrał proces w całości, a zatem powinien zwrócić pozwanemu zakładowi ubezpieczeń wszystkie poniesione przez niego, a niezbędne koszty procesu. Na koszty te złożyły się koszty zastępstwa procesowego w kwocie 2400 zł oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa, w kwocie 17 zł. Koszty zastępstwa procesowego zostały ustalone stosownie do przepisu § 6 ust 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Apelację od tego wyroku złożyli obaj powodowie M. O. (1) i M. O. (2). Zarzucili oni Sadowi Rejonowemu:

1) obrazę przepisów postępowania mających istotny wpływ na wyrok w sprawie:

a) przez naruszenie art. 233 § l k.p.c. w zw. z art. 445 § l k.c. w zw. z art. 448 k.c. w wyniku dowolnej, a nie swobodnej oceny zebranego w toku postępowania materiału dowodowego i przyjęcie przez Sąd, iż skoro powód M. O. (1) nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu w wyniku śmierci brata P. O., to kwota 10.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za śmierć najbliższego członka rodziny jest kwotą odpowiednią co w konsekwencji doprowadziło do rażącego zaniżenia przyznanego zadośćuczynienia;

b) przez naruszenie art. 233 § l k.p.c. w zw. z art. 445 § l k.c. w zw. z art. 448 k.c. w wyniku dowolnej, a nie swobodnej oceny zebranego w toku postępowania materiału dowodowego i ustalenie przez Sąd I instancji, że krzywda, która nastąpiła w stosunku do powoda M. O. (2) nie wiąże się ze śmiercią brata, a spowodowana jest jedynie powypadkową sytuacją powoda, co w konsekwencji spowodowało oddalenie powództwa;

2) obrazę przepisów prawa materialnego:

a) przez naruszenie art. 445 § l k.c. z zw. z art. 448 k.c., przez jego błędną wykładnię i
uznanie tym samym, iż kwota 40.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia na rzecz powoda
M. O. (1), jest kwotą „odpowiednią", co z kolei w stanowisku strony
powodowej uzasadnia ją jako rażąco zaniżoną w przypadku śmierci ukochanego brata oraz
bólu po jego stracie;

b)  przez naruszenie art. 455 k.c. i art. 481 § l k.c. poprzez nieprawidłowe oznaczenie
terminu początkowego naliczania odsetek od zasądzonej kwoty 10.000,00 złotych tytułem
zadośćuczynienia i uznanie, że termin wyrokowania jest terminem w którym towarzystwo
powinno zaspokoić roszczenie powodów.

Wskazując na powyższe apelujący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w Ł. na
rzecz powoda M. O. (1) dalszej kwoty 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; ustalenie terminu początkowego naliczania odsetek od zasądzonej kwoty 10.000 zł. tytułem zadośćuczynienia na rzecz powoda M. O. (1) od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w Ł. na
rzecz powoda M. O. (2) kwoty 50.000 zł. tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty; zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwzględnieniem kosztów procesu za obie instancje, nieobciążanie powodów kosztami powstępowania w razie nieuwzględnienia zarzutów apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja M. O. (1) jest zasadna jedynie w części, a apelacja M. O. (2) zasadną nie jest.

W pierwszej kolejności wymagał rozważenia zarzut naruszenia prawa procesowego jako rzutujący na możliwość oceny prawidłowości zastosowanego prawa materialnego. Prawidłowo ustalona podstawa faktyczna rozstrzygnięcia, należąca do materii procesowej, jest bowiem niezbędną przesłanką dokonania oceny prawnej rozstrzygnięcia przyjętego w zaskarżonym wyroku. Ze zgłoszonym w apelacji zarzutem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w realiach niniejszej sprawy nie sposób się zgodzić. Zgodnie bowiem z tym przepisem k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają: obowiązek wyprowadzenia przez sąd z zebranego materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, ramy proceduralne, poziom świadomości prawnej sędziego oraz dominujące poglądy na sądowe stosowanie prawa. Swobodna ocena dowodów dokonywana jest przez pryzmat własnych przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego zasobu doświadczeń życiowych. Uwzględnia wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.

A zatem z dowolną oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego mamy miejsce wówczas gdy Sąd przekroczy granice oceny swobodnej. W przedmiotowej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie w granicach swobodnej oceny dowodów (art. 233 k.p.c.). Sąd ten wskazał dowody, na podstawie których ustalił stan faktyczny. Jak zostało utrwalone w doktrynie i orzecznictwie, jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko bowiem w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to tylko wówczas przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona i w konsekwencji Sąd II instancji może zmienić ustalony w ten sposób stan faktyczny. Tymczasem ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji w przedmiotowej sprawie jest prawidłowa, wyciągnięte zaś wnioski poprawne i logiczne, apelujący zaś nie wskazała skutecznie żadnych nowych dowodów, czy faktów, uzasadniających odmienną od dokonanej przez Sąd I instancji ocenę podniesionych przez niego okoliczności. Problemem powodów nie jest zresztą to, że Sąd Rejonowy odmówił im wiary i dowodom przez nich zawnioskowanym lecz to, że okoliczności faktyczne przez nich wskazywane nie dają podstaw, w ocenie Sadu Rejonowego do uwzględnienia w całości ich roszczeń. Jest to jednak problematyka prawidłowości zastosowania przepisów prawa materialnego, a nie oceny dowodów.

Sąd I instancji prawidłowo uznał, podzielając ugruntowane już w tym zakresie stanowisko orzecznictwa, iż najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje - na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r. (np. uchwała SN z 22 października 2010, III CZP 76/10, OSNC-ZD 2011, nr B, poz. 42). Wbrew twierdzeniu apelacji nie sprzeciwił się zatem wykładni przyjętej w tym zakresie przez Sąd Najwyższy.

Rację należy przyznać skarżącym, co zresztą przyjął i Sąd Rejonowy, iż śmierć osoby najbliższej powoduje naruszenie dobra osobistego osoby emocjonalnie związanej ze zmarłym, zaś prawo do życia w rodzinie jest dobrem osobistym podlegającym ochronie. Istnienie podstawy prawnej umożliwiającej dochodzenie zadośćuczynienia za krzywdę związaną ze śmiercią osoby najbliższej nie oznacza jednakże obowiązku zasądzenia takiego świadczenia.

Regulacja zawarta w w/w przepisach, jak prawidłowo wyjaśnił to Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, służy kompensacie doznanej krzywdy, a więc w szczególności cierpienia, bólu i poczucia osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Wprowadzenie do przywołanego przepisu klauzuli „sąd może” pozostawia składowi orzekającemu swobodę co do przyznania owej odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę. Fakultatywny charakter tego roszczenia nie oznacza co prawda dowolności organu stosującego prawo co do możliwości korzystania z udzielonej mu kompetencji (por. wyrok SN z dnia 17 stycznia 2001 r., II KKN 351/99), nie mniej jednak przyznanie odpowiedniej sumy tytułem kompensacji krzywdy, jak i jej odmowa, muszą być osadzone w stanie faktycznym sprawy.

Stanowisko takie zostało wyrażone również w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011 r. sygn. akt III CZP 32/11. Z jej treści wynika, iż „sąd może przyznać najbliższemu członkowi rodziny zmarłego zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c., także wtedy, gdy śmierć nastąpiła przed dniem 3 sierpnia 2008 r. wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia”.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lipca 2014 r. sygn. akt IV CSK 631/13 złożoność problematyki zaspokajania szkody w sferze niemajątkowej, trudnej do ustalenia i oszacowania, spowodowała, że ustawodawca wprowadził szczególne rozwiązanie zapewniające sądom orzekającym pewien luz decyzyjny (tzw. prawo sędziowskie). Oznacza ono wymóg indywidualizowania sytuacji pokrzywdzonego z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy oraz odniesieniem się do okoliczności obiektywnych.

Zatem sam fakt powołania się na zerwanie więzi rodzinnej, nie powoduje automatycznie konieczności zrekompensowania poczucia krzywdy osobie zgłaszającej takie żądanie. Przypomnieć należy, za Sądem Rejonowym, że przy szacowaniu krzywdy powszechnie akceptuje się takie elementy ocenne jak: rozmiar krzywdy, cierpienia wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz umiejętność odnalezienia się w niej.

Sąd I instancji w okolicznościach niniejszej sprawy słusznie ocenił, iż powodowie nie wykazali skutecznie, by zachodziła potrzeba zrekompensowania naruszonego dobra osobistego M. O. (2) poprzez zapłatę zadośćuczynienia i dobra osobistego M. O. (1) przez zapłatę zadośćuczynienia w kwocie przewyższającej 10.000 zł. Sad Okręgowy podziela w całości rozważania Sądu I instancji w tej materii, zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Apelujący M. O. (3) ma natomiast rację kwestionując przyjęta przez Sąd Rejonowy początkową datę zasądzonych odsetek ustawowych. W orzecznictwie występuje rozbieżność stanowisk co do początkowego terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w wyroku z dnia 18 lutego 2011r., I CSK 243/10 (LEX nr 848109), zgodnie z którym wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień wyrokowania. Decydujące znaczenie mają zawsze okoliczności konkretnej sprawy.

W myśl z art. 455 k.c., jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Wynikająca z art. 455 k.c. reguła, według której dłużnik ma świadczyć niezwłocznie po wezwaniu go przez wierzyciela, ulega modyfikacji w odniesieniu do świadczeń przysługujących poszkodowanemu od zakładu ubezpieczeń. Według art. 817 § 1 i 2 k.c., zakład ubezpieczeń jest obowiązany spełnić świadczenie w terminie dni trzydziestu, licząc od dnia zawiadomienia o wypadku, jeżeli nie umówiono się inaczej.

Aczkolwiek rzeczywiście dzień wyrokowania może być terminem od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, to Sąd Rejonowy nie wyjaśnił wystarczająco, czym się kierował, zasądzając odsetki od tej właśnie daty. Wbrew twierdzeniom Sądu Rejonowego w sprawie niniejszej nie występowały niejasności trudności tego rodzaju, że dopiero żmudne postepowanie dowodowe wskazało na uzasadniony rozmiar doznanej przez powoda M. O. (1) krzywdy.

Powód pierwsze wezwanie zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę skierował do pozwanego w pozwie w niniejszej sprawie. Odpis pozwu pozwany otrzymał w dniu 30 października 2013 r. Skoro Sąd w przedmiotowym procesie zasądził kwotę 10.000 zł., a więc znacznie niższą od dochodzonej, to uprawnione jest przyjęcie, że okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, istniały już w dacie w/w doręczenia odpisu pozwu, które miało miejsce, po prawie 9 latach od wypadku.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 listopada 2009 r. sygnatura akt II CSK 257/09: wyjaśnił, że „po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 stycznia 2000 r., III CKN 1105/98, OSNC 2000, nr 7-8, poz. 134, z dnia 19 września 2002 r. V CKN 1134/2000, niepubl. i z dnia 15 lipca 2004 r., V CK 640/03, niepubl).

Kierując się powyższymi względami i biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy, Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany winien spełnić świadczenie niezwłocznie po otrzymaniu odpisu pozwu. W dacie tej nie istniały bowiem żadne okoliczności, które wyłączałyby odpowiedzialność pozwanego lub wpływały na ocenę zasadności żądania.

Z podanych wyżej względów Sad Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok, orzekając o oddaleniu apelacji na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach procesu za II instancje orzeczono w oparciu o art. 102 k.p.c.