Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII C 46/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 listopada 2015 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział XII Cywilny

Przewodniczący – SSO Piotr Suchecki

Protokolant - Magdalena Kostur

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2015 roku w Gliwicach

na rozprawie

spraw z powództwa K. O., J. O. i M. O.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki K. O. kwotę 100 000 (sto tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 2 października 2014 r.;

2.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki J. O. kwotę 100 000 (sto tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 2 października 2014 r.;

3.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powoda M. O. kwotę 100 000 (sto tysięcy) złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 2 października 2014 r.;

4.  w pozostałym zakresie powództwa oddala;

5.  zasądza od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty po 3 600 /trzy tysiące sześćset/ złotych na rzecz każdego z powodów tytułem zwrotu kosztów procesu;

6.  nakazuje pobrać od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz Skarbu Państwa /Sądu Okręgowego w Gliwicach/ kwotę 15 410,60 /piętnaście tysięcy czterysta dziesięć 60/100/ złotych;

7.  odstępuje od obciążania powodów kosztami sądowymi.

SSO Piotr Suchecki

Sygn. akt XII C 46/15

UZASADNIENIE

W dniu 3 marca 2015 r. K. O., J. O. i M. O. wystąpili przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w W. z powództwem, w ramach którego domagali się zasądzenia kwot po 150 000 zł. z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 25 września 2014 r. i kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego w wysokości po 3 600 zł. Uzasadniając swoje żądania wyjaśnili, że żądanych kwot domagają się tytułem odpowiedniego zadośćuczynienia za doznaną przez każdego z nich krzywdę w związku ze śmiercią męża i ojca – W. O., który zginął w dniu 19 października 2004 r. w wypadku komunikacyjnym, za skutki którego odpowiedzialność cywilną ponosi pozwany ubezpieczyciel. Wyjaśnili, iż na skutek śmierci W. O. naruszone zostało ich prawo do niezakłóconego życia rodzinnego, albowiem dotkliwie odczuwają brak męża i ojca. Żądana kwota posłuży zrekompensowaniu wszelkich krzywd i cierpień będących ich udziałem i z jakimi będą jeszcze borykać się w przyszłości w związku z przedwczesną utratą bliskiego członka rodziny.

(...) Spółka Akcyjna w W. domagała się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych – w podwójnej wysokości. Uzasadniając swoje stanowisko pozwana Spółka wskazała na brak podstawy prawnej do konstruowania roszczeń przez powodów, którzy nie byli osobami bezpośrednio poszkodowanymi w wypadku, a obowiązujące ówcześnie przepisy nie przewidywały możliwości kompensowania przez takie osoby krzywd niemajątkowych. Podniosła, iż przepis umożliwiający dochodzenie tego rodzaju roszczeń wprowadzony został do kodeksu cywilnego dopiero w 2008 r. i nie ma działania wstecznego, a występujące w orzecznictwie przykłady wykładni prawa zmierzające do odmiennej od dotychczas utrwalonej interpretacji art. 448 i 24 kodeksu cywilnego nie zasługują na aprobatę, stanowiąc niedopuszczalną, kreatywną wykładnię orzeczniczą. Dodatkowo zarzuciła powodom wygórowanie roszczenia, nie znajdujące uzasadnienia we wskazanych dowodach, zwłaszcza, że nie wykazali istnienia tak silnych więzi emocjonalnych, które usprawiedliwiałyby wysokość dochodzonych roszczeń. Wskazała, że małoletnia powódka w chwili śmierci ojca miała ledwie dwa lata, a małoletniego powoda jeszcze nie było na świecie, co świadczy o braku możliwości wykształcenia więzi emocjonalnych ze zmarłym.

Stan faktyczny:

K. i W. O. pobrali się w kwietniu 2002 r., a decyzję tą przyśpieszyła ciąża. Niemniej na długo przed ślubem tworzyli oni szczęśliwy związek i planowali założenie rodziny. Oboje od początku wspólnie uczęszczali do szkoły rodzenia. W (...) r. urodziła im się córka J., a W. O. towarzyszył przy jej porodzie. Po narodzeniu córki założył dla niej polisę posagową. W tym czasie małżonkowie mieszkali wspólnie z ojcem K. O., w należącym do niego domu w Z.. Stworzyli zgodną i kochającą się rodzinę, w której wiodącą rolę pełnił W. O.. To on był animatorem życia rodzinnego. Relacje małżonków oparte był były na głębokim uczuciu, bliskości, wierności, zaufaniu, wzajemnym poszanowaniu i poczuciu bezpieczeństwa. Tradycyjnie celebrowali wszystkie święta i spędzali ze sobą dużo czasu. W. O. był osobą bardzo dynamiczną i powszechnie lubianą, dzięki czemu małżonkowie obracali się w licznym gronie towarzyskim i prowadzili aktywne życie. W. O. dużo czasu poświęcał córce, często zabierał ją na spacery, bawił się z nią, uczył malować i zaszczepił miłość do koni. Mógł poświęcać czas dla rodziny, na co pozwalał mu charakter działalności gospodarczej, polegającej na prowadzeniu firmy poligraficznej. W działalności tej aktywnie pomagała mu żona. Był cenionym specjalistą, dzięki czemu dodatkowo przyjął pracę na stanowisku dyrektora technicznego w firmie w K.. Osiągał dochody pozwalające na zaspokojenie wszelkich potrzeb rodziny i małżonkowie zaczęli realizować budowę własnego domu. Często wyjeżdżali na rodzinne wycieczki, korzystali także w wakacyjnych wczasów. K. O. wiosną 2004 r. zaszłą w planowaną ciążę, albowiem małżonkowie chcieli mieć kolejne dziecko, a W. O. marzył o posiadaniu syna. Bardzo cieszył się i oczekiwał na narodziny syna, a małżonkowie snuli plany na przyszłość, która rysowała się przed nimi optymistycznie.

W dniu 19 października 2004 r. doszło do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego obrażeń głowy doznał poszkodowany W. O.. Do wypadku doszło w pobliżu miejsca zamieszkania rodziny O., a W. O. był pasażerem pojazdu, którym kierował sprawca. Sprawca ten objęty był ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej na podstawie umowy zawartej z (...) S. A. w W., a jego wina stwierdzona została prawomocnym wyrokiem skazującym. Z miejsca wypadku W. O. przetransportowany został do szpitala w P.. Zawiadomiona o wypadku K. O., znajdująca się wówczas w siódmym miesiącu ciąży, przeżyła szok. Udała się na miejsce wypadku, gdzie zastała rozbity samochód, a następie pojechała do szpitala czuwać przy mężu. W. O. nie odzyskał jednak przytomności i w dniu 24 października 2004 r. zmarł.

K. O. bardzo ciężko przeżyła śmierć męża. W pierwszym okresie znajdowała się w stanie szoku, zaprzeczenia i dezorganizacji zachowania. Stan taki przełożył się na zagrożenie ciąży, co wymagało założenia krążka podtrzymującego szyjkę macicy w celu uniknięcia ryzyka przedwczesnego porodu. Zgodnie z zaleceniami lekarza miała do końca ciąży leżeć, co potęgowało przeżywanie negatywnych emocji. Funkcjonowała dzięki wsparciu i zaangażowaniu rodziny, zwłaszcza mieszkającego z nią ojca oraz teściowej, która po wypadku przeprowadziła się do niej na kilka miesięcy. To oni przejęli opiekę nad małoletnią J.. W dniu (...) r. K. O. urodziła syna M., co zmobilizowało ją do podjęcia absorbujących czas i energię czynności związanych z opieką nad dzieckiem. Przyczyniło się to do rozciągnięcia w czasie procesu żałoby, który do chwili obecnej jeszcze się nie zakończył. Nadal okresowo doświadcza smutku, koncentruje myśli na zmarłym mężu. Dzieje się tak zawsze przy okazji świąt i uroczystości rodzinnych. K. O. wycofała się z aktywności towarzyskiej i całkowicie skupiła na dzieciach, zwłaszcza na synu, któremu nieudolnie starała się zastąpić ojca. Kierując się poczuciem odpowiedzialności oraz potrzebą wywiązania z roli jedynego rodzica w kwietniu 2008 r. podjęła pracę w urzędzie miasta, gdzie pracuje do chwili obecnej, zarabiając 1 900 zł. netto. Poza tym osiąga dochód w ramach świadczenia rentowego /ok. 280 zł. netto/ i dochód z wynajmu mieszkania / 5 480 zł. na rok/. Miała i nadal ma trudności z nawiązywaniem bliższych relacji, zwłaszcza dotyczy to związków z mężczyznami. Próbowała zaangażować się w taki związek, ale nie była w stanie pokonać bariery wprowadzenia partnera do relacji z dziećmi, co skutkowało zakończeniem krótkotrwałej znajomości. W chwili obecnej nie jest z nikim związana, nie ma w tym zakresie żadnych planów ani oczekiwań. Obecnie ma 37 lat i od 13 lat jest wdową samotnie wychowującą dwójkę dzieci. Nie jest w stanie podołać problemom związanym z wychowaniem syna, któremu nie potrafi zastąpić męskiego wzorca. Korzysta w tym zakresie ze wsparcia swojego brata. Często odwiedza grób męża, myśli o nim, a dom pełen jest pamiątek po nim. Do tego roku nie korzystała z fachowej pomocy psychologicznej, znajdując wsparcie w rodzinie, zwłaszcza w ojcu, z którym nadal mieszka wraz z dziećmi. Widząc jednak, że jej problemy mogą stanowić obciążenie dla najbliższych zdecydowała się na spotkania z psychologiem. Obecny stan emocjonalny nie przeszkadza jej w codziennym funkcjonowaniu, przy czym funkcjonowanie to ogranicza się do pracy zawodowej i opieki nad dziećmi. Unika spotkań ze znajomymi czując się „gorsza” jako wdowa w towarzystwie innych małżeństw.

J. O. ma obecnie 13 lat, jest uczennicą I klasy gimnazjum, jest zdrowa, zadbana i rozwija się w normie. Gdy zmarł jej ojciec miała dwa latka. Przed śmiercią ojciec poświęcał jej wiele czasu, zwłaszcza że jej matka miała problemy zdrowotne, a on sam miał możliwość gospodarowania czasem swojej pracy. Pozwoliło to na wykształcenie silnych więzi między córką a ojcem, czego efektem jest tzw. pamięć emocjonalna, polegająca na tym, że mimo braku pamięci poznawczej wytworzyły się u dziecka emocjonalne zworce relacji z ojcem. J. silnie odczuwała brak ojca podczas uroczystości przedszkolnych i szkolnych, w których uczestniczyli ojcowie innych dzieci. Powodowało to u niej smutek i przygaszenie. Reagowała też zawsze z większą powagą od rówieśników. Często odczuwała potrzebę odwiedzania grobu ojca, gdzie zanosiła przygotowywane dla niego stroiki i upominki. Nadal postępuje w ten sposób. W swoim pokoju posiada sporo pamiątek po ojcu, a na wspomnienie o nim nadal reaguje emocjonalnie. Jej pasją jest jazda konna, na czym skupia swoje pozalekcyjne zainteresowania. Jest przekonana, że miłość do koni zaszczepił w niej ojciec, który rysował jej piękne obrazki tych zwierząt. Woli realizować się w swojej pasji kosztem relacji z innymi rówieśnikami, albowiem w ten sposób może odnosić sukcesy, które są jej potrzebne do budowania pewności siebie. W szerszym gronie rówieśniczym nie czuła się komfortowo, gdyż jako półsierota nie radziła sobie z zaczepkami i nie miała poczucia bezpieczeństwa. Po śmierci ojca uzyskała prawo do renty rodzinnej w wysokości 1 226 zł./.mies.

M. O. ma 10 lat, uczęszcza do piątej klasy szkoły podstawowej. Urodził się dwa miesiące po śmierci ojca i otrzymał imię, które jeszcze wcześniej jego rodzice wspólnie wybrali. Po urodzeniu wystąpiły u niego problemy z brakiem napięcia mięśniowego, co wymagało rocznej rehabilitacji zakończonej pozytywnym skutkiem. Problemy miały związek ze stanem zagrożenia ciąży, w jakim znalazła się jego matka w związku ze śmiercią ojca. Od początku był dzieckiem ruchliwym i swoją aktywność skupiał na sporcie. Do chwili obecnej uczęszcza na treningi piłki nożnej. Sprawia matce problemy wychowawcze związane z niechęcią do nauki i ignorowaniem jej poleceń. Matka nie jest w stanie zmobilizować syna w inny sposób, niż poprzez system kar i ograniczania rozrywek. Większym autorytetem cieszą się u niego dziadek i wujek. Swojego ojca zna tylko z opowiadań i zdjęć. Całe życie wychowywał się w towarzystwie matki i starszej siostry. Podświadomie szuka mężczyzn w swoim otoczeniu, zabiegając o akceptację dziadka czy wujka. Matka starała się przejąć rolę drugiego rodzica, ale prowadziło to do niekomfortowych dla małoletniego sytuacji. Np. czuje się niezręcznie przed kolegami, gdy na jego mecze przychodzi matka. Odczuwa brak w najbliższym otoczeniu kogoś, z kim mógłby się powygłupiać, pograć w piłkę czy porozmawiać na interesujące go tematy. Od niedawna większy udział w życiu chłopca ma brat jego matki, który postanowił pomóc w procesie jego wychowania. M. bardzo lubi spędzać z nim czas i dąży do tych spotkań. Matka, mimo szczerych chęci i dużego zaangażowania, nie potrafiła zastąpić chłopcu ojca. Długi czas nadmiernie chroniła syna, widząc np. jak reaguje na dokuczanie rówieśników wynikające z jego półsieroctwa. M. korzystał z opiekuńczej postawy matki i nie reagował prawidłowo, gdy ta próbowała egzekwować względem niego wymagania w zakresie nauki. Wskutek takiej postawy matki i jednoczesnego braku ojca wystąpiła u niego niepewność, przyhamowanie emocjonalne i obniżona motywacja do nauki oraz podejmowania systematycznego wysiłku intelektualnego, przez co uzyskuje wyniki poniżej swojego potencjału. Jest też podatny na wpływy otoczenia, co z biegiem czasu może prowadzić do wystąpienia zachowań antyspołecznych i stanowi realne zagrożenie, zwłaszcza w okresie dojrzewania. Po śmierci ojca uzyskał prawo do renty rodzinnej w wysokości 673 zł./.mies.

K. O., działając imieniem swoim i małoletnich dzieci J. i M., zgłosiła w dniu 1 września 2014 r. szkodę do likwidacji ubezpieczycielowi sprawcy wypadku, domagając się wypłaty stosownych zadośćuczynień w związku z naruszeniem dóbr osobistych w postaci więzi rodzinnych. Pismem z dnia 24 września 2014 r. (...) Spółka Akcyjna w W. zajęła ostateczne stanowisko o odmowie uznania roszczeń.

/dowód:

- odpis wyroku SR w Zabrzu z dn. 23 marca 2005 r. sygn. IIK 52/05 – k 52,

- karta zgonu i odpis aktu zgonu W. O. – k. 53-54,

- odpis aktu małżeństwa – k. 55,

- dokumentacja zdjęciowa 10 szt. – k. 21,

- zgłoszenie szkody i korespondencja stron – k. 56-78

- zeznania świadków B. F., T. P. i E. W. - zapis zeznań złożonych podczas rozprawy z dn. 17 czerwca 2015 r.,

- opinia biegłej psycholog M. C. – k. 137-140 i zapis wyjaśnień złożonych na rozprawie w dn. 28 października 2015 r.,

- przesłuchanie powódki K. O. - zapis zeznań złożonych podczas rozprawy z dn. 28 października 2015 r./

Ustaleń w zakresie stanu faktycznego przyjętego za podstawę do przeprowadzenia rozważań sąd dokonał w oparciu o wszechstronną analizę całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego - w zakresie w pełni odpowiadającym inicjatywie dowodowej stron, kierując się przy tym dyrektywami określonymi w art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 229 i 230 k.p.c. Sąd miał na względzie, że okoliczności dotyczące przebiegu wypadku i śmierci W. O., istnienia jego więzów rodzinnych z powodami, odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela za skutki wypadku oraz wszczęcia i wyniku postępowania likwidacyjnego można w istocie uznać za niesporne w świetle art. 229 k.p.c., względnie art. 230 k.p.c. Okoliczności dotyczące związków powodów z mężem i ojcem, w tym ich wzajemnego funkcjonowania w ramach relacji rodzinnych sąd ustalił w oparciu o zgodne, spójne i logiczne zeznania świadków, korelujące z zeznaniami powódki i opinią biegłej. Dowody te pozwoliły także na ustalenie jaki wpływ na życie powodów miała śmierć ojca i męża, w jaki sposób przeżywali stan, w którym się znaleźli oraz jak przełożyło się to na ich bieżące funkcjonowanie. Istotne znaczenie miała opinia biegłej psycholog, z której wynika jakie skutki dla stanu psychicznego powodów miała śmierć ojca i męża. Opinia ta miała decydujący wpływ na ustalenie indywidualnego rozmiaru krzywdy każdego z powodów. Podkreślić należy, że opinia, wobec zawartych w niej jasnych i logicznych, a przede wszystkim stanowczych wniosków, wyprowadzonych z analizy całokształtu okoliczności sprawy, badań powodów i doświadczenia biegłej w pracy zawodowej, zasługiwała na pełną aprobatę. Nadto, co godne podkreślenia, obie strony ostatecznie nie zgłaszały zastrzeżeń do opinii po wysłuchaniu wyjaśnień biegłej. Dla porządku wskazać należy, że w oparciu o art. 302 § 1 k.p.c. sąd pominął dowód z przesłuchania pozwanej w charakterze strony – na jej wniosek, z przyczyn natury faktycznej, albowiem oczywistym jest, że członkowie zarządu pozwanej Spółki nie będą posiadali żadnej wiedzy odnośnie okoliczności istotnych dla sprawy.

Sąd zważył, co następuje:

W niniejszej sprawie poza sporem jest, że pozwana Spółka ponosi odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku z dnia 19 października 2002 r., w wyniku którego śmierć poniósł ojciec i mąż powodów – W. O.. Pozwana sprzeciwiała się jednak żądaniom powodów podnosząc dwa zarzuty.

Po pierwsze, pozwana nie kwestionując zasady swej odpowiedzialności, zarzucała brak podstawy prawnej do przyznania powodom zadośćuczynienia w związku ze śmiercią ich męża i ojca. Podnosiła, iż przepisy art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. nie mogą stanowić podstawy zasądzenia zadośćuczynienia w sytuacji, gdy delikt, w wyniku którego doszło do śmierci W. O., miał miejsce przed wejściem w życie art. 446 § 4 k.c., tj. przed dniem 3 sierpnia 2008 r. Poglądu takiego nie można zaaprobować, albowiem pozostaje w sprzeczności z jednolitą i utrwaloną wykładnią art. 448 k.c. prezentowaną dotychczas w judykaturze. Tym samym rację mają powodowie wskazując, iż podstawę prawną ich żądań w realiach rozpoznawanej sprawy stanowi właśnie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. (por. wyrok S.A. w Gdańsku z dnia 6 marca 2013 sygn. I ACa 769/12, wyrok S.A. w Katowicach z dnia 7 lutego 2013 r. sygn. I ACa 992/12, wyrok S.A. w Katowicach z dnia 23 stycznia 2013 r. sygn. I ACa 916/12, wyrok S.A. we Wrocławiu z dnia 27.04.2012r. IACa 281/12, wyrok SN z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10, wyrok SN z dnia 11 maja 2011 r., II CSK 621/10, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r. sygn. III CZP 76/10 opubl. Biul. SN 2010/10/11). Bez zbędnego powielania szerokiej argumentacji zawartej w uzasadnieniach wskazanych orzeczeń, zasługującej na całkowitą aprobatę, wyjaśnić jedynie należy, że choć oczywistym jest, iż art. 446 § 4 k.c. nie ma zastosowania do krzywd zaistniałych przed dniem 3 sierpnia 2008 r., to jednak roszczenia powodów znajdują oparcie w art. 448 k.c. w związku z art. 24 § 1 k.c., gdyż wskutek śmierci osoby najbliższej, spowodowanej zawinionym działaniem sprawcy wypadku, doszło do bezprawnego naruszenia ich dóbr osobistych w postaci więzi rodzinnych. Nie powinno budzić wątpliwości zaliczenie więzi rodzinnych do katalogu dóbr osobistych członków rodziny zmarłego, gdyż jako to trafnie ujął Sąd Najwyższy we wskazanej uchwale: „Więzi te stanowią fundament prawidłowego funkcjonowania rodziny i podlegają ochronie prawnej (art. 18 i 71 Konstytucji RP, art. 23 k.r.o.). Skoro dobrem osobistym w rozumieniu art. 23 k.c. jest kult pamięci osoby zmarłej, to - a fortiori - może nim być także więź miedzy osobami żyjącymi”. Sąd Najwyższy wyjaśnił też, będące udziałem pozwanej wątpliwości dotyczące sensu nowelizacji art. 446 k.c.: „Dodanie art. 446 § 4 k.c. nie jest jedynie wyrazem woli ustawodawcy potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie przepisów obowiązujących przed wejściem w życie tego przepisu, lecz dokonania zmiany w ogólnej regule wynikającej z art. 448 k.c. przez zawężenie kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia. Gdyby nie wprowadzono art. 446 § 4, roszczenia tego mógłby dochodzić każdy, a nie tylko najbliższy członek rodziny. Przepis ten ułatwia dochodzenie zadośćuczynienia, gdyż umożliwia jego uzyskanie bez potrzeby wykazywania jakichkolwiek innych - poza w nim wymienionych - przesłanek. Niewątpliwie wzmacnia też on wykładnię art. 446 § 3 k.c. wiążącą funkcję tego przepisu wyłącznie z ochroną majątkową. Nie można zatem zasadnie twierdzić, że art. 446 § 4 k.c. stanowi swoiste superfluum, pozbawione głębszego sensu normatywnego”. Wskazując na powyższe stwierdzić należy, że wskutek śmierci W. O. doszło do drastycznego naruszenia jednego z najbardziej wrażliwych i zasługujących na szczególną ochronę dóbr osobistych powodów w postaci łączących ich ze zmarłym najbliższych więzi rodzinnych.

Po drugie, pozwana zarzucała powodom niewiarygodność i wygórowanie roszczeń w sytuacji, gdy między zmarłym a dziećmi nie zdążyły się wykształcić więzy rodzinne, a krzywda żony zmarłego nie wykraczała poza naturalny stan żałoby. Wbrew sugestiom pozwanej wśród przesłanek uprawniających do dochodzenia zadośćuczynienia w oparciu o przywołaną podstawę prawną, brak jest konieczności wystąpienia u uprawnionych rozstroju zdrowia. Nieuprawnione jest też wykluczanie małych, nieświadomych jeszcze dzieci z kręgu osób, którym przynależy prawo do więzi rodzinnych. Powódka wraz ze swoim mężem, nota bene jej pierwszym i jedynym pełnoprawnym jak dotychczas partnerem, znajdowali się na początku wspólnie obranej drogi życiowej. Wszystko układało się zgodnie z ich oczekiwaniami, stopniowo realizowali bogate plany życiowe, wspólnie zajmowali się dwuletnią córką i cieszyli z nadchodzącego porodu syna. W. O. był bardzo zaradny życiowo i rozwijał się zawodowo. Był młodym, perspektywicznie rokującym człowiekiem, zaangażowanym w projekty, których się podejmował. Przed nim i przed jego rodziną roztaczały się wyłącznie optymistyczne widoki na przyszłość. Powódka miała w swoim mężu zdecydowane oparcie, mogła na niego liczyć w każdej sytuacji i to on był motorem napędzającym ich związek. Jego niespodziewana śmierć doprowadziła do drastycznego zerwania więzi rodzinnych, na co powódka nie była przygotowana i czego w żadnej mierze nie mogła się spodziewać. Z dnia na dzień powódka ze szczęśliwej i pełnej planów na przyszłość mężatki, stała się wdową, którą czekały narodziny pogrobowca i której życiowe zamierzenia legły w gruzach.

Małoletnia powódka tylko w niewielkim fragmencie swojego życia miała okazji doświadczyć ojcowskiej opieki, miłości i wsparcia. Pozostały jej projekcje bazujące na tzw. pamięci emocjonalnej. Bardzo silnie przeżywała brak ojca na każdym etapie rozwoju, zwłaszcza obserwując rówieśniczki i rówieśników, którym ojcowie towarzyszyli na uroczystościach szkolnych, religijnych czy rodzinnych. Tęsknota za ojcem zdominowała jej postępowanie i wybory życiowe. Uciekała w swoją pasję, jaką jest jazda konna, podświadomie wiążąc swoje zainteresowanie z rysunkami koni, jakie pozostawił jej ojciec. W towarzystwie rówieśników czuła się niepewna i gorsza. Nadal odczuwa potrzebę kontaktu z ojcem, którą realizuje poprzez częste wizyty na cmentarzu, przygotowywanie stroików świątecznych na grób taty. Często przegląda zdjęcia rodzinne i otacza się pamiątkami po ojcu, a na wspomnienie o nim reaguje emocjonalnie. Jest dorastającą dziewczynką, dla której prawidłowego rozwoju kontakt z ojcem byłby ze wszech miar wskazany. Tym bardziej, że w przypadku W. O. te relacje mogły być nadzwyczaj bliskie. W krótkim okresie ojcostwa wykazał się on dużą dojrzałością i zaangażowaniem. Zadbał o córkę nie tylko w aspekcie materialnym, zakładając jej polisę, co świadczy o przewidywaniu i odpowiedzialności. Ale nade wszystko spędzał z nią wiele czasu, dostosowując do tego swoje czynności zawodowe. Skoro już na etapie 1-2 rocznego dziecka córka była dla niego kimś najważniejszym, zatem i na dalszym etapie jej rozwoju można założyć, że pełniłby bardzo istotną rolę w jej życiu, a łączące ich więzi byłyby pogłębiane i pielęgnowane.

Małoletniemu powodowi już od narodzin nie dane było doświadczyć relacji z ojcem. Został pozbawiony tej więzi w sposób nieodwracalny, co negatywnie rzutowało na jego rozwój psychoemocjonlany. Tak zwany „zespół braku ojca” odpowiada za ewentualne trudności przystosowawcze, brak motywacji do rozwoju i sukcesów, brak poczucia własnej wartości, wzmożony niepokój, skłonność do agresji, czy wiele innych nieprawidłowości. Ojciec zapewniałby małoletniemu powodowi nie tylko poczucie stabilności materialnej, ale przede wszystkim relacje ojca z synem wpływają znacząco na proces socjalizacji, stymulują rozwój intelektualny, zapewniają poczucie bezpieczeństwa i umożliwiają prawidłowy proces identyfikacji płciowej. Małoletni powód nie raz przeżywał gorycz swojej ułomności w stosunku do większości rówieśników i takie przeżycia mogą mu towarzyszyć w przyszłości. Został drastycznie i bez jakiejkolwiek winy pozbawiony jednego z najważniejszych dóbr osobistych dziecka – więzi rodzinnej z ojcem. Wszystkie okoliczności wskazują, że zmarły W. O. miał wszelkie predyspozycje do sprawdzenia się w stosunku do niego w roli ojca. Poczęcie syna było z jego strony aktem świadomym i zaplanowanym, uczestniczył wspólnie z żoną w każdych badaniach, planowali poród rodzinny, urządzali mieszkanie z myślą o swoim potomku.

Reasumując, na skutek śmierci męża i ojca powodowie doznali niezwykle istotnego uszczerbku w sferze dóbr osobistych. Zostali niespodziewanie i nieodwracalnie pozbawieni więzi rodzinnych z najbliższą im osobą. Ta strata ma w istocie charakter niewymierny, a świadczenie pieniężne może jedynie zadośćuczynić ich emocjonalnym cierpieniom i w pewnym stopniu je złagodzić. Właściwych z tego tytułu kwot nie sposób zweryfikować w ścisły, definiowalny sposób. Decyzję o wysokości tego rodzaju świadczenia ustawodawca pozostawił w art. 448 k.c. do sędziowskiego uznania, a w ocenie sądu kwoty po 100 000 zł. na rzecz każdego z powodów mają wymiar „sum odpowiednich”. Powodowie bezpowrotnie utracili jedno z najcenniejszych dóbr osobistych i nie sposób uznać, że kwoty określone na takim pułapie oderwane są od realiów, czy przekraczają stosunki majątkowe panujące w społeczeństwie. Wymiar zadośćuczynienia o którym decyduje sąd jest limitowany granicą określaną jako „rażące zawyżenie” i przyznane powodom kwoty granicy tej nie przekraczają. Sąd miał przy tym na uwadze utrzymującą się tendencję w kwestii zasądzanych zadośćuczynień, co związane jest z postępującym bogaceniem społeczeństwa i tym samym urealnieniem wysokości tego rodzaju świadczeń w stosunku do obiektywnych wskaźników ekonomicznych. Przyznanych powodom kwot nie sposób – w świetle całokształtu przedstawionych okoliczności – uznać także za „rażąco zaniżone”. Kwoty te stanowić będą dla każdego z nich ekonomicznie odczuwalną wartość, także w stosunku do obiektywnych wskaźników ekonomicznych. Dla K. O. przyznane zadośćuczynienie odpowiada mniej więcej sumie jej obecnych, trzy i pół letnich dochodów netto. Dla J. O. to równowartość siedmioletnich świadczeń rentowych, a dla M. O. równowartość dwunastoletnich świadczeń rentowych. Zadośćuczynieniom w takich kwotach nie sposób w kategoriach obiektywnych zarzucić naruszenia rozsądnej miary i tym samym odmówić waloru odpowiedniości. Zadośćuczynienia na tym poziomie spełnią swoją funkcję kompensacyjną. Odnosząc się do argumentacji powodów odwołujących się do wysokości zadośćuczynień przyznawanych w innych sprawach podkreślić należy, że wysokość tego rodzaju świadczeń przyznanych w innych sprawach, choćby nawet w podobnych stanach faktycznych, nie może stanowić kryterium miarkowania zadośćuczynienia z uwagi na stricte indywidualny charakter /vide np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 września 2014 r. sygn. I ACa 312/14/. Powodowie żądali kwot o 50 000 zł. wyższych, które w tym zakresie – w ocenie sądu – przekraczałyby już granicę odpowiedniości świadczenia. Mimo całego zrozumienia dla trudnej sytuacji powodów wskazać należy, że więzi rodzinne, jakkolwiek niezwykle ważne, to jednak nie stanowią kategorii dóbr chronionych najmocniej. Takimi dobrami są życie i zdrowie, a żądane przez powodów kwoty przystają do tego rodzaju dóbr, choć w tym zakresie powodowie uszczerbku nie ponieśli i nie był on objęty przedmiotowymi granicami powództwa. Należy jeszcze wyjaśnić, że choć przyznane każdemu z powodów kwoty są równe, to o ich wysokości zadecydowały okoliczności indywidualne. K. O. został młodą i do tego ciężarną wdową, której poczucie zerwania więzi małżeńskich najsilniej towarzyszyło w momencie śmierci męża. Z czasem, w naturalny sposób dochodziła do siebie, wracała do życia, choć proces żałoby przebiegał w powikłany , patologiczny sposób i jeszcze się nie zakończył, to rokowania - przy spełnieniu określonych warunków – są pozytywne. J. O. zachowała wspomnienia ojca w pamięci emocjonalnej, która pozwoliła na wykształcenie szczególnych więzi, których braku tym bardziej boleśnie doświadczała, im bardziej świadoma tego się stawała. Doskonale zdaje sobie sprawę, że ojciec był z nią bardzo blisko związany i jego brak przeżywa mocno do chwili obecnej. M. O. nie poznał ojca i nie zdążyły się wykształcić między nimi więzi. Nie znaczy to, że do więzi takich nie miał prawa. Jest on szczególnie pokrzywdzony, albowiem nim, jako jedynym, ojciec nie miał możliwości się zająć. Nigdy nie doświadczy tego, co było przez krótki okres udziałem jego siostry. Mimo, iż starty ojca nie przeżył boleśnie, to w nader silny sposób odczuwa jego brak. Z opinii psychologa wynika, jakie zagrożenia mogą go czekać i jakie nieprawidłowości już ujawniły się w jego rozwoju z tej przyczyny. Stąd kwota 100 000 zł. w odniesieniu do każdego z powodów spełni swoją funkcję kompensacyjną, mając przy tym charakter zindywidualizowanego świadczenia.

O odsetkach należnych powodom sąd rozstrzygnął zgodnie z art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22.05.2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych /t.jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 392 z późn. zm./, albowiem pozwana Spółka od chwili zgłoszenia roszczenia miała odpowiedni czas na dobrowolne zlikwidowanie szkody w całości i to ją obciążają błędne decyzje w zakresie bezzasadnej odmowy jego uwzględnienia w jakimkolwiek zakresie. Warto zauważyć, że brzmienie art. 14 ust. 1 i 2 jest kategoryczne i nie pozwala przerzucać ciężaru badania okoliczności sprawy na poszkodowanego, a tym bardziej usprawiedliwiać co do zasady błędnych decyzji o odmowie przyznania należnych świadczeń. Wyjaśnić należy, że w postępowaniu likwidacyjnym powodowie w dniu 1 września 2014 r. zgłosili roszczenie z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku śmierci ojca i męża. Zatem mieli prawo żądać odsetek od dnia 2 października 2014 r., który to dzień jest pierwszym po upływie trzydziestodniowego terminu wyznaczonego przez ustawodawcę. Tym samym żądanie należności odsetkowych za okres wcześniejszy należało oddalić.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania pomiędzy stronami znajduje uzasadnienie w treści art. 98 §1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 100 zd. 2 k.p.c. Rozstrzygnięcie to uwzględnia formalny charakter współuczestnictwa i wynikającą z tego zasadę odrębnego liczenia kosztów w każdym z formalnie połączonych powództw. Roszczenia powodów, wbrew stanowisku pozwanej, były co do zasady usprawiedliwione i to w sposób oczywisty. Określenie należnej każdemu powodowi sumy ostatecznie zależało jednak od oceny sądu. Z tych względów sąd włożył na pozwaną obowiązek zwrotu powodom poniesionych przez nich kosztów celowych, oczywiście w wysokości, która wynikałaby z dokonanego wcześniej stosunkowego rozdzielenia. Ten sposób wykładni powołanego przepisu nie budzi wątpliwości w judykaturze, czego przykładem jest choćby wyrok Sadu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 3 kwietnia 2014 r. sygn. I ACa 682/13/. Do poniesionych przez powodów kosztów celowych zaliczały się jedynie wynagrodzenia pełnomocnika w stawce minimalnej 3 600 zł. /dla w.p.s. – 100 000 zł./, zgodnej z §6 pkt 6 w zw. §2 ust. 1 i 2 z Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2013.461). Powodowie zwolnieni byli bowiem od kosztów sądowych w całości, a tego rodzaju zwolnienie zwalania również z obowiązku wnoszenia opłaty skarbowej od składanego w postępowaniu sądowym dokumentu pełnomocnictwa /vide załącznik do ustawy z dnia 16 listopada 2006 r. o opłacie skarbowej – t.j. Dz.U. 2014 poz. 1628 z późn. zm./.

O należnych Skarbowi Państwa kosztach, wynikających z obowiązku pokrycia odpowiedniej części opłaty od pozwu oraz wydatków skredytowanych przez Skarb Państwa w związku z wynagrodzeniem biegłej, od uiszczenia których powodowie zostali na wstępie postępowania zwolnieni, sąd rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 i 4 ustawy z dnia 28.07.2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( t.jedn. Dz.U. z 2010 r. nr 90 poz. 594 z późn. zm.), stosując odpowiednio zasady wynikające z przytoczonych wyżej przepisów regulujących materię kosztów procesu. Z tych względów pozwana Spółka została obciążona obowiązkiem pokrycia tych kosztów w stosunku 2/3, albowiem właśnie w takiej proporcji roszczenie każdego z powodów okazało się usprawiedliwione. Natomiast w przypadku powodów sąd nie obciążył ich resztą nieuiszczonych kosztów w zakresie, w jakim przegrali oni spór, albowiem co do zasady ich roszczenia były słuszne, a wysokość zasądzonych kwot ostatecznie zależała od decyzji sądu i ściąganie należnych sum prowadziłoby do częściowego pozbawienia przyznanego im świadczenia waloru pełnego zadośćuczynienia.

(...)

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

4.  (...)

G.,(...)

SSO Piotr Suchecki