Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 1063/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 grudnia 2015 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Krzysztof Pietrzykowski (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner (sprawozdawca)
SSN Karol Weitz
w sprawie z powództwa C. spóki z o.o. w S.
przeciwko M. K.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 4 grudnia 2015 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 31 lipca 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania wraz
z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania kasacyjnego.
2
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny, zmieniając na skutek apelacji pozwanego M. K. wyrok Sądu
Okręgowego - Sądu Gospodarczego w R. z dnia 23 grudnia 2013 r., wyrokiem z
dnia 31 lipca 2014 r. oddalił powództwo firmy C. Spółka z o.o. w S. i rozstrzygnął o
kosztach postępowania.
W sprawie został ustalony następujący stan faktyczny. Powód zlecił G. T.
przewóz 24 ton cukru z S. do odbiorcy w M. na Litwie. Pozwany wykonał część
przewozu na trasie z S. do T., gdzie przesyłka została rozładowana na polecenie
osób podszywających się pod firmę G. T. Trzy osoby zostały skazane za zabór
mienia, co uczyniły posługując się fałszywymi dokumentami w postaci polisy OC
przewoźnika drogowego oraz licencji na wykonywanie krajowego transportu
drogowego rzeczy. Wprowadzając w błąd zleceniodawcę co do tożsamości osób i
firmy wykonującej zlecenie oraz co do faktycznego zamiaru realizacji zleconej
usługi transportowej doprowadzili oni do niekorzystnego rozporządzenia mieniem
przez powoda - zleceniodawcę. Uczynili to w ten sposób, że przejmując na
internetowej giełdzie transportowej T. zlecenie przewozu 24 ton cukru zmienili
miejsce przeznaczenia tego ładunku na T., gdzie towar przeładowano i wywieziono
w celu dalszej odsprzedaży.
Według Sądu Okręgowego, który zasądził dochodzoną pozwem kwotę wraz
z ustawowymi odsetkami, kierowca zatrudniony przez pozwanego był przez niego
upoważniony do podpisywania dokumentów niezbędnych do realizacji usługi, w tym
międzynarodowego samochodowego listu przewozowego, na podstawie którego
towar miał być przewieziony na Litwę, w którym to liście pracownik ten wpisał firmę
pozwanego w rubryce 17 dotyczącej kolejnych przewoźników. Na skutek przyjęcia
towaru i listu przewozowego, powstała - zdaniem Sądu - ex lege więź obligacyjna
między nadawcą i kolejnym przewoźnikiem, a skoro cała trasa była objęta jednym
listem przewozowym, a towar został przyjęty przez kolejnych przewoźników,
to wraz z listem miał miejsce przewóz sukcesywny i zostały spełnione przesłanki
określone w art. 34 Konwencji o umowie międzynarodowego przewozu drogowego
towarów (CMR) z dnia 19 maja 1956 r. (Dz.U. z 1962 r., nr 49, poz. 238, dalej jako
3
CMR), przez co powstała solidarna odpowiedzialność pozwanego. Sąd uznał
rażące niedbalstwo pozwanego przez rozładowanie towaru w miejscu innym niż
to wynikało z listu przewozowego.
W wyniku rozpoznania apelacji pozwanego Sąd drugiej instancji uznał
powództwo za niezasadne, gdyż między stronami sporu nie doszło do powstania
stosunku prawnego, z którego miałaby wyniknąć odpowiedzialność pozwanego
w związku z zaginięciem przesyłki. Pomiędzy powodem a firmą G. T. w ogóle nie
doszło do zawarcia ważnej umowy przewozu, a dokonana czynność prawna była
nieważna jako sprzeczna z ustawą (art. 58 § 1 k.c.). Nie miały więc zastosowania
odpowiednie postanowienia CMR, regulującej zagadnienia przewoźnika
sukcesywnego i jego solidarnej odpowiedzialności z tytułu zaginięcia przesyłki,
gdyż pozwany według Sądu nie był nie tylko kolejnym przewoźnikiem, pomimo
dokonania stosownego wpisu w rubryce 17 listu przewozowego wystawionego w
wykonaniu nieważnej umowy, ale także nie był przewoźnikiem, który spowodował
powstanie szkody. Sąd uznał, że pozwany wykonał czynności polecone mu przez
sprawców przestępstwa w przekonaniu, że realizował polecenia przewoźnika
zamówionego przez powoda i nie dopatrzył się podstaw do kwestionowania
staranności zawodowej pozwanego, który zrealizował zlecenie na pewnym odcinku
trasy określonej w liście przewozowym wystawionym przez powoda, jak też
zastosował się do dyspozycji rozładunku towaru w miejscu określonym jako
magazyn przeładunkowy. W tym stanie sprawy nie było także podstaw do
przypisania pozwanemu odpowiedzialności na podstawie art. 415 k.c.
W skardze kasacyjnej powód zarzucił Sądowi Apelacyjnemu naruszenie
prawa materialnego, tj. art. 4, art. 17 ust. 1 w związku z art. 34 oraz art. 17 ust. 1
w związku z art. 12 ust. 1 i ust. 7 CMR oraz art. 58 § 1 k.c., polegające na
niewłaściwym ich zastosowaniu. Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
orzeczenia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania,
ewentualnie o uchylenie tego orzeczenia i rozstrzygnięcie sprawy co do istoty,
a także zasądzenie kosztów postępowania.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwany wniósł o oddalenie skargi
i zasądzenie kosztów postępowania.
4
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Według art. 34 CMR, jeżeli przewóz jest wykonywany na podstawie jednej
umowy przez kilku kolejnych przewoźników drogowych, każdy z nich przyjmuje na
siebie odpowiedzialność za wykonanie całego przewozu, przy czym drugi
przewoźnik i każdy z następnych przewoźników staje się przez przyjęcie towaru
i listu przewozowego stroną umowy na warunkach określonych w liście
przewozowym. Podstawowym problemem w rozpoznawanej sprawie jest zatem
określenie, czy zasadne jest objęcie powołanym przepisem pozwanego,
wykonującego przewóz na zlecenie podmiotu, który był bezpośrednim
kontrahentem powódki, przyjmującym od niej dyspozycję przewozu i przypisanie
mu odpowiedzialności za utratę przesyłki solidarnie z pierwotnym przewoźnikiem.
Uwzględniając dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego, możliwość
uznania danej osoby za przewoźnika sukcesywnego w rozumieniu art. 34 CMR jest
uzależniona wyłącznie od przyjęcia przez niego towaru i listu przewozowego; bez
znaczenia pozostaje to, czy był on stroną umowy przewozu. Brak niektórych
elementów listu przewozowego, w myśl wyrażanych opinii nie przesądza
o pozbawieniu go skuteczności prawnej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia
26 marca 1985 r., I CR 304/84, OSNC 1986, nr 1, poz. 14; z dnia 3 września
2003 r., II CKN 415/01, OSNC 2004, nr 10, poz. 163; z dnia 8 czerwca 2005 r.,
V CK 286/05, OSNC 2006, nr 5, poz. 87; z dnia 6 lutego 2008 r., II CSK 469/07,
OSNC 2009, nr 4, poz. 58, OSNC 2009, nr 4, poz. 58 i z dnia 7 października
2011 r., II CSK 723/10, nie publ.). W sprawie zostało ustalone, że pozwany przyjął
towar oraz list przewozowy, działając za pośrednictwem zatrudnianego przez siebie
pracownika, który był kierowcą. Nie miał on pełnomocnictwa do działania, ale
nie można z tego wyprowadzać wniosku, że przyjęcie towaru i listu przewozowego -
co powinno zostać uznane za czynność prawną, wraz ze złożeniem podpisu
w liście - było pozbawione skutków prawnych. Pozwany wydelegował bowiem
kierowcę do odbioru towaru i wykonania przewozu oraz świadomie przyjął taki
sposób kontaktów z kontrahentem. Należy w związku z tym uznać, że późniejsze
kwestionowanie skuteczności czynności, których dokonał kierowca jest co najmniej
działaniem contra factum proprium.
5
Odpowiedzialność określona w art. 34 CMR jest związana z przesłankami
i zakresem odpowiedzialności określonymi w art. 17 CMR. Przepis ten stanowi
w ust. 1, że przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zaginięcie
towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpi w czasie między przyjęciem towaru
a jego wydaniem, jak również za opóźnienie dostawy. Ze względu na wskazane
w ust. 2 okoliczności zwalniające od odpowiedzialności uważa się jej oparcie
na zasadzie ryzyka lub domniemania winy. W okolicznościach sprawy rozważyć
należy wyłączenie odpowiedzialności z uwagi na siłę wyższą (okoliczności,
których przewoźnik nie mógł przewidzieć ani uniknąć i których następstwom nie
mógł zapobiec) lub zlecenie przez osobę uprawnioną, nie wynikające z winy
przewoźnika. Przesłanki pierwszego wyłączenia nie znajdą zastosowania,
ze względu na utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego i aprobowane przez
skład orzekający w niniejszej sprawie wąskie rozumienie siły wyższej, która co
do zasady nie występuje także w razie, np. utraty towaru wskutek rozboju (zob.
wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1998 r., III CKN 23/98, OSNC 1999,
nr 4, poz. 85 i z dnia 22 listopada 2007 r., III CSK 150/07, OSNC-ZD 2008, nr B,
poz. 53 i cyt. tam wyroki sądów zagranicznych, oraz uchwała Sądu Najwyższego
z dnia 13 grudnia 2007 r., III CZP 100/07, OSNC 2008, nr 12, poz. 139).
Można natomiast zastanowić się, czy dostarczenie towaru w niewłaściwe miejsce,
na podstawie sfałszowanego zlecenia, byłoby wypadkiem zlecenia przez osobę
uprawnioną, przez które zlecający przewóz G. T., jako osoba uprawniona udzieliła
pozwanemu instrukcji dostarczenia towaru w takie, niewłaściwe miejsce.
Wprawdzie zlecenie to pochodziło w rzeczywistości od innej osoby, która „przejęła”
zlecenie, ale można rozważać przypisanie tego oświadczenia G. T., mając na
uwadze obiektywne traktowanie oświadczenia woli i jego złożenia oraz ochronę
zaufania uczestników obrotu. Ma się tu na myśli założenie, że ten, kto występuje w
transakcjach internetowych pod danym nazwiskiem jest w istocie tą osobą, a
wszelkie nieprawidłowości, w tym podszycie się pod kogoś nie powinny obciążać
osób trzecich. Wprawdzie udowodnienie takich nieprawidłowych okoliczności jest
trudne, ale to nie znaczy, że niemożliwe i powinna być w postępowaniu
dowodowym podjęta przynajmniej próba wykazania dopełnienia należytej
staranności pod tym względem i środków ostrożności przez
6
podmioty profesjonalnie zawierające w taki właśnie sposób umowy, obarczone
poważnym ryzykiem, jak pokazuje rozpoznawana sprawa.
W sprawie budzi również wątpliwości rzeczywisty sposób przejęcia zlecenia
na giełdzie transportowej przez osoby, które przywłaszczyły sobie towar
przewożony przez pozwanego. Ustalenia w tej mierze mają podstawowe znaczenie
dla odpowiedzi na pytanie, czy i między kim zostały zawarte umowy przewozu.
W szczególności nie jest jasne w rozpoznawanej sprawie, czy „przejęcie” zlecenia
polegało na stworzeniu wrażenia zawarcia nowej umowy, czy jedynie
na modyfikacji warunków już zawartej umowy. Kwestia ta została potraktowana
zbyt pobieżnie przez Sąd drugiej instancji, który powołując się na „przejęcie”
zlecenia stwierdził brak zawarcia umowy w okolicznościach sprawy, a w rezultacie
brak możliwości zastosowania do pozwanego art. 34 CMR. Dołączone do
akt sprawy orzeczenie sądowe w sprawie karnej nie wyjaśnia tej kwestii, także
dlatego, że nie zostało udostępnione jego uzasadnienie. Przy ponownym
rozpoznawaniu sprawy wymaga to dokładniejszego wyjaśnienia. Uzupełnienie
podstawy faktycznej orzeczenia w tym zakresie będzie potrzebne wtedy, gdy Sąd
drugiej instancji w wyniku wcześniejszych dodatkowych ustaleń uzna tę okoliczność
za istotną do rozstrzygnięcia sprawy, gdyż na tle art. 34 CMR uprawnione jest
przyjęcie poglądu o czysto faktycznym uzyskaniu statusu przewoźnika
sukcesywnego, niezależnie od związania tej osoby umową przewozu. Z tym wiąże
się potrzeba bliższego ustalenia statusu pozwanego w jego relacji prawnej
z pierwotnym przewoźnikiem, który przyjął zlecenie od powódki. Nie zostało
wystarczająco wyjaśnione, czy powinien on być traktowany jako przewoźnik
sukcesywny, czy jako podwykonawca (art. 3 CMR), który nie odpowiadałby
za szkodę na podstawie art. 34 CMR. Mając na uwadze treść listu przewozowego
oraz warunki przyjęcia zlecenia przewozu przez pozwanego (zakładając
wolny wybór oferty na giełdzie transportowej) jest to mało prawdopodobne, ale
wobec braku ustaleń w tym względzie nie można udzielić przekonującej odpowiedzi
i rozwiać powstałych wątpliwości. To, wobec zmiany wyroku Sądu pierwszej
instancji i oddalenia powództwa oraz podniesionych w skardze kasacyjnej
zasadnych zarzutów o charakterze materialno-prawnym wymaga rozstrzygnięcia.
7
Mając powyższe na uwadze należało na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. orzec
jak w sentencji, rozstrzygając o kosztach postępowania na podstawie art. 108 § 2
w związku z art. 39821
k.p.c.
eb