Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 1/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 lutego 2016 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Dariusz Zawistowski (przewodniczący)
SSN Antoni Górski
SSN Hubert Wrzeszcz (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa I. P.
przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń S.A.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 10 lutego 2016 r.,
skargi kasacyjnej powódki
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 4 września 2014 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu
Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 6 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy w R., rozpoznając
ponownie sprawę, po uchyleniu wyroku uwzględniającego dochodzone roszczenia,
oddalił powództwo i orzekł o kosztach procesu.
Sąd ustalił, że w dniu 16 marca 2011 r. strony zawarły na okres od dnia
25 marca 2010 do dnia 15 marca 2012 r. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności
przewoźnika drogowego w ruchu międzynarodowym, w której pozwany zobowiązał
się, w zamian za opłaconą przez powódkę składkę ubezpieczeniową, do udzielania
ochrony ubezpieczeniowej. Integralną część umowy stanowiły ustalone uchwałą
zarządu pozwanego nr UZ/142/2010 z dnia 25 marca 2010 r. ogólne warunki
ubezpieczenia (dalej: „o.w.u.”). Zgodnie z umową pozwany nie ponosił
odpowiedzialności w wypadkach określonych w § 6 o.w.u., z wyjątkiem
rozszerzenia zakresu odpowiedzialności. Na podstawie § 19.1 o.w.u. powódka była
zobowiązana, na czas postoju środka transportu, do zabezpieczenia ze szczególną
starannością środka transportu wraz z towarem oraz do pozostawienia go na
parkingu strzeżonym, z wyjątkiem § 6 ust. 3 pkt 7 o.w.u. Strony umowy rozszerzyły
przewidziany w umowie zakres odpowiedzialności o szkody powstałe podczas
postoju środka transportu poza parkingiem strzeżonym, o ile z umowy przewozu,
ze zlecenia przewozowego ani z instrukcji przewozu nie wynikał zakaz parkowania
poza parkingiem strzeżonym (klauzula 7 załącznika do o.w.u.). Ochrona ta
obejmowała postój środka transportowego w obrębie stacji paliw, hotelu, motelu,
baru, restauracji w miejscu oświetlonym podczas postoju w porze nocnej i w czasie
pracy tych instytucji, o ile postój wynikał m.in. z przepisów o czasie pracy
kierowców, tankowania paliwa, zaspakajania potrzeb fizjologicznych czy
niemożliwości przekazania towaru odbiorcy wskutek dotarcia na miejsce
rozładunku poza godzinami pracy. W B. nie ma oficjalnego, oznakowanego, ogólnie
dostępnego parkingu strzeżonego dla samochodów ciężarowych typu TIR.
W dniu 10 listopada 2011 r. (czwartek) powódka, na zlecenie A. Polska sp. z
o.o. sp.k. w Ż. i V. sp. z o.o. w Ż., załadowała towar w postaci artykułów
dekoracyjnych na stanowiącą jej własność naczepę KRONE pojazdu marki DAFF,
w celu dostarczenia go do odbiorcy w Niemczech. Towar, którego rozładunek miał
nastąpić u odbiorcy w dniu 14 listopada 2011 r. (poniedziałek) o godz. 15, nie mógł
3
dotrzeć do odbiorcy w innym terminie. Załadunek towaru nie mógł nastąpić w
dniach od 11 do 13 listopada 2011 r., ponieważ będące zleceniodawcą wymienione
spółki nie pracowały w tym okresie. Dzień 11 listopada 2011 r. był dniem ustawowo
wolnym od pracy, dni 11 i 12 listopada 2011 r. przypadały w sobotę i w niedzielę.
Po załadowaniu towaru i wykonaniu przeglądu technicznego w dniu
10 listopada 2011 r., wymieniony ciągnik z naczepą został przez kierowcę powódki
T. B. zaparkowany w B. na działce nr 3090/11, będącej w użytkowaniu powódki.
Kierowca ustawił go przodem, ukośnie do ul. B., pomiędzy dwoma innymi
samochodami tego samego typu. Odległość przodu samochodu od granicy działki
wynosiła 13 m, a od ogrodzenia restauracji McDonald`s 25 m. Działka, na której
został zaparkowany pojazd, sąsiaduje przez ogólnie dostępna ulicę B. (działka nr
3090/10) z działka nr 3090/7, na której znajduje się czynna całą dobę restauracja
McDonald`s. Miejsce postoju pojazdu było nieogrodzone, częściowo oświetlone w
porze nocnej i monitorowane; powódka ani jej pracownik nie prowadzili jednak
stałego podglądu monitoringu. Teren dokoła wymienionej restauracji był oświetlony
i monitorowany. Ponadto monitoring znajduje się w obiekcie marketu Media Expert,
położonego na działce nr 3090/13, i Centrum Dystrybucji Mlekovita, położonego na
działce nr 3090/20. Żaden z zapisów monitoringu nie obejmował kabiny
zaparkowanego pojazdu.
Po ustawieniu pojazdu, kierowca wyłączył silnik i wyjął kluczyk ze stacyjki,
zamknął pojazd, zabrał dokumenty dotyczące pojazdu i towaru, zabezpieczył
naczepę linką i udał się do domu. W dniu 13 listopada 2011 r., około godziny 4 rano,
kierowca T. B. stwierdził, że nie ma pojazdu w miejscu, na którym został
zaparkowany. Z analizy monitoringu wynika, że w nocy z dnia 11 na 12 listopada
2011 r. dwie osoby z niewielką walizką-laptopem podeszły do zaparkowanego
pojazdu i odjechały nim. Policja umorzyła postępowanie z powodu niewykrycia
sprawców. Pozwany pismem z dnia 13 lutego 2012 r. odmówił powódce wypłaty
odszkodowania i - po rozpoznaniu odwołania - podtrzymał tę decyzję.
Postój skradzionego pojazdu w dniu 12 listopada 2011 r., po godzinie 13,
nie wynikał z potrzeby przestrzegania przepisów regulujących czas pracy
kierowców, lecz był rezultatem przyjętej przez powódkę organizacji pracy
przewozowej.
4
Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie ma podstaw do uwzględnienia
powództwa, albowiem nie zostały spełnione przesłanki rozszerzonej umownie
odpowiedzialności pozwanego za szkody powstałe podczas postoju pojazdu poza
parkingiem strzeżonym. Skradziony pojazd nie został zaparkowany - jak wymaga
tego umowa - w obrębie stacji paliw, hotelu, motelu, baru, restauracji w miejscu
oświetlonym podczas postoju w porze nocnej i w czasie pracy tych instytucji, a stał
w sąsiedztwie wymienionych instytucji. W ocenie Sądu nie można kłaść znaku
równości między zwrotem „w obrębie” i „w sąsiedztwie”. Semantyka tych zwrotów
oraz zasady logiki prowadzą do wniosku, że nie mogą one być utożsamiane,
gdyż zwrot „w obrębie” oznacza tyle co wewnątrz, w granicach czegoś, natomiast
zwrot „w sąsiedztwie” - obok, na zewnątrz czegoś. Z dokonanych w sprawie
ustaleń wynika jednoznacznie, że miejsce postoju skradzionego pojazdu nie
należało do żadnego z podmiotów, o którym mowa w postanowieniu umowy
rozszerzającym odpowiedzialność pozwanego za szkody powstałe podczas postoju
pojazdu, a było we władaniu powódki.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki i orzekł o
kosztach postępowania odwoławczego.
Sąd drugiej instancji nie podzielił zarzutu, że wykładnia umowy została
dokonana z naruszeniem art. 65 k.c., za nieuzasadniony uznał także zarzut
naruszenia art. 233 § k.p.c. zmierzający do podważenia ustaleń faktycznych
dotyczący miejsca postoju pojazdu w chwili kradzieży.
W skardze kasacyjnej, opartej na pierwszej podstawie, pełnomocnik powódki
zarzucił naruszenie art. 805 § 1 w związku z art. 822 § 1 i art. 65 k.c. Powołując się
na tę podstawę wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzut wydania zaskarżonego wyroku z naruszeniem art. 805 § 1 w związku
z art. 822 § 1 i art. 65 k.c. polega - zdaniem skarżącej - na błędnej wykładni
zawartej przez strony w dniu 16 marca 2011 r. umowy ubezpieczenia
odpowiedzialności przewoźnika drogowego w ruchu międzynarodowym w zakresie
§ 6 ust. 3 pkt 7 o.w.u. w związku z dodatkową klauzulą nr 7 do o.w.u. W ocenie
skarżącej dokonana z poszanowaniem art. 65 k.c. wykładnia umowy
5
w zakwestionowanym zakresie nie daje podstaw do wyłączenia odpowiedzialności
pozwanego, zawarty w dodatkowej klauzuli nr 7 do o.w.u. zwrot w „w obrębie”
obejmuje bowiem - w rozumieniu umowy ubezpieczenia - miejsce postoju
skradzionego pojazdu transportowego.
W związku z przytoczonym zarzutem należy przypomnieć, że art. 65 k.c.
zawiera ogólne reguły wykładni oświadczeń woli (umów). Sąd Najwyższy
w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95 (OSNC
1995, nr 5, poz. 168) przyjął na tle tego przepisu tzw. kombinowaną
metodę wykładni. Wyrazem tego stanowiska są także późniejsze orzeczenia, np.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97, OSNC 1998,
nr 5, poz. 85 i z dnia 20 maja 2004 r., II CK 354/03, nie publ.
Wspomniana metoda wykładni przyznaje pierwszeństwo - w wypadku
oświadczeń woli składanych innej osobie - temu znaczeniu oświadczenia woli, które
rzeczywiście nadały mu obie strony w chwili jego złożenia (subiektywny wzorzec
wykładni). Podstawą tego pierwszeństwa jest zawarty w art. 65 § 2 nakaz badania
raczej, jaki był zgodny zamiar stron umowy, aniżeli opierania się na dosłownym
brzmieniu umowy.
To jak strony, składając oświadczenie woli, rozumiały je można wykazywać
zarówno za pomocą dowodu z przesłuchania stron, jak i innych środków
dowodowych. Dla ustalenia, jak strony rzeczywiści pojmowały oświadczenie woli
w chwili jego złożenia może mieć znaczenie także ich postępowanie po złożeniu
oświadczenia, np. sposób wykonania umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
17 lutego 1998 r., I PKN 532/97, OSNAPiUS 1999, nr 3, poz. 81). Prowadzeniu
wszelkich dowodów w celu ustalenia, jak strony rzeczywiście rozumiały pisemne
oświadczenie woli nie stoi na przeszkodzie norma art. 247 k.p.c. Dowody zgłaszane
w tym wypadku nie są bowiem skierowane przeciwko osnowie lub ponad osnowę
dokumentu, a jedynie służą jej ustaleniu w drodze wykładni (por. orzeczenia Sądu
Najwyższego: z dnia 18 września 1951 r., C 112/51, OSN 1952, nr 3, poz. 70
i z dnia 4 lipca 1975 r., III CRN 160/75, OSPiKA 1977, nr 1, poz. 6).
Wyrażane niekiedy zapatrywanie, że nie można uznać prawnej doniosłości
znaczenia nadanego oświadczeniu woli przez same strony, gdy odbiega ono od
jasnego sensu oświadczenia woli wynikającego z reguł językowych nawiązuje do
6
nie mającej oparcia w art. 65 k.c., anachronicznej koncepcji wyrażonej w paremii
clara non sunt interpretanda. Najnowsze gruntowne wypowiedzi nauki prawa
cywilnego odrzuciły tę koncepcję. Zerwał z nią także Sąd Najwyższy w kilku
orzeczeniach wydanych w ostatnich latach (por. wyroki: z dnia 21 listopada 1997 r.,
I CKN 825/97, OSNC 1998, nr 5, poz. 81; z dnia 8 czerwca 1999 r., II CKN 379/98,
OSNC 2000, nr 1, poz. 10; z dnia 7 grudnia 2000 r., II CKN 351/00, OSNC 2001, nr
6, poz. 95; z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 129/03 niepubl.; z dnia 25 marca 2004 r.,
II CK 116/03, niepubl. i z dnia 8 października 2004 r., V CK 670/03, OSNC 2005,
nr 9, poz. 162).
Zacieśnienie wykładni tylko do "niejasnych" postanowień umowy - jak
wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 marca 2004 r., II CK 116/03 - miałoby
oparcie w art. 65 k.c., gdyby uznawał on za wyłącznie doniosłe takie znaczenie
umowy, jakie wynika z reguł językowych. Zgodnie jednak z art. 65 § 2 k.c.
w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli
się opierać na jej dosłownym brzmieniu. Przepis ten dopuszcza więc taką sytuację,
w której właściwy sens umowy ustalony przy zastosowaniu wskazanych w nim
dyrektyw będzie odbiegał od jej "jasnego" znaczenia w świetle reguł językowych.
Proces interpretacji umów może się zatem zakończyć ze względu na jej "jasny"
sens dopiero wtedy, gdy treść umowy jest "jasna" po zastosowaniu kolejnych reguł
wykładni.
Jeżeli okaże się, że strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia
woli, to za prawnie wiążące - zgodnie z kombinowaną metodą wykładni - należy
uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego.
W tej fazie wykładni potrzeba ochrony adresata oświadczenia woli, przemawia za
tym, aby było to znaczenie oświadczenia, które jest dostępne adresatowi przy
założeniu - jak określa się w doktrynie i judykaturze (por. uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95) - starannych z jego strony
zabiegów interpretacyjnych. Na ochronę zasługuje bowiem tylko takie zaufanie
adresata do znaczenia oświadczenia woli, które jest wynikiem jego starannych
zabiegów interpretacyjnych. Potwierdza to nakaz zawarty w art. 65 § 1 k.c., aby
oświadczenia woli tłumaczyć tak, jak tego wymagają ze względu na okoliczności,
w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego i ustalone zwyczaje.
7
Ustalając powyższe znaczenie oświadczenia woli należy zacząć od sensu
wynikającego z reguł językowych, z tym że przede wszystkim należy uwzględnić
zasady, zwroty i zwyczaje językowe używane w środowisku, do którego należą
strony, a dopiero potem ogólne reguły językowe. Trzeba jednak przy tym mieć na
uwadze nie tylko interpretowany zwrot, ale także jego kontekst. Dlatego nie można
przyjąć takiego znaczenia interpretowanego zwrotu, który pozostawałby
w sprzeczności z pozostałymi składnikami wypowiedzi. Kłóciłoby się to bowiem
z założeniem o racjonalnym działaniu uczestników obrotu prawnego.
Przy wykładni oświadczenia woli należy - poza kontekstem językowym -
brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst
sytuacyjny (art. 65 § 1 k.c.). Obejmuje on w szczególności przebieg negocjacji
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 1998 r., I CKN 815/97,
OSNC 1999, nr 2, poz. 38), dotychczasowe doświadczenie stron (por. wyrok
Sąd Najwyższego z dnia 4 lipca 1975 r., III CRN 160/75, OSP 1977, nr 1, poz. 6),
ich status (wyrażający się, np. prowadzeniem działalności gospodarczej).
Niezależnie od tego z art. 65 § 2 k.c. wynika nakaz kierowania się
przy wykładni umowy jej celem. Nie jest konieczne, aby był to cel uzgodniony
przez strony, wystarczy - przez analogię do art. 491 § 2, art. 492 i 493 k.c. - cel
zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej. Należy podzielić pogląd,
że także na gruncie prawa polskiego, i to nie tylko w zakresie stosunków z udziałem
konsumentów (art. 385 § 2 k.c.), wątpliwości należy tłumaczyć na niekorzyść strony,
która zredagowała umowę. Ryzyko wątpliwości wynikających z niejasnych
postanowień umowy, nie dających usunąć się w drodze wykładni, powinna bowiem
ponieść strona, która zredagowała umowę.
Dokonana przez Sąd wykładnia umowy ubezpieczeniowej w zakresie jej
spornych postanowień nie odpowiada powyższym wymaganiom.
Sąd odwoławczy w niedostatecznym stopniu uwzględnił inne zasady
wykładni umowy na podstawie art. 65 k.c. niż wynikające z reguł językowych.
Dokonując zaś wykładni gramatycznej zawartego w dodatkowej klauzuli nr 7 do
o.w.u. spornego zwrotu graniczył się wyłącznie do ogólnych reguł językowych,
znaczenia słownikowego tego zwrotu. Tymczasem ustalenie wynikającego z reguł
językowych znaczenia spornego zwrotu powinno mieć przede wszystkim na
8
względzie zasady, zwroty, zwyczaje używane w środowisku, do którego należą
strony, a dopiero potem ogólne reguły językowe. Dla ustalenia, jak strony rozumiały
sporny zwrot umowy może mieć też znaczenie - czego nie dokonano w sprawie -
szczegółowa analiza szczególnego i charakterystycznego położenia miejsca
postoju skradzionego pojazdu transportowego, usytuowanego w otoczeniu instytucji,
o których mowa w dodatkowej klauzuli nr 7 do o.w.u., połączonego z nimi jedną,
wspólną drogą pełniącą funkcję wjazdu i wyjazdu. Rozważenia wymaga kwestia,
czy można przyjąć, że strony umowy miejsce postoju skradzionego pojazdu
transportowego mogły, ze względu na jego szczególne położenie, traktować jako
objęte spornym zwrotem zawartym w dodatkowej klauzuli nr 7 do o.w.u., mimo iż
takie jego rozumienie różni się od jego słownikowego pojęcia.
Zgodna z przewidzianymi w art. 65 k.c. dyrektywami wykładnia umowy
powinna także uwzględniać związany z zawarciem umowy kontekst sytuacyjny,
obejmujący np. przebieg negocjacji. W tej sytuacji nie można odeprzeć zarzutu
skarżącej, że dokonana przez Sąd wykładnia umowy nie uwzględnia tego,
że pozwanemu było znane miejsce postoju w B. pojazdów transportowych powódki
i specyfika jego położenia (pozwany przed zawarciem umowy dokonał jego
oględzin). Mając na względzie charakter tego miejsca, powódka dążyła
do wprowadzenia do umowy ubezpieczenia dodatkowej klauzuli nr 7,
aby zapewnić sobie ochronę ubezpieczeniową pojazdów transportowych w miejscu
prowadzenia działalności gospodarczej. Rację ma też skarżąca, że
dla wykładni umowy może mieć też znaczenie wynikającą z opinii biegłego
okoliczność, że nieruchomość, na której został postawiony skradziony pojazd
transportowy, była jedynym odpowiednim miejscem postoju ze względu na wielkość,
gabaryt pojazdu.
Kwestia wykładni umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej
przewoźnika drogowego w zakresie przewidzianych w niej wyłączeń
odpowiedzialności była przedmiotem rozważań w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
W wyroku z dnia 6 grudnia 2000 r., III CKN 1116/00 (nie publ.) Sąd Najwyższy
podkreślił, że umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej przewoźnika
drogowego są zawierane o określonej rzeczywistości i jej realia, dotyczące
krajowego ruchy drogowego, muszą być uwzględniane przy wykładni jej
9
postanowień. Przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą polegającą
na świadczeniu usług przewozowych towaru zawiera - jak wyjaśnił Sąd Najwyższy
w wyroku z dnia 16 grudnia 2009 r., I CSK 172/09 (nie publ.) - umowę
ubezpieczeniową odpowiedzialności cywilnej w celu uzyskania ochrony w zakresie
odpowiedzialności odszkodowawczej w sytuacji, w której w związku z prowadzoną
działalnością gospodarczą wyrządzi szkodę, za którą ponosi odpowiedzialność.
Skoro przewóz towarów stanowi istotę działalności firmy przewozowej,
to umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dotycząca tej działalności nie
może być iluzoryczna i powodować, że na skutek wyłączeń odpowiedzialności
ubezpieczyciela wyjątkiem będzie ponoszenie przez niego odpowiedzialności,
a regułą - jej wyłączenie. Sąd Najwyższy w przytoczonym wyroku z dnia
16 grudnia 2009 r., I CSK 172/09 podkreślił, że jeżeli umowa odpowiedzialności
cywilnej działalności gospodarczej, polegającej na prowadzeniu przedsiębiorstwa
transportowego i wykonywaniu usług przewozu towaru, ma mieć ratio facti i ratio
legis, to musi prowadzić do zrealizowania celu ubezpieczenia.
Mając na względzie powyższe, Sąd Najwyższy zarzut wydania
zaskarżonego wyroku z naruszeniem przytoczonych przez skarżącą przepisów
prawa uznał za uzasadniony i orzekł, jak w sentencji wyroku (art. 39815
§ 1 k.p.c.
oraz art. 108 § 2 w związku z art. 39821
k.p.c.).
kc
jw