Sygn. akt II K 933/13
Dnia 4 listopada 2016 roku
Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSR Anna Gąsior – Majchrowska
Protokolant: st. sekr. sądowy Maria Rytych
przy udziale Prokuratora: A. R. I. K., A. K., M. W. (1),J. S. (1)
po rozpoznaniu w dniach: 26.02.2015 r., 21.04.2015 r., 17.09.2015 r., 15.04.2016 r., 19.08.2016 r., 21.10.2016 r.
sprawy:
M. W. (2)
syna W. i S. z domu B.
urodzonego w dniu (...) w (...)
oskarżonego o to, że:
w dniu 18 września 2012 roku w miejscowości (...), gm. C. przyjął pochodzącą z czynu zabronionego 27 540 kg pszenicy konsumpcyjnej o łącznej wartości 27 542,20 zł
tj. o czyn z art. 291 § 1 kk
1. oskarżonego M. W. (2) uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu, zaś wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciąża Skarb Państwa.
Sygn. akt II K 933/13
Oskarżyciel publiczny – Prokurator Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim postawił oskarżonemu M. W. (2) zarzut popełnienia czynu polegającego na tym, że :
– w dniu 18 września 2012 roku w miejscowości (...), gm. C. przyjął pochodzącą z czynu zabronionego 27 540 kg pszenicy konsumpcyjnej o łącznej wartości 27 542,20 zł,
to jest czynu z art. 291 § 1 k.k.
* * *
W toku przewodu sądowego Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny
M. W. (2) zamieszkuje w miejscowości (...) w gminie C. i prowadzi firmę zajmującą się skupem i sprzedażą zboża w T.. Telefon kontaktowy 513-072-182, z którego korzysta tylko M. W. (2) i FAX (...), e-mail: wojtkiewiczster@gmail.com M. W. (2) posiada dwa ciągniki siodłowe marki (...) oraz dwie naczepy typu wywrotka. Ma trzech synów M., K. i W.. W gospodarstwie czasami pomagają mu synowie oraz żona. W latach 2011 – 2012 dorabiał u niego również jako kierowca samochodu ciężarowego jego kolega K. G..
( wydruk ze strony internetowej – k. 9;
notatka urzędowa – k. 121;
zeznania świadka K. G. – k. 135-135v., k. 164v.-165, k. 225-
226;
wyjaśnienia oskarżonego M. W. (2) – k. 165-165v.)
R. E. (1) zamieszkuje w miejscowości W. (...), gdzie prowadzi gospodarstwo rolne i zajmuje się produkcją zboża i warzyw. P. Ś. mieszka w miejscowości B. 32B i również prowadzi gospodarstwo rolne. R. E. (1) i P. Ś. są kolegami.
W dniu 12 września 2012 roku R. E. (1) zamieścił ogłoszenie na portalu Giełda (...) z ofertą sprzedaży pszenicy konsumpcyjnej w ilości 120 ton w cenie około 1.000 złotych za tonę podając numer (...).
R. E. (1) i P. Ś. ustalili, że najpierw zostanie sprzedane zboże należące do P. Ś..
W dniu 17 września 2012 roku zadzwonił do niego klient z numeru (...) podający się za K. N..
W trakcie rozmowy telefonicznej złożył zamówienie na zboże i ustalono, że zapłata ma nastąpić po zważeniu towaru na numer konta: (...) należącego do P. Ś., zaś płatność miała zostać potwierdzona dokumentem przelewu przesłanym na adres e-mailowy.
(zeznania świadka R. E. (1) – k. 3-5, k. 162v.-164v., k. 286-287;
wydruk ze strony internetowej – k. 6-9;
zeznania świadka P. Ś. – k. 11-12, k. 100-101, k. 287-287v.;
dane z (...) k. 24-26)
W dniu 17 września 2012 roku do firmy (...) z siedzibą w W. 38D, której właścicielem jest J. D., telefonicznie z numeru 605-439-259, a następnie pocztą elektroniczną wpłynęło zlecenie transportu pszenicy z miejscowości (...)-(...) Z. – W. (...) do miejscowości (...)-(...) C. – (...) od osoby podającej się za K. N. prowadzącego (...) (...)-(...) S. ul. (...). J. D. zlecił wykonanie wyżej wymienionego transportu zatrudnionemu w jego firmie kierowcy G. K..
(zeznania świadka R. E. (1) – k. 3-5 , k. 162v.-164v., k. 286-287;
wydruk ze strony internetowej – k. 8;
notatka urzędowa – k. 14,k. 117, k. 229;
zeznania świadka J. D. – k. 15-15v., k. 221v.-223;
wydruk z poczty e-mail – k. 16, k. 118;
zeznania świadka G. K. – k. 17-17v., k. 20-21, k. 35-36, k. 101-103, k. 223-225)
G. K. przyjechał do miejscowości W. (...) w dniu 18 września 2012 roku około godziny 07:00-08:30 ciągnikiem siodłowym marki (...) o nr rej. (...) z naczepą typu wywrotka o nr rej. (...).
R. E. (1) pojechał wraz z nim do (...) Sp. z o.o. w miejscowości B., gdzie zważono samochód bez załadunku, a następnie powrócił z nim do miejscowości W..
Od godziny 09:30 do godziny 12:00 załadowywali towar i po załadunku ponownie udali się do miejscowości B. celem zważenia towaru. Okazało się, że zboże waży 27 ton i 540 kilogramów.
R. E. (1) zadzwonił do osoby podającej się za K. N. podając ilość towaru, zaś zamawiający miał przysłać potwierdzenie wpłaty zapłaty za towar na konto e – mailowe oraz kopię faktury VAT RR.
R. E. (1) z adresu e-mailowego: krzysztof_daniel_nowicki@interia.pl otrzymał dowód wpłaty w dniu 18 września 2012 roku o godzinie 13:07 kwoty 27.542 złotych dokonanej przez Przedsiębiorstwo Rolne (...) ul. (...), (...)-(...) S. z rachunku numer: (...) na rzecz P. Ś. i fakturę VAT RR.
Wówczas G. K. wyruszył z transportem pszenicy do miejsca rozładunku.
(zeznania świadka R. E. (1) – k. 3-5 , k. 162v.-164v., k. 286-287;
zeznania świadka G. K. – k. 17-17v., k. 20-21, k. 35-36, k. 101-103, k. 223-225;
zeznania świadka P. Ś. – k. 100-101, k. 287-287v.;
kserokopia faktury VAT – k. 113;
wydruk z poczty e-mail – k. 114;
kserokopia faktury VAT RR – k. 115;
kserokopia wydruku z Banku – k. 1160)
Zboże zostało przetransportowane do miejscowości (...), (...)-(...) C. przez miejscowości B., G., R., M., R.. Do G. K., który był w trasie i ma numer (...), dzwonił kilkakrotnie mężczyzna – zleceniodawca transportu pytając go, gdzie się znajduje. Ten mężczyzna dosiadł się do G. K. na stacji benzynowej za R. przy drodze na O.. Nie przedstawił się, lecz pokazywał mu drogę do właściwej posesji. Zboże zostało wysypane przy użyciu podajnika taśmowego do elewatora zbożowego znajdującego się w gospodarstwie rolnym w miejscowości (...) należącego do M. W. (2). G. K. nie był przy rozmowach mężczyzny, który z nim przyjechał oraz właściciela gospodarstwa rolnego – (...), ani też nie był przy dokonywaniu płatności za towar. Mężczyzna, który przyjechał z G. K. zapłacił za transport zboża kwotę około 1.000 złotych w gotówce w drodze powrotnej po wykonanym przewozie i wysiadł na tej samej stacji benzynowej, na której dosiadł się do pojazdu G. K..
(notatka urzędowa – k. 14;
zeznania świadka J. D. – k. 15-15v., k. 221v.-223;
zeznania świadka G. K. – k. 17-17v., k. 20-21, k. 35-36, k. 101-103, k. 223-225 ;
zeznania świadka P. Ś. – k. 100-101, k. 287-287v.;
kserokopia tarczy tachografu – k. 95;
kserokopia mapy – k. 122;
protokół zatrzymania rzeczy – k. 422-424;
oryginał tarczy tachografu – k. 425
opinia biegłego – k. 442-450, k. 466-474;
fragment wykresówki dojazdu – k. 485)
Pieniądze za towar nie wpłynęły na konto P. Ś.. Towar nie był ubezpieczony. R. E. (1) oraz P. Ś. próbowali skontaktować się telefonicznie z osobą podającą się za K. N., ale bezskutecznie.
(zeznania świadka R. E. (1) – k. 3-5, k. 162v.-164v., k. 286-287;
korespondencja e-mailowa – k. 10;
zeznania świadka P. Ś. – k. 11-12, k. 100-101, k. 287-287v.)
Postanowieniem z dnia 26 czerwca 2013 roku w sprawie (...)231/12 (2 Ds. 1561/12 Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim) Komenda Powiatowa Policji dla Powiatu (...) Zachodniego umorzyła dochodzenie w sprawie oszustwa przy zakupie zboża w postaci pszenicy konsumpcyjnej w ilości 27.540 kg o łącznej wartości 27.542,20 złotych w dniu 18 września 2012 roku w miejscowości W. na szkodę P. Ś. z powodu niewykrycia sprawców przestępstwa, a powyższe postanowienie zostało zatwierdzone przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim w dniu 28 czerwca 2013 roku.
Przy czym powyższe postanowienie zostało uchylone po wniesieniu zażalenia przez P. Ś. na mocy postanowienia Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim z dnia 22 listopada 2013 roku w sprawie II Kp 342/13.
Postanowieniem z dnia 27 grudnia 2013 roku w sprawie 2 Ds. 1561/13 Komenda Powiatowa Policji W. Zachód ponownie umorzyła dochodzenie w sprawie oszustwa przy zakupie zboża w postaci pszenicy konsumpcyjnej w ilości 27.540 kg w dniu 18 września 2012 roku w miejscowości W. na szkodę P. Ś. zam. (...)-(...) B. 32B na łączną sumę strat 27.542,20 złotych wobec stwierdzenia, iż nie ustalono sprawców tego przestępstwa.
(kserokopia postanowienia – k. 137;
kserokopia zażalenia – k. 138;
kserokopia postanowienia – k. 144-144v., k. 150)
M. W. (2) ma 47 lat, jest żonaty. Posiada wykształcenie podstawowe, bez zawodu. Prowadzi własną działalność gospodarczą – handel zbożem i osiąga z tego tytulu miesięczny dochód w wysokości 4.000 złotych netto. Posiada na utrzymaniu żonę i trzech synów aktualnie w wieku 25, 23 i 18 lat. Nie posiada nikogo na utrzymaniu. Nie był leczony psychiatrycznie, psychologicznie ani odwykowo, zaś był leczony neurologicznie na kręgosłup.
(informacje podane przez M. W. (2) do protokołu w dniu 26.02.2016 r. - k. 210 v.)
M. W. (2) nie był dotychczas osobą karaną.
(dane o karalności – k. 47, k. 107, k. 463)
W postępowaniu przygotowawczym M. W. (2) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Podczas przesłuchania w dniu 22 czerwca 2013 roku wyjaśnił, że nie zamawiał i nie zakupywał pszenicy konsumpcyjnej i nie posiada żadnej dokumentacji na rzekomo zakupiony towar.
W trakcie przesłuchania w dniu 29 czerwca 2013 roku odmówił składania wyjaśnień podtrzymując jednocześnie swoje uprzednie wyjaśnienia.
W trakcie przesłuchania w dniu 9 sierpnia 2013 roku oświadczył, że nie zna osoby o nazwisku K. N.. Dodał, że nie wie do kogo należy numer abonenta (...) i nie dysponuje jego danymi teleadresowymi. Podniósł też, że w dniu 18 września 2012 roku z w/w numeru dzwonił do niego i mógł do niego oddzwonić nawet siedem razy. Wyjaśnił, że nie kupował takiej pszenicy, nie zamawiał ani też nie zlecił mu nikt przyjęcia takiego towaru. Ponadto, nie wie kim była osoba, która pokazała drogę G. K..
Na etapie postępowania sądowego M. W. (2) również nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.
Na rozprawie w dniu 17 marca 2014 roku wyjaśnił, że kilka razy był przesłuchiwany przez policję w C. na temat rzekomego zakupu pszenicy, co się nie zgadza, bo nie ma w dokumentach takiego zakupu, nie ma żadnej faktury dostawy. P. to jakaś spedycja przywiozła, a on nie ma żadnego potwierdzenia – listu przewozowego. Ten pan, który ma być dzisiaj świadkiem, podszedł do niego przed salą i powiedział „A, to pan, od pana kupowałem pszenicę”. Jest płatnikiem podatku VAT, księgowość prowadzi biuro rachunkowe. Z tego okresu dotyczącego zarzutu tj. z września 2012 r. posiada dokumentację tj. faktury sprzedaży pszenicy i one są na niższą kwotę tj. tonę pszenicy sprzedawał taniej, bo po 870 zł za tonę, a nie jak wynika z zarzutu ponad 1000 zł za tonę. Jaki cel jest zakupić drożej pszenicę a sprzedawać taniej? Nie pamięta dnia 18.09.2012 r., nie kojarzy, co tego dnia robił. K. G., to jest jego kolega, który czasami pomagał mu w gospodarstwie i ewentualnie czasami jechał gdzieś samochodem z jakąś dostawą. Jeśli zakupuje pszenicę od rolnika indywidualnego, to musi być faktura VAT RR, a jeżeli nie od indywidualnego, to faktura VAT wystawiona przez firmę sprzedającą. W 2012 r. sprzedawał pszenicę za 940 zł za tonę. Nie pamięta, po ile kupował, na pewno taniej niż sprzedawał. Nie zna K. N., pierwszy raz to nazwisko usłyszał na przesłuchaniu. Ma kilka firm z woj. (...) i (...), z którymi stale współpracuje, oni sprzedają pszenicę. Jednorazowo zakupuje pszenicę przez giełdę.
Jeśli chodzi o świadka G. K., to policjantka raz przyjechała z nim na podwórko i wtedy się widzieli. Policjantka zapytała się, czy zna tego pana, powiedział, że nie, a ten pan powiedział, że go zna twierdząc, że u niego rozładowywał jakieś zboże. Ma trzech synów i zdarza się, że nieraz zawoła któregoś do pomocy. Najstarszy syn jest na studiach w Ł., średni syn chodzi do Technikum Rolniczego w W. a najmłodszy do Gimnazjum do C.. Urząd Skarbowy po przedstawieniu zarzutów przez policję nie zrobił żadnej kontroli skarbowej. Przed wrześniem 2012 r. miał kontrole skarbowe, nie wykryto wówczas żadnych nieprawidłowości.
Na rozprawie w dniu 5 czerwca 2014 roku wyjaśnił, że nie zna żadnej osoby o nazwisku K. N.. W tym okresie wrzesień 2012 r. ogłaszał się w Internecie i miał mnóstwo telefonów z pytaniami po ile kupuje, po ile sprzedaje zboże. Udziela takich informacji, po ile kupuje, po ile sprzedaje, czy to jest odbiór własny, bo inna jest cena przy odbiorze własnym. Jak ktoś się umawia, że ma przywieźć do zboże i potem np. nie przyjeżdża, to dzwoni i pyta się, dlaczego nie przyjechał. Czasami dzwoni do takiej osoby, czasami raz, czasami trzy, czasami sześć razy i pytam się, dlaczego ta osoba nie przyjechała. Być może było tak, że się z kimś umawiał na dostawę zboża i dzwonili do siebie nawzajem, ale w końcu nie przywiózł tego zboża, a połączenia zostały. Takie samochody z ilością ok. 25 ton zboża, to do niego przyjechały może ze 3 razy jak 10 lat prowadzi działalność. Zazwyczaj przyjeżdżają miejscowi, lokalni rolnicy i przywożą ok. 5 ton, maksymalnie 8 ton. Może z 3 – 5 razy przyszły do tiry ze zbożem w ciągu prowadzonej działalności. Nie kojarzy osoby, która posługiwała się numerem (...). Dodał, że nie pamięta, czy 18.09.2012 r. był w domu, czy poza domem. Nie ma takiej możliwości, żeby z jego numeru telefonu tj. 513 072 182 dzwonił któryś z synów. To jest jego osobisty telefon i tylko on z niego korzysta. Oświadczył, że prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą, jest kierowcą swoich samochodów. Ma dwa samochody, od roku ma jednego kierowcę, drugim samochodem jeździ on. Jego skup w porównaniu do innych skupów jest bardzo mały. Żona pomaga mu w prowadzeniu tej działalności. Ma 4 silosy. Nie ma takiej potrzeby, żeby przy rozładunku samochodu ktoś pomagał. Kupuje zboże od lokalnych rolników, to jest transport z przyczepy rolniczej.
Na rozprawie w dniu 26 lutego 2015 roku wyjaśnił, że prowadzi sprzedaż zboża, kupuje i sprzedaje. Wcześniej nie znał z imienia i nazwiska K. N., R. E. (2) i P. Ś.. Nic mu nie mówi imię i nazwisko J. D.. Obecnie ma nr (...), prawdopodobnie w tym czasie, jak w zarzucie miał ten sam numer telefonu. To jest jego prywatny, osobisty telefon. Tylko on korzysta z tego telefonu i tylko on korzystał z niego w okresie objętym zarzutem. Ma stałe miejsca odbioru zboża. Wie, że w tym czasie, kiedy jest zarzut ogłaszał się w Internecie. Zazwyczaj kupuje zboże w stałych miejscach, przez Internet nie pozyskiwał w zasadzie klientów. Oba telefony stacjonarne o nr 44 744 29 80 i (...), to są telefony stacjonarne należące do niego. Nic mu nie mówi nr (...). Nie rozpoznał na tablicy żadnej osoby. Dodał, że poprosił syna, żeby dał ogłoszenie w Internecie. Była taka sytuacja, że ktoś do niego dzwonił i mówił, że chce kupić bądź sprzedać zboże. Nie było takiej mowy, żeby ktoś stwierdził, że został oszukanym, że zostało u niego sprzedane zboże. Prawdopodobnie z tego numeru 605 439 259 ktoś wydzwaniał, pewnie znalazł mnie gdzieś w ogłoszeniu, być może z ofertą sprzedaży zboża. W tamtym okresie czasu miał dużo telefonów, bo się ogłaszał w E. P., to jest strona międzynarodowa, gdzie można się ogłaszać i znajdują się tam zagraniczni kontrahenci. Jak ktoś do niego dzwoni, to też oddzwania, może umawiać się na dostawę. Nie było takiej sytuacji, żeby ktoś przywiózł do niego ok. 30 ton zboża, żeby tego nie pamiętał i nie miał tego w dokumentach. W okresie objętym zarzutem pracował sam, czasami pomagał mu kolega K. G.. Nie zatrudniał w tym czasie żadnych pracowników. Pomagali mu też żona I. i synowie – M., K. i W.. Chyba najpierw była taka sytuacja, że najpierw był wezwany w charakterze świadka, był kilka razy przesłuchiwany i później policjanci postawili mu zarzut paserstwa. Nie wie, czy po tym zarzucie, czy przed, policjantka przyjechała z jakimś gościem i ten gościu twierdził, że u niego rozładowywał zboże, a on go pierwszy raz na oczy widział. Przyjechała tylko policjantka i ten pan. Nie wie, czy był to radiowóz oznakowany, czy nie. Policjantka zapytała go, czy tego człowieka zna. On powiedział wtedy jak był z policjantką, że rozładowywał to zboże za stodołą. Policjantka zapytała się go, czy go poznaje, a on powiedział, że tak. Później policjantka wzięła go w samochód i odjechali. Nie kojarzy, nie pamięta, czy jak była ta policjantka z tym panem, to ktoś jeszcze był na podwórku. Tylko raz jedyny widział tego pana z policjantką. Później ani wcześniej już u mnie nie byli, żadnych oględzin na miejscu nie było. Na policji nie był okazywany temu kierowcy, żadnej konfrontacji nie było. On wtedy powiedział, że przyjechał od strony B., tzn. on to wskazał, nie mówił nazwy. Zapytał się o to dlatego, bo policjantka przywiozła go od strony C., a od tej strony co on pokazał, to tam jest mostek 5 tonowy, dopuszczalna waga to jest 5 ton. Przyczepa rolnicza, to jest przyczepa, która jest ciągniona przez ciągnik rolniczy. Od około 2 miesięcy trwają u niego kontrole z Urzędu Skarbowego.
(wyjaśnienia oskarżonego M. W. (2) – k. 42-43, k. 54-55, k. 98v.-99v., k. 140-143, k. 165-166, 210v.-212)
Sąd Rejonowy dokonał następującej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i zważył, co następuje:
Na wstępie przedmiotowych rozważań zasygnalizować należy, że przystępując do osądu przedmiotowej sprawy sąd dysponował materiałem dowodowym, który wymagał już nawet nie częściowego (co zdarza się nader często), lecz gruntownego uzupełnienia. Bowiem organ prowadzący postępowania przygotowawcze zarówno na tym etapie, jak również już w późniejszym czasie, w trakcie postępowania sądowego, wykazał się wyjątkową ignorancją i brakiem fundamentalnej rzetelności, a powyższe zostanie wyjaśnione w sposób druzgocący w niniejszym uzasadnieniu.
W ocenie Sądu nie może umknąć z pola widzenia sposób działania organu prowadzącego postępowanie, które razi wręcz brakiem staranności, oraz wskazuje na brak należytej atencji w zbadaniu przedmiotowej sprawy, która przyznać należy, nie była sprawą prostą i łatwą. W związku z tym wymagała wzmożonych wysiłków, skrupulatności, ale też podejmowania szybkich działań ukierunkowanych na wyjaśnienie sprawy zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, a nie tylko na szybkie i bezrefleksyjne jej załatwienie.
W aspekcie powyższego, na Sądzie meriti spoczywał obowiązek wnikliwej weryfikacji zebranego w sprawie materiału dowodowego, który oskarżycielowi udało się uzyskać w stadium przygotowawczym i jego uzupełnienia w zakresie w którym, w ocenie Sądu, było to wystarczające do podjęcia decyzji merytorycznej w przedmiotowej sprawie.
Przechodząc do meritum oraz koncentrując się na rozważaniach szczegółowych podnieść należy, iż istotą przedmiotowej sprawy dla Sądu było ustalenie, między innymi nie tylko tego, czy faktycznie doszło do dostarczenia towaru w postaci pszenicy konsumpcyjnej do miejscowości (...) w gminie C., gdzie zamieszkuje i prowadzi działalność gospodarczą M. W. (2) i następnie do jej przyjęcia (jak to „beztrosko”, co również zostanie wykazane, określił rzecznik aktu oskarżenia) przez oskarżonego, ale również ustalenie, czy istniała świadomość po stronie oskarżonego M. W. (2) , że dana rzecz pochodzi z czynu zabronionego, ewentualnie, że godził się na to z uwagi na okoliczności istniejące w chwili objęcia rzeczy uzyskanej z czynu zabronionego . Chodzi oczywiście o to, że dla popełnienia przestępstwa paserstwa we wszystkich jego formach konieczna jest świadomość sprawcy, że rzecz będąca przedmiotem jego działania została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, albo świadomość możliwości pochodzenia tej rzeczy z czynu zabronionego.
Dla wypełnienia znamion strony podmiotowej przestępstwa określonego w art. 291 k.k. nie jest konieczna natomiast świadomość sprawcy dotycząca okoliczności związanych z popełnieniem czynu zabronionego, z którego pochodzi rzecz stanowiąca przedmiot jego działania. W szczególności nie jest konieczne, aby paser miał świadomość, za pomocą jakiego konkretnie czynu zabronionego rzecz została uzyskana, ani też świadomość okoliczności, czasu i miejsca popełnienia tego czynu zabronionego. Wskazać bowiem należy, iż paserstwo stypizowane w art. 291 § 1 k.k. jest przestępstwem materialnym (skutkowym), co oznacza, że dla dokonania go niezbędne jest zaistnienie skutku należącego do jego znamion (nabycie, zbycie, przyjęcie lub ukrycie rzeczy). Jeśli któryś z tych skutków nie nastąpił, przestępstwo pozostaje na etapie usiłowania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 03.06.1998 r., II AKa 31/98, opubl. Prok. i Pr.-wkł. 1999, nr 2, poz. 18).
Nie budzi wątpliwości (a zostało to ustalone w sposób klarowny w trakcie niniejszego postępowania), że M. W. (2) prowadzi działalność gospodarczą i zajmuje się między innymi skupem oraz sprzedażą zboża w miejscowości (...), gmina C., powiat (...) województwo (...). Niewątpliwie również doszło do kradzież towaru – 27.540 kilogramów pszenicy konsumpcyjnej na szkodę P. Ś. (w dniu 18.09.2012 r. w miejscowości W.). Bezspornie także nie doszło do zapłaty za wyżej wymieniony towar.
Z zeznań świadków R. E. (1) i P. Ś. , którym Sąd przyznał walor wiarygodności wynika, że to R. E. (1) wystawił do sprzedaży zboże, przy czym miało to być zboże należące do niego oraz jego kolegi P. Ś.. Sąd pozytywnie ocenił depozycje świadków odnośnie prób wyegzekwowania zapłaty za towar i prób kontaktu z osobą zamawiającą zboże. Z przekonujących relacji świadków rysuje się rzeczywisty przebieg wydarzeń będących przedmiotem osądu w zakresie okoliczności związanych ze sprzedażą przedmiotowego towaru począwszy od wystawienia oferty na stronie internetowej, poprzez ustalenie transportu, ceny i terminów, a skończywszy na jej odbiorze przez kierowcę firmy (...) i nie uzyskaniu zapłaty za towar. Przebieg ten zaś co do zasady znajduje również odzwierciedlenie w przekonywujących dowodach osobowych i nieosobowych, które korelują w tym względzie z w/w depozycjami.
Otóż z relacji R. E. (1), który w miarę spójnie wskazywał, że kontaktował się ze kupującym (telefonicznie i e-mailowo) i otrzymał potwierdzenie e-mailowe zapłaty za towar wraz z fakturą, wynika również, że ostatni kontakt z kupującym uzyskał w dniu 18 września 2012 roku. Jednocześnie nie ulega wątpliwości, iż ostatecznie doszło do sprzedaży zboża należącego do P. Ś..
Powyższe potwierdził również P. Ś., który bezpośrednio nie uczestniczył w załadunku zboża, ani w jego ważeniu, ale wiedzę w tym względzie i okolicznościach temu towarzyszących posiadał od R. E. (1). Nie ulega wątpliwości, iż obaj mężczyźni zostali oszukani, a działanie to zostało zaplanowane i w istocie rzeczy sprytnie przeprowadzone. Jednocześnie, R. E. (1), który zajmował się całą procedurą sprzedaży zboża i był najbardziej zaangażowany w to przedsięwzięcie, choć to nie jego towar ostatecznie został sprzedany w dniu 18 września 2012 roku, przyznał, że czując się winnym całego zajścia (choć w istocie dołożył należytej staranności przy sprzedaży) i poniesionej przez kolegę P. Ś. szkody, oddał mu swoje zboże w ramach rekompensaty.
W tym miejscu należy odnieść się właśnie do relacji oskarżonego M. W. (2) . Otóż zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i w postępowaniu sądowym oskarżony nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Taka została przyjęta przez niego linia obrony. Oskarżony zanegował, aby przyjął ładunek zboża w takiej ilości, jaka została określona w zarzucie, niemniej jednak zeznania świadka G. K. oraz opinia biegłego, który potwierdził, że droga, którą przebył i opisywał kierowca odpowiada zapisom na tarczce tachografu. W tym stanie rzeczy, Sąd uznał za nieprzekonywujące wyjaśnienia oskarżonego M. W. (2) , w takiej części, w której nie znajdują one potwierdzenie zarówno w dowodach osobowych, jak i nieosobowych, którym Sąd przyznał walor wiarygodności. Istotne jest to (nawet jeśli przyjąć, że wersja prezentowana przez oskarżonego jest przyjętą przez niego linią obrony), że zarówno na podstawie zeznań pokrzywdzonego, jak i samego oskarżonego, w żadnej mierze nie można postawić tezy, iż M. W. (2) celowo i świadomie wystawił przyjął określoną ilość zboża mając wiedzę, bądź chociażby przypuszczając, że pochodzi ono z przestępstwa. Na przestępcze działanie oskarżonego nie może również wskazywać, iż prowadząc działalność gospodarczą nie udokumentował on dla celów skarbowych zakupu takiej ilości zboża.
Oczywiście kluczowe na gruncie przedmiotowej sprawy są zeznania świadka G. K. , które po skrupulatnej weryfikacji zostały ocenione przez Sąd pozytywnie. Nie można zaprzeczyć, iż to właśnie kierowca wykonujący transport pszenicy konsumpcyjnej posiada szeroką wiedzę na temat wydarzeń z dnia 18 września 2012 roku i przede wszystkim losów towaru należącego do pokrzywdzonego P. Ś.. Podkreślić jednak należy, iż wiedza ta w swoisty sposób jest też ograniczona, albowiem G. K. wykonywał jedynie czynności kierowcy ciężarówki, którą przewiózł towar w miejsce wskazane przez podmiot zlecający (który niestety nie udało się zidentyfikować). W ten też sposób należy przyjrzeć się jego relacjom składanym w trakcie postępowania karnego na przestrzeni wielu lat, zarówno bezpośrednio po zdarzeniu, jak i w chwili obecnej. Otóż niewątpliwie G. K. w sposób zasadniczo zbieżny i szczegółowy wskazywał jakie czynności wykonywał tego feralnego dla pokrzywdzonego dnia. Opisał zarówno co było przedmiotem transportu tego dnia i jakie były okoliczności temu towarzyszące (również przed przewiezieniem pszenicy, gdy dostarczył piach do miejscowości B.), ale relacjonował też, kogo tego dnia spotkał oraz jaką trasę pokonał i co niezwykle istotne, gdzie dostarczył towar w postaci pszenicy. Sąd wskazuje, że jego depozycje co do zasady wzajemnie korelują, albowiem, co jest logiczne, zawierają one pewne różnice. Jednakże z punktu widzenia upływu czasu, ale też zapewne pytań stawianych przez organy procesowe, są to różnice dopuszczalne w kontekście przyznania waloru wiarygodności zeznaniom tegoż świadka. G. K. opisywał w swych relacjach fakty z pozoru zupełnie nieistotne, jak np. spotkanie na podwórku, gdzie doszło do rozładunku zboża z mężczyzną, który opowiadał o swoich problemach zdrowotnych. Fakt ten jednak w sposób pośredni prowadzi do konkluzji, że relacja G. K. jest przekonywująca. Analizując w sposób drobiazgowy jego depozycje możliwe jest odtworzenie rzeczywistego przebiegu wydarzeń z dnia 18 września 2012 roku z perspektywy kierowcy wykonującego zlecenie transportu. Okoliczność ta wymaga podkreślenia, w szczególności w aspekcie zarzutu stawianego oskarżonemu M. W. (2). Bowiem, jakkolwiek Sąd ustalił, na podstawie zgromadzonych w sprawie dowodów osobowych, jak i nieosobowych, że doszło do dostarczenia zboża do gospodarstwa (...), niemniej brak jest już niewątpliwych dowodów, jakoby wiedział on o podstępnym działaniu osoby, która rzekomo miała go zakupić (a nie uiściła zapłaty za towar), a następnie zleciła przewiezienie przedmiotowego zboża do oskarżonego. Co więcej, brak jakichkolwiek przekonywalnych dowodów, aby M. W. (2) mógł chociażby podejrzewać, że działania dostawcy zboża nie są legalne. Przecież transport nie został wykonany pod osłoną nocy, wręcz przeciwnie miało to miejsce w „biały dzień”, w obecności wielu świadków tej czynności, a ponadto, nie stwierdzono, w trakcie żmudnego i czasochłonnego postępowania, aby był jakikolwiek fakt wskazujący, iżby oskarżony działał w zmowie z mężczyzną, który w trakcie trasy dosiadł się do pojazdu G. K.. Nie ulega jedynie wątpliwości, iż tajemniczy mężczyzna, którego tożsamości nie udało się ostatecznie nigdy ustalić, w dniu 18 września 2012 roku był w stałym kontakcie telefonicznym między innymi z R. E. (1), J. D., M. W. (2) oraz G. K.. Powyższe jednak bynajmniej nie oznacza, że M. W. (2) miał świadomość podstępnych działań tegoż mężczyzny, który być może wcale nie działał samodzielnie. Nie jest to też wystarczające do stwierdzenia, aby oskarżony miał świadomość, albo też mógł przypuszczać, że zboże nie zostało uzyskane w sposób legalny. Sam fakt, iż M. W. (2) zaprzecza, aby przyjął transport zboża nie jest dowodem na powyższe. Przy przyjęciu za wiarygodną relacji G. K., że dostarczył zboże do gospodarstwa oskarżonego uznać należy jedynie, że M. W. (2) mija się z prawdą. Jakie są jednak powody takiego stanu rzeczy nie można jednak domniemywać w celu oceny legalności jego działania (tym bardziej w kontekście przypisania mu sprawstwa zarzucanego czynu). Można bowiem jedynie przypuszczać, że właśnie obawa przed odpowiedzialnością skłoniły go do przyjęcia takiej linii obrony, ale co należy wyraźnie zaznaczyć, już takie przypuszczenie nie jest dowodem, który mógłby prowadzić do ustalenia jego sprawstwa i winy za inkryminowany mu czyn.
Zwrócić należy uwagę na jeszcze jeden element, który poddaje w wątpliwość, jakoby oskarżony wiedział o przestępnych działaniach mężczyzny zlecającego transport. Otóż rozważyć trzeba, w jakim celu mężczyzna ten umawiałby się z G. K. w trasie, aby ten go zabrał do miejsca rozładunku, gdyby rzeczywiście działał w zmowie z M. W. (2) ? Przecież równie dobrze mógł oczekiwać na transport w miejscu docelowym wraz z oskarżonym. Tym bardziej, iż G. K. miał podany adres miejsca rozładunku. Tymczasem mężczyzna ten nie był obecny przy odbiorze towaru od pokrzywdzonego, zapewne w obawie przed identyfikacją oraz, aby kontrolować zaplanowane oszukańcze działania na odległość. Dosiadł się dopiero w drodze do gospodarstwa rolnego w miejscowości D.. I tu również należy się zastanowić nad tym, czy nie miało to na celu wzbudzenie zaufania odbiorcy zboża, jakoby nieznany mężczyzna uczestniczył w zamówieniu zakupie towaru, nadzorował jego przewóz, a następne przekazanie go M. W. (2) . Nie sposób stwierdzić tego jednoznacznie, w szczególności w kontekście faktu, że oskarżony konsekwentnie zaprzeczał, aby przyjął zboże. Zatem, nie jest znany przebieg rozmów pomiędzy nim, a nieznanym mężczyzną.
Podkreślić należy, że nie ma żadnych podstaw, aby odmówić waloru wiarygodności zeznaniom świadka G. K. co do tego, że dostarczył zboże zgodnie ze zleceniem do miejscowości (...) w gminie C. i odebrał je M. W. (2) . Oskarżony M. W. (2) nie był osobą mu znaną. Na żadnym etapie postępowania nie ujawnił się żaden dowód, który wskazywałby, że świadek kłamie i celowo posądza M. W. (2) o takie działanie.
W tym miejscu, oczywiście konieczne jest odniesienie się do przesłuchania świadka G. K. z dnia 15 grudnia 2012 roku, kiedy to w czasie okazania tablicy poglądowej z wizerunkiem M. W. (2) G. K. nie rozpoznał go. Podobnie zresztą jak nie rozpoznał na drugiej tablicy poglądowej wśród wizerunków przedstawionych tam osób mężczyzny, który z nim jechał do miejscowości D. (vide zeznania świadka k. 20-21,tablice poglądowe – k. 22-23, notatka urzędowa – k 19). Okoliczność powyższa może rzecz jasna wzbudzać wątpliwości, gdyż poza tym faktem, świadek zasadniczo szczegółowo opisywał szereg faktów towarzyszących transportowi zboża. W aspekcie powyższego Sąd próbował ustalić co było przyczyną takiego stanu rzeczy (braku rozpoznania oskarżonego). Jak wynika z depozycji świadka z rozprawy sądowej z dnia 21 kwietnia 2015 roku G. K. nie potrafił podać powodu nierozpoznania oskarżonego na zdjęciu, w szczególności w aspekcie faktu, że wizerunek ten nie odbiega znacząco od rzeczywistości. W pewnym momencie konkludował nawet, że to okazanie mogło być tak „szybko, szybko”. Na dociekliwe pytania Sądu oświadczył, że jak patrzy na tablicę poglądową z daleka to dobrze widzi, oraz, że protokół przed złożeniem podpisu odczytała mu policjantka. Trudno dociec, czy tak było faktycznie, gdyż nie odnotowano w protokole (vide k. 21v.) czy protokół mu odczytano, czy też został odczytany przez niego osobiście, jakkolwiek ten właśnie protokół sporządzał funkcjonariusz policji. Brak staranności niejasności w wykonywaniu czynności z udziałem świadka G. K. jest w tej sprawie symptomatyczny. Nie ulega wątpliwości, iż aktualnie nie jest już możliwe ustalenie, w jaki sposób doszło do tego, że G. K. nie rozpoznał M. W. (2) . Nie świadczy to jednak, że późniejsze rozpoznanie oskarżonego przez świadka nie jest wiarygodne. Wynika to z faktu, iż świadek logicznie, spójnie i jasno opisywał wydarzenia z dnia 18 września 2012 roku. Poza tym, zabezpieczony ostatecznie przez Sąd oryginał tarczki tachografu, który stał się przedmiotem analizy biegłego A. D. , potwierdził wersję wydarzeń prezentowaną kierowcę G. K., w tym również odnoście faktu bytności w gospodarstwie rolnym (...) .
W tym miejscu, Sąd odniesie się do zeznań świadka J. D. – właściciela firmy transportowej. Sąd przyznał im walor wiarygodności, w zakresie, w którym znajdują potwierdzenie w innych, uznanych za przekonujące dowodach, albowiem nie ma żadnych argumentów, które podważałyby relacje tegoż świadka. J. D. miał ograniczoną wiedzę na temat wydarzeń z dnia 18 września 2012 roku, gdyż w nich nie uczestniczył. Jego rola sprowadzała się do zlecenia transportu towaru swojemu kierowcy G. K.. Jednocześnie z relacji świadka można czerpać wiedzę na temat faktu uzyskania zlecenia transportu zboża, osoby zlecającej (w zakresie jej danych kontaktowych – numeru telefonu oraz adresu poczty elektronicznej, ale już nie rzeczywistej tożsamości) oraz miejsca, z którego przewożono ładunek i do którego go dostarczono. Nie ma podstaw by zdeprecjonować te relacje, a także nie ma argumentów, które by wskazywały na zmowę właściciela firmy transportowej i osoby zlecającej.
Odnosząc się do zeznań świadka K. N. (vide k. 119-119v., k. 151-52, k. 309-310) Sąd uznał je za wiarygodne, aczkolwiek nie wykorzystał jego depozycji przy czynieniu ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Wskazać należy, iż nie ma żadnych podstaw, aby nie dać im wiary. Świadek ten zamieszkiwał pod adresem (...)-(...) S. ul. (...) i około 20 lat przed zdarzeniem będącym przedmiotem osądu faktycznie prowadził gospodarstwo rolne, ale w miejscowości B. S. 32. Dodatkowo, świadek logicznie wyjaśnił, iż w 2008 roku dokonał rejestracji działalności gospodarczej polegającej na działalności usługowej wspomagającej chów i hodowlę zwierząt gospodarskich (vide k. 151-152, k. 148, k. 153, k. 154-155, k. 156, k. 251-253, k. 398-401). W ocenie Sądu dane osobowe i adresowe wyżej wymienionego świadka posłużyły jedynie do dokonania tej zuchwałej kradzieży rzeczywistym sprawcom przestępstwa. K. N. nie posiadał ponadto żadnej wiedzy na temat przedmiotowego zdarzenia, ani też, co znamienne, nie został rozpoznany przez kierowcę G. K. (vide k. 20-21, k. 23).
Z dużą dozą ostrożności Sąd podszedł do zezna świadka K. G. , który utrzymywał, że nie posiada żadnej wiedzy na temat przedmiotowego zdarzenia. Nie należy jednak zapominać, iż K. G. jest kolegą M. W. (2), rolnikiem prowadzącym gospodarstwo rolne. W latach 2011 – 2012 dorabiał u M. W. (2) jako kierowca samochodu ciężarowego i jego relacje dotyczą właśnie tej kwestii. Świadek ten nie pamiętał, aby w dniu 18 września 2012 roku był obecny przy rozładunku samochodu ciężarowego i zakupu zboża w postaci pszenicy. Nie ma podstaw, aby mu nie wierzyć z uwagi na znaczny upływ czasu od zdarzenia, jakkolwiek świadek G. K. już wiele lat po tym fakcie pamiętał, że na podwórku był obecny mężczyzna, który opisywał mu swoje problemy zdrowotne (a jest to zbieżne z tym co powiedział K. G. na temat stanu swego zdrowia przed Sądem).
Analizie dowodowej zostały również poddane zeznania świadków K. W. i M. W. (3) – synów oskarżonego, które ostatecznie nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych w przedmiotowej sprawie. Nie ulega wątpliwości, że są to osoby najbliższe dla oskarżonego, co nie wyklucza ich jako źródła dowodowego, a jedynie powoduje, iż ich relacje należy oceniać z dystansem. Istotne jest jednak to, że obaj synowie oskarżonego nie pamiętali co robili 18 września 2012 roku, a w kontekście ich przesłuchania na rozprawie w dniu 17 września 2015 roku jest nader logiczne i uzasadnione. Pozostałe informacje, które udzielili świadkowie nie mają kluczowego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, a poza tym, nie zawierają informacji, które byłyby sprzeczne z ustalonym na podstawie innych dowodów, stanem rzeczy.
Na zakończenie oceny osobowych źródeł dowodowych wypada krótko odnieść się również do zeznań świadków – funkcjonariuszy policji w osobach E. J., P. R. i P. S. oraz zeznań świadków w osobach Z. K., Ł. P., S. K. i J. W. . Otóż depozycje wyżej wymienionych osób nie zostały uwzględnione przy czynieniu ustaleń faktycznych, gdyż ich relacje nie wnoszą nic istotnego do sprawy. Przesłuchanie zaś tychże osób związane było z poszukiwaniem przez Sąd dowodów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy zgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy.
Za nie budzące wątpliwości i wiarygodne Sąd uznał pozostałe dowody nieosobowe znajdujące się w aktach przedmiotowej sprawy, między innymi te, do których odwołał się czyniąc ustalenia faktyczne. Sąd przyznał im moc dowodową, gdyż nie stwierdził żadnych nieprawidłowości w ich sporządzeniu, a nadto ich treść nie była kwestionowana przez strony w toku postępowania karnego.
Opinia biegłego ds. odczytu, analizy i interpretacji zapisów występujących na wykresówkach tachografów samochodowych – A. D. została sporządzona w sposób kompleksowy. Z przedmiotowej zaś opinii jasno wynika, iż tachograf zabudowany w pojeździe marki (...) o nr rej. (...) w dniu 18 września 2012 roku działał poprawnie, nie stwierdzono śladów, mogących wskazywać na próby manipulacji czy zafałszowań zapisów tachografu, a jednocześnie przebieg eksploatacji pojazdu odtworzony z wykresówki dowodowej może odzwierciedlać przebieg dnia pracy kierowcy wynikający z jego deklaracji. Opinia w/w biegłego sądowego jest przekonująca, albowiem biegły A. D. w sposób jasny, logiczny, rzeczowy i wyczerpujący uzasadnił swoje stanowisko w powyższym względzie. Opinia biegłego została sporządzona w sposób pełny, jasny i niesprzeczny. Biegły sądowy w toku postępowania sądowego, w związku z pytaniami obrońcy oskarżonego, uzupełnił swoją opinię i szczegółowo uzasadnił swoje wnioski. Przedstawił również sposób dochodzenia do nich, a wnioski te są logiczne i nie budzą zastrzeżeń. W tym miejscu, podkreślić należy, iż zdaniem Sądu nie zachodzą żadne okoliczności, które podważałyby wiarygodność i rzetelność opinii biegłego sądowego A. D..
W tym miejscu, konieczne jest odniesienie się do dokumentów w postaci wydruków z wykazem połączeń głosowych, wykazem adresów stacji (...) oraz wykazem danych personalnych abonentów. Otóż żadna ze stron nie kwestionowała wskazanych dokumentów, a jednocześnie nie ujawniły się żadne okoliczności, które podważałyby walor ich wiarygodności. Niewątpliwie pogłębiona analiza tych wykazów w kontekście również zapisków funkcjonariuszy policji prowadzących czynności wyjaśniające, którzy również podjęli trud tej analizy koncentrując tą wiedzę w aspekcie zdarzenia faktycznego, przekonuje, iż na ich podstawie można jedynie wysnuć konkluzje, że M. W. (2) był jedną z osób, z którą kontaktował się osobnik posługujący się imieniem i nazwiskiem K. N. i używający numeru (...). Jednakże brak rejestracji użytkownika sieci (vide k. 123-124) uniemożliwia spersonalizowanie osoby, która rzeczywiście posługiwała się tym numerem. Bowiem, jak wynika z rejestru połączeń numeru (...), osoba, która go użytkowała w dniu 18 września 2012 roku kontaktowała się także wielokrotnie między innymi z R. E. (1), J. D. i G. K. (vide k. 125-127, k. 128). Znamiennym jest, iż analiza połączeń telefonicznych z okresu od 10 września 2012 roku do 19 września 2012 roku, wskazuje, że jako pierwsze wykonano połączenie z numeru (...) (osoba dzwoniąca niezidentyfikowana) na numer (...) (użytkowany przez M. W. (2) ) i miało to miejsce w dniu 17 września 2012 roku (vide k. 139). Powyższe dowodzi jednak tylko i wyłącznie, że taki kontakt miał miejsce. Niedopuszczalnym jednak nadużyciem byłoby formułowanie twierdzenia, jakoby fakt ten był dowodem działania oskarżonego M. W. (2) w zmowie ze sprawcami oszustwa na szkodę P. Ś..
Bowiem M. W. (2) prowadzi działalność, która ze swej istoty wiąże się z licznymi kontaktami z kontrahentami zarówno osobistymi, jak i przy użyciu wszelkich środków komunikowania się, w tym również telefonu komórkowego. W tym stanie rzeczy, niewątpliwie można jedynie potwierdzić, że doszło do łączenia się wyżej wymienionych numerów, ale już nie ma żadnych dowodów, kto wykonywał te połączenia, a co więcej, w jakim konkretnie celu.
Istotne jest również to, iż pomimo podjętych starań zmierzających do identyfikacji użytkownika poczty: krzysztof_daniel_nowicki@interia.pl, działania te nie przyniosły pożądanego rezultatu i zidentyfikowania osoby, która korzystała z tegoż adresu e-mailowego (vide k. 129-134, k. 149, k. 295). Wiadomo jedynie, że konto założono w dniu 12 września 2012 roku, a ostatnie połączenie na tym koncie miało miejsce w dniu 19 września 2012 roku (vide k. 236-243).
Kolejne działania organów procesowych ukierunkowane na zweryfikowanie, kto posługiwał się numerem rachunku bankowego w dniu zdarzenia, z którego rzekomo miał być dokonany przelew tytułem zapłaty za towar także zakończyły się niepowodzeniem (vide k. 136, k. 145, k. 146-147, k. 317, k. 322, k. 327, k. 329).
Przedmiotem analizy Sądu były także kserokopie faktur VAT załączone przez obrońcę oskarżonego M. W. (2) (vide k. 220). Przedmiotowe dokumenty na żadnym etapie postępowania sądowego nie zostały zakwestionowane przez oskarżyciela publicznego, oraz nie wzbudziły podejrzeń Sądu co do ich treści, a wobec tego mogą stanowić wiarygodne źródło informacji odnośnie obrotu zbożem przez M. W. (2). Oczywiście Sąd nie jest w tym względzie bezkrytyczny, mając świadomość, iż obrót zbożem może również odbywać się bez wystawiania faktur, a zatem nie zostać w żaden sposób udokumentowany, niemniej jednak w ostatecznym rozrachunku nie podważa to stanowiska Sądu wyrażonego w wyroku z dnia 4 listopada 2016 roku w sprawie II K 933/13.
Kontynuując zauważyć należy, iż sprawca, popełniając w/w przestępstwo stypizowane w art. 291 k.k., może posłużyć się czterema alternatywnie wskazanymi w przepisie metodami, przyjmującymi postać: nabycia, pomocy do zbycia, przyjęcia i wreszcie pomocy do ukrycia rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego. Każde z wymienionych w art. 291 k.k. działań stanowi odrębny czyn i wypełnia samoistnie znamiona tego przestępstwa. Podkreślić trzeba, że poszczególne formy paserstwa nie tylko nie mogą wzajemnie się pokrywać, lecz także krzyżować ze sobą i zachodzić na siebie (tak też: J. Smoleński, glosa do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17.10.1968 r., V KRN 219/68, opubl. PiP 1970, z. 3-4, s. 631). Mając powyższe na względzie, przy formułowaniu zarzutu paserstwa w pierwszej kolejności należy wskazać formę, w jakiej ono nastąpiło, a następnie określić bliżej zachowanie sprawcy przejawiające się w tej właśnie formie (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16.06.1998 r., II AKa 78/98, opubl. Apel.-Lub. 1998, nr 4, poz. 26). Aby doszło do wypełnienia znamion paserstwa z art. 291 k.k., zrealizowanie jednej ze wskazanych w komentowanym przepisie czynności sprawczych musi nastąpić po dokonaniu czynu zabronionego w stosunku do rzeczy stanowiącej przedmiot działania sprawcy paserstwa. Paserstwo jest zatem swoistą formą pomocy udzielonej osobie, która uzyskała rzecz "za pomocą czynu zabronionego" (tak też w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27.06.2007 r., III KK 9/07, LEX nr 310241).
W tym miejscu, wskazać należy, iż w niniejszej sprawie konieczne jest określenie, na czym polegają opisane powyżej czynności sprawcze (oczywiście bez zbędnego teoretyzowania), szczególnie w kontekście ukształtowanego znaczenia tych pojęć na gruncie doktryny oraz orzecznictwa, gdyż ma to niebagatelne znaczenie w aspekcie opisu czynu inkryminowanego oskarżonemu oraz analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego.
A zatem, przez "nabycie", będące pierwszą z form sprawczych określonych w art. 291 k.k., należy rozumieć uzyskanie przez pasera od osoby władającej (niekoniecznie sprawcy) władztwa nad rzeczą. Może ono mieć charakter odpłatny lub nieodpłatny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.11.1986 r., II KR 315/86, opubl. OSNKW 1987, nr 7-8, poz. 67). Zasadniczym elementem nabycia rzeczy przez pasera jest uzyskanie przez niego całkowitego władztwa nad rzeczą, które umożliwia mu postępowanie z rzeczą tak, jak gdyby był jej prawnym właścicielem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.11.1986 r., II KR 315/86, opubl. OSNKW 1987, nr 7-8, poz. 67). Nabycie rzeczy przez pasera następuje w złej wierze, tzn. w takich okolicznościach, w których nabywca wie, że rzecz pochodzi z czynu zabronionego, a zbywca tej rzeczy, który uzyskał ją za pomocą czynu zabronionego, nie jest w stanie przenieść na nabywcę praw do rzeczy, których sam nie ma. Z tego powodu paser nie może, zgodnie z regułami prawa cywilnego, nabyć tej rzeczy na własność (K. I., Przestępstwo paserstwa w kodeksie karnym z 1969 r. Analiza dogmatyczna, Ł. 1991, s. 63). Stąd też przyjmuje się, że paserstwo w tej formie jest dokonane nie w chwili zawarcia umowy dotyczącej rzeczy (sprzedaży, zamiany, darowizny itp.), lecz w momencie przeniesienia posiadania rzeczy z osoby władającej faktycznie rzeczą na pasera.
"Pomoc w zbyciu rzeczy" to natomiast wszelkie zachowania pasera, które ułatwiają innej osobie (sprawcy zaboru lub innemu posiadaczowi) zbycie rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego. Najbardziej typową formą pomocy w zbyciu jest "pośrednictwo", które może polegać np. na wyszukiwaniu nabywców, umawianiu ceny, przedstawianiu nabywców osobom dysponującym rzeczami, ułatwianiu odbycia spotkań i porozumienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16.06.1998 r., II AKa 78/98, opubl. Apel.-Lub. 1998, nr 4, poz. 26). Przepis art. 291 § 1 k.k. nie przewiduje penalizacji zachowania polegającego na zbyciu rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego. Zbycia nie można również utożsamiać z karalną pomocą w zbyciu. Sprawca musi mieć wówczas świadomość, że swoim zachowaniem pomaga innej osobie (choćby osoba ta o pomocy tej nie wiedziała) w zbyciu rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22.09.2011 r., III KK 48/11, opubl. OSNKW 2012, nr 1, poz. 8).
"Przyjęcie rzeczy" jest formą paserstwa zbliżoną do "nabycia". Podobnie bowiem jak nabycie prowadzi do zgodnego przeniesienia władztwa z osoby przekazującej rzecz na osobę rzecz przyjmującą. Różni się jednak od nabycia tym, że paser otrzymuje rzecz nie w takim charakterze jak właściciel (współwłaściciel), lecz w celu określonym porozumieniem obu stron (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 16.06.1998 r., II AKa 78/98, Apel.-Lub. 1998, nr 4, poz. 26).
"Udzielenie pomocy do ukrycia" to zaś wszelkie zachowania pasera, które utrudniają lub uniemożliwiają ujawnienie rzeczy przez osoby, które mogą przyczynić się do ścigania za przestępstwo (wyrok SA w Lublinie z dnia 16 czerwca 1998 r., II AKa 78/98, Apel.-Lub. 1998, nr 4, poz. 26; O. Chybiński, Paserstwo w polskim prawie karnym, Warszawa 1962, s. 52). Różnica pomiędzy tą forma paserstwa a przestępstwem określonym w art. 239 § 1 k.k. (poplecznictwo) dotyczy strony podmiotowej działania sprawcy. Norma art. 291 § 1 k.k. nie zawiera wśród znamion dotyczących ukrycia przedmiotu osiągnięcia korzyści majątkowej jako celu działania sprawcy (wyrok SN z dnia 14 maja 2013 r., III KK 395/12, LEX nr 1319263; wyrok SN z dnia 13 września 2000 r., II KKN 327/99, Prok. i Pr.-wkł. 2001, nr 3, poz. 8). Trzeba jednak wskazać, że paser, który pomaga do zbycia rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego bądź takiej rzeczy, co do której to podejrzenie mógł i powinien był podjąć na podstawie towarzyszących okoliczności, zawsze działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, choćby sam przysporzenia majątkowego nie uzyskał (zob. art. 115 § 4 k.k.) (wyrok SA w Krakowie z dnia 6 grudnia 2001 r., II AKa 189/01, KZS 2002, z. 2, poz. 37).
Paserstwo może być popełnione tylko w stosunku do rzeczy, która pochodzi z jednoznacznie scharakteryzowanego przez ustawę źródła, a mianowicie została uzyskana za pomocą czynu zabronionego. Ustawa posługuje się pojęciem czynu zabronionego, przez co należy rozumieć zachowanie o znamionach określonych w ustawie karnej (art. 115 § 1 k.k.).
Ponadto znamieniem strony podmiotowej przestępstwa spenalizowanego w art. 291 § 1 k.k. jest umyślność. Treścią umyślności natomiast jest zamiar popełnienia czynu zabronionego, tj. zrealizowania rzeczywistości objętej znamionami jego strony przedmiotowej.
Paserstwo jest więc obecnie w odniesieniu do wszystkich form czynności sprawczej przestępstwem umyślnym, które może być popełnione zarówno w formie zamiaru bezpośredniego, jak i zamiaru wynikowego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2000 r., II KKN 327/99, LEX nr 50897; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 25 kwietnia 2001 r., II AKa 59/01, opubl. KZS 2001, z. 6, poz. 32).
Stąd też trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "sprawcą przestępstwa nie jest wyłącznie osoba, która wie, iż dana rzecz pochodzi z czynu zabronionego, ale jest nią także osoba, która z uwagi na okoliczności objęcia rzeczy uzyskanej z czynu zabronionego na to się godzi" (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 16 października 2013 r., II AKa 312/13, LEX nr 1392147). W perspektywie strony podmiotowej trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że "działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nie należy do znamion przestępstwa, niezależnie od tego, czy zachowanie sprawcy polega na nabyciu, pomocy do zbycia czy też przyjmowaniu lub pomocy do ukrycia rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego" (wyrok SN z dnia 13 września 2000 r., II KKN 327/99;
Dla popełnienia paserstwa we wszystkich jego formach konieczna jest świadomość sprawcy, że rzecz będąca przedmiotem jego działania została uzyskana za pomocą czynu zabronionego, albo świadomość możliwości pochodzenia tej rzeczy z czynu zabronionego. Dla wypełnienia znamion strony podmiotowej przestępstwa określonego w art. 291 nie jest konieczna natomiast świadomość sprawcy dotycząca okoliczności związanych z popełnieniem czynu zabronionego, z którego pochodzi rzecz stanowiąca przedmiot jego działania. W szczególności nie jest konieczne, aby paser miał świadomość, za pomocą jakiego konkretnie czynu zabronionego rzecz została uzyskana, ani też świadomość okoliczności, czasu i miejsca popełnienia tego czynu zabronionego.
Zasadnie wskazuje się w kontekście strony podmiotowej typu przestępstwa określonego w art. 291 § 1, że "typ podstawowy paserstwa nieumyślnego różni się od występku z art. 291 k.k. (paserstwo umyślne) stroną podmiotową, która charakteryzuje się istnieniem nieumyślności w odniesieniu do znamienia pochodzenia rzeczy z czynu zabronionego. Sprawca tego przestępstwa nie zdaje sobie bowiem sprawy, chociaż mógł i powinien przypuszczać na podstawie towarzyszących okoliczności, że nabywa lub pomaga do zbycia albo przyjmuje lub pomaga do ukrycia rzeczy, która pochodzi z czynu zabronionego" (wyrok SN z dnia 6 grudnia 2012 r., V KK 401/12, LEX nr 1231664). Powyższe stanowisko koresponduje z pozytywnym ujęciem przesłanek strony podmiotowej tzw. paserstwa umyślnego, w którym przyjmuje się, że warunkiem odpowiedzialności na podstawie art. 291 § 1 jest świadomość i wola albo co najmniej godzenie się sprawcy, że rzecz stanowiąca przedmiot czynności wykonawczej została uzyskana za pomocą czynu zabronionego (por. stanowisko zawarte w wyroku SN z dnia 24 maja 2011 r., III KK 360/10).
Znamiona strony podmiotowej paserstwa zostają wypełnione zarówno wtedy, gdy sprawca wie (ma pełną świadomość), że nabywane przez niego rzeczy zostały uzyskane za pomocą czynu zabronionego, jak i wówczas, gdy na podstawie okoliczności związanych z nabywaniem rzeczy poweźmie przypuszczenie, że pochodzą one z czynu zabronionego. W tym drugim przypadku przestępstwo paserstwa popełnione jest umyślnie, przy czym w odniesieniu do tej części znamion cum dolo eventuali (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 22 września 1994 r., II AKr 141/94, KZS 1994, z. 10, poz. 14, oraz wyrok SN z dnia 24 maja 2011 r., III KK 360/10).
O zamiarze sprawcy przesądza całokształt tak podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności sprawy. Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie, do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Możliwe jest ustalenie zamiaru sprawcy na podstawie samych tylko przedmiotowych okoliczności związanych z konkretnym zdarzeniem, w oparciu o sam sposób działania, pod warunkiem jednakże, iż działanie to jest tego rodzaju, że podjęcie go przez sprawcę wskazuje jednoznacznie, bez żadnych w tym zakresie wątpliwości, na cel, do jakiego on zmierza. Jednoznaczność ta nie może oznaczać niczego innego, jak nieodzowność określonego skutku, gdyż wtedy tylko możliwe jest prawidłowe ustalenie, iż sprawca chciał określonego skutku swego działania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12.05.1976 r., V KR 20/76, opubl. Gazeta (...), nr 22, s. 6).
Ocena postaci zamiaru (lub jego braku) winna być w każdym przypadku przeprowadzona zarówno przy uwzględnieniu elementów podmiotowych, jak i przedmiotowych. Jak słusznie twierdzi się bowiem w judykaturze, zamiar sprawcy – choć istnieje tylko w jego świadomości (ściślej: w sferze woluntarnej) – jest faktem (psychologicznym), podlega więc identycznemu dowodzeniu jak okoliczności ze sfery przedmiotowej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 07.10.1993 r., II Akr 141/93, opubl. KZS 1993/10/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 06.06.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974, z .10). Zamiar sprawcy jest wynikiem jego świadomości i będąc określonym ogniwem procesu psychicznego może być ujawniony tylko na podstawie zachowania się sprawcy, chyba, że on sam słowami ujawni swój zamiar. Sąd Najwyższy wielokrotnie wskazywał w swoim orzecznictwie na potrzebę dokonania rekonstrukcji procesu motywacyjnego zachodzącego w psychice sprawcy na podstawie okoliczności podmiotowych takich jak osobowość sprawcy, jego charakter, usposobienie, poziom umysłowy, reakcja emocjonalna, zachowanie w stosunku do otoczenia, tło i powody zajęcia, zachowanie przed dokonaniem czynu i potem w stosunku do pokrzywdzonego. Konstatując powyższe podzielić należy poglądy zawarte w licznych wyrokach Sądu Najwyższego (z dnia 31.05.1977 r., II K 111/77; z dnia 18.08.1974 r., IV KR (...), opubl. OSNKW 1974/222; z dnia 31.08.1974 r., III KR 199/73, opubl. OSNKW 1974/25; z dnia 07.04.1977 r., III KR 61/77, opubl. OSNPG 1977/7-8/55; z dnia 14.04.1977 r., III KR 62/77, opubl. OSNPG 1977/10/81; z dnia 06.04.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974/10/184). Ustalenia w tym przedmiocie nie mogą się opierać na fragmentarycznych faktach wiążących się z czynnościami wykonawczymi, lecz powinny być wnioskiem koniecznym, wynikającym właśnie z analizy całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 31.03.1973 r., III KR 199/73, opubl. OSNKW 1974/2/25; z dnia 09.05.1974 r., III KR 388/73, opubl. OSNKW 1974/7-8/137, z dnia 06.06.1974 r., II KR 339/73, opubl. OSNKW 1974/10/184; z dnia 28.06.1977 r., VI KRN 14/77, opubl. OSNPG 1978/1/1; dnia 14.04.1977 r., III KR 62/77, opubl. OSNPG 1977/10/81; z dnia 26.02.1987 r., I KR 24/87, opubl. OSNPG 1987/118/9).
Reasumując, w aspekcie powyższego, nie ulega wątpliwości, że analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż brak jest jakichkolwiek obiektywnych i jednoznacznych dowodów na to, że oskarżony M. W. (2) podjął działania wypełniające znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 291 § 1 k.k., ewentualnie czynu zabronionego stypizowanego w art. 292 § 1 k.k.
Na gruncie przedmiotowej sprawy oczywistym dla Sądu jest (ale już chyba nie dla oskarżyciela publicznego, który w tym względzie nie zebrał żadnych dowodów), iż należałoby wykazać, że M. W. (2) , jak już to powyżej zaznaczono bądź miał świadomość (wiedział), że dany towar pochodzi z czynu zabronionego, bądź na to się godził, ewentualnie, że na skutek nie zachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach przyjął towar, o którym na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że został uzyskany za pomocą czynu zabronionego. Co więcej, czego nie dostrzegł oskarżyciel publiczny, w opisie czynu zarzucanego oskarżonemu nie zostało zawarte jedno ze znamion przestępstwa stypizowanego w art. 291 § 1 k.k., a mianowicie nie wskazano właśnie, czy oskarżony miał działać umyślnie z zamiarem kierunkowym, bądź ewentualnym. Oskarżyciel publiczny tego nie wskazał, w sposób zamierzony lub niezamierzony. Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw do przyjęcia któregokolwiek z opisanych powyżej działań. W szczególności dla przyjęcia odpowiedzialności za przestępstwo paserstwa opisane w art. 291 k.k., a więc za tzw. paserstwo umyślne, niezbędne jest zamieszczenie już w opisie przypisanego czynu stwierdzenia wskazującego jednoznacznie, że oskarżony co najmniej zamiarem ewentualnym obejmował ten fakt, że nabywa lub pomaga w zbyciu albo przyjmuje lub pomaga w ukryciu rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego. W związku z taką konstrukcją omawianego typu nie jest niewystarczające przyjęcie w opisie czynu, że oskarżony "w nieustalonym miejscu przyjął od nieustalonej osoby" jakąś rzecz, nawet jeśli pochodzi ona z kradzieży. W takim bowiem przypadku zaciera się różnica pomiędzy paserstwem stypizowanym w art. 291 § 1 a nieumyślną jego postacią opisaną w art. 292 § 1, polegającą także na przyjęciu rzeczy w "podejrzanych okolicznościach" (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2006 r., II KK 379/05, LEX nr 182950).
W tym miejscu, należy również wskazać na jeszcze jeden aspekt związany ze sformułowanym przez oskarżyciela publicznego zarzutem celem jego uwzględnienia i stosowania w dalszej praktyce. Otóż w najnowszym orzecznictwie podkreśla się, że nie jest synonimem pojęcia rzeczy uzyskanej za pomocą czynu zabronionego fraza "rzecz pochodząca z czynu zabronionego"( a takiego sformułowania użył w istocie oskarżyciel publiczny). Ta ostatnia formuła obejmuje również rzecz przetworzoną, tj. taką, której nadano tylko specyficzne cechy, ale sama ta rzecz nie została uzyskana za pomocą czynu zabronionego. Uzyskanie rzeczy za pomocą czynu zabronionego nie obejmuje ich przestępczego przetworzenia (zob. wyrok SN z 22 czerwca 2010 r., III KK 29/10, opubl. OSNSK 2010, poz. 1249).
W związku z powyższym Sąd uznał, że zachowanie inkryminowane oskarżonemu M. W. (2) nie zostało mu udowodnione. Tymczasem, podstawą wyroku skazującego mogą być wyłącznie fakty, które zostały udowodnione. Udowodnienie zaś oznacza taki stan, w którym fakt przeciwny dowodzonemu jest realnie niemożliwy lub wysoce nieprawdopodobny. Dopóki przeciwieństwo tego faktu nie może zostać wykluczone, dopóty nie można przyjąć, że został on udowodniony. Udowodnienie przy tym następuje wówczas, gdy przeprowadzone dowody są obiektywnie przekonywalne i wywołują subiektywnie przekonanie Sądu o zaistnieniu danego faktu, czyli o prawdziwości ustaleń. Wydanie wyroku skazującego w oparciu o posiadany materiał dowodowy stanowiłoby oczywistą obrazę zasady domniemania niewinności i zasady obiektywizmu.
W sytuacji bowiem, gdy w trakcie postępowania karnego nie został przedstawiony żaden dowód (nie uczynił tego oskarżyciel publiczny), ani też pomimo inicjatywy Sądu nie odnaleziono takowego, iżby oskarżony M. W. (2) w chwili przyjmowania towaru w postaci zboża w dniu 18 września 2012 roku, miał świadomość bądź chociażby mógł przypuszczać, że został uzyskany za pomocą czynu zabronionego.
Tymczasem domniemanie, iż oskarżony M. W. (2) akceptował fakt dokonania przestępstwa z art. 291 § 1 k.k., poprzez przyjęcie rzeczy pochodzącej z czynu zabronionego, ani jego zamiar ewentualny – godzenie się na paserstwo, nie może być podstawą uznania jego winy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 24.11.2009 r., II AKa 188/09, opubl. LEX nr 560532). Podkreślić należy, iż nie ma również żadnych argumentów przemawiających za uznaniem, jakoby oskarżony M. W. (2) na podstawie towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że towar mu dostarczony został uzyskany za pomocą czynu zabronionego (art. 292 § 1 k.k.).
Bez wątpienia na organach procesowych, a więc również na Sądzie Rejonowym rozstrzygającym przedmiotową sprawę spoczywał obowiązek przestrzegania zasady domniemania niewinności wyrażonej w art. 5 § 1 k.p.k. oraz zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.).
Konsekwencją zaś baczenia na powołane normy, było stwierdzenie niemożności przypisania oskarżonemu M. W. (2) sprawstwa inkryminowanego mu czynu.
Rozstrzygając przedmiotową sprawę Sąd miał na względzie również, że zawsze wszelkie wątpliwości w zakresie ustaleń faktycznych powinny być wyjaśnione i usunięte przez wszechstronną inicjatywę dowodową organu procesowego i gruntowną analizę całego dostępnego materiału dowodowego. Dopiero wtedy, gdy po wykorzystaniu wszelkich istniejących możliwości wątpliwości te nie zostaną usunięte, należy je wytłumaczyć w sposób korzystny dla oskarżonego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25.06.1991 r., WR 107/91, opubl. OSNKW 1992, nr 1, poz. 14). Bowiem bezsprzecznie, wina oskarżonego powinna bezspornie zostać ustalona na podstawie nie budzących wątpliwości ustaleń faktycznych co do okoliczności dokonania przestępstwa.
W aspekcie powyższego, z całą stanowczością stwierdzić należy, iż konsekwencją wynikającą z zasady domniemania niewinności jest konieczność wydania wyroku uniewinniającego nie tylko z powodu całkowitego obalenia oskarżenia (gdy oskarżony jest niewinny), ale również i wtedy, gdy oskarżenie nie zostało dostatecznie udowodnione ze względu na występujące wątpliwości. Oznacza to, że udowodnienie winy oskarżonego musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.02.1999 r., V KKN 362/097, opubl. Prok. i Pr. 1999, nr 7-8, poz 11).
Mając powyższe ustalenia i rozważania na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku i oskarżonego M. W. (2) uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu.
W oparciu o treść art. 632 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 616 § 1 pkt 2 k.p.k., zgodnie z którym w razie uniewinnienia oskarżonego lub umorzenia postępowania koszty procesu, w sprawach z oskarżenia publicznego ponosi Skarb Państwa, wydatkami poniesionymi w toku postępowania obciążono Skarb Państwa.