Sygn. akt IC 1103/16
Dnia 28 października 2016 roku
Sąd Okręgowy w Białymstoku I Wydział Cywilny
w następującym składzie:
Przewodniczący: |
SSO Joanna Dorota Toczydłowska |
Protokolant: |
Katarzyna Waśko |
po rozpoznaniu w dniu 14 października 2016 roku
na rozprawie
sprawy z powództwa M. P. (1)
przeciwko (...) SA w W.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powoda M. P. (1) kwotę 107.014,56 (sto siedem tysięcy czternaście 56/100) złotych z ustawowymi odsetkami jak za opóźnienie
a) od kwoty 30.000 (trzydzieści tysięcy) złotych od dnia 11 marca 2014 roku do dnia zapłaty
b) od kwoty 70.000 (siedemdziesiąt tysięcy ) złotych od dnia 17 sierpnia 2016 roku do dnia zapłaty
c) od kwoty (...),56 (siedem tysięcy czternaście 56/100) złotych od dnia 28 stycznia 2015 roku do dnia zapłaty
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2033 (dwa tysiące trzydzieści trzy) złote tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego
III. oddala powództwo w pozostałym zakresie
IV. nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę (...) (siedem tysięcy pięćset piętnaście) złotych tytułem kosztów sądowych, odstępując od obciążania powoda brakującymi kosztami sądowymi.
Sygn. akt I C 1103/16
Powód M. P. (1) w ostatecznie sprecyzowanym (rozszerzonym w toku procesu) powództwie skierowanym przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń Społecznym z siedzibą w W. wniósł o zasądzenie na swoja rzecz kwoty 137.014,56 zł, w tym 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 30.000 zł od dnia 11 marca 2014 roku do dnia zapłaty, od kwoty 100.000 zł od dnia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty oraz kwoty 6.218 zł tytułem kosztów dojazdów do placówek medycznych i 796,56 zł tytułuje zwrotu kosztów leczenia, przy czym obu kwot wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 30 dnia po dniu doręczeniu pozwu stronie pozwanej do dnia zapłaty. Nadto domagał się zasądzenia od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 4.800 zł oraz opłaty skarbowej od udzielonych pełnomocnictw w kwocie 34 zł.
W uzasadnieniu żądania wskazał, że w dniu 21 grudnia 2013 roku doznał urazu gałki ocznej prawej oraz złamań twarzoczaszki. Wypadek miał miejsce podczas prac cięcia drewna za pomocą piły łańcuchowo – spalinowej wykonywanych w gospodarstwie rolnym D. P., który w tej dacie posiadał ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej gospodarstwa rolnego udzielone w wyniku umowy zawartej ze stroną pozwaną. Twierdził, że zleceniodawca wbrew obowiązkowi wynikającemu z przepisów prawa nie zaopatrzył go w odpowiedni sprzęt ochronny i ponosi winę za zdarzenie. Powód podkreślił, że zaistniałe zdarzenie spowodowało utratę wzroku w prawym oku i konieczność poddania się długotrwałemu leczeniu, z czym związane były koszty prywatnych wizyt lekarskich, zakupu leków i kompresów oraz dojazdy do szpitali. W następstwie wypadku ma oszpeconą twarz, zmniejszyły się jego możliwości zarobkowe i perspektywy na przyszłość. Podniósł, że w dniu 6 lutego 2014 roku zgłosił szkodę ubezpieczycielowi sprawcy, jednak ten po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego odmówił przyznania jakiegokolwiek zadośćuczynienia i odszkodowania, co czyni powództwo w pełni zasadnym (k. 3- 16,318-322).
Pozwany w odpowiedzi na pozew domagał się jego oddalenia w całości na koszt przeciwnika procesowego. Zakwestionował swoją odpowiedzialność za zdarzenie argumentując, że miał on charakter nieszczęśliwego wypadku albowiem poszkodowany miał rozeznanie z pracą z piłą spalinową, znał zagrożenie związane z jej używaniem. W konsekwencji brak jest winy po stronie zlecającego pracę rolnika. Nadmienił, że szkoda nie miała związku z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Wskazał, że zadośćuczynienie powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, a odsetki zasądzone od daty wyrokowania przez Sąd I instancji z uwagi na to, że jego wysokość jest ustalana na moment zamknięcia rozprawy. Zaprzeczył, by powód wykazał związek przyczynowy kosztów leczenia jak i transportu z zaistniałą szkodą. Z ostrożności procesowej zgłosił zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody. (k. 112-113, 358-359).
Sąd Okręgowy ustalił, co następuje:
M. P. (1) urodził się w (...) roku, mieszka wraz z rodzicami D. i A. P., którzy prowadzą gospodarstwo rolne w miejscowości D., gmina K.. Nie ukończył szkoły zawodowej, podejmował zatrudnienie w zakładzie blacharsko – lakierniczym. Wspomagał najbliższych w pracach wykonywanych na gospodarstwie rolnym i pozostawał na ich utrzymaniu.
Bezsporne pozostawało, że ojciec powoda w dniu 21 grudnia 2013 roku objęty był ochroną ubezpieczeniową od odpowiedzialności cywilnoprawnej rolników w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych z siedzibą w W.. Tego dnia D. P. zlecił synowi piłowanie drewna opałowego przy pomocy łańcuchowej piły spalinowej marki H., nie przekazał mu żadnych środków ochronnych typu kask, okulary, siatkowa do twarzy. Wcześniej nie przeszkolił powoda osobiście ani nie zapewnił szkolenia w zakresie obsługi tego urządzenia przez inną osobę. W czasie wykonywania tych prac spod łańcucha pilarki wyrwał się kawałek drewna i uderzył w twarz M. P. (1) po prawej stronie powodując uraz gałki ocznej prawej, rany rogówki i twardówki oka prawego, zaćmy pourazowej oka prawego. Nadto powód doznał ran policzka prawego i nosa, uszkodzeniu uległy prawa zatoka szczękowa i dolna ściana kostna prawego oczodołu. Zaniechanie stosowania zasad bezpieczeństwa i higieny w gospodarstwie rolnym przez jego właściciela spowodowało narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia M. P. (1) Poszkodowany natychmiast został przewieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...) w B., gdzie wykonano zabieg szycia rany gałki ocznej i powiek oka prawego. W szpitalu przebywał do 31 grudnia 2013 roku. Zalecono dalszą opiekę okulistyczną i laryngologiczną wystawiając odpowiednie skierowania. W dniu 16 lipca 2014 roku w Klinice (...) w B. przeprowadzono operację usunięcia pourazowej zaćmy w prawym oku z wszczepieniem soczewki oraz witrektomię. P. był hospitalizowany do dnia 24 lipca 2014 roku (dowód – dokumentacja medyczna k. 20-56, 57- 64, zeznania świadka D. P. – k. 132v- 133v, świadka A. P. – k. 133v-134, opinia biegłego ds. bhp – k. 145-153, 180-184).
W dniu 6 lutego 2014 roku M. P. (1) zgłosił szkodę związaną z wypadkiem z dnia 21 grudnia 2013 roku ubezpieczycielowi domagając się zapłaty 80.000 zł zadośćuczynienia, 319, 26 zł tytułem zwrotu kosztów leczenia i kwoty 2.689,20 zł kosztów dojazdów do placówek medycznych (dowód – k. 67-70). W wyniku przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel odmówił przyjęcia odpowiedzialności wskazując, że nie zostały spełnione jej przesłanki (k. 71-72, akta szkody 2014021101244).
W dniu 13 lutego 2014 roku wobec powoda orzeczono umiarkowany stopień niepełnosprawności ze wskazaniem zatrudnienia na stanowisku przystosowanym. Stwierdzono, że wymaga zaopatrzenia w przedmioty ortopedyczne, środki pomocnicze i pomoce techniczne ułatwiające funkcjonowanie (dowód – k. 65-66). M. P. (1) jest bezrobotny, został mu przyznany zasiłek w kwocie 157,48 zł (k. 89).
Wskutek wypadku M. P. (1) nie widzi na prawe oko, związany z tym uszczerbek na zdrowiu wynosi 35 %, zmiany są nieodwracalne. Blizny nie wpływają na ruchomość obu powiek, ale po szyciu ran wystąpiło zniekształcenie kąta zewnętrznego oka prawego co daje 2 % długotrwałego uszczerbku na zdrowiu. Doznane przez powoda obrażenia wiązały się ze znacznymi dolegliwościami bólowymi, każdorazowo po wypisaniu ze szpitala powód wymagał pomocy osób trzecich przez okres około 2 miesięcy po około 2 godziny dziennie przy wykonywaniu toalety osobistej, spożywaniu posiłków. Ponadto była mu niezbędna pomoc osób trzecich przy dojazdach do lekarzy, na badania kontrolne i konsultacje (dowód – opinia biegłego okulisty – k. 219- 223, 328).
U powoda widoczne są blizny okolicy łuku brwiowego prawego, kąta zewnętrznego oka oraz powieki dolnej. Na policzku prawy widoczna jest blizna długości kilkunastu milimetrów, blizna skrzydełka prawego i przegrody nosa, które stanowią element szpecący, ale nie zniekształcają nosa, nie powodują zaburzeń oddychania. Uszczerbek z tym związany określony na 5 %. Najsilniejsze dolegliwości bólowe występowały w okresie 21 grudnia – 31 grudnia 2013 roku, w późniejszym czasie uległy zmniejszeniu. Kolejny okres nasilenia bólu po stronie powoda wystąpił w okresie 16 lipca – 24 lipca 2014 roku podczas wykonywania operacji zaćmy. Z punktu widzenia laryngologicznego trwały uszczerbek na zdrowiu odniesiony przez M. P. (1) w związku ze złamaniem oczodołu prawego oraz złamaniem i fragmentacją kości prawej zatoki szczękowej wynosi 5 %. Doznane obrażenia nie wpływają na aktywność życiową, aktualnie powód nie wymaga pomocy osób trzecich (dowód – opinia biegłego chirurga– k. 230-237, 271- 272, biegłego otolaryngologa – k. 281-286).
Nie stwierdzono uszczerbku na zdrowiu psychicznym i trwałych następstw na przyszłość jako skutku odniesionych obrażeń. Powód przeszedł dostosowaną, fizjologiczną reakcję na przebyte wydarzenia, po wypadku nie zażywał leków psychiatrycznych, nie korzystał z porad psychologa (dowód - opinia biegłego psychiatry – k. 190-195).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającym zakresie.
Powód wywodził swoje roszczenie zapłaty zadośćuczynienia i odszkodowania z art. 444 § 1 kc w zw. z art. 445 § 1 kc oraz art. 50 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 392 ze zmianami). Ostatni wskazany przepis stanowi, że z ubezpieczenia OC rolników przysługuje odszkodowanie, jeżeli rolnik, osoba pozostająca z nim we wspólnym gospodarstwie domowym lub osoba pracująca w jego gospodarstwie rolnym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z posiadaniem przez rolnika tego gospodarstwa rolnego szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia.
W niniejszej sprawie sporna była nie tylko zasada odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela, ale również ewentualna wysokość zadośćuczynienia i odszkodowania jakich domagał się poszkodowany wypadkiem przy cięciu drewna (tzw. przerzynce). Pozwany argumentował, że ubezpieczony D. P. nie ponosi winy za zdarzenia z dnia 21 grudnia 2013 roku, gdyż powód nie wykazał przesłanek art. 415 kc, a z racji posiadanego doświadczenia w pracach z użyciem piły spalinowej zdawał sobie sprawę z zagrożeń jakie niesie za sobą to urządzenie.
Sąd nie podzielił tak zaprezentowanej argumentacji jako słusznej. W pierwszej kolejności wbrew zapatrywaniu strony pozwanej zaistniała w sprawie szkoda miała związek z posiadaniem i prowadzeniem gospodarstwa rolnego, gdyż wynikła z ryzyka związanego z funkcjonowaniem gospodarstwa rolnego, jako zorganizowanej całości gospodarczej. Po wtóre, w myśl art. 415 k.c. kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę zobowiązany jest do jej naprawienia. W procesie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ciężar dowodu wykazania kumulatywnego zaistnienia: zawinionego zachowania pozwanego, które spowodowało szkodę w dobrach poszkodowanego pozostającą w adekwatnym związku przyczynowo – skutkowym pozwalającym ustalić, że bezprawne zachowanie sprawcy jest źródłem powstania owej szkody niewątpliwie spoczywa na powodzie. Judykatura przyjmuje, że bezprawność w rozumieniu art. 415 k.c. obejmuje swoim zakresem naruszenia przepisów prawa pozytywnego oraz zasad współżycia społecznego, natomiast bezprawność zaniechania występuje wówczas, gdy istniał wynikający z tychże norm obowiązujących norm zasad nakaz działania (współdziałania), zakaz zaniechania, czy też zakaz sprowadzenia skutku, jaki przez zaniechanie może być sprowadzony (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2003 roku, V CKN 1681/00, LEX nr 121742). Wina w prawie cywilnym odznacza się dwoma elementami składowymi obiektywnym i subiektywnym. Pierwszy oznacza niezgodność zachowania się z obowiązującymi normami postępowania, a więc szeroko rozumianą bezprawność. Element subiektywny dotyczy stosunku woli i świadomości działającego do swojego czynu. Najkrócej rzecz ujmując, winę można przypisać podmiotowi prawa tylko wtedy, kiedy istnieją podstawy do negatywnej oceny jego zachowania z punktu widzenia obu tych elementów (tzw. zarzucalność postępowania). Ostatnim warunkiem poniesienia odpowiedzialności deliktowej przez pozwanego jest wykazanie związku przyczynowego między zaistnieniem szkody a jego zachowaniem, który należy wykładać zgodnie z treścią art. 361 § 1 k.c. W tym względzie orzecznictwo zgodnie wskazuje, że istota wspomnianej regulacji pozwala na przyjęcie odpowiedzialności sprawcy szkody na podstawie art. 415 k.c. tylko za typowe, a więc normalne skutki jego zawinionych zachowań, a nie za wszelkie możliwe ich następstwa, które w ciągu zdarzeń dają się nawet połączyć w jeden łańcuch przyczynowo-skutkowy. Za adekwatne, regularne następstwo określonego zachowania można więc uznać występowanie tylko takiego skutku, który daje się przewidzieć w zwykłym porządku rzeczy, a więc takiego, który - przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego - jest charakterystyczny dla danej przyczyny, jako normalny rezultat określonego zachowania, w tym także zawinionego deliktu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2004 roku, IV CK 395/03, LEX nr 182102).
Podstawowym obowiązkiem rolnika jest zapewnienie wszystkim osobom, które wykonują czynności związane z prowadzeniem należącego do niego gospodarstwa, bezpiecznych warunków pracy (maksymalnego bezpieczeństwa), z czego wynika, że nie ma znaczenia status prawny tych osób. Rolnik jest tak zobowiązany zorganizować pracę, ażeby osoby, które mu pomagają nie były narażone na niebezpieczeństwo wyrządzenia im szkody. Spoczywa więc na nim obowiązek ciągłego nadzoru nad ich pracą i dla obowiązku tego nie ma znaczenia, że osoby takie posługują się własnym sprzętem czy należącym do rolnika. Celem zweryfikowania twierdzeń strony pozwanej Sąd powołał biegłego z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy, aby wypowiedział się czy piła łańcuchowa jest narzędziem wymagającym zachowania jakichkolwiek środków i zasad bezpieczeństwa przy piłowaniu drewna na własne potrzeby, oceny przebiegu zdarzenia, prawidłowości wykonanych prac, ustalenia przyczyny wypadku, jakiego rodzaju środki były wymagane dla zachowania bezpieczeństwa i higieny pracy w gospodarstwie rolnym i na kim spoczywała powinność wdrażania i stosowania jego zasad i do czego powinny sprowadzać się te czynności. Biegły po przeanalizowaniu akt jednoznacznie stwierdził, że niewyposażenie w środki ochrony indywidualnej oczu i twarzy powoda przez D. P. było niewłaściwą organizacją stanowiska pracy i spowodowało bezpośrednie narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia powoda przez sprowadzenie niebezpieczeństwa, a następnie zaniechanie działania, które mogło je odwrócić. Wskazał, że ubezpieczony miał bezwzględny obowiązek przeciwdziałania zagrożeniom wypadkowym z zakresie stosowania zasad bhp w gospodarstwie rolnym, w tym przy pracach przycinania drewna opałowego przy eksploatacji pilarki łańcuchowej. Biegły w jasny i wyczerpujący sposób ustosunkował się do zgłoszonych przez pozwanego zarzutów. Podniósł, że to rolnik jest zobowiązany przeszkolić osobę świadczącą na rzecz gospodarstwa rolnego, a specyfika działalności zakładu blacharskiego, w której w przeszłości był zatrudniony powód wyklucza tezę, że przy ramach tam wykonywanych prac korzysta się ze sprzętu, który był przyczyną wypadku w dniu 21 grudnia 2013 roku. Stwierdził, że wyłączna wina za zdarzenie obciąża rolnika. Sąd uznał opinię za rzetelny środek dowodowy, została umotywowana w przejrzysty sposób, a wyciągnięte przez biegłego wnioski były stanowcze i obszernie uzasadnione. W konsekwencji nie budziło wątpliwości, że D. P. ponosi winę za sporne zdarzenie i zachodzi związek przyczynowy między jego zaniedbaniem a szkodą wyrządzoną powodowi. Powyższe oznacza, że pozwany jest odpowiedzialny w takich samych granicach co rolnik, z którym zawarł umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza gospodarstwa rolnego (art. 822 kc) i nie można mówić o przyczynieniu się powoda do wypadku w rozumieniu 362 kc.
Materię wysokości zadośćuczynienia regulują art. 445 § 1 kc w zw. z art. 444 kc Stanowią one, że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Pojęcie „sumy odpowiedniej” ma wprawdzie charakter nieokreślony ustawowo, ale przy jej wymiarze należy brać pod uwagę funkcję kompensacyjną tego świadczenia, która sprowadza się w swej istocie do pieniężnej rekompensaty za cierpienia fizyczne i psychiczne. Nie może ona stanowić zapłaty symbolicznej, ani wygórowanej. Musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 1973 r. w sprawie I CR 55/73 niepublikowane), ale też nie może być nadmierna i wygórowana w stosunku do doznanej krzywdy, nie może być również źródłem wzbogacenia poszkodowanego. Jednocześnie powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 września 2001 r. w sprawie III CKN 427/00; LEX nr 52766).
Mimo, iż odczucie krzywdy jest pojęciem subiektywnym i niewymiernym określenie wysokości zadośćuczynienia w razie uszkodzenia ciała powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron. Istotnym elementem indywidualizującym jest wiek poszkodowanego. Intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju (podobnie Sąd Najwyższy, w orzeczeniach: z dnia 19 października 1961 r., OSPiKA 1962, poz. 155; z dnia 4 czerwca 1968 r ., OSNCP 1969, poz. 37). Nie bez znaczenia pozostają również takie czynniki, jak rodzaj dotychczas wykonywanej pracy i szans powrotu na miejsce zatrudnienia, utrata perspektyw na przyszłość, poczucie nieprzydatności, bezradności życiowej, świadomość konieczności polegania na osobach trzecich, zmiany trybu życia i dotychczasowych przyzwyczajeń, nieodwracalność następstw wypadku, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, potrzebę stałej rehabilitacji, zażywania środków farmakologicznych, rozmiar, nasilenie i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 2010 r. w sprawie II CSK 94/10, LEX nr 602758). Rozgraniczać należy te sytuacje, w których doznane urazy zostały wyleczone i nie będą miały dalszych skutków i wpływu ma życie poszkodowanego w przyszłości od tych, w których urazy będą powodowały dalsze cierpienia i krzywdę oraz będą rzutowały na poziom życia i jego jakość. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 r. w sprawie V CKN 527/2000, wskazano, że wysokość zadośćuczynienia jest nacechowana daleko idącą uznaniowością sądu, znajdującą oparcie w konkretnie rozpatrywanej sprawie: „Wysokość zadośćuczynienia powinna być określona z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy mających wpływ na rozmiar krzywdy doznanej przez poszkodowanego. Art. 445 kc daje podstawę do tego, że sąd może zasądzić odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia według swojej oceny opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy". Oceniając wysokość przyjętej sumy zadośćuczynienia, jako "odpowiedniej", sąd korzysta z daleko idącej swobody, niemniej jednak nie może to być suma rażąco odbiegająca od zasądzanych w analogicznych przypadkach.
W świetle powyższych dyrektyw oczywistym pozostaje, ze zadośćuczynienie nie jest w stanie wyrównać doznanego cierpienia fizycznego i psychicznego, niemniej jednak należy dążyć do tego, by stanowiło ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej i w jak największym stopniu złagodziło ujemne przeżycia poszkodowanego i co najmniej częściowo przywróciło zachwianą na skutek popełnienia czynu niedozwolonego równowagę.
Dodać wypada, iż kryteria dotyczące ustalania wartości procentowej uszczerbku na zdrowiu mają dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia należnego poszkodowanemu znaczenie jedynie pomocnicze i kierunkowe, albowiem inne stanowisko stanowiłoby niedopuszczalne uproszczenie nieznajdujące oparcia w treści art. 445 § 1 k.c.
Określając wysokość zadośćuczynienia Sąd miał w polu wiedzenia i uznał jako w pełni wiarygodne zeznania powoda, świadków A. P. i D. P.. Oboje podawali spójnie i logicznie na temat zaobserwowanych przez siebie u poszkodowanego cierpień natury fizycznej i psychicznej po wypadku. Szczerze opisywali proces leczenia M. P. (1) oraz zmiany w prowadzonym trybie życia, planach na przyszłość jakie wymusiły na powodzie następstwa zdarzenia z dnia 21 grudnia 2013 roku. Ich relacje wzajemnie się uzupełniają i mają potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji medycznej. Sąd nadał walor rzetelności i wiarygodności aktom szkody. Żadna ze stron nie kwestionowała zawartym tam treści.
Celem oceny stanu zdrowia powoda, stopnia jego pogorszenia w związku z wypadkiem przy cięciu drewna opałowego oraz rokowań na przyszłość Sąd zasięgnął wiadomości specjalnych z zakresu okulistyki, chirurgii ogólnej, otolaryngologii. Zadaniem biegłych było stwierdzenie jaki był zakres obrażeń odniesionych przez powoda wskutek wypadku dnia 21 grudnia 2013 roku i jakie są skutki tych obrażeń dla zdrowia powoda, czy odniesione obrażenia skutkują uszczerbkiem na zdrowiu, jeśli tak to w jakiej wysokości, jak długo powód odczuwał (będzie odczuwać) skutki wypadku i w jakim stopniu wpływają one na jego aktywność życiową, czy obrażenia wiążą się (wiązały) ze znacznymi dolegliwościami (ból, cierpienie) i o jakim natężeniu, czy powód wymagał opieki osób trzecich, jeśli tak to w jakim wymiarze i jak długo. Nadto Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychiatry na okoliczność stwierdzenia czy w związku z przedmiotowym wypadkiem powód doznał urazu psychicznego, czy odniesione obrażenia skutkują trwałym uszczerbkiem na zdrowiu, jeśli tak w jakiej wysokości, czy doznany uraz ma wpływ na codzienne funkcjonowanie powoda, relacje z innymi osobami, życie osobiste i zawodowe, w jaki sposób blizny twarzy i uszkodzenia oka wpływają na samoocenę powoda oraz poczucie własnej wartości (k.170).
Biegli zgodnie wskazali, każdy w zakresie swoich kompetencji, że odczuwany przez M. P. (1) ból był najsilniejszy w chwili zdarzenia oraz pierwszych dniach po nim, jak i podczas ponownej operacji zaćmy pourazowej, wymagał w tym czasie opieki osób trzecich. W ocenie biegłego chirurga leczenie okulistyczne wiązało się z bolesnymi procedurami szycia tkanek oka, przydatków gałki ocznej, policzka i nosa. Po wypadku na twarzy powoda w okolicy łuku brwiowego, kata zewnętrznego oka oraz powieki dolnej pozostały szpecące blizny, które skutkują 5% trwałym uszczerbkiem. Wskutek wypadku M. P. (1) stał się praktycznie jednooczny, gdyż okiem prawym widzi w dali tylko światło, ma poczucie bez lokalizacji, nie będzie mógł wykonywać zawodów wymagających widzenia obuocznego jak praca przy maszynach będących w ruchu, praca na wysokości powyżej 3 metrów, praca z bronią, czy jako kierowca zawodowy. Z uwagi na utratę wzroku w jednym oku biegły okulista określił doznany uszczerbek na poziomie 35 %, a biegły otolaryngolog uszczerbek związany ze złamaniami twarzoczaszki na poziomie 5 %. Według biegłego psychiatry uraz nie wpłynął istotnie na funkcjonowanie społeczne powoda, jego relacje z innymi osobami, życie osobiste i zawodowe. Blizny na twarzy oraz uszkodzenie oka nie wpływają istotnie na samoocenę powoda oraz poczucie własnej wartości. Funkcjonuje prawidłowo, utrzymuje kontakt z rówieśnikami, jego relacje z rodziną są prawidłowe. Po zdarzeniu z grudnia 2013 roku nie korzystał z pomocy psychologicznej.
Przedłożone opinie biegłych Sąd uznał za jasne i przekonujące, a co za tym idzie za miarodajne dla poczynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Każda z nich odznacza się wysokim stopniem fachowości, została wydana w oparciu o całokształt dostarczonej dokumentacji medycznej, posiadanego doświadczenia zawodowego i badanie powoda, zawierają odpowiedź na wszystkie postawione im pytania. Biegli wyciągnęli stanowcze wnioski, które należycie uargumentowali, ich tok rozumowania jest logiczny. W sposób rzetelny i szczegółowy odnieśli się do stawianych zarzutów. Nie budził wątpliwości ich wysoki poziom wiedzy merytorycznej.
Odnosząc powyższe do realiów rozpoznawanej sprawy Sąd stwierdził, że kwota 100.000 złotych jest odpowiednią rekompensatą spełniającą wszystkie utrwalone w judykaturze dyrektywy szacowania należnego z tytułu doznanej krzywdy zadośćuczynienia. W ocenie Sądu powód wykazał, że uszkodzenia ciała, jakich doznał w wyniku wypadku miały swoje ujemne następstwa, tak w sferze cierpień fizycznych, jak i psychicznych.
Dokonując oceny wysokości należnego powodowi zadośćuczynienia Sąd wziął pod uwagę, że doznał on urazu oka: rany rogówki, twardówki tęczówki, ran powieki górnej i dolnej prawego oka, co wymagało natychmiastowej interwencji chirurgicznej, skutkowało też zaćmą pourazową wymagającą ponownego leczenia operacyjnego. W związku z wypadkiem M. P. (1) był dwukrotnie hospitalizowany w szpitalach – od 13 grudnia 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku, a następnie od 26 lipca 2014 roku do 24 lipca 2014 roku. Za każdym razem pozostawał pod opieką personelu medycznego, a w okresie okołooperacyjnym wymagał pomocy osób trzecich w czynnościach takich, jak toaleta, spożywanie posiłków, zakraplanie oka i stosowanie maści na rany, a także asystowanie przy dojazdach do wizyty lekarskie, co dla młodego mężczyzny musiało wiązać się z dyskomfortem psychicznym. Znajdował się pod opieką lekarza okulisty oraz stosował przepisane mu leki. Wskutek doznanych obrażeń oka prawego powód odczuwał dolegliwości bólowe o dużym stopniu nasilenia przez około dwóch tygodni po wypadku i ponownie w okresie kolejnej operacji i hospitalizacji. Dodatkową intensywną bolesność w pierwszych dniach po wypadku sprawiały urazy twarzoczaszki (złamania dolnej części oczodołu, zatoki szczękowej). Aktualnie wymaga on okresowych badań kontrolnych okulistycznych. Na stałe do oka prawego przyjmuje krople, nie wymaga stosowania opatrunków, nie jest mu potrzebne wsparcie innych osób. Wypadek nie pozostawił trwałych negatywnych następstw w sferze psychicznej poszkodowanego, przeszedł on dostosowaną, fizjologiczną reakcję na przebyte wydarzenia.
Co jednak istotne wypadek spowodował trwałe następstwa w postaci utraty przez M. P. (1) zmysłu widzenia w prawym oku. W świetle aktualnej wiedzy medycznej rokowania co do możliwości odzyskania wzroku nie są dobre, biegli wskazali, że uraz spowodował zmiany nieodwracalne. Doznane wskutek wypadku kalectwo rzutowało na orzeczenie wobec powoda umiarkowanego stopnia niepełnosprawności ze wskazaniem pracy na stanowisku przystosowanym. Obrażenia spowodowały zatem ograniczenie zdolności zarobkowania poszkodowanego poprzez wyłączenie możliwości wykonywania określonej kategorii prac. Tym samym wypadek przy cięciu drewna w istotny sposób wpłynął na aktywność życiową i zawodową M. P. (1) w przyszłości. Dotychczas pomagał rodzicom w gospodarstwie rolnym, obecnie, choć nie jest to wykluczone, to z pewnością w dużym stopniu limitowane jego stanem zdrowia. Podobnie uraz ograniczy powoda w wielu sferach życia codziennego. Powód będzie miał większe trudności w znalezieniu pracy, usamodzielnieniu się, zdobyciu prawa jazdy. Posiłkowym kryterium był także ustalony uszczerbek na zdrowiu, który biegli określili na 35 %. Nie bez znaczenia pozostaje fakt blizn powypadkowych w obrębie twarzy, które choć niewielkiego rozmiaru, są widoczne, nie mogą być też w żaden sposób ukryte i powodują oszpecenie.
Powyższe elementy w powiązaniu z tym, że powód w chwili wypadku był osobą w młodym wieku – 19 lat potęgują stopień cierpień psychicznych, doznane urazy będą rzutowały na poziom życia i jego jakość znacznie je obniżając. Zmniejszyły się szanse i perspektywy M. P. (1) na przyszłość. Dodatkowo źródłem uczucia pokrzywdzenia jest świadomość braku pozytywnych perspektyw na ustąpienie skutków zdarzenia. Krzywda osoby, u której urazy wywołały nieodwracalne dla zdrowia skutki i która nie może liczyć na ich ustąpienie w przyszłości, jest nieporównywalnie większa, niż krzywda osoby, u której podobne skutki mają charakter przejściowy i ostatecznie ustępują. Nawet wtedy, gdy rokowania dają nadzieję na ustąpienie takich skutków, krzywda jest mniejsza, gdyż nie wiąże się z brakiem nadziei na poprawę stanu zdrowia.
Uwzględniając rozmiar, nasilenie cierpień związanych z urazem oka i utratą wzroku oraz czas rekonwalescencji powypadkowej, a także utrzymujące się konsekwencje jakie w życiu powoda spowodował wypadek z dnia 13 grudnia 2013 roku (konieczność poddania się operacji, wizyt lekarskich) Sąd uznał, że zadośćuczynienie w wysokości 100.000 złotych jest adekwatne i pozostaje w wyważonej proporcji do stopy życiowej społeczeństwa. Taka kwota jest w stanie zrekompensować doznane przez M. P. (1) cierpienia. (...) jest dobrem szczególnie cennym dlatego przyjęcie niższej kwoty byłoby sprzeczne z kompensacyjną funkcją roszczenia z art. 445 kc. Żądanie wyższej kwoty było jednak wygórowane i dlatego zostało oddalone.
W ocenie Sądu na uwzględnienie zasługiwało także żądanie powoda w części dotyczącej zwrotu kosztów leczenia i dojazdów, w tym opłat za postój na parkingu. Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § 1 k.c. obejmuje wszelkie wydatki (koszty) pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jeżeli są konieczne i celowe. W grupie tych wydatków tradycyjnie wymienia się koszty leczenia (pobytu w szpitalu, pomocy pielęgniarskiej, koszty lekarstw), specjalnego odżywiania się, nabycia protez i innych specjalistycznych aparatów i urządzeń (np. protez, kul, aparatu słuchowego, wózka inwalidzkiego). Zalicza się do niej również wydatki związane z transportem chorego na zabiegi i do szpitala, koszty związane z odwiedzinami pacjenta w szpitalu czy wynikające z konieczności specjalnej opieki i pielęgnacji nad chorym, koszty zabiegów rehabilitacyjnych. Uznaje się również, że w skład kosztów wynikłych z powodu uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, o których mówi art. 444 § 1 k.c., wchodzą nie tylko koszty leczenia w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz także wydatki związane z odwiedzinami chorego w szpitalu w ośrodku rehabilitacyjnym itp. przez osoby bliskie (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, I ACa 256/16, LEX nr 1808717). Powód wykazał, iż w wyniku wypadku poniósł wydatki obejmujące: kwotę 796,56 zł z tytułu kosztów zakupu lekarstw potwierdzonych rachunkami oraz kwotę i 6.218 zł z tytułu kosztów dojazdów do placówek medycznych, które wynikają ze złożonych przez powoda oświadczeń i są uzasadnione w świetle okoliczności sprawy (k.73-82). Niewątpliwie stosowanie kompresów, leków przeciwbólowych oraz kropel było uzasadnione rodzajem schorzenia i stanem klinicznym powoda, czego dowodzą opinie biegłych. Natomiast z kserokopii dokumentacji medycznej i historii choroby wynika, iż powód faktycznie przebywał w placówkach medycznych i uczęszczał na wizyty lekarskiej, do których z oczywistych względów musiał na własny koszt dojechać, łącznie 7440 km. W czasie pobytu w szpitalach odwiedzali go też bliscy. Sąd uznał, że zaproponowany przez poszkodowanego sposób wyliczenia należności z tego tytułu w oparciu o stawkę 0,8358 zł za 1 km z rozporządzenia Ministra Transportu z dnia 25 marca 2002 roku w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy jest odpowiedni.
O odsetkach orzeczono po myśli art. 455 kc w zw. z art. art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. j. Dz. U. z 2013 r., poz. 392 ze zmianami), tj. od kwoty 30.000 zł pierwotnie żądanej w pozwie z upływem 30 dni od zgłoszenia ubezpieczycielowi szkody, tj. od dnia 11 marca 2014 roku, od kwoty 7.014, 56 zł od dnia 28 stycznia 2015 roku, w którym to dniu upłynął ubezpieczycielowi ustawowy termin na przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego i wypłatę żądanych sum w związku z doręczeniem odpisu pozwu w dniu 29 grudnia 2014 roku (k. 125 akt). W zakresie kwoty 70.000 zł sformułowanej w rozszerzonym powództwie Sąd przyjął datę wymagalności należności ubocznych od dnia złożenia odpowiedzi przez pozwanego na zmodyfikowane żądanie pozwu – 17 sierpnia 2016 roku, a to wobec braku załączenia przez M. P. (1) dowodu doręczenia pisma procesowego ubezpieczycielowi we wcześniejszym terminie (k. 358). W rezultacie nie było zasadne żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od dnia rozszerzenia powództwa, skoro zostało uczynione w piśmie procesowym, a dla wywołania skuteczności wymagało uprzedniego wezwania do zapłaty strony pozwanej. Sąd wyrokując w tym przedmiocie podzielił ugruntowane stanowisko judykatury, w myśl którego, jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Zatem zadośćuczynienie za krzywdę, staje się wymagalne po wezwaniu odpowiedzialnego za naprawienie szkody do spełnienia świadczenia odszkodowawczego na rzecz pokrzywdzonego. Od tej zatem chwili biegnie termin do uiszczenia odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.).
Zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien zatem spełnić świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek ustawowych od należnej wierzycielowi sumy. W realiach sprawy niezasadnie wywodziła strona pozwana, że roszczenie powoda stało się wymagalne dopiero w dniu wyrokowania. Takie zapatrywanie nie może się ostać we wszystkich tych sytuacjach, w których krzywda pokrzywdzonego istniała i była już znana w tej właśnie chwili. Istotne jest przy tym nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia. Ratio legis art. 14 ustawy z 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, podobnie jak i art. 817 k.c., opiera się na uprawnieniu do wstrzymania wypłaty odszkodowania tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy istnieją niejasności odnoszące się do samej odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości szkody. Ustanawiając krótki termin spełnienia świadczenia ustawodawca wskazał na konieczność szybkiej i efektywnej likwidacji szkody ubezpieczeniowej. Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel - jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c., art. 16 ustawy o działalności ubezpieczeniowe i reasekuracyjnej) - obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. W takiej sytuacji odsetki, zgodnie z art. 481 k.c., stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego.
Niewątpliwie te przesłanki istniały w niniejszej sprawie w dacie i pozwany jako profesjonalista winien był zrekompensować żądania powoda w ustawowym terminie.
O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 kpc zasądzając od pozwanego na rzecz powoda, stosownie do stopnia w jakim powód utrzymał się ze swoim roszczeniem 78%, kwotę 2.033 zł tytułem zwrotu kosztów sądowych. Składały się na nie: koszty zastępstwa procesowego radcy prawnego w stawce minimalnej w kwocie 3.600 zł ustalone w myśl § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu, opłata skarbowa od udzielonego pełnomocnictwa.
Odnosząc się do żądania powoda podwyższenia wynagrodzenia za udzielona pomoc prawną należy wskazać, że zasadą jest, że Sąd zasądza opłatę według stawki minimalnej, natomiast tylko jeżeli przemawia za tym niezbędny nakład pracy pełnomocnika, charakter sprawy oraz jego wkład w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia może zasądzić opłatę wyższą, która nie może jednak przewyższyć sześciokrotnej stawki minimalnej ani wartości przedmiotu sprawy. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem jednokrotność stawki minimalnej jest punktem wyjścia dla rozstrzygnięcia w tym przedmiocie i wniosek o przyznanie wynagrodzenia wyższego uznany musi zostać za warunek konieczny takiego orzeczenia (por. postanowienie SN z dnia 5 września 2012 r. IV CZ 47/12, niepubl.). Ustawodawca określając wysokość stawek minimalnych wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników za poszczególne czynności lub za udział w postępowaniach rozważył i uwzględnił wszelkie okoliczności charakterystyczne dla danego typu spraw.
Po wtóre, wniosek taki musi również zostać uzasadniony, a pełnomocnik żądający przyznania mu wynagrodzenia w wysokości przewyższającej stawkę minimalną powinien przytoczyć argumenty przemawiające w jego ocenie za taką potrzebą. Jeśli żadne nadzwyczajne okoliczności nie wystąpiły, a skala aktywności pełnomocnika pozostała na przeciętnym poziomie, to nie istnieją przesłanki do zasądzenia w sprawie wynagrodzenia wyższego od stawek minimalnych (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2012 roku, III CZ 57/12, LEX nr 1288673; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 czerwca 2014 roku, V ACa 60/14, LEX nr 1496420).
W realiach niniejszej sprawy Sąd uznał, że podwyższenie wynagrodzenia adwokata reprezentującego interesy powoda nie ma uzasadnienia ani w stopniu skomplikowania sprawy ani w nakładzie pracy pełnomocnika. Rozpoznanie sprawy odbyło się na czerech terminach rozprawy, obejmowało przesłuchiwanie świadków i stron oraz biegłego. Ani złożoność ani inicjatywa pełnomocnika M. P. (1) w wyjaśnieniu sprawy nie wykraczała ponad obowiązki prowadzenia sprawy przez profesjonalistę. Ponadto pełnomocnik powoda nie przytoczył konkretnych powodów jakie legły u podstaw tak sformułowanego żądania. W rezultacie Sąd oddalił powództwo w tym zakresie (pkt III wyroku).
W oparciu o art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanego, na rzecz Skarbu Państwa kwotę 7.515 zł tytułem brakujących kosztów sądowych, wydatków na wynagrodzenie biegłych powołanych w sprawie, w stopniu w jakim przegrał spór 78%.
O pozostałych kosztach procesu należnych od powoda na rzecz Skarbu Państwa Sąd orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. przyjmując, iż w sprawie zachodzi wypadek szczególny, uzasadniający odstąpienie od obciążania nimi M. P. (1). Hipoteza przepisu art. 102 k.p.c., odwołująca się do występowania "przypadków szczególnie uzasadnionych" pozostawia sądowi orzekającemu swobodę oceny, czy fakty związane z przebiegiem procesu, jak i dotyczące sytuacji życiowej strony stanowią podstawę do nie obciążania jej kosztami procesu. Do pierwszych zaliczane są sytuacje wynikające z charakteru żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenia dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń. Drugie natomiast wyznacza sytuacja majątkowa i życiowa strony, z tym zastrzeżeniem, że niewystarczające jest powoływanie się jedynie na trudną sytuację majątkową. Całokształt okoliczności, które mogłyby uzasadniać zastosowanie tego przepisu powinny być ocenione z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. Powód jest osobą niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym, nie pracuje, mógł być też przekonany co do zasadności wnoszonego powództwa. W tym stanie rzeczy zasady słuszności sprzeciwiają się zasądzaniu od niego kosztów procesu.