Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1430/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem zaocznym z dnia 7 lipca 2016 r. Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej oddalił powództwo o zapłatę (...) Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego z siedzibą w G. skierowane przeciwko J. M..

W stanie faktycznym Sąd I instancji ujawnił, że dnia 24 czerwca 2008 r. Bank (...) Spółka Akcyjna w W. w ramach podpisanej umowy udostępnił J. M. kartę kredytową CitiBank z limitem kredytowym w wysokości 10.000 zł. Rzeczona umowa została zawarta na okres 12 miesięcy, z zastrzeżeniem jej automatycznego przedłużenia na kolejne okresy. Oprócz tego bank zgodnie z umową był uprawniony do pobierania opłat i prowizji oraz odsetek. Dnia 19 grudnia 2013 r. pomiędzy (...) Bankiem Spółką Akcyjną w W. a powodowym funduszem (...) zawarta umowa cesji wierzytelności o nieznanej treści. W dniu 23 grudnia 2015 r. fundusz (...) wystawił wyciąg z ksiąg rachunkowych, w którym wskazał, że w dniu 17 stycznia 2014 r. nabył wierzytelność wobec strony pozwanej, od Banku (...) S.A. Cesja wierzytelności dotyczyła umowy o kartę kredytową z dnia 24 czerwca 2008 r. i kwoty 22.507,56 zł. W wyciągu podano również, że kwota wymagalnej należności to 24.785,56 zł w tym kapitał 9.313,04 zł, odsetki 14.172,55 zł i koszty – 1.299,97 zł.

Początek rozważań Sąd Rejonowy poświęcił zagadnieniom procesowym, stwierdzając iż w niniejszej zaistniały podstawy do wydania wyroku zaocznego wymienione w art. 339 § 1 k.p.c. Mianowicie pozwany nie zajął stanowiska w sprawie, jak również nie stawił się na rozprawie, co pozwalało na wydanie tego typu orzeczenia. Natomiast pod kątem merytorycznym Sąd negatywnie ustosunkował się do twierdzeń strony powodowej, oddalając powództwo przede wszystkim ze względu na nieudowodnienie roszczenia oraz brak wykazania cesji wierzytelności. Na tym gruncie Sąd wnikliwie przeanalizował brzmienie art. 339 § 2 k.p.c. dochodząc do wniosku, że nie sposób przyjąć za prawdziwe twierdzeń powoda, a to dlatego że budziły one uzasadnione wątpliwości. Zdaniem Sądu powodowy fundusz zaprezentował zdekompletowane dowodowy, nie przedstawiając pełnego obrazu wydarzeń. Tym samym powód nie podał żadnych istotnych informacji na temat zobowiązania poza numerem umowy i datą jej zawarcia. W związku z tym nie dawało się zweryfikować stanowiska funduszu co do istnienia zobowiązania i jego wysokości. Oprócz tego Sąd zauważył, iż nie wystarczało odwołanie się przez fundusz do wyciągu z własnych ksiąg rachunkowych, a to dlatego iż miał on jedynie przymiot dokumentu prywatnego. Z tej też przyczyny ograniczona była jego moc dowodowa, albowiem stanowił on dowód złożenia określonego oświadczenia zawartego w jego treści. Natomiast na tej tylko podstawie nie dawało się w ogóle odtworzyć brzmienia umowy źródłowej, która dla bytu zobowiązania miała kluczowego znaczenie. Na koniec Sąd podkreślił jeszcze, że powód nie udowodnił faktu nabycia od pierwotnego wierzyciela wierzytelności wobec pozwanego. Zaistniałe na tym tle braki przejawiały się zaś brakiem złożenia właściwej umowy cesji wierzytelności.

W wywiedzionej apelacji strona powodowa zaskarżyła orzeczenie w całości, a podniesione przez nią zarzuty sprowadzały się do naruszenia przepisów postępowania cywilnego, a mianowicie:

1. art. 233 § k.p.c. polegające na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów wyrażające się w sprzecznym z zasadami logicznego wnioskowania i zasadami doświadczenia życiowego uznaniu przez Sąd, że:

● wyciąg z umowy cesji wierzytelności wraz z wyciągiem załącznika do umowy sprzedaży wierzytelności nie stanowią dowodu na przejście wierzytelności na powoda w określonej wysokości, podczas gdy wyciąg ten zawierał najważniejsze postanowienia i dane do tego, aby ustalić fakt nabycia wierzytelności, a zapisy w tym wyciągu są spójne z całością dokumentacji zgromadzonej w sprawie;

● wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu nie stanowi wiarygodnego dowodu istnienia wierzytelności, podczas gdy księgi rachunkowe funduszu podlegają kontroli Komisjo Nadzoru Finansowego, a więc stanowią wiarygodny dowód na poprawność zawartych w nim danych, a zapisy w tym wyciągu są spójne z całością dokumentacji zgromadzonej w sprawie;

2. art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozpoznania materiału dowodowego zebranego w sprawie, polegający na pominięciu dowodów zaoferowanych przez powoda na okoliczność wykazania wysokości dochodzonego roszczenia tj. umowy o kartę kredytową, umowy sprzedaży wierzytelności wraz z wyciągiem z załącznika do tej umowy, co w efekcie doprowadziło do błędnego uznania przez Sąd, iż powód nie wykazał istnienia i wysokości dochodzonego pozwem roszczenia;

3. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak uzasadnienia podstawy faktycznej oraz przyczyn dla których Sąd odmówił wiarygodności i mocy dowodowej wyciągu z ksiąg rachunkowych powoda, poza ogólnikowym stwierdzeniem, że nie stanowi on dokumentu urzędowego;

4. art. 230 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. polegające na jego niezastosowaniu i uznaniu okoliczności istnienia oraz wysokości zadłużenia pozwanego za nieudowodnioną, podczas gdy pozwany na żadnym etapie postępowania powyższego nie zakwestionował, co kwalifikowało uznanie przez Sąd zarówno istnienia, jak i wysokości zadłużenia za okoliczności przyznane;

5. art. 6 k.c. w zw. z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP poprzez jego niewłaściwe zastosowanie w sprawie, tj. nazbyt formalistyczne podejście przez Sąd I instancji do zasady szybkości postępowania i doprowadzenie tym samym do zakończenia procesu ze szkodą dla rozpoznania sprawy (podczas gdy twierdzenia powoda budziły uzasadnione wątpliwości Sądu), co z kolei naruszyło prawo powoda do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezależny i bezstronny Sąd gwarantowane mu w art. 45 Konstytucji RP,

6. art. 230 k.p.c. w zw. z art. 339 k.p.c. polegające na jego niezastosowaniu i uznaniu okoliczności istnienia oraz wysokości zadłużenia pozwanego za nieudowodnioną, podczas gdy pozwany na żadnym etapie postępowania powyższego nie zakwestionował, co kwalifikowało uznanie przez Sąd zarówno istnienia, jak i wysokości zadłużenia za okoliczności przyznane

oraz do

7. nierozpoznania istoty sprawy.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za obie instancje. W ramach wniosku ewentualnego apelujący wystąpił o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. Dodatkowo strona skarżąca zwróciła się o jeszcze o przeprowadzenie szeregu dowodów z dokumentów znajdujących się w aktach postepowania klauzulowego oraz w aktach postępowania egzekucyjnego o sygn. Km 2274/11 na okoliczność istnienia i wysokości zobowiązania pozwanego, jego rozliczenia i elementów składowych oraz jego dalszych losów związanych z bezskutecznym dochodzeniem należności przez pierwotnego wierzyciela.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna i jako taka nie może wywrzeć zamierzonego skutku w postaci wzruszenia pierwszoinstancyjnego wyroku.

Wobec rangi zgłoszonych zarzutów na wstępie zająć się należy najdalej idącym zarzutem sprowadzającym się do nie rozpoznania istoty sprawy. Na tej płaszczyźnie nie sposób jednak zgodzić się z apelującym. Zważyć wszak trzeba, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się jednolicie, że do nie rozpoznania istoty sprawy dochodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie Sądu I instancji nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, gdy zaniechał on zbadania materialnej podstawy żądania albo merytorycznych zarzutów uczestników bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. postanowienia SN z dnia 23 września 1998 r., II CKN 897/97, opubl. OSNC Nr 1/1999 poz. 22; z dnia 15 lipca 1998 r., II CKN 838/97, opubl. baza prawna LEX Nr 50750; z dnia 3 lutego 1999 r., III CKN 151/98, opubl. baza prawna LEX Nr 519260 oraz wyroki SN z dnia 12 lutego 2002 r., I CKN 486/00, opubl. OSP Nr 3/2003 poz. 36; z dnia 21 października 2005 r., III CK 161/05, opubl. baza prawna LEX Nr 178635.; z dnia 12 listopada 2007 r., I PK 140/07, opubl. OSNP Nr 1-2/2009 poz. 2). Oceny, czy Sąd I instancji rozpoznał istotę sprawy, dokonuje się zaś na podstawie analizy żądań pozwu, stanowisk stron i przepisów prawa materialnego stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. W realiach niniejszej sprawy powodowy fundusz domagał się zasądzenia od pozwanego należności z tytułu umowy o kartę kredytową z limitem kredytowym. Takie też żądanie było przedmiotem oceny Sądu Rejonowego, po uprzednim dokonaniu ustaleń faktycznych w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy oraz przy uwzględnieniu norm prawa materialnego, mającego zastosowanie w rozpoznawanej sprawie. Poza tym argumentacja podniesiona w tym względzie przez skarżącego wskazuje na to, iż myli on nie rozpoznanie określonego żądania z jego nieuwzględnieniem. Niewątpliwie zaś sytuacja, w której Sąd wskazuje, że w jego ocenie określone roszczenie nie zasługuje na uwzględnienie jako nie udowodnione, nie oznacza jeszcze nie rozpoznania istoty sprawy.

W dalszej kolejności niezbędne jest przypomnienie, że dla rozstrzygnięcia o zasadności żądań pozwu, Sąd musi dysponować stosownymi danymi i informacjami. Zadaniem powoda w procesie jest więc wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności kontraktowej. W myśl ogólnych zasad postępowania cywilnego strony mają obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności (faktów), które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu. Ponadto z treści art. 232 k.p.c., stanowiącego procesowy odpowiednik art. 6 k.c., wynika że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Na powodzie spoczywa więc ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie, a na stronie pozwanej obowiązek udowodnienia okoliczności uzasadniających jej wniosek o oddalenie pozwu. Reguły rozkładu ciężaru dowodu, stosowane przez Sąd w fazie wyrokowania, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. Obowiązkiem Sądu jest zatem ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną. Jeśli ustalenia takiego dokonać nie można, to fakt ten samoistnie niweczy zasadność powództwa i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 października 2012, I ACa 510/12, opubl. baza prawna LEX Nr 1237866). Jeżeli zaś materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych w myśl twierdzeń jednej ze stron, sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. Należy to rozumieć w ten sposób, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swych twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu co do tych okoliczności na niej spoczywał (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 18 stycznia 2012 roku, I ACa 1320/11, opubl. baza prawna LEX Nr 1108777). Innymi słowy zaniechania na tej płaszczyźnie mogą prowadzić do stwierdzenia nieudowodnienia podnoszonych roszczeń i oddalenia powództwa, co właśnie miało miejsce w niniejszej sprawie. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił, że zaproponowany przez powoda i przedstawiony w toku postępowania materiał dowodowy nie dawał podstaw do uwzględnienia powództwa wobec pozwanego J. M.. W tym zakresie Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę dokonaną przez Sąd I instancji oraz wywód poczyniony dla jej uzasadnienia, przyjmując je za własne.

Przechodząc do zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 339 § 2 k.p.c. w zw. z art. 230 k.p.c. i art. 233 k.p.c. wskazać należy, że okoliczność, iż w sprawie wydano wyrok zaoczny nie oznacza, że powództwo w takim wypadku jest zawsze uwzględniane w całości. Niezajęcie stanowiska przez pozwanego odnośnie żądania pozwu nie zwalnia powoda z obowiązku wykazania istnienia ważnego zobowiązania łączącego strony i powołania się na okoliczności faktyczne, z których wynika zobowiązanie pozwanego. W art. 339 § 2 k.p.c. określono podstawę faktyczną wyroku zaocznego. Zgodnie z tym przepisem sąd – jeżeli nie ma uzasadnionych wątpliwości – zobligowany jest do uznania podanej przez powoda podstawy faktycznej (tj. twierdzeń powoda o okolicznościach faktycznych) za zgodną z prawdą bez przeprowadzania postępowania dowodowego. Niemniej jednak Sąd zawsze jest zobowiązany rozważyć, czy w świetle przepisów obowiązującego prawa materialnego, twierdzenie powoda uzasadniają uwzględnienie żądań pozwu, w zakresie tym bowiem nie obowiązuje domniemanie z art. 339 § 2 k.p.c. Negatywny wynik takich rozważań powoduje zaś wydanie wyroku zaocznego oddalającego powództwo (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 1972 r. III CRN 30/72 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 10 września 2013 r., I ACa 494/13, opubl. baza prawna LEX Nr 1378705).). Nadto, należy mieć na uwadze treść wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1998 r. I CKU 85/98, zgodnie z którym niezależnie od wynikającego z art. 339 § 2 k.p.c. domniemania prawdziwości twierdzeń powoda z rzeczywistym stanem rzeczy, Sąd ma każdorazowo obowiązek krytycznego ustosunkowania się do twierdzeń powoda z punktu widzenia ich ewentualnej zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy. W przypadku wątpliwości w tym przedmiocie, sąd ma obowiązek przeprowadzić postępowanie dowodowe z urzędu. Nie ulega więc wątpliwości, że w niniejszej sprawie Sąd posiadał uprawnienie, aby przeprowadzić postępowanie dowodowe oraz w konsekwencji oddalić powództwo w całości.

Racji bytu nie ma też następny zarzut opiewający na naruszenie art. art. 233 § 1 k.p.c. Mianowicie istotą swobodnej oceny dowodów jest sformułowany pod adresem Sądu wymóg rozpatrywania wiarygodności i mocy dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają przepisy prawa procesowego, reguły logicznego wnioskowania, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego oraz zasad doświadczenia życiowego. Ocenę dowodów można zatem skutecznie podważyć w apelacji tylko wówczas, gdyby w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 k.p.c. okazała się rażąco wadliwa, albo w sposób oczywisty błędna. Natomiast nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie. Żadne takie uchybienia, wadliwości ani mankamenty nie zaistniały po stronie Sądu Rejonowego, wobec czego nie sposób się zgodzić z argumentami skarżącego, zwłaszcza że mają one wyłącznie wydźwięk polemiczny, będący konsekwencją zupełnie odmiennego postrzegania sprawy. Zdaniem Sądu Okręgowego ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I instancji wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, dlatego też wyrażona ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać. Jednocześnie pamiętać trzeba, że wykrycie prawdy przez sąd ogranicza się w zasadzie do przeprowadzenia dowodów zgłoszonych przez strony, ponieważ na nich spoczywa ciężar dowodu (art. 6 k.c.), a zasada prawdy materialnej nie może przekreślać kontradyktoryjności procesu. Przy takim ujęciu nie było więc żadnych podstaw do działania przez Sąd z urzędu, ani tym bardziej do zastępowania jednej ze stron. Nie można przy tym przeoczyć, że w tej sferze strona powodowa ewidentnie nie sprostała swoim obowiązkom, dlatego też nie sposób się przychylić do jej zapatrywań przedstawionych w apelacji. Wprawdzie powodowy fundusz przedłożył pewne dokumenty, ale uczynił to w wybiórczy, dowolny i wygodny dla siebie sposób. Tego typu postępowanie nie zasługuje na aprobatę, ponieważ w istocie rzeczy stanowi ono próbę obejścia ciążących na powodzie wymogów dowodowych. Strona powodowa zamiast nakreślenia jasnego i klarownego obrazu wydarzeń poprzestała jedynie na pewnych jego namiastkach, które nie pozwalały należycie odtworzyć losów zobowiązania zaciągniętego przez pozwanego. Innymi słowy powód przedstawił pewien wycinek dokumentów w postaci umowy o kartę kredytową, bliżej nieokreślonej umowy cesji wraz z załącznikiem i wyciągu z ksiąg rachunkowych, które jego zdaniem były wystarczające dla uznania zasadności roszczenia. Zainteresowany podmiot przyjął więc uproszczony tok rozumowania, pomijając to, że wspomniane dokumenty powinny oddawać pełen przebieg wydarzeń. Dopiero wówczas możliwym była weryfikacja tego czy w skuteczny i ważny sposób doszło do zaciągnięcia zobowiązania oraz jak następczo było ono realizowane przez strony poprzez pryzmat przysługujących im uprawnień i ciążących na nich obowiązków. Obrazu rzeczy nie zmienia przy tym znacząco powoływanie się przez skarżącego na wyciąg z ksiąg rachunkowych z dnia 23 grudnia 2015 r., z którego miała wynikać między innymi wysokość kwoty przysługującej względem pozwanego. W tej sferze mylnym jest przekonanie apelanta o randze i doniosłości tego dokumentu. Mianowicie art. 194 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych został uznany wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 lipca 2011 r. (P 1/10, Dz. U. 2011, Nr 152, poz. 900) za niezgodny z Konstytucją w zakresie, w jakim w sporze z konsumentem (przybierającym postać postępowania cywilnego) nadaje wyciągowi z ksiąg rachunkowych moc prawną dokumentu urzędowego. Oznacza to, że dokument ten stanowi jedynie dowód złożenia oświadczenia przez stronę powodową, że służy jej wierzytelność wobec pozwanego i jest traktowany jako dokument prywatny (art. 245 k.p.c.). Poza tym wyciąg ogólnie rzecz biorąc potwierdza fakt zaistnienia cesji wierzytelności, natomiast nie przesądza wprost o skuteczności tej cesji oraz o istnieniu i wysokości nabytej wierzytelności. Dokument taki podlega ocenie, jak każdy inny dowód w postępowaniu cywilnym, według reguł wskazanych w art. 233 § 1 k.p.c. (tak np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 6 czerwca 2013 r., III AUa 1237/12, opubl. baza prawna LEX nr 1324656). Zatem co do zasady może on stanowić podstawę ustaleń faktycznych i wyrokowania w sprawie, ale jego materialna moc zależy od jego treści merytorycznej, a o tym rozstrzyga Sąd według ogólnych zasad oceny dowodów (zob. wyrok SN z dnia 15 września 2011 r., II CSK 712/10, opubl. baza prawna LEX Nr 1129100). Dopiero wynikiem tej oceny jest przyznanie lub odmówienie dowodowi z dokumentu waloru wiarygodności, ze stosownymi konsekwencjami w zakresie jego znaczenia dla ustalenia podstawy faktycznej orzeczenia. Z całą stanowczością podkreślić jednak należy, iż dokumenty prywatne nie korzystają z domniemania zgodności treści dokumentu z prawdą i na tym polega podstawowa różnica ich mocy dowodowej w stosunku do dokumentów urzędowych. Tym samym materialna moc dowodowa tych dokumentów, bez poparcia ich odpowiednimi dokumentami źródłowymi, jest znikoma. Poza tym fakt, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego, nie oznacza naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Dokładnie w ten właśnie sposób podszedł do tej kwestii Sąd Rejonowy, wobec czego nie można mu z tego tytułu uczynić żadnego zarzutu.

Nie do końca zrozumiały jest zarzut skarżącego co do nazbyt formalistycznego podejściu przez Sąd I instancji do zasady szybkości postępowania i doprowadzenie tym samym do zakończenia procesu ze szkodą dla rozpoznania sprawy. To z kolei wedle powoda miałoby naruszać jego prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy przez niezależny i bezstronny Sąd. Przy takim ujęciu jako szkodę dla rozpoznania sprawy trzeba byłoby rozumieć oddalenie powództwa. Skoro jednak jest ono konsekwencją procesową wynikającą z bierności powoda w zakresie inicjatywy dowodowej, którą powinien wykazać – nie sposób twierdzić, że rozstrzygnięcie to powinno zostać zmienione w kierunku postulowanym przez skarżącego.

Reasumując zadaniem powoda było przedstawienie stosownych dowodów w celu wykazania, że w przysługuje mu niezaspokojona wierzytelność względem pozwanego oraz właściwe udokumentowanie drogi nabycia wierzytelności. Na marginesie zauważyć należy, iż strona powodowa była w niniejszej sprawie reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, który powinien zadbać o należyte prowadzenie postepowania dowodowego i Sąd nie miał obowiązku działania z urzędu w gromadzeniu materiału dowodowego, ani w jego uzupełnieniu. To bowiem interes powodowej firmy (profesjonalista w swojej dziedzinie) nakazuje jej podjąć wszelkie czynności procesowe w celu udowodnienia faktów, z których wywodzi korzystne skutki prawne. Niedochowanie powyższych obowiązków skutkowało przegraniem procesu przez stronę powodową, którą obciążał ciężar wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Na uwzględnienie nie zasługiwały także zgłoszone w apelacji wnioski dowodowe, gdyż stała ku temu na przeszkodzie prekluzja dowodowa statuowana przez art. 381 k.p.c. Zgodnie z tym unormowaniem sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Ogólnie rzecz biorąc orzeczenie wydane w postępowaniu procesowym musi realizować obowiązujące w prawie proceduralne standardy systemowe, ale o tym, czy będzie zaspakajało indywidualny interes strony postępowania decyduje jej postawa procesowa manifestowana przede wszystkim w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, na którą składa się aktywność w zgłaszaniu twierdzeń i dowodów zmierzających dla ich wykazania oraz współdziałanie z sądem w wyjaśnianiu okoliczności spornych. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu pierwszo-instancyjnym, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, opubl. baza prawna LEX Nr 53922). Dokładnie taki właśnie wypadek zachodzi w realiach niniejszej sprawy. Niewątpliwie wnioskowane dowody z dokumentów istniały już w trakcie postępowania przed sądem I instancji o czym świadczą daty ich sporządzenia, a także charakter czynności, które dokumenty te odzwierciedlają Z tego wynika niezbicie, że były on w posiadaniu powoda także w okresie procedowania przez Sąd Rejonowy. Z tej też przyczyny nie do obrony jest teza, że potrzeba powołania się na ten dowody zaszła po zamknięciu rozprawy przed Sądem I instancji, ponieważ taka obiektywna możliwość istniała już wcześniej, czego powód nie uczynił być może na skutek opieszałości lub błędnej oceny potrzeby ich powołania.

W tym stanie rzeczy apelacja podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c.