Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Gz 59/17

POSTANOWIENIE

Dnia 31 maja 2017 r.

  Sąd Okręgowy w Bydgoszczy, VIII Wydział Gospodarczy, w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Wojciech Wołoszyk

Sędziowie: SO Wiesław Łukaszewski

SO Artur Fornal (sprawozdawca)

po rozpoznaniu w dniu 31 maja 2017 r. w Bydgoszczy

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa W. D.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek zażalenia powoda na postanowienie Sądu Rejonowego w Bydgoszczy z dnia 16 lutego 2017 r., sygn. akt VIII GC 19/17

p o s t a n a w i a:

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 2 w ten sposób, że :

a)  zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.142 zł (pięć tysięcy sto czterdzieści dwa złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania,

b)  zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 325 zł (trzysta dwadzieścia pięć złotych) tytułem połowy opłaty od pozwu,

2.  zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 274 zł (dwieście siedemdziesiąt cztery złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego.

W. Ł. W. A. F.

Sygn. akt VIII Gz 59/17

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy w Bydgoszczy umorzył postępowanie w sprawie z powództwa W. D. przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę kwot : 12.680,68 zł wraz z odsetkami od dnia 23 lipca 2016 r. (tytułem pozostałej części odszkodowania z tytułu OC – nabytej przez powoda od poszkodowanego na podstawie umowy cesji) oraz 300 zł (tytułem wydatków poniesionych na sporządzenie – na zlecenie powoda – kalkulacji naprawy w celu ustalenia rzeczywistego kosztu naprawy), a także zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd pierwszej instancji ustalił, że powód skutecznie cofnął pozew – powołując się na zapłatę w toku procesu – co uzasadniało umorzenie postępowania (art. 355 § 1 w zw. z art. 203 § 1 k.p.c.). Jednocześnie Sąd ten przyjął, że pozwany nie dał podstaw do wytoczenia powództwa a uznając żądanie pozwu przy pierwszej czynności nie może ponosić kosztów. Podkreślono, że ani poszkodowany, ani powód (który nabył przedmiotową wierzytelność) nie występowali do pozwanego z przedsądowym wezwaniem do zapłaty, nie odwoływali się oni również od wydanej przez pozwanego decyzji w sprawie wysokości odszkodowania, czy w jakikolwiek inny sposób kwestionowali jego wysokość przed wniesieniem pozwu. Wprawdzie zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do wypłaty odszkodowania co do zasady w terminie 30 dni od dnia zawiadomienia o szkodzie, w przypadku jednak odszkodowania ustalanego metodą kosztorysową ubezpieczyciel dokonuje wyliczenia jedynie potencjalnych kosztów naprawy pojazdu. Kwota przedstawiona w kalkulacji powinna co do zasady stanowić kwotę, która odpowiada przeciętnym kosztom naprawy. Wobec jednak rozbieżności takich kosztów na lokalnym rynku na tym etapie nie jest możliwe – jak wskazał Sąd Rejonowy – ustalenie rzeczywiście poniesionych kosztów. Wypłacenie bezspornej kwoty odszkodowania nie uniemożliwia jednak poszkodowanemu zgłoszenia i zrealizowania dodatkowych roszczeń w przypadku gdy przedstawiona przez niego kalkulacja, czy też rachunki potwierdzać będą poniesienie wyższych kosztów z tego tytułu. Powód zaniechał jednak dokonania przedsądowych czynności, nie przedstawił pozwanemu sporządzonej przez siebie kalkulacji, nie wezwał go do zapłaty. W ocenie Sądu pierwszej instancji pozwany nie miał w konsekwencji wiedzy o tym, że powód nie zgadza się z wysokością wypłaconego odszkodowania. Jako istotne dla rozstrzygnięcia Sąd uznał również i to, że powód jest profesjonalistą, który w ramach prowadzonej przez siebie działalności zajmuje się skupowaniem tego typu wierzytelności i masowo składa pozwy tego rodzaju. Ma on zatem świadomość, że ubezpieczyciele niejednokrotnie uwzględniają koszty naprawy ustalone w prywatnych kalkulacjach, więc powinien liczyć się z tym, że pozwany, nie chcąc wdawać się w spór, aby uniknąć kolejnych kosztów po zapoznaniu się z prywatną wyceną uwzględni ją. W konsekwencji Sąd stosownie do art. 101 k.p.c. zasądził od powoda na rzecz pozwanego poniesione przez pozwanego koszty procesu, wskazując, że założeniem ustawodawcy jest, aby postępowanie sądowe było ostatecznym narzędziem do ochrony prawa, jeśli nie doszło do polubownego zakończenia sporu przed jego wszczęciem – na co wskazuje także wymóg podawania w tym przedmiocie informacji w treści pozwu (art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c.)

Zażalenie na powyższe postanowienie w punkcie 2 – tj. co do kosztów procesu – wniósł powód, zarzucając mu naruszenie prawa procesowego, tj. :

1.  art. 101 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy istniały podstawy do przyjęcia, iż pozwany nie dał powodowi podstaw do wytoczenia powództwa, co skutkowało orzeczeniem obowiązku zwrotu kosztów postępowania przez powoda na rzecz pozwanego;

2.  art. 98 § 1 i 3 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy w okolicznościach niniejszej sprawy uznać należało, że pozwany dał powód do wytoczenia powództwa, a tym samym winien być uznany za stronę przegrywającą, na której ciąży obowiązek zwrotu kosztów postępowania.

Skarżący wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, a ponadto o zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego.

W uzasadnieniu zażalenia powód podniósł, że w jego ocenie pozwany dał powody do wytoczenia powództwa w niniejszej sprawie. Zauważył, że w myśl art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z poglądem utrwalonym już w orzecznictwie, gdy cofnięcie pozwu jest konsekwencją zaspokojenia przez pozwanego roszczenia wymagalnego w chwili wytoczenia powództwa obowiązek zwrotu kosztów procesu obciąża pozwanego, którego należy uznać za przegrywającego sprawę. Natomiast brak powodu do wytoczenia powództwa może być rozpatrywany jedynie w sytuacji, gdy postępowanie pozwanego i jego postawa wobec roszczenia strony powodowej – ocenione zgodnie z doświadczeniem życiowym – usprawiedliwiają wniosek, że uzyskanie zaspokojenia byłoby możliwe bez wystąpienia z pozwem. Tymczasem w niniejszej sprawie pozwany (ubezpieczyciel) uznał wprawdzie przy pierwszej czynności procesowej żądanie pozwu, w skierowanej jednak do poszkodowanego decyzji o przyznaniu odszkodowania jedynie w części wskazał on wprost, że w przypadku braku akceptacji jego stanowiska, istnieje możliwość dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, nie pouczył natomiast poszkodowanego o możliwości odwołania się od podjętej w jego sprawie decyzji. Kierując się tą wskazówką poszkodowany przelał swoje prawa na powoda, aby ten mógł ich dochodzić na tej właśnie drodze. Treść decyzji pozwanego potwierdzała tym samym, że wszelkie pozasądowe próby odzyskania odszkodowania w należnej kwocie byłyby bezskuteczne - na co zwrócono uwagę w pozwie. Wbrew stanowisku Sądu Rejonowego obowiązkiem ubezpieczyciela (po zgłoszeniu szkody) nie jest wypłata świadczenia tylko i wyłącznie w „bezspornej” części – dowolnie wyliczonej przez ubezpieczyciela – lecz przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego w taki sposób, aby wypłacone świadczenie odpowiadało wysokości szkody. Nie jest natomiast obowiązkiem poszkodowanego przedstawienie kalkulacji naprawy, czy też rachunków potwierdzających poniesienie z tego tytułu wyższych kosztów, nie musi on bowiem w ogóle dokonywać naprawy aby uzyskać odszkodowanie w kwocie pozwalającej na przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego. Powód podkreślił przy tym, że żaden przepis prawa nie wymaga od poszkodowanego, przed wytoczeniem powództwa, odwołania się od niekorzystnej decyzji ubezpieczyciela, która w swej treści odsyła uprawnionego na drogę sądową. Bezpodstawne jest również wymaganie od poszkodowanego (lub powoda), aby uprzednio wzywał on pozwanego do zapłaty ściśle określonej kwoty, skoro jego obowiązkiem (jako ubezpieczyciela) jest to, aby przeprowadzone przez niego postępowanie likwidacyjne doprowadziło do wypłaty odszkodowania we właściwej wysokości. Powód pokreślił, że podmiot, który sporządził na jego zlecenie kalkulację naprawy, dysponując materiałem zebranym przez ubezpieczyciela w toku likwidacji szkody, potrafił na jego podstawie właściwie oszacować jej wysokość. W ocenie skarżącego nic nie stało zatem na przeszkodzie, aby będący profesjonalistą ubezpieczyciel (pozwany) przyznał od razu odszkodowanie w prawidłowej kwocie. Tymczasem pozwany zwlekał z wypłatą odszkodowania w należnej wysokości do czasu, aż uprawniony skorzystał z możliwości dochodzenia roszczenia na drodze sądowej. Takie postępowanie – będące wyrazem przyjętej przez ubezpieczyciela (pozwanego) taktyki – świadczy o tym, iż liczył on na to, że poszkodowany zaniecha dochodzenia reszty należnego mu odszkodowania.

W odpowiedzi na zażalenie pozwany wniósł o jego oddalenie i zasądzenie koszów postępowania zażaleniowego. Podkreślił, że według stanu na dzień wniesienia pozwu strony nie były w sporze co do wysokości odszkodowania, poszkodowanemu zaś wypłacona została kwota bezsporna. Mogła ona podlegać podwyższeniu w przypadku przedstawienia nowych argumentów przez poszkodowanego (np. nowej kalkulacji naprawy), wysokość odszkodowania jest bowiem uzależniona od szeregu okoliczności (np. fakt dokonania sprzedaży pojazdu bez dokonania naprawy, wybór konkretnego warsztatu naprawczego, różnorodność cen na lokalnym rynku). W ocenie pozwanego istotne jest także uświadomienie powodowi (poprzez obciążenie go kosztami bezzasadnie wytoczonego procesu), iż warto w pierwszej kolejności wykorzystać drogę pozasądową, która jest dla stron bezpłatna.

  Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zażalenie powoda było uzasadnione.

W orzecznictwie za utrwalony należy uznać pogląd zgodnie z którym o tym, iż strona przegrała sprawę w rozumieniu art. 98 k.p.c. decyduje sam fakt, że uległa ona żądaniu przeciwnika, choćby nawet tylko formalnie, to zaś powoduje, że jest ona obowiązana do zwrotu kosztów poniesionych przez drugą stronę - na jej żądanie (zob. m.in. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 9 października 1967 r., I CZ 81/67, LEX nr 6221; z dnia 8 sierpnia 2003 r., V CK 486/02, LEX nr 172836; a ostatnio także z dnia 23 lutego 2012 r., V CZ 146/11, LEX nr 1147818).

Chociaż w przypadku umorzenia postępowania przyjmuje się, że stawia ono powoda w roli przegrywającego spór, gdyż jego żądanie nie zostaje uwzględnione, to jednak odstępstwo od tej zasady zachodzi w sytuacji gdy zostanie wykazane, że wystąpienie z powództwem było niezbędne dla celowego dochodzenia praw. Przypadek taki ma miejsce w szczególności gdy po wniesieniu pozwu pozwany zaspokoi roszczenie powoda wymagalne w chwili wytoczenia powództwa (zob. m.in. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 21 lipca 1951 r., C 593/51, OSN 1952, nr 2, poz. 49, postanowienie z dnia 6 listopada 1984, IV CZ 196/84, LEX nr 8642, jak również uzasadnienie postanowienia tego Sądu z dnia 12 kwietnia 2012 r., II CZ 208/11, LEX nr 1214570). Ciężar udowodnienia, że okoliczności o takim charakterze zaistniały obciąża powoda (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 29 marca 2012 r., I ACz 491/12, LEX nr 1136094).

W niniejszej sprawie powód już w pozwie zawarł informację, stosownie do wymogu art. 187 § 1 pkt 3 k.p.c., że nie została podjęta próba pozasądowego sposobu rozwiązania sporu, ze względu na stanowisko ubezpieczyciela (pozwanego), który w swojej decyzji o wypłacie odszkodowania wskazał, że w przypadku braku akceptacji stanowiska ubezpieczyciela dalszych roszczeń należy dochodzić na drodze postępowania sądowego ( zob. k. 3 akt sprawy). Okoliczność ta znalazła potwierdzenie w treści powyższego dokumentu – decyzji z dnia 22 sierpnia 2016 r. – załączonej do sprzeciwu pozwanego ( zob. k. 36 v. akt sprawy).

Zauważyć trzeba, że chociaż sformułowanie pouczenia tej treści w piśmie zakładu ubezpieczeń stanowiło realizację wymogu zawartego w art. 14 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2016 r., poz. 2060), to jednak nie przekonuje stanowisko pozwanego, który twierdzi, że dopiero na skutek przedłożonej przy pozwie „kalkulacji naprawy” (będącej przecież jedynie – sporządzoną na zlecenie powoda – symulacją kosztów jakie powinien on ponieść przy uwzględnieniu zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy), wcześniej mu nieznanej, mógł podjąć pozytywną decyzję o wypłacie roszczenia należnego powodowi w całości ( k. 9-15 akt sprawy). Słusznie wskazuje powód, że pozwany jest podmiotem profesjonalnym, z pewnością istniała zatem możliwość ustalenia w taki sposób prawidłowej wysokości odszkodowania już w toku postępowania prowadzonego przez niego w następstwie zawiadomienia o szkodzie, w celu jej likwidacji.

Podnieść trzeba, że obowiązkiem ubezpieczyciela jest wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ww. ustawy i art. 817 § 1 i 2 k.c.). W orzecznictwie wskazuje się, że w przypadku sporu sąd powinien ocenić, czy ubezpieczyciel przeprowadził postępowanie likwidacyjne w niezbędnym zakresie bez nieuzasadnionej zwłoki, z uwzględnieniem interesu wierzyciela (art. 354 § 1 i art. 355 § 2 k.c.; zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 90/05, LEX nr 195430).

W świetle powyższych ustaleń nie można w żadnym razie uznać, aby w niniejszej sprawie pozwany – pomimo tego, że uznał on żądanie pozwu przy pierwszej czynności procesowej – mógł się zasadnie domagać zasądzenia kosztów procesu od powoda na swoją rzecz z tej przyczyny, iż nie dał powodu do wytoczenia sprawy (art. 101 k.p.c.). Przesłankami zastosowania zawartej tam regulacji są bowiem łącznie dwie okoliczności w nim wymienione. Jak słusznie podnosi powód, zgodnie z doświadczeniem życiowym musi być wysnuty wniosek, że strona powodowa uzyskałaby zaspokojenie roszczenia bez wytaczania powództwa (zob. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 kwietnia 1961 r., IV CZ 23/61, OSNC 1962, nr 3, poz. 100).

W tym kontekście nie można nie zauważyć, że pozwany nie tylko uregulował w toku procesu w całości dochodzoną należność główną, ale i skapitalizowane odsetki za czas opóźnienia – liczone od powyższej należności już od dnia 23 lipca 2016 r., tj. po upływie 30 dni od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku – a także koszty prywatnej ekspertyzy sporządzonej na zlecenie powoda ( zob. k. 2 -3, 54 i 62 akt sprawy). Pozwany nie tylko zatem uznał swoją odpowiedzialność z tego tytułu w pełnym zakresie, lecz również potwierdził, że należności przysługujących powodowi (a obecnie poszkodowanemu) nie uregulował w terminie we właściwej wysokości. W konsekwencji także i w niniejszej sprawie brak było podstaw do odstąpienia przez Sąd w składzie rozpoznającym niniejsze zażalenie od poglądu wyrażonego wcześniej przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy w postanowieniach z dnia 31 stycznia 2017 r. (VIII Gz 7/17), 5 kwietnia 2017 r. (VIII Gz 25/17), a także z dnia 6 kwietnia 2017 r. (VIII Gz 49/17).

Mając na uwadze przytoczone okoliczności Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. zmienił punkt 2 zaskarżonego postanowienia w ten sposób, że w literze a) zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 5.142 zł tytułem kosztów procesu, na które składają się: ½ opłaty sądowej od pozwu w kwocie 325 zł i 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz 4.800 zł wynagrodzenia pełnomocnika powoda (§ 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800) - w brzmieniu obowiązującym w chwili wniesienia pozwu (§ 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie opłat za czynności adwokackie; Dz.U. z 2016, poz. 1668). W literze b) zarządzono natomiast zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa ½ opłaty sądowej w związku z cofnięciem powództwa po wydaniu nakazu zapłaty i przed wyznaczeniem rozprawy – na podstawie przepisu art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. a ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz.U. Z 2016 r., poz. 623 ze zm. – dalej jako „u.k.s.c.”) – zgodnie z którą sąd z urzędu zwraca stronie połowę uiszczonej opłaty od pozwu cofniętego przed rozpoczęciem posiedzenia na które sprawa została skierowana. Sąd odwoławczy w składzie rozpoznającym przedmiotowe zażalenie podziela bowiem pogląd, iż „posiedzeniem” o którym mowa w tym przepisie będzie pierwsze posiedzenie przeznaczone na rozprawę (zob. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 29 marca 1994 r., III CZP 32/94, OSNC 1994, nr 10, poz. 189 - podjętą na tle poprzednio obowiązującej regulacji art. 36 ust. 1 pkt 2a ustawy z dnia 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych [Dz. U. Nr 24, poz. 110 ze zm.]) i to nawet wówczas jeśli sprawę rozpoznano wcześniej w postępowaniu upominawczym, skoro wydany w takim postępowaniu nakaz zapłaty utracił następnie moc na skutek sprzeciwu prawidłowo wniesionego przez pozwanego. W takim bowiem przypadku sprawa podlega rozpoznaniu na rozprawie (art. 505 § 1 k.p.c.).

Ponieważ zażalenie powoda doprowadziło do uznania go za stronę wygrywającą sprawę kosztami postępowania zażaleniowego – obejmującymi wynagrodzenie pełnomocnika tej strony (225 zł) i opłatę od zażalenia (49 zł) – należało obciążyć pozwanego na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 i art. 397 § 2 k.p.c., przy zastosowaniu art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 3 i w zw. z § 10 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ze zm.).

W. Ł. W. A. F.