Sygn. akt II Ca 1049/13
Dnia 4 czerwca 2014 roku
Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: |
SSO Karina Marczak |
Sędziowie: |
SO Sławomir Krajewski SO Tomasz Szaj (spr.) |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Dorota Szlachta |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 4 czerwca 2014 roku w S.
sprawy z powództwa M. H.
przeciwko pozwanemu W. R.
przy udziale interwenienta ubocznego po stronie pozwanego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego i interwenienta ubocznego
od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 2 kwietnia 2013 r., sygn. akt I C 157/09
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I w ten sposób, iż zasądza od pozwanego W. R. na rzecz powódki M. H. odsetki ustawowe od kwoty 9.126,47 zł (dziewięć tysięcy sto dwadzieścia sześć złotych czterdzieści siedem groszy) za okres od dnia 13 marca 2008 roku do dnia 24 maja 2013roku i w pozostałej części powództwo oddala;
2. oddala apelację interwenienta ubocznego w całości i apelację pozwanego w pozostałej części;
3. zasądza od pozwanego W. R. i interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. solidarnie na rzecz powódki kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt II Ca 1049/13
Wyrokiem z dnia 2 kwietnia 2013 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanego W. R. na rzecz powódki M. H. kwotę 9.126,47 z ustawowymi odsetkami liczonymi w stosunku rocznym od 13 marca 2008r. (pkt I); umorzył postępowanie co do kwoty 106,71 zł (pkt II); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt III); zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 100 złotych tytułem kosztów procesu (pkt IV); nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie kwotę 4.445,51 zł tytułem kosztów sądowych, których strona powodowa nie miała obowiązku uiścić (pkt V); nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz adwokata M. M. kwotę 1.476 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu (pkt VI); oddalił wniosek interwenienta ubocznego Towarzystwa (...) spółki akcyjnej w W. o zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów procesu (pkt VII); oddalił wniosek pozwanego o zasądzenie na jego rzecz od powódki kosztów procesu (pkt VIII).
Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach:
Powódka M. H. w dniu 3 maja 2005 r. stała ze swoim rowerem przy czerwonych pasach (od strony całodobowej poczty) na Placu (...). Ruch tego dnia nie był utrudniony ani przez warunki pogodowe ani przez nadmierny ruch. Powódka, upewniwszy się, że na jezdni nie ma pojazdów, ruszyła przez przejście, prowadząc obok siebie rower. Zbliżając się do środka pasów zauważyła z lewej strony, nadjeżdżający samochód marki F. (...) o numerach rejestracyjnych (...), którego kierującym był pozwany W. R., ubezpieczony z tytułu OC w (...) S.A.
Pozwany nie zdążył wyhamować swojego pojazdu, wskutek czego doszło do potrącenia powódki na środkowej części przejścia dla pieszych. Powódka upadła na jezdnię w stronę auta, w taki sposób, że jej głowa znajdowała się w pobliżu przedniego koła pojazdu pozwanego.
Pozwany nie dostosował szybkości pojazdu do aktualnej sytuacji na drodze i nie udzielił pierwszeństwa pieszej na wyznaczonym przejściu dla pieszych, w wyniku czego ze swej wyłącznej winy potrącił powódkę.
Na miejsce zdarzenia wezwano funkcjonariuszy policji. Pozwany został ukarany mandatem karnym.
Na miejsce zdarzenia wezwano karetkę pogotowia. Powódkę zbadał lekarz pogotowia ratunkowego. Rozpoznał u poszkodowanej uraz obu kończyn dolnych i udzielił pierwszej pomocy w postaci opatrzenia otarć naskórka. Powódka była ogólnie obolała. Po zbadaniu przez lekarza oraz odebraniu danych przez policjanta powódka udała się do domu.
Powódka w związku z zaistniałym zdarzeniem i odczuwalnym złym stanem zdrowia zwróciła się do pozwanego w pismach z dnia 15.06.2005 r. oraz z dnia 28.11.2005 r. o dobrowolną zapłatę odszkodowania w kwocie 10.000 zł.
Pozwany nie zaspokoił roszczeń powódki.
Powódka przed wypadkiem była osobą czynną sportowo. Uprawiała biegi i jeździła na rowerze. Uczestniczyła również w zawodach sportowych. Powódka była osobą pogodną, a także sprawną fizycznie i umysłowo.
Po wypadku powódka zaprzestała uprawiania sportu i nie wsiadła już na rower. Codziennie myśli o wypadku. Nie potrafi też jeździć samochodem, chociaż wcześniej, tj. przed wypadkiem prowadziła samochód. Ma lęki związku z przejściem przez jezdnię, czy jazdą samochodem. Powódka czuje się niesprawna fizycznie i umysłowo. Ma również żal do samej siebie, że nie może poświęcić więcej czasu dla swojej matki, gdyż sama potrzebuje pomocy. Choć przed wypadkiem nie korzystała z pomocy psychiatrów, teraz zaistniała taka potrzeba oraz konieczność zażywania leków antydepresyjnych.
Powódka w związku z wypadkiem podjęła leczenie u lekarza psychiatry podejrzeniem występowania zaburzeń lękowo-depresyjnych i zespołu stresu pourazowego.
U powódki stwierdzono uraz kończyn dolnych, głównie otarcia naskórka i uraz tułowia. Wypadek mógł w niewielkim (niewymiernym) stopniu nasilić objawy bólowe, związane z istniejącymi w chwili wypadku zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa.
Z neurologicznego punktu widzenia powódka w wyniku wypadku z dnia 3.05.2005 r. doznała między innymi urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu.
Powódka cierpi na zaburzenia lękowo-depresyjne spowodowane wypadkiem z dnia 03.05.2005 r. i wypadek ten istotnie wpłynął na życie powódki powodując u niej poczucie niepełnosprawności i obniżając jej aktywność życiową. Powoduje to trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5%.
W wyniku uzupełniającej opinii – po ponownym przebadaniu powódki – biegli potwierdzili, że powódka nadal cierpi na zaburzenia lękowo-depresyjne. Wymienione zaburzenia pozostają w związku z wypadkiem komunikacyjnym z dnia 03.05.2005 r. Wspominane zaburzenia wyraźnie obniżają aktywność życiową powódki.
Zdaniem sądu powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.
Sąd wskazał, że kwota dochodzona pozwem obejmowała żądanie pokrycia kwoty wydatkowanej na leczenie i lekarstwa to jest 873,53 zł oraz kwotę 9.126,47 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Podstawą tak określonego żądania oparta był art. 436 k.c. w zw. z 435 k.c., art. 444 § l k.c. i art. 445 k.c. Pozwany na podstawie art. 435 k.c. odpowiada za szkodę na zasadzie ryzyka niezależnie od winy powódki, jako że pozwany potrącił pojazdem mechanicznym poruszającą się pieszo powódkę. Odszkodowanie przewidziane w art. 444 § l k.c. obejmuje wszelkie konieczne i celowe wydatki pozostające w związku z uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Powódka domagała się naprawienia szkody na osobie i ogranicza żądanie do pokrycia kosztów leczenia. W zakresie naprawienia szkody niemajątkowej, mającej podstawę w art. 445 k.c., powódka domagała się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, które złagodziłoby jej cierpienia fizyczne i psychiczne.
Żądanie w zakresie odsetek znalazło uzasadnienie w treści art. 455 k.c. Powódka w zakresie żądania ubocznego wskazała jako początek terminu żądania odsetek doręczenie pozwanemu odpisu pozwu.
Sąd wyjaśnił, że przesłanką każdego rodzaju odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną innej osobie jest zaistnienie zdarzenia, z którym prawo cywilne wiąże obowiązek odszkodowawczy. Podstawą domagania się wypłaty jest spowodowanie szkody związanej z ruchem pojazdu pozwanego, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności, przy czym od prowadzącego pojazd wymaga się, aby liczył się on z możliwością nieodpowiedniego zachowania innych uczestników ruchu, a w konsekwencji aby prowadził pojazd z taką szybkością, by mógł się zatrzymać i uniknąć szkody (podobnie SN w wyroku z 18.04.1986 r., III CRN 57/86, OSN 1987, Nr 8, poz. 117 i w wyroku z 19.07.2000 r., II CKN 1123/98, niepubl.).
Zgodnie z treścią art. 445 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Szkoda na osobie obejmuje uszczerbki wynikające z uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia, pozbawienia życia oraz naruszenia innych dóbr osobistych, które mogą przybrać postać szkody majątkowej jak i niemajątkowej tzn. krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, tj. ból i inne dolegliwości, cierpienie psychiczne, ujemne odczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia. Zadośćuczynienie pieniężne przewidziane w art. 445 k.c. pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, mając służyć złagodzeniu doznanych przez poszkodowanych cierpień psychicznych i fizycznych. Przepisy kodeksu cywilnego nie zawierają żadnych ściśle określonych kryteriów, które należy uwzględniać przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, stanowiąc jedynie, że ma być ono „odpowiednie”. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane jak i mogące powstać w przyszłości, ma więc charakter całościowy i powinno stanowić rekompensatę pieniężną za całą krzywdę doznaną przez poszkodowanego. Sąd ustalając wysokość zadośćuczynienia powinien wziąć w tym zakresie po uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, trwałość skutków czynu niedozwolonego, prognozy dla pokrzywdzonego na przyszłość, a także jego wiek oraz wpływ czynu niedozwolonego na jego życie rodzinne, zawodowe i towarzyskie. Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być „odpowiednia” w tym znaczeniu, że sąd winien także uwzględnić aktualne stosunki majątkowe społeczeństwa, tak, aby wysokość zadośćuczynienia była utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej.
Zgodnie natomiast z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosowanie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyczynienie się poszkodowanego do szkody ma miejsce wówczas, gdy jego zachowanie się jest adekwatną współprzyczyną powstania szkody lub jej zwiększenia.
W niniejszej sprawie nie było sporne to, że nie zaistniały żadne przesłanki wyłączające odpowiedzialność pozwanego. Nie było również mowy o ewentualnym przyczynieniu się powódki. Nie było kwestionowane to, że pozwany ponosi wyłączną odpowiedzialność za zaistniałe zdarzenie. Co więcej, potwierdza to również zgromadzony w sprawie materiał dowodowy.
Sporne w sprawie było natomiast to, czy powódka odniosła jakieś negatywne konsekwencje wypadku. Sąd I instancji ustalił, że w następstwie wypadku stwierdzono u powódki uraz obu kończyn dolnych w postaci otarć naskórka. Powódka była ogólnie obolała. Skutkiem wypadku były pojawiające się u powódki lęki majce związek z przejściem przez jezdnię czy jazdą samochodem. Powódka w związku z wypadkiem podjęła leczenie u lekarza psychiatry z podejrzeniem występowania zaburzeń lękowo-depresyjnych i zespołu stresu pourazowego. Wypadek mógł w niewielkim (niewymiernym) stopniu nasilić objawy bólowe, związane z istniejącymi w chwili wypadku zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa. Z neurologicznego punktu widzenia powódka w wyniku wypadku z dnia 3.05.2005 r. doznała między innymi urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Powódka cierpi na zaburzenia lękowo-depresyjne spowodowane wypadkiem i wypadek ten istotnie wpłynął na życie powódki powodując u niej poczucie niepełnosprawności i obniżając jej aktywność życiową. Powoduje to trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5%.
Sąd Rejonowy ustalając wysokość zadośćuczynienia należnego powódce, wziął pod uwagę przede wszystkimi rodzaj uszkodzeń ciała przez nią doznanych oraz ich skutki dla jej stanu zdrowia, a także związane z tym cierpienia fizyczne i psychiczne. Oceniając zakres uszkodzeń doznanych przez powódkę sąd oparł się na sporządzonej na potrzeby postępowania opinii (...), w tym ustaleń dokonanych przez biegłą sądową z zakresu psychiatrii dr E. K..
Sąd ustalił, iż obrażenia odniesione przez powódkę wskutek wypadku, a także rozmiar bólu, doznanych cierpień i negatywnych przeżyć fizycznych, jak i emocjonalnych zasługuje na zadośćuczynienie w łącznej kwocie 9.126,47 zł.
Miarkując wysokość zadośćuczynienia sąd zważył przede wszystkim na okoliczności zdarzenia i uznał, że kwota 2.126,47 zł należy się za sam fakt, iż powódka została potrącona przez samochód, skutkiem czego był uraz obu kończyn dolnych w postaci otarć naskórka, uraz tułowia, uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Pozwany – mimo swojego zachowania – w tym zakresie nie wynagrodził powódce doznanej krzywdy. Z zeznań powódki wynikało, że pozwany miał pretensje, iż powódka chce jakiekolwiek zadośćuczynienie, bagatelizując skutki zdarzenia. Sąd zwrócił uwagę na zeznania świadka A. S., który stwierdził, że powódka leżała, nieruszając się 2-3 minuty. Świadek ten również zeznał, że powódka sama wstała i „poczłapała” bo była obolała. Świadek widział, że powódka była obolała, i słyszał, że powódka nie chciała jechać do szpitala ze względu na córkę. Świadek A. S. był wiarygodny, sam przekazał powódce kontakt do siebie, jako świadek zdarzenia, zupełnie z własnej woli. Sąd nie dał natomiast wiary zeznaniom świadka M. R. w zakresie, w jakim odbiegały od zeznań świadka A. S., jako że była zaangażowana w proces. Wskazywała m.in. że powódka zachowywała się normalnie, że mówiła, iż czuje się dobrze. Jednak świadek przyznała, że nie wychodziła z samochodu, zaś to co powódka mówiła, to wiedziała od męża. Poza tym, bagatelizowanie zdarzenia pozostaje w sprzeczności z odczuciami matki M. R., tj. przesłuchiwanej w sprawie I. S., która zeznała, iż jej córka była zdenerwowana. Świadczy to zapewne o tym, iż nie była to banalna sytuacja. Z zeznań świadka M. R. wynika pewnego rodzaju stosunek do tego zdarzenia, który został ukształtowany informacjami uzyskanymi od pozwanego, który jest synem M. R.. Świadek ta zeznała, iż od syna i synowej wie, że jakaś kobieta weszła im pod samochód. Chociaż sam pozwany nigdy nie kwestionował swojej winy, to jednak bagatelizował sprawę i nawet próbował obciążyć powódkę odpowiedzialnością bądź współodpowiedzialnością za zdarzenie.
Zasadnicza część zadośćuczynienia, bo odpowiadająca kwocie 7.000 zł należy się za to, iż skutkiem wypadku było pojawienie się u powódki zaburzeń lękowo-depresyjnych, które istotnie i wpłynęły na życie powódki powodując u niej poczucie niepełnosprawności i obniżając jej aktywność życiową. Co więcej, powoduje to trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5%.
Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. krzywda, za którą sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią kwotę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, obejmuje zarówno cierpienia fizyczne, jak i cierpienia moralne. Nie tylko trwałe, lecz także przemijające zaburzenia w funkcjonowaniu organizmu polegające na znoszeniu cierpień psychicznych mogą usprawiedliwiać przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego na podstawie art. 445 § 1 k.c.
W świetle zgromadzonego materiału dowodowego nie może budzić wątpliwości, że powódka w wyniku wypadku doznała wskazanych wyżej dolegliwości, które – w zakresie urazów kończyn, nasilonych dolegliwości kręgosłupa – były szczególnie nasilone w okresie następującym bezpośrednio po wypadku.
Sąd zauważył, że na dzień dzisiejszy powódka, pomimo leczenia psychiatrycznego, nie odzyskała pełni sprawności psychicznej i to pomimo kilku lat leczenia. Powódka nie jest w chwili obecnej osobą w pełni sprawną, choć jedynym trwałym śladem zdarzenia są zaburzenia depresyjne. W ocenie sądu, nie można tego bagatelizować i deprecjonować.
W dalszej kolejności sąd baczył, iż kwota zadośćuczynienia musi być odpowiednia, a ustalenie jej wysokości ustawodawca pozostawił sędziowskiemu uznaniu dokonywanemu w aspekcie całokształtu okoliczności sprawy. Kwota ta nie może zatem być nadmiernie wygórowana, ale też musi stanowić ekonomicznie odczuwalną wartość. W tym zaś kontekście nie można tracić z pola widzenia faktu, iż powódka nie przyczyniła się do zaistnienia zdarzenia. Poza tym, powódka przed wypadkiem była osobą czynną sportowo, co po wypadku się zmieniło; powódka nie wsiadła już na rower. Codziennie myśli o wypadku. Nie potrafi też jeździć samochodem, chociaż przed wypadkiem prowadziła pojazd samochodowy. Ma lęki w związku z przejściem przez jezdnię czy jazdą samochodem. Choć przed wypadkiem nie korzystała z pomocy psychiatrów, to teraz zaistniała taka potrzeba oraz konieczność zażywania leków antydepresyjnych.
Sąd dodał jeszcze, że z zeznań świadka M. K., lekarza powódki, wynika, że powódka miała dolegliwości bólowe kręgosłupa odcinaka lędźwiowego co najmniej od 2004 r. Powódka zgłosiła się do tego lekarza po wypadku skarżąc się, że dolegliwości bólowe się nasiliły z powodu wypadku. Świadek przyznał, iż diagnozę co do związku dolegliwości bólowych z urazem mógł wiązać z tym, że powódka podała, iż dolegliwości są silniejsze, niż przed urazem.
Jednakże opinia biegłych sądowych podważyła oceny dokonane przez M. K.. Opinia sądowa-lekarska biegłego z zakresu ortopedii A. K. nie potwierdziła, aby zgłaszane przez powódkę dolegliwości związane z bólem kręgosłupa były wynikiem wypadku. Biegły ten stwierdził, że zmiany zwyrodnieniowe i niestabilność kręgosłupa są wynikiem normalnego procesu starzenia się i mogą powodować zespoły bólowe kręgosłupa. Faktury załączone do pozwu nie pozostają w związku z wypadkiem. Z uwagi na tę opinię należy poczynić tylko jedno zastrzeżenie. Informacja biegłego, iż nie ma żadnego uszczerbku na zdrowiu powódki, winno być rozumiane, jako brak związku między wypadkiem a zgłaszanymi dolegliwościami kręgosłupa. Biegły ten nie był powołany celem ustalenia ewentualnego zdrowia psychicznego powódki czy też uszczerbku na zdrowiu psychicznym.
W dniu 20.01.2009 r. została wydana opinia sądowo-psychiatryczna przez biegłą sądową psychiatrę A. W., z której wynikało, iż biegły nie stwierdził długotrwałego uszczerbku na zdrowiu psychicznym powódki w związku z jej uczestnictwem w wypadku komunikacyjnym. Sąd jednak zauważył, że wskazana opinia nie jest wiarygodna. Wynika to stąd, że biegła nie uzasadniła dlaczego - po jednokrotnym badaniu - stwierdzone u powódki reakcje nerwicowe w sposób jednoznaczny połączyła akurat z jej ogólną sytuacją życiową, tzn. że powódka jest wychowanką domu dziecka, rozwódką. Jest to tym bardziej nieuzasadnione, że powódka przed wypadkiem była osobą czynnie uprawiającą sporty i nie przejawiającą zarzucanej jej postawy. Nie może być wystarczającym uzasadnieniem przypisanie powódce tzw. postawy roszczeniowej, zwłaszcza w sytuacji, gdy – z uwagi na niekwestionowane potrącenie jej przez samochód – zasadniczo przysługuje jej uzasadnione prawo do zadośćuczynienia. Nie przekonuje również stwierdzenie, iż powódka wcześniej nie korzystała z pomocy psychiatry, skoro w procesie zostało co najmniej uprawdopodobnione, iż powódka nie miała nawet wystarczających środków na to, aby opłacić pozew. O braku kompletności tej opinii świadczy również późniejsze badanie przeprowadzone na powódce przez niekwestionowany autorytet z dziedziny psychiatrii, tj. dr. J. P. (1), który wskazał liczne objawy, takie jak: lęki przy przechodzeniu przez ulicę, obniżony nastrój, płacze, stałe myślenie i mówienie monoteistycznie o wypadku. Lekarz psychiatra rozpoznał u powódki zaburzenia lękowo-depresyjne, których nie stwierdził biegły sądowy. Co więcej, pojawił się problem sprowadzający się do tego, iż dwóch niezależnych lekarzy psychiatrów różnie ocenili zachowanie powódki. Opowieści powódki o wypadku biegły sądowy potraktował, jako postawę roszczeniową, zaś dr J. P. (1), jako objaw świadczący o zespole stresu pourazowego. Taka sytuacja spowodowała konieczność powołania zespołu biegłych.
W sprawie została zatem wydana opinia przez (...). Biegli stwierdzili, że w oparciu o załączoną dokumentację oraz badanie powódki i ocenę załączonych badań dodatkowych należy przyjąć, że w wyniku wypadku z dnia 03.05.2005 r. powódka doznała bezpośredniego urazu kończyn dolnych. Później, po kilku dniach, rozpoznano zespół bólowy kręgosłupa L/S i objawy bólowe w obrębie kręgosłupa szyjnego. Po wykonaniu w szpitalu badań dodatkowych, rozpoznano zmiany zwyrodnieniowe krążków międzykręgowych w części lędźwiowej. Wobec braku objawów rozciągowych i ubytków neurologicznych przekazano powódkę do leczenia ambulatoryjnego. Biegli zauważyli, że uszkodzenia lewego stawu ramiennego i lewego stawu kolanowego praktycznie zostały diagnozowane kilka lat po wypadku i nie mają charakteru uszkodzeń, które mogłyby powstać po opisanym incydencie z dnia 03.05.2005 r. Uwzględniając podawane przez powódkę fakty, wystąpienia po wypadku zespołu bólowego kręgosłupa, potwierdzonego 7 dni później rozpoznaniem w izbie przyjęć (...) Nr l na podstawie skarg badanej, można z pewnym prawdopodobieństwem przyjąć, że poza urazem kończyn dolnych, głównie otarć naskórka i urazem tułowia, mogło dojść do gwałtownego skręcenia, czy zgięcia kręgosłupa i w takim patomechanizmie mogły pojawić się dolegliwości bólowe lub uraz mógł ujawnić wcześniej istniejące dolegliwości bólowe w okolicy lędźwiowej. Powódka wcześniej leczyła się z powodu dyskopatii lędźwiowej. Wpływ urazu na nasilenie się objawów bólowych, związanych z procesem zwyrodnieniowym kręgosłupa, był raczej niewielki. Bezpośrednio po wypadku, w widoczny sposób, nie odnotowano żadnych uchwytnych klinicznie zmian wskazujących na bezpośrednie uszkodzenie kręgosłupa. Dolegliwości bólowe „ostre” jak zaznaczono w karcie informacyjnej wystąpiły dopiero tydzień po urazie i nie stały się przyczyną hospitalizacji powódki. W dokumentacji ambulatoryjnej i poradni neurologicznej również nie odnaleziono wpisów o ostrych objawach bólowych czy ubytkach neurologicznych.
W opinii biegłych o istnieniu związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy schorzeniami, wynikającymi z dokumentacji medycznej a wypadkiem z dnia 03.05.2005 r. można powiedzieć, że w pewnym sensie istnieje. Biegli dodali, że to, co występuje po jakimś zdarzeniu, nie musi być jego skutkiem, ale może mieć wpływ na to zdarzenie. W omawianej sprawie, wypadek mógł w niewielkim (niewymiernym) stopniu nasilić objawy bólowe, związane z istniejącymi w chwili wypadku zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa. Z punktu widzenia ortopedycznego brak podstaw do określenia długotrwałego lub trwałego uszczerbku na zdrowiu związanego z wypadkiem w dniu 03.05.2005 r.
Z neurologicznego punktu widzenia powódka w wyniku wypadku z dnia 3.05.2005r. doznała między innymi urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu, którego następstwem jest trwały uszczerbek na zdrowiu wynoszący 5%. Z treści opinii biegłych sądowych wynika również, że powódka cierpi na zaburzenia lękowo-depresyjne spowodowane wypadkiem i wypadek ten istotnie wpłynął na życie powódki powodując u niej poczucie niepełnosprawności i obniżając jej aktywność życiową.
W wyniku uzupełniającej opinii – po ponownym przebadaniu powódki – biegli potwierdzili, że powódka nadal cierpi na zaburzenia lękowo-depresyjne. Wymienione zaburzenia pozostają w związku z wypadkiem komunikacyjnym i wyraźnie obniżają aktywność życiową powódki.
Na rozprawie w dniu 18.09.2012 r. biegła sądowa E. K. potwierdziła wcześniejsze ustalenia. Biegła ustosunkowała się do zarzutu, iż powódka przejawia postawę roszczeniową. W ocenie biegłej jest to normalne następstwo takiego zdarzenia. Biegła nie dopatrzyła się żadnych innych zdarzeń, które mogłyby wywołać taki skutek.
Nieuprawnionym było w ocenie sądu dalsze kwestionowanie wywodów biegłej m.in. przez interwenienta ubocznego. Wywody interwenienta ubocznego sugerujące, że biegła została de facto wprowadzona w błąd przez powódkę, jawią się jako niezasadne, niepoparte żadnymi przekonywującymi argumentami. Niewłaściwym jest również kwestionowanie przyjętego procentowego uszczerbku na zdrowiu. W ocenie sądu dla ustalenia wysokości odszkodowania, to wskazanie i tak ma charakter poglądowy, niewiążący, skoro brak jest regulacji, z których by wynikało, jaka kwota należy się np. za 1% uszczerbku na zdrowiu. Stąd też, zdaniem sądu większą wartość ma opis sytuacji osobistej i zdrowotnej powódki, niż spór na tle przyjętego uszczerbku na zdrowiu.
Oceniając wysokość zadośćuczynienia, sąd wziął pod uwagę, że proces, w którym uczestniczyła powódka, był dla niej dodatkowym bólem. Pozwany nie tylko kwestionował jej prawo do zadośćuczynienia czy prawo do odczucia krzywdy, ale wprost sugerował jej kłamstwo, wprowadzanie w błąd, zapominając o tym, że pozwany najechał na powódkę samochodem. Pozwany wręcz twierdził, że urazy były niewielkie, a zatem nie należy się powódce żadne zadośćuczynienie. Sąd również zauważył, że nie może być tak, iż tylko widoczny uszczerbek na zdrowiu powinien być zrekompensowany. Bardzo często jest tak, że to właśnie zaburzenia psychiczne są bardziej stygmatyzujące.
Żądanie zasądzenia odsetek ustawowych od dnia 13.03.2008 r. znajdowało podstawę prawną w art. 481 k.c., jako że odpis odpowiedzi na pozew pozwany otrzymał w dniu 13.03.2008 r. Takie stanowisko jest uzasadnione art. 455 k.c. oraz faktem, że pozwany został wezwany do zapłaty kwoty 10.000 zł na długo przed procesem.
Sąd zaznaczył, że w piśmie z dnia 4.04.2008 r. powódka cofnęła pozew co do kwoty 106,71 zł i zrzekła się w tej części roszczenia. W tym stanie rzeczy, co do tej kwoty postępowanie należało umorzyć.
W pozostałej części powództwo podlegało oddaleniu. W istocie chodziło tutaj o pozostałe kwoty dochodzone z tytułu wydatków na lekarstwa. Biegli sądowi z (...) wypowiedzieli się co do zakupu środków medycznych, lekarstw wskazanych na złożonych przez powódkę do akt sprawy fakturach. Wskazali, że z punktu widzenia laryngologicznego, ortopedycznego nie pozostają w związku z leczeniem urazów doznanych przez powódkę w wyniku wypadku w dniu 03.05.2005 r. Jedynie, wskazane w ocenie psychiatrycznej, przyjmowanie leków plonazepam i aserin można łączyć z wypadkiem z dnia 03.05.2005 r. Jednakże zwrotu należności za te leki powódka nie dochodziła.
Orzekając o kosztach postępowania sąd miał na uwadze, iż powódka wygrała proces w przeważającej części (art. 100 k.c.). Powódka winna być zatem traktowana tak, jakby wygrała proces w całości. Na celowe koszty po stronie powodowej składają się: częściowo uiszczona opłata sądowa w wysokości 100 zł. W pozostałej części powódka była zwolniona z kosztów sądowych. Co do tej kwoty należało zasądzić od pozwanego na rzecz powódki obowiązek zwrotu.
Konsekwencją wygrania sprawy w przeważającej części było również to, iż pozwany winien zwrócić koszty nieopłaconej przez powódkę pomocy prawnej udzielonej jej z urzędu w kwocie 1.476 zł. brutto.
Wobec przegrania procesu w przeważającej części przez interwenienta ubocznego i pozwanego należało oddalić ich wnioski o przyznanie im kosztów procesu.
Nadto, Sąd nakazał ściągnąć na swoją rzecz od pozwanego kwotę 4.045,51 zł (180 zł + 813,50 zł + 335,84 zł + 14.53,20 zł + 1.054,98 zł + 207,99 zł) wyłożoną tymczasowo przez Skarb Państwa na poczet opinii biegłych sądowych.
Apelację od powyższe wyroku złożył w całości pozwany, domagając się oddalenia powództwa, a ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Zarzucił nieważność postępowania polegającą na pozbawieniu go możliwości obrony swych praw na skutek nieprzedstawienia mu dokumentów złożonych przez powódkę oraz zarzucił błędy w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że skutkiem zdarzenia z dnia 3 maja 2005 roku były wskazane objawy ortopedyczne i psychiczne powódki. Zarzucił swobodną ocenę dowodów oraz nieuzasadnione przyjęcie przez Sąd wysokości poszczególnych odszkodowań bez wskazania jakiejkolwiek podstawy i zasad ich naliczania.
Uzasadniając apelację podniósł, że nie doręczono mu zaświadczenia wystawionego przez J. P. 21 listopada 2009 roku (k – 370 – 372 akt) i nie miał świadomości, że takie pismo i załącznik został złożony przez powódkę. Również nie doręczono mu dokumentu z dnia 21 października 2010 roku (k – 470 – 477 akt). W dalszej części apelacji szczegółowo uzasadnił swój pogląd o błędnej ocenie dowodów dokonanej przez Sąd, wskazując na konkretne dowody i cytując zeznania świadków lub treści dokumentów, uzasadniając swe twierdzenia.
Interwenient uboczny po stronie pozwanego Towarzystwo (...) Spółka akcyjna w W. zaskarżył wyrok częściowo, tj. w zakresie odsetek ustawowych od kwoty 9 126,- zł liczonych od dnia 13 marca 2008 roku do dnia zapłaty.
Zarzucił naruszenie art. 481 § 1 k.c. poprzez zasądzenie na rzecz powódki odsetek od należności głównej od dnia 13 marca 2008 roku, podczas gdy w niniejszej sprawie wysokość należnego powódce zadośćuczynienia ustalana była według stanu rzeczy z chwili zamknięcia rozprawy, co uzasadnia zasądzenie odsetek od dnia wyrokowania.
Wskazując na te zarzuty interwenient uboczny po stronie pozwanego wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i zasądzenie odsetek od dnia 3 kwietnia 2013 roku do dnia zapłaty.
Uzasadniając apelację wskazał, że zgodnie z art. 817 § 1 k.c. ubezpieczyciel jest zobowiązany do spełnienia świadczenia w terminie 30 dni od daty zawiadomienia o wypadku, co nie przesądza o tym, że od tej daty należy zasądzić odsetki. Sąd Rejonowy orzekając o wysokości zadośćuczynienia miał na uwadze stan zdrowia powódki i wszystkie negatywne konsekwencje zdarzenia, jakie ujawniły się do czasu zamknięcia rozprawy. Przywołał również poglądy Sądu Najwyższego oraz Sądów Apelacyjnych, że tylko w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero do chwili wyrokowania. Na podstawie zgromadzonych dowodów nie sposób dociec, czy już 13 marca 2008 roku (kiedy doręczono pozew pozwanemu) ujawniły się okoliczności uzasadniające przyznanie powódce określonej sumy zadośćuczynienia. Z notatki policyjnej wynika, że powódka nie odniosła obrażeń, a w pozwie powódka nie udowodniła, że doznała krzywdy w rozmiarze uzasadniającym przyznanie jej zadośćuczynienia w żądanej kwocie. Ostatecznie ocena stanu powódki była możliwa dopiero w toku procesu. W sytuacji zaś ustalenia zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek od chwili wyrokowania. W tym zakresie interwenient uboczny przywołał pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30 października 2003 roku, IV CK 130/02.
W odpowiedzi na apelacje, powódka wniosła o ich oddalenie podnosząc, że Sąd Rejonowy prawidłowo określił rozmiar krzywdy i początek biegu terminu odsetek.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Przede wszystkim podkreślić należy, że jak wynika z oświadczenia powódki złożonego na rozprawie przed Sądem Okręgowym powódka otrzymała od ubezpieczyciela pozwanego – interwenienta ubocznego w niniejszej sprawie kwotę zadośćuczynienia, przy czym za datę zapłaty zadośćuczynienia należy przyjąć datę 24 maja 2013 roku, tj. datę tożsamą z datą wpłaty kosztów sądowych w niniejszej sprawie. Pomimo otrzymania pretensji głównej powódka nie cofnęła pozwu w tym zakresie. Wskazać zaś należy, że w razie spełnienia świadczenia w toku procesu (nawet gdyby nastąpiło to w drodze egzekucji), jeżeli powód nie cofnie pozwu, Sąd oddala powództwo (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 2014 roku, III CZP 119/13). W konsekwencji należało na skutek apelacji pozwanego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienić zaskarżony wyrok i oddalić powództwo o zapłatę sumy głównej. Spełnienie świadczenia przez interwenienta ubocznego czyni także bezprzedmiotowym rozważanie apelacji pozwanego skierowanej przeciwko temu rozstrzygnięciu.
Odnosząc się do apelacji interwenienta ubocznego uznać należy, że Sąd Rejonowy nie dopuścił się zarzucanego mu naruszenia art. 481 § 1 w zw. z art. 817 § 1 k.c. w zakresie ustalenia terminu początkowego naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.
Zgodnie z treścią art. 481 § 1 i 2 k.c., wierzycielowi za czas opóźnienia w wypłacie należnych mu świadczeń pieniężnych przysługują odsetki za czas opóźnienia w wysokości ustawowej. Odsetki te są należne wierzycielowi od dnia, w którym dłużnik popadł w zwłokę ze spełnieniem świadczenia – w okolicznościach sprawy: z zapłatą odszkodowania. W tym kontekście koniecznym jest przytoczenie treści art. 476 k.c., z którego wynika, iż dłużnik popada w opóźnienie, gdy nie spełnia świadczenia w terminie. W związku z tym, podstawowe znaczenie dla ustalenia, czy powstał po stronie pozwanego stan opóźnienia, ma określenie, kiedy winien była spełnić świadczenie na rzecz powódki.
W przypadku roszczeń kierowanych wobec sprawy szkody zastosowanie znajduje art. 455 k.c., zgodnie z którym jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.
W rozpoznawanej sprawie powódka domagała się zasądzenia odsetek od dnia doręczenia pozwu pozwanemu, która jest niewątpliwa. Kwestią nad którą musiał pochylić się Sąd była odpowiedź na pytanie, czy w okolicznościach sprawy ustalając określoną wyżej kwotę zadośćuczynienia - pozwany już od tego momentu pozostawał w opóźnieniu w zapłacie zadośćuczynienia, którego kwota została ostatecznie ustalona w toku postępowania sądowego.
Dla oceny tej kwestii decydujące znaczenie ma charakter zadośćuczynienia. Stosownie do art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynienie stanowi sumę pieniężną przyznawaną za doznaną krzywdę na skutek zdarzenia. W niniejszej sprawie podstawą roszczenia powódki było jednorazowe zdarzenie w dniu 3 maja 2005 roku, na skutek którego powódka doznała krzywdy. Suma ta powinna być ustalana indywidualnie każdorazowo w okolicznościach sprawy (por. wyrok SN z 28 czerwca 2005 roku, I CK 7/05, Lex nr 153254). Zadośćuczynienie ma charakter jednorazowy, przy czym ma zadanie kompensować krzywdę, która niewątpliwie nie ma charakteru jednorazowego, lecz jest odczuwalna w czasie. W niniejszej sprawie doręczenie odpisu pozwu pozwanemu nastąpiło blisko 3 lata po zdarzeniu, niewątpliwie zatem przez tak długi okres ujawniły się w pełni wszelkie krzywdy doznane przez powódkę na skutek tego zdarzenia. Nie sposób jest natomiast stawiać znaku równości pomiędzy ujawnieniem się krzywd, a ich udokumentowaniem jak czyni to interwenient uboczny w swej apelacji.
Ze swej istoty oceniając rozmiar doznanej krzywdy trzeba wziąć pod rozwagę całokształt okoliczności, w tym rozmiar cierpień fizycznych i psychicznych, ich nasilenie i czas trwania (zob. uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNC 1974, nr 9, poz. 145 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1965 r., II PR 280/65, OSNCP 1966, nr 10, poz. 168, z dnia 4 czerwca 1968 r., I PR 175/68, OSNCP 1969, nr 2, poz. 37, z dnia 10 października 1967 r., I CR 224/67, OSNCP 1968, nr 6, poz. 107, z dnia 19 sierpnia 1980 r., IV CR 283/80, OSNCP 1981, nr 5, poz. 81, z dnia 10 grudnia 1997 r., III CKN 219/97, niepubl., z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, niepubl., z dnia 11 lipca 2000 r., II CKN 1119/98, niepubl., z dnia 12 października 2000 r., IV CKN 128/00, niepubl., z dnia 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, niepubl., z dnia 29 września 2004 r., II CK 531/03, niepubl., z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40 oraz z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, niepubl., z dnia 9 listopada 2007 r., V CSK 245/07, OSNC-ZD 2008, nr D, poz. 95, z dnia 14 lutego 2008 r., II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47, z dnia 26 listopada 2009 r., III CSK 62/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 80 i z dnia 28 stycznia 2010 r., I CSK 244/09, niepubl.). Konieczność wzięcia pod uwagę czasokresu krzywdy nie zmienia jednak jednorazowego charakteru zadośćuczynienia.
Powyższe skutkuje koniecznością ustalenia daty wymagalności zadośćuczynienia. Jak wskazał Sąd Najwyższe w wyroku z dnia 18 lutego 2010 r. w sprawie II CSK 434/09, jest zatem zasadą, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się wymagalne po wezwaniu ubezpieczyciela przez poszkodowanego (pokrzywdzonego) do spełnienia świadczenia odszkodowawczego (art. 455 § 1 k.c.). Od tej zatem chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie (art. 481 § 1 k.c.). Interwenient uboczny w apelacji powołałasię na orzecznictwo Sądu Najwyższego w zakresie odnoszącym się do daty wymagalności i daty naliczania należności odsetkowej. Należy wskazać, że według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.). Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97, LEX nr 477665, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579, z dnia 9 września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661).
W innych orzeczeniach przyjmuje się natomiast, że zadośćuczynienie za krzywdę zobowiązany ma zapłacić, z zastrzeżeniem wskazanych wyżej wyjątków, niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego (art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1114/00, LEX nr 56055, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683).
W ostatnim czasie w orzecznictwie Sądu Najwyższego zdecydowanie przyjmuje się pogląd, który Sąd Okręgowy podziela, zgodnie z którym zadośćuczynienie, w rozmiarze, w jakim należy się ono wierzycielowi w dniu, w którym dłużnik ma je zapłacić (art. 455 k.c.), powinno być oprocentowane z tytułu opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.) od tego dnia, a nie dopiero od daty zasądzenia odszkodowania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r. II CKN 725/98 OSNC 2000/9 poz. 158; z dnia 8 sierpnia 2001 r. I CKN 18/99 OSNC 2002/5 poz. 64; z dnia 30 stycznia 2004 r. I CK 131/2003 OSNC 2005/2 poz. 40 i z dnia 16 lipca 2004 r. I CK 83/2004 Monitor Prawniczy 2004/16 str. 726). Obecnie funkcja kompensacyjna odsetek znów przeważa nad ich funkcją waloryzacyjną. Zobowiązanie do zapłaty zadośćuczynienia z art. 445 k.c. ma charakter bezterminowy, stąd też o przekształceniu go w zobowiązanie terminowe decyduje wierzyciel przez wezwanie dłużnika do wykonania. Nie ma przy tym znaczenia, że przyznanie zadośćuczynienia jest fakultatywne i zależy od uznania sądu oraz poczynionej przez niego oceny konkretnych okoliczności, poszkodowany bowiem może skierować roszczenie o zadośćuczynienie bezpośrednio do osoby ponoszącej odpowiedzialność deliktową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2005 r. I CK 7/2005 LexPolonica nr 1526282). Jeżeli sprawca szkody uważa, że dochodzone przez poszkodowanego odszkodowanie jest wygórowane, to może zapłacić świadczenie w wysokości ustalonej przez siebie. W takim wypadku spełnia świadczenie z zastrzeżeniem zwrotu. Jeżeli bowiem okaże się, że odszkodowanie w ogóle nie przysługuje poszkodowanemu albo przysługuje w mniejszej wysokości, wówczas, po orzeczeniu sądu, sprawca szkody może żądać zwrotu całego świadczenia albo jego nadpłaty. Jeżeli natomiast okaże się, że zapłacone świadczenie jest w niższej wysokości od orzeczonego przez sąd, to osoba odpowiedzialna za szkodę ma obowiązek pokryć niedopłatę oraz uiścić odsetki od tej niedopłaty, o ile poszkodowany będzie ich żądał (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r. II CSK 434/2009).
W niniejszej sprawie powódka w pozwie w sposób konkretny wskazała zdarzenia, które spowodowało u niej krzywdę, opisała ją i sformułowała swe roszczenie. W toku postępowania dowodowego konsekwentnie popierała swe roszczenia, kwestionując wydawane początkowo opinie biegłych umniejszające rozmiar jej krzywdy. Okoliczność, że na skutek wydanych w toku postępowania opinii krzywda powódki została w sposób precyzyjny sformułowana nie zmienia stanu rzeczy, że krzywda ta powstała i istniała już od momentu zdarzenia. Nie sposób jest bronić tezy, że powstała w toku postępowania. Nie sposób jest w konsekwencji zaakceptować poglądu, że zadośćuczynienie zostało przez Sąd Rejonowy ustalone według stanu na datę zamknięcia rozprawy. Oczywistym jest, że zgodnie z art. 316 k.p.c. Sąd wydając wyrok bierze pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, niemniej jednak przedmiotem oceny Sądu przy ustaleniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia była krzywda zgłoszona przez powódkę w pozwie.
Reasumując, Sąd Odwoławczy uznał, że zaskarżony wyrok w zakresie zasądzającym odsetki na rzecz powódki od daty doręczenia pozwu pozwanemu okazał się w pełni prawidłowy, co uzasadniało oddalenie apelacji interwenienta ubocznego w całości a pozwanego w pozostałym zakresie jako oczywiście bezzasadnej. Z uwagi na spełnienie świadczenia Sąd określił datę końcową naliczania odsetek za opóźnienie.
Mając powyższe na względzie, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w punkcie 2 sentencji.
O kosztach postępowania orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., uznając, że powódka wygrała w całości postępowanie apelacyjne, skutkiem czego zasądzono na jej rzecz koszty tegoż postępowania. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika Sąd ustalił w stawce minimalnej dla wartości przedmiotu sporu w postępowaniu apelacyjnym, tj. w kwocie 600,- zł na podstawie § 6 pkt 4 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez adwokata ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 roku, poz. 461), powiększoną o stawkę podatku VAT zgodnie z § 2 pkt 3 rozporządzenia.
SSO Tomasz Szaj SSO Karina Marczak SSO Sławomir Krajewski