Sygn. akt I ACa 947/13
Dnia 22 listopada 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący – Sędzia SA Katarzyna Polańska – Farion
Sędzia SA Beata Kozłowska
Sędzia SA Robert Obrębski (spr.)
Protokolant st. sekr. sąd. Joanna Baranowska
po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 2013 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. L.
przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o zadośćuczynienie
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 19 kwietnia 2013 r.
sygn. akt I C 29/13
1. oddala apelację;
2. zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. L. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt IA Ca 947/13
Pozwem z dnia 27 grudnia 2012 r. A. L. wniosła o zasądzenie od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 100000 zł tytułem zadośćuczynienia za utratę więzi rodzinnej z tragicznie zmarłym mężem J. L., który zginął w wypadku, spowodowanym przez kierowcę ubezpieczonego w pozwanej spółce. Powódka żądała także zasądzenia od podanej kwoty odsetek ustawowych od wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kosztów procesu według norm przepisanych. Jako podstawę prawną żądanego zadośćuczynienia powódka podawała art. 448 w zw. z art. 23 i 24 k.c.
Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa. Podnosiła, że umowa ubezpieczenia następstw wypadku drogowego nie obejmuje odpowiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych osób najbliższych w stosunku do osoby zmarłej w wypadku. Ponadto pozwana kwestionowała, aby art. 448 k.c. mógł stanowić podstawę prawną roszczenia wywodzonego ze zdarzenia zaistniałego przez nowelizacją art. 446 k.c. polegającą na dodaniu § 4, w którym pojawiła się podstawa zasądzenie zadośćuczynienia na rzecz najbliższych osoby zmarłej w wyniku czynu niedozwolonego.
Wyrokiem z dnia 28 listopada 2011 r. Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz A. L. kwotę 1000000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od daty wyroku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 8617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, oddalił natomiast powództwo w pozostałym zakresie, obejmującym odsetki za okres wcześniejszy. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, Sąd Okręgowy ustalił, że J. L. zginął w dniu 20 kwietnia 2002 r. w wypadku samochodowym, spowodowanym przez J. G., który był ubezpieczony w pozwanej spółce. W dacie zgonu, jak ustalił Sąd Okręgowy, mąż powódki miał 45 lat, był ojcem trójki dzieci w wieku 7, 11 i 14 lat, pochodzących ze związku małżeńskiego z powódką, miał wykształcenie wyższe, był zatrudniony na stanowisku kierowniczym, prowadził dodatkową działalność jako agent ubezpieczeniowy i szkoleniowiec BHP, znał ponadto dwa języki obce, był więc aktywny zawodowo, zaś osiągane dochody przeznaczał na potrzeby rodziny, dla której był głównym żywicielem. Według ustaleń Sądu Okręgowego, przed wypadkiem powódka wraz z mężem tworzyli kochającą się rodzinę, w której relacje były bardzo pozytywne i na tyle silne, że śmierć męża była tragicznym ciosem dla powódki, która utraciła radość życia z tej przyczyny i tylko świadomość konieczności zajęcia się małoletnimi dziećmi spowodowała, że nie załamała się całkowicie, lecz zwiększając wymiar wykonywanej pracy, sama podjęła ciężar utrzymania i wychowania trójki dzieci, ograniczyła jednak swoje kontakty towarzyskie, zamknęła się w sobie i do tej pory rozpamiętuje śmierć męża, nie zdołała bowiem ułożyć sobie życia z innym mężczyzną.
Oceniając znaczenie prawne ustalonych okoliczności, przede wszystkim Sąd Okręgowy uznał, że w wyniku śmierci męża, sytuacja życiowa powódki uległa drastycznemu pogorszeniu, związane z tym cierpienie dawało podstawy do zasądzenia na rzecz powódki całości zadośćuczynienia objętego żądaniem pozwu wraz z odsetkami od daty wyroku. Sąd Okręgowy wskazał, że data wypadku uniemożliwiała uwzględnienie powództwa na podstawie art. 446 § 4 k.c., przyznanie zadośćuczynienia małżonce osoby zmarłej w wyniku deliktu na podstawie powołanego przepisu stało się bowiem możliwe, jak wskazał Sąd Okręgowy, w odniesieniu do czynów niedozwolonych popełnionych po wejściu w życie ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zamianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, nie odnosiło się natomiast do rozpoznawanej sprawy. Sąd Okręgowy powołał się na liczne orzeczenia Sądu Najwyższego, pochodzące z ostatnich lat, w tym na uchwałę z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, i uznał, że nie tylko sprawca wypadku komunikacyjnego, ale również ubezpieczyciel ma obowiązek naprawić krzywdę polegającą na ustaniu więzi rodzinnych pomiędzy osobami najbliższymi w wyniku nagłej śmierci jednej z takich osób w wypadku. Sąd Okręgowy przyjął więc za Sądem Najwyższym, że bliskie relacje rodzinne stanowią dobro osobiste w rozumieniu art. 23 k.c. i podlegają ochronie przewidzianej nie tylko art. 24 k.c., ale również art. 448 k.c. Zerwanie tych więzi, jak przyjął Sąd Okręgowy, stanowi więc źródło krzywdy doznanej przez małżonka, który utracił najbliższą osobę stanowiącą partnera życiowego, może więc stanowić samodzielną przyczynę przyznania, na rzecz małżonki zmarłego, zadośćuczynienia na podstawie ostatniego z powołanych przepisów. Oceniając intensywność cierpień doświadczonych przez powódkę w wyniku utraty męża, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że uzasadnione jest przyznanie A. L. kwoty 100000 zł tytułem zadośćuczynienia, zwłaszcza że pozwana kwestionowana zasadę swojej odpowiedzialności, nie podważała natomiast wysokości należności głównej objętej żądaniem pozwu, ani zakresu krzywdy doznanej przez powódkę. Odsetki od przyznanego zadośćuczynia Sąd Okręgowy zasądził od daty wyroku, uznał bowiem, że dopiero od jego wydania świadczenie stało się wymagalne w rozumieniu wynikającym z art. 455 i art. 481 § 1 k.c. W części dotyczącej odsetek za okres wcześniejszy powództwo zostało więc oddalone. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie zasady odpowiedzialności za wynik sprawy z art. 98 § 1 k.p.c., uznał bowiem, że w niewielkim zakresie żądanie nie zostało uwzględnione. Wynagrodzenie pełnomocnika powódki zostało ustalone zgodnie z§ 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.
Apelację do wyroku Sądu Okręgowego wniosła pozwana. Zaskarżając ten wyrok w części zasądzającej zadośćuczynienie na rzecz powódki, pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 34 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz obowiązującego w dacie wypadku § 10 rozporządzenia Ministra Finansów z 9 grudnia 1992 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych przez nieuzasadnione uznanie, że ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność majątkową z tytułu naruszenia dóbr osobistych polegających na ustaniu więzi rodzinnych pomiędzy powódką a jej mężem. Drugi zarzut apelacji dotyczył naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 448 k.c. przez nieuzasadnione uwzględnienie powództwa na podstawie wskazanego przepisu i pominięcie, nie przewidziane nim zadośćuczynienie nie obejmuje krzywdy doznanej przez bliskich osoby, która utraciła życie w wyniku deliktu popełnionego przez sprawcę wypadku drogowego. Na podstawie wskazanych zarzutów, pozwana wnosiła o zmianę wyroku Sądu Okręgowego w zaskarżonej części przez oddalenie powództwa także w części dotyczącej zadośćuczynienia przyznanego powódce, ewentualnie o jego uchylenie oraz przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, w obu wypadkach domagała się ponadto zasądzenia od powódki poniesionych kosztów postępowania. W uzasadnieniu apelacji, przytaczając treść art. 34 powołanej ustawy, skarżąca wskazywała ponadto, że ubezpieczyciel nie został zobowiązany do wypłaty zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych osób bliskich w stosunku do osoby poszkodowanej, i podnosiła, iż do wypłaty zadośćuczynienia należnego tym osobom zobowiązany może zostać tylko sprawca wypadku.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja była bezzasadna i nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego były prawidłowe, nie zostały zakwestionowane w apelacji i w całości zostały przyjęte za podstawę rozstrzygnięci o jej zasadności oraz o kosztach postępowania apelacyjnego. Strona pozwana nie sformułowała zarzutów dotyczących wysokości zadośćuczynienia przyznanego powódce, lecz ograniczyła się do kwestionowania zasady odpowiedzialności odnoszącej się do obowiązku zapłaty zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego powódki polegającego na prawie do utrzymania więzi rodzinnych ze zmarłym mężem. Istnienie takiego dobra oraz jego naruszenie przez sprawcę wypadku również nie zostało objęte zakresem apelacji ubezpieczyciela. Zarzuty apelacji nie były uzasadnione, zawarte w niej wnioski nie zasługiwały więc na uwzględnienie, zwłaszcza że Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się naruszenia art. 448 w zw. z art. 23 k.c. i art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Uznając zarzuty apelacji za bezzasadne, Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego dotyczące zastosowania w tej sprawie powołanych przepisów prawa materialnego, zwłaszcza że pogląd ten ma silne oparcie w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Nie może ulegać kwestii, że na tle analogicznych stanów faktycznych, które dotyczyły roszczeń związanych z utratą, także w wypadkach drogowych, osób najbliższych powodom, Sąd Najwyższy wypowiadał się za poglądem przyjętym przez Sąd Okręgowy, w dodatku w sprawach, w których po stronie pozwanej występował (...) S.A. (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia13 lipca 2011 r., III CZP 32/11; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 537/10). Stanowisko Sądu Najwyższego, które Sąd Okręgowy zastosował w tej sprawie, jest więc dobrze znane stronie pozwanej, zaś okoliczności rozpoznawanej sprawy nie uzasadniały przyjęcia odmiennej wykładni przepisów wielokrotnie analizowanych przez Sąd Najwyższy. Dodać ponadto należy, że analogiczne stanowisko Sąd Najwyższy przyjmował w sprawach, w których pozywani byli inni ubezpieczyciele, których odpowiedzialność z tytułu zadośćuczynienia na rzecz bliski osoby tragicznie zmarłej w wypadku drogowym nie była kwestionowana (w sprawie zakończonej wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2011 r., I CK 621/10).
Nie chcą poprzestać na odwołaniu się do stabilnego już poglądu Sądu Najwyższego, a zarazem odnosząc się do zarzutu, na którym oparta została apelacji wniesiona w tej sprawie, należy wskazać, że istotnie art. 34 ustawy 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nie może uzasadniać apelacji, ponieważ powołany przepis nie może mieć zastosowania w tej sprawie ze względu na datę zdarzenia, na którym powódka oparła roszczenie dochodzone w tej sprawie. Podzielając trafne stanowisko Sądu Okręgowego, że podstawy prawnej uzasadniającej to roszczenie nie może stanowić art. 446 § 4 k.c., z analogiczną argumentacją, tyle że odwróconą w czasie, należy przyjąć, że za zasadnością apelacji nie mógł przemawiać zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 34 powołanej ustawy, została ona bowiem uchwalona po śmierci męża powódki. W dacie wypadku obowiązywała ustawa z dnia 28 lipca 1990 r. o działalności ubezpieczeniowej oraz wydane na podstawie art. 5 tej ustawy rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów. Przepisy zawarte w powołanych aktach uzupełniały ogólne regulacje umownej odpowiedzialności ubezpieczyciela, wynikającej z art. 805 i nast. k.c., do których zasadnie Sąd Okręgowy odwoływał się w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wskazał bowiem na konstrukcję odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia majątkowego, którą stosuje się do ubezpieczenia odpowiedzialności posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w ruch drogowym. Apelacja mogła więc zostać oparta na zarzucie naruszenia § 10 powołanego rozporządzenia, jednak taki zarzut nie mógł uzasadniać jej uwzględnienia.
Treść § 10 powołanego rozporządzenia jest w zasadzie zbieżna z art. 34 ustawy powołanej w apelacji. Z żadnego z tych przepisów nie wynika jednak, aby odpowiedzialność ubezpieczyciela ograniczała się do naprawienia szkody majątkowej, czyli do wypłaty odszkodowania lub renty. Przeciwnie, w § 10 ust. 3 rozporządzenia obowiązki ubezpieczyciela zostały określone jako pochodna ,, odpowiedzialności cywilnej każdej osoby, która kierując pojazdem w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę ruchem tego pojazdu ,,, przy czym systemowa i wieloletnia wykładnia przepisów tego rozporządzenia oraz powołanych ustaw ubezpieczeniowych uzasadnia przyjęcie, że użyte w tym przepisie pojęcie ,, szkoda ,, nie może zostać zawężone do uszczerbku doznanego przez osobę pokrzywdzoną oraz że nie dotyczy tylko uszczerbku majątkowego, ale również niemajątkowego, czyli że obejmuje również krzywdę doznaną przez każdą osobę, której dobra prawem chronione zostały naruszone deliktem. Gdyby odpowiedzialność ubezpieczyciela została ograniczona do szkody majątkowej doznanej przez osobę poszkodowaną, która została określona w ust. 2 § 10 rozporządzenia, tak jak w art. 34 powołanej ustawy, za wadliwą należałoby uznać stałą praktykę orzeczniczą polegającą na obciążaniu ubezpieczycieli roszczeniami z art. 445 § 1 k.c. i z art. 446 § 2 i 3 k.c., z ust. 1 § 10 powołanego rozporządzenia nie wynikało bowiem, podobnie jak z ust. 1 art. 34 ustawy, aby obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne obejmowało obowiązek zapłaty zadośćuczynienia, którego celem jest kompensata krzywdy, by odszkodowanie można było przyznać z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej bliskich osoby, która w wypadku drogowym utraciła życie, albo by ubezpieczyciel został obciążony rentą alimentacyjną przyznaną osobie, która była na utrzymaniu zmarłego rodzica. Ust. 1 § 10 powołanego rozporządzenia, analogicznie jak ust. 1 art. 34 ustawy wskazanej w apelacji, odnosi się bowiem do ,, odszkodowania ,, za ,, szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia ,,, nie uwzględnia natomiast sytuacji, w której śmierć osoby bliskiej jest przyczyną utraty żywiciela albo znaczącego pogorszenia sytuacji życiowej członków najbliższej rodziny osoby, która utraciła życie w wypadku drogowym. Kierując się ogólną zasadą, zgodnie z którą majątkowa odpowiedzialność ubezpieczyciela jest tożsama z zakresem majątkowej odpowiedzialności sprawcy wypadku drogowego, ponieważ jest jej pochodną, należy uznać, że przepisy ustaw ubezpieczeniowych nie stanowią przeszkody do obciążenia ubezpieczyciela obowiązkiem zapłaty odszkodowania lub zadośćuczynienia na podstawie każdego z powołanych przepisów kodeksu cywilnego, ponieważ nie określają granic odpowiedzialności sprawcy wypadku, ani rodzaju dóbr chronionych prawem cywilnym, które mogą zostać naruszone przez sprawcę wypadku drogowego. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego nie wynika w każdym razie, aby skutki wypadku nie mogły obejmować naruszenia dóbr osobistych bliskich osoby, która straciła życie w wypadku drogowym, ochrona takich dóbr przez długi czas nie była bowiem przedmiotem roszczeń dochodzonych przez sądami powszechnymi albo była przyczyną rozszerzającej wykładni art. 446 § 3 k.c., która była podejmowana nawet w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok z dnia 5 stycznia 1968 r., I PR 424/67; wyrok z dnia 27 listopada 1974 r.; wyrok z dnia 30 listopada 1977 r., IV C 458/I CKN 985/00; wyrok z dnia 25 lutego 2004 r., II CK 17/03; wyrok z dnia 22 lipca 2004 r., II CK 479/03). Wątpliwości, jakie powstały po 3 sierpnia 2008 r. przy określeniu relacji pomiędzy art. 446 § 4 k.c. a art. 448 k.c., wykazały, że rozszerzająca wykładnia art. 446 § 3 k.c. nie była potrzebna, ponieważ cierpienie związane z utratą osoby najbliższej może być kwalifikowane jako naruszenie przez sprawcę deliktu dobra osobistego bliskich osoby, która zginęła w wypadku drogowym. Za takim stanowiskiem Sąd Najwyższy opowiedział się po raz pierwszy w wyroku z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09, potrzymał i ugruntował ten pogląd w uchwale z dnia 27 października 2010 r., III CZP 76/10, a następnie we wszystkich wyrokach powołanych przez Sąd Okręgowy oraz w przywoływanej już uchwale z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11.
Podzielając przedstawione stanowisko Sądu Najwyższego i podejmując próbę uzupełnienia argumentów podane na jego uzasadnienie, należy wskazać, że zachodzą wszelkie przesłanki do uznania prawa do zachowania szczególnie bliskich więzi rodzinnych za osobne dobro osobiste każdej osoby fizycznej w rozumieniu art. 23 k.c., którego ochrona jest przedmiotem zainteresowania prawa cywilnego i nie jest wyłączona spod zastosowania art. 24 k.c. i art. 448 k.c. Poczucie więzi rodzinnych istniejących pomiędzy małżonkami niewątpliwie stanowi przedmiot zainteresowania prawa cywilnego w takim samym zakresie, w jakim regulowane prawem cywilnym są stosunki między małżonkami. O ile przedmiotem prawa rodzinnego są wewnętrzne stosunki panujące w rodzinie, o tyle prawo do ich zachowania rozumiane jako autonomiczne dobro osobiste małżonków ma znaczenie czysto indywidualne, dotyczy bowiem relacji między każdym z małżonków a wszystkimi innymi osobami. Wskazane dobro osobiste, tak jak inne wartości wymienione w art. 23 k.c., jest nierozerwanie związane z istotą małżeństwa i zasługuje na ochronę, w każdym człowieku tkwi bowiem prawo do zachowania więzi rodzinnych w stosunku do osób najbliższych, nie każda osoba ma natomiast okazję, aby tego rodzaju więź została faktycznie wytworzona albo by była na tyle intensywna, aby mogła zostać uznana za dobro osobiste przypisane do jednostki o znaczeniu nie mniejszym niż jej godność, cześć albo dobre imię.
Potrzeba zaliczenia więzi małżeński do dóbr osobistych podlegających ochronie cywilnoprawnej wynika nie tylko z przeświadczenia o trudnym do wyrażenia znaczeniu tej więzi w życiu każdej osoby fizycznej doświadczającej życia rodzinnego, ale również z cierpienia będącego następstwem zerwania tej więzi, w szczególności w sposób nagły, w tym zwłaszcza spowodowany przez osoby trzecie. Cierpienie towarzyszące utracie małżonka należy do skrajnie negatywnych i równie intensywnych doświadczeń, zaś ich następstwa przez znaczny okres czasu mogą stanowić istotną przeszkodę we wszystkich niemal sprawach życiowych osoby, która została pozbawiona tego rodzaju więzi, czyli wśród dóbr osobistych której pojawiło się odrębne dobro osobiste w postaci kultu osoby zmarłej, którego istnienie zostało uznane i nie budzi wątpliwości (por. np. wyrok składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1981 r., III CRN 204/80). Trudno nie dostrzec relacji przyczynowej zachodzącej między poczuciem więzi rodzinnych a kultem zmarłego małżonka, w szczególności nie sposób zaprzeczyć, aby powstanie drugiego z tych dóbr było następstwem utraty pierwszego. Związek zachodzący między tymi wartościami tym bardziej więc wskazuje na konieczność uznania, że poczucie więzi rodzinnych stanowi osobne dobro osobiste, a zarazem przeciwieństwo kultu osoby zmarłej.
Zachodzą więc podstawy do przyjęcia, że do ochrony naruszonego prawa do zachowania więzi rodzinnych, w tym małżeńskich, stosować należy przepisy dotyczące ochrony innych dóbr osobistych, zwłaszcza że omawiane dobro nie jest mniej ważne, a w wielu środowiskach jest przedkładane ponad inne dobra, które bywają uznawane za ważniejsze, tak jak cześć i godność człowieka (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1971 r., II CR 455/71). Doświadczenie życiowe wykazuje jednak, że w szczególności w wypadkach zagrożenia życia, małżonkowie gotowi są poświęcić własną godność oraz cześć, jeżeli jest to konieczne do zachowania relacji łączącej ich ze współmałżonkiem. Życie małżonka, którego zachowanie jest niezbędne do utrzymania wskazanej więzi, a tym samym i wola jej zachowanie, bywa bowiem przedkładana ponad inne dobra osobiste, a gotowość poświęcenia własnej godności lub czci bywa zasadnie uznawana za powód do najwyższego uznania dla osoby przejawiającej taką postawę. Trudno wiec zaakceptować sytuację, w której tak istotne dobro, które z powodu swojej oczywistości nie było zaliczane do autonomicznych dóbr osobistych, miałoby nie korzystać z ochrony przewidzianej art. 24 k.c. i art. 448 k.c. w sytuacji, gdy przyczyną jego naruszenia, czyli nieodwracalnego zerwania więzi małżeński, było popełnienie czynu niedozwolonego przez osobę trzecią, w tym sprawcę wypadku drogowego.
Brak jest podstaw do przyjęcia, aby przeszkodę do udzielenia ochrony, przewidzianej dla pozostałych dóbr osobistych, prawu do zachowania więzi rodzinnych, w tym małżeńskich, miała stanowić obawa o wystąpienie skutku kumulatywnej odpowiedzialności sprawcy czynu niedozwolonego wobec osób pokrzywdzonych, albo przekonanie, że jednostkowe działanie będące deliktem może wywoływać odpowiedzialność sprawy tylko wobec osoby, w stosunku do której takie działanie zostało podjęte. Z żadnego przepisu prawa cywilnego nie wynika niedopuszczalność uznania, że delikt narusza nie tylko dobra osoby, w stosunku do której sprawca podejmuje niezgodne z prawem działanie albo odstępuje od czynności prawem nakazanej, jak również że narusza inne dobro osoby nieuczestniczącej w zdarzeniu, w szczególności prawo do zachowania więzi rodzinnych członków najbliższej rodziny osoby, która utraciła życie w wypadku. Brak jest ponadto podstaw do przyjęcia, że naruszenie wskazanego dobra osobistego jest tylko pośrednim skutkiem deliktu albo że nie występuje adekwatny związek przyczynowy pomiędzy tragiczna śmiercią małżonka a naruszeniem dobra osobistego współmałżonka stanowiącego poczucia więzi ze zmarłym mężem. Istota tej więzi uzasadnia przyjęcie, że do jej naruszenia nie jest niezbędny bezpośredni udział osoby pokrzywdzonej w wypadku albo innym zdarzeniu stanowiącym delikt, tak jak nie jest potrzebny bezpośredni kontakt między sprawcą deliktu a osobą pokrzywdzoną działaniami naruszającymi jej inne dobra osobiste. Nie jest również niezbędny zamiar sprawcy deliktu albo świadomość podmiotowego ukierunkowania podjętego działania, całkowicie uzasadnione jest bowiem przyjęcie, że podejmując, także nieumyślnie, działanie zagrażające życiu, sprawa bierze na siebie jednocześnie ryzyko naruszenia dobra osobistego członków najbliższej rodziny osoby, przeciwko której delikt jest skierowany, stanowiącego prawo do zachowania więzi rodzinnych, w tym małżeńskich. Sprawca deliktu powinien bowiem wychodzić z założenia, że takie więzi są właściwe dla osób fizycznych oraz że pozbawienie życia jednego członka rodziny samo w sobie i całkowicie bezpośrednio narusza dobra osobiste małżonka takiej osoby, jej dzieci czy też rodziców. Jak zaznaczono, sprawca deliktu będącego przyczyną śmierci nie będzie ponosić odpowiedzialności za naruszenie poczucia więzi rodzinnych, jeżeli z podanych powodów zmarłego nie łączyły więzi tego rodzaju. Jeżeli zostały one jednak zerwane, sprawca deliktu może zostać pociągnięty nie tylko do odpowiedzialności karnej, ale również do odpowiedzialności przewidzianej art. 448 k.c., a nawet art. 24 k.c. Od dnia 3 sierpnia 2008 r., podstawę zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz biskich osoby zmarłej w wyniku deliktu stanowi art. 446 § 4 k.c., do skutków deliktu sprzed tej daty ma natomiast zastosowanie art. 448 w zw. z art. 23 k.c. Niezależnie od daty zdarzenia, na podstawie art. 24 k.c. na sprawcę deliktu może zostać nałożony obowiązek złożenia odpowiedniego oświadczenia, w szczególności wyrażenia ubolewania w stosunku do bliskich osoby zmarłej albo przeproszenia tych osób za doprowadzenie do śmierci ich małżonka, rodzica albo dziecka. Podniesione argumenty uzasadniają przyjęcie, że obok zadośćuczynienia, złożenie takiego oświadczenia może zostać uznane za właściwy sposób naprawnienia krzywdy związanej z naruszeniem prawa do zachowania więzi rodzinnych, stanowiącego autonomiczne dobro osobiste w rozumieniu powołanych przepisów.
Wychodząc z założenia uzasadniającego obciążenie ubezpieczycieli pełną odpowiedzialnością majątkową spoczywającą na sprawcy wypadku drogowego, brak jest podstaw do uznania, że majątkowe skutki naruszenia omawianych dóbr osobistych nie obciążają firm ubezpieczeniowych. Żadne istotne argumenty nie przemawiają za zwolnieniem tych firm od obowiązku wypłaty zadośćuczynień osobom, które w wyniku wypadku utraciły małżonka, rodziców albo dzieci w sytuacji, gdy okoliczności wykazują, że zostały w ten sposób zerwanie więzi rodzinne stanowiące dobro osobiste, które wymaga takiej ochrony.
Wyłącznie majątkowy charakter odpowiedzialności ubezpieczycieli, który wynika także z art. 34 ustawy powołanej w apelacji, a wcześniej wynikał z § 10 powołanego rozporządzenia, uzasadnia natomiast przyjęcie, że ubezpieczyciel nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności z art. 24 k.c. Na podstawie powołanego przepisu na zakład ubezpieczeń albo Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych nie może więc zostać nałożony obowiązek polegający na złożeniu oświadczenia odpowiedniej treści. Tylko na tym polega ograniczenie odpowiedzialności ubezpieczycieli, na które strona pozwana wskazywała w apelacji, nietrafnie odwołując się do art. 34 powołanej w niej ustawy.
Za przeciwnym stanowiskiem nie może przemawiać argumentacja, którą strona skarżąca wyprowadził z art. 445 § 1 k.c., podnosząc, że zadośćuczynienie przyznawane na podstawie tego przepisu za krzywdę doznaną przez osobę uprawnioną, w tym za naruszenie jej dobra osobistego w postaci zdrowia, wyłączą możliwość przyznania, na podstawie art. 448 k.c., zadośćuczynienia bliskim takiej osoby. Odwoływanie się do treści i znaczenia pierwszego z tych przepisów w gruncie rzeczy nie przemawia na korzyść apelacji, lecz dostarcza dodatkowego argumentu świadczącego o jej bezzasadności, nie dotyczy poza tym okoliczności tej sprawy. Zdrowie stanowi osobne oraz jedno z ważniejszych dóbr osobistych osoby fizycznej i dlatego zostało wymienione w pierwszej kolejności w art. 23 k.c. Zadośćuczynienie zasądzana na rzecz osoby, która w wyniku deliktu doznała uszczerbku na zdrowiu, jest więc środkiem majątkowej ochrony dóbr osobistych takiej osoby. Argument ten wykazuje więc, że nie tylko sprawca wypadku, ale także ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność majątkową za naruszenie dóbr osobistych, nie jest więc ona ograniczona tylko naprawienia szkody spowodowanej wypadkiem.
Odwoływanie się do art. 445 § 1 k.c. w rozpoznawanej sprawie nie było uzasadnione, ponieważ mąż powódki nie przeżył wypadku z dnia 20 kwietnia 2002 r., nie mógł więc dochodzić zadośćuczynienia na podstawie powołanego przepisu. Śmierć J. L. zerwała więzi małżeńskie powódki i zmarłego, uzasadniała więc wystąpienie przez powódkę o zadośćuczynienie na podstawie art. 448 k.c., ponieważ z oczywistych przyczyn, podstawy prawnej tego rodzaju roszczenia nie mógł stanowić art. 445 § 1 k.c. Z drugiej strony, należy wskazać, że za zasądzeniem zadośćuczynienia za naruszenie wskazanego dobra powódki na podstawie art. 448 k.c. przemawia zasada adekwatności sankcji na naruszenie dóbr podlegających ochronie prawnej, trudno byłoby bowiem zaakceptować sytuację, w której utrata życia byłaby sankcjonowana mniej restryktywnie niż uszkodzenie ciała lub spowodowanie rozstroju zdrowia, a takie byłyby skutki stanowiska reprezentowanego przez stronę pozwaną, która jako ubezpieczyciel byłaby bardziej zainteresowana, aby wypadek zakończył się śmiercią, nie zaś kalectwem osoby poszkodowanej, w takim bowiem wypadku ubezpieczyciel w ogóle nie byłby zobowiązany do wypłaty odpowiedniego zadośćuczynienia. W ocenie Sądu Apelacyjnego, takie stanowisko nie może zostać zaakceptowane. Dolegliwość majątkowa, obciążająca ubezpieczyciela, musi być współmierna do rodzaju dóbr naruszonych deliktem oraz skutków jego popełnienia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, brak podstaw do wypłaty zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 k.c., spowodowany śmiercią osoby uczestniczącej w wypadku, należy równoważyć przyznaniem zadośćuczynienia bliskim osoby, która utraciła życie, z tytułu naruszenia więzi rodzinnych, w tym małżeńskich. Jak wskazał Sąd Najwyższy, w art. 446 § 4 k.c. doprecyzowany został podmiotowy zakres osób uprawnionych do otrzymania takiego świadczenia, nie zostało natomiast wprowadzone uprawnienie, które nie było chronione przed nowelizacją tego przepisu (wyrok Sądu Najwyższego za dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10).
Zasądzając zadośćuczynienia w rozpoznawanej sprawie na rzecz powódki Sąd Okręgowy nie naruszył żadnego z zastosowanych przepisów, zwłaszcza że w apelacji nie była kwestionowana wysokość zadośćuczynienia zasądzonego zaskarżonym wyrokiem oraz zakres krzywdy doznanej przez powódkę.
Oddalenie apelacji uzasadniało ponadto obciążenie pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego, które zostały poniesione przez powodów. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i przy zastosowaniu §12 ust. 1 pkt 2 w zw. z §6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz powódki od strony pozwanej kwotę 2700 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym. Uwzględniona więc została stawka minimalna przewidziana dla spraw o zapłatę oraz podana w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.