Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 227/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia: 29 sierpnia 2017r.

Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: Prezes Sądu Okręgowego Szymon Rożek

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Kaczmarska

po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2017r. w Tarnobrzegu

na rozprawie

sprawy z powództwa F. L.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę kwoty 144.000 zł

I.  zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki F. L. tytułem zadośćuczynienia kwotę 59.000 zł (pięćdziesiąt dziewięć tysięcy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 września 2015r.;

II.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.734,93 zł (tysiąc siedemset trzydzieści cztery 93/100) tytułem zwrotu kosztów procesu;

IV.  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa:

1.  od powódki F. L. z roszczenia zasądzonego w punkcie I. kwotę 6.065,95 zł (sześć tysięcy sześćdziesiąt pięć 95/100)

2.  od pozwanego (...) S.A. w W. kwotę 4.043,95 zł (cztery tysiące czterdzieści trzy 95/100).

Sygn. akt I C 227/16

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu

z dnia 29 sierpnia 2017 r.

Pozwem z dnia 21 grudnia 2015 r., powódka F. L. domagała się zasądzenia od pozwanego (...) S.A. z/s w W. tytułem zadośćuczynienia po śmierci syna kwoty 144.000,00 zł waz z ustawowymi odsetkami od dnia 08.09.2015 r., do dnia zapłaty; a także zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

Na uzasadnienie swego żądania podała, że powyższa kwota dochodzona jest w związku z wypadkiem drogowym, jaki miał miejsce w dniu 03.10.1997 r., na skutek którego śmierć poniósł jej syn S. L.. Powódka zgłosiła szkodę pozwanemu, który po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego przyznał na jej rzecz świadczenie w wysokości 12.000 zł. Powyższa kwota została jednak w ocenie powódki bezpodstawnie pomniejszona o przyjęty przez pozwanego stopień przyczynienia pieszego do wypadku w wysokości 50%, w związku z czym powódce została wypłacona kwota 6.000 zł. Przyjęcie przez pozwanego w postępowaniu likwidacyjnym 50% stopnia przyczynienia się poszkodowanego do zaistniałej szkody, prowadzi zdaniem powódki do absurdalnego stwierdzenia, że zmarły ponosi winę za powstanie szkody, pomimo że nie miał najmniejszego wpływu na technikę jazdy i sposób prowadzenia samochodu przez sprawcę wypadku – A. K.. Nagła, tragiczna śmierć syna stanowiła dla powódki ogromny wstrząs. Szok jakiemu poddana została F. L., wywołał u niej trwający do chwili obecnej rozstrój zdrowia oraz głęboką apatię i przygnębienie. Powódce przez długi czas po odejściu syna towarzyszył brak apetytu oraz bezsenność, często budziła się w nocy, miała koszmary, odczuwała duszności, nieregularne bicie serca. Powódkę i jej zmarłego syna łączyła wyjątkowa więź, syn był dla niej oczkiem w głowie, od dnia jego narodzin dzieliła z nim radości i smutki. Syn powódki był kawalerem, w dacie wypadku miał 36 lat. Był energicznym, ciepłym i dobrym człowiekiem. Był kochającym i oddanym synem. Jego tragiczna śmierć pozbawiła powódkę szczęśliwego życia, spowodowała wycofanie się jej z życia towarzyskiego i rodzinnego, zamknięcie się w sobie i uczucie ogromnej pustki po stracie ukochanego dziecka. W ocenie powódki jej krzywda jest ogromna, dlatego winna zostać zrekompensowana dochodzoną pozwem kwotą.

Nakazem zapłaty z dnia 16 lutego 2016 r., sygn. akt I Nc 201/15 Referendarz Sądowy tut. Sądu uwzględnił w całości roszczenie powódki.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazał, że ustalając wysokość zadośćuczynienia na rzecz powódki w kwocie 12.000 zł pozwany wziął pod uwagę upływ 19 lat od daty zaistnienia zdarzenia, fakt iż powódka posiadała inne dzieci, żyła wspólnie z mężem. W ocenie pozwanego fakt posiadania przez powódkę dużej rodziny na pewno wpłynął na uśmierzenie jej bólu i cierpienia po stracie syna. Powódka nie została osobą samotną, nie musiała samodzielnie radzić sobie z negatywnymi przeżyciami. Uzasadniając przyjęty stopień przyczynienia pozwany wskazał, że zgodnie z ustaleniami poczynionymi w postępowaniu karnym, poszkodowany poruszał się po jezdni w stanie upojenia alkoholowego, miał 3 promile alkoholu we krwi. S. L. poruszał się po jezdni po jej prawej stronie, będąc ze względu na szarą odzież bardzo mało widocznym dla innych uczestników ruchu drogowego. W kwestii odsetek od ewentualnie zasądzonego zadośćuczynienia, pozwany podniósł, że winny zostać przyznane od daty wyrokowania, gdyż dopiero na tą datę Sąd ustali rozmiar szkody.

W odpowiedzi na sprzeciw, powódka podtrzymała swoje stanowisko w sprawie wskazując, że sprawcą wypadku był A. K. i to on został prawomocnie skazany za jego spowodowanie. Brak jest natomiast jakichkolwiek podstaw, aby uznać zachowanie poszkodowanego S. L. za obiektywnie nieprawidłowe i pozostające w związku przyczynowym ze szkodą. Tragiczne w skutkach zdarzenie było wyłącznie wynikiem rażącego naruszenia przez A. K. zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Do przedmiotowego wypadku nie doszłoby bowiem gdyby A. K. poruszał się sprawnym pojazdem mechanicznym, zachował szczególną ostrożność w trudnych warunkach atmosferycznych w terenie zabudowanym oraz poruszając się z bezpieczną szybkością, należycie obserwował drogę.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 03.10.1997 r., miał miejsce wypadek drogowy, w wyniku którego śmierć poniósł syn powódki S. L..

/bezsporne/

Wypadek polegał na wjechaniu samochodu F. (...) w pieszego idącego przy lewej krawędzi jezdni, w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu samochodu. Do potrącenia doszło 0,6 m od lewej krawędzi jezdni. W chwili potrącenia pieszego, samochód nie był hamowany, a jego prędkość wynosiła ok. 70 km/h. Wypadek ten spowodował kierujący samochodem A. K. przez to, że jechał z prędkością niebezpieczną, nieprawidłową stroną jezdni oraz, że nie podjął prawidłowego manewru obronnego, przez co pozbawił się możliwości uniknięcia wypadku. Pieszy S. L. przyczynił się do powstania wypadku przez to, że nie ustąpił miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi, przez co pozbawił się możliwości uniknięcia potrącenia. S. L. poruszał się nieprawidłową stroną drogi. Umożliwiło mu to jednak obserwację zbliżającego się samochodu. Stan zagrożenia powstał wtedy, gdy samochód wjechał w tor ruchu kolizyjny z torem ruchu pieszego. W chwili tej, samochód i pieszego mogła dzielić odległość rzędu 55÷85 m. Bezpośrednio przed wypadkiem pieszy znajdował się poza zasięgiem światła lampy oświetlenia sztucznego. A. K. mógł dostrzec pieszego jedynie w światłach reflektorów swojego samochodu, co było możliwe z odległości ok. 25,7 m. A. K. prowadząc swój pojazd z prędkością 70 km/h nie miał możliwości uniknięcia potrącenia pieszego poprzez hamowanie. Mógłby uniknąć wypadku, gdyby odbił kierownicą w prawo. Uniknięcie wypadku poprzez zatrzymanie samochodu byłoby możliwe, gdyby jego prędkość była mniejsza niż 42 km/h. Stan techniczny pojazdu, kierowanego przez A. K. nie miał wpływu na powstanie i przebieg analizowanego zdarzenia.

S. L. przyczynił się do zaistnienia wypadku w 50%.

/dowód: opinia biegłego sądowego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego inż. Z. B. k. 228-257oraz opinia uzupełniająca tego biegłego k. 281-295/

Wyrokiem z dnia 15.05.1998 r., sygn. akt II K 85/98 Sąd Rejonowy w Stalowej Woli uznał A. K. za winnego tego, że w dniu 3.10.1997 r., w P. woj. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem m-ki F. (...) nie zachował szczególnej ostrożności w trudnych warunkach atmosferycznych drogowych w terenie zabudowanym, z nadmierną szybkością, nie należycie obserwował drogę przed prowadzonym pojazdem, kierował pojazdem niesprawnym technicznie, poruszał się po części jezdni przeznaczonej dla przeciwnego kierunku i w trakcie omijania idących jezdnią pieszych zjechał na lewy pas ruchu, w wyniku czego najechał na idącego z przeciwka pieszego S. L., który doznał stłuczenia i obrzęku mózgu, urazu klatki piersiowej ze złamaniem żeber, pęknięcia wątroby, złamania otwartego kości podudzia, które to obrażenia spowodowały jego zgon, tj. przestępstwa z art. 145 par. 2 kk i za to skazał go na karę dwóch lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby czterech lat.

/dowód: wyrok SR w Stalowej Woli z dn. 15.05.1998 r., sygn. II K 85/98 k. 9/

W dacie zdarzenia pojazd, którym kierował A. K. ubezpieczony był w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym Zakładzie (...).

Decyzją z dnia 28.09.2015 r., pozwany przyznał na rzecz powódki kwotę 6.000 zł tytułem zadośćuczynienia po śmierci S. L.. Wypłacona kwota uwzględniała 50% stopień przyczynienia zmarłego do powstania szkody.

/dowód: akta szkody nr (...) k. 10, k. 31-154/

S. L. był jednym z pięciu synów powódki. Nie mieszkał razem z powódką, ale w niedalekiej odległości, przez co często ją odwiedzał. Ze względu na cechy jego charakteru, spokojne usposobienie, był jej najbliższy ze wszystkich dzieci, zawsze mogła liczyć na jego pomoc i wsparcie. To on pomógł jej otrząsnąć się po śmierci syna R., który roku 1991 zginął w wypadku drogowym. Przyjeżdżał wówczas często do powódki, spędzał wspólnie z nią dużo czasu, razem gotowali, pomagał powódce w prowadzeniu gospodarstwa.

Po uzyskaniu informacji o tragicznej śmierci syna S. powódka wpadła w histerię, stała się płaczliwa, wycofana, zamknięta w sobie. Straciła radość życia, chęci do działania. Skupiała się na swojej tragedii, zaczęła żyć wspomnieniami. Powódka często odwiedza grób syna, zamawia w jego intencji msze święte w kościele.

/dowód: zeznania świadka L. L. k. 180v-181, zeznania powódki F. L. k. 209/

Więź uczuciowa powódki łącząca ją ze zmarłym synem była bardzo bliska, silna i wzajemna. Miała ona charakter więzi szczególnej. Dlatego przeżycia powódki po śmierci syna były bardzo silne, intensywne i powodowały zachwianie stanu równowagi emocjonalnej w postaci: silnych spazmów płaczu, bezsenności, wzmożonej męczliwości psycho – emocjonalnej, zwiększonej drażliwości, stanu wewnętrznego niepokoju i lęku. Powyższe zachowania powódki świadczą o reakcji depresyjnej, po bardzo silnej traumie spowodowanej śmiercią osoby najbliższej. Zważywszy na wiek powódki, przeżycia te były dwukrotnie silniejsze, niż u osoby w młodszym wieku. Proces ich odreagowywania jest bardzo mocno rozłożony w czasie i niemożliwym jest, aby powódka była w stanie odreagować nagromadzone negatywne emocje.

W osobowości powódki w dalszym ciągu istnieją stany smutku, przygnębienia, bólu i żalu, niepokoju emocjonalnego, zwiększonej skłonności do wzruszeń, płaczliwości. Stopień ich nasilenia jest znacznie słabszy, niż był w okresie żałoby po śmierci syna. Mimo to dla powódki jest to nadal duży dyskomfort psychiczny, który pogłębia stany jej napięcia nerwowego i bezpośrednio wpływa na poziom jej funkcjonowania, obniżając go. Z uwagi na wiek powódki i obniżoną jej odporność na stres, stanów tych nie da się całkowicie wyeliminować z jej osobowości.

Wyniki badań psychologicznych powódki wskazują, że w sferze psychicznej – w zakresie funkcjonowania intelektualnego – silna trauma zasadniczo nie obniżyła ogólnej sprawności intelektualnej powódki, która obecnie jest na poziomie jak przed zdarzeniem. Niemniej jednak od chwili zdarzenia, jak i przez cały okres trwania żałoby, bardzo silne przeżycia emocjonalne, związane ze śmiercią syna, okresowo osłabiały dynamikę podstawowych funkcji umysłowych powódki. Powodowały występowanie u powódki objawów wzmożonej męczliwości psychicznej. Obecnie, stan ten uległ pełnej stabilizacji i powódka jest w pełni wydolna intelektualnie.

W sferze emocjonalnej, w początkowym okresie trwania żałoby po śmierci syna u powódki nastąpiła dezorganizacja emocji i uczuć. Powódka dość często przeżywała liczne spazmy płaczu, silnego bólu, żalu, niepokoju emocjonalnego, lęku o swoją przyszłość, a w sensie somatycznym nie mogła spać, obniżył się u niej apetyt, była bardziej drażliwa emocjonalnie. Pomimo wsparcia ze strony najbliższych, stany te w osobowości powódki ulegały jedynie częściowemu złagodzeniu i wpływały na poprawę komfortu jej życia. Jednak z racji na wiek powódki, w którym próg odporności na reakcje stresowe jest dodatkowo obniżony, nie da się ich całkowicie wyeliminować. Dla powódki nagła śmierć syna stanowi duży dyskomfort psycho – emocjonalny, który obniża poziom jej życia i dodatkowo osłabia sposób jej funkcjonowania w życiu codziennym. Wsparcie ze strony najbliższych jedynie łagodzi przeżywane przez nią stany napięcia nerwowego po śmierci syna. W świetle wyników badań psychologicznych, są one na tyle głęboko osadzone w jej osobowości, że nie da się ich całkowicie wyeliminować.

/dowód: opinia biegłego psychologa klinicznego H. M. k. 198-199/

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej wskazanych dowodów.

Sąd za wiarygodne uznał zgromadzone w sprawie dowody z dokumentów. W części są to dokumenty o charakterze urzędowym, o jakich mowa w art. 244 § 1 kpc, sporządzone w przepisanej formie, przez organy do tego powołane, których autentyczność, jak też zawarta w nich treść nie była przez strony kwestionowana. Podobnie ocenione zostały zalegające w aktach sprawy dokumenty prywatne służące jako dowody w sprawie na okoliczność tego, że podmioty, które się pod tymi dokumentami podpisały złożyły oświadczenia o treści w nich zawartej (art. 245 kpc), których wiarygodność nie była podważana.

Jako wiarygodne Sąd ocenił zeznania świadka L. L., który przedstawił zaobserwowany przez siebie sposób funkcjonowania powódki po stracie syna. Zauważyć przy tym należy, że wprawdzie świadek ten wywodzi się z grona najbliższej rodziny powódki, niemniej jednak sama ta okoliczność nie przesądza o tym, że jego zeznania nie zasługują na wiarę. Zważywszy bowiem na fakt, że towarzyszył on powódce w okresie po śmierci S. L., miał najlepsze rozeznanie w przedmiocie jej przeżyć i cierpień. Co więcej zeznania tego świadka były spójne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, w zakresie relacji łączących powódkę z synem, udzielanej powódce przez syna S. pomocy, sposobu funkcjonowania powódki po stracie syna, widocznych na zewnątrz oznak jej cierpienia.

Sąd uznał za wiarygodne również zeznania powódki, która opisała doznane krzywdy w sposób nie budzący wątpliwości i uznał, że są one skutkiem nieodwracalnego rozerwania związku uczuciowego w ich wspólnocie rodzinnej. W ocenie Sądu zeznania te są w pełni wiarygodne, albowiem korelują z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a w szczególności z opinią biegłego psychologa, dlatego też stanowiły podstawę poczynionych przez Sąd ustaleń faktycznych. Zeznania te nie zostały podważone przez pozwanego, zaś w świetle doświadczenia życiowego ich wiarygodność nie budzi wątpliwości.

Za miarodajny i pełnowartościowy dowód, Sąd uznał opinię biegłego psychologa H. M.. Biegły w opinii wyczerpująco odpowiedział na pytania zawarte w skierowanym do niego zleceniu, zwłaszcza w zakresie rozmiaru doznanych przeżyć psychicznych wywołanych śmiercią syna powódki. Ponadto opinia została sporządzona w sposób rzetelny, profesjonalny, jest spójna i logiczna, a zawarte w niej wnioski końcowe zostały prawidłowo i dokładnie uzasadnione. Opinia ta nie była przez strony kwestionowana.

Istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miała opinia biegłego z zakresu techniki samochodowej i ruchu drogowego Z. B., albowiem dostarczyła ona Sądowi podstaw do ustalenia okoliczności związanych z wypadkiem, na skutek którego śmierć poniósł S. L. i to ona pozwoliła na ustalenie osób odpowiedzialnych za skutki tego zdarzenia, a przede wszystkim ocenę zasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu przyczynienia się poszkodowanego do tego wypadku. Z opinii tej wynika, że obaj uczestnicy wypadku przyczynili się do jego zaistnienia. Pomimo, że do opinii tej zgłoszone zostały zarzuty przez stronę powodową, nie pozwoliły one podważyć zawartych w niej wniosków, bowiem biegły wyczerpująco i w sposób przekonujący odniósł się do każdego z zarzutów, podtrzymując końcowo wnioski zawarte w opinii podstawowej.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Okoliczności samego wypadku i zaistnienie przesłanek odpowiedzialności deliktowej sprawcy wypadku (wynikające z art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c.) za skutki tego zdarzenia nie budziły wątpliwości i nie były przedmiotem sporu między stronami, a zostały przesądzone w toczącym się przeciwko sprawcy wypadku postępowaniu karnym i były wiążące dla Sądu na podstawie art. 11 k.p.c.

Poza sporem pozostawał fakt, że sprawca zdarzenia, wskutek którego śmierć poniósł syn powódki S. L., korzystał z ochrony ubezpieczeniowej w zakresie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, na podstawie umowy ubezpieczenia zawartej ze stroną pozwaną.

W dacie zdarzenia zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela w wypadku obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych regulowało Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r., w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów. (Dz. U. z 1992 r., Nr 96, poz. 475 ze zm.).

Zgodnie z § 10 ust. 1 cytowanego rozporządzenia, z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia - na tej więc podstawie odpowiedzialność za szkodę w niniejszej sprawie ponosi pozwany Zakład (...).

Brzmienie tego przepisu odpowiada wprost późniejszemu art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Dopuszczalność skierowania powództwa wprost przeciw ubezpieczycielowi wynika z § 29 ust.1 cytowanego rozporządzenia.

Powódka jako podstawę prawną swych żądań, dotyczących zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wskazała przepis art. 448 kc w zw. z art. 23 i art. 24 § 1 kc.

W okolicznościach sprawy niniejszej jest niesporne, że S. L.- syn powódki zmarł na skutek obrażeń doznanych w wypadku drogowym w dniu 03.10.1997 r., a więc przed nowelizacją art. 446 kc, dokonaną na podstawie art. 1 pkt 3 ustawy z 30.05.2008 r., zmieniającej art. 446 kc przez dodanie § 4 z dniem 03.08.2008 r. (Dz. U. Nr 116, poz. 731).

Na podstawie przepisów ustawy z 30.05.2008 r., o zmianie ustawy kodeks cywilny ... ( Dz. U. Nr 116 poz. 731) dodany został przepis § 4 do art. 446, który stanowi podstawę prawną do przyznania najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W dacie zdarzenia obowiązywał już przepis art. 448 kc (Dz. U. z 1996, Nr 114, poz. 542), który stanowi, iż „w razie naruszenia dobra osobistego, Sąd może przyznać temu czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę”.

Rozważenia wymaga więc, czy czyn powodujący zgon syna powódki narusza jej dobra osobiste. Przepisy kodeksu cywilnego, nie zawierają definicji pojęcia „dobro osobiste”. Przepis art. 23 kc, stanowiący podstawę ochrony dóbr osobistych, wskazuje przykładowo rodzaje dóbr podlegających ochronie. Katalog tych dóbr z wymienionego przepisu nie jest zamknięty, o czym świadczy stwierdzenie „jak w szczególności”. Do dóbr osobistych należy zaliczyć: pamięć o najbliższej osobie zmarłej, relacje z nią wynikające z węzła rodzinnego, prawo do życia w rodzinie. Art. 71 Konstytucji obliguje Państwo do ochrony rodziny. Jest oczywistym, że więź rodzinna zapewnia członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa, wzajemne wsparcie zarówno w sferze materialnej jak i niematerialnej.

Wymienionych dóbr powódka na skutek śmierci syna została pozbawiona.

Należy więc przyjąć, że przepis art. 448 kc w zw. z art. 23 i 24 kc, przyznaje ochronę prawną dla osób, których dobra osobiste – tego rodzaju jak w sprawie niniejszej – zostały naruszone i to przed 03.08.2008 r., z którą to datą zaczął obowiązywać § 4 art. 446 kc.

Takie stanowisko zajął SN w licznych orzeczeniach np. w wyroku z 10.11.2010 r., II CSK 248/10, zam. Lex 785681, w wyroku z 14.01.2010 r., IV CSK 307/09 zam. OSNC –ZD-2010/3/91, w uchwale z 13.07.2011 r., III CZP 32/11, zam. OSNC 2012/1/10.

W okolicznościach sprawy niniejszej jest niewątpliwe, że stan prawny regulujący kwestię zapłaty osobom poszkodowanym skutkami wypadków komunikacyjnych, zaistniałych przed 03.08.2008 r., pozwala na skuteczne dochodzenie roszczeń o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Przede wszystkim taką podstawą był art. 448 kc w obecnym brzmieniu obowiązujący od 28.12.1996 r., a to na podstawie art. 4 ustawy nowelizującej Kodeks cywilny z 23.08.1996 r., (Dz. U. Nr 114, poz. 542). Również orzecznictwo Sądu Najwyższego konsekwentnie przyjmuje istnienie takiej odpowiedzialności ubezpieczycieli (vide: uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, OSNC-ZD 2011, nr B, poz. 42 i z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 32/11, OSNC 2012, nr 1 poz. 10 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 14 stycznia 2010 r., IV CSK 307/09, OSNC-ZD 2010, nr C, poz. 91, z dnia 25 maja 2011, II CSK 537/10, nie publ., z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, nie publ. i z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11, nie publ, oraz z 22.04.2005 r., III CZP 99/04, zam. OSNC 2005/10/166).

Przechodząc do oceny sumy, która w rozumieniu art. 448 kc jest odpowiednia tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, spowodowaną naruszeniem dóbr osobistych, należy podkreślić, że jej wysokość zależy od rodzaju dobra, które zostało naruszone, charakteru, stopnia nasilenia i czasu trwania doznawania przez osobę, której dobro zostało naruszone ujemnych przeżyć psychicznych spowodowanych naruszeniem. Okoliczności wpływające na wysokość świadczenia z art. 448 kc to m. in. dramatyzm doznań osób bliskich zmarłego, poczucie osamotnienia, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarła, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem odejścia, wiek pokrzywdzonego.

Określając wysokość „odpowiedniej sumy zadośćuczynienia” należy uwzględnić cele oraz charakter zadośćuczynienia (wyrok SN z dnia 1.04.2004 r. II CK 131/03), a ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Przyznana suma pieniężna powinna wynagrodzić doznane cierpienia fizyczne i psychiczne oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Wspomniana funkcja kompensacyjna powinna mieć istotne znaczenie dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia (wyrok SN z 9.11.2007 r. V CSK 249/07 zb. Dodatkowy D/2008 poz. 95).

Mając na uwadze powyższe rozważania oraz okoliczności sprawy niniejszej, Sąd uznał, że kwotą adekwatną do poniesionej przez F. L. krzywdy będzie kwota 130.000 zł.

Ustalając powyższą kwotę, jako okoliczności zwiększające rozmiar krzywdy Sąd wziął pod uwagę bliskie relacje łączące powódkę z synem. Niewątpliwym w okolicznościach niniejszej sprawy jest, że powódka jako matka doznała znacznej krzywdy spowodowanej śmiercią dziecka. Więź łącząca rodzica z dzieckiem jest jedną z najsilniejszych więzi międzyludzkich. Gwałtowne rozerwanie tej więzi przez śmierć dziecka jest dla rodzica przeżyciem pozostawiającym ślad na całe dalsze jego życie. W sprawie niniejszej przerwanie tejże więzi w sposób istotny wpłynęło na wieloletnie funkcjonowanie powódki. Pomimo upływu prawie 20 lat od śmierci syna, powódka nadal odczuwa ból i smutek. Nie pogodziła się z tragicznym odejściem syna. Początkowo objawy jej żałoby miały charakter depresyjny, z biegiem lat jedynie nieznacznie osłabły. Dla powódki śmierć syna stanowiła duży dyskomfort psycho – emocjonalny, który nadal obniża poziom jej życia i dodatkowo osłabia sposób jej funkcjonowania w życiu codziennym.

Oczywistym jest więc, że powódka na skutek śmierci syna doznała znacznej krzywdy. Dlatego, w ocenie Sądu kwotą adekwatną dla zrekompensowania tej krzywdy jest kwota 130.000 zł.

Wymieniona wyżej kwota zadośćuczynienia musiała zostać jednak pomniejszona, z uwagi na fakt przyczynienia się zmarłego syna powódki do wypadku. Stopień tego przyczynienia, należało ustalić na poziomie 50%.

Zgodnie z treścią przepisu art. 362 kc jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

W przypadku odpowiedzialności na zasadzie ryzyka do zastosowania art. 362 k.c. obok wymagania adekwatnego związku przyczynowego wystarczy obiektywna nieprawidłowość zachowania się poszkodowanego. W takiej sytuacji do przyjęcia przyczynienia się poszkodowanego wystarczy, jeżeli można mu uczynić zarzut obiektywnie nieprawidłowego (niewłaściwego) zachowania się. Oznacza to, że nie wymaga się stwierdzenia przesłanek subiektywnych winy po stronie poszkodowanego.

Ze sporządzonej na potrzeby niniejszego postępowania opinii biegłego z zakresu techniki samochodowej i bezpieczeństwa ruchu drogowego wynika, że zarówno kierujący pojazdem, jak i pieszy przyczynili się do zaistnienia wypadku. Okolicznościami, które wpłynęły na uznanie, że również zmarły S. L. przyczynił się do powstania szkody było rażące naruszenie przez niego przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. S. L. poruszał się bowiem po niewłaściwej stronie jezdni, w stanie nietrzeźwości (3 promile alkoholu we krwi), co niewątpliwie miało odzwierciedlenie w zakresie postrzegania i oceny sytuacji, w tym prędkości i odległości nadjeżdżającego pojazdu. Znamienne w sprawie jest również to, że wraz ze S. L. poruszał się po jezdni inny pieszy R. D., który mimo, iż prowadził rower zdążył zauważyć nadjeżdżający samochód, ustąpić mu pierwszeństwa, usunąć się na pobocze i uniknąć wypadku. Powyższe wskazuje ze znacznym prawdopodobieństwem, że alkohol mógł mieć wpływ na zaistnienie wypadku, zaś gdyby S. L. nie był w stanie nietrzeźwości, zdążyłby ustąpić miejsca nadjeżdżającemu samochodowi, unikając wypadku. Nawet jednak gdyby założyć, że alkohol w stężeniu ok 3 promili nie wpłynął na zachowanie i sposób reakcji zmarłego (co wydaje się niemożliwe), to S. L., mając obiektywną możliwość uniknięcia wypadku, nie uczynił tego.

O ile w orzecznictwie występuje także pogląd, że sam fakt nietrzeźwości pieszego nie powoduje przypisania mu przyczynienia się do wypadku, gdyż picie alkoholu, a nawet nadużywanie go, nie jest zabronione przez prawo, a co najwyżej naganne z moralnego punktu widzenia (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 28 sierpnia 2014r., I Aca 271/14, Legalis), to nie może on pozostawać niezauważony. W związku z tym zachowanie pieszego S. L. niewątpliwie było zachowaniem obiektywnie nieprawidłowym, skutkującym się jego przyczynieniem do powstania szkody. Stopień tego przyczynienia się, przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, oceniony został na 50%.

W pozostałych 50% do powstania szkody przyczynił się kierujący samochodem A. K., który poruszał się z nadmierną i niebezpieczną prędkością, a nadto z niesprawnym układem hamulcowym. Ponadto zbyt długo kontynuował manewr wyprzedzania, przez co w chwili zdarzenia znajdował się po złej stronie jezdni. Brak podstaw, aby kierującemu pojazdem przypisać przyczynienie się do wypadku w stopniu wyższym niż pieszemu. W ocenie Sądu stopień naruszenia zasad bezpieczeństwa przez obydwu uczestników zdarzenia był zbliżony i zachowanie każdego z nich stanowi równoważną przyczynę zdarzenia.

Ustalając zatem ostateczną wysokość zadośćuczynienia na rzecz powódki, Sąd uwzględnił stopień przyczynienia poszkodowanego do powstania szkody oraz wypłaconą na jej rzecz przez pozwanego kwotę 6.000 zł w trakcie postępowania likwidacyjnego i na tej podstawie zasądził na rzecz powódki F. L. kwotę 59.000 zł (130.000 zł - 50% - 6.000 zł).

Odsetki ustawowe zasądzone zostały na podstawie przepisu art. 481 kc od dnia 28 września 2015 r., tj. od dnia wydania przez pozwanego decyzji uwzględniającej częściowo żądanie powódki. Zauważyć należy, że w dacie wydania tej decyzji wina A. K. spowodowania powyższego wypadku, a zatem i szkody powódki została już stwierdzona prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Stalowej Woli z dnia 15.05.1998 r. Zatem w dacie wydania decyzji przez pozwanego, miał on już wiedzę o swojej odpowiedzialności odszkodowawczej, jak również znał rozmiar krzywdy powódki.

Przepis § 32 ust. 1 rozporządzenia MF z dnia 09.12.1992 r., w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów (Dz. U. z 1992 r., Nr 96, poz. 475 ze zm.), regulującego w dacie zdarzenia zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela w wypadku obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, tak jak obecnie przepis art. 14 ust. 1 ustawy 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, nakładał bowiem na ubezpieczyciela obowiązek spełnienia świadczenia w terminie trzydziestu dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Pozwany reprezentowany przez fachowego pełnomocnika nie wskazał w jakiej dacie otrzymał zawiadomienie o szkodzie. Mając na uwadze powyższe, Sąd przyjął, że pozwany wydał decyzję o przyznaniu powódce bezspornej kwoty, po upływie właśnie tych 30 dni.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z 18.11.2009 r., sygn. akt II CSK 257/09, po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby rzeczoznawców (art. 355 par. 2 kc) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania. Nie może też wyczekiwać na prawomocne rozstrzygnięcie Sądu. Bierne oczekiwanie ubezpieczyciela na wynik toczącego się procesu naraża go na ryzyko popadnięcia w opóźnienie lub zwłokę w spełnieniu świadczenia odszkodowawczego. Rolą Sądu w ewentualnym procesie może być jedynie kontrola prawidłowości ustalenia przez ubezpieczyciela wysokości odszkodowania (vide: wyrok SN z 10.01.2000 r., III CKN 1105/98, OSNC 2000, nr 7 – 8, poz. 134, oraz wyroki SN z 19.09.2002 r., V CKN 1134/2000, niepubl. i z 15.07.2004 r., V CK 640/03 niepubl.).

Kierując się powyższymi wskazaniami i biorąc pod uwagę okoliczności faktyczne sprawy należało uznać, że pozwany w dacie wydania decyzji w postępowaniu likwidacyjnym miał już wystarczającą wiedzę co do rozmiaru krzywdy i szkody jaka wystąpiła u powódki na skutek przedmiotowego wypadku, a więc zgodnie z art. 481 kc, od tej daty pozostawał w opóźnieniu ze spełnieniem roszczenia.

W pozostałej części powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu (pkt. II wyroku).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 kpc.

Łącznie wszystkie koszty poniesione w procesie wyniosły 9.705,17 zł, z czego powódka poniosła koszty w wysokości 4.088,17 zł (tj. 325,37 zł wynagrodzenie biegłego psychologa, 145,80 zł koszt dojazdu na miejsce przesłuchania powódki i 3.617 zł koszty zastępstwa procesowego), a pozwany w wysokości 5.617 zł (tj. 3.617 zł koszty zastępstwa procesowego i 2.000 zł wynagrodzenie biegłego). Z żądanej kwoty 144.000 zł, powódka utrzymała się ze swoim żądaniem w zasądzonej kwocie 59.000 zł, a więc w ok. 40%. Tak więc przy rozdzieleniu stosunkowym kosztów, powódka powinna ponieść ok. 60 % tych kosztów, co daje kwotę ok. 5.823,10 zł. Skoro powódka poniosła koszty w wysokości mniejszej, tj. 4.088,17 zł, należało od niej zasądzić na rzecz pozwanego różnicę w tych kosztach wynoszącą 1.734,93 zł.

Sąd nakazał ściągnąć od stron na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu nieuiszczoną opłatę sądową od pozwu, od której powódka została zwolniona (7.200 zł) oraz brakującą część wynagrodzenia biegłego 909,91 zł. Orzekając w tym przedmiocie Sąd oparł się na dyspozycji art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005r., o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który stanowi, że koszty sądowe ponoszone tymczasowo przez Skarb Państwa za stronę zwolnioną od nich obciążają stronę przeciwną, jeżeli istnieją do tego podstawy przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Kwotę brakujących kosztów (10.109,91 zł) rozdzielono między strony stosownie do wyników procesu tj. 60 % po stronie powódki ściągając od niej z zasądzonego w pkt. I zasądzonego roszczenia kwotę 6.065,95 zł oraz 40% po stronie pozwanego, nakazując ściągnąć od niego kwotę 4.043,95 zł.

ZARZĄDZENIE

(...)