Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 10/16

II Cz 11/16

POSTANOWIENIE

Dnia 24 czerwca 2016 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Iwona Siuta

Sędziowie:

SO Zbigniew Ciechanowicz (spr.)

SO Tomasz Sobieraj

Protokolant:

stażysta Anna Grądzik

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 czerwca 2016 roku w S.

sprawy z wniosku B. S. (1) i H. S.

z udziałem Gminy M. S.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawców od postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 30 lipca 2015 roku, sygn. akt II Ns 775/15

oraz na skutek zażalenia uczestnika na punkt II. postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie z dnia 30 lipca 2015 roku, sygn. akt II Ns 775/15

1.  zmienia zaskarżone postanowienie w punkcie II. w taki sposób, że zasądza od wnioskodawców B. S. (1) i H. S. na rzecz uczestnika Gminy M. S. kwotę 1200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem kosztów postępowania;

2.  oddala apelację;

3.  zasądza od wnioskodawców B. S. (1) i H. S. na rzecz uczestnika Gminy M. S. kwotę 690 (sześćset dziewięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Iwona Siuta SSO Tomasz Sobieraj

Uzasadnienie postanowienia z dnia 24 czerwca 2016 r.

Postanowieniem z dnia 30 lipca 2015 r. Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie oddalił wniosek H. S. i B. S. (1) o stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości położonej na działce nr (...) w S. przy ul. (...) stanowiącej własność uczestnika Gminy M. S. (I) oraz stwierdził, iż każdy z uczestników ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (II).

Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

W dniu 14 czerwca 1983 r. J. K. i W. K. nabyli, na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej, prawo wieczystego użytkowania nieruchomości, działki położonej w S. przy ul. (...), o obszarze 481 m 2, ustanowione do 14 czerwca 2082 r. wraz z prawem własności znajdującego się na niej budynku mieszkalnego jednorodzinnego, bliźniaczego o kubaturze 148 m 3 i budynku gospodarczego o kubaturze 72 m 3.

W dniu 9 lipca 1993 r. zmarł W. K., a spadek po nim nabyli po 1/4 części – żona oraz dzieci: B. J., H. S. i L. K. (1).

Decyzją z 9 marca 2000 r. prawo wieczystego użytkowania nieruchomości – działki nr (...) o powierzchni 481 m 2 przekształcone zostało odpłatnie w prawo własności.

1 sierpnia 2008r. zmarła J. K., której spadkobiercami są dzieci L. K. (2), H. S. i B. J..

Od objęcia w posiadanie nieruchomości przy ul. (...) – w latach pięćdziesiątych XX w., rodzina K. posiadała także teren działki (...), która stanowiła też dostęp dla mieszkańców posesji nr (...) do drogi publicznej.

Teren działki nr (...), był ogrodzony wraz z nieruchomością – działką (...). Działka nr (...) stanowi własność Gminy M. S..

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, że wniosek o zasiedzenie okazał się nieuzasadniony.

Sąd I instancji wskazał, iż w przedmiotowej sprawie wnioskodawcy domagali się stwierdzenia zasiedzenia działki nr (...) położonej w S. przy ul. (...). Dodał, iż małżonkowie H. i B. S. (2) są posiadaczami spornego gruntu, którego zasiedzenia żądają, wobec czego nie budzi zatem wątpliwości ich interes prawny w dążeniu do uregulowania stanu prawnego.

Sąd Rejonowy podniósł, iż oceniając zasadność roszczenia należało w pierwszym rzędzie ustalić, czy posiadanie spornej nieruchomości przez wnioskodawców i poprzedników prawnych H. S. miało charakter posiadania samoistnego. Podkreślił, iż odmiennie bowiem kształtuje się – w kontekście wniosku – sytuacja każdego z wnioskodawców, tj. inaczej H. S., która swe prawo wywodzi z następstwa po rodzicach, inaczej jej męża. Co do tego drugiego, Sąd wskazał, że brak jest podstaw – mimo powołania się na to – do odwoływania się do następstwa prawnego po małżonkach K.. B. S. (1) nie był bowiem spadkobiercą swoich teściów, nie nabył również innego prawa do nieruchomości stanowiącej uprzednio przedmiot przysługującego im wieczystego użytkowania. Jak sam podał, od kiedy pojawił się – jako narzeczony H. K. – w przedmiotowej nieruchomości pomagał, pracował, choć żadne prawo mu do niej nie przysługiwało. W związku z tym dopiero od śmierci J. K. B. S. (1) mógłby dowodzić, że przedmiotową nieruchomość traktował jak własną, a jego posiadanie nosiło znamiona samoistności – dbanie, uiszczanie opłat, występowanie na zewnątrz jako właściciel. W związku z tym jednak, że od tej chwili upłynęło 7 lat, wniosek tego wnioskodawcy musiał zostać uznany za pozbawiony podstaw.

Odnosząc się natomiast do sytuacji wnioskodawczyni Sąd I instancji zauważył, iż w świetle stwierdzonego stanu faktycznego ustalono, że rodzice H. S. wprowadzili się w latach 50 XX wieku do nieruchomości położonej w S. przy ul. (...), zaś w 1983 r. objęli w użytkowanie wieczyste działkę nr (...), stanowiącą wówczas własność Skarbu Państwa, zabudowaną budynkiem mieszkalnym oraz budynkiem gospodarczym.

Zdaniem Sądu Rejonowego nie budziło żadnych wątpliwości, że polegają na prawdzie twierdzenia małżonków S., jak i przesłuchanych w sprawie świadków, co do tego, że rodzina wnioskodawczyni posiadała także nieruchomość, działkę (...). Sąd dodał, iż zeznania świadków i uczestników postępowania korespondowały zwłaszcza z ustaleniami poczynionymi, choćby w oparciu o mapy i dokumenty dotyczące nieruchomości, zgodnie z treścią których, dostęp do posesji oznaczonej nr (...) odbywał i odbywa się przez ostatnio wymienioną działkę, wobec braku innej możliwości. Sąd I instancji dał również wiarę przesłuchanym w sprawie sąsiadom wnioskodawców, którzy wskazywali, że historycznie „od zawsze” działka (...) stanowiła część terenu, który był w posiadaniu rodziny K. – rodziców H. S., oraz że nie uległ zwłaszcza zmianie przebieg ogrodzenia posesji.

W ocenie Sądu Rejonowego, analiza charakteru posiadania przez wnioskodawczynię przedmiotowej nieruchomości, prowadzi do wniosku, że była ona przekonana, iż cały objęty przez nią teren, wraz z działką (...), stanowi jedną nieruchomość nabytą po rodzicach.

Wobec tego Sąd uznał, że posiadanie rodziców wnioskodawczyni i jej – jako ich następcy prawnego, miało charakter bezsporny i nosiło wszelkie atrybuty posiadania, o których mowa w art. 336 k.c.

Sąd I instancji podniósł, iż w niniejszej sprawie niewątpliwie miał miejsce fakt posiadania przez wnioskodawców spornego terenu (z uwzględnieniem przywołanych wyżej rozbieżności), zaś ich wola i zamiary, jak i czynności wykonywane względem działki (...) były jawne i widoczne dla innych, także dla sąsiadujących właścicieli. Dodał, iż kwestia ustalenia rodzaju posiadania w tego typu sprawach, z natury rzeczy może budzić wątpliwości, wobec czego rozstrzygające są zawsze ustalenia faktyczne poczynione przez sąd. Zdaniem Sądu Rejonowego, o ile w przedmiotowym stanie faktycznym fakt posiadania wnioskodawców nie budzi wątpliwości, to posiadaniu temu trudno przypisać cechę samoistności, która jest subiektywnym elementem posiadania.

Sąd zauważył, że H. S., a wcześniej małżonkowie J. i W. K., od kiedy objęli władztwo nad przedmiotową nieruchomością byli użytkownikami wieczystymi działki nr (...). Właścicielem gruntu był bowiem Skarb Państwa. Według Sądu I instancji ta sytuacja pod względem prawnym była jasna, dlatego też nie można przyjąć, że sporną ziemią wnioskodawczyni i jej poprzedni zamierzali władać jak właściciele. Od początku przecież wiedzieli, że żadne prawo własności im nie przysługiwało względem działki nr (...), a co za tym idzie także względem spornego gruntu. Sąd nadmienił, iż ignorancja w tym względzie wnioskodawców, co do tego, jakie w istocie prawo przysługiwało im do nieruchomości objętej księgą wieczystą Kw (...), nie może zniweczyć faktu, że właścicielami działki nr (...) nigdy nie byli. Oczywistym jest bowiem, że skoro w 1983 r. poprzednicy prawni H. S. objęli w posiadanie posesję nr (...) wiedzieli, iż nie są właścicielami, a jedynie użytkownikami wieczystymi. Wobec czego to, że byli przekonani, iż nieruchomość gminna stanowi ich nieruchomość, wcale nie oznacza, że zamierzali nią gospodarować jak właściciele, albowiem w tamtym czasie nie przysługiwało im inne prawo własności do żadnej innej działki gruntu.

Sąd Rejonowy podkreślił, iż w judykaturze jak i doktrynie prawo użytkowania wieczystego jest uznawane za posiadanie zależne. Przyjęto bowiem pogląd, że użytkowanie wieczyste jest prawem rzeczowym pośrednim między prawem własności, a prawami rzeczowymi ograniczonymi. Należy zatem do niego stosować w drodze analogii odpowiednie przepisy o własności w zakresie nie uregulowanym w przepisach o użytkowaniu wieczystym, w szczególności o wykonywaniu, ochronie, nabyciu w drodze zasiedzenia - jednakże tylko - biegnącemu przeciwko poprzedniemu wieczystemu użytkownikowi, a więc tylko wtedy, gdy użytkowanie wieczyste zostało już ustanowione. Sąd dodał, iż użytkowanie wieczyste obciąża grunt (nieruchomość gruntową), jako fizycznie wyodrębnioną część powierzchni ziemskiej, będący samodzielnym przedmiotem własności a podmiotem prawa użytkowania wieczystego może być każda osoba fizyczna i prawna, która nie jest właścicielem tej nieruchomości, ponieważ właściciel nie może nabyć prawa użytkowania wieczystego.

Sąd I instancji zaznaczył, iż nie jest zatem dopuszczalne samowolne zmienianie rodzaju posiadania. Nadmienił, iż w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowany jest pogląd, że posiadacz zależny może przekształcić swoje władztwo w posiadanie samoistne, jednak dla jego skuteczności wymaga się, aby posiadacz uczynił to jawnie i w sposób wyraźny zamanifestował to na zewnątrz. Sama intencja, zamiar posiadacza nie może decydować o zmianie rodzaju posiadania. W ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie brak było zamanifestowania zamiaru zmiany rodzaju posiadania wobec działki (...) po stronie wnioskodawczyni, a uprzednio jej poprzedników prawnych.

Sąd Rejonowy podniósł, iż posiadanie samoistne może mieć miejsce nie tylko wtedy, kiedy posiadacz jest przekonany o swoich właścicielskich uprawnieniach, ale także wtedy gdy zdaje sobie sprawę, że nie jest właścicielem, jednak ma wyraźny zamiar posiadania rzeczy jak właściciel. Zaznaczył, iż sytuacja prawna zmieniła się naturalnie wraz z przekształceniem prawa wieczystego użytkowania w prawo własności w 2000 r. Mając jednakże na względzie terminy konieczne do zasiedzenia i pomijając nawet, że sami wnioskodawcy wskazali, że są posiadaczami w złej wierze, co najmniej pięciu lat zabrakło (przy uwzględnieniu krótszego z terminów tj. 20 lat) do upływu terminu koniecznego do zasiedzenia prawa własności działki nr (...).

Na marginesie Sąd I instancji stwierdził, iż ma również rację uczestnik, że H. S. jako jedna tylko ze spadkobierców swoich rodziców – mogłaby wejść w ich sytuację prawną w zakresie posiadania nieruchomości – jedynie w granicach nabytego udziału. Mogłaby zatem zaliczyć okres posiadania swoich poprzedników prawnych tylko co do udziału nabytego – w zakresie przedmiotowego prawa – w wyniku spadkobrania. Wobec jednak stwierdzenia braku samoistności posiadania w okresie niezbędnym do nabycia prawa, to ta przesłanka przede wszystkim, stanowiła o odmowie uwzględnienia wniosku.

O kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wnieśli wnioskodawcy, którzy zaskarżyli postanowienie w całości i wnieśli o jego zmianę i uwzględnienie w całości wniosku o zasiedzenie oraz zasądzenie na ich rzecz kosztów procesu, ewentualnie o uchylenie sprawy i przekazanie jej do ponownego rozpoznania Sadowi I instancji.

Skarżący zarzucili postanowieniu obrazę prawa materialnego tj. art. 172 k.c. poprzez przyjęcie, że nie zostały spełnione warunki przewidziane w tym przepisie, choć wnioskodawcy i ich prawni poprzednicy posiadali samoistnie działkę, o której zasiedzenie wnieśli (75/2) przez wymagany ustawą okres. Ponadto zarzucili postanowieniu błąd w ustaleniach faktycznych jakoby wnioskodawcy (czy ich prawni poprzednicy) mieli posiadać działkę (...) nie jak właściciele, a jak użytkownicy wieczyści choć w ich zachowaniu brak było cech charakterystycznych dla tego stosunku prawnego, a czuli się i zachowywali jak właściciele.

W uzasadnieniu apelujący podnieśli, iż dochodzą stwierdzenia zasiedzenia nie działki, która pozostawała we wieczystym użytkowaniu (a następnie przekształconej w prawo własności) czyli 75/1, lecz innej, sąsiadującej działki - co do której użytkowania wieczystego nigdy nie ustanowiono - czyli działki (...). Z tego względu skarżący uznali, iż przywoływanie przez Sąd I instancji orzeczeń Sądu Najwyższego o braku możliwości doliczania okresu użytkowania wieczystego do okresu, w którym biegnie zasiedzenie nie zasługuje w niniejszej sprawie na uwzględnienie, gdyż mogłoby to w niniejszej sprawie mieć znaczenie jedynie wówczas, gdyby wnioskodawcy, bądź też ich poprzednicy prawni byli użytkownikami wieczystymi działki (...), a następnie użytkowanie wieczyste na tej działce wygasłoby, zaś nieruchomość nadal bez tytułu prawnego pozostawała w dyspozycji osób uprzednio będących użytkownikami wieczystym, którzy ubiegali by się o zasiedzenie próbując jednocześnie do okresu posiadania doliczyć czas wieczystego użytkowania.

Apelujący podkreślili, iż taka sytuacja nie ma jednak miejsca, bowiem w sprawie chodzi nie o działkę pozostającą w wcześniej w użytkowaniu wieczystym, lecz o zupełnie inną. Nadmienili, iż zasada korzystania z działki (...) nie ma żadnego znaczenia, gdyż wnioskodawcy mogliby być nawet jej najemcami i nie stałoby na przeszkodzie zasiedzeniu działki (...).

Skarżący zwrócili uwagę, iż należało ocenić jaki był zakres i sposób posiadania owej działki. Wskazali, iż w ocenie Sądu Rejonowego nie budzi wątpliwości, że wnioskodawcy (ich poprzednicy prawni) ową działkę posiadali i gospodarowali na niej. Trzeba zatem rozważyć jakie są różnice w posiadaniu „jak właściciel” i w posiadaniu „jak użytkownik wieczysty” skoro ma to mieć zdaniem Sądu I instancji prawne znaczenie. W ocenie wnioskodawców, jedyną widoczną na zewnątrz różnicą wyrażającą się w realizacji „posiadania” byłby fakt ponoszenia opłaty za użytkowanie wieczyste w przypadku posiadania nieruchomości „jak użytkownik wieczysty”. W pozostałym zakresie własność i użytkowanie wieczyste mają identyczny dla posiadacza nieruchomości charakter. Zdaniem apelujących nie posiadali oni działki (...) w ten sposób, charakterystyczny „dla użytkownika wieczystego”, gdyż nie wnosili żadnych tego typu opłat.

Skarżący doszli zatem do przekonania, iż niewątpliwie posiadali nieruchomość (działkę (...)) jak jej właściciele. Skoro zatem posiadali ją przynajmniej od roku 1983 (dzień po uzyskaniu przez poprzedników prawnych wnioskodawczyni użytkowania wieczystego działki (...)) władanie tą działką obywało się bez jakiegokolwiek tytułu prawnego. Dodali, iż minęło 30 lat wobec czego zasiedzenie nastąpiło z dniem 16 czerwca 2013 r. Apelujący podkreślili, iż data ta jest o tyle istotna, że nabycie przez zasiedzenie nastąpiło po śmierci obydwojga uprzednich właścicieli działki (...) i jednocześnie uprzednich samoistnych posiadaczy działki (...). Okres ich posiadania należy zatem uwzględnić przy okresie posiadania przez wnioskodawców skoro wykonując posiadanie wnioskodawcy wstąpili w ich miejsce. Nadmienili, iż nie jest trafne twierdzenie Sądu I instancji, że wnioskodawca nie byłby uprawniony do zasiedzenia albowiem skoro zasiedzenie nastąpiło po śmierci poprzednich posiadaczy stosunki spadkowe nie mają dla sprawy znaczenia. Miałoby to jedynie znaczenie w sytuacji odwrotnej - tj. wówczas gdyby zasiedzenie nastąpiło za życia poprzedników prawnych wnioskodawców, co jednak nie miało w sprawie miejsca.

Jednocześnie uczestnik złożył zażalenie na zawarte w punkcie II postanowienia postanowienie w przedmiocie kosztów procesu, zaskarżając je w całości i wniósł o jego zmianę poprzez zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika Gminy M. S. kwoty 1.200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego oraz zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika Gminy M. S. kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych.

Skarżący zarzucił postanowieniu naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 520 § 3 k.p.c. poprzez jego niewłaściwą interpretację i w konsekwencji stwierdzenie, że w niniejszej sprawie nie zachodzi okoliczność uzasadniająca zasądzenie kosztów postępowania od wnioskodawcy na rzecz uczestnika, pomimo że interesy wnioskodawcy i uczestnika Gminy M. S. były sprzeczne.

W uzasadnieniu podniósł, iż zgodnie z art. 520 § 3 k.p.c., jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, Sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika.

Skarżący stwierdził, iż mając na uwadze fakt, że przedmiotem postępowania sądowego było stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie prawa własności nieruchomości położonej w S. przy ul. (...) należącego do Gminy M. S. przez wnioskodawcę, należy uznać, że interesy wnioskodawczyni i uczestnika Gminy M. S. były sprzeczne, gdyż jedna strona domagała się nabycia prawa własności nieruchomości należącej do drugiej strony, zaś ta domagała się pozostawienia tej nieruchomości w jej własności. W takiej sytuacji Sąd winien zasądzić od wnioskodawcy, którego wniosek został oddalony na rzecz uczestniczki Gminy M. S. zwrot kosztów postępowania, bowiem spełnione zostały przesłanki z art. 520 § 3 k.p.c.

Skarżący powołał się przy tym na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie wydane w sprawie o sygn. II Cz 1804/14, w którym wskazano, że sprzeczność interesów pomiędzy uczestnikami, w rozumieniu art. 520 § 2 i 3 k.p.c. występuje wtedy, gdy postanowienie kończące postępowanie w sprawie wywiera wpływ dla jednych zainteresowanych na zwiększenie, a dla innych na zmniejszenie ich praw. Niewątpliwie w sprawie o zasiedzenie taka sprzeczność interesów występuje, albowiem ewentualne przychylenie się do żądania wnioskodawcy spowodowałoby powiększenie się jego majątku poprzez nabycie własności nieruchomości, co wiązałoby się jednocześnie z uszczupleniem majątku uczestnika, który tej własności został pozbawiony. W związku z powyższym skarżący uznał, że nie można zgodzić się, że argument Sądu dotyczący poniesienia przez wnioskodawców opłaty od wniosku o zasiedzenie uzasadniałby nieobciążanie wnioskodawców również kosztami postępowania. Według skarżącego wnioskodawcy inicjując postępowanie o zasiedzenie nieruchomości, powinni mieć na względzie że w sytuacji, gdy ich żądanie nie spotka się z pozytywnym rozstrzygnięciem zobowiązani będą do uiszczenia kosztów postępowania uczestnikom.

Skarżący podniósł zatem, iż sprzeczność interesów pomiędzy uczestnikami zgodnie z normą art. 520 § 3 k.p.c. przemawia za tym, by w niniejszej sprawie odstąpić od podstawowej reguły orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego wyrażonej w art. 520 § 1 k.p.c. Dodał, iż na poniesione przez niego koszty składa się wynagrodzenie jego pełnomocnika w kwocie 1.200 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawców nie była zasadna.

Stosownie do treści art. 172 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie), zaś po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

Sąd Odwoławczy podnosi, iż przesłanką niezbędną do nabycia prawa własności rzeczy w drodze zasiedzenia jest, co wynika wprost z przywołanego wyżej przepisu art. 172 k.c., posiadanie samoistne. Ponadto, aby doszło do nabycia rzeczy przez zasiedzenie, posiadanie samoistne powinno trwać nieprzerwanie przez określony w ustawie czas, przy czym jak podkreśla się w doktrynie, ciągłość posiadania ma dotyczyć nie w ogóle władztwa faktycznego, lecz władztwa mającego charakter posiadania samoistnego. Cytowany wyżej przepis określa jako przesłankę zasiedzenia dwudziestoletni i trzydziestoletni termin zasiedzenia, który rozpoczyna swój bieg od dnia objęcia rzeczy w posiadanie samoistne i jest zależny od dobrej lub złej wiary posiadacza.

Sąd II instancji wskazuje, iż w okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw do zastosowania wynikającego z przepisu art. 339 k.c., domniemania dobrej wiary posiadania wnioskodawców. W myśl tego przepisu domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Kwestie posiadania samoistnego i zależnego reguluje z kolei przepis art. 336 k.c., zgodnie z którym posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny).

Podkreślić należy, iż jak przyjmuje się w doktrynie, duże znaczenie dla wyróżnienia posiadania samoistnego i zależnego ma element woli. W przypadku posiadania samoistnego posiadacz ma wolę władania jak właściciel (cum animo domini), a w przypadku posiadania zależnego jego wola jest ograniczona zakresem uprawnień wynikających ze stosunku prawnego będącego podstawą władztwa – jak mający inne prawo. Jednocześnie podkreślić należy, iż w prawie polskim dopuszczalne jest przekształcenie posiadania samoistnego na zależne i odwrotnie. Jeżeli posiadacz zależny zacznie władać rzeczą jak właściciel, czyli cum animo dominii, wówczas, mimo że może być to posiadanie wadliwe, jest ono samoistne. Nadmienić przy tym należy, iż jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 15 października 2008 r. (I CSK 116/08, Legalis nr 124515), ciężar dowodu, że posiadacz zmienił tytuł posiadania na bardziej korzystny dla siebie spoczywa na posiadaczu.

Co do zasady należy dopuścić możliwość wystąpienia sytuacji, gdy użytkownik wieczysty jednej nieruchomości, posiada samoistnie - jak właściciel, sąsiednią, przyłączoną do niej nieruchomość, na której nie ustanowiono użytkowania wieczystego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 23 lipca 2008 r. III CZP 68/08, choć trudno jest rozróżnić posiadanie właścicielskie od posiadania w zakresie użytkowania wieczystego, bowiem są one bardzo podobne, to jednak są to dwa różne posiadania, które mogą prowadzić do nabycia przez zasiedzenie dwóch różnych praw. Wyróżniający jest tu czynnik zarówno sposobu korzystania z nieruchomości (corpus) jak i przede wszystkim czynnik świadomości i woli (animus), który stanowi istotne kryterium pozwalające odróżnić posiadanie samoistne od posiadania zależnego oraz posiadanie samoistne w zakresie prawa własności od posiadania w zakresie prawa innego niż prawo własności, np.: użytkowania wieczystego (porównaj między innymi orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2000 r. IV CKN 103/00). Możliwe jest zatem posiadanie jednej nieruchomości jako posiadacz, któremu przysługuje prawo użytkowania wieczystego, a więc jako posiadacz zależny, a sąsiedniej, przyłączonej, jako posiadacz samoistny, w zakresie posiadania prowadzącego do nabycia własności, oczywiście w przypadku, gdy nie ustanowiono na niej użytkowania wieczystego.

Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w orzeczeniach wydanych w niemal identycznych stanach faktycznych: w postanowieniu z dnia 8 października 2008 r. w sprawie V CSK 146/08, w postanowieniu z dnia 11 grudnia 2009 r. w sprawie V CSK 183/09, czy w postanowieniu z dnia 2 grudnia 2015 r. w sprawie IV CSK 85/15.

Ocena, czy chodzi o posiadanie samoistne czy zależne oraz w zakresie jakiego prawa, musi więc opierać się na ustaleniach faktycznych sprawy.

Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I instancji trafnie zauważył, iż w niniejszej sprawie niewątpliwie miał miejsce fakt posiadania przez wnioskodawców spornego terenu zaś ich wola i zamiary, jak i czynności wykonywane względem działki (...) były jawne i widoczne dla innych, także dla sąsiadujących właścicieli. O ile jednak w przedmiotowym stanie faktycznym fakt posiadania wnioskodawców nie budzi wątpliwości, to posiadaniu temu trudno przypisać cechę samoistności, przynajmniej w okresie do 2000 r., która jest subiektywnym elementem posiadania.

Zwrócić bowiem uwagę należy na fakt, iż H. S., a wcześniej małżonkowie J. i W. K., od kiedy objęli władztwo nad przedmiotową nieruchomością byli użytkownikami wieczystymi działki nr (...). Nadmienić przy tym należy, iż brak jest wyraźnego oddzielenia działki nr (...) od działki (...), a ponadto obie działki są objęte jednym ogrodzeniem. Trudno zatem przyjąć, że sporną ziemią wnioskodawczyni i jej poprzednicy zamierzali władać jak właściciele, gdyż od początku wiedzieli, że żadne prawo własności im nie przysługiwało względem działki nr (...), a co za tym idzie także względem spornego gruntu. Dodać należy, iż skoro w 1983 r. poprzednicy prawni H. S. wiedzieli, iż nie są właścicielami, a jedynie użytkownikami wieczystymi, to okoliczność, że byli przekonani, iż nieruchomość gminna stanowi ich nieruchomość, wcale nie oznacza, że zamierzali nią gospodarować jak właściciele, albowiem w tamtym czasie nie przysługiwało im inne prawo własności do żadnej innej działki gruntu.

Sąd Odwoławczy podkreśla, iż w judykaturze jak i doktrynie prawo użytkowania wieczystego jest uznawane za posiadanie zależne. Przyjęto bowiem pogląd, że użytkowanie wieczyste jest prawem rzeczowym pośrednim między prawem własności, a prawami rzeczowymi ograniczonymi. Należy zatem do niego stosować w drodze analogii odpowiednie przepisy o własności w zakresie nie uregulowanym w przepisach o użytkowaniu wieczystym, w szczególności o wykonywaniu, ochronie, nabyciu w drodze zasiedzenia - jednakże tylko - biegnącemu przeciwko poprzedniemu wieczystemu użytkownikowi, a więc tylko wtedy, gdy użytkowanie wieczyste zostało już ustanowione. Dodać należy, iż użytkowanie wieczyste obciąża grunt (nieruchomość gruntową), jako fizycznie wyodrębnioną część powierzchni ziemskiej, będący samodzielnym przedmiotem własności a podmiotem prawa użytkowania wieczystego może być każda osoba fizyczna i prawna, która nie jest właścicielem tej nieruchomości, ponieważ właściciel nie może nabyć prawa użytkowania wieczystego.

Zdaniem Sądu II instancji zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje zatem, iż posiadanie wnioskodawców powinno być potraktowane jako posiadanie zależne do 2000 r. przedmiotowej nieruchomości, co wyklucza zasiedzenie. Podkreślić należy, iż aby w toku posiadania zmiana statusu posiadania początkowo mającego charakter posiadania zależnego mogła skutecznie nastąpić to taka zmiana posiadania wnioskodawców musi być uzewnętrzniona w stosunku do podmiotów zewnętrznych w tym także właściciela nieruchomości. W rozpoznawanej sprawie takie okoliczności nie miały jednak miejsca.

Sam zaś fakt korzystania przez skarżących z przedmiotowej działki w postaci jej uprawiania, czy podejmowania czynności pielęgnacyjnych nie świadczy o korzystaniu z niej jak właściciele, gdyż takie same czynności mogą i powinni wykonywać również wieczyści użytkownicy.

O braku samoistności posiadania nieruchomości objętej wnioskiem świadczy również brak ponoszenia przez apelujących opłat z tytułu korzystania z nieruchomości w szczególności podatku od nieruchomości. Wbrew bowiem stanowisku skarżących brak ponoszenia opłat nie świadczy o korzystaniu z nieruchomości jak właściciel.

Oceniając materiał dowodowy nie sposób nie dostrzec tego, iż już tylko z treści zeznań wnioskodawczyni składanych na rozprawie w dniu 28 lipca 2015 r. wprost wynika jaka była jej i jej poprzedników prawnych (rodziców) wola posiadania działki objętej wnioskiem. Skoro wnioskodawczyni podała, że dopiero około półtora roku przed sprawą w trakcie rozmowy z sąsiadką powzięła spostrzeżenie, że działka z której korzysta ma większy obszar niż działka będąca jej własnością, to interpretacja takiego stanu faktycznego może być tylko jedna – posiadając obie działki w sytuacji, gdy jedna była w wieczystym użytkowaniu, posiadacze mogli czuć się jedynie ich wieczystymi użytkownikami. Okoliczność ta była dla wnioskodawczyni na tyle intrygująca, że skonfrontowała swoje spostrzeżenia z treścią dostępnych mapek geodezyjnych (k. 92). Powyższe wskazuje na to, iż wnioskodawczyni i jej poprzednicy prawni korzystali z nieruchomości objętej wnioskiem w takim zakresie w jakim korzystali z działki nr (...).

Wbrew poglądowi apelujących sam fakt posiadania i gospodarowania sporną nieruchomości nie może przesądzać o przyjęciu, że było to posiadanie samoistne. Akceptując rozumowanie wnioskodawców należało by zaakceptować tezę o braku różnicy między posiadaniem wykonywanym przez właściciela a posiadaniem np. najemcy, dzierżawcy, czy wieczystego użytkownika. Bez oceny kwestii świadomości posiadacza ocena danego posiadania jako samoistnego bądź zależnego nie będzie więc możliwa.

Odnośnie zarzutów i twierdzeń podniesionych w apelacji, Sąd II instancji stwierdza, iż są one w pełni chybione i nie zasługują na uwzględnienie.

Zaznaczyć należy, że zajęty przez wnioskodawców teren został włączony do ich ogrodu i korzystali z niego w taki sam sposób jak z działki nr (...), nie czyniąc żadnych rozróżnień, która to działka objęta była użytkowaniem wieczystym aż do przekształcenia go w prawo własności decyzją z dnia 9 marca 2000 r. Ponownie zauważyć należy, iż korzystanie z gruntu na podstawie umowy o użytkowaniu wieczystym również jest posiadaniem zależnym, wobec czego bezspornym jest, iż skarżący mogli ewentualnie rozpocząć posiadać samoistnie dany grunt od dnia przekształcenia prawa użytkowania wieczystego działki nr (...) w prawo własności tj. od dnia 9 marca 2000 r., czyli od około 16 lat, co stanowi okres niewystarczający do zasiedzenia nieruchomości. W każdym zatem przypadku, wniosek o stwierdzenie zasiedzenia spornej nieruchomości należy uznać za niezasadny.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c., w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., orzekł jak w punkcie 2. postanowienia.

II.

Odnośnie zaskarżonego przez uczestnika rozstrzygnięcia o kosztach sądowych, zawartego w punkcie II postanowienia Sądu I instancji, Sąd Okręgowy stwierdza, że zażalenie w tym przedmiocie okazało się zasadne.

Zgodnie z przepisem art. 520 k.p.c., każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie (§ 1). Jeżeli jednak uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników (§ 2). Jeżeli interesy uczestników są sprzeczne, sąd może włożyć na uczestnika, którego wnioski zostały oddalone lub odrzucone, obowiązek zwrotu kosztów postępowania poniesionych przez innego uczestnika. Przepis powyższy stosuje się odpowiednio, jeżeli uczestnik postępował niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie (§ 3).

Zwrócić przy tym uwagę należy na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 2012 r. (II CZ 86/12, Legalis nr 544117), w którym orzeczono, iż stworzenie katalogu spraw, w których interesy uczestników są sprzeczne nie jest możliwe, nie powinno jednak budzić stwierdzenie, że w postępowaniu nieprocesowym są rozpoznawane sprawy, w których interesy uczestników zazwyczaj są sprzeczne oraz że do tej kategorii zaliczają się sprawy o stwierdzenie nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie. Sprzeczność co do wyniku sprawy oczekiwanego przez wnioskodawcę i uczestnika postępowania jest wyraźna.

Oddalenie wniosku spowodowało, że należy wnioskodawców uznać za przegrywających postępowanie w całości, a tym samym, uznając, że interesy stron w niniejszej sprawie były sprzeczne a wniosek skarżących został oddalony, należało ich obciążyć kosztami postępowania. Z tych względów należało zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie II w ten sposób, iż zasądzić od wnioskodawców na rzecz uczestnika koszty postępowania, na które składają się koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z § 6 pkt 5 w zw. z § 7 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu wynoszą 1.200 zł.

Wobec powyższego na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., w zw. z art. 397 § 2 k.p.c., orzeczono jak w punkcie 1. postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 3. postanowienia na podstawie art. 520 § 3 k.p.c., uznając, że uczestnik wygrał to postępowanie w całości. Przegrywający wnioskodawcy winni mu zatem zwrócić poniesione przez niego koszty postępowania apelacyjnego, na które składają się koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z § 6 pkt 5 w zw. z § 7 pkt 1 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu wynoszą 600 zł.

Również o kosztach postępowania zażaleniowego Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 3. postanowienia na podstawie art. 520 § 3 k.p.c., uznając, że uczestnik wygrał to postępowanie w całości. Przegrywający wnioskodawcy winni mu zatem zwrócić poniesione przez niego koszty postępowania zażaleniowego, na które składają się koszt opłaty od zażalenia w kwocie 30 zł oraz koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z § 6 pkt 2 w zw. z § 12 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu wynoszą 60 zł. Łącznie zatem skarżący uczestnik poniósł koszty w kwocie 90 zł i taka kwota została na jego rzecz zasądzona.

SSO Zbigniew Ciechanowicz SSO Iwona Siuta SSO Tomasz Sobieraj