Pełny tekst orzeczenia

XII Gz 23/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 4 października 2017 r. Sąd Rejonowy w Gdyni umorzył postępowanie w sprawie (pkt I postanowienia), zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5.417zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II postanowienia) oraz nakazał zwrócić powodowi od Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Gdyni kwotę 1.267 zł tytułem połowy opłaty od pozwu.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia i rozważania.

Powód pismem z dnia18 września 2017 r. wniesionym przed rozprawą powód cofnął pozew w sprawie, gdyż uzyskał zaspokojenie od pozwanego P. Ł. w toku toczącego się przeciwko niemu postępowania egzekucyjnego.

Dalej Sąd Rejonowy wskazał, że przepis art. 203 § 1 k.p.c. stanowi, iż pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia – aż do wydania wyroku.

Oceniając dopuszczalność cofnięcia pozwu Sąd I instancji uznał, iż na przeszkodzie cofnięcia pozwu nie stoją przesłanki określone w art. 203 § 4 k.p.c. i na mocy art. 355 k.p.c. w związku z art. 203 § 1 k.p.c. orzekł jak w punkcie 1 postanowienia.

O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie 2 na mocy art. 203 § 2 k.p.c. i zasądził od powoda na rzecz pozwanego poniesione przez niego koszty w procesu w wysokości 5.417 zł. Sąd I instancji podkreślił, iż z samego faktu, że pozwany ad 1 nie zaskarżył nakazu zapłaty, a powód uzyskał od niego zaspokojenie, nie można wysnuć faktu, że pozwanego ad 2 należy uznać za przegrywającego spór. Jak sam powód zauważył, odpowiedzialność pozwanych jest odpowiedzialnością in solidum, a zatem działania jednego pozwanego nie mogą mieć znaczenia dla sytuacji procesowej drugiego.

W tej sytuacji, gdy pozwany ad 2 już w sprzeciwie wniósł o zwrot kosztów procesu, należało uznać, iż to powód jest przegrywającym spór, gdyż cofnął pozew w stosunku do pozwanego ad 2 i winien zwrócić mu poniesione koszty.

O kosztach w punkcie 3 Sąd orzekł na podstawie art. 79 ust. 3a ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. Nr 167, poz. 1398, z 2005 r. z późn. zm.).

Zażalenie na pkt II postanowienia złożył powód.

Orzeczeniu zarzucił:

- naruszenie przepisu art. 203 § 2 k.p.c. poprzez jego nieprawidłową wykładnię i zastosowanie polegające na uznaniu, że przepis ten nakłada na sąd bezwzględny obowiązek orzeczenia kosztów postępowania na rzecz pozwanego w sytuacji, gdy przepis ten należy interpretować przy uwzględnieniu treści przepisu art. 72 i następne k.p.c. oraz art. 98 i następne 1 k.p.c.,

- naruszenie przepisu art. 98 poprzez uznanie, że powód jest strona przegrywającą sprawę wobec pozwanego w sytuacji, gdy to pozwany swoim zachowaniem dał podstawę do wytoczenia powództwa, a zachowanie powoda w toku postępowania było prawidłowe.

Mając na uwadze powyższe powód wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonej części poprzez uchylenie pkt II i oddalenie wniosku pozwanego o zasądzenie kosztów procesu

Z ostrożności procesowej powód wniósł o zastosowanie przez Sąd II instancji przepisu art. 102 k.p.c. § 1 k.p.c.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Zażalenie jest nieuzasadnione i nie zasługuje na uwzględnienie.

Wskazać należy, że przepis art. 203 § 2 zdanie 2 k.p.c. ustanawia regułę, zgodnie z którą w razie cofnięcia pozwu powód na żądanie pozwanego zwraca mu koszty procesu. Na skutek wytoczenia powództwa pozwany zostaje, bowiem uwikłany w proces i wiążący się z nim ciężar obrony, toteż powinien zachować prawo do zwrotu poniesionych z tego tytułu kosztów, gdy proces kończy się - z woli powoda - bez merytorycznego rozstrzygnięcia. Rozwiązanie to stanowi zatem nie tyle regułę szczególną, lecz rozwinięcie ogólnej zasady odpowiedzialności za wynik sprawy wyrażonej w art. 98 k.p.c. Zgodnie ze statuowaną w tym przepisie zasadą strona która przegrywa spór jest obowiązana do zwrotu stronie wygrywającej poniesionych kosztów procesu. Zasada ta obowiązuje niezależnie od tego, czy proces skończył się orzeczeniem merytorycznie rozstrzygającym o jego istocie, czy też doszło do zakończenia postępowania z przyczyn formalnych (np. wskutek odrzucenia pozwu czy umorzenia postępowania). Jeśli więc powód nie uzyska orzeczenia uwzględniającego zgłoszone żądania, zasadniczo winien być uznany za przegrywającego (niezależnie od sposobu zakończenia procesu) i ponosić obowiązek zwrotu kosztów pozwanemu. W praktyce, na tle sytuacji, w których w toku procesu dochodzi do zaspokojenia żądania pozwu, a jednocześnie z okoliczności sprawy wynika że jego złożenie było konieczne dla realizacji zaspokojonego roszczenia, przyjmuje się, że stroną wygrywająca spór jest powód. W tej sytuacji bowiem cofnięcie pozwu staje się logiczną konsekwencją uzyskania zaspokojenia roszczenia (powód nie może już domagać się wydania wyroku stwierdzającego obowiązek świadczenia, które już uzyskał i jeśli potrzyma pozew jego żądania powinny być merytorycznie rozpoznane i oddalone). Nie ma jednak podstaw dla twierdzenia, iż zwrot kosztów będzie należał się powodowi zawsze, gdy (z jakiejkolwiek przyczyny) dojdzie do zaspokojenia dochodzonego roszczenia a powód cofnie pozew. W praktyce uzyskanie zaspokojenia przed zakończeniem procesu może bowiem być wynikiem np. uzyskania świadczenia od osoby zobowiązanej, nie będącej stroną procesu, czy też następstwem czynności prawnych, których skutki zastępując świadczenie (np. potrącenie).

Stąd też dla uzyskania orzeczenia uwzględniającego koszty procesu niezbędnym jest wykazanie przez powoda cofającego pozew już w piśmie zawierającym cofnięcie, zarówno faktu uzyskania zaspokojenia roszczenia jak i tego, że wniesienie powództwa było konieczne dla dochodzenia praw. Kwestię tą wielokrotnie uwypuklano w orzecznictwie (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2011, IV CZ 111/10, LEX nr 898274, postanowienie z dnia 8 lutego 2012 V CZ 109/11 Lex nr 1147814, postanowienie z dnia 11 grudnia 2009, V CZ 58/09, LEX nr 551159, postanowienie z dnia 12 kwietnia 2012 II CZ 208/11, Lex nr 1214570). W rezultacie dla przyjęcia, że mimo cofnięcia pozwu powód winien być traktowany jako wygrywający sprawę i posiadający prawo do żądania zasądzenia kosztów procesu, a pozwany prawa tego pozbawiony mimo korzystnego dlań formalnego wyniku postępowania nie będzie wystarczające jedynie podanie przyczyny cofnięcia. Elementarnym obowiązkiem powoda staje się w takiej sytuacji wykazanie, zarówno tego, że doszło do spełnienia świadczenia jak i tego że w realiach sprawy wytoczenie powództwa było niezbędne dla prawidłowej realizacji prawa podmiotowego.

Warto, przy tym wskazać, że realia niniejszej sprawy odbiegają od typowej sytuacji, w której pozwany zaspokaja roszczenie powoda w toku procesu. W jej okolicznościach mamy bowiem do czynienia z dwoma pozwanymi, których odpowiedzialność wynika z dwóch różnych reżimów prawnych. W przypadku zobowiązania in solidum wynikającego z odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń i sprawcy szkody wierzytelność przeciwko drugiemu z wymienionych podmiotów wynika, bowiem z przepisów o czynach niedozwolonych, zaś przeciwko zakładowi ubezpieczeń z istnienia stosunku ubezpieczenia między sprawcą szkody i ubezpieczycielem. Cechą charakterystyczną ubezpieczeń OC jest akcesoryjny charakter odpowiedzialności ubezpieczyciela, co oznacza, że odpowiada on tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca szkody, Zastrzec należy także, że odpowiedzialność ubezpieczyciela z reguły jest ograniczona ze względu na stosowane przez ubezpieczycieli klauzule wyłączające lub ograniczające zakres przyznanej ochrony. Dodać należy także, że poszkodowanemu na podstawie art. 822 § 4 KC przysługuje roszczenie bezpośrednio przeciwko ubezpieczycielowi (acto directa). Uwzględniając istotę zobowiązania in solidum oraz specyfikę actio directa przyjąć należy, że w relacji ubezpieczyciel poszkodowany, zastosowanie mają zarówno przepisy prawa ubezpieczeń, jak i przepisy prawa cywilnego dotyczące obowiązku naprawienia szkody. Poszkodowany na gruncie takich zasad zajmuje szczególną pozycję prawną wynikającą z tego, że przysługują mu dwa odrębne roszczenia. Między nimi zachodzi ścisła współzależność polegająca na tym, że oba roszczenia istnieją obok siebie dopóty dopóki jedno z nich nie zostanie całkowicie zaspokojone – co miało miejsce w niniejszej sprawie.

Dodatkowo wskazania wymaga, że sporne roszczenie w tej konkretnej sprawie zaspokojone zostało w drodze egzekucji, na podstawie wydanego nakazu zapłaty, co do którego sprawca szkody nie złożył sprzeciwu. Chociaż, zatem do spełnienia świadczenia istotnie doszło w toku procesu, to po pierwsze nie była to spłata dobrowolna, po wtóre zaś pozwany P. Ł. nie był już stroną postępowania. Te, bowiem toczyło się po wniesieniu sprzeciwu jedynie między powodem a pozwanym zakładem ubezpieczeń. Cofnięcie pozwu nastąpiło wskutek upadku podstawy faktycznej, który spowodował bezprzedmiotowość roszczenia, ale upadek ten nie został wywołany przez pozwany zakład ubezpieczeń. Roszczenie wygasło ale bez związku z jakimkolwiek działaniem pozwanego ad.2

Co więcej, na próżno w aktach sprawy doszukać się dowodów na to, że pozwany ubezpieczyciel był przez wytoczeniem powództwa wzywany do zapłaty. Ich analiza wskazuje, że powód zgłosił szkodę pozwanemu ad. 2 i że toczyło się postępowanie likwidacyjne. Brak jednak jakiejkolwiek decyzji pozwanego ubezpieczyciela w przedmiocie zakończenia postępowania likwidacyjnego i brak dowodu na wezwanie go do dokonania zapłaty świadczenia. Trudno, zatem przyjąć aby powodowa spółka podjęła przed wniesieniem sprawy wszystkie niezbędne czynności w celu uzyskania od pozwanego ad. 2 należnego świadczenie bez konieczności wytaczania procesu.

W realiach niniejszej sprawy nie było, zatem żadnych aksjologicznych argumentów do odstąpienia od stosowania reguły zwrotu kosztów określonej w art. 203 § 2 zdanie 2 k.p.c.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy - na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. - oddalił zażalenie powoda, jako bezzasadne.