Sygn. akt I C 595/15
Dnia 1 marca 2017 r.
Sąd Rejonowy w Brzesku I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSR Agata Gawłowska-Sobusiak |
Protokolant: |
st. sekr. sądowy Agata Bober |
po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2017 r. w Brzesku
na rozprawie
sprawy z powództwa K. M. , A. S. (1) , U. J. (1), T. M., E. P.,
przeciwko Towarzystwu (...) Spółka Akcyjna w W.
o zapłatę
I.zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki K. M. kwotę 56 400,00 zł /pięćdziesiąt sześć tysięcy czterysta złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi:
- od kwoty 51 400,00 zł od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty
- od kwoty 5 000,00 zł od dnia 17 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty;
II.oddala powództwo K. M. w pozostałej części;
III.zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki K. M. kwotę 3617,00 zł /trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 3600,00 zł tytułem wynagrodzenia adwokackiego i kwota 17,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, a w pozostałym zakresie koszty procesu między stronami wzajemnie znosi;
IV. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki A. S. (1) kwotę 37 600,00 zł /trzydzieści siedem tysięcy sześćset złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty;
V. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki A. S. (1) kwotę 2 417,00 zł /dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 2 400,00 zł tytułem wynagrodzenia adwokackiego i kwota 17,00 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa;
VI. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki U. J. (1) kwotę 37 000,00 zł /trzydzieści siedem tysięcy złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty;
VII. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki U. J. (1) kwotę 2 417,00 zł /dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 2 400,00 zł tytułem wynagrodzenia adwokackiego i kwota 17,00 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa;
VIII. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powoda T. M. kwotę 37 000,00 zł /trzydzieści siedem tysięcy złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty;
IX. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powoda T. M. kwotę 2 417,00 zł /dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 2 400,00 zł tytułem wynagrodzenia adwokackiego i kwota 17,00 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa;
X.zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki E. P. kwotę 37 600,00 zł /trzydzieści siedem tysięcy sześćset złotych/ z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty;
XI. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz powódki E. P. kwotę 2 417,00 zł /dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwota 2 400,00 zł tytułem wynagrodzenia adwokackiego i kwota 17,00 zł tytułem zwrotu opłaty skarbowej od pełnomocnictwa;
XII.nakazuje pobrać od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Rejonowego w Brzesku następujące kwoty tytułem brakujących kosztów sądowych:
- kwotę 2 820,00 zł /dwa tysiące osiemset dwadzieścia złotych/ tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa K. M.
- kwotę 1 880,00 zł /tysiąc osiemset osiemdziesiąt złotych/ tytułem opłaty sądowej od pozwu A. S. (1)
- kwotę 1 850,00 zł /tysiąc osiemset pięćdziesiąt złotych/ tytułem opłaty sądowej od pozwu U. J. (1)
- kwotę 1850,00 zł /tysiąc osiemset pięćdziesiąt złotych/ tytułem opłaty sądowej od pozwu T. M.
- kwotę 1880,00 zł /tysiąc osiemset osiemdziesiąt złotych/ tytułem opłaty sądowej od pozwu E. P.
- kwotę 718,31 zł /siedemset osiemnaście złotych trzydzieści jeden groszy/ tytułem brakującego wynagrodzenia biegłego;
XIII.odstępuje od obciążania powódki K. M. nieuiszczonymi kosztami sądowymi.
Sędzia
SR Agata Gawłowska-Sobusiak
Sygn. I C 595/15
wyroku Sądu Rejonowego w Brzesku z dnia 1 marca 2017r.
Powodowie: K. M. , A. S. (1) , U. J. (1), T. M. i E. P. w ostatecznie sprecyzowanym żądaniu pozwu domagali się zasądzenia od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. następujących kwot:
- powódka K. M. – kwoty 75 000, 00 zł,
- powódka A. S. (1) – kwoty 37 600, 00 zł,
- powódka U. J. (1) – kwoty 37 000, 00 zł,
- powód T. M.- kwoty 37 000, 00 zł,
- powódka E. P.- kwoty 37 600, 00 zł,
wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 16 maja 2015r. do dnia zapłaty, a to tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc. Nadto powodowie wnieśli o zasądzenia kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego w podwójnej wysokości stawek minimalnych.
W uzasadnieniu pozwu oraz w dalszych pismach procesowych powodowie podnieśli, że w dniu 14 marca 2000r. w miejscowości Z. doszło do wypadku komunikacyjnego. H. B. kierując samochodem marki (...) o nr rej. (...) nie zachował należytej ostrożności, błędnie ocenił sytuację drogową i podjął manewr omijania w zbyt małej odległości bocznej, na skutek czego potrącił pieszego J. M. (1) poruszającego się skrajem prawego pasa ruchu. Na skutek doznanych obrażeń J. M. (1) – mąż powódki K. M. a ojciec pozostałych powodów – zmarł na miejscu zdarzenia. Postępowanie karne wobec podejrzanego H. B. umorzono, z uwagi na jego śmierć.
Dalej powodowie podnieśli, że pismami z dnia 23 października 2014r. i 25 listopada 2014r. zgłosili (...) S.A. roszczenia z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych w związku ze śmiercią najbliższego członka rodziny. (...) S.A. pismem z dnia 8 kwietnia 2015r. przesłała akta szkody stronie pozwanej Towarzystwu (...) S. A. w W., jako podmiotowi odpowiedzialnemu za wypłatę zadośćuczynienia. Strona pozwana decyzjami z dnia 15 maja 2015 r przyznała powódce K. M. – jako żonie zmarłego – tytułem zadośćuczynienia kwotę 12 000,00 zł, powódce A. S. (1) – jako dziecku zmarłego – kwotę 8 000,00 zł, powódce U. J. (1) – kwotę 10 000,00 zł, powodowi T. M. – kwotę 10 000,00 zł i powódce E. P. – kwotę 8 000,00 zł. Niemniej jednak strona pozwana pomniejszyła kwoty przyznane tytułem zadośćuczynienia o 70%, gdyż jej zdaniem zmarły w takim stopniu przyczynił się do wypadku komunikacyjnego, i wypłaciła powódce K. M. tylko kwotę 3 600,00 zł, powódce A. S. (1) – kwotę 2 400,00 zł, powódce U. J. (1) – kwotę 3 000,00 zł, powodowi T. M. – kwotę 3 000,00 zł, a powódce E. P. – kwotę 2 400,00 zł.
Powodowie podkreślili, że do momentu tragicznego wypadku tworzyli wraz ze zmarłym J. M. (1) kochającą się i wspierającą rodzinę, między nimi a zmarłym istniała silna więź emocjonalna. Śmierć J. M. (1) spowodowała nieodwracalne, tragiczne zmiany w życiu powodów. Powódka K. M. wskazała, że tworzyła ze zmarłym wieloletni, szczęśliwy związek małżeński, zmarły był dobrym mężem, ojcem i dziadkiem, stanowił dla niej oparcie. Powodowie U. J. (1) i T. M. przez całe życie zamieszkiwali w domu rodzinnym, powódka E. P. – do momentu wyjazdu zagranicę – w niedalekiej odległości od tego domu. Powód T. M. nie założył własnej rodziny, z kolei związki powódek U. J. (1) i E. P. rozpadły się, tak iż J. M. (1) przejął rolę głowy ich rodzin. Także powódka A. S. (1) – mimo zamieszkiwania w znacznej odległości – starała się każde wakacje i urlop spędzać w domu rodzinnym. Wszyscy powodowie byli głęboko związani z J. M. (1), na którego mogli zawsze liczyć i który wspierał ich w każdej sytuacji, nie tylko słowem, ale także świadczoną pomocą i finansowo. Powodowie więzi łączące ich z J. M. (1) pielęgnowali na co dzień, a w szczególności przy spotkaniach o charakterze rodzinnym. Tragiczna śmierć J. M. (1) wywołała u powodów silny wstrząs, skutkowała problemami w sferze emocjonowanej, a u powódki K. M. także zdrowotnymi. Powodowie w swojej żałobie mogli liczyć tylko na siebie nawzajem, gdyż nie odnajdywali wsparcia w założonych przez siebie rodzinach. Powodowie podkreślili, że pustka wywołana śmiercią J. M. (1) daje o sobie znać do chwili obecnej i nie może zostać zapełniona.
Odnośnie zarzutu przyczynienia się J. M. (1) do zaistnienia zdarzenia powodowie podnieśli, że wyłączną przyczyną wypadku było nieprawidłowe wykonanie manewru wyprzedzania prowadzącego rower pieszego przez kierującego samochodem marki (...). Podkreślili, że nie ma związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy faktem, iż pieszy J. M. (1) znajdował się po niewłaściwej stronie drogi. Sama obecność pieszego po niewłaściwej stronie drogi nie stanowi podstawy do przypisania mu winy.
Strona pozwana Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu odpowiedzi na pozew oraz w dalszych pismach procesowych strona pozwana przyznała, że wypłaciła powodom tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 §1 kc następujące kwoty: powódce K. M. – kwotę 3 600, 00 zł, powódce A. S. (1) i powódce E. P. kwoty po 2 400,00 zł, powódce U. J. (1) i powodowi T. M. kwoty po 3 000,00 zł, przy uwzględnieniu 70% stopień przyczynienia się J. M. (1) do zaistniałego wypadku, odmawiając uznania i wypłaty zadośćuczynienia w pozostałej części.
Strona pozwana zarzuciła, że więzi jakie łączyły powodów ze zmarłym polegające np. na wspólnym spędzaniu czasu czy pomocy w codziennych czynnościach można uznać za typowe relacje pomiędzy członkami prawidłowo funkcjonującej rodziny. Natomiast przy ocenie krzywdy kompensowanej na podstawie art. 448 kc winny być brane pod uwagę przede wszystkim fizyczne dolegliwości i psychiczne cierpienia pokrzywdzonego, które wykraczają poza normalne ramy odczuwania smutku, żalu czy żałoby. Strona pozwana podkreśliła, że powódka K. M. po śmierci męża nie została osamotniona, wspierają ją zarówno dzieci jak i wnuki. Po upływie żałoby życie powódki wróciło do normalności, a nadto od wypadku upłynęło już ponad 15 lat, i w tym czasie powódka wypełniała swoje codzienne obowiązki. Odnoście powodów A. S. (1), U. J. (2), T. M. i E. P. strona pozwana podkreśliła, że w dniu wypadku powodowie ci byli już dorosłymi osobami, mieli własne rodziny. Wkroczenie w dorosłość i dążenie do założenia własnych rodzin prowadzi do rozluźnienia więzi z pozostałą rodziną, co w konsekwencji powoduje, że człowiek stawia własne sprawy na pierwszym miejscu, przed sprawami rodzeństwa czy rodziców. Odczucie smutku, które jest naturalne po śmierci osoby bliskiej, nie wpłynęło w zasadniczy sposób na życie osobiste czy rodzinne powodów. Po śmierci ojca przy powodach została matka, z którą związani są równie silnie. Powodowie nie leczyli się u psychologa czy psychiatry, wypadek nie przekreślił ich planów na przyszłość. Nadto brak dowodów, aby po upływie 15 lat od wypadku u powodów występowało ciężkie poczucie krzywdy lub żalu, wykraczające poza normalne zwyczajowe przejawy smutku po stracie bliskiej osoby, powodowie pogodzili się ze śmiercią ojca.
Dalej strona pozwana zarzuciła, że żądania powodów co do wysokości kwot zadośćuczynienia są rażąco wygórowane. Zadośćuczynienie musi przedstawiać wartość ekonomicznie odczuwalną, ale z drugiej strony powinno być utrzymane w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej. Zadośćuczynienie powinno rekompensować szkodę niematerialną, której istota wiąże się z subiektywnymi przeżyciami człowieka, takimi jak cierpienie, poczucie samotności, smutku, depresji, utrata motywacji do przezwyciężania codziennych trudności, poczucie krzywdy moralnej, przy czym oceny należy dokonywać w oparciu nie tylko o subiektywne odczucia poszkodowanego, ale o kryteria zobiektywizowane.
Strona pozwana podkreśliła także, że powołani w toku postępowania karnego biegli sądowi jednoznacznie wskazali, że bezpośrednią przyczyną wypadku było nieprawidłowe zachowanie się J. M. (1), który poruszając się po jezdni prawą stroną drogi, a więc tyłem do nadjeżdżających pojazdów, pozbawił się możliwości obserwowania zbliżających się do niego samochodów, a w konsekwencji ustępowania im pierwszeństwa, czym naruszył przepisy prawa o ruchu drogowym. Strona pozwana zaznaczyła, że zmarły J. M. (1) idąc drogą i prowadząc rower powinien był poruszać się poboczem po lewej stronie, w przypadku braku możliwości poruszania się poboczem, mógł korzystać z jezdni wyłącznie pod warunkiem ustępowania nadjeżdżającym pojazdom. Okoliczności te – według strony pozwanej – powodują, że należy uznać przyczynienie się J. M. (1) do zaistnienia wypadku co najmniej w 70%.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 14 marca 2000r. w miejscowości Z. kierujący po drodze publicznej samochodem ciężarowym marki (...) o nr rej. (...)
H. B. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności i błędnie oceniając sytuację drogową podjął w zbyt małej odległości bocznej próbę ominięcia poruszającego się skrajem prawego pasa ruchu J. M. (1) w wyniku czego potrącił go
doprowadzając do powstania u niego obrażeń ciała w postaci: złamania prawej kości skroniowej, wylewu krwawego podtwardówkowego i podpajęczynówkowego, stłuczenia i obrzęku mózgu, złamania kręgosłupa, złamania żeber po obydwu stronach klatki piersiowej, krwotoku do jam opłucnowych, stłuczenia płuc, złamania kości miednicy i lewego podudzia, pęknięcia wątroby z następowym krwotokiem do jamy otrzewnej oraz pęknięcia prawej nerki, które to obrażenia skutkowały zgonem J. M. (1) na miejscu zdarzenia.
W toku prowadzonego karnego postępowania przygotowawczego, biegli sądowi z zakresu technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej stwierdzili, że J. M. (1) poprzez swoje zachowanie przyczynił się do zaistnienia wypadku, albowiem idąc prawą stroną jezdni w pobliżu jej krawędzi pozbawił się możliwości obserwowania nadjeżdżających pojazdów. Biegli wykluczyli, aby J. M. (1) nagle zjechał na tor ruchu samochodu kierowanego przez H. B.. Biegli ustalili, że J. M. (1) nie jechał rowerem tylko prowadził go po swojej prawej stronie i został uderzony w tył. Z kolei – w ocenie biegłych – H. B. przyczynił się do zaistnienia wypadku poprzez to, że prowadził pojazd w sposób nieprawidłowy, a to podjął próbę ominięcia pieszego J. M. (1) w zbyt małej odległości bocznej w sytuacji prawie jednoczesnego wymijania się z samochodem ciężarowym. Nie było także możliwości, aby H. B. mógł bezkolizyjnie wyminąć się, z zachowaniem bezpiecznej odległości, z uczestnikami ruchu tj. z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem ciężarowym i pieszym. H. B. nie był zaskoczony sytuacją drogową, mógł dobrać parametry ruchu samochodu tak, aby bezpiecznie ominąć J. M. (1), względnie zatrzymać pojazd. Obecność trzech uczestników ruchu na przedmiotowym długim odcinku prostej drogi nie stwarzała sytuacji zaskakującej i trudnej dla kierowcy. Należało podjąć manewr ominięcia pieszego z bezpiecznym odstępem bocznym lub w przypadku braku możliwości zjazdu na lewy pas ruchu można było i należało znacznie zmniejszyć prędkość, by ominąć pieszego dopiero po wyminięciu samochodu ciężarowego.
W dniu 17 lipca 2000r. wobec H. B. wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów. Z kolei postanowieniem z dnia 12 grudnia 2000r. sygn. akt (...) prokurator Prokuratury Rejonowej w B. umorzył dochodzenie prowadzone przeciwko H. B. wobec jego śmierci w dniu 13 września 2000r.
H. B. chorował na glejaka wielopostaciowego lewej półkuli mózgu, którego wykryto w kwietniu 2000r. i ta choroba była przyczyną jego śmierci. Jeszcze w toku postępowania karnego, w lipcu 2000r. powołany biegły sądowy określił stan choroby H. B. jako zaawansowany i trwały.
Dowód:
- postanowienie o umorzeniu dochodzenia PR w B. z dnia 12 grudnia 2000r. sygn. akt (...) k. 17-18,
- akta postepowania karnego sygn. (...), a w szczególności zalegające w nich: notatka urzędowa z dnia 14 marca 2000r., protokół oględzin i sekcji zwłok, opinia biegłego w zakresie technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej inż. R. C. oraz opinia biegłego dr inż. P. Ś., postanowienie o przedstawieniu zarzutów, karta informacyjna, opinia biegłego chirurga dr J. P., postanowienie o umorzeniu dochodzenia.
W dacie wypadku, H. B. jako właściciel samochodu marki (...) posiadał umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych zawartą ze stroną pozwaną Towarzystwem (...) Spółka Akcyjna w W..
Dowód:
- akta szkody nr (...), a szczególności zalegające w nich pismo z dnia 8 kwietnia 2015r.
Przed wytoczeniem powództwa powodowie, pismem z dnia 23 października 2014 r (K. M., T. M., U. J. (1), A. S. (1)) i pismem z dnia 25 listopada 2014r. (E. P.) zgłosili (...) S.A. roszczenia z tytułu zadośćuczynienia za śmierć męża (K. M.) oraz ojca (T. M., U. J. (1), A. S. (1), E. P.). Powódka K. M. żądała z tego tytułu kwoty 55 000, 00 zł, a powodowie: T. M., U. J. (1), A. S. (1), E. P.- kwot po 75 000,00 zł na rzecz każdego z nich. Nadto powodowie wnieśli o przyznanie im odszkodowania za pogorszenie się ich sytuacji życiowej po śmierci J. M. (1) w kwotach po 30 000, 00 zł na rzecz każdego z nich.
(...) S.A. po ustaleniu podmiotu odpowiedzialnego do wypłaty odszkodowania, pismem z dnia 8 kwietnia 2015r., przesłało akta szkody stronie pozwanej.
Strona pozwana, po rozpoznaniu wniosku powodów, decyzją z dnia 15 maja 2015 r przyznała tytułem zadośćuczynienia powódce K. M. kwotę 12 000, 00 zł, powódce A. S. (1) i powódce E. P. kwoty po 8 000,00 zł, a powódce U. J. (1) i powodowi T. M. kwoty po 10 000,00 zł. Powyższe kwoty zostały następnie pomniejszone o 70%, albowiem strona pozwana przyjęła, że J. M. (1) w takim stopniu przyczynił się do wypadku. Ostatecznie strona pozwana wypłaciła na rzecz powodów następujące kwoty:
- powódce K. M. – kwotę 3 600,00 zł,
- powódce A. S. (1) – kwotę 2 400,00 zł,
- powódce E. P. – kwotę 2 400,00 zł,
- powódce U. J. (1) – kwotę 3 000,00 zł,
- powodowi T. M. – kwotę 3 000,00 zł.
Strona pozwana odmówiła przyznania na rzecz powodów odszkodowań z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej.
Dowód:
- akta szkody nr (...), a szczególności zalegające w nich zgłoszenie roszczeń z dnia 23 października 2014 r i z dnia 25 listopada 2014r ., decyzje z dnia 15 maja 2015r.,
- zgłoszenie z dnia 23 października 2014 r i z dnia 25 listopada 2014r.– k. 28-36,
- pismo z dnia 8 kwietnia 2015r. k. 37,
- decyzje z dnia 15 maja 2015r. k. 38-47.
Powołany w przedmiotowej sprawie biegły z zakresu techniki motoryzacyjnej, maszyn, urządzeń i środków technicznych mgr inż. J. S. dokonując analizy wszystkich okoliczności wypadku stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia z dnia 14 marca 2000r. było nieprawidłowe wykonanie manewru wyprzedzania prowadzącego rower J. M. (1) przez H. B., przy bardzo dobrych warunkach drogowych. W ocenie biegłego, powyższe powoduje, że nie można ustalić skali procentowego przyczynienia się zmarłego J. M. (1) do spowodowania wypadku, bowiem sama obecność pieszego prowadzącego rower na jezdni nie jest przesłanką do przypisania mu winy za skutki zdarzenia. Kierujący samochodem (...) H. B. nie miał żadnych sytuacji nadzwyczajnych na drodze, aby był zaskoczony w sposób niespodziewany i mógł nie liczyć się ze skutkami swojego zachowania.
Biegły podkreślił, że zdarzenie to było dynamiczne, o dużej sile uderzenia, powodujące bardzo duże uszkodzenia ciała u rowerzysty J. M. (1), a w konsekwencji jego śmierć. W momencie wypadku panowały bardzo dobre warunki pogodowe i drogowe, a stany techniczne pojazdów były dobre. Duża ilość bagażu J. M. (2) spowodowała, że dla większego bezpieczeństwa zaczął prowadzić rower.
Biegły zwrócił uwagę na wątpliwy stan psychofizyczny kierującego samochodem (...) H. B. i zażywane przez niego leki, co mogło ograniczać jego możliwości właściwej percepcji zdarzeń. Dodał, że bardzo poważne następstwa chorobowe, które wystąpiły na krótko po wypadku, wskazują na możliwość wystąpienia poważnych zakłóceń w ocenie zagrożenia, rozpoznania go i podjęcia odpowiedniego działania na drodze przy prostej kombinacji pojazdów i pieszego w ruchu. Kierujący H. B., widząc daleko przed sobą rowerzystę wiozącego dużo bagażu obok siebie, przy dobrych warunkach widoczności - co zeznał w toku postępowania karnego - winien był zwolnić prędkość jazdy i być przygotowanym na zatrzymanie pojazdu przed przeszkodą, gdy druga strona jezdni będzie zajęta. Są to podstawowe umiejętności, jakie powinien posiadać nawet początkujący kierowca. Nie wystąpiła nagła sytuacja w postaci zajechania drogi przez rowerzystę, a więc nie było szczególnego zaskoczenia dla kierującego pojazdem (...), aby nie zachować odpowiednich, szczególnych zasad bezpieczeństwa jazdy. Czas na podjęcie właściwych decyzji był bardzo długi i można było wielokrotnie przeanalizować pojawiające się zagrożenie, tym bardziej, że kierujący pojazdem (...) był doświadczonym kierowcą. Niezareagowanie na czas, brak zwolnienia prędkości pojazdu, najechanie pieszego bez podjęcia jakichkolwiek elementów obronnych wskazuje, że z dużym prawdopodobieństwem można mówić o znacznie obniżonym progu sprawności fizycznej i psychicznej u kierowcy samochodu (...).
Dowód:
- opinia sądowa biegłego z zakresu techniki motoryzacyjnej, maszyn, urządzeń i środków technicznych mgr inż. J. S. z dnia 19 sierpnia 2016r. k. 208-216.
Także biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej inż. J. Ś. w wydanej przez siebie opinii stwierdził, że przyczyny wypadku upatrywać należy w zachowaniu H. B.- kierowcy samochodu (...), w sferze jego działania. H. B. dysponując od dłuższego czasu (ok. 13 sekund) możliwością obserwacji drogi i występującej na niej sytuacji narastającego zagrożenia wypadkiem, wywołanej także przez nadjeżdżający z przeciwka samochód ciężarowy, nie podjął skutecznej reakcji obronnej, wystarczyłoby bowiem zwalniać prędkość jazdy, a stan zagrożenia samoczynnie zanikłby. Taką możliwość kierujący samochodem (...) H. B. technicznie posiadał.
W ocenie biegłego analiza dowodów, w tym stan pojazdu, ukazuje uszkodzenia charakterystyczne dla kontaktu z osobą pieszą będącą w pozycji spionizowanej, natomiast brak uszkodzeń kolizyjnych roweru wyklucza uderzenie samochodu w tył lub bok roweru. Wszystko to przemawia za uznaniem, że w chwili samego wypadku J. M. (1) poruszał się po jezdni jako pieszy i zwrócony był tyłem do nadjeżdżającego pojazdu, oraz że prowadził rower po swojej prawej stronie. Według biegłego nie sposób jest jednak rozstrzygnąć, czy poszkodowany cały czas poruszał się wzdłuż jezdni, przy jej prawej krawędzi prowadząc rower, czy też wcześniej jechał tym rowerem, a jedynie tuż przed wypadkiem zaniechał tej jazdy. Biegły zaznaczył przy tym, że gdyby przyjąć drugą wersję, to trudno wymagać, aby tuż przed wypadkiem poszkodowany miał przechodzić od razu na drugą stronę jezdni. Dalej biegły podał, że koncentracja śladów powypadkowych w obrębie prawego pobocza oraz na skarpie obniżonego terenu za prawym poboczem wskazuje, że do wypadku doszło po prawej stronie drogi w okolicy linii rozdzielającej jezdnię od prawego pobocza. Rower prowadzony był przez pokrzywdzonego prawdopodobnie po poboczu, pokrzywdzony przemieszczał się z niewielką prędkością, a w chwili wypadku znajdował się na jezdni bliżej krawędzi z poboczem. Biegły stwierdził też, że relacja H. B. co do nieoczekiwanego skręcenia przed jego pojazdem przez pokrzywdzonego nie znajdują umocowania w materiale dowodowym.
Biegły zwrócił uwagę na niejasne okoliczności związane z nadjeżdżającym z naprzeciwka samochodem ciężarowym. Biegły nie wykluczył, że taka sytuacja mogła mieć miejsce, jednak wskazał, że nawet gdyby H. B. nie mógł podjąć manewru ominięcia w bezpiecznej odległości pieszego – z obawy o zderzenie z ciężarówką – to jednak miał możliwość podjęcia manewru wyhamowania prędkości, bowiem widział on stan narastającego zagrożenia z odległości ok. 200 m, co według wyliczeń biegłego, przy prędkości szacunkowej jazdy zbliżonej do (...) , daje ok 13 sekund na podjęcie stosownej reakcji. Dalsze wyliczenia biegłego doprowadziły do konkluzji, że minimalna odległość, która zapewniłaby H. B. zatrzymanie pojazdu przed miejscem wypadku, przy wskazanej prędkości jazdy to 31 metrów.
Biegły stwierdził, że H. B. swoim zachowaniem naruszył przepisy art. 3 ust 1 i art. 19 ust 1 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”. W świetle przepisów prawa karnego J. M. (1) także naruszył przepisy, a to art. 11 ust. 2 PoRD, zgodnie z którym był zobowiązany do poruszania się lewym poboczem jezdni. W ocenie biegłego sposób ruchu pieszego nie znajduje jednak przełożenia na przyczynę wypadku, bowiem stanowił on dla H. B. od dłuższego czasu przeszkodę widoczną z dalszej odległości, na którą ten mógł zareagować odpowiednio wcześnie bez podejmowania emocjonalnych reakcji obronnych. Gdyby hipotetycznie przyjąć, że pokrzywdzony w krytycznym miejscu i czasie jechałby rowerem przy prawej krawędzi tj. jechałby takim samym torem, jakim poruszał się jako pieszy, to nie naruszałby przepisów PoRD, a stanowiłby taką samą przeszkodę dla kierowcy samochodu (...) jaką faktycznie stanowił w chwili wypadku. W tak hipotetycznie przyjętej sytuacji nie można wskazywać, że rowerzysta przyczynia się do wypadku a zatem trudno jest wykazać przyczynienie pokrzywdzonego.
Dowód:
- opinia sądowa biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej inż. J. Ś. z dnia 6 stycznia 2017r. wraz z pisemnymi wyjaśnieniami do opinii z dnia 23 lutego 2017r. k. 260-277, 303-305.
W chwili wypadku J. M. (1) miał 74 lata, był emerytem. Przed przejściem na emeryturę pracował zawodowo w kamieniołomach i na żwirowni.
J. M. (1) zawarł związek małżeński z K. M. w 1955r i wspólnie zamieszkali w gospodarstwie rolnym jego rodziców. J. M. (1) rozbudował to gospodarstwo, wzniósł nowy dom, stajnię i stodołę. J. M. (1) hodował krowy, świnie, kury, konia a także siał zboże i sadził ziemniaki. Plony z gospodarstwa przeznaczane były głównie na potrzeby rodziny, niekiedy na sprzedaż. J. M. (1), w czasach gdy pracował zawodowo, gospodarstwem zajmował się po pracy, a gdy dzieci podrosły, także one pomagały mu w pracach gospodarskich. Po żniwach i po wykopkach rodzina urządzała ogniska, wspólnie biesiadowali.
Rodzina M. była zgodną i szczęśliwą rodziną. J. M. (1) był głową rodziny, autorytetem dla dzieci i wnuków, pomagał im. Był osobą, która scalała rodzinę. Córki zmarłego, które po założeniu własnych rodzin wyprowadziły się z domu rodzinnego, często odwiedzały rodziców, przyjeżdżały na każde święta i uroczystości rodzinne, które wspólnie celebrowali. Także wnuki zmarłego przyjeżdżały na każde wakacje i święta.
Przed wypadkiem J. M. (1) nie chorował na żadne przewlekłe choroby.
Dowód:
- kopia aktu małżeństwa k. 20-21,
- zeznania świadka K. S. k. 156,
- zeznania świadka G. J. k. 156-157,
- przesłuchanie powódki K. M. k. 307-308,
- przesłuchanie powódki A. S. (2) k. 308-309.
Powódka K. M.- żona zmarłego J. M. (1) – ma obecnie 85 lat, w chwili śmierci męża miała 69 lat. Obecnie pobiera emeryturę po zmarłym mężu.
Powódka zawierając małżeństwo z J. M. (1) miała 23 lata, urodziła 5-cioro dzieci. Jedna z córek po 3 miesiącach od urodzenia zmarła, co było ciężkim przeżyciem dla małżonków, jednak mogli liczyć na wzajemne wsparcie. Powódka nigdy nie pracowała zawodowo, zajmowała się prowadzeniem domu, wychowywaniem dzieci i pracą na roli.
Powódka o wypadku męża dowiedziała się będąc w domu. Ponieważ miejsce wypadku było oddalone od domu około 1 km powódka poszła tam i zobaczyła męża leżącego na poboczu drogi z rozbitą głową. Powódce nie pozwolono podejść blisko, nikt nie powiedział jej, że mąż nie żyje, dlatego wróciła do domu i oczekiwała na jego powrót, zaczęła sprzątać i przygotowywać łóżko. O tym, że mąż nie żyje powiedziała jej córka U..
Ta informacja była dla powódki szokiem, przez długi czas nie dopuszczała do siebie myśli o śmierci męża, oczekiwała na jego powrót, w nocy nawoływała go chodząc po podwórku. Powódka często zwracała się do syna imieniem męża. Powódka cierpiała na bezsenność, lęki nocne, zaczęła odczuwać duszności, zawroty głowy, doznawała omdleń. Powódka wymagała stałej opieki bliskich, bała się chodzić sama, potykała się i wywracała na skutek zaburzeń równowagi, co skutkowało kontuzjami- doznała m.in. złamania kości biodrowej.
Powódka nie zajmowała się organizacją pogrzebu, zajęły się tym jej córki- A. i U., a w dniu pogrzebu otrzymała środki uspokajające.
Po śmierci męża powódka zajmowała się gospodarstwem, pomagał jej w tym wnuk, G. J.. Zmuszona była jednak do rezygnacji z dzierżawy części gruntów, co pogorszyło sytuację materialno-bytową rodziny.
Powódka często wspomina męża w rozmowach z rodziną i znajomymi, opowiada o nim wnukom. Powódka modli się za zmarłego męża i uczestniczy w mszach odprawianych w jego intencji, a także odwiedza jego grób, gdy ma taką możliwość. Powódka jest przekonana, że gdyby mąż żył, to nadal zajmowałby się gospodarstwem. Obecnie powódka nadal mieszka z córką U., jej dziećmi i z synem T.. Powódka porusza się z pomocą laski, wymaga stałej opieki, którą zapewnia jej córa U..
Po śmierci męża powódka nie korzystała z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej.
Biegła sądowa z zakresu psychologii klinicznej mgr A. O. w wydanej przez siebie opinii stwierdziła, że powódka prezentuje osobowość dojrzałą, zrównoważoną, z cechami neurotyczno-lękowymi. Powódka jest osobą krytycznie rozumująca, refleksyjną, wrażliwą uczuciowo, nie przejawia tendencji do konfabulacji i dysymulacji. Powódkę łączyła z mężem wieloletnia, głęboka więź uczuciowa. Śmierć męża była dla powódki wysoce traumatyczny, urazowym, stresogennym przeżyciem. Śmierć ta spowodowała u powódki wstrząs psychiczny typowy dla syndromu ostrego stresu pourazowego wywołany nagłym pozbawieniem bliskości, codziennego wsparcia i pomocy męża. Skutkiem tego wstrząsu było długotrwałe zachwianie równowagi psychicznej i fizycznej powódki – pojawienie się chorób, urazów, niepełnosprawności i w konsekwencji uzależnienia się od stałej opieki osób bliskich. Przez okres kilku lat po śmierci męża powódka pozostawała w stanie przewlekłego stresu pourazowego o znacznym nasileniu – powracające uczucie żalu, straty powodowało lęk, poczucie bezradności i głęboko depresyjny nastrój. Aktualnie powódka odzyskuje równowagę psychiczną, stopniowo coraz lepiej radzi sobie w codziennym życiu, poprawiła się jej kondycja zdrowotna i fizyczna oraz nastrój, nie wymaga diagnozy i leczenia psychiatrycznego.
Dowód:
- opinia sądowo- psychologiczna wydana w dniu 17 maja 2016r. przez biegłą sądową z zakresu psychologii mgr A. O. k. 256-259,
- zeznania świadka K. S. k. 156,
- przesłuchanie powódki A. S. (2) k. 309,
- przesłuchanie powódki K. M. k. 308.
Powódka A. S. (1) - córka zmarłego J. M. (1) – ma obecnie 59 lat, w chwili śmierci ojca miała 43 lata. Aktualnie powódka pracuje jako salowa.
Powódka była najstarszym dzieckiem zmarłego J. M. (1) i jako najstarsza z rodzeństwa czuła się przez ojca wyróżniana. Po zakończeniu szkoły zawodowej, w wieku 18 lat, powódka wyjechała do pracy do S.. Tam powódka zawarła w późniejszym czasie związek małżeński i urodziła dwójkę dzieci.
Zawsze w okresie żniw i wykopków powódka brała urlop w pracy, aby móc przyjechać do domu rodzinnego i pomóc w pracach. Powódka przyjeżdżała do domu rodzinnego także na święta. Powódka bardzo lubiła te powroty do domu, a ojciec zawsze wypatrywał jej przyjazdu, czekał na nią na podwórku.
O śmierci ojca powódka dowiedziała się od siostry U., która przekazała jej tą informację telefonicznie. Do domu rodzinnego powódka przyjechała następnego dnia i pomagała załatwiać formalności związane z pogrzebem.
Po pogrzebie powódka przebywała w domu rodzinnym jeszcze przez 2 tygodnie, jednak z uwagi na konieczność powrotu do pracy musiała wrócić do S.. Później powódka przyjeżdżała do matki przy okazji każdego urlopu, wzięła także urlop bezpłatny. Dla powódki ciężkim przeżyciem – które szczególnie utkwiło jej w pamięci – było to, że po przyjeździe do domu nie zobaczyła ojca czekającego na nią przed domem.
Po śmierci ojca powódce brakowało rodzinnych spotkań, które zawsze były pełne radości. Powódka nie korzystała z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej.
Od roku powódka przebywa w domu rodzinnym, gdzie pomaga matce w codziennym funkcjonowaniu.
Biegła sądowa z zakresu psychologii stwierdziła, że powódka prezentuje osobowość ekstrawertywną, dostosowaną, jest osobą wrażliwą uczuciowo, otwartą i towarzyską. Po śmierci ojca powódka pozostawała w stanie dezadaptacji społeczno- emocjonalnej typowej dla żałoby psychicznej. Po kilku tygodniach przezwyciężyła kryzys emocjonalny związany z głębokim przeżywaniem straty ojca. Obecnie nie wymaga diagnozy ani leczenia psychiatrycznego, koncentruje się na potrzebach rodziny.
Dowód:
- opinia sądowo- psychologiczna wydana w dniu 17 maja 2016r. przez biegłą sądową z zakresu psychologii mgr A. O. k. 178- 180,
- przesłuchanie powódki K. M. k. 308,
- zeznania świadka G. J. k. 156-157,
- przesłuchanie powódki A. S. (2) k.309 .
Powód T. M. – syn zmarłego J. M. (1) – ma obecnie 55 lat, w chwili śmierci ojca miał 39 lat. Powód z wykształcenia jest dekarzem, pracował jako monter kadłubów okrętowych, obecnie bezrobotny.
Powód w wieku 15 lat wyjechał do G., gdzie pracował i uczył się, w 1983r. rozpoczął służbę wojskową. Po zakończeniu służby wojskowej powód wrócił do domu rodzinnego, pracował w W. i T., ale zawsze mieszkał w domu rodzinnym. Następnie przez 12 lat powód pracował w K. i w tym okresie przyjeżdżał do domu na każdy weekend. W trakcie pobytów w domu rodzinnym powód wspólnie z ojcem omawiali i planowali prace, jakie należy wykonać w gospodarstwie.
W dniu wypadku powód przebywał w K., w pracy. Po wypadku siostra powoda - U. zatelefonowała do jego kierownika, który przekazał powodowi, że musi wrócić do domu, jednak nie wspomniał z jakiego powodu. Dopiero w domu powód dowiedział się, co się wydarzyło.
Po śmierci ojca powód miał 4 dni wolnego w pracy, jeszcze przez 3 lata pracował w K., aż do czasu upadłości zakładu pracy. Powód nie korzystał z pomocy psychiatrycznej ani psychologicznej.
Biegła sądowa z zakresu psychologii stwierdziła, że powód jest wrażliwy uczuciowo, skoncentrowany na potrzebach bliskich. Powód prezentuje osobowość słabo zrównoważoną, neurotyczną, często przeżywa poczucie niskiej samoprezentacji, obawia się przyszłości. Powód jest świadomy swoich zadań i celów, odpowiedzialnie realizuje role społeczne, dba o dobre relacje z członkami rodziny. Ze zmarłym ojcem łączyła powoda głęboka więź emocjonalna i przyjaźń. Jego śmierć wywołała u powoda zaburzenia emocjonalne- charakterystyczne dla dezaptacyjnego zespołu przedłużonej żałoby psychicznej, takie jak bezsenność, poczucie krzywdy i bezradności. Ten kryzys psychiczny powód przezwyciężył po kilkunastu miesiącach. Aktualnie powód nie wymaga opieki lekarza psychiatrii.
Dowód:
- opinia sądowo- psychologiczna wydana w dniu 17 maja 2016r. przez biegłą sądową z zakresu psychologii mgr A. O. k. 181-184,
- przesłuchanie powódki K. M. k. 308,
- zeznania świadka G. J. k. 156- 157,
- przesłuchanie powoda T. M. – k. .
Powódka U. J. (1)- córka zmarłego J. M. (1)– ma obecnie 57 lat, w chwili śmierci ojca miała 41 lat. Obecnie powódka przebywa na zasiłku przedemerytalnym.
Powódka po zawarciu małżeństwa pozostała w domu rodzinnym. Przez 33 lata powódka pracowała w G. S.w W., początkowo jako pracownik biurowy, a później jako sprzedawca. Mąż powódki nadużywał alkoholu i jedynie przez krótki okres czasu mieszkał wspólnie z nią i dwójką dzieci. W ich wychowaniu pomagali powódce rodzice, J. M. (1) był wzorem dla wnuków, zastępował im ojca, byli ze sobą silnie związani.
Z uwagi na ciężką sytuację osobistą i materialną, J. M. (1) wspierał powódkę, pomagał jej m.in. w budowie domu, który stanął obok domu rodzinnego. Z kolei powódka pomagała ojcu w prowadzeniu gospodarstwa.
Powódka jako pierwsza w rodzinie dowiedziała się o śmierci ojca. Informację tą przekazali jej sąsiedzi, z którymi pojechała na miejsce wypadku i tam z daleka zobaczyła, jak ciało ojca jest przykrywane czarną płachtą. Ten widok był dla powódki szokiem, nie wiedziała co ma ze sobą zrobić, niemal zamarła. Powódce, w przybyłej na miejsce karetce pogotowia, podano środek uspokajający. Powódka uczestniczyła też w późniejszej identyfikacji zwłok oraz załatwiała formalności związane z pogrzebem.
Początkowy okres po śmierci ojca był dla powódki szczególnie ciężki, albowiem musiała być przede wszystkim wsparciem dla matki. Nadto w tym czasie mąż powódki został osadzony w zakładzie karnym. Powódka stała się zamknięta i małomówna. Powódka musiała wrócić do pracy, ale tam otrzymała wsparcie ze strony koleżanek, od jednej z nich otrzymała tabletki uspokajające. Powódka, bez wsparcia zmarłego ojca, nie zdołała wykończyć postawionego domu, dopiero jej syn- G. J. kończy tą inwestycję.
Powódka do dzisiaj dokładnie pamięta dzień śmierci ojca, często myśli o nim, nosi jego zdjęcie w portfelu. Powódka wspomina ojca w rozmowach z dziećmi, to jak uczył je chodzić i jak bronił je przed agresją ze strony ich ojca.
Biegła sądowa z zakresu psychologii klinicznej mgr A. O. w wydanej przez siebie opinii stwierdziła, że powódka prezentuje osobowość neurotyczną, nisko się ocenia, obawia się przyszłości, funkcjonuje w stanie przewlekłego stresu, w pogotowiu lękowym. Problemy adaptacyjne powódki zapoczątkowane zostały po śmierci jej ojca, z którym łączyła powódkę głęboka więź i trwa nadal pod postacią przedłużonej żałoby psychicznej, co ma związek również z przeciążeniem psychicznym powódki- obciążonej sytuacją osobistą i opieką nad chorą matką. Aktualnie powódka nie wymaga diagnozy ani leczenia psychiatrycznego.
Dowód:
- opinia sądowo- psychologiczna wydana w dniu 17 maja 2016r. przez biegłą sądową z zakresu psychologii mgr A. O. k. 174-177,
- zeznania świadka G. J. k. 156-157,
- zeznania powódki K. M. k. 308,
- przesłuchanie powódki U. J. (1) k. 310.
Powódka E. P.- najmłodsza córka J. M. (1) – w przeszłości pracowała w zakładzie pracy w W. i w piekarni w T.. Po zawarciu małżeństwa jeszcze przez jeden rok mieszkała w domu rodzinnym. W późniejszym czasie wybudowała własny dom w Ł., w czym pomagał jej ojciec J. M. (1) oraz brat T. M..
Powódka, pomimo wyprowadzki z domu rodzinnego, często odwiedzała rodziców, przyjeżdżała zawsze, gdy ojciec poprosił ją o pomoc w pracach polowych. Ojciec była dla powódki autorytetem, zarówno dla niej jak i dla jej dzieci. Mąż powódki nadużywał alkoholu i dlatego oparcie w trudach codziennego funkcjonowania znajdowała przede wszystkim w rodzicach, a w szczególności u ojca, który pomagał jej także finansowo.
Śmierć ojca była dla powódki ciężkim przeżyciem, odczuwała ból i cierpienie, który jednak tłumiła ze względu na matkę.
Po śmierci ojca, ze względu na ciężką sytuację materialną, powódka zdecydowała się na wyjazd do N. do pracy, gdzie przebywa już od dwóch.
Dowód:
- zeznania powódki A. S. (1) k. 309,
- zeznania powoda T. M. k. 309-310,
- zeznania świadka G. J. k. 156-157,
- zeznania powódki K. M. k. 308.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej wymienionych dokumentów, opinii biegłych, zeznań świadków oraz przesłuchania stron.
Dokumenty w postaci postanowień prokuratora, jako dokumenty urzędowe, korzystały z domniemania zgodności z rzeczywistym stanem rzeczy. Dokumenty te były pomocne dla ustalenia winy i sprawstwa H. B.. Z kolei pozostałe dokumenty, a to dokumenty zgromadzone w toku postępowania karnego oraz postępowanie likwidacyjnego szkody, jako dokumenty prywatne, korzystały z domniemania, że osoby które je podpisały złożyły zawarte w nich oświadczenia. Moc dowodowa tych dokumentów nie była kwestionowana. Na podstawie tych dokumentów Sąd ustalił przebieg postępowania karnego oraz postępowania dotyczącego likwidacji szkody.
Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy były opinie biegłej sądowej z zakresu psychologii mgr A. O.. Sporządzenie opinii zostało poprzedzone badaniem powodów. Zdaniem Sądu opinie zostały sporządzone w sposób fachowy, a wnioski z nich płynące są jasne i logiczne. Sąd nie miał podstaw, aby kwestionować ich rzetelność.
Ponadto z uwagi na konieczność zbadania kwestii przyczynienia się J. M. (1) do zaistnienia wypadku z dnia 14 marca 2000r. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych, a to z zakresu techniki motoryzacyjnej, maszyn, urządzeń i środków technicznych mgr inż. J. S., a także z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej inż. J. Ś.. Opinie te przeprowadzone zostały rzetelnie, przy wykorzystaniu wiedzy specjalistycznej biegłych oraz uwzględniały całość materiału dowodowego znajdującego się w aktach sprawy, w konsekwencji zawierają szczegółowo umotywowane i spójne wnioski, prowadzące do jednoznacznych stwierdzeń. W zasadniczych, najistotniejszych dla oceny powyższej kwestii punktach opinie te korespondują ze sobą, obaj biegli stwierdzili bowiem, że nie można przypisać J. M. (1) winy za skutki zaistniałego zdarzenia, jego zachowanie nie znajduje przełożenia na współprzyczynę wypadku. Z powyższych względów Sąd oparł się na tych opiniach.
Podstawą ustaleń Sądu były także zeznania świadków: G. J. oraz K. S. a także przesłuchanie powodów.
Zeznania wymienionych świadków, jak i powodów, były spontaniczne, szczere, wzajemnie ze sobą korelowały, a także były zbieżne z pozostałym materiałem zebranym w sprawie. Wymienione osoby przedstawiały stan mający miejsce przed i po wypadku. Nie wymagały dalszego dowodu zeznania powodów, że w wyniku śmierci J. M. (1) stan psychiczny E. P. pogorszył się. Powszechnie wiadomym jest bowiem, iż śmierć osoby bliskiej jest tragedią powodującą intensywne przeżycia mające wpływ na stan psychiczny i emocjonalny. W przypadku utraty najbliższych członków (w tej sprawie ojca i męża) normalnie funkcjonującej rodziny - przeżycia te są typowe, a istnienie krzywdy ma charakter oczywisty, notoryjny. Powodowie nie wyolbrzymiali faktów mających miejsce tuż po wypadku, w okresie żałoby, jak i na chwilę obecną. Co więcej przyznali, że nie korzystali z pomocy psychologicznej ani psychiatrycznej. Należy podkreślić umiar powodów, ich twierdzenia co do tych faktów mieszczą się w granicach doświadczenia życiowego. Z powyższych względów Sąd uznał te zeznania za wiarygodne.
Sąd rozważył co następuje:
W przedmiotowej sprawie powodowie- K. M., A. S. (1), T. M., U. J. (1) i E. P. domagali się zasądzenia od strony pozwanej Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna w W. zadośćuczynienia za naruszenie ich dóbr osobistych na skutek tragicznej śmierci męża (K. M.) i ojca (A. S. (1), T. M., U. J. (1), E. P.) w wypadku komunikacyjnym, a to na podstawie art. 448 kc w zw. z art. 24 § 1 kc.
W obecnym stanie prawnym, podstawę roszczenia o zadośćuczynienie w związku ze śmiercią osoby bliskiej w wypadku komunikacyjnym stanowi obowiązujący od dnia 3 sierpnia 2008 r. art. 446 § 4 kc. Zgodnie z tym przepisem Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego w wypadku odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Nie oznacza to jednak, że w stanie prawnym obowiązującym przed dniem 3 sierpnia 2008r. nie istniała podstawa do przyznania zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej.
W świetle ugruntowanego już stanowiska judykatury, unormowanie zawarte w art. 446 § 4 kc jest tożsame z unormowaniem z art. 448 kc, który stanowi, że w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. To co odróżnia przytoczone przepisy, to możliwość zastosowania, z uwagi na umiejscowienie wypadku na osi czasu. Najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 w zw. z art. 24 § 1 kc, gdy śmierć nastąpiła na skutek wypadku, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r, zaś na podstawie art. 446 § 4 kc – po dniu 3 sierpnia 2008 r. Dodanie art. 446 § 4 kc wprowadziło jedynie zmiany w sposobie realizacji roszczenia (por.: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r. III CZP 76/10, OSNC-ZD 2011, z. B, poz. 42; uchwała SN z dnia 13 lipca 2011 r. III CZP 32/11 OSNC 2012, nr 1, poz. 10; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r. IV CSK 307/09 OSNC- ZD 2010, z. C, poz. 91, wyrok SN z dnia 25 maja 2011 II CSK 537/10, wyrok SN z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, wyrok SN z dnia 15 marca 2012 r., I CSK 314/11 LEX).
Spowodowanie śmierci osoby bliskiej - w wypadku komunikacyjnym – stanowi naruszenie dobra osobistego najbliższych członków rodziny w postaci prawa do życia w pełnej rodzinie i utrzymania tego rodzaju więzi.
Na uwagę zasługuje judykat w którym podkreślono, że „rodzina jako związek najbliższych osób, które łączy szczególna więź wynikająca najczęściej z pokrewieństwa i zawarcia małżeństwa, podlega ochronie prawa (…) Więź rodzinna odgrywa doniosłą rolę, zapewniając członkom rodziny m.in. poczucie stabilności, wzajemne wsparcie obejmujące sferę materialną i niematerialną oraz gwarantuje wzajemną pomoc w wychowaniu dzieci i zapewnieniu im możliwości kształcenia. Należy zatem przyjąć, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 kc.” (por.: wyrok SN z dnia 14 stycznia 2010r. sygn. IV CK 307/09 LEX). Zauważyć należy, iż osoba bliska zmarłemu jest poszkodowana bezpośrednio i może dochodzić naprawienia własnej krzywdy związanej z naruszeniem jej własnego dobra osobistego ( por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2011r).
Odnosząc powyższe do przedmiotowej sprawy, nie ulega wątpliwości, że powodowie byli osobami najbliższymi dla zmarłego J. M. (1). Powódka K. M. była żoną zmarłego, a powodowie A. S. (1), T. M., U. J. (1) i E. P. – dziećmi zmarłego. Wszyscy powodowie byli związani ze zmarłym nie tylko więzami pokrewieństwa, ale przede wszystkim więzami uczuciowymi, emocjonalnie. Tragiczna śmierć J. M. (1) spowodowała zerwanie tych więzi, naruszenie dóbr osobistych powodów zdefiniowanych jako prawo do życia w pełnej rodzinie i utrzymanie z tego wynikających więzi.
Przesłanką zasądzenia zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego na podstawie art. 448 kc jest, aby naruszenie to spowodowane zostało bezprawnym
i zawinionym działanie sprawcy, zarówno z winy umyślnej jak i nieumyślnej
(por.: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 12 grudnia 2002 r. V CKN 1581/2000 LEX). Sąd cywilny nie jest związany ustaleniami dokonanymi w toczącym się postępowaniu karnym przygotowawczym, ani faktem jego umorzenia. Zgodnie bowiem z art. 11 kpc jedynie ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym. W związku z umorzeniem postępowania karnego przygotowawczego sąd cywilny jest władny dokonać samodzielnej oceny w zakresie sprawstwa wypadku, w szczególności, że w świetle przepisów kc odpowiedzialność kierowcy jest oparta na zasadzie ryzyka, a nie na zasadzie winy (por.:
wyrok SA w Warszawie z dnia 2 lutego 2016 r. VI ACa 505/15).
W przedmiotowej sprawie sprawcy wypadku z dnia 14 marca 2000 r H. B. postawiono zarzut tego, że nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że nie zachował należytej ostrożności i błędnie oceniając sytuację drogową podjął w zbyt małej odległości bocznej próbę ominięcia nieprawidłowo poruszającego się skrajem prawego pasa ruchu J. M. (1) potrącając go, w następstwie czego spowodował u niego obrażenia skutkujące jego śmiercią w miejscu zdarzenia. Powyższe wynika także w sposób bezsprzeczny z opinii biegłych sporządzonych w postępowaniu karnym i przedmiotowym postepowaniu. Zatem sprawstwo i wina H. B. w ocenie Sądu nie budziły wątpliwości.
Jak wynika z ustaleń poczynionych w przedmiotowej sprawie, sprawca wypadku H. B. zawarł umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych ze stroną pozwaną. Nadto strona pozwana wypłaciła powodom tytułem zadośćuczynienia następujące kwoty:
- kwotę 3 600,00 zł na rzecz powódki K. M.,
- kwoty po 2 400,00 zł na rzecz powodów A. S. (1) i E. P.,
- kwoty po 3 000,00 zł na rzecz powodów U. J. (1) i T. M..
W ocenie Sądu powyższe okoliczności uzasadniają żądanie powodów co do zasady.
W toku przedmiotowego postępowania strona pozwana konsekwentnie podnosiła, że J. M. (1) poruszając się jako pieszy w chwili zdarzenia naruszył przepisy prawa drogowego, co uzasadnia przyjęcie, że przyczynił się do powstania szkody, co z kolei nie może pozostać bez wpływu na wysokość zadośćuczynienia. Stanowisko strony pozwanej opierało się na ustaleniach poczynionych przez biegłych dla potrzeb postępowania karnego, w których wskazano, że J. M. (1) poprzez swoje nieprawidłowe zachowanie przyczynił się do zaistnienia wypadku, bowiem idąc prawą stroną jezdni w pobliżu jej krawędzi pozbawił się możliwości obserwowania nadjeżdżających pojazdów.
Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, to zgodnie z art. 362 kc, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Przyjmuje się, że przyczynieniem się poszkodowanego do powstania szkody jest każde jego zachowanie pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, za którą ponosi odpowiedzialność inna osoba. Przy czym, o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić wyłącznie w przypadku, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą, a nie w jakimkolwiek innym powiązaniu przyczynowym. Innymi słowy – zachowanie się poszkodowanego musi stanowić adekwatną współprzyczynę powstania szkody lub jej zwiększenia, czyli włączać się musi jako dodatkowa przyczyna szkody, a nadto, co istotne, zachowanie to musi wykazywać cechę obiektywnej wadliwości (nieprawidłowości) z przyczyn leżących po stronie poszkodowanego. Chodzi o takie zachowanie, co do którego da się sformułować ocenę, iż nie mieściło się ono w przyjętych regułach postępowania (tak A. Garlicki). Stąd przyjmuje się, że zastosowanie art. 362 kc może nastąpić dopiero po ustaleniu istnienia związku przyczynowego. Jeżeli nie ma takiego przyczynienia się, to nie może być zmniejszony obowiązek naprawienia szkody (por. wyrok SN z dnia 23 lutego 1968 r., II CR 28/68, LEX nr 6291; wyrok SN z dnia 20 czerwca 1972 r., II PR 164/72, LEX nr 7098; uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 20 września 1975 r., III CZP 8/75, OSNCP 1976, nr 7-8, poz. 151; wyrok SN z dnia 3 lipca 2008 r., IV CSK 127/08, M. Praw. 2009, nr 19, s. 1065; wyrok SN z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08, Biul. SN 2009, nr 1, s. 12, M. Praw. 2009, nr 19, s. 1060; wyrok SN z dnia 8 lipca 2009 r., I PK 37/09, LEX nr 523542). W praktyce zastanawiając się nad tym, czy in concreto zachowanie się poszkodowanego pozostaje w związku przyczynowym z powstaniem szkody lub zwiększeniem się jej rozmiarów należy przed przeprowadzeniem koniecznej operacji myślowej dokonać generalizacji badanego stanu faktycznego (tak A. Śmieja ). Inaczej mówiąc, dokonując oceny w aspekcie normalności następstw działania poszkodowanego należy skonstruować hipotetyczny wzorzec sytuacji, z którą następnie porównany zostanie istniejący stan rzeczy. Przy czym model ten musi być porównywalny w istotnych elementach z analizowanym stanem rzeczy, i jednocześnie charakteryzować się wystarczającym stopniem uogólnienia. Nie istnieją tu jednoznaczne dyrektywy, bowiem o tym, które z elementów należy uwzględniać, a które pominąć, decydują okoliczności konkretnego wypadku (tak A. Koch , Związek przyczynowy).
Warto podkreślić, że sama świadomość możliwości wystąpienia czynnika szkodzącego nie jest wystarczająca dla uznania, że zachowanie poszkodowanego stanowiło przyczynienie się do powstania szkody (zob. jednak wyr. SN z 17.6.1987 r., IV CR 156/87, OSNCP 1988, Nr 12, poz. 176).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy należy wskazać, że istotnie J. M. (1) w chwili samego zdarzenia poruszał się w ten sposób, że prowadził rower po swojej prawej stronie poruszając się prawą stroną jezdni przy krawędzi z poboczem. Bezsprzeczne jest także to, że został uderzony od tyłu i że poruszał się linią prostą oraz że nie wtargnął niespodziewanie przed pojazd (...) kierowany przez H. B.. H. B. widział J. M. (1) z odległości ok. 200 m. Wymienione okoliczności stanowią wspólny mianownik wszystkich czterech opinii, tych wydanych na potrzeby postępowania karnego, jak i przedmiotowego postępowania.
Oceniając obiektywną nieprawidłowość zachowania J. M. (1), trzeba wskazać, że zgodnie z art. 11 ust. 2 ustawy „Prawo o ruchu drogowym” pieszy jest zobowiązany do poruszania się lewym poboczem jezdni. Poszkodowany naruszył ten przepis prowadząc rower prawym poboczem jezdni. Zakładając jednak hipotetycznie, że gdyby nawet pokrzywdzony pieszy dopełnił obowiązku wynikającego z przepisów prawa drogowego i w chwili wypadku jechał rowerem to najprawdopodobniej do wypadku również by doszło. W kategoriach adekwatnej przyczynowości nie znajduje uzasadnienia okoliczność, że poszkodowany pozbawił się możliwości obserwowania nadjeżdżających pojazdów i ustępowania im miejsca. Gdyby przyjąć, że poszkodowany jechał prawą stroną jezdni rowerem- a więc zgodnie z przepisami – to przecież w żadnych przepisach nie jest określone, że rower taki winien posiadać lusterko umożliwiające obserwację tego, co dzieje się za rowerzystą. A zatem również w takiej sytuacji J. M. (1) nie miałby możliwości obserwacji i wpłynięcia na zdarzenia. W tym miejscu należy wskazać, że nie można jednoznacznie ustalić, czy taki sposób poruszania się poszkodowanego był kontynuowany od dłuższego czasu, czy też wcześniej jechał rowerem, a jedynie przed samym zdarzeniem ze względów bezpieczeństwa zaniechał jazdy i zszedł z roweru. Oczywiście, gdyby poszkodowany prowadził rower po lewej stronie jezdni, wówczas z pewnością nie zostałby potrącony przez H. B., tym niemniej bez możliwości ustalenia, czy J. M. (1) poruszał się jako pieszy od dłuższego czasu, czy tylko na chwilę przed wypadkiem, nie sposób przyjąć, że taki status pieszego stanowi element który można zakwalifikować jako obiektywnie naganny. W tej drugiej sytuacji trudno bowiem byłoby wymagać aby od razu miał przejść na drugą stronę jezdni podczas, gdy za nim jechał samochód. Takim zachowaniem naruszyłby art. 3 ust 1 PoRD, zgodnie z którym uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Nagłe wyjście przed nadjeżdżający samochód z pewnością wywołałoby co najmniej zagrożenie wypadku. Nadto, trzeba zaznaczyć, że zgodnie z art. 4 PoRD uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania. W sytuacji rozpatrywanego zdarzenia poszkodowany mógł zasadnie oczekiwać, że sprawca wypadku, zachowując szczególną ostrożność i bezpieczną odległość (art. 26 ust. 1 PoRD) ominie go (art. 26 ust. 3 pkt 2 PORD, art. 26 ust. 1 PoRD).
Wskazania wymaga także treść art. 19. ust 1 PoRD, który kierującemu pojazdem nakazuje jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem, z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Z art. 23 ust. 1 PoRD wynika natomiast, że kierujący pojazdem jest obowiązany przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość.
Jak zostało ustalone, H. B. jadąc samochodem (...) z prędkością szacunkową ok. (...) widział J. M. (1) z odległości (...) Te parametry jazdy pozwolału mu na dokładną ocenę sytuacji drogowej i podjęcie stosownych reakcji obronnych nawet w sytuacji, gdy z przeciwnej strony zauważył nadjeżdżającą ciężarówkę, miał na to około 13 sekund. Zakładając też, że z przeciwnej strony nie jechał żaden samochód, to przecież wszelkie zasady bezpieczeństwa wskazują, że widząc przed sobą pieszego trzeba liczyć się z tym, że może on np. nagle wtargnąć pod koła samochodu. Nawet dla początkującego kierowcy oczywistym powinno być, że w takiej sytuacji należy zachować czujność i być gotowym na zatrzymanie pojazdu. Tymczasem H. B. w żadnym momencie jazdy nie zredukował prędkości, zachował się tak jakby w ogóle nie widział J. M. (1).
Na marginesie należy wspomnieć, że z opinii biegłych lekarzy sądowych wydanych w trakcie postępowania karnego wynika, że H. B. chorował na glejaka mózgu. W lipcu 2000r. stan tej choroby został określony przez biegłych jako trwały i zaawansowany. Jak wiadomo, tak poważna choroba rozwija się przez dłuższy czas toteż nie można wykluczyć, że w marcu 2000r. H. B. mógł odczuwać jej symptomy, z których być może nawet nie zdawał sobie sprawy. Możliwe także, że choroba ta płynęła na właściwą percepcję tego, co działo się na drodze, po prostu prze chwilę nie widział, co dzieje się na drodze. Na tę okoliczność słusznie zwrócił uwagę biegły inż. J. S..
Gdyby H. B. postąpił zgodnie z przepisami PrDrog do wypadku by nie doszło. H. B. miał możliwość podjęcia takich manewrów, które doprowadziłyby do bezpiecznego ominięcia pieszego bądź ewentualnie zatrzymania pojazdu do czasu przejazdu nadjeżdżającego z przeciwka samochodu ciężarowego.
Reasumując, ocena przyczynienia to element stosowania prawa materialnego, niemniej jednak ocena ta nie może zostać oderwana od stanu faktycznego, który w przedmitowej sprawie oparty został na dokumentach, powstałych tak w toku postępowania karnego oraz przedmiotowej sprawy, i doprowadził Sąd do przekonania, że zachowanie J. M. (1) nie stanowiło współprzyczyny zdarzenia.
Osobne zagadnienie stanowi natomiast wysokość zadośćuczynienia należnego powodom. Stosowanie do art. 448 kc kompensacie podlega doznana krzywda. W przypadku naruszenia dobra osobistego poprzez zerwanie więzi rodzinnych krzywdę tę wyraża w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci bliskiej osoby. Należy podkreślić, iż krzywdę doznaną w wyniku śmierci osoby bliskiej bardzo trudno jest ocenić i wyrazić w formie pieniężnej. Dlatego każdy przypadek powinien być traktowany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy, przy czym ocena ta powinna się opierać na kryteriach obiektywnych, a nie wyłącznie subiektywnych odczuciach osoby pokrzywdzonej. Stąd miarą cierpienia wywołanego nagłą śmiercią osoby bliskiej winny być okoliczności zewnętrzne, które dadzą się w jakiś sposób zweryfikować. Judykatura wskazuje na takiej okoliczności jak: dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia (np. nerwicy, depresji), rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, leczenie doznanej traumy, konsekwencje jakie w życiu osoby najbliższej spowodowała ta śmierć, sposób adaptacji w środowisku w zmienionej dla tych osób rzeczywistości (por. uzasadnienie wyroku SN z dnia 3 czerwca 2011 r. III CSK 279/2010, Lex nr 898254, SN z dnia 10 maja 2012r. IV CSK 416/11, Lex 1212823). Przytoczone kryteria oceny maję jedynie charakter ogólny i rozstrzygające znaczenia mają okoliczności ustalone w odniesieniu do konkretnej osoby pokrzywdzonej. Tylko bowiem rozważnie zindywidualizowanych przesłanek może stanowić podstawę do określenia odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (por.: wyrok SN z dnia 20 kwietnia 2005 IC CSK 99/05 LEX).
Z przeprowadzonego postępowania dowodowego wynika, iż powodowie byli silnie związani emocjonalnie ze zmarłym tragicznie na skutek wypadku J. M. (1). Ta śmierć była zdarzeniem nieoczekiwanym, tragicznym i bardzo dotkliwym w skutkach dla całej rodziny, w tym również dla powodów. Zdarzenie to zmieniło strukturę rodziny, pozbawiając życia jednego z jej członków, wywołało silne, przykre emocje.
Dla powódki K. M. śmierć męża była jednym z najbardziej traumatycznych przeżyć. Nagle rodzina funkcjonująca we wspólnocie, wspierająca się i szczęśliwa pozbawiona została członka, który ją scalał. Zauważyć należy, iż małżonkowie tworzyli tę rodzinę od ponad 50 lat, pozostawali w dobrze funkcjonującym, kochającym się związku małżeńskim. Przez te wszystkie lata małżonkowie wspólnie podejmowali decyzje i zmagali się z trudami życia codziennego, wspierając się nawzajem, dzielili między sobą obowiązki, wychowali czworo dzieci, którym starali się zapewnić jak najlepsze warunki. Nic więc dziwnego, że śmierć męża wywołała wstrząs psychiczny, który spowodował długotrwałe zachwianie równowagi psychicznej powódki, syndrom ostrego stresu pourazowego, co w konsekwencji wpłynęło także na jej kondycję fizyczną.
Także powodowie A. S. (1), U. J. (1), T. M. i E. P. w związku ze śmiercią ojca doświadczyli takich odczuć jak ból, rozpacz, jest to naturalna reakcja w przypadku utraty osoby bliskiej. Powodowie do dzisiaj odczuwają pustkę, jaka nastąpiła wraz ze śmiercią ojca, odwiedzają jego grób, zamawiają msze święte w jego intencji, w których wspólnie uczestniczą. Relacja dorosłego dziecka z rodzicem jest zawsze zindywidualizowana i dlatego powinna podlegać indywidualnej ocenie. Postępowanie dowodowe wykazało, że relacja powodów z ojcem była silniejsza niż tylko przeciętna. Wyraźnie widać, że J. M. (1) miał ogromny udział w ukształtowaniu swoich dzieci, które także w dorosłym życiu zawsze służyły pomocą w prowadzeniu gospodarstwa, a ojciec angażował się w ich życie. Powodowie darzyli ojca szacunkiem, który zakorzeniony był u nich od najmłodszych lat.
Po śmierci ojca, na powódki U. J. (1) i E. P. spadł cały ciężar wsparcia matki. Przy czym nie był to najlepszy okres w życiu powódek, U. J. (1) była w nieformalnej separacji z mężem, który w tamtym czasie został osadzony w zakładzie karnym, także E. P. sama wychowywała synów. Obie powódki samotnie borykały się w trudami opieki nad swoimi dziećmi, bowiem nie mogły w tym zakresie liczyć na pomoc mężów. To właśnie J. M. (1) stanowił największy autorytet dla swoich wnuków. Także T. M. utracił wzór do naśladowania, przewodnika życiowego, co wywołało u niego poczucie pustki i osamotnienia, należy podkreślić, że nigdy nie założył własnej rodziny. To właśnie u powodów U. J. (1) i T. M. wystąpił dezaptacyjny zespół przedłużonej żałoby. A. S. (1) także głęboko przeżyła stratę ojca, po jego śmierci brakowało jej rodzinnych spotkań. Dla powódki, która zamieszkała z daleka od domu szczególnie ważne były te powroty do domu, przepełnione radością, stanowiące swego rodzaju oderwanie się od codziennych trosk, przypomnienie dzieciństwa. Dom rodzinny stanowił azyl dla wszystkich dzieci J. M. (1), w nim można było oderwać się od życiowych trosk. Można powiedzieć, że nawet prace gospodarskie nie sprawiały powodom takiego trudu, nie było to nic do czego czuli się zmuszani, chcieli pomagać i czerpali z tego radość. W wyniku śmierci ojca powodowie utracili nie tylko jedną z najbliższych im osób, ale również poczucie bezpieczeństwa i wsparcia. Fakt, że J. M. (1) wspierał finansowo swoje dzieci powoduje, że utracili oni pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa związane nie tyle z możliwością uzyskania od niego doraźnej pomocy finansowej, ale raczej ze świadomością, iż straciło się osobę, na która mogło się liczyć w każdej potrzebie. Mimo, że upływ czasu częściowo złagodził cierpienie związane z utratą członka rodziny, powodowie nadal nie mogą się z tym faktem pogodzić i jak podkreślają, nie ma takiej kwoty, która wynagrodziłaby im ból i cierpienie po stracie męża i ojca.
Należy jednak przyznać rację stronie pozwanej, że dla określenia wysokości zadośćuczynienia nie jest obojętny upływ czasu od momentu naruszenia dóbr osobistych (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 3 kwietnia 2014r., I ACa 139/14, LEX nr 1554696). W tym kontekście Sąd uznał, że kwota zadośćuczynienia w wysokości 75 000 zł, o która wnosiła powódka K. M. jest zawyżona. W przedmiotowej sprawie między wypadkiem, w wyniku którego śmierć poniósł J. M. (1), a wniesieniem pozwu minęło ponad 15 lat. Sąd musiał mieć na uwadze także to, że śmierć ta nie spowodowała dezorganizacji życia powódki, nie wpłynęła na jej dalsze plany życiowe. W chwili śmierci męża powódka była osobą już w podeszłym wieku, mogła liczyć na pomoc ze strony swoich dorosłych dzieci, dzięki którym udało jej się wrócić do normalnej kondycji psychicznej, poprawił się także jej fizyczny stan zdrowia.
Z powyższych względów Sąd uznał, że zasadnym i adekwatnym do rozmiaru krzywd doznanych przez powodów na skutek tragicznej śmierci, a jednocześnie uwzględniającym stosunki społeczno-ekonomiczne, będzie zadośćuczynienie wynoszące na rzecz K. M. - 60 000, 00 zł, a na rzecz A. S. (1), T. M., U. J. (1) i E. P. – kwoty po 40 000, 00 zł. Wyjaśnienia wymaga, że Sąd nie znalazł powodów aby różnicować kwoty zadośćuczynienia w przypadku powodów- A. S. (1), T. M., U. J. (1) i E. P.. Oczywiście taki codzienny kontakt z ojcem miała na tamten czas tylko U. J. (1), co wynika z faktu, że zamieszkiwała ze zmarłym pod jednym dachem. Powyższe nie pomniejsza jednak tego, że zmarły ojciec był niezwykle ważną osobą w życiu każdego z powodów, autorytetem i powiernikiem. Po wejściu w dorosłość ludzie koncentrują swoje działania na własnych rodzinach, pracy i jest to naturalna kolej rzeczy, jednak nie oznacza to, że te więzi rodzinne automatycznie ulegają rozluźnieniu. Te więzi z ojcem, które ukształtowały się w okresie dzieciństwa i młodości powodów, pozostały tak samo silne w ich dorosłym życiu.
Wobec powyższego Sąd zasądził na rzecz powódki K. M. kwotę 56 400, 00 zł (60 000, 00 zł – 3 600, 00 zł już wypłaconych), na rzecz powódek A. S. (1) i E. P. kwoty po 37 600, 00 zł (40000, 00 zł – 2 400, 00 zł już wypłaconych) a na rzecz powodów T. M. i U. J. (1) kwoty po 37 000,00 zł (40 000, 00 zł – 3 000, 00 zł już wypłaconych).
Odsetki za opóźnienie Sąd zasądził na podstawie art. 481 § 1 i 2 kc. Zgodnie z art. 817 kc ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Stron pozwana powiadomiona została o szkodzie pismem z dnia 8 kwietnia 2015r., przy czym powodowie żądali odsetek dopiero od dnia następnego po dniu wydania decyzji z dnia 15 maja 2015 r. dotyczącej przyznania częściowego zadośćuczynienia. Zatem odsetki za opóźnienie w zapłacie należały się od dnia 16 maja 2015r do dnia zapłaty.
W tym stanie rzeczy na podstawie powołanych przepisów orzeczono jak w sentencji.
O kosztach procesu Sąd orzekł zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 kpc.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że każdy z powodów domagał się zasądzenia na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 4 800,00 zł, a zatem w wysokości dwukrotności stawki minimalnej. Przepis art. 109 §2 kpc daje Sądowi uprawnienie do oceny wysokości wynagrodzenia pełnomocnika strony w kontekście nakładu jego pracy, przyczynienia się do rozstrzygnięcia i wyjaśnienia sprawy oraz stopnia jej skomplikowania. Ugruntowane jest w orzecznictwie stanowisko, że jeśli nie wystąpiły żadne ekstraordynaryjne okoliczności, a skala aktywności pełnomocnika pozostała na przeciętnym poziomie, to nie istnieją przesłanki do zasądzenia w sprawie wynagrodzenia wyższego od stawek minimalnych (por.: post. NSA z dnia 17 października 2012 r., II FZ 878/12). Uwzględniając bowiem domniemanie racjonalności ustawodawcy, należy uznać, że określając wysokość stawek minimalnych wynagrodzenia profesjonalnych pełnomocników za poszczególne czynności lub za udział w postępowaniach, rozważył on i uwzględnił wszelkie okoliczności charakterystyczne dla danego typu spraw. W minimalnych stawkach odzwierciedlona została zatem swoista wycena koniecznego nakładu pracy pełnomocnika, związana ze specyfiką określonego rodzaju postępowań. Jednocześnie ustawodawca pozostawił sądom orzekającym możliwość uwzględnienia nadzwyczajnych, szczególnych okoliczności, które pojawiając się w danej sprawie, zwiększają nakład pracy niezbędnej do prawidłowej realizacji obowiązków profesjonalnego pomocnika procesowego (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2012 r., III CZ 57/12).
W ocenie Sądu w sprawie nie zachodziły żadne okoliczności, które uzasadniałyby przyznanie wynagrodzenia radcowskiego w wysokości dwukrotnie wyższej niż określają to przepisy. Sprawa została rozstrzygnięta na czterech rozprawach, samej obecności na nich pełnomocnika czy też składanych przez niego pism procesowych nie można uznać za jakiś nadzwyczajny nakład pracy. Ponadto charakter sprawy nie był skomplikowany pod względem prawnym ani faktycznym, zwłaszcza, że kluczowymi dowodami w sprawie były opinie biegłych, a w tym z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych– dowody przeprowadzone na wniosek strony pozwanej. W związku z powyższym Sąd zasądził zwrot kosztów zastępstwa procesowego według stawek minimalnych określonych przepisami.
Na koszty poniesione przez powódkę K. M. składają się: opłata wynagrodzenie pełnomocnika liczone według stawki minimalnej – 3 600, 00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17, 00 zł - łącznie kwota 3 617,00 zł.
Na koszty poniesione przez powódkę A. S. (1) składają się: opłata wynagrodzenie pełnomocnika liczone według stawki minimalnej – 2 400, 00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17, 00 zł - łącznie kwota 2 417,00 zł.
Na koszty poniesione przez powódkę U. J. (1) składają się: opłata wynagrodzenie pełnomocnika liczone według stawki minimalnej – 2 400, 00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17, 00 zł - łącznie kwota 2 417,00 zł.
Na koszty poniesione przez powoda T. M. składają się: opłata wynagrodzenie pełnomocnika liczone według stawki minimalnej – 2 400, 00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17, 00 zł - łącznie kwota 2 417,00 zł.
Na koszty poniesione przez powódkę E. P. składają się: opłata wynagrodzenie pełnomocnika liczone według stawki minimalnej – 2 400, 00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17, 00 zł - łącznie kwota 2 417,00 zł.
W niniejszej sprawie powodowie byli zwolnieni od kosztów sądowych w całości, dlatego Sąd z uwagi na nieuiszczenie opłaty od pozwu, na zasadzie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzesku tytułem brakujących kosztów sądowych następujące kwoty:
- kwotę 2 820,00 zł tytułem opłaty sądowej od uwzględnionej części powództwa K. M.,
- kwotę 1 880,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu A. S. (1),
- kwotę 1 850,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu U. J. (1),
- kwotę 1 850,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu T. M.,
- kwotę 1 880,00 zł tytułem opłaty sądowej od pozwu E. P..
Łączne koszty opinii biegłych w sprawie wyniosły 3 718, 31 zł natomiast strona pozwana wpłaciła zaliczkę w kwocie 3000,00 zł, dlatego Sąd nakazał nadto pobrać od strony poznaje na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Brzesku kwotę 718,31 zł tytułem brakującego wynagrodzenia biegłego.
Sąd odstąpił od obciążania powódki K. M. nieuiszczonymi kosztami sądowymi. Powódka przegrała proces w 20% i z tego względu co do zasady winna ponieść jego koszty w tym zakresie. W przedmiotowej sprawie powódka została zwolniona od ponoszenia kosztów sądowych w całości. Przedmiotowe zwolnienie nie zostało cofnięte, a tym samym brak było podstaw do obciążania powódki w odpowiedniej części nieuiszczoną opłatą od pozwu.
SSR Agata Gawłowska- Sobusiak